Archiwum: TOP NEWS

PEWNA WYGRANA SANDRY DRABIK NA INAUGURACJĘ 9. MISTRZOSTW ŚWIATA W ASTANIE

sandra brachole

Zgodnie z oczekiwaniami Sandra Drabik (51 kg) pewnym zwycięstwem rozpoczęła swój start w 9. Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie. Dzisiaj na ringu w Astanie pięściarka z Kielc, która do Kazachstanu przyjechała po medal jednoznaczny ze zdobyciem kwalifikacji olimpijskiej do Rio de Janeiro, bezdyskusyjnie wypunktowała (40-35, 40-36 i 40-33) 32-letnia mistrzynię Chorwacji, Dunję Gorup.

W kolejnym pojedynku wicemistrzyni 1. Igrzysk Europejskich z Baku skrzyżuje rękawice z liczącą 29 lat Hiszpanką Marią Lara Garcia, która miała dzisiaj wolny los. Jeśli Polka z nią wygra awansuje do 1/8 finału, gdzie najprawdopodobniej stanie oko w oko z Kanadyjką Mandy Bujold, która jest już pewna startu w Rio (wygrała turniej kwalifikacyjny dla obu Ameryk).

TERMINARZ WALK POLEK:

20 maja
Lidia Fidura – Marinela Radu (Rumunia)

21 maja
Angelika Grońska – Nazym Kazibay (Kazachstan)
Sandra Drabik – Maria Lara Garcia (Hiszpania)
Kinga Siwa – Hasna Lachgar (Maroko)

22 maja
Aneta Rygielska – Sati Burcu (Turcja) lub Moira McElligott (Irlandia)
Hanna Solecka – Grainne Walsh (Irlandia)

PRESTIŻ MISTRZOSTW ŚWIATA KOBIET ZACHOWANY. CAŁA CZOŁÓWKA BOKSUJE W ASTANIE

Zanim zabrzmi dzisiaj pierwszy gong Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie, które będą zarazem podstawowym turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, warto zwrócić uwagę na jego prestiż i ciężar gatunkowy. Kiedy po zakończeniu kwalifikacji amerykańskich zadałem Claressie Shields (75 kg) pytanie o to, czy – mimo iż ma już paszport olimpijski – wystąpi w Astanie odpowiedziała bez wahania, że tak, bo to przecież absolutnie prestiżowe zawody, na które sportowiec i jego sponsorzy czekają aż dwa lata.

Niefortunnie za nami (a przed Mistrzostwami Świata!) już cztery strefowe turnieje kwalifikacyjne do Rio de Janeiro, wyłaniające 21 z 36 zawodniczek, które zaboksują za 11 tygodni w Brazylii. Aż 17 z nich przyjechało jednak do Kazachstanu, by rywalizować o medale światowego czempionatu! Jeśli im się to uda, to „przewrócone” do góry nogami będą wyniki turniejów strefowych. To dlatego zawodniczki z Europy, Azji, obu Ameryk, Australii i Oceanii oraz z Afryki rywalizowały w nich miejsca od 2. do 4., by ustalić kolejność ewentualnej dalszej kwalifikacji…

Zawodniczki, mające kwalifikację olimpijską, które przyjechały do Astany:

51 KG
Stanimira PETROVA (Bułgaria)
Nicola ADAMS (Wielka Brytania)
Ren CANCAN (Chiny)
Mandy BUJOLD (Kanada)
Ingrid VALENCIA (Kolumbia)
Zohra EZZAHRAOUI (Maroko)
60 KG
Yana ALEXEYEVNA (Azerbejdżan)
Irma TESTA (Włochy)
Yin JUNHUA (Chiny)
Mikaela MAYER (USA)
Adriana ARAUJO (Brazylia)
Hasna LACHGAR (Maroko)
75 KG
Anna LAURELL-NASH (Szwecja)
Li QIAN (Chiny)
Claressa SHIELDS (USA)
Ariane FORTIN (Kanada)
Khadija MARDI (Maroko)

Zawodniczki, mające kwalifikację olimpijską, które nie wystąpią w Astanie:

51 KG
Yodgor MIRZOYEVA (Uzbekistan)
60 KG
Shelley WATTS (Australia)
75 KG
Yaroslava YAKUSHINA (Rosja)
Dariga SHAKIMOVA (Kazachstan)

Zawodniczki, które zajęły miejsca 2-4 w turniejach kontynentalnych, które jeszcze mogą otrzymać kwalifikacje olimpijską

EUROPA

51 KG
3. Tatyana KOB (Ukraina)
4. Marielle HANSEN (Norwegia)
60 KG
3. Katie TAYLOR (Irlandia)
4. Svetlana KAMENOVA (Bułgaria)
75 KG
3. Sarah SCHEURICH (Niemcy)

AZJA, AUSTRALIA i OCEANIA

51 KG
3. Lin YU-TING (Tajwan)
60 KG
3. Luu THI DUYEN (Wietnam)
75 KG
3. Chen NIEN-CHIN (Tajwan)

OBIE AMERYKI

51 KG
3. Virginia FUCHS (USA)
4. Graziele SOUZA (Brazylia)
60 KG
2. Victoria TORRES (Meksyk)
3. Kiria TAPIA (Portoryko)
75 KG
3. Andreia BANDEIRA (Brazylia)
4. Yenebier GUILLEN (Dominikana)

AFRYKA

51 KG
2. Caroline LINUS (Nigeria)
60 KG
2. Khouloud HALIMI (Tunezja)
75 KG
2. Yannick AZANGUE (Kamerun)

SZWEDOWICZ WYGRAŁ Z TRYCEM NA TURNIEJU W USTI. KOWAL NA TARCZY

szwedowicz_kulinski

W czeskim Usti nad Łabą rozpoczął się 47. Międzynarodowy Turniej Bokserski „Grand Prix”, w którym rywalizuje m.in. pięciu polskich pięściarzy, którzy szykują się do startu w dwóch ostatnich turniejach kwalifikacyjnych do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Wczoraj w ringu zobaczyliśmy trzech Biało-Czerwonych – Adriana Kowala (56 kg), który niestety uległ wyraźnie na punkty Czechowi Erikowi Hulievowi oraz Arkadiusza Szwedowicza i Mateusza Tryca (obaj 81 kg), którzy w pojedynku eliminacyjnym skrzyżowali ze sobą rękawice. Wygrał na punkty ten pierwszy i dzisiaj w pojedynku ćwierćfinałowym zmierzy się z Austriakiem Umarem Dżambekovem.

Również dzisiaj w ringu zobaczymy Mateusza Polskiego (60 kg), który stanie przed nie lada wyzwaniem, gdyż przyjdzie mu rywalizować z byłym mistrzem świata, 32-letnim Domenico Valentino. Mimo iż Włoch lata świetności ma już za sobą, nadal uważany jest za czołowego zawodnika Starego Kontynentu, więc na pewno postawi naszemu ambitnemu zawodnikowi wysoko poprzeczkę. Piąty z Polaków, Damian Adamiec (69 kg) pierwszy pojedynek stoczy dopiero w jutrzejszym półfinale, gdzie jego przeciwnikiem będzie Izraelczyk Mikhael Khalmetov lub faworyt gospodarzy Zdenek Chladek.

[Fot. Natalia Hollińska ©]

RUSSO, VALENTINO, PULEV, NISTOR I PIĘCIU POLAKÓW WYSTĄPI NA TURNIEJU W USTI

usti_mini16

Dzisiaj w czeskim Usti nad Łabą rozpocznie się 47. Międzynarodowy Turniej Bokserski „Grand Prix”, w którym wystąpi 78 zawodników z 15 krajów, w tym m.in. Włosi Domenico Valentino, Salvatore Cavallaro i Clemente Russo, Bułgar Tervel Pulev, czy Rumun Mihai Nistor.

Biało-Czerwonych barw bronią: Adrian Kowal (Olimp Lublin, 56 kg), Mateusz Polski (KSW Róża Karlino, 60 kg), Daniel Adamiec (RUSHH Kielce, 69 kg), Mateusz Tryc (Fenix Warszawa, 81 kg), Arkadiusz Szwedowicz (Skorpion Szczecin, 81 kg). W trenerskim narożniku staną pierwszy trener kadry narodowej Zbigniew Raubo oraz jego asystent Jerzy Baraniecki.

usti_16

POLKI POZNAŁY RYWALKI W MISTRZOSTWACH ŚWIATA I KWALIFIKACJACH OLIMPIJSKICH

astana15logo

Dzisiaj w Astanie odbyła się oficjalna waga oraz losowanie Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. Ostatecznie do rywalizacji stanie 285 zawodniczek z 64 krajów świata. W tym gronie najwięcej jest Europejek – 135, z czego 6 to reprezentantki Polski. Azję reprezentuje 88 pięściarek, obie Ameryki – 38, Afrykę – 13, zaś Austalię i Oceanię – 11.

Najwięcej, bo aż 49 zawodniczek zgłoszono w wadze muszej (51 kg), 47 w lekkiej (60 kg) i 34 w średniej (75 kg). W pozostałych kategoriach wagowych zobaczymy: 29 zawodniczek w papierowej (48 kg), 27 w koguciej (54 kg), 26 w piórkowej (57 kg), 25 w lekkopółśredniej (64 kg), 19 w półśredniej (69 kg), 17 w półciężkiej (81 kg) i 12 w ciężkiej (+81 kg).

Jak losowały Biało Czerwone?

Angelika Grońska (48 kg) w pierwszym pojedynku (w sobotę 21 maja) skrzyżuje rękawice z faworytką gospodarzy, aktualną mistrzynią świata wagi papierowej, Nazym Kazibay, która niedawno nieudanie walczyła o kwalifikację do Rio w kategorii muszej. Jeśli Polce udałoby się sprawić sensację, w następnej rundzie (1/8 finału) trafi na lepszą z pary Lauren Camilleri (Australia) i Lise Sandebjoer (Szwecja).

Sandra Drabik (51 kg) już jutro (19 maja) po raz pierwszy stanie w ringu, by stawić czoła nieznanej Chorwatce Dunji Gorup. W kolejnej rundzie na zawodniczkę z Kielc czeka już ambitna Hiszpanka Maria Lara Garcia, która ma wolny los. Żeby awansować do ćwierćfinału Sandra najprawdopodobniej zmierzy się z doskonałą Kanadyjką Mandy Bujold (rozstawiona z nr 3), która ma już kwalifikację olimpijską. Jeśli udałoby się pokonać tę przeszkodę, w pojedynku o prawo startu w Rio czekałaby Polkę być może walka z którąś z Azjatek (Nesty Petecio z Filipin lub Madoka Wada z Japonii) lub nieobliczalną Kolumbijką Ingrid Valencia.

Aneta Rygielska (57 kg) została rozstawiona z numerem 2 i w pierwszym pojedynku, który odbędzie się w 1/8 finału (w niedzielę 22 maja) zmierzy się ze zwyciężczynią rywalizacji Turczynki Sati Burcu z Irlandką Moirą McElligott. W drodze do medalu jej przeciwniczką może być następnie skośnooka Niemka Nomin Deutsch lub Sonia Lather z Indii.

Kinga Siwa (60 kg), rozstawiona w Astanie z numerem 7, pierwszą walkę stoczy w sobotę (21 maja). Jej rywalką będzie zwyciężczyni pojedynku dwóch najlepszych zawodniczek z Afryki – Hasna Lachgar z Maroka, która ma już kwalifikację olimpijską lub Tunezyjka Hlimi Khouloud. W kolejnej rundzie (1/8 finału) Kingę czekać będzie prawdopodobnie bój z Bułgarką Svetlaną Stanevą lub reprezentującą Portoryko Kirią Tapia. By zdobyć paszport olimpijski w ćwierćfinale będzie trzeba jeszcze uporać się z rozstawioną z numerem 2 Rosjanką Anastasiya Beliakovą lub Ukrainką Yulią Tsiplakovą, które niedawno w Samsunie boksowały na tym samym poziomie.

Hanna Solecka (69 kg) rozpocznie turniej od 1/8 finału, w którym w niedzielę (22 maja) skrzyżuje rękawice z Irlandką Grainne Walsh. W razie zwycięstwa w pojedynku o medal szczecinianka zmierzy się prawdopodobnie z Shahnozą Nizamovą z Uzbekistanu lub Valentiną Khalzovą z Kazachstanu.

Lidia Fidura (75 kg) pierwszy pojedynek stoczy w piątek (20 maja) z ambitną, choć niewiele potrafiącą Rumunką Marinelą Radu. W kolejnej walce (w 1/8 finału) najprawdopodobniej trafi na rozstawioną z numerem 2 Holenderkę Nouchkę Fontijn, która niedawno w Samsunie zawiodła na całej linii, przegrywając z młodziutką Irlandką Christiną Desmond. Pokonując Holenderkę Lidia będzie tylko o jedno zwycięstwo od Rio. Ostatnią przeszkodą byłaby prawdopodobnie któraś z dwójki – Erika Guerrier (Francja) lub Koreanka z Północy Jang Un-Hui.

Opracował: Jarosław Drozd

ZAPRASZAMY DO POZNANIA NA MECZ MŁODZIEŻOWCÓW. NORWEGOWIE RYWALAMI WIELKOPOLAN

norge _poznan

W najbliższą sobotę, 21 maja, o godz. 17.00 w Galerii Green Point przy ul. Hetmańskiej 91 w Poznaniu odbędzie się Międzynarodowy Mecz Bokserski Juniorów Polska-Norwegia. Będzie to trzeci z czterech planowanych meczów międzynarodowych organizowanych przez Fundację Wielkopolski Boks. Wydarzenie poprzedzi oficjalne ważenie zawodników, które odbędzie się tego samego dnia o godzinie 11.00 w Hotelu Sunny przy ul. Kowalewickiej 12B w Poznaniu.

Przypominamy, że w dwóch poprzednich meczach organizowanych przez Fundację Wielkopolski Boks w Galerii Green Point nasi młodzi zawodnicy zmierzyli się z gośćmi z Ukrainy oraz Niemiec. Pierwszy mecz, który rozegrano 20 marca zakończył się remisem 14-14, zaś w drugim, który odbył się 23 kwietnia Polacy pokonali zachodnich sąsiadów 10-8.

324 ZAWODNICZKI Z 73 KRAJÓW W TYM 6 POLEK POWALCZY O MEDALE MISTRZOSTW ŚWIATA

astana medails

Aż 324 zawodniczki z 73 krajów zostały zgłoszone do startu w Mistrzostwach Świata w Astanie. W mieszczącej 12 00 ludzi hali „Barys Arena” najwięcej pięściarek zobaczymy w wagach olimpijskich, w których awans do strefy medalowej oznaczać będzie zdobycie kwalifikacji olimpijskiej do Rio de Janeiro. Aż 62 zawodniczki zgłoszono w wadze lekkiej (60 kg), 57 w muszej (51 kg) i 39 w średniej (75 kg).

Gwoli ścisłości dodajmy, że w pozostałych kategoriach wagowych droga do strefy medalowej także jest długa: 32 zawodniczek w papierowej (48 kg), 30 w koguciej (54 kg), 31 w piórkowej (57 kg), 25 w lekkopółśredniej (64 kg), 20 w średniej (69 kg) oraz po 14 w półciężkiej (81 kg) i ciężkiej (+81 kg).

Na starcie zobaczymy całą plejadę gwiazd olimpijskiego boksu kobiet, w tym także zawodniczki, które – jak np. Claressa Shields, czy Ren Cancan – wywalczyły już prawo startu w Igrzyskach Olimpijskich.  Barw Polski bronić będą: Angelika Grońska (48 kg), Sandra Drabik (51 kg), Aneta Rygielska (57 kg), Kinga Siwa (60 kg), Hanna Solecka (69 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Sztab trenerski tworzą: pierwszy trener Paweł Pasiak, jego asystent Tomasz Potapczyk oraz fizjoterapeuta Adrian Brudnicki. Kierownikiem drużyny jest Maciej Demel, sędzia klasy międzynarodowej i zarazem Przewodniczący Wydziału ds. Boksu Kobiet przy PZB.

WACH ZWYCIĘSKI ALE ZASKAKUJĄCO SŁABY. W KĘDZIERZYNIE KOŹLU WYGRYWALI POLACY

kedzierzyn gala

W pojedynku wieczoru gali Tymex Boxing Promotion w Kędzierzynie Koźlu Mariusz Wach (32-2, 17 KO) udanie powrócił po porażce z rąk Aleksandra Powietkina w listopadzie ubiegłego roku. Mający zdecydowanie lepsze warunki fizyczne „Wiking” przeważał nad Brazylijczykiem Marcelo Luziem Nascimento (22-13, 19 KO), ale nie pokazał nic wielkiego, by twierdzić, że ma szansę z najlepszymi.

Mariusz rozpoczął dobrze, dyktował warunki, był stroną przeważającą. Wykorzystywał warunki fizyczne, przede wszystkim swój wzrost i zasięg ramion, aby mieć przewagę i skutecznie to realizował. Było kilka prób prawych prostych ze strony Wacha, szukania lewego prostego, ale Brazylijczyk boksował stricte defensywnie, nie próbował się odsłonić i zaatakować, przez co „Wiking” miał przewagę, ale nie potrafił tego skrzętnie wykorzystać. Gubił się w wielu przypadkach. Nie wiadomo jak zakończyłaby się walka, gdyby Nascimento zaatakował i próbował jeszcze bardziej odwrócić losy pojedynku. Ostatecznie sędziowie jednogłośną decyzją sędziów (98:92, 96:94, 96:95) przyznali zwycięstwo Mariuszowi Wachowi, który teraz najprawdopodobniej będzie chciał odbudować się i spróbować swoich sił z czołówką wagi ciężkiej, czego nie ukrywał w swoich wywiadach przed tą walką. Będzie jednak bardzo ciężko, ponieważ Wach zarówno w starciu z Powietkinem, jak i również w dzisiejszym pojedynku nie pokazał nic, by twierdzić, że ma jeszcze szanse na zwycięstwa z najlepszymi.

Marcin Siwy (15-0, 6 KO) nie tak wyobrażał sobie swój występ w walce z Andre Bungą (4-5, 4 KO). W ostatnich pojedynkach wydawało się, że pięściarz z Częstochowy waży zdecydowanie za dużo i powinien zejść kilka kilogramów. Dzisiaj ważył powyżej 110 kilogramów i jego kondycja ponownie była dla niego „piętą achillesową”. Siwy zaczął dobrze, jednak szybko to właśnie kondycja spowodowała, że losy pojedynku nie były jednoznaczne. Wydawało się, że podopieczny Mariusza Grabowskiego powinien sobie gładko poradzić z pochodzącym z Angoli, ale mieszkającym na stałe w Niemieczech Bungą, jednak rywal naciskał i zbierał żniwo. Ostatecznie to Polak okazał się zwycięzcą po ośmiu rundach, jednak jeśli Siwy myśli o poważnych występach, powinien wziąć się za siebie i popracować na kondycją i siłą fizyczną. Sędziowie jednogłośną decyzją (77:75, 77:75, 78:75) przyznali zwycięstwo polskiemu bokserowi.

Łukasz Rusiewicz (21-24, 12 KO) nie od dziś jest uważany za jednego z najlepszych testerów młodych pięściarzy w kategorii junior ciężkiej. W Kędzierzynie Koźlu skrzyżował rękawice z Adamem Balskim (5-0, 4 KO). Młodszy o kilka dobrych lat podopieczny Mariusza Grabowskiego poradził sobie jednak z doświadczonym „Ruskiem”, ale o zwycięstwie przed czasem mógł tylko pomarzyć. W pierwszej rundzie doszło do niemałej niespodzianki. Popularny „Rusek” dwukrotnie (!) zaliczył deski i wydawało się, że Balski jest blisko wygranej przed czasem. Rusiewicz jednak zachował zimną krew, odparł atak przeciwnika i wszystko wróciło do normy. Niemal do końca pojedynku przewaga 25-latka utrzymywała się i mimo dobrej końcówki Rusiewicz nie zdołał odwrócić biegu wydarzeń. Balski wygrał jednogłośnie na punkty.

Inteligencja, dobra technika, koordynacja. Sasza Sidorenko (4-0) zgodnie z planem wypunktowała swoją przeciwniczkę, Klaudię Szymczak (2-8, 1 KO) na dystansie sześciu rund. Sympatyczna Sasza udowodniła, że niczym nie ustępuje obu Ewom – Piątkowskiej i Brodnickiej, a w opinii wielu ekspertów to właśnie ona jest upatrywana jako faworytka w starciu zarówno z jedną jak i drugą. Mieszkająca obecnie w Warszawie Sidorenko rozpoczęła walkę z podopieczną Irosława Batowicza z Silesia Boxing spokojnie, jednak od początku widać było jej walory pod względem technicznym. Sasza nie szukała na siłę nokautu, nie szukała bójki, za to spokojnie boksowała i od czasu do czasu wyprowadzała mocniejsze uderzenia. Wygrała wszystkie starcia i sędziowie nie mieli żadnych problemów z punktacją. Wszyscy zgodnie wypunktowali jej zwycięstwo  (60-54, 60-54, 60-54).

Robert Parzęczewski (11-1, 5 KO) nie zawiódł i dał kibicom sporo emocji. Pięściarz z Częstochowy znokautował efektownie przed czasem w drugiej rundzie Eryka Ciesłowskiego (2-3). Wydaje się, że o ubiegłorocznej porażce z rąk Luxembourgera Parzęczewski zdołał już zapomnieć. „Arab” był szybszy, dokładniejszy, bardziej efektywny w swoich poczynaniach. W pierwszej rundzie przeważał Parzęczewski, a już w drugiej odsłonie posłał rywala na deski po mocnym lewym sierpowym. Walka została przerwana i Robert mógł się cieszyć z kolejnej wygranej przed czasem. |

Michał Gerlecki (13-1, 7 KO) zwyciężył wysoko na punkty Attilę Palko (21-23, 15 KO) i zanotował drugie zwycięstwo od czasu powrotu po bolesnej porażce z rąk Gearda Ajetovicia. Polski pięściarz powoli odbudowuje swoją pozycję i być może już na jesieni zobaczymy go w akcji z poważniejszymi rywalami. Gerlecki szybko przeszedł do ofensywy i od samego początku zaczął rozbijać przeciwnika. W drugiej Palko już leżał na deskach. Dwa kolejne nokdauny dołożył w rundzie trzeciej, miał Węgra na widelcu, ale Polak zachowywał się podobnie jak m.in. w starciu z Sosą i zaczął przyjmować sporo ciosów mimo olbrzymiej przewagi. Ostatecznie przeważający na kartach punktowych Gerlecki odniósł kolejne zawodowe zwycięstwo. Sędziowie nie mieli problemów z werdyktem (59:52, 59:52, 59:52).

Krótko, zwięźle i na temat. Michał Leśniak (4-1, 2 KO) pokonał przed czasem w pierwszej rundzie Piotra Jackowiaka (2-5, 1 KO) w inauguracyjnym pojedynku gali. To był pierwszy pojedynek „Szczupaka” od czasu lutowej porażki z Damianem Wrzesińskim. 24-letni pięściarz zaczął od początku nacierać na przeciwnika. Starcie zakończyło się po jednym z ciosów na korpus autorstwa faworyzowanego Leśniaka. Jackowiakowi zdecydowanie brakowało argumentów, by pokonać Michała, dla którego ta walka była tylko przetarciem. Najprawdopodobniej w drugiej połowie roku Leśniaka czekają trudniejsze przeprawy, zapewne z kimś pokroju wspomnianego już Wrzesińskiego.

źródło: bokser.org

ZAPRASZAMY DO GDAŃSKA NA 6. MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ BOKSERSKI IM. ZYGMUNTA CHYCHŁY

gdansk_mini

Na Długim Targu, niedaleko fontanny Neptuna, a więc w samym sercu gdańskiego Starego Miasta, w ostatni weekend maja (od 27 do 29 maja) odbędzie się tradycyjny 6. Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Zygmunta Chychły. Przez trzy dni, począwszy od godz. 12.00, w ringu zobaczymy zawodników z Niemiec (z Maklemburgii oraz Bawarii), Rosji, Słowacji, Litwy, Holandii, Białorusi oraz oczywiście Polski. Organizatorami i sponsorami tego efektownego i barwnego sportowego wydarzenia będą: Bałtykgaz, Skoda, Plichta, SAKO Sp.zoo, TFB Sako, POZB oraz Urząd Miasta Gdańska.

Organizatorzy kolejna turniejową odsłoną przypomną postać Zygmunta Chychły, pierwszego polskiego, powojennego mistrza olimpijskiego (Helsinki, 1952). Przypominamy, że patron zawodów rok przed wspomnianymi Igrzyskami został mistrzem Europy (Mediolan, 1951). Sukces ten powtórzył podczas Mistrzostw Europy w Warszawie (1953), będąc chorym na gruźlicę.

Będzie to kolejna okazja do promocji boksu olimpijskiego, nadal zwanego potocznie amatorskim, choć najlepsi na świecie (zawodniczki i zawodnicy), bynajmniej nie uprawiają tej wspaniałej dyscypliny w ramach …relaksu po pracy. Poświęcają jej zdecydowaną większość swojego życia, więc zapewne warto!

SZEŚĆ REPREZENTANTEK POLSKI WYSTĄPI PODCZAS MISTRZOSTW ŚWIATA W ASTANIE

astana15logo

Sześc reprezentantek Polski wystąpi w rozpoczynających się 19 maja w Astanie Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie. Start w Kazachstanie będzie zarazem ostatnią szansą wywalczenia przez Polki kwalifikacji do sierpniowych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Aby tak się stało nasze zawodniczki muszą awansować do strefy medalowej „olimpijskich” wag z limitem 51, 60 i 75 kg.

Trener-koordynator Paweł Pasiak, jego asystent Tomasz Potapczyk oraz fizjoterapeuta Adrian Brudnicki od 19 do 27 maja będą sekundować, trenować i wspierać: Angelikę Grońską (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandrę Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Anetę Rygielską (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 60 kg), Hannę Solecką (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg) i Lidię Fidurę (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg).

Kierownikiem polskiej drużyny podczas Mistrzostw Świata w Astanie będzie Maciej Demel, jeden z naszych czołowych sędziów klasy międzynarodowej i zarazem Przewodniczący Wydziału ds. Boksu Kobiet przy PZB.

TOMASZ MAZUR WYPUNKTOWAŁ BIAŁORUSINA W WALCE WIECZORU GALI W SIEMIATYCZACH

wschodzacy

W głównej walce wieczoru niedzielnej Siemiatycze Boxing Show boksujący w wadze półśredniej Tomasz Mazur (5-0-1, 2 KO) w dobrym stylu rozprawił się z Andriejem Dolżożjełem (10-16-2, 8 KO). W pierwszej rundzie Polak skarcił Białorusina ciekawą akcją lewy podbródkowy-prawy sierp. W drugiej poprawił lewym hakiem pod prawy łokieć, po którym od razu poszedł lewy podbródek na szczękę, w końcówce zamknął natomiast przeciwnika w narożniku i kto wie, czy tego przed „czasówką” nie wyratował gong. W trzecim i czwartym starciu trwała dominacja podopiecznego Dariusza Snarskiego, który składał swoje akcje z kombinacji trzech-czterech uderzeń, boksując na luzie i szukając każdej luki w defensywie oponenta. W piątej odsłonie Tomek troszkę spuścił z tonu, za to znów podkręcił tempo w ostatnich trzech minutach. Po lewym haku w okolice wątroby Białorusin skrzywił się, cierpiał, lecz dzielnie dotrwał do ostatniego gongu. W nagrodę dostał nawet jeden punkt, niemal na pewno za piąte starcie. Tak więc Mazur zwyciężył 59:55

Coraz ciekawiej rysuje się przyszłość Krzysztofa Koseli (6-0, 5 KO). Dwumetrowy olbrzym szybko odprawił kolejnego rywala, równie dużego co on Aleksandra Nesterenkę (9-6, 4 KO). Początkowo podopieczny Adama Jabłońskiego trochę za bardzo chciał upolować ofiarę mocnym prawym. Nie sięgał, stał za daleko nogami, ale co najważniejsze, potrafił szybko wyciągnąć z tego wnioski. Zamiast szukać nokautującego uderzenia, zaczął boksować lewym prostym i ustawiać sobie Ukraińca. A gdy już go trochę uśpił, trafił długim prawym, doprowadzając przeciwnika do liczenia. Kilkanaście sekund później zabrzmiał gong, ale zaraz po przerwie Krzysiek huknął w półdystansie prawym sierpowym w okolice ucha i było po wszystkim. Włodzimierz Kromka rozpoczął liczenie, ale gdy spojrzał Ukraińcowi w oczy, przerwał liczenie i wstrzymał dalszą rywalizację w obawie przed ciężkim nokautem.

Patryk Boruta (4-0) miał naprawdę trudną przeprawę z Ilją Reutskim (9-9-1, 5 KO). Zwyciężył jednak stosunkiem 39:38. Wyższy i lepiej poukładany technicznie Polak zainkasował jeden lewy sierp, ale generalnie to on kontrolował potyczkę w pierwszych dwóch rundach, boksując w z dystansu i polując bezpośrednim prawym bądź prawym podbródkiem. W końcówce trzeciego starcia zaczęły się małe problemy z kondycją, a w ostatniej odsłonie to już rywal ze swoim chaotycznymi atakami dyktował warunki. Na przestrzeni dwunastu minut minimalnie więcej zrobił jednak Boruta i wygrał jednym punktem.

Wcześniej Michał Bańbuła (12-26-4) udanie powrócił po długiej przerwie i wypunktował w limicie kategorii cruiser 39:36 Ihara Karaweła (8-11, 5 KO).

źródło: bokser.org

ZWYCIĘSTWA POLAKÓW PODCZAS GALI W TARNOWIE. SĘK NIE ZACHWYCIŁ SWOICH KIBICÓW

sek_plakat

- Za pierwszym razem wygrałem każdą rundę, a dziś jestem dużo lepszym zawodnikiem, więc wygram jeszcze wyraźniej – mówił przed tym pojedynkiem Dariusz Sęk (26-2-1, 8 KO). Ale wczoraj w Tarnowie miał dużo trudniejsza przeprawę z Jewgienijem Machtejenką (6-4, 5 KO) niż czternaście miesięcy temu. Polak rozpoczął dobrze. Już w pierwszej minucie trafił akcją prawy-lewy, potem ładnie szukał dołów rywala, przepuszczając jego mocne sierpy. Ale Ukrainiec wrócił zaskakująco dobrą dla siebie rundą drugą, w której prawym krzyżowym przedzierał się przez gardę Darka. Trzecia odsłona równa, co mając w pamięci ich pierwszą walkę, było sporym zaskoczeniem. – Spokojnie, lewy na dół – korygował w narożniku błędy Andrzej Gmitruk. Ale kolejne minuty były trudne i wyrównane. Dopiero na początku szóstego starcia Sęk pokazał trzy z rzędu świetne lewe krzyżowe, po których odskoczyła głowa Machtejenki. W przedostatniej odsłonie miejscowy pięściarz w końcu wstrzelił się również prawym sierpowym i kilka razy uderzył na korpus, jednak Machtejenko cały czas nacierał i pozostawał bardzo groźny. I to właśnie Ukrainiec lepiej zaakcentował ostatnie trzy minuty. Z napięciem więc czekaliśmy na werdykt. Ostatecznie wszyscy sędziowie wskazali na Sęka – 77:75, 77:75 i 78:74, ale zdecydowanie czegoś dziś zabrakło.

Michał Syrowatka (15-1, 4 KO) stosunkowo łatwo uporał się ze znacznie groźniejszym niż wskazywałby na to rekord Andriejem Staliarczukiem (11-26-5, 2 KO). Polak zaczął bardzo dobrze. Ustawiony bocznie podchodził blisko rywala nogami, balansem unikał jego uderzeń, samemu natomiast karcąc go szybkim jabem i polując czymś mocniejszym. W drugiej rundzie najpierw popisał się ciekawą akcją lewy hak na dół-lewy sierp na górę, potem dwukrotnie wystrzelił bezpośrednim prawym. Dwadzieścia pięć sekund przed końcem trzeciego starcia podopieczny Andrzeja Liczika trafił mocnym prawym krzyżowym, po którym Białorusin poleciał na liny i zachowując zimną krew przyklęknął, by dać się policzyć do ośmiu. Syrowatka szybko poprawił potężnym prawym sierpowym w okolice skroni i kolejny taki cios prawdopodobnie zakończyłby potyczkę. Zamiast tego usłyszeliśmy jednak dźwięk gongu. Michał popełnił błąd podobny do tego z pierwszej walki z Jackiewiczem. Po przerwie wyszedł urwać głowę Staliarczukowi, czym sam sobie utrudnił zadanie. W piątym starciu poukładał sobie już wszystko po swojej myśli i znów przejął pełną kontrolę. Szóstą rundę chciał zakończyć efektownie, co mu nie wychodziło, ale kiedy zamiast bić obszernymi sierpami powrócił do lewego prostego, przeciwnik znów okazał się bezradny. Sędziowie nie mieli wątpliwości, wskazując na Polaka w stosunku 59:54, 60:53 i 60:53.

Ciekawy boks zaprezentowała aktualna mistrzyni Europy wagi półśredniej – Ewa Piątkowska (9-1, 4 KO), która pokonała Karinę Kopińską (6-11-3, 1 KO). Przeciwniczka radziła sobie dzielnie przez pierwsze cztery minuty, lecz od trzeciej rundy faworyzowana „Tygrysica” przejęła już pełną kontrolę nad pojedynkiem. Przełamywała Kopińską fizycznie i kondycyjnie, coraz mocniej spychając ją do odwrotu. Ostatnia odsłona to już była walka o przetrwanie, jednak należy docenić i pochwalić Karinę za wielkie serducho. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali zwycięstwo Ewy 59:55, 58:56 i 60:54

Wcześniej Przemysław Opalach (22-2, 18 KO) wypunktował 59:54, 59:55 i 59:54 Ericlesa Torresa Marina (9-8-1, 6 KO). Pięściarz z Olsztyna przeważał od początku, w końcówce trzeciej rundy posłał rywala na deski lewym hakiem w okolice wątroby, w piątej miał lekki przestój, za to dobrze finiszował.

Paweł Stępień (3-0, 3 KO) podtrzymał serię wygranych walk szybko przed czasem, odprawiając Dariusza Grajdka (1-1, 1 KO). Podopieczny Irosława Butowicza próbował agresywnie nacierać i zaskoczyć faworyzowanego przeciwnika jakimś obszernym sierpem. Paweł jednak w pierwszej rundzie spokojnie boksował, kilka razy pociągnął prawym po dole, a po przerwie zakończył walkę. Najpierw na początku drugiej rundy popisał się ciekawą akcją lewy hak na dół-lewy sierp na górę. Potem po odchyleniu skontrował prawym krzyżowym na szczękę, poprawił prawym sierpowym i sędzia wyliczył ambitnego Grajdka do dziesięciu.

Robert Świerzbiński (16-5-1, 3 KO) pokonał po ciekawej walce techniczną decyzją Ilję Charłamowa (6-2, 3 KO). Pięściarz z Białegostoku znalazł początkowo lukę w defensywie rywala i dosięgnął dwukrotnie jego głowy prawą ręką. Białorusin wrócił udaną dla siebie drugą rundą, gdy konsekwentnie uderzał lewym hakiem w okolice wątroby, osłabiając Polaka. Świerzbiński przez dwie minuty trzeciej rundy też jakby przeżywał kryzys, lecz dobrze finiszował, znów lokując na szczęce przeciwnika prawy sierpowy. Czwarte starcie było równe i zażarte, a w połowie piątego zawodnicy przypadkowo zderzyli się głowami. Wtedy z łuku brwiowego Roberta pociekła krew, a sędzia po dwóch konsultacjach z lekarzem zastopował pojedynek. Do tego czasu sędziowie stosunkiem głosów dwa do remisu – 49:46, 48:48 i 49:46, typowali przewagę Świerzbińskiego.

źródło: bokser.org

W CIENIU WALKI WILDERA Z POVETKINEM. OCHIGAVA I SHARIPOVA W DEBIUCIE O MISTRZOWSKI PAS?

21 maja podczas gali boksu zawodowego w Moskwie, na której walką wieczoru będzie pojedynek o tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem i Alexandrem Povetkinem, dojdzie do niezwykle interesującej walki pań. Rękawice skrzyżują bowiem jedna z najlepszych zawodniczek w historii, niespełna 29-letnia Rosjanka Sofia Ochigava oraz młodsza od niej o 7 lat Firuza Sharipova z Kazachstanu. Co ciekawe dla obu pięściarek będzie to profesjonalny debiut…

Sylwetki Sofii Ochigavy nie trzeba specjalnie przedstawiać kibicom boksu olimpijskiego. Przypomnijmy tylko, że aktualna wicemistrzyni olimpijska z Londynu (2012), dwukrotna mistrzyni świata (2005-2006) i trzykrotna mistrzyni Europy (2005, 2007, 2009) od dłuższego czasu zmagała się z kontuzją kolana, która ostatecznie wyeliminowała ją z walki o start w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Mając do wyboru zakończenie kariery czy profesjonalny debiut, postanowiła wybrać to drugie rozwiązanie. w jej narożniku zobaczymy byłego znakomitego pięściarza a dzisiaj trenera Vyacheslava Yanovskiego i zawodową ex-mistrzynię świata Natalię Ragozinę.

Jej rywalka, mimo młodego wieku, nie jest pięściarką anonimową. Sharipova to mistrzyni Kazachstanu z 2013 roku (w tym roku zdobyła brąz), brązowa medalistka Mistrzostw Azji, uczestniczka Mistrzostw Świata i zwyciężczyni wielu międzynarodowych turniejów bokserskich.

Nadal nie wiadomo na jakim dystansie zaboksują jakkolwiek – z uwagi na sportową klasę obu zawodniczek – możliwą opcją jest nawet pojedynek, którego stawką będzie …mistrzowski pas. Do ustalenia pozostaje także limit wagowy. Rosjanka nie ważyła nigdy więcej niż 60 kg, zaś jej rywalka boksowała w wagach z limitem 60 i 64 kg.

OSTATNIA PROSTA KADRY NARODOWEJ SENIOREK PRZED MISTRZOSTWAMI ŚWIATA

kadra_baku_lineup

Kadra narodowa seniorek znajduje się na ostatniej prostej przed Mistrzostwami Świata w Astanie, które będą drugą i zarazem ostatnią okazją do wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej do Rio de Janeiro. Podopieczne trenera-koordynatora Pawła Pasiaka, jego asystenta Tomasza Potapczyka, trenera współpracującego Wojciecha Wicherskiego i fizjoterapeuty Adriana Brudnickiego w dniach od 1 do 11 maja będą przebywać w COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie na ostatnim przed wylotem do Kazachstanu zgrupowaniu szkoleniowym.

O miejsca drużynie na Mistrzostwa Świata rywalizują: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 54 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) i Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 81 kg).

PAWEŁ WIERZBICKI PONOWNIE BOHATEREM GALI BOKSU OLIMPIJSKIEGO W SĘPÓLNIE KRAJEŃSKIM

wierzbicki_sepolno

W deszczową sobotę mury sępoleńskiej hali „Krajna Arena” wypełniły się po brzegi fanami boksu, a to za sprawą piątej edycji Gali Boksu zorganizowanej przez Gruchała Team, przy współpracy z Gminą Sępólno Krajeńskie. W trakcie imprezy zorganizowanej widzowie obejrzeli walki olimpijskie w każdej grupie wiekowej, walkę kobiet pomiędzy mistrzyniami Europy Larysą Sabiniarz,a jej koleżanką klubową Weroniką Zakrzewską. Nie zabrakło też występów artystycznych i pokazu fakira.

W bardzo zaciętej walce finałowej o puchar Burmistrza Sępólna Kr. Waldemara Stupałkowskiego Mistrz Polski seniorów Paweł Wierzbicki pokonał jednogłośnie na punkty uczestnika Igrzysk Europejskich, Białorusina Leonida Chernobayeva. Kolejna, jubileuszowa już gala upłynęła pod znakiem wielu zaciętych pojedynków, dość powiedzieć że tylko jeden z nich zakończył się przez techniczny nokaut.

