Archiwum: WSB

ROZPOCZĄŁ SIĘ 7. SEZON LIGI WSB. ZWYCIĘSTWA FAWORYTÓW ORAZ DEBIUTANTA

wsb1

W miniony weekend ruszył 7. sezon ligi World Series of Boxing, w której tym razem nie zobaczymy ekipy Hussars Poland. W związku z tym, że liczba występujących w lidze zespołów skurczyła się z 12 do 16, przebudowano strukturę rozgrywek. W pierwszej fazie ekipy rywalizują w 3 „kontynentalnych” grupach (po 4 teamy w każdej).

Za nami pierwsza kolejka meczów w grupach A i C, której najważniejszym wydarzeniami były wyjazdowa wygrana kolumbijskich debiutantów z Argentyńczykami oraz zwycięstwo ekipy chińskiej nad Uzbekami. Tradycyjnie mocni Kubańczycy pozbawili złudzeń Wenezuelczyków, zaś Kazachowie odnieśli cenne zwycięstwo w Moskwie nad tamtejszymi „Patriotami”.

Dziś i jutro zobaczymy w akcji ekipy z grupy B („europejskiej”). W czwartek w Rzymie Italia Thunder zmierzy się z wicemistrzami ligi z ubiegłego sezonu, czyli British Lionhearts, zaś w piątek w Fesie marokański team Atlas Lions podejmie France Fighting Roosters.

GRUPA A „AMERYKAŃSKA”

Cuba Domadores – Caciques de Venezuela 5-0
[3 lutego 2017 roku, Hawana, Kuba]

49 KG Yoahnys Argilago (Domadores) – Jefferson Blanco (Caciques) 3-0
56 KG Javier Ibanez (Domadores) – Jhonny Blanco (Caciques) 3-0
64 KG Andy Cruz (Domadores) – Joelvis Hernandez (Caciques) 3-0
75 KG Arlen Lopez (Domadores) – Kleiber Gonzalez (Caciques) 3-0
91 KG Erislandy Savon (Domadores) – Ronald Gonzalez (Caciques) RSC 1

Argentina Condors – Colombia Heroicos 1-4
[3 lutego 2017 roku, Buenos Aires, Argentyna]

49 KG Yubergen Martinez (Heroicos) – Leandro Blanc (Condors) 2-1
56 KG John Martinez (Heroicos) – Elias Gonzalez (Condors) 2-1
64 KG Ronan Sanchez (Condors) – Jose Tordecilla (Heroicos) 3-0
75 KG Jorge Luis Vivas (Heroicos) – Joaquin Lingua (Condors) 3-0
91 KG Deivis Julio (Heroicos) – Franco Coceres (Condors) 3-0

GRUPA C „AZJATYCKA”

Patriot Boxing Team – Astana Arlans 2-3
[4 lutego 2017 roku, Moskwa, Rosja]

49 KG Bator Sagaluyev (Patriot BT) – Temirtas Zhusupov (Arlans) 2-1
56 KG Ilyas Suleymanov (Arlans) – Artem Khotenov (Patriot BT) 3-0
64 KG Radmir Abdurakhmanov (Patriot BT) – Dilmurat Mizhitov (Arlans) 2-1
75 KG Abilkhan Amankul (Arlans) – Radzhab Radzhabov (Patriot BT) 2-1
91 KG Anton Pinchuk (Arlans) – Ilya Kvasnikov (Patriot BT) 3-0

China Dragons – Uzbek Tigers 3-2
[4 lutego 2017 roku, Sanya, Chiny]

49 KG Mironshokh Ibragimov (Tigers) – Huang Xin (Dragons) 3-0
56 KG Abdulkay Sharakhmatov (Tigers) – Wang Long (Dragons) 3-0
64 KG Hu Qianxun (Dragons) – Elnur Abdurakhimov (Tigers) WO.
75 KG Zhao Minggang (Dragons) – Ulugbek Khakberdiyev (Tigers) RSCI 4
91 KG Guo Jin (Dragons) – Bobur Yuldashev (Tigers) 2-1

12 DRUŻYN W 7. SEZONIE WSB. ZABRAKNIE NIE TYLKO „HUSARII”

draw

W minioną środę (21 grudnia) w Lozannie odbył się draft do 7. sezonu ligi World Series of Boxing. Startująca w lutym 2017 roku nowa odsłona tych coraz bardziej popularnych rozgrywek odbędzie się – w porównaniu z poprzednim sezonem – w okrojonym składzie z 16 do 12 zespołów, które rywalizować będą w 3 grupach. Niestety tym razem w stawce zabraknie drużyny Hussars Poland

Oprócz „Husarii” do rozgrywek nie zgłoszono także rywalizujących w ub. sezonie drużyn z Turcji, Ukrainy, USA, Meksyku, Azerbejdżanu i Portoryko. Ich miejsca zajęły powracająca do rywalizacji Italia Thunder, France Fighting Roosters oraz ekipa z Kolumbii, której oficjalną nazwę poznamy w ciągu najbliższych tygodni.

Wśród zawodników wybranych w drafcie jest kilka znanych nazwisk. Świetny hiszpański „papierek” Samuel Carmona (49 kg) zasili reaktywowany France Fighting Roosters (sukcesor pierwszego mistrza ligi WSB, Paris United). Oprócz niego ekipę „Walczących Kogutów” wzmocni także inny Hiszpan, Damian Biacho Bolequia (75 kg)

Wielkie zmiany szykują się w drużynie British Lionhearts. Wśród aż 11 pięściarzy wybranych przez Brytyjczyków w drafcie są: irlandzki brązowy medalista Igrzysk Europejskich, Sean McComb (60 kg), jego rodak Dean Gardiner (+91 kg), Węgrzy Nandor Csoka (52 kg) i Zoltan Harcsa (75 kg), Bułgarzy Ayrin Ismetov (69 kg), Radoslav Pantaleyev (81 kg) i Petar Belberov (+91 kg), Chorwaci Luka Plantić (75 kg), Bojan Misković (81 kg) i Josip Bepo Filipi (91 kg), oraz szwedzki „ciężki” Gabriel Richards (91 kg).

Sześciu „kondotierów” zatrudni drużyna Morocco Atlas Lions. W tym gronie jest dwóch Ukraińców – Dmytro Mytrofanov (75 kg) i Dmytro Bulgakov (91 kg), Egipcjanin Abdelrahman Salah Orabi (75 kg), David Anankolim (91 kg) z Ghany, rutynowany Węgier Istvan Bernath (+91 kg) oraz Tunezyjczyk Aymen Trabelsi (+91 kg).

Nieznacznie swój skład wzmocniła ekipa Caciques Venezuela. Jej barw w nowym sezonie bronić będą kapitan reprezentacji Irlandii Darren O`Neill (91 kg) oraz Brazylijczyk Cosme Nascimento (+91 kg).

GRUPA AMERYKAŃSKA: Argentina Condors, Cuba Domadores, Caciques Venezuela i Kolumbia.
GRUPA AZJATYCKA: Astana Arlans, China Dragons, Russian Boxing Team i Uzbek Tigers
GRUPA EUROPEJSKA: British Lionhearts, Italia Thunder, France Fighting Roosters i Morocco Atlas Lions

JAROSŁAW KOŁKOWSKI BLOGUJE O KWALIFIKACJACH DO IGRZYSK OLIMPIJSKICH

Kolkowski Jarosla 01

W ciągu kilku ostatnich tygodni odebrałem kilka telefonów i przeczytałem kilka tekstów na portalach bokserskich, z których każdy następny wprawiał mnie w coraz większe zdziwienie. Dziwi mnie przede wszystkim – jak się okazuje – powszechna niewiedza na temat systemu kwalifikacji olimpijskich w boksie i wygłaszanie opinii na ten temat, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Nie mam tu zresztą na myśli kibiców, czy dziennikarzy „ogólnie sportowych”, ale działaczy, trenerów i dziennikarzy branżowych! A mówimy o dokumentach, które były już dawno temu rozsyłane oficjalnymi kanałami do krajowych federacji bokserskich i są powszechnie dostępne na stronie internetowej AIBA (www.aiba.org)!

Dzika karta dla Sandry Drabik

Jakiś czas temu zadzwonił do mnie prezes Polskiego Związku Bokserskiego Zbigniew Górski i poprosił, żebym pomógł mu w lobbowaniu na rzecz przyznania Sandrze Drabik dzikiej karty do Rio de Janeiro. Inicjatywa prezesa Górskiego byłaby ze wszech miar zrozumiała i godna pochwały, gdyby nie była z góry skazana na porażkę. Jakkolwiek trudno jest w to uwierzyć nikt w PZB, również osoby odpowiedzialne przygotowania kadry kobiet i kontakty zagraniczne, nie wiedział, że Polska nie może dostać dzikiej karty w żadnej z dyscyplin indywidualnych, nie tylko w boksie. Dotyczy to też zapasów, łucznictwa, taekwondo, podnoszenia ciężarów, pięcioboju nowoczesnego itd.

Zasady przyznawania dzikich kart przez tzw. komisję trójstronną (Tripartite Commission), ustalone przez MKOl weszły w życie… z początkiem kwietnia 2014 roku! (Zresztą przed Igrzyskami w Londynie obowiązywały podobne.) Od tamtej pory nikomu odpowiedzialnemu za przygotowania olimpijskie widocznie nie przyszło do głowy, żeby się z tymi zasadami zapoznać.

Do uzyskania dzikiej karty uprawnione zostały tylko te krajowe komitety olimpijskie, które podczas ostatnich dwóch edycji Igrzysk (tj. w Pekinie i Londynie) były reprezentowane średnio przez co najwyżej 8 zawodników w sportach indywidualnych. Nie jestem historykiem sportu, ale Polska chyba nigdy nie spełniała takiego kryterium, co nie jest pewnie powodem do zmartwień, bo po prostu nigdy nie było z nami aż tak źle. Realizując w ten sposób ideę uniwersalizmu olimpijskiego MKOl wskazał w załączniku nr 2 do zasad działania komisji trójstronnej, że jedyne kraje europejskie uprawnione do uzyskania dzikich kart to: Andora, Bośnia i Hercegowina, Kosowo, Lichtenstein, Macedonia, Malta, Czarnogóra, Monako i San Marino.

W tym wszystkim szkoda mi tylko Sandry Drabik, której ktoś robił nieuzasadnione nadzieje na uzyskanie dzikiej karty. A wystarczyło przeczytać dokumenty.

Turniej kwalifikacyjny APB/WSB

Zacznijmy od tego, że w środowisku bokserskim aż huczało od plotek, że Polacy nie zostaną dopuszczeni do turnieju w wenezuelskim Vargas przez długi Rafako Hussars Poland wobec WSB. Nikt jakoś nie pomyślał (o logiko!), że gdyby nie WSB i sponsorzy polskiej drużyny, w ogóle nie bylibyśmy brani pod uwagę w tym etapie kwalifikacji olimpijskich! Przypomina to trochę zachowanie żony rybaka z bajki „O rybaku i złotej rybce”. Ale kto nie czyta nawet dokumentów, do niego kierowanych, raczej w ogóle niczego nie czyta, więc trudno, żeby tę bajkę znał.

Dość powiedzieć, że AIBA dopuściła naszych reprezentantów do turnieju kwalifikacyjnego APB/WSB. Nie można już było zrzucać winę na Rafako Hussars Poland. Wystarczyło wykorzystać szansę. Wystarczyło zorientować się, kto i w jakich kategoriach wagowych wystąpi w Wenezueli, a wysłać tam tych zawodników, którzy mogliby realnie powalczyć o paszporty olimpijskie.

Łatwiej powiedzieć niż zrobić? Nic podobnego! Jeszcze dwa tygodnie temu rozmawiałem z przedstawicielką AIBA, która prosiła mnie o adresy email i numery telefonów do PZB. Była w szoku, że Polska wysyła do Vargas tylko jednego boksera, Mateusza Tryca. Wysłałem jej wszystkie dane kontaktowe i nie wierzę, żeby nie próbowała się kontaktować w tej sprawie ze Związkiem. Wszystkim ludziom w AIBA bardzo zależało na jak największej ilości zawodników na pierwszym turnieju kwalifikacyjnym z udziałem zawodowców.

W rezultacie nie wysłaliśmy do Wenezueli np. żadnego zawodnika w wadze lekkiej (do 60kg). Tymczasem do turnieju zgłoszono w tej kategorii wagowej łącznie siedmiu zawodników(!), a do zdobycia są aż trzy kwalifikacje (!). Oznacza to, że przy odrobinie szczęścia wystarczy wygrać jedną (!) walkę, żeby pojechać do Rio de Janeiro! Czy Mateusz Polski nie był w stanie wygrać jednej walki nawet bez specjalnego przygotowania? Czy tej samej sztuki nie mógłby dokonać Dawid Michelus, gdyby pozwolono mu normalnie przygotowywać się do najważniejszego startu w życiu? Moim zdaniem to pytania retoryczne.

Zawodowcy

W kontekście turnieju APB/WSB nie można nie wspomnieć o zmianie słynnego art. 13(J) statutu AIBA, który pozwolił wszystkim federacjom krajowym na ustanowienie własnych reguł dopuszczania bokserów do udziału w zawodach boksu olimpijskiego, w tym w Igrzyskach Olimpijskich. Innymi słowy, to od woli i aktywności PZB zależało m.in. czy i jacy zawodowcy będą reprezentowali nasz kraj w eliminacjach do Rio 2016.

Nasi działacze postanowili się jednak skupić na wewnętrznych sporach, na plotkach i wzajemnym krytykowaniu się, ponieważ najważniejsze nie są Igrzyska w Brazylii – najważniejsze są wybory nowego zarządu PZB, które mają się odbyć „już” jesienią tego roku. Jestem pewien, że nikt nie sprawdził nawet, czy np. Patryk Szymański nie miałby ochoty reprezentować Polski w wadzie półśredniej. Pewnie wielu działaczy Związku nawet nie wie, że jest taki bokser jak Adam Kownacki, który być może posługuje się na co dzień paszportem amerykańskim, ale niewątpliwie nigdy nie został pozbawiony polskiego obywatelstwa i mógłby reprezentować biało-czerwone barwy w wadze superciężkiej.

Wyskok jednego z naszych rodzimych promotorów z pomysłem, aby do Wenezueli pojechał Kamil Szeremeta nie miał oczywiście nic wspólnego z poważną propozycją. Była to albo chwilowa fantazja, albo niezbyt przemyślana sztuczka marketingowa. Niemniej władze PZB również podeszły do sprawy mało poważnie. W dniu 7 czerwca 2016 roku na stronie internetowej www.pzb.com.pl ukazał się komunikat, w którym zarząd PZB ogłosił, że zaprasza „zainteresowane grupy pięściarstwa profesjonalnego w naszym kraju” na spotkanie w sprawie udziału zawodowców w kwalifikacjach olimpijskich.

Po pierwsze, wątpię, aby polscy promotorzy na bieżąco śledzili komunikaty zamieszczane na stronie PZB. Nie wiem, czy w ogóle ktoś to robi. Po drugie, tego rodzaju ogłoszenie pokazuje, że nie tylko w ogóle nie brano pod uwagę Polaków związanych z zagranicznymi promotorami, ale też nikt nie pomyślał, żeby samemu się z tymi bokserami skontaktować lub przynajmniej odpowiednio to nagłośnić. Jeżeli mogła to zrobić federacja kameruńska w odniesieniu do mieszkającego we Francji Hassana N’Dama N’Jikama, to mogła i polska w stosunku do wspomnianych Patryka Szymańskiego i Adama Kownackiego czy choćby Kamila Łaszczyka. Może żaden z nich by nie chciał, ale co szkodziło zapytać, skoro w Polsce nie ma w ich kategoriach wagowych lepszych pięściarzy?

***
Pozostaje mieć nadzieję, że Mateusz Tryc będzie co prawda jedynym naszym reprezentantem w Wenezueli, ale trzecim w Brazylii. Pamiętajmy, że Tomasz Jabłoński i Igor Jakubowski wykorzystali szanse, które też na początku wydawały się niewielkie.

Jarosław Kołkowski

PONOWNIE WIELKI BOKS W DĘBICY. „HUSARIA” ROZBIŁA ARGENTYŃCZYKÓW 5-0

polski02

Bezdyskusyjnym zwycięstwem zakończyli swój start w 6. sezonie ligi World Series of Boxing zawodnicy ekipy Rafako Hussars Poland. Dzisiaj w Dębicy „Husaria” rozbiła 5-0 drużynę Argentina Condors. Wszyscy „nasi” zawodnicy – Maciej Jóźwik (52 kg), Mateusz Polski (60 kg), Stephen Donnelly (69 kg), Arkadiusz Szwedowicz (81 kg) i Florian Schulz (+91 kg) – wygrali swoje walki jednogłośnie na punkty.

Dodajmy, że trzej Polacy wygrali swoje pierwsze w karierze pojedynki w lidze WSB. Zarówno Mateusz Polski, jak Arkadiusz Szwedowicz spełniają kryteria, by rywalizować o kwalifikację olimpijską w Sofii, w turnieju dla zawodników WSB i APB. Z Kolei Maciej Jóźwik o swoją olimpijską szansę powalczy niebawem w tureckim Samsunie.

WYNIKI WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG: Maciej Jóźwik – Cristian Eduardo Roda 3-0
60 KG: Mateusz Polski – Brian Ivan Nunez 3-0
69 KG: Stephen Donnelly – Franco Maximiliano Ocampo 3-0
81 KG: Arkadiusz Szwedowicz – Juan Gabriel Rizzo 3-0
+91 KG: Florian Schulz – Kevin Nicolas Espindola 3-0

PORAŻKA „HUSARII” W MOSKWIE. HONOROWY PUNKT MATEUSZA KOSTECKIEGO

mateusz_kostecki

Drużynie Rafako Hussars Poland nie udała się niestety wyprawa do Moskwy na mecz rewanżowy 6. sezonu ligi World Series of Boxing z Russia Boxing Team. Wczoraj nasi zawodnicy, w których narożniku zobaczyliśmy Jerzego Baranieckiego, Marka Chrobaka i Gianfranco Rossiego, przegrali z gospodarzami 1-4. Jedyny punkt dla „Husarii” wywalczył Mateusz Kostecki (64 kg).

W boksie porażka z ekipą rosyjską, niezależnie od tego w jakiej kategorii wiekowej i na jakim ringu, jest zawsze wkalkulowana. Nie inaczej było i tym razem, tym bardziej, że gospodarze do boju wysłali trzech zawodników najwyższej międzynarodowej klasy - Belika Galanova (49 kg), Vladimira Nikitina (56 kg) i Petra Khamukova (75 kg), a więc medalistów mistrzostw świata i Europy.

Filigranowy Galanov niespodziewanie, celnymi i mocnymi ciosami bitymi na dół, już w 1. starciu znokautował Dawida Jagodzińskiego, o tyle komplikując jego sytuację, bowiem Polak za cztery tygodnie miał startować w Samsunie w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. W razie zaprotokołowania klasycznego nokautu (nadal nie wiemy czy było to KO, czy TKO) Dawida czeka 6 tygodni przymusowej przerwy od startów i w Turcji nie zaboksuje.

Przegrał także as atutowy „Husarii” i jej kapitan, Tomasz Jabłoński (75 kg), który przez ostatnie dni zmagał się z przeziębieniem i nie w pełni sił stanął do walki rewanżowej za finał Mistrzostw Europy ze wspomnianym Khamukovem. Polak zdaniem sędziów przegrał wszystkie starcia z Rosjaninem, choć zgodnie z prawdą w pierwszej rundzie przeważał. Nie po raz pierwszy dała o sobie znać pięta achillesowa Tomasza, czyli jego łuki brwiowe. W piątej rundzie, kiedy był liczony po celnych i mocnych uderzeniach na dół, nic nie widział, gdyż krew zalewała mu oko.

- No niestety nie udało mi się przekonać sędziów do swojego boksu – powiedział po zakończeniu walki gdynianin. – Może gdybym miał więcej siły, dynamiki i wyczucia, poszłoby trochę lepiej. Chyba było widać to w ringu, że nie jestem w formie. Ciężko mi się boksowało ale nie czułem wyraźnej przewagi rywala… Nie ma co się teraz zastanawiać, tylko szybko się wykurować i zaczynać w końcu porządne przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro – zakończył Tomasz.

Na pewno nie zawiedli kibiców Mateusz Kostecki (64 kg), Michał Olaś (91 kg) i Włoch Riccardo D`Andrea (56 kg). Pierwszy z nich wygrał pojedynek przez TKO w 3. starciu na skutek kontuzji (fatalnie rozbity łuk brwiowy) Grigoriya Lizunenki i mimo iż na kartach punktowych przegrał dwa pierwsze starcia, to prezentował się w ringu nie gorzej od Rosjanina. W przypadku Michała, który po słabszych dwóch pierwszych rundach, miał przewagę w trzech kolejnych, zabrakło obiektywizmu ze strony sędziów, którzy ostatecznie zapunktowali nieznacznie na korzyść chaotycznego i potężnie zmęczonego po dwóch pierwszych starciach Islama Tekeyeva. Riccardo z kolei dał kibicom przyjemność oglądania przez 5 rund technicznego boksu i choć nie dał sobie zrobić krzywdy silnemu Vladimirowi Nikitinowi, to sam nie był dla rywala specjalnym zagrożeniem.

RUSSIA BOXING TEAM – RAFAKO HUSSARS POLAND 4-1
[12 MARCA 2016 ROKU, MOSKWA - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG: Belik Galanov – Dawid Jagodziński KO 1
56 kg: Vladimir Nikitin – Riccardo D`Andrea 3-0
64 KG: Mateusz Kostecki – Grigoriy Lizunenko TKO 3 (kontuzja)
75 KG: Petr Khamukov – Tomasz Jabłoński 3-0
91 KG: Islam Tekeyev – Michał Olaś 3-0

Opracował: Jarosław Drozd

„HUSARIA” PONOWNIE POD MURAMI KREMLA. NIEZWYKLE TRUDNE ZADANIE POLAKÓW

jablonski05

Za kilka godzin w Moskwie drużyna Rafako Hussars Poland stanie przed niezwykle trudnym zadaniem pokonania ekipy gospodarzy, czyli Russia Boxing Team. Będzie to tym trudniejsze, gdyż Rosjanie na dzisiejszy mecz desygnowali dwie gwiazdy światowego formatu, czyli aktualnego mistrza Europy Petra Khamukova (75 kg) oraz Vladimira Nikitina (56 kg). Ten drugi przygotowuje sie już do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro, zaś pierwszego z wyjazdu do Brazylii wyeliminowała sportowa „polityka” i mocny konkurent w osobie Artema Chebotareva.

Pojedynek Khamukova z kapitanem „Husarii”, Tomaszem Jabłońskim, wzbudza spore zainteresowanie nie tylko w Polsce. Kibice Rosjanina nie mogą się pogodzić z faktem, że mimo obietnic i sportowych wyników, jakie osiągnął w ub. roku został on pominięty przez trenera „Sbornej”, Alexandra Lebzyaka w ustaleniu składu na Rio. Khamukov wygrał dwukrotnie z Chebotarevem, w tym raz podczas Mistrzostw Rosji a jednak nie zyskał uznania w oczach trenera kadry. Tomasz, z kolei nasz olimpijczyk, liczy na rewanż za finał Mistrzostw Europy, gdzie z minuty na minuty przeważał nad rywalem. Pięć rund daje realną nadzieję na wygranie walki z Khamukovem, nawet w Moskwie.

Z kolei Vladimir Nikitin, który stanie oko w oko z Włochem Riccardo D`Andreą, wydaje się być pewnym kandydatem do zwycięstwa. Riccardo nigdy nie wygrał z zawodnikiem tej klasy, a tym bardziej będzie to trudne na dystansie 5 rund, na którym mistrz Rosji czuje się doskonale. Ale poczekajmy na to, co pokaże dzisiaj ring.

Dawid Jagodziński (49 kg) będzie miał wartościowy sprawdzian przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Belik Galanov, mimo iż w 2011 roku wywalczył srebrny medal Mistrzostw Europy, to raczej dubler rosyjskich mistrzów, ale taki, który nie schodzi poniżej solidnego poziomu, o czym świadczą jego niedawne zwycięstwa nad rodakami Davidem Ayrapetyanem, Batorem Sagaluyevem, czy Vasiliyem Egorovem.

Mateusz Kostecki (64 kg) w pojedynku z równie niedocenianym w Rosji, jak on w Polsce, Grigoriyem Lizunenko będzie musiał zaboksować na pełnych obrotach, by zwyciężyć. Doświadczony rywal, aktualny wicemistrz Rosji – w przeciwieństwie do Polaka – nie ma olimpijskich ambicji, bo Rosję w Rio reprezentować będzie Vitaliy Dunaytsev, ale zrobi wszystko, by zwrócić na siebie uwagę sponsorów i być może zawodowych promotorów. W swojej karierze wygrywał już ze znakomitymi zawodnikami, m.in. Kubańczykiem Yasnierem Toledo, jego rodakiem w barwach Azerbejdżanu Lorenzo Sotomayorem, czy Rosjaninem Radzhabem Butayevem, więc na pewno nie odczuje wielkiego stresu przed walką z Mateuszem.

Ciekawa będzie rywalizacja Michała Olasia (91 kg) z młodym Islamem Tekeyevem, aktualnym brązowym medalista Mistrzostw Rosji. Przeciwnik Polaka miał całkiem niezłe wyniki międzynarodowe w gronie młodzieżowców (youth), z brązowym medalem Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Zagrzebiu (2014) włącznie. Boksował jednak wtedy w limicie wagi półciężkiej (81 kg). W tym roku udanie boksował podczas turnieju w kirgiskim Biszkeku, gdzie w finale pokonał doświadczonego Algierczyka Chaouiba Boloudinatsa, z którym ujemny bilans walk ma Michał.

Opracował: Jarosław Drozd

SROMOTNA KLĘSKA „HUSARII” W REWANŻU Z WENEZUELCZYKAMI

polski02

Nie tego spodziewaliśmy się po rewanżowym meczu z Wenezuelczykami w Caracas. Ekipa Rafako Hussars Poland, w barwach której zaboksowało trzech zawodników z zagranicznego zaciągu (Hamza Touba, Steven Donnelly i Florian Schulz) oraz dwaj Polacy (Mateusz Polski i Mateusz Tryc) przegrała sromotnie z miejscowymi Caciques 0-5.

Najbliżej zwycięstwa był Mateusz Polski (60 kg), który przegrał niejednogłośnie na punkty (1-2) z Christianem Palacio. Jednej zwycięskiej rundy do sukcesu zabrakło także Mateuszowi Trycowi (81 kg), który – tylko zadaniem sędziów – uległ Argenisowi Espana.

Gorzej wypadli obcokrajowcy – Niemcy Hamza Touba (52 kg) i Florian Schulz (+91 kg) byli wstanie wygrać tylko pierwsze starcia swoich walk, zaś chwalony za walki w ub. sezonu Steven Donnelly (69 kg) został dosłownie zdeklasowany (kilka razy liczony przez sędziego) przez byłego mistrza Europy, Węgra Balazsa Backsaia.

Po tym spotkaniu drużyna Rafako Hussars Poland ma tylko 3 punkty i zajmuje 4. miejsce w grupie C. Do końca sezonu Biało-Czerwonych czekają mecze z Russian Boxing Team na wyjeździe i z Argentina Condors u siebie.

CACIQUES VENEZUELA– RAFAKO HUSSARS POLAND 5-0 [Caracas, 28 lutego 2016 roku]

52 KG Franklin Gonzalez – Hamza Touba 3-0 (49-46, 49-46, 49-46)
60 KG Christian Palacio – Mateusz Polski 2-1 (47-47, 49-45, 46-48)
69 KG Imre Bacskai – Steven Donnelly 3-0 (49-45, 50-43, 48-45)
81 KG Argenis Espana – Mateusz Tryc 3-0 (48-47, 48-47, 48-47)
+91 KG Cosme Dos Santos – Florian Schulz 3-0 (49-46, 49-46, 48-47)

JUBILEUSZ „HUSARII” W WENEZUELI. PODSUMOWUJEMY DOTYCHCZASOWE SEZONY

hussars_pierwsza waga

Na kilkanaście godzin przed rewanżowym meczem Rafako Hussars Poland z Caciques Venezuela w Caracas chciałbym dokonać pewnego rodzaju podsumowania dotychczasowych startów naszych zawodników. Nie chodzi tu bynajmniej o bieżący sezon, tylko wszystkie dotychczasowe mecze „Husarii”. Powód jest oczywisty – jubileusz 40-tego meczu w historii startów polskiej drużyny w lidze WSB, jakim będzie dzisiejsze spotkanie.

Minęły prawie cztery lata od debiutu zespołu, który dość niespodziewanie – z inicjatywy Jarosława Kołkowskiego i Huberta Migaczewa – powołano do życia, by „nagle” i „z niczego” stanął do rywalizacji z najlepszymi na świecie. Daleko było wówczas naszej „Husarii” do tego, by kibice oraz krajowe bokserskie środowisko, doceniły ich pionierskie wysiłki. Co ciekawe z wielką rezerwą pisywano także o samej lidze World Series of Boxing, nie doceniając ambicji ludzi, którzy ją współtworzyli. Pamiętam także drwiny internetowych „fachowców” z występów niektórych pięściarzy „Husarii”, opowieści o niszczeniu ich karier, niepotrzebnym rozbijaniu zawodników itp. Na szczęście od dwóch lat mamy to już za sobą…

Dzisiaj, kiedy „Husaria” jest de facto trzonem reprezentacji Polski i nie ma w Polsce kibica boksu, który potrafiłby wyobrazić sobie brak Polaków w rozgrywkach tej elitarnej ligi. Sukcesy odniesione na ringach ligi sprawiły, że po londyńskim fiasku (2012) ponownie zobaczymy Polaka (Tomasz Jabłoński) w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Wielce prawdopodobne, że śladem Tomasza pójdzie może jeszcze 1-2 (daj Boże więcej!) polskich pięściarzy.

A teraz trochę liczb, byśmy twardo stąpali po ziemi. W ciągu pełnych trzech i połowie czwartego sezonu „Husaria” wygrała 8 z 39 meczów. Z owych 31 porażek aż 10 przyniosło nam punkty (chodzi o porażki 2:3), bo tyle razy tylko jednego ringowego triumfu, do zwycięstwa w meczu. Najskuteczniejszym zawodnikiem był oczywiście jej kapitan i najbardziej rozpoznawalny w tej chwili polski pięściarz, Tomasz Jabłoński, który wygrał 12 pojedynków (w tym jeden przez walkower). Siedem razy do góry wędrowała ręka Dawida Michelusa, zaś pięć zwycięstw zaliczyli Igor Jakubowski i Steven Donnelly – ten ostatni w ciągu jednego tylko sezonu. Ogółem zawodnicy „Husarii” wygrali 58 ze 195 pojedynków, co najlepiej ilustrują poniższe zestawienia.

WYNIKI WSZYSTKICH 39 MECZÓW „HUSARII” W LIDZE WSB

SEZON 2012/2013

16.11.2012 Mexico Guerreros-Poland Hussars 4:1 (Olaś)
23.11.2012 Poland Hussars-Russia Boxing Team 3:2 (Mazik, Jabłoński, Kuzmin)
08.12.2012 Argentina Condors-Poland Hussars 5:0
14.12.2012 Poland Hussars-Algeria Deserts Hawks 3:2 (Mazik, Jabłoński, Kuzmin)
12.01.2013 Azerbaijan Baku Fires-Poland Hussars 5:0
18.01.2013 Poland Hussars-Mexico Guerreros 3:2 (Michelus, Aslanov, Kuzmin)
08.02.2013 Poland Hussars-Argentina Condors 4:1 (Mazik, Aslanov, Jabłoński, Malujda)
24.02.2013 Algeria Deserts Hawks-Poland Hussars 3:2 (Michelus, Sudilouski)
03.03.2013 Poland Hussars-Azerbaijan Baku Fires 0:5
08.03.2013 Russia Boxing Team-Poland Hussars 4:1 (Michelus wo)
23.03.2013 Poland Hussars-Italia Thunder 1:4 (Malujda)
30.03.2013 Italia Thunder-Poland Hussars 4:1 (Zakrzewski)

SEZON 2013/2014

16.11.2013 Russian Boxing Team – Poland Hussars 5:0
22.11.2013 Poland Hussars – Cuba Domadores 0:5
06.12.2013 Poland Hussars – Azerbaijan Baku Fires 0:5
13.12.2013 Mexico City Guerreros – Poland Hussars 5:0
10.01.2014 Poland Hussars – Astana Arlans 1:4 (Jabłoński)
18.01.2014 Poland Hussars – Russian Boxing Team 2:3 (Michelus, Verveyko)
31.01.2014 Cuba Domadores – Poland Hussars 5:0
08.02.2014 Azerbaijan Baku Fires – Poland Hussars 5:0
21.02.2014 Poland Hussars – Mexico Guerreros 3:2 (S. Kozłowski, Kiwior, Jabłoński)
01.03.2014 Astana Arlans – Poland Hussars 4:1 (Verveyko)

SEZON 2015

17.01.2015 Puerto Rico Hurricanes – Rafako Hussars Poland 3:2 (Jabłoński, Jakubowski)
23.01.2015 Rafako Hussars Poland – Astana Arlans 2:3 (Michelus, Donnelly)
31.01.2015 Rafako Hussars Poland – Argentina Condors 5:0 (Jagodziński, S. Kozłowski wo, Kiwior, Jabłoński, Jakubowski)
07.02.2015 Azerbaijan Baku Fires – Rafako Hussars Poland 5:0
13.02.2015 Rafako Hussars Poland – Italia Thunder 2:3 (Jabłoński, Jakubowski)
20.02.2015 USA Knockouts – Rafako Hussars Poland 4:1 (Donnelly)
28.02.2015 Caciques Venezuela – Rafako Hussars Poland 3:2 (Jabłoński, Jakubowski)
06.03.2015 Rafako Hussars Poland – Puerto Rico Hurricanes 3:2 (Touba, Donnely, Tryc wo)
14.03.2015 Astana Arlans – Rafako Hussars Poland 5:0
21.03.2015 Argentina Condors – Rafako Hussars Poland 3:2 (Touba, Donnelly)
28.03.2015 Rafako Hussars Poland – Azerbaijan Baku Fires 2:3 (Jagodziński, Jabłoński)
11.04.2015 Italia Thunder – Rafako Hussars Poland 4:1 (Donnelly)
18.04.2015 Rafako Hussars Poland – USA Knockouts 4:1 (Jagodziński wo, S. Kozłowski, Jabłoński, Olaś)
24.04.2015 Rafako Hussars Poland – Caciques Venezuela 1:4 (Michelus)

SEZON 2016

22.01.2016 Rafako Hussars Poland – Caciques Venezuela 2:3 (Sopa, Olaś)
30.01.2016 Rafako Hussars Poland – Russian Boxing Team 2:3 (Touba, Michelus)
13.02.2016 Argentina Condors – Rafako Hussars Poland 3:2 (Jabłoński, Jakubowski)

ZWYCIĘSKIE POJEDYNKI DLA „HUSARII” W LIDZE WSB

12 Tomasz Jabłoński
7 Dawid Michelus
5 Igor Jakubowski
5 Steven Donnelly
3 Hamza Touba
3 Michał Olaś
3 Dawid Jagodziński
3 Sylwester Kozłowski
3 Mateusz Mazik
3 Sergey Kuzmin
2 Damian Kiwior
2 Sergey Verveyko
2 Mateusz Malujda
2 Adil Aslanov
1 Ireneusz Zakrzewski
1 Yan Sudilovski
1 Mateusz Tryc

TOMASZ JABŁOŃSKI: WIERZĘ W MEDAL OLIMPIJSKI. ZAWSZE BYŁ MOIM MARZENIEM

pantera01

O olimpijskim brązie Wojciecha Bartnika (Barcelona 1992) słyszymy prawie tak często, jak o golu Jana Domarskiego na Wembley. Tomasz Jabłoński (75 kg) chce stanąć na podium Igrzysk jako pierwszy polski bokser od 24 lat. Kwalifikację do Rio de Janeiro 27-latek uzyskał dzięki startom w lidze WSB (6 zwycięstw i 1 porażka w ubiegłym sezonie). Bieżące rozgrywki rozpoczął od pewnej wygranej w Argentynie z Joaquinem Linguą. Kolejną potyczkę ma stoczyć 12 marca w Moskwie, podczas meczu Rafako Hussars Poland z Rosjanami.

- Kiedy stoczy pan następną walkę w rozgrywkach WSB?
Tomasz Jabłoński: Prawdopodobnie 12 marca, w meczu z Rosją. Dopadło mnie lekkie przeziębienie. To chyba przez klimatyzację w samolocie z Argentyny. Bolą mnie płuca i kaszlę, ale niebawem powinienem być w pełni sił. Bardzo możliwe, że 1 marca stawię się na zgrupowaniu w Cetniewie. Na razie szykuję się na mecz z Rosją. Potem, jeśli zespół wyjdzie z grupy – a nadal są na to szanse – będę walczył w ćwierćfinale.

- Jak walczyło się panu w Buenos Aires z Joaquinem Linguą?
TJ: Trudno. Nie jestem do końca zadowolony. Walka nie była najgorsza, ale nie mogłem wyczuć dystansu. Nogi nie pracowały tak, jak powinny. Nie miałem dużo czasu na przygotowania. Trenuję od stycznia. Wcześniej przeszedłem zabieg laserowy oczu i nie mogłem ćwiczyć na pełnych obrotach. Niebawem powinienem wejść w normalny rytm. W następnej walce będzie lepiej.

- Odnosiliśmy wrażenie, że rywalowi z Argentyny mógł pan wyrządzić większą krzywdę.
TJ: To prawda. Jak wspomniałem, zawiodło wyczucie dystansu. Albo wpadałem za blisko rywala i nie mogłem dokończyć akcji, albo za daleko odskakiwałem. Czułem, że można wygrać przed czasem. Przeciwnik był do trafienia, ale brakowało precyzji. Nie mogłem się wstrzelić kombinacją ciosów. Wchodziły tylko pojedyncze uderzenia.

- Podobno warunki zostawiały dużo do życzenia.
TJ: W sali było bardzo gorąco, a z tak słabymi warunkami w WSB jeszcze się nie spotkałem. Nie było nawet prawdziwej szatni. Znaleźliśmy sobie jakiś kantorek, gdzie przeprowadziliśmy rozgrzewkę. Nie było miejsca, pociliśmy się nawet po zdjęciu koszulek. Baliśmy się, że w sali, gdy zejdą się ludzie, będzie jeszcze goręcej. Na szczęście włączono jakieś wiatraki. Powietrze było gorące, ale przynajmniej krążyło. Nie było tragedii. Sala była bardzo skromna. Gale boksu zawodowego w takich miejscach może i się odbywały, ale czterdzieści lat temu. Najważniejsze, że zrobiłem swoje. O to chodziło, żeby się „przepalić”. Wygrałem i chociaż z tego mogę być zadowolony.

- Do Igrzysk w Rio de Janeiro zostało niecałe pół roku. Jak będzie się pan przygotowywał?
TJ: Na razie obowiązuje mnie umowa z Rafako Hussars Poland. Dla tego zespołu trenuję i walczę. Kiedy zakończymy udział w rozgrywkach WSB, zacznę się szykować do igrzysk. Prezes SAKO Gdańsk, mój trener Marek Chrobak ma już wstępny plan wyjazdów i turniejów, w których wezmę udział. Prawdopodobnie czekają mnie dwa obozy górskie na wysokości około dwóch tysięcy metrów nad poziomem morza. Pierwszy z nich może się odbyć w Bułgarii. Jest tam dobry ośrodek, przyjeżdża dużo ekip. Wcześniej przejdę szczegółowe badania. Będę pod opieką specjalistów.

- Zamierza się pan zatem przygotowywać poza kadrą narodową?
TJ: Tak. Będzie jednak nade mną czuwał sztab szkoleniowy. Mówię o trenerze Chrobaku i specjaliście od przygotowania motorycznego, a być może będzie z nami także jeden ze szkoleniowców reprezentacji. Zobaczymy, jak moim kolegom pójdzie w kwalifikacjach olimpijskich (trzy turnieje odbędą się w kwietniu, maju i czerwcu – przyp. red.). Jeśli któryś z nich awansuje do Rio, być może do nas dołączy i będziemy pracować razem. Koledzy z kadry będą się przygotowywać do wspomnianych turniejów, ja muszę zacząć przygotowania pod kątem igrzysk. Oczywiście możliwe, że będziemy się umawiać na sparingi bądź razem występować w turniejach międzynarodowych.

- Ile razy walczył pan w Ameryce Południowej?
TJ: Rok temu wygrałem walkę w meczu WSB z Venezuela Caciques, a w sobotę zwyciężyłem w Argentynie. W Ameryce Południowej panuje taki klimat, że do Rio de Janeiro będę musiał dotrzeć odpowiednio wcześnie, aby zadbać o aklimatyzację. Po pobycie w Buenos Aires wiem, że pierwsze dni po przylocie mogą być trudne. Trener Chrobak myśli nawet o tym, abym w takcie przygotowań udał się do Brazylii lub na Kubę. Mógłbym tam przyzwyczaić się do olimpijskich warunków.

- Jest pan jednym z siedmiu pięściarzy wagi średniej, którzy wywalczyli już kwalifikację do Rio. Łącznie będzie was 28. Aby wywalczyć medal, będzie pan musiał wygrać dwie lub – co bardziej prawdopodobne – trzy walki. Kto jest faworytem do złotego medalu?
TJ: W wadze średniej jest wielu świetnych zawodników, choćby Artiom Czebotariow (Rosjanin to zawodowy mistrz świata APB, niedawno znokautował w Turcji Adema Kilicciego – przyp. red.) i Arlen Lopez (Kubańczyk to złoty medalista MŚ 2015 w Doha – przyp. red.). Poziom jest wysoki i bardzo wyrównany. Wiele walk może być zaciętych i kończyć się niejednogłośnym werdyktem sędziów. Nie jest tak, że jeden pięściarz zdecydowanie się wybija i jest poza zasięgiem innych. Trzeba być dobrze przygotowanym. Mam nadzieję, że wrócę z tej imprezy z medalem.

- Walki będą trwały trzy rundy. Czy wyrobił pan sobie taką markę u sędziów, aby po wyrównanym pojedynku spojrzeli na pana przychylnym okiem?
TJ: Wydaje mi się, że dzięki WSB stałem się rozpoznawalny, a sędziowie patrzą na mnie inaczej niż kiedyś. A rzeczywiście jest tak, że po zaciętej walce zwycięstwo z reguły przyznaje się temu, kto jest bardziej znany i szanowany. Już przed mistrzostwami Europy i mistrzostwami świata, po dotarciu na miejsce, witałem się z tzw. supervisorami. Nazywali mnie po imieniu. To było miłe.

- Zdejmie pan z polskiego boksu klątwę Wojciecha Bartnika, naszego ostatniego zdobywcy medalu olimpijskiego w boksie?
TJ: Mam taką nadzieję. Liczę też na to, że na igrzyskach nie będę jedynym reprezentantem Polski. Mam nadzieję, że awansuje na nie na przykład Igor Jakubowski (waga ciężka, 91 kg – przyp. red.), choć w jego kategorii do zdobycia pozostaje tylko pięć miejsc w trzech turniejach kwalifikacyjnych. Inni reprezentanci kraju też mają szansę. Oby przygotowali się jak najlepiej i powalczyli. Fajnie, że wywalczyłem awans i będę na igrzyskach, ale nie da mi to chleba. Wierzę w medal, który zawsze był moim marzeniem. Teraz po prostu trzeba zrealizować cel.

- W 2016 roku skończy pan 28 lat. Czy po igrzyskach zostanie pan bokserem zawodowym?
TJ: Na razie mam tylko jedną propozycję, od AIBA Pro Boxing. Z innymi promotorami nie rozmawiałem. Boks zawodowy APB rozwija się, więc może to jest dobry pomysł? Nie wiem jeszcze, jakie pieniądze wchodzą w grę. Po igrzyskach będę musiał zacząć zarabiać, a w boksie olimpijskim do tej pory nie było wielkich sum. Chciałbym walczyć na dużych zagranicznych galach. Pięściarze APB pokazali się przed walką Władymira Kliczki z Tysonem Furym. Słyszałem też, że AIBA porozumiała się też z amerykańskim promotorem Oscarem de la Hoyą (właściciel grupy Golden Boy Promotions – przyp. red.).

- Czy w pana życiu prywatnym także zajdą zmiany? Od dawna tworzy pan udany związek z Kasią.
TJ: W tym roku, z uwagi na igrzyska, będę w rozjazdach, dlatego jeszcze nie zaplanowałem ślubu. Może uda się w przyszłym? Kasia też trenuje boks w moim klubie, ale tylko dla siebie. Nie walczy w zawodach, co uważam za dobre rozwiązanie. Wspiera mnie. Dobrze wie, na czym polega ten sport. Rozumie mnie i jest w stanie dużo znieść. Kasia jest moim najwierniejszym kibicem

Rozmawiał: Przemysław Osiak, Przegląd Sportowy

EKIPY Z KUBY, UKRAINY, ARGENTYNY I ROSJI ROZDAWAŁY KARTY W 5. KOLEJCE WSB

Nadal bez zwycięstwa w 6. sezonie ligi World Series of Boxing są zawodnicy Rafako Hussars Poland. W Buenos Aires nasi zawodnicy przegrali 2-3 z niespodziewanymi współliderami grupy C, Argentina Condors i zajmują czwarte miejsce. Podobnie jak Argentynczycy po raz drugi wygrali Rosjanie, którzy z gorącego terenu w Wenezueli przywieźli 3 punkty, pokonując Caciques 3-2. W grupie A nadal bez przegranej walki są obrońcy tytułu, Cuba Domadores. Tym razem mistrzowie WSB polecieli do Chin, gdzie wygrali 5-0 z China Dragons. Wiceliderami grupy, po zwycięstwie 4-1 nad ekipą z Turcji, są ukraińscy Atamani.

Z indywidualnych wyników walk zwracają uwagę zwycięstwa groźnego Turka, Seydy Kesera (91 kg) nad rutynowanym Ukraińcem Denisem Poyatsiką (to druga „czasówka” Kesera w tym sezonie) oraz punktowa wygrana Rosjanina Sergeya Kalchugina (91 kg) nad kapitanem reprezentacji Irlandii, Darrenem O`Neillem, który zadebiutował w barwach drużyny z Wenezueli.

GRUPA A

China Dragons – Cuba Domadores 0-5
[13 lutego 2016 roku, Sanya, Chiny]

49 KG     Santiago Amador (Domadores) – Huang Xin (Dragons) 2-1
56 KG     Robeisy Ramirez (Domadores) – Wang Long (Dragons) 3-0
64 KG     Kevin Hayler Brown (Domadores) – Hu Qianxun (Dragons) 3-0
75 KG     Arlen Lopez (Domadores) – Zhao Minggang (Dragons) TKO 3
91 KG     Frank Sanchez (Domadores) – Li Mingtao (Dragons) 3-0

Ukraine Otamans – Turkiye Conquerors 4-1
[12 lutego 2016 roku, Lwów, Ukraina]

49 KG     Nazar Kurotchin (Otamans) – Hamza Kartal (Conquerors) 3-0
56 KG     Oleg Dovgun (Otamans) – Nurettin Ovat (Conquerors) 3-0
64KG     Volodymyr Matviychuk (Otamans) – Yakup Sener (Conquerors) 3-0
75 KG     Valeriy Kharlamov (Otamans) – Evren Tubikoglu (Conquerors) 3-0
91 KG     Seyda Keser (Conquerors) – Denis Poyatsika (Otamans) TKO 4

GRUPA C

Caciques de Venezuela – Russian Boxing Team 2-3
[13 lutego 2016 roku, Vargas, Wenezuela]

49 KG     Bator Sagaluyev (Russian BT) – Yonny Calderones (Caciques) TKO 4
56 KG     Hector Luis Garcia (caciques) – Bakhtovar Nazirov (Russian BT) 3-0
64 KG     Avak Uzlyan (Russian BT) – Jesus Correa (Caciques) 3-0
75KG     Endri Saavedra (Caciques) – Andrey Kovalchuk (Russian BT) 3-0
91 KG     Sergey Kalchugin (Russian BT) – Darren O’Neill (Caciques) 3-0

Argentina Condors – Rafako Hussars Poland 3-2
[13 lutego 2016 roku, Buenos Aires, Argentyna]

49 KG     Junior Zarate (Condors) – Dawid Jagodziński (Hussars) 3-0
56 KG     Elias Gonzalez (Condors) – Adrian Kowal (Hussars) 3-0
64 KG     Ronan Sanchez (Condors) – Mateusz Kostecki (Hussars) 3-0
75 KG     Tomasz Jabłoński (Hussars) – Joaquin Lingua (Condors) 3-0
91 KG     Igor Jakubowski (Hussars) – Dario Alcapan (Condors) DQ 4

TRZECI PUNKT, ALE I TRZECIA PORAŻKA „HUSARII”. NIEZAWODNI JABŁOŃSKI I JAKUBOWSKI

hussars_arg16

Trzeci mecz drużyny Rafako Hussars Poland w rozgrywkach World Series of Boxing zakończył się trzecią porażką, na szczęście trzecią punktowaną porażką 2-3. Pięściarze „Husarii” wybrali się tym razem do do Ameryki Południowej i przegrali w Buenos Aires z zespołem Argentina Condors. Punkty dla biało-czerwonych zdobyli aktualni wicemistrzowie Europy – Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg).

49 KG: Junior Zarate – Dawid Jagodziński 3-0 (50-45, 50-45, 50-45)
Od początku to „Jagoda” starał się wywierać presję na rywalu, lecz nadział się na dwie kontry bezpośrednim prawym. Lepiej optycznie wyglądało to już w drugiej rundzie, ale Polak dużo przestrzeliwał, natomiast reprezentant gospodarzy uderzał rzadziej, za to dużo celniej. W trzeciej Zarate boksował z luzu i choć Dawidowi nie można było odmówić ambicji, to trafiał tylko czasem lewym hakiem pod prawy łokieć. Na początku czwartego starcia Argentyńczyk uderzył długim i mocnym prawym prostym na górę. Przepuszczał ataki Jagodzińskiego i kontrował – niezbyt mocno, za to celnie. Ostatnie trzy minuty nie przyniosły żadnych zmian i „Kondory” objęły zasłużone prowadzenie.

56 KG: Elias Gonzalez – Adrian Kowal 3-0 (49-46, 49-46, 50-44)
Od pierwszego gongu w oczy rzuciła się spora dysproporcja w sile fizycznej. Argentyńczyk swoimi ciosami dosłownie przesuwał Polaka. Nasz młody debiutant w WSB dodatkowo bronił się chaotycznie, wyglądając przy tym na lekko przestraszonego. Dopiero w końcówce drugiej rundy próbował czymś oddać, a nie tylko markować, jednak ustępował rywalowi w przygotowaniu siłowym. W trzecim starciu przyjął dwa lewe sierpy i jeden z sędziów punktował ten odcinek aż 10-8. W końcówce Adrian walczył już nie tylko z przeciwnikiem, ale także własnymi słabościami. I trzeba go za to pochwalić, bo choć przegrał wyraźnie, to przynajmniej pokazał siłę charakteru… Dwóch sędziów dało mu nawet ostatnią odsłonę, lecz defensywa absolutnie do poprawy.

64 KG: Ronan Sanchez – Mateusz Kostecki PKT 5 (49-44, 49-44, 50-43)
Pierwsze trzy minuty bardzo ciekawe. Obaj stanęli na środku ringu i w półdystansie wymieniali bomby. Niestety wszyscy wskazali na Argentyńczyka. Mateusz fajnie rozpoczął drugą rundę, trafiając dwukrotnie lewym sierpem na głowę. Dwóch arbitrów wskazało na niego, trzeci znów widział przewagę gospodarza. W trzeciej Kostecki zerwał się do szturmu. Trochę chaotycznego, za to konsekwentnego. Boksersko lepiej niby prezentował się Sanchez, ale Kostecki zaczął go zamęczać i coraz bardziej spychać… Wtedy z pomocą przyszedł kubański ringowy, odbierając Polakowi punkt za pchanie. I to samo zrobił w czwartej rundzie, choć w niej z Mateusza już trochę uszło powietrze i nie atakował już tak zaciekle jak wcześniej. Dwa ostrzeżenia „z kapelusza” zrobiły swoje. Do tego Kostecki spuchł, oddał pierwszą połowę piątej odsłony i nawet dwa lewe sierpy w ostatnich dwudziestu sekundach nie mogły odmienić losów potyczki.

75 Kg: Tomasz Jabłoński – Joaquin Lingua 3-0 (49-46, 50-45, 50-45)
Tomek zaczął w swoim stylu, czyli pressingiem. Szybko ustawił przeciwnika lewym prostym, potem uderzył prawym po dole, za moment poprawił prawym krzyżowym na szczękę i Lingua cofnął się na liny. Po przerwie Argentyńczyk wyszedł z nastawieniem, by samemu zaatakować, jednak po pół minuty próby sił znów obrał kierunek wsteczny. Nawet fajnie bił z luzu jabem, lecz to było stanowczo zbyt mało, by powstrzymać naszą „Panterę”. Jabłoński w trzeciej odsłonie konsekwentnie – i co najważniejsze skutecznie, karcił ambitnego rywala bezpośrednim prawym. Był też mocny lewy sierp. Trzeba natomiast dodać, że Lingua starał się cały czas ambitnie odpowiadać. Jeden z arbitrów znalazł nawet sposób, by dać trzecią rundę gospodarzowi… Jabłoński nadal przeważał w czwartej, a po przypadkowym zderzeniu głowami pękł prawy łuk brwiowy Argentyńczyka. Na szczęście krwawienie szybko udało się zatamować. Aktualny wicemistrz Europy wagi średniej kapitalnie zaakcentował swoją wygraną w ostatniej, piętnastej minucie walki. Głowa Linguy odskakiwała do tyłu niczym piłeczka ping-pongowa i ringowy spokojnie mógł liczyć go na stojąco.

91 KG: Igor Jakubowski – Dario Alcapan DQ 4
Gruby, niższy o prawie głowę Argentyńczyk obniżył dodatkowo pozycję, bił w różnych, bardzo dziwnych płaszczyznach i choć od początku skazany był na porażkę, to wracający po długiej przerwie pięściarz z Konina nie potrafił go początkowo odpowiednio zdystansować i namierzyć. Oczywiście przeważał, tylko że niepotrzebnie próbował ustrzelić ofiarę czymś mocnym. I tak mijały kolejne minuty, a jedyną niewiadomą było to, czy Igor wygra na punkty, czy przed czasem? Przewaga wzrastała, a coraz bardziej zmęczony Alcapan po ostrzeżeniu w drugim starciu, w czwartej dostał dwa kolejne – wszystkie za ataki głową, co skończyło się zwycięstwem Jakubowskiego przez dyskwalifikację.

źródło: bokser.org

„HUSARIA” Z REALNYMI SZANSAMI NA ZWYCIĘSTWO W BUENOS AIRES. ZNAMY RYWALI POLAKÓW

jakubowski_arg1

Na nieco ponad dobę przed meczem Rafako Hussars Poland z Argentina Condors, który odbędzie się w Buenos Aires, zapewne większość polskich kibiców zadaje sobie pytanie kto – poza naszymi liderami, czyli Tomaszem Jabłońskim (75 kg) oraz Igorem Jakubowskim (91 kg) – będzie w stanie wygrać walkę z zawodnikiem gospodarzy i dać naszej drużynie pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w lidze World Series of Boxing.

