Tag Archives: Michał Łoniewski

PODSUMOWANIE PIERWSZYCH 4 MIESIĘCY 2022 ROKU – KADRA NARODOWA SENIORÓW

Durkacz_Kida

Bardzo dobrze spisali się polscy pięściarze w Usti nad Łabą, podczas turnieju będącym sprawdzianem przed majowymi Mistrzostwami Europy w Armenii. Złote medale zdobyli Damian Durkacz (67 kg) i Tomasz Niedźwiecki (86 kg), srebrne krążki dołożyli Jakub Słomiński (51 kg), Paweł Brach (57 kg), Mateusz Goiński (80 kg) i Mateusz Bereźnicki (92 kg), a medal brązowy Bartosz Gołębiewski (75 kg).

A oto komplet wyników polskiej kadry narodowej senIorów w I kwartale 2022 roku:

Suzuki Boxing Night XI [Chęciny, 29 stycznia 2022]

SENIOR
51 KG Jakub Słomiński – Christopher Goman (Niemcy) 2-1
57 KG Paweł Brach – Rostislav Kravchenko (Ukraina) RSC 3
63,5 KG Danilo Zamorilo (Ukraina) – Einoras Sinkevicius (Litwa) 3-0
71 KG Volodimir Mandziuk (Ukraina) – Daniel Piotrowski 3-0
71 KG Damian Durkacz – Magomed Schachidov (Niemcy) 3-0
71 KG Dominik Kida – Michał Jarliński 3-0
75 KG Bartosz Gołębiewski – Arvydas Dainys (Litwa) 3-0
80 KG Mateusz Goiński – Silvio Schierle (Niemcy) 2-1
80 KG Ben Ehis (Niemcy) – Michał Łoniewski 2-1
86 KG Tomasz Niedźwiecki – Jan Lauk 3-0
92 KG Mateusz Bereźnicki – Simonas Urbonavicius (Litwa) 3-0
+92KG Nelvie Tiafack (Niemcy) – Oskar Safaryan 3-0
+92KG Florian Schulz (Niemcy) – Wiktor Bartnik 3-0
JUNIOR
63 KG Oleg Khichva (Ukraina) – Jakub Pop 3-0

Suzuki Boxing Night XII; Polska – Armenia 8-10 [Słupsk, 18 lutego 2022]

51 KG Seyran Yeghikyan (Armenia) – Jakub Słomiński WP
57 KG Zhirayr Sargsyan (Armenia) – Jakub Krzpiet WP
60 KG Zhorzhik Marutyan (Armenia) – Mikołaj Mańka WP
63,5 KG Ararat Glyubangyan (Armenia) – Beniamin Zarzeczny WP
67 KG Damian Durkacz – Armen Mashakaryan (Armenia) 3-0
71 KG Mateusz Urban – Arsen Poghosyan (Armenia) 3-0
71 KG Tigran Melkonyan (Armenia) – Daniel Piotrowski 3-0
75 KG Bartosz Gołębiewski – Vahe Habetyan (Armenia) DQ 3
86 KG Sebastian Kusz – Melkon Melkonyan (Armenia) 3-0

Suzuki Boxing Night XIII [Rypin, 4 marca 2022]

54 kg Jakub Krzpiet – Samir Aftab (Anglia) 3-0
60 kg Hubert Witek (Anglia) – Olivier Rogiewicz 3-0
63,5 kg Beniamin Zarzeczny – Arkadiusz Zakharyan 3-0
57 kg Paweł Brach – Dawid Litke 3-0
60 kg Razmik Sargsyan (Niemcy) – Mikołaj Mańka 2-1
67 kg Nick Bier (Niemcy) – Oliwier Zamojski 2-1
71 kg Mateusz Urban – Abdallah Darkazanly (Niemcy) 2-1
75 kg Dawid Oelrich – Andrus da Silva (Anglia) 3-0
75 kg Daniel Piotrowski – Ferdinand Sztojka (Anglia) 3-0
80 kg Georgi Gubeladze (Niemcy) – Mateusz Goiński 3-0
86 kg Jakub Straszewski – Sebastian Kusz 3-0
92 kg Mateusz Bereźnicki – Kamil Ślendak 3-0

MTB. ALGIRDASA SOCIKASA [Kowno, Litwa, 31 marca do 2 kwietnia 2022]

PÓŁFINAŁY
60 KG Edgaras Skurdelis (Litwa) – Jarosław Iwanow 4-1
67 KG Damian Durkacz – Laimonas Raibikis (Litwa) 5-0
80 KG Mateusz Goiński – Tomas Limbens (Litwa) 5-0
86 KG Tomasz Niedźwiecki – Augustas Garmus (Litwa) ABD 1
92 KG Mateusz Bereźnicki – Simonas Urnonavicius (Litwa) 5-0
+92KG Jonas Jazevicius (Litwa) – Oskar Safaryan 4-1

FINAŁY
57 KG Paweł Brach – Rudolf Garboyan (Armenia) 3-2
67 KG Damian Durkacz – Nedas Gudomskas (Litwa) ABD 2
80 KG Sean Lazzerini (Szkocja) – Mateusz Goiński 5-0
86 KG Michael Erpelding (Luksemburg) – Tomasz Niedźwiecki RSC 2 (kontuzja)
92 KG Mateusz Bereźnicki – Tomas Olberkis (Litwa) 5-0