Supervisorem walk olimpijskich był,wiceprezes kujawsko-pomorskiego OZB, Kazimierz Kiczyński. Gościem honorowym Prezes Polskiego Związku Bokserskiego Zbigniew Górski.

WYNIKI POSZCZEGÓLNYCH WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

KOBIETY
69 KG Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice) – Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice) remis

ADEPT
25 KG Hubert Flisikowski (Wilk Kościerzyna) – Alan Pieniawski (Boxing Team Chojnice) towarzyski remis

KADET
48 KG Maciej Kotlęga (Boxing Team Chojnice) – Robert Zakharyan (Sparta Brodnica) 3-0
60 KG Kewin Gruchała (Boxing Team Chojnice) – Dawid Richert (Wilk Kościerzyna) TKO 1

JUNIOR
64 KG Konrad Grymaszewski (Spartakus Szczecin) – Patryk Bułatewicz (Boxing Sokółka) 2-1
75 KG Piotr Szczukowski (Boxing Team Chojnice) – Michał Kozłowski (Boxing Sokółka) 3-0
81 KG Karol Woroniwicz (Boxing Sokółka) – Patryk Wardyn (Boxing Team Chojnice) 3-0

SENIOR
75 KG Patryk Chrapkowski (Boxing Team Chojnice) – Sebastian Korgul (Spartakus Szczecin) 3-0
91 KG Paweł Żochowski (Fenix Warszawa) – Mateusz Jakubek (Wilk Kościerzyna) remis
+91 KG Paweł Wierzbicki Polska (Boxing Sokółka) – Leonid Chernobayev (Białoruś) 3-0

Nagrody indywidualne

Najlepszy zawodnik – Patryk Chrapkowski
Najlepszy technik – Kewin Gruchała

ZWYCIĘSTWO 10:8 MŁODYCH WIELKOPOLAN NAD NIEMCAMI W POZNANIU

wielkoplskiboks_niemcy

W minioną sobotę, 23 kwietnia 2016 roku, w poznańskiej Galerii Green Point odbył się Międzynarodowy Mecz Bokserski Juniorów Polski z Niemcami. Był to drugi z czterech meczów planowanych i organizowanych przez Fundację Wielkopolski Boks. Wielkopolanie nie zawiedli swoją publiczność, pokonując drużynę gości 10-8.

Punkty dla zwycięzców zdobyli: Paweł Piotrowski (WKS Sokół Piła, 64 kg), Patryk Cichy (KKS Poznań, 64 kg), Kamil Ławicki (Skrpion Szczecin, 69 kg), Jakub Kasprzak (KKS Poznań, 91 kg) i Aleksander Stawirej (Ziętek Team, +91 kg). Najlepszy pojedynek meczu stoczyli boksujący w limicie wagi półciężkiej (81 kg) – Silvio Schierle (Niemcy) oraz Przemysław Kulig (Copacabana Konin).

Profesjonalna oprawa wydarzenia przyciągnęła wielu kibiców i pasjonatów boksu, którzy śledzić mogli nie tylko potyczki bokserskie na wysokim poziomie, ale również pokazy taneczne oraz muzyczne. Atmosferę podczas meczu podkręcały: grupa Angry Chicks i Twerk Divas z Wazzup Dance Studio oraz muzycy z Wychowani na rejonie.

Wśród gości zawodów nie zabrakło wielu poznańskich przedsiębiorców, którzy wspierają Fundację Wielkopolski Boks w jej działaniach oraz wspólnie z nią dążą do realizacji szerzenia kultury sportu w Wielkopolsce. Na Meczu pojawił się również znany z zamiłowania do pięściarstwa prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który objął wydarzenie Patronatem Honorowym. W roli komentatora relacji telewizyjnej prowadzonej przez stację TVP3 Poznań wystąpił Paweł Kołodziej.

Wśród kibiców znaleźli się goście tacy jak: poseł na Sejm Szymon Szynkowski vel Sęk, Joanna Fiodorow, brązowa medalistka ME w rzucie młotem, Piotr Paisert Członek Zarządu Wielkopolskiego Związku Pracodawców Prywatnych im. Cyryla Ratajskiego, Mateusz Gilewski, były prezes poznańskiego oddziału Stowarzyszenia KoLiber. Już niebawem planowany jest kolejny Międzynarodowy Mecz Bokserski Juniorów. Warto wspomnieć, że organizacja imprez tej serii możliwa jest dzięki dotacji z Urzędu Miasta dotyczącej wspierania i upowszechniania sportu.

WYNIKI POSZCZEGÓLNYCH WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

60 KG Germann Jabs (Niemcy) – Andrzej Rębisz (Copacabana Konin) TKO 2
64 KG Paweł Piotrowski (WKS Sokół Piła) – Marius Allewohl (Niemcy) 2-1
64 KG Patryk Cichy (KKS Poznań) – Richard Meinicke (Niemcy) TKO 3 (kontuzja)
69 KG Kamil Ławicki (Skrpion Szczecin) – Arut Abrahamyan (Niemcy) 2-1
75 KG Rick Kumm (Niemcy) – Dawid Ławicki (KKS Poznań) 3-0
75 KG Erik Kauliski (Niemcy) – Krystian Romel (Spoty Walki Piła) 3-0
81 KG Silvio Schierle (Niemcy) – Przemysław Kulig (Copacabana Konin) 3-0
91 KG Jakub Kasprzak (KKS Poznań) – Rafael Zalewski (Niemcy) 3-0
+91 KG Aleksander Stawirej (Ziętek Team) – Erik Brechlin (Niemcy) TKO 2

BEZ SUKCESÓW POLAKÓW NA MIĘDZYNARODOWYM TURNIEJU W BELGRADZIE

szwedowicz_2013

Trzem polskim pięściarzom nie udał się wyjazd do Belgradu na 54. Międzynarodowy Turniej Bokserski „Beogradski Pobednik”. Nie zmienia tego niestety fakt, że jeden z nich, Tomasz Resól (56 kg), wróci z Serbii z brązowym medalem, gdyż jako jedyny z Biało-Czerwonych boksował od razu w półfinale. Jedynym Polakiem, który wygrał turniejowy pojedynek był Arkadiusz Szwedowicz (81 kg).

Mistrz Polski wagi półciężkiej pokonał przedwczoraj jednogłośnie na punkty (3-0) Serba Stefana Sarancica, ale w pojedynku ćwierćfinałowym uległ stosunkiem głosów 1-2 Szkotowi Seanowi Lazzeriniemu i odpadł z turnieju. Na tym samym etapie rywalizacji swój pojedynek przegrał także Mateusz Polski (60 kg), którego pokonał na punkty (3-0) Serb Milos Jankovic. Z kolei Tomasz Resól w walce o finał nie sprostał (0-3) znanemu z występów w „Husarii” Włochowi Riccardo D`Andrea.

DO ROZDZIAŁU ZOSTAŁO TYLKO 70 KWALIFIKACJI OLIMPIJSKICH. NAJMNIEJ W CIĘŻKIEJ I SUPERCIĘŻKIEJ

rio2016_boxing

Po zakończeniu europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do sierpniowych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, pozostało już tylko 70 wolnych paszportów olimpijskich. Pewnych startu w Brazylii jest 180 z planowanych 250 zawodników, reprezentujących 56 federacji krajowych. Po zakończeniu turniejów w Turcji, Chinach, Argentynie i Kamerunie najwięcej zawodników – 10 (komplet!) – mają Kazachowie, Kubańczycy i Uzbecy. Aż 8 kwalifikacji wywalczyli dotąd Brytyjczycy i Rosjanie, po siedem Algierczycy, Azerowie, Brazylijczycy i Chińczycy, zaś po sześć Francuzi i Marokańczycy.

Przed pięściarzami, którzy nadal marzą o starcie w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro zostały jeszcze dwie szanse wywalczenia kwalifikacji. Najpierw od 14 do 26 czerwca w Baku odbędzie się otwarty turniej dla wszystkich zawodników (AOB), następnie na przełomie czerwca i lipca w Sofii turniej dla pięściarzy z WSB i AIBA Pro Boxing.

Tylko po dwie kwalifikacje zostały do wywalczenia przez zawodników z wag ciężkiej (91 kg) i superciężkiej (+91 kg), co oznacza, że do Brazylii pojadą tylko zwycięzcy zawodów w Baku i Sofii. Pięć miejsc mają zagwarantowane najlżejsi (49 kg) – 2 z Baku i 3 z Sofii. W kategoriach od 52 kg do 81 kg do rozdziału zostało po 8 paszportów olimpijskich (po 5 w Baku i 3 w Sofii). Poza tym po jednym zawodniku z wag od 56 kg do 75 kg dostanie tzw. „dziką kartę”.

LISTA ZAWODNIKÓW, KTÓRZY NA DZIEŃ 20 KWIETNIA 2016 ROKU WYWALCZYLI KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE DO IGRZYSK OLIMPIJSKICH W RIO DE JANEIRO

49 KG (17 z 22)
Joahnys ARGILAGOS (Kuba)
Patrick BARNES (Irlandia)
Vasilii EGOROV (Rosja)
Bin LYU (Chiny)
Birzhan ZHAKYPOV (Kazachstan)
Yubergen MARTINEZ (Kolumbia)
Nico HERNANDEZ (USA)
Patrick LOURENCO (Brazylia)
Simplique FOTCHALA (Kamerun)
Matias HAMUNYELA (Namibia)
Sibusiso BANDLA (RPA)
Khasanboy DUSMATOV (Uzbekistan)
Rogen LADON (Filipiny)
Gankhuyag GAN-ERDENE (Mongolia)
Galal YAFAI (Wielka Brytania)
Artur HOVHANNISYAN (Armenia)
Manuel CAPPAI (Włochy)

52 KG (18 z 26)
Misha ALOYAN (Rosja)
Jeyvier Jesus CINTRON OCASIO (Portoryko)
Elias Eliseo EMIGDIO ABARCA (Meksyk)
Achraf KHARROUBI (Maroko)
Elvin MAMISHZADA (Azerbejdżan)
Yosbany VEITIA SOTO (Kuba)
Fernando MARTINEZ (Argentyna)
Leonel DE LOS SANTOS (Dominikana)
Juliao HENRIQUES (Brazylia)
Mohamed FLISSI (Algieria)
Sikho NQOTHOLE (RPA)
Ronald SERUGO (Uganda)
Shahobiddin ZOIROV (Uzbekistan)
Hu JIANGUAN (Chiny)
Olzhas SATTIBAYEV (Kazachstan)
Muhammad ALI (Wielka Brytania)
Narek ABGARYAN (Armenia)
Brendan IRVINE (Irlandia)

56 KG (19 z 28)
Murodjon AKHMADALIEV (Uzbekistan)
Dzmitry ASANAU (Białoruś)
Michael John CONLAN (Irlandia)
Andy CRUZ GOMEZ (Kuba)
Khedafi DJELKHIR (Francja)
Vladimir NIKITIN (Rosja)
Jiawei ZHANG (Chiny)
Alberto MELIAN (Argentyna)
Shakur STEVENSON (USA)
Rubenilson VIEIRA (Brazylia)
Bilel M`HAMDI (Tunezja)
Suntele INKULUKEKO (Lesotho)
Mohamed HAMOUT (Maroko)
Chatchai BUTDEE (Tajlandia)
Shiva THAPA (Indie)
Kairat ERALIYEV (Kazachstan)
Javid CHELEBIYEV (Azerbejdżan)
Qais ASHFAQ (Wielka Brytania)
Aram AVAGYAN (Armenia)

60 KG (19 z 28)
Berik ABDRAKHMANOV (Kazachstan)
Adlan ABDURASHIDOV (Rosja)
Lazaro Jose ALVAREZ ESTRADA (Kuba)
Carlos Zenon BALDERAS JR (USA)
Robson DONATO CONCEICAO (Brazylia)
Albert SELIMOV (Azerbejdżan)
Hurshid TOJIBAEV (Uzbekistan)
Luis CABRERA (Wenezuela)
Teofimo LOPEZ (Honduras)
Ignacio PERRIN (Argentyna)
Abdel AL MAHMOUD (Egipt)
Reda BENBAZIZ (Algieria)
Andrique ALLISOP (Seszele)
Dorjnyanbuuu OTGONDALAI (Mongolia)
Charlie SUAREZ (Filipiny)
Daisuke NARIMATSU (Japonia)
Sofiane OUMIHA (Francja)
Joseph CORDINA (Wielka Brytania)
David Oliver JOYCE (Irlandia)

64 KG (19 z 28)
Abdelkader CHADI (Algieria)
Raul CURIEL GARCIA (Meksyk)
Vitaly DUNAYTSEV (Rosja)
Fazliddin GAIBNAZAROV (Uzbekistan)
Artem HARUTYUNYAN (Niemcy)
Wuttichai MASUK (Tajlandia)
Yasnier TOLEDO LOPEZ (Kuba)
Artur BIARSLANOV (Kanada)
Luis ARCON (Wenezuela)
Joedison TEIXEIRA (Brazylia)
Junias JONAS (Namibia)
Hamza AL BARBARI (Maroko)
Babou MAHAMAN SMAILA (Kamerun)
Abdylaykhan ZHUSUPOV (Kazachstan)
Battarsukh CHINZORIG (Mongolia)
Hu QIANXUN (Chiny)
Lorenzo SOTOMAYOR (Azerbejdżan)
Evaldas PETRAUSKAS (Litwa)
Batuhan GOZGEC (Turcja)

69 KG (19 z 28)
Parviz BAGHIROV (Azerbejdżan)
Steven Gerard DONNELY (Irlandia)
Wei LIU (Chiny)
Mohammed RABI (Maroko)
Onur SIPAL (Turcja)
Daniyar YELEUSSINOV (Kazachstan)
Andrey ZAMKOVOY (Rosja)
Rosniel IGLESIAS (Kuba)
Gabriel MAESTRE (Wenezuela)
Alberto PALMETTA (Argentyna)
Rayton NDUKU OKWIRI (Kenia)
Walid Sedik MOHAMED (Egipt)
Zohir KADACHE (Algieria)
Shakhram GIYASOV (Uzbekistan)
Sailom ARDEE (Tajlandia)
Tuvshinbat BYAMBA (Mongolia)
Eimantas STANIONIS (Litwa)
Vincenzo MANGIACAPRE (Włochy)
Vladimir MARGARYAN (Armenia)

75 KG (19 z 28)
Ilyas ABBADI (Algieria)
Hosam ABDIN (Egipt)
Artem CHEBOTAREV (Rosja)
Tomasz JABŁOŃSKI (Polska)
Adem KILICCI (Turcja)
Arlen LOPEZ CARDONA (Kuba)
Bektemir MELIKUZIEV (Uzbekistan)
Misael RODRIGUEZ (Meksyk)
Charles CONWELL (USA)
Jorge Luis VIVAS (Kolumbia)
Dieudonne SEYI NTSENGUE (Kamerun)
Merven CLAIR (Mauritius)
Said HARNOUF (Maroko)
Zhanibek ALIMKHANULY (Kazachstan)
Zhao MINGGANG (Chiny)
Daniel LEWIS (Australia)
Christian M`BILLI ASSOMO (Francja)
Zoltan HARCSA (Węgry)
Anthony FOWLER (Wielka Brytania)

81 KG (18 z 26)
Mathieu BAUDERLIQUE (Francja)
Julio Cesar LA CRUZ PERAZA (Kuba)
Valentino MANFREDONIA (Włochy)
Ehsan ROUZBAHANI (Iran)
Hrvoje SEP (Chorwacja)
Joseph WARD (Irlandia)
Albert RAMIREZ (Wenezuela)
Carlos MINA (Ekwador)
Michel BORGES (Brazylia)
Abdelhafid BENCHEBLA (Algieria)
Abderrahmane SALAH ARABY (Egipt)
Kennedy KATENDE (Uganda)
Elshod RASULOV (Uzbekistan)
Adilbek NIYAZIMBETOV (Kazachstan)
Erkin ADYLBEK UULU (Kirgistan)
Joshua BUATSI (Wielka Brytania)
Peter MULLENBERG (Holandia)
Nadir Mehmet UNAL (Turcja)

91 KG (16 z 18)
David GRAF (Niemcy)
Vassiliy LEVIT (Kazachstan)
Clemente RUSSO (Włochy)
Evgeny TISHCHENKO (Rosja)
Erislandy SAVON (Kuba)
Yamil PERALTA (Argentyna)
Juan NOGUEIRA (Brazylia)
James Kennedy  ST. PIERRE (Mauritius)
Chouaib BOLOUDINAT (Algieria)
Hassan CHAGTEMI (Tunezja)
Rustam TULAGANOV (Uzbekistan)
Yu FENGKAI (Chiny)
Jason WHATELEY (Australia)
Lawrence OKOLIE (Wielka Brytania)
Paul Omba BIONGOLO (Francja)
Abdulkadir ABDULLAYEV (Azerbejdżan)

+91 KG (16 z 18)
Filip HRGOVIC (Chorwacja)
Mihai NISTOR (Rumunia)
Erik PFEIFER (Niemcy)
Tony YOKA (Francja)
Nigel PAUL (Trynidad i Tobago)
Leinier PEROT (Kuba)
Clayton LAURENT (Wyspy Dziewicze)
Ajagba EFE (Nigeria)
Mohamed ARJAOUI (Maroko)
Aymen TRABELSI (Tunezja)
Ivan DYCHKO (Kazachstan)
Bakhodyr ZHOLOLOV (Uzbekistan)
Hussein ESHAIAS IASHAISH (Jordania)
Joseph JOYCE (Wielka Brytania)
Magomedrasul MEDZHIDOV (Azerbejdżan)
Ali Eren DEMIREZEN (Turcja)

POZNALIŚMY MISTRZYNIE POLSKI JUNIOREK. AŻ 5 Z NICH MA ZALEDWIE 17 LAT

nat_barbusinska15

W minioną niedzielę w Grudziądzu zakończyły się 15. Mistrzostwa Polski Juniorek w Boksie. W decydujących o złotych medalach pojedynkach zwyciężyło aż 5 z 10 zawodniczek 17-letnich, czyli ubiegłorocznych kadetek (junior). Jedna z nich, Natalia Barbusińska (64 kg), pokonała w finale bardziej doświadczoną i starszą od siebie o rok Ewę Gibką, otrzymując nagrodą dla najlepszej zawodniczki całych zawodów.

Mistrzyniami Polski Juniorek (Youth) A.D. 2016 zostały w kolejności wag: Paulina Nowak (Adrenalina Wrocław, 48 kg), Róża Asanowicz (UKS Boxing Sokółka, 51 kg), Ewelina Cieśluk (BKS Hetman Białystok, 54 kg), Natalia Antczak (BKS Skorpion Szczecin, 57 kg), Katarzyna Bujko (BKS Jastrzębie, 60 kg ), Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin, 64 kg), Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Natalia Marczykowska (Boxing Radom, 75 kg), Patrycja Kiwak (BKS Skorpion Szczecin, 81 kg) oraz Agata Kaczmarska (BKS Radomiak Radom, +81 kg).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG Paulina Nowak (Adrenalina Wrocław) – Dominika Huczek (MOSM Tychy) 3-0
51 KG Róża Asanowicz (UKS Boxing Sokółka) – Klaudia Simsak (CSW Fight-Boxing Dąbrowa Górnicza) 3-0
54 KG Ewelina Cieśluk (BKS Hetman Białystok) – Agata Kawecka (Fight Klub Koszalin)  3-0
57 KG Natalia Antczak (BKS Skorpion Szczecin) – Aleksandra Piechowska (CSW Fight-Boxing Dąbrowa Górnicza) 3-0
60 KG Katarzyna Bujko (BKS Jastrzębie) – Katarzyna Dziaduszyńska (KS Hetman Zamość) 2-1
64 KG Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin) – Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice) 3-0
69 KG Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice) – Aleksandra Gorzkiewicz (MLKS Sparta Złotów) 3-0
75 KG Natalia Marczykowska (Boxing Radom) – Klaudia Fitrzyk (TSB Tarnów) 2-1
81 KG Patrycja Kiwak (BKS Skorpion Szczecin) – Aleksandra Smuklerz (BKS Radomiak Radom) 3-0
+81 KG Agata Kaczmarska (BKS Radomiak Radom) – Iga Siemińska (BKS Olimp Szczecin) TKO 2

TOMASZ JABŁOŃSKI PRZEZ HISZPANIĘ, KOLUMBIĘ I KUBĘ NA IGRZYSKA W RIO

pantera04

Znany jest plan przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro jedynego – jak dotąd – polskiego pięściarza, który zdobył kwalifikację, czyli Tomasza Jabłońskiego (75 kg). Zgrupowania odbędą się w Hiszpanii i Kolumbii, a weźmie udział też w treningach na Kubie i w Kazachstanie.

– Jestem już w fazie ciężkich treningów w Gdańsku, a 27 kwietnia wyjeżdżam na 3-tygodniowe wysokogórskie zgrupowanie do Sierra Nevada w Hiszpanii – powiedział pięściarz SAKO Gdańsk i Rafako Hussars Poland.

– Wraz z Tomkiem na ten obóz udadzą się dwaj nasi młodzi zawodnicy z kategorii do 69 kg. Tomek potrzebuje do treningów szybkich rywali, stąd taka decyzja – mówi trener i prezes SAKO Gdańsk Marek Chrobak. – Wstępnie ustaliliśmy z trenerem Petra Khamukova, który pokonał Tomka w finale Mistrzostw Europy, że przyjedzie do nas w czerwcu na 10-dniowe wspólne zgrupowanie. Z kolei w dniach od 10 lipca do 1 sierpnia mamy zaplanowany 3-tygodniowy obóz na dużej wysokości w Kolumbii. Stamtąd Tomek Jabłoński uda się prosto do Brazylii i już nie będzie konieczności przechodzenia procesu aklimatyzacji – dodał Chrobak, który od lat pomaga w karierze „Panterze”.

Prowadzone są rozmowy z kilkoma zawodnikami z Europy, m.in. z Niemiec i Węgier, w sprawie udziału i sparingów z Tomaszem w Kolumbii.

– Chcemy również aby na przełomie maja i czerwca Tomasz Jabłoński wystąpił w silnie obsadzonym turnieju w Hawanie, a następnym sprawdzianem będą zawody w Kazachstanie. Chcemy zrobić wszystko, aby był w optymalnej formie w Rio i sięgnął po medal olimpijski – powiedział szef SAKO.

W kwalifikacjach w Samsunie Biało-Czerwonym się nie powiodło, ale będę mieli jeszcze dwie szanse.

– Mam nadzieję, że jeszcze ktoś wywalczy kwalifikację i w większej grupie pojedziemy na Olimpiadę – mówi zawodnik Rafako Hussars Poland, który ma najdłuższy staż w lidze World Series of Boxing.

Na zagranicznych zgrupowaniach Tomaszowi Jabłońskiemu towarzyszyć będą trenerzy Marek Chrobak, Piotr Kowalczyk i Tomasz Laska oraz masażysta Sławomir Danaj.

DOMINACJA BRYTYJCZYKÓW NA RINGU W SAMSUNIE. NIE TYLKO POLACY BEZ KWALIFIKACJI

sotomayor

W tureckim mieście Samsun rozstrzygnięto o tym którzy z europejskich pięściarzy wystąpią w sierpniu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Przez dwa dni trwała decydująca o tym batalia i dzisiaj wieczorem wszystko jest już jasne. Najwięcej z 30 paszportów do Brazylii zdobyli zawodnicy z Wielkiej Brytanii – aż 8! Oprócz nich w Rio wystąpi także czterech zawodników z Azerbejdżanu, po 3 z Armenii, Francji, Turcji i Włoch, po dwóch z Irlandii i Litwy oraz po jednym z Holandii i Węgier.

Nasza drużyna niestety wraca do kraju bez kwalifikacji, podobnie jak niezwykle mocni Ukraińcy, którzy przegrali trzy pojedynki barażowe. Paszportu do Rio de Janeiro nie zdobyli w Turcji także Bułgarzy, Białorusini, Mołdawianie, Niemcy, Rumuni, czy Szwedzi.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG Galal Yafai (Wielka Brytania) – Artur Hovhannisyan (Armenia) 3-0
52 KG Muhammad Ali (Wielka Brytania) – Narek Abgaryan (Armenia) 3-0
56 KG Javid Chelebiyev (Azerbejdżan) – Qais Ashfaq (Wielka Brytania) 3-0
60 KG Sofiane Oumiha (Francja) – Joseph Cordina (Wielka Brytania) 3-0
64 KG Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan) – Evaldas Petrauskas (Litwa) 3-0
69 KG Eimantas Stanionis (Litwa) – Vincenzo Mangiacapre (Włochy) 2-1
75 KG Christian M’Billi Assomo (Francja) – Zoltan Harcsa (Węgry) WO.
81 KG Joshua Buatsi (Wielka Brytania) – Peter Mullenberg (Holandia) 3-0
91 KG Lawrence Okolie (Wielka Brytania) – Paul Omba Biongolo (Francja) WO.
+91 KG Joseph Joyce (Wielka Brytania) – Magomedrasul Medzhidov (Azerbejdżan) 2-1

WYNIKI WALK BARAŻOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG Manuel Cappai (Włochy) – Samuel Carmona (Hiszpania) 3-0
52 KG Brendan Irvine (Irlandia) – Daniel Asenov (Bułgaria) 3-0
56 KG Aram Avagyan (Armenia) – Mykola Butsenko (Ukraina) 2-1
60 KG David Oliver Joyce (Irlandia) – Volkan Gokcek (Turcja) 2-1
64 KG Batuhan Gozgec (Turcja) – Hovhannes Bachkov (Armenia) 3-0
69 KG Vladimir Margaryan (Armenia) – Vasili Belous (Mołdawia) 3-0
75 KG Anthony Fowler (Wielka Brytania) – Xhek Paskali (Niemcy) 3-0
81 KG Nadir Mehmet Unal (Turcja) – Olexandr Khizhnyak (Ukraina) 3-0
91 KG Abdulkadir Abdullayev (Azerbejdżan) – Gevorg Manukyan (Ukraina) 3-0
+91 KG Ali Eren Demirezen (Turcja) – Istvan Bernath (Węgry) WO.

NICOLA ADAMS, YANA ALEXEYEVNA I YAROSLAVA YAKUSHINA WYGRYWAJĄ W SAMSUNIE

yana alexeyevna_samsun

Brytyjka Nicola Adams (51 kg), Azerka Yana Alexeyevna (60 kg) i Rosjanka Yaroslava Yakushina (75 kg) wygrały europejski turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w sierpniu w Rio de Janeiro. Dzisiaj w Samsunie wygrały one swoje pojedynki w stylu nie budzącym żadnych wątpliwości. Emocje towarzyszyły również walkom o 3. miejsce, które miały wyłonić kolejność zawodniczek, czekających na wywalczenie przez dzisiejsze finalistki medali Mistrzostw Świata, a co za tym idzie kwalifikacji do Rio.

Każda z walk finałowych była dobrą promocją boksu olimpijskiego kobiet. Nicola Adams (51 kg) nie miała kłopotów z pokonaniem Stanimiry Petrovej, wyraźnie zmęczonej turniejem. Tym razem Bułgarka nie była skuteczna w swoim defensywnym boksie. Z rundy na rundę traciła szybkość i koncentrację, co wykorzystywała bezlitośnie Brytyjka. Remis, jaki dał w tej walce jeden z sędziów pozostawiam bez komentarza… Faktem bezspornym jest, że Petrova była chyba najbardziej faworyzowaną przez sędziów zawodniczką zawodów.

Najlepsza – moim zdaniem – zawodniczka turnieju kobiet w Samsunie, Yana Alexeyevna (60 kg), kontrolowała przebieg walki z młodą Włoszką Irmą Testą, ale końcówkę tej rywalizacji dwóch z trzech sędziów konsekwentnie zapisywało niespodziewanie na konto jej przeciwniczki. Na szczęście w ostatecznym rozrachunku wygrała wczorajsza zwyciężczyni Katie Taylor, która i w finale zaprezentowała kilka znakomitych akcji w ofensywie, karcąc szybkimi uderzeniami z obu rąk ambitną 19-latkę, dla której kwalifikacja olimpijska jest życiowym sukcesem.

Niespodziankę sprawiła Yaroslava Yakushina, wracająca do międzynarodowej rywalizacji po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej chorobą. Leworęczna Rosjanka bezkarnie trafiała dzisiaj w głowę wolnej i mało skoncentrowanej Anny Laurell-Nash. Po wyraźnie wygranych dwóch starciach, w których Szwedka mogła być nawet liczona, w trzecim Rosjanka odpoczywała, by finiszować skutecznie w ostatnim starciu, który sędziowie zapisali …rywalce. Mimo to po zakończeniu pojedynku do góry powędrował ręka Yakushiny, zasłużonej zwyciężczyni tej walki.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Nicola Adams (Wielka Brytania) – Stanimira Petrova (Bułgaria) 2-0
60 KG Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Irma Testa (Włochy) 2-1
75 KG Yaroslava Yakushina (Rosja) – Anna Laurell-Nash (Szwecja) 3-0

WYNIKI WALK BARAŻOWYCH O 3. MIEJSCE [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Tatyana Kob (Ukraina) – Marielle Hansen (Norwegia) 3-0
60 KG Katie Taylor (Irlandia) – Svetlana Kamenova (Bułgaria) 3-0
75 KG Sarah Scheurich (Niemcy) – Petra Szatmari (Węgry) 3-0

W GRUDZIĄDZU CZAS NA FINAŁY 15. MISTRZOSTW POLSKI JUNIOREK W BOKSIE

W Grudziądzu od 14 kwietnia trwają 15. Mistrzostwa Polski Juniorek. Do zawodów zgłosiło się 103 zawodniczek z 45 klubów, 15 Okręgowych Związków Bokserskich. Kibice zgromadzenie w hali miejscowego klubu „Start”, przy ul. Konarskiego będą dzisiaj oklaskiwać finalistki. Zapowiadają się spore emocje, bo rękawice skrzyżują ze sobą m.in. kadrowiczki trenera Ludwika Buczyńskiego.

We wczorajszych, najciekawiej zapowiadających się pojedynkach półfinałowych, młodziutka Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin, 64 kg) pokonała jednogłośnie na punkty Aleksandrę Kondej (BKS Skorpion Szczecin), zaś Patrycja Kiwak (BKS Skorpion Szczecin, 81 kg) w takim samym stosunku (3-0) wygrała z Anetą Gojko (UKS Boxing Sokółka).

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Dominika Huczek (MOSM Tychy) – Hanna Mika (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) 3-0
Patrycja Gerka (KSW Tygrys Elbląg) – Daria Teskowska (KS Cocacabana  Konin) TKO 1
Paulina Nowak (Adrenalina Wrocław) – Angelika Żuraw (Wda Świecie) TKO 2
Alicja Glapka (KKS Włókniarz  Kalisz) – Sylwia Lipska (Wda Świecie) TKO 1

51 KG
Róża Asanowicz (UKS Boxing Sokółka) – Natalia Zwara (WKB Gryf Wejherowo) TKO 1
Karolina Radosz (MLKS Sparta Złotów) – Ilona Krause (Ring Wolny Toruń) TKO 1
Klaudia Simsak (CSW Fight-Boxing Dąbrowa Górnicza) – Oliwia Kępińska (Wda Świecie) TKO 1
Natalia Wojdak (KS Cocacabana Konin) – Angelika Bernatowicz (Boks Polonia Świdnica) 3-0

54 KG
Milena Bochniak (DKB Dąbrowa Górnicza) – Marta Kochańska (KS Cocacabana  Konin) 3-0
Ewelina Cieśluk (BKS Hetman  Białystok) – Julia Szczurowska (LKB Legnica) 3-0
Agata Kawecka (Fight Klub Koszalin) – Natalia Bakalarz (UKS San Nisko) 3-0
Aleksandra Kubiak (KS Cocacabana  Konin) – Patrycja Wochna (Ring Wolny Toruń) 3-0

57 KG
Aleksandra Piechowska (CSW Fight-Boxing Dąbrowa Górnicza) – Gabriela Bartczak (Ziętek Team Kalisz)  TKO 1
Patrycja Joniec (06 Kleofas Katowice) – Klaudia Janowska (BKS Olimp Szczecin) TKO 2
Natalia Antczak (BKS Skorpion  Szczecin) – Izabela Robaczyńska (Bojan Boks Lubań) 3-0
Ewa Szyszkowska (UKS Włókiennik Łódź) – Weronika Balcer (Wda Świecie) 3-0

60 KG
Katarzyna Bujko (BKS Jastrzębie) – Dominika Płatos (BKS Radomiak Radom) TKO 2
Patrycja Pszczółkowska (KSW Tygrys Elbląg) – Natalia Żołnowska (KS Pomorzanin Toruń) TKO 1
Karolina Iwanicka (Boxing Team Wałcz) – Kinga Sędkiewicz (UKS Włókiennik Łódź) WO
Katarzyna Dziaduszyńska (KS Hetman Zamość)  – Angelika Biała (MLKS Sparta Złotów) TKO 3

64 KG
Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice) – Agnieszka Seredyńska (Boks Polonia Świdnica) 2-1
Amanda Koczyn (SKB Czarni Słupsk) – Patrycja Kowal (MKS Kalina Lublin) 3-0
Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin) – Klaudia Płaczek (MLKS Sparta  Złotów) WO
Aleksandra Kondej (BKS Skorpion Szczecin) – Karolina Tomczak (KS Skalnik Wiśniówka) TKO 1

69 KG
Aleksandra Gorzkiewicz (MLKS Sparta Złotów) – Paulina Podpora (UKS Włókiennik Łódź)  TKO 1
Olga Moczała (BKS Skorpion Szczecin) – Weronika Walczak (KS Prosna Kalisz) WO
Aleksandra Kłonowska (WKB Start Włocławek) – Katarzyna Strzelecka (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) 3-0
Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice) – Łucja Duda (TSB Tarnów)  TKO 1

75 KG
Natalia Marczykowska (Boxing Radom) – Kamila Kapuścińska (WKB Start Włocławek) 3-0
Kinga Dąbrowska (BKS Radomiak Radom) – Klaudia Godziszewska (BKS Olimp Szczecin) TKO 2
Sylwia Dubrownik (KS Pomorzanin Toruń) – Marta Kocieniewska (Wda Świecie) TKO 2
Klaudia Fitrzyk (TSB Tarnów) – Emilia Stosio (BKS Skorpion Szczecin) 3-0

81 KG
Patrycja Kiwak (BKS Skorpion Szczecin) – Natalia Gajda (KKS Włókniarz Kalisz) TKO 1
Aneta Gojko (UKS Boxing Sokółka) – Magdalena Dobraszkiewicz (KS Pomorzanin Toruń) TKO 1

+81 KG
Weronika Gwit (MLKS Sparta  Złotów) – Inez Jóźwiak (KB Korona Wałcz) TKO2
Iga Siemińska (BKS Olimp Szczecin) – Weronika Flaszak (WKB Start Włocławek) WO
Magdalena Bober (MLKS Sparta  Złotów) – Karolina Florczyk (Wda Świecie) TKO 1

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Dominika Huczek (MOSM Tychy) – Patrycja Gerka (KSW Tygrys Elbląg) 3-0
Paulina Nowak (Adrenalina Wrocław) – Alicja Glapka (KKS Włókniarz  Kalisz) TKO 3

51 KG
Róża Asanowicz (UKS Boxing Sokółka) – Karolina Radosz (MLKS Sparta Złotów) 3-0
Klaudia Simsak (CSW Fight-Boxing Dąbrowa Górnicza) – Natalia Wojdak (KS Cocacabana Konin) 3-0

54 KG
Ewelina Cieśluk (BKS Hetman  Białystok) – Milena Bochniak (DKB Dąbrowa Górnicza) 3-0
Agata Kawecka (Fight Klub Koszalin) – Aleksandra Kubiak (KS Cocacabana  Konin) 3-0

57 KG
Aleksandra Piechowska (CSW Fight-Boxing Dąbrowa Górnicza) – Patrycja Joniec (06 Kleofas Katowice) 2-1
Natalia Antczak (BKS Skorpion  Szczecin) – Ewa Szyszkowska (UKS Włókiennik Łódź) TKO2

60 KG
Katarzyna Bujko (BKS Jastrzębie) – Patrycja Pszczółkowska (KSW Tygrys Elbląg) 3-0
Katarzyna Dziaduszyńska (KS Hetman Zamość) – Karolina Iwanicka (Boxing Team Wałcz) TKO 3

64 KG
Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice) – Amanda Koczyn (SKB Czarni Słupsk) 3-0
Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin) – Aleksandra Kondej (BKS Skorpion Szczecin) 3-0

69 KG
Aleksandra Gorzkiewicz (MLKS Sparta Złotów) – Olga Moczała (BKS Skorpion Szczecin) 2-1
Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice) – Aleksandra Kłonowska (WKB Start Włocławek) 3-0

75 KG
Natalia Marczykowska (Boxing Radom) – Kinga Dąbrowska (BKS Radomiak Radom) WO
Klaudia Fitrzyk (TSB Tarnów) – Sylwia Dubrownik (KS Pomorzanin Toruń) TKO 2

Kategoria 81kg
Aleksandra Smuklerz (BKS Radomiak Radom) – Zuzanna Grykowska (Ziętek Team Kalisz) TKO 1
Patrycja Kiwak (BKS Skorpion Szczecin) – Aneta Gojko (UKS Boxing Sokółka) 3-0

+81 KG
Agata Kaczmarska (BKS Radomiak Radom) – Weronika Gwit (MLKS Sparta  Złotów) 3-0
Iga Siemińska (BKS Olimp Szczecin) – Magdalena Bober (MLKS Sparta  Złotów) TKO2

BOKSERSKA WOJNA GŁOWACKIEGO Z CUNNINGHAMEM DLA POLAKA! USS 4 RAZY NA DESKACH

glowacki_uss

Bardzo trudna przeprawa została zakończona sukcesem. Krzysztof Głowacki (26-0, 16 KO) aż cztery razy rzucił Steve’a Cunninghama (28-8-1, 13 KO) na deski, dzięki czemu wygrał na punkty i po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata kategorii junior ciężkiej federacji WBO!

„Główka” zaczął spokojnie. Stojąc szeroko na nogach obniżał pozycję, starając się doskoczyć od czasu do czasu w półdystans. Nie mógł dosięgnąć lewym sierpem wyższego Amerykanina, więc markował lewy sierp i szybko poprawiał jeszcze jednym lewym. W taki sposób dwukrotnie trafił pretendenta w pierwszej rundzie.

Na początku drugiej odsłony Polak trafił Cunningham krótkim lewym sierpem, posyłając go po raz pierwszy na deski. Challenger wstał i szybko chciał odpowiedzieć, jednak Krzysiek przepuścił jego prawy, po odchyleniu skontrował swoim lewym i mieliśmy drugi nokdaun. Pięściarz z Filadelfii nie był jednak mocno ranny i dotrwał do przerwy. Po niej popularny „USS” w myśl zasady najlepszą obroną jest atak przyjął otwarte wymiany. Lepiej w nich czuł się silniejszy fizycznie Polak. Pomimo dużo mniejszej rozpiętości ramion to on sięgał rywala. A ten wchodził nagminnie w półdystans w wymianę z naszym rodakiem. W czwartej rundzie sytuacja między linami trochę się uspokoiła, a przy okazji wyrównała. Podobnie wyglądały kolejne trzy minuty.

Cunningham zaczął korzystać na półmetku ze swojego bajecznego zasięgu ramion, wynoszącego aż 208 centymetrów. Z kolei Krzysiek trochę za bardzo nastawił się na mocną kontrę i kilka razy się zamachnął zbyt obszernym sierpem. Prawa powieka Steve’a zaczęła lekko puchnąć. Po słabszej rundzie numer sześć, Głowacki wrócił lepszą „siódemką”. Ósme starcie znów bliskie, chyba z lekką przewagą Krzysztofa, lecz w dziewiątej kontrolę przejął Amerykanin, dwukrotnie trafiając swoim lewym sierpowym z doskoku.