Tak się bowiem składa, że zarówno Tomasz, jak i Igor, aktualni wicemistrzowie Europy, mają stosunkowo słabszych rywali niż ich koledzy z „Husarii”. O 22-letnim Joaquinie Lingua, który stanie oko w oko z „Panterą” z Gdyni wiadomo tylko tyle, że boksuje w rozgrywkach krajowych ale jak dotąd nigdy nie awansował do finału mistrzostw Argentyny i – co zrozumiałe – nigdy nie boksował poza granicami swojego kraju. Z kolei 24-letni Dario Alcapan, rywal „Cygana” w ubiegłym sezonie trzykrotnie walczył w lidze WSB, ponosząc trzy porażki (z Wenezuelczykiem Richardem Gonzalezem, Szwedem Gabrielem Richardsem i Włochem Fabio Turchi). Podobnie jak Lingua jest zawodnikiem, który wygrywa jedynie w lokalnych rozgrywkach.

Trudniejsza będzie droga do zwycięstwa najlżejszej trójki „Biało-Czerwonych”, którzy do Argentyny pojechali w krajowym składzie. Dawid Jagodziński (49 kg) w styczniu 2015 roku wygrał we Włocławku z Juniorem Zarate ale na własnym ringu Argentyńczyk będzie zapewne groźny. W ub. roku w lidze WSB wygrał trzy walki, przegrywając dwa razy (z „Jagodą” i Paddy Barnesem, który został w tym sezonie wybrany w drafcie przez „Husarię”). Zarate to pięściarz doświadczony ale w decydujących chwilach 2015 roku zawodził argentyńskich kibiców. Był o krok od medalu Igrzysk Panamerykańskich w Toronto, ale w ćwierćfinale uległ jednogłośnie na punkty Victorowi Santillanowi z Dominikany. Zresztą awans na wspomniane zawody wywalczył szczęśliwie, gdyż przegrał w ćwierćfinale turnieju kwalifikacyjnego w Tijuanie z Kolumbijczykiem Yubergenem Martinezem. Co innego jednak mecze pięciorundowe w WSB. Zarate na własnym ringu zdołał pokonać rok temu tak wymagających rywali jak Kazach Erzhan Zhomart, Amerykanin Nico Hernandez, czy Rosjanin Magomed Ibiyev, co wystawia mu niezłe świadectwo.

Moim zdaniem kluczem do zwycięstwa w Argentynie może być pojedynek naszego najmłodszego pięściarza (19 lat), Adriana Kowala (56 kg) z 20-letnim Eliasem Gonzalezem. Rywal nie ma na swoim koncie sukcesów, które mogłyby zdeprymować Polka. Wprawdzie walczył już dwukrotnie w WSB ale dwukrotnie został pokonany (znokautował go w 1. starciu Wenezuelczyk Jose Diaz oraz pokonał na punkty Amerykanin Francisco Martinez). Gonzalez to również zawodnik „krajowy”, bez doświadczenia międzynarodowego, nawet takiego jakim już dysponuje Adrian Kowal.

Na zwycięstwo na pewno stać także Mateusza Kosteckiego (64 kg), który zmierzy się z Ronanem Sanchezem. Argentyńczyka widzieliśmy rok temu we Włocławku, gdzie stoczył zacięty, choć przegrany pojedynek z Damianem Kiwiorem. Od tamtego czasu mógł jednak zrobić spore postępy, gdyż nie tylko wzbogacił swoje doświadczenie przez przegrane w WSB walki (m.in. z Kubańczykiem Yasnierem Toledo z Kuby, czy Vincenzo Mangiacapre z Włoch) ale otarł się również o medal Igrzysk Panamerykańskich w Toronto (w ćwierćfinale pokonał go Kevin Luna z Gwatemali) oraz reprezentował barwy Argentyny podczas Mistrzostw Świata w Dausze (przegrał w eliminacjach z Australijczykiem Davidem Biddle).

PLANOWANY ZESTAW PAR MECZU ARGENTINA CONDORS-RAFAKO HUSSARS POLAND

49 KG: Junior Leandro Zarate – Dawid Jagodziński
56 KG: Elias Gonzalez – Adrian Kowal
64 KG: Ronan Nahuel Sanchez – Mateusz Kostecki
75 KG: Joqauin Lingua – Tomasz Jabłoński
91 KG: Dario Alcapan – Igor Jakubowski

Opracował: Jarosław Drozd

WSB: SKUTECZNI BRITISH LIONHEARTS. „SUPERCIĘŻCY” W GŁÓWNYCH ROLACH

Wczoraj w na trzech kontynentach odbyły się trzy mecze 4. kolejki 6. sezonu ligi World Series of Boxing. Powody do radości mieli kibice z USA, Anglii i Azerbejdżanu, gdyż to ich zespoły – po ciekawych widowiskach – wyszły zwycięsko ze swoich prób. Dla British Lionhearts pokonanie w Casablance Morrocco Atlas Lions było już drugim w tym sezonie zwycięstwem w WSB, dzięki której Brytyjczycy pewnie liderują w grupie B.

Bohaterami dwóch meczów byli superciężcy (+91 kg). We wspomnianej Casablance Fraser Clarke pokonał pewnie na punkty Ahmeda Bourousa, zaś w Baku Arslanbek Mahmudov również jednogłośnie na punkty wygrał z Uzbekiem Sardorem Abdullayevem z Uzbek Tigers. W obu przypadkach były to pojedynki decydujące o losach tych meczów.

Na uwagę zasługuje pewna wygrana (4-1) młodej ekipy USA Knockouts nad Mexico Guerreros oraz zwycięski występ aktualnego mistrza świata, Marokańczyka Mohameda Rabi, który wypunktował Anglika Ekowa Tabiri-Essumana.

WYNIKI MECZÓW [zwycięzcy na pierwszym miejscu]

GRUPA B

USA Knockouts – Mexico Guerreros 4-1
[5 luty 2016 rok, Miami, USA]

52 KG     Antonio Vargas (Knockouts) – Orlando Huitzil (Guerreros) 3-0
60 KG     Carlos Balderas (Knockouts) – Lindolfo Delgado (Guerreros) 3-0
69 KG     Francisco Armenta (Guerreros) – Paul Kroll (Knockouts) 2-1
81 KG     Jonathan Esquivel (Knockouts) – Rogelio Romero (Guerreros) 3-0
+91 KG     Brandon Lynch (Knockouts) – Elvis Garcia (Guerreros) 3-0

Morocco Atlas Lions – British Lionhearts 2-3
[5 luty 2016 rok, Casablanca, Maroko]

52 KG     Muhammad Ali (Lionhearts) – Abdelali Darra (Lions) 2-1
60 KG     Luke McCormack (Lionhearts) – Abdellah Boudrar (Lions) 3-0
69 KG     Mohamed Rabi (Lions) – Ekow Tabiri-Essuman (Lionhearts) 3-0
81 KG     Hassan Saada (Lions) – Thomas Whittaker Hart (Lionhearts) 3-0
+91 KG     Fraser Clarke (Lionhearts) – Ahmed Bourous (Lions) 3-0

GRUPA D

Azerbaijan Baku Fires -  Uzbek Tigers 3-2
[5 luty 2016 roku, Baku, Azerbejdżan]

52 KG     Magomed Ibiyev (Fires) – Abror Kodirov (Tigers) 2-1
60 KG     Elnur Abdurakhimov (Tigers) – Khasan Arsunkayev (Fires) DQ 4
69 KG     Evgeniy Romashkevich (Fires) – Dostonbek Turdyev (Tigers) 3-0
81 KG     Shukhrat Abdullayev (Tigers) – Mikhail Dauhaliavets (Fires) 2-1
+91 KG     Arslanbek Mahmudov (Fires) – Sardor Abdullayev (Tigers) 3-0

O KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE W TURNIEJU WSB/APB POWALCZY 6-7 POLAKÓW

hussars_lineup

Co najmniej dwie walki stoczone w tym sezonie ligi World Series of Boxing lub po jednej w obecnym i poprzednim – takie są minimalne wymogi dla bokserów, którzy chcą startować w turnieju kwalifikacyjnym WSB/APB do Igrzysk Olimpijskich. Kto je spełnia z Polaków?

W zeszłorocznych rozgrywkach WSB kwalifikację z rankingu ligowego zdobył Tomasz Jabłoński (75 kg). Kapitan Rafako Hussars Poland jest pierwszym polskim pięściarzem mającym prawo występu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Za nieco ponad dwa miesiące (w dniach od 13 do 22 maja w Sofii) odbędzie się turniej kwalifikacyjny WSB/APB. Analizując poszczególne kategorie wagowe szansę występu w nim może dostać 6-7 polskich zawodników.

W sobotę w Szczecinie, w meczu z Russian Boxing Team, wymogi regulaminowe spełnili Damian Kiwior (69 kg) i Paweł Wierzbicki (+91 kg). Z kolei tydzień wcześniej w Pruszkowie drugą walkę na przestrzeni dwóch sezonów (obie zwycięskie) stoczył Michał Olaś (91 kg).

Wcześniej minimalną liczbę występów na ringach WSB uzyskali Dawid Jagodziński (49 kg), Dawid Michelus (60kg), Mateusz Tryc (81 kg), wicemistrz Europy Igor Jakubowski (91 kg) i Roger Hryniuk (+ 91kg). Ostatni z wymienionych wyjechał jednak do Stanów Zjednoczonych, gdzie chce łączyć karierę bokserską z pracą zawodową, więc prawdopodobnie w kategorii superciężkiej o Igrzyska w Rio de Janeiro powalczy Paweł Wierzbicki.

W kategorii z limitem 81 kg rywalizacja o wyjazd na kwalifikacje rozstrzygnie się między Mateuszem Trycem i Arkadiuszem Szwedowiczem, który z dobrej strony pokazał się w sobotnim pojedynku z brązowym medalistą zeszłorocznych Mistrzostw Świata, Rosjaninem Pavlem Silyaginem. Jeśli wkrótce dostanie drugą szansę walki w barwach Rafako Hussars Poland w lidze World Series of Boxing, również będzie mógł starać się o kwalifikacje olimpijską z zawodów WSB/APB.

Prawdopodobnie nikt nie będzie reprezentować Polski w tym turnieju w wagach do 52kg i 64 kg, a także z oczywistych względów do 75 kg. W kategorii z limitem 56 kg być może będzie to Adrian Kowal, o ile dwukrotnie pojawi się w składzie „Husarii”.

Prawdopodobna lista polskich uczestników turnieju kwalifikacyjnego WSB/APB jest więc następująca:

49 KG: Dawid Jagodziński
52 KG: nikt
56 KG: Adrian Kowal
60 KG: Dawid Michelus lub Mateusz Polski (do tej pory jedna walka)
64 KG: nikt
69 KG: Damian Kiwior
75 KG: kwalifikację zdobył Tomasz Jabłoński
81 KG: Mateusz Tryc lub Arkadiusz Szwedowicz (do tej pory jedna walka)
91 KG: Igor Jakubowski lub Michał Olaś
+91 KG: Paweł Wierzbicki.

Dodajmy, że najbliższą szansą zdobycia kwalifikacji będzie turniej w kwietniu w tureckim Samsun dla zawodników również spoza WSB i APB.

WYRÓŻNIENIE WSB DLA DAWIDA MICHELUSA. POLAK LEPSZY OD MISTRZA OLIMPIJSKIEGO

michelus_algeria

Dawid Michelus (60 kg) z Rafako Hussars Poland, jako drugi polski pięściarz w historii, po Tomaszu Jabłońskim (75 kg), został uznany „Bokserem Tygodnia” w plebiscycie World Series of Boxing (WSB). W głosowaniu internetowym Dawid zdobył 63% głosów. Zdecydowanie wyprzedził Mistrza Olimpijskiego z Londynu i byłego Mistrza Świata Kubańczyka Roniela Iglesiasa Sotolongo (Cuba Domadores) – 30%. i brązowego medalistę zeszłorocznych Mistrzostw Świata w Doha, Rosjanina Pavla Silyagina (Russian Boxing Team) – 7%.

– Dla mnie to duże i ważne wyróżnienie. Walka z Rosjaninem Gabilem Mamiedowem może nie była idealna, ale dobra i wygrana, zadałem dużo prostych ciosów. Nie wdawałem się w niepotrzebne wymiany, wiec nie rozumiem krytyków. Przeciwnik to niezłej klasy zawodnik, a ja kontrolowałem pojedynek. Jeszcze raz podkreślę, że miano „zawodnika tygodnia” daje mi wiarę, że mój boks jest coraz lepszy i stać mnie na wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej – powiedział 22-letni, czołowy bokser „Husarii”, który jest wychowankiem Sokoła Piła, a obecnie zawodnikiem Kontry Elbląg.

Dawid Michelus zebrał sporo pochlebnych opinii ze strony organizatorów rozgrywek ligowych World Series of Boxing. Mimo że ma dopiero 22 lata, stoczył już około 60 międzynarodowych walk, co czyni go jednym z najbardziej doświadczonych bokserów Rafako Hussars Poland. Władze WSB podkreśliły też, że kontrolował walkę z Gabilem Mamedovem, a po jego zwycięstwie polski zespół prowadził już 2-0 z Russian Boxing Team (ostatecznie porażka 2-3). Przypomniano, że w przeszłości Dawid wygrał z tak dobrym zawodnikiem jak Tugstsogt Nyambayar (Mongolia), wicemistrz Świata z 2009 roku i Wicemistrz Olimpijski z 2012 roku. Przypomniano, że Polak ma już 15 walk stoczonych w lidze i z pewnością bardzo ciekawa przyszłość przed polskim bokserem wagi lekkiej.

Wyróżnienie zostali też wspomniany Roniel Iglesias Sotolongo – w kategorii „Punch of the Week 3” i Cuba Domadores – „Team of Week 3”

KUBAŃCZYCY I UKRAIŃCY DEMOLUJĄ RYWALI. WENEZUELA NA CZELE GRUPY C

Za nami drugi weekend z ligą World Series of Boxing. I tym razem nie zobaczyliśmy w akcji wszystkich drużyn, które w 6. sezonie rywalizują w czterech grupach. Bezdyskusyjnie (5-0) swoje mecze wygrali Kubańczycy i Ukraińcy, rywalizujący w grupie A, zaś w „polskiej” grupie C po dramatycznych spotkaniach zwycięstwa w stosunku 3-2 na swoje konta zapisały ekipy z Argentyny i Rosji ale po jednym punkcie do swojego dorobku dodali Polacy i Wenezuelczycy.

Przyjazd do każdego kraju drużyny Cuba Domadores jest zapowiedzią wielkiego bokserskiego święta. Tak też było w Stambule, gdzie miejscowi Conquerors postanowili kontynuować dobrą passę, pamiętni wygranej z Chińczykami w pierwszej kolejce spotkań. W ringu goście dali im jednak srogą lekcję, wygrywając wszystkie walki, w tym ostatnią już w 1. starciu przez TKO. Wspomniana ekipa chińska nie zwojowała Winnicy, gdzie występujący w rezerwowym składzie Ukraine Otamans pewnie wygrali 5 walk, w tym dwie przed czasem.

W grupie C przeżywaliśmy porażkę 2-3 „Husarii” z zawsze niebezpiecznymi Rosjanami, ale dzień wcześniej cenne zwycięstwo odnieśli outsiderzy poprzedniego sezonu, czyli Argentyńczycy. Na ringu w Buenos Aires wygrali 3-2 z niebezpiecznymi Caciques Venezuela. Zwycięstwo dał gospodarzom „superciężki” Kevin Espindola, jakkolwiek jego wygrana (2-1) nad Edgarem Munozem była dość kontrowersyjna.

Mimo porażki Wenezuelczycy z dorobkiem 4 punktów zajmują pierwsze miejsce w grupie C, wyprzedzając Argentyńczyków i Rosjan (po 3 punkty) oraz Polaków (2 punkty)

GRUPA A

Turkiye Conquerors – Cuba Domadores 0-5
[30 stycznia 2016 roku, Stambuł, Turcja]

52 KG     Frank Saldivar     (Domadores) – Ferhat Pehlivan (Conquerors) 3-0
60 KG     Lazaro Alvarez (Domadores) – Yasin Yilmaz (Conquerors) 3-0
69 KG     Rosniel Iglesias (Domadores) – Serhat Guler (Conquerors) 3-0
81 KG     Julio Cesar de la Cruz (Domadores) – Nadir Mehmet Unal (Conquerors) 3-0
+91 KG     Yoandris Toirac (Domadores) – Bahram Muzaffer (Conquerors) TKO 1

Ukraine Otamans – China Dragons 5-0
[30 stycznia 2016 roku, Vinnitsa, Ukraina]

52 KG     Maksim Fatich (Otamans) – Hu Jianguan (Dragons) 2-1
60 KG     Viktor Slavinskiy (Otamans) – Shan Jun (Dragons) TKO 2
69 KG     Sergiy Bogachuk (Otamans) – Cong Wenbin (Dragons) TKO 3
81 KG     Denis Solonenko (Otamans) Shi Guojun (Dragons) 3-0
+91 KG     Viktor Vikhrist (Otamans) – Wang Zhibao (Dragons) 3-0

GRUPA C

Rafako Hussars Poland – Russian Boxing Team 2-3
[30 stycznia 2016 roku, Szczecin, Polska]

52 KG     Hamza Touba (Hussars) – Ovik Ogannisyan (Russian BT) 3-0
60 KG     Dawid Michelus (Hussars) – Gabil Mamedov (Russian BT) 3-0
69 KG     Albert Karibyan (Russian BT) – Damian Kiwior (Hussars) 3-0
81 KG     Pavel Silyagin (Russian BT) – Arkadiusz Szwedowicz (Hussars) 3-0
+91 KG     Yaroslav Doronichev (Russian BT) – Paweł Wierzbicki (Hussars) 2-0

Argentina Condors – Caciques de Venezuela 3-2
[29 stycznia 2016 roku, Buenos Aires, Argentyna]

52 KG     Cristian Roda (Condors) – Joel Finol (Caciques) 3-0
60 KG     Luis Cabrera (Caciques) – Brian Ivan Nunez (Condors) 2-1
69 KG     Alberto Palmeta (Condors) – Gabriel Maestre (Caciques) 2-0
81 KG     Albert Ramirez (Caciques) – Sergio Alberto Lebensztajn (Condors) 3-0
+91 KG     Kevin Espindola (Condors) – Edgar Munoz (Caciques) 2-1

W SZCZECINIE MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI.”HUSARIA” PRZEGRAŁA Z ROSJANAMI 2-3

michelus04

Miłe złego początki… Tak należałoby chyba w skrócie skomentować drugi w tym sezonie mecz ekipy Rafako Hussars Poland. Biało-Czerwoni po dwóch pierwszych pojedynkach wygrywali w Szczecinie z Russian Boxing Team 2-0, by ostatecznie przegrać cały mecz 2-3. Tak, więc w drugim meczu „Husaria” zdobyła drugi punkt, co bynajmniej sukcesem nie jest, gdyż zwycięstwo wydawało się być dzisiaj w ich zasięgu.

Pierwsze dwie walki miały podobny przebieg, bo w obu przypadkach lepiej w pojedynki wchodzili Rosjanie. Najpierw Ovik Ogannisyan (52 kg) w rywalizacji z Hamzą Toubą, a następnie Gabil Mamedov (60 kg) w walce z Dawidem Michelusem. Trudniejszego rywala miał Niemiec w barwach „Husarii”, który mimo falstartu, z biegiem rund odrabiał straty i podobnie jak jego rodak Kastriot Sopa w meczu z Wenezuelą, ostatecznie rozstrzygnął pojedynek na swoją korzyść. Z jednej strony zaczął walczyć wszechstronniej i wykorzystywać swój zasięg ramion i technikę, a z drugiej wykorzystał wyraźną zadyszkę Ogannisyana, który była dla niego groźny do ostatniego gongu. Dawid Michelus także miał wyraźne przestoje w pierwszej części walki z dość dynamicznym ale i chaotycznym rywalem. Przebudzenie nastąpiło dopiero w 4. starciu, kiedy zaczął realizować polecenia swojego narożnika (głównie bić ciosy proste), a w związku z tym, że wygrał starcie 1. i 5. ostatecznie wyszedł zwycięsko z całej walki. Zwycięzców się nie sądzi, ale Dawid, schodząc z ringu doskonale wiedział, że to nie był pojedynek, z którego należy być zadowolonym.

W trzeciej walce meczu po raz pierwszy skutecznie karty rozdawał zawodnik gości. Wicemistrz świata żołnierzy Albert Karibyan (69 kg) przy Damianie Kiwiorze wyglądał jakby był z wyższej kategorii wagowej. Rosjanin znakomicie czuł się w półdystansie, gdzie szukał mocnych ciosów podbródkowych oraz skutecznie klinczem paraliżował wszelkie akcje Polaka. Jego przewaga w każdym elemencie bokserskiego rzemiosła była wyraźna przez 3 rundy. Damian dopiero w 4. starciu przełamał swoją wcześniejszą niemoc i mocniej uwierzył w siebie. Wygrał ostatnie starcie ze zmęczonym rywalem ale losów całej walki nie odwrócił. Większości z kibiców wydawało się, że kropkę nad „i” postawi Paweł Wierzbicki (+91 kg), walczący z mało znanym Yaroslavem Doronichevem. Niestety rosyjski „grubasek” okazał się szybszy i sprytniejszy od Pawła. Zmieniał pozycję, obniżał ją i strzelał chaotycznymi, obszernymi lewymi sierpami, które niestety dochodziły do celu. W 3. starciu niespodziewanie Polak nadział się na mocny lewy i był liczony. Był to moment decydujący o losach całej walki, bo choć Rosjanin słabł z minuty na minutę, to wypracowanej przewagi nie był już w stanie utracić.

Losy meczu spoczywały więc w sile pięści i głowach Arkadiusza Szwedowicza (81 kg) oraz Pavla Silyagina. Początek tego pojedynku był dla nas miłym zaskoczeniem, bo Polak dominował nad rywalem szybkością i celnością ciosów, a niekonwencjonalnym sposobem boksowania wprowadzał go w zakłopotanie. Jednak od 2. rundy Silyagin zaczął boksować rozsądniej, skutecznie trafiając lewymi prostymi. To była skuteczna broń na Polaka, który cały czas ambitnie atakował ale Silyagin bił coraz skuteczniej z kontry i niestety trafiał. Pojedynek stał na wysokim poziomie technicznym ale niestety zakończył się zwycięstwem brązowego medalisty Mistrzostw Świata a cały mecz ekipy z Rosji.

RAFAKO HUSSARS POLAND – RUSSIAN BOXING TEAM 2-3 [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG: Hamza Touba – Ovik Ogannisyan 3-0
60 KG: Dawid Michelus – Gabil Mamedov 3-0
69 KG: Albert Karibyan – Damian Kiwior 3-0
81 KG: Pavel Silyagin – Arkadiusz Szwedowicz 3-0
+91 KG: Yaroslav Doronichev – Paweł Wierzbicki 2-0

MEDALISTA MISTRZOSTW ŚWIATA I ESPERYMENTALNY SKŁAD ROSJAN WYSTĄPI W SZCZECINIE

Brązowy medalista Mistrzostw Świata w Dausze (2015), niepokonany w lidze World Series of Boxing (5-0), 22-letni Pavel Silyagin (190 cm/81 kg – na zdjęciu), będzie liderem Russian Boxing Team w meczu z Rafako Hussars Poland, który odbędzie się 30 stycznia w Szczecinie. Rywalem Rosjanina będzie ulubieniec miejscowej publiczności i aktualny mistrz Polski wagi półciężkiej, Arkadiusz Szwedowicz.

Oprócz Silyagina w barwach ekipy rosyjskiej zaboksują: Ovik Ogannisyan (52 kg), Gabil Mamedov (60 kg), Albert Karibyan (69 kg) i Yaroslav Doronichev (+91 kg), a więc zawodnicy raczej z trzeciego kręgu zainteresowań trenerów „sbornej”.

Rywal Hamzy Touby, 23-letni „kieszonkowy” (mierzy 156 cm, więc jest o ponad głowę niższy od Niemca) Ovik Ogannisyan, od 5 lat rywalizuje o czołowe miejsca w wewnątrz rosyjskich turniejach. Jego największym krajowym sukcesem było zdobycie złotego medalu krajowego czempionatu w 2012 roku. W ub. roku Ovik wywalczył w Samarze srebrny medal Mistrzostw Rosji (uległ w finale Vassiliyowi Vetkinowi). Odnosił także sukcesy międzynarodowe, m.in. wygrywając turnieje w Groznym i Beloyarsku (2012) oraz w Helsinkach (2013). W 2013 roku reprezentował Rosję podczas Mistrzostw Europy w Mińsku, gdzie pokonał Włocha Vincenzo Picardiego i Gruzina Avtandila Chubabrię, by przegrać w półfinale niejednogłośnie na punkty z doskonałym Irlandczykiem Michaelem Conlanem. O klasie Ogannisyana świadczą nazwiska innych zawodników, których dotąd pokonał – m.in. Azata Usenaliyeva z Kirgistanu, Anglika Charlie`go Edwardsa, czy Azera Salmana Alizade.

Raczej niewielkim międzynarodowym doświadczeniem dysponuje 22-letni Gabil Mamedov, który skrzyżuje rękawice z Dawidem Michelusem. Był etatowym reprezentantem Rosji w okresie kiedy boksował na młodzieżowych ringach. W 2012 roku wygrał m.in. MTB im. Ahmeta Comerta w Stambule a rok wcześniej wystąpił podczas Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Dublinie. W kraju Mamedov zdobył złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Rosji (2011) w wadze papierowej (49 kg), zaś podczas ubiegłorocznego czempionatu seniorów wywalczył brązowy medal w wadze lekkiej (60 kg). Ciekawostką jest, że w 2011 roku skrzyżował także rękawice z …Dawidem Jagodzińskim! Był to finał MTB o Puchar Brandenburgii we Frankfurcie nad Odrą, w którym „Jagoda” pokonał Rosjanina 9-5.

Łatwego zadania nie będzie miał zapewne Damian Kiwior. Oko w oko z nim stanie srebrny medalista Wojskowych Mistrzostw Świata (2015) i brązowy medalista ubiegłorocznych Mistrzostw Rosji, 22-letni Albert Karibyan. Co ciekawe w ćwierćfinale wspomnianego żołnierskiego turnieju Rosjanin pokonał mistrza Polski Mateusza Kosteckiego. Dodajmy, że to właśnie Polak obok Białorusina Pavla Kostromina, jest najbardziej znanym pięściarzem, którego Karibyan – jak dotąd – ma na swoim rozkładzie.

Wspomniany na początku artykułu Pavel Silyagin będzie prawdziwym testem wartości Arkadiusza Szwedowicza, który rywalizuje z Mateuszem Trycem o miejsce w kadrze na turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Rosjanina oglądaliśmy dwukrotnie w Polsce podczas MTB im. Feliksa Stamma, podczas których dwukrotnie pokonał Jordana Kulińskiego i dwukrotnie (2013-2014) stawał na najwyższym stopniu podium. W lidze WSB wygrał wszystkie pięć pojedynków, będąc lepszym m.in. od tak znakomitych zawodników jak np. Holender Peter Mullenberg, Ukrainiec Olexandr Khiznyak, czy Anglik Joshua Buatsi. Największym międzynarodowym sukcesem Silyagina było oczywiście zdobycie brązowego medalu Mistrzostw Świata (2015). W Katarze wygrał trzy pojedynki (m.in. z Mullenbergiem i Azerem Teymurem Mammadovem), przegrywając w półfinale z doskonałym Kubańczykiem Julio Cesarem de la Cruz. W Mistrzostwach Rosji wywalczył tylko jeden złoty medal, w 2013 roku w Khabarovsku.

Piąty z Rosjan, którzy wystąpią w Szczecinie, Yaroslav Doronichev w ubiegłorocznych Mistrzostwach Rosji odpadł już w 1/8 finału (pokonał go przeciętny Ivan Veryasov). Jego największym krajowym sukcesem było zdobycie w 2014 roku złotego medalu Mistrzostw Rosji do lat 22. Poza granicami swojego kraju wystąpił tylko trzy razy, zawsze dochodząc do finału. W listopadzie 2014 roku przegrał w finale turnieju Golden Belt w rumuńskim mieście Chiajna z Anglikiem Fraserem Clarke`em, w styczniu ub. roku w kirgiskim Bishkeku oddał finał walkowerem Uzbekowi Bakhodyrowi Zholovovowi oraz we wrześniu 2015 roku w Stambule ulegając niejednogłośnie na punkty Ali Demirezenowi z Turcji.

PLANOWANY ZESTAW PAR W MECZU RAFAKO HUSSARS POLAND – RUSSIAN BOXING TEAM

52 KG: Hamza Touba (Hussars) – Ovik Ogannisyan (Russian BT)
60 KG: Dawid Michelus (Hussars) – Gabil Mamedov (Russian BT)
69 KG: Damian Kiwior (Hussars) – Albert Karibyan (Russian BT)
81 KG: Arkadiusz Szwedowicz (Hussars) – Pavel Silyagin (Russian BT)
+91 KG: Paweł Wierzbicki (Hussars) – Yaroslav Doronichev (Russian BT)

Opracował: Jarosław Drozd

WYSTARTOWAŁ 6. SEZON LIGI WSB. KAZACHOWIE, MEKSYKANIE I UZBEKOWIE W FORMIE

Szósty sezon ligi World Series of Boxing rozpoczął się wprawdzie tydzień temu (16 stycznia) w Stambule wygranym 3-2 meczem miejscowych Turkiye Conquerors z China Dragons, ale dopiero w ten weekend odczuwamy prawdziwą atmosferę zmagań tych niezwykle ciekawych rozgrywek. Niestety Rafako Hussars Poland przegrali z Caciques Venezuela 2-3 ale podobną wpadkę zaliczyli także Amerykanie, przegrywając w Miami z British Lionhearts. Pewnie na inaugurację wypadli debiutujący w lidze Uzbekowie, Meksykanie i tradycyjnie zaliczający się do faworytów Kazachowie.

Powrót ekipy tureckiej do WSB nie wyglądał początkowo zbyt udanie, bo po dwóch pojedynkach zawodnicy znad Bosforu przegrywali z Chińczykami 0-2. Jednak potrafili się podnieść i wygrać kolejne trzy pojedynki. Kropkę nad „i” postawił Seyda Keser (91 kg) stopując w 2. starciu młodego Yu Fengkai. Przełomowym momentem meczu była jednak wygrana tureckiego kapitana, olimpijczyka z Londynu (2012), Yakupa Senera (64 kg), dająca gospodarzom sygnał do odrabiania strat.

Interesująco zapowiadał się mecz Kazachów z Azerami ale w Karagandzie widowisko było dość jednostronne ze wskazaniem na Astana Arlans. W składzie gospodarzy zabrakło dwóch kluczowych zawodników, których wyeliminowały kontuzje – kapitana Samata Bashenova (64 kg) i bombardiera Vassilya Levita (91 kg). Lepiej spisał się dubler Levita, Mukhamedzhan Erkin, wygrywając nie bez trudu z Gadzhi Murtazalievem.

Amerykanie zaprezentowali w Miami mocno odmłodzony skład, ze swoimi wschodzącymi gwiazdami Shakurem Stevensonem (56 kg) i niewysokim – jak na swoją wagę – Charlesem Conwellem (75 kg – na zdjęciu z prawej). Obaj młodzieńcy byli liderami ekipy Knockouts ale do pełni szczęścia zabrakło jednego zwycięstwa. Bohaterem meczu mógł być Cam Awesome, który zbił wagę do limitu 91 kg ale ostatecznie nie sprostał brytyjskiemu debiutantowi Lawrence`owi Okolie.

GRUPA A

Turkiye Conquerors – China Dragons 3-2
[16 stycznia 2016 roku, Stambuł, Turcja]

49 KG He Junjun (Dragons) – Hamza Kartal (Conquerors) 3-0
56 KG Xu Baixiang (Dragons) – Hakan Cigdem (Conquerors)    TKO 4
64 KG Yakup Sener (Conquerors) – Meng Caicheng (Dragons) 3-0
75 KG Evren Tubikoglu (Conquerors) – Zhao Minggang (Dragons) 3-0
91 KG Seyda Keser (Conquerors) – Yu Fengkai (Dragons) TKO 2

Mecz Cuba Domadores – Ukraine Otamans został przełożony na 31 marca 2016 roku

GRUPA B

USA Knockouts – British Lionhearts 2-3
[21 stycznia 2016 roku, Miami, USA]

49 KG Harvey Horn (Lionhearts) – Nico Hernandez (Knockouts) 3-0
56 KG Shakur Stevenson (Knockouts) – Peter McGrail (Lionhearts) 3-0
64 KG Pat McCormack (Lionhearts) – Gary Russell (Knockouts) 3-0
75 KG Charles Conwell (Knockouts) – Troy Williamson (Lionhearts) 3-0
91 KG Lawrence Okolie (Lionhearts) – Cam Awesome (Knockouts) 2-1

Mexico Guerreros – Morocco Atlas Lions 4-1
[23 stycznia 2016 roku, Aguascalientes, Meksyk]

49 KG Imad Ahayoun (Lions) – Elwin Soto (Guerreros) 3-0
56 KG Sergio Sanchez (Guerreros) – Azzedine Madjaoubi (Lions) 3-0
64 KG Raul Curiel (Guerreros) – Abdelhak Aatakni (Lions) TKO 4
75 KG Jorge Palacios (Guerreros) – Said Harnouf (Lions) 3-0
91 KG Julio Cesar Torres (Guerreros) – Abdeljalil Abouhamda (Lions) 3-0

GRUPA C

Rafako Hussars Poland – Caciques de Venezuela 2-3
[22 stycznia 2016 roku, Pruszków, Polska]

49 KG Angelino Cordova (Caciques) – Dawid Jagodziński (Hussars) 3-0
56 KG Jose Diaz (Caciques) – Riccardo D’Andrea (Hussars) KO 2
64 KG Kastriot Sopa (Hussars) – Luis Arcon (Caciques) 2-1
75 KG Joan Gonzalez (Caciques) – Paweł Rumiński (Hussars) 3-0
91 KG Michał Olaś (Hussars) – Deivis Julio (Caciques) TKO 3

Mecz Russian Boxing Team – Argentina Condors zostal przełożony na bliżej nieznany termin

GRUPA D

Astana Arlans – Azerbaijan Baku Fires 4-1
[23 stycznia 2016 roku, Karaganda, Kazachstan]

49 KG Temirtas Zhusupov (Arlans) – Javid Dadashov (Fires) 3-0
56 KG Meirbolat Toitov (Arlans) – Yarash Magomedov (Fires) 3-0
64 KG Gaybatulla Hajialiyev (Fires) – Askhat Ualikhanov (Arlans) 3-0
75 KG Meirim Nursultanov (Arlans) – Badri Khardziani (Fires) 3-0
91 KG Mukhamedzhan Erkin (Arlans) – Gadzhi Murtazaliev (Fires) 2-1

Puerto Rico Hurricanes – Uzbek Tigers 0-5
[23 stycznia 2016 roku, San Juan, Portoryko]

49 KG Hasanboy Dusmatov (Tigers) – Janthony Ortiz (Hurricanes) 3-0
56 KG Abdulkhay Sharakhamatov (Tigers) – Edgardo Varela (Hurricanes) 3-0
64 KG Fazliddin Meliboev (Tigers) – Jorge Morales (Hurricanes) 3-0
75 KG Ulugbek Khakberdiev (Tigers) – Raul Sanchez Marte (Hurricanes) 3-0
91 KG Mirzobek Khasanov (Tigers) – Jose Rosado (Hurricanes) TKO 2

PORAŻKA „HUSARII” Z WENEZUELCZYKAMI NA INAUGURACJĘ 6. SEZONU LIGI WSB

hussars_caciques

Jeden punkt w inauguracyjnym meczu 6. sezonu ligi World Series of Boxing wywalczyła drużyna Rafako Hussars Poland. Nasi pięściarze przegrali niestety dzisiaj w Pruszkowie ze świetnie dysponowaną ekipą Caciques Venezuela 2-3. Dla „Husarii” punktowali debiutant – Niemiec Kastriot Sopa (64 kg) i nadzwyczaj efektowny oraz skuteczny Michał Olaś (91 kg).

Po prawdzie przed meczem na papierze nie specjalnie wychodziła nam przewaga polskiej drużyny, prowadzonej po raz pierwszy przez duet trenerski Zbigniew Raubo-Sergey Korchinsky, lecz mimo to z optymizmem oczekiwaliśmy na dobry boks i …zwycięstwo. Rywale przyjechali do naszego kraju w optymalnym dla siebie składzie z jednym zaledwie międzynarodowym debiutantem, niespełna 20-letnim Angelino Martinezem Cordovą (49 kg). Wspomniany młodzian dał gościom decydujący o zwycięstwie w meczu punkt, gdyż przed walką faworytem tego starcia wydawał się być ćwierćfinalista ubiegłorocznych Mistrzostw Świata, Dawid Jagodziński. Niestety mistrz Polski wygrał dzisiaj tylko pierwszą rundę i z każdą następną tracił kontrolę nad pojedynkiem, przegrywając ostatecznie jednogłośnie na punkty.

Wielka niewiadomą była dyspozycja Włocha Riccardo D’Andrei (56 kg), który zaboksował z José Azocarem Díazem, który przed rokiem bardzo wyraźnie wygrał z Markiem Pietruczukiem. Zawodnik z Italii wpadł niestety w sidła swojej niebezpiecznej taktyki, pchającej go do niebezpiecznych wymian z mocno bijącym z kontry mańkutem z Wenezueli. W ostatnich sekundach 2. starcia nadział się jednak na potężną kombinacje prawy-lewy Diaza i niepodziewanie okazało się, że „Husaria” przegrywa już 0-2.

Nadzieję na zwycięstwo Polaków przywrócił drugi obcokrajowiec w barwach Rafako Hussars Poland, Kastriot Sopa (64 kg). Dobrze wyszkolony technicznie, aktualny mistrz Niemiec, uparcie przez cały pojedynek gonił wynik walki z niebezpiecznym puncherem, jakim jest Luis Diaz Arcón i dzięki niezwykłej ambicji w ostatnim starciu przeważył szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając niejednogłośnie (2-1) na punkty.

Nie mniej zdeterminowany i waleczny był nasz debiutant w lidze WSB, Paweł Rumiński (75 kg). Legionista toczył najprawdopodobniej najważniejszy – jak dotąd – pojedynek w swojej karierze, mając za rywala osławionego zwycięstwem w turnieju przedolimpijskim w Rio de Janeiro, Johana Mendeza Gonzáleza. Mimo iż przewaga Wenezuelczyka w tym pojedynku nie ulegała dyskusji, Paweł udowodnił, że ma niezwykłe serce do walki i bezwzględnie warto w niego inwestować.

Kiedy oczywistym było, że goście wygrają inaugurację w Pruszkowie, w ringu pojawili się Michał Olaś (91 kg) i aktualny wicemistrz Igrzysk Panamerykańskich, Julio Deivis Blanco. Pojedynek nie miał faworyta, bo choć 36-letni Kolumbijczyk w barwach Caciques stoczył dotąd prawie 300 walk i od 18 lat boksuje z sukcesami na ringach Ameryki Południowej, Północnej i Karaibów, to jednak nigdy nie walczył na dystansie dłuższym niż 3 rundy. Po wygraniu pierwszego starcia, przegraniu drugiego, w trzeciej odsłonie pozwolił sobie na chwilę dekoncentracji i został skarcony przez bardzo zmotywowanego dzisiaj Michała. Sędzia liczył rywala, po czym wznowił pojedynek ale po kolejnym dynamicznym ataku Polaka, wenezuelski narożnik zadecydował o poddaniu swojego zawodnika.

RAFAKO HUSSARS POLAND – CACIQUES VENEZUELA 2-3 [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG: Angelino Martinez Cordova – Dawid Jagodziński 3-0 [49-46, 49-46, 49-46]
56 KG: José Azocar Díaz – Riccardo D`Andrea KO 2
64 KG: Kastriot Sopa -  Luis Diaz Arcón 2-1 [48-47, 48-47, 47-48]
75 KG: Johan Mendez González – Paweł Rumiński 3-0 [49-46, 49-46, 50-45]
91 KG: Michał Olaś – Julio Deivis Blanco TKO 3

WIERZBICKI WRACA DO „HUSARII”. TRZECH POLAKÓW POWALCZY Z ROSJANAMI

wierzbicki_hrgovic

Po nieco ponad 12 miesiącach do drużyny Rafako Hussars Poland wraca były młodzieżowy wicemistrz świata i aktualny mistrz Polski seniorów, Paweł Wierzbicki (+91). Niespełna 22-letni pięściarz z Sokółki wystąpi 30 stycznia w Szczecinie w meczu „Husarii” z Boxing Team Russia. Jego rywalem będzie jeden z trzech zgłoszonych przez Rosjan zawodników – Maxim Babanin, Andrey Afonin lub Ruslan Shamalov. Pierwszy z wymienionych jest aktualnym mistrzem swojego kraju, drugi brązowym medalistą, zaś trzeci ćwierćfinalista (znokautował go Babanin).

Dla Pawła będzie to drugi występ w lidze World Series of Boxing. 23 stycznia 2015 roku w Lubinie skrzyżował rękawice z doskonałym Chorwatem Filipem Hrgovicem. Polak przegrał ten pojedynek wysoko na punkty, a następnie  z powodów dyscyplinarnych został usunięty drużyny. Po zakończeniu sezonu okazało się, że był jedynym pieściarzem w WSB, który z Hrgovicem wytrzymał pełen dystans…

- Myślę, że Paweł nie był wówczas należycie przygotowany do pojedynku – wspomina trener klubowy „Wierzby”, Tomasz Potapczyk. – Wystarczy wspomnieć, że ważył aż 107 kg, czyli dokładnie 10 kg więcej niż teraz, kiedy wydaje się być blisko optymalnej dyspozycji. Porażka z Chorwatem była dla niego surową ale potrzebną lekcją, z której wierzę, że wyciągnął wnioski – zakończył szkoleniowiec UKS Boxing Sokółka i zarazem asystent trenera kadry narodowej seniorek.

Skąd ta nieoczekiwana szansa dla Pawła Wierzbickiego?

- Wicemistrz Europy, Niemiec Florian Schulz miał ostatnio kłopoty ze zdrowiem i mimo iż wrócił już do treningów, to nie jest gotowy na pięciorundowy pojedynek z wymagającym rywalem jakim z pewnością będzie Rosjanin – komentuje sytuację „superciężkich” w drużynie Rafako Hussars Poland Jarosław Kołkowski. – Z kolei Roger Hryniuk, drugi zgłoszony przez nas zawodnik w tej wadze, z powodów rodzinnych wylatuje do USA i jego występ jest wykluczony – dodał szef „Husarii”.

Zapytany o przewidywany skład „Husarii” na szczeciński mecz z Rosjanami, Jarosław Kołkowski zapowiada występ trzech Polaków i dwóch cudzoziemców, czyli identyczne proporcje jak w najbliższy piątek w Pruszkowie w meczu z Wenezuelczykami.

- Z Polaków, poza Pawłem Wierzbickim, w Szczecinie wystąpią ulubieniec miejscowej publiczności – Arkadiusz Szwedowicz (81 kg) oraz Dawid Michelus (60 kg). W składzie znajda się także doskonale znani z występów w ub. sezonie Niemiec Hamza Touba (52 kg) oraz Irlandczyk Stephen Donnelly – zakończył Jarosław Kołkowski.

Przypominamy, że mecz z Rosjanami odbędzie się 30 stycznia o godz. 20.00 w Hali SDS w Szczecinie.

Opracował: Jarosław Drozd

MOCNY SKŁAD WENEZUELCZYKÓW NA PIĄTKOWY MECZ Z „HUSARIĄ”

Coraz mniej czasu zostało do premierowego meczu Rafako Hussars Poland w 6. sezonie rozgrywek ligi World Series of Boxing. W piątek (22 stycznia) o godz. 20.30 w Pruszkowie nasi zawodnicy staną do rywalizacji z ubiegłorocznymi debiutantami, Caciques Venezuela. Znamy już składy, w jakich wystąpią obie ekipy.

Dawid Jagodziński (49 kg) skrzyżuje rękawice z Angelino Rafaelem Martinezem Córdovą, Włoch Riccardo D’Andrea (56 kg) zaboksuje z José Vicente Azocarem Díazem, Niemiec Kastriot Sopa (64 kg) stanie oko w oko z Luisem Martinem Diazem Arcónem, Paweł Rumiński (75 kg) walczyć będzie z Johanem Jose Mendezem Gonzálezem, zaś Michał Olaś (91 kg) zmierzy się z Julio Deivisem Blanco.

Liderem gości wydaje się być Johan Jose Mendez Gonzalez (75 kg), który w grudniu ub. roku wygrał w Rio de Janeiro turniej przedolimpijski. Ten mało znany poza kontynentem amerykańskim zawodnik jak dotąd tylko raz boksował w Europie. W ub. sezonie ligi WSB, boksując jeszcze w limicie 69 kg, wygrał jednogłośnie na punkty z Włochem Dario Morello. Paradoksalnie jego przejście do wyższej wagi, w której zaczyna odnosić międzynarodowe sukcesy, spowodowane było przegraniem rywalizacji o krajowy prymat w wadze do 69 kg. Niekwestionowanym liderem, nie tylko tej wagi, ale i całej reprezentacji Wenezueli, jest bowiem Gabriel Maestre.

Interesująco zapowiada się także rywalizacja Michała Olasia z jedynym obcokrajowcem w barwach rywali, Kolumbijczykiem Julio Deivisem Blanco (91 kg). Przeciwnik wicemistrza Polski to bardzo ceniony w obu Amerykach zawodnik, olimpijczyk z Pekinu (2008). Niech nie zmyli Polaka i nasz sztab szkoleniowy zaawansowany wiek (36 lat) rywala. W lipcu ub. roku wysoki (195 cm) Kolumbijczyk znakomicie spisał się w 17. Igrzyskach Panamerykańskich w Toronto. Dotarł tam aż do finału, w którym stoczył niezwykle wyrównany bój z Erislandy Savonem z Kuby, ulegając mu niejednogłośnie na punkty. W rekordzie Deivisa Blanco, wśród pokonanych, jest zresztą kilka ciekawych nazwisk, np. wspomniany Savon, Amerykanin Michael Hunter, czy Argentyńczyk Yamil Peralta. Ciekawostką jest, że w marcu 2008 roku podczas kwalifikacji olimpijskich w Port of Spain skrzyżował rękawice z Deontayem Wilderem, ulegając mu nieznacznie (5-6) na punkty.

Dwóch pięściarzy rywali – leworęcznego José Vicente Azocara Díaza (56 kg) i Luisa Martina Arcona Diaza (64 kg) pamiętamy z meczu, jaki „Husaria” stoczyła w 5. sezonie ligi WSB w wenezuelskiej Maiquetii. Pierwszy z nich bardzo wyraźnie pokonał na punkty Marka Pietruczuka, zaś drugi znokautował w 1. starciu Damiana Kiwiora.

Drugie spotkanie 1. kolejki w grupie C, pomiędzy Russian Boxing Team i Argentina Condors zostało przełożone, ale jego nowy termin nie został jak dotąd ogłoszony. Dodajmy, że 29 stycznia w Szczecinie, w 2. kolejce ligi „Husaria” zmierzy się z Rosjanami, zaś 13 lutego w 3. kolejce na wyjeździe z Argentyńczykami. Pierwszy mecz rewanżowy z Wenezuelą odbędzie się 27 lutego, drugi mecz z Rosjanami 13 marca zaś rewanż z Argentyńczykami w Polsce 1 kwietnia.

Opracował: Jarosław Drozd

„HUSARIA” WRÓCIŁA ZE ZGRUPOWANIA W IRLANDII

Ponad dwa tygodnie trwało zgrupowanie bokserów Rafako Hussars Poland w Irlandii. Dziś wrócili do Warszawy, a treningi po świątecznej przerwie wznowią 27 grudnia. Niewiele ponad 3 tygodnie zostały do pierwszego meczu w lidze WSB.

– Zgrupowanie uważam za bardzo udane. Nasi zawodnicy solidnie potrenowali z Irlandczykami, mniejsze obciążenia miał tylko wicemistrz Europy Tomek Jabłoński, który niedawno miał zabieg oka. Na szczęście tam na miejscu nie było żadnych kontuzji i chorób – powiedział trener Jerzy Baraniecki, który sztab szkoleniowy „Husarii” tworzy ze Zbigniewem Raubo i Ukraińcem Sergeyem Korchinskym.

Na Zielonej Wyspie, poza Tomaszem Jabłońskim (75 kg), trenowali Dawid Jagodziński (49 kg), Adrian Kowal (56 kg), Dawid Michelus (60 kg), Damian Kiwior (69 kg) i Arkadiusz Szwedowicz (81 kg).

– Każdy z nich miał dwa sparingi 5-rundowe zadaniowe, z tym, że w 3 pierwszych rundach sporo było do zrealizowania założeń taktyczno-technicznych, a w ostatnich 2 rundach to już była walka na ostro. Ponadto stoczyli po normalne 2 sparingi 5-rundowe, bez żadnej taryfy ulgowej. Jesteśmy zadowoleni z postawy naszych chłopaków – dodał doświadczony trener.

Po przerwie świątecznej, 27 grudnia wymienionych sześciu bokserów plus Mateusz Tryc (81 kg) rozpoczną treningi na Torwarze w Warszawie. W późniejszym czasie dołączy do „Husarii” drugi z wicemistrzów Europy, Igor Jakubowski (91kg).

Prawdopodobnie z zespołem trenować będą także dwaj zawodnicy z Warszawy, Paweł Rumiński (75kg) i Michał Olaś (91kg), który już był mistrzem WSB w barwach włoskiej drużyny. Trenował go wtedy Sergey Korchinsky. Wszystko wskazuje na to, że ci dwaj bokserzy wystąpią 15 stycznia w pierwszym meczu ligowym z Caciques Venezuela w Pruszkowie, w hali Znicza. Pełny skład ma być ogłoszony na początku stycznia. W pierwszym meczu wystąpią też pięściarze z kategorii do 49 kg, 56 kg i 64 kg.

14 POLAKÓW I 6 OBCOKRAJOWCÓW W SKŁADZIE „HUSARII” NA 6. SEZON LIGI WSB

pantera04

Drużyna Rafako Hussars Poland została oficjalnie zgłoszona do 6. sezonu ligi World Series of Boxing. „Husaria” po raz czwarty będzie uczestniczyć w prestiżowych światowych rozgrywkach.

- O północy 15 grudnia minął termin zgłaszania drużyn do ligi WSB. Do pierwszego meczu pozostał miesiąc, ale organizacyjnie już jesteśmy przygotowani do zmagań. O formę sportową naszych bokserów zadba bardzo silny sztab trenerski w trzyosobowym składzie Jerzy Baraniecki, Ukrainiec Sergey Korczinsky, Zbigniew Raubo – mówią szefowie zespołu Rafako Hussars Poland – Jarosław Kołkowski i Jacek Szelągowski.

W niedawnym drafcie Husaria pozyskała czterech zagranicznych pięściarzy. Najbardziej utytułowany z nich to brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Pekinie (2008) i Londynie (2012), Irlandczyk Paddy Barnes (49 kg). Był on też mistrzem i wicemistrzem Europy. Z kolei Niemiec Florian Schulz (+91 kg) jest aktualnym wicemistrzem Europy z Samokova (2015). Sporymi wzmocnieniami w walce o miejsce w składzie powinni być także Włoch Ricardo D’Andrea (56 kg) i Niemiec Kastriot Sopa (64 kg). Poza tym w „Husarii” są dalej Niemiec Hamza Touba (52 kg) i Irlandczyk Steven Donnelly (69 kg).

- Łącznie nasza kadra na sezon 2016 liczy 20 zawodników – 14 Polaków i 6 obcokrajowców. W szerokim składzie nie ma na razie wicemistrza Europy Igora Jakubowskiego, który wraca do zdrowia po licznych perypetiach. Dostał ofertę startów i ją przyjął. Czekamy tylko na jego powrót do zdrowia. W trakcie sezonu jest możliwość dodatkowego zgłoszenia pięciu zawodników – powiedzieli przedstawiciele polskiej drużyny.

W wadze do 56 kg zgłoszonych jest trzech bokserów – D’Andrea, Adrian Kowal i Tomasz Resól. W pozostałych jest po dwóch, a w ciężkiej (91 kg) na razie tylko Michał Olaś. To jedyny pięściarz z Polski, który ma w dorobku zwycięstwo w lidze WSB. W 2. sezonie wygrał te rozgrywki będąc zawodnikiem włoskiego zespołu Dolce & Gabbana Milano Thunder. Głównym trenerem Włochów był wtedy Sergey Korczinsky.

„Husaria” w swym pierwszym sezonie awansowała do ćwierćfinału, a w dwóch następnych odpadała po fazie grupowej. Teraz powalczy z rywalami z Wenezueli, Argentyny i Rosji i z pewnością liczyć się będzie w walce o miejsca 1-2. Z rankingu WSB na Igrzyska w Rio awansowali dwaj bokserzy – trenujący obecnie w Irlandii wicemistrz Europy Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz wspomniany Steven Donnelly.

Kadra Rafako Hussars Poland na sezon 2016:

49 KG: Dawid Jagodziński (Polska), Patrick „Paddy” Barnes (Irlandia)
52 KG: Hamza Touba (Niemcy), Maciej Jóźwik (Polska)
56 KG: Riccardo D’Andrea (Włochy), Adrian Kowal (Polska), Tomasz Resól (Polska)
60 KG: Dawid Michelus (Polska), Mateusz Polski (Polska)
64 KG: Kastriot Sopa (Niemcy), Sebastian Konsek (Polska)
69 KG: Steven Donnelly (Irlandia), Damian Kiwior (Polska)
75 KG: Tomasz Jabłoński (Polska), Paweł Rumiński (Polska)
81 KG: Arkadiusz Szwedowicz (Polska), Mateusz Tryc (Polska)
91 KG: Michał Olaś (Polska)
+91KG: Florian Schulz (Niemcy), Roger Hryniuk (Polska)

Ubyli w porównaniu z ub. sezonem: Grzegorz Kozłowski (Polska, 52 kg), Sylwester Kozłowski (Polska, 56 kg), Marek Pietruczuk (Polska, 56 kg), Kazimierz Łęgowski (Polska, 64 kg), Rafał Perczyński (Polska, 69 kg), Jordan Kuliński (Polska, 81 kg), Ainar Karlsons (Estonia, 91 kg), Paweł Wierzbicki (Polska, +91 kg) i Mantas Valavicius (Litwa, +91 kg).

TURCJA WRACA DO LIGI WORLD SERIES OF BOXING. REZYGNACJA ALGIERII

Drużyna Turcji zastąpiła zespół Algierii w rozgrywkach World Series of Boxing w sezonie 2016. Pięściarzom Rafako Hussars Poland rywale się nie zmienili, w swojej grupie mają Wenezuelę, Argentynę i Rosję.