MTB. BEOGRADSKI POBIEDNIK [Belgrad, Serbia; 29 marca do 2 kwietnia 2022]

PÓŁFINAŁ
67 KG Vakhid Abasov (Serbia) – Filip Wąchała 5-0

Suzuki Boxing Night XIV – 37. Memoriał Feliksa Stamma [Sokółka, 10 kwietnia 2022]

57 KG Paweł Brach – Gabor Virban (Węgry) 5-0
67 KG Damian Durkacz – Raimonas Laibikis (Litwa) RSC 1
75 KG Bartosz Gołębiewski – Gergo Provics (Węgry) 4-1
80 KG Mateusz Goiński – Peter Homen (Wegry) AB 2
86 KG Tomasz Niedźwiecki – Gelmius Adomkevicius (Litwa) 5-0
92 KG Mateusz Bereźnicki – Filip Holis (Czechy) RSC 3
92 KG Jakub Straszewski – Tomas Olberkis (Litwa) 5-0
+92KG Jonas Jazevicius (Litwa) – Oskar Kopera AB 2
+92KG Algirdis Banilis (Litwa) – Oskar Safaryan RSC 2 (kontuzja)

MTB. GRAND PRIX [Usti nad Łabą, Czechy, 25-28 kwietnia 2022]

1/8 FINAŁU
71 KG Zine-El Abdine Amroug (Maroko) – Daniel Piotrowski RSC 2

ĆWIERĆINAŁY
60 KG Maksym Vlasiuk (Ukraina) – Jarosław Iwanow 4-0
67 KG Damian Durkacz – Harutyun Hakobkohyan (Armenia) 5-0
75 KG Bartosz Gołębiewski – Haaris Khan (Walia) 5-0
80 KG Mateusz Goiński – Mohamed Assaghir (Maroko) 5-0
92 KG Mateusz Bereźnicki – Mykyta Gorbatenko (Ukraina) 5-0

PÓŁFINAŁY
51 KG Jakub Słomiński – Christopher Gorman (Niemcy) 4-1
57 KG Paweł Brach – Dmytro Molodan (Ukraina) 5-0
67 KG Damian Durkacz – Daniel Krotter (Niemcy) 5-0
75 KG Kevin Schuhmann (Niemcy) – Bartosz Gołebiewski 5-0
80 KG Mateusz Goiński – Connor Tudsbury (Anglia) 4-0
86 KG Tomasz Niedźwiecki – Michel Erpelding (Luksemburg) 5-0
92 KG Mateusz Bereźnicki – Dariusz Lasotta (Niemcy) 5-0

FINAŁY
51 KG Ruan Pablo de Jesus (Brazylia) – Jakub Słomiński 5-0
57 KG Luiz Gabriel Oliveira (Brazylia) – Paweł Brach 5-0
67 KG Damian Durkacz – Kelvin Sequessa (Czechy) 5-0
80 KG Bevan Taylor (Walia) – Mateusz Goiński WO.
86 KG Tomasz Niedźwiecki – Peter Tallosi (Węgry) 5-0
92 KG Keno Machado (Brazylia) – Mateusz Bereźnicki 5-0

TOP 78 POLSKA (SENIORZY) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2021 ROK

POL2020

Nasz tradycyjny ranking, z uwagi na zmianę w ciągu minionego roku limitów kategorii wagowych, w niektórych miejscach stara się łączyć zawodników, rywalizujących w dwóch dywizjach, w jedną (51-52 kg, 69-71 kg, 80-81 kg oraz 91-92 kg). Przy sporządzaniu niniejszego zestawienia, które obejmuje maksymalnie po 6 zawodników w jednej wadze, nie sugerowałem się znanymi nazwiskami krajowych mistrzów, czy kadrowiczów, jak również tytułami zdobytymi przez nich w poprzednich latach. W niektórych wypadkach wpływ na ostateczny układ rankingu miały wyniki walk międzynarodowych. W pewnych przypadkach świadomie postawiłem niektórych pięściarzy na miejscach niższych od ich faktycznych możliwości i talentu, ale skoro boksowali rzadko, albo nie osiągnęli w ciągu 12 miesięcy satysfakcjonujących wyników, nie mogło stać się inaczej.

Wielkim nieobecnym rankingu jest Sebastian Wiktorzak (BKS Skorpion Szczecin), który byłby „jedynką” w wadze do 86 kg ale z oczywistych przyczyn (podejrzenie stosowania środków dopingujących) nie został sklasyfikowany. W porównaniu z ubiegłym rokiem w zestawieniu brakuje m.in.: Macieja Jóźwika (BKS Skorpion Szczecin), Mateusza Wojtasińskiego (UKS Adrenalina Wrocław), Michała Jarlińskiego (KB Champion Włocławek), Karola Łapawy (Sporty Walki Gostyń), Aleksandra Bereżewskiego (KS Red Gloves, Warszawa), Wiktora Szadkowskiego (KS Stara Szkoła Boksu Lublin), Konrada Kaczmarkiewicza (BKS Skorpion Szczecin) oraz Damiana Knyby (BSB Astoria Bydgoszcz). Niektórz skończyli kariery lub je zawiesili, zaś inni zostali pięściarzami zawodowymi.