Znakomita była runda dziesiąta. Łapiący wiatr w żagle Cunningham ruszył do ataku, ale nadział się na krótki prawy Krzyśka i po raz trzeci wylądował na tyłku. Polak ruszył, jednak tym razem to on nadział się na prawy sierp przeciwnika, po którym aż przysiadł. Na szczęście obyło się bez liczenia. Tym razem to Cunningham ruszył do szturmu, by nadziać się na lewy Głowackiego. Teraz to on był ranny i klinczował. Ta trzyminutowa wojna, wygrana przez „Główkę”, kosztowała go niestety sporo i w jedenastym starciu przeżywał lekki kryzys. Przed ostatnią rundą Fiodor Łapin wychodził z siebie mobilizując swojego podopiecznego.

Głowacki miał zadyszkę, ale pół minuty przed ostatnim gongiem w wymianie znów trafił krótkim prawym na szczękę, posyłając Cunninghama po raz czwarty na deski i przypieczętowując tym samym swój sukces. Sędziowie punktowali 116:108 i dwuktornie 115:109 – wszyscy na korzyść Krzyśka! Brawo!

Polak wyprowadził 462 uderzenia, z których 117 doszło do celu. To daje 25,3% skuteczności. Z kolei Cunningham wyprowadził 366 uderzeń, czyli dużo mnie niż „Główka”, jednak trafiał częściej – 124 razy. To dało skuteczność 33,9%. A oto pozostałe dane.

Ciosy proste:
Głowacki 16/129 (12,4%) – Cunningham 28/116 (24,1%)

Tzw. mocne ciosy:
Głowacki 101/333 (30,3%) – Cunningham 96/250 (38,4%)

Amerykanin najskuteczniejszy był w trzecim starciu, gdy siedemnaście razy trafił (na 44 próby). Dla Polaka najlepsza pod tym względem była odsłona numer dziewięć i jedenaście. Wtedy trafił pretendenta po czternaście razy.

źródło: bokser.org

ZNAMY NAZWISKA 21 Z 36 ZAWODNICZEK, KTÓRE ZABOKSUJĄ NA IGRZYSKACH W RIO

adams_samsun

Turniej kwalifikacyjny w Samsunie, jako trzecie zawody kontynentalne odkrył nam kolejne sportowe karty przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro. Po zakończeniu turniejów w Turcji, Chinach, Argentynie i Kamerunie pewnych startu w Brazylii jest już 21 z 36 zawodniczek. Szansę zdobycia olimpijskich paszportów ma jeszcze 12 medalistek zbliżających się Mistrzostw Świata w Astanie i trzy pięściarki, którym przydzielone zostaną tzw. „zielone karty” (po 1 w każdej z wag).

Po porażkach w Samsunie m.in. Irlandki Katie Taylor (60 kg), Holenderki Nouchki Fontijn (75 kg), czy Rosjanki Anastasii Belyakovej (60 kg) turniej w Kazachstanie zapowiada się emocjonująco, tym bardziej, że na każdym z kontynentów jest co najmniej kilka znakomitych zawodniczek, które nadal nie zdobyły paszportów do Rio. Polki pojadą do Astany, również po to, by walczyć o prawo startu w Brazylii. Mimo porażek (po części niesprawiedliwych) w Turcji, stać je na awans do strefy medalowej Mistrzostw Świata…

LISTA ZAWODNICZEK, KTÓRE NA DZIEŃ 16 KWIETNIA 2016 ROKU WYWALCZYŁY KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE DO IGRZYSK OLIMPIJSKICH W RIO DE JANEIRO

51 KG (7 z 12)
Stanimira PETROVA (Bułgaria)
Nicola ADAMS (Wielka Brytania)
Ren CANCAN (Chiny)
Yodgor MIRZOYEVA (Uzbekistan)
Mandy BUJOLD (Kanada)
Ingrid VALENCIA (Kolumbia)
Zohra EZZAHRAOUI (Maroko)

60 KG (7 z 12)
Yana ALEXEYEVNA (Azerbejdżan)
Irma TESTA (Włochy)
Yin JUNHUA (Chiny)
Shelley WATTS (Australia)
Mikaela MAYER (USA)
Adriana ARAUJO (Brazylia)
Hasna LACHGAR (Maroko)

75 KG (7 z 12)
Anna LAURELL-NASH (Szwecja)
Yaroslava YAKUSHINA (Rosja)
Li QIAN (Chiny)
Dariga SHAKIMOVA (Kazachstan)
Claressa SHIELDS (USA)
Ariane FORTIN (Kanada)
Khadija MARDI (Maroko)

W SAMSUNIE ROZDANO 20 KWALIFIKACJI OLIMPIJSKICH. PRZED NAMI BARAŻE I FINAŁY

muhammad_ali

Wczoraj późnym wieczorem w Samsunie zakończyły się walki półfinałowe mężczyzn europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Miejscowi – na ogół – kibice zgromadzeni w hali imienia legendarnego tureckiego zapaśnika Mustafy Dagistanli oglądali interesujące pojedynki, niestety bez happy endu, gdyż czterej tureccy pięściarze przegrali swoje pojedynki i w ciągu najbliższych dwóch dni będą boksować w barażach o start w Rio.

Tak więc wczoraj wyłonionych zostało 20 z 30 olimpijczyków. Jak dotąd najwięcej paszportów do Brazylii zdobyli zawodnicy z Wielkiej Brytanii – aż 7! Oprócz nich pewnych wyjazdu na Igrzyska jest trzech pięściarzy z Azerbejdżanu i Francji, po dwóch z Armenii, Litwy i Włoch oraz po jednym z Holandii i Węgier. Wśród olimpijczyków są zwycięzcy Macieja Jóźwika (Narek Abgaryan), Adriana Kowala (Qais Ashfaq) oraz Igora Jakubowskiego (Paul Omba Biongolo).

Kto ma jeszcze szanse na zdobycie kwalifikacji? Wspomnianych czterech Turków, trzech Ormian, Ukraińców, po dwóch Irlandczyków, po jednym zawodniku z Azerbejdżanu, Bułgarii, Hiszpanii, Mołdawii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Węgier i Włoch.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Artur Hovhannisyan (Armenia) – Manuel Cappai (Włochy) 3-0
Galal Yafai (Wielka Brytania) – Samuel Carmona (Hiszpania) 3-0

52 KG
Narek Abgaryan (Armenia) – Brendan Irvine (Irlandia) 3-0
Muhammad Ali (Wielka Brytania) – Daniel Asenov (Bułgaria) 3-0

56 KG
Qais Ashfaq (Wielka Brytania) – Mykola Butsenko (Ukraina) 3-0
Cavid Chelebiyev (Azerbejdżan) – Aram Avagyan (Armenia) 3-0

60 KG
Sofiane Oumiha (Francja) – Volkan Gokcek (Turcja) 3-0
Joseph Cordina (Wielka Brytania) – David Oliver Joyce (Irlandia) 3-0

64 KG
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan) – Batuhan Gozgec (Turcja) 3-0
Evaldas Petrauskas (Litwa) – Hovhannes Bachkov (Armenia) 3-0

69 KG
Eimantas Stanionis (Litwa) – Vasili Belous (Mołdawia) 3-0
Vincenzo Mangiacapre (Włochy) – Vladimir Margaryan (Armenia) 3-0

75 KG
Christian M’Billi Assomo (Francja) – Anthony Fowler (Wielka Brytania) 3-0
Zoltan Harcsa (Węgry) – Xhek Paskali (Niemcy) 3-0

81 KG
Peter Mullenberg (Holandia) – Nadir Mehmet Unal (Turcja) 3-0
Joshua Buatsi (Wielka Brytania) – Olexandr Khizhnyak (Ukraina) 3-0

91 KG
Lawrence Okolie (Wielka Brytania) – Abdulkadir Abdullayev (Azerbejdżan) 3-0
Paul Omba Biongolo (Francja) – Gevorg Manukyan (Ukraina) 3-0

+91 KG
Joseph Joyce (Wielka Brytania) – Istvan Bernath (Węgry) TKO 3
Magomedrasul Medzhidov (Azerbejdżan) – Ali Eren Demirezen (Turcja) 3-0

UMARŁA KRÓLOWA, NIECH ŻYJE KRÓLOWA. YANA ALEXEYEVNA POKONAŁA KATIE TAYLOR!

yana_samsun

To było niezwykle ekscytujące wydarzenie. W półfinale europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro stanęły oko w oko niespełna 30-letnia Katie Taylor (60 kg) i młodsza od niej o rok Yana Alexeyevna – od dwóch lat najlepsze zawodniczki w swojej kategorii wagowej na świecie. Na ich kolejny, trzeci w ciągu trzech lat pojedynek czekaliśmy od dnia losowania i już wiadomo było, że jedna z tych znakomitych zawodniczek nie wywalczy w Samsunie kwalifikacji do Rio.

Umarła królowa, niech żyje królowa… Tak chciałoby się powiedzieć po dzisiejszej zasłużonej porażce Irlandki, która jednakże robiła dzisiaj wszystko, by utrzymać swój wieloletni prymat w wadze lekkiej. Taylor nieco lepiej weszła w ten pojedynek pokazując w pierwszej rundzie swoje firmowe serie ciosów i konsekwentnie trzymała w szachu urodzoną na Ukrainie Azerkę. Obraz pojedynku zmieniać zaczął się od 2. starcia, kiedy skoncentrowana i realizująca doskonale taktyczne założenia swojego ojca, Ivana Yushenko, Yana zaczęła najpierw skutecznie kontrować Irlandkę, a z czasem przejść do ofensywy i sama zadawać celne i różnorodne ciosy z obu rąk. Pojedynek mógł zadowolić każdego kibica boksu olimpijskiego, tym bardziej, że do ostatniego gongu obie rywalki dzielnie walczyły o zwycięstwo.

Nieco nerwów było podczas oczekiwania na werdykt, aż w końcu kiedy spikerka oznajmiła, że zwyciężczynią została zawodniczka boksująca z niebieskiego narożnika, w obozie azerskim oraz na trybunach wybuchła głośna wrzawa…

Porażka Taylor przyda się jej samej i całemu boksowi olimpijskiemu… Mistrzyni olimpijska, pięciokrotna mistrzyni świata, sześciokrotna mistrzyni Europy, złota medalistka Igrzysk Europejskich oraz pięciokrotna mistrzyni Unii Europejskiej bez kwalifikacji do Rio… Kto by pomyślał!

W pozostałych walkach nie było aż tyle emocji. W wadze z limitem 51 kg Stanimira Petrova z Bułgarii po raz kolejny wygrała, nie przekonując widowni do swojego boksu, który opiera się w gruncie rzeczy na sprytnym, taneczny uciekaniu i pojedynczych kontrach. Dzisiaj jej obrona kilka razy zaspała i ambitna Ukrainka Tatyana Kob, gdyby miała więcej siły i celności mogłaby przeważyć szalę na swoją korzyść. W finale Petrova zmierzy się z mistrzynią olimpijską, Nicolą Adams, która dzisiaj miała dość trudną przeprawę z Norweżką Marielle Hansen. Słynna Brytyjka boksowała jakby w zwolnionym tempie i kilka razy zainkasowała mocne i celne ciosy byłej kick-bokserki. Podobnie jak Bułgarka wygrała jednogłośnie na punkty, ale nie zaimponowała.

Mniej historii było w pozostałych walkach. Najpierw 19-letnia Włoszka Irma Testa (60 kg) po niezwykle wyrównanym pojedynku zwyciężyła niejednogłośnie na punkty Bułgarkę Svetlanę Stanevą. Następnie kolejne zwycięstwo w Samsunie odniosła „posągowa” Anna Laurell-Nash (Szwecja, 75 kg), pokonując ambitną młodą Węgierkę Petrę Szatmari. Ostatnia kwalifikacja olimpijska przypadła w udziale Rosjance Yaroslavie Yakushinie (75 kg), która wypunktowała Niemkę Sarę Scheurich.

Opracował: Jarosław Drozd

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Marzia Davide (Włochy) 3-0
Tatyana Kob (Ukraina) – Ceire Smith (Irlandia) 2-1
Marielle Hansen (Norwegia) – Anush Grigoryan (Armenia) 2-1
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Sara Ourahmoune (Francja) 3-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Yvonne B.Rasmussen (Dania) 3-0
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 3-0
Svetlana Kamenova (Bułgaria) – Anastasia Belyakova (Rosja) 2-1
Irma Testa (Włochy) – Estelle Mosselly (Francja) 2-1

75 KG
Petra Szatmari (Węgry) – Christine Desmond (Irlandia) 3-0
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Erika Guerrier (Francja) 2-1
Sarah Scheurich (Niemcy) – Anamarija Marsic (Chorwacja) 3-0
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Sema Caliskan (Turcja) 3-0

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Tatyana Kob (Ukraina) 3-0
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Marielle Hansen (Norwegia) 3-0

60 KG
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Katie Taylor (Irlandia) 3-0
Irma Testa (Włochy) – Svetlana Kamenova (Bułgaria) 2-1

75 KG
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Petra Szatmari (Węgry) 3-0
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0

ADRIAN KOWAL NIE SPROSTAŁ MEDALIŚCIE MISTRZOSTW EUROPY I IGRZYSK EUROPEJSKICH

kowal_adrian

Jedyny polski ćwierćfinalista turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, zaledwie 20-letni Adrian Kowal (56 kg), zaboksował dzisiaj bardzo bojowo, ambitnie i bez respektu dla doświadczonego Anglika Qaisa Ashfaga ale niestety nie zdołał go pokonać. Mimo to za swoją postawę zasłużył na wielkie brawa!

Pięściarz z Lublina wystąpił w serii wieczornej, mając za rywala liczącego 23 lata pięściarza pochodzącego z Leeds, którego największymi sukcesami były srebrny medal Mistrzostw Europy w Samokovie (2015), brązowy Igrzysk Europejskich w Baku (2015) oraz srebrny Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej w Glasgow (2014). Polak zrobił w ringu wszystko to, na co było go stać. Podjął ryzyko otwartej walki z szybkim, dobrze wyszkolonym technicznie rywalem. Najlepiej zaprezentował się z 1. starciu, kiedy momentami zaskakiwał Anglika ciekawymi rozwiązaniami. Niestety z minuty na minutę do głosu zaczął dochodzić rywal, który dyktował swoje warunki aż do końca pojedynku.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Manuel Cappai (Włochy) – Dmitro Zamotayev (Ukraina) 3-0
Artur Hovhannisyan (Armenia) – Christos Cherakis (Niemcy) 3-0
Galal Yafai (Wielka Brytania) – Danil Platanovschi (Mołdawia) DQ 3
Samuel Carmona (Hiszpania) – Rufat Huseynov (Azerbejdżan) 3-0

52 KG
Brendan Irvine (Irlandia) – Elie Konki (Francja) 2-1
Narek Abgaryan (Armenia) – Vincenzo Picardi (Włochy) 3-0
Daniel Asenov (Bułgaria) – Avtandil Chubabria (Gruzja) 3-0
Muhammad Ali (Wielka Brytania) – Igor Sopinskiy (Ukraina) 3-0

56 KG
Qais Ashfaq (Wielka Brytania) – Adrian Kowal (Polska) 3-0
Mykola Butsenko (Ukraina) – Fredrik Jensen (Dania) 3-0
Aram Avagyan (Armenia) – Ibrahim Gokcek (Turcja) 3-0
Cavid Chelebiyev (Azerbejdżan) – Stefan Ivanov (Bułgaria) 3-0

60 KG
Sofiane Oumiha (Francja) – Hamo Aperjan (Czechy) 3-0
Volkan Gokcek (Turcja) – Timur Belyak (Ukraina) 3-0
David Oliver Joyce (Irlandia) – Vazgen Safaryants (Białoruś) 3-0
Joseph Cordina (Wielka Brytania) – Domenico Valentino (Włochy) WO.

64 KG
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan) – Alexandros Tsanikidis (Grecja) 3-0
Batuhan Gozgec (Turcja) – Hassan Amzile (Francja) 3-0
Hovhannes Bachkov (Armenia) – Pat McCormack (Wielka Brytania) 2-1
Evaldas Petrauskas (Litwa) – Mark Kontrecz (Węgry) 3-0

69 KG
Eimantas Stanionis (Litwa) – Paulo Bernardes (Portugalia) 3-0
Vasili Belous (Mołdawia) – Pavel Kostromin (Białoruś) 2-1
Vladimir Margaryan (Armenia) – Cyrus Pattinson (Wielka Brytania) 3-0
Vincenzo Mangiacapre (Włochy) – Adem Fetahovic (Bośnia i Hercegowina) 2-1

75 KG
Christian M’Billi Assomo (Francja) – Ilari Kujala (Finlandia) 3-0
Anthony Fowler (Wielka Brytania) – Bogdan Juratoni (Rumunia) 2-1
Xhek Paskali (Niemcy) – Vitaliy Bondarenko (Białoruś) 3-0
Zoltan Harcsa (Węgry) – Dmitro Mitrofanov (Ukraina) 3-0

81 KG
Peter Mullenberg (Holandia) – Surkho Sjamilov (Norwegia) 3-0
Nadir Mehmet Unal (Turcja) – Teymur Mammadov (Azerbejdżan) 2-1
Olexandr Khizhnyak (Ukraina) – Matus Strnisko (Słowacja) 3-0
Joshua Buatsi (Wielka Brytania) – Sergej Michel (Niemcy) 3-0

91 KG
Abdulkadir Abdullayev (Azerbejdżan) – Darren O’Neill (Irlandia) 2-1
Lawrence Okolie (Wielka Brytania) – Seyda Keser (Turcja) 3-0
Paul Omba Biongolo (Francja) – Alen Babic (Chorwacja) TKO 1
Gevorg Manukyan (Ukraina) – Gergo Savoly (Węgry) 3-0

+91 KG
Joseph Joyce (Wielka Brytania) – Kem Ljungquist (Dania) 3-0
Istvan Bernath (Węgry) – Petar Belberov (Bułgaria) 3-0
Magomedrasul Medzhidov (Azerbejdżan) – Guido Vianello (Włochy) 3-0
Ali Eren Demirezen (Turcja) – Ruben Nazaryan (Belgia) 3-0

ADRIAN KOWAL POZOSTAJE W GRZE O RIO. POZOSTALI POLACY NA TARCZY

kowal_samsun1

Wczoraj w Samsunie na turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich, w walkach o ćwierćfinał, zaboksowało czterech reprezentantów Polski. Wygrał tylko ten najmłodszy, czyli Adrian Kowal (56 kg) dając w pierwsze rundzie pokaz szybkiego i nowoczesnego boksu. Niestety najbardziej doświadczeni kadrowicze - Dawid Michelus (60 kg), Mateusz Tryc (81 kg) i Igor Jakubowski (91 kg) zeszli z ringu pokonani.

I serię walk 1/8 finałów rozpoczął Dawid Michelus, który stanął oko w oko ze starym lisem bokserskich ringów, byłym mistrzem Europy, Vazgenem Safaryantsem. Urodzony w Armenii Białorusin znany jest z tego, że w ringu nie przebiera w środkach, fauluje, klinczuje, uderza barkiem, łokciem, głową… Tak samo było w ringu z Dawidem, który miał za zadanie walczyć z nim w dystansie, wykorzystując swój zasięg ramion. Przez dwie rundy walki tak właśnie się działo, choć zdarzały się i zwarcia, w których Safaryants uderzał Dawida łokciem w głowę. Sędzia nie był konsekwentny, nie zwracając także uwagi rywalowi, który w zapaśniczy sposób rzucał Polakiem na ring. Mimo to Białorusin nie robił w ringu nic, co wskazywałoby na jego przewagę punktową. Wprawdzie w trzeciej nasz reprezentant opadł z sił ale wydawało się, że uzyskana przewaga wystarczy do zwycięstwa. Niestety sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za Białorusinem, wyrzucając Dawida z turnieju.

Trudniejsze zadanie miał Mateusz Tryc (81 kg), który robił w ringu wszystko co w jego mocy, by pokonać znakomitego, młodego Ukraińca Olexandra Khiznyaka. Przez cały pojedynek oglądaliśmy wymianę niezwykle mocnych ciosów, bitych z różnych płaszczyzn. In minus Polaka można by zapisać jedynie nieco statyczny boks od drugiej połowy 2. starcia, kiedy to dało o sobie znać zmęczenie. Mimo to Mateusz nie był dłużny rywalowi ale na serie Khiznyaka, w których bił on 4-5 ciosów, Tryc odpowiadał maksymalnie dwoma. Reasumując skuteczniejszy i aktywniejszy był jtego dnia rywal, wygrywając zasłużenie jednogłośnie na punkty.

W drugiej serii walk humory poprawił nam najmłodszy reprezentant Polski, Adrian Kowal (56 kg). Lublinianin stoczył w Samsunie walkę życia, pokonując niejednogłośnie na punkty równie młodego Słowaka Michaela Takacsa. Polak koncertowo przeboksował pierwsze starcie, w którym zaimponował obserwatorom różnorodnością akcji, szybkością, dynamiką, nieszablonowymi pomysłami na walkę. Nieco słabiej zaprezentował się w drugim starciu, gdyż podobnie jak pozostali Biało-Czerwoni miał kryzys pod koniec tej rundy. Zmęczenie dało o sobie znać w 3. srundzie, kiedy rywal doszedł go głosu i próbował odrobić straty ale ambitny Adrian wykrzesał z z siebie resztki sił i energii i w konsekwencji tego wygrał niejednogłośnie na punkty. Dzisiaj czeka go kolejny bokserski egzamin, czyli bój z Anglikiem Qaisem Ashfagiem i po tym co pokazał wczoraj na pewno nie stoi na straconej pozycji.

Najtrudniej jest pisać o takich pojedynkach jak wczorajszy Igora Jakubowskiego z Francuzem Paulem Omba Biongolo. Nasz faworyt, bezsprzecznie lider polskiej ekipy (wicemistrz Europy i mistrz Unii Europejskiej) wygrał w nim w sposób nie podlegający dyskusji dwa pierwsze starcia. To nie był wprawdzie Igor z Mistrzostw Europy w Samokovie, bo jego wielki atut, jakim była dobra praca nóg tym razem nie zafunkcjonował należycie. Początki złego nastąpiły pod koniec drugiej rundy, kiedy Polak zainkasował mocny cios na dół. W ostatnim starciu został ponownie „podłączony” przez długorękiego Francuza i miał wyraźny kryzys, z którego wyratowała go kontuzja powieki prawego oka. Po drugiej konsultacji lekarskiej liczyliśmy, że może tak jak w przypadku feralnej walki Damiana Kiwiora ze Zdenkiem Chladkiem, bój zostanie przerwany, sędziowie podliczą karty, na których Polak miał przewagę. Niestety pojedynek został „puszczony” do ostatniego gongu a jako, że Igor u sędziego z Uzbekistanu przegrał 3. starcie dwoma punktami, w ostatecznym rozrachunku uległ rywalowi niejednogłośnie na punkty.

Wątek złego sędziowania przewija się tu praktycznie rzecz biorąc od drugiego dnia zawodów i zastanawiające jest to czy jest to efekt „nieczystej” gry ze strony sędziów, czy braku umiejętności, bo te najważniejsze w tym roku zawody europejskie sędziują arbitrzy z wszystkich kontynentów, w tym panowie i panie ze Sri Lanki, Wietnamu, Mongolii, Ekwadoru, Kolumbii… Sposób w jaki wczoraj „przepchnięto” do ćwierćfinałów dwóch doświadczonych Włochów (Domenico Valentino i Vincenzo Mangiacapre) był bulwersujący, niezgodny z wszelkimi zasadami uczciwości. Niestety takich niesprawiedliwych werdyktów – jak dotąd – było tutaj bardzo dużo, co bardzo smuci i na pewno nie przyniesie naszej ukochanej dyscyplinie popularności na zewnątrz.

Opracował: Jarosław Drozd

DAWID JAGODZIŃSKI I MACIEJ JÓŹWIK ODPADLI Z TURNIEJU KWALIFIKACYJNEGO DO RIO

jozwik_kostecki

Niestety dwaj reprezentanci Polski, Dawid Jagodziński (49 kg) oraz Maciej Jóźwik (52 kg – na zdjęciu  z lewej) nie pokonali swoich pierwszych rywali w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, który odbywa się w Samsunie. Obaj nasi reprezentanci wyraźnie ustępowali dzisiaj swoim rywalom i choć boksowali ambitnie, zasłużenie pożegnali się z turniejem.

Były to pojedynki bez większej historii. Dawid nie sprostał młodziutkiemu Niemcowi Christosowi Cherakisowi, rażąc brakiem celności ciosów i nie najlepszą szybkością. Na jego tle rywal wyglądał jak rutyniarz, karcąc Polaka celnymi kontrami i pokazując niezłe wyszkolenie techniczne i dobrą pracę nóg. Z kolei Maciej nie miał dzisiaj pomysłu na silniejszego fizycznie, bardziej doświadczonego Ormianina Nareka Abgaryana. Przewaga rywala w każdym z elementów bokserskiego rzemiosła była wyraźna i to on zasłużenie został zwycięzcą tej walki.

DZIELNE POLKI BEZ KWALIFIKACJI OLIMPIJSKIEJ W SAMSUNIE

fidura_laurell16

Trzeci dzień turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro obfitował nie tyle w zaskakujące, co skandaliczne werdykty. Niestety ofiarami sędziów zostały dzisiaj także Kinga Siwa (60 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Obie nasze zawodniczki stoczyły doskonałe pojedynki, będąc w ringu lepszymi od swoich rywalek, a mimo to do góry podniesiono ręce ich przeciwniczek.

Jako pierwsza w ringu wystąpiła Lidia, która zmierzyła się z doskonale sobie znaną Szwedką Anną Laurell-Nash, z którą w ub. roku dwukrotnie niesłusznie przegrała. Niestety w Samsunie historia powtórzyła się po raz trzeci. Była mistrzyni świata wygrała dzisiaj jedną z czterech rund walki z Polką. Lidia zaskoczyła ją świetnie bitymi ciosami sierpowymi na górę, po których w 3. i 4. starciu odskakiwała głowa utytułowanej rywalki. Fidura doskonale realizowała taktykę swoich trenerów i miała w szachu Szwedkę, która poza odpychaniem i klinczami nie zaprezentowała nic, co mogło dać jej zwycięstwo. Innego zdania byli jednak sędziowie, którzy ku zdziwieniu publiczności wskazali na Laurell-Nash, grzebiąc wielki wysiłek Polki.

Z kolei Kinga stoczyła bodajże najlepszą walkę w karierze, w której wykazała się nie tylko ambicją, znakomitym przygotowaniem fizycznym, ale i świetną realizacją założeń taktycznych. Celem było poddanie bezwzględnemu pressingowi bazującą na technice i dobrej pracy nóg Estelle Mossely. Gdańszczanka wygrała dzisiaj co najmniej 3 starcia, zupełnie zneutralizowała atuty Francuzki i była skuteczna w ofensywie. Zdaniem chyba wszystkich obserwatorów powinno to wystarczyć do zwycięstwa, ale …nie w tym turnieju. Do góry podniesiono rękę Francuzki, ku zdziwieniu nie tylko naszej ekipy.

To nie był dobry dzień dla olimpijskiego boksu, bo z turnieju po złych decyzjach sędziów odpadły zwyciężczyni Sandry Drabik, Turczynka Neriman Istik (51 kg), której odebrano zwycięstwo nad bułgarską mistrzynią świata wagi koguciej (54 kg), Stanimirą Petrovą, mistrzyni Europy i złota medalistka Igrzysk Europejskich, Nouchka Fontijn (75 kg) uznana za gorszą od młodej Irlandki Christine Desmond oraz Sayana Sagatayeva (51 kg) z Rosji, która przeważała przez 3 rundy swojej walki z Norweżką Marielle Hansen, a mimo to pożegnała się z zawodami.

ZMARŁ PIERWSZY POLSKI AMATORSKI MISTRZ ŚWIATA – HENRYK ŚREDNICKI

srednicki

Z ogromnym smutkiem informujemy, że 10 kwietnia 2016 roku, w wieku 61 lat, zmarł Henryk Średnicki – pierwszy polski amatorski mistrz świata, który swój tytuł wywalczył w Belgradzie 20 maja 1978 roku. Wiele można by pisać o sukcesach tego niewielkiego wzrostem (160 cm) Ślązaka rodem z Siemianowic. Średnicki oprócz tytułu amatorskiego mistrza świata ma również w swoim dorobku dwa złote medale mistrzostw Starego Kontynentu (1977 i 1979) oraz sześć tytułów Mistrza Polski seniorów (trzy w wadze papierowej – 1974-1976, dwa w muszej – 1978-1979 oraz jeden w koguciej – 1982).

Przez 19 lat sportowej kariery Pan Henryk reprezentował barwy pięciu śląskich klubów: Górnika Siemianowice (1969-73), GKS Katowice (1974), GKS” Tychy (1975-76), GKS Jastrzębie (1977-81) i Górnika Sosnowiec (1982-88). W tym czasie stoczył aż 366 walk, z których 324 wygrał,  10 zremisował i 32 przegrał.

Cześć Jego pamięci

ZWYCIĘSTWO MATEUSZA TRYCA I WIELKI PECH DAMIANA KIWIORA

tryc02

W drugim dniu europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro wystąpiło dwóch Polaków – Mateusz Tryc (81 kg) oraz Damian Kiwior (69 kg). Mimo iż obaj zrobili wszystko co w swojej mocy, by wygrać, do dalszej rundy turnieju w Samsunie awansował tylko ten pierwszy

Mateusz Tryc stoczył bardzo twardy i wyrównany pojedynek z najlepszym aktualnie greckim pięściarzem Panagiotisem Kalamarasem. Polak miał swoje lepsze (w 1. i 3. starciu) i słabsze momenty (w rundzie nr 2) ale przez cały pojedynek był stroną atakującą, choć czasami zapominał o zadawaniu ciosów prawą ręką. Kiedy wchodził w swój ulubiony półdystans był groźny dla nieźle wyszkolonego technicznie, nieco wyższego rywala. W dystansie przewagę miał z kolei Grek, ale jego uderzenia – zdaniem Mateusza – nie miały żadnej mocy. Wydawało się, że przewaga naszego reprezentanta nie budzi u sędziów wątpliwości ale werdykt pokazał, że niekoniecznie. Sędzia z Ekwadoru widział przewagę Kalamarasa w każdej z rund ale dwaj pozostali arbitrzy (z Kazachstanu i Słowacji) właściwie ocenili wydarzenia ringowe, punktując walkę korzystnie dla Polaka, który w następnej walce stanie oko w oko z Ukraińcem Olexandrem Khizhnyakiem.

Bardzo bliski zwycięstwa był dzisiaj Damian Kiwior, który przez prawie 3 rundy walki z Czechem Zdenkiem Chladkiem był stroną aktywniejszą. Z powodu kontuzji prawej ręki niemal cały pojedynek prowadził lewą, którą nadzwyczaj skutecznie nękał rywala, bijąc celne ciosy w różnych płaszczyznach. W drugim starciu, po jednym z tych uderzeń Polaka, Chladek doznał kontuzji prawego łuku brwiowego. Gdyby wówczas lekarz zawodów zakończył walkę, Polak wygrałby ją przez TKO, ale niestety koniec nastąpił w 1 minucie 13 sekundzie 3. rundy, po której sędziowie – zgodnie z regulamin – na skutek kontuzji wcześniej wypełnili swoje karty sędziowskie. Na wszystkich o dziwo zwycięstwo odniósł statyczny i dość pasywny tego wieczoru Czech, zamykając Damianowi szansę awansu do kolejnej rundy turnieju.

MATEUSZ KOSTECKI NIESTETY POŻEGNAŁ SIĘ Z TURNIEJEM W SAMSUNIE

kostek_samsun

Mateusz Kostecki (64 kg) jako pierwszy z reprezentantów Polski wystąpił wczoraj w Samsunie, w sesji wieczornej olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego dla Europy. Niestety nie sprostał ciemnoskóremu Duńczykowi, Enockowi Mwangila Poulsenowi, przegrywając jednogłośnie na punkty.

Komandos rodem z Wieliczki dobrze wszedł w pojedynek, boksując tak, jak jak od niego oczekiwali trenerzy Zbigniew Raubo i Jerzy Baraniecki, którzy chwalili przed startem „Kostka” za świetna pracę wykonana podczas wcześniejszych zgrupowań. Niestety siły i energii Polakowi wystarczyło tylko na jedno, nota bene wygrane starcie. W dwóch pozostałych skuteczniejszym zawodnikiem był rywal, który zasłużenie wygrał decyzją wszystkich sędziów.

- Ewidentnie nie byłem sobą, to nie był mój dzień – mówił po walce zrezygnowany Mateusz, który przed startem narzekał na małe dolegliwości żołądkowe. – Rywal był w moim zasięgu, więc tym bardzie żal straconej szansy. Wierze jednak, że jeszcze otrzymam szansę kwalifikacji olimpijskiej, na której wyciągnę wnioski z przegranej – zakończył reprezentant Polski.

KINGA SIWA POKONAŁA PIERWSZĄ PRZESZKODĘ. SANDRA DRABIK PRZEGRAŁA Z TURCZYNKĄ

kinga siwa_samsun1

Za nami pierwszy dzień olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego dla Europy. Wczoraj w Samsunie odbyły się nie tylko oficjalna waga, losowanie i ceremonia otwarcia ale i pierwsze walki. W rywalizacji kobiet zobaczyliśmy w nich Sandrę Drabik (51 kg) i Kingę Siwą (60 kg). Niestety do kolejnej rundy awansowała tylko ta druga…

Sandra swoim pojedynkiem z Turczynką Neriman Istik otwierała zawody. W wypełnionej niemal po brzegi hali imienia legendarnego tureckiego zapaśnika Mustafy Dagistanli, przy głośnym dopingu miejscowej publiczności rywalizowała z mistrzynią Turcji, na co dzień boksującą w barwach miejscowego klubu. Pojedynek był wprawdzie wyrównany i nieco więcej celnych ciosów zadała w Polka, ale żeby wygrywać z zawodniczką gospodarzy na jej ringu należało zaboksować skuteczniej w ataku i uważniej w obronie. Z pewnością wielkim nieporozumieniem była punktacja 40-36 dla Istik, jaką na swoich kartach wskazali sędziowie ze Sri Lanki (!) i Brazylii. Sędzia z Korei Południowej był najbliższy ringowej prawdy uznając bój za remisowy 38-38. Wielka szkoda szansy, jaką straciła Sandra, gdyż niezależnie od faktu, że w następnej walce czekała na nią rozstawiona z nr 1 Stanimira Petrova, losowanie miała obiecujące.

Z kolei Kinga zamykała dzisiejsze zmagania pań walką z młodą Greczynką Nikoletą Pitą. Nie był to z pewnością w jej wykonaniu boks efektowny ale na tyle skuteczny, że dla wszyscy sędziowie każde ze starć zapisali na konto naszej reprezentantki, która może się już skupić na pojedynku z Francuzka Estelle Mossely. Jego stawką będzie ćwierćfinał, w którym na zwycięską – miejmy nadzieję – Kingę czekać będę Finka Mira Potkonen lub Włoszka Irma Testa.

W SAMSUNIE POZNALIŚMY RYWALKI I RYWALI BIAŁO-CZERWONYCH. DZISIAJ PIERWSZE WALKI

samsun_losowanie

Dzisiaj w Samsunie, punktualnie o godz. 12.00, odbyło się oficjalne losowanie olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego dla Europy. Przedstawiciele wszystkich ekip, w wypełnionej po brzegi sali miejscowej Opery, w napięciu oczekiwali na układ drabinek w poszczególnych wagach.

Najpierw odbyło się losowanie turnieju mężczyzn, w którym startuje ośmiu podopiecznych trenerów Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego. W zgodnej opinii obserwatorów, nie tylko krajowych, losowanie panów należy uznać za dobre. W przypadku pań mamy w Samsunie turniej równy obsadą Mistrzostwom Europy, więc trudno było tu mówić o specjalnych prezentach od losów, bo do Turcji przyjechały wszystkie najlepsze zawodniczki Starego Kontynentu.

WYNIKI LOSOWANIA

Dawid Jagodziński (49 kg) w pierwszym pojedynku trafi na młodziutkiego Niemca Christosa Cherakisa, i jeśli pokona tę przeszkodę, to w następnym boju trafi na zwycięzcę walki Tinko Banabekov (Bułgaria) – Artur Hovhannisyan (Armenia).

Maciej Jóźwik (52 kg) zaboksuje z Ormianinem Narekiem Abgaryanem i w razie zwycięstwa w następnym boju skrzyżuje rękawice z Włochem Vincenzo Picardim lub Alexandrem Ionitą z Rumunii.

Adrian Kowal (56 kg) w pierwsze walce trafił na Słowaka Michaela Takacsa i jeśli pokona tę przeszkodę, to w następnej rundzie zmierzy się z Anglikiem Qaisem Ashfagiem lub Merabem Turkadze z Gruzji.

Dawid Michelus (60 kg) pierwszego rywala mieć będzie w Białorusinie Vazgenie Safaryantsu lub Rumunie Robercie Jitaru. Który z nich ostatecznie stanie z Polakiem oko w oko dowiemy się dzisiaj wieczorem.

Mateusz Kostecki (64 kg) dzisiaj wieczorem stanie do walki z ciemnoskórym Duńczykiem Mwangila Poulsenem i jeżeli z nim wygra, to w kolejnej walce zaboksuje z Brytyjczykiem Patem McCormack`em.

Dzisiejszy jubilat, Damian Kiwior (69 kg) zmierzy się z Czechem Zdenkiem Chladkiem i w razie wygranej w następnej rundzie powalczy z Mołdawianinem Vissili Belousem.

Mateusz Tryc (81 kg) rozpocznie turniej od boju z Grekiem Panagiotisem Kalamarasem, po pokonaniu którego – w co mocno wierzymy – trafi na Ukraińca Olexandra Khizhnyaka.

Igor Jakubowski (91 kg), jedyny rozstawiony z Polaków (nr 3) w pierwszej walce zaboksuje ze zwycięzcą rywalizacji Armend Khoxhaj (Kosowo) – Paul Omba Biongolo (Francja).

Sandra Drabik (51 kg) dzisiaj skrzyżuje rękawice z Turczynką Neriman Istik i w razie zwycięstwa trafi na rozstawiona z nr 1 Bułgarkę Stanimirę Petrovą, która ma wolny los.

Kinga Siwa (60 kg) również dzisiaj zaboksuje z Greczynką Nikoletą Pitą, po pokonaniu której trafi na rozstawioną z nr 2 Estelle Mossely, która ma wolny los.

Lidia Fidura (75 kg) w pierwszej walce skrzyżuje rękawice z doskonale sobie znaną Szwedką Anna Laurell-Nash i w razie zwycięstwa trafi na Angielkę Savannah Marshall lub Francuzkę Erikę Guerrier.

Opracował: Jarosław Drozd

59 ZAWODNICZEK I 233 ZAWODNIKÓW GOTOWYCH DO WALKI O KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE

samsun16

Czwarta i ostatnia odsłona kontynentalnej, przedolimpijskiej walki o paszporty olimpijskie do Rio de Janeiro rozpocznie się 9 kwietnia w tureckim mieście Samsun. Nad Morze Czarne dotarły już wszystkie ekipy, wraz z ośmioosobową reprezentacją Polski seniorów, która w nocy z czwartku na piątek dotarła na miejsce zawodów. Wcześniej w Samsunie zameldowała się kobieca reprezentacja Polski, składająca się z zawodniczek boksujących w trzech „olimpijskich” kategoriach” wagowych.

W sumie o kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich zaboksuje więc jedenaścioro Biało-Czerwonych: Sandra Drabik (51 kg), Kinga Siwa (60 kg) i Lidia Fidura (75 kg) oraz Dawid Jagodziński (49 kg), Maciej Jóźwik (52 kg), Adrian Kowal (56 kg), Dawid Michelus (60 kg), Mateusz Kostecki (64 kg), Damian Kiwior (69 kg), Mateusz Tryc (81 kg) i Igor Jakubowski (91 kg).