- Algierczycy mieli problemy organizacyjne i finansowe. W kolejce do ich zastąpienia byli Niemcy, którzy mają doświadczenie w lidze WSB, ale nie udało im się zebrać funduszy. Turcy zaś mają pieniądze, dlatego dołączyli do rozgrywek – powiedzieli szefowie Husarii Jarosław Kołkowski i Jacek Szelągowski.

Skład tureckiej drużyny pozostają zagadką, bowiem nie uczestniczyła ona w niedawnym drafcie w Szwajcarii.

- W przyszłym roku Turcja będzie gospodarzem jednego z turniejów kwalifikacyjnych do igrzysk. Naszym zdaniem jednak łatwiej będzie o awans olimpijski z zawodów WSB/APB. Będą mogli w nim wziąć udział bokserzy, którzy stoczyli co najmniej jedną walkę w World Series of Boxing w sezonie 2015 i jedną w rozgrywkach 2016, albo dwie w sezonie 2016 – dodali przedstawiciele Rafako Hussars Poland.

W sezonie 2012/2013 algierskie „Pustynne Jastrzębie” były jednym z rywali „Husarii”. Bilans meczów był remisowy – biało-czerwoni wygrali u siebie 3:2, by przegrać w Afryce 2:3.

Już wkrótce wicemistrz Europy Tomasz Jabłoński (75kg) i pozostali pięściarze walczyć będą z zespołami z Wenezueli, Argentyny i Rosji. Pierwsze spotkanie 16 stycznia w Polsce z Caciques Venezuela, a dwa tygodnie później zawodnicy Rafako Hussars Poland podejmą Russian Boxing Team.

Obecnie zespół Husarii przebywa na zgrupowaniu w Irlandii.

SŁYNNY UKRAINIEC W SZTABIE SZKOLENIOWYM RAFAKO HUSSARS POLAND

Słynny ukraiński trener Sergey Korchinsky wzmacnia sztab Rafako Hussars Poland. Wygrywał już ligę World Series of Boxing z drużynami Dolce&Gabbana Italia Thunder i Astana Arlans Kazakhstan.

- Od dziś rozpoczynamy współpracę z Sergiejem Korczynskim, a wszystko podporządkowane jest przygotowaniom naszych bokserów do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro – powiedział szef „Husarii”, Jarosław Kołkowski.

W 2012 roku trener Korchinsky (na zdjęciu w środku) doprowadził do mistrzostwa WSB zespół Dolce&Gabbana Italia Thunder, a w następnym sezonie wygrał ligę z Astana Arlans Kazakhstan.

- Ponadto jest twórcą sukcesów takich bokserów jak Sergey Derevyanchenko, który miał najlepszy rekord w historii WSB, i Chorwat Filip Hrgović – dodał prezes drużyny biało-czerwonych.

W finale z Kazachami Sergey Korchinsky pokonał swych rodaków Ukraine Otamans, w składzie z takimi gwiazdami jak Vasyl Lomachenko i Oleksander Usyk.

- Ukraiński szkoleniowiec doświadczenie ma ogromne, a w lidze WSB pracował też z zespołem Azerbaijan Baku Fires. Informacja o jego zatrudnieniu szybko się rozeszła w bokserskim światku i już wczoraj w Lozannie, przy okazji draftu, mnóstwo osób składało gratulacje na ręce naszego team menedżera Jacka Szelągowskiego – dodał Kołkowski.

Od środy Korchinsky, nazywany mistrzem taktyki, jest już w Warszawie, a w niedzielę wraz z trenerami Zbigniewem Raubo i Jerzym Baranieckim wyjeżdża na zgrupowanie do Irlandii.

- Żadnemu trenerowi nie udało się wygrać dwa razy z rzędu ligi World Series of Boxing. Po drugim sukcesie został wybrany Trenerem Roku w WSB. My, jako drużyna, faworytami rozgrywek nie jesteśmy, ale mając tak mocny sztab i wzmocniony skład postaramy się o niespodzianki – mówi Jacek Szelągowski.

Sergiej Korchinsky prywatnie jest fanem futbolu. Lubi grać w piłkę nożną, zresztą podobnie jak kilku pięściarzy Husarii.

ZAWODNIK „HUSARII” WYSTĄPI PODCZAS IGRZYSK OLIMPIJSKICH W RIO

donnelly_hussars

Jeden z ulubieńców kibiców ekipy Rafako Hussars Poland, Irlandczyk Stephen Donnelly (69 kg) jest drugim – po Tomaszu Jabłońskim (75 kg) – zawodnikiem wspomnianej drużyny, który wywalczył kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro (2016). Wywalczenie przez Stephena kwalifikacji potwierdzili dzisiaj Pat Ryan i Fergal Carruth z irlandzkiej federacji boksu olimpijskiego.

Donnelly, na co dzień boksujący w klubie All Saints BC z Ballymeny, wygrał w barwach „Husarii” 5 z 6 pojedynków w lidze World Series of Boxing, zajmując ostatecznie czwarte miejsce w indywidualnym rankingu WSB i będąc drugim „oczekującym” na paszport olimpijski.

Sytuacja Irlandczyka wyjaśniła się w miniony weekend podczas …Mistrzostw Rosji Seniorów w Boksie, na których Andrey Zamkovoy pokonał Radzhaba Butaeva. Jako, że obaj Rosjanie wywalczyli kwalifikacje olimpijskie (Zamkovoy startując w formule AIBA Pro Boxing, zaś Butaev w lidze WSB), o tym który z nich będzie reprezentował barwy „sbornej” w Brazylii miał zadecydować ich pojedynek podczas krajowego czempionatu. Zwycięstwo bardziej doświadczonego Zamkovoya otworzyło drogę Stephenowi do startu w Rio.

Dodajmy, że lider rankingu indywidualnego WSB, Marokańczyk Mohamed Rabi, prawo startu w Igrzyskach Olimpijskich wywalczył podczas mistrzostw świata w Dausze (zdobył tam złoty medal), więc wobec wspomnianej porażki Radzhaba Butaeva do rozdysponowania zostały dwa miejsca w wadze 69 kg. Pierwsze otrzymał Azer Parviz Baghirov, zaś drugie Donnelly.

MEDALISTA OLIMPIJSKI ZABOKSUJE DLA „HUSARII”! CZTERY WZMOCNIENIA Z DRAFTU

Irlandczyk Paddy Barnes (49 kg), Włoch Ricardo D’Andrea (56 kg) oraz Niemcy Kastriot Sopa (64 kg) i Florian Schulz (+91 kg) zostali wybrani w dzisiejszym drafcie przez Rafako Hussars Poland. Wszyscy będą boksować w polskim zespole w sezonie 2016 na ringach World Series of Boxing.

- Udało się zakontraktować wszystkich zawodników, których chcieliśmy pozyskać do naszej drużyny – mówi przebywający na drafcie w Lozannie team menedżer „Husarii”, Jacek Szelągowski.

- Największe sukcesy dotychczas odnosili Paddy Barnes i Florian Schulz. Irlandczyk dwukrotnie był brązowym medalistą Igrzysk Olimpijskich, zdobywał też złoto i srebro Mistrzostw Europy. W kategorii 49 kg o miejsce w składzie będzie z nim walczył Dawid Jagodziński. Z kolei Florian Schulz dotarł do finału tegorocznych Mistrzostw Europy w Bułgarii – powiedział Jarosław Kołkowski, szef zespołu Rafako Hussars Poland.

Wszyscy z wymienionej czwórki boksowali już przeciwko Polakom lub na polskich ringach. W lutym tego roku w meczu WSB w Koninie Paddy Barnes pokonał na punkty Dawida Jagodzińskiego, ale to Husaria wygrała z Italia Thunder 3-2.

Ricardo D’Andrea, ćwierćfinalista Igrzysk Europejskich 2015, wygrał z Dawidem Michelusem w wadze -54kg podczas meczu ćwierćfinałowego WSB w 2013 roku. Kastriot Sopa rok temu w Karlinie pokonał na punkty Marcina Latochę w meczu towarzyskim z Polakami. W tym sezonie, podobnie jak m.in. Hamza Touba i Mateusz Polski, wywalczył brąz Igrzysk Europejskich.

W meczu rozegranym w 2014 roku w Karlinie doszło też do ciekawej walki pomiędzy Florianem Schulzem i Pawłem Wierzbickim. Zwyciężył Niemiec 2-1. W 2012 roku Florian Schulz zdobył brąz MMŚ w Armenii, a wtedy w wadze ciężkiej srebro wywalczył Paweł Wierzbicki. Kilka miesięcy później Florian Schulz był już w finale ME, podobnie jak dwaj liderzy Husarii Tomasz Jabłoński (75kg) i Igor Jakubowski (91kg). Przegrał z finale 0-3 ze znakomitym Chorwatem Filipem Hrgoviciem. W półfinale wygrał przez TKO w trzeciej rundzie z Bułgarem Petarem Belberovem.

- 6 grudnia pięściarze Rafako Hussars Poland wyjeżdżają na zgrupowanie do Irlandii, gdzie dołączą zagraniczni bokserzy. Start ligi WSB za półtora miesiąca – powiedział Jarosław Kołkowski.

ARKADIUSZ SZWEDOWICZ: LICZĘ, ŻE SPRAWIĘ NIESPODZIANKĘ I POJADĘ NA IGRZYSKA

szwedowicz_2013

– Starty w Husarii pomogą w zdobyciu seniorskiego doświadczenia i walce o kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Rio – mówi Arkadiusz Szwedowicz (81 kg), nowy bokser Rafako Hussars Poland, który od kilku lat jest w krajowej czołówce. W wadze z limitem 75 kg dwukrotnie był w finale Mistrzostw Polski Seniorów, a tytuł zdobył w tym roku już w wadze do 81 kg.Trzy razy z rzędu wygrywał też Młodzieżowe Mistrzostwa Polski.

– Jeszcze na początku tego roku pojechałem na turniej w Debreczynie w kategorii średniej, w której stoczyłem dobrą walkę z Azerem Khaybulą Musalovem. Później zdecydowałem się na przejście już na stałe do półciężkiej. Początkowo czułem się nieswojo, brakowało mi dynamiki, nie zadawałem zbyt wielu ciosów, ale z walki na walkę jest lepiej. Po mocnych treningach z Husarią w Warszawie będę robił stałe postępy – mówi Arkadiusz Szwedowicz.

21-letni szczecinianin ma swój główny cel – występ w turnieju kwalifikacyjnym WSB/APB i wyjazd na Igrzyska Olimpijskie do Rio de Janeiro.

– W tamtym sezonie nie boksowałem w lidze WSB, dlatego teraz muszę wystąpić co najmniej w dwóch meczach, aby móc powalczyć w kwalifikacjach olimpijskich. Zagraniczni rywale raczej mnie nie znają, co będzie moim atutem. Liczę, że sprawię niespodziankę i pojadę na Igrzyska. Tak naprawdę to wyzwanie trzyma mnie przy boksie – powiedział Arkadiusz Szwedowicz.

W przeszłości startował w Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Świata Juniorów, ale wciąż brakuje mu pojedynków seniorskich na arenie międzynarodowej.

– Występy w Rafako Hussars Poland są szansą na pokazanie się w światowym pięściarstwie. Jeśli mi się nie powiedzie, może poszukam szczęścia w innych sportach walki – dodał.

Oprócz niego, w treningach w Warszawie pod okiem Jerzego Baranieckiego uczestniczą Dawid Jagodziński (49 kg), Dawid Michelus (60 kg), Damian Kiwior (69 kg) i wicemistrz Europy Tomasz Jabłoński (75 kg), który jest już pewny startu na Igrzyskach w Rio. Jutro do drużyny dołączy Adrian Kowal (56 kg).

OBÓZ W WIŚLE, MECZ Z LITWĄ I TURNIEJ W TAMPERE W NAJBLIŻSZYCH PLANACH KADRY NARODOWEJ I „HUSARII”

hussars_pierwsza waga

Badaniami w Warszawie w dniach 2-3 listopada rozpoczną bokserzy Rafako Hussars Poland przygotowania do nowego sezonu ligi WSB. W stolicy stawią się m.in. Wicemistrzowie Europy Tomasz Jabłoński (75 kg) i Igor Jakubowski (91 kg).

– W badaniach diagnostycznych w Instytucie Sportu weźmie udział 16 bokserów kadry narodowej, w tym 8 walczących do tej pory w Husarii – Dawid Jagodziński, Dawid Michelus, Mateusz Polski, Damian Kiwior, Tomasz Jabłoński, Mateusz Tryc, Igor Jakubowski i Roger Hryniuk – powiedział trener Zbigniew Raubo.

4 listopada pięściarze wyjeżdżają na obóz do Wisły. W tej grupie nie będzie Jabłońskiego, Jakubowskiego i Jagodzińskiego, którzy od 8 listopada przebywać będą na zgrupowaniu leczniczym w Krynicy-Zdroju.

– Tej trójki zawodników zabraknie w zaplanowanym na 20 listopada wyjazdowym meczu z Litwą oraz turnieju w Finlandii, który odbędzie się w dniach 18-23 listopada – mówi Zbigniew Raubo.

W meczu z Litwinami polski szkoleniowiec chce dać szansę m.in. Damianowi Kiwiorowi, Mateuszowi Trycowi i Rogerowi Hryniukowi. Z kolei w fińskim Tampere z drużyny „Husarii” boksować ma Dawid Michelus.

– Wciąż szukam nowych twarzy do kadry i Husarii, ale nie wypatrzyłem takich podczas Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Koninie. Dodatkowo słyszę, że np. Sylwek Kozłowski zajął się inną formą zarabiania i nie wiem, czy będzie boksował – dodał trener Raubo.

Złote medale niedawnych Młodzieżowych Mistrzostw Polski zdobyli czterej bokserzy Rafako Hussars Poland - Dawid Jagodziński (49 kg), Dawid Michelus (60 kg), Mateusz Polski (64 kg) i Igor Jakubowski (91 kg).

ROSJANIE, ARGENTYŃCZYCY I WENEZUELCZYCY RYWALAMI „HUSARII” W 6. SEZONIE WSB

W wenezuelskim mieście Vargas odbyła się dzisiaj ceremonia losowania grup przyszłorocznego, szóstego już sezonu, ligi World Series of Boxing. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie zobaczymy 16 drużyn, które jednakże w pierwszej fazie rywalizować będą w czterech grupach złożonych z czterech drużyn.

Jeśli chodzi o uczestników nowego sezonu WSB, to warto wspomnieć o rezygnacji byłych mistrzów ligi, Italia Thunder, których zastąpi zespół Uzbekistanu. Rywalami naszej ekipy, czyli Rafako Hussars Poland, która była losowana z trzeciego koszyka, w I fazie rozgrywek będą: Russian Boxing Team, Argentina Condors i Caciques de Venezuela.

GRUPA A: Cuba Domadores, Algeria Desert Hawks, Ukraine Otamans, China Dragons
GRUPA B: Mexico Guerreros, USA Knockouts, Morocco Atlas Lions, British Lionhearts
GRUPA C: Russian Boxing Team, Rafako Hussars Poland, Argentina Condors, Caciques de Venezuela
GrUPA D: Astana Arlans Kazakhstan, Uzbekistan Team, Azerbaijan Baku Fires, Puerto Rico Hurricanes.

TYLKO MICHELUS ZWYCIĘŻA W POŻEGNALNYM MECZU „HUSARII” Z WENEZUELCZYKAMI

michelus04

Dawid Michelus (60 kg) wygrał walkę na ringu w Pruszkowie, ale bokserzy Rafako Hussars Poland przegrali z Caciques Venezuela 1-4 w ostatnim meczu w tym sezonie ligi World Series of Boxing.

Pięściarz „Husarii” przed 3 miesiącami wygrał z Kazachem Zakirem Safiullinem, ale potem przegrał cztery kolejne walki. W poprzednim spotkaniu, wyjazdowym z Italia Thunder, szansę występu dostał Mateusz Polski. Mimo dobrego pojedynku z Fabio Introvaią, sędziowie uznali, że niejednogłośnie na punkty zwyciężył włoski bokser. W opinii wielu ekspertów, była to decyzja krzywdząca Polaka.

W piątek do składu w wadze lekkiej wrócił Michelus, który zwycięstwo nad Luisem Cabrerą zapewnił sobie wygrywając niemal jednogłośnie pierwsze 3 rundy. Później sędziowie punktowali dla Wenezuelczyka mającego bilans w WSB 1-0, ale wynik całej walki był korzystny dla pięściarza Kontry Elbląg.

„Husaria” miała szansę objąć prowadzenie w hali Znicza w Pruszkowie (wcześniej Grzegorz Kozłowski uległ 0-3 Eduardowi Johanowi Bermudezowi Salasowi w wadze do 52 kg), ale niestety niepokonany do tej pory Steven Gerard Donnelly przegrał z Gabrielem Jose Maestre Perezem. Przed ostatnią rundą był remis w całym pojedynku, a o końcowym zwycięstwie Wenezuelczyka, brązowego medalisty Mistrzostw Świata z 2013 roku, przesądził lepszy w jego wykonaniu początek 5 starcia.

Silny fizycznie Mateusz Tryc (81 kg), który kiedyś boksował w wadze ciężkiej, wygrał dwie rundy, ale w trzech lepszy był Albert Ramon Ramirez Duran. W ostatniej walce ważący 109 kg Mantas Valavicius był liczony pod koniec drugiej rundzie i w trzecim starciu walki z Edgarem Ramonem Munozem Matą. Litwin ambitnie dotrwał do końca, a jeden z sędziów przyznał mu wygraną w 5 rundzie.

RAFAKO HUSSARS POLAND VS CACIQUES VENEZUELA 1-4 [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG: Eduard Johan Bermudez Salas – Grzegorz Kozłowski 3-0
60 KG: Dawid Michelus – Luis Cabrera 3-0
69 KG: Gabriel Josse Maestre Perez – Steven Gerard Donnelly 2-1
81 KG: Albert Ramon Ramirez Duran – Mateusz Tryc 2-1
+91 KG: Edgar Ramon Munoz Mata – Mantas Valavicius 3-0

CZEKAMY NA POŻEGNALNE ZWYCIĘSTWO „HUSARII”. WENEZUELA W MOCNYM SKŁADZIE

Na fali sobotniego zwycięstwa z USA Knockouts, zawodnicy Rafako Hussars Poland, w ostatnim meczu fazy grupowej 5. Sezonu ligi World Series of Boxing, postarają się odprawić z kwitkiem rewelację tegorocznych rozgrywek, Caciques Venezuela. W najbliższy piątek w Pruszkowie w barwach „Husarii” wystąpią: Grzegorz Kozłowski (52 kg), Dawid Michelus (60 kg), Steven Donnelly (69 kg), Mateusz Tryc (81 kg) i Mantas Valavicius (+91 kg).

- Zdecydowaliśmy w naszym sztabie trenerskim, w porównaniu z poprzednim meczem, na dwie zmiany. Do składu wracają Dawid Michelus i Mantas Valavicius. W wadze superciężkiej rezerwowym będzie Roger Hryniuk, gotowym w każdej chwili zastąpić litewskiego boksera – powiedział główny trener „Husarii” Zbigniew Raubo.

W poprzednich sezonach pięściarze Rafako Hussars Poland już występowali w Pruszkowie, wygrywając w WSB mecze z Argentina Condors, czy Mexico Guerreros. Tym razem drużyna kierowana przez menedżerów Jarosława Kołkowskiego i Jacka Szelągowskiego będzie miała szansę na trzecie zwycięstwo w rywalizacji z zespołem z Ameryki.

O zwycięstwo nie będzie jednak łatwo, gdyż goście przylecą do Polski w najsilniejszym składzie. Trenerzy z Wenezueli postawili na następujących zawodników: Eduarda Johana Bermudeza Salasa (52 kg, bilans w WSB 2-2), Luisa Cabrerę, Gabriela Jose Maestre Pereza (69 kg, w WSB: 3-2 – na zdjęciu), Alberta Ramona Ramireza Durana (81 kg, w WSB: 4-1) i Edgara Ramona Munoza Matę (+91 kg, 2-4).

W tym sezonie niemal każdy z Wenezuelczyków ma na koncie zwycięstwo nad klasowym rywalem. Bermudez wygrał z Azerem Elvinem Mamishadzą, Ramirez z innym Azerem Soltanem Migitinovem, Maestre z Białorusinem Yauheni Ramashkevichem, z kolei najcięższy Munoz wygrał przed czasem z Azerem Arslanbekiem Makhmudovem i Amerykanina Camem Awesome`em.

WSB: ZNAMY ĆWIERĆFINALISTÓW. DRAMATY JABŁOŃSKIEGO, AZERÓW I WŁOSKIEGO LIDERA

Ekipy rywalizujące w fazie grupowej ligi World Series of Boxing zakończyły przedostatnią kolejkę spotkań, która ostatecznie rozstrzygnęła o tym kogo zobaczymy w ćwierćfinałach 5. sezonu WSB. My cieszyliśmy się z wielkiego sukcesu drużyny Rafako Hussars Poland, bo zwycięstwa nad ekipa z USA nie zdarzały się nam w historii ostatnich meczów zbyt często. Na szczególne brawa zasługuje trzech sobotnich zwycięzców: Sylwester Kozłowski (56 kg), Tomasz Jabłoński (75 kg) i Michał Olaś (91 kg). Szkoda, że piękna walka kapitana „Husarii” poza satysfakcją ze zwycięstwa i kolejnym doświadczeniem nie dała mu upragnionej kwalifikacji olimpijskiej.

W ćwierćfinałach wystąpią: Cuba Domadores (39 punktów), Russian Boxing Team (29), Ukraine Otamans (27) i Mexico Guerreros (25) z grupy A oraz Astana Arlans Kazakhstan (39 punktów), Azerbaijan Baku Fires (29), Italia Thunder (24) i Caciques Venezuela (23) z grupy B.

13. kolejka spotkań miała dla niektórych zawodników niezwykle gorzki smak. My przeżywaliśmy dramat Tomasza Jabłońskiego, który mimo takie samej liczby punktów rankingowych został ostatecznie sklasyfikowany na 3. miejscu  w „olimpijskim” zestawieniu WSB. Na ostatniej prostej szansę awansu do Rio de Janeiro zaprzepaściło dwóch Azerów – Magomed Gurbanov (56 kg) i Gaybatulla Hajialiyev (64 kg), którzy wyraźnie przegrali swoje pojedynki w Portoryko. Z kolei w dalekiej Wenezueli „poległ” lider ekipy włoskiej, Vincenzo Mangiacapre (64 kg – na zdjęciu), którego pokonał nieobliczalny Luis Arcon.

GRUPA A

16 KWIETNIA [LONDYN , ANGLIA]
BRITISH LIONHEARTS – CUBA DOMADORES 0-5

49 KG     Yoahnys Argilago (Domadores) – Joseph Maphosa (Lionhearts) 2-1
56 KG     Andy Cruz (Domadores) – Sean McGoldrick (Lionhearts) 3-0
64 KG     Yasnier Toledo Lopez (Domadores) – Sam Maxwell (Lionhearts) TKO 5
75 KG     Arlen Lopez (Domadores) – Troy Williamson (Lionhearts) 3-0
91 KG     Erislandy Savon (Domadores) – Mirel Jitaru (Lionhearts) KO 2

17 KWIETNIA [SANYA, CHINY]
CHINA DRAGONS – MEXICO GUERREROS 1-4

49 KG     Joselito Velasquez (Guerreros) – He Junjun (Dragons) 2-1
56 KG     Diao Jianhao (Dragons) – Sergio Chirino (Guerreros) 2-1
64 KG     Raul Curiel (Guerreros) – Yang Jun (Dragons) 3-0
75 KG     Misael Rodriguez (Guerreros) – Zhou Di (Dragons) 3-0
91 KG     Julio Castillo (Guerreros) – Li Mingtao (Dragons) TKO 2

17 KWIETNIA [KIJÓW, UKRAINA]
UKRAINE OTAMANS – RUSSIAN BOXING TEAM 3-2

49 KG     Khasanbay Dusmatov (Otamans) – Belik Galanov (Russian BT) 3-0
56 KG     Vladimir Nikitin (Russian BT) – Omurbek Malabekov (Otamans) 3-0
64 KG     Volodymyr Matviychuk (Otamans) – Grigoriy Lizunenko (Russian BT) 3-0
75 KG     Petr Khamukov (Russian BT) – Hurshid Normatov (Otamans) 3-0
91 KG     Gevorg Manukyan (Otamans) – Sergey Kalchugin (Russian BT) 3-0

18 KWIETNIA [BLIDA, ALGIERIA]
ALGERIA DESERT HAWKS – MOROCCO ATLAS LIONS 4-1

49 KG     Zoheir Toudjine (Hawks) – Zouhair El Bekkali (Lions) 2-0
56 KG     Mohamed Hamout (Lions) – Fahem Hammachi (Hawks) 3-0
64 KG     Ahmed Boudiaf (Hawks) – Hamza el Barbari (Lions) TKOI 3
75 KG     Ilyas Abbadi (Hawks) – Said Harnouf (Lions) 3-0
91 KG     Bouziane Houna (Hawks) – Amine Azzouzi (Lions) TKO 2

GRUPA B

18 KWIETNIA [SAN JUAN]
PUERTO RICO HURRICANES – AZERBAIJAN BAKU FIRES 2-3

49 KG     Rasul Saliyev (Fires) – Jantony Ortiz (Hurricanes) WO.
56 KG     Hector Luis Garcia (Hurricanes) – Magomed Kurbanov (Fires) 3-0
64 KG     Carlos Adames (Hurricanes) – Gaybatulla Hajialiyev (Fires) 3-0
75 KG     Jaba Khocitashvili (Fires) – Jeffrey Flaz (Hurricanes) 3-0
91 KG     Abdulkadir Abdullayev (Fires) – Jose Rosado (Hurricanes) TKO 1

18 KWIETNIA [MAIQUETIA, WENEZUELA]
CACIQUES VENEZUELA – ITALIA THUNDER 3-2

49 KG     Paddy Barnes (Thunder) – Joel Finol (Caciques) 2-1
56 KG     Michael Conlon (Thunder) – Jose Diaz (Caciques) 3-0
64 KG     Luis Arcon (Caciques) – Vincenzo Mangiacapre (Thunder) 3-0
75 KG     Nalek Korvaj (Caciques) – Salvatore Cavallaro (Thunder) 3-0
91 KG     Alfonso Flores (Caciques) – Giuseppe Claudio Squeo (Thunder) 3-0

18 KWIETNIA [SZCZECIN, POLSKA]
RAFAKO HUSSARS POLAND – USA KNOCKOUTS 4-1

49 KG     Dawid Jagodziński (Hussars) – Joshua Franco (Knockouts) WO.
56 KG     Sylwester Kozłowski (Hussars) – Francisco Martinez (Knockouts) 3-0
64 KG     Tra-Kwon Pettis (Knockouts) – Kazimierz Łęgowski (Hussars) 3-0
75 KG     Tomasz Jabłoński (Hussars) – Anthony Campbell (Knockouts) 3-0
91 KG     Michał Olaś (Hussars) – Joshua Temple (Knockouts) 3-0

18 KWIETNIA [SAN LUIS, ARGENTYNA]
ARGENTINA CONDORS – ASTANA ARLANS 1-4

49 KG     Junior Zarate (Condors) – Erzhan Zhomart (Arlans) 3-0
56 KG     Kairat Eraliyev (Arlans) – Jonathan Sanchez (Condors) 3-0
64 KG     Samat Bashenov (Arlans) – Lucas Gimenez (Condors) 3-0
75 KG     Zhanibek Alimkhanuly (Arlans) – Cristian Zarate (Condors) 3-0
91 KG     Vasiliy Levit (Arlans) – Diego Blanche (Condors) TKO 2

„HUSARIA” PEWNIE POKONAŁA AMERYKANÓW. MIMO ZWYCIĘSTWA JABŁOŃSKI BEZ KWALIFIKACJI

panter_saavedra

Tomasz Jabłoński (75 kg) wygrał szóstą walkę na ringach WSB, ale nie ma niestety happy endu w postaci zapewnionego udziału w przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. W sobotę pięściarze Rafako Hussars Poland wygrali w Szczecinie z USA Knockouts 4-1.

Już przed meczem było wiadomo, że nawet wygrana nie zapewni Tomaszowi Jabłońskiemu miejsca w najlepszej dwójce rankingu World Series of Boxing. Przesądziły o tym wcześniejsze zwycięstwa Kubańczyka Arlena Lopeza Cardony (w Londynie) i Rosjanina Petra Khamukova (w Kijowie).

Kapitan „Husarii” stanął jednak na wysokości zadania i pewnie wygrał z Anthony Campbellem, kończąc sezon na ringach WSB z bilansem walk 6-1. Krzywdząca decyzja algierskiego sędziego w spotkaniu z Azerbaijan Baku Fires przekreśliła szanse Polaka na awans na Igrzyska na ponad rok przed ich rozpoczęciem. Ale co się odwlecze…

W sobotni wieczór w Szczecinie Biało-Czerwoni zdecydowanie pokonali Amerykanów 4-1. Mecz rozpoczął się od walkowera dla Dawida Jagodzińskiego (49 kg), a prowadzenie podwyższył Sylwester Kozłowski (56 kg), który wygrał z Francisco Martinezem. Na pierwsze zwycięstwo w lidze WSB musi jeszcze poczekać Kazimierz Łęgowski (64 kg). W pojedynku z Tra-Kwon Pettisem wygrał tylko pierwszą rundę. Po nim wygraną zanotował Tomasz Jabłoński, a w ostatnim starciu kibicom przypomniał się Michał Olaś (91 kg). Wygrał jednogłośnie z Joshuą Temple, mistrzem Stanów Zjednoczonych z 2014 roku.

Po tej wygranej Husaria ma 15 pkt i zajmuje 7 miejsce w grupie B. Ma szansę poprawić tę lokatę za niespełna tydzień – w piątek ostatnie spotkanie sezonu, a w Pruszkowie rywalem będzie zespół Caciques Venezuela.

Rafako Hussars Poland – USA Knockouts 4-1 [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 kg Dawid Jagodziński – Joshua Franco WO
56 kg Sylwester Kozłowski – Francisco Martinez 3-0
64 kg Tra-Kwon Pettis – Kazimierz Łęgowski 3-0
75 kg Tomasz Jabłoński – Anthony Campbell 3-0
91 kg Michał Olaś – Joshua Temple 3-0

JABŁOŃSKI PRZED OLIMPIJSKĄ SZANSĄ. MUSI POKONAĆ CAMPBELLA I CZEKAĆ NA WYNIK MECZU W KIJOWIE

poland-usa-30

Anthony Campbell stanie jutro na drodze Tomasza Jabłońskiego (75 kg) w walce o kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Mecz Rafako Hussars Poland z USA Knockouts odbędzie się w Szczecinie o godz. 21.00. 24-letni Amerykanin w tym roku na ringach World Series of Boxing wygrał 3 z 5 walk, natomiast Tomasz Jabłoński ma bilans 5-1.

Kapitan „Husarii” w ostatnich dniach przebywał z zawodnikami SAKO Gdańsk w Schwerinie, gdzie przez dwa dni toczył walki sparingowe, m.in. z reprezentantem Niemiec, Denisem Radovanem, który występował na ringach World Series of Boxing, zdobywał medale imprez mistrzowskich (ME, MŚ) w kadetach czy juniorach.

- Dwukrotnie posparowałem z bardzo wymagającym rywalem jakim jest wicemistrz Niemiec Denis Radovan. To dobrze wyszkolony bokser, dobrze operujący lewą ręką tak jak przeciwnicy ze Stanów Zjednoczonych. Dlatego pojechałem z nim powalczyć, aby jak najlepiej przygotować się do decydującej walki – powiedział 26-letni Tomasz Jabłoński.

Jutrzejszy rywal Tomasza – Anthony Campbell – w 2014 roku zdobył wicemistrzostwo kraju, przegrywając w finale jednogłośnie na punkty z LeShawnem Rodriguezem. Przeciwnik kapitana „Husarii” ma spore doświadczenie w WSB, bowiem walczył już w pierwszym sezonie, 2010/11, jeszcze w barwach Miami Gallos. Jeśli Polak wygra tę walkę, zaś dzisiejsza rywalizacja Petra Khamukova (Russian Boxing Team) z Hurshidbekiem Normatovem (Ukraine Otamans) zakończy się werdyktem niejednogłośnym, już w sobotę będzie mógł odbierać gratulacje za zdobycie olimpijskiej kwalifikacji. Awans do Igrzysk uzyskał już Kubańczyk Arlen Lopez Cardona, który wczoraj pokonał w Londynie zdecydowanie na punkty Troya Williamsona.

W składzie USA Knockouts na spotkanie z Biało-Czerwonymi jest ponadto 19-letni Joshua Franco (rekord w WSB: 0-1), który wygrał w ub. roku Memoriał Leszka Drogosza w Kielcach. W 2014 roku był wicemistrzem USA, a w 2013 zdobył brąz wśród młodzieżowców. W Szczecinie spotka się z Dawidem Jagodzińskim (49 kg).

Rywalem Sylwestra Kozłowskiego (56 kg) będzie mający meksykańskie pochodzenie 19-letni Francisco Martinez (w WSB: 4-2), prywatnie kibic futbolistów Dallas Cowboys. W 2014 roku doszedł do półfinału Młodzieżowych Mistrzostw USA, a rok wcześniej do najlepszej czwórki prestiżowych zawodów Golden Gloves.

W wadze z limitem 64 kg zamiast Tyreka Irby boksować będzie Tra-Kwon Pettis (w WSB: 1-1). W tym sezonie wygrał z Luisem Martinem Arcon Diazem (Caciques Venezuela), z którym w 1 rundzie przegrał Damian Kiwior. W styczniu Amerykanin startował w mistrzostwach kraju w Spokane, odpadł w ćwierćfinale.

Przeciwnikiem wracającego do „Husarii” Michała Olasia (91 kg) będzie 22-letni mistrz USA z 2014 roku, Joshua Temple (w WSB: 2-3), który w poprzednim sezonie zajął 2. miejsce w turniej w MTB w Tampere i był w półfinale Memoriału Leszka Drogosza.

Rafako Hussars Poland vs USA Knockouts [zestaw par meczowych]

49 KG: Dawid Jagodziński – Joshua Franco
56 KG: Sylwester Kozłowski – Francisco Martinez
64 KG: Kazimierz Łęgowski – Tra-Kwon Pettis
75 KG: Tomasz Jabłoński – Anthony Campbell
91 KG: Michał Olaś – Joshua Temple

WSB: TRWA WALKA O ĆWIERĆFINAŁY. BOLESNE PORAŻKI DWÓCH KANDYDATÓW DO RIO

Już tylko dwie kolejki dzielą nas od zakończenia grupowej fazy zasadniczej rozgrywek 5. sezonu ligi World Series of Boxing. W obu grupach trwa jeszcze walka o awans do czołowej „ósemki”, która rywalizować będzie w systemie pucharowym.

W grupie A pewni awansu są Kubańczycy (36 punktów), Rosjanie (28) i raczej Ukraińcy (23), zaś o ostatnie miejsce rywalizują Meksykanie (22) z Marokańczykami (19). W „polskiej” grupie B pewni startu w II rundzie są Kazachowie (36 punktów), Azerowie (26) i Włosi (23). Do końca o ćwierćfinał powalczą rewelacyjni Wenezuelczycy (20), Amerykanie i Portorykańczycy (po 17). „Husaria” od kilku tygodni zajmuje 7. Miejsce, mając w dorobku 12 punktów.

Zakończona w miniony weekend 12. kolejka spotkań nie przyniosła sensacyjnych wyników meczów, natomiast na uwagę zasługują na pewno porażki Kubańczyka Julio Cesara de la Cruza (81 kg – na zdjęciu) z Ekwadorczykiem Carlosem Miną oraz Anglika Josepha Joyce`a (+91 kg) z Rosjaninem Maximem Babaninem, które w ostatniej chwili mogą pozbawić ich szans zdobycia kwalifikacji olimpijskiej przez ranking WSB.

WYNIKI MECZÓW 12. SERII 5. SEZONU LIGI WSB [na pierwszym miejscu zwycięzcy walk]

GRUPA A

9 KWIETNIA 2015 ROKU[LONDYN, ANGLIA]
BRITISH LIONHEARTS – RUSSIAN BOXING TEAM 1-4
52 KG     Kelvin de la Nieve (Lionhearts) – Vasiliy Vetkin (Russian BT) 3-0
60 KG     Adlan Abdurashidov (Russian BT) – Oualid Belaouara (Lionhearts) 3-0
69 KG     Radzhab Butayev (Russian BT) – Scott Fitzgerald (Lionhearts) 2-1
81 KG     Pavel Silyagin (Russian BT) – Joshua Buatsi (Lionhearts) 3-0
+91 KG     Maxim Babanin (Russian BT) – Joseph Joyce (Lionhearts) 2-1

10 KWIETNIA 2015 ROKU [CASABLANCA, MAROKO]
MOROCCO ATLAS LIONS – CHINA DRAGONS 5-0
52 KG     Achraf Kharroubi (Lions) – Chang Yong (Dragons) 3-0
60 KG     Hamza Rabii (Lions) – Wang Lei (Dragons) 3-0
69 KG     Mohamed Rabi (Lions) – Liu Wei (Dragons) 3-0
81 KG     Peter Mullenberg (Lions) – Zhang Aolin (Dragons) 3-0
+91 KG     Abdeljalil Abouhamada (Lions) – Mou Haipeng (Dragons) 2-1

10 KWIETNIA 2015 ROKU [HAWANA, KUBA]
CUBA DOMADORES – MEXICO GUERREROS 4-1
52 KG     Yosvany Veitia (Domadores) – Orlando Huitzil (Guerreros) 3-0
60 KG     Lazaro Alvarez (Domadores) – William Zepeda (Guerreros) 3-0
69 KG     Rosniel Iglesias (Domadores) – Hector Reyes (Guerreros) 3-0
81 KG     Carlos Mina (Guerreros) – Julio Cesar de la Cruz (Domadores) 2-1
+91 KG     Leinier Perot (Domadores) – Edgar Ramirez (Guerreros) 3-0

10 KWIETNIA 2015 ROKU [KIJÓW, UKRAINA]
UKRAINE OTAMANS – ALGERIA DESERT HAWKS 5-0
52 KG     Azat Usenaliyev (Otamans) – Abdelhaim El Baraka (Desert Hawks) 3-0
60 KG     Viktor Slavinskiy (Otamans) – Reda Benbaziz (Desert Hawks) 3-0
69 KG     Oleg Zubenko (Otamans) – Zohir Kadache (Desert Hawks) 3-0
81 KG     Olexandr Khizhnyak (Otamans) – Nabil Kassel (Desert Hawks) 3-0
+91 KG     Igor Shevadzutskiy (Otamans) – Hamza Beguerni (Desert Hawks) TKO 4

GRUPA B

11 KWIETNIA 2015 ROKU [ANDRIA, WŁOCHY]
ITALIA THUNDER – RAFAKO HUSSARS POLAND 4-1
52 KG     Gaurav Bidhuri (Thunder) – Grzegorz Kozłowski (Hussars) 3-0
60 KG     Fabio Introvaia (Thunder) – Mateusz Polski (Hussars) 2-1
69 KG     Stephen Donnelly (Hussars) – Dario Morello (Thunder)     2-1
81 KG     Valentino Manfredonia (Thunder) – Mateusz Tryc (Hussars) 3-0
+91 KG     Alessio Spahiu (Thunder) – Roger Hryniuk (Hussars) 3-0

11 KWIETNIA 2015 ROKU [QUBA, AZERBEJDŻAN]
AZERBAIJAN BAKU FIRES – USA KNOCKOUTS 5-0
52 KG     Murad Rabadanov (Fires) – Brent Venegas (Knockouts) 2-1
60 KG     Albert Selimov (Fires) – Carlos Balderas (Knockouts) 3-0
69 KG     Parviz Bagirov (Fires) – Brian Ceballo (Knockouts) 3-0
81 KG     Mikhail Dauhaliavets (Fires) – Steven Nelson (Knockouts) 3-0
+91 KG     Gadzhi Murtazaliev (Fires) – Cam Awesome (Knockouts) WO.

11 KWIETNIA 2015 ROKU [SAN LUIS, ARGENTYNA]
ARGENTINA CONDORS – CACIQUES VENEZUELA 2-3
52 KG     Cristian Choque (Condors) – Eduard Bermudez (Caciques) 3-0
60 KG     Luis Cabrera (Caciques) – Brian Ivan Nunez (Condors) 3-0
69 KG     Alberto Palmeta (Condors) – Gabriel Maestre (Caciques) 3-0
81 KG     Albert Ramirez (Caciques) – Josue Oliver     (Condors) TKO 2
+91 KG     Edgar Munoz (Caciques) – Carlos Pedro Blanche (Condors) 3-0

11 KWIETNIA 2015 ROKU [SAN JUAN, PORTORYKO]
PUERTO RICO HURRICANES – ASTANA ARLANS 1-4
52 KG     Jeyvier Cintron (Hurricanes) – Olzhas Sattibayev (Arlans) 3-0
60 KG     Zakir Safiullin (Arlans) – Jose Rosario (Hurricanes) 3-0
69 KG     Daniyar Eleusinov (Arlans) – Niclaus Flaz (Hurricanes) WO.
81 KG     Hrvoje Sep (Arlans) – Joseph Laboy (Hurricanes) 3-0
+91 KG     Filip Hrgovic (Arlans) – Jose Medina (Hurricanes) TKO 2

POWRÓT MICHAŁA OLASIA W MECZU Z USA KNOCKOUTS W SZCZECINIE

michal_olas01

Po czterech zwycięstwach i jednej porażce Igor Jakubowski (91 kg) miał szansę na awans na Igrzyska w Rio de Janeiro z rankingu olimpijskiego. Kontuzja szczęki sprawiła, że nie mógł boksować z Azerbaijan Baku Fires, a jego miejsce zajął Estończyk Rain Karlson. Igor wraca do zdrowia i formy po zabiegu lekarskim, ale w sobotnim meczu ligi WSB z USA Knockouts w Szczecinie zastąpi go stary-nowy bokser Rafako Hussars Poland, Michał Olaś.

Pięściarz z Warszawy był pierwszym i jedynym jak dotąd Polakiem, który zwyciężył w lidze World Series of Boxing – w 2012 roku w barwach Dolce & Gabbana Milano Thunder. Kilka miesięcy później boksował już w barwach „Husarii” – pokonał przed czasem Jose Payaresa (Mexico Guerreros) i przegrał na punkty z Chouaibem Bouloudinatsem (Algeria Desert Hawks). Występował w kategorii +91 kg, bowiem nie było wtedy limitu 91 kg.

Wcześniej Michał Olaś błysnął podczas turnieju w Skopje, gdzie pokonał byłego Mistrza Świata Juniorów Kubańczyka Erislandy Cotillę Savona, spokrewnionego z 3-krotnym Mistrzem Olimpijskim Felixem Savonem. W tym sezonie WSB młodszy z Savonów ma bilans walk 6-0 i walczy o awans na Igrzyska z Vasiliyem Levitem (Astana Arlans Kazakhstan) – po 28 pkt.

Ze względu na zawieszenie za stosowanie niedozwolonych środków, przed ostatnie dwa lata Michał Olaś nie boksował. W tym czasie ogromne postępy poczynił Igor Jakubowski, dziś nr 1 w kraju w wadze ciężkiej. Być może w maju spotkają się w Mistrzostwach Polski w Szczecinie.

- Ze zdrowiem coraz lepiej, szwy zostały ściągnięte. Chodzę na siłownię, biegam, mam też zajęcia techniczne. Za kilka tygodni zaczynam sparingi. Koncentruję się na turnieju MPS w Szczecinie – powiedział Igor Jakubowski.

Oprócz Michała Olasia, w składzie na mecz z USA Knockouts są: Dawid Jagodziński (49 kg), Sylwester Kozłowski (56 kg), Kazimierz Łęgowski (64 kg) i kapitan Rafako Hussars Poland Tomasz Jabłoński (75 kg).

TYLKO STEPHEN DONNELLY WYGRYWA W REWANŻU Z WŁOCHAMI

donnelly_hussars

Znakomicie w barwach Rafako Hussars Poland spisuje się Steven Gerard Donnelly (69 kg). Irlandczyk wczoraj wygrał swoją piątą walkę, ale niestety „Husaria” przegrała we włoskiej Andri z Italia Thunder 1-4 w meczu 12. kolejki 5. sezonu ligi World Series of Boxing.

Pięściarz pochodzący z Ulsteru wygrał dwie pierwsze rundy walki z Dario Morello, lecz w trzech kolejnych sędziowie punktowali nieznacznie na korzyść jego włoskiego rywala. Ostatecznie Donnelly zwyciężył niejednogłośnie na punkty 48-47, 47-48, 48-47.

Niejednogłośną decyzją sędziów walkę przegrał wracający po długiej przerwie do „Husarii” Mateusz Polski (60 kg). Litwin Rytis Vasiliauskas przyznał mu wygraną jednym punktem 48-47 z Fabio Introvaią, ale pozostali sędziowie opowiedzieli się za bokserem Italii. Wcześniej Grzegorz Kozłowski (52 kg) wyraźnie został pokonany przez ofensywnie nastawionego reprezentanta Indii Gaurava Bidhuri.

Przy stanie 2:1 dla Włochów do ringu weszli lider gospodarzy Valentino Manfredonia (81 kg) i Mateusz Tryc. Pierwszą rundę Polak przegrał 1-2, ale w kolejnych zdecydowanie na punkty zwyciężył pewnie zmierzający po bilet olimpijski do Rio de Janeiro (2016), Valentino Manfredonia.

W ostatnim pojedynku Roger Hryniuk (+91 kg) musiał uznać wyższość mającego albańskie pochodzenie Alessio Spahiu. Po czterech rundach zapisanych na konto Włocha, ostatnie starcie należało do zawodnika drużyny biało-czerwonych.

Bokserom Rafako Hussars Poland pozostały do rozegrania jeszcze dwa spotkania w tegorocznym sezonie ligi WSB. Za tydzień, w sobotę 18 kwietnia, podejmą w Szczecinie USA Knockouts (o olimpijski paszport powalczy tam Tomasz Jabłoński, 75 kg), a w ostatniej kolejce grupy B rywalem będzie zespół Caciques Venezuela. Obecnie „Husaria” zajmuje 7. miejsce z dorobkiem 12 pkt.

Italia Thunder vs Rafako Hussars Poland 4-1 [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG: Gaurav Bidhui – Grzegorz Kozłowski 3-0
60 KG: Fabio Introvaia – Mateusz Polski 2-1
69 KG: Steven Gerard Donnelly – Dario Morello 2-1
81 KG: Valentino Manfredonia – Mateusz Tryc 3-0
+91 KG: Alessio Spahiu – Roger Hryniuk 3-0

MANFREDONIA NA CZELE EKIPY ITALIA THUNDER. DEBIUTANT RYWALEM HRYNIUKA

- Kiedy miałem 16 lat, ważyłem aż 148 kg. Ale po tym jak zobaczyłem swojego brata notującego dobrego wyniki, zdecydowałem się poważnie wziąć za siebie. Dziś ważę sporo mniej i co ważne udało mi się spełnić marzenie, jakim było mistrzostwo Włoch w grudniu 2014 roku – powiedział w jednym z wywiadów mający albańskie korzenie 23-letni pięściarz Italia Thunder Alessio Spahiu (+91 kg), który jutro w pojedynku z Rogerem Hryniukiem zadebiutuje w lidze World Series of Boxing. Z jego bratem Endri w pierwszym tegorocznym meczu ligi WSB wygrał Igor Jakubowski (91 kg). Oby w sobotni wieczór zwycięstwo odniósł też Roger, dla którego byłby to pierwszy triumf w rozgrywkach.

Wydaje się, że najtrudniejsza walka we Włoszech czeka Mateusza Tryca (81 kg), który spotka się z liderem rankingu olimpijskiego, niepokonanym w pięciu tegorocznych walkach 26-letnim Valentino Manfredonią (na zdjęciu). Podobnie jak Jakubowski, w sierpniu ubiegłego roku zdobył tytuł Mistrza Unii Europejskiej w Sofii. To był najlepszy turniej w karierze Włocha, bowiem pokonał tam m.in. brązowego medalistę Mistrzostw Europy z Mińska (2013), Mołdawianina Petru Ciobanu i wicemistrza Europy z 2010 roku, Irlandczyka Darrena O’Neilla.

Jako jedyny zagranicznego rywala będzie miał Grzegorz Kozłowski (52 kg), który spotka się z wicemistrzem Indii z 2012 roku, Gauravem Bidhurim. Wracający do „Husarii” po długiej przerwie Mateusz Polski (60 kg) zmierzy się z doświadczonym 27-letnim Fabio Introvaią, który ma w dorobku m.in. brązowy medal Igrzysk Śródziemnomorskich (2013). W finale mistrzostw Włoch w 2012 roku wygrał z Donato Cosenzą, z którym z kolei rok później niejednogłośnie na punkty przegrał walkę o złoto.

As atutowy Rafako Hussars Poland, czyli Steven Gerard Donnelly (69 kg), będzie boksować z Dario Morello, ćwierćfinalistą Uniwersjady w Kazaniu (2013). Włoch w swojej ojczyźnie zdobył złoto krajowego czempionatu w 2012 roku, zaś w grudniu 2014 roku wywalczył brąz Mistrzostw Włoch.

Italia Thunder vs Rafako Hussars Poland [zestaw par]

52 KG: Gaurav Bidhui – Grzegorz Kozłowski
60 KG: Fabio Introvaia – Mateusz Polski
69 KG: Dario Morello – Steven Gerard Donnelly
81 KG: Valentino Manfredonia – Mateusz Tryc
+91 KG: Alessio Spahiu – Roger Hryniuk

ZNAMY SKŁAD „HUSARII” NA WYJAZDOWY MECZ Z WŁOCHAMI. DWA POWROTY

polski02

Ekipę Rafako Hussars Poland czeka 11 kwietnia w mieście Andria trudny wyjazdowy mecz z Italia Thunder. W barwach polskiego zespołu po raz pierwszy w tym sezonie wystąpi Mateusz Polski (60 kg), który wraca do składu „Husarii” po ponad rocznej przerwie. Podopieczny Tomasza Różańskiego zastąpi kontuzjowanego Dawida Michelusa, który w trakcie ostatniego meczu z Argentina Condors doznał urazu nosa.

- Od dawna nie toczyłem walk pięciorundowych, ale o kondycję się nie obawiam – mówi Mateusz, który w poprzednim sezonie dwa razy wystąpił w pojedynkach World Series of Boxing, przegrywając jednogłośnie na punkty z Kubańczykiem Lazaro Alvarezem Estradą i Azerem Magomedrashidem Jabrailovem. – Po walce w Azerbejdżanie nie czułem się przegranym. Od tamtego czasu, a minął ponad rok, zmieniłem się jako bokser. Jestem mądrzejszy, bardziej profesjonalnie podchodzę do takich spraw jak dieta, trening, regeneracja. Cieszę się, że wracam do Husarii i ligi WSB – powiedział zawodnik z Karlina, który zastąpi we Włoszech zaboksuje z Donato Cosenzą, Fabio Introvaią lub co mniej prawdopodobne Sedikiem Boufrakechem.

- To nie będzie jedyna zmiana, w porównaniu z meczem w argentyńskim San Luis – zapowiadał kilka dni temu trener polskiego zespołu Zbigniew Raubo. – Na pewno nie zabraknie ulubieńca polskiej publiczności Stevena Donnelly’ego, który w krótkim czasie stał się bardzo mocnym punktem naszej drużyny – dodał nasz szkoleniowiec.

Zapowiadana druga trenerska roszada to obecność w składzie Grzegorza Kozłowskiego (52 kg), który w tym sezonie WSB wystąpi po raz drugi. Swoich szans we Włoszech poszukają także wspomniany Stephen Donnelly (69 kg), Mateusz Tryc (81 kg) i Roger Hryniuk (+91 kg). Dwaj ostatni, podobnie jak lżejszy z braci Kozłowskich, czekają na pierwszą wygraną w tegorocznych rozgrywkach WSB.

- Trzeba będzie skracać dystans i tam próbować przełamać Włocha – mówi Roger, który spotka się prawdopodobnie z 20-letnim wicemistrzem Unii Europejskiej, Guido Vianello, który mierzy prawie dwa metry wzrostu, jest więc o kilkanaście centymetrów wyższy od boksera „Husarii”.

- Zawsze jest trudność z dojściem do tak wysokiego zawodnika, oczywiście będzie trzeba skracać dystans i tam próbować przełamać Włocha. Jeśli chodzi o jego mocne strony to widać, że jest silny i muszę uważać na prawy prosty, bo potrafi nim wystrzelić. Kibice zobaczą ciekawą walkę, włoski rywal jest ambitny i lubi się bić. Liczę, że po sparingach w Warszawie z bardzo dobry rywalem w końcu pokażę dobry boks i wygram  – zapowiada Roger.

WSB: NIESPODZIEWANE PORAŻKI ROSJAN Z MEKSYKANAMI I UKRAIŃCÓW Z MAROKAŃCZYKAMI

wsb1

Już tylko 3 kolejki spotkań dzielą nas od zakończenia fazy grupowej 5. sezonu ligi World Series of Boxing. W obu grupach trwa nadal rywalizacja o to, by awansować do czołowej „ósemki”. Nieco ciekawiej przedstawia się sytuacja w „polskiej” grupie B, w której nadzieje na awans do kolejnej rundy ma aż 6 zespołów.

Każdy kolejny mecz Cuba Domadores i Astana Arlans Kazakhstan jest demonstracją siły i sportowego potencjału obu liderów, którzy wygrywają wszystko, co jest do wygrania. Kubańczycy mają przy tym znakomity bilans 49 zwycięstw i tylko 6 porażek, wobec 46-9 Kazachów. Mimo znakomitej postawy marokańskiej ekipy, która w Casblance pokonała 3-2 „Atamanów”, strata jaką mają do Ukraińców wydaje się być zbyt wielką, by pięściarze z północnej Afryki awansowali do kolejnej rundy rozgrywek. Niespodziewanej porażki doznali wiceliderujący Rosjanie, którzy nie byli w stanie pokonać mających świetną passę Meksykanów.

W grupie B coraz niżej spadają akcje ekipy USA Knockouts, która całkiem niedawno była wiceliderem, a obecnie dosłownie jeden krok dzieli ją od przepaści. W drugiej rundzie rozgrywek mogą się znaleźć zarówno Amerykanie, jak i Portorykańczycy i Wenezuelczycy. „Husaria” zakotwiczyła się na 7. miejscu i ma 5 punktów straty do „Wodzów” z Wenezueli.