TOP 78 POLSKA (SENIORZY) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2021 ROK

48 KG: HUBERT WRONA

1 Hubert Wrona (RUSHH Kielce)
2 Łukasz Pichalak (Olimpijczyk Ozorków)

51-52 KG: JAKUB SŁOMIŃSKI

1 Jakub Słomiński (Wda Świecie)
2 Emilian Dudajek (RKB Boxing Radom)
3 Daniel Surowiec (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski)
4 Mateusz Pawlak (KS Prosna Kalisz)
5 Michał Stępniak (Berej Boxing Lublin)
6 Szymon Trzos (Copacabana Konin)

54 KG: MACIEJ JEWDOKIN

1 Maciej Jewdokin (KB Legia Warszawa)
2 Damian Nicpoń (JKB Jawor Team Jaworzno)
3 Kamil Jaworek (DKB Dąbrowa Górnicza)
4 Kacper Pazdej (WKS Sokół Piła)

57 KG: PAWEŁ BRACH

1 Paweł Brach (BKS Radomiak Radom)
2 Robert Zakharyan (BKS Skorpion Szczecin)
3 Karol Poleszak (Stara Szkoła Boksu Lublin)
4 Damian Szczepański (BKS Radomiak Radom)
5 Dawid Posiłek (MOSM Tychy)
6 Przemysław Kalisz (Boksing Zielona Góra)

60 KG: JAROSŁAW IWANOW

1 Jarosław Iwanow (Wisła Kraków)
2 Patryk Trochimiak (Imperium Boxing Wałbrzych)
3 Mikołaj Mańka (Sporty Walki Gostyń)
4 Sebastian Ptak (UKS Morsy Dębica)
5 Konrad Czajkowski (MKB Energetyka Lubin)
6 Michał Akoto Ampaw (RKB Wisłok Rzeszów)

63,5 KG: ARKADIUSZ ZAKHARYAN

1 Arkadiusz Zakharyan (BKS Skorpion Szczecin)
2 Beniamin Zarzeczny (BKS Skorpion Szczecin)
3 Marek Pietruczuk (Victoria Ostrołęka)
4 Bartłomiej Przybyła (06 Kleofas AZS AWF Katowice)
5 Dominik Palak (KS SAKO Gdańsk)
6 Szymon Skorupa (KS Wicher Wilchwy)

67 KG: DAMIAN DURKACZ

1 Damian Durkacz (BKS Concordia Knurów)
2 Mateusz Polski (KB Karlino)
3 Filip Wąchała (SAKO Gdańsk)
4 Patryk Soyer (Imperium Boxing Wałbrzych)
5 Oliwier Zamojski (BKS Concordia Knurów)
6 Szymon Brząkała (Legia FC Warszawa)

69-71 KG: DANIEL PIOTROWSKI

1 Daniel Piotrowski (BKS Skorpion Szczecin)
2 Łukasz Niemczyk (Champion Chojnów)
3 Dominik Kida (RKB Wisłok Rzeszów)
4 Łukasz Zyguła (SAKO Gdańsk)
5 Mikołaj Tobera (MKSW Pomorzanin Toruń)
6 Paweł Róg (MUKS Iryda Mielec)

75 KG: BARTOSZ GOŁĘBIEWSKI

1 Bartosz Gołębiewski (RUSHH Kielce)
2 Mateusz Goiński (Zagłębie Konin)
3 Rafał Perczyński (KS SAKO Gdańsk)
4 Kamil Urbański (Boxing Team Gosiewski Wrocław)
5 Dawid Oerlich (KS Ring Kociewie Starogard Gd.)
6 Hubert Kaczmarek (06 Kleofas AZS AWF Katowice)

80-81 KG: MICHAŁ ŁONIEWSKI

1 Michał Łoniewski (UKS Kontra Elbląg)
2 Daniel Adamiec (KKB RUSHH Kielce)
3 Alan Boruta (Boxing Team Gosiewski)
4 Piotr Szczukowski (KS SAKO Gdańsk)
5 Damian Cieślik (KS Stara Szkoła Boksu Lublin)
6 Kacper Derda (BKS Skorpion Szczecin)

86 KG: TOMASZ NIEDŹWIECKI

1 Tomasz Niedźwiecki (KKB RUSHH Kielce)
2 Jan Lauk (Shark Łódź)
3 Jakub Stępiński (Imperium Boxing Wałbrzych)
4 Adrian Święcicki (Czarni Góral Żywiec)
5 Klemens Szczepaniak (Nowy Hutnik 2010 Kraków)
6 Janusz Chrzanowski (BKS Sokół Gliwice)

91-92 KG: MATEUSZ BEREŹNICKI

1 Mateusz Bereźnicki (BKS Skorpion Szczecin)
2 Mateusz Kubiszyn (ZKS Stal Rzeszów)
3 Witold Lisek (06 Kleofas AZS AWF Katowice)
4 Kamil Ślendak (WKB Start Włocławek)
5 Hubert Krasuski (KS SAKO Gdynia)
6 Łukasz Pawłowski (Nowohucki Klub Bokserski)