Do turnieju zgłoszono ogółem 292 zawodniczki i zawodników z 39 krajów. W rywalizacji kobiet wystąpi 59 pięściarek – 21 w wadze do 51 kg, 22 w 60 kg i 16 w 75 kg. Tylko 6 z nich (finalistki) otrzyma prawo startu w Rio de Janeiro. Na starcie staną wszystkie najlepsze zawodniczki Starego Kontynentu, dla których będzie to pierwsza okazja do zdobycia przepustek olimpijskich. W Turcji są także dwie złote medalistki olimpijskie – Nicola Adams (51 kg) oraz Katie Taylor (60 kg).

Z kolei w turnieju mężczyzn do rozdania jest 30 kwalifikacji (dla finalistów i zwycięzców walk o 3. miejsce). Powalczy o nie 233 pięściarzy. Najliczniej obsadzona są waga z limitem 75 kg (32 zawodników), 69 i 81 kg (po 28) 60 kg (26) oraz 64 kg i 91 kg (po 24). Najmniej jest w papierowej (49 kg – 14 zawodników) i muszej (52 kg – 18).

DO ZDOBYCIA POZOSTAŁO TYLKO 100 PASZPORTÓW DO RIO. ZNAMY JUŻ 150 OLIMPIJCZYKÓW

rio2016_boxing

Turniej kwalifikacyjny w Qian’an jako trzecie zawody kontynentalne odkrył nam kolejne sportowe karty przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro. Po zakończeniu turniejów w Chinach, Argentynie i Kamerunie pewnych startu w Brazylii jest już 150 z 250 zawodników. W tym gronie jest po 10 (komplet!) Kazachów, Kubańczyków i Uzbeków. Aż 8 kwalifikacji wywalczyli już Rosjanie, po siedem Algierczycy, Brazylijczycy i Chińczycy, zaś po sześć Marokańczycy. Ogółem pewne startu w zbliżających się Igrzyskach są zawodnicy 50 federacji, z naszą włącznie.

Ostatnią odsłoną kwalifikacji kontynentalnych będzie turniej europejski, który od 9 do 17 kwietnia rozegrany zostanie w tureckim mieście Samsun. Zgłoszono do niego aż 233 pięściarzy, którzy rywalizować będą o kolejne 30 kwalifikacji. Czy do Tomasza Jabłońskiego (75 kg), który jest pewny startu w Rio, dołączą inni Polacy? W Turcji wystąpi ich aż ośmiu. Miejmy nadzieję, że po kolejnym uzupełnieniu listy olimpijczyków znajdziemy tam więcej polskich nazwisk.

LISTA ZAWODNIKÓW, KTÓRZY NA DZIEŃ 4 KWIETNIA 2016 ROKU WYWALCZYLI KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE DO IGRZYSK OLIMPIJSKICH W RIO DE JANEIRO

49 KG (14 z 22)
Joahnys ARGILAGOS (Kuba)
Patrick BARNES (Irlandia)
Vasilii EGOROV (Rosja)
Bin LYU (Chiny)
Birzhan ZHAKYPOV (Kazachstan)
Yubergen MARTINEZ (Kolumbia)
Nico HERNANDEZ (USA)
Patrick LOURENCO (Brazylia)
Simplique FOTCHALA (Kamerun)
Matias HAMUNYELA (Namibia)
Sibusiso BANDLA (RPA)
Khasanboy DUSMATOV (Uzbekistan)
Rogen LADON (Filipiny)
Gankhuyag GAN-ERDENE (Mongolia)

52 KG (15 z 26)
Misha ALOYAN (Rosja)
Jeyvier Jesus CINTRON OCASIO (Portoryko)
Elias Eliseo EMIGDIO ABARCA (Meksyk)
Achraf KHARROUBI (Maroko)
Elvin MAMISHZADA (Azerbejdżan)
Yosbany VEITIA SOTO (Kuba)
Fernando MARTINEZ (Argentyna)
Leonel DE LOS SANTOS (Dominikana)
Juliao HENRIQUES (Brazylia)
Mohamed FLISSI (Algieria)
Sikho NQOTHOLE (RPA)
Ronald SERUGO (Uganda)
Shahobiddin ZOIROV (Uzbekistan)
Hu JIANGUAN (Chiny)
Olzhas SATTIBAYEV (Kazachstan)

56 KG (16 z 28)
Murodjon AKHMADALIEV (Uzbekistan)
Dzmitry ASANAU (Białoruś)
Michael John CONLAN (Irlandia)
Andy CRUZ GOMEZ (Kuba)
Khedafi DJELKHIR (Francja)
Vladimir NIKITIN (Rosja)
Jiawei ZHANG (Chiny)
Alberto MELIAN (Argentyna)
Shakur STEVENSON (USA)
Rubenilson VIEIRA (Brazylia)
Bilel M`HAMDI (Tunezja)
Suntele INKULUKEKO (Lesotho)
Mohamed HAMOUT (Maroko)
Chatchai BUTDEE (Tajlandia)
Shiva THAPA (Indie)
Kairat ERALIYEV (Kazachstan)

60 KG (16 z 28)
Berik ABDRAKHMANOV (Kazachstan)
Adlan ABDURASHIDOV (Rosja)
Lazaro Jose ALVAREZ ESTRADA (Kuba)
Carlos Zenon BALDERAS JR (USA)
Robson DONATO CONCEICAO (Brazylia)
Albert SELIMOV (Azerbejdżan)
Hurshid TOJIBAEV (Uzbekistan)
Luis CABRERA (Wenezuela)
Teofimo LOPEZ (Honduras)
Ignacio PERRIN (Argentyna)
Abdel AL MAHMOUD (Egipt)
Reda BENBAZIZ (Algieria)
Andrique ALLISOP (Seszele)
Dorjnyanbuuu OTGONDALAI (Mongolia)
Charlie SUAREZ (Filipiny)
Daisuke NARIMATSU (Japonia)

64 KG (16 z 28)
Abdelkader CHADI (Algieria)
Raul CURIEL GARCIA (Meksyk)
Vitaly DUNAYTSEV (Rosja)
Fazliddin GAIBNAZAROV (Uzbekistan)
Artem HARUTYUNYAN (Niemcy)
Wuttichai MASUK (Tajlandia)
Yasnier TOLEDO LOPEZ (Kuba)
Artur BIARSLANOV (Kanada)
Luis ARCON (Wenezuela)
Joedison TEIXEIRA (Brazylia)
Junias JONAS (Namibia)
Hamza AL BARBARI (Maroko)
Babou MAHAMAN SMAILA (Kamerun)
Abdylaykhan ZHUSUPOV (Kazachstan)
Battarsukh CHINZORIG (Mongolia)
Hu QIANXUN (Chiny)

69 KG (16 z 28)
Parviz BAGHIROV (Azerbejdżan)
Steven Gerard DONNELY (Irlandia)
Wei LIU (Chiny)
Mohammed RABI (Maroko)
Onur SIPAL (Turcja)
Daniyar YELEUSSINOV (Kazachstan)
Andrey ZAMKOVOY (Rosja)
Rosniel IGLESIAS (Kuba)
Gabriel MAESTRE (Wenezuela)
Alberto PALMETTA (Argentyna)
Rayton NDUKU OKWIRI (Kenia)
Walid Sedik MOHAMED (Egipt)
Zohir KADACHE (Algieria)
Shakhram GIYASOV (Uzbekistan)
Sailom ARDEE (Tajlandia)
Tuvshinbat BYAMBA (Mongolia)

75 KG (16 z 28)
Ilyas ABBADI (Algieria)
Hosam ABDIN (Egipt)
Artem CHEBOTAREV (Rosja)
Tomasz JABŁOŃSKI (Polska)
Adem KILICCI (Turcja)
Arlen LOPEZ CARDONA (Kuba)
Bektemir MELIKUZIEV (Uzbekistan)
Misael RODRIGUEZ (Meksyk)
Charles CONWELL (USA)
Jorge Luis VIVAS (Kolumbia)
Dieudonne SEYI NTSENGUE (Kamerun)
Merven CLAIR (Mauritius)
Said HARNOUF (Maroko)
Zhanibek ALIMKHANULY (Kazachstan)
Zhao MINGGANG (Chiny)
Daniel LEWIS (Australia)

81 KG (15 z 26)
Mathieu BAUDERLIQUE (Francja)
Julio Cesar LA CRUZ PERAZA (Kuba)
Valentino MANFREDONIA (Włochy)
Ehsan ROUZBAHANI (Iran)
Hrvoje SEP (Chorwacja)
Joseph WARD (Irlandia)
Albert RAMIREZ (Wenezuela)
Carlos MINA (Ekwador)
Michel BORGES (Brazylia)
Abdelhafid BENCHEBLA (Algieria)
Abderrahmane SALAH ARABY (Egipt)
Kennedy KATENDE (Uganda)
Elshod RASULOV (Uzbekistan)
Adilbek NIYAZIMBETOV (Kazachstan)
Erkin ADYLBEK UULU (Kirgistan)

91 KG (13 z 18)
David GRAF (Niemcy)
Vassiliy LEVIT (Kazachstan)
Clemente RUSSO (Włochy)
Evgeny TISHCHENKO (Rosja)
Erislandy SAVON (Kuba)
Yamil PERALTA (Argentyna)
Juan NOGUEIRA (Brazylia)
James Kennedy  ST. PIERRE (Mauritius)
Chouaib BOLOUDINAT (Algieria)
Hassan CHAGTEMI (Tunezja)
Rustam TULAGANOV (Uzbekistan)
Yu FENGKAI (Chiny)
Jason WHATELEY (Australia)

+91 KG (13 z 18)
Filip HRGOVIC (Chorwacja)
Mihai NISTOR (Rumunia)
Erik PFEIFER (Niemcy)
Tony YOKA (Francja)
Nigel PAUL (Trynidad i Tobago)
Leinier PEROT (Kuba)
Clayton LAURENT (Wyspy Dziewicze)
Ajagba EFE (Nigeria)
Mohamed ARJAOUI (Maroko)
Aymen TRABELSI (Tunezja)
Ivan DYCHKO (Kazachstan)
Bakhodyr ZHOLOLOV (Uzbekistan)
Hussein ESHAIAS IASHAISH (Jordania)

CHINKI NA NAJWYŻSZYM PODIUM TURNIEJU KWALIFIKACYJNEGO DLA AZJI, AUSTRALII I OCEANII

Nie było niespodzianek w walkach finałowych olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego dla Azji, Australii i Oceanii, który zakończył się w chińskim Qian’an. Na najwyższym stopniu podium stanęły trzy zawodniczki gospodarzy: Ren Cancan (51 kg), Yin Junhua (60 kg) oraz Li Qian (75 kg), sygnalizując rosnącą formę przed Mistrzostwami Świata w Astanie, jak i Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro.

Wprawdzie olimpijskie paszporty wywalczyły bezpośrednio tylko finalistki zawodów, ale ważnymi w kontekście ich ewentualnych medalowych sukcesów w Astanie, były pojedynki barażowe o 3. miejsce, które również może okazać się premiujące do Rio. I tutaj mieliśmy prawdziwą sensację, gdyż swoją przegrała pięciokrotna mistrzyni świata wagi papierowej i brązowa medalistka olimpijska z Londynu (2012) Chungneijang Marykom czyli Mary Kom. Hinduska, która w półfinale uległa jednogłośnie na punkty Ren Cancan, tym razem również w takich rozmiarach przegrała z reprezentującą Tajwan Lin Yu-Ting.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Ren Cancan (Chiny) – Yodgor Mirzoyeva (Uzbekistan) 3-0

60 KG
Yin Junhua (Chiny) – Shelley Watts (Australia) WO.

75 KG
Li Qian (Chiny) – Dariga Shakimova (Kazachstan) 3-0

WYNIKI WALK BARAŻOWYCH O 3. MIEJSCE [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Lin Yu-Ting (Tajwan) – Chungneijang Marykom (Indie) 3-0

60 KG
Luu Thi Duyen (Wietnam) – Tassamelee Thongjan (Tajlandia) 3-0

75 KG
Chen Nien-Chin (Tajwan) – Jang Un-Hui (KRLD) 2-0

23. MPJ: DWA ZŁOTA DLA PODOPIECZNYCH KAROLINY MICHALCZUK. NAJLEPSZYM KLUBEM GORZOWSKI ORKAN

orkan16

W Krakowie zakończyły się dzisiaj 23. Mistrzostwa Polski Juniorów w Boksie. Złotymi medalami i pasami mistrzowskimi podzielili się zawodnicy z 9 klubów. Aż dwa złota przypadły w udziale zawodnikom PACO Lublin, a więc podopiecznym naszej byłej wielkiej mistrzyni pieści, a dzisiaj trenerki, Karoliny Michalczuk. Kibice zgromadzenie w hali Wisły przy ul. Reymonta zobaczyli 10 walk, z których wszystkie zakończyły się werdyktami jednogłośnymi.

Mistrzami Polski Juniorów A.D. 2016 zostali w kolejności wag: Karol Warda (Berej Boxing Lublin, 49 kg), Dawid Miziołek (JKB Jawor Team Jaworzno, 52 kg), Damian Durkacz (KS Spartan Knurów, 56 kg), Konrad Białas (KS Energetyk Jaworzno, 60 kg), Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin, 64 kg), Eryk Apresyan (CWZS Zawisza Bydgoszcz, 69 kg), Wiktor Szadkowski (KS PACO Lublin, 75 kg), Michał Soczyński (KS PACO Lublin, 81 kg), Kamil Offman (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski, 91 kg) i Radosław Kawczak (KSW Tygrys Elbląg, +91 kg).

Najlepszym zawodnikiem zawodów uznano zwycięzcę wagi ciężkiej (91 kg), Kamila Offmana, zaś nagrodę dla najlepszego pięściarza z Małopolski otrzymał wicemistrz Polski wagi superciężkiej (+91 kg), Grzegorz Basta. Wyróżniono także Macieja Demela, doceniając jego sędziowanie podczas Mistrzostw Polski.

Klasyfikację drużynową wygrał BKS Orkan Gorzów Wielkopolski (41 pkt), wyprzedzając KS PACO Lublin (40 pkt) i BKS Skorpion Szczecin (39 pkt). W Klasyfikacja okręgów zwyciężył OZB Śląski (107 pkt.), przed OZB Kujawsko-Pomorskim (89 pkt) i OZB Pomorskim (70 pkt).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Karol Warda (Berej Boxing Lublin) – Mateusz Janduła (Gwardia Wrocław) 3-0

52 KG
Dawid Miziołek (JKB Jawor Team Jaworzno) – Adam Pluskowski (BKS Skorpion Szczecin) 3-0

56 KG
Damian Durkacz (KS Spartan Knurów) – Mateusz Rudnicki (Wisłok Rzeszów) 3-0

60 KG
Konrad Białas (KS Energetyk Jaworzno) – Kordian Wyciszkiewicz (06 Kleofas Katowice) 3-0

64 KG
Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin) – Patryk Urbański (Gwardia Wrocław) 3-0

69 KG
Eryk Apresyan (CWZS Zawisza Bydgoszcz) – Marcin Orzech (UOLKA Ostrów Mazowiecka) 3-0

75 KG
Wiktor Szadkowski (KS PACO Lublin) – Piotr Szczukowski (UKS Boxing Team Chojnice) 3-0

81 KG
Michał Soczyński (KS PACO Lublin) – Filip Foryś (BKS Skorpion Szczecin) 3-0

91 KG
Kamil Offman (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) – Wojciech  Czarkowski (KS Garda Gierałtowice) 3-0

+91 KG
Radosław Kawczak (KSW Tygrys Elbląg) – Grzegorz Basta (PTB Tiger Tarnów) 3-0

KAZACHOWIE I UZBECY KRÓLAMI PRZEDOLIMPIJSKIEGO POLOWANIA W QIAN`AN

Przedolimpijska karuzela nabiera tempa. Wczoraj w w chińskim mieście Qian’an zakończył się trzeci z planowanych czterech wielkich kontynentalnych turniejów kwalifikacyjnych do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Po zaciętej rywalizacji wyłoniono 30 zawodników, którzy otrzymali prawo startu w sierpniu w Brazylii.

Królami przedolimpijskiego polowania dla zawodników z Azji, Australii i Oceanii byli Kazachowie i Uzbecy, którzy wykorzystali po sześć kwalifikacyjnych szans. W Rio de Janeiro wystąpi także po czterech Chińczyków i Mongołów, po dwóch Australijczyków, Filipińczyków i Tajów oraz jeden zawodnik z Indii, Japonii, Jordanii oraz Kirgistanu.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Khasanbay Dusmatov (Uzbekistan) – Rogen Ladon (Filipiny) 2-1

52 KG
Shahobiddin Zoirov (Uzbekistan) – Hu Jianguan (Chiny) 2-1

56 KG
Chatchai Butdee (Tajlandia) – Shiva Thapa (Indie) 3-0

60 KG
Dorjnyambuu Otgondalai (Mongolia) – Charlie Suarez (Filipiny) 2-1

64 KG
Abylaykhan Zhusupov (Kazachstan) – Battarsukh Chinzorig (Mongolia) 2-1

69 KG
Shakhram Giyasov (Uzbekistan) – Sailom Ardee (Tajlandia) 3-0

75 KG
Zhanibek Alimkhanuly (Kazachstan) – Zhao Minggang (Chiny) TKO 2

81 KG
Elshod Rasulov (Uzbekistan) – Adilbek Niyazimbetov (Kazachstan) 2-0

91 KG
Rustam Tulaganov (Uzbekistan) – Yu Fengkai (Chiny) WO.

+91 KG
Ivan Dychko (Kazachstan) – Bakhodyr Zhololov (Uzbekistan) 3-0

WYNIKI WALK BARAŻOWYCH O 3. MIEJSCE [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Gankhuyag Gan-Erdene (Mongolia) – Laishram Devender Singh (Indie) 3-0

52 KG
Olzhas Sattibayev (Kazachstan) – Azat Usenaliyev (Kirgistan) 3-0

56 KG
Kairat Eraliyev (Kazachstan) – Mario Fernandez (Filipiny) 3-0

60 KG
Daisuke Narimatsu (Japonia) – Shan Jun (Chiny) 3-0

64 KG
Hu Qianxun (Chiny) – Ermek Sakenov (Kirgistan) 2-1

69 KG
Tuvshinbat Byamba (Mongolia) – Eumir Marcial (Filipiny) 3-0

75 KG
Daniel Lewis (Australia) – Narmandakh Shinebayar (Mongolia) 3-0

81 KG
Erkin Adylbek uulu (Kirgistan) – Azizbek Achilov (Turkmenistan) 3-0

91 KG
Jason Whateley (Australia) – Dzhakhon Kurbanov (Tadżykistan) 2-1

+91 KG
Hussein Eshaish Iashaish (Jordania) – Abdulmajid Sepahvandi (Iran) 3-0

MOLINA ZNOKAUTOWAŁ ADAMKA W WALCE WIECZORU PBN W KRAKOWIE. ŚWIETNY CIEŚLAK

adamek_molina

Eric Molina (25-3, 19 KO) znokautował jak zwykle dzielnego i twardego Tomasza Adamka (50-5, 30 KO) podczas gali Polsat Boxing Night w Krakowie. Amerykanin z meksykańskimi korzeniami zaczął bardzo zachowawczo. Tomek natomiast uruchomił lewą rękę. To nie były mocne uderzenia, ale jab pracował niczym automat. Tak minęły trzy minuty. Molina wyraźnie usypiał i czekał na mocną kontrę. Na początku drugiej rundy przestrzelił prawym krzyżowym, również prawym podbródkiem, ale w środku w końcu namierzył głowę Tomka prawym sierpowym, wyraźnie nim wstrząsając. Rzucił się na Polaka, ale po chwilowym szturmie znów oddał zupełnie inicjatywę. Bardzo podobnie wyglądało starcie numer trzy. Dwie minuty i pięćdziesiąt sekund to pełna kontrola „Górala”, ale na samym finiszu Molina znów nim wstrząsnął bombą ze swojej prawej ręki. – Mówiłem ci, uważaj na to, on czeka tylko na kontrę z prawej ręki – grzmiał w narożniku Roger Bloodworth. Amerykanin podkręcił trochę tempo w piątym starciu, lecz kiedy on atakował. Adamek zachowywał większą czujność i okazało się, że nieaktywny Molina jest groźniejszy niż Molina aktywny. Mimo wszystko Eric się rozkręcał z każdą minutą i w piątej odsłonie atakował jeszcze ostrzej, próbując mocnym prawym sierpem przełamać gardę Tomka. Amerykanin miał bardzo udaną szóstą rundę. Konsekwentnie bił mocnym prawym hakiem na żebra, robiąc sobie coraz częściej miejsce na ulokowanie czegoś na górze. W siódmej Tomek musiał coś pozmieniać i zaczął powoli przyjmować wymiany z dużo większym i silniejszym oponentem. Wydawało się, że Molina po prostu łamie naszego „Górala”, ten jednak po raz kolejny udowodnił, że gdy jest zraniony i naruszony, bywa najgroźniejszy. Po słabszym okresie wyszedł do ósmej rundy i to on przejął stery, kilka razy soczyście lokując swój prawy na głowie przeciwnika. Najciekawsza, najdramatyczniejsza była dziewiąta odsłona. Tomek poszedł z silniejszym Moliną na wyniszczenie. Sam przyjął kilka mocnych bomb, jednak to on miał inicjatywę, a dwa razy swoim prawym krzyżowym zrobił wyraźnie wrażenie nad Ericem. Niestety boks, a szczególnie waga ciężka, bywa brutalna. Molina przestał boksować, zaczął znów czekać na szansę punchera i niestety doczekał się. Niemal równo z gongiem huknął prawym krzyżowym, idealnie na szczękę Tomka. Ten padł ciężko, lodując już za linami. Runda się skończyła, ale gong nie ratuje i Leszek Jankowiak zmuszony był wyliczyć dzielnego „Górala” do dziesięciu.

Michał Cieślak (12-0, 8 KO) demoluje jednego zawodnika po drugim, nawet pomimo wzrastającej klasy jego rywali. Tym razem o sile Polaka na własnej skórze przekonał się ceniony Francisco Palacios (23-4, 14 KO)! Bombardier z Radomia zaczął w swoim stylu. Ostry pressing i potężne uderzenia z obu rąk, na zmianę na górę i na dół. Portorykańczyk podjął rękawicę i choć był cały czas na wstecznym, starał się odpowiadać. W połowie drugiej rundy krótki lewy sierp Michała zamroczył przeciwnika, ale ten szybko sklinczował i przetrwał chwilowy kryzys. „Śliski” przeciwnik ostro obrywał, ale przy tym również przepuszczał sporo ciosów Michała, który zmienił taktykę i coraz częściej obijał hakami żebra dwukrotnego pretendenta do tytułu mistrza świata. W czwartym starciu po dwóch ciosach na korpus Cieślak trafił mocnym lewym sierpowym, lecz Portorykańczyk sprytnie wykorzystał liny i znów przetrwał. Ale tylko na kilkadziesiąt sekund. Michał przepuścił lewy prosty rywala i huknął prawym sierpowym na szczękę. Palacios padł na matę i z wielkim trudem powstał na osiem. Sędzia puścił pojedynek, jednak po kolejnych dwóch ciosach w obawie przed ciężkim nokautem wkroczył do akcji.

W ciekawej konfrontacji na szczycie polskiej wagi ciężkiej Andrzej Wawrzyk (32-1, 18 KO) pokonał przed czasem Marcina Rekowskiego (17-3, 14 KO). „Reks” rozpoczął niby agresywnie, ale po krótkim zrywie obaj stanęli na środku ringu, szukając jakiejś szansy na mocną bombę. Andrzej trochę uśpił rywala i po kilku „leniwych” lewych wystrzelił szybkim prawym na szczękę, rzucając Marcina na deski. Gdy Leszek Jankowiak doliczył do ośmiu, zabrzmiał gong. Po przerwie Marcin za wszelką cenę starał się skrócić dystans, ale nie był w stanie podejść pod znacznie wyższego, a przy tym dobrze pracującego nogami i jabem. W czwartym starciu Rekowski zaczynał ataki ciosami na korpus, ale nadal nie znajdywał recepty na „Guliwera”. Wawrzyk piątą odsłonę zaczął ładnym jabem, potem dodał dwa bardzo mocne prawe krzyżowe, mocno rozkwaszając nos przeciwnika. To rozwścieczyło Marcina, który na finiszu przeprowadził skomasowany szturm. Wszystko wyglądało dla niego bardzo dobrze przez dwie i pół minuty szóstej rundy. W końcu zepchnął Wawrzyka do lin i zaczął zyskiwać przewagę, lecz nagle… Cofający się Andrzej huknął nagle prawym podbródkiem i pod Marcinem ugięły się nogi. Padł i z wielkim trudem powstał, mając jeszcze wyraźnie problemy z błędnikiem. Sędzia Jankowiak puścił walkę, bo do gongu zostało kilka sekund, zanim on jednak zabrzmiał, Marcin zainkasował jeszcze dwie mocne bomby i ledwo co doszedł do narożnika. Minuta odpoczynku okazała się zbyt krótka. Wawrzyk na początku siódmego starcia strzelił lewym sierpem, Rekowski znów „zatańczył” i szybko do akcji wkroczył Leszek Jankowiak w obawie przed ciężkim nokautem.

W dobrym stylu na polski ring, ale również pod skrzydła Andrzeja Gmitruka powrócił Mateusz Masternak (37-4, 26 KO), który pewnie wypunktował Erica Fieldsa (24-4, 16 KO). „Master” rozpoczął od ciosów na korpus, ale już w pierwszej rundzie dwa razy dosięgnął Amerykanina prawym krzyżowym. W drugiej polował dla odmiany akcją prawy na prawy, czując się odrobinę szybszym, a także prawym overhandem. Na starcie trzeciej odsłony były mistrz Europy dołożył skuteczny lewy prosty, którym ustawiał sobie przeciwnika na prawą ręką. Po przerwie Masternak konsekwentnie obijał tułów i bezpiecznie boksował jabem. Spuścił trochę z tonu, ale już w piątej rundzie podkręcił tempo i karcił Fieldsa prawymi krzyżowymi oraz sierpami. W szóstej obraz pojedynku się nie zmieniał, choć Fields próbował momentami przechodzić do pressingu i ofensywy. Polak jednak wszystkie ciosy przyjmował spokojnie na szczelną gardę. W końcówce siódmego starcia Fields na dobrą sprawę po raz pierwszy naprawdę mocno trafił – prawym sierpem, lecz na Mateuszu to uderzenie nie zrobiło większego wrażenia. Dalej kontrolował wydarzenia w ringu i swoimi akcjami złożonymi z trzech-czterech ciosów, nawet gdy bił na gardę, to za każdym razem przynajmniej jedno uderzenie dochodziło celu. W końcówce dziewiątej odsłony Mateusz naruszył przeciwnika krótkim lewym sierpem, jednak zaraz potem zabrzmiał gong i nie udało się mu dobić zranionej ofiary. Ostatnie trzy minuty to dalsza dominacja „Mastera”. Jedyne czego zabrakło, to chyba tylko „czasówki”. Przy werdykcie oczywiście emocji już nie było żadnych. Największą tajemnicą tej walki okazał się sędzia Tuszyński, który jakimś cudem wyciągnął jedną rundę na korzyść Fieldsa (99:91). Dwaj pozostali typowali 100:90, bo inaczej po prostu nie dało się tego punktować…

Cztery długie miesiące musiał czekać Michał Syrowatka (14-1, 4 KO) na rewanż z Rafałem Jackiewiczem (48-15-2, 22 KO) za niespodziewaną porażkę przed czasem. Znany ze specyficznego poczucia humoru i wyjść do ringu z muzyką pod konkretnego rywala Rafał tym razem wybrał wiele mówiący utwór „Zatańczysz ze mną jeszcze raz”… Już na starcie było więc ciekawie. Michał zaczął ostrożnie ciosami na korpus, choć w końcówce pierwszej rundy zaatakował troszkę odważniej. Z kolei Rafał polował obszernym prawym w okolice ucha. Po przerwie Jackiewicz musnął tylko brodę przeciwnika długim prawym prostym, ten jednak za moment odpowiedział lewym sierpowym. Syrowatka rozluźnił się w trzeciej rundzie, uruchomił nogi, konsekwentnie obijał prawym hakiem lewą stronę korpusu oponenta, a wszystko zaakcentował ładnym prawym sierpowym. Jackiewicz nieźle zaczął czwarte starcie, ale końcówkę znów lepiej zaakcentował Syrowatka, która ponawiał akcje i bił seriami dwóch-trzech ciosów. Tuż po rozpoczęciu piątej rundy Michał potężnym prawym hakiem pod lewy łokieć zabrał oddech Rafałowi, który na dobrą minutę stanął w miejscu. Dodatkowo tuż przed gongiem po przypadkowym zderzeniu głowami pękł mu lewy łuk brwiowy. Syrowatka złapał odpowiedni rytm i czując chwilowy kryzys rywala podkręcił dodatkowo tempo w kolejnej odsłonie. W siódmym starciu deja vu z ich pierwszej walki, tylko z odwróconymi rolami. To Jackiewicz polował na jeden, nokautujący cios, a Syrowatka niczym weteran boksował swoje, co umożliwiała mu doskonała praca nogami. W ósmym przewaga podopiecznego Andrzeja Liczika jeszcze bardziej się powiększyła. W dziewiątej rundzie obraz walki się nie zmieniał. Szybszy i dokładniejszy Syrowatka zaczynał kombinacje prawym na dół, by poprawiać od razu lewym i prawym sierpem na górę. W ostatnich trzech minutach Jackiewicz rzucił się do ataku, lecz nauczony doświadczeniami z grudnia ubiegłego roku Syrowatka boksował rozsądnie i uważnie w defensywie. Przyjął jeden mocny lewy sierp, ale na więcej Rafała już nie było stać. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 96:94, 96:94 i 98:93 – wszyscy na korzyść Syrowatki!

Ze łzami w oczach Ewa Brodnicka (10-0, 2 KO) tłumaczyła swoją decyzję o wycofaniu się z potyczki z Anitą Torti (9-5-1, 3 KO). – Wielki dramat. Jest mi naprawdę przykro. Okazało się, że kontuzja kolana jest naprawdę poważna. Lekarze robili wszystko co się da. Zastrzyki, blokady, ale nic nie pomogło. Wypłakałam się już trochę dzisiaj, przepraszam wszystkich. Ten uraz wykluczy mnie od czterech tygodni w takiej łagodnej wersji, aż do pół roku przy najgorszym scenariuszu. Dzisiejszy start mógłby prowadzić do jeszcze gorszej kontuzji. Na pewno spotkam się z Torti, ale dopiero wtedy, gdy pozwoli mi na to zdrowie – powiedziała Brodnicka. Ewa Piątkowska oraz Sasza Sidorenko zgodziły się na walkę z Włoszką, ale ta z kolei po krótkim namyśle odmówiła. Czeka na „Kleo”.

źródło: bokser.org

W KRAKOWIE WYŁONIONO FINALISTÓW 23. MISTRZOSTW POLSKI JUNIORÓW

mpjkrakow_big

Rozgrywane w Krakowie 23. Mistrzostwa Polski Juniorów w Boksie weszły w fazę finałową. Na placu boju zostało 20 najlepszych pięściarzy, którzy jutro oprócz tradycyjnych medali zostaną obdarowani pasami mistrzowskimi. W finałach najwięcej przedstawicieli mają BKS Skorpion Szczecin – trzech oraz Gwardia Wrocław i PACO Lublin – po dwóch.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Jarosław Kwiatkowski (KS Pomorzanin Toruń) – Karol Kulikowski (Tiger Łomża) 3-0
Mateusz Janduła (Gwardia Wrocław) – Sebastian Tarka (KSW Tygrys Elbląg) TKO 1
Mateusz Podgórczyk (BKS Concordia Knurów) – Cezary Leśko (BKS Olimp Lublin) 3-0
Karol Warda (Berej Boxing Lublin) – Dominik Gajewski (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) 3-0

52 KG
Dawid Miziołek (JKB Jawor Team Jaworzno) – Arkadiusz Zakharyan (Gladiator Brodnica) 3-0
Kacper Harkawy (Champion Chojnów Powiat Legnicki) – Michał Szrajter (Ring Wolny Toruń) 3-0
Szymon Gleba (PKS Gwardia Szczytno) – Alex Sułkowski (KS Champion Włocławek) TKO 3
Adam Pluskowski (BKS Skorpion Szczecin) – Karol Barczewski (KS Wisła Tczew) TKO2

56 KG
Marcin Kacprowicz (Champion NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki) – Paweł Łoboziak (WKS Sokół Piła) 3-0
Damian Durkacz (KS Spartan Knurów) – Adrian Błaszak (WKB Start Włocławek) TKO 1
Mateusz Rudnicki (Wisłok Rzeszów) – Maciej Kiwior (PTB Tiger Tarnów) 3-0
Bartłomiej Przybyła (JKB Jawor Team Jaworzno) – Kewin Kokoszka (KS Korona Wałcz) 3-0

60 KG
Kordian Wyciszkiewicz (06 Kleofas Katowice) – Michał Bardo (PTB Tiger Tarnów) 3-0
Krystian Papis (RUSHH Kielce) – Łukasz Ślosarczyk (KS Polonia 1912 Leszno) 3-0
Konrad Białas (KS Energetyk Jaworzno) – Kornel Siemiaszko (ŻKSW Żary) TKO 2
Kamil Wieczorek (KS PACO Lublin) – Adrian Spoździał (WKB Start Włocławek) 3-0

64 KG
Patryk Urbański (Gwardia Wrocław) – Kacper Salabura (Golden Team Nowy Sącz) 3-0
Patryk Cichy (KKS Poznań) – Maksymilian Kramarz (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) 3-0
Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin) – Adrian Adamczewski (MUKS Widzew Łódź) TKO 1
Filip Wąchała (KS SAKO Gdańsk) – Alan Chmurski (Champion NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki) 3-0

69 KG
Eryk Apresyan (CWZS Zawisza Bydgoszcz) – Tomasz Kulenko (MKB Mazur Ełk) 3-0
Emil Walkowski (Champion Wołomin) – Hubert Benkowski (KS Bombardier Gdynia) 3-0
Dawid Gomulski (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) – Adam Banaszczyk (RKS Łódź) 3-0
Marcin Orzech (UOLKA Ostrów Mazowiecka) – Mikołaj Tobera (WKS Sokół Piła) 3-0

75 KG
Piotr Szczukowski (UKS Boxing Team Chojnice) – Jakub Zbyrad (Wisłok Rzeszów) 3-0
Adam Peliński (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Kacper Derda (SKB Czarni Słupsk) TKO 3
Wiktor Szadkowski (KS PACO Lublin) – Krystian Taudul (UKS Boxing Sokółka) WO.
Piotr Kalisz (BKS Concordia Knurów) – Damian Pokusa (MUKS Widzew Łódź) 3-0

81 KG
Karol Woronowicz (UKS Boxing Sokółka) – Marcin Ogrodowski (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) TKO 1
Michał Soczyński (KS PACO Lublin) – Sebastian Grubecki (KS Pomorzanin Toruń) TKO 1
Filip Foryś (BKS Skorpion Szczecin) – Adam Ziomek (UKS Gimnasion Boguchwała) 3-0
Damian Krukowski (UMKS Victoria Ostrołęka) – Paweł Durbacz (Ring Wolny Toruń) TKO 3

91 KG
Damian Wiśniewski (KS Zagłębie Konin) – Kacper Zawadzki (KO Opoczno) TKO 1
Kamil Offman (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) – Karol Łapiński (BKS Hetman Białystok) TKO 1
Wojciech  Czarkowski (KS Garda Gierałtowice) – Damian  Kłosowski (KS Pomorzanin Toruń) 3-0
Mateusz Białach (UOLKA Ostrów Mazowiecka) – Patryk  Wardyn (UKS Boxing Team Chojnice ) 3-0

+91 KG
Kacper Piegdoń (UKS Kontra Elbląg) – Oskaar Safarian (UKS MOSM Bytom) 3-0
Grzegorz Basta (PTB Tiger Tarnów) – Konstanty Major (KS Beniaminek Starogard Gdański) 3-0
Oskar Wierzejski (Red Fighters Jelenia Góra) – Konrad Kaczmarkiewicz (WKB Gryf Wejherowo) 3-0
Radosław Kawczak (KSW Tygrys Elbląg) – Łukasz Ławysz (KS Korona Wałcz) TKO 2

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Mateusz Janduła (Gwardia Wrocław) – Jarosław Kwiatkowski (KS Pomorzanin Toruń) TKO 2
Karol Warda (Berej Boxing Lublin) – Mateusz Podgórczyk (BKS Concordia Knurów) TKO 3

52 KG
Dawid Miziołek (JKB Jawor Team Jaworzno) – Kacper Harkawy (Champion Chojnów Powiat Legnicki) TKO 3
Adam Pluskowski (BKS Skorpion Szczecin) – Szymon Gleba (PKS Gwardia Szczytno) WO.

56 KG
Damian Durkacz (KS Spartan Knurów) – Marcin Kacprowicz (Champion NOSiR Nowy Dwór Maz.) 3-0
Mateusz Rudnicki (Wisłok Rzeszów) – Bartłomiej Przybyła (JKB Jawor Team Jaworzno) PKT 3-0

60 KG
Kordian Wyciszkiewicz (06 Kleofas Katowice) – Krystian Papis (RUSHH Kielce) PKT 3-0
Konrad Białas (KS Energetyk Jaworzno) -  Kamil Wieczorek (KS PACO Lublin) PKT 3-0

64 KG
Patryk Urbański (Gwardia Wrocław) – Patryk Cichy (KKS Poznań) TKO 1
Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin) – Filip Wąchała (KS SAKO Gdańsk) PKT 3-0

69 KG
Eryk Apresyan (CWZS Zawisza Bydgoszcz) – Emil Walkowski (Champion Wołomin) PKT 3-0
Marcin Orzech (UOLKA Ostrów Mazowiecka) – Dawid Gomulski (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) 3-0

75 KG
Piotr Szczukowski (UKS Boxing Team Chojnice) – Adam Peliński (Kaczor Boks Team Wałbrzych) PKT 3-0
Wiktor Szadkowski (KS PACO Lublin) – Piotr Kalisz (BKS Concordia Knurów) PKT 3-0

81 KG
Michał Soczyński (KS PACO Lublin) – Karol Woronowicz (UKS Boxing Sokółka) TKO 1
Filip Foryś (BKS Skorpion Szczecin) – Damian Krukowski (UMKS Victoria Ostrołęka) PKT 3-0

91 KG
Kamil Offman (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) – Damian Wiśniewski (KS Zagłębie Konin) TKO 1
Wojciech  Czarkowski (KS Garda Gierałtowice) – Mateusz Białach (UOLKA Ostrów Mazowiecka) WO.

+91 KG
Grzegorz Basta (PTB Tiger Tarnów) – Kacper Piegdoń (UKS Kontra Elbląg) 3-0
Radosław Kawczak (KSW Tygrys Elbląg) – Oskar Wierzejski (Red Fighters Jelenia Góra) 3-0

PONOWNIE WIELKI BOKS W DĘBICY. „HUSARIA” ROZBIŁA ARGENTYŃCZYKÓW 5-0

polski02

Bezdyskusyjnym zwycięstwem zakończyli swój start w 6. sezonie ligi World Series of Boxing zawodnicy ekipy Rafako Hussars Poland. Dzisiaj w Dębicy „Husaria” rozbiła 5-0 drużynę Argentina Condors. Wszyscy „nasi” zawodnicy – Maciej Jóźwik (52 kg), Mateusz Polski (60 kg), Stephen Donnelly (69 kg), Arkadiusz Szwedowicz (81 kg) i Florian Schulz (+91 kg) – wygrali swoje walki jednogłośnie na punkty.

Dodajmy, że trzej Polacy wygrali swoje pierwsze w karierze pojedynki w lidze WSB. Zarówno Mateusz Polski, jak Arkadiusz Szwedowicz spełniają kryteria, by rywalizować o kwalifikację olimpijską w Sofii, w turnieju dla zawodników WSB i APB. Z Kolei Maciej Jóźwik o swoją olimpijską szansę powalczy niebawem w tureckim Samsunie.