WYNIKI MECZÓW 11. SERII 5. SEZONU LIGI WSB [na pierwszym miejscu zwycięzcy walk]

GRUPA A

27 MARCA 2015 ROKU [CASABLANCA, MAROKO]
MOROCCO ATLAS LIONS – UKRAINE OTAMANS 3-2

49 KG: Hasanboy Dusmatov (Otamans)  – Yassine Zaher (Lions) 3-0
56 KG: Mohamed Hamout (Lions) – Mykola Butsenko (Otamans) TKO 4 (kontuzja)
64 KG: Hamza El Barbari (Lions) – Dmytro Grynchenko (Otamans) 3-0
75 KG: Hurshidbek Normatov (Otamans) – Said Harnouf (Lions) 3-0
91 KG: Amine Azzouzi (Lions) – Arsen Azizov (Otamans) 3-0

27 MARCA 2015 ROKU [SANYA, CHINY]
CHINA DRAGONS – CUBA DOMADORES 0-5

49 KG: Joahnys Argilagos (Domadores) – Junjun He (Dragons) 2-1
56 KG: Andy Cruz Gomez (Domadores) – Diao Jianhao (Dragons) 3-0
64 KG: Yasnier Toledo (Domadores) – Touliaowutayi Sairike (Dragons) 3-0
75 KG: Arlen Lopez (Domadores) – Chao Geileto (Dragons) 3-0
91 KG: Erislandy Savon (Domadores) – Guo Jin (Dragons) 3-0

28 MARCA 2015 ROKU [AGUASCALIENTES, MEKSYK]
MEXICO GUERREROS – RUSSIAN BOXING TEAM 3-2

49 KG: Joselito Velzaquez (Guerreros) – Vasiliy Egorov (Russian BT) 3-0
56 KG: Vladimir Nikitin (Russian BT) – Sergio Chirino Sanchez (Guerreros) 2-1
64 KG: Raul Curiel (Guerreros) – Vitaly Dunaytsev (Russian BT) 3-0
75 KG: Petr Khamukov (Russian BT) – Hector Aguirre (Guerreros) TKO 4
91 KG: Julio Cesar Castillo (Guerreros) – Evgeny Tishchenko (Russian BT) 3-0

28 MARCA 2015 ROKU [BLIDA, ALGIERIA]
ALGERIA DESERT HAWKS – BRITISH LIONHEARTS 2-3

49 KG: Harvey Horn (Lionhearts) – Zoheir Toudjine (Hawks) 3-0
56 KG: Sean McGoldrick (Lionhearts) – Farid Kennouche (Hawks) 2-1
64 KG: Sam Maxwell (Lionhearts) – Ahmed Boudiaf (Hawks) 2-1
75 KG: Ilyas Abbadi (Hawks) – Anthony Fowler (Lionhearts) 2-1
91 KG: Samir Maslouh (Hawks) – Abdoulaye Diane (Lionhearts) 3-0

GRUPA B

27 MARCA 2015 ROKU [MIAMI, USA]
USA KNOCKOUTS – ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN 0-5

49 KG: Temirtas Zhussupov (Arlans) – Joshua Franco (Knockouts) 3-0
56 KG: Meirbolat Toitov (Arlans) – Francisco Martinez (Knockouts) 3-0
64 KG: Samat Bashenov (Arlans) – Tyrek Irby (Knockouts) 2-1
75 KG: Meirim Nursultanov (Arlans) – Kalvin Henderson (Knockouts) 3-0
91 KG: Vassily Levit (Arlans) – Adrian Taylor (Knockouts) 3-0

28 MARCA 2015 ROKU [MEDIOLAN, WŁOCHY]
ITALIA THUNDER – ARGENTINA CONDORS 5-0

49 KG: Paddy Barnes (Thunder) – Junior Zarate (Condors) 3-0
56 KG: Michael Conlan (Thunder) – Ignacio Perrin (Condors) 3-0
64 KG: Vincenzo Mangiacapre (Thunder) – Ronan Sanchez (Condors) 3-0
75 KG: Raffaelle Munno (Thunder) – Christian Zarate (Condors) 3-0
91 KG: Fabio Turchi (Thunder) – Dario Alcapan (Condors) 3-0

28 MARCA 2015 ROKU [GDAŃSK, POLSKA]
RAFAKO HUSSARS POLAND – AZERBAIJAN BAKU FIRES 2-3

49 KG: Dawid Jagodziński (Hussars) – Rasul Saliev (Fires) 3-0
56 KG: Magomed Gurbanov (Fires) – Sylwester Kozłowski (Hussars) 3-0
64 KG: Gaybatulla Gadzhialiyev (Fires) – Damian Kiwior (Hussars) 3-0
75 KG: Tomasz Jabłoński (Hussars) – Jaba Khositashvili (Fires) 2-1
91 KG: Abdulkadir Abdullayev (Fires) – Rain Karlson (Hussars) TKO 2

28 MARCA 2015 ROKU [MAIQUETIA, WENEZUELA]
CACIQUES VENEZUELA – PUERTO RICO HURRICANES 3-2

49 KG: Yoel Finol (Caciques) – Anthony Chacon (Hurricanes) 3-0
56 KG: Hector Garcia (Hurricanes) – Jose Diaz Azocar (Caciques) 3-0
64 KG: Luis Arcon Diaz (Caciques) – Jan Rivera (Hurricanes) 3-0
75 KG: Christian Mbilli Assomo (Hurricanes) – Endry Saavedra (Caciques) TKO 4
91 KG: Alfonso Flores (Caciques) – Gabriel Richards (Hurricanes) TKO 3

JABŁOŃSKI ZAŁAMANY WERDYKTEM. SZEF „HUSARII” ZŁOŻYŁ SKARGĘ

TOMEK_JABA

- Mimo zwycięstwa nad Jabą Khositashvilim, nie jestem zadowolony i nie tylko z powodu straty punktu – mówi Tomasz Jabłoński (75 kg), kapitan Rafako Hussars Poland, który walczy o awans na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro z rankingu ligi World Series of Boxing.

- Nie jestem zadowolony, bo słabo mi się boksowało, byłem cały czas spięty w ringu, z dynamiką również nie było najlepiej. Werdykt mnie załamał psychicznie, bo straciłem ważny jeden punkt. W tej sytuacji wyjazd na olimpiadę nieco się oddalił – dodał Tomasz, który stracił też samodzielne prowadzenie na liście wagi średniej w WSB.

Za wygraną niejednogłośną z gruzińskim rywalem bokser „Husarii” otrzymał 4 punkty, a nie 5 jak za poprzednie sukcesy. Tomasz Jabłoński ma więc na koncie 25 punktów, tyle samo co Kubańczyk Arlen Lopez Cardona (Cuba Domadores) i Uzbek Hurshidbek Normatov (Ukraine Otamans), zaś o jeden mniej Kazach Meiirim Nursultanov (Astana Arlans Kazakhstan). Natomiast 20 punktów zdobył Rosjanin Petr Khamukov (Russian Boxing Team), ale jego czekają jeszcze 2 walki – z Algierczykiem i wspomnianym Normatovem.

Tylko dwóch najlepszych z tego grona pojedzie za rok do Brazylii. W najlepszej sytuacji z trójki liderów jest Uzbek, który stoczył 5 walk i wszystkie wygrał. Jabłoński i Lopez Cardona mają na koncie po 6 pojedynków, w tym po jednej porażce.

- Złożyliśmy skargę na algierskiego sędziego Sid Ali Mokretari, który punktował wygraną  Khositashviliego w Gdańsku, i być może poniesie on konsekwencje, ale to nie zmienia sytuacji Tomka. Ale nie jest jeszcze na straconej pozycji – mówi prezes Rafako Hussars Poland, Jarosław Kołkowski.

W ostatniej, 13. kolejce (biorąc pod uwagę wagę z limitem 75 kg), za 2 tygodnia, „Husaria” podejmuje w Szczecinie ekipę USA Knockouts, ukraiński zespół spotka się z Russian Boxing Team, a Kubańczycy wyjeżdżają do Londynu na mecz z British Lionhearts.

KONSTERNACJA PO MECZU Z AZERAMI. ZWYCIĘSTWO TOMASZA JABŁOŃSKIEGO, KTÓRE NIE CIESZY

hussars_konfa

Drużyna Rafako Hussars Poland przegrała 2-3 z faworyzowanym zespołem Azerbaijan Baku Fires w kolejnym spotkaniu elitarnej ligi WSB. Dla nas najważniejszy był jednak pojedynek Tomasza Jabłońskiego w wadze średniej. Polak wygrał, ale został „przekręcony” przez jednego z sędziów i wygrał tylko niejednogłośnie. Ten fakt sprawił, że kapitan „Husarii” nie jest już samodzielnym liderem olimpijskiego rankingu.

Po serii niepowodzeń Dawid Jagodziński (49 kg) w końcu pokazał boks na wysokim poziomie. Od samego początku znalazł lukę w defensywie Rasula Salieva i prawym sierpem bądź bezpośrednim prawym trafiał go. Drugie starcie zaakcentował dodatkowo akcją, gdy przestrzelił co prawda prawym, za to poprawił mocnym lewym sierpowym i sędzia liczył przeciwnika na stojąco. W trzeciej rundzie „Jagoda” konsekwentnie robił swoje, fajnie pracował na nogach i na tym etapie wygrywał u sędziów trzema i dwukrotnie czterema punktami. W ostatnich sześciu minutach Dawid spuścił trochę z tonu, choć kontrolował sytuację w ringu i pewnie dowiózł wygraną.

Walczący o nominację olimpijską Magomed Gurbanov (56 kg) zaczął spokojnie, chyba nawet zbyt spokojnie, dając się wyszumieć Sylwestrowi Kozłowskiemu. Ten co prawda wielkiej krzywdy mu nie robił, lecz dwóch sędziów doceniło jego ambicję w pierwszej odsłonie. W drugiej 24-letni Azer wziął się do roboty, trafił potężnym prawym podbródkowym, ale wciąż dwóch sędziów typowało przewagę naszego reprezentanta. Nic więc dziwnego, że od trzeciej rundy Gurbanov ruszył do szturmu, spychając coraz mocniej Sylwka do odwrotu. Dodatkowo sędzia ukarał Polaka odjęciem punktu za ataki głową. W końcówce trzeciego starcia Kozłowski już ciężko oddychał, natomiast rywal wyglądał, jakby dopiero się rozkręcał. Ostatnie sześć minut – pomimo ambitnej postawy Kozłowskiego, to niestety przewaga Azera i jego zasłużone zwycięstwo.

Damian Kiwior (64 kg) zaczął spokojnie, próbując wciągnąć rywala w taktyczną walkę na lewy prosty. Niższy Azer Gaybatulla Gadzhialiev nie zamierzał jednak grać melodię, jaką grał mu Polak i z doskoku „strzelał” lewym sierpem, a gdy zdołał się zbliżyć, polował niezwykle groźnym prawym podbródkiem. Gdy Damian chciał wejść w półdystans, często był kontrowany prawym sierpem. Z kolei boksując z daleka lewym prostym nie był w stanie utrzymać dłuższy czas oponenta w bezpiecznej odległości. Brązowy medalista mistrzostw Europy z 2011 roku prawdopodobnie uderzał mniej, za to widoczna była jego przewaga fizyczna i ciosy zadawane przez niego robiły zdecydowanie większe wrażenie na sędziach oraz kibicach. Po trzech przegranych rundach, w czwartej Damian ruszył mocniej do przodu. Przeciwnik jednak zbierał jego próby na blok i kontrował krótkimi, za to soczystymi ciosami. O dziwo jeden z sędziów znalazł sposób, by zapisać te starcie gospodarzowi, ale w ostatecznym rozrachunku to nic nie zmieniło. Ostatnie trzy minuty to również przewaga Azera, który poprawił swój bilans w rozgrywkach WSB na 5-1.

Wobec kontuzji Igora Jakubowskiego w składzie „Husarii” zadebiutował podobno utalentowany Estończyk Rain Karlson (91 kg). Problem w tym, że na dzień dobry dostał bardzo groźnego rywala – Abdulkadira Abdullayeva. Wyższy Karlson przez dwie minuty skutecznie stopował ataki rywala swoim długim lewym prostym i niezłą pracą nóg. Niestety krępy rywal w końcu złapał go przy linach lewym sierpem na szczękę i wszystko się posypało. Estończyk jeszcze w pierwszej rundzie dwukrotnie był liczony do ośmiu. W drugiej obyło się bez liczenia, ale w jej połowie błędnik naszego zawodnika był już chyba mocno uszkodzony i sędzia słusznie zastopował potyczkę w obawie przed ciężkim nokautem.

Walka Tomasza Jabłońskiego (75 kg) z Jabą Khositashvilim powinna być przedostatnia, jednak cały ten wieczór był podporządkowany kapitanowi naszej drużyny. Poprzeczka postawiona przez Gruzina wisiała wysoko. Obaj ruszyli na przełamanie. Pierwsza runda bardzo wyrównana, lecz skuteczniejszy okazał się bezpośredni prawy aktualnego mistrza Polski, dzięki któremu zyskał sympatię całej trójki sędziów. Drugą rundę prawym sierpem rozpoczął i skończył przeciwnik, ale to Jabłoński dyktował tempo, on narzucał pressing i dwóch z trzech sędziów znów wskazało na niego. Od początku trzeciego starcia Tomek zaczął bić częściej po dole, czym zrobił sobie miejsce na dwa bardzo mocne prawe proste na szczękę. Gruzin w czwartej odsłonie prowokował naszego reprezentanta, pokazywał mu język, boksował „z luzu” z opuszczonymi rękoma. Tomek potrzebował dobrej minuty żeby to sobie poukładać i druga połowa tej odsłony należała znów do niego. Przed ostatnią rundą dwóch sędziów typował 40:36 na korzyść Polaka, ale trzeci widział remis! A w myśl zasad panujących w WSB jest ogromna różnica między zwycięstwem 3:0 a 2:1. W ostatecznym rozrachunku ten mały punkt mógł decydować nawet o nominacji olimpijskiej. Kibice dali z siebie wszystko przez te ostatnie trzy minuty, prezes PZB Zbigniew Górski aż podskakiwał przy każdej akcji Tomka i co najważniejsze, sam Jabłoński boksował sprytnie, tym razem lewym prostym, a gdy tylko była okazja złapać rywala przy linach, zasypywał go swoimi ciosami, akcentując swój sukces. Piątego starcia po prostu nie dało się nie punktować dla Jabłońskiego, ale jeden sędzia Algierii wypełnił swoją kartę jeszcze chyba przed jej rozpoczęciem. Polak wygrał niejednogłośnie, więc nie za pięć punktów, a tylko za cztery. W takim układzie nie jest już liderem, a współliderem, z dwoma innymi zawodnikami…

RAFAKO HUSSARS POLAND vs AZERBAIJAN BAKU FIRES 2-3 [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG Dawid Jagodziński – Rasul Saliev 3-0 (49-45, 49-45, 48-47)
56 KG Magomed Gurbanov – Sylwester Kozłowski 3-0 (49-44, 49-46, 48-46)
64 KG Gaybatulla Gadzhialiev – Damian Kiwior 3-0 (50-45, 50-45, 49-46)
75 KG Tomasz Jabłoński – Jaba Khositashvili 2-1 (50-45, 47-48, 50-45)
91 KG Abdulkadir Abdullaev – Rain Karlson TKO 2

źródło: bokser.org

TOMASZ JABŁOŃSKI: MOIM CELEM SĄ DWA ZWYCIĘSTWA I KWALIFIKACJA OLIMPIJSKA

jablonski05

- Ze zdrowiem jest już lepiej, dlatego celem na dwie ostatnie walki są zwycięstwa i awans na Igrzyska – mówi Tomasz Jabłoński, kapitan Rafako Hussars Poland, który jutro spotka się przed własną, trójmiejską publicznością z Gruzinem Jabą Khositashvili (bilans walk w tym sezonie WSB 1-1), choć wydawało się, że azerscy trenerzy postawią na Białorusina Mikalaia Veselova (2-1)

- Z Mikalaiem miałem swoją pierwszą walkę na ringach World Series of Boxing jeszcze dla zespołu z Indii. A z Jabą jeszcze nie boksowałem, choć widziałem parę jego występów – powiedział Tomasz Jabłoński, który jest liderem rankingu WSB w wadze do 75 kg. Ma na koncie 21 pkt – za 4 zwycięstwa i jedną porażkę na punkty.

Pięściarz z Gdyni debiutował w zawodowej lidze WSB przed 3 laty w barwach Venky’s Fighters Bombaj. Jego zespół pokonał wtedy u siebie właśnie Baku Fires 3-2, a Tomasz Jabłoński przegrał niejednogłośnie na punkty z Veselovem.

- Wydaje mi się, że przez te 3 lata to ja poczyniłem większe postępy. Można powiedzieć, że wtedy w Indiach dopiero zaczynałem swoją przygodę z boksem, zaś on był już doświadczonym zawodnikiem. Jeśli chodzi o Gruzina, jest w miarę niskim zawodnikiem, dobrze zbudowanym, więc na pewno będzie trzeba uważać na jego silne bezpośrednie ciosy, których dużo bije – dodał Polak.

Z drużyny Rafako Hussars Poland największe szanse na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro z rankingu WSB ma Tomasz Jabłoński. Jego przewaga nad rywalami jest niewielka, po 1-2 pkt, ale kwalifikację uzyska dwóch bokserów.

- Dwie wygrane po 5 pkt na pewno dadzą mi kwalifikację, więc o to będę się starał – zapowiada jeden z liderów Husarii, którego czeka jeszcze walka 18 kwietnia z USA Knockouts w Szczecinie.

Tomasz Jabłoński twierdzi, że w jego przypadku (w przeciwieństwie do innego z najlepszych bokserów „Husarii” Igora Jakubowskiego) ze zdrowiem już lepiej, dlatego jest dobrej myśli.

- Przeziębienie w końcu przeszło, na sobotę będę w pełni gotowy. Jeśli chodzi o sparingi, to nie robiłem ostatnio zbyt mocnych ze względu na rozcięcie na głowie – powiedział 26-letni pięściarz, który liczy, że Biało-Czerwoni sprawią niespodziankę w meczu z faworytem z Azerbejdżanu i wygrają kilka walk.

IGOR JAKUBOWSKI PAUZUJE Z POWODU KONTUZJI. ZADEBIUTUJE MISTRZ ESTONII

Z powodu kontuzji Igora Jakubowskiego (91 kg), czołowego pięściarza Rafako Hussars Poland, zabraknie w sobotnim meczu ligi WSB z Azerbaijan Baku Fires. Zastąpi go Estończyk Rain Karlson.

- W poprzedniej walce z Vasiliyem Levitem doszło do uszkodzenia tzw. zawiasu szczęki. Żuchwa lekko się przesunęła, a że akurat w czasie wzrostu był ząb mądrości, tzn. ósemka, zaczął się on wykrzywiać i uciska mi resztę zębów. Czuję spory dyskomfort, nie mam mowy o boksowaniu – powiedział Igor Jakubowski, jeden z liderów „Husarii”.

Po czterech zwycięstwach z rzędu, Igor w poprzedni weekend przegrał walkę ze wspomnianym Levitem w Kazachstanie. Polak nie stracił szans na awans na Igrzyska Olimpijskie z rankingu WSB, a poza tym to nie jedyna możliwość zakwalifikowania się do Rio de Janeiro.

- Na pewno nie wystąpię w sobotę w Gdańsku z Azerami. Jestem po zabiegu w Warszawie. Prawdopodobnie w tym sezonie już nie wystąpię, pod dużym znakiem zapytania stoi mój udział w meczu ze Stanami Zjednoczonymi 18 kwietnia w Szczecinie – mówi Igor Jakubowski.

W Rafako Hussars Poland zadebiutuje pozyskany w listopadowym drafcie Estończyk Rain Karlson. Zastępcę Igora Jakubowskiego czeka trudny egzamin, bowiem rywalem będzie prawdopodobnie Abdulkadir Abdullaev. W tym sezonie WSB wygrał wszystkie cztery swoje walki.

Pod nieobecność Igora w składzie „Husarii” zobaczymy Dawida Jagodzińskiego (49 kg), Sylwestra Kozłowskiego (56 kg), wracającego do zespołu Damiana Kiwiora (64 kg) oraz kapitana Tomasza Jabłońskiego (75 kg). 22-letni Karlson mierzy 193 cm wzrostu, w dorobku ma cztery tytuły Mistrza Estonii. W 2012 roku zdobył brązowy medal Mistrzostw Europy U-22 w Kaliningradzie.

WSB: WYRAŹNY KRYZYS AMERYKANÓW. KUBAŃCZYCY I KAZACHOWIE POKONALI WICELIDERÓW

wsb1

Zakończone w miniony weekend mecze 10. kolejki 5. sezonu ligi World Series of Boxing potwierdziły, że na bieżącym etapie nie można jeszcze dywagować o końcowym układzie tabel w grupie A i B. Oczywiście można spekulować, co czynimy od pewnego czasu, zauważając tendencje zwyżkowe lub spadkowe niektórych drużyn.

Rafako Hussars Poland nadal nie mogą pokonać niemocy w wygrywaniu meczów, przegrywając 2-3 z ostatnią w tabeli drużyną Argentina Condors. Biało-Czerwoni za sprawą zawodników zagranicznych dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, by ostatecznie wrócić do kraju z jednym punktem. Nasza druzyna ma w dorobku 11 punktów, o 3 mniej od zajmujących 6. miejsce w grupie B „Wodzów” z Wenezueli, którzy niespodziewanie (?) wygrali 4-1 z boksującymi w najsilniejszym składzie USA Knockouts. Amerykanie, których chwaliliśmy za pierwszą część fazy grupowej, wydają sie być w kryzysie. Na domiar złego stracili w Caracas jeden punkt (z powodu walkowera w wadze półciężkiej) i z 18 oczkami już tylko nieznacznie wyprzedzają ekipy Italia Thunder i Puerto Rico Hurricanes, które zgromadziły po 17 punktów. Na czele niezmiennie znajdują się Kazachowie (30 punktów), którzy pewnie pokonali w Shykmencie Azerów (20 punktów), którzy nadal są wiceliderami „polskiej” grupy.

W grupie A bezdyskusyjnie królują Kubańczycy (30 punktów), którzy udzielili lekcji boksu Rosjanom, wygrywając w Moskwie 4-1. Jedyny punkt dla gospodarzy zdobył młody zawodnik rodem z Dagestanu, Radzhab Butaev, który pewnie pokonał mistrza olimpijskiego Roniela Iglesiasa Sotolongo, mając go na deskach. Porażkę Rosjan (21 punktów), którzy nadal mają jeden zaległy mecz, wykorzystali Ukraińcy, których tylko punkt dzieli od drugiego miejsca. Czwarte miejsce utrzymali Meksykanie (19 punktów), których raczej nie dogonią zawodnicy ekipy Morocco Atlas Lions (13 punktów).

WYNIKI MECZÓW 10. SERII 5. SEZONU LIGI WSB

GRUPA A

19 MARCA 2015 ROKU [LONDYN, ANGLIA]
BRITISH LIONHEARTS – MOROCCO ATLAS LIONS 2-3

52 KG: Achraf Kharroubi (Lions) – Kelvin De la Nieve (Lionhearts) 2-1
60 KG: Luke McCormack (Lionhearts) – Abdellah Boudrar (Lions) 3-0
69 KG: Mohammed Rabii (Lions) – Haizkel Tabiri-Essuman (Lionhearts) 3-0
81 KG: Peter Mullenberg (Lions) – Joshua Buatsi (Lionhearts) 3-0
+91 KG: Joseph Joyce (Lionhearts) – Abdeljalil Abouhamada (Lions) 3-0

20 MARCA 2015 ROKU [KIJÓW, UKRAINA]
UKRAINE OTAMANS – CHINA DRAGONS 4-1

52 KG: Azat Usenaliyev (Otamans) – Hu Jianguan (Dragons) 3-0
60 KG: Jun Shan (Dragons) – Oleg Prudkiy (Otamans) 3-0
69 KG: Oleg Zubenko (Otamans) – Taximaimaiti Haishaer (Dragons) 3-0
81 KG: Oleksand Khyzniak (Otamans) – Shi Guojun (Dragons) 3-0
+91 KG: Ihor Shevadzhutskiy (Otamans) – Wang Zhibao (Dragons) TKO 4 (kontuzja)

20 MARCA 2015 ROKU [MOSKWA, ROSJA]
RUSSIAN BOXING TEAM – CUBA DOMADORES 1-4

52 KG: Yosbany Veitia (Domadores) – Ovik Ogannisyan (BT Russia) 3-0
60 KG: Lazaro Alvarez (Domadores) – Artur Subkhankulov (BT Russia) 2-1
69 KG: Radzhab Butaev (BT Russia) – Roniel Iglesias Sotolongo (Domadores) 3-0
81 KG: Julio Cesar De La Cruz (Domadores) – Gamzat Gazaliev (BT Russia) 3-0
+91 KG: Lenier Eunice Perot (Domadores) – Maxim Babanin (BT Russia) 3-0

21 MARCA 2015 ROKU [BLIDA, ALGIERIA]
ALGERIA DESERT HAWKS – MEXICO GUERREROS 2-3

52 KG: Orlando Huitzil (Guerreros) – Abdelhakim El Barka (Hawks) 3-0
60 KG: Reda Benbaziz (Hawks) – Lindolfo Delgado (Guerreros) 3-0
69 KG: Marvin Cabrera (Guerreros) – Sofiane Tabi (Hawks) 3-0
81 KG: Rogelio Romero (Guererros) – Hichem Kaalaour (Hawks) 2-0
+91 KG: Mohamed Grimes (Hawks) – Dean Gardiner (Guerreros) 2-1

GRUPA B

21 MARCA 2015 [SAN LUIS, ARGENTYNA]
ARGENTINA CONDORS – RAFAKO HUSSARS POLAND 3-2

52 KG: Hamza Touba (Hussars) – Alan Choque Chambi (Condors) 3-0
60 KG: Brian Nunez (Condors) – Dawd Michelus (Hussars) 2-1
69 KG: Steven Donnelly (Hussars) – Alberto Palmetta (Condors) 2-1
81 KG: Marcos Escudero (Condors) – Mateusz Tryc (Hussars) 3-0
+91 KG: Leonardo Taborda (Condors) – Roger Hryniuk (Hussars) 3-0

21 MARCA 2015 ROKU [CARACAS, WENEZUELA]
CACIQUES VENEZUELA – USA KNOCKOUTS 4-1

52 KG: Eduard Bermudez (Caciques) – Brent Venegas (Knockouts) 2-1
60 KG: Maliek Montgomery (Knockouts) – Fradimil Macayo (Caciques) 2-1
69 KG: Gabriel Maestre (Caciques) – Brian Ceballo (Knockouts) 3-0
81 KG: Albert Ramirez (Caciques) – Steve Nelson (Knockouts) WO.
+91 KG: Edgar Munoz (Caciques) – Cam F. Awesome (Knockouts) TKO 2

21 MARCA 2015 ROKU [SHYKMENT, KAZACHSTAN]
ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN – AZERBAIJAN BAKU FIRES 4-1

52 KG: Olhas Sattibayev (Arlans) – Murad Rabadanov (Fires) 3-0
60 KG: Albert Selimov (Fires) – Zakir Safiullin (Arlans) 3-0
69 KG: Kanagat Maralov (Arlans) – Parviz Bagirov (Fires) 2-1
81 KG: Hrvoje Sep (Arlans) – Mikhail Dauahliavets (Fires) 3-0
+91 KG: Filip Hrgovic (Arlans) – Haji Murtuzaliyev (Fires) TKO 1

21 MARCA 2015 ROKU [SAN JUAN, PORTORYKO]
PUERTO RICO HURRICANES – ITALIA THUNDER 3-2

52 KG: Jeyvier Cintron (Hurricanes) – Francesco Barotti (Thunder) TKO 5 (kontuzja)
60 KG: Jose Rosario (Hurricanes) – Donato Cosenza (Thunder) 2-1
69 KG: Adam Nolan (Thunder) – Nicklauz Flaz (Hurricanes) 2-1
81 KG: Valentino Manfredonia (Thunder) – Davey Vega (Hurricanes) TKO 2
+91 KG: Laurent Clayton jr (Hurricanes) – Guido Vianello (Thunder) 3-0

PORAŻKA I TYLKO JEDEN PUNKT „HUSARII” W ARGENTYNIE

donnelly_hussars

Hamza Touba (52 kg) i Steven Gerard Donnelly (69 kg) wygrali swoje walki, ale ostatecznie zespół Rafako Hussars Poland przegrał na wyjeździe z Argentina Condors 2-3 w kolejnym meczu ligi World Series of Boxing. „Husaria” zdobyła więc w Argentynie 1 punkt i z dorobkiem 11 oczek zajmuje 7 miejsce w grupie B.

Spotkanie w San Luis rozpoczęło się po myśli trenerów „Husarii”, Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego, bowiem Niemiec Hamza Touba wypunktował Christiana Alana Chambi Choque. Dawid Michelus (60 kg) z kolei wygrał dwa pierwsze starcia z Brianem Ivan Nunezem, ale trzy kolejne sędziowie punktowali dla rywala i w całym meczu był remis 1-1.

Po raz kolejny na wysokości zadania stanął Steven Gerard Donnelly (69 kg) z Irlandii Płn. Tym razem wygrał, choć niejednogłośnie na punkty, z Alberto Ignacio Palmettą, który – podobnie jak Brian Ivan Nunez – jest brązowym medalistą ubiegłorocznych Igrzysk Ameryki Południowej.

W ocenie sędziów Mateusz Tryc (81 kg) wygrał 1 i 5 rundę walki z Marcosem Escudero, a to nie wystarczyło do pokonania argentyńskiego przeciwnika. O losach spotkania zadecydowała więc potyczka Rogera Hryniuka (+91 kg) z Leonardo Tabordą. Zwyciężył bokser gospodarzy na punkty.

- Niestety, przegrałem walkę z Tabordą. Początek był dobry, ale później już zdecydowanie gorzej. Brakowało szybkości i dynamiki. Może to przez zmianę czasu, trudno mi tak na gorąco ocenić walkę, ale na pewno ten rywal był do pokonania. Wracamy do Polski, a ja będę trenować dwa razy mocniej, aby wygrywać następne pojedynki – powiedział Roger Hryniuk.

W opinii zawodnika Husarii, „Biało-Czerwonym” należało się minimalne zwycięstwo w Argentynie.

- Mateusz powinien wygrać z Escudero, sędziowie widzieli inaczej. Z kolei do jednej bramki walka Stevena, ale werdykt tylko 2-1 dla naszego kolegi z zespołu – dodał Roger Hryniuk.

ARGENTINA CONDORS VS RAFAKO HUSSARS POLAND 3-2 [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG: Hamza Touba – Christian Alan Chambi Choque 3-0
60 KG: Brian Ivan Nunez – Dawid Michelus 2-1
69 KG: Steven Donnelly – Alberto Ignacio Palmetta 2-1
81 KG: Marcos Escudero – Mateusz Tryc 3-0
+91 KG: Leonardo Taborda – Roger Hryniuk 3-0

JEŚLI WYGRYWAĆ W TYM SEZONIE WSB TO Z KIM, JAK NIE Z ARGENTYŃCZYKAMI?

michelus02

Z kim mamy wygrywać w tym sezonie ligi World Series of Boxing, jak nie z Argentyńczykami, którzy od początku rozgrywek są czerwoną latarnią grupy B? Po efektownej wygranej (5-0) we Włocławku zawodnicy Rafako Hussars Poland są także faworytem rewanżowego meczu z Argentina Condors, który odbędzie sie w najbliższą sobotę w San Luis.

Najprawdopodobniej najciekawsze widowisko zagwarantują kibicom zawodnicy walczący w limicie 69 kg. Niepokonany Steven Donnelly, który ambitnie walczy o kwalifikację olimpijską, stanie oko w oko z najbardziej doświadczonym zawodnikiem gospodarzy, Alberto Palmettą. Liczący 24 lata Argentyńczyk boksuje w kadrze narodowej od 2010 roku, ale szczyt formy osiągnął w 2013 roku, kiedy to, występując w limicie 64 kg, wygrał dwie walki w Mistrzostwach Panamerykańskich, przegrywając dopiero w półfinale z Amerykaninem Jose Aldayem. W marcu ub. roku wywalczył w Santiago de Chile brązowy medal Igrzysk Południowoamerykańskich, ale zrobił to w mało przekonującym stylu, ledwie radząc sobie z Peruwiańczykiem Cesarem Diazem i przegrywając jednogłośnie na punkty bój o finał z Jonathanem Valarezo z Ekwadoru.

21-letni Brian Ivan Nunez (60 kg), który będzie rywalizował z Dawidem Michelusem, podobnie jak Palmetta przywiózł z Santiago de Chile brązowy medal Igrzysk Południowoamerykańskich, ale krążek otrzymany tam w wyniku szczęśliwego losowania trudno nazwać sukcesem, tym bardziej, że w półfinale Brian przegrał wysoko na punkty z doskonałym Brazylijczykiem Robsonem Conceicao.

Reprezentacyjne doświadczenie ma także 25-letni Leonardo Taborda (+91 kg), przeciwnik Rogera Hryniuka. Argentyńczyk boksuje w kadrze seniorskiej od 2012 roku, kiedy to nieudanie rywalizował w Rio de Janeiro w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. W tym samym roku (2012) Taborda zadebiutował w rozgrywkach WSB, ale jak dotąd nie wygrał żadnej ligowej walki.

Hamza Touba (52 kg) swoim ringowym doświadczeniem i poziomem znacznie przewyższa 20-letniego Christiana Alana Chambi Choque. Najcenniejszym medalem w karierze Argentyńczyka jest brąz Młodzieżowych Mistrzostw Panamerykańskich w Portoviejo (2012), ale jest druga strona tego …medalu – przypadł mu w udziale, gdyż walczyło tylko czterech zawodników w wadze do 52 kg. Podobnie rzecz ma się z Mateuszem Trycem (81 kg), który wprawdzie nie odniósł jeszcze spektakularnych sukcesów w międzynarodowych turniejach mistrzowskich ale jest zawodnikiem bardziej doświadczonym od liczącego 21 lat Marcosa Escudero, który swoją sportowa pozycje buduje przede wszystkim poprzez starty w lidze WSB.

Argentina Condors vs Rafako Hussars Poland [planowany zestaw par]

52 KG: Christian Alan Chambi Choque – Hamza Touba
60 KG: Brian Ivan Nunez – Dawid Michelus
69 KG: Alberto Ignacio Palmetta – Steven Donnelly
81 KG: Marcos Escudero – Mateusz Tryc
+91 KG: Leonardo Taborda – Roger Hryniuk

Opracował: Jarosław Drozd

WSB: CORAZ BARDZIEJ KLAROWNA SYTUACJA W OBU GRUPACH. BŁYSK MEKSYKANÓW

wsb1

Sporo czasu minęło od soboty, kiedy to w Kazachstanie pięściarze Rafako Hussars Poland rywalizowali z liderami grupy B, Astana Arlans, ulegając im ostatecznie 0-5. Warto więc podsumować wydarzenia 9. kolejki spotkań 5. sezonu ligi World Series of Boxing, tym bardziej, że sytuacja w obu grupach zaczyna być coraz bardziej klarowna. W jednym i drugim przypadku mamy absolutnych liderów (Cuba Domadores i wspomniani Kazachowie), którzy wygrali wszystkie dotychczasowe mecze i grupę pościgową, która zawęża się z każdym meczem.

„Husaria” z dorobkiem 10 punktów od kilku tygodni nie może odbić się od 7. miejsca w grupie B i do czwartej w zestawieniu ekipy Italia Thunder traci już 6 punktów. Nadal realne jest wyprzedzenie drużyn z Wenezueli i Portoryko, ale dystans do Włochów i tym samym do II fazy rozgrywek staje się coraz dłuższy. W czołówce doczekaliśmy się jednej zmiany – Azerbaijan Baku Fires (20 punktów) wyprzedzili rewelacyjnych Amerykanów (19 oczek). Co ciekawe z tymi dwoma ekipami przyjdzie niebawem walczyć naszym w Gdańsku i Szczecinie.

W grupie A mamy ścisłą czołówkę – Kubańczyków (27 punktów) i Rosjan (21) oraz coraz pewniej zmierzających do II fazy rozgrywek Ukraińców (17) oraz Meksykanów (16), którzy mają ostatnio świetną passę. Z obecnością w dolnej części tabeli pogodzili się raczej Marokańczycy (10), Chińczycy (9) i Anglicy (8), którzy na kolejne mecze ligowe spoglądać będą raczej w kontekście indywidualnych wyników najlepszych zawodników, którzy jeszcze liczą się w rankingu olimpijskim.

WYNIKI MECZÓW 9. SERII 5. SEZONU LIGI WSB

GRUPA A

12 MARCA 2015 ROKU [LONDYN, ANGLIA]
BRITISH LIONHEARTS – UKRAINE OTAMANS 1-4

49 KG: Hasanboy Dusmatov (Otamans)  – Ashley Williams (Lionhearts) WO.
56 KG: Mykola Butsenko (Otamans) – Qais Ashfaq (Lionhearts) TKO 5 (kontuzja)
64 KG: Sam Maxwell (Lionhearts) – Mger Oganisian (Otamans) 3-0
75 KG: Hurshidbek Normatov (Otamans) – Anthony Fowler (Lionhearts) 3-0
91 KG: Denys Poyatsyka (Otamans) – Ionut-Mirel Jitaru (Lionhearts) 3-0

13 MARCA 2015 ROKU [ST. PETERSBURG, ROSJA]
RUSSIAN BOXING TEAM – CHINA DRAGONS 5-0

49 KG: Vasiliy Egorov (Russian BT) – Xin Huang (Dragons) 3-0
56 KG: Vladimir Nikitin (Russian BT) – Long Wang (Dragons) 3-0
64 KG: Vitaly Dunaytsev (Russian BT) – Jun Yang (Dragons) 3-0
75 KG: Petr Khamukov (Russian BT) – Jiabin Huang (dragons) TKO 3
91 KG: Evgeny Tishchenko (Russian BT) – Josip-Bepo Filipi (Dragons) 3-0

13 MARCA 2015 ROKU [HAWANA, KUBA]
CUBA DOMADORES – ALGERIA DESERT HAWKS 5-0

49 KG: Joahnys Argilagos (Domadores) – Zoheir Toudjine (Hawks) 3-0
56 KG: Andy Cruz Gomez (Domadores) – Fahem Hammachi (Hawks) 3-0
64 KG: Kevin Brown (Domadores) – Ahmed Boudiaf (Hawks) 3-0
75 KG: Arlen Lopez (Domadores) – Ilyas Abbadi (Hawks) TKO 1
91 KG: Erislandy Savon (Domadores) – Bouziane Houna (Hawks) 3-0

13 MARCA 2015 ROKU [CASABLANCA, MAROKO]
MOROCCO ATLAS LIONS – MEXICO CITY GUERREROS 2-3

49 KG: Joselito Velzaquez (Guerreros) – Zouhir El Bekkali (Lions) TKO 2
56 KG: Said Malek (Lions) – Brian Gonzalez (Guerreros) 2-0
64 KG: Raul Curiel (Guerreros) – Hamza El Barbari (Lions) 2-1
75 KG: Said Harnouf (Lions) – Misael Rodriguez (Guerreros) 3-0
91 KG: Julio Cesar Catillo (Guerreros) – Vitalijus Subacius (Lions) 3-0

GRUPA B

14 MARCA 2015 ROKU [SHYKMENT, KAZACHSTAN]
ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN – RAFAKO HUSSARS POLAND 5-0

49 KG: Yerzhan Zhomart (Arlans) – Dawid Jagodziński (Hussars) 3-0
56 KG: Meirbolat Toitov (Arlans) – Sylwester Kozłowski (Hussars) 3-0
64 KG: Samat Bashenov (Arlans) – Kazimierz Łęgowski (Hussars) TKO 5
75 KG: Meirim Nursultanov (Arlans) – Tomasz Jabłoński (Hussars) 2-1
91 KG: Vassily Levit (Arlans) – Igor Jakubowski (Hussars) TKO 3

14 MARCA 2015 ROKU [SAN JUAN, PORTORYKO]
PUERTO RICO HURRICANES – ARGENTINA CONDORS 4-1

49 KG: Anthony Chacon (Hurricanes) – Christian Roda (Condors) WO.
56 KG: Piero Carleoni (Condors) – Garibaldy Gomez (Hurricanes) 2-1
64 KG: Jan Rivera (Hurricanes) – Ronan Sanchez (Condors) 3-0
75 KG: Christian Mbilli Assomo (Hurricanes) – Sergio Lebensztajn (Condors) 3-0
91 KG: Gabriel Richards (Hurricanes) – Dario Alcapan (Condors) DQ 5

14 MARCA 2015 ROKU [GUBA, AZERBEJDŻAN]
AZERBAIJAN BAKU FIRES – CACIQUES VENEZUELA 5-0

49 KG: Javid Dadashov (Fires) – Angelino Cordova (Caciques) TKO 3 (kontuzja)
56 KG: Magomed Gurbanov (Fires) – Victor Rodriguez (Caciques) 3-0
64 KG: Gaybatulla Gadzhialiyev (Fires) – Luis Arcon Diaz (Caciques) 3-0
75 KG: Jaba Khositashvili (Fires) – Nalek Korbaj (Caciques) 3-0
91 KG: Abdulkadir Abdullayev (Fires) – Willy Kyakonye (Caciques) KO 1

14 MARCA 2015 ROKU [ROSETO DEGLI ABRUZZI, WŁOCHY]
ITALIA THUNDER – USA KNOCKOUTS 5-0

49 KG: Paddy Barnes (Thunder) – Melik Elliston (Knockouts) TKO 4
56 KG: Michael Conlan (Thunder) – Francisco Martinez (Knockouts) 3-0
64 KG: Vincenzo Mangiacapre (Thunder) – Tra-Kwon Pettis (Knockouts) 3-0
75 KG: Salvatore Cavallaro (Thunder) – Anthony Campbell (Knockouts) 3-0
91 KG: Fabio Turchi (Thunder) – Joshua Temple (Knockouts) 3-0

„HUSARIA” NA ŁOPATKACH W SHYKMENCIE. MIMO PORAŻKI JABŁOŃSKI BLIŻEJ IGRZYSK

kaz_pol

Wszyscy wiedzieliśmy, że wyjazdowy mecz Rafako Hussars Poland z Astana Arlans Kazakhstan będzie najtrudniejszym dla ekipy prowadzonej przez Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego. Nasza obawy wynikały nie tylko z faktu, że rywale są – podobnie jak Cuba Domadores – niepokonani w tych rozgrywkach, ale i z powodu męczącej podróży jaką nasi musieli odbyć, by zameldować się w Shykmencie (ponad 1600 km na południe od Astany), w którym to mieście rozgrywany był sobotni mecz.

Niestety „Husaria” nie wywalczyła na trudnym, kazachskim ringu choćby punktu, przegrywając z gospodarzami 0-5. Tak, więc swoje pojedynki przegrali także dwaj liderzy naszej ekipy, Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg). Nasz kapitan, który po bardzo zaciętej walce i niezwykle ambitnej postawie uległ niejednogłośnie (1-2) na punkty Meirimowi Nursultanovowi, dzięki wspomnianemu werdyktowi z dorobkiem 21 punktów [za tę porażkę otrzymał 1 punkt, wobec 4 dla rywala - przyp. JD] utrzymał pozycję lidera w indywidualnym „olimpijskim” rankingu i tylko dwie wygrane walki dzielą go od wymarzonej kwalifikacji do Rio de Janeiro. Dodajmy, że dwie pierwsze rundy sędziowie zapisali na konto Kazacha, ale w kolejnych starciach dwóch z trzech arbitrów wyżej oceniało ringową postawę „Pantery”. Niestety pod absolutnym „urokiem” Meirima była sędzia z Korei Południowej, który na jego konto zapisał wszystkie odsłony pojedynku.

Z kolei Igor Jakubowski stanął oko w oko z niezwykle niebezpiecznym pięściarzem, jakim jest Vassiliy Levit. Po badawczym pierwszym starciu, które dwóch sędziów zapisało na konto zawodnika z Konina, począwszy od drugiej rundy zaczynała się zaznaczać przewaga rywala, którego destrukcyjny boks, poparty niezłą techniką i szybkością, sprawił, że nasz pięściarz słabł z chwili na chwilę, ściągany na dodatek przez rywala w klinczach do parteru. W 3. starciu, po dwóch liczeniach z naszego narożnika rzucony został ręcznik na znak poddania niepokonanego dotąd zawodnika „Husarii”, który raczej na pewno stracił szansę zdobycia kwalifikacji olimpijskiej poprzez ranking WSB.

Przed czasem przegrał także Kazimierz Łęgowski (64 kg), niemiłosiernie obijany – szczególnie w 4. i 5. starciu – przez Samata Bashenova. Po bodajże czwartym knockdownie w tym pojedynku, bardzo zmęczony i zrezygnowany Polak został odesłany do swojego narożnika. Z kolei jednogłośne porażki zaliczyli najlżejsi – Dawid Jagodziński (49 kg) i Sylwester Kozłowski (56 kg). Obaj ulegli walczącym z odwrotnej pozycji rywalom, którzy byli szybsi i dokładniejsi w swoich poczynaniach. Nieco lepsze wrażenie wywarł na obserwatorach Sylwester, który kilka razy nieźle wchodził w półdystans, sprawiając Meirbolatowi Toitovowi wiele kłopotów. Dawid z kolei, mimo szczerych chęci i niezłej kondycji, nie zdołał „ustrzelić” Yerzhana Zhomarta, który momentami był nieuchwytny dla Polaka.

ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN vs RAFAKO HUSSARS POLAND 5-0
na pierwszym miejscu zwycięzcy

49 KG: Yerzhan Zhomart – Dawid Jagodziński 3-0
56 KG: Meirbolat Toitov – Sylwester Kozłowski 3-0
64 KG: Samat Bashenov – Kazimierz Łęgowski TKO 5
75 KG: Meiirim Nursultanov – Tomasz Jabłoński 2-1
91 KG: Vasiliy Levit – Igor Jakubowski TKO 3

SZLAGIEROWE POJEDYNKI W KAZACHSTANIE. JABŁOŃSKI I JAKUBOWSKI WALCZĄ Z LIDERAMI ASTANA ARLANS

arlans15

W najbliższą sobotę w kazachskim mieście Shykment ekipa Rafako Hussars Poland stanie do rywalizacji z liderami grupy B, Astana Arlans. Na wspomniany mecz skierowany zostanie wzrok większości fachowców, gdyż stawką dwóch pojedynków będzie pierwsze miejsce w „olimpijskim” rankingu WSB. Mam tu na myśli rywalizacje Tomasza Jabłońskiego (75 kg) z Meirimem Nursultanovem  oraz Igora Jakubowskiego (91 kg) z Vasiliyem Levitem. Ale nie tylko liderów ‚Husarii” czeka w Kazachstanie trudne zadanie.

Yerzhana Zhomarta (49 kg), który będzie rywalem Dawida Jagodzińskiego, oglądaliśmy podczas ubiegłorocznego MTB im. Feliksa Stamma. Kazach wygrał zawody w Warszawie, pokonując po drodze niezbyt wymagających rywali (Gruzina Mikheila Kazandzhiani i Yahyę Saleha Ahmeda z Kataru). Przeciwnik „Jagody” czerwcu skończy 22 lata i nie imponuje warunkami fizycznymi – mierzy zaledwie 157 cm. Studiuje w Ałmatach na kierunku Sport i Turystyka. W lipcu 2013 roku wywalczył brązowy medal Letniej Uniwersjady w Kazaniu (przegrał w półfinale z Koreańczykiem z Południa, Kim In-Kyu), który jest jego największym – jak dotąd – międzynarodowym sukcesem. W ub. roku poddawany był kilku międzynarodowym próbom, m.in. podczas lutowego Memoriału im. Istvana Bocskaia w Debreczynie, gdzie dotarł do finału, przegrywając z Hindusem Laishramem Devenderem Singhiem (wybranym w drafcie przez „Husarię”). W maju znów stanął na drugim stopniu podium podczas Memoriału Konstantina Korotkova w Chabarowsku (przegrał w finale z faworytem gospodarzy, Vasiliyem Egorovem). Na krajowym ringu Zhomart jest od dwóch sezonów numerem 2. W grudniu 2014 roku wywalczył srebrny medal mistrzostw Kazachstanu, wygrywając m.in. z niepokonanym w tym sezonie WSB Mardanem Berikbayevem i przegrywając w finale z innym kolegą z Astana Arlans, Temirtasem Zhusupovem. Tym samym powtórzył wynik z 2013 roku, gdzie również bez powodzenia boksował w finale z Zhusupovem.

W wadze do 56 kg liczyliśmy na rewanżową potyczkę Marka Pietruczuka z mocno bijącym Meirbolatem Toitovem. Pięściarze walczyli już ze sobą w styczniu 2014 roku w Wyszkowie i wówczas zdecydowanie lepszym okazał się Kazach. Na usprawiedliwienie Marka należy wspomnieć, że boksował wówczas po przebytej chorobie. Ostatecznie z powodu nieoczekiwanej odmowy wyjazdu Pietruczuka do Kazachstanu i rozwiązania z nim umowy na starty w lidze WSB, z Toitovem rękawice skrzyżuje Sylwester Kozłowski. Liczący niespełna 25 lat Kazach, mimo niezaprzeczalnej klasy sportowej, nigdy nie przebił się do pierwszego składu rodzimej kadry narodowej. Najbliżej jej był w 2011 roku, ale stracił swoją szansę po nieprzekonujących występach podczas Memoriałów Askara Kulibayeva w Uralsku i Nurmagambetova w Ałmatach. Toitov zawiódł także swoich kibiców podczas ubiegłorocznych mistrzostw Kazachstanu, przegrywając już w eliminacjach z Adiletem Kurmetovem. Co ciekawe Toitov w krajowym czempionacie nie wywalczył – jak dotąd – choćby brązowego medalu. Najlepiej wiedzie się mu w pojedynkach pięciorundowych, ale i w WSB znalazł swoich pogromców w osobach doskonałych Wyspiarzy Andrew Selby`ego i Michaela Conlona.

Klasowym pięściarzem jest 27-letni Samat Bashenov (64 kg), który stanie oko w oko z Kazimierzem Łęgowskim. Kazach jest aktualnym (2014) mistrzem swojego kraju i w swoim dorobku ma jeszcze srebrny krążek z czempionatu w 2010 roku. Jego międzynarodowa kariera rozpoczęła się w 2004 roku, kiedy to wygrał w Hanoi Mistrzostwa Azji kadetów wagi papierowej (48 kg). Uwagę fachowców zwrócił w 2010 roku, wygrywając (już w limicie wagi lekkiej – 60 kg) w finale MTB w Ostrawie z doskonałym Rosjaninem Albertem Selimovem. W tym samym roku rywalizował także z Ukraińcem Vasylem Lomachenko, przegrywając z nim w półfinale turnieju w Astanie. Mimo to nie dostał szansy występu w barwach Kazachstanu na żadnej wielkiej imprezie mistrzowskiej. W ub. sezonu przeszedł do wagi z limitem 64 kg – może tutaj będzie mu o to łatwiej.

Im dłużej trwać będzie mecz z Astana Arlans, tym będzie rosło nasze napięcie. W czwartej sobotniej potyczce rywalem kapitana „Husarii” będzie niespełna 22-letni Meirim Nursultanov. Kazach już dwukrotnie boksował z Polakami – w 2013 roku (jeszcze w limicie 69 kg) wygrał w Debreczynie z Tomaszem Kotem i w Warszawie z Romanem Szymańskim. Nursultanov jest aktualnym (2014) mistrzem swojego kraju wagi średniej i brązowym medalistą z 2012 roku w kategorii z limitem 69 kg. Największymi międzynarodowymi sukcesami rywala Tomasza Jabłońskiego było wygranie turnieju w Pawłodarze (2014). W 2013 roku w półfinale MTB im. Feliksa Stamma został uznany za przegranego w pojedynku z Francuzem Souleymanem Cissokho, jakkolwiek werdykt ten (12-14) był dość dyskusyjny. Podobnie było w Memoriale Istvana Bocskaia w Debreczynie, gdzie w finale stoczył wyrównany bój z zawodnikiem gospodarzy, Balazsem Bacskaiem.

Pojedynek Igora Jakubowskiego (91 kg) z Vassiliyem Levitem zadecyduje o pozycji lidera „olimpijskiego” rankingu WSB. Przeciwnik naszego mistrza Unii Europejskiej należy do najstarszych zawodników Astana Arlans. 27-letni Levit cały czas czeka na wielkie międzynarodowe sukcesy. Jego pozycja na „rodzimym” ringu – wbrew pozorom – również nie jest wiodąca. Ostatni medal mistrzostw Kazachstanu wywalczył w 2011 roku, wygrywając rywalizację w Ałmatach. Mistrzem kraju był także dwa lata wcześniej (2009), zaś w 2010 roku zdobył srebrny medal ulegając w finale Zhanowi Kosobutskiyowi. Levit dwukrotnie reprezentował Kazachstan podczas Mistrzostw Świata. W 2009 roku w Mediolanie uległ w eliminacjach faworytowi gospodarzy Clemente Russo, zaś dwa lata później w Baku (2011) otarł się o podium, przegrywając w ćwierćfinale nieznacznie na punkty (9-11) z Chińczykiem Wangiem Xuanxuan. Największymi sukcesami Vassiliya są więc pojedyncze zwycięstwa w lidze WSB oraz triumfy podczas międzynarodowych turniejów w Erywanie (2011), czy chińskim Guiyang (2013).

ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN vs RAFAKO HUSSARS POLAND [PLANOWANY ZESTAW PAR] – na pierwszym miejscu gospodarze

49 KG: Yerzhan Zhomart – Dawid Jagodziński
56 KG: Meirbolat Toitov – Sylwester Kozłowski
64 KG: Samat Bashenov – Kazimierz Łęgowski
75 KG: Meiirim Nursultanov – Tomasz Jabłoński
91 KG: Vasiliy Levit – Igor Jakubowski

Opracował: Jarosław Drozd

WSB: DRUGIE ZWYCIĘSTWO DODA SKRZYDEŁ „HUSARII”? ROZSTRZYGNIĘCIA 8. KOLEJKI

wsb1

Czas na podsumowanie 8. kolejki spotkań 5. sezonu ligi World Series of Boxing. Przypominamy, że wspomniana rywalizacja odbywała się w piątek i sobotę (6 i 7 marca) aż na 5 kontynentach! Polscy kibice cieszyli się z drugiego w tym sezonie zwycięstwa „Husarii” nad ligowymi debiutantami z Puerto Rico Hurricanes. Wielka szkoda, że rywalom, którzy odczuwali zapewne trudy wielogodzinnej podróży via Nowy Jork i Paryż do Warszawy, a następnie do Wyszkowa, nie udało się urwać jeszcze jednego zwycięstwa, dzięki czemu udałoby się ich wyprzedzić w tabeli grupy B.

Drużyna Rafako Hussars Poland z dorobkiem 10 punktów znajduje się zatem nadal na 7. miejscu, ale traci zaledwie punkt do wyprzedzających ją zespołów z Portoryko i Wenezueli. Jak dotąd podopieczni trenerów Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego zdołali wygrać 17 z 40 walk ( w tym dwie walkowerem), co daje nam lepszy bilans niż ww. zespołom z obu Ameryk. Chcąc awansować do II rundy rozgrywek należy jednak wyprzedzić Italia Thunder (13 punktów), który to zespół wyraźnie polegał w Mediolanie Azerom (17 punktów), którzy powoli wspinają się w tabeli grupy B. A na czele nic się nie zmieniło – liderują Kazachowie z Astana Arlans z kompletem zwycięstw (24 punkty), wyprzedzając rewelacyjnych Amerykanów (19 punktów).