+92 KG: OSKAR SAFARIAN

1 Oskar Safarian (BKS Concordia Knurów)
2 Oskar Kopera (BKS Orkan Gorzów Wlkp.)
3 Adam Kulik (KS Stara Szkoła Boksu Lublin)
4 Jacek Gałązka (Niezrzeszony)
5 Radosław Kawczak (SAKO Gdynia)
6 Adam Ziomek (UKS Gimnasion Boguchwała)

Opracował: Jarosław Drozd

92. MP SENIORÓW W BOKSIE: MAMY AŻ 13 ZŁOTYCH MEDALISTÓW. PRZED ROKIEM BYŁO ICH 8…

bereznicki_2021a

Jak wielkim zmianom uległ w ciągu ostatnich 12 miesięcy boks olimpijski mężczyzn świadczy fakt, że przed rokiem podczas 91. Mistrzostw Polski Seniorów w Wałczu rywalizowano o tytuł w 8 kategoriach wagowych, zaś w zakończonych dzisiaj 92. Mistrzostwach Polski w Wałbrzychu wyłoniono aż 13 mistrzów. Nie zawsze w sporcie ilość przekłada się w jakość ale dzisiejsze walki finałowe zapewne mogły się kibicom podobać.

Mistrzami Polski AD 2021 zostali (w kolejności wag): Hubert Wrona (RUSHH Kielce, 48 kg), Jakub Słomiński (KS Wda Świecie, 51 kg), Maciej Jewdokin (Legia Warszawa, 54 kg), Paweł Brach (RKS Radomiak Radom, 57 kg), Jarosław Iwanow (TS Wisła Kraków, 60 kg), Arkadiusz Zakharyan (BKS Skorpion Szczecin), Damian Durkacz (BKS Concordia Knurów, 67 kg), Daniel Piotrowski (BKS Skorpion Szczecin, 71 kg), Bartosz Gołębiewski (KKB RUSHH Kielce, 75 kg), Michał Łoniewski (Kontra Elbląg, 80 kg), Sebastian Wiktorzak (BKS Skorpion Szczecin, 86 kg), Mateusz Bereźnicki (BKS Skorpion Szczecin, 92 kg) i Oskar Safaryan (BKS Concordia Knurów, +92 kg)

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

48 KG Hubert Wrona – Łukasz Pichalak RSC 1
51 KG Jakub Słomiński – Emilian Dudajek 5-0
54 KG Maciej Jewdokin – Damian Nicpoń 5-0
57 KG Paweł Brach – Robert Zakharyan RSC 2
60 KG Jarosław Iwanow – Patryk Trochimiak 5-0
63,5 KG Arkadiusz Zakharyan – Marek Pietruczuk 3-2
67 KG Damian Durkacz – Mateusz Polski 5-0
71 KG Daniel Piotrowski – Łukasz Niemczyk 5-0
75 KG Bartosz Gołębiewski – Mateusz Goiński 5-0
80 KG Michał Łoniewski – Alan Boruta 5-0
86 KG Sebastian Wiktorzak – Tomasz Niedźwiecki 5-0
92 KG Mateusz Bereźnicki – Mateusz Kubiszyn 5-0
+92KG Oskar Safaryan – Jacek Gałązka 5-0

GALA PBP W GDAŃSKU: OBRUŚNIAK WYGRAŁ Z GUDELEM W WALCE WIECZORU

PBP_logo

W zaciętej walce wieczoru gali Polsat Boxing Promotions w Stoczni Gdańskiej Radomir Obruśniak (5-0, 1 KO) jednogłośną decyzją sędziów pokonał Piotra Gudela (10-6-1, 1 KO) i zdobył wakujący tytuł zawodowego mistrza Polski wagi super piórkowej. Obaj zawodnicy byli liczeni, ale zwycięstwo Obruśniaka było zdecydowane.

Walczący z odwrotnej pozycji, dysponujący lepszymi warunkami fizycznymi Obruśniak od początku kontrolował sytuację w ringu za pomocą ciosów prostych, przewagi szybkości i efektywnej pracy nóg. Doświadczony Gudel szukał półdystansu i miał swoje momenty, ale Obruśniak rozkręcał się z akcji na akcję, smagając lewymi korpus rywala i dokładając do prostych ciosy sierpowe, także kontrujące. Kolejne odsłony to wciąż techniczny, precyzyjny boks Radomira i jego coraz wyraźniejsza przewaga. Nieliczne zrywy Gudela były pacyfikowane przepuszczeniami i kontrami z obu rąk, a podpowiedzi Dariusza Snarskiego w narożniku nie były realizowane. Jego podopieczny Gudel nie potrafił odmienić obrazu pojedynku, choć starał się m.in. zmieniać pozycję i co jakiś czas rzucał się do ataku. Prawy prosty Radomira pozostawał jednak czujny, a lewe bardzo kąśliwe, zadawane w różnych płaszczyznach. Na początku siódmej odsłony Gudel był liczony po wydłużonej serii Obruśniaka. Zdołał powstać, ale był ścigany po całym ringu i zasypywany uderzeniami. W końcu nieco przystopował, dbając o konserwację energii. Niespodziewanie w ósmej rundzie przyszedł jednak kryzys – Gudel pokazał ambicję i ostro ruszył, trafiając sierpowymi. Obruśniak przyklęknął po lewym na dół i był liczony. Powstał i wrócił do gry, powracając do szybszej pracy nóg. Rywal nadal nacierał, czując wiatr w żaglach, ale znów zaczął się nadziewać na kontry. W ostatniej rundzie to uderzenia Radomira robiły większe wrażenie, a po ostatnim gongu sędziowie punktowali 95-93, 96-92 i 99-90 – wszyscy dla Obruśniaka.