WYNIKI WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG: Maciej Jóźwik – Cristian Eduardo Roda 3-0
60 KG: Mateusz Polski – Brian Ivan Nunez 3-0
69 KG: Stephen Donnelly – Franco Maximiliano Ocampo 3-0
81 KG: Arkadiusz Szwedowicz – Juan Gabriel Rizzo 3-0
+91 KG: Florian Schulz – Kevin Nicolas Espindola 3-0

SZEŚCIU UZBEKÓW ZABOKSUJE W RIO. CIEKAWE KWALIFIKACJE W CHINACH

Przedolimpijska gorączka zaraziła właśnie Azję, Australię i Oceanię. Wszystko to za sprawą turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, który od 25 marca odbywa się w chińskim mieście Qian’an. Za nami pojedynki półfinałowe, które wyłoniły 20 olimpijczyków. Jutro poznamy kolejnych 10 nazwisk zawodników, którzy w sierpniu zaboksują w Brazylii.

Do finału najwięcej pięściarzy (sześciu) wprowadzili Uzbekowie. Oprócz nich o zwycięstwo z zawodach powalczy czterech Kazachów, trzech Chińczyków, po dwóch Filipińczyków, Mongołów i Tajów oraz jeden zawodnik z Indii. Niewykluczone więc, że w Rio nie zobaczymy ani jednego przedstawiciela Australii i Oceanii. Kontynent ten reprezentować będą w barażach jedynie dwaj Australijczycy – Daniel Lewis (75 kg) i Jason Whateley (91 kg), którzy nie będą bynajmniej faworytami swoich walk.

Tak, więc pewnych startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro jest już 140 z 250 zawodników, a po jutrzejszych barażach do rozdanie zostanie zaledwie 100 olimpijskich paszportów. Ile z nich przypadnie reprezentantom Polski? Pierwsza odpowiedź na to pytanie poznamy już za niecałe 3 tygodnie w tureckim Samsunie, gdzie 9 kwietnia rozpocznie się turniej kwalifikacyjny dla Europy.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Rogen Ladon (Filipiny) – Laishram Devender Singh (Indie) 3-0
Khasanbay Dusmatov (Uzbekistan) – Gankhuyag Gan-Erdene (Mongolia) 3-0

52 KG
Hu Jianguan (Chiny) – Olzhas Sattibayev (Kazachstan) 3-0
Shahobiddin Zoirov (Uzbekistan) – Azat Usenaliyev (Kirgistan) 3-0

56 KG
Shiva Thapa (Indie) – Kairat Eraliyev (Kazachstan) 3-0
Chatchai Butdee (Tajlandia) – Mario Fernandez (Filipiny) 3-0

60 KG
Dorjnyambuu Otgondalai (Mongolia) – Daisuke Narimatsu (Japonia) 3-0
Charlie Suarez (Filipiny) – Shan Jun (Chiny) TKO 3

64 KG
Abylaykhan Zhusupov (Kazachstan) – Hu Qianxun (Chiny) 3-0
Battarsukh Chinzorig (Mongolia) – Ermek Sakenov (Kirgistan) 3-0

69 KG
Shakhram Giyasov (Uzbekistan) – Eumir Marcial (Filipiny) 3-0
Sailom Ardee (Tajlandia) – Tuvshinbat Byamba (Mongolia) 2-1

75 KG
Zhanibek Alimkhanuly (Kazachstan) – Narmandakh Shinebayar (Mongolia) TKO 3
Zhao Minggang (Chiny) – Daniel Lewis (Australia) 3-0

81 KG
Adilbek Niyazimbetov (Kazachstan) – Azizbek Achilov (Turkmenistan) 3-0
Elshod Rasulov (Uzbekistan) – Erkin Adylbek uulu (Kirgistan) TKO 2

91 KG
Rustam Tulaganov (Uzbekistan) – Jason Whateley (Australia) 3-0
Yu Fengkai (Chiny) – Dzhakhon Kurbanov (Tadżykistan) 3-0

+91 KG
Ivan Dychko (Kazachstan) – Hussein Eshaish Iashaish (Jordania) 3-0
Bakhodyr Zhololov (Uzbekistan) – Abdulmajid Sepahvandi (Iran) TKO 3

BEZ NIESPODZIANEK W DRUGIM DNIU 23. MISTRZOSTW POLSKI JUNIORÓW W BOKSIE

amatbox01

Za nami drugi dzień 23. Mistrzostw Polski Juniorów w Boksie. Tym razem w hali sportowej Wisły Kraków przy ul. Reymonta 22 rywalizowali zawodnicy wag z limitem 49, 56, 69, 81 i 91 kg, w tym najbardziej utytułowany na arenie międzynarodowej polski pięściarz najmłodszego pokolenia – Eryk Apresyan (Zawisza Bydgoszcz, 69 kg).

W dwóch seriach zobaczyli ogółem 27 pojedynków eliminacyjnych, z których aż 13 zakończyło się przed czasem (12 przez TKO i 1 przez dyskwalifikację).

WYNIKI III SERII WALK ELIMINACYJNYCH
[Kraków, 31 marca 2016 roku, godz. 11.00 - na pierwszym miejscu zwycięzcy]
                       
49 KG
Dominik Gajewski (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) – Dawid Tomczak (Polonia 1912 Leszno) 3-0

56 KG
Damian Durkacz (KS Spartan Knurów) – Artur Grzegorski (Gwardia Wrocław) TKO 2
Adrian Błaszak (Start Włocławek) – Maciej Gostyński (UKS Kontra Elbląg) 3-0
Maciej Kiwior (Tiger Tarnów) – Dawid Richert (Wilk Kościerzyna) 3-0
Mateusz Rudnicki (Wisłok Rzeszów) – Maciej Szegda (Tiger Tarnów) 3-0
Bartłomiej Przybyła (Jawor Team Jaworzno) – Ernest Bzduch (Boks Ożarów) TKO 2
Kewin Kokoszka (Korona Wałcz) – Ernest Mroczek (KS Paco Lublin) 3-0

81 KG
Michał Soczyński (KS Paco Lublin) – Łukasz Kwaśnik (Boks Lubin) TKO 1
Sebastian Grubecki (Pomorzanin Toruń) – Adrian Chytra (KS Korona Wałcz) 3-0
Filip Foryś (Skorpion Szczecin) – Dawid Borzęcki (RKS Łódź) 3-0
Adam Ziomek (Gimnasion Boguchwała) – Łukasz Nazaruk (BKS Beskidy Bielsko Biała) TKO 1
Paweł Durbacz (Ring Wolny Toruń) – Mateusz Felkel (PKB Polkowice) TKO 1
Damian Krukowski (UMKS Victoria Ostrołęka) – Piotr Staranowicz (UKS Kontra Elbląg) 3-0

WYNIKI IV SERII WALK ELIMINACYJNYCH
[Kraków, 31 marca 2016 roku, godz. 17.00 - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

69 KG
Eryk Apresyan (Zawisza Bydgoszcz) – Mateusz Ramotowski (BKS Hetman Białystok) TKO 1
Wojciech Starzyński (Berej Boxing Lublin) – Tomasz Kulenko (MKB Mazur Ełk) 3-0
Emil Walkowski (Champion Wołomin) – Dominik Suchecki (TS Wisła Kraków) TKO 1
Hubert Benkowski (KS Bombardier Gdynia) – Patryk Cytera (Boks Lubin) TKO 2
Adam Banaszczyk (RKS Łódź) – Kamil Ławicki (BKS Skorpion Szczecin) 3-0
Dawid Gomulski (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) – Igor Gaponiuk (BKS Hetman Białystok) 3-0
Mikołaj Tobera (Sokół Piła) – Maciej Kielar (Ring Busko Zdrój) 3-0
Marcin Orzech (UOLKA Ostrów Mazowiecka) – Tomasz Otworowski (KS Garda Gierałtowice) 3-0

91 KG
Kamil Offman (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) – Kajetan Kalinowski (KS Paco Lublin) TKO 1
Karol Łapiński (BKS Hetman Białystok) – Filip Siński (Górnik Sosnowiec) 3-0
Wojciech Czarkowski (Garda Gierałtowice) – Artur Górski (Tiger Tarnów) TKO 1
Damian Kłosowski (Pomorzanin Toruń) – Tomasz Spychalski (Cuiavia Inowrocław) DQ 3
Patryk Wardyn (KS Boxing Team Chojnice) – Radek Wicher (KS POmorzanin Toruń) TKO 1
Mateusz Białach (UOLKA Ostrów Mazowiecka) – Dawid Murawski (SKB Czarni Słupsk) TKO 1

AZJATKI WYŁONIŁY SWOJE OLIMPIJKI. JUŻ 15 PASZPORTÓW DO RIO ROZDANYCH

Trzy pięściarki z Chin - Ren Cancan (51 kg), Yin Junhua (60 kg) oraz Li Qian (75 kg) wykorzystały atut własnego ringu awansując do finałów olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego dla Azji, Australii i Oceanii. Tym samym – niezależnie od wyniku jutrzejszych walk – zapewniły sobie udział w Igrzyskach w Rio de Janeiro. Oprócz nich prawo startu w sierpniu w Brazylii wywalczyły Yodgor Mirzoyeva (51 kg) z Uzbekistanu, Shelley Watts (60 kg) z Australii oraz Dariga Shakimova (75 kg) z Kazachstanu.

Wielką przegraną dzisiejszych finałów i całych zawodów jest zapewne pięciokrotna mistrzyni świata wagi papierowej i brązowa medalistka olimpijska z Londynu (2012) Chungneijang Marykom czyli Mary Kom. Hinduska, która w 1/8 finału pokonała mistrzynię świata Nazim Kazibay z Kazachstanu, w najważniejszej walce turnieju uległa jednogłośnie na punkty doskonałej Ren Cancan.

Tym samym znamy już nazwiska 15 zawodniczek, które zaboksują podczas Igrzysk Olimpijskich. Przedostatnim turniejowym rozdaniem olimpijskich paszportów będzie zbliżający się turniej kwalifikacyjny dla Europy w Samsunie, gdzie poznamy kolejnych 6 zawodniczek z prawem startu w Rio, zaś ostatnim Mistrzostwa Świata, których 12 medalistek będzie mogło pojechać do Brazylii. Po zakończeniu turnieju w Astanie w gestii tzw. komisji trójstronnej pozostaną trzy dzikie karty.

PÓŁFINAŁY [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Ren Cancan (Chiny) – Chungneijang Marykom (Indie) 3-0
Yodgor Mirzoyeva (Uzbekistan) – Lin Yu-Ting (Tajwan) 3-0

60 KG
Yin Junhua (Chiny) – Luu Thi Duyen (Wietnam) 3-0
Shelley Watts (Australia) – Tassamelee Thongjan (Tajlandia) 2-1

75 KG
Li Qian (Chiny) – Chen Nien-Chin (Tajwan) 3-0
Dariga Shakimova (Kazachstan) – Jang Un-Hui (KRLD) 3-0

W KRAKOWIE ROZPOCZĘŁY SIĘ 23. MISTRZOSTWA POLSKI JUNIORÓW W BOKSIE

mpjkrakow_big

Wczoraj w Krakowie rozpoczęły się 23. Mistrzostwa Polski Juniorów w Boksie. Kibice zgromadzeni w hali sportowej Wisły Kraków przy ul. Reymonta, w dwóch seriach zobaczyli ogółem 31 z planowanych 32 pojedynków eliminacyjnych, z których tylko 4 zakończyły się przed czasem.

W zgodnej opinii obserwatorów nasza młodzież zaprezentowała ciekawy boks, oparty na ambicji i całkiem niezłych umiejętnościach technicznych. Do kolejnej fazy mistrzostw awansowali wszyscy faworyci, m.in. Adam Pluskowski (BKS Skorpion Szczecin, 52 kg), Kordian Wyciszkiewicz (06 Kleofas Katowice, 60 kg), Krystian Papis (RUSHH Kielce, 60 kg), Konrad Białas (KS Energetyk Jaworzno, 60 kg), Patryk Urbański (Gwardia Wrocław, 64 kg), Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin, 64 kg), czy Krystian Taudul (UKS Boxing Sokółka, 75 kg)

             
WYNIKI I SERII WALK ELIMINACYJNYCH
[Kraków, 30 marca 2016 roku, godz. 11.00 - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG
Dawid Miziołek (JKB Jawor Team Jaworzno) – Damian Molenda (KS Pomorzanin Toruń) 3-0
Kacper Harkawy (Champion Chojnów Powiat Legnicki) – Dawid Cieszyński (KS PACO Lublin) 3-0
Michał Szrajter (Ring Wolny Toruń) – Fabian Maślany (WKS Sokół Piła) 3-0
Szymon Gleba (PKS Gwardia Szczytno) _ Adrian Zakrzewski (UKS Boks TUR- Łódź) TKO 2
Alex Sułkowski (Champion Włocławek) – Mariusz Niedźwiecki (Sztorm DO Augustów) 3-0
Adam Pluskowski (BKS Skorpion Szczecin) – Damian Malinowski (Boks Fordon Bydgoszcz) 3-0

Karol Barczewski (KS Wisła Tczew) – Konrad Gierada (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) 3-0

60 KG      
Kordian Wyciszkiewicz (06 Kleofas Katowice) – Konrad Grymaszewski (BKS Spartakus Szczecin) 3-0         Michał Bardo (PTB Tiger Tarnów) – Jakub Walczuk (SKB Czarni Słupsk) 3-0
Krystian Papis (RUSHH Kielce) – Kami Dmuchowski (Cristal Pruszynka Białystok) TKO 1
Łukasz Ślosarczyk (KS Polonia 1912 Leszno) – Krzysztof Franczyk (Jaskinia Lwa Ziębice) 3-0
Konrad Białas (KS Energetyk Jaworzno) – Kacper Dembek (KS Wisła Tczew) 3-0
Kornel Siemaszko (ŻKSW Żary) – Hubert Bukowiecki (BUDO Krosno) 3-0
Adrian Spoździał (WKB Start Włocławek) – Jarosław Koch (RKS Łódź) 3-0
Kamil Wieczorek (KS PACO Lublin) – Błażej Bochenek (Boks Lubin) 3-0

+91 KG
Łukasz Ławrysz (KS Korona Wałcz) – Dawid Łakomiec (RUSHH Kielce) WO.

WYNIKI II SERII WALK ELIMINACYJNYCH
[Kraków, 30 marca 2016 roku, godz. 17.00 - na pierwszym miejscu zwycięzcy]           

64 KG
Patryk Urbański (Gwardia Wrocław) – Patryk Bułatewicz (UKS Boxing Sokółka ) 3-0
Kacper Salabura (Golden Team Nowy Sącz) – Adam Kwiendacz (KS Start Częstochowa) 3-0
Patryk Cichy (KKS Poznań) – Alen Hamzic (Berej Boxing Lublin) 3-0
Maksymilian Kramarz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) – Daniel Skorupa (RMKS Rybnik) 3-0
Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin) – Kacper Waszkiewicz (UMKS Victoria Ostrołęka) 3-0
Adrian Adamczewski (MUKS Widzew Łódź) – Oskar Półkoszek (PTB Tiger Tarnów) 3-0
Alan Chmurski (Champion NOSiR Nowy Dwór Maz.) – Sebastian Karyś (RUSHH Kielce) 3-0
Filip Wąchała (SAKO Gdańsk) – Mateusz Piekarski (Champion Włocławek) 3-0
   
75 KG
Piotr Szczukowski (KS Boxing Team Chojnice) – Bartosz Stefański (KS Pomorzanin Toruń) 3-0
Jakub Zbyrat (Wisłok Rzeszów) – Antoni Sprengel (PKB Poznań) KO 3
Adam Peliński (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Robert Żurawski (Akademia Walki Warszawa) TKO 2
Kacper Derda (SKB Czarni Słupsk) – Marcin Wideł (TSB Tarnów) 3-0
Krystian Taudul (UKS Boxing Sokółka) – Łukasz Szczepaniak (CSW Fight Boxing Dąbrowa Górnicza) 3-0
Wiktor Szadkowski (KS PACO Lublin) – Marcin Rak (RUSHH Kielce) 3-0
Piotr Kalisz (BKS Concordia Knurów) – Bartłomiej Zając (KS Korona Wałcz) 3-0
Damian Pokusa (MUKS Widzew Łódź) – Sebastian Kokoszka (UKS Kontra Elbląg) 3-0

mpj_krakow

ZWYCIĘSTWO POLSKICH PIĘŚCIARZY NAD DRUŻYNĄ TURECKĄ W KIELCACH

rushh16

Wczoraj w Kielcach odbyła się „Wielka Gala Boksu” zorganizowana przez miejscowy KKB RUSHH. Komplet publiczności, zgromadzonej w hali przy ul. Krakowskiej, oklaskiwał zwycięstwo polskich pięściarzy nad gośćmi z tureckiego Trabzon Hekimoglu Kulubu 10-4.

W „biało–czerwonych” barwach wystąpili nie tylko czołowi zawodnicy RUSHH Kielce (Tomasz Karyś i Daniel Adamiec), ale także znani i cenieni medaliści Mistrzostw Polski, m.in. Sebastian Konsek, Bartosz Gołębiewski i Paweł Wierzbicki. Z kolei liderami zespołu gości byli ubiegłoroczni młodzieżowi mistrzowie Turcji – Onur Arslan (brązowy medalista Mistrzostw Świata Juniorów z 2013 roku) i Enes Refik Ciftci oraz brązowy medalista Sedat Yildiz.

POLSKA (RUSHH Kielce) – TURCJA (Trabzon Hekimoglu Kulubu) 10-4
[Kielce, 30 marca 2016 roku - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

56 KG Onur Arslan – Tomasz Karyś 3-0
64 KG Enes Refik Ciftci – Sebastian Konsek 2-1
69 KG Daniel Adamiec – Hakan Kanyar 3-0
75 KG Bartosz Gołębiewski – Barhan Kiwg 3-0
75 KG Kamil Bednarek – Abdul Kuroglu 3-0
91 KG Błażej Lutka – Turgay Tabaru 3-0
+ 91 KG Paweł Wierzbicki – Sedat Yildiz 3-0

POKAZOWA WALKA KADETÓW

57 KG Damian Radlica – Kacper Niewiadomski 3-0

rushh_big

ZAWODNICZKI Z AZJI, AUSTRALII I OCEANII CORAZ BLIŻEJ IGRZYSK W RIO

Tangshan Jiujiang Sport Center w chińskim mieście Qian’an jest od 25 marca miejscem zmagań Azjatek  oraz zawodniczek z Australii i Oceanii w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Zawody weszły właśnie w fazę półfinałów, do których zakwalifikowało się 12 pięściarek (po 4 w wagach z limitem 51, 60 i 75 kg). W tym gronie są 3 Chinki, dwie zawodniczki z Tajwanu oraz po jednej z Australii, Indii, Kazachstanu, KRLD, Tajlandii, Uzbekistanu i Wietnamu.

W pojedynkach ćwierćfinałowych doszło do kilku interesujących rozstrzygnięć. Największą niespodziankę sprawiła Wietnamka Luu Thi Duyen (60 kg), eliminując niezwykle doświadczoną (m.in. byłą mistrzynię świata) Saritę Devi Laishram z Indii. Na uwagę zasłużyły również zwycięstwa znanej w Polsce Chinki Yin Junhua (60 kg) nad Nazim Ishanovą z Kazachstanu i młodziutkiej pięściarki z Tajwanu, Chen Nien-Chin (75 kg) z niewiele od niej starszą Australijką Caitlin Parker.

Oprócz Devi Laishram, Ishanovej oraz Parker, kwalifikacji olimpijskich w Chinach nie wywalczą tak znane zawodniczki jak m.in. mistrzyni świata Nazym Kazibay (Kazachstan, 51 kg), Kristy Harris (Australia, 51 kg), czy Pooja Rani (Indie, 75 kg), które przegrały w 1/8 finału.

ĆWIERĆFINAŁY [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Chungneijang Marykom (Indie) – Nesty Petecio (Filipiny) 3-0
Ren Cancan (Chiny) – Nam Eun-Jin (Korea Południowa) 3-0
Yodgor Mirzoyeva (Uzbekistan) – Ri Hyang-Mi (KRLD) 3-0
Lin Yu-Ting (Tajwan) – Peamwilai Laopeam (Tajlandia) 2-1

60 KG
Yin Junhua (Chiny) – Nazim Ishanova (Kazachstan) 3-0
Luu Thi Duyen (Wietnam) – Sarita Devi Laishram (Indie) 2-1
Shelley Watts (Australia) – Mavzuna Chorayeva (Tadżykistan) 3-0
Tassamelee Thongjan (Tajlandia) – Oh Yeon-Ji (Korea Poludniowa) 2-1

75 KG
Li Qian (Chiny) – Shoira Zulkaynarova (Tadżykistan) TKO 4
Chen Nien-Chin (Tajwan) – Caitlin Parker (Australia) 3-0
Dariga Shakimova (Kazachstan) – Erdenetuya Enkhbaatar (Mongolia) 3-0
Jang Un-Hui (KRLD) – Ngo Thi Chung (Wietnam) 3-0

REPREZENTACJA WIELKOPOLSKI REMISUJE W POZNANIU Z UKRAINĄ 14-14

pol_ukr_pozn

W minioną niedzielę (20 marca) w Galerii Green Point przy ul. Hetmańskiej w Poznaniu odbył się organizowany przez Fundację Wielkopolski Boks Międzypaństwowy Mecz Bokserski, w którym zmierzyły się drużyny Polski (Reprezentacja Wielkopolski) oraz Ukrainy. Kibice zobaczyli ogółem 16 pojedynków, w tym 14 międzynarodowych, w których wiekszość stała na dobrym poziomie.

Ukraińcy przyjechali w mocnym składzie, z dwoma aktualnymi młodzieżowymi wicemistrzami swojego kraju (Maksim Boryghpolets i Roman Savitskiy) oraz jednym brązowym (Ivan Yurenko). Mecz zakończył się remisem 14-14 a nagrody dla najlepszych zawodników obu ekip otrzymali Patryk Cichy (KKS Poznań, 64 kg), który pokonał przez TKO w 2. starciu Artema Shyshko oraz znana z europejskich ringów Snezhana Kholodkova (51 kg), która pokonała jednogłośnie na punkty Milenę Zglenicką (Pomorzanin Toruń).

MECZ MIĘDZYPAŃSTWOWY POLSKA – UKRAINA 14-14 [Poznań, 20 marca 2016 roku]
WYNIKI POSZCZEGÓLNYCH WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

KOBIETY

51 KG Snezhana Kholodkova (Ukraina, 1986) – Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 1996) 3-0
64 KG Tetyana Dovha (Ukraina, 1998) – Viktoria Dombrowska (Gryf Wejherowo, 1998) 3-0
64 KG Maria Pasichna (Ukraina, 1998) – Amanda Koczyn (Czarni Słupsk, 1998) 3-0

MĘŻCZYŹNI

52 KG Abdul Vasi Barekzay (Ukraina, ur. 1999) – Łukasz Ślosarczyk (Polonia Leszno, 1999) 3-0
56 KG Maksim Boryghpolets (Ukraina, 1999) – Paweł Łoboziak (Sokół Piła, 1998) TKO 1
60 KG Szymon Łukaszewski (KKS Kalisz, 1999) – Viacheslav Kuliyev (Ukraina, 1999) 2-1
60 KG Karol Łapawa (Sporty Walki Gostyń, 1997) – Vladislav Zarichnyi (Ukraina, 1998) 2-1
64 KG Patryk Cichy (KKS Poznań, 1998) – Artem Shyshko (Ukraina, 1998) TKO 2
69 KG Olexandr Kravets (Ukraina, 1999) – Mikołaj Tobera (Sokół Piła, 1998) 3-0
69 KG Krystian Romel (KS Sporty Walki Piła, 1997) – Zakhar Stepanov (Ukraina, 1999) 2-1
75 KG Antoni Sprengel (PKB Poznań, 1998) – Iegor Kravets (Ukraina, 1999) 3-0
81 KG Roman Savitskiy (Ukraina, 1998) – Paweł Cieciora (Szamotuły Boxing Team) 3-0
91 KG Jakub Kasprzak (KKS Poznań, 1997) – Andriy Arshukov (Ukraina, 1998) DQ 3
+91 KG Aleksander Stawirej (Ziętek Team, 1996) – Ivan Yurenko (Ukraina, 1998) 3-0

DODATKOWE WALKI KOBIET

50 KG Patrycja Iwanicka (KKS Poznań, 2000) – Małgorzata Makowska (Pomorzanin Toruń, 2000) TKO 1
60 KG Klaudia Budasz (Sporty Walki Gostyń, 2000) – Patrycja Borys (Hetman Białystok, 2000) 2-1

JUŻ 120 ZAWODNIKÓW PEWNYCH STARTU W IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH W RIO DE JANEIRO

Rio-Olympics1

Im bliżej do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, tym coraz mniej niewiadomych jeśli chodzi o nominacje olimpijskie. Po zakończeniu turniejów w Buenos Aires i Yaounde pewnych startu w Rio jest już 120 z 250 zawodników, czyli prawie połowa. Gospodarze, a więc Brazylijczycy, tuż przed turniejem dla obu Ameryk musieli zaprezentować nazwiska 5 pięściarzy, którzy paszporty olimpijskie otrzymają bez walki. Tym samym w sposób automatyczny ograniczona została pula kwalifikacji wywalczonych bezpośrednio na ringu w Buenos Aires.

Na dzisiaj, czyli 22 marca pewnych startu w Rio de Janeiro jest aż 10 (komplet) Kubańczyków. Co ciekawe przedwczesna porażka mistrza olimpijskiego Robeisy Ramireza (56 kg) w niczym nie popsuła statystyk ekipy z Gorącej Wyspy, gdyż już wcześniej, dzięki rankingowi WSB, prawo startu w Rio zagwarantował sobie mniej znany Andy Cruz Gomez. Aż 8 kwalifikacji wywalczyli już Rosjanie, po siedem Algierczycy i Brazylijczycy, zaś po sześć Marokańczycy. Ogółem pewne startu w zbliżających się Igrzyskach są 43 federacje, z naszą włącznie.

LISTA ZAWODNIKÓW, KTÓRZY NA DZIEŃ 22 MARCA 2016 ROKU WYWALCZYLI KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE DO IGRZYSK OLIMPIJSKICH W RIO DE JANEIRO

49 KG (11 z 22)
Joahnys ARGILAGOS (Kuba)
Patrick BARNES (Irlandia)
Vasilii EGOROV (Rosja)
Bin LYU (Chiny)
Birzhan ZHAKYPOV (Kazachstan)
Yubergen MARTINEZ (Kolumbia)
Nico HERNANDEZ (USA)
Patrick LOURENCO (Brazylia)
Simplique FOTCHALA (Kamerun)
Matias HAMUNYELA (Namibia)
Sibusiso BANDLA (RPA)

52 KG (12 z 26)
Misha ALOYAN (Rosja)
Jeyvier Jesus CINTRON OCASIO (Portoryko)
Elias Eliseo EMIGDIO ABARCA (Meksyk)
Achraf KHARROUBI (Maroko)
Elvin MAMISHZADA (Azerbejdżan)
Yosbany VEITIA SOTO (Kuba)
Fernando MARTINEZ (Argentyna)
Leonel DE LOS SANTOS (Dominikana)
Juliao HENRIQUES (Brazylia)
Mohamed FLISSI (Algieria)
Sikho NQOTHOLE (RPA)
Ronald SERUGO (Uganda)

56 KG (13 z 28)
Murodjon AKHMADALIEV (Uzbekistan)
Dzmitry ASANAU (Białoruś)
Michael John CONLAN (Irlandia)
Andy CRUZ GOMEZ (Kuba)
Khedafi DJELKHIR (Francja)
Vladimir NIKITIN (Rosja)
Jiawei ZHANG (Chiny)
Alberto MELIAN (Argentyna)
Shakur STEVENSON (USA)
Rubenilson VIEIRA (Brazylia)
Bilel M`HAMDI (Tunezja)
Suntele INKULUKEKO (Lesotho)
Mohamed HAMOUT (Maroko)

60 KG (13 z 28)
Berik ABDRAKHMANOV (Kazachstan)
Adlan ABDURASHIDOV (Rosja)
Lazaro Jose ALVAREZ ESTRADA (Kuba)
Carlos Zenon BALDERAS JR (USA)
Robson DONATO CONCEICAO (Brazylia)
Albert SELIMOV (Azerbejdżan)
Hurshid TOJIBAEV (Uzbekistan)
Luis CABRERA (Wenezuela)
Teofimo LOPEZ (Honduras)
Ignacio PERRIN (Argentyna)
Abdel AL MAHMOUD (Egipt)
Reda BENBAZIZ (Algieria)
Andrique ALLISOP (Seszele)

64 KG (13 z 28)
Abdelkader CHADI (Algieria)
Raul CURIEL GARCIA (Meksyk)
Vitaly DUNAYTSEV (Rosja)
Fazliddin GAIBNAZAROV (Uzbekistan)
Artem HARUTYUNYAN (Niemcy)
Wuttichai MASUK (Tajlandia)
Yasnier TOLEDO LOPEZ (Kuba)
Artur BIARSLANOV (Kanada)
Luis ARCON (Wenezuela)
Joedison TEIXEIRA (Brazylia)
Junias JONAS (Namibia)
Hamza AL BARBARI (Maroko)
Babou MAHAMAN SMAILA (Kamerun)

69 KG (13 z 28)
Parviz BAGHIROV (Azerbejdżan)
Steven Gerard DONNELY (Irlandia)
Wei LIU (Chiny)
Mohammed RABI (Maroko)
Onur SIPAL (Turcja)
Daniyar YELEUSSINOV (Kazachstan)
Andrey ZAMKOVOY (Rosja)
Rosniel IGLESIAS (Kuba)
Gabriel MAESTRE (Wenezuela)
Alberto PALMETTA (Argentyna)
Rayton NDUKU OKWIRI (Kenia)
Walid Sedik MOHAMED (Egipt)
Zohir KADACHE (Algieria)

75 KG (13 z 28)
Ilyas ABBADI (Algieria)
Hosam ABDIN (Egipt)
Artem CHEBOTAREV (Rosja)
Tomasz JABŁOŃSKI (Polska)
Adem KILICCI (Turcja)
Arlen LOPEZ CARDONA (Kuba)
Bektemir MELIKUZIEV (Uzbekistan)
Misael RODRIGUEZ (Meksyk)
Charles CONWELL (USA)
Jorge Luis VIVAS (Kolumbia)
Dieudonne SEYI NTSENGUE (Kamerun)
Merven CLAIR (Mauritius)
Said HARNOUF (Maroko)

81 KG (12 z 26)
Mathieu BAUDERLIQUE (Francja)
Julio Cesar LA CRUZ PERAZA (Kuba)
Valentino MANFREDONIA (Włochy)
Ehsan ROUZBAHANI (Iran)
Hrvoje SEP (Chorwacja)
Joseph WARD (Irlandia)
Albert RAMIREZ (Wenezuela)
Carlos MINA (Ekwador)
Michel BORGES (Brazylia)
Abdelhafid BENCHEBLA (Algieria)
Abderrahmane SALAH ARABY (Egipt)
Kennedy KATENDE (Uganda)

91 KG (10 z 18)
David GRAF (Niemcy)
Vassiliy LEVIT (Kazachstan)
Clemente RUSSO (Włochy)
Evgeny TISHCHENKO (Rosja)
Erislandy SAVON (Kuba)
Yamil PERALTA (Argentyna)
Juan NOGUEIRA (Brazylia)
James Kennedy  ST. PIERRE (Mauritius)
Chouaib BOLOUDINAT (Algieria)
Hassan CHAGTEMI (Tunezja)

+91 KG (10 z 18)
Filip HRGOVIC (Chorwacja)
Mihai NISTOR (Rumunia)
Erik PFEIFER (Niemcy)
Tony YOKA (Francja)
Nigel PAUL (Trynidad i Tobago)
Leinier PEROT (Kuba)
Clayton LAURENT (Wyspy Dziewicze)
Ajagba EFE (Nigeria)
Mohamed ARJAOUI (Maroko)
Aymen TRABELSI (Tunezja)

PO TURNIEJACH W ARGENTYNIE I KAMERUNIE ZNAMY NAZWISKA PIERWSZYCH 9 OLIMPIJEK

Po turniejach kwalifikacyjnych do Igrzysk Olimpijskich, które zakończyły się w miniony weekend w Buenos Aires (dla obu Ameryk) i Yaounde (dla Afryki) poznaliśmy nazwiska pierwszych olimpijek (w wagach  z limitem 51, 60 i 75 kg), które w sierpniu zobaczymy w Rio de Janeiro. W decydujących o złoto pojedynkach obeszło się bez niespodzianek, ale i konkurencja – uczciwie rzecz ujmując – nie była specjalnie szeroka.

W stolicy Argentyny paszporty olimpijskie zdobyły: Mandy Bujold (Kanada, 51 kg), Ingrid Lorena Valencia (Kolumbia, 51 kg), Mikaela Mayer (USA, 60 kg), Claressa Shields (USA, 75 kg) oraz Ariane Fortin (Kanada, 75 kg). Meksykanka Victoria Torres Canul, mimo iż dotarła do finału wagi lekkiej nie otrzyma szansy występu w Rio de Janeiro, gdyż w myśl regulaminu drugą kwalifikację dla Ameryk otrzyma zawodniczka gospodarzy Igrzysk, Adriana Araujo.

Z kolei w Kamerunie z kwalifikacji cieszyły się tylko trzy Marokanki (Afryka otrzymała tylko 3 miejsca w Rio): Zohra Ezzahraoui (Maroko, 51 kg), Hasna Lachgar (Maroko, 60 kg) oraz Khadija Mardi (Maroko, 75 kg).

W obu turniejach odbyły się także pojedynki barażowe o 3. miejsca, by wskazać na kolejność przejmowania kwalifikacji przez kolejne zawodniczki, gdyby któraś z ww. zdobyła w Astanie medal Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie, który byłby wówczas priorytetową kartą kwalifikacyjną.

TURNIEJ W BUENOS AIRES
WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Mandy Bujold (Kanada) – Ingrid Valencia (Kolumbia) 2-0
60 KG Mikaela Mayer (USA) – Victoria Torres (Meksyk) 3-0
75 KG Claressa Shields (USA) – Ariane Fortin (Kanada) 3-0

WYNIKI WALK BARAŻOWYCH – BOX OFFS [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Virginia Fuchs (USA) – Graziele Souza (Brazylia) 3-0
60 KG Kiria Tapia (Portoryko) – Dayana Sanchez (Argentyna) 2-1
75 KG Andreia Bandeira (Brazylia) – Yenebier Guillen (Dominikana) 2-0

TURNIEJ W YAOUNDE
WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Zohra Ezzahraoui (Maroko) – Caroline Linus (Nigeria) 2-1
60 KG Hasna Lachgar (Maroko) – Khouloud Halimi (Tunezja) 2-1
75 KG Khadija Mardi (Maroko) – Yannick Azangue (Kamerun) 3-0

WYNIKI WALK BARAŻOWYCH – BOX OFFS [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Souhila Bouchene (Algieria) – Mariem Homrani (Tunezja) WO.
60 KG Christelle Ndiang (Kamerun) – Elhem Mekhaled (Algieria) 3-0
75 KG Edith Agu Ogoke (Nigeria) – Goramane Rady (Mozambik) 3-0

W BUENOS AIRES POZNALIŚMY NAZWISKA 30 OLIMPIJCZYKÓW Z OBU AMERYK

W Buenos Aires zakończył się turniej kwalifikacyjny mężczyzn do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Ogółem rozdano 30 paszportów olimpijskich, z których aż sześć padło łupem zawodników gospodarzy, pięć – Amerykanów, cztery – Wenezuelczyków. Trzy wywalczyli zawodnicy z Kolumbii i Kuby, zaś jedną pięściarze z Brazylii, Dominikany, Ekwadoru, Hondurasu, Kanady, Meksyku, Portoryko, Trynidadu i Tobago oraz Wysp Dziewiczych.

W ostatnim dniu zawodów najlepsze wrażenie na obserwatorach wywarli młodziutki Amerykanin Shakur Stevenson (56 kg) oraz uchodzący za ikonę boksu olimpijskiego Roniel Iglesias Sotolongo (69 kg) z Kuby. Pierwszy pokonał pewnie faworyta gospodarzy Alberto Meliana, zaś drugi po efektownym pojedynku wypunktował najlepszego w ostatnich latach Wenezuelczyka, Gabriela Maestre.

Pewnego rodzaju niespodzianką są dwie porażki Cama Awesome`a (91 kg) z USA. W półfinale pokonał go znany z walk w lidze WSB i formule AIBA Pro Boxing, Argentyńczyk Yamil Peralta, zaś w barażu o Rio Brazylijczyk Juan Nogueira.

FINAŁY [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Yubergen Martinez (Kolumbia) – Nico Hernandez (USA) 3-0

52 KG
Fernando Martinez (Argentyna) – Leonel de los Santos (Dominikana) 2-1

56 KG
Shakur Stevenson (USA) – Alberto Melian (Argentyna) 3-0

60 KG
Luis Cabrera (Wenezuela) – Teofimo Lopez (Honduras) 2-1

64 KG
Artur Biarslanov (Kanada) – Luis Arcon (Wenezuela) 2-1

69 KG
Rosniel Iglesias (Kuba) – Gabriel Maestre (Wenezuela) 3-0

75 KG
Charles Conwell (USA) – Misael Rodriguez (Meksyk) 2-1

81 KG
Carlos Mina (Ekwador) – Albert Ramirez (Wenezuela) 3-0

91 KG
Erislandy Savon (Kuba) – Yamil Peralta (Argentyna) WO.

+91 KG
Leinier Perot (Kuba) – Nigel Paul (Trynidad i Tobago) 3-0

BARAŻE O 3 MIEJSCE [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Leandro Blanc (Argentyna) – Victor Santillan (Dominikana) WO.

52 KG
Ceiber Avila (Kolumbia) – David Jimenez (Kostaryka) WO.

56 KG
Carlos Caraballo (Portoryko) – Jose Diaz (Wenezuela) NC [obaj zawodnicy nie stawili się w ringu]

60 KG
Ignacio Perrin (Argentyna) – David Gauthier (Kanada) WO.

64 KG
Gary Russell (USA) – Carlos Tovar (Gwatemala) WO.

69 KG
Alberto Palmeta (Argentyna) – Lester Martinez (Gwatemala) 3-0

75 KG
Jorge Luis Vivas (Kolumbia) – Marlon Delgado (Ekwador) WO.

81 KG
Jonathan Esquivel (USA) – Juan Carrillo (Kolumbia) WO.

91 KG
Juan Nogueira (Brazylia) – Cam Awesome (USA) 2-1

+91 KG
Clayton Laurent (Wyspy Dziewicze) – Kevin Espindola (Argentyna) KO 1

CLARESSA SHIELDS DLA POLSKIBOKS.PL: „BĘDĘ NAJLEPSZĄ PIĘŚCIARKĄ W HISTORII”

- Witaj Claressa. Przyjmij moje gratulacje z okazji zdobycia kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Przed nami jednak jeszcze Mistrzostwa Świata w Astanie. Wybierasz się tam?
Claressa Shields: Dziękuję za gratulacje, jestem bardzo szczęśliwa. A jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata, to tak! Na pewno mnie tam zobaczysz.

- Pamiętasz Lidię Fidurę z Polski? Boksowałaś z nią w 1/8 finału Mistrzostw Świata w Jeju City w Korei w 2014. To był twardy bój…
CS: Nie był to dla mnie jakiś szczególnie ciężki pojedynek. Wygrałam jednogłośnie na punkty, ale przyznaję, że Polka była naprawdę agresywna i miała siłę w pięściach. Jeśli kiedykolwiek jeszcze miałabym się z nią zmierzyć, walczyłabym na pewno w inny sposób niż wtedy. Myślę, że są prostsze sposoby, by ją pokonać.

- Moim zdaniem był to najlepszy pojedynek, jaki widziałem w wadze do 75 kg podczas Mistrzostw Świata. Pełen emocji i dynamiki…
CS: Masz prawo do takiej oceny (śmiech). Klucz do sukcesu w boksie tkwi w tym, żeby twardo walczyć z każdą rywalką, a nie tylko z mistrzynią olimpijską. To jedyna droga, więc jeśli Lidia marzy o sukcesie, to musi być zdeterminowana do walki z wszystkimi rywalkami, jak wtedy boksując ze mną. Wiem, że dotąd miała z tym kłopoty ale to wartościowa pięściarka. Życzę jej powodzenia.