W grupie A prowadzą oczywiście Cuba Domadores z kompletem 24 punktów i bilansem walk 35-5, ale na drugie miejsce awansował zespół Boxing Team Russia (18 punktów ale jeden mecz zaległy), wykorzystując wpadkę (0-5!) Ukraine Otamans (14 punktów) w Meksyku z miejscowymi Guerreros (13 punktów). Do gry wrócili niedoceniani China Dragons, wygrywając na własnych śmieciach z Brirish Lionhearts 4-1, dzięki czemu Azjaci wraz z Anglikami i drużyną Morocco Atlas Lions zajmują miejsca 5-7 z dorobkiem 9 punktów. Tabelę zamykają niezmiennie Algierczycy, którzy – jak dotąd – wywalczyli 3 punkty.

I na koniec kilka słów o niespodzianką 8. kolejki spotkań. Największą była porażka doskonałego Kubańczyka Roniela Iglesiasa Sotolongo z liderem klasyfikacji „olimpijskiej” w wadze do 69 kg – Mohammedem Rabii z Morocco Atlas Lions. Mniejszego kalibru zaskoczeniem była wygrana innego zawodnika z Maghrebu, Algierczyka Redy Benbaziza ze świetnym w WSB Rosjaninem Adlanem Abdurashidovem. Swojego lidera mają też Włosi – Valentino Manfredonia (81 kg) po raz kolejny wygrał walke w lidze. Tym razem wypunktował doświadczonego Azera Sołtana Migitinova.

WYNIKI MECZÓW 8. SERII 5. SEZONU LIGI WSB

GRUPA A

6 MARCA 2015 ROKU [SANYA, CHINY]
CHINA DRAGONS – BRITISH LIONHEARTS 4-1

52 KG: Yong Chang (Dragons) – Kelvin De la Nieve (Lionhearts) 2-1
60 KG: Jun Shan (Dragons) – Oualid Belaoura (Lionhearts) 3-0
69 KG: Wei Liu (Dragons) – Haizkel Tabiri-Essuman (Lionhearts) 2-1
81 KG: Yibulayin Abudureyimu (Dragons) – John Newell (Lionhearts) 2-1
+91 KG: Joseph Joyce (Lionhearts) – Vladan Babic (Dragons) TKO 1

6 MARCA 2015 ROKU [CASABLANCA, MAROKO]
MOROCCO ATLAS LIONS – CUBA DOMADORES 1-4

52 KG: Yosbany Veitia (Domadores) – Achraf Kharroubi (Lions) 2-1
60 KG: Lazaro Alvarez (Domadores) – Abdellah Boudrar (Lions) 3-0
69 KG: Mohammed Rabii (Lions) – Roniel Iglesias Sotolongo (Domadores) 3-0
81 KG: Julio Cesar De La Cruz (Domadores) – Peter Mullenberg (Lions) 3-0
+91 KG: Lenier Eunice Perot (Domadores) – Thierry Ngueharoum (Lions) 3-0

7 MARCA 2015 ROKU [BLIDA, ALGIERIA]
ALGERIA DESERT HAWKS – BOXING TEAM RUSSIA 1-4

52 KG: Vasili Vetkin (Russia BT) – Mohamed Khentache (Hawks) 3-0
60 KG: Reda Benbaziz (Hawks) – Adlan Abdurashidov (Russia BT) 3-0
69 KG: Radzhab Butayev (Russia BT) – Younes Nemouchi (Hawks) TKO 5
81 KG: Pavel Silyagin (Russia BT) – Nabil Kassel (Hawks) 2-1
+91 KG: Gasan Gimbatov (Russia BT) – Mourad Khemchane (Hawks) TKO 1 (kontuzja)

7 MARCA 2015 ROKU [AGUASCALIENTES, MEKSYK]
MEXICO GUERREROS – UKRAINE OTAMANS 5-0

52 KG: Orlando Huitzil (Guerreros) – Azat Usenaliyev (Otamans) 3-0
60 KG: Lindolfo Delgado (Guerreros) – Oleg Prudkiy (Otamans) 3-0
69 KG: Hector Reyes (Guerreros) – Serhiy Bohachuk (Otamans) 3-0
81 KG: Carlos Mina Caicedo (Guerreros) – Denys Solonenko (Otamans) 3-0
+91 KG: Edgar Ramirez (Guerreros) – Taras Neudachnyi (Otamans) 3-0

GRUPA B

6 MARCA 2015 [WYSZKÓW, POLSKA]
RAFAKO HUSSARS POLAND – PUERTO RICO HURRICANES 3-2

52 KG: Hamza Touba (Hussars) – Jeyvier Cintron (Hurricanes) 3-0
60 KG: Jose Rosario (Hurricanes) – Dawd Michelus (Hussars) 3-0
69 KG: Steven Donnelly (Hussars) – Nicklaus Flaz (Hurricanes) 3-0
81 KG: Mateusz Tryc (Hussars) – Joseph Laboy (Hurricanes) WO.
+91 KG: Laurent Clayton jr (Hurricanes) – Mantas Valavicius (Hussars) 3-0

6 MARCA 2015 ROKU [MIAMI, USA]
USA KNOCKOUTS – ARGENTINA CONDORS 5-0

52 KG: Brent Venegas (Knockouts) – Christian Choque (Condors) 3-0
60 KG: Carlos Balderas jr (Knockouts) – Brian Nunez (Condors) 3-0
69 KG: Brian Ceballo (Knockouts) – Alberto Palmetta (Condors) 3-0
81 KG: Steve Nelson (Knockouts) – Marcos Escudero (Condors) 3-0
+91 KG: Cam F. Awesome (Knockouts) – Leonardo Taborda (Condors) 3-0

7 MARCA 2015 ROKU [CARACAS, WENEZUELA]
CACIQUES VENEZUELA- ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN 2-3

52 KG: Olhas Sattibayev (Arlans) – Carlos Ascanio (Caciques) 3-0
60 KG: Fradimil Macayo (Caciques) – Zakir Safiullin (Arlans) 2-1
69 KG: Gabriel Maestre (Caciques) – Aslambek Shymbergenov (Arlans) 3-0
81 KG: Hrvoje Sep (Arlans) – Albert Ramirez (Caciques) 2-1
+91 KG: Filip Hrgovic (Arlans) – Edgar Munoz (Caciques) TKO 2

7 MARCA 2015 ROKU [MEDIOLAN, WŁOCHY]
ITALIA THUNDER – AZERBAIJAN BAKU FIRES 1-4

52 KG: Murad Rabadanov (Fires) – Gaurav Bidhuri (Thunder) 3-0
60 KG: Albert Selimov (Fires) – Sedik Boufrakech (Thunder) 3-0
69 KG: Parviz Bagirov (Fires) – Alfonso Di Russo (Thunder) 3-0
81 KG: Valentino Manfredonia (Thunder) – Soltan Migitinov (Fires) 3-0
+91 KG: Arslanbek Makhmudov (Fires) – Guido Vianello (Thunder) TKO 4 (kontuzja)

PLAN MINIMUM WYKONANY. TRZY PUNKTY DLA „HUSARII” W MECZU Z PORTORYKO

Pięściarze Rafako Hussars Poland wykonali w Wyszkowie plan minimum, pokonując w meczu 8. kolejki 5. sezonu ligi World Series of Boxing ekipę Puerto Rico Hurricanes. Punkty dla naszej drużyny zdobyli legionerzy – Hamza Touba (52 kg – na zdjęciu) i Steven Donnelly (69 kg) oraz ulubieniec miejscowych kibiców – Mateusz Tryc (81 kg).

Przed pierwszym pojedynkiem meczu mówiło się, że boksujący w barwach „Husarii” Niemiec Hamza Touba (52 kg) będzie miał najtrudniejsze zadanie. Jeyvier Cintron, olimpijczyk z Londynu (2012), spośród Portorykańczyków, którzy zameldowali się w Wyszkowie, uchodził za zdecydowanie najgroźniejszego. Walka rozpoczęła się spokojnie, pierwsza odsłona była jednak pod dyktando gościa. Mimo tego Touba dobrze pracował w ringu, skutecznie czytał zamiary Cintrona, który nie potrafił otworzyć się w stu procentach i pokazać swojego kunsztu. Firmowy prawy sierpowy na górę Niemca sprawiał problemy ćwierćfinaliście z Londynu. Konsekwencją mądrego boksowania zawodnika Husarii były dwie z rzędu zwycięskie rundy – druga i trzecia. W odsłonie czwartej Cintron zaczął stawiać wszystko na jedną kartę, w pewnym momencie tak opuszczał ręce, że bezpośrednie prawe sierpowe Touby dochodziły celu. To, co zrobiło największe wrażenie w boksie Niemca to przede wszystkim precyzyjność w zadawaniu ciosów oraz bardzo udane kontrataki. Po jednogłośnym werdykcie sędziów swojego niezadowolenia nie kryli trener Portorykańczyków Jose Laureano oraz jego podopieczny.

Wciąż młody Dawid Michelus (60 kg) jest wciąż zagadką. Nieraz potrafi zrobić niespodziankę, pokazać dobry boks i dać sporo emocji, ale zdarza mu się też przejść obok walk, w konsekwencji czego kończą się one nie po jego myśli. Czuć wtedy naprawdę duży zawód. W Wyszkowie reprezentant kraju i zawodnik „Husarii” zdecydowanie przespał pierwsze starcie z Jose Rosario. Druga odsłona to już ostrzejsze ataki i próby rozpracowywania Portorykańczyka. W pewnym momencie Michelus zamiast zadawać ciosy proste bił od razu – bez kombinacji – prawe sierpowe, przez co nie kontrolował w pełni walki i narażał się na kontry ze strony rywala. Polski pięściarz był niewątpliwie bardziej aktywny od Rosario, który z kolei postawił na spokojniejszy boks i wydawało się jednak, że precyzyjniejszy. Pojedynek był wyrównany, a wynik mógłby ze spokojem pójść w obie strony. Niesmak pozostaje, ponieważ Rosario był zdecydowanie do pokonania i po prostu Polak powinien tę walkę wygrać.

Najbardziej wyczekiwanym pojedynkiem była rywalizacja Stevena Donnelly (69 kg) z Nicklausem Flazem. Charyzmatyczny Irlandczyk to spora niespodzianka, a przede wszystkim udany transfer. Pierwsza odsłona starcia była wyrównana, w drugiej inicjatywę w ringu przejął Donnelly – szedł za ciosem, zaczął przyspieszać, bić sporo uderzeń z lewej ręki: haki, sierpowe, oraz – co chyba najważniejsze – dobrze badał zamierzenia Flaza, który trzeba przyznać, że niczym nie zaskakiwał, zadając uderzenia dosyć czytelne. Irlandczyk w swoje kombinacje wkłada zawsze dużo energii i w Wyszkowie jej nie zabrakło, dlatego w jakimś stopniu obawiano się, że Donnelly może mieć problemy z kondycją, skutkiem czego mógłby nie być dynamiczny przez cały pojedynek. Tempo jednak w dwóch ostatnich rundach wyraźnie nie spadło, a raczej skutecznie się utrzymywało. Irlandczyk po raz trzeci w tym sezonie nie zawiódł i zgarnął dla naszej „Husarii” niezwykle cenne zwycięstwo, które doprowadziło do wygrania całego spotkania.

Mateusz Tryc (81 kg) pierwotnie miał boksować z Josephem Laboyem. Portorykańczyk do Polski jednak nie przyleciał i nasz pięściarz zgarnął przez to zwycięstwo bez toczenia walki. Mimo to Polak wystąpił przed własna publicznością w pokazowym ostatnim pojedynku. Nieuprawniony zastępca Laboya, Portorykańczyk Danny Vega nie był żadnym zagrożeniem dla boksującego przed własną publicznością Tryca. Już w pierwszej rundzie rywal Mateusza był dwukrotnie liczony na stojąco i mało brakowało, by reprezentant naszego kraju dokończył dzieła. Vega wytrzymał do końca pierwszej odsłony, ale było widać po nim, że długo nie przetrwa. Tak też się stało. Drugie starcie znów mocno rozpoczął Tryc, zasypując przeciwnika ciosami, w efekcie czego sędzia widząc nieodpowiadającego na uderzenia Portorykańczyka zdecydował się przerwać walkę.

Litwin Mantas Valavicius (+91 kg) to zupełne przeciwieństwo Donnelly’ego. O ile Irlandczyk w barwach „Husarii” zadebiutował w fantastycznym stylu, o tyle ten pierwszy na odwrót. W Wyszkowie pierwsza runda pojedynku z Laurentem Claytonem jr była o dziwo pod dyktando Valaviciusa, który wydawało się, że chce zamknąć usta tym, którzy go szybko skreślili. Niestety, kolejne odsłony w wykonaniu Litwina wyglądały po prostu bardzo miernie. Clayton, na pozór nieprzygotowany z nadwagą pięściarz, łatwo wypunktował zawodnika Husarii i może z zadowoleniem powrócić do kraju. Pojedynek bez historii.

RAFAKO HUSSARS POLAND – PUERTO RICO HURRICANES 3-2 [NA PIERWSZYM MIEJSCU ZWYCIĘZCY]

52 KG: Hamza Touba (Hussars) – Jeyvier Cintron (Hurricanes) 3-0 (49-46, 48-47, 48-47)
60 KG: Jose Rosario (Hurricanes) – Dawid Michelus (Hussars) 2-1 (48-47, 48-47, 46-49)
69 KG: Steven Donnelly (Hussars) – Nicklaus Flaz (Hurricanes) 3-0 (48-47, 50-45, 48-47)
81 KG: Mateusz Tryc (Hussars) – Joseph Laboy (Hurricanes) WO.
+91 KG: Laurent Clayton jr (Hurricanes) – Mantas Valavicius (Hussars) 3-0 (49-46, 48-47, 48-47)

UMIARKOWANY OPTYMIZM PRZED REWANŻEM Z PORTORYKO. CIEKAWY SKŁAD GOŚCI

Dwóch aktualnych mistrzów Portoryko – Jeyvier Cintron (52 kg – na zdjęciu z prawej) i Jose Javier Rosario (60 kg) stanie na czele ekipy Puerto Rico Hurricanes, która w piątek zmierzy się w Wyszkowie z Rafako Hussars Poland. Będzie to rewanż za porażkę 2-3, poniesioną przez „Husarię” w San Juan w 1. serii 5. sezonu ligi World Series of Boxing.

Przeciwnik Hamzy Touby, niespełna 21-letni Cintron to aktualnie jeden z najlepszych na świecie pięściarzy wagi z limitem 52 kg. To ćwierćfinalista Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012), gdzie zdołał wygrać dwa pojedynki, przegrywając dopiero w boju o medal z doskonałym Rosjaninem Mishą Aloyanem. Po Igrzyskach, w grudniu 2012 roku był o włos od zdobycia złotego medalu Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Erywanie, przegrywając w finale małymi punktami (przy remisie 10-10) z Anglikiem Oliverem Simpsonem.

W ubiegłym roku zarówno Cintron, jak i jego kolega z drużyny „Huraganów”, Nicklauz Flaz, który stanie oko w oko ze Stevenem Donnellym`m, wywalczyli w Veracruz brązowe medale Igrzysk Ameryki Centralnej i Karaibów. Zresztą obaj swoje półfinałowe pojedynki przegrali niejednogłośnie – z Carlem Heildem z Bahamów (Flaz) oraz z Kolumpijczykiem Ceiberem Avilą (Cintron). Na tym samym turnieju boksował również przeciwnik Dawida Michelusa, Jose Javier Rosario, ale już w pierwszym pojedynku musiał uznać wyższość Meksykanina Lindolfo Delgado, który boksuje w lidze WSB w barwach „Wojowników” z Mexico City.

Do kadry narodowej Portoryko przymierzany był także Joseph Laboy (81 kg), przeciwnik Mateusza Tryca. Był on w 2012 roku uczestnikiem turnieju Copa Romana na Dominikanie, ale w pierwszym pojedynku przegrał przed czasem (już w 1. starciu) z zawodnikiem gospodarzy Joaquinem Berroa i trenerzy kadry nie dali mu już kolejnej szansy.

Najcięższy pięściarz gości, niespełna 25-letni Laurent Clayton jr, pochodzi z Wysp Dziewiczych i bynajmniej nie jest bokserskim żółtodziobem. Już w 2008 roku (mając 18 lat) walczył o kwalifikację olimpijską do Pekinu na strefowym turnieju w Port of Spain (Trynidad i Tobago), przegrywając w półfinale z Amerykaninem Michaelem Hunterem. Największym sukcesem rywala Mantasa Valaviciusa był srebrny medal Igrzysk Panamerykańskich w Panama City (2011), gdzie nieznacznie przegrał z Kolumbijczykiem Isaiasem Meną.

Zapowiada się zatem interesujący mecz, tym bardziej, że goście z Portoryko w tym układzie wagowym potrafili wygrać dwa mecze, w tym jeden na wyjeździe. O klasie niepokonanego w tym sezonie Cintrona świadczy efektowny styl, w jakim zwyciężał swoich rywali i drugie miejsce w rankingu „olimpijskim”. Rosario wygrał dwie walki i jest o dwa oczka wyżej (na miejscu nr 6) sklasyfikowany w rankingu WSB niż Michelus, zaś Flaz w tym sezonie wygrał z doskonałym Wenezuelczykiem Gabrielem Maestre, z którym nie miał nic do powiedzenia podczas ostatnich Mistrzostw Świata w Ałmatach (2013) Ireneusz Zakrzewski.

RAFAKO HUSSARS POLAND vs PUERTO RICO HURRICANS [WYKAZ PAR MECZOWYCH - na pierwszym miejscu "Husaria"]

52 KG: Hamza Touba – Jeyvier Cintron
60 KG: Dawid Michelus – Jose Javier Rosario
69 KG: Steven Donnelly – Nicklauz Flaz
81 KG: Mateusz Tryc – Joseph Laboy
+91 KG: Mantas Valavicius – Laurent Calyton jr

Opracował: Jarosław Drozd

TYLKO CZTERECH ZAWODNIKÓW Z KOMPLETEM PUNKTÓW W RANKINGU WSB. TAKŻE DWÓCH POLAKÓW

hussars_konfa

Jak dotąd tylko czterech zawodników uzbierało komplet 20 punktów do olimpijskiego rankingu ligi WSB. Oprócz walczących w limicie wagi papierowej Uzbeka w barwach Ukraine Otamans, Hasanboya Dusmatova oraz Irlandczyka Paddy Barnesa z Italia Thunder, perfekcyjny bilans mają także dwaj Polacy – Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg).

Sporo pisaliśmy o sytuacji w wadze Tomasza, m.in. wspominając o porażce dotychczasowego wicelidera, Kubańczyka Arlena Lopeza z Uzbekiem Hurshidem Normatovem, dzięki czemu „Pantera” z Gdyni został samodzielnym liderem rankingu wagi średniej. Kapitana „Husarii” czekają jeszcze trzy pojedynki: z zawodnikami z Kazachstanu, Azerbejdżanu i USA (dwa ostatnie na polskim ringu!). W tej chwili największym rankingowym zagrożeniem dla Polaka wydaje się być Meirim Nursultanov, ale niewykluczone, że Kazachowie w meczu z Polska postawią na swojego asa atutowego, Zhanibeka Alimkhanuly`ego, który dotąd tylko raz walczył w rozgrywkach 5. sezonu ligi WSB.

Sam Tomasz i jego trenerzy będą musieli teraz podjąć decyzję, czy ambitnie „brać” wszystkie przeszkody w drodze do Rio, czy wprowadzić w kalendarz startów trochę taktyki, np. odpuszczając wyjazd do Kazachstanu. Pamiętajmy bowiem, że każda porażka przed czasem (TKO i KO) skutkuje wyłączeniem zawodnika na miesiąc ze startów, co w przypadku zawodników walczących o kwalifikację olimpijską oznaczać mogłoby wielki dramat na finiszu rozgrywek.

Nasz drugi lider, Igor Jakubowski, ma dwa punkty przewagi nad Kubańczykiem Erislandy Savonem i Kazachem Vassiliyem Levitem, który zapewne będzie gotow, by za dwa tygodnie stanąć oko w oko z mistrzem Unii Europejskiej. Jako, że w wadze ciężkiej kwalifikacje może zdobyć tylko jeden pięściarz, nie ma miejsca na specjalne kalkulacje, tylko należy gromadzić kolejne punkty.

RANKING INDYWIDUALNY LIGI WSB [STAN NA 2 MARCA 2015 ROKU]

49 KG
1. Hasanboy Dusmatov (Ukraine Otamans) 20
1. Patrick Barnes (Italia Thunder) 20
3. Joselito Velazquez (Mexico Guerreros) 15
3. He Junjun (China Dragons) 15
5. Yoel Finol (Caciques Venezuela) 14
11. Dawid Jagodziński (Hussars Poland) 5

56 KG
1. Magomed Gurbanov (Baku Fires) 15
2. Francisco Martinez (USA KnockOuts) 14
3. Michael Conlan (Italia Thunder) 11
3. Jose Diaz Azocar (Caciques Venezuela) 11
17. Sylwester Kozłowski (Hussars Poland) 3

64 KG
1. Yasnier Toledo (Cuba Domadores) 19
2. Vincenzo Mangiacapre (Italia Thunder) 15
2. Gaybatulla Gadzhialiyev (Baku Fires) 15
4. Sam Maxwell (British Lionhearts) 14
10. Damian Kiwior (Hussars Poland) 6

75 KG
1. Tomasz Jabłoński (Hussars Poland) 20
2.  Arlen Lopez (Cuba Domadores) 15
2. Meirim Nursultanov (Astana Arlans) 15
2. Hurshidbek Normatov (Ukraine Otamans) 15
5. Anthony Fowler (British Lionhearts) 14

91 KG
1. Igor Jakubowski (Hussars Poland) 20
2. Vassiliy Levit (Astana Arlans) 18
2. Erislandy Savon (Cuba Domadores) 18
4. Abdulkadir Abdullayev (Baku Fires) 15
5. Denys Poyatsyka (Ukraine Otamans) 14

TOMASZ JABŁOŃSKI: ZYSKAŁEM PRZEWAGĘ W RANKINGU ORAZ PSYCHICZNY LUZ

jablonski03

- Wczorajsza walka nie była dla mnie aż tak wymagająca, jak na przykład poprzednia z Włochem Salvatore Cavallaro, bo przeciwnik był dużo wolniejszy i prostszy w boksowaniu. Mimo to trzeba było przez cały czas bardzo uważać na niebezpieczne, silne ciosy zamachowe, w których Wenezuelczyk do samego końca szukał nadziei na przełamanie mojej obrony – mówi jeden z naszych dwóch bohaterów meczu z Caciques Venezuela, Tomasz Jabłoński (75 kg), który zanotował w Maiquetii czwarte w tym sezonie zwycięstwo w lidze WSB, punktując aktualnego złotego medalistę Igrzysk Południowoamerykańskich, Juana Carlosa Rodrigueza.

- Pod koniec pierwszego starcia dałem się zaskoczyć dosłownie jednym ciosem i później Rodriguez mocno ruszył na mnie ale na szczęście przetrzymałem ten moment i później bez żadnych komplikacji kontynuowałem już swój skuteczny boks – dodał Tomasz, który tym zwycięstwem umocnił się na czele „olimpijskiego” rankingu World Series of Boxing.

- Rzeczywiście ranking układa się dla mnie znakomicie, bo Arlen Lopez z Kuby przegrał w Kijowie, co daje mi małą, pięciopunktową, przewagę nad kolejnymi rywalami i tym samym trochę luzu psychicznego. Będzie trzeba jeszcze na spokojnie przeanalizować cały ranking, obrać z trenerami mądry plan na następne pojedynki i powalczyć o Rio de Janeiro – kontynuuje kapitan „Husarii”, który przez ostatnie dwa tygodnie mocno trenował na dwóch amerykańskich kontynentach.

- Ostatnie dni w Ameryce były poświęcone już tylko i wyłącznie treningom. Wbrew temu co myślą niektórzy kibice, nie można już było korzystać ze słoneczka i plażowych atrakcji, bo te przyjemności wyciągały z nas za dużo energii. Dlatego od dłuższego czasu koncentrowałem się na pojedynku z Wenezuelczykiem – zauważył nasz pięściarz.

Na pytania o sportową przyszłość i marzenia, Tomasz niezmiennie odpowiada, że trzeba je cierpliwie budować na sali treningowej. Swoje życie w pełni podporządkował realizacji marzeń olimpijskich i choć jest coraz bliżej celu, zachowuje skromność i rozwagę.

- Staram się niczego nie planować, bo w sporcie – tak na dłuższym dystansie – nie da się niczego zaplanować. Niestety. Pozostaje praca! – zakończył pięściarz z Gdyni.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

WSB: FAZA GRUPOWA NA PÓŁMETKU. NIE MA MOCNYCH NA KUBĘ I KAZACHSTAN

wsb1

Rozgrywki 5. sezonu ligi World Series of Boxing wchodzą w drugą fazę grupową, czyli czekają nas teraz mecze rewanżowe. Pięściarza Rafako Hussars Poland swoje tournee po obu Amerykach zakończyli drugą porażką, ulegając w Maiquetii drużynie Caciques Venezuela 2-3. Tak, więc Biało-Czerwoni, którzy mają w dorobku 7 punktów, pozostaną na 7. miejscu w grupie B, tracąc do wyprzedzających ich „Wodzów” trzy punkty. Prowadzą niepokonani Kazachowie (21 punktów), wyprzedzając Amerykanów (16), Azerów (14), Włochów (13) i Portorykańczyków (11). Zestawienie zamyka ekipa Argentina Condors, która – jak dotąd – wywalczyła tylko jeden punkt.

Grupa A ma także zdecydowanego lidera – Cuba Domadores, która to drużyna wygrała wszystkie mecze. Łącznie Kubańczycy z 35 pojedynków rozstrzygnęli na swoją korzyść 31 (Kazachowie w „polskiej” grupie wygrali 29 pojedynków i 6 przegrali – w tym 2 z zawodnikami „Husarii”). Wiceliderami grupy A zostali Rosjanie (15 punktów), którzy wyprzedzili Ukraińców (14). Niespodziewanie na czwarte miejsce awansowali Mexico Guerreros, pokonując w Londynie Anglików. O klęsce tych ostatnich przesądził zresztą Wyspiarz, Gary Sweeney z Irlandii, pokonując …Rumuna w barwach Anglików, Ionuta-Mirela Jitaru. Anglicy dzielą teraz piątą lokatę z Marokańczykami (obie ekipy mają po 9 punktów). Nie zmienił się układ dołu tabeli, którą zamykają Chińcycy (6 punktów) i Algierczycy, którzy wygrali pierwszy mecz w tym sezonie.

WYNIKI MECZÓW 7. SERII 5. SEZONU LIGI WSB

GRUPA A

26 LUTEGO 2015 ROKU [LONDYN, ANGLIA]
BRITISH LIONHEARTS – MEXICO GUERREROS 2-3

49 KG: Joselito Velzaquez (Guerreros) – Harvey Horn (Lionhearts) 3-0
56 KG: Quais Ashfaq (Lionhearts) – Brian Gonzalez (Guerreros) 3-0
64 KG: Raul Curiel (Guerreros) – Sam Maxwell (Lionhearts) 3-0
75 KG: Anthony Fowler (Lionhearts) – Misael Rodriguez (Guerreros) 2-0
91 KG: Gary Sweeney (Guerreros) – Ionut-Mirel Jitaru (Lionhearts) 3-0

27 LUTEGO 2015 ROKU [ST. PETERSBURG, ROSJA]
RUSSIAN BOXING TEAM – MOROCCO ATLAS LIONS 5-0

49 KG: Vasiliy Egorov (Russian BT) – Zouhir El Bekkali (Lions) 3-0
56 KG: Vladimir Nikitin (Russian BT) – Said Malek (Lions) 3-0
64 KG: Vitaly Dunaytsev (Russian BT) – Hamza El Barbari (Lions) 3-0
75 KG: Petr Khamukov (Russian BT) – Youness Gharroumi (Lions) TKO 4
91 KG: Evgeny Tishchenko (Russian BT) – Vitalijus Subacius (Lions) TKO 1 [kontuzja]

27 LUTEGO 2015 ROKU [KIJÓW, UKRAINA]
UKRAINE OTAMANS – CUBA DOMADORES 2-3

49 KG: Hasanboy Dusmatov (Otamans) – JoaHnys Argilagos (Domadores) 3-0
56 KG: Andy Cruz Gomez (Domadores) – Omurbek Malabekov (Otamans) 3-0
64 KG: Yasnier Toledo (Domadores) – Vlodymyr Matviychuk (Otamans) 2-1
75 KG: Hurshidbek Normatov (Otamans) – Arlen Lopez (Domadores) 3-0
91 KG: Erislandy Savon (Domadores) – Siarhei Karneyeu (Otamans) KO 5

28 LUTEGO 2015 ROKU [BLIDA, ALGIERIA]
ALGERIA DESERT HAWKS – CHINA DRAGONS 3-2

49 KG: Junjun He (Dragons) – Zoheir Toudjine (Hawks) 3-0
56 KG: Khalil Litim (Hawks) – Jiawei Lu (Dragons) 3-0
64 KG: Mohamed Boudiaf (Hawks) – Tuoliaowutayi Sairike (Dragons) 3-0
75 KG: Ilyas Abbadi (Hawks) – Di Zhou (Dragons) 3-0
91 KG: Josif-Bepo Filipi (Dragons) – Samir Maslouh (Hawks) 3-0

GRUPA B

28 LUTEGO 2015 ROKU [MAIQUETIA, WENEZUELA]
CACIQUES VENEZUELA – RAFAKO HUSSARS POLAND 3-2

49 KG: Yoel Finol (Caciques) – Dawid Jagodziński (Hussars) 3-0
56 KG: Jose Diaz (Caciques) – Marek Pietruczuk (Hussars) 3-0
64 KG: Luis Arcon Diaz (Caciques) – Damian Kiwior (Hussars) TKO 1
75 KG: Tomasz Jabłoński (Hussars) – Juan Carlos Rodriguez (Caciques) 3-0
91 KG: Igor Jakubowski (Hussars) – Willy Kyakonye (Caciques) 3-0

28 LUTEGO 2015 ROKU [SAN JUAN, PORTORYKO]
PUERTO RICO HURRICANES – USA KNOCKOUTS 3-2

49 KG: Anthony Chacon (Hurricanes) – Nico Hernendez (Knockouts) TKO 4 [kontuzja]
56 KG: Francisco Martinez (Knockouts) – Garibaldy Gomez (Hurricanes) 3-0
64 KG: Jan Rivera (Hurricanes) – Tyrek Irby (Knockouts) 3-0
75 KG: Anthony Campbell (Knockouts) – Jean Alicea (Hurricanes) 3-0
91 KG: Gabriel Richards (Hurricanes) – Joshua Temple (Knockouts) 3-0

28 LUTEGO 2015 ROKU [AŁMATY, KAZACHSTAN]
ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN – ITALIA THUNDER 3-2

49 KG: Paddy Barnes (Thunder) – Temirtas Zhussupov (Arlans) 3-0
56 KG: Kairat Yeraliyev (Arlans) – Michael Conlan (Thunder) 2-1
64 KG: Vincenzo Mangiacapre (Thunder) – Askhat Ualikhanov (Arlans) 3-0
75 KG: Meirim Nursultanov (Arlans) – Raffaele Munno (Thunder) 3-0
91 KG: Vassily Levit (Arlans) – Endri Spahiu (Thunder) DQ 2

28 LUTEGO 2015 ROKU [SAN LUIS, ARGENTYNA]
ARGENTINA CONDORS – AZERBAIJAN BAKU FIRES 4-1

49 KG: Junior Zarate (Condors) – Magomed Ibiyev (Fires) 3-0
56 KG: Magomed Gurbanov (Fires) – Ignacio Perrin (Condors) 3-0
64 KG: Gaybatulla Gadzhialiyev (Fires) – Leandro Amitrano (Condors) 3-0
75 KG: Mikalai Vesialou (Fires) – Sergio Lebensztajn (Condors) 2-0
91 KG: Abdulkadir Abdullayev (Fires) – Diego Blanche (Condors) 3-0

DWÓCH LIDERÓW „HUSARII” NIE WYGRA MECZU. PORAŻKA W WENEZUELI

raubo_wsb

Po trzech pojedynkach meczu Caciques Venezuela z Rafako Hussars Poland zastanawialiśmy się czy aby na pewno rywalami naszych pięściarzy nie są Kubańczycy. Styl w jakim boksowali gospodarze, pewność siebie, wrodzony, niemal taneczny luz i bokserskie „oczko” sprawiały, że podopieczni Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego wyglądali przy Wenezuelczykach jak debiutanci. Ostatecznie w meczu, który miał dwie odsłony „Husaria” przegrała z „Wodzami” 2-3, zawdzięczając jedyne punkty swoim niepokonanym w tym sezonie liderom – Tomaszowi Jabłońskiemu (75 kg) oraz Igorowi Jakubowskiemu (91 kg).

Tak naprawdę walka Yoela Finola (49 kg) z Dawidem Jagodzińskim była bez historii. Boksujący z odwrotnej pozycji Wenezuelczyk „usiadł” na zakrocznej nodze, przepuszczał chaotyczne ataki Polak i bił z kontry, bądź wciągał go na bezpośredni lewy. Od półmetku czuł się już tak pewny swego, że opuścił ręce, bazując praktycznie tylko na swoim refleksie, ale i tak pozostawał nieuchwytny dla „Jagody”. Dawid na dobrą sprawę trafił mocniej tylko lewym sierpem w pierwszej, oraz prawym prostym w trzeciej rundzie. Jednostronna potyczka i pewne zwycięstwo reprezentanta gospodarzy.

W pierwszych minutach drugiej walki, leworęczny Jose Vicente Diaz Azocar (56 kg) zaskoczył Marka Pietruczuka, sprytnie przepuszczając prawy sierp Polaka i natychmiast kontrując swoim dynamicznym lewym sierpowym bądź lewym hakiem pod prawy łokieć. Marek z czasem poukładał to sobie trochę i miał dobre pierwsze minuty 3. i 4. starcia, gdy trochę agresywniej boksując zmuszał przeciwnika do błędów w obronie. Te dwie odsłony były wyrównane, ale sędziowie opowiedzieli się za Azocarem. On też zachował więcej sił na ostatnie trzy minuty i pewnie zwyciężył, choć w tym przypadku – pomimo wysokiej punktacji, nie było aż takiej dysproporcji jak w przypadku Jagodzińskiego.

Najgorsze przyszło w kolejnej odsłonie meczu. Już w pierwszej akcji Luis Martin Arcon (64 kg) dał ostrzeżenie Damianowi Kiwiorowi swoim lewym sierpem. Półtora minuty później było niestety po wszystkim. W akcji prawy na prawy Kiwior spóźnił się o ułamek sekundy, zainkasował bardzo mocny cios na szczękę, ale zanim padł na matę ringu rywal „poczęstował” go jeszcze akcją lewy-prawy. Wyglądało to naprawdę na groźny i ciężki nokaut i pani sędzina z Brazylii natychmiast – bez zbędnego liczenia – zastopowała potyczkę, mimo iż Damian zaskakująco szybko poderwał się na nogi. Decyzja mimo wszystko wydawała się rozsądna…

Kapitan „Husarii”, Tomasz Jabłoński (75 kg), jest „spory” jak na standardy wagi średniej, jednak przy Juanie Carlosie Rodriguezie wyglądał jak młodszy brat. Na szczęście za potworną siłą Rodrigueza nie szły umiejętności i Polak zanotował czwarte, kolejne zwycięstwo w rozgrywkach WSB, wysuwając się na samotne prowadzenie w wyścigu po nominację olimpijską! Od pierwszego gongu przeciwnik „strzelał” bardzo obszernymi, za to dynamicznymi i nokautującymi bombami. Szybszy na nogach Tomek przepuszczał te ataki, kontrował ciosami prostymi i szukał w swoim zwyczaju miejsca w okolicach wątroby, starając się osłabić oponenta. Pół minuty przed przerwą Rodriguez trafił lewym sierpowym i Jabłoński wyraźnie ten cios odczuł. Schował się za gardą, wybronił kilka następnych uderzeń i zabrzmiał gong. O dziwo trójce sędziów to starczyło by typować 10-9 na korzyść rywala, ale to było wszystko co dziś mógł zrobić Polakowi. Rundy od drugiej do piątej to całkowita dominacja Tomasza, choć obszerne sierpy Rodrigueza raz na jakiś czas pruły powietrze. Lider naszej reprezentacji nieustannie polował lewym hakiem na korpus i na dobrą sprawę jedyne pytanie brzmiało, czy przeciwnik dotrwa do końca. Dotrwał, lecz o werdykt mogliśmy być spokojni.

Nie zawiódł Jabłoński, swoje zrobił również nasz lider wagi ciężkiej, Igor Jakubowski (91 kg). Zeszłoroczny mistrz Unii Europejskiej w 1. rundzie zauważył lukę w gardzie młodego pięściarza z Ugandy, Willy`ego Kyakonye i dwukrotnie skarcił go swoim prawym sierpowym w okolice skroni. W 2. odsłonie nie było może takich fajerwerków w ofensywie, jednak dzięki świetnej pracy nóg potężnie zbudowany przeciwnik nie mógł nawet zbliżyć się swoimi akcjami do naszego asa. W 3. starciu bokser z Konina był o krok od wygranej przez nokaut. W akcji prawy na prawy huknął swoim sierpem, niemal natychmiast poprawił taką samą akcją i pod 21-letnim, czarnoskórym gladiatorem ugięły się nogi. Miał zachwiany błędnik, ale mimo iż zraniony, machał rękami z pełnym skrętem tułowia i widocznie Igor doszedł do wniosku, że nie ma co kopać się z koniem. W 4. odsłonie wypunktował rywala swoim lewym prostym i znając punktację na tym etapie, przez ostatnie 3 minuty skupił się już tylko na tym, by nie przyjąć nic mocnego. Kyakonye wygrał ostatnią rundę, ale całą potyczkę Jakubowski. Cztery walki i cztery zwycięstwa – oby tak dalej, bo igrzyska coraz bliżej.

WYNIKI POSZCZEGÓLNYCH WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG: Yoel Segundo Finol Rivas – Dawid Jagodziński 3-0 (50-45, 50-45, 50-45)
56 KG: Jose Vicente Diaz Azocar – Marek Pietruczuk 3-0 (50-44, 50-45, 50-44)
64 KG: Luis Martin Arcon Diaz – Damian Kiwior KO 1
75 KG: Tomasz Jabłoński – Juan Carlos Rodriguez 3-0 (49-46, 49-46, 49-46)
91 KG: Igor Jakubowski – Willy Kyakonye 3-0 (48-47, 49-46, 48-47)

WENEZUELCZYCY WYSYŁAJĄ DO BOJU GWIAZDY I „CZARNEGO KONIA” Z …UGANDY

Jeśli pięściarze Rafako Hussars Poland liczą na przełamanie złej passy ostatnich meczów, to najlepszą ku temu okazją będzie najbliższy mecz z Caciques Venezuela w Maiquetii. Obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli grupy B 5. sezonu ligi World Series of Boxing – gospodarze z 7. punktami zajmują 6. miejsce, wyprzedzając o jedno oczko „Husarię”. Mimo takiego stanu rzeczy naszymi faworytami są Polacy, którzy wystąpią w najmocniejszym składzie z dwoma liderami indywidualnych rankingów WSB, Tomaszem Jabłońskim (75 kg) oraz Igorem Jakubowskim (91 kg).

Zawodników „Husarii” stać nawet na zwycięstwa z gwiazdami „Caciques”. Młodziutki Yoel Finol Rivas (49 kg), który stanie oko w oko z Dawidem Jagodzińskim, powinien mieć jeszcze w pamięci pojedynek jaki stoczył w 1/8 finału ubiegłorocznych Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Sofii z Michałem Łęgowskim (młodszym bratem Kazimierza). Polak stoczył wyrównany pojedynek z Finolem i zdaniem sędziego z Kanady był w nim zawodnikiem lepszym w stosunku 29-28. Niestety odmiennego zdania byli rozjemcy z Kazachstanu i Gruzji, którzy opowiedzieli się za pięściarzem z Ameryki Południowej (29-28 i 30-27). Jednak w zgodnej opinii bezstronnych obserwatorów był to werdykt krzywdzący Łęgowskiego. Czy w ciągu roku Wenezuelczyk wzniósł się na poziom, który pozwoli mu pokonac „Jagodę”? Mamy nadzieję, że nie – czyli prędzej Dawid przegra tę walkę niż jego 19-letni rywal ją…wygra.

Rywal Marka Pietruczuka, Jose Diaz Azocar (56 kg) to również pięściarz na dorobku. Jeszcze w ub. sezonie boksował w wyższym limicie wagi lekkiej (60 kg). W listopadzie 2014 roku dotarł do półfinału Igrzysk Ameryki Centralnej i Karaibów w Vercaruz, ulegając dopiero doskonałemu Lazaro Alvarezowi z Kuby.

Luis Arcon Diaz (64 kg), który zaboksuje z Damianem Kiwiorem, ma za sobą start w Mistrzostwach Świata w Ałmatach (2013), gdzie w limicie wagi lekkiej (60 kg) po wygraniu trzech walk (z Rumunem Catalinem Gheorghe, Bułgarem Elianem Dimitrovem oraz Japończykiem Daisuke Narimatsu), w walce o medal przegrał po kontrowersyjnym werdykcie z zawodnikiem gospodarzy, Berikiem Abdrakhmanovem – obecnym zawodowym mistrzem świata wg. formuły APB! W obecnym limicie wagowym boksuje drugi sezon. W marcu ub. roku (jeszcze w lekkiej) zdobył srebro podczas Igrzysk Południowoamerykańskich w Santiago de Chile, zaś w listopadzie wywalczył brązowy krążek Igrzysk Ameryki Centralnej i Karaibów w limicie 64 kg. Wspominając o laurach Arcona należy oczywiście pamiętać o srebrnym medalu Mistrzostw Panamerykańskich w Santiago de Chile (2013).

Również w Ałmatach międzynarodowej doświadczenie zbierał Juan Carlos Rodriguez (75 kg), który jest pięściarzem o klasę lepszym niż jego zmiennik, Endry Saavedra Pinto, którego Tomasz Jabłoński zbił „na kwaśne jabłko” w ub. sezonie. Na kazachskim ringu Wenezuelczyk wygrał jedną walkę (z Mamadou Fallem z Senegalu), ale w kolejnej wypunktował go Ukrainiec Dmytro Mytrofanov. Dla Rodrigueza nie był to bynajmniej debiut w międzynarodowej imprezie mistrzowskiej, gdyż już w 2011 roku reprezentował barwy swojego kraju w światowym czempionacie w Baku. Przegrał tam pojedynek eliminacyjny, ale z nie byle kim i w nie byle jakim stylu. Doświadczony Francuz Mickael Tavares zapewne do dzisiaj pamięta tamten dzień, w którym dość szczęśliwie wygrał 21-20 z mało znanym chłopakiem z Ameryki Południowej. Oczywiście najbliższy rywal Tomasza Jabłońskiego większe sukcesy odnosił na kontynentach amerykańskich. W 2011 roku wywalczył brązowy medal Igrzysk Panamerykańskich w Guadalajarze, w 2013 roku powtórzył ten wynik podczas Mistrzostw Panamerykańskich w Santiago de Chile, zaś w marcu 2014 roku w tym samym mieście stanął na najwyższym stopniu podium Igrzysk Południowoamerykańskich.

Wielką niewiadomą będzie postawa debiutującego w lidze WSB, Willy`ego Kyakonye (91 kg), który będzie rywalem Igora Jakubowskiego. Ugandyjczyk ma dopiero 21 lat i jak dotąd znany jest jedynie kibicom z Kampali i okolicy.

CACIQUES VENEZUELA VS RAFAKO HUSSARS POLAND [ZESTAW PAR]

49 KG: Yoel Finol Rivas (Caciques) – Dawid Jagodziński (Rafako Hussars Poland)
56 KG: Jose Diaz Azocar (Caciques) – Marek Pietruczuk (Rafako Hussars Poland)
64 KG: Luis Arcon Diaz (Caciques) – Damian Kiwior (Rafako Hussars Poland)
75 KG: Juan Carlos Rodriguez (Caciques) – Tomasz Jabłoński (Rafako Hussars Poland)
91 KG: Willy Kyakonye (Caciques) – Igor Jakubowski (Rafako Hussars Poland)

Opracował: Jarosław Drozd
[uwaga do pewnego dziennikarza z TV o uszanowanie praw autorskich]

RANKING OLIMPIJSKI: DONNELLY NADAL Z SZANSAMI NA RIO. SPADKI MICHELUSA I TRYCA

donnelly_hussars

Tradycyjnie po każdej kolejce spotkań ligi World Series of Boxing uaktualniane są „olimpijskie” rankingi najlepszych zawodników. Niestety żaden z Polaków po meczu w Miami nie poprawił swojego stanu posiadania. Jedynie „kondotier” w barwach Rafako Hussars Poland, Steven Donnelly (69 kg), zapisał na swoim koncie 5 punktów i mimo absencji w meczu z Azerbaijan Baku Fires nadal liczy się w ostatecznej rozgrywce o olimpijską kwalifikację.

Nie czas i miejsce na to by dokonywać teraz szczegółowej oceny startu naszych zawodników za Oceanem. Mecz z USA KnockOuts chyba do końca sezonu przekreślił szansę na dalsze starty Hamzy Touby (52 kg), który po raz kolejny potwierdził, że jest raczej stworzony do rywalizacji trzyrundowej a nie pięciorundowej. Jego boks – mimo niewątpliwych walorów technicznych – jest zbyt miękki, zachowawczy i nieskuteczny nawet w zderzeniu z tak ograniczonymi boksersko zawodnikiem jak Brent Venegas.

Przed meczem liczyliśmy na zwycięstwa Dawida Michelusa (60 kg) i Mateusza Tryca (81 kg). Ten pierwszy trafił na dobrze dysponowanego młodzieńca, Carlosa Balderasa jr, który być może stoi u progu wielkiej kariery. Przykro jednak, że tocząc pierwsze w życiu pojedynki z seniorami (Amerykanin to ubiegłoroczny młodzieżowiec) wygrał tak wyraźnie z wielokrotnym mistrzem Polski, który ma w rekordzie ponad 200 walk w boksie olimpijskim. Co do walki Mateusza – dla jednych minimalnie wygranej, dla innych, w tym sędziów przegranej – to wielka szkoda, że zabrakło w niej zimnej głowy zawodnika „Husarii”, by stopować chaotyczne ataki silnego fizycznie ale ograniczonego pięściarsko rywala. Choroba Rogera Hryniuka (+91 kg) nie pozwoliła na dokonanie jakiejkolwiek zdroworozsądkowej oceny jego potencjału. Miejmy nadzieję, że porażka przed czasem nie osłabi jego siły woli i ambicji, bo stać go na zdobywanie punktów w WSB

RANKING INDYWIDUALNY LIGI WSB [STAN NA 23 LUTEGO 2015 ROKU]

52 KG
1. Yosbany Veitia (Cuba Domadores) 15
2. Jeyvier Cintron (Puerto Rico Hurricanes) 14
3. Achraf Kharroubi (Morocco Atlas Lions) 11
4. Brent Venegas (USA Knockouts) 10
5. Vassiliy Vetkin (Russia Boxing Team) 8

60 KG
1. Albert Selimov (Baku Fires) 15
1. Adlan Abdurashidov (Russia Boxing Team) 15
3. Lazaro Alvarez (Cuba Domadores) 13
4. Carlos Balderas jr (USA Knockouts) 10
4. Lindolgo Delgado (Mexico Guerreros) 10
8. Dawid Michelus (Hussars Poland) 5

69 KG
1. Radzhab Butaev (Russia Boxing Team) 15
2. Mohammed Rabii (Morocco Atlas Lions) 14
3. Alberto Palmetta (Argentina Condors) 10
3. Roniel Iglesias Sotolongo (Cuba Domadores) 10
3. Steven Donnelly (Hussars Poland) 10
3. Parviz Bagrov (Baku Fires) 10

81 KG
1. Valentino Manfredonia (Italia Thunder) 15
1. Julio Cesar La Cruz (Cuba Domadores) 15
3. Hrvoje Sep (Astana Arlans) 14
4. Oleksandr Khyzniak (Ukraine Otamans) 11
4. Soltan Migitinov (Baku Fires) 11
15. Mateusz Tryc (Hussars Poland) 1

+91 KG
1. Arslanbek Makhmudov (Baku Fires) 15
1. Filip Hrgovic (Astana Arlans) 15
3. Joseph Joyce (British Lionhearts) 14
4. Lenier Perot (Cuba Domadores) 11
4. Guido Vianello (Italia Thunder) 11

WSB: ROSJANIE ROZBILI UKRAIŃCÓW. CORAZ BARDZIEJ CZYTELNY PODZIAŁ GRUPY B

wsb1

Rozegrany wczoraj wieczorem w mieście Guba mecz pomiędzy Azerbaijan Baku Fires i Puerto Rico Hurricanes zakończył 6. kolejkę spotkań 5. sezonu ligi World Series of Boxing. Gospodarze, wicemistrzowie WSB, na których nie po raz pierwszy wylała się tydzień temu fala krytyki po porażce z USA KnockOuts, tym razem stanęli na wysokości zadania, pokonując 4-1 ligowych debiutantów. Na początku było nerwowo, bo Jeyvier Cintron (52 kg) w pierwszej walce pokonał Elvina Mamishzade, ale z każdym następnym pojedynkiem przewaga Azerów rosła.

Wynik ww. meczu podzielił równo i wyraźnie tabelę grupy B, w której rywalizuje także ekipa Rafako Hussars Poland na dwie części. W górnej znajdują się niepokonani Kazakhstan Astana Arlans (18 punktów), USA KnockOuts (15), Italia Thunder (12) oraz wspomniani Azerowie (11). O „piętro” niżej sklasyfikowani są Portorykańczycy (8 punktów), ekipa Caciques Venezuela (7), „Husaria” (6) oraz „czerwona latarnia” grupy, Argentina Condors (1).

Niezwykle ciekawie wygląda sytuacja w czołówce grupy A. Liderujących Cuba Domadores (18 punktów) gonią Ukraine Otamans (13) oraz mający jedno zaległe spotkanie Russian Boxing Team (12). Te dwie ostatnie ekipy rywalizowały ze sobą w Wołgogradzie. Mecz miał wiele kontekstów, w tym – rzecz jasna – polityczny i zakończył się pewnym zwycięstwem Rosjan 5-0. Niespodziewanie o ćwierćfinał dzielnie i skutecznie walczą Marokańskie „Lwy Atlasu” (już 9 punktów!), które w derbach Afryki Północnej wygrały wczoraj 3-2 z Algeria Desert Hawks. Tym samym ci ostatni wyzerowali swoje konto punktowe (przed meczem mieli jeden minusowy punkt). Dwa pozostałe – ale poza Algierią i raczej China Dragons (5 punktów) – teamy również zachowały szansę na wyjście z grupy. British Lionhearts mają bowiem 8 punktów, zaś Mexico Guerreros – 7.

WYNIKI MECZÓW 6. KOLEJKI 5. SEZONU WSB

GRUPA A

20 LUTEGO 2015 ROKU [HAWANA, KUBA]
DOMADORES CUBA – BRITISH LIONHEARTS 4-1

52 KG: Yosbany Veitia (Domadores) – Kelvin De la Nieve (Lionhearts) 3-0
60 KG: Lazaro Alvarez (Domadores) – Oualid Belaoura (Lionhearts) 3-0
69 KG: Roniel Iglesias Sotolongo (Domadores) – Haizkel Tabiri-Essuman (Lionhearts) 3-0
81 KG: Julio Cesar De La Cruz (Domadores) – John Newell (Lionhearts) 3-0
+91 KG: Joseph Joyce (Lionhearts) – Lenier Eunice Perot (Domadores) 2-1

20 LUTEGO 2015 ROKU [CASABLANCA, MAROKO]
MOROCCO ATLAS LIONS – ALGERIA DESERT HAWKS 3-2

52 KG: Achraf Kharroubi (Lions) – Mohamed Khentache (Hawks) 3-0
60 KG: Reda Benbaziz (Hawks) – Hamza Rabii (Lions) 2-1
69 KG: Mohammed Rabi (Lions) – Sofiane Tabi (Hawks) 3-0
81 KG: Nabil Kassel (Hawks) – Mohamed Assaguir (Lions) 3-0
+91 KG: Abdeljalil Abouhamada (Lions) – Hamza Benguerni (Hawks) 3-0

21 LUTEGO 2015 ROKU [AGUASCALIENTES, MEKSYK]
MEXICO GUERREROS – CHINA DRAGONS 4-1

52 KG: Orlando Huitzil (Guerreros) – Jianguan Hu (Dragons) 3-0
60 KG: Lindolfo Delgado (Guerreros) – Lei Wang (Dragons) 3-0
69 KG: Marvin Cabrera (Guerreros) -Wei Liu (Dragons) 3-0
81 KG: Rogelio Romero (Guerreros) – Guojun Shi (Dragons) 3-0
+91 KG: Zhibao Wang (Dragons) – Edgar Ramirez (Guerreros) 3-0

21 LUTEGO 2015 ROKU [WOŁGOGRAD, ROSJA]
RUSSIAN BOXING TEAM – UKRAINE OTAMANS 5-0

52 KG: Vasili Vetkin (Russia BT) – Azat Usenaliyev (Otamans) 2-1
60 KG: Adlan Abdurashidov (Russia BT) – Pavlo Ishchenko (Otamans) 3-0
69 KG: Radzhab Butayev (Russia BT) – Oleg Zubenko (Otamans) 3-0
81 KG: Pavel Silyagin (Russia BT) – Oleksandr Khyznyak (Otamans) 2-1
+91 KG: Maxim Babanin (Russia BT) – Ihor Shevadzutskiy (Otamans) 3-0

GRUPA B

20 LUTEGO 2015 ROKU [MIAMI, USA]
USA KNOCKOUTS – RAFAKO HUSSARS POLAND 4-1

52 KG: Brent Venegas (Knockouts) – Hamza Touba (Hussars) 3-0
60 KG: Carlos Balderas jr (Knockouts) – Dawd Michelus (Hussars) 3-0
69 KG: Steven Donnelly (Hussars) – Brian Ceballo (Knockouts) 3-0
81 KG: Steve Nelson (Knockouts) – Mateusz Tryc (Hussars) 3-0
+91 KG: Cam F. Awesome (Knockouts) – Roger Hryniuk TKO 3

21 LUTEGO 2015 ROKU [PORTO TORRES, WŁOCHY]
ITALIA THUNDER – CACIQUES VENEZUELA 4-1

52 KG: Gaurav Bidhuri (Thunder) – Orlando Pino Silva (Caciques) 3-0
60 KG: Donato Cosenza (Thunder) – Nestor Armas (Caciques) 3-0
69 KG: Johan Gonzalez (Caciques) – Dario Morello (Thunder) 3-0
81 KG: Valentino Manfredonia (Thunder) – Argenis Espana Pinto (Caciques) 3-0
+91 KG: Guido Vianello (Thunder) – Edgar Munoz (Caciques) 3-0

21 LUTEGO 2015 ROKU [AŁMATY, KAZACHSTAN]
KAZAKHSTAN ASTANA ARLANS – ARGENTINA CONDORS 5-0

52 KG: Azamat Issakulov (Arlans) – Ricardo Ibarra (Condors) 3-0
60 KG: Roman Chshegrinov  (Arlans) – Brian Nunez (Condors) 3-0
69 KG: Daniyar Yeleussinov (Arlans) – Luis Veron (Condors) 3-0
81 KG: Hrvoje Sep (Arlans) – Josue Oliver (Condors) 3-0
+91 KG: Filip Hrgovic (Arlans) – Carlos Ortega (Condors) TKO 2

21 LUTEGO 2015 ROKU [GUBA, AZERBEJDŻAN]
AZERBAIJAN BAKU FIRES – PUERTO RICO HURRICANES 4-1

52 KG: Jeyvier Cintron (Hurricanes) – Elvin Mamishadza (Fires)
60 KG: Albert Selimov (Fires) – Angel Lopez (Hurricanes)
69 KG: Parviz Bagirov (Fires) – Nicklaus Flaz (Hurricanes)
81 KG: Soltan Migitinov (Fires) – Joseph Laboy (Hurricanes)
+91 KG: Arslanbek Makhmudov (Fires) – Enrique dos Santos (Hurricanes)

PORAŻKA BEZBARWNEJ „HUSARII” W MIAMI. HONOROWY PUNKT STEVENA DONNELLY

pol_usa_wsb

Trzecią z kolei porażkę w. 5. sezonie ligi World Series of Boxing ponieśli pięściarze Rafako Hussars Poland. Biało-Czerwoni w słabym stylu ulegli w Miami ekipie USA KnockOuts 1-4. Jedyny punkt dla „Husarii” wywalczył niezawodny Irlandczyk z Ulsteru, Steven Donnelly (69 kg). Tym samym Amerykanie umocnili się na pozycji wicelidera grupy B, zaś nasi zawodnicy pozostaną na przedostatnim, siódmym miejscu.