Kubańczyk Ihosvany Rafael Garcia (5-0, 3 KO) to w tym momencie jeden z najciekawszych bokserów walczących w Polsce. Potwierdził to w walce na gali Polsat Boxing Promotions w Stoczni Gdańskiej, bez trudu wygrywając z Damianem Smagiełem (1-2). Po pierwszej, badawczej rundzie Garcia ruszył do zdecydowanego ataku, huknął kilkoma prawymi i Smagieł był liczony. Kubańczyk zachował spokój i na zimno obrabiał korpus rywala, by następnie szukać kolejnych mocnych uderzeń na górę. Bezbarwna trzecia runda rozgrywanej w limicie wagi cruiser walki sprawiła, że Garcia nieco zmienił taktykę i zaczął boksować bardziej z luzu i defensywy. Efektownie pracował na nogach i bawił się boksem. W piątej rundzie zaczął natomiast ostro, doskoczył do rywala i po mocnej serii Smagieł był ponownie liczony. Zdołał jednak przetrwać do końca walki – zarówno dlatego, że jest ambitnym zawodnikiem, jak i z powodu raczej „sparingowego” podejścia Garcii do tego pojedynku.

W pojedynku wagi półciężkiej Michał Łoniewski (3-2) pokonał po prawdziwej wojnie Konrada Kaczmarkiewicza (3-1, 1 KO). 32-letni Łoniewski zaczął od ostrego pressingu i mocnych ciosów z prawej ręki. Młodszy o dekadę Kaczmarkiewicz nie najlepiej sobie z tym radził i jego nogi ugięły się po otrzymaniu ciosu w jednej z wymian. W drugiej rundzie walka się wyrównała, jednak wciąż nacierał Łoniewski, który lepiej składał ciosy w kombinacje i nieźle operował lewym prostym. Pod koniec rundy trafił mocnym prawym i Kaczmarkiewicz odczuł to uderzenie. W trzeciej odsłonie dobrze funkcjonował natomiast lewy sierpowy Łoniewskiego, który był już wyraźnie zmęczony, ale wciąż nie pozwalał Kaczmarkiewiczowi na złapanie rytmu. Druga połowa trzeciego starcia to jednak wreszcie naprawdę dobry fragment Konrada, trafiającego lewymi na dół i prostymi. Kolejne rundy to wciąż ringowa wojna, w której obaj mieli swoje momenty. Łoniewski złapał w czwartej odsłonie drugi oddech i znów trafiał mocniej, ale niesiony dopingiem Kaczmarkiewicz oddawał swoimi seriami. Również w piątej rundzie trudno było ten pojedynek punktować – agresja, siła i doświadczenie Łoniewskiego były równoważone pracą nóg i długimi uderzeniami Kaczmarkiewicza. Cios za cios, akcja za akcję, krew za krew, mimo to nieco lepsze wrażenie sprawiał Łoniewski, który postawił w ostatniej rundzie wszystko na jedną kartę i osiągnął na prawie dwie minuty przewagę, choć ostatnie 60 sekund ponownie stało pod znakiem wyrównanej wojny, a swoją serię zdołał umieścić w celu Kaczmarkiewicz. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 57-57 i dwa razy – 59-55 i 58-56 – dla Łoniewskiego.

Bezpośrednio przed Kaczmarkiewiczem i Łoniewskim zobaczyliśmy w ringu zawodników wagi średniej: Remigiusza Runowskiego (2-0, 2 KO) i Kamila Zychiewicza (0-2). Runowski – członek bokserskiego klanu Runowskich – zdominował pojedynek i wygrał przez TKO w czwartej rundzie. Wcześniej udanie na ringu zawodowym zadebiutował utalentowany Kewin Gibas (1-0), który wypunktował Islama Majrasułtanowa (0-2). Sędziowie mieli na swoich kartach przewagę Kewina 39:37 i dwukrotnie 40:36.