- Zmotywowałaś Lidię do ciężkiej pracy na treningach. Dzięki tamtej porażce jest teraz lepszą zawodniczką.
CS: Wspaniale! To bardzo miła wiadomość. W takim razie nie mogę się doczekać naszej kolejnej walki. Może już podczas Mistrzostw Świata w Kazachstanie staniemy twarzą w twarz?

- Które rywalki z wagi średniej (75 kg) uważasz za najtrudniejsze? Fontijn, Fortin, a może …Marshall?
CS: Marshall? Nie żartuj! Ona może i mogłaby stać się jakimś zagrożeniem, ale tylko wtedy gdyby miała w sobie wiarę w zwycięstwo. A nie ma. Poza tym nie dogoni mnie w ringu. Powiem szczerze, że nie widzę żadnej poważnej rywalki, żadnego zagrożenia.  Trenuję codziennie naprawdę ciężko i robię wszystko, by być coraz lepsza. Jestem zupełnie inną pięściarką niż 4 lata temu. Zapewniam Cię, że dużo lepszą, mądrzejszą i silniejszą.

- Zapytałem celowo o Savannah Marshall, bo do dzisiaj nie mogę zrozumieć jak to możliwe, że przegrałaś z Angielką 4 lata temu w Chinach podczas Mistrzostw Świata.
CS: Uwierz mi, że sama nie wiem w jaki sposób wtedy przegrałam, ale porażka zmieniła mnie w …zwierzę. To było mi potrzebne. Od tamtej pory nie przegrałam już ani razu i nigdy już nie przegram! Właśnie z tamtego powodu.
claressa_12
- Oglądasz pojedynki swoich rywalek na video? Analizujesz ich postępy? Jesteś mistrzynią i każda zawodniczka na świecie ma jeden cel – wygrać z Shields. Wszyscy szukają Twoich słabych stron.
CS: Najbardziej lubię oglądać walki na żywo pod ringiem albo na trybunach. Jeżeli nie jest to możliwe, wtedy oglądam zapisy video. Znam cały materiał filmowy z Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie w 2012 roku i Mistrzostwami Świata włącznie. Wiem, że dziewczyny-rywalki, na różny sposób analizują mój sposób walki, ale to nie przyniesie im żadnej korzyści. Dlaczego? Bo za każdym razem boksuję inaczej. Nieskromnie mówiąc mam bardzo wysokie IQ.

- To będą Twoje ostatnie Igrzyska Olimpijskie? Co będziesz robić dalej? A może jednak zostaniesz w boksie olimpijskim?
CS: Teraz skupiam się na bieżących sprawach, czyli Mistrzostwach Świata oraz Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Zupełnie odcinam się od myśli na temat dalszej przyszłości.

- Moim zdaniem nie ma dla Ciebie miejsca w boksie zawodowym, gdyż nie znajdziesz tam należytych wyzwań. W tej chwili nie ma tam godnych Ciebie rywalek.
CS: Nie mogę teraz ocenić czy są tam jakieś wymagające rywalki. Ale wracam do poprzedniej myśli – na razie nie wiem czy przejdę na zawodowstwo. Mam swój zespół i wspólnie zadecydujemy o moich planach. Mój główny cel, jaki sobie postawiłam to przejście do historii jako najlepsza pięściarka świata, jaka kiedykolwiek występowała na ringu. Zrealizuję każdy plan, osiągnę wszystko to, co wyznaczy mi mój team. Jeśli mam wygrywać kolejne turnieje olimpijskie – zrobię to, ale jeśli pojawi się inny cel – zrobię wszystko, by go zrealizować.

- Szkoda, że nie zobaczyliśmy Cię w ub. roku podczas Turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie. USA reprezentowały Marlen Esparza, Mikaela Mayer i Raquel Miller. To był mocny turniej…
CS: Miałam wtedy kontuzję. Nigdy nie walczę kiedy mam jakiś uraz, no chyba, że kontuzja przytrafia mi się podczas wielkiego turnieju.

- W takim razie poczekamy na Twój przyjazd. Może za rok?
CS: (śmiech) OK. Dobrze, będę pamiętała.

- Co myślisz o planach AIBA, by kobiety, podobnie jak teraz mężczyźni, boksowały bez kasków?
CS: A Lidii [Fidurze - przyp. JD] nie przeszkadzają te poduszki, których ma tak wiele wokół głowy? Przecież ledwie możemy poruszać głową. Co do mnie, to bardzo często sparuję bez kasku. Myślę, że zawodnicy z tzw. Elite, czyli seniorskiego boksu, zarówno kobiety, jak i mężczyźni, nie potrzebują dodatkowej ochrony na głowę. Co innego młodzież i juniorzy – te grupy wiekowe powinny być nadal chronione. Z drugiej strony jestem przekonana, że większość rywalek nie wytrwałaby ze mną w ringu pełnego dystans, gdybyśmy walczyły bez kasków. Każdy z moich czystych, celnych ciosów jest wyprowadzany z ogromną siłą.

- Dziękuję za rozmowę i życzę zwycięstwa podczas dzisiejszej walki finałowej z Ariane Fortin [rozmawialiśmy 4 godziny przed finałem turnieju kwalifikacyjnego w Buenos Aires - przyp. JD].
CS: A ja bardzo dziękuję za zainteresowanie. Doceniam to. Niech Bóg Cię błogosławi.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

 

ZWYCIĘSKIE POŻEGNANIE SOSNOWSKIEGO. GARGULA LEPSZY OD SOŁDRY

sosnowski

Wracający po blisko dwuletniej przerwie i być może żegnający się na dobre z ringiem Albert Sosnowski (49-7-2, 30 KO) pokonał w Żyrardowie przed czasem Andrasa Csomora (14-10-1, 12 KO). „Dragon” w swoim stylu ostro ruszył do ataku. Doszło do kilku spięć w półdystansie, ale nie było celnych ciosów. Polak jednak jak na doświadczonego zawodnika przystało wyciągnął szybko wnioski, zrobił rok w tył i zaczął bić bezpośrednim prawym. Cios doszedł kilka razy do celu i Węgra przed liczeniem w końcówce pierwszej rundy wyratował tak naprawdę gong. Pod koniec pierwszej minuty drugiego starcia Albert skosił przeciwnika akcją lewy-prawy. Po liczeniu do ośmiu wiadomo już było, że czasówka jest już tylko kwestią czasu. Sosnowski wstrząsnął kilkadziesiąt sekund później Csomora lewym sierpowym, ale drugi nokdaun był następstwem prawego podbródkowego. Węgier powstał na osiem, do przerwy pozostało jeszcze tylko kilka sekund, jednak sędzia Grzegorz Molenda zastopował dalszą rywalizację.

Tomasz Gargula (18-1-1, 5 KO) pokonał stosunkiem głosów dwa do jednego lekko faworyzowanego Andrzeja Sołdrę (12-3-1, 5 KO). Pierwsza runda typowo rozpoznawcza. Od drugiej do czwartej zamiast ringowych szachów było już więcej boksu, ale też trochę chaosu. Nieznacznie aktywniejszy wydawał się Sołdra, choć nie wiadomo po co pchał się w półdystans zamiast boksować z daleka lewym prostym. Z czasem coraz więcej pracy miał ringowy Robert Gortat, bo momentami między linami panował chaos. – Punktowanie tego pojedynku do łatwych na pewno nie należy, bo mało jest tu celnych ciosów – mówił w połowie szóstego starcia komentujący walkę Andrzej Gmitruk. I rzeczywiście trudno było wskazać stronę dominującą… Walkę niezłym lewym sierpowym zakończył Sołdra, ale takich czystych ciosów było jak na lekarstwo. Sędziowie znów nie mieli łatwego zadania, ostatecznie jednak wskazali niejednogłośnie na Gargulę – 75:77, 77:76 i 75:77.

Po jednym z lepszych pojedynków ostatnich miesięcy na naszym krajowym podwórku Norbert Dąbrowski (18-4-1, 7 KO) zremisował po sześciu rundach z Jordanem Kulińskim (1-0-1, 1 KO). Rozpoczynający dopiero na poważnie zawodową karierę Jordan wszedł w pojedynek ostrym tempem, a nauczony przykrą wpadką z Muraszkinem „Noras” podjął wyzwanie i boksował na równie wysokim poziomie. Szybko po przypadkowym zderzeniu głowami Kulińskiemu pękł prawy łuk brwiowy. Pierwsza runda równa, choć raczej z nieznaczną przewagą Norberta. Druga również ciekawa, choć tym razem z lekką inicjatywą celniejszego Jordana. Kuliński podkręcił jeszcze bardziej tempo, dominując nad doświadczonym rywalem niepodzielnie w trzeciej odsłonie. – On już pływa – motywował Norberta w narożniku Paweł Kłak. I rzeczywiście po przerwie Kulińskiego dopadł lekki kryzys i tym razem to Dąbrowski doszedł do głosu. Różnicował siłę uderzeń, wyprowadzał więcej ciosów i prawdopodobnie odrobił straty na 38:38. Równe i zażarte było starcie numer pięć i na dobrą sprawę o wszystkim miały zadecydować ostatnie trzy minuty. Początek dla Kulińskiego, który chyba zranił przeciwnika krótkim sierpem. Końcówkę natomiast lepiej zaakcentował Dąbrowski i wydawało się, że nieznacznie powinien wygrać. Obaj zakończyli walkę zakrwawieni, za to nagrodzeni licznymi brawami. Sędziowie mieli trudne zadanie, punktując ostatecznie 58:56 Kuliński, 57:58 Dąbrowski i 57:57. Remis, który chyba dla obu był najlepszym rozwiązaniem. Również dla nas, bo szkoda by było, gdyby jeden z nich dziś przegrał…

Przemysław Runowski (11-0, 2 KO) w tegorocznym debiucie pokonał po fajnej i emocjonującej walce Carela Sandona (19-2, 6 KO). „Kosiarz” dobrze rozpoczął ten pojedynek. Pierwszą rundę zaakcentował dwoma fajnymi lewymi hakami pod prawy łokieć w okolice wątroby. Drugą z kolei dwoma mocnymi prawymi krzyżowymi na górę. Pięściarz z Kongo reprezentujący Włochy bardzo agresywnie natarł w trzecim starciu, spychają Polaka do odwrotu. Po słabiutkiej rundzie numer trzy, w czwartej Przemek opanował już sytuację i choć nadal agresorem pozostawał przeciwnik, to czyściej kontrował nasz rodak. Po w miarę jeszcze wyrównanej piątej odsłonie, w szóstej i siódmej znów dominował mądrze boksujący Runowski. Ambitny Sandon poderwał się jeszcze w ostatnich trzech minutach, lecz nie zdołał zrobić większej krzywdy dobrze dysponowanemu Przemkowi. Sędziowie punktowali 78:75, 79:73 i 78:74 – wszyscy na korzyść Runowskiego.

Z dobrej strony pokazał się Daniel Bociański (5-0, 2 KO), który przed czasem odprawił Vitalijsa Parsinsa (4-7, 4 KO). Dysponujący znakomitymi jak na standardy wagi super średniej warunkami Polak od początku kontrolował przeciwnika z dystansu i już pod koniec pierwszej rundy uderzeniem na korpus doprowadził go do liczenia. W drugiej najpierw prawym sierpowym, potem prawym na dół, dodał dwa kolejne nokdauny. Koniec nastąpił w trzeciej odsłonie po lewym sierpowym.

Wcześniej Tomasz Piątek (1-0-1) gładko wypunktował twardego Łukasza Janika (16-19-1, 9 KO). Podopieczny Adama Jabłońskiego wykorzystał odwrotną pozycję i dobrą pracę na nogach, obtańcowując swojego rywala przez cztery rundy. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie punktowali na jego korzyść 40:36.

źródło: bokser.org

20 PIĘŚCIARZY Z AFRYKI Z KWALIFIKACJAMI OLIMPIJSKIMI DO RIO

W stolicy Kamerunu, Yaounde, poznaliśmy nazwiska 20 zawodników, którzy awansowali do finału turnieju kwalifikacyjnego, czyli de facto wystąpią w sierpniu podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. W tym gronie jest czterech Algierczyków, trzech Egipcjan, po dwóch pięściarzy z Kamerunu, Maroka, Mauritiusu i Namibii oraz po jednym zawodniku z Kenii, Lesotho, Nigerii, RPA i Tunezji.

Dzisiaj poznamy jeszcze 10 kolejnych nazwisk, gdyż zgodnie z regulaminem kwalifikacji, paszporty olimpijskie otrzymają także zwycięzcy walk (baraży; box-offs) o 3. miejsce.

ĆWIERĆFINAŁY [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Simplique Fotchala (Kamerun) – Zoheir Toudjine (Algieria) 3-0
Peter Mungai (Kenia) – Sulemanu Tetteh (Ghana) 3-0
Sibusiso Bandla (RPA) – Feysel Mohamed Zrgaw (Etiopia) 3-0
Matias Hamunyela (Namibia) – Imad Ahayoun (Maroko) 2-0

52 KG
Mohamed Flissi (Algieria) – Muyideen Oyakojo (Nigeria) 3-0
Mokhoto Moroke (Lesotho) – Mountasar Bouali (Tunezja) 2-1
Ronald Serugo (Uganda) – Junior Mikamou (Gabon) 3-0
Sikho Nqothole (RPA) – Annang Ampiah (Ghana) 3-0

56 KG
Abdul Wahib Omar (Ghana) – Emmanuel Ngoma (Zambia) 2-1
Suntele Inkulukeko (Lesotho) – Attanus Mugerwa (Uganda) 3-0
Mohamed Hamout (Maroko) – Ayabonga Sonjica (RPA) 3-0
Bilel M’Hamdi (Tunezja) – Fahem Hammachi (Algieria) 3-0

60 KG
Reda Benbaziz (Algieria) – Nick Okoth (Kenia) 2-1
Andrique Allisop (Seszele) – Biru Mesfin (Etiopia) 3-0
Abdel al Mahmoud (Egipt) – Kazeem Soyoye (Nigeria) 3-0
Shili Alaa (Tunezja) – Martin Klaklevi (Benin) 3-0

64 KG
Dival Malonga (Kongo) – Kagiso Bagwasi (Botswana) TKO 1
Hamza el Barbari (Maroko) – Richarno Colin (Mauritius) 3-0
Junias Jonas (Namibia) – Bahiru Badesse Girmachew (Etiopia) TKO 3
Babou Mahaman Smaila (Kamerun) – Shafick Chitou (Benin) 2-1

69 KG
Rayton Nduku Okwiri (Kenia) – Christian Abua (Nigeria) 3-0
Azumah Mohammed (Ghana) – Salif Nsangou Njikam (Kamerun) 3-0
Zohir Kadache (Algieria) – Marzoug Thameur (Tunezja) 2-1
Walid Sedik Mohamed (Egipt) – Mbachi Kaonga (Zambia) 3-0

75 KG
Andel Ngamissengue (Kongo) – Zibani Chikanda (Botswana) 3-0
Dieudonne Seyi Ntsengue (Kamerun) – Yahya Mekacheri (Tunezja) 2-1
Merven Clair (Mauritius) – Musah Rahman Lawson (Ghana) 2-1
Said Harnouf (Maroko) – Benny Muziyo (Zambia) 3-0

81 KG
Abdelhafid Benchebla (Algieria) – Jovette Jean (Seszele) WO.
Kennedy Katende (Uganda) – Umar Sadiq (Nigeria) 3-0
Luvuyo Sizani (RPA) – Humphrey Ochieng (Kenia) 3-0
Abderrahmane Salah Araby (Egipt) – Ulrich Yombo (Kamerun) 3-0

91 KG
James Kennedy St.Pierre (Mauritius) – Efetobor Apochi (Nigeria) 3-0
Kevin Kuadjovi (Togo) – David Akankolim (Ghana) TKO 1
Hassan Chagtemi (Tunezja) – Elly Ajowi (Kenia) 3-0
Chouaib Bouloudinat (Algieria) – Arnold Akani Phuzi (RPA) 3-0

+91 KG
Mohamed Arjaoui (Maroko) – Mohamed Grimes (Algieria) 3-0
Davidson Morais (Wyspy Zielonego Przylądka) – Emmanuel Sandyman (Ghana) 3-0
Aymen Trabelsi (Tunezja) – Mustafa Hafez Rezk Uosry (Egipt) 3-0
Ajagba Efe (Nigeria) – Keddy Agnes (Seszele) TKOI 1

PÓŁFINAŁY [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Simplique Fotchala (Kamerun) – Peter Mungai (Kenia) 2-1
Matias Hamunyela (Namibia) – Sibusiso Bandla (RPA) 3-0

52 KG
Mohamed Flissi (Algieria) – Mokhoto Moroke (Lesotho) 3-0
Sikho Nqothole (RPA) – Ronald Serugo (Uganda) 3-0

56 KG
Suntele Inkulukeko (Lesotho) – Abdul Wahib Omar (Ghana) 2-1
Bilel M’Hamdi (Tunezja) – Mohamed Hamout (Maroko) 2-1

60 KG
Reda Benbaziz (Algieria) – Andrique Allisop (Seszele) 3-0
Abdel al Mahmoud (Egipt) – Shili Alaa (Tunezja) 1 TKO (kontuzja)

64 KG
Hamza el Barbari (Maroko) – Dival Malonga (Kongo) 3-0
Junias Jonas (Namibia) – Babou Mahaman Smaila (Kamerun) 3-0

69 KG
Rayton Nduku Okwiri (Kenia) – Azumah Mohammed (Ghana) 3-0
Walid Sedik Mohamed (Egipt) – Zohir Kadache (Algieria) 3-0

75 KG
Dieudonne Seyi Ntsengue (Kamerun) – Andel Ngamissengue (Kongo) 3-0
Merven Clair (Mauritius) – Said Harnouf (Maroko) 3-0

81 KG
Abdelhafid Benchebla (Algieria) – Kennedy Katende (Uganda) 3-0
Abderrahmane Salah Araby (Egipt) – Luvuyo Sizani (RPA) 3-0

91 KG
James Kennedy St.Pierre (Mauritius) – Kevin Kuadjovi (Togo) 2-1
Chouaib Bouloudinat (Algieria) – Hassan Chagtemi (Tunezja) 2-1

+91 KG
Mohamed Arjaoui (Maroko) – Davidson Morais (Wyspy Zielonego Przylądka) 3-0
Ajagba Efe (Nigeria) – Aymen Trabelsi (Tunezja) KO 2

TRZY MAROKANKI Z KWALIFIKACJAMI OLIMPIJSKIMI DO RIO DE JANEIRO

africa_qual

Pod dyktando Marokanek odbywa się afrykański turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Dzisiaj w nocy w stolicy stolicy Kamerunu, Yaounde, poznaliśmy sześć finalistek, wśród których są aż trzy zawodniczki z Maroka oraz po jednej z Kamerunu, Nigerii i Tunezji.

Największą niespodziankę sprawiła zawodniczka gospodarzy, Yannick Azengue (75 kg), która w półfinale wygrała z niezwykle doświadczoną Nigeryjką Edith Agu Ogoke, która cztery lata temu boksowała (i nawet wygrała walkę) podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Tym samym Azangue udał się rewanż za finał Mistrzostw Afryki z 2014 roku, kiedy to wyraźnie uległa na punkty swojej rywalce i pojedynku o 1. miejsce zaboksuje z dysponująca doskonałymi warunkami fizycznymi Marokanką Khadiją Mardi.

ĆWIERĆFINAŁY [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Souhila Bouchene (Algieria) – Christine Akoa Bengono (Kamerun) WO.
Zohra Ezzahraoui (Maroko) – Juliana Kasonka (Zambia) 3-0
Mariem Homrani (Tunezja) – Dipogiso Koketso (Botswana) 3-0
Caroline Linus (Nigeria) – Christine Ongare (Kenia) 3-0

60 KG
Hasna Lachgar (Maroko) – Kehinde Obareh (Nigeria) 3-0
Christelle Ndiang (Kamerun) – Ayat Elsaid Abdellah (Egipt) 3-0
Elhem Mekhaled (Algieria) – Angela Augusto (Mozambik) 3-0
Khouloud Halimi (Tunezja) – Keamogetswe Kenosi (Botswana) 3-0

75 KG
Yannick Azangue (Kemrun) – Rana Abdelhamid (Egipt) 3-0
Goramane Rady (Mozambik) – Elizabeth Akinyi (Kenia) 3-0

PÓŁFINAŁY [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Zohra Ezzahraoui (Maroko) – Souhila Bouchene (Algieria) 2-1
Caroline Linus (Nigeria) – Mariem Homrani (Tunezja) 3-0

60 KG
Hasna Lachgar (Maroko) – Christelle Ndiang (Kamerun) 3-0
Khouloud Halimi (Tunezja) – Elhem Mekhaled (Algieria) 3-0

75 KG
Yannick Azangue (Kamerun) – Edith Agu Ogoke (Nigeria) 3-0
Khadija Mardi (Maroko) – Goramane Rady (Mozambik) 3-0

ZNAMY FINALISTÓW TURNIEJU KWALIFIKACYJNEGO DO IO DLA OBU AMERYK

Wczoraj w Buenos Aires o kwalifikacje olimpijskie walczyły nie tylko kobiety, ale także zawodnicy z obu Ameryk. Pojedynki półfinałowe wyłoniły 20 pięściarzy, którzy mogą być już spokojni o występ w Igrzyskach w Rio de Janeiro. W tym gronie jest czterech zawodników z Wenezueli, po trzech z Argentyny, Kuby i USA, po jednym z Dominikany, Ekwadoru, Hondurasu, Kanady, Kolumbii, Meksyku oraz Trynidadu i Tobago.

Zwracają uwagę ćwierćfinałowe i półfinałowe porażki znanych z walk w lidze WSB Wenezuelczyków Joela Finola (52 kg), Jose Diaza (56 kg) i Joana Gonzaleza (75 kg), czy innych zawodników z ligi oraz wersji AIBA Pro Boxing, którzy najpewniej staną w Sofii do walki w kwalifikacji ostatniej szansy. Mam tu na myśli m.in.: Carlosa Quipo (Ekwador, 49 kg), Leandro Blanca (Argentyna 49 kg), Briana Gonzaleza (Meksyk, 60 kg), Marlona Delgado (Ekwador, 75 kg), Marcos Escudero (Argentyna, 81 kg), czy Cam Awesome (USA, +91 kg).

Faworyci nie mieli lekko, co widać było na przykładzie choćby Erislandy Savona (91 kg) z Kuby, który męczył się niemiłosiernie w ćwierćfinale z Ekwadorczykiem Julio Castillo, by wygrać ale niejednogłośnie na punkty. Niewiele lepiej było w półfinale, gdzie zdaniem wszystkich sędziów pokonał Brazylijczyka Juana Nogueirę.

ĆWIERĆFINAŁY [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Yubergen Martinez (Kolumbia) – Carlos Quipo (Ekwador) 2-1
Victor Santillan (Dominikana) – Kevin Arias (Nikaragua) 3-0
Nico Hernandez (USA) – Angelino Cordova (Wenezuela) 3-0
Leandro Blanc (Argentyna) – Yankiel Rivera (Portoryko) 3-0

52 KG
Ceiber Avila (Kolumbia) – Eddy Valenzuela (Gwatemala) 3-0
Fernando Martinez (Argentyna) – Anthony Joseph (Trynidad i Tobago) 3-0
David Jimenez (Kostaryka) – Thomas Blumenfeld (Kanada) 2-1
Leonel de los Santos (Dominikana) – Joel Finol (Wenezuela) 2-1

56 KG
Alberto Melian (Argentyna) – Sergio Chirino (Meksyk) 3-0
Carlos Caraballo (Portoryko) – Juan Reyes (Gwatemala) 2-1
Shakur Stevenson (USA) – Mathias Bagnado (Urugwaj) KO 1
Jose Diaz (Wenezuela) – Kenny Lally (Kanada) 3-0

60 KG
Luis Cabrera (Wenezuela) – Michael Alexander (Trynidad i Tobago) WO.
David Gauthier (Kanada) – Jaime Munoz (Panama) 2-1
Teofimo Lopez (Honduras) – Brian Gonzalez (Meksyk) 3-0
Ignacio Perrin (Argentyna) – Elvis Severino (Dominikana) 3-0

64 KG
Artur Biarslanov (Kanada) – Danielito Zorrilla (Portoryko) 2-1
Carlos Tovar (Gwatemala) – Julio Garin (Nikaragua) 3-0
Gary Russell (USA) – Miguel Ferrin (Ekwador) 3-0
Luis Arcon (Wenezuela) – Rashield Williams (Bahama) 3-0

69 KG
Rosniel Iglesias (Kuba) – Paul Kroll (USA) 3-0
Alberto Palmeta (Argentyna) – Daniel Munoz (Chile) 3-0
Lester Martinez (Gwatemala) – Jose Roman (Portoryko) 3-0
Gabriel Maestre (Wenezuela) – Justiniano Mina (Ekwador) 3-0

75 KG
Marlon Delgado (Ekwador) – Luis Rodriguez (Portoryko) 3-0
Misael Rodriguez (Meksyk) – Luis Hernandez (Panama) 3-0
Jorge Luis Vivas (Kolumbia) – Jason Ramirez (Kostaryka) TKO 3
Charles Conwell (USA) – Joan Gonzalez (Wenezuela) 3-0

81 KG
Albert Ramirez (Wenezuela) – Julio Alamos (Chile) 3-0
Jonathan Esquivel (USA) – Marcos Escudero (Argentyna) TKO 3
Carlos Mina (Ekwador) – Petru Bulun (Kanada) 3-0
Juan Carrillo (Kolumbia) – Rogelio Romero (Meksyk) 3-0

91 KG
Erislandy Savon (Kuba) – Julio Castillo (Ekwador) 2-1
Juan Nogueira (Brazylia) – Sony Junior Arnaud (Haiti) 3-0
Cam Awesome (USA) – Samir el-Mais (Kanada) 3-0
Yamil Peralta (Argentyna) – Deivis Julio (Kolumbia) 3-0

+91 KG
Nigel Paul (Trynidad i Tobago) – Edgar Munoz (Wenezuela) 3-0
Kevin Espindola (Argentyna) – Elvis Garcia (Meksyk) 3-0
Clayton Laurent (Wyspy Dziewicze) – Aaron Huggins (Kanada) 3-0
Leinier Perot (Kuba) – Rafael Lima (Brazylia) 3-0

PÓŁFINAŁY [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Yubergen Martinez (Kolumbia) – Victor Santillan (Dominikana) 3-0
Nico Hernandez (USA) – Leandro Blanc (Argentyna) 3-0

52 KG
Fernando Martinez (Argentyna) – Ceiber Avila (Kolumbia) 3-0
Leonel de los Santos (Dominikana) – David Jimenez (Kostaryka) 2-1

56 KG
Alberto Melian (Argentyna) – Carlos Caraballo (Portoryko) 3-0
Shakur Stevenson (USA) – Jose Diaz (Wenezuela) 3-0

60 KG
Luis Cabrera (Wenezuela) – David Gauthier (Kanada) TKO 2 (kontuzja)
Teofimo Lopez (Honduras) – Ignacio Perrin (Argentyna) 3-0

64 KG
Artur Biarslanov (Kanada) – Carlos Tovar (Gwatemala) 3-0
Luis Arcon (Wenezuela) – Gary Russell (USA) 3-0

69 KG
Rosniel Iglesias (Kuba) – Alberto Palmeta (Argentyna) 3-0
Gabriel Maestre (Wenezuela) – Lester Martinez (Gwatemala) 2-1

75 KG
Misael Rodriguez (Meksyk) – Marlon Delgado (Ekwador) 3-0
Charles Conwell (USA) – Jorge Luis Vivas (Kolumbia) 3-0

81 KG
Albert Ramirez (Wenezuela) – Jonathan Esquivel (USA) 3-0
Carlos Mina (Ekwador) – Juan Carrillo (Kolumbia) 3-0

91 KG
Erislandy Savon (Kuba) – Juan Nogueira (Brazylia) 3-0
Yamil Peralta (Argentyna) – Cam Awesome (USA) 3-0

+91 KG
Nigel Paul (Trynidad i Tobago) – Kevin Espindola (Argentyna) 3-0
Leinier Perot (Kuba) – Clayton Laurent (Wyspy Dziewicze) 3-0

PO DWIE KWALIFIKACJE DLA AMERYKANEK I KANADYJEK. REWELACYJNA INGRID VALENCIA

Turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który od 11 marca odbywa się w Buenos Aires wszedł w fazę decydująca o rozdzieleniu olimpijskich paszportów. Wśród kobiet, które rywalizują w trzech kategoriach wagowych (51, 60 i 75 kg) przepustki olimpijskie wywalczyły po dwie Amerykanki i Kanadyjki oraz po jednej zawodniczce z Kolumbii i Meksyku. Największą niespodziankę sprawiła Kolumbijka Ingrid Lorena Valencia Victoria (51 kg – na zdjęciu pierwsza z lewej), która wyeliminowała w półfinale faworyzowaną Virginię Fuchs z USA.

Niespełna 28-letnia zawodniczka z Kolumbii robi systematyczne postępy. W ub. roku niewiele zabrakło, by awansowała do finału Igrzyska Panamerykańskich w Toronto, ulegając w półfinałowym boju niejednogłośnie na punkty  rutynowanej Kanadyjce Mandy Bujold (na zdjęciu druga od lewej). W Buenos Aires stanie przed szansą zrewanżowania się Bujold, która pewnie pokonała Brazylijkę Grazielę Souzę.

Mniejszą niespodziankę mieliśmy w wadze lekkiej (60 kg), w której rozstawiona z numerem 2 zawodniczka gospodarzy, 24-letnia Dayana Sanchez, uległa jednogłośnie na punkty o dwa lata starszej Victorii Torres Canul z Meksyku. Z kolei w wadze średniej (75 kg) więcej emocji mieliśmy w pojedynku rutynowanych Kanadyjki Ariane Fortin z Brazylijką Andreią Bandeirą. Wygrała ta pierwsza i w finale zaboksuje z Claressą Shields (USA).

ĆWIERĆFINAŁY [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Mandy Bujold (Kanada) – Clara Lescurat (Argentyna) 3-0
Graziele Souza (Brazylia) – Nadia Barriga (Boliwia) 3-0
Ingrid Valencia (Kolumbia) – Sarah-Joy Rae (Jamajka) 3-0
Virginia Fuchs (USA) – Sulem Urbina (Meksyk) 3-0

60 KG
Mikaela Mayer (USA) – Caroline Veyre (Kanada) 3-0
Kiria Tapia (Portoryko) – Valerian Spicer (Dominikana) 2-1
Dayana Sanchez (Argentyna) – Karol Hibbert (Panama) 3-0
Victoria Torres (Meksyk) – Escarleth Ojeda (Nikaragua) 3-0

75 KG
Claressa Shields (USA) – Atheyna Bylon (Panama) 3-0
Yenebier Guillen (Dominikana) – Alma Nora Ibarra (Meksyk) 3-0
Andreia Bandeira (Brazylia) – Lucia Perez (Argentyna) 2-1
Ariane Fortin (Kanada) – Francelis Carmona (Wenezuela) 3-0

PÓŁFINAŁY [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Mandy Bujold (Kanada) – Graziele Souza (Brazylia) 3-0
Ingrid Valencia (Kolumbia) – Virginia Fuchs (USA) 3-0

60 KG
Mikaela Mayer (USA) – Kiria Tapia (Portoryko) 2-0
Victoria Torres (Meksyk) – Dayana Sanchez (Argentyna) 3-0

75 KG
Claressa Shields (USA) – Yenebier Guillen (Dominikana) 3-0
Ariane Fortin (Kanada) – Andreia Bandeira (Brazylia) 2-1

MISTRZ OLIMPIJSKI Z LONDYNU I MISTRZYNI ŚWIATA BEZ KWALIFIKACJI OLIMPIJSKIEJ W BUENOS AIRES

W Buenos Aires od 11 marca trwa turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, w którym rywalizują zawodniczki i zawodnicy z obu Ameryk. Mimo iż zawody nie weszły jeszcze w fazę decydującą o rozdzieleniu olimpijskich paszportów, z turniejem pożegnali się m.in. aktualny mistrz olimpijski z Londynu Robeisy Ramirez (56 kg) oraz mistrzyni świata z Jeju City, Atheyna Bylon (75 kg).

Porażka Ramireza już w 1/8 finału jest oczywiście większą niespodzianką, jakkolwiek pamiętajmy, że Kubańczyk przegrał z nie byle kim, tylko z Argentyńczykiem Alberto Melianem, który w ub. roku był pretendentem do tytułu zawodowego mistrza świata w wersji AIBA Pro Boxing (przegrał z Francuzem Khedafi Djelkhirem). Nie oznacza to jeszcze absencji mistrza olimpijskiego w Rio i najpewniej zobaczymy do na turnieju kwalifikacyjnym w Sofii, gdzie stanie przed ostatnią szansą wywalczenia przepustki do Rio.

Z kolei Panamka Bylon, która w 2014 roku dość szczęśliwie wywalczyła złoty medal Mistrzostw Świata w wadze z limitem 69 kg, wylosowała w Buenos Aires od razu aktualną złotą medalistkę Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Świata wagi średniej (75 kg), Claressę Shields. Przewaga faworyzowanej Amerykanki była wyraźna i sprawiła, że ambitna zawodniczka z Panamy, jeśli chce pojechać do Rio, będzie musiała w Astanie awansować do strefy medalowej zbliżających się Mistrzostw Świata, które będą dla kobiet drugim i ostatnim turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk.

ZAPRASZAMY DO POZNANIA NA MECZ BOKSERSKI JUNIORÓW POLSKA-UKRAINA

pol_ukr_poznan_mini

W najbliższą niedzielę (20 marca) o godz. 12.00 w Galerii Green Point przy ul. Hetmańskiej w Poznaniu odbędzie się Międzypaństwowy Mecz Bokserski Juniorów, w którym zmierzą się drużyny Polski (Reprezentacja Wielkopolski) oraz Ukrainy. Organizatorzy anonsują 10 walk mężczyzn oraz 5 walk kobiet mających od 16 do 21 lat. Wspomniane wydarzenie sportowe poprzedzi oficjalne ważenie oraz konferencja prasowa, które odbędą się w poznańskim Hotelu Twardowski (ul. Głogowska 358a) dzień wcześniej o godz. 16.00.

W składzie Reprezentacji Wielkopolski znaleźli się:

Mężczyźni:
56 KG Łoboziak Paweł 1998 KS Sokół Piła
60 KG Ślosarczyk Łukasz 1999 KS Polonia Leszno 1912
60 KG Łapawa Karol 1997 Sporty Walki Gostyń
64 KG Cichy Patryk 1998 KKS Poznań
64 KG Łukaszewski Szymon 1998 KKS Kalisz
69 KG Tobera Mikołaj 1998 KS Sokół Piła
69 KG Romel Krystian 1997 KS Sporty Walki Piła
75 KG Sprengel Antoni 1998 PKB Poznań
81 KG Markaczewski Karol 1998 Copacabana Konin
91 KG Kasprzak Jakub 1997 KKS Poznań

Kobiety:
48 KG Kostrzyńska Anita 1999 PKB Poznań
50 KG Iwanicka Patrycja 2000 KKS Poznań
51 KG Andrejew Marta 1996 KS Sokół Piła
60 KG Budasz Klaudia 2000 Sporty Walki Gostyń
64 KG Gorzkiewicz Aleksandra 1998 KS Sparta Złotów

Drużynę Wielkopolski poprowadzą: Sławomir Nowicki (Trener Kadry Wojewódzkiej) i Wojciech Komasa (Wiceprezes ds. Wyszkolenia WOZB)

pol_ukr_poznan

ANNA GÓRALSKA NAJLEPSZĄ ZAWODNICZKĄ MMP. FINAŁY DOBRĄ PROMOCJĄ BOKSU KOBIET

zglenicka_marczewska_goralska

W Grudziądzu zakończyły się dzisiaj 5. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Kobiet w Boksie. Ich ostatni akcent, czyli finały stanowiły dobrą promocją polskiego kobiecego boksu. Nie tylko dlatego, że 7 z 10 trwało pełen dystans ale dlatego, że poziom prezentowany w większości z nich przez finalistki był naprawdę wysoki. Najlepszą zawodniczką zawodów została uznana czyniąca ostatnio systematyczne postępy zwyciężczyni wagi koguciej (54 kg), Anna Góralska. Dodatkowo zawodniczka Korony Wałcz otrzymała – wraz z Laurą Grzyb (GKS Jastrzębie) – nagrodę za najlepszą walkę finałową.

Mistrzyniami Polski do lat 23 A.D. 2016 zostały (w kolejności wag): Adriana Marczewska (SKF Zielona Góra, 48 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Wiktoria Dombrowska (Gryf Wejherowo, 64 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 69 kg), Elżbieta Wójcik (Róża Karlino, 75 kg), Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia, 81 kg) i Ewa Moniak (Radomiak Radom, +81 kg).

W klasyfikacji klubowej zwyciężył Skorpion Szczecin (176 pkt.), wyprzedzając Pomorzanina Toruń (89 pkt.), BKS Olimp Szczecin (78 pkt.), Bombardiera Gdynia (70 pkt.) i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (56 pkt.). Szczeciński Skorpion wygrał także klasyfikacje medalową (2 złota, 1 srebro i 1 brąz), wyprzedzając Pomorzanina (2 złota i 1 brąz) i Bombardiera (1 złoto i 2 brązowe medale).

Klasyfikację OZB wygrał Zachodniopomorski (343 punkty), dystansując Kujawsko-Pomorski (164 pkt.), Wielkopolski (134 pkt.), Pomorski (133 pkt.) i Świętokrzyski (95 pkt.).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [13 MARCA 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Adriana Marczewska (SKF Zielona Góra) – Wiktoria Sądej (LFC Legia Warszawa) 2-1

51 KG
Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) – Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) 2-1

54 KG
Anna Góralska (Korona Wałcz) – Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) 3-0

57 KG
Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) – Monika Serafin (06 Kleofas AZS-AWF Katowice) 3-0

60 KG
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Agnieszka Bukłaho (BKS Hetman Białystok) TKO 1

64 KG
Wiktoria Dombrowska (Gryf Wejherowo) – Paulina Borysiewicz (BKS Hetman Białystok) 3-0

69 KG
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) 3-0

75 KG
Elżbieta Wójcik (Róża Karlino) – Karolina Twardy (Zawisza Bydgoszcz) WO.

81 KG
Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia) – Natalia Kamińska (II LO Chełm) TKO 1

+81 KG
Ewa Moniak (Radomiak Radom) – Gabriela Pawlicka (BSB Astoria Bydgoszcz) 3-0

PORAŻKA „HUSARII” W MOSKWIE. HONOROWY PUNKT MATEUSZA KOSTECKIEGO

mateusz_kostecki

Drużynie Rafako Hussars Poland nie udała się niestety wyprawa do Moskwy na mecz rewanżowy 6. sezonu ligi World Series of Boxing z Russia Boxing Team. Wczoraj nasi zawodnicy, w których narożniku zobaczyliśmy Jerzego Baranieckiego, Marka Chrobaka i Gianfranco Rossiego, przegrali z gospodarzami 1-4. Jedyny punkt dla „Husarii” wywalczył Mateusz Kostecki (64 kg).

W boksie porażka z ekipą rosyjską, niezależnie od tego w jakiej kategorii wiekowej i na jakim ringu, jest zawsze wkalkulowana. Nie inaczej było i tym razem, tym bardziej, że gospodarze do boju wysłali trzech zawodników najwyższej międzynarodowej klasy - Belika Galanova (49 kg), Vladimira Nikitina (56 kg) i Petra Khamukova (75 kg), a więc medalistów mistrzostw świata i Europy.

Filigranowy Galanov niespodziewanie, celnymi i mocnymi ciosami bitymi na dół, już w 1. starciu znokautował Dawida Jagodzińskiego, o tyle komplikując jego sytuację, bowiem Polak za cztery tygodnie miał startować w Samsunie w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. W razie zaprotokołowania klasycznego nokautu (nadal nie wiemy czy było to KO, czy TKO) Dawida czeka 6 tygodni przymusowej przerwy od startów i w Turcji nie zaboksuje.