52 kg Brent Richard Venegas – Hamza Touba 3-0 (48:47, 48:47, 48:47)
Pierwsza runda zaczęła się pod znakiem nieznacznej przewagi Touby, który długim lewym prostym kontrolował przeciwnika. Amerykanin po przerwie agresywniej natarł na naszego Husara i przede wszystkim w półdystansie zyskiwał przewagę dzięki lewym hakom na korpus. Po sześciu minutach dwójka sędziów typowała remis, a jeden dał obie na korzyść gospodarza. Niemiec reprezentujący naszą drużynę świetnie rozegrał trzecią odsłonę, wygrywając ją u wszystkich dzięki bardzo mocnemu lewemu sierpowi, a także akcji lewy-prawy prosty na szczękę. Niestety dopadł go chyba lekki kryzys i praktycznie bez walki oddał czwarte starcie. O wszystkim miało więc zadecydować to ostatnie.  Wydawało się, że więcej sił zachował Touba, który był nieznacznie aktywniejszy, niestety arbitrzy wskazali na Venegasa.

60 kg Carlos Zenon Balderas Jr – Dawid Michelus 3-0 (50:45, 49:46, 50:45)
Od początku uwidoczniła się różnica stylów. Dawid boksował typowo po olimpijsku, zadając dużo, niekoniecznie celnych ciosów. Rywal niczym zawodowiec walczący na długich dystansach polował, w defensywie bazował na unikach i ciosami na korpus przygotowywał sobie akcje na górę. Pierwszą rundę wygrał zasłużenie, ale w drugiej to w końcu mistrz Polski w wadze lekkiej przejął stery. Trafił mocnym prawym krzyżowym i wydawało się, że wszystko kontroluje. Niestety piętnaście sekund przed gongiem zagapił się, inkasując potężny prawy sierpowy. Michelus zachwiał się i choć ustał, a sędzia nie liczył, to jednak tą akcją Balderas znów przechylił szalę na 10:9. W kolejnych minutach również kontrolował ten pojedynek, bo choć Dawid ambitnie atakował, to odrobinę silniejszy i dokładniejszy wydawał się Amerykanin.

69 kg Brian Ceballo – Steven Gerard Donnelly 0-3 (47:48, 46:49, 45:50)
Steven dał się nam poznać jako świetny zawodnik w Lubinie, kiedy zwyciężył w meczu z Kazachami. I dziś potwierdził te opinie. W pierwszej rundzie z doskoku dwukrotnie sięgnął rywala lewym sierpem, kąsał lewym prostym. I choć Amerykanin nie trafił praktycznie ani razu, to jeden pan znalazł sposób by punktować 10:9. Na szczęście dwaj pozostali mieli lepszy wzrok. W drugim starciu Irlandczyk boksował zrywami, wściekle atakował, by za moment wciągnąć rywala na piękną kontrę bezpośrednim prawy, W trzeciej rundzie bezradny reprezentant gospodarzy podjął otwartą wojnę, ale i w tym aspekcie był gorszy. Donnelly znając chyba punktację odpuścił troszkę czwarte starcie, jednak w piątym znów fajnie zafiniszował, pieczętując swoje drugie zwycięstwo w rozgrywkach WSB w drugim meczu.

81 kg Steve Nelson – Mateusz Tryc 3-0 (49:46, 50:45, 49:46)
Czasem bywa tak, że spod ringu walka wygląda inaczej niż w telewizji. Być może było tak i tym razem. Nam przed odbiornikami wydawało się, że brzydka, chaotyczna walka w półdystansie należała do lepiej poukładanego Polaka, tymczasem sędziowie rundę po rundzie typowali na korzyść jego rywala. Amerykanin trochę bez ładu i składu rzucał ciosami, bił po gardzie, nisko pochylał głowę i choć z pewnością Tryca należałoby zganić za zbyt małą aktywność, to po prostu boksował zdecydowanie ładniej dla oka…

+91 kg Cam F. Awesome – Roger Hryniuk TKO 3
Nie tak dawno temu obaj panowie spotkali się w finale Memoriału im. Leszka Drogosza. Wtedy również wygrał Amerykanin, lecz po w miarę wyrównanym boju. Dziś niestety była to egzekucja. Pięściarz z Białegostoku jeszcze przed walką miał problemy zdrowotne i do ringu w Miami wyszedł osłabiony. Bezwzględnie wykorzystał to Awesome. W pierwszej rundzie kilka razy trafił mocno swoją prawą ręką, w drugiej dołożył silniejszą lewą pięść i nokaut wisiał w powietrzu. Hryniuk został jeszcze wypuszczony na trzecie starcie, jednak zaraz po starcie został poddany. Słusznie, bo tego dnia mógł przegrać niepotrzebnie przez nokaut.

źródło: bokser.org

ROGER HRYNIUK: JESZCZE PÓŁ ROKU TEMU MOGŁEM JEDYNIE POMARZYĆ O „HUSARII”

roger_hryniuk01

- Szybkość jest, technika została poprawiona, waga spadła, choć nie będę zdradzał o ile kilogramów (śmiech). Teraz tylko muszę pokazać w ringu to wszystko nad czym pracowałem. Wiadomo, że nie będzie łatwo ale obiecuję, że zostawię w ringu całe serce i mam nadzieję, że pokażę się z dobrej strony – zapewnia Roger Hryniuk (+91 kg), „superciężki” Rafako Hussars Poland, który jutro w Miami zadebiutuje w lidze World Series of Boxing.

Pięściarz Cristalu Białystok doskonale zna swojego przeciwnika. Z pięściarzem USA KnockOuts, Came`em Awesome`em, rywalizował w ub. roku w Kielcach w finale Memoriału im. Leszka Drogosza, ulegając rywalowi jednogłośnie na punkty.

- Amerykanin jest bardzo, ale to bardzo niewygodnym zawodnikiem. Wtedy w Kielcach niepotrzebnie próbowałem rozwiązać z nim pojedynek siłowo. Awesome boksuje z odwrotnej pozycji, więc trzeba bić dużo prawą ręką i nad jego lewą uderzać moim lewym sierpem. Oczywiście łatwo się to mówi, ale w ringu trochę trudniej to wykonać. Mimo wszystko liczę, że się uda – kontynuuje reprezentant Polski.

Przypadek Rogera powinien być wzorem dla niemałej grupy zdolnych i przede wszystkim ambitnych polskich zawodników, którzy marzą o występach w lidze WSB. Kiedy po wspomnianym turnieju w Kielcach rozmawialiśmy o jego sportowych ambicjach Roger powiedział, że absolutnie najlepszą drogą do dalszego rozwoju byłyby starty w barwach Hussars Poland.

- Bardzo chciałbym spróbować swoich sił w zawodowej lidze World Series of Boxing, tym bardziej, że nasza „Husaria” nadal nie ma zakontraktowanych „superciężkich” – mówił kilka miesięcy temu z nadzieją.

Ostatecznie znalazło się dla niego miejsce w ekipie, ale w wadze superciężkiej był początkowo numerem 3, po Pawle Wierzbickim i wybranym w drafcie Litwinie Mantasie Valaviciusie. Tego pierwszego nie ma już jednak w składzie „Husarii”, drugi był bodajże najsłabszym ogniwem zespołu w meczu z Azerbaijan Balu Fires, wobec czego duet trenerski Zbigniew Raubo-Jerzy Baraniecki postawił na pięściarza z podbiałostockich Łap.

- Jeszcze pół roku temu mogłem jedynie pomarzyć o tym, że będę walczył dla „Husarii”. Warto było ciężko pracować, by znaleźć się w miejscu, w którym teraz jestem – zwierza się Roger, który nie od dziś wyróżnia się ciężką, uczciwą pracą na sali treningowej, co powoli zaczyna procentować zwycięstwami na międzynarodowych ringach. Dowodem tego było choćby wygrana Polaka nad Ali Kiydinem, jakby nie było mistrzem Niemiec wagi superciężkiej, podczas meczu w Karlinie. Z Cam`em Awesome`em na pewno nie zaboksuje gorzej, a to może zapowiadać wielkie emocje w ringu. Powodzenia!

AMERYKANIE ODKRYLI KARTY PRZED STARCIEM Z „HUSARIĄ”. MECZ BEZ FAWORYTA?

Pięściarze Rafako Hussars Poland poznali nazwiska swoich rywali, z którymi w piątek zmierzą się w meczu 6. kolejki 5. sezonu ligi World Series of Boxing. W centrum sportowym Miccosukee Sports & Entertainment Dome w Miami w barwach USA KnockOuts wystąpią: Brent Venegas (52 kg), Carlos Balderas jr (60 kg), Brian Ceballo (69 kg), Steven Nelson (81 kg) oraz Cam F. Awesome (+91 kg).

Wstępna analiza występów obu zespołów w bieżącym nie wskazuje na wyraźnego faworyta tej potyczki. Wprawdzie Amerykanie są wiceliderami grupy B, ale więcej punktów zdobył dla nich – jak dotąd – pierwszy skład (49, 56, 64, 75 i 91 kg). Zespół, z którym rywalizować będą Polacy wygrał jednak 3-2 z Italia Thunder, w czym punktowy udział mieli Venegas, Balderas i Ceballo. Dwa tygodnie później w nieco przemeblowanym składzie, USA KnockOuts uległ na wyjeździe 0-5 Astana Arlans Kazakhstan, z którym doskonały mecz stoczyła w Lubinie „Husaria”.

Pochodzący z Sacramento Brent Venegas (165 cm/52 kg) w lipcu skończy 20 lat i na swoim koncie – podobnie jak pozostałych trzech z czterech kolegów – nie ma oszałamiających sukcesów. To brązowy medalista Mistrzostw USA seniorów z 2012 roku i młodzieżowy wicemistrz swojego kraju (2013).

Najmłodszym pięściarzem gospodarzy jest Carlos Balderas jr (175 cm/60 kg), który dopiero w sierpniu skończy 19 lat. Boksować nauczył się w Santa Maria w Kalifornii i jak dotąd jego największymi sukcesami były złote medale Mistrzostw USA w kategorii młodzieżowców (2014) i juniorów. Rok temu reprezentował barwy USA w Młodzieżowych Mistrzostwach Panamerykańskich w Quito, zdobywając brązowy medal w wadze do 56 kg.

Z nowojorskiego Brooklynu pochodzi niespełna 21-letni Brian Ceballo (177 cm/69 kg), na co dzień policjant, który zbiera bardzo dobre recenzje za starty w lidze WSB.Amerykanin jest były mistrzem swojego kraju w gronie juniorów (2010) oraz trzykrotnym zwycięzcą turnieju o mistrzostwo PAL (The Police Athletic League).

Najstarszym zawodnikiem w drużynie jest Steven Nelson (178 cm/81 kg), który w czerwcu skończy 27 lat. Pochodzi z Omaha w Nebrasce, ale aktualnie mieszka i trenuje w Colorado Springs. Z zawodu jest żołnierzem, dość późno trafił do boksu, ale w czasie swojej kariery odniósł kilka wartościowych sukcesów. W 2012 roku był wicemistrzem USA seniorów, a rok później zdobył złoty medal, ale… w turnieju mistrzowskim, w którym boksowano w kaskach (rozegrano dwa turnieje – w kaskach i bez – przyp. JD) oraz wygrał prestiżowy turniej Golden Gloves. Równolegle do ww. sukcesów ogólnokrajowych zdobywał złote medale w krajowych turniejach wojskowych (2012-2014).

Najbardziej doświadczonym zawodnikiem gospodarzy jest niespełna 27-letni nowojorczyk Cam F. Awesome (191 cm), do 2012 roku boksujący pod prawdziwym nazwiskiem Lenroy Thompson. Wspomniana zmiana wiąże się z przykrym incydentem w karierze Amerykanina, który w lutym 2012 roku został przyłapany na stosowaniu środków dopingujących i zdyskwalifikowany na dwa lata. Powrócił do boksu po 12 miesiącach (skrócono mu karencję) pod pseudonimem, chcąc wszystkim zamanifestować jak bardzo odcina się od wstydliwej przeszłości. Piątkowy rywal Rogera Hryniuka to czterokrotny mistrz USA (2008, 2010, 2013-2014) oraz trzykrotny zdobywca Golden Gloves (2009, 2011, 2013) w wadze superciężkiej, który na swoim rozkładzie ma m.in. znanego na zawodowych ringach Tora Hamera. O umiejętnościach tego, swoją drogą, bardzo sympatycznego zawodnika przekonaliśmy się w ub. roku dwukrotnie – podczas Turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie i Memoriału im. Leszka Drogosza. Co ciekawe w Kielcach w finale walczył z Hryniukiem, który będzie jego rywalem w Miami. Tak, więc… czas na rewanż, Roger!

USA KNOCKOUTS VS RAFAKO HUSSARS POLAND [PLANOWANY ZESTAW PAR]

52 KG: Brent Venegas (USA KnockOuts) – Hamza Touba (Rafako Hussars Poland)
60 KG: Carlos Balderas jr (USA KnockOuts) – Dawid Michelus (Rafako Hussars Poland)
69 KG: Brian Ceballo (USA KnockOuts) – Steven Donnelly (Rafako Hussars Poland)
81 KG: Steven Nelson (USA KnockOuts) – Mateusz Tryc (Rafako Hussars Poland)
+91 KG: Cam F. Awesome (USA KnockOuts) – Roger Hryniuk (Rafako Hussars Poland)

Opracował: Jarosław Drozd

CIEKAWIE W RANKINGACH OLIMPIJSKICH WSB. POLACY UMOCNILI SIĘ NA POZYCJACH LIDERÓW

hussars_pierwsza waga

Dla zawodników występujących w miniony weekend w lidze World Series of Boxing była to już trzecia próba sił w 5. sezonie. W gronie tych, którzy umocnili swoje pozycje znaleźli się m.in. dwaj „hetmani” Rafako Hussars PolandTomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg). Niestety pozostała trójka – Dawid Jagodziński (49 kg), Sylwester Kozłowski (56 kg) i Damian Kiwior (64 kg) – nieznacznie obniżyła przedolimpijskie notowania.

Zarówno Tomasz, jak i Igor od pierwszej kolejki spotkań 5. sezonu WSB liderują w swoich kategoriach wagowych z kompletem 15 punktów. Korzystniej wygląda sytuacja tego pierwszego, gdyż w wadze średniej możliwe do zdobycia są dwie kwalifikacje olimpijskie. Poza tym w ostatniej kolejce nie boksowali Kazach Meirim Nursultanov (Astana Arlans), Uzbek Hurshidbek Normatov (Ukraine Otamans) oraz Anglik Anthony Fowler (British Lionhearts), dzięki czemu ich dorobek rankingowy zatrzymał sie na 10 punktach. Oprócz Polaka komplet punktów wywalczył tylko Kubańczyk Arlen Lopez, z którym Jabłoński w fazie grupowej nie będzie boksował. Co więcej Tomasz jest na dobrej drodze do tego, by do swojego bilansu dołożyć 5 punktów w Wenezueli, gdzie najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice z Endri Saavedra Pinto, którego zdeklasował przed rokiem we Włocławku w wygranym przez „Husarię” 4-1 meczu z Mexico Guerreros.

Drugi z naszych liderów, mistrz Unii Europejskiej wagi ciężkiej (91 kg), Igor Jakubowski, również ma w swoim dorobku komplet punktów (15) – tyle samo co świetny Kazach Vassiliy Levit. Niewykluczone, że 14 marca w Ałmatach pomiędzy tymi zawodnikami dojdzie do decydującej o kwalifikacji olimpijskiej rywalizacji, gdyż na „ligowych” pięściarzy z limitem 91 kg czeka tylko jeden paszport do Rio de Janeiro. Tuż za dwójką liderów znajdują się doświadczeni Ukrainiec Denis Poyatsyka (Ukraine Otamans, 14 punktów) oraz Kubańczyk Erislandy Savon (Domadores Cuba, 13 punktów), który w miniony weekend w Mexico City zamiast 5 punktów za ewentualne efektowne zwycięstwo musiał się zadowolić trzema, gdyż jego rywal miał nadwagę i oddał walkę walkowerem.

Jak widać w poniższych zestawieniach w czołówkach pozostałych wag zrobiło się dość tłoczno. Szczególnie dotyczy to limitów 56 kg i 64 kg. W tym ostatnim na 8. miejscu znajduje się Damian Kiwior, ale od najbliższych pięciu (!) rywali dzielą go już 4 punkty. Oczko niżej w papierowej (49 kg) znajduje się Dawid Jagodziński, zaś na piętnaste miejsce w kategorii do 56 kg spadł Sylwester Kozłowski, który na pewno nie poprawi w Wenezueli swojej pozycji, gdyż do pierwszego składu „Husarii” wrócił Marek Pietruczuk i to on poleciał za Ocean.

RANKING INDYWIDUALNY LIGI WSB [STAN NA 16 LUTEGO 2015 ROKU]

49 KG
1. Hasanboy Dusmatov (Ukraine Otamans) 15
1. Patrick Barnes (Italia Thunder) 15
3. Joselito Velazquez (Mexico Guerreros) 10
3. Joahnys Argilagos (Cuba Domadores) 10
3. He Junjun (China Dragons) 10
9. Dawid Jagodziński (Hussars Poland) 5

56 KG
1. Francisco Martinez (USA KnockOuts) 14
2. Michael Conlan (Italia Thunder) 10
2. Robeisy Ramirez (Cuba Domadores) 10
2. Meirbolat Toitov (Astana Arlans) 10
2. Magomed Gurbanov (Baku Fires) 10
2. Mykola Butsenko (Ukraine Otamans) 10
2. Jianhao Diao (China Dragons) 10
15. Sylwester Kozłowski (Hussars Poland) 3

64 KG
1. Yasnier Toledo (Cuba Domadores) 15
2. Raul Curiel (Mexico Guerreros) 10
2. Tyrbek Irby (USA KnockOuts) 10
2. Vincenzo Mangiacapre (Italia Thunder) 10
2. Gaybatulla Gadzhialiyev (Baku Fires) 10
2. Samat Bashenov (Astana Arlans) 10
8. Damian Kiwior (Hussars Poland) 6

75 KG
1. Tomasz Jabłoński (Hussars Poland) 15
1.  Arlen Lopez (Cuba Domadores) 15
3. Meirim Nursultanov (Astana Arlans) 10
3. Hurshidbek Normatov (Ukraine Otamans) 10
3. Anthony Fowler (British Lionhearts) 10

91 KG
1. Igor Jakubowski (Hussars Poland) 15
1. Vassiliy Levit (Astana Arlans) 15
2. Denys Poyatsyka (Ukraine Otamans) 14
3. Erislandy Savon (Cuba Domadores) 13

SENSACJA W MIAMI: AMERYKANIE BIJĄ WICEMISTRZÓW LIGI. KLUCZOWY WYJAZD „HUSARII”

wsb1

Sensacyjna wygrana najbliższych rywali „Husarii”, czyli USA KnockOuts nad Azerbaijan Baku Fires, czyli finalistami ostatniego sezonu ligi World Series of Boxing, była największym wydarzeniem 5. kolejki spotkań 5. sezonu WSB. To druga tak bolesna porażka Azerów, po tym jak w identycznych rozmiarach (1-4) ulegli debiutantom z Caciques Venezuela. Dzięki zwycięstwu Amerykanie z dorobkiem 12 punktów są wiceliderami grupy, zaś Baku Fires ze stratą 7 punktów do prowadzących Kazachów sklasyfikowani są dopiero na 4. pozycji!

Tabela „polskiej” grupy B uległa „spłaszczeniu” także dzięki wygranej Italia Thunder (awans na 3. miejsce) nad Rafako Hussars Poland oraz porażce Puerto Rico Hurricans (nr 5 w tabeli) z niepokonanymi liderami, czyli Astana Arlans Kazakhstan. Biorąc pod uwagę siódme miejsce w tabeli, jakie z dorobkiem 6 punktów zajmują Biało-Czerwoni, absolutnie kluczowe dla losów ich wyniku w sezonie zasadniczym będą miały dwa najbliższe mecze wyjazdowe w USA (nr 2 w tabeli) i Wenezueli (nr 6). Zwycięstwa utrzymają „Husarię” w grupie zespołów walczących o awans do ćwierćfinałów, a ewentualne porażki mogą spowodować trwałe zakotwiczenie na przedostatnim miejscu, przed bardzo słabą w tym sezonie Argentyną, która ponosi wielkie koszty przejścia do APB swoich najlepszych zawodników z ub. sezonów (vide Melian, Peralta).

W grupie A jedynym „wydarzeniem” była pierwsza porażka pięściarza kubańskiego w tym sezonie. Młody i zupełnie nieznany na międzynarodowych ringach Johanys Argilagos (49 kg) przegrał z Meksykaninem Joselito Velzquezem, ale jego koledzy dorzucili kolejne 4 punkty, dzięki którym Cuba Domadores z kompletem 15 punktów przewodzi w tabeli, wyprzedzając Ukraine Otamans (13 punktów), Russian Boxing Team (9 punktów ale jeden mecz zaległy!), British Lionhearts (8 punktów), Morocco Atlas Lions (6 punktów), Mexico Guerreros i China Dragons (po 5 punktów). Tabelę zamyka najsłabszy zespół rozgrywek, Algeria Desert Hawks, który po uwzględnieniu porażki przez walkower ma jeden ale minusowy punkt.

WYNIKI MECZÓW 5. KOLEJKI 5. SEZONU WSB

GRUPA A

12 LUTEGO 2015 ROKU [MOSKWA, ROSJA]
RUSSIAN BOXING TEAM – BRITISH LIONHEARTS 5-0

49 KG: Vasiliy Egorov (Russian BT) – Ashley Williams (Lionhearts) 3-0
56 KG: Vladimir Nikitin (Russian BT) – Enrico La Cruz (Lionhearts) 3-0
64 KG: Vitaly Dunaytsev (Russian BT) – Sam Maxwell (Lionhearts) 3-0
75 KG: Petr Khamukov (Russian BT) – Daniel Woledge (Lionhaerts) TKO 1
91 KG: Evgeny Tishchenko (Russian BT) – Abdoulaye Diane (Lionhearts) 3-0

13 LUTEGO 2015 ROKU [SANYA, CHINY]
CHINA DRAGONS – MOROCCO ATLAS LIONS 4-1

49 KG: He Junjun (Dragons) – Zouhir El Bekkali (Lions) TKO 2
56 KG: Janhao Diao (Dragons) – Mohamed Hamout (Lions) 2-1
64 KG: Jun Yang (Dragons) – Hamza El Barbari (Lions) TKO 3
75 KG: Di Zhou (Dragons) – Said Harnouf (Lions) 2-1
91 KG: Vitalijus Subacius (Lions) – Jin Guo (Dragons) 3-0

13 LUTEGO 2015 ROKU [BLIDA, ALGIERIA]
ALGERIA DESERT HAWKS – UKRAINE OTAMANS 2-3

49 KG: Hasanboy Dusmatov (Otamans) – Belkacem Khennoussi (Hawks) 3-0
56 KG: Mykola Butsenko (Otamans) – Fahem Hammachi (Hawks) 3-0
64 KG: Mohamed Boudiaf (Hawks) – Viktor Petrov (Otamans) 2-1
75 KG: Ilyas Abbadi (Hawks) – Taras Holovashchenko (Otamans) 3-0
91 KG: Denys Poyatsyka (Otamans) – Bouziane Houna (Hawks) 3-0

15 LUTEGO 2015 ROKU [MEXICO CITY, MEKSYK]

MEXICO GUERREROS – CUBA DOMADORES 1-4

49 KG: Joselito Velazquez (Guerreros) – Johanys Argilagos (Domadores) 3-0
56 KG: Andy Cruz (Domadores) – Brian Morales (Guerreros) 3-0
64 KG: Yasnier Toledo (Domadores) – Raul Curiel (Guerreros) 3-0
75 KG: Arlen Lopez (Domadores) – Misael Rodriguez (Guerreros) 3-0
91 KG: Erislandy Savon (Domadores) – Daniel Panaigua (Guerreros) WO. [nadwaga]

GRUPA B

13 LUTEGO 2015 ROKU [KONIN, POLSKA]
RAFAKO HUSSARS POLAND – ITALIA THUNDER 2-3

49 KG: Paddy Barnes (Thunder) – Dawid Jagodziński (Hussars) 3-0
56 KG: Michael Conlan (Thunder) – Sylwester Kozłowski (Hussars) 3-0
64 KG: Vincenzo Mangiacapre (Thunder) – Damian Kiwior (Hussars) 3-0
75 KG: Tomasz Jabłoński (Hussars) – Salvatore Cavallaro (Thunder) 3-0
91 KG: Igor Jakubowski (Hussars) – Endri Spahiu (Thunder) 3-0

14 LUTEGO [MAIQUETIA, WENEZUELA]
CACIQUES VENEZUELA – ARGENTINA CONDORS 4-1

49 KG: Yoel Finol (Caciques) – Christian Roda (Condors) 3-0
56 KG: Jose Diaz (Caciques) – Elias Gonzalez (Condors) KO 1
64 KG: Ronan Sanchez (Condors) – Yoelvis Hernandez (Caciques) 3-0
75 KG: Endry Saavedra (Caciques) – Cristian Zarate (Condors) TKO 2 (KONTUZJA)
91 KG: Ronald Gonzalez (Caciques) – Dario Alcapan (Condors) 3-0

14 LUTEGO 2015 ROKU [AŁMATY, KAZACHSTAN]
ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN – PUERTO RICO HURRICANES 5-0

49 KG: Mardan Berikbayev (Arlans) – Anthony Ortiz (Hurricanes) 3-0
56 KG: Meirbolat Toitov (Arlans) – Luis Ruiz (Hurricanes) TKO 2
64 KG: Samat Bashenov (Arlans) – Jan Rivera (Hurricanes) 3-0
75 KG: Zhanibek Alimkhanuly (Arlans) – Jeffrey Flaz Guillen (Hurricanes) TKO 1
91 KG: Vassily Levit (Arlans) – Gabriel Richards (Hurricanes) TKO 2

15 LUTEGO 2015 ROKU [MIAMI, USA]
USA KNOCKOUTS – BAKU FIRES 4-1

49 KG: Nico Hernandez (KnockOuts) – Magomed Ibiyev (Fires) 3-0
56 KG: Francisco Martinez (KnockOuts) – Tural Ahmadov (Fires) 3-0
64 KG: Tyrek Irby (KnockOuts) – Gaybatulla Gadzhialiyev (Fires) 3-0
75 KG: Anthony Campbell (KnockOuts) – Mikalai Vesialou (Fires) 2-1
91 KG: Abdulkadir Abdullayev (Fires) – Joshua Temple (KnockOuts) 3-0

„HUSARIA” WYRUSZYŁA ZA OCEAN. WRACA PIETRUCZUK, ZADEBIUTUJE HRYNIUK

raubo_wsb

Po miesięcznej przerwie do składu Rafako Hussars Poland wraca Marek Pietruczuk (56 kg). Wystąpi w meczu ligi zawodowej WSB z Caciques Venezuela, który odbędzie się 28 lutego czasu miejscowego w mieście Maiquetía. W 1. kolejce tegorocznych rozgrywek bokser z Ostrołęki został znokautowany w 1. rundzie przez Garibaldy Gomeza (Puerto Rico Hurricanes). W jego miejsce walczył Sylwester Kozłowski – jedną walkę wygrał walkowerem, zaś ostatnio uległ wyraźnie na punkty Irlandczykowi Michaelowi Conlanowi z Italia Thunder.

Oprócz Marka Pietruczuka, z Wenezuelą wystąpią też Dawid Jagodziński (49 kg), Damian Kiwior (64 kg) oraz niepokonani w tym sezonie kapitan „Husarii” Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg). Obaj mają na koncie już po 3 zwycięstwa i są liderami rankingu Olimpijskiego Rio 2016.

Drużyna „Husarii” wyleciała za Ocean już dziś, bowiem w ten piątek nasz zespół czeka spotkanie w Miami z USA KnockOuts. Szansę debiutu dostanie pochodzący z Łap na Podlasiu Roger Hryniuk (+91 kg). Z Amerykanami rywalizować będą również Niemiec Hamza Touba (52 kg), Dawid Michelus (60 kg), Irlandczyk Steven Gerard Donnelly (69 kg) i Mateusz Tryc (81 kg).

To będą ostatnie mecze pierwszej części rundy grupowej. Faza rewanżowe rozpocznie się w piątek 6 marca meczem w Wyszkowie z Puerto Rico Hurricanes. Pięściarze Rafako Hussars Poland zdobyli do tej pory 6 pkt – 3 za zwycięstwo z Condors Argentina 5-0 i po 1 za porażki 2-3 z Puerto Rico Hurricanes, Astana Arlans Kazakhstan i Italia Thunder.

BEZ NIESPODZIANKI W KONINIE. JEDEN PUNKT „HUSARII” W MECZU Z ITALIA THUNDER

hussars_thunder

Nie było niestety niespodzianki w meczu 5. kolejki spotkań 5. sezonu ligi World Series of Boxing. Mimo gorącego dopingu polskich kibiców, Rafako Hussars Poland ulegli w Koninie ekipie Italia Thunder 2-3. Punkty dla „Husarii” zdobyło jej dwóch „hetmanów” – Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg), dzięki czemu – mimo porażki – nasza ekipa dopisze do swojego dorobku jedno oczko a wspomniani dwaj liderzy polskiej ekipy utrzymają pierwsze miejsca w indywidualnych rankingach.

W pierwszej walce wieczoru faworyzowany Paddy Barnes z impetem od pierwszego gongu ruszył na Dawida Jagodzińskiego (49 kg), polując przede wszystkim na jego korpus. Poobijał mu żebra z obu stron i widać było, że Polak odczuwa te uderzenia. W drugiej rundzie brązowy medalista olimpijski dołożył dwa potężne sierpy na głowę, a jego przewaga nie podlegała dyskusji. Kolejna odsłona to wciąż popis Irlandczyka, który składał swoje ciosy w kombinacje 3-4 ciosów, niemal zawsze zakończoną lewym hakiem w okolice wątroby. Po dziewięciu minutach wszyscy sędziowie dali wszystkie rundy Patrickowi, a jeden nawet raz typował 10-8. Jedyną niewiadomą w czwartej i piątej rundzie był sposób w jaki wygra Barnes. Jagodziński był o dwie klasy gorszy, ale przynajmniej pokazał charakter i dzielnie dotrwał do ostatniego gongu bez żadnego liczenia.

Podobnie jak kolega w niższej kategorii, Sylwester Kozłowski (56 kg) również musiał mierzyć się brązowym medalistą olimpijskim, Michaelem Conlanem. Faworytem więc nie był. Tu jednak przeciwnik z Irlandii nastawił się nie na ataki, a boks przede wszystkim z defensywy. Sylwester prezentował się znacznie lepiej niż „Jagoda”, potrafił 2-3 razy na rundę dosięgnąć oponenta swoimi obszernymi sierpami, ale wbrew temu co próbowali nam wmówić komentatorzy, Conlan był lepiej poukładany i choć nieznacznie, to zasłużenie wygrywał rundę za rundą. W końcówce trzeciego starcia Polak trochę „spuchł”, atakował z mniejszą pasją, stąd również Irlandczyk na finiszu radził sobie jeszcze śmielej. Rezultat mógł być więc tylko jeden…

Kapitan rywali, Vincenzo Mangiacapre, mający w dorobku brązowy medal olimpijski, ale także brązowe krążki mistrzostw świata i Europy, okazał się niezwykle trudny do boksowania i niewygodny. Opuszczał ręce i z luzu „strzelał” hakami oraz sierpami. W pierwszej rundzie Damian Kiwior (64 kg) trzymał wysoko prawą rękę i zbierał te akcje na gardę, jednak w drugiej pogubił się w obronie. W trzeciej, a w zasadzie końcówce trzeciej odsłony, Polak w końcu dwukrotnie mocno odpowiedział swoim sierpem, ale niestety tym finiszem nie zdołał przekonać do siebie sędziów, przegrywając na tym etapie u wszystkich 27:30. Boksujący na „refleksie” i w odchyleniu Mangiacapre swoim nietypowym stylem odebrał trochę werwę Polakowi, pewnie dowożąc wygraną do końca.

Tomasz Jabłoński (75 kg), kapitan „Husarii”, wychodząc do ringu w Koninie walczył nie tylko o pierwszy punkt zespołu w tym spotkaniu, ale również tak ważne dla niego punkty w indywidualnym rankingu. Aktualny mistrz Polski wagi średniej liczy się bowiem w stawce zawodników walczących o kwalifikację olimpijską. Salvatore Cavallaro w gronie seniorów jeszcze nie jest tak znany, ale dał się poznać jako gwiazda ringów młodzieżowych. I Włoch – podobnie jak jego wcześniejszy kolega, również boksował w nietypowym stylu, z nisko opuszczonymi rękoma, polując wyraźnie na potężny lewy krzyżowy. W ringu było sporo chaosu, lecz po równej pierwszej rundzie, w drugiej niestety młody Włoch przynajmniej kilka razy skarcił Tomasza długim lewym na górę. Otrzymał jednak również ostrzeżenie za trzymanie. Dzięki temu u dwóch sędziów Polak wyszedł na prowadzenie. W pierwszej połowie trzeciej odsłony Jabłoński wciąż jakby nie mógł znaleźć swojego rytmu, aż w końcu trafił bezpośrednim prawym. I jeszcze raz i jeszcze raz… Włoski mańkut miał tam lukę, a Jabłoński sprytnie celował pomiędzy jego rękawice. W czwartym starciu niemal powtórka z rozrywki. Początkowo Cavallaro – jeszcze świeży, atakował, jednak w trzeciej minucie „siadał”, a Tomasz podkręcał tylko tempo. Tak samo było w ostatniej rundzie i kapitan Husarii zdobył tak ważne dla siebie punkty, robiąc kolejny duży krok w kierunku Rio.

Igor Jakubowski (91 kg), aktualny mistrz Unii Europejskiej, zaczął spokojnie, kontrolując ciosami prostymi pierwszą rundę. W drugiej niesiony szalonym dopingiem miejscowych kibiców niepotrzebnie się „podpalił”, szukał bardzo mocnych ciosów i choć wygrał u wszystkich sędziów, to równie dobrze mógł ją przegrać. W trzeciej odsłonie Igor nie mógł długo wyczuć dystansu, na szczęście w końcówce dwukrotnie po odchyleniu złapał rywala kontrą krótkim lewym sierpem i znów znalazł uznanie wśród sędziów. Co najważniejsze rozluźnił się, dokładając jeszcze tak potrzebne na tym etapie ciosy na korpus. Endri Spahiu przeżywał wyraźnie kryzys, prawdopodobnie osłabiony ciosami po dole. Dostał również ostrzeżenie i przed ostatnią odsłoną wynik wydał się już przesądzony. Na półtora minuty przed końcem znów lewy sierp Jakubowskiego i rywal już naprawdę się zachwiał. Sprytnie klinczując przetrwał moment zagrożenia, ale piętnaście sekund przed gongiem kończącym walkę pięściarz z Konina omal nie ściął go z nóg swoim prawym sierpem. Sędzia policzył do ośmiu, ratując Albańczyka przed nokautem. Skończyło się więc na zwycięstwie punktowym i pierwszym tak długim dystansie dla Igora. Kolejny duży krok w kierunku Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro został zrobiony!

RAFAKO HUSSARS POLAND – ITALIA THUNDER 2-3 [na pierwszym miejscu Polacy]

49 KG: Dawid Jagodziński – Patrick Barnes 0-3 (45-50, 43-50, 45-50)
56 KG: Sylwester Kozłowski – Michael John Conlan 0-3 (45-50, 45-50, 45-50)
64 KG: Damian Kiwior – Vincenzo Mangiacapre 0-3 (45-50, 45-50, 45-50)
75 KG: Tomasz Jabłoński – Salvatore Cavallaro 3-0 (48-46, 49-45, 49-45)
91 KG: Igor Jakubowski – Endri Spahiu 3-0 (50-43, 50-43, 50-43)

TOMASZ JABŁOŃSKI: WŁOSI NA PEWNO SĄ W NASZYM ZASIĘGU

jablonski_cavallaro

Przeciwnikiem kapitana „Husarii”, Tomasza Jabłońskiego (75 kg), który w tym sezonie wygrał już dwie walki na ringach WSB, będzie brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy z Rotterdamu (2013), Salvatore Cavallaro.

- Walczy z odwrotnej pozycji i jest bardzo dynamicznym zawodnikiem. Wydaje mi się, że jest bardzo niewygodny do boksowania i na pewno będzie trudnym rywalem. W poprzednim spotkaniu z Włochami, w ćwierćfinale przed dwoma laty, przegrałem z innym mańkutem Tavaresem, boksującym teraz w rozgrywkach APB – powiedział Tomasz Jabłoński.

Pięściarz z Gdyni oraz pochodzący z Konina Igor Jakubowski (91 kg) to liderzy swych kategorii w rankingu olimpijskim do Rio. Obaj mają bilans walk 2-0, a dzisiaj będzie okazja jeszcze go poprawić.

- Widziałem kilka pojedynków z udziałem Cavallaro, uważam, że będzie najbardziej wymagającym przeciwnikiem z grona moich dotychczasowych w tym sezonie rozgrywek WSB. Dam z siebie wszystko i postaram zrewanżować za porażkę z Tavaresem – dodał kapitan „Husarii”.

Włosi przyjechali do Warszawy w mocnym składzie, a dziś wraz z pięściarzami Rafako Hussars Poland uczestniczyli w oficjalnym ważeniu. Tomasz Jabłoński twierdzi, że mocniejsi byli w poprzednich sezonach.

- Mecz z Włochami będzie na pewno trudny, ale nie uważam ich za liderów naszej grupy. Na pewno są w naszym zasięgu. Odszedł ich sponsor strategiczny, a do tego zmiany w lidze sprawiły, że są jednak słabszym teamem. Wcześniej bazowali na zagranicznych bokserach, choć oczywiście i tak mają w wielu wagach bardzo dobrych krajowych zawodników z medalami z wielkich imprez – mówi Tomasz Jabłoński.

IGOR JAKUBOWSKI: RANKINGIEM BĘDĘ SIĘ EMOCJONOWAŁ PO SIÓDMEJ WALCE SEZONU

jakubowski_arg1

- Nie oczekujcie samych nokautów, taka presja nie jest mi potrzebna – apeluje Igor Jakubowski (91 kg), mistrz Unii Europejskiej, który rewelacyjnie rozpoczął występy w World Series of Boxing. Do tej pory znokautował już dwóch rywali, a obie walki trwały łącznie raptem kilka minut. Tym razem przed własną publicznością spotka się z mającym albańskie korzenie Endri Spahiu.

- Może i niepotrzebnie wygrałem obie walki przed czasem… Teraz wiele osób oczekuje kolejnych nokautów, ale w boksie tak się nie da. Najważniejsze abym wygrywał, nawet i na punkty. Zawistnym ludziom to nie będzie odpowiadało, ale takim nigdy się nie dogodzi. Mnie dodatkowa presja nie jest potrzebna – powiedział Igor Jakubowski.

Walczący w wadze ciężkiej Jakubowski ma mnóstwo sympatyków w Koninie. Zawodnik miejscowego Zagłębia przed 4 laty zdobył w swoim mieście złoty medal Mistrzostw Polski Seniorów. Walczył wtedy w wadze średniej (75 kg), a w półfinale pokonał Tomasza Jabłońskiego. Niedługo później pojechał na Mistrzostwa Świata do Baku, gdzie już w kategorii półciężkiej (81 kg) pokonał Felixa Valerę z Dominikany i przegrał w wyniku kontuzji z Ehsanem Rouzbahanim z Iranu.

- To był mój pierwszy tytuł seniorski, zdobyty w wieku zaledwie 18 lat. Własna hala z jednej strony pomaga, ale też stres jest podwójny. Postaram się spełnić oczekiwania i pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Czeka nas bardzo ciężki mecz, Włosi mają w składzie świetnych Irlandczyków Barnesa i Conlana w najniższych kategoriach, do tego prawdopodobny rywal Damiana – Mangiacapre to też medalista Olimpijski. Ale myślę, że będzie dobrze – mówi Igor Jakubowski.

Bokser Rafako Hussars Poland z dorobkiem 10 pkt jest liderem rankingu olimpijskiego w swojej wadze. Wyprzedza o 1 pkt Denysa Poyatsykę (Ukraine Otamans) i Erislandy Savona (Cuba Domadores).

- Będę się emocjonował rankingiem dopiero po 7 walce, a teraz to jeszcze za wcześnie. Na pewno celem jest utrzymanie pozycji i zdobycie kwalifikacji na Igrzyska w Rio 2016 – dodał.

POLACY, WŁOSI I …IRLANDCZYCY WYTOCZĄ W KONINIE SWOJE NAJWIĘKSZE ARMATY

italia thunder

Irlandczycy Patrick „Paddy” Barnes i Michael John Conlan oraz kapitan zespołu Vincenzo Mangiacapre to największe gwiazdy zespołu Italia Thunder, który w środę przyleciał do Polski. W piątek o godz. 20.00 mecz w Koninie z Rafako Hussars Poland w lidze zawodowej World Series of Boxing. Transmisja w TVP Sport.

- Włosi przywieźli silny skład, a dodatkowy smaczek stanowi osoba ojca i trenera Michaela Johna Conlana. To właśnie ten szkoleniowiec był w narożniku naszego pięściarza, Stevena Gerarda Donnelly, kiedy w świetnym stylu wygrywał pierwszą walkę w WSB w naszych barwach w meczu przeciwko drużynie z Kazachstanu – mówią szefowie „Husarii” Jarosław Kołkowski i Jacek Szelągowski.

Na ringu w Koninie w drużynie z Italii wystąpią trzej brązowi medaliści Igrzysk Olimpijskich Patrick „Paddy” Barnes (49 kg), Michael John Conlan (56 kg) i Vincenzo Mangiacapre (64 kg) oraz Salvatore Cavallaro (75 kg) i Endri Spahiu (91 kg). W poprzedniej kolejce Włosi wygrali w tym składzie z Puerto Rico Hurricanes 5:0. Swoją walkę walkowerem wygrał Endri Spahiu, który zastąpił w składzie Fabio Turchiego. Został on pokonany przed czasem we wcześniejszym spotkaniu z Azerami (1-4). Punkt na wyjeździe zdobył tylko Barnes.

Ten doświadczony Irlandczyk ma w dorobku dwa brązowe medale Igrzysk Olimpijskich (2008, 2012), złoto Mistrzostw Europy w Moskwie (2010), srebro Mistrzostw Europy w Mińsku (2013). W ubiegłorocznych Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej w Glasgow sięgnął po złoto, podobnie jak Michael John Conlan. Brąz wywalczył wtedy Stephen Gerard Donnelly (69 kg), boksujący w tym sezonie dla „Husarii”.

Dodajmy, że Michael John Conlan w finale ubiegłorocznego Turnieju Feliksa Stamma wygrał na punkty z Sylwestrem Kozłowskim. W Koninie dojdzie do rewanżu.  Świetnym zawodnikiem jest też rywal Damiana Kiwiora Vincenzo Mangiacapre. Kolekcjonuje brązowe medale – z Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012), Mistrzostw Świata w Baku (2011) i Mistrzostw Europy w Ankarze (2011). W przeszłości z Włochem skutecznie walczył Michał Syrowatka – wygrał w meczu w Asyżu w 2011 roku i zremisował w Radomiu w 2010. Z kolei w Mistrzostwach Europy w Moskwie (2010) lepszy był rywal.

Przeciwnikiem Tomasza Jabłońskiego będzie Salvatore Cavallaro młodzieżowy mistrz Włoch z 2013 roku. Rok temu przegrał finał turnieju im. Strandżata w Bułgarii z Turkiem Onderem Sipalem. W 2013 roku zdobył brąz Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Rotterdamie. Albańskie korzenie ma 28-letni rywal Igora Jakubowskiego, Endri Spahiu. Do tej pory cztery razy był w półfinale Mistrzostw Włoch. W grudniu po złoto sięgnął jego brat z wagi superciężkiej Alessio Spahiu.

RAFAKO HUSSARS POLAND VS ITALIA THUNDER [PLANOWANY ZESTAW PAR]

49 KG: Dawid Jagodziński – Patrick Barnes
56 KG: Sylwester Kozłowski – Michael John Conlan
64 KG: Damian Kiwior – Vincenzo Mangiacapre
75 KG: Tomasz Jabłoński – Salvatore Cavallaro
91 KG: Igor Jakubowski – Endri Spahiu

PO ARGENTYNIE CZAS NA WŁOCHY. „HUSARIA” NIE ZMIENIA ZWYCIĘSKIEGO SKŁADU

hussars_konfa

Bohaterowie meczu z Argentina Condors wystąpią w kolejnym meczu Rafako Hussars Poland w lidze WSB. Tym razem rywalem będzie Italia Thunder, a spotkanie odbędzie się w piątek o godz. 20.00 w Koninie.

- Posyłamy do boju bardzo silny skład, który w tym sezonie zdobył już 4 punkty. Ale mamy też świadomość, że przyjeżdża niezwykle mocna drużyna, w której jest aż 3 medalistów olimpijskich. My o takich sukcesach możemy na razie tylko pomarzyć – powiedział trener „Husarii” Zbigniew Raubo.

W ekipie Biało-Czerwonych wystąpią: Dawid Jagodziński (49 kg), Sylwester Kozłowski (56 kg), Damian Kiwior (64 kg), kapitan zespołu Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz idol konińskiej publiczności Igor Jakubowski (91 kg). Dwaj ostatni mają już po 2 wygrane walki na ringach World Series of Boxing i na dziś dzień są wśród głównych kandydatów do zdobycia kwalifikacji olimpijskiej.

- Włosi awizowali bardzo silny skład, z Irlandczykami Paddy`m Barnesem i Michaelem Conlanem na czele. Nie wysyłają do Polski żadnych rezerw, bo wiedzą, że i nasi zawodnicy potrafią solidnie boksować. Polacy nie są chłopcami do bicia, trzeba się z nimi liczyć. Zresztą z Azerami też nie było demolki, Jordan Kuliński też powinien dotrwać do końca walki. Zapowiada się w Koninie świetny mecz – dodał główny szkoleniowiec Rafako Hussars Poland.

W miniony weekend polska drużyna w rezerwowym składzie przegrała z finalistą poprzednich rozgrywek Azerbaijan Baku Fires 0-5.

- Azersko-rosyjski zespół pokazuje, że chyba jako jedyny na świecie jest w stanie konkurować ze znakomitymi Kubańczykami. My ten mecz w Azerbejdżanie przegraliśmy już w szatni, brakowało woli walki i wiary w siebie, choć oczywiście nie wszystkim. Ale oceniam cały skład, bo to rozgrywki drużynowe – mówi Zbigniew Raubo.

Kolejne spotkanie bokserzy z wag 52 kg, 60 kg, 69 kg, 81 kg i +91 kg rozegrają w przyszłym tygodniu w Miami z USA KnockOuts. Bardzo możliwe, że w wadze superciężkiej szansę dostanie Roger Hryniuk, który ostatnio był rezerwowym. Litwin Mantas Valavicius nie zachwycił w Gubie.

RANKING WSB: NA CZELE JABŁOŃSKI I JAKUBOWSKI. W CZOŁÓWCE 5 POLAKÓW I DONNELLY

hussars_lineup

Po czterech kolejkach 5. sezonu zawodowej ligi World Series of Boxing powoli kształtować nam się zaczyna indywidualny ranking WSB. Jak na razie mamy powody do satysfakcji, gdyż na czele dwóch kategorii – średniej (75 kg) i ciężkiej (91 kg) znajdują się Polacy – Tomasz Jabłoński oraz Igor Jakubowski. Wysoka lokata w rankingu to nie tylko prestiż, ale i szansa na kwalifikację olimpijską, gdyż paszporty do Rio de Janeiro otrzyma 17 zawodników ze wspomnianego zestawienia.

Oprócz dwóch liderów „Husarii” punktowało jeszcze sześciu innych podopiecznych trenerów Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego: Dawid Jagodziński (49 kg) jest czwarty, Dawid Michelus (60 kg) i Damian Kiwior (64 kg) zajmują piąte lokaty,  Steven Donnelly (69 kg) jest o oczko niżej, zaś na dwunastych miejscach odnajdujemy nazwiska Sylwestra Kozłowskiego (56 kg) i Mateusz Tryca (81 kg).

Przypominamy, że od tego sezonu obowiązuje nowy regulamin przyznawania punktów do rankingu. Za zwycięstwo jednogłośnie na punkty lub przed czasem otrzymuje się 5 pkt, a za wygraną niejednogłośnie lub w wyniku technicznego nokautu spowodowanego kontuzją rywala – 4 pkt. Z kolei zwycięstwo przez dyskwalifikację lub walkower – to 3 pkt na konto triumfatora. W przypadku technicznego remisu obaj zawodnicy dostają po 1 pkt. Również 1 pkt zainkasuje bokser, który przegrał walkę niejednogłośną decyzją sędziów. Ale są też punkt minusowe – 1 za porażkę w wyniku dyskwalifikacji albo za walkower spowodowany nadwagą.

Aby wszyscy zawodnicy, którzy zostali zgłoszeni do tegorocznej edycji ligi WSB mieli równe szanse, ranking indywidualny zamknięty zostanie po drugiej rundzie spotkań grupowych. Pozostali będą jeszcze mieli szansę zdobycia 26 kwalifikacji w turnieju indywidualnym, który odbędzie się kilka tygodni przed Igrzyskami w Rio. Warunkiem uczestnictwa będzie stoczenie wcześniej choć jednej potyczki w rozgrywkach WSB.

RANKING INDYWIDUALNY LIGI WSB [STAN NA 9 LUTEGO 2015 ROKU]

49 KG
1. Hasanboy Dusmatov (Ukraine Otamans) 10
1. Patrick Barnes (Italia Thunder) 10
1. Joahnys Argilagos (Cuba Domadores) 10
4. Dawid Jagodziński (Hussars Poland) 5

52 KG
1. Yosbany Veitia (Cuba Domadores) 10
2. Achraf Kharroubi (Morocco Atlas Lions) 6

56 KG
1. Robeisy Ramirez (Cuba Domadores) 10
1. Magomed Gurbanov (Baku Fires) 10
3. Francisco Martinez (USA KnockOuts) 9
12. Sylwester Kozłowski (Hussars Poland) 3

60 KG
1. Albert Selimov (Baku Fires) 10
1. Adlan Abdurashidov (Rusiia Boxing Team) 10
3. Lazaro Alvarez (Cuba Domadores) 8
5. Dawid Michelus (Hussars Poland) 5

64 KG
1. Raul Curiel (Mexico Guerreros) 10
2. Yasnier Toledo (Cuba Domadores) 10
3. Gaybatulla Gadzhialiyev (Baku Fires) 10
5. Damian Kiwior (Hussars Poland) 6

69 KG
1. Radzhab Butaev (Russia Boxing Team) 10
1. Alberto Palmetta (Argentina Condors) 10
3. Mohammed Rabi (Morocco Atlas Lions) 9
3. Haizel Ekow Tabiri-Essuman (British Lionhearts) 9
6. Steven Donnelly (Hussars Poland) 5

75 KG
1. Anthony Fowler (British Lionhearts) 10
1. Tomasz Jabłoński (Hussars Poland) 10
2. Meirim Nursultanov (Astana Arlans) 9
2. Hurshidbek Normatov (Ukraine Otamans) 9
2. Arlen Lopez (Cuba Domadores) 9

81 KG
1. Valentino Manfredonia (Italia Thunder) 10
2. Julio Cesar La Cruz (Cuba Domadores) 9
2. Oleksandr Khyzniak (Ukraine Otamans) 9
2. Hrvoje Sep (Astana Arlans) 9
12. Mateusz Tryc (Hussars Poland) 1

91 KG
1. Igor Jakubowski (Hussars Poland) 10
2. Denys Poyatsyka (Ukraine Otamans) 9
2. Erislandy Savon (Cuba Domadores) 9

+91 KG
1. Lenier Perot (Cuba Domadores) 10
2. Arslanbek Makhmudov (Baku Fires) 9
2. Joseph Joyce (British Lionhearts) 9
2. Filip Hrgovic (Astana Arlans) 9

WSB: SENSACYJNA PORAŻKA UKRAIŃCÓW. SPADEK „HUSARII” NA 6. LOKATĘ

wsb1

Coraz więcej rumieńców nabierają rozgrywki 5. sezonu zawodowej ligi World Series of Boxing. W 4. kolejce spotkań zawodnicy Rafako Hussars Poland musieli przełknąć gorycz wysokiej wyjazdowej porażki (0-5) z wicemistrzami WSB z ub. sezonu, Azerbaijan Baku Fires. Tym samym Azerowie z 7 punktami na koncie awansowali na 4. miejsce w grupie, spychając zawodników Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego na 6. lokatę.

Tyle samo punktów (pięć) co Polacy mają także Włosi z Italia Thunder, którzy są oczko wyżej niż „Husaria”, tym bardziej emocjonującym będzie ich najbliższa potyczka, którą za tydzień zobaczymy w Koninie. Na czele „polskiej grupy” są nadal niepokonani Kazachowie (12 punktów), wyprzedzając Amerykanów i Portorykańczyków (po 9 punktów). Tuż za „Husarią” znajdują się Wenezuelczycy i Argentyńczycy (po 4 punkty).

W grupie A nadal bezkonkurencyjni są Cuba Domadores, którzy – jak dotąd – nie przegrali choćby jednego pojedynku. Przykrą niespodziankę swoim kibicom sprawili Ukraine Otamans, przegrywając (2-3) w Kijowie z Marokańczykami, ale zachowali pozycję wiceliderów. Kolejne miejsca zajmują Anglicy (8 punktów), Meksykanie, Rosjanie i Marokańczycy (po 6), Chińczycy (2) oraz jedyna ekipa bez punktów w rozgrywkach piątego sezonu ligi – Algieria Desrt Hawks.