źródło: bokser.org

NIESPODZIEWANA PORAŻKA IGORA JAKUBOWSKIEGO NA GALI W WIELKIM KLINCZU

klincz2020

Utytułowany na ringach olimpijskich Igor Jakubowski (2-1, 1 KO) przegrał w walce wieczoru gali Rocky Boxing Night 7 im. Jana Biangi w Wielkim Klinczu ze Słowakiem Michalem Plesnikiem (8-4, 6 KO). Mimo dynamicznego początku, pojedynek okazał się dla Polaka bardzo trudny i ostatecznie „Cygan” nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Jakubowski rozpoczął od zdecydowanego pressingu za twardym lewym prostym. Słowak starał się co jakiś czas odpowiadać i trafiał przednią ręką, ale Polak dołożył uderzenia prawą ręką do swojego lewego i wygrał pierwsze starcie. Trafiał prawicą na górę i na dół, akcentując jeszcze przewagę lewym sierpowym na korpus. W drugim starciu „Cygan” nadal spychał Słowaka do obrony, jednak stracił jakby koncept i nie mógł dobrać się do rywala mocnymi ciosami. Plesnik wciąż trafiał lewym prostym i pojedynek się wyrównał. Tempo było spore, ale narzucający je Polak musiał w przerwie zastanowić się, co począć dalej, by wygrać. W trzeciej odsłonie Igor zaczął szukać nowych rozwiązań, trafił kombinacją sierpowych i prawym z odchylenia, jednak Plesnik również miał sporo dobrych momentów, jego lewy prosty nadal pracował regularnie. Pressing Jakubowskiego nie przynosił oczekiwanych efektów, a walka na półmetku była wyrównana. Czwarte starcie to atakujący, ale naprawdę zmęczony Jakubowski, który zaczynał tracić kontrolę nad pojedynkiem. W pewnym momencie padł na matę ringu, ale sędzia kontrowersyjnie uznał, że nie było to efektem ciosu. Plesnik trafiał jednak bardziej soczystymi uderzeniami i chyba wygrał ten odcinek walki. Pod Jakubowski ugięły się nogi na początku piątej rundy po kombinacji Plesnika i widać było, że Polak ma duże problemy. Całkiem stracił precyzję, nie funkcjonował timing, a Słowak zaczął bić na dół i rzucał niebezpiecznymi sierpowymi z bloku. Osiągnął przewagę, trafiał seriami prostych i przed ostatnią rundą sprawy nie wyglądały dla „Cygana’” najlepiej. Szósta odsłona miała na dodatek podobny przebieg do piątej – Słowak nieco spuścił z tonu, ale bił celniej, a Igor walczył już ostatkiem sił, choć pod koniec rzucił się do ostrego ataku. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 59:55 i dwa razy 58-56 – wszyscy dla Plesnika.

Walczący z odwrotnej pozycji zawodnik wagi średniej i super średniej Adrian Szczypior (5-0, 3 KO) pokonał przed czasem Marcina Piejka (2-6). Szczypior od początku dominował pod każdym względem, ale nie mógł trafić konkretną bombą i rozkręcał się z akcji na akcję. Koniec przyszedł w drugiej rundzie, gdy ustawił sobie rywala przy linach i huknął mocnym lewym. Piejek osunął się na liny, był liczony, jednak sędzia dopuścił go do dalszej walki. Szczypior zasypał przeciwnika kolejnymi mocnymi ciosami i pojedynek przerwano na kilka sekund przed końcem rundy.

W ostrej walce wagi lekkiej Dominik Harwankowski (2-0, 1 KO) pokonał Artura Gierczaka (0-2) jednogłośną decyzją sędziów. Ambitni zawodnicy często wymieniali ciosy w półdystansie i nie odpuszczali, ale wyraźnie większą szybkość i lepszą technikę pokazał zwycięzca. Harwankowski nieźle składał kombinacje, wplatając w nie ciekawe rozwiązania. Szczególnie dotkliwie karcił statycznego rywala podbródkowymi z prawej ręki. Gierczak miał okazje do skontrowania Harwankowskiego, ale nie był w stanie ich wykorzystać. Przyjął sporo ciosów i został ostatecznie zdeklasowany, choć stawiał pewnego rodzaju opór.

Debiutujący na zawodowym ringu w wadze cruiser Kubańczyk Pablo Sanchez (0-0-1) – świeży nabytek grupy Rocky Boxing Promotion – zremisował z utytułowanym zawodnikiem K-1, Niemcem Andre Langenem (0-0-1). Werdykt sędziów można uznać za kontrowersyjny. Niemiec rzucił się do ataku i od początku jego chaotyczny styl sprawiał Kubańczykowi kłopoty. Sanchez przyjmował jednak większość ciosów na gardę i zdawał się spokojnie wchodzić w swój rytm. Niemiec faulował uderzając backfistem i dostał mocne ostrzeżenie od sędziego, a Kubańczyk do końca rundy niewiele zrobił. Do pracy ruszył w drugim starciu. Ustawiał sobie Niemca lewym prostym i dokładał prawy, ale ciosom brakowało dynamiki i wymowy. Stopniowo jednak zaczął regularnie trafiać, a Langen słabł w oczach. Sanchez dołożył jeszcze uderzenia na dół i prawe sierpowe na głowę. Nie błyszczał, jednak zdobywał przewagę. Trzecia runda to kolejne szarże Langena, który wrócił do pressingu, cały czas ”siedział” na Garcii i nie dawał mu chwili oddechu. Wyraźnie odzyskał kontrolę i walka zaczynała się faworytowi wymykać z rąk. Kubańczyk zaczął mocno atakować w czwartej odsłonie, szybko jednak stracił impet. Był bardzo zmęczony, a Niemiec szedł do przodu jak burza i chyba wygrał ostatnią rundę. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 39-37 dla Niemca i dwa razy 38-38.

Drugi z trzech debiutujących Kubańczyków, Ihosvany Garcia (1-0, 1 KO) pokonał przez TKO w trzeciej rundzie Michała Łoniewskiego (0-1) w pojedynku wagi półciężkiej. Kubańczyk wywierał mocny pressing i wkładał w ciosy dużo siły, ale pokazał też niezłe umiejętności. Nowy zawodnik grupy Krystiana Każyszki odsłaniał się chwilami i sygnalizował niektóre uderzenia, jednak szybko i sprawnie złamał Polaka, trafiając od pewnego momentu raz po raz ciężkimi ciosami. Początek trzeciego starcia okazał się ostatnim aktem egzekucji na ostatecznie bezradnym, ale stosunkowo dzielnie walczącym Łoniewskim.