Przegrał także as atutowy „Husarii” i jej kapitan, Tomasz Jabłoński (75 kg), który przez ostatnie dni zmagał się z przeziębieniem i nie w pełni sił stanął do walki rewanżowej za finał Mistrzostw Europy ze wspomnianym Khamukovem. Polak zdaniem sędziów przegrał wszystkie starcia z Rosjaninem, choć zgodnie z prawdą w pierwszej rundzie przeważał. Nie po raz pierwszy dała o sobie znać pięta achillesowa Tomasza, czyli jego łuki brwiowe. W piątej rundzie, kiedy był liczony po celnych i mocnych uderzeniach na dół, nic nie widział, gdyż krew zalewała mu oko.

- No niestety nie udało mi się przekonać sędziów do swojego boksu – powiedział po zakończeniu walki gdynianin. – Może gdybym miał więcej siły, dynamiki i wyczucia, poszłoby trochę lepiej. Chyba było widać to w ringu, że nie jestem w formie. Ciężko mi się boksowało ale nie czułem wyraźnej przewagi rywala… Nie ma co się teraz zastanawiać, tylko szybko się wykurować i zaczynać w końcu porządne przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro – zakończył Tomasz.

Na pewno nie zawiedli kibiców Mateusz Kostecki (64 kg), Michał Olaś (91 kg) i Włoch Riccardo D`Andrea (56 kg). Pierwszy z nich wygrał pojedynek przez TKO w 3. starciu na skutek kontuzji (fatalnie rozbity łuk brwiowy) Grigoriya Lizunenki i mimo iż na kartach punktowych przegrał dwa pierwsze starcia, to prezentował się w ringu nie gorzej od Rosjanina. W przypadku Michała, który po słabszych dwóch pierwszych rundach, miał przewagę w trzech kolejnych, zabrakło obiektywizmu ze strony sędziów, którzy ostatecznie zapunktowali nieznacznie na korzyść chaotycznego i potężnie zmęczonego po dwóch pierwszych starciach Islama Tekeyeva. Riccardo z kolei dał kibicom przyjemność oglądania przez 5 rund technicznego boksu i choć nie dał sobie zrobić krzywdy silnemu Vladimirowi Nikitinowi, to sam nie był dla rywala specjalnym zagrożeniem.

RUSSIA BOXING TEAM – RAFAKO HUSSARS POLAND 4-1
[12 MARCA 2016 ROKU, MOSKWA - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG: Belik Galanov – Dawid Jagodziński KO 1
56 kg: Vladimir Nikitin – Riccardo D`Andrea 3-0
64 KG: Mateusz Kostecki – Grigoriy Lizunenko TKO 3 (kontuzja)
75 KG: Petr Khamukov – Tomasz Jabłoński 3-0
91 KG: Islam Tekeyev – Michał Olaś 3-0

Opracował: Jarosław Drozd

POZNALIŚMY FINALISTKI MMP. PRZEDWCZESNY FINAŁ WAGI LEKKIEJ DLA RYGIELSKIEJ

hanna_solecka_15

W Grudziądzu poznaliśmy finalistki 5. Młodzieżowych Mistrzostw Polski Kobiet w boksie, w których rywalizują zawodniczki w wieku od 19 do 23 lat. W najciekawszym pojedynku, przedwczesnym finale wagi lekkiej (60 kg) skrzyżowały rękawice dwie kadrowiczki Pawła Pasiaka, Aneta Rygielska i Kinga Szlachcic. Jednogłośne zwycięstwo na punkty odniosła ta pierwsza, która – jak wielokrotnie wspominał trener kadry – ma szansę występu podczas Mistrzostw Świata w Astanie, ale w limicie w wagi piórkowej (57 kg).

W obu seriach półfinałowych zobaczyliśmy 17 z planowanych 20 walk. Osiem z nich zakończyło się przed czasem. Jutro w finałach zobaczymy 20 zawodniczek z 16 klubów. Najciekawiej zapowiadają się rywalizacje byłych i obecnych kadrowiczek: Mileny Zglenickiej z Sandrą Brodacką (51 kg), Laury Grzyb z Anną Góralską (54 kg) oraz Hanny Soleckiej (na zdjęciu) z Larysą Sabiniarz (69 kg).

Najwięcej, bo trzy zawodniczki ma w finałach Skorpion Szczecin, zaś po dwie pięściarki do finału wprowadziły BKS Hetman Białystok i Pomorzanin Toruń. Po jednej szansie na złoty medal mają: Astoria Bydgoszcz, BKS Jastrzębie, Bombardier Gdynia, Boxing Chojnice, Gryf Wejherowo, 06 Kleofas Katowice, Korona Wałcz, LFC Legia Warszawa, II LO Chełm, Róża Karlino, Radomiak Radom, SKF Zielona Góra i Zawisza Bydgoszcz.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [12 MARCA 2016 ROKU - na pierwszym planie zwyciężczynie]

48 KG
Wiktoria Sądej (LFC Legia Warszawa) – Agnieszka Ceglewska (Zagłębie Konin) WO.
Adriana Marczewska (SKF Zielona Góra) – Anna Zygmunt (Pomorzanin Toruń) WO.

51 KG
Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) – Olimpia Kotlarek (Olimp Szczecin) TKO 2
Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) – Natalia Snadna (Bombardier Gdynia) TKO 1

54 KG
Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) – Ewa Białas (Energetyk Jaworzno) 2-1
Anna Góralska (Korona Wałcz) – Adriana Klimowicz (Korona Wałcz) TKO 1

57 KG
Monika Serafin (06 Kleofas AZS-AWF Katowice) – Paulina Gut (Czarni Słupsk) 2-1
Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) – Barbara Grabowska (TS Wisła Kraków) 3-0

60 KG
Agnieszka Bukłaho (BKS Hetman Białystok) – Nina Kantor-Malujdy (Olimp Szczecin) TKO 1
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Kinga Szlachcic (SKF Zielona Góra) 3-0

64 KG
Paulina Borysiewicz (BKS Hetman Białystok) – Diana Kulhawik (Cristal Białystok) 3-0
Wiktoria Dombrowska (Gryf Wejherowo) – Dominika Podeszwiak (KSZO Ostrowiec Św.) TKO 2

69 KG
Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) – Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie Zdrój) 3-0
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Natalia Kasprzycka (Gwardia Szczytno) 3-0

75 KG
Karolina Twardy (Zawisza Bydgoszcz) – Olga Balcerowska (Bombardier Gdynia) TKO 3
Elżbieta Wójcik (Róża Karlino) – Paulina Jarzombek (Adrenalina Wrocław) 3-0

81 KG
Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia) – Karolina Witek (KSZO Ostrowiec Św.) TKO 1
Natalia Kamińska (II LO Chełm) – Kamila Wach (RUSHH Kielce) WO.

+81 KG
Gabriela Pawlicka (BSB Astoria Bydgoszcz) – Marta Kowalczyk (Ziętek Team) WO.
Ewa Moniak (Radomiak Radom) – Marta Zych (Skorpion Szczecin) TKO 2

SREBRNY MEDAL KINGI SIWEJ I BRĄZOWY LIDII FIDURY W HISZPANII

totana16mini

Dwa medale – srebrny i brązowy – przywiozą z Hiszpanii, z Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Totana Boxeo”. reprezentantki Polski. W zakończonym niedawno finale wagi lekkiej (60 kg) Kinga Siwa została uznana za pokonaną w rywalizacji z Bułgarką Svetlaną Kamenovą Stanevą. Na najniższym stopniu podium stanie Lidia Fidura (75 kg), która wczoraj w kontrowersyjnych okolicznościach została pozbawiona szansy walki o zwycięstwo w turnieju.

Kinga Siwa podczas trzech tegorocznych turniejów stoczyła już 10 międzynarodowych pojedynków. Dzisiaj liczyliśmy na to, że właśnie w tym dziesiątym odniesie ósme zwycięstwo, a tym samym stanie na najwyższym stopniu podium w Totanie. Po prawdzie Polka zrobiła w ringu wszystko co w jej mocy, by osiągnąć sukces. Przez cztery rundy była stroną atakującą i nie dawała swojej rywalce z Bułgarii ani chwili oddechu. Leworęczna Staneva boksowała jak zwykle defensywnie, wykorzystując swój największy atut, czyli bardzo dobrą pracę nóg, zadając pojedyncze ciosy kontrujące. Przez cały dystans obraz walki był niezmienny – frontalny atak Kingi, która może nie zawsze była skuteczna w ofensywie ale dyktowała warunki w ringu. Wpływ na postawę naszej zawodniczki miał z pewnością arbiter ringowy, który przynajmniej trzykrotnie wybijał ją z rytmu swoimi uwagami ale wydawało się nam, że po zakończeniu pojedynku do góry podniesiona zostanie ręka mistrzyni Polski. Niestety stało się inaczej…

Wczoraj w walkach półfinałowych obie nasze zawodniczki zaprezentowały skuteczny boks. Wspomniana Kinga pewnie i jednogłośnie pokonała na punkty niewygodną Bułgarkę Denitsę Eliseevą, zaś Lidia Fidura wygrała co najmniej trzy starcia w pojedynku z zawodniczką gospodarzy, Tamarą Garcia. Jakież było zaskoczenie wszystkich kiedy ogłoszono końcowy werdykt, przyznający niejednogłośne zwycięstwo Hiszpance. Na jej korzyść punktowali dwaj rodacy (po 39-37), zaś neutralny sędzia z Niemiec nie miał wątpliwości, że każdą z czterech rund wygrała Polka (40-36 dla Lidii). Dodajmy, że chwilę później w taki sam sposób została potraktowana Niemka Sarah Scheurich, która walczyła z Hiszpanką Miriam Gutierrez

W takich mało sportowych okolicznościach zakończył się więc kameralny turniej „Totana Boxeo”. Wśród pań wygrały dwie Bułgarki – Stoyka Petrova (51 kg – w finale pokonała Stanimirę Petrovą), Staneva oraz wspomniana Gutierrez z Hiszpanii.

„HUSARIA” PONOWNIE POD MURAMI KREMLA. NIEZWYKLE TRUDNE ZADANIE POLAKÓW

jablonski05

Za kilka godzin w Moskwie drużyna Rafako Hussars Poland stanie przed niezwykle trudnym zadaniem pokonania ekipy gospodarzy, czyli Russia Boxing Team. Będzie to tym trudniejsze, gdyż Rosjanie na dzisiejszy mecz desygnowali dwie gwiazdy światowego formatu, czyli aktualnego mistrza Europy Petra Khamukova (75 kg) oraz Vladimira Nikitina (56 kg). Ten drugi przygotowuje sie już do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro, zaś pierwszego z wyjazdu do Brazylii wyeliminowała sportowa „polityka” i mocny konkurent w osobie Artema Chebotareva.

Pojedynek Khamukova z kapitanem „Husarii”, Tomaszem Jabłońskim, wzbudza spore zainteresowanie nie tylko w Polsce. Kibice Rosjanina nie mogą się pogodzić z faktem, że mimo obietnic i sportowych wyników, jakie osiągnął w ub. roku został on pominięty przez trenera „Sbornej”, Alexandra Lebzyaka w ustaleniu składu na Rio. Khamukov wygrał dwukrotnie z Chebotarevem, w tym raz podczas Mistrzostw Rosji a jednak nie zyskał uznania w oczach trenera kadry. Tomasz, z kolei nasz olimpijczyk, liczy na rewanż za finał Mistrzostw Europy, gdzie z minuty na minuty przeważał nad rywalem. Pięć rund daje realną nadzieję na wygranie walki z Khamukovem, nawet w Moskwie.

Z kolei Vladimir Nikitin, który stanie oko w oko z Włochem Riccardo D`Andreą, wydaje się być pewnym kandydatem do zwycięstwa. Riccardo nigdy nie wygrał z zawodnikiem tej klasy, a tym bardziej będzie to trudne na dystansie 5 rund, na którym mistrz Rosji czuje się doskonale. Ale poczekajmy na to, co pokaże dzisiaj ring.

Dawid Jagodziński (49 kg) będzie miał wartościowy sprawdzian przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Belik Galanov, mimo iż w 2011 roku wywalczył srebrny medal Mistrzostw Europy, to raczej dubler rosyjskich mistrzów, ale taki, który nie schodzi poniżej solidnego poziomu, o czym świadczą jego niedawne zwycięstwa nad rodakami Davidem Ayrapetyanem, Batorem Sagaluyevem, czy Vasiliyem Egorovem.

Mateusz Kostecki (64 kg) w pojedynku z równie niedocenianym w Rosji, jak on w Polsce, Grigoriyem Lizunenko będzie musiał zaboksować na pełnych obrotach, by zwyciężyć. Doświadczony rywal, aktualny wicemistrz Rosji – w przeciwieństwie do Polaka – nie ma olimpijskich ambicji, bo Rosję w Rio reprezentować będzie Vitaliy Dunaytsev, ale zrobi wszystko, by zwrócić na siebie uwagę sponsorów i być może zawodowych promotorów. W swojej karierze wygrywał już ze znakomitymi zawodnikami, m.in. Kubańczykiem Yasnierem Toledo, jego rodakiem w barwach Azerbejdżanu Lorenzo Sotomayorem, czy Rosjaninem Radzhabem Butayevem, więc na pewno nie odczuje wielkiego stresu przed walką z Mateuszem.

Ciekawa będzie rywalizacja Michała Olasia (91 kg) z młodym Islamem Tekeyevem, aktualnym brązowym medalista Mistrzostw Rosji. Przeciwnik Polaka miał całkiem niezłe wyniki międzynarodowe w gronie młodzieżowców (youth), z brązowym medalem Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Zagrzebiu (2014) włącznie. Boksował jednak wtedy w limicie wagi półciężkiej (81 kg). W tym roku udanie boksował podczas turnieju w kirgiskim Biszkeku, gdzie w finale pokonał doświadczonego Algierczyka Chaouiba Boloudinatsa, z którym ujemny bilans walk ma Michał.

Opracował: Jarosław Drozd

W GRUDZIĄDZU WYŁONIONO WSZYSTKIE MEDALISTKI MMP. WIĘKSZE EMOCJE JUTRO?

ela_sofia04

Druga seria walk ćwierćfinałowych 5. Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Kobiet w Boksie również nie przyniosła żadnych niespodziewanych rozstrzygnięć. Kibice zgromadzeni w hali Startu w Grudziądzu byli świadkami 20 pojedynków, których stawkami był mistrzowski medal. Podobnie jak w poprzednich sesjach, zdecydowana większość walk (14 z 20) zakończyła się przed czasem. Ogółem od początku mistrzostw tylko 12 z 80 walk trwało pełen dystans.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [11 MARCA, GODZ. 16.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) – Jaśmina Zapotoczna (Bombardier Wrocław) 3-0
Olimpia Kotlarek (Olimp Szczecin) – Agata Kasprzak (Copacabana Konin) TKO 2
Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) – Aleksandra Wojska (BKS Hetman Białystok) TKO 1
Natalia Snadna (Bombardier Gdynia) – Marta Andrejew (WKS Sokół Piła) 3-0

57 KG
Paulina Gut (Czarni Słupsk) – Patrycja Buczyniak (Boks-Tur Łódź) 3-0
Monika Serafin (06 Kleofas AZS-AWF Katowice) – Olga Bochniewska (Radomiak Radom) 3-0
Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) – Sylwia Dróżyńska (Pomorzanin Toruń) TKO 1
Barbara Grabowska (TS Wisła Kraków) – Alicja Cichewicz (BKS Olimp Szczecin) TKO 2

64 KG
Diana Kulhawik (Cristal Białystok) – Paulina Murzyn (BKS Olimp Szczecin) TKO 2
Paulina Borysiewicz (BKS Hetman Białystok) – Joanna Ponińska (Zagłębie Konin) TKO 1
Dominika Podeszwiak (KSZO Ostrowiec Św.) – Roksana Pantkowska (BSB Astoria Bydgoszcz) TKO 1
Wiktoria Dombrowska (Gryf Wejherowo) – Patrycja Myszko (RUSHH Kielce) 3-0

75 KG
Karolina Twardy (Zawisza Bydgoszcz) – Aleksandra Trojanowska (Skorpion Szczecin) 3-0
Olga Balcerowska (Bombardier Gdynia) – Matylda Kamińska (Olimp Szczecin) TKO 4
Elżbieta Wójcik (Róża Karlino) – Katarzyna Szarańska (Skorpion Szczecin) TKO 1
Paulina Jarzombek (Adrenalina Wrocław) – Dominika Kołtunowicz (KSZO Ostrowiec Św.) TKO 1

+81 KG
Gabriela Pawlicka (BSB Astoria Bydgoszcz) – Anita Raczyńska (Skorpion Szczecin) TKO 1
Marta Kowalczyk (Ziętek Team) – Paulina Miszkowiak (BSB Astoria Bydgoszcz) TKO 1
Marta Zych (Skorpion Szczecin) – Sylwia Urbaniak (Zagłębie Konin) TKO 1
Ewa Moniak (Radomiak Radom) – Joanna Pniewska (Pomorzanin Toruń) TKO 1

KRÓTKIE WALKI W ĆWIERĆFINAŁACH MMP KOBIET. AŻ 14 „CZASÓWEK” W I SERII

rygielska_schwer

W Grudziądzu poznaliśmy pierwsze medalistki 5. Młodzieżowych Mistrzostw Polski Kobiet w Boksie. Podobnie jak wczoraj nie było zbyt wiele emocji, gdyż zdecydowana ilość pojedynków była jednostronna i zakończyła się przed czasem. Tylko 3 na 17 przypadków o końcowym zwycięstwie zawodniczek decydowali sędziowie punktowi. Najbardziej zażarta była walka w wadze koguciej (54 kg), w której Ewa Białas pokonała niejednogłośnie na punkty Sarę Domagała.

Miejmy nadzieję, że już jutrzejsze półfinały przyniosą nam pierwsze większe emocje, tym bardziej, że zmierzą się w nich kadrowiczki, które liczą na start w tegorocznych Mistrzostwach Świata w Astanie.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [11 MARCA, GODZ. 11.00 - na pierwszym  miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Wiktoria Sądej (LFC Legia Warszawa) – Magdalena Popiołek (Korona Wałcz) TKO 1
Agnieszka Ceglewska (Zagłębie Konin) – Magdalena Koneczniak (Skorpion Szczecin) TKO 1
Adriana Marczewska (SKF Zielona Góra) – Andżelika Franczak (Pomorzanin Toruń) TKO 1
Anna Zygmunt (Pomorzanin Toruń) – Sandra Krupa (BKS Olimp Szczecin) TKO 1

54 KG
Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) – Klaudia Cebula (Boxing Team Wałcz) 3-0
Ewa Białas (Energetyk Jaworzno) – Sara Domagała (Skalnika Wiśniówka) 2-1
Anna Góralska (Korona Wałcz) – Lidia Wojszkun (Copacabana Konin) TKO 1
Adriana Klimowicz (Korona Wałcz) – Katarzyna Sztaba (KSZO Ostrowiec Św.) TKO 2

60 KG
Agnieszka Bukłaho (BKS Hetman Białystok) – Justyna Szwechłowicz (Skorpion Szczecin) TKO 1
Nina Kantor-Malujdy (Olimp Szczecin) – Sylwia Gajewska (Skorpion Szczecin) TKO 1
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Kamila Serocka (Bombardier Gdynia) TKO 2
Kinga Szlachcic (SKF Zielona Góra) – Weronika Kieliszkowska (Zagłębie Konin) TKO 2

69 KG
Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) – Magdalena Dawidowicz (Zawisza Bydgoszcz) TKO 1
Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie Zdrój) – Anna Bodnar (Sparta Złotów) TKO 1
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Kinga Kycia (Ziętek Team Kalisz) 3-0
Natalia Kasprzycka (Gwardia Szczytno) – Aleksandra Onichimowska (Skorpion Szczecin) TKO 1

81 KG
Kamila Wach (RUSHH Kielce) – Grażyna Zawilska (Copacabana Konin) TKO 1

W GRUDZIĄDZU ROZPOCZĘŁY SIĘ MMP KOBIET W BOKSIE. PONAD 100 UCZESTNICZEK

kinga_mp1

101 zawodniczek przyjechało ostatecznie do Grudziądza, by rywalizować w 5. Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Kobiet w Boksie. Od czwartku do niedzieli czeka nas zatem (przynajmniej w teorii) 91 pojedynków, by wyłonić najlepsze w kraju zawodniczki nie mające więcej niż 23 lata. Najwięcej zawodniczek zaboksuje w wagach z limitem 64 i 69 kg – 13; podobnie mocno obsadzone będą kategorie do 51 kg – 12 zawodniczek oraz 54, 57 i 75 kg, w których wystąpi po 11 pięściarek. Najmniej, bo tylko 5 będzie rywalizowało w wadze półciężkiej (81 kg).

Dzisiaj odbyła się jedna seria walk eliminacyjnych, w których obyło się bez niespodzianek. Z planowanych 24 pojedynków odbyło się niestety tylko 16, z których z kolei tylko trzy (!) trwały pełen dystans, co po raz kolejny potwierdza tezę, że w sporcie nie zawsze ilość przeradza się w jakość.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [10 MARCA 2016 ROKU, GODZ. 18.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń)- Dominika Błaszczyk (Ziętek Team) TKO 1
Aleksandra Wojska (BKS Hetman Białystok) – Anna Widera (Wda Świecie) 3-0
Marta Andrejew (WKS Sokół Piła) – Wiktoria Błaszczak (BKS Olimp Szczecin) TKO 3
Natalia Snadna (Bombardier Gdynia) – Joanna Porębska (Pomorzanin Toruń) TKO 1

54 KG
Anna Góralska (Korona Wałcz) – Diana Wytrzyszczewska (Hetman Zamość) TKO 1
Katarzyna Sztaba (KSZO Ostrowiec Św.)- Dominika Pasternak (Ziętek Team) WO.
Adrianna Klimowicz (Korona Wałcz) – Magdalena Twaróg (BSB Astoria Bydgoszcz) TKO 3

57 KG
Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) – Blanka Zabrzuch (Champion Nowy Dwór Maz.) 3-0
Alicja Cichewicz (BKS Olimp Szczecin) – Marta Maciejewska (Pomorzanin Toruń) TKO 4
Barbara Grabowska (TS Wisła Kraków) – Natalia Bentkowska (Zawisza Bydgoszcz) WO.

60 KG
Kinga Szlachcic (SKF Zielona Góra) – Natalia Nazar (II LO Chełm) TKO 1

64 KG
Paulina Borysiewicz (BKS Hetman Białystok) – Paulina Ignaczak (RUSHH Kielce) WO.
Dominika Podeszwiak (KSZO Ostrowiec Św.) – Aleksandra Łachut (Skorpion Szczecin) TKO 1
Roksana Pankowska (BSB Astoria Bydgoszcz) – Paulina Jankowiak (Zawisza Bydgoszcz) WO.
Wiktoria Dombrowska (Gryf Wejherowo) – Dominika Chłopecka (Pomorzanin Toruń) WO.
Patrycja Myszko (RUSHH Kielce) – Daria Olszówka (Ziętek Team) WO.

69 KG
Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie) – Magdalena Kłoskowska (Cristal Pruszynka Białystok) TKO 3
Hana Solecka (Skorpion Szczecin) – Aleksandra Patryans (BSB Astoria Bydgoszcz) WO.
Kinga Kycia (Ziętek Team) – Martyna Biała (Boxing Szamotuły) TKO 1
Aleksandra Onichimowska (Skorpion Szczecin) – Paulina Lewandowska (Pomorzanin Toruń) TKO 1
Natalia Kasprzycka (Gwardia Szczytno) – Dominika Kołton (KSZO Ostrowiec Św.) 3-0

75 KG
Elżbieta Wójcik (Róża Karlino) – Marta Kaniak (UKS SMS Warszawa) WO.
Dominika Kołtunowicz (KSZO Ostrowiec Św.) – Marika Gurbin (Skorpion Szczecin) TKO 1
Paulina Jarząbek (Adrenalina Wrocław) – Paulna Włodarska (Copacabana Konin) TKO 1

KINGA SIWA I LIDIA FIDURA POWALCZĄ O FINAŁ TURNIEJU W TOTANIE

kingasiwa01

Ze zmiennym szczęściem zaboksowały Polki w Hiszpanii, w pierwszym dniu Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Totana Boxeo”. Z czwórki Biało-Czerwonych do półfinału zdołały awansować Kinga Siwa (60 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Z zawodami pożegnały się niestety Sandra Drabik oraz Angelika Grońska (obie 51 kg).

Jako pierwsza w ringu zaprezentowała się Angelika, która ze startu na start „schodzi” w kierunku swojej naturalnej kategorii wagowej, jaka jest papierowa (48 kg). Po bułgarskiej przygodzie w limicie 54 kg, tym razem zawodniczka z Katowic wystąpiła w olimpijskiej wadze muszej, mając za swoja rywalkę ubiegłoroczną brązową medalistkę Igrzysk Europejskich z Baku (ale z wagi koguciej), Azize Nimani. Niemka przez pierwsze dwie rundy demonstrowała w ringu swojej atuty, jakimi są technika, dobra praca nóg, szybkość i warunki fizyczne. Polka robiła wszystko, by skrócić dystans i z bliska zadawać niezwykle mocne ciosy z obu rąk. Taktyka ta zaczęła przynosić skutek w rundach 3. i 4. kiedy coraz bardziej zmęczona Nimani ratowała się klinczami, by ograniczać akcje w ofensywie Angeliki, która miała wówczas swoje dobre momenty. Niestety po zakończeniu pojedynku do góry powędrowała ręka Nimani, która w półfinale zaboksuje z Bułgarką Stanimirą Petrovą.

Z zainteresowaniem czekaliśmy na występ Sandry Drabik, tym bardziej, że niedawno w Bułgarii na turnieju Strandja potwierdziła że jej dyspozycja jest coraz lepsza. Dzisiaj srebrna medalistka Igrzysk Europejskich skrzyżowała rękawice z aktualną mistrzynią Europy, Stoyką Petrovą i zgodnie z oczekiwaniami był to pojedynek stojący na bardzo wysokim poziomie technicznym. Doświadczona rywalka, walcząca z odwrotnej pozycji rozpoczęła bardzo ostrożnie, ale z każdą kolejna minutą boksowała coraz pewniej i skuteczniej, bazując – jak zwykle – na akcjach kontrujących. Sandra była wprawdzie aktywniejsza i na pewno zadała w ciągu czterech rund więcej ciosów niż jej rywalka, ale to Bułgarka zdaniem sędziów była dzisiaj lepsza.

Kinga Siwa po raz kolejny pokazała w ringu swoje atuty, czyli determinację, nieustępliwość, siłę i znakomita kondycję. Cindy Rogge, która niedawno boksowała w wyższym limicie (64 kg), tylko przez dwa starcia – względnie skutecznie – broniła się przed atakami gdańszczanki, której przewaga przez cały pojedynek była niezagrożona. Klinczująca permanentnie Niemka nie miała w swoim repertuarze skutecznej broni na destrukcyjny boks Kingi. Przegrała z nią wysoko na punkty, będą m.in. ukaraną ostrzeżeniem za trzymanie. Jutro mistrzyni Polski zaboksuje z trudniejszą rywalką, doświadczoną 35-letnią Bułgarką Denitsą Eliseevą, z którą ostatni pojedynek w karierze stoczyła blisko dwa lata temu Karolina Michalczuk. Kinga i Bułgarka znają się, choćby z Sofii, gdzie dwa tygodnie temu ze sobą sparowały. Zdaniem trenerów polskiej ekipy lepszą była wówczas Polka, więc liczymy, że jutro Kinga potwierdzi to w oficjalnym pojedynku.

Drugie zwycięstwo dla polskiej ekipy odniosła Lidia Fidura, która bardzo powoli, z walki na walkę zaczyna boksować coraz skuteczniej. Silniejsza fizycznie od swojej rywalki, Niemki Nadine Apetz, przez cały czas szukała okazji do bitwy w najbliższym dystansie. Mocno rywalkę trafiła przynajmniej raz – w połowie pierwszego starcia i sędzia ringowy słusznie liczył rywalkę. Apetz próbowała różnymi sposobami zagrozić Lidii, ale jej akcje były chaotyczne i nieskuteczne. Końcowe zwycięstwo Polki było zasłużone ale żeby myśleć o zwycięstwie w kolejnej walce, w której rywalką Fidury będzie zawodniczka gospodarzy, Tamara Garcia, Ślązaczka musi zaboksować skuteczniej w ataku i na nieco większej dynamice oraz szybkości.

WYMAGAJĄCE RYWALKI POLEK W ĆWIERĆFINAŁACH TURNIEJU „TOTANA BOXEO”

lidia_angela_sandra

Dzisiaj w hiszpańskim miasteczku Totana rozpoczyna się Międzynarodowy Turniej Bokserski „Totana Boxeo”, w którym startuje czteroosobowa reprezentacja Polski seniorek. Dla podopiecznych trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego zapowiada się niezwykle ciekawa próba, gdyż w turnieju kobiet występują najlepsze zawodniczki gospodarzy, oraz przygotowujące się do startu w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskim Włoszki, Niemki i Bułgarki.

Po godz. 16.00 w ringu w pojedynkach ćwierćfinałowych zaprezentują się wszystkie Biało-Czerwone. Angelika Grońska (51 kg) zmierzy się z Niemką Azize Nimani i jeśli wygra, to w półfinale zaboksuje z Bułgarką Stanimira Petrovą. Sandra Drabik (51 kg) stanie oko w oko z inną Bułgarką, Stoyka Petrovą i w razie zwycięstwa trafi na Włoszkę Marzię Davide lub Niemkę Pinar Touba (nazwisko panieńskie Yilmaz). Kinga Siwa (60 kg) zaboksuje ze znaną sobie dobrze Niemką Cindy Rogge i w półfinale czeka na nią Bułgarka Denitsa Eliseeva. Czwarta z Polek, Lidia Fidura (75 kg), skrzyżuje rękawice z Niemką Nadine Apetz i w razie zwycięstwa w walce o finał zmierzy się z Hiszpanką Tamarą Garcia.

KIEPSKI DZIEŃ POLAKÓW W HALLE. TYLKO MATEUSZ TRYC WALCZY DALEJ

tryc03

Z siódemki Polaków, którzy boksowali w drugim dniu 43. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego o Puchar Chemii (Chemie Pokal) w Halle tylko Mateusz Tryc (81 kg) awansował do półfinału. Niestety wczoraj swoje pojedynki przegrała pozostała szóstka reprezentantów Polski, w tym wicemistrz Europy Igor Jakubowski (91 kg).

Mateusz Tryc po twardym pojedynku pokonał dzisiaj jednogłośnie na punkty Czecha Martina Podlucky`ego. Trójka arbitrów punktowych była zgodna zapisując na konto Polaka dwa starcia a jedno dla jego rywala (trzy razy 29-28). Dzisiaj w półfinale oko w oko z pięściarzem z Wyszkowa stanie faworyt gospodarzy, Sergej Michel, który pokonał Mongoła Erdenebayara Sandagsurena.

Niestety pozostali Biało-Czerwoni ulegli swoim rywalom jednogłośnie na punkty. Maciej Jóźwik (52 kg) przegrał z Niemcem Ronnym Beblikiem (trzy razy 27-30), Adrian Kowal (56 kg) z tegorocznym mistrzem Mongolii Tsendbataarem Edenebatem (dwa razy 27-30 i raz 25-30), Dawid Michelus (60 kg) z Niemcem Robertem Harutyunyanem (dwa razy 27-30 i raz 28-29), Damian Kiwior (69 kg) z brązowym medalistą olimpijskim z Londynu (2012), Andreyem Zamkovoyem z Rosji (dwa razy 27-30 i raz 28-29), Szymon Hamerski (75 kg) z Niemcem Xhekiem Paskali (dwa razy 27-30 i raz 28-29), zaś Igor Jakubowski z Holendrem Royem Korvingiem (trzy razy 26-30).

8 ZAWODNIKÓW I 3 ZAWODNICZKI POWALCZĄ W SAMSUNIE O KWALIFIKACJĘ OLIMPIJSKĄ

samsun16

15 marca minie termin zgłaszania zawodniczek i zawodników na Turniej Kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który w dniach od 9 do 17 kwietnia odbędzie się w tureckim mieście Samsun. Trenerzy naszych kadr narodowych – Paweł Pasiak i Zbigniew Raubo musieli więc ustalić składy swoich ekip na wspomniane zawody.

Mniej wątpliwości miał ten pierwszy, który wraz ze swoimi podopiecznymi wyjeżdża dzisiaj na międzynarodowy turniej do hiszpańskiego miasteczka Totana (koło Murcii). O paszporty olimpijskie w Turcji powalczą trzy jego zawodniczki, klasyfikowane w rankingu AIBA: Sandra Drabik (51 kg), Kinga Siwa (60 kg) i Lidia Fidura (75 kg).

Więcej znaków zapytania miał przebywający aktualnie w Halle trener Raubo, który w trzech kategoriach wagowych (56, 60 i 81 kg) miał do dyspozycji po dwóch równorzędnych zawodników. Ostatecznie szansę wywalczenia kwalifikacji olimpijskich otrzyma ośmiu Biało-Czerwonych: Dawid Jagodziński (49 kg), Maciej Jóźwik (52 kg), Adrian Kowal (56 kg), Dawid Michelus (60 kg), Mateusz Kostecki (64 kg), Damian Kiwior (69 kg), Mateusz Tryc (81 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg).

Przypominamy, że w Samsunie do rozdziału jest 36 paszportów olimpijskich. 30 z nich otrzymają panowie (po 3 w każdej kategorii wagowej, a więc otrzymają je finaliści i zwycięzcy walk barażowych, w których zmierzą się przegrani półfinaliści) i tylko 6 panie (finalistki turnieju).

ZAPRASZAMY DO GRUDZIĄDZA NA 5. MŁODZIEŻOWE MISTRZOSTWA POLSKI KOBIET W BOKSIE

mmp23_16mini

Jutro w grudziądzkiej hali MKS „Start” przy ul. Konarskiego 36 rozpoczną się 5. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Kobiet w Boksie o Puchar Komitetu Olimpijskiego. W ringowe szranki staną nasze nadzieje na przyszłe międzynarodowe sukcesy, czyli zawodniczki urodzone w latach 1993-1997, zarejestrowane w centralnej kartotece PZB, posiadające aktualną licencję zawodniczą i klubową oraz książeczkę sportowo-lekarską z aktualnymi badaniami lekarskimi, posiadający obywatelstwo polskie we wszystkich kategoriach wagowych (od 49 kg do +81 kg).

Przypominamy, że w ub. roku tytuły mistrzowskie wywalczyły: Adrianna Marczewska (48 kg), Milena Zglenicka (51 kg), Anna Góralska (54 kg), Laura Grzyb (57 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Beata Koroniecka (64 kg), Hanna Solecka (69 kg), Magdalena Czajkowska (75 kg), Katarzyna Wachulska (81 kg) i Joanna Zabrocka (+81 kg). Siedem z nich zostało zgłoszonych do kolejnych Mistrzostw Polski i ma szansę obrony złotego medalu.

Do zawodów zgłoszono 93 zawodniczki, ale ile ich ostatecznie stanie do walki o medale przekonamy się jutro. Spodziewamy się ciekawego turnieju, tym bardziej, że swój start w Grudziądzu zapowiedziały m.in. Wiktoria Sądej i wspomniana Adrianna Marczewska (48 kg), Milena Zglenicka i Sandra Brodacka (51 kg), Anna Góralska, Laura Grzyb i Ewa Białas (54 kg), Mirela Balcerzak i Paulina Gut (57 kg), Aneta Rygielska i Kinga Szlachcic (60 kg), Hanna Solecka i Larysa Sabiniarz (69 kg), czy Elżbieta Wójcik (75 kg).

PROGRAM ZAWODÓW:

10.03.2016 (czwartek)
godz. 18.00 – walki eliminacyjne

11.03.2016 (piątek)
godz. 11.00 – walki ćwierćfinałowe I seria
godz. 16.00 – walki ćwierćfinałowe II seria

12.03.2016 (sobota)
godz. 11.00 – walki półfinałowe I seria
godz. 16.00 – walki półfinałowe II seria

13.03.2016 (niedziela)

godz. 11.00 – walki finałowe

LISTA ZGŁOSZONYCH ZAWODNICZEK

48 KG
1. Koneczniak Magdalena (Skorpion Szczecin)
2. Sądej Wiktoria (LFC Legia W-wa)
3. Marczewska Adrianna (SKF Zielona Góra)
4. Krupa Sandra (Olimp Szczecin)
5. Błaszczak Wiktoria (Olimp Szczecin)
6. Kuźmicz Klaudia (Olimp Szczecin)
7. Popiołek Magdalena (Korona Wałcz)
8. Franczak Andżelika (Pomorzanin Toruń)
9. Zygmunt Anna (Pomorzanin  Toruń)
10. Błaszczyk Dominika (Team Kalisz)
11. Ślęczkowska Krystyna (Tiger Tarnów)

51 KG
1  Zapotoczna Jaśmina (Bombardier Wrocław)
2. Brodacka Sandra (Skorpion  Szczecin)
3. Snadna Natalia (Bombardier Gdynia)
4. Andrejew Marta (Sokół Piła)
5. Wojska Aleksandra (Hetman  Białystok)
6. Kotlarek Olimpia (Olimp Szczecin)
7. Szymańska Agata (Pomorzanin Toruń)
8. Zglenicka Milena (Pomorzanin  Toruń)
9. Kasprzak Agata (Cocacabana Konin)

54 KG
1. Góralska Anna (Korona Wałcz)
2. Cerowska Kamila (Bombardier Gdynia)
3. Grzyb Laura    (BKS Jastrzębie)
4. Białas Ewa (Energetyk Jaworzno)
5. Twaróg Magdalena (Astoria  Bydgoszcz)
6. Abramczyk Karolina (Victoria Ostrołęka)
7. Kantor Nina (Olimp Szczecin)
8. Domagała Sara (Skalnik Wiśniówka)
9. Sztaba Katarzyna (KSZO Ostrowiec)
10. Porębska Joanna (Pomorzanin Toruń)
11. Kulczewska Patrycja    (Pomorzanin Toruń)
12. Wojszkun Lidia (Cocacabana Konin)

57 KG
1. Balcerzak Mirela (Skorpion  Szczecin)
2. Gut Paulina    (Czarni Słupsk)
3. Bukłaho Agnieszka (Hetman Białystok)
4. Zabrzuch Blanka (Champion Nowy Dwór Maz.)
5. Bochniewska Olga (Radomiak Radom)
6. Murzyn Paulina (Olimp Szczecin)
7. Cichewicz Alicja (Olimp Szczecin)
8. Serafin  Monika (Kleofas Katowice)
9. Buczyniak Patrycja (BOKS –TUR Łódź)
10. Wyciszewska Diana (Hetman Zamość)
11. Klimowicz Adrianna (Korona Wałcz)
12. Kieliszkowska Wiktoria (Zagłębie Konin)
13. Maciejewska Marta (Pomorzanin Toruń)
14. Skoczylas Maria (Pomorzanin Toruń)

60 KG
1. Szlachcic Kinga (SKF Zielona Góra)
2. Podeszwiak Dominika (KSZO Ostrowiec)
3. Nazar Natalia (II LO Chełm Lub.)
4. Jankowska Natalia (Korona Wałcz)
5. Modżyńska Martyna (Zagłębie Konin)
6. Szpechłowicz Justyna    (Skorpion Szczecin)
7. Gajewska Sylwia (Skorpion Szczecin)
8. Rygielska Aneta (Pomorzanin Toruń)
9. Drużyńska Sylwia (Pomorzanin Toruń)
10. Chłopecka Dominika (Pomorzanin Toruń)
11. Kochańska Małgorzata (Cocacabana Konin)

64 KG
1. Łachut Aleksandra (Skorpion Szczecin)
2. Dombrowska  Wiktoria (Gryf Wejherowo)
3. Janczara Aleksandra    (Radomiak  Radom)
4. Kołton Dominika (KSZO Ostrowiec)
5. Kłosowka Magdalena (Cristal Białystok)
6. Ponińska Joanna (Zagłębie  Konin)
7. Onichimowska Aleksandra (Skorpion Szczecin)

69 KG
1. Solecka Hanna (Skorpion Szczecin)
2. Kulhawik Diana (Cristal Białystok)
3. Sabiniarz Larysa (Boxing Team Chojnice)
4. Borysewicz Paulina (Hetman Białystok)
5. Sołtys  Klaudia (BKS Jastrzębie)
6. Starostka Ewelina (Tiger  Tarnów)
7. Pankowska Roksana (Astoria Bydgoszcz)
8. Kamińska Matylda (Olimp Szczecin)
9. Kasprzycka Natalia (Gwardia Szczytno)
10. Biała Martyna (Boxing Szamotuły)

75 KG
1. Trojanowska Aleksandra (Skorpion Szczecin)
2. Balcerowska Olga (Bombardier Gdynia)
3. Bodnar Anna (Sparta Złotów)
4. Kołtunowicz Dominika    (KSZO Ostrowiec Św.)
5. Jarząbek Paulina (Adrenalina Wrocław)
6. Wójcik Elżbieta (Róża Karlino)
7. Szarańska Katarzyna (Skorpion Szczecin)
8. Gurbin  Marika (Skorpion Szczecin)
9. Lewandowska Paulina (Pomorzanin Toruń)
10. Kycia Kinga (Team Kalisz)

81 KG
1. Warchulska Katarzyna    (Bombardier Gdynia)
2. Witek Karolina (KSZO Ostrowiec Św.)
3. Kamińska Natalia (II LO Chełm Lub.)
4. Zawilska Grażyna (Copacabana Konin)

+81 KG
1. Raczyńska Anita Skorpion Szczecin)
2. Zych Marta (Skorpion Szczecin)
3. Miśkowiak Paulina (Astoria Bydgoszcz)
4. Pawlicka Gabriela (Astoria Bydgoszcz)
5. Moniak Ewa (Radomiak Radom)
6. Pniewska Joanna (Pomorzanin Toruń)
grudziadz16mmp

W HALLE POLACY POZNALI SWOICH RYWALI. SZEŚCIU JUTRO WALCZY W ĆWIERĆFINAŁACH

kiwior_damian01

Na starcie prestiżowego 43. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego o Puchar Chemii (Chemie Pokal) w Halle stanęło ostatecznie 93 z anonsowanych 109 zawodników z 20 państw, w tym 7 reprezentantów Polski. Dzisiaj nasi zawodnicy poznali swoich pierwszych turniejowych rywali. Sześciu z nich swoje walki rozpocznie jutro od fazy ćwierćfinałowej. Jedynym, który już dzisiaj stanie w ringu będzie Damian Kiwior (69 kg).