WYNIKI MECZÓW 4. KOLEJKI 5. SEZONU WSB

GRUPA A

5 LUTEGO 2015 ROKU [LONDYN, ANGLIA]
BRITISH LIONHEARTS – ALGERIA DESERT HAWKS 5-0

52 KG: Jack Bateson (Lionhearts) – Abdelhakim El Barka (Hawks) 3-0
60 KG: Reda Benbaziz (Hawks) – Detelin Dalakliev (Lionhearts) 3-0
69 KG: Haizkel Tabiri-Essuman (Lionhearts) – Sofiane Tabi (Hawks) 3-0
81 KG: John Newell (Lionhearts) – Nabil Kassel (Hawks) WO.
+91 KG: Joseph Joyce (Lionhearts) – Mohamed Grimes (Hawks) TKO 3

6 LUTEGO 2015 ROKU [KIJÓW, UKRAINA]
UKRAINE OTAMANS – MOROCCO ATLAS LIONS 2-3

52 KG: Achraf Kharroubi (Lions) – Maksym Fatych (Otamans) 3-0
60 KG: Abdellah Boudrar (Lions) – Oleg Prudkyi (Otamans) 3-0
69 KG: Mohammed Rabi (Lions) – Oleg Zubenko (Otamans) 2-1
81 KG: Oleksandr Khyzniak (Otamans) – Peter Mullenberg (Lions) 3-0
+91 KG: Taras Neudachin (Otamans) – Abdeljalil Abouhamada (Lions) 3-0

6 LUTEGO 2015 ROKU [HAWANA, KUBA]
DOMADORES CUBA – CHINA DRAGONS 5-0

52 KG: Yosbany Veitia (Domadores) – Yong Chang (Dragons) 3-0
60 KG: Lazaro Alvarez (Domadores) – Jun Shan (Dragons) 3-0
69 KG: Arisnoide Despaigne (Domadores) – Huricha Bilige (Dragons) 3-0
81 KG: Julio Cesar De La Cruz (Domadores) – Shi Guojun (Dragons) 3-0
+91 KG: Lenier Eunice Perot (Domadores) – Vladan Babic (Dragons) 3-0

6 LUTEGO 2015 ROKU [SAMARA, ROSJA]
RUSSIAN BOXING TEAM – MEXICO GUERREROS 5-0

52 KG: Vasili Vetkin (Russia BT) – Orlando Huitzil (Guerreros) 2-1
60 KG: Adlan Abdurashidov (Russia BT) – William Zepeda (Guerreros) 3-0
69 KG: Radzhab Butayev (Russia BT) – Marvin Cabrera (Guerreros) 3-0
81 KG: Pavel Silyagin (Russia BT) – Igor Terziev (Guerreros) 2-1
+91 KG: Maxim Babanin (Russia BT) – Nelson Hysa (Guerreros) WO.

GRUPA B

7 LUTEGO 2015 ROKU [SAN LUIS, ARGENTYNA]
ARGENTINA CONDORS – ITALIA THUNDER 3-2

52 KG: Christian Choque (Condors) – Iuliano Gallo (Thunder) TKO 3 (KONTUZJA)
60 KG: Brian Nunez (Condors) – Fabio Introvaia (Thunder) TD 1
69 KG: Alberto Palmetta (Condors) – Fred Evans (Thunder) 3-0
81 KG: Valentino Manfredonia (Thunder) – Juan Rizo (Condors) 3-0
+91 KG: Guido Vianello (Thunder) – Leonardo Taborda (Condors) DQ 5

7 LUTEGO 2015 ROKU [SAN JUAN, PORTORYKO]
PUERTO RICO HURRICANES – CACIQUES VENEZUELA 4-1

52 KG: Jeyvier Cintron (Hurricanes) – Eduard Bermudez (Caciques) KO 1
60 KG: Jose Rosario (Hurricanes) – Fradimil Macayo (Caciques) 2-1
69 KG: Nicklaus Flaz (Hurricanes) – Gabriel Maestre (Caciques) 3-0
81 KG: Albert Ramirez (Caciques) – Joseph Laboy (Hurricanes) 3-0
+91 KG: Laurent Clayton Jr (Hurricanes) – Edgar Munoz (Caciques) 3-0

7 LUTEGO 2015 ROKU [GUBA, AZERBEJDŻAN]
AZERBAIJAN BAKU FIRES – RAFAKO HUSSARS POLAND 5-0

52 KG: Elvin Mamishadza (Fires) – Grzegorz Kozłowski (Hussars) 3-0
60 KG: Albert Selimov (Fires) – Dawid Michelus (Hussars) 3-0
69 KG: Parviz Bagirov (Fires) – Rafał Perczyński (Hussars) 3-0
81 KG: Soltan Migitinov (Fires) – Jordan Kuliński (Hussars) TKO 5
+91 KG: Arslanbek Makhmudov (Fires) – Mantas Valavicius (Hussars) 3-0

8 LUTEGO [KARAGANDA, KAZACHSTAN]
ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN – USA KNOCKOUTS 5-0

52 KG: Miras Zhakupov (Arlans) – Brent Venegas (Knockouts) 3-0
60 KG: Yerzhan Mussafirov (Arlans) – Malik Montgomery (Knockouts) 2-1
69 KG: Aslandel Shymbergenov (Arlans) – Brian Ceballo (Knockouts) 2-1
81 KG: Hrvoje Sep (Arlans) – Steve Nelson (Knockouts) 3-0
+91 KG: Filip Hrgovic (Arlans) – Brandon Glanton (Knockouts) TKO 2

OSŁABIONA „HUSARIA” SPROWADZONA NA ZIEMIĘ W AZERBEJDŻANIE

azer_huss

Niestety zespół Rafako Hussars Poland przegrał na wyjeździe 0-5  z Azerbaijan Baku Fires w 4. kolejce 5. sezonu zawodowej ligi WSB. W historii meczów między tymi drużynami Azerowie wygrali już po raz piąty.

Kłopoty kadrowe spowodowane m.in. urazami (Niemiec Hamza Touba, Mateusz Tryc) i wizowymi (Steven Gerard Donnelly) sprawiły, że trenerzy Zbigniew Raubo i Jerzy Baraniecki zabrali do azerskiego miasta Guba niemal zupełnie inny skład od tego, który dwa tygodnie temu tak wspaniale walczył z Kazachami. „Husaria” przegrała wtedy z byłymi mistrzami World Series of Boxing 2-3, a punkty zdobyli Dawid Michelus (60 kg) i Steven Gerard Donnelly (69 kg). Oprócz nich na ringu w Lubinie boksowali Hamza Touba (52 kg), Mateusz Tryc (81 kg) i Paweł Wierzbicki (+91 kg).

Do Azerbejdżanu z tamtej piątki zawodników udał się tylko czterokrotny mistrz Polski Dawid Michelus. Rywala miał znakomitego, bowiem byłego mistrza świata i dwukrotnego mistrza Europy Alberta Selimova. Rosjanin (w składzie Azerów było trzech bokserów z Rosji) okazał się wyraźnie lepszy i zwyciężył jednogłośnie na punkty.

W sobotnim spotkaniu pięściarze Rafako Hussars Poland nie wygrali ani jednej rundy, ale przecież gospodarze to finaliści poprzedniego sezonu, którzy w walce o złoto minimalnie przegrali, po dodatkowe walce, ze znakomitymi Kubańczykami. W połowie ostatniej rundy przerwana została potyczka Jordana Kulińskiego (81 kg) z Soltanem Migitinovem, co oznaczało porażkę Polaka przed czasem w debiucie w lidze WSB.

Ekipa Baku Fires jest wyjątkowo niewygodna dla Husarii, dla której był to już 26. mecz w lidze. Nasi bokserzy przegrali z Azerami 0-5 już po raz piąty.

Kolejny mecz „Husarii” – 13 lutego z Italia Thunder, w wagach od 49 kg do 91 kg. W składzie będę asy atutowe biało-czerwonych – Tomasz Jabłoński (75 kg) i pochodzący z Konina Igor Jakubowski (91 kg).

AZERBAIJAN BAKU FIRES – RAFAKO HUSSARS POLAND 5-0

52 KG: Elvin Mamishzada – Grzegorz Kozłowski 3-0 (50-42, 50-43, 50-43)
60 KG: Albert Selimow – Dawid Michelus 3-0 (50-43, 50-44, 50-45)
69 KG: Parviz Bagirov – Rafał Perczyński 3-0 (50-43, 50-45, 50-45)
81 KG: Soltan Migitinov – Jordan Kuliński TKO 5
+91 KG: Arslanbek Makhmudov – Mantas Valavicius 3-0 (50-44, 50-45, 50-45)

GRZEGORZ KOZŁOWSKI: TRZEBA W KOŃCU WYGRAĆ W ZAWODOWYCH ROZGRYWKACH

gr_kozlowski

- Czekam na swoje pierwsze zwycięstwo w World Series of Boxing i mam nadzieję, że odniosę je właśnie w sobotę w Azerbejdżanie. Jestem dodatkowo zmotywowany, bowiem spotkam się z Elvinem Mamishzadą, z tym samym zawodnikiem, z którym już boksował mój brat. Wtedy sędziowie uznali, że Sylwek przegrał niejednogłośnie na punkty, ale ja postaram się aby tym razem nie mieli wątpliwości – powiedział Grzegorz Kozłowski (52 kg), który jutro będzie boksował w meczu pomiędzy Rafako Hussars Poland i Azerbaijan Baku Fires w mieście Guba. Transmisja z ligi WSB w TVP Sport.

Grzegorz Kozłowski boksował w lidze WSB na zakończenie poprzedniego sezonu w Kazachstanie. Ma za sobą także trudne pojedynki z rywalami z Kuby czy Rosji. Przed dwoma laty był także w Azerbejdżanie, gdzie nie sprostał Gairbekowi Germakhanovowi.

- Trzeba w końcu wygrać w zawodowych rozgrywkach, po to przecież trenuję. Ze zdrowiem coraz lepiej, choć wcześniej miałem kłopoty z barkami. Ostatni tydzień był już dobry. Chcę wykorzystać szansę i – podobnie jak Sylwek – zadomowić się na dłużej w składzie. Jest szansa, że razem polecimy na mecze do USA i Wenezueli. Wcześniej nie było to możliwe, bowiem nasze kategorie wagowe sąsiadują ze sobą i spotkania były rozgrywane co tydzień. Tym razem ze względów logistycznych cała drużyna wybiera się na dłuższy wyjazd za ocean – dodał Grzegorz Kozłowski.

Wiele będzie zależało od jego jutrzejszej postawy w ringu. Jeśli pokona azerskiego rywala, z pewnością wzrosną notowania w oczach sztabu trenerskiego.

- Nasz skład jest mocniejszy niż podczas poprzedniego spotkaniu w Azerbejdżanie. Tym razem jesteśmy w stanie zdobyć punkty za wygraną. Ostatni triumf 5-0 z Condors Argentina podniósł morale w drużynie. Musimy pójść za ciosem – dodał zawodnik z Warszawy.

Oprócz niego walczyć będą: Dawid Michelus (60 kg), Rafał Perczyński (69 kg), Jordan Kuliński (81 kg) i Litwin Mantas Valavicius (+91 kg). Rezerwowym w wadze superciężkiej jest Roger Hryniuk.

JAROSŁAW KOŁKOWSKI BLOGUJE: WSB LIGĄ ZAWODOWĄ?

Kolkowski Jarosla 01

Podczas konferencji AIBA w Lozannie obrady Komisji WSB zdominował pomysł zmian w lidze od roku 2017. Nie jest on jeszcze w pełni skrystalizowany i wiele szczegółów będzie trzeba przeanalizować, ale idea jest jasna – World Series of Boxing ma się stać projektem komercyjnym i przez to otwartym na współpracę z promotorami boksu zawodowego. Czy tak się stanie? Zobaczymy. Ale na pewno jest to pomysł, który warto rozważyć.

Zespołów w lidze ma być więcej i mają rywalizować w trzech grupach kontynentalnych. Miałoby to obniżyć koszty działalności (chodzi o organizację meczów w fazie grupowej) i jednocześnie zwiększyć zainteresowanie telewizji (mecze w fazie grupowej odbywałyby się w zbliżonym czasie antenowym bez względu na lokalizację). Drużyny nie musiałyby już reprezentować krajów, ale miasta lub prowincje. Planowane jest połączenie niektórych drużyn ze znanymi zespołami futbolu amerykańskiego, hokeja na lodzie czy piłki nożnej. W Polsce można by zapewne rozważać szczególnie tę ostatnią dyscyplinę. Kluby takie jak Legia Warszawa czy Polonia Bytom promują swoją markę w wielu różnych dyscyplinach. Mogłyby też posiadać własne zawodowe drużyny bokserskie.

Zresztą właśnie o zawodowstwo, czyli o profesjonalizm tutaj chodzi. Drużyny WSB mogłyby zawierać kontrakty z promotorami boksu zawodowego (w dzisiejszym wydaniu) i wypożyczać/kupować zawodowców bez względu na ich rekord i miejsce w rankingach takich organizacji jak WBC, WBA, IBF czy WBO. Obok nich w rozgrywkach oczywiście w dalszym ciągu występowaliby bokserzy zachowujący status olimpijczyków. Jak wiadomo, wielu z nich swoim wyszkoleniem bije na głowę większość bokserów, którzy podpisali kontrakty zawodowe. Dodając do tego doświadczenie zdobyte już w lidze World Series of Boxing, zapewne biliby ich także w ringu. Nie ma tu więc żadnego poważnego ryzyka występowania tzw. mismatches, a w każdym razie nie jest ono większe niż dzisiaj.

Liga ustalałaby też maksimum wynagrodzenia dla zawodników i pozwalała na handel kontraktami. Do tego dochodzi większa swoboda dysponowania udziałami w spółkach prowadzących drużyny oraz udział w zyskach ze sprzedaży praw telewizyjnych do całej ligi, a nie tylko w granicach jednego kraju. To samo miałoby też dotyczyć wpłat od sponsorów WSB.

Już dzisiaj władze ligi prowadzą poważne rozmowy z wieloma różnymi osobami i podmiotami, które byłyby zainteresowane stworzeniem swoistej „Ligi Mistrzów” w boksie. Determinacja władz WSB i AIBA jest w tym zakresie bardzo duża.

Osobiście nie mam wyrobionego zdania na temat zarysowanych wyżej planów. Wszystko zależy od zainteresowania kibiców, stacji telewizyjnych i sponsorów. Na pewno jednak WSB w takiej formie przyćmiłoby lokalne gale boksu zawodowego o wątpliwym poziomie sportowym i stanowiło bardzo ciekawe uzupełnienie wielkich gal zawodowych z USA, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.

Jarosław Kolkowski, Warszawa, dnia 6 lutego 2015 roku

TO JUŻ 25 MECZÓW HUSSARS POLAND W LIDZE WSB. NOWOCZESNY WIZERUNEK BOKSU OLIMPIJSKIEGO

raciborz

Tydzień po włocławskim triumfie Rafako Hussars Poland nad Argentina Condors to chyba najlepszy moment na małe podsumowanie dziejów polskiej drużyny w zawodowej lidze World Series of Boxing. Z jednej bowiem strony nadal jesteśmy w doskonałych nastrojach po tym jak podopieczni Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego zdemolowali gości z Ameryki Południowej w jubileuszowym (!) dwudziestym piątym meczu w WSB (dlaczego nikt o tym nie wspomina?!), a z drugiej już jutro „Husarię” czeka niezwykle trudne wyzwanie, jakim będzie wyjazdowa rywalizacja z Azerbaijan Baku Fires, po którym nastroje mogą być już nieco inne.

Minęły ponad dwa lata od debiutu zespołu, który dość niespodziewanie – z inicjatywy Jarosława Kołkowskiego i Huberta Migaczewa – powołano do życia, by „nagle” i „z niczego” stanął do rywalizacji z najlepszymi na świecie. Oj, daleko było wówczas naszej „Husarii” do tego, by kibice oraz krajowe bokserskie środowisko, doceniły ich pionierskie wysiłki. Co ciekawe z wielką rezerwą pisywano także o samej lidze World Series of Boxing, nie doceniając chyba ambicji ludzi, którzy ją współtworzyli. Pamiętam także drwiny internetowych „fachowców” z występów niektórych pięściarzy „Husarii”, opowieści o niszczeniu ich karier, niepotrzebnym rozbijaniu zawodników itp. Na szczęście mamy to już za sobą…

Dzisiaj prawdopodobnie nie ma w Polsce kibica boksu, który potrafiłby wyobrazić sobie brak Polaków w rozgrywkach tej elitarnej ligi. Co mnie szczególnie cieszy, „Husaria” stopniowo zaczęła uporządkowywać także obraz kadry narodowej seniorów, nadając jej właściwy kształt, zapewniając zaplecze i dbając o należny poziom sportowy.  Nie może być jednak inaczej, bo przecież jasnym się stało, że dzisiaj droga pięściarzy na największe światowe turnieje mistrzowskie, z Igrzyskami Olimpijskimi włącznie, prowadzi przez udane starty w WSB. Kiedyś pisałem już, że zawodowa liga nie jest bynajmniej egzaminem dojrzałości, tylko …Wyższą Szkołą Boksu, dlatego na sukces w tej formule nie mogą liczyć zawodnicy słabi, przypadkowi, zakontraktowani z potrzeby chwili, czy tylko na dany moment.

W systematycznie realizowanej misji promowania przez „Husarię” nowoczesnego wizerunku polskiego boksu olimpijskiego olbrzymią zasługę ma TVP Sport, która drugi sezon transmituje wszystkie mecze Polaków. Jestem pewny, że będzie to działanie jeszcze bardziej skuteczne, jeśli szefowie stacji zadbają o nieco lepszą dziennikarską obsługę meczów. Nie każdy żurnalista zatrudniony w TVP ma przecież obowiązek znać się na boksie i …nie każdy się na nim zna.

Wierzę, że niebawem każdy kibic boksu w kraju bez problemu będzie w stanie rozpoznać logotypy Hussars Poland i Polskiego Związku Bokserskiego, wyliczyć rodzimych kadrowiczów wg. kolejnych kategorii wagowych i – co więcej – będzie w stanie ich rozpoznać, co w ostatnich latach nie należało do „zjawisk naturalnych”.  Wierzę, że boks olimpijski w najlepszym światowym wydaniu będzie w stanie zapełnić piękne polskie hale i będzie stanowić poważną alternatywę dla gal zawodowych a reprezentanci Polski zaczną znowu przywozić medale z międzynarodowych zawodów mistrzowskich. Jarosław Kołkowski i jego współpracownicy są na dobrej drodze do tych celów…

WYNIKI WSZYSTKICH 25 MECZÓW „HUSARII” W LIDZE WSB

SEZON 2012/2013

16.11.2012 Mexico Guerreros-Poland Hussars 4:1 (Olaś)
23.11.2012 Poland Hussars-Russia Boxing Team 3:2 (Mazik, Jabłoński, Kuzmin)
08.12.2012 Argentina Condors-Poland Hussars 5:0
14.12.2012 Poland Hussars-Algeria Deserts Hawks 3:2 (Mazik, Jabłoński, Kuzmin)
12.01.2013 Azerbaijan Baku Fires-Poland Hussars 5:0
18.01.2013 Poland Hussars-Mexico Guerreros 3:2 (Michelus, Aslanov, Kuzmin)
08.02.2013 Poland Hussars-Argentina Condors 4:1 (Mazik, Aslanov, Jabłoński, Malujda)
24.02.2013 Algeria Deserts Hawks-Poland Hussars 3:2 (Michelus, Sudilouski)
03.03.2013 Poland Hussars-Azerbaijan Baku Fires 0:5
08.03.2013 Russia Boxing Team-Poland Hussars 4:1 (Michelus wo)
23.03.2013 Poland Hussars-Italia Thunder 1:4 (Malujda)
30.03.2013 Italia Thunder-Poland Hussars 4:1 (Zakrzewski)

SEZON 2013/2014

16.11.2013 Russian Boxing Team – Poland Hussars 5:0
22.11.2013 Poland Hussars – Cuba Domadores 0:5
06.12.2013 Poland Hussars – Azerbaijan Baku Fires 0:5
13.12.2013 Mexico City Guerreros – Poland Hussars 5:0
10.01.2014 Poland Hussars – Astana Arlans 1:4 (Jabłoński)
18.01.2014 Poland Hussars – Russian Boxing Team 2:3 (Michelus, Verveyko)
31.01.2014 Cuba Domadores – Poland Hussars 5:0
08.02.2014 Azerbaijan Baku Fires – Poland Hussars 5:0
21.02.2014 Poland Hussars – Mexico Guerreros 3:2 (S. Kozłowski, Kiwior, Jabłoński)
01.03.2014 Astana Arlans – Poland Hussars 4:1 (Verveyko)

SEZON 2015

17.01.2015 Puerto Rico Hurricanes – Rafako Hussars Poland 3:2 (Jabłoński, Jakubowski)
23.01.2015 Rafako Hussars Poland – Astana Arlans 2:3 (Michelus, Donnelly)
31.01.2015 Rafako Hussars Poland – Argentina Condors 5:0 (Jagodziński, S. Kozłowski wo, Kiwior, Jabłoński, Jakubowski)

RAFAŁ PERCZYŃSKI W SKŁADZIE NA MECZ Z AZERAMI. DONNELLY DEPORTOWANY Z BAKU

perczynski01

- Postaram się nie zawieść i wygrać walkę z Azerami, tak jak to uczynił Steven z Kazachami – mówi Rafał Perczyński (69 kg), który zastąpił boksera z Irlandii Północnej w składzie Rafako Hussars Poland na mecz ligi WSB z Azerbaijan Baku Fires. O powodach zmiany w składzie na sobotni mecz w mieście Guba opowiada szef „Husarii”, Jarosław Kołkowski:

- Według przepisów, Steven Donnelly i jego trener powinni udać się po azerską wizę do Londynu. Niestety obrali kurs bezpośrednio na Baku, a na miejscu okazało się, że ich pobyt w Azerbejdżanie będzie wyjątkowo krótki. Zostali odesłani do domu.

W Gubie są już Grzegorz Kozłowski (52 kg), Dawid Michelus (60 kg), Jordan Kuliński (81 kg), a także Litwin Mantas Valavicius (+91 kg) oraz rezerwowy w wadze superciężkiej Roger Hryniuk. Niebawem dołączy do nich Perczyński, który niemal w ostatniej chwili zastąpił Stevena Donnelly’ego.

- Wcześniej zadbaliśmy o wizy dla naszych zawodników, dlatego Rafał ma odpowiedni dokument i mógł polecieć do Azerbejdżanu. Wie jaka jest stawka i sądzę, że poradzi sobie z Parvizem Baghirovem. Nie jest to bokser poza jego możliwościami. W ogóle liczę, że przywieziemy z Azerbejdżanu co najmniej punkt. Poza tym Perczyński będzie miał już pewny udział w turnieju kwalifikacyjnym WSB do Igrzysk w Rio – powiedział Kołkowski.

Sobotni mecz w Gubie będzie transmitowany godzinie 21:00 przez TVP Sport.

- Chłopaki już w Lubinie pokazali, że można toczyć zwycięskie pojedynki z Kazachami, zaliczanymi do światowej czołówki. W mojej wadze świetną walkę stoczył Steven Donnelly. Z Azerami chcemy wygrać, a więc powtórzyć sukces niedocenianej Wenezueli. Postaram się nie zawieść i dołożyć swoją cegiełkę do dobrego wyniku – powiedział Rafał, który w World Series of Boxing debiutował rok temu meczem z Cuba Domadores.

AZEROWIE STAWIAJĄ NA DOŚWIADCZENIE. MECZ Z „HUSARIĄ” REHABILITACJĄ ZA WENEZUELĘ

fires_plakat

Po dwóch kolejnych porażkach na ekipę Azerbaijan Baku Fires spadła wielka fala krytyki. Od wicemistrzów zawodowej ligi World Series of Boxing wymaga się bowiem co najmniej powtórzenia ubiegłorocznego wyniku, tymczasem podopieczni trenera Nuripashy Talibova wygrali – jak dotąd – tylko premierowy mecz sezonu (4-1) z Italia Thunder. Po przegranych meczach z Wenezuelczykami i Kazachami Baku Fires zajmują 5. miejsce w tabeli grupy B, lecz wierzą, że już po meczu z wyprzedzającą ich „Husarią” poprawią swoje notowania.

Gospodarze na mecz z Polakami wytoczyli swoje najmocniejsze „działa”, które – paradoksalnie – zawiodły 24 stycznia w wenezuelskiej Maiquetii. W sobotę na ringu w mieście Guba wystąpią: Elvin Mamishzade (52 kg), Albert Selimov (60 kg), Parviz Bagirov (69 kg), Soltan Migitinov (81 kg) i Arslanbek Makhmudov (+91 kg).

Dla Elvina Mamishzade nazwisko Kozłowski powinno być dość dobrze znane, gdyż w marcu 2013 roku rywalizował w Wyszkowie z nieco cięższym z bliźniaków, Sylwestrem. 23-letni Azer wygrał wówczas z Polakiem niejednogłośnie (2-1) na punkty. Największym sukcesem Elvina jest jak dotąd srebrny medal Mistrzostw Europy wagi papierowej (48 kg), wywalczony w 2010 roku w Moskwie (niespodziewanie wygrał tam z Davidem Ayrapetyanem, ulegając w walce o zloto Paddy Barnesowi z Irlandii). Trzy lata później w Mińsku Elvin ponownie stanął na podium, zdobywając brąz (tym razem w limicie wagi z limitem 52 kg) na europejskim czempionacie w Mińsku(w półfinale przegrał niejednogłośnie na punkty z Walijczykiem Andrew Selby`m). Poza tym Azer dwukrotnie reprezentował swój kraj podczas Mistrzostw Świata seniorów, dochodząc za każdym razem do ćwierćfinału (w 2011 roku w Baku uległ tam nieznacznie Mishy Aloyanowi, zaś w 2013 roku w Ałmatach przegrał z Tajem Chatchai Butdee). Mniej szczęśliwie rywalizował podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012), przegrywając w pierwszej rundzie eliminacji z Mongołem Tugstsogtem Nyambayarem).

Trudne zadanie czeka także Dawida Michelusa (60 kg), który zaboksuje z doskonałym Rosjaninem rodem z Dagestanu, Albertem Selimovem, jedynym zawodnikiem Baku Fires, który nie zawiódł w Wenezueli. Liczący już prawie 29 lat Albert (walczy z odwrotnej pozycji), swego czasu był najlepszym pięściarzem świata wag z limitem 57 i 60 kg. W 2007 roku w Chicago zdobył złoty medal Mistrzostw Świata wagi piórkowej (57 kg), wygrywając w finale z doskonałym Ukraińcem Vasylem Lomachenko, zaś dwa lata później w Mediolanie stanął na najniższym stopniu podium w wadze lekkiej (60 kg). Jeśli dodamy do tego dwa tytuły Mistrza Europy, wywalczone w Płowdiw (2006) i 2010 roku w Moskwie oraz złoto Pucharu Świata w Moskwie (2008) – nakreślimy obraz pięściarza o nieprzeciętnych umiejętnościach i wielkim ringowym doświadczeniu.

Przedstawiciel nowej fali w boksie Azerbejdżanu, 21-letni Parviz Bagirov (69 kg), stanie oko w oko z Rafałem Perczyńskim. Zawodnik gospodarzy w 2011 roku wywalczył w Dublinie tytuł Młodzieżowego Mistrza Europy wagi lekkiej (60 kg; w finale wygrał z Litwinem Edgarasem Skurdelisem, który został wybrany w drafcie przez „Husarię” i czeka na debiut w WSB), zaś w 2012 roku stanął na najniższym stopniu podium Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Erywanie, walcząc już w limicie 64 kg. W seniorskiej kadrze Azerbejdżanu debiutował w 2013 roku w Ałmatach podczas Mistrzostw Świata. W Kazachstanie wygrał dwie walki, ulegając w 1/8 finału Włochowi Vincenzo Mangiacapre.

Nasz debiutant w rozgrywkach ligi WSB, Jordan Kuliński (81 kg) skrzyżuje rękawice z 26-letnim Rosjaninem w barwach Azerbejdżanu, Soltanem Mitiginovem, który dopiero od tego roku występuje w tym limicie wagowym. Przeciwnik Polaka to olimpijczyk z Londynu (2012), gdzie dotarł do 1/8 finału wagi średniej (75 kg). Z turnieju „wyrzucił” go wówczas rewelacyjny Brazylijczyk Esquiva Falcao, który wywalczył srebrny medal. Rok później bez sukcesu rywalizował podczas Mistrzostw Świata w Ałmatach, ulegając na punkty w 1/16 finału zawodnikowi gospodarzy Zhanibekowi Alimkhanuly. Lepiej Soltanowi wiedzie się w rozgrywkach zawodowej ligi WSB. W 2011 roku walczył w finale indywidualnym, ulegając na punkty jednej z legend WSB, Ukraińcowi Sergeyowi Derevyanchenko.

Niespodziewana porażka przed czasem poniesiona w Wenezueli z rąk Edgara Munoza jest bodajże największą plamą na honorze ważącego ok. 110 kg Arslanbeka Makhmudova (+91 kg). Rosjanin azerskiego pochodzenia zasłynął m.in. tym jak w kwietniu ub. roku we włoskim Campione d`Italia, na 25 sekund przed końcem  ostatniej walki półfinałowego meczu ligi WSB z Italia Thunder, straszliwym prawym sierpem trafił w głowę wyraźnie dotąd prowadzącego na punkty Rumuna Mihai Nistora, dając ekipie z Baku awans do finału. Makhmudov nie zdołał się przebić w Rosji do żadnej z kadr narodowych na wielkie turnieje. W 2009 roku w mieście Elista zdobył złoty medal Mistrzostw Świata studentów, ale tej rywalizacji nie należy traktować na równi z większością zawodów rangi mistrzowskiej. Inna sprawa, że kiedy dostawał szansę, nie zawodził. W 2011 roku wygrał prestiżowy turniej w Chemie w Halle, pokonując w finale obecnego mistrza świata APB, Niemca Erika Pfeifera.

SPODZIEWANY ZESTAW PAR W MECZU AZERBAIJAN BAKU FIRES VS RAFAKO HUSSARS POLAND

52 KG: Elvin Mamishzade – Grzegorz Kozłowski
60 KG: Albert Selimov – Dawid Michelus
69 KG: Parviz Bagirov – Rafał Perczyński
81 KG: Soltan Migitinov – Jordan Kuliński
+91 KG: Arslanbek Makhmudov – Mantas Valavicius

Opracował: Jarosław Drozd

JORDAN KULIŃSKI PRZED DEBIUTEM W WSB: NIE STOIMY NA STRACONEJ POZYCJI

JORDAN-KULIŃSKI

- Jestem takim typem zawodnika, który nie biega gorączkowo po stronach internetowych w poszukiwaniu informacji o swym rywalu. Znam klasę azerskich pięściarzy, to finaliści poprzedniego sezonu ligi WSB, ale postaram się dyktować warunki w ringu. Jedyne co muszę wiedzieć o rywalu czy boksuje z normalnej czy odwrotnej pozycji – powiedział o swoim debiucie w lidze World Series of Boxing Jordan Kuliński (81 kg), który w sobotę będzie boksował w meczu Rafako Hussars Poland z Azerbaijan Baku Fires.

Pięściarz w Włocławka wraz z Grzegorzem Kozłowskim (52 kg), Dawidem Michelusem (60 kg), Irlandczykiem Stephenem Gerardem Donnelly (69 kg) oraz Rogerem Hryniukiem i Litwinem Mantasem Valaviciusem (obaj +91 kg) wyleciał do Azerbejdżanu.

Jordan Kuliński w składzie „Husarii” zastąpił lekko kontuzjowanego Mateusza Tryca. W meczu z Astana Arlans Kazakhstan przegrał on nieznacznie z Chorwatem Hrvoje Sepem, co sprawiło, że ostatecznie Biało-Czerwonym nie udało się pokonać faworyzowaną drużynę z Kazachstanu (2-3).

- Walczymy na równi z silnymi zespołami i na pewno nie stoimy też na straconej pozycji w Azerbejdżanie. Mamy dwa silne punkty w postaci Dawida i Stephena, a każdy z naszej pozostałej trójki też jest w stanie wygrać swoją walkę. Jak najbardziej to mecz do wygrania – mówi podopieczny Zbigniewa Raubo. Transmisja z azerskiej Guby w TVP Sport.

W sobotnim spotkaniu poza Jordanem Kulińskim zadebiutować ma też Mantas Valavicius. To pierwszy Litwin w historii występów Husarii w lidze WSB. Pozyskany został w drafcie.

- Byłem w rodzinnym Włocławku podczas wygranej z Condors Argentina 5-0. Strasznie emocjonowałem się stojąc z boku, przy ringu czy też będąc z chłopakami w szatni. Zdecydowanie bardziej wolę być osobiście między linami. W Gubie w 1 rundzie okaże się tak naprawdę na ile ofensywnie będzie walczył mój przeciwnik – powiedział Jordan Kuliński.

GRZEGORZ KOZŁOWSKI I JORDAN KULIŃSKI POWALCZĄ W AZERBEJDŻANIE

kozlowskig

Grzegorz Kozłowski (52 kg) i Jordan Kuliński (81 kg) wystąpią w składzie Rafako Hussars Poland w sobotnim meczu ligi WSB z Azerbaijan Baku Fires, który odbędzie się w mieście Guba. W składzie zastąpili Niemca Hamzę Toubę i Mateusza Tryca.

- Obaj mają niegroźne kontuzje i zapewne będą gotowi do występu w szóstej kolejce. Oczywiście sporo będzie zależało od postawy w Azerbejdżanie Grześka i Jordana – powiedział główny trener Husarii i reprezentacji Polski Zbigniew Raubo.

Do Guby jedzie też Steven Donnelly (69 kg) z Irlandii Północnej, który w znakomitym stylu zadebiutował w Husarii w spotkaniu z Astana Arlans Kazakhstan. Pokonał w Lubinie Madiyara Ashkeyeva, który ma na rozkładzie kubańskiego mistrza olimpijskiego i mistrza świata Rosniela Iglesiasa. W wadze lekkiej pewne miejsce ma Dawid Michelus, natomiast w wadze superciężkiej (+91 kg) tym razem wystąpi Litwin Mantas Valavicius albo Roger Hryniuk.

- Jestem dobrej myśli i liczę na kolejne punkty, na kolejne wygrane walki. Wynik całego meczu jest sprawą otwartą. Przed spotkaniem z Kazachami też słyszałem, że rozbiją nas w pył, że będzie kilka czasówek, a tymczasem niewiele zabrakło do naszego wspaniałego zwycięstwa 3-2 – mówi Raubo.

W poprzedni weekend bokserzy Rafako Hussars odnieśli pierwsze w swojej historii zwycięstwo 5-0 w World Series of Boxing. We wcześniejszych dwóch sezonach „Husaria” wygrywała 4-1 lub 3-2. Azerowie, finaliści 2014, są wyjątkowo trudnym rywalem, Hussars Poland do tej pory przegrali z nimi cztery mecze po 0-5.

„HUSARIA” AWANSOWAŁA NA 4. MIEJSCE W GRUPIE. ZNAKOMITA PASSA KUBAŃCZYKÓW

wsb1

Za nami trzecia seria meczów piątego sezonu zawodowej ligi World Series of Boxing, którą będziemy na pewno miło wspominać z uwagi na wspaniały triumf pięściarzy Rafako Hussars Poland nad Argentina Condors 5-0. Dzięki sobotniemu zwycięstwu polska drużyna z pięcioma punktami w dorobku, awansowała na czwarte miejsce w grupie B, ustępując jedynie Kazachom (9 punktów), Amerykanom i Portorykańczykom (po 6 punktów). Tuż za Biało-Czerwonymi znajdują się faworyci z Azerbejdżanu, Wenezuelczycy i Włosi (wszyscy po 4 punkty) oraz Argentyna, która ma 1 punkt.

W grupie A trwa znakomita passa Cuba Domadores. Obrońcy tytułu mistrzów ligi WSB wygrali trzeci kolejny mecz w stosunku 5-0 i zdecydowanie liderują w grupie. Komplet zwycięstw mają także Ukraińcy, zaś kolejne miejsca zajmują: Meksykanie (6 punktów), Anglicy (5), Rosjanie i Marokańczycy (po 3), Chińczycy (2) i jedyna ekipa bez punktów w rozgrywkach piątego sezonu ligi – Algieria.

WYNIKI MECZÓW 3. KOLEJKI 5. SEZONU WSB

GRUPA A

30 STYCZNIA 2015 ROKU [AGUASCALIENTES, MEKSYK]
MEXICO GUERREROS – ALGERIA DESERT HAWKS 4-1

49 KG: Joselito Velazquez (Guerreros) – Youcef Soltani (Desert Hawks) TKO 1
56 KG: Brian Gonzalez (Guerreros) – Khalil Litim (Desert Hawks) TKO 4
64 KG: Raul Curiel (Guerreros) – Mohamed Boudiaf (Desert Hawks) 3-0
75 KG: Misael Rodriguez (Guerreros) – Azzouz Boudia (Desert Hawks) 3-0
91 KG: Bouziane Houna (Desert Hawks)  – Daniel Panaigua (Guerreros) 3-0

30 STYCZNIA 2015 ROKU [HAWANA, KUBA]
CUBA DOMADORES – RUSSIAN BOXING TEAM 5-0

49 KG: Joahnys Argilagos Perez (Domadores) – Berik Galanov (Russia BT) 3-0
56 KG: Robeisy Ramirez (Domadores) – Bakhtovar Nazirov (Russia BT) 3-0
64 KG: Yasnier Toledo (Domadores) – Avak Uzlian (Russia BT) 3-0
75 KG: Arlen Lopez (Domadores) – Maxim Gazizov (Russia BT) 3-0
91 KG: Erislandy Savon (Domadores) – Dmitry Zaytsev (Russia BT) TKO 1

30 STYCZNIA 2015 ROKU [CASABLANCA, MAROKO]
MOROCCO ATLAS LIONS – BRITISH LIONHEARTS 3-2

49 KG: Yassine Zaher (Lions) – Ashley Williams (Lionhearts) 3-0
56 KG: Mohamed Hamout (Lions) – Qais Ashfaq (Lionhearts) 3-0
64 KG: Sam Maxwell (Lionhearts) – Hamza El Barbari (Lions) 2-1
75 KG: Anthony Fowler (Lionhearts) – Said Harnouf (Lions) 3-0
91 KG: Vitalijus Subacius (Lions) – Ionut-Mirel Jitaru (Lionhearts) TKO 3 (KONTUZJA)

30 STYCZNIA 2015 ROKU [SANYA, CHINY]
CHINA DRAGONS – UKRAINE OTAMANS 2-3

49 KG: Hasanboy Dusmatov (Otamans) – Li Jiahao (Dragons) 3-0
56 KG: Diao Jianhao (Dragons) – Mykola Butsenko (Otamans) 3-0
64 KG: Tuoliawutayi Sairike (Dragons) – Dmytro Grynchenko (Otamans) 3-0
75 KG: Hurshidbek Normatov (Otamans) – Huang Jiabin (Dragons) TKO 3
91 KG: Denys Poyatsyka (Otamans) – Li Mingtao (Dragons) TKO 2 (KONTUZJA)

GRUPA B

30 STYCZNIA 2015 ROKU [MIAMI, USA]
USA KNOCKOUTS – CACIQUES VENEZUELA 3-2

49 KG: Yoel Finol (Caciques) – Nico Hernandez (Knockouts) 2-1
56 KG: Francisco Martinez (Knockouts) – Jose Diaz (Caciques) 3-0
64 KG: Tra-Kwon Pettis (Knockouts) – Luis Arcon (Caciques) 3-0
75 KG: Endry Saavedra (Caciques) – Anthony Campbell (Knockouts) 3-0
91 KG: Joshua Temple (Knockouts) – Alfonso Flores (Caciques) TKO 3

31 STYCZNIA [WŁOCŁAWEK, POLSKA]
RAFAKO HUSSARS POLAND – ARGENTINA CONDORS 5-0

49 KG: Dawid Jagodziński (Hussars) – Junior Zarate (Condors) 3-0
56 KG: Sylwester Kozłowski (Hussars) – Ignacio Perrin (Condors) WO.
64 KG: Damian Kiwior (Hussars) – Ronan Sanchez (Condors) 3-0
75 KG: Tomasz Jabłoński (Hussars) – Cristian Zarate (Condors) 3-0
91 KG: Igor Jakubowski (Hussars) – Elber Passos (Condors) KO 2

31 STYCZNIA 2015 ROKU [GUBA, AZERBEJDŻAN]
AZERBAIJAN BAKU FIRES – ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN 2-3

49 KG: Temirtas Zhussupov (Arlans) – Rasul Saliyev (Fires) 3-0
56 KG: Magomed Gurbanov (Fires) – Nursultan Kochshegulov (Arlans) 3-0
64 KG: Gaybatulla Gadzhailiyev (Fires) – Askhat Ualikhanov (Arlans) 3-0
75 KG: Meirim Nursultanov (Arlans) – Jaba Khotsishvili (Fires) 3-0
91 KG: Vassily Levit (Arlans) – Rahil Mammadli (Fires) TKO 3

31 STYCZNIA 2015 ROKU [PALERMO, WŁOCHY]
ITALIA THUNDER – PUERTO RICO HURRICANES 5-0

49 KG: Paddy Barnes (Thunder) – Anthony Ortiz (Hurricanes) 3-0
56 KG: Michael Conlan (Thunder) – Garibaldy Gomez (Hurricanes) TKO 3
64 KG: Vincenzo Mangiacapre (Thunder) – Jan C. Rivera (Hurricanes) 3-0
75 KG: Salvatore Cavallaro (Thunder) – Jeffrey Guillen (Hurricanes) 3-0
91 KG: Endri Spahiu (Thunder) – Michael Narvaez (Hurricanes) WO.

„HUSARIA” USTRZELIŁA ARGENTYŃSKIE „KONDORY”. BEZDYSKUSYJNA WYGRANA WE WŁOCŁAWKU

hussars_argentina

W trzecim meczu piątego sezonu zawodowej ligi World Series of Boxing pięściarze Rafako Hussars Poland zanotowali we Włocławku pierwsze zwycięstwo. Podopieczni Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego nie dali szans ekipie Argentina Condors, zwyciężając bezdyskusyjnie 5-0. Punkty dla Biało-Czerwonych zdobyli: Dawid Jagodziński (49 kg), Sylwester Kozłowski (56 kg), Damian Kiwior (64 kg), Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg).

49 KG: Dawid Jagodziński – Junior Leandro Zarate 3-0 (48-47, 50-45, 49-46)
Nasz etatowy reprezentant w najlżejszej kategorii od początku ruszył do ostrego ataku, czym trochę zaskoczył doświadczonego rywala. Spychany do defensywy Zarate zadawał mało ciosów i pierwsze dwie rundy oddał trochę bez walki. Dopiero od trzeciej podjął otwartą rękawice. Jagodziński nie odpuszczał, chciał odpowiedzieć cios za cios, co wprowadziło trochę chaosu. Pojedynek zrobił się brzydki, ale dla nas było najważniejsze, że Dawid dowiózł wygraną do końca.

56 KG: Sylwester Kozłowski – Ignacio Perrin – walkower dla Polaka

64 KG: Damian Kiwior – Ronan Nahuel Sanchez 3-0 (48-47, 48-47, 48-47)
Wicemistrz Polski wagi  zlimitem 69 kg już na początku dwukrotnie dał się zaskoczyć prawym krzyżowym i zanim na dobre wszedł w walkę, było już po pierwszej rundzie, którą sędziowie zgodnie zaliczyli na konto jego rywala. Damian w drugim starciu odnalazł się w półdystansie, wyrównując stan rywalizacji. Sanchez świetnie rozpoczął trzecią odsłonę, dziurawiąc nieszczelną gardę Damiana. Ten tuż przed przerwą wystrzelił ładnie prawym podbródkiem, lecz nie starczyło to do odwrócenia punktacji. Po przerwie rozgorzałą otwarta wojna na środku ringu. Żaden z zawodników nie był w stanie przełamać tego drugiego, natomiast na kartach wszyscy arbitrzy widzieli nieznaczną przewagę Kiwiora. Tak oto na trzy minuty przed końcem na kartach było 3 razy po 38:38. W ostatnim starciu Argentyńczyk nie wytrzymał wysokiego tempa, stracił na finiszu siły i tym samym Damian przypieczętował punktowe zwycięstwo.

75 KG: Tomasz Jabłoński – Cristian Zarate 3-0 (50-45, 50-45, 50-45)
Kapitan „Husarii”, jak to ma w swoim zwyczaju, od pierwszego gongu ostro nacierał, skracał dystans lewym prostym, szukał miejsca pod łokciami rywala, a na początku trzeciej minuty trafił bardzo mocnym prawym prostym na szczękę. W drugiej rundzie na jego głowie ulokował jeszcze prawy sierp w okolice ucha, nie przerywał naporu, zaś Cristian oddychał coraz ciężej. Mimo wszystko w trzeciej Tomek zmienił trochę taktykę i zaczął więcej boksować, ale i w tym elemencie górował nad oponentem. Następne trzy minuty to niemal powtórka z rozrywki. Dobrze pracujący na nogach i operujący ciosami prostymi Jabłoński wyraźnie przeważał nad zmęczonym Argentyńczykiem. W ostatniej rundzie szalenie ambitny, lecz „wypompowany” Zarate szukał jakiegoś mocnego uderzenia, jednak Jabłoński karcił go z defensywy swoimi soczystymi kontrami i gdyby pojedynek trwał minutę-dwie dłużej, prawdopodobnie wygrałby przed czasem.

91 KG: Igor Jakubowski – Elber Passos KO 2
Aktualny mistrz Unii Europejskiej zaczął z impetem i już w pierwszej minucie dwukrotnie przewrócił krótkim prawym sierpowym za lewą rękę Brazylijczyka i nie wiedzieć czemu sędzia nie liczył. Być może w myśl zasady do trzech razy sztuka, bo za trzecim razem w końcu zaliczył nokdaun pięściarzowi z Konina. Egzekucję przerwał gong na przerwę, lecz było to tylko odroczenie wyroku. Na początku drugiego starcia Igor huknął prawym sierpowym na skroń, zrobił krok w tył, poprawił krótkim prawym na szczękę i Brazylijczyk bezwładnie osunął się na matę, a sędzia bez zbędnego liczenia ogłosił nokaut.

IGOR JAKUBOWSKI: W TRAKCIE WALKI NIE MYŚLĘ O NOKAUCIE. TU DZIAŁA INSTYNKT I PODŚWIADOMOŚĆ

jakubowski_wsb

- Można powiedzieć, że Twoja walka z Elberem Passosem chyba już się zaczęła, bo spotkaliście się na ceremonii ważenia. Jak wyglądało to Wasze „face to face” Takie sytuacje to dla Ciebie ważny element rywalizacji?
Igor Jakubowski: (śmiech) Tak, spotkaliśmy się już na ważeniu i „face to face” było. W takich sytuacjach nigdy pierwszy nie odpuszczam. Ten pierwszy kontakt jest oczywiście ważny, ale resztę zawsze weryfikuje ring, umiejętności, dyspozycja dnia i odporność psychniczna.

- Wrócę jeszcze do walki w San Juan. Czy Portorykańczyk Michael Narvaez był tak mało odporny na ciosy, czy Twoja moc jest już na tyle wielka, że będziesz przewracał rywali w doborowej – jakby nie było – lidze WSB?
IJ: Nie mam pojęcia jaka była odporność na ciosy Narvaeza, ale trafiłem go szybkim prawym sierpem nad lewą ręką w tempo i Portorykańczyk zjechał. W ringu boksuję raczej z luzu i dynamicznie, a mniej skupiam się nad siłą uderzenia. Można być silnym, a mieć rozregulowany celownik. Myślę, że biję celnie i dynamicznie, a jak wiadomo szybkość zabija. W trakcie walki nie myślę nigdy o nokaucie – tu musi zadziałać instynkt i podświadomość tego, co się robiło na treningach i wtedy cios wyjdzie.

- Patrząc na Elbera odnoszę wrażenie, że wygląda na dobrze przygotowanego fizycznie. Ma bardziej sportową sylwetkę od Portorykańczyka. Tak, jak i Ty przeszedł stopniowo z 75 kg do 91 kg. Macie podobne marzenia – o Igrzyskach Olimpijskich, a te Brazylijczyk ma w 2016 roku w swoim kraju. Będzie zapewne bardzo zmotywowany. Jak go jutro ograć?
IJ: Ciemnoskórzy zawodnicy mają chyba genetycznie dobrą sylwetkę, ale widać, że Elber jest w formie. Gdyby nie był, to pewnie nie przyjeżdżałby do Polski „na obicie” mając za sobą takie doświadczenie. Jak go ograć? Szybka lewa ręka, lotne nogi, dystans i kontrowanie gdy się za bardzo rozpędzi. Zresztą i tak w ringu będzie pewnie wyglądało to trochę inaczej, ale jestem pewny siebie i wiem, że spokojnie jestem w stanie z nim wygrać.

- To będzie Twoja trzecia walka na zasadach WSB (po Ukrainie i Portoryko – przyp. JD). Dopiero budujesz swoją pozycję, testujesz swoje możliwości na tle rywali, którzy są na bokserskim dorobku. Podglądasz już teraz tych najlepszych z wagi ciężkiej w WSB? Savona, Levita… Kiedy będziesz w stanie z nimi nawiązać walkę o zwycięstwo?
IJ: Ciężko jest mówić o kimś z kim nie stało się w ringu, więc kiedy znajdę się sam na sam z Savonem, czy Levitem w klatce, wtedy będę mógł powiedzieć więcej o mojej pozycji w szeregu. Zbieram doświadczenie, na razie ten mój rekord to 2-0 i to zero z tyłu chcę żeby było jak najdłużej. I tak jestem zadowolony z postępów jakie zrobiłem pod okiem mojego trenera Andrzeja Goińskiego, który jest dla mnie jak drugi ojciec, bo przecież minął dopiero rok i 3 miesiące jak wróciłem po rocznej przerwie do boksu. Na moim przykładzie widać, że jak się czegoś bardzo chce, to można nawet góry przenosić. Wiem, że z walki na walkę jestem lepszy i wiem, że jestem w stanie zdobyć kwalifikację na Igrzyska do Rio de Janeiro.

- Na moment wrócę do Twojej walki z Niemcem Albonem Pervizajem w Karlinie. Jak z perspektywy czasu ją oceniasz? Czy to był zimny prysznic, jakiego potrzebuje czasem sportowiec, by nie stać w miejscu i stale się rozwijać? Jako mistrz Unii Europejskiej byłeś faworytem, a jednak przegrałeś z młodszym rywalem. Odniosłem wrażenie, że brakowało Ci tam momentami kondycji… W WSB boksujecie po 5 rund a Twoja walka – ostatnia w meczu – może czasem okazać się decydującą dla wyniku całego meczu…
IJ: Chcę szybko zapomnieć o tamtej walce, bo można powiedzieć, że był to wypadek przy pracy, przy czym nie odbieram tu umiejętności Pervizajowi, bo jest świetnym zawodnikiem. Dwa tygodnie przed meczem zachorowałem na grypę jelitową i z normy 92 kg moja waga spadła do 88 kg. Myślałem, że już będzie OK i wrócę do formy ale na trzy dni przed meczem znowu mnie złapał jakiś wirus i byłem wypompowany na maksa. Ta walka to może nie tyle zimny prysznic, co kolejne doświadczenie. Nie było zastępcy w mojej wadze na mecz z Niemcami, a z drugiej strony jestem czasem nad-ambitny i udawałem, że wszystko jest w porządku. Ostatnia walka w San Juan zadziałała na mnie motywująco i tak jak udało mi się zdobyć punkt dla „Husarii” w Portoryko, tak samo będę chciał wygrywać każdą walkę w WSB, ale z tą różnicą, że wynik z 4:0 będę nakręcał na 5:0.

- Ostatnia kwestia. Co będziesz robił w ostatnich godzinach przed walką? Jak się będziesz koncentrował?
IJ: Nie mam jakichś swoich rytuałów przed pojedynkami. Słuchawki na uszy, dobra nuta i <lecimy tutaj>. Przed samą walką koncentracja, ale bez spinki – bardziej na luzie, czyli żarty z chłopakami w szatni a potem oczekiwanie na rezultaty wcześniejszych walk.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

DAMIAN KIWIOR: JEŚLI JUTRO POKAŻĘ INTELIGENTNY BOKS, TO WYGRAM

kiwior_waga

- Jak to było z Twoją porażką w San Juan w meczu z Puerto Rico Hurricanes? W jakich kategoriach mamy ją oceniać? To był pech, zła decyzja sędziów, kondycja zawiodła, czy może ta waga z limitem 64 kg znowu trochę przeszkadza Ci w boksowaniu?
Damian Kiwior: Ciężko powiedzieć, bo wszedłem do ringu trochę nie rozgrzany i być może troszkę mnie przytkało, aczkolwiek w piątej rundzie wcale nie czułem się źle. Z drugiej strony nie chciałem ryzykować i wdawać się w bijatykę, bo z tego co mi trenerzy mówili przed piątą rundą wygrywałem. Wiadomo jak u mnie jest z łukami brwiowymi, więc nie chciałem narażać się na niepotrzebną kontuzję, gdyż teraz mamy napięty grafik meczów. Co do limitu wagi, czyli 64 kg, to teraz osiągnąłem go bardzo mądrze. Trzymam tę wagę od dłuższego czasu i mam nadzieję, że przyniesie to efekty.

- Może dodamy jeszcze jeden element, np. że Damian Kiwior lepiej boksuje w Polsce niż zagranicą? Wiadomo, że każdy lubi walczyć słysząc doping własnych kibiców – to wzmacnia, motywuje, uskrzydla…
DK: Wiadomo, że nie ma to jak mieć za sobą kibiców i dlatego cieszę się, że jutro pokażę się na ringu we Włocławku. Mam miłe wspomnienia z tego miasta. Ale wiadomo, że gdzie by się nie boksowało, wszędzie trzeba dać z siebie wszystko i zamykając temat tamtego meczu myślę, że w Portoryko zrobiłem to, co do mnie należało.

- Co trzeba zrobić by jutro wygrać z Argentyńczykiem Ronanem Sanchezem? Wiesz jak boksuje rywal? Oglądałeś jego walkę z Adilem Aslanovem?
DK: Na pewno muszę pokazać inteligentny boks. Dużo wraz ze sztabem szkoleniowym nad tym pracowałem i wiem, że stać mnie na to, by nie zostawić wątpliwości sędziom kto powinien wygrać tę walkę. Oglądałem kilka walk Argentyńczyka. To ofensywny zawodnik ale myślę, że siła fizyczna będzie bardziej atutem moim niż Sancheza.

- Co dalej? Dasz radę boksować co 2 tygodnie po 5 rund? Liga WSB to wielkie sportowe wyzwanie, bo prócz wysiłku meczowego dochodzą jeszcze męczące podróże…
DK: Tak, dam radę! Jestem głodny boksu i walk w tych rozgrywkach. Jeśli zdrowie pozwoli chcę walczyć i wygrywać z każdym rywalem jaki stanie na mojej drodze.