W innej walce gali Andrzej Szkuta (1-2-1) przegrał w ćwierćfinale turnieju wagi cruiser z Rafałem Rzeźnikiem (1-0) po wyrównanej walce jednogłośną decyzją sędziów. Obaj zawodnicy dali z siebie dużo i często rzucali się do ataków, ale umiejętności w tym wszystkim brakowało, choć nie można temu pojedynkowi odmówić pewnej dawki emocji.

Mniejsze emocje i jeszcze niższe umiejętności widzieliśmy w drugim ćwierćfinale ww. turnieju – Damian Smagiel (1-0) wygrał jednogłośnie na punkty ze Sławomirem Brylą (0-1) i choć ambicja obu zawodników była widoczna, to poziom rozczarował.

W rozgrywanym w wadze junior średniej pojedynku debiutantów efektownie zaprezentował się Kubańczyk Evander Rivera (1-0, 1 KO), który już w pierwszej rundzie odprawił Islama Majrasultanowa (0-1). W boksie Rivery od początku widać było kubański sznyt. Rivera elegancko się poruszał i kontrolował rywala ciosami prostymi. Do precyzyjnego lewego dokładał mocny prawy i bawił się walką. W połowie trzeciej minuty walki Majrasultanow otrzymał prawy prosty na korpus, po chwili przyklęknął i został wyliczony.

Walczący w wadze junior półśredniej Radomir Obruśniak (2-0, 1 KO) wygrał z ambitnym Tomaszem Piotrowskim (1-2). Obruśniak był szybszy i lepiej pracował na nogach i od początku było to widać. Piotrowski sporo o boksie wie i ma całkiem niezłe umiejętności, ale przyjmował zbyt dużo ciosów i nie wyglądał najlepiej atletycznie. W drugiej rundzie był bliski porażki przed czasem, ale sędzia Gortat nie przerwał, a w końcówkach trzeciego i czwartego starcia Tomasz rzucał się na faworyta i wymieniali ciosy w wymianach, pokazując serce. Ostatecznie Obruśniak zwyciężył 40-36 na kartach wszystkich sędziów.

źródło: bokser.org

KAMIL ŁASZCZYK W TARAPATACH ALE ZWYCIĘSKI NA GALI WE WROCŁAWIU

gala wroclaw 2020

W walce wieczoru gali MB Boxing Night 8 we Wrocławiu Kamil Łaszczyk (29-0, 10) pokonał Kevina Escaneza (8-3-1), choć przez moment zapachniało sensacją.

Początek wyraźnie dla miejscowego pięściarza z Wrocławia, który ustawiał sobie Francuza lewym prostym i konsekwentnie celował lewym hakiem pod prawy łokieć. W drugiej rundzie zaczął już wchodzić lewy sierpowy, co wzięło się oczywiście z wcześniejszych akcji po dole. Był też krótki sierp z prawej ręki i efektowne uniki. Trzecie starcie to koncert podopiecznego Piotra Wilczewskiego. Przez dwie minuty szachował rywala jabem. W końcu huknął prawym sierpowym. Pod Francuzem ugięły się nogi, ale ustał. Za moment chciał odpowiedzieć, jednak Kamil po przepuszczeniu skontrował krótkim prawym i przeciwnik znów był podłączony. Po przerwie Polak rozbijał Escanez lewą ręką, dodając do tego od czasu do czasu mocne uderzenie z prawej. Na półmetku zapachniało sensacją. Kamil dominował tak bardzo, że zlekceważył rywala. Opuścił ręce, chciał efektownie przepuszczać jego ciosy unikami, nadział się jednak na lewy sierpowym, który eksplodował na jego szczękę. Nokdaun! I to ciężki nokdaun. Na szczęście gdy sędzia doliczył do ośmiu, kilka sekund później zabrzmiał gong. „Szczurek” pozbierał się w przerwie i wygrał kolejne trzy minuty. Widać było za to, że Escanez uwierzył w siebie i polował na jedno, mocne uderzenie. A jako iż był dużo wolniejszy, starał się przyjąć cios na blok i wtedy oddać. Podrażniony Łaszczyk w siódmym starciu postanowił pójść na wojnę. I przez dwie minuty była to równa potyczka, dopiero w końcówce Polak zaakcentował swoją przewagę, szczególnie trafiając mocnym prawym sierpowym. Na początku ósmej rundy trafił lewym sierpem, rozcinając rywalowi prawą powiekę. Wydawało się, że w końcówce dziewiątej rundy Kamil zranił oponenta lewym hakiem na dół, lecz Francuz okazał się twardzielem i nie zamierzał kapitulować. W połowie ostatniej rundy Escanez znów trafił lewym sierpowym i uwierzył, że znów może coś zdziałać. Kamil jednak wszystko kontrolował i dowiózł wygraną do końca. Sędziowie punktowali na jego korzyść 99:91, 98:91 i 99:91.