Maciej Jóźwik (52 kg) zacznie start w Halle jutro pojedynkiem ćwierćfinałowym z niemieckim weteranem Ronnym Beblikiem. Jeśli pokona tę przeszkodę zmierzy się z Mongołem Enkh Amarem Kharkuu lub znanym z walk w lidze WSB Marokańczykiem Achrafem Kharroubi.

Adrian Kowal (56 kg) również jutro w ćwierćfinale, w swojej pierwszej walce, skrzyżuje rękawice z reprezentantem Mongolii Tsendbataarem Edenebatem. Jeżeli awansuje do strefy medalowej, to kolejna jego przeszkodą będzie Anglik Qais Ashfaq lub Niemiec Sharafa Raman.

Dawid Michelus (60 kg) w jutrzejszym ćwierćfinale zmierzy się ze zwycięzcą dzisiejszej walki, w której zawodnik gospodarzy, Robert Harutynyan zaboksuje z Rosjaninem Gabilem Mamedovem, tym samym, z którym Dawid wygrał w tym roku w Szczecinie w meczu ligi WSB. W razie awansu do półfinału Polak skrzyżuje rękawice z Kazachem Adiletem Kurmetovem lub Rumunem Mike Cioacą.

Damian Kiwior (69 kg) dzisiaj stanie w oko w z brązowym medalistą ubiegłorocznych Mistrzostw Świata, Chińczykiem Liu Wei i jeżeli pokona tę przeszkodę, to w jutrzejszym ćwierćfinale jego rywalem będzie doświadczony Rosjanin Andrey Zamkovoy lub Duńczyk Mikkel Nielsen.

Szymon Hamerski (75 kg) zacznie swój start w Halle jutro, walką z faworytem gospodarzy, Xhekiem Paskali. Gdyby udało się mu wygrać, to w walce o finał zaboksowałby z Holendrem Maksem van der Pasem lub Mongołem Shinebayarem Narmandakhem.

Mateusz Tryc (81 kg) jutro w pojedynku ćwierćfinałowym zmierzy się Czechem Martinem Podluckym i w razie awansu do półfinału stanie oko w oko z Niemcem Sergeyem Michelem lub Mongołem Erdenebayarem Sandagsurenem.

Igor Jakubowski (91 kg) w środę zaboksuje z Holendrem Royem Korvingiem, którego zna ze wspólnych sparingów przed Mistrzostwami Świata. Jako, że rywal jest absolutnie w zasięgu Polaka, myślimy już o jego walce półfinałowej, w której czekać będzie na niego Niemiec Igor Teziev lub wysoki Anglik Lawrence Okolie.

halle16

PIĘĆ POLEK W NAJNOWSZYM RANKINGU AIBA. NAJWYŻEJ KINGA SIWA

kadra_trenerzy

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego opublikowało swój kolejny ranking najlepszych zawodniczek boksu olimpijskiego bona świecie. W tym gronie znalazło się pięć Polek i ponownie nie uwzględniono Anety Rygielskiej, brązowej medalistki Igrzysk Europejskich z Baku wagi z limitem 64 kg.

Paradoksalnie w zestawieniu wagi lekkiej (60 kg) na miejscu 31 (z dorobkiem 200 punktów) widnieje za to nazwisko naszej wielkiej mistrzyni, Karoliny Michalczuk, która prawie od dwóch lat nie boksuje, zaś w wadze do 69 kg nadal 13. lokatę zajmuje Natalia Hollińska, która również zawiesiła na kołku bokserskie rękawice.

Najwyżej stoją akcje najpracowitszej ostatnio kadrowiczki, czyli Kingi Siwej (60 kg), która z dorobkiem 725 punktów, wraz z Koreanką z Południa Oh Jeong Ji, zajmuje wysokie 8. miejsce. Gdańszczanka w porównaniu z poprzednim zestawieniem awansowała aż o 23 oczka (z 31. miejsca!). Co ciekawe Kingę wyprzedza aż sześć Europejek i tylko jedna Azjatka.

Nadal wysoko sklasyfikowana jest wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku, Sandra Drabik, która z dorobkiem 500 punktów zajmuje 15. miejsce (poprzednio była 13) w limicie „olimpijskiej” wagi muszej. Jeśli uwzględnimy tylko Europejki, to Sandra zajmuje 7. miejsce na Starym Kontynencie.

Trzecia z naszych medalistek z Baku, Lidia Fidura (75 kg) z 350 punktami zajmuje 16. lokatę (spadek o jedno oczko) w „olimpijskiej” wadze średniej. Gliwiczanka, podobnie jak Kinga i Sandra, jest na 7. miejscu w Europie.

POLACY WYŻEJ W NAJNOWSZYM RANKINGU AIBA

jakubowski_03

AIBA, czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego, opublikowało nowy ranking najlepszych pięściarzy świata, którzy rywalizują w formule boksu olimpijskiego. W zestawieniu znalazło się miejsce dla ośmiu polskich pięściarzy. Podobnie jak w poprzedniej edycji najwyższe miejsce zajmuje Dawid Jagodziński (49 kg), który z dorobkiem 500 punktów zajmuje 14. miejsce ex aequo z dwoma innymi zawodnikami. Tak, więc „Jagoda” awansował o dwie pozycję. Biorąc pod uwagę tylko zawodników z Europy nasz pięściarz zajmuje wysokie 6. miejsce, co być może zaowocuje rozstawieniem podczas zbliżającego się olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego w Samsunie.

Dodajmy, że w porównaniu z poprzednim rankingiem w górę poszły akcje wszystkich Polaków. Igor Jakubowski (91 kg, 400 punktów) awansował z z miejsca 18 na 16 (w Europie zajmuje bardzo wysoką 5. lokatę), a Mateusz Polski (60 kg, 350 punktów) podskoczył z 27 na 20 (jest 7. na Starym Kontynencie). Z kolei nasz olimpijczyk Tomasz Jabłoński (75 kg, 400 punktów) poprawił swoją pozycję o pięć oczek, awansując z 27 miejsca na 22 (podobnie jak Igor jest na 5. miejscu w Europie).

W rankingu nieco niżej sklasyfikowani są czterej kolejni Biało-Czerwoni: Dawid Michelus (60 kg, 20 punktów) awansował z miejsca 72 na 68, Kamil Gardzielik (75 kg, 100 punktów) jest 50 (awans z 56), boksujący już na zawodowym ringu Jordan Kuliński (81 kg, 60 punktów)- 60 (awans z 62), zaś Mateusz Tryc (81 kg, 60 punktów) – 61 (awans z 63).

[Fot. Barbara Sańko ©]

EFEKTOWNE POWROTY KRZYSZTOFA WŁODARCZYKA I PAWŁA KOŁODZIEJA W SOSNOWCU

diablo_brudov

Półtora roku przerwy i półtora rundy po powrocie. Niespełna pięciu minut potrzebował Krzysztof Włodarczyk (50-3-1, 36 KO) na odprawienie Walerego Brudowa (42-8, 28 KO). Pierwsza runda spokojna. Schowany za szczelną gardą Polak kilka razy skontrował mocnym lewym dyszlem, nie dając rywalowi skrócić dystansu. Po przerwie działo się już więcej, choć niestety krótko. „Diablo” polował prawym podbródkiem z kontry, lecz nie trafił. Pod koniec drugiej minuty drugiego starcia wyprowadził podwójny lewy prosty, drugim trafił na szczękę i powalił Rosjanina. Ten powstał na osiem, jednak z narożnika poleciał ręcznik na znak poddania. Powtórki pokazały, że Brudow przewracając się doznał urazu prawego kolana.

Status niepokonanego zachował Krzysztof Kopytek (12-0, 2 KO), który wypunktował Stanislasa Salmona (25-5-2, 10 KO). Już pod koniec pierwszej rundy podopieczny Fiodora Łapina zranił przeciwnika lewym hakiem w okolice wątroby, choć obyło się bez liczenia. Na początku drugiej wciągnął Francuza akcją prawy na prawy i znów było blisko liczenia. Nokdaun nastąpił jednak dwie minuty później, gdy Krzysiek wystrzelił lewym sierpowym, bitym z luzu, za to na punkt. Salmon padł, z trudem powstał i był wyraźnie wstrząśnięty, na jego szczęście zabrzmiał zbawienny gong. Kopytek kontrolował wydarzenia między linami przez następne kilka minut, ale w drugiej połowie piątej rundy dopadł go chyba lekki kryzys, albo po prostu przeciwnik się rozhulał, bo wszystko się wyrównało, a momentami nawet Krzysiek dawał spychać się do defensywy. Końcówka należała nawet do Francuza, lecz punktacja nie pozostawiała wątpliwości – 79:72, 79:72 i 78:73, wszyscy na korzyść Kopytka.

Wcześniej zwycięstwo – dodajmy po przeciętnym występie, zanotował Kamil Młodziński (8-0-1, 5 KO), który niejednogłośnie na punkty odprawił bardzo chaotycznego, za to ambitnego i walecznego Ivana Njegaca (6-1, 1 KO). Polak przeważał nad rywalem technicznie, lecz nie potrafił sobie poradzić z jego dziwacznym stylem. Wygrał dzięki ostrzeżeniu, inaczej byłby remis. Sędziowie punktowali stosunkiem głosów dwa do jednego – 57:58, 58:56 i 57:56.

Po nieudanym ataku na tron WBA i długiej przerwie udanie na ring powrócił Paweł Kołodziej (34-1, 19 KO). Na jego drodze stanął niegdyś dobry, dziś już bardzo porozbijany Władimir Letr (6-7, 3 KO). Pojedynek odbył się w umownym limicie 95 kilogramów. I o dziwo pierwsza runda była w miarę równa. Letr obniżał pozycję, polował podwójnym lewym sierpem. Pierwszym nie trafiał, ale ten drugi czasem doszedł do głowy „Harnasia”. Po przerwie wszystko wróciło już do normy i zakładanego scenariusza. Paweł przewrócił Letra dwukrotnie lewym sierpowym. Trzeci nokdaun był wynikiem długiego prawego krzyżowego. Włodek szybko się poderwał, więc dostał jeszcze jedną szansę, lecz kolejny prawy i czwarty nokdaun w drugiej rundzie wystarczyły w końcu do zatrzymania potyczki.

Andriej Staliarczuk (11-25-4, 2 KO) napsuł już sporo krwi kilku naszym pięściarzom. Dziś przegrał z Konradem Dąbrowskim (8-1, 1 KO), jednak znów pozostawił po sobie dobre wrażenie. Białorusin od początku starał się atakować, lecz w pierwszych sześciu minutach szybszy i składający swe akcje w kombinacje kilku ciosów Polak przeważał. Gdy już jednak trochę się zmęczył, dało o sobie znać doświadczenie rywala. Staliarczuk wygrał trzecie starcie i o wszystkim miała decydować ostatnia runda. Ta była równa – początek należał do Konrada, końcówka do Andrieja. Po ostatnim gongu sędziowie stosunkiem głosów dwa do remisu wskazali na Polaka – 39:37, 39:37 i 38:38.

Wcześniej Remigiusz Wóz (8-1, 4 KO) odebrał ciosami na korpus ochotę Mateuszowi Zielińskiemu (2-6, 2 KO) do kontynuowania pojedynku w końcówce drugiej odsłony.

Efektownie póki co wygląda kariera zawodowa Pawła Stępnia (2-0, 2 KO), który odprawił drugiego zawodnika już w pierwszej rundzie. Mający dobre warunki fizyczną na wagę półciężką pięściarz odprawił Przemysława Biniedę (1-1, 1 KO). Paweł rozpoczął pojedynek od kilku lewych haków na korpus, by pod koniec pierwszej minuty wystrzelić lewym sierpowym w okolice skroni. Rywal padł ciężko, ale o dziwo zdołał się podnieść. Za moment był jeszcze prawy sierp przy linach i znów bardzo ciężko nokdaun. Wtedy należało już na dobrą sprawę zastopować potyczkę, lecz sędzia Moszumański puścił jeszcze ambitnego Biniendę… A to skończyło się nokautem. Stępień przepuścił lewy prosty przeciwnika i po odchyleniu huknął prawym krzyżowym na szczękę. Efektowny, choć niepotrzebny nokaut…

źródło: bokser.org

diablo_brudov16

ZAPROSZENIE DO STAROGARDU GDAŃSKIEGO NA 6. MEMORIAŁ ZBIGNIEWA ROMPY

rompa16mini

W następną sobotę, 12 marca, w Miejskiej Hali Sportowej im. Andrzeja Grubby przy ul. Olimpijczyków 1 w Starogardzie Gdańskim odbędzie się 6. Memoriał Zbigniewa Rompy. Zawody będą się składały z dwóch części. W pierwszej, która rozpocznie sie o godz. 12.00 zobaczymy w akcji juniorów, którzy rywalizować będą w Pomorskich Mistrzostwach Juniorów w Boksie. Zaś w drugiej, której początek planowany jest na godz. 15.00, w ringowe szranki staną drużyny Beniaminka Polmetu Starogard Gdański, wzmocnionego zawodnikami Bombardiera Gdynia i niemieckiej Meklemburgii (Pomorza Przedniego).

Organizator zawodów, ceniony w bokserskim środowisku pięściarz i trener Łukasz Rusiewicz w imieniu swojego klubu Beniaminek Polmet zaprasza zarówno młodych sportowców, jak i kibiców, którzy zapewne będą świadkami ciekawego wydarzenia sportowego. Przypominamy, że w poprzednim turnieju memorialowym, w ramach którego odbyły się Pomorskie Mistrzostwa Kadetów, wzięło udział aż 140 zawodników! W trakcie zawodów odbyło się 58 walk oficjalnych oraz 26 sparingów.

rompa16

CZTERY KADROWICZKI WYSTĄPIĄ W HISZPANII W TURNIEJU „TOTANA BOXEO”

totana16mini

Zawodniczki (w trzech wagach olimpijskich) i zawodnicy (w tradycyjnych 10 kategoriach wagowych) z 12 krajów Europy zapowiedzieli swój udział w Międzynarodowym Turnieju „Totana Boxeo”, który w dniach od 10 do 12 marca odbędzie się niedaleko hiszpańskiego miasta Murcia. Na Półwysep Iberyjski wybiera się także czteroosobowa reprezentacja Polski seniorek. Oprócz Biało-Czerwonych w ringowe szranki staną także ekipy z Anglii, Bułgarii, Czech, Francji, Hiszpanii, Izraela, Luksemburga, Niemiec, Portugalii, Szwecji i Włoch.

Kadrę szkoleniową reprezentacji Polski w tym ostatnim międzynarodowym starcie przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich tworzą: Paweł Pasiak (trener-koordynator), Wojciech Wicherski (trener-asystent) i Adrian Brudnicki (fizjoterapeuta). W ringu wystąpią: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 51 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg)

Jako ciekawostkę dodajmy, że turniej „Totana Boxeo” jest zarówno inicjatywą hiszpańskiej federacji, jak i cenionego na Wyspach Brytyjskich i w …Totanie byłego pięściarza Samuela Storeya. Irlandczyk z Ulsteru, były pretendent do tytułu zawodowego mistrza świata, jest właścicielem akademii bokserskiej (Totana Boxing Academy) i od lat popularyzuje w regionie boks olimpijski.

totana16

ZGRUPOWANIE KADRY NARODOWEJ SENIORÓW PRZED MECZEM Z ROSJĄ I TURNIEJEM W HALLE

husaria_atamani

Seniorska kadra narodowa mężczyzn PZB i wchodzący w jej skład bokserzy Rafako Hussars Poland rozpoczęli zgrupowanie przed meczem ligi World Series of Boxing z Russian Boxing Team. Spotkanie odbędzie się 12 marca w Moskwie.

Trenerzy „Husarii” i reprezentacji Polski powołali na tygodniowy obóz 14 zawodników, w tym: Dawida Jagodzińskiego (Astoria Bydgoszcz, 49 kg), Macieja Jóźwika (Skorpion Szczecin, 52 kg), Adriana Kowala (Olimp Lublin, 56 kg), Tomasza Resóla (Skorpion Szczecin, 56 kg), Dawida Michelusa (Kontra Elbląg, 60 kg), Mateusza Polskiego (Róża Karlino, 60 kg), Mateusza Kosteckiego (Desant Kraków, 64 kg), Damiana Kiwiora (Tiger Tarnów, 69 kg), Tomasza Jabłońskiego (SAKO Gdańsk, 75 kg), Szymona Hamerskiego (Zawisza Bydgoszcz, 75 kg), Mateusza Tryca (Hetman Białystok, 81 kg), Arkadiusza Szwedowicza (Skorpion Szczecin, 81 kg), Igora Jakubowskiego (Zagłębie Konin, 91 kg) i Pawła Wierzbickiego (Boxing Sokółka, +91 kg).

W tegorocznych rozgrywkach WSB Husaria przegrała 4 mecze, w tym trzy po 2:3. W 5 kolejce spotka się w Moskwie z zespołem Rosji, który do tej pory rozegrał 3 spotkania i wszystkie wygrał.

– W najbliższych dniach czekają nas dwa ważne wydarzenia – mecz ligi WSB z Russian Boxing Team i pod koniec przyszłego tygodnia również udział w tradycyjnym turnieju w Halle – mówią szkoleniowcy Rafako Hussars Poland.

Podczas zgrupowania w Cetniewie zapadną decyzje ws. składów na spotkanie w Rosji oraz na zawody w Niemczech. Prawdopodobnie tym razem zeszłoroczni Wicemistrzowie Europy zostaną „rozdzieleni” – Tomasz Jabłoński (75kg) ma stoczyć ostatnią walkę w tym sezonie na ringach World Series of Boxing, a Igor Jakubowski powalczy w Halle.

– Przeciwko Russsian Boxing Team w wadze ciężkiej wystawimy Michała Olasia, zaś w średniej prawdopodobnie wystąpi Tomek Jabłoński. Dużymi krokami zbliżamy się do kwalifikacji olimpijskich i mamy nadzieję, że po miesiącach przygotowań awans do Rio wywalczą kolejni pięściarze. Mecz z Caciques Venezuela pokazał, że wciąż bardzo trudno o zwycięstwa w WSB, ale w tym roku najważniejsze są Igrzyska Olimpijskie – powiedział szef „Husarii” Jarosław Kołkowski.

90-LECIE KUJAWSKO-POMORSKIEGO OKRĘGOWEGO ZWIĄZKU BOKSERSKIEGO

gloves 01

W tym roku minie 90 lat istnienia boksu w regionie Pomorza i Kujaw. Regionie, w którym przez te dziewięć dekad wiele się działo. Regionie, który zapisał się złotymi zgłoskami na mapie naszego kraju. Przecież to w latach powojennych (1945-58) zamieszkiwał w Bydgoszczy twórca największych sukcesów w rodzimym boksie, jeden z najwybitniejszych postaci w polskim sporcie, sam trener Feliks Stamm. Legendarny trener stał w narożniku podczas pamiętnych igrzysk olimpijskich, gdzie w rzymskim Palaco dello Sport (1960) srebrny medal wywalczył pięściarz bydgoskiej Astorii Jerzy Adamski, brązowy zaś pełniący wówczas zasadniczą służbę wojskową w Zawiszy Brunon Bendig. Ale to nie wszystko.

Rok wcześniej w Lucernie (1959) Jerzy Adamski stanął na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Europy, a z tej samej imprezy inny bydgoszczanin, zawodnik Zawiszy Zygmunt Zawadzki powrócił z brązowym medalem. Natomiast grudziądzanin Leszek Leiss dwukrotnie pokonał wicemistrza olimpijskiego z Rzymu, czterokrotnego mistrza Europy Zbigniewa Pietrzykowskiego. Wreszcie inowrocławianin Jan Walczak o reprezentacyjny dres stawiał czoła mistrzom olimpijskim Kazimierzowi Paździorowi i Józefowi Grudniowi.

Pomorze i Kujawy jest regionem, w którego pochodzą najlepsi, polscy bokserscy sędziowie ze Zdzisławem Bańkowskim, olimpijczykami: Ryszardem Redo i Romanem Szramkowskim na czele. To region, gdzie trenerskie szlify na wyższy poziom podnosili: Edward Rinke i Henryk Czajkowski. Są to postacie, Wielkie pięściarskie osobowości, których wśród żyjących, niestety już nie ma… Zaczęło się w Grudziądzu

Od dziś będziemy publikować i Czytelnikom przypominać sylwetki tych ludzi, które związane są z pomorsko-kujawskim regionem (mowa o tych żyjących). Przecież ku temu nadarza się okazja, ponieważ jubileusz 90-lecia jest tego dowodem.

Główne uroczystości odbędą się 15 października w Grudziądzu, bo właśnie tam obecnie znajduje się siedziba Kujawsko-Pomorskiego Okręgowego Związku Bokserskiego (pierwsze biuro Pomorskiego OZB miało swoje miejsce także w Grudziądzu w 1926 roku, inicjatorami utworzenia byli: Henryk Sadłowski i Franciszek Koprowski).

Powróćmy zatem do tamtego okresu. Rok 1926 – zarząd Pomorskiego OZB w Grudziądzu przedstawiał się następująco: prezes – Kazimierz Andrut, wiceprezes – Marian Winiecki, przewodniczący wydziałów (sportowy) – Paweł Bączyński, sędziowski i kapitan sportowy – Henryk Sadłowski, członkowie zarządu – Henryk Czerniak, Jan Hajec, Franciszek Koprowski, Ładyga i Licek.

Bój ze Szwedami
Wracając do teraźniejszości i zbliżających się obchodów 90-lecia K-P OZB. W ramach jubileuszu 15 października na ringu Startu w Grudziądzu odbędzie się mecz pomiędzy młodzieżowymi drużynami reprezentacji województw kujawsko-pomorskiego z ekipą szwedzkiego Jonkoping, prowadzoną przez byłego pięściarza pochodzącego właśnie z Grudziądza Henryka Szymkowiaka.

- Po zakończeniu spotkania planujemy uroczystości, gdzie wręczymy działaczom i szkoleniowcom wyróżnienia, medale i upominki, którzy pracują w klubach na terenie naszego okręgu – podkreśla Kazimierz Kiczyński, prezes Startu Grudziądz, jeden z organizatorów jubileuszu. I dodaje: Ponadto, książka pod tytułem „Twarze Pomorsko-Kujawskiego Boksu” jest jedną z promocji naszego jubileuszu.

Przypomnijmy, że promocja publikacji już się odbywa (za pośrednictwem lokalnych mediów i portali internetowych: bokser.org i polskiboks.pl) i trwać będzie do kwietnia.

- W tym miesiącu zaplanowaliśmy wydanie naszej monografii – wtrąca Kazimierz Kosiński, jeden z autorów.

Łyk historii boksu
W książce zawarte są biografie ludzi związanych z pomorsko – kujawskim pięściarstwem, a nasz cotygodniowy cykl rozpoczynamy od prezentacji sylwetek najstarszych – Antoniego Jóźwiaka i Witolda Kaźmierczaka.

U boku trenera wszech czasów
Antoni Jóźwiak – sportową karierę rozpoczął w 1934 roku. Najpierw zaczął trenować, jak wielu na ten okres chłopców, gimnastykę w bydgoskim Sokole. Uprawiał również lekkoatletykę, a w skoku o tyczce został mistrzem Pomorza.

Z pięściarstwem zetknął się trzy lata później (1937). Nie upłynęło wiele czasu, kiedy trafił do kadry narodowej prowadzonej przez trenera wszech czasów Feliksa Stamma. Po wojnie bronił nawet barw Polski z takimi znanymi (na owe czasy) pięściarzami jak: Antoni Czortek, Zygmunt Koziołek, Franciszek Szymura, czy Jan Klimecki. Ostatecznie na ringu stoczył 184 walki, z czego 5 zremisował i zaledwie 10 przegrał. – Należał do krajowej czołówki  w swych kategoriach wagowych (muszej i koguciej – przyp. SC) – stwierdził bydgoszczanin Kazimierz Kosiński, były międzynarodowy arbiter klasy EABA, na dziś prezes Pomorsko-Kujawskiego Klubu Seniora Boksu.

Po zakończeniu pięściarskiej kariery związał się z bydgoskimi Zjednoczonymi, później Astorią i Brdą. W 1964 roku (problemy zdrowotne) zaprzestał bokserskiej działalności. Obecnie mieszka w Niemczech i cieszy się sędziwym wiekiem.

Wal co sił prawy sierpem
Witold Kaźmierczak – Między drugą, a trzecią rundą pan Feliks Stamm w narożniku powiedział krótko. Przechyl się na prawą nogę i wal co sił prawym sierpem – zwierzył się kiedyś Witold Kaźmierczak, powracając do porywającej walki z mistrzem Europy Węgrem Josefem Martonem. Było to w Szczecinie podczas meczu Polska – Węgry. Faworytem pojedynku był utytułowany (mistrz Europy) Madziar. W pierwszym meczu wygrał z Antonim Kolczyńskim. Tymczasem w rewanżu mało znany Polak zmiótł Węgra, który zszedł z ringu w roli bohatera. „Sensacja ! Niedawny junior znokautował mistrza Europy”. – tak pisała prasa. – Do walki podszedłem bardzo stremowany. W konsekwencji dwukrotnie w pierwszej i drugiej rundzie zapoznałem się z deskami ringu – wspomina dziś 86-letni Kaźmierczak.

Niemalże przez całe sportowe życie związany był z bydgoskim Zawiszą, choć pięściarską karierę rozpoczynał w Warcie Śrem. A następnych latach, przez krótki okres, bronił barw: Kolejarza Poznań i CWKS (obecnie Legii) Warszawa. Wreszcie ubrał dres bydgoskiego klubu z ulicy Gdańskiej (Zawiszy). Trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Polski juniorów, a największe osiągnięcie to: akademickie mistrzostwo świata wagi półśredniej. Zwyciężył także Fina Sawio, Węgra Nemetha, Czechosłowaka Sabę. W 1952 roku dla barw Zawiszy wywalczył srebrny medal w mistrzostwach Wojska Polskiego, a w 1954 roku wziął rozbrat z boksem i zakończył czynną zawodniczą karierę.

W Zawiszy w stopniu podporucznika zaczął zajmować się organizacją i szkoleniem. Był jednym z najmłodszych trenerów, jednocześnie pupilkiem samego „Papy” Stamma. W 1958 roku sekundował (obok Stamma) w bokserskim narożniku w czasie międzypaństwowego spotkania rozegranego w Bydgoszczy, wygranego przez biało-czerwonych z Jugosławią 18:2 (udany debiut późniejszego dwukrotnego mistrza olimpijskiego Jerzego Kuleja). Rok później Kaźmierczak odniósł szkoleniowy sukces. Jego podopieczny Zygmunt Zawadzki (waga kogucia) zdobył brązowy medal ME w Lucernie. Czterokrotnie wprowadził zespół Zawiszy do ekstraklasy.

- To były najlepsze lata polskiego i bydgoskiego boksu. Mieliśmy świetnych pięściarzy: Jerzego Adamskiego, Leona Kankowskiego, Zygmunta Zawadzkiego, Ryszarda Rybskiego, Franciszka Kujawę – powrócił do tamtego okresu  bohater tej opowieści.

Pracował też w Wydziale Młodzieżowym Okręgowego Związku Bokserskiego, będąc przewodniczącym.  Witold Kaźmierczak w 1985 roku w stopniu podpułkownika przeszedł do rezerwy. Był jednak w dalszym ciągu aktywny i widoczny w pięściarskim środowisku. Z jego inicjatywy powstały szkółki bokserskie w Fordonie, Szubinie i Koronowie, nad którymi patronował WKS Zawisza. Niestety, na początku lat 90. uległy likwidacji. – Dla mnie był to potworny cios, Tyle zaangażowania wielu szkoleniowców poszło na marne, a skutki widoczne są do dziś – wyznał ze smutkiem.

Zaczął jednak działać w Pomorsko-Kujawskim Klubie Seniora Boksu. W 1994 roku był jednym z pomysłodawców powstania.

- Nie spoczniemy, póki starczy nam sił –  podkreślił z dumą Witold Kaźmierczak. Wyróżniony wieloma prestiżowymi odznaczeniami m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotą Odznaką Zasłużonego Działacza Kultury Fizycznej.

W następnym odcinku poznamy biografię sylwetki byłego bydgoskiego arbitra EABA, prezesa P-K KSB Kazimierza Kosińskiego oraz wychowanka Kolejarza Bydgoszcz, brązowego medalisty olimpijskiego z Melbourne, trenera stołecznej Legii Henryka Niedźwiedzkiego.

Sławomir Ciara
ciara 2009_0712
Od red. Sławomir Ciara – od ponad 40 lat zajmuje się boksem. Absolwent AWF Wrocław wydziału trenerskiego (specj. boks) i nauczycielskiego. W przeszłości był pięściarzem (stoczył 106 walk), szkoleniowcem, a od 25 lat dziennikarzem (współpraca z Expressem Bydgoskim i Polskim Radiem Pomorza i Kujaw). Komentował w TVP Sport i TVP Warszawa mecze i gale bokserskie. Obecnie rzecznik prasowy i członek zarządu Pomorsko-Kujawskiego Klubu Seniora Boksu. Prowadzi również autorskiego bloga:  boksblogsc.wordpress.com  

ZAPRASZAMY DO GDYNI NA 5. TURNIEJ O PUCHAR BOMBARDIERÓW Z WYBRZEŻA

bombardierzy16mini

W najbliższą sobotę, 5 marca o godz. 12.00, w hali UKS Galeon przy ul. Morskiej 89-91 w Gdyni odbędzie się V Turniej o Puchar Bombardierów z Wybrzeża dofinansowany ze środków Miasta Gdyni. We wspomnianych zawodach boksu olimpijskiego wezmą udział najważniejsze kluby pomorskie, w tym oczywiście organizator Bombardier Gdynia.

Organizatorami zawodów są niezmiennie Jarosław Rydzewski i Dariusz Gumowski szkoleniowcy i działacze z gdyńskiego klubu Bombardier, znani z organizacji m.in. Memoriału im. Brunona Bendiga, czy Memoriału im. Mariana Karolaka, które skutecznie promują boks olimpijski w Trójmieście, oraz Pomorski Okręgowy Związek Bokserski. Wspomniani bombardierzy z Wybrzeża, do tradycji których odwołują się organizatorzy to oczywiście Brunon Bendig i Marian Karolak oraz Aleksy Antkiewicz, Zygmunt Chychła, Hubert Skrzypczak, Leszek Kosedowski i Dariusz Michalczewski.

bombardierzy16

2. MTB O „ZŁOTĄ KORONĘ” ORAZ MISTRZOSTWA OKRĘGU ZACHODNIOPOMORSKIEGO

korona15

Druga edycja turnieju o „Złotą Koronę” odbędzie się szybciej niż można było przypuszczać. Już w najbliższą sobotę (5 marca) w sali sportowej Gimnazjum w Chwiramie, oddalonym 5 km od Wałcza, odbędą się Mistrzostwa Okręgu Zachodniopomorskiego juniorów połączone z walkami turniejowymi.

Swój przyjazd zapowiedziała ekipa z Litwy, w związku z tym, oprócz zaciętych pojedynków juniorów rywalizujących o prawo startu w Mistrzostwach Polski, sympatycy pięściarstwa będą mieli okazję obejrzeć kilka pojedynków międzynarodowych. Już teraz trenerzy i zawodnicy wałeckiej Korony zachęcają do spędzenia sobotniego popołudnia z boksem olimpijskim. Początek walk o godz.14.00, emocje gwarantowane…

Łukasz Butryński

korona2

STANIMIRA PETROVA, NOUCHKA FONTIJN I CHINKI NAJLEPSZE W SOFII

strandja16

Zakończony w minioną sobotę 67. Memoriał im. Strandżaty (Strandja) w Sofii był dla Europejek największa imprezą przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich, który za nieco ponad miesiąc odbędzie się w tureckim Samsunie. Nagrody indywidualne otrzymały półfinałowa zwyciężczyni Sandry Drabik (51 kg) – Stanimira Petrova (puchar dla najlepszej zawodniczki z Bułgarii) oraz Nouchka Fontijn (75 kg) – najlepsza zawodniczka zagraniczna. Klasyfikację medalową wygrały Chinki, które dwukrotnie stanęły na najwyższym stopniu podium i wywalczyły jeden srebrny medal.

Polski wygrały w Bułgarii sześć pojedynków (trzy Sandra Drabik, dwa Kinga Siwa i jeden Aneta Rygielska), ale na szczególne słowa wyróżnienia trenera Pawła Pasiaka zasłużyły również Angelika Grońska oraz Anna Góralska, które przy szczęśliwszym zbiegu okoliczności mogły wygrać swoje walki. Polkom pozostaje jeszcze start w międzynarodowym turnieju w Hiszpanii (w marcu) i 1 kwietnia – po uprzednim pobycie na zgrupowaniu szkoleniowym w Cetniewie – wyruszą do Turcji, gdzie przez 9 dni będą się aklimatyzować w nadmorskim klimacie Samsunu.

WYNIKI FINAŁÓW [27 LUTEGO 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Zoya Isayeva (Rosja) 3-0

54 KG
Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) – Si Haijuan (Chiny) 3-0

60 KG
Yin Junhua (Chiny) – Oh Yeon-Ji (Korea Płd.) 3-0

64 KG
Yang Wenlu (Chiny – Ha Thi Linh (Wietnam) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Saadat Abdulayeva (Rosja) 3-0

SROMOTNA KLĘSKA „HUSARII” W REWANŻU Z WENEZUELCZYKAMI

polski02

Nie tego spodziewaliśmy się po rewanżowym meczu z Wenezuelczykami w Caracas. Ekipa Rafako Hussars Poland, w barwach której zaboksowało trzech zawodników z zagranicznego zaciągu (Hamza Touba, Steven Donnelly i Florian Schulz) oraz dwaj Polacy (Mateusz Polski i Mateusz Tryc) przegrała sromotnie z miejscowymi Caciques 0-5.

Najbliżej zwycięstwa był Mateusz Polski (60 kg), który przegrał niejednogłośnie na punkty (1-2) z Christianem Palacio. Jednej zwycięskiej rundy do sukcesu zabrakło także Mateuszowi Trycowi (81 kg), który – tylko zadaniem sędziów – uległ Argenisowi Espana.

Gorzej wypadli obcokrajowcy – Niemcy Hamza Touba (52 kg) i Florian Schulz (+91 kg) byli wstanie wygrać tylko pierwsze starcia swoich walk, zaś chwalony za walki w ub. sezonu Steven Donnelly (69 kg) został dosłownie zdeklasowany (kilka razy liczony przez sędziego) przez byłego mistrza Europy, Węgra Balazsa Backsaia.

Po tym spotkaniu drużyna Rafako Hussars Poland ma tylko 3 punkty i zajmuje 4. miejsce w grupie C. Do końca sezonu Biało-Czerwonych czekają mecze z Russian Boxing Team na wyjeździe i z Argentina Condors u siebie.

CACIQUES VENEZUELA– RAFAKO HUSSARS POLAND 5-0 [Caracas, 28 lutego 2016 roku]

52 KG Franklin Gonzalez – Hamza Touba 3-0 (49-46, 49-46, 49-46)
60 KG Christian Palacio – Mateusz Polski 2-1 (47-47, 49-45, 46-48)
69 KG Imre Bacskai – Steven Donnelly 3-0 (49-45, 50-43, 48-45)
81 KG Argenis Espana – Mateusz Tryc 3-0 (48-47, 48-47, 48-47)
+91 KG Cosme Dos Santos – Florian Schulz 3-0 (49-46, 49-46, 48-47)

BEZ NIESPODZIANEK W RADOMIU. JACKIEWICZ, ŻEROMIŃSKI I SIDORENKO ZWYCIĘZCY

tymex_radom16

Walką wieczoru gali BudWeld Boxing Night w Radomiu było starcie Rafała Jackiewicza (48-14-2, 22 KO) z Bułgarem Stilianem Kostowem (20-5, 16 KO). Wygrał „Wojownik” z Mińska Mazowieckiego wysoko na punkty, po czym… przeprosił radomską publiczność za „słabszy występ”. Pierwsza runda rozpoznawcza. Bułgar schowany za podwójną gardą oddał ją na korzyść Polaka. Druga bardzo czysta, ale też bez większej historii. Kostow szukał silnych pojedynczych uderzeń i bardzo szybko wracał do szczelnego bloku. W ringu momentami więcej było rozmów niż prawdziwego boksu. Ciosów w każdym razie, tych mocnych ciosów, było jak na lekarstwo. Rafał robił tyle ile musiał żeby zgarnąć kolejne 10 punktów, a na uwagę zasługiwały co najwyżej skuteczne prawe na korpus, które dochodziły. Czwarte starcie bez emocji – obustronne ciosy na blok na środku ringu. Niewiele zmieniło się w kolejnej odsłonie, ale to Polak mimo wszystko wyprowadzał więcej celnych ciosów i próbował podjąć walkę. W szóstej Kostow w dalszym ciągu nastawiał się na „bajerowanie”, a Jackiewiczowi było to na rękę, co trochę rozdrażniło i sędziego Brózio i publiczność. Ringowy nawet na chwilę przerwał pojedynek i upomniał obu panów, żeby zaczęli boksować. Kolejna runda dla Jackiewicza, głównie za sprawą aktywnej lewej ręki, ale postawa Bułgara dalej nie zadowalała. Dość powiedzieć, że najciekawszym momentem rundy był bieg Polaka po ringu kilka sekund przed gongiem. Rundy osiem i dziewięć bez historii. Bułgar jedynie raz na jakiś czas starał się odpowiedzieć z bloku. Jackiewicz