- Jak wyglądało wasze, czyli Twoje i Sancheza, spotkanie na ceremonii ważenia? To dla Ciebie ważne jak zachowują się rywale w takich momentach?
DK: Lubię ten moment kiedy staję na przeciwko mojego przeciwnika i patrzę mu w oczy. Jest wtedy taka pozytywna adrenalina. To element walki psychologicznej, która toczy się już od konferencji prasowej, aż do ogłoszenia werdyktu. Oczywiście nie lekceważę Argentyńczyka, bo każdego rywala szanuję i wiadomo, że to jest boks, gdzie wszystko się może wydarzyć ale …Kiwior jutro wygra.

- Najlepszy zawodnik z jakim jak dotąd boksowałeś w lidze WSB to…
DK: Kubańczyk Yasnier Toledo i Meksykanin Juan Pablo Romero, ale jeśli miałbym wskazać na jednego, to zdecydowanie byłby to Kubańczyk.

- 5 rund czy 3 rundy? Jaki dystans walki najbardziej Ci odpowiada i dlaczego?
DK: Wolę boksować 5 rund, ponieważ trzeba więcej myśleć w ringu, inaczej ustalać taktykę, aczkolwiek nie ma to dla mnie większego znaczenia czy boksuje 3 czy 5 rund, bo w sumie każdy dystans ma swoje plusy.

- No i na koniec jeszcze trenerski temat. Macie w narożniku dwóch bardzo doświadczonych ale i zarazem głodnych sukcesów trenerów. Jak wyglądają stosunki międzyludzkie w „Husarii” między zawodnikami a szkoleniowcami?
DK: Bardzo dobrze dogadujemy się z trenerami. W ekipie panuje bardzo dobra fajna atmosfera. Z trenerem Jurkiem Baranieckim już dość długo współpracuję i wiedziałem, że jest bardzo dobrym szkoleniowcem, natomiast z trenerem Zbyszkiem Raubo się nie znałem, więc ciężko było go oceniać. Ale teraz mogę już śmiało powiedzieć, że z każdym dniem widzę jak zmienia mnie boksersko. Jakby to trener Raubo powiedział: „nie ja ciebie zmieniam, tylko ty zmieniasz swój styl boksowania”, ale na pewno ma bardzo duży wkład w nasz rozwój i uczy nas wielu przydatnych boksersko rzeczy.

- Co będziesz robił w ostatnich godzinach przed jutrzejszą walką? Jak się będziesz koncentrował?
DK: Będę standardowo słuchał muzyki i psychicznie nastawiał się jakby to była najważniejsza walka w mojej karierze.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

„HUSARIA” POZNAŁA SKŁAD ARGENTYŃSKICH „KONDORÓW”. LIDERAMI JUNIOR ZARATE I PERRIN

Olimpijczyk z Londynu (2012) Junior Leandro Zarate (49 kg), który dwa tygodnie temu zdobył jedyny punkt dla Argentina Condors w przegranym 1-4 meczu z USA KnockOuts będzie liderem najbliższych rywali Rafako Hussars Poland w 3. serii 5. sezonu rozgrywek zawodowej ligi World Series of Boxing.

Oprócz niespełna 25-letniego Zarate, srebrnego medalisty Mistrzostw Panamerykańskich z Quito (2010), który ma za sobą udział m.in. w Mistrzostwach Świata w Baku (2011 – przegrał w 1/16 finału) oraz Igrzyskach Panamerykańskich z Cumana (2011 – w walce o finał uległ tam znanemu nam Portorykańczykowi Janthony Ortizowi), do Włocławka przyjadą: Argentyńczycy Ignacio Perrin (56 kg), Ronan Nahuel Sanchez (64 kg), Cristian Zarate (75 kg) oraz Brazylijczyk Elber Passos (91 kg).

Spore ringowe doświadczenie ma także sobotni rywal Sylwestra Kozłowskiego, brązowy medalista Igrzysk Południowomarykańskich z Medellin (2010), Ignacio „El Lobo” Perrin (na zdjęciu), który w WSB debiutował dwa lata temu. Na arenie międzynarodowej występuje od 2009 roku, kiedy to reprezentował barwy Argentyny na Mistrzostwach Świata w Mediolanie (po wygraniu jednej walki przegrał w 1/16 finału). Co ciekawe od 2011 roku do dzisiaj jest kapitanem reprezentacji swojego kraju.

Dla przeciwnika Damiana Kiwiora będzie to już druga wizyta w naszym kraju. W lutym 2013 roku w Pruszkowie Ronan Sanchez, walcząc wówczas w limicie 61 kg, przegrał jednogłośnie na punkty z Adilem Aslanovem. Argentyńczyk podczas wspomnianych rozgrywek (sezon 2012/2013) zdołał wywalczyc dla „kondorów” jeden punkt, pokonując na własnym ringu Azera Isę Isayeva.

Brazylijczyk Elber Passos, z którym skrzyżuje rękawice Igor Jakubowski, 10 lat temu był mistrzem swojego kraju ale… w wadze średniej. We wspomnianym 2005 roku reprezentował barwy Kraju Kawy na Mistrzostwach Świata w Mianyang, ulegając w pierwszej walce przez przewagę w 3. starciu przeciętnemu Gruzinowi Anatoliyowi  Kaytaradze. Największym międzynarodowym sukcesem Elbera jest brązowy medal wojskowych mistrzostw świata (CISM), zdobyty w 2010 roku w limicie wagi półciężkiej (81 kg). W wadze ciężkiej boksuje od 2012 roku. Właśnie 3 lata temu widzieliśmy go na turnieju w Halle, gdzie zdołał wygrać z Rumunem Cezarem Juratonim, po czym został mocno obity przez znakomitego Rosjanina Artura Beterbiyeva. Elber ma za sobą także walki w lidze WSB (w 1. sezonie ligi w barwach Los Angeles Matadors).

Najmniej znany na międzynarodowych ringach jest rywal Tomasza Jabłońskiego. Cristian Zarate to pięściarz o jedynie „lokalnej” sławie i raczej na dorobku.

PLANOWANY ZESTAW PAR

49 KG: Dawid Jagodziński – Junior Leandro Zarate
56 KG: Sylwester Kozłowski – Ignacio Perrin
64 KG: Damian Kiwior – Ronan Nahuel Sanchez
75 KG: Tomasz Jabłoński – Cristian Zarate
91 KG: Igor Jakubowski – Elber Passos

Opracował: Jarosław Drozd

SYLWESTER KOZŁOWSKI: MAM NADZIEJĘ, ŻE NA DŁUŻEJ ZADOMOWIĘ SIĘ W SKŁADZIE

syl_kozlowski1

 - Stęskniłem się za ligą WSB. Czuję podwójną radość, gdyż ostatnią walkę stoczyłem we Włocławku, gdzie w sobotę znów pokażę się kibicom – mówi Sylwester Kozłowski (56 kg), który 31 stycznia o g. 20:30 wystąpi w barwach Rafako Hussars Poland w meczu z Argentina Condors. Transmisja w TVP Sport.

Na inaugurację sezonu w wadze do 56 kg wystąpił Marek Pietruczuk, ale w San Juan przegrał przez nokaut w 1 rundzie, dlatego czego go przymusowa przerwa. Tym razem trener Zbigniew Raubo postanowił dać szansę Sylwestrowi Kozłowskiemu.

- Prawie rok czekałem na swój 7 występ w World Series of Boxing. W lutym 2014 roku, również we Włocławku, wygrałem jednogłośnie na punkty z Brianem Alexisem Gonzalezem Moralesem, a Husaria pokonała Mexico Guerreros 3-2. Jestem pod wrażeniem pracy jaką koledzy wykonują na sali treningowej Torwaru, dlatego jestem optymistą przed sobotnim spotkaniem z Argentina Condors. Uważam, że wygramy ten mecz, może nawet jeszcze wyżej niż z Meksykanami – powiedział pochodzący z Warszawy Sylwester Kozłowski.

We wspomnianym meczu z Meksykiem punkty zdobyli też Damian Kiwior i Tomasz Jabłoński. Ich również, a także Dawida Jagodzińskiego, który wtedy przegrał swoją walkę, fani pięściarstwa zobaczą w sobotni wieczór we Włocławku. Jedyną zmianą jest obecność w składzie Mistrza Unii Europejskiej Igora Jakubowskiego, który w debiucie w WSB potrzebował 1,5 minuty aby znokautować portorykańskiego rywala.

- Stęskniłem się za ligą WSB. Bardzo się cieszę, że znów wejdę do ringu we Włocławku. Wcześniej przegrałem 5 walk z rzędu, a przełamanie nastąpiło w tym szczęśliwym dla mnie mieście. Mam nadzieję, że podobnie będzie i teraz, a w konsekwencji na dłużej zadomowię się w składzie. Wtedy miałem mocnego rywala, który wcześniej pokonał m.in. utytułowanego Gairbeka Germakhanova z Baku Fires, pogromcę mojego brata Grześka i Marka Pietruczuka. Udało mi się go przełamać i wtedy wyrównałem stan meczu na 1-1 – mówi Sylwester Kozłowski.

W swojej karierze w zawodowych rozgrywkach boksował też na Kubie, Argentynie i Meksyku. Z kolei w Wyszkowie był bliski pokonania Elvina Mamishzadę z Azerbajian Baku Fires.

- Przegrałem tylko 1-2 na punkty, choć w ocenie wielu osób to moja ręka powinna powędrować w górę. Wierzę, że we Włocławku nie będzie wątpliwości i z pomocą polskiej publiczności pokonał rywala z Argentyny. W ogóle to marzy mi się występ w jednym meczu z bratem. Póki co to niemożliwe, bo Grzegorz jest w wadze 52 kg, a więc nasze wagi są na zmianę. Ale jest szansa na wspólny wyjazd na ligę, bowiem za kilka tygodni do Ameryki polecimy w 10-osobowym składzie, najpierw na mecz z USA KnockOuts, a potem do Wenezueli – dodał.

WYMUSZONA ZMIANA W SKŁADZIE „HUSARII” NA MECZ Z ARGENTYŃSKIMI KONDORAMI

syl_kozlowski

Sylwester Kozłowski zastąpił Marka Pietruczuka (56 kg) w składzie Rafako Hussars Poland na mecz ligi WSB z Argentina Condors. Spotkanie odbędzie się 31 stycznia we Włocławku. Poza nim w składzie są Tomasz Jabłoński (75 kg) i Igor Jakubowski (91 kg), którzy odnieśli zwycięstwa przed czasem w San Juan, a także Dawid Jagodziński (49 kg) i Damian Kiwior (64 kg).

- Gdyby nie wpadka Marka w postaci przegranej przez nokaut w Portoryko, na spotkanie z Argentyńczykami powołałbym ten sam skład. We Włocławku szansę dostanie Sylwek Kozłowski i oczywiście wszyscy liczymy, że ją wykorzysta – mówi trener Zbigniew Raubo.

Więcej zmian należy spodziewać się w składzie Argentina Condors. Na inaugurację sezonu ten zespół przegrał u siebie z USA KnockOuts 1-4. Jedyną wygraną zanotował walczący w najlżejszej kategorii Junior Zarate i jego można spodziewać się w walce z Dawidem Jagodzińskim. Być może do Polski przyjedzie też Elias Gonzalez (56 kg), który poniósł porażkę na punkty w meczu z Amerykanami. Z kolei Lucas Gimenez (64 kg) i Kevin Douglas Caceres (75 kg) przegrali przed czasem, co oznacza regulaminową absencję, jak w przypadku Marka Pietruczuka. W najcięższej wadze ekipa Condors w ogóle nie wystawiła boksera przed swoją publicznością, oddając walkowera.

Przed dwoma laty „Husaria” wygrała w Pruszkowie z Argentina Condors 4-1. Jeden z punktów wywalczył wówczas kapitan polskiej drużyny Tomasz Jabłoński, boksujący w limicie 73 kg.

W tabeli obecnego sezonu World Series of Boxing w grupie B Rafako Hussars Poland zajmuje 6 miejsce – 2 pkt, a Argentina Condors – 8. W przypadku wygranej Biało-Czerwoni mogą awansować na 4 pozycję. Już 7 lutego wyjazdowy mecz – tym razem z finalistami z 2014 roku Azerbaijan Baku Fires.

WSB: AZEROWIE ROZBICI W WENEZUELI! „HUSARIA” NA SZÓSTYM MIEJSCU W GRUPIE B

wsb1

Za nami wszystkie mecze 2. serii spotkań 5. sezonu zawodowej ligi World Series of Boxing. Niewiele brakowało abyśmy w Lubinie cieszyli się z historycznego triumfu Biało-Czerwonych nad znakomitymi Kazachami z Astana Arlans. Niestety jeszcze tym razem nieznacznie lepsi okazali się utytułowani goście z Azji. Tymczasem rywale „Husarii” z grupy B nie próżnowali, czego potwierdzeniem jest sensacyjny triumf Wenezuelczyków z Azerami, zwycięstwo Amerykanów z Włochami i kolejna wygrana Portorykańczyków, którzy tym razem pokonali najbliższych rywali „Husarii”, czyli ekipę Argentina Condors.

W grupie A zwycięsko ze swoich prób wyszły drużyny z Ukrainy, Rosji, Meksyku i oczywiście Kuby. Ci ostatni zdecydowanie przodują w tej grupie, wyprzedzając Ukraine Otamans (obie ekipy mają komplet zwycięstw). Kolejne miejsca zajmują: Anglicy, Meksykanie, Rosjanie i Chińczycy. Tabelę zamykają dwie ekipy z afrykańskiego Maghrebu, które jeszcze nie wywalczyły choćby punktu. W „polskiej” grupie B na czele z kompletem punktów Kazachowie, Amerykanie i Portorykańczycy. Czwarte miejsce dzielą Wenezuelczycy z Azerami, a tuż za nimi z dwoma punktami znajdują się Polacy, wyprzedzając Włochów i Argentyńczyków (po 1 punkcie)

WYNIKI MECZÓW 2. KOLEJKI 5. SEZONU WSB

GRUPA A

23 STYCZNIA 2015 ROKU [KIJÓW, UKRAINA
UKRAINE OTAMANS - BRITISH LIONHEARTS 3-2

52 KG: Azat Usenaliyev (Otamans) - Andrew Selby (Lionhearts) TKO 5
60 KG: Oleg Prudkyi (Otamans) - Joseph Cordina (Lionhearts) 3-0
69 KG: Haizkel Tabiri-Essuman (Lionhearts) - Bogdan Shelestyuk (Otamans) 2-1
81 KG: Oleksandr Khyzniak (Otamans) - Aston Brown (Lionhearts) TKO 2
+91 KG: Joseph Joyce (Lionhearts) - Viktor Vykhryst (Otamans) KO 2

23 STYCZNIA 2015 ROKU [SANYA, CHINY]
CHINA DRAGONS – RUSSIAN BOXING TEAM 1-4

52 KG: Hu Jiangua (Dragons) – Vyacheslav Tashkarakov (Russia BT) TKO.I 5
60 KG: Adlan Abdurashidov (Russia BT) – Wang Lei (Dragons) 3-0
69 KG: Radzhab Butayev (Russia BT) – Liu Wei (Dragons) 3-0
81 KG: Vladimir Shishkin (Russia BT) – Zhang Aolin (Dragons) 2-1
+91 KG: Gasan Gimbatov (Russia BT) – Wang Zhibao (Dragons) 3-0

24 STYCZNIA 2015 ROKU [AGUASCALIENTES, MEKSYK]
MEXICO GUERREROS – MOROCCO ATLAS LIONS 4-1

52 KG: Alam de la Luz (Guerreros) – Achraf Kharroubi (Lions) 2-1
60 KG: Lindolfo Delgado (Guerreros) – Abdellah Boudrar (Lions) 3-0
69 KG: Mohammed Rabi (Lions) – Marvin Cabrera (Guerreros) 3-0
81 KG: Carlos Mina Caicedo (Guerreros) – Mohamed Asaguir (Lions) 3-0
+91 KG: Edgar Ramirez (Guerreros) – Thierry Ngueharoum (Lions) 3-0

24 STYCZNIA 2015 ROKU [BLIDA, ALGIERIA]
ALGERIA DESERT HAWK – DOMADORES CUBA 0-5

52 KG: Yosbany Veitia (Domadores) – Abdelhakim El Barka (Hawks)
60 KG: Lazaro Alvarez (Domadores) – Reda Benbaziz (Hawks)
69 KG: Roniel Iglesias Sotolongo (Domadores) – Sofiane Tabi (Hawks)
81 KG: Julio Cesar De La Cruz (Domadores) – Nabil Kassel (Hawks)
+91 KG: Lenier Eunice Perot (Domadores) – Hamza Beguerni (Hawks)

GRUPA B

23 STYCZNIA 2015 ROKU [LUBIN, POLSKA]
RAFAKO HUSSARS POLAND – ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN 2-3

52 KG: Olzhas Sattibayev (Arlans) – Hamza Touba (Hussars) 3-0
60 KG: Dawid Michelus (Hussars) – Zakir Safiullin (Arlans) 3-0
69 KG: Steven Donnelly (Hussars) – Madiyar Ashkeyev (Arlans) 3-0
81 KG: Hrvoje Sep (Arlans) – Mateusz Tryc (Hussars) 2-1
+91 KG: Filip Hrgovic (Arlans) – Paweł Wierzbicki (Hussars) 3-0

24 STYCZNIA 2015 ROKU [MAIQUETIA, WENEZUELA]
CACIQUES VENEZUELA – AZERBAIJAN BAKU FIRES 4-1

52 KG: Eduard Bermudez (Caciques) – Elvin Mamishadza (Fires) 3-0
60 KG: Albert Selimov (Fires) – Nestor Armas (Caciques) 3-0
69 KG: Gabriel Maestre (Caciques) – Yauheni Ramashkevich (Fires) 3-0
81 KG: Albert Ramirez (caciques) – Soltan Migitinov (Fires) 2-1
+91 KG: Edgar Munoz (Caciques) – Arslanbek Makhmudov (Fires) TKO 2

24 STYCZNIA 2015 ROKU [MIAMI, USA]
USA KNOCKOUTS – ITALIA THUNDER 3-2

52 KG: Brent Venegas (Knockouts) – Gaurav Bidhuri (Thunder) TKO 1
60 KG: Carlos Balderas Jr (Knockouts) – Fabio Introvaia (Thunder) 3-0
69 KG: Brian Ceballo (Knockouts) – Freddie Evans (Thunder) 3-0
81 KG: Valentino Manfredonia (Thunder) – Steve Nelson (Knockouts) 3-0
+91 KG: Guido Vianello (Thunder) – Cam Awesome (Knockouts) DQ 4

25 STYCZNIA 2015 ROKU [BUENOS AIRES, ARGENTYNA]
ARGENTINA CONDORS – PUERTO RICO HURRICANES 2-3

52 KG: Jeyvier Cintron (Hurricanes) – Christian Choque (Condors) 3-0
60 KG: Jose Rosario (Hurricanes) – Brian Nunez (Condors) 3-0
69 KG: Alberto Palmetta (Condors) – Nicklaus Flaz (Hurricanes) 3-0
81 KG: Marcos Escudero (Condors) – Joseph Laboy (Hurricanes) 3-0
+91 KG: Cosme Nascimento (Hurricanes) – Facundo Ghiglione (Condors) TKO 3

JAROSŁAW KOŁKOWSKI: KONCERTOWY BOKS MICHELUSA I DONNELLY`EGO

donnelly_hussars

Bokserzy Rafako Hussars Poland byli bliscy sensacyjnej wygranej z faworytami ligi WSB – Astana Arlans Kazakhstan. Rywale to mistrzowie zawodowej ligi World Series of Boxing z 2013 roku, zaś w poprzednim sezonie doszli aż do półfinału. Na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie pięściarze z tego kraju zdobyli 3 medale, w tym złoty Serika Sapiyeva w wadze do 69 kg.

- Byliśmy bardzo blisko sensacyjnej wygranej z jednym z najlepszych zespołów na świecie. O ile w San Juan zostaliśmy oszukani przez sędziów, stąd porażka 2-3 z Puerto Rico Hurricanes, o tyle do wyniku z Lubina nie mamy żadnych pretensji. Mateusz Tryc był o włos od pokonania znakomitego rywala, i niestety zamiast wyjść na prowadzenie 3-1, zrobiło się 2-2 – powiedział prezes Rafako Hussars Poland Jarosław Kołkowski.

Ale zanim Mateusz Tryc wszedł do ringu z brązowym medalistą Mistrzostw Europy 2011, Chorwatem Hrvoje Sepem, punkty zdobyli Dawid Michelus (60 kg) i zawodnik z Irlandii Północnej Steven Donnelly (69 kg).

- Obaj boksowali koncertowo. Dawid wreszcie nie bazował tylko na swym talencie i instynkcie, tylko zawalczył głową. Potrafił w odpowiednich momentach akcentować swoją przewagę, pokazać sędziom kto rządzi na ringu. Podkręcał tempo i narzucał swój styl walki. Wielka klasa. Jeśli tak dalej będzie trenował, walczył i się rozwijał, to kwalifikację olimpijską będzie miał w kieszeni – chwalił czterokrotnego Mistrza Polski szef Husarii.

Znakomity debiut w polskim zespole zanotował brązowy medalista ubiegłorocznych Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej Steven Donnelly. Pokonał na punkty Madiyara Ashkeyeva, który kilka miesięcy temu pokonał Mistrza Olimpijskiego z Londynu Kubańczyka Rosniela Iglesiasa.

- Walka Donnell’ego z Ashkeyevem była najlepszą w Lubinie. Steven miał świetną taktykę, zmieniał pozycję, oszukiwał czasem wręcz bezradnego rywala. Szkoda, że Mateusz Tryc nie słuchał rad trenerów, jak inni zawodnicy, bo mielibyśmy wspaniały wynik. Zabrakło mu zimnej krwi i opanowania – mówił Jarosław Kołkowski.

Mimo porażki, pochwalił też Niemca Hamzę Toubę (52 kg). – Zrobił wszystko, na co go obecnie stać w konfrontacjach z tak mocnymi przeciwnikami. Chcemy z nim kontynuować współpracę, bo w tej wadze mamy tylko Grześka Kozłowskiego.

31 stycznia kolejny mecz Rafako Hussars Poland – we Włocławku rywalem będzie ekipa Argentina Condors. Po raz pierwszy w tym sezonie to Biało-Czerwoni będą faworytami.

„HUSARIA” O KROK OD SPRAWIENIA SENSACJI W MECZU Z KAZACHAMI

hus_ast

W drugim meczu 5. sezonu zawodowej ligi World Series of Boxing ekipa Rafako Hussars Poland przegrała w Lubinie nieznacznie 2-3 z jednym z faworytów rozgrywek – Astana Arlans Kazakhstan. Tak, więc podopieczni Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego zdobyli jeden punkt, choć zaledwie jednej (!) wygranej rundy zabrakło im by świętować historyczny sukces, jakim byłoby zapewne pokonanie byłych mistrzów WSB.

Gdyby Mateusz Tryc (81 kg) wygrał 5. starcie walki z Hrvoje Sepem i w konsekwencji tego wypunktował Chorwata byłby bohaterem wieczoru, bowiem wcześniej dwa zwycięstwa na korzyść „Husarii” zapisali Dawid Michelus (60 kg) i Stephen Donnelly (69 kg). Ale po kolei…

52 kg: Hamza Touba – Olzhas Sattybayev 0-3 (45-50, 47-48, 46-49)
Pierwsza dość chaotyczna runda nie ukazała znaczącej przewagi Kazacha, który był zdaniem wielu ekspertów faworytem tego pojedynku. Reprezentujący Husarię Niemiec wchodził często w wymiany, nie chcąc oddać pola rywalowi. Siła fizyczna była jednak zdecydowanie po stronie Sattybayeva, który wykorzystywał błędy samego Touby i wygrał trzecią oraz czwartą odsłonę. Niemiec zostawiał nogi przy atakach, nie był skuteczny, a jego obrona mocno szwankowała. Sattybayev nie zwolnił tempa i w piątej rundzie zaczął bezkarnie obijać Toubę.

60 kg: Dawid Michelus – Zakir Safiullin 3-0 (48-47, 48-47, 48-47)
Polski pięściarz mówił w przedmeczowych rozmowach, że wreszcie poukładał sobie swój boks i ma czystą głowę. W Lublinie pierwsza runda nie była wspaniała w wykonaniu Michelusa, jednak jej ostatnie sekundy dobrze wróżyły i napawały optymizmem. Druga odsłona zdecydowanie pod dyktando Polaka, wystrzelił kilka razy bezpośredni prawy prosty oraz prawy z odchylenia, był skuteczniejszy. W trzeciej uwidaczniała się już lekka przewaga reprezentanta Husarii nad pasywnym Safiullinem, który jak dało się zauważyć nie miał po prostu pomysłu jak zaskoczyć Michelusa. Nasz zawodnik boksował efektywniej, bijąc celnie z kontry po unikach. Warto odnotować sporo trafionych uderzeń Polaka z prawej ręki, która była dziś bardzo skuteczna. Po czwartej rundzie wydawało się już, że tylko jakiś duży błąd może spowodować, iż Michelus nie zostanie zwycięzcą tego starcia. Zasłużona wygrana.

69 kg: Stephen Donnelly – Madyar Ashkeyev 3-0 (48-47, 49-46, 49,46)
Trzeba przyznać, że reprezentujący Husarię Irlandczyk nie był faworytem tego pojedynku. Pierwsza runda debiutu Irlandczyka w polskiej drużynie była jednak bardzo udana, czego dowodem była punktacja trzech wybranych arbitrów. Silniejszego fizycznie Ashkeyeva Donnelly zatrzymywał dobrym lewym prostym. Niestety, o ile dwie pierwsze odsłony były naprawdę solidne, o tyle w trzeciej Irlandczyk powoli opadał z sił, opuszczał ręce, dając się zaskoczyć. Ryzykownym ruchem było także pochylanie do przodu głowy, przez co mocne sierpowe Kazacha dochodziły celu. To co najbardziej jednak dziwiło, to fakt, że Ashkeyev w czwartej i piątej rundzie nie wykorzystał w pełni błędów i braku kondycji Donnelly’ego. W efekcie czego ręce w geście zwycięstwa uniósł Irlandczyk, który przez swoją ambicję w dwóch ostatnich starciach na pewno bardzo pozytywnie zaskoczył kibiców pięściarstwa w Polsce.

81 kg: Mateusz Tryc – Hrvoje Sep 1-2 (47-48, 47-48, 48-47)
Mocne uderzenia miały wtargnąć do hali w Lubinie właśnie podczas tego starcia. W trakcie pierwszych trzech minut atak za atak, ofensywa z obu stron, wejścia w półdystans – energiczny boks. Nieco lepiej wyszedł z niej Tryc, którego boks znalazł uznanie w oczach sędziów. Podobny obraz widzieliśmy w drugiej i trzeciej odsłonie, ani jeden ani drugi nie wypracowali sobie przewagi, jednak arbitrzy nie byli jednomyślni. W między czasie Chorwat zaczął trafiać Polaka lewym sierpowym, gdy Tryc zaczynał opuszczać prawą rękę i gdy brakowało lewego prostego. Czwarta runda, która była dosyć solidna w wykonaniu reprezentanta polskiej Husarii doprowadziła do tego, że ostatnie trzy minuty miały wyłonić zwycięzcę. Wydawało się, że w piątej odsłonie lepsze wrażenie sprawił Sep i to właśnie on po niejednogłośnej decyzji sędziów został ogłoszony zwycięzcą.

+91 kg: Paweł Wierzbicki – Filip Hrgović 0-3 (44-50, 43-50, 44-50)
Patrząc na skład Astany Arland na mecz wyjazdowy, zdecydowanie najmocniejszym punktem był Hrgović. Chorwacki pięściarz w swoich starciach zawsze imponuje świetnym lewym prostym, by tuż po nim wystrzelić mocny prawy sierpowy bity na górę. Dokładając jeszcze świetny balans i timing wydawało się, że młody Wierzbicki nie ma żadnych argumentów po swojej stronie. Mimo tego, jeden z naszych największych obecnie talentów na amatorstwie zaczął ambitnie, zbierając jednak sporo ciosów zadawanych z dużym impetem przez Hrgovicia. Do ostatniego gongu Chorwat prowadził walkę pod swoje dyktando. Surowa lekcja na Wierzbickiego.

źródło: bokser.org

TRZECH KAZACHÓW I DWÓCH CHORWATÓW W SKŁADZIE ASTANA ARLANS NA MECZ Z „HUSARIĄ”

astana01

Trzech Kazachów i dwóch Chorwatów przyjedzie w składzie Astana Arlans Kazakhstan do Lubina na piątkowy mecz z Rafako Hussars Poland w 2. serii spotkań 5. sezonu zawodowej ligi World Series of Boxing. Wybrańcami trenera Marata Jakiyeva są: Olzhas Sattibayev (52 kg), Zakir Safiullin (60 kg), Madiyar Ashkeyev (69 kg), Hrvoje Sep (81 kg) oraz Filip Hrgović (+91 kg).

Najbardziej rozpoznawalnymi w świecie boksu olimpijskiego i rzecz jasna ligi WSB są dwaj Chorwaci – Sep i Hrgović. Pierwszy z nich to brązowy medalista Mistrzostw Europy z Ankary (2011), zaś drugi w 2010 roku wywalczył złoty medal podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Baku, a prawie 3 lata temu w Paryżu pokonał przed czasem Michała Olasia, który boksował wówczas w barwach Italia Thunder. Liczący 27 lat Sattibayev (mierzy zaledwie 160 cm) to z kolei aktualny mistrz świata żołnierzy (CISM) oraz złoty medalista mistrzostw Kazachstanu z 2014 roku. Dwukrotny mistrz kraju Safiullin, podobnie jak Sattibayev, triumfował podczas grudniowych mistrzostw Kazachstanu, broniąc złota wywalczonego w 2013 roku.

Najmniej utytułowanym z piątki zawodników z Astany jest Ashkeyev, którego największym – jak dotąd – sukcesem było wywalczenie brązowego medalu mistrzostw Kazachstanu (2014). Pamiętajmy jednakże, że pięściarz ten w meczu przedsezonowym z Cuba Domadores pokonał na punkty (2-1) wspaniałego mistrza olimpijskiego z Londynu (2012) i złotego medalistę Mistrzostw Świata z Mediolanu (2009), Rosniela Iglesiasa!

Dodajmy, że we wspomnianym meczu przedsezonowym z kubańskimi mistrzami ligi WSB, który odbył się we wrześniu ub. roku, wystąpili także Sep i Hrgović. Pierwszy z nich miał niewiele do powiedzenia w rywalizacji z Julio Cesarem de La Cruz, zaś drugi rozbił w 5. starciu (TKO) młodego Yoandrisa Toiraca.

ZESTAW PAR W MECZU RAFAKO HUSSARS POLAND – ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN

52 KG: Hamza Touba (Niemcy, Hussars) – Olzhas Sattibayev (Kazachstan, Arlans)
60 KG: Dawid Michelus (Polska, Hussars) – Zakir Safiullin (Kazachstan, Arlans)
69 KG: Stephen Donnelly (Irlandia, Hussars) – Madiyar Ashkeyev (Kazachstan, Arlans)
81 KG: Mateusz Tryc (Polska, Hussars) – Hrvoje Sep (Chorwacja, Arlans)
+91 KG: Paweł Wierzbicki (Polska, Hussars) – Filip Hrgović (Chorwacja, Arlans)

Jarosław Drozd, Informacja własna

DWÓCH LEGIONERÓW W SKŁADZIE „HUSARII” NA MECZ Z KAZACHAMI

michelus04

Już w najbliższy piątek (23 stycznia) w Lubinie ekipa Rafako Hussars Poland podejmie mistrzów zawodowej ligi World Series of Boxing z 2013 roku – Astana Arlans Kazakhstan. Niezależnie od tego w jakim składzie przylecą do Polski Kazachowie, „Husarię” czeka niezwykle trudne zadanie.

Wczoraj trenerzy Zbigniew Raubo i Jerzy Baraniecki ogłosili skład naszego zespołu na piątkowy mecz. Oprócz trzech Polaków – Dawida Michelusa (60 kg), Mateusza Tryca (81 kg) i Pawła Wierzbickiego (+91 kg) w barwach Hussars wystąpią znany naszej publiczności z niedawnego meczu w Karlinie Niemiec Hamza Touba (52 kg) oraz Irlandczyk Stephen Donnelly (69 kg).

Będzie to trzeci mecz obu drużyn w historii ich startów w lidze WSB. W ub. sezonie „Husaria” dwukrotnie przegrała z Kazachami 1-4 (w Wyszkowie i Astanie), a wspomniane dwa punkty wywalczyli Tomasz Jabłoński (75 kg) i Sergey Verveyko (+91 kg).

Skład ekipy Astana Arlans na mecz w Lubinie poznamy w ciągu najbliższych godzin. Trener Marat Jakiyev ma spore pole manewru. W wadze do 52 kg w składzie jego drużyny znajdują się: Miralas Zhakypov, Azamat Issakulov i Olzhas Sattibayev, w 60 kg – Roman Chshegrinov, Yerzhan Mussafirov i Zakir Safiullin, w 69 kg – Daniyar Yeleussinov, Aslanbek Shymbergenov, Madiyar Ashkeyev i Kanagat Maralov, w 81 kg – Hrvoje Sep, Ali Akhmedov i Nurdaulet Zharmanov oraz w + 91 kg – Ivan Dychko, Filip Hrgovic i Ruslan Myrsytayev.

ZBIGNIEW RAUBO PO MECZU W SAN JUAN: ZABRAKŁO NAM ODBROBINY SZCZĘŚCIA

raubo_wsb

- Panie trenerze pierwszy oficjalny mecz w rozgrywkach WSB, czyli start zawodników naszej seniorskiej Kadry Narodowej za nami. Jakie są pańskie wrażenia?
Zbigniew Raubo: Trochę szkoda wyniku, bo chciałem podziękować zwycięstwem Prezesowi PZB Zbigniewowi Górskiemu i Zarządowi za to, że obdarzyli mnie zaufaniem i powierzyli funkcję trenera Kadry Narodowej Seniorów, a tym samym trenera drużyny Rafako Hussars Poland. Przy tej okazji dziękuję za tę szansę Jarkowi Kołkowskiemu i Jackowi Szelągowskiemu. Do San Juan jechaliśmy z nastawieniem, że wyruszamy po zwycięstwo. Jak się okazało zabrakło odrobiny szczęścia, bo w ringu nasi zawodnicy pokazali się zupełnie przyzwoicie.

- Jak podsumowałby pan występy poszczególnych zawodników w tym meczu?
ZR: Dawid Jagodziński bardzo ładnie zaczął. Potem niepotrzebnie chciał urwać głowę rywalowi i w efekcie przegrał wyraźnie na punkty. Następnie Marek Pietruczuk boksował bardzo dobrze przez pierwsze kilkadziesiąt sekund, aż dał się trafić lewym hakiem na dół i przegrał przed czasem. Jeżeli chodzi o Damiana Kiwiora, to nie jestem od oceny pracy sędziów. Moim zdaniem jednak trzy pierwsze rundy Damian wygrał, czwarta była wyrównana. Z kolei w ostatniej rundzie Polak osłabł, ale zawodnik gospodarzy otrzymał ostrzeżenie. Zatem po zakończeniu walki byłem spokojny o wynik. Sędziowie jednak widzieli to inaczej, ale i tak dla Damiana należą się duże słowa uznania za hart ducha i wolę walki. Tomek Jabłoński zrobił to, co miał zrobić. Rozkręcał się powoli, ale jak wszedł już na obroty, to rywal został odesłany do narożnika. Wreszcie Igor Jakubowski klasycznym prawym na głowę znokautował rywala.

- Jak opisałby pan warunki w jakich trenują pięściarze z Puerto Rico?
ZR: Będąc na ich sali treningowej muszę powiedzieć, że z całą pewnością nie było to Colorado Springs. Bez jakiś specjalnych fajerwerków. Wyposażenie sali takie samo jak w wielu obiektach w Polsce, czy w innych państwach. Nawet ring nie był ustawiony na sali. Jednak nikt z miejscowych pięściarzy na to nie narzekał, a gospodarze ostatecznie mecz wygrali. Jeżeli więc się chce, to można ćwiczyć  w każdych warunkach i wygrywać.

- Przed wami kolejny mecz z Kazachstanem. Czy rezultat z Puerto Rico może w jakiś sposób wpłynąć na naszą drużynę?
ZR: Wynik meczu 3:2 nie jest co prawda bolesną porażką, ale wynik poszedł w świat. Niezależnie od tego nastrój w drużynie w dalszym ciągu jest bojowy i mamy nadzieję pokazać się w meczu z Kazachstanem z jak najlepszej strony. Mamy świadomość, że jest to zespół bardzo silny, ale przecież wielokrotnie murowani faworyci doznawali już w przeszłości porażek. Zdajemy sobie sprawę, że będzie to ciężki mecz. Jednak na każdy mecz jedziemy z nastawieniem, że wygramy. Oczywiście ostateczny wynik każdego spotkania zawsze jest sprawą otwartą, ale my ze zwycięstwa nie rezygnujemy niezależnie od tego z kim mamy walczyć. Inaczej lepiej nie wchodzić do ringu.

- Jak przebiegają przygotowania zespołu do kolejnych startów?
ZR: Przygotowania cały czas idą jak należy. Wszyscy ciężko pracują. Co prawda niefortunna przegrana Marka Pietruczuka trochę pokrzyżowała mi plany, ale zastąpi go wcale nie gorszy Sylwek Kozłowski, który także ma motywację do pracy i do walki. W następnym meczu sięgamy co prawda po zawodników zagranicznych z Niemiec i Irlandii, ale każdy zarówno w Rafako Hussars Poland, jak i w Kadrze Narodowej ma szansę zdobycia miejsca w składzie startującym. Na każdego zawodnika sukces czeka na ringu. Trzeba tylko umieć po niego sięgnąć.

źródło: pzb.com.pl

TOMASZ JABŁOŃSKI: NIE PODPALAŁEM SIĘ I WYGRAŁEM PRZED CZASEM

panter_saavedra

 - Jean Alicea zaskoczył siłą ciosu, ale pressing sprawił, że szybko zaczął słabnąć – mówi kapitan „Husarii” Tomasz Jabłoński, który efektownie wygrał walkę w San Juan. Biało-Czerwoni zaczęli nowy sezon WSB od porażki z Puerto Rico Hurricanes 2-3.

Na portorykańskim ringu zwycięstwa w zespole Rafako Hussars Poland odnieśli wspomniany Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg). Kapitan polskiej drużyny pokonał przez techniczny nokaut w 3 rundzie Jeana Aliceę, a Igor w swoim debiucie w World Series of Boxing znokautował już w 1. rundzie Michaela Narvaeza.

- Na początku Alicea zaskoczył mnie siłą ciosów, naprawdę mocno ruszył. Ale już w połowie 1 rundy czułem, że pressing przynosi oczekiwane rezultaty, a rywal słabnie. Jak już pierwszy raz trafiłem na dół, wiedziałem, że jeśli nie popełnię głupiego błędu, to zwycięstwo jest bardzo blisko. Kontynuowałem taktykę, nie podpalałem się i wygrałem przed czasem. Cieszę się, że stoczyłem dobrą walkę, która mogła się podobać kibicom – powiedział niezawodny kapitan „Husarii”.

Niestety podopiecznym Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego nie udało się wygrać całego meczu, bowiem wcześniej porażki ponieśli Dawid Jagodziński (49 kg) i Damian Kiwior (64 kg) na punkty oraz Marek Pietruczuk (56 kg) przez nokaut w 1. rundzie.

- Przeciwnik „Jagody” Anthony Ortiz był bardzo dobry, silny, przez co Dawid nie mógł go zepchnąć do obrony i rozwinąć skrzydeł. Wielki pech Marka, że dał się złapać na dół, bo raczej taką walkę spokojnie by wygrał. Igor zaczął pojedynek pewny siebie, a już pierwszy prawy prosty zrobił duże wrażenie na jego rywalu. Kwestią czasu był koniec walki. Niestety nie mieliśmy podglądu cały czas na punktację, ale jeśli chodzi o Damiana Kiwiora, to słyszałem, że nie powinien przegrać tej walki. W tym czasie szykowałem się do swojego występu, dlatego nie obejrzałem jego potyczki na żywo. Szkoda, że do góry nie powędrowała ręka Damian, bo byśmy wracali do Polski ze zwycięstwem na inaugurację. W następnych meczach będzie lepiej – mówi Tomasz Jabłoński.

W innych spotkaniach grupy B bokserzy Azerbaijan Baku Fires pokonali Italia Thunder 4:1, zaś Argentina Condors przegrała z USA KnockOuts 1:4. Za 2 tygodnie we Włocławku Argentyńczycy spotkają się w tym samym kategoriach z „Husarią”. Co ciekawe, u siebie nie wystawili zawodnika w wadze ciężkiej.

Już w ten piątek – 23 stycznia polski zespół podejmie w Lubinie (g. 20:00) Astana Arlans Kazakhstan. Ekipa Kazachstanu zaczęła sezon od zwycięstwa z debiutantem Caciques Venezuela 5-0.

WSB: KUBAŃCZYCY I KAZACHOWIE NA CZELE SWOICH GRUP. „HUSARIA” PIĄTA W GRUPIE B

wsb1

Od czwartku do soboty odbyło się 7 z planowanych 8 meczów 1. kolejki 5. sezonu zawodowej ligi World Series of Boxing. W grupie A zwycięstwa odniosły ekipy Cuba Domadores, Ukraine Otamans oraz British Lionhearts i właśnie w tej kolejności zajmują one czołowe miejsca. W „polskiej” grupie B pierwsze zwycięstwa zapisały na swoje konto Astana Arlans Kazakhstan, Azerbaijan Baku Fires i USA Knockouts oraz Puerto Rico Hurricanes. Tuż za wymienionymi drużynami, na 5. miejscu znajduje się Rafako Hussars Poland, który to zespół mimo porażki w San Juan wraca do kraju z jednym punktem.

Dziesięć z trzydziestu pięciu pojedynków zakończyło się przed czasem, w czym swój wkład mieli m.in. Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg). Ten pierwszy powinien liderować w rankingu „średnich” wraz z Kubańczykiem Arlenem Lopezem i Kazachem Meirimem Nursultanovem. Z kolei Igor, który już w 1. starciu znokautował swojego rywala, jest na czele zestawienia „cieżkich”. W podobny sposób jak on walkę rozstrzygnął Erislandy Savon z Kuby, a nieco później swoich przeciwników zastopowali Azer Abdulkadir Abdullayev oraz Kazach Vassily Levit.

WYNIKI MECZÓW 1. KOLEJKI 5. SEZONU WSB

GRUPA A

15 STYCZNIA 2015 ROKU [LONDYN, ANGLIA]
BRITISH LIONHEARTS – CHINA DRAGONS 3-2

49 KG: He Junjun (Dragons) – Ashley Williams (Lionhearts) 3-0 (48-47, 49-46, 50-44)
56 KG: Qais Ashfaq (Lionhearts) – Diao Jianhao (Dragons) 2-1 (48-47, 47-48, 50-45)
64 KG: Sam Maxwell (Lionhearts) – Tuoliawutayi Sairike (Dragons) 3-0 (50-41, 50-44, 50-44)
75 KG: Anthony Fowler (Lionhearts) – Zhou Di (Dragons) 3-0 (TD 3) (30-26, 30-26, 29-28)
91 KG: Josip-Bepo Filipi (Dragons) – Ionut-Mirel Jitaru (Lionhearts) 3-0 (49-46, 49-46, 50-45)

16 STYCZNIA 2015 ROKU [HAWANA, KUBA]
CUBA DOMADORES – MOROCCO ATLAS LIONS 5-0

49 KG: Joahnys Argilagos Perez (Domadores) – Zouhir El Bekkali (Lions) 3-0
56 KG: Robeisy Ramirez (Domadores) – Mohamed Hamout (Lions) 3-0
64 KG: Yasnier Toledo (Domadores) – Hamza El Barbari (Lions) 3-0
75 KG: Arlen Lopez (Domadores) – Badr-Eddine Haddiou (Lions) TKO 3
91 KG: Erislandy Savon (Domadores) – Amine Azzouzi (Lions) KO 1

16 STYCZNIA 2015 ROKU [KIJÓW, UKRAINA]
UKRAINE OTAMANS – MEXICO GUERREROS 4-1

49 KG: Hasanboy Dusmatov (Otamans) – Joselito Velazquez (Guerreros) 3-0 (48-47, 48-47, 48-47)
56 KG: Mykola Butsenko (Otamans) – Sergio Chirino (Guerreros) 3-0 (50-45, 50-45, 50-45)
64 KG: Raul Curiel (Guerreros) – Volodymyr Matviychuk (Otamans) 3-0 (50-44, 48-47, 50-45)
75 KG: Hurshidbek Normatov (Otamans) – Misael Rodriguez (Guerreros) 3-0 (50-45, 49-46, 5-45)
91 KG: Denys Poyatsyka (Otamans) – Christian Demaj (Guerreros) 3-0 (50-45, 50-45, 50-45)

RUSSIAN BOXING TEAM – ALGERIA DESERT HAWKS [przełożony]

GRUPA B

17 STYCZNIA 2015 ROKU [BAKU, AZERBEJDŻAN]
AZERBAIJAN BAKU FIRES – ITALIA THUNDER 4-1

49 KG: Paddy Barnes (Thunder) – Magomed Ibiyev (Fires) 3-0 (49-46, 49-46, 50-44)
56 KG: Magomed Gurbanov (Fires) – Michael Conlan (Thunder) 3-0 (49-46, 48-47, 48-47)
64 KG: Gaybatulla Gadzhailiyev (Fires) – Vincenzo Mangiacapre (Thunder) 3-0 (50-44, 50-44, 49-46)
75 KG: Mikalai Vesialou (Fires) – Salvatore Cavallaro (Thunder) 2-1 (48-47, 47-48, 49-46)
91 KG: Abdulkadir Abdullayev (Fires) – Fabio Turchi (Thunder) KO 3

17 STYCZNIA 2015 ROKU [AŁMATY, KAZACHSTAN]
ASTANA ARLANS KAZAKHSTAN – CACIQUES VENEZUELA 5-0

49 KG: Mardan Berikbayev (Arlans) – Yoel Finol (Caciques) 3-0 (50-45, 49-46, 48-47)
56 KG: Meirbolat Toitov (Arlans) – Jose Diaz (Caciques) 3-0 (49-46, 50-45, 50-44)
64 KG: Samat Bashenov (Arlans) – Luis Arcon (Caciques) 3-0 (49-46, 49-46, 48-47)
75 KG: Meirim Nursultanov (Arlans) – Juan Rodriguez (Caciques) TKO 4
91 KG: Vassily Levit (Arlans) – Alfonso Flores Millan (Caciques) TKO 3

17 STYCZNIA 2015 ROKU [SAN JUAN, PORTORYKO]
PUERTO RICO HURRICANES – RAFAKO HUSSARS POLAND 3-2

49 KG: Anthony Ortiz (Hurricanes) – Dawid Jagodziński (Hussars) 3-0 (49-45, 49-45, 50-44)
56 KG: Garibaldy Gomez (Hurricanes) – Marek Pietruczuk (Hussars) KO 1
64 KG: Jan C. Rivera (Hurricanes) – Damian Kiwior (Hussars) 3-0 (49-46, 49-46, 48-47)
75 KG: Tomasz Jabłoński (Hussars) – Jean Alicea (Hurricanes) TKO 3
91 KG: Igor Jakubowski (Hussars) – Michael Narvaez (Hurricanes) KO 1

 17 STYCZNIA 2015 ROKU [BUENOS AIRES, ARGENTYNA]
ARGENTINA CONDORS – USA KNOCKOUTS 1-4

49 KG: Junior Zarate (Condors) – Nico Hernandez (Knockouts) 3-0 (48-47, 49-46, 48-47)
56 KG: Francisco Martinez (Knockouts) – Elias Gonzalez (Condors) 3-0 (49-46, 49-46, 49-46)
64 KG: Tyrel Irby (Knockouts) – Lucas Gimenez (Condors) TKO 2
75 KG: Anthony Campbell (Knockouts) – Kevin Caceres (Condors) KO 1
91 KG: Joshua Temple (Knockouts) – Braian Suarez (Condors) WO.

PUNKT „HUSARII” NA INAUGURACJĘ 5. SEZONU WSB. JABŁOŃSKI I JAKUBOWSKI NOKAUTUJĄ

hurr_huss

Niestety od porażki rozpoczęli nowy sezon zawodowej ligi World Series of Boxing podopieczni Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego. Rafako Hussars Poland przegrali dość nieszczęśliwie w San Juan z Puerto Rico Huricanes 2-3. Zwycięstwa na wagę jednego punktu wywalczyli niezawodny kapitan Tomasz Jabłoński (75 kg) i debiutujący w WSB, mistrz Unii Europejskiej, Igor Jakubowski (91 kg).

49 kg: Janthony Ortiz – Dawid Jagodziński PKT 5 (49:45, 49:45, 50:46)
Znakomita pierwsza runda dla obu. Trzy minuty wymian w krótkim półdystansie, akcje cios za cios. Dwóch z trzech sędziów widziało przewagę naszego reprezentanta. Niestety w drugiej i trzeciej odsłonie Polak stracił rytm, spóźniał się i momentami sam wpadał na cios. Szczególnie w drugim starciu dawał się zaskakiwać, ale już w czwartym znów nawiązał walkę i wydawało się, że wszystko jest jeszcze sprawą otwartą. Niestety na początku piątej rundy potężny lewy sierpowy Ortiza rzucił Dawida na deski. Jagodziński przez moment przeżywał trudne chwile, ale dzielnie dotrwał do końca. Niestety wynik był sprawą oczywistą…

56 kg: Garibaldy Gómez – Marek Pietruczuk KO 1
Wszystko zaczęło się teoretycznie dobrze. 50 sekund wzajemnego badania z lekką przewagą Marka. I nagle po niecelnym prawym rywal huknął lewym hakiem w okolice wątroby… Pietruczuk z grymasem bólu przyklęknął i pozostał w tej pozycji jeszcze kilka sekund po wyliczeniu do dziesięciu.

64 kg: Jan C. Rivera – Damian Kiwior PKT 5 (48:46, 48:46, 47:47)
Polak dobrze rozpoczął pojedynek, punktując trochę ospałego przeciwnika. Ten wrócił niezłą rundą drugą i prawdopodobnie u obiektywnych sędziów po sześciu minutach byłby remis. Kiwior jednak świetnie pokazał się w trzecim starciu. W końcówce przeprowadził kombinację 7-8 ciosów, z których każdy wylądował na głowie Portorykańczyka. Było blisko liczenia, ale potem okazało się, że… wszyscy sędziowie typowali 9:10. Naprawdę trudno powiedzieć jakim cudem. Czwartą rundę znów wygrał Polak, w piątej osłabł i oddał inicjatywę, do tego trzeba dodać ostrzeżenie w końcówce potyczki dla Rivery za wypluwanie ochraniacza. Bez większego główkowania wychodziło 48:46, tymczasem skończyło się na 46:48. Cóż, trzeba się z tym pogodzić, choć wynik na pewno bardzo krzywdzący…

75 kg: Tomasz Jabłoński – Jean Alicea TKO 3
Aktualny mistrz Polski wagi średniej jak na kapitana przystało zrobił swoje. Lider z poprzednich sezonów w swoim stylu ruszył ostrym pressingiem i od początku zepchnął rywala do głębokiej defensywy. Co z tego, skoro w pierwszej rundzie Alicea trafił tylko raz – w dodatku poniżej pasa, a jeden „sprawiedliwy” znów znalazł sposób, by wskazać na reprezentanta gospodarzy. Być może to rozwścieczyło dodatkowo Tomasza, który z jeszcze większym impetem natarł w drugiej rundzie. Najpierw kombinacją prawy podbródkowy-prawy krzyżowy wstrząsnął oponentem. Pół minuty później zranił go bardzo lewym sierpowym z doskoku. W obu przypadkach Portorykańczyk sprytnie ratował się klinczami. Jabłoński po kilku uderzeniach na górę huknął lewym hakiem w okolice wątroby i mieliśmy pierwsze liczenie. Przed przerwą kolejny lewy pod prawy łokieć i Alicea znów liczony do ośmiu. Uratował go jeszcze gong, lecz po przerwie Tomasz dalej szedł jak burza i po minucie bombardowania sędzia zastopował jednostronną potyczkę.

91 kg: Igor Jakubowski – Michael Narváez KO 1
Pięściarz z Konina jako pierwszy od kilku lat zrobił poważny wynik, sięgając kilka miesięcy temu po złoty medal Mistrzostw Unii Europejskiej. Ma za sobą ciekawe sparingi z tak uznanymi markami jak Włodarczyk czy Masternak i jasne było jeszcze przed tym meczem, że jest jedną z większych, o ile nie największą nadzieją na olimpijską kwalifikację. I wszystko sprawdziło się na ringu w San Juan. Jakubowski ostro zaatakował od początku i już pod koniec pierwszej minuty wstrząsnął przeciwnikiem prawym prostym. Nie podpalił się, odczekał kilkanaście sekund i wystrzelił potężnym prawym sierpowym. Cios spadł na szczękę rywala, a ten padł niczym prądem rażony i ciężko znokautowany leżał jeszcze na macie kilka minut. Efektowny, brutalny nokaut!

DAWID JAGODZIŃSKI: NASZYM ATUTEM POWINNO BYĆ DOŚWIADCZENIE

jagodziński

- Atutem naszego zespołu powinno być doświadczenie z poprzednich dwóch sezonów w lidze. W naszym składzie w stolicy Portoryko jest czterech zawodników, którzy już boksowali pięciorundowe walki WSB oraz Igor Jakubowski, który kilka miesięcy temu jako jedyny Polak zdobył  Mistrzostwo Unii Europejskiej – powiedział Dawid Jagodziński, który jako pierwszy wejdzie na ring w sobotnim meczu ligi zawodowej WSB z Puerto Rico Hurricanes.

Dzisiaj odbyła się oficjalna ceremonia ważenia. Żaden z zawodników „Husarii” nie miał problemu z osiągnięciem limitu swojej wagi. Z Portorykańczykami, poza Dawidem Jagodzińskim i Igorem Jakubowskim (91 kg), boksować będą Marek Pietruczuk (56 kg), Damian Kiwior (64 kg) i kapitan drużyny Tomasz Jabłoński (75 kg).

- W San Juan jest duszno i parno, co sprawia, że łatwo gubi się kilogramy i o ważenie byliśmy spokojni – mówi Tomasz Jabłoński, zaś Dawid Jagodziński dodał: – Niewiele wiemy i my o rywalach, i oni o nas. Ale po solidnych wielotygodniowych przygotowaniach, na szczęście bez kontuzji i chorób, jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni. Na sparingach dobrze mi szło z Grześkiem Kozłowskim i Maciejem Jóźwikiem.

Jutrzejszy mecz z Portorykańczykami rozegrany zostanie w hali sportowej Coliseo Pedrin Zorrilla w San Juan. Obiekty nosi nazwisko słynnego miejscowego baseballisty Pedrina Zorrilly. Dla miejscowych kibiców to sport narodowy, podobnie jak właśnie baseball.

« Older Entries