Michał Leśniak (14-1-1, 4 KO) pokonał Hamzę Misaui (9-3) przez kontuzję prawej ręki w trzecim starciu. Już początek pokazał, że Marokańczyk nie będzie łatwym przeciwnikiem. Był szybki na nogach i trudny do złapania. „Szczupak” więc skoncentrował się na lewym prostym i ciosach na korpus. Pod koniec drugiej rundy Misaui trafił nieczysto i miał kłopoty z prawą dłonią. Po krótkiej konsultacji z lekarzem podjął jednak rękawicę. Trzecia runda się rozkręcała, ale gdy w jej połowie Misaui znów skrzywił się z bólu po zadanym ciosie, z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania. Tak więc Leśniak wygrał przez TKO.

W wadze ciężkiej Kamil Bodzioch (7-1, 2 KO) pokonał Jakuba Sosińskiego (3-2, 1 KO). Kuba zgodnie z przewidywaniami ruszył bardzo ostro. Przebijał prawym sierpowym gardę rywala. Pięściarz z Jeleniej Góry był lekko naruszony, ale przetrwał kryzys i od połowy rundy uruchomił nogi, zaczął stopować ataki przeciwnika lewym prostym i wrócił do gry. Oczywiście przegrał 9:10, lecz wydawało się, że najgorsze już za nim. Po przerwie wciąż był w odwrocie, unikał jednak obszernych sierpów, a sam kilka razy trafił hakiem na korpus. Robiło się ciekawie. Trzecie starcie zdominował Bodzioch. Jego ciosy na korpus odebrały rywalowi oddech. On to zauważył, podkręcił tempo i poza akcjami po dole trafił również ładnym prawym krzyżowym na górę. W czwartej odsłonie przewaga Kamila powiększyła się jeszcze bardziej. Przepuszczał obszerne sierpy Jakuba, kontrował, wydłużał serie i choć sam także był zmęczony, charakterem zajeżdżał Sosińskiego. Początek piątej rundy to znów ładne lewe haki Bodziocha w okolice wątroby. A one przecież najbardziej odbierają oddech. Był też długi lewy prosty, którym rozkrwawił nos oponenta. Ostro było w ostatnim starciu. Zaczął Bodzioch prawym krzyżowym na górę. Za moment Sosiński odpowiedział prawym sierpowym. Obaj poczuli te ciosy, lecz byli zbyt wyczerpani, by ponowić akcję. 50 sekund przed końcem Kuba zranił Kamila prawym sierpem na szczękę. Sędzia Łagosz niepotrzebnie przerywał walkę, gdy Bodzioch tracił ochraniacz na zęby. Wszak to nie boks olimpijski… Ostra końcówka dla Sosińskiego. Naprawdę fajna walka, lepsza niż większość z nas się spodziewała. A jak to wyglądało na kartach sędziów? 58:56, 59:56 i 58:56 – wszyscy na korzyść Bodziocha, który udanie wrócił do gry po przykrej porażce z Marcinem Siwym.

Po trzech kolejnych porażkach Kamil Młodziński (13-5-4, 6 KO) zanotował drugie kolejne zwycięstwo, odprawiając niepokonanego dotąd Zsolta Osadana (16-1-1, 11 KO). Na samym finiszu pierwszej rundy w wymianie w półdystansie Kamil trafił krótkim lewym sierpowym na brodę. Zraniony rywal natychmiast sklinczował, a za moment zabrzmiał gong. Po przerwie Polak od razu trafił bezpośrednim prawym krzyżowym. Wyprzedzał akcje Słowaka, a dobrą pracą nóg unikał zagrożenia. W trzeciej odsłonie Młodziński nieco się pogubił, w ringu zapanował chaos i walka się wyrównała. Po słabszym okresie „Camilo” strzelił na 40 sekund przed końcem piątego starcia lewym sierpowym. Osadan „zatańczył”, jednak Kamil zamiast z zimną krwią dobić zranioną ofiarę, rzucił się na nią, chcąc urwać głowę. A w ten sposób ciężko czysto poprawić. Słowak przetrwał więc kryzys i w ostatnich trzech minutach próbował odwrócić losy pojedynku. Ambicji nie można było im odmówić, ale ta ambicja momentami przeradzała się w chaos. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali wyjątkowo zgodnie – wszyscy 58:56 na korzyść Polaka.

W starciu dwóch niepokonanych zawodników wagi junior średniej Tomasz Nowicki (6-0, 2 KO) pokonał Mario Zabojnika (3-1, 2 KO). Tomek pod koniec pierwszej rundy trafił długim lewym krzyżowym. W drugiej kontrolował potyczkę prawym jabem, a lewą ręką szukał miejsca pod prawym łokciem przeciwnika. W trzeciej odsłonie nadal przeważał, dał się jednak kilka razy złapać niepotrzebnym ciosem. Potem tempo nieco spadło. Minutę przed końcem walki Nowicki wstrząsnął jeszcze Słowakiem lewym sierpowym. Sędziowie jednomyślnie wskazali na Polaka – 59:55 i dwukrotnie 60:54.

Wcześniej w kategorii cruiser Oskar Wierzejski (4-0) pokonał debiutującego Michała Łoniewskiego (0-1). W piątej rundzie Oskar posłał rywala na deski lewym sierpowym i wygrał na kartach sędziów 60:54 oraz dwukrotnie 60:53.

źródło: bokser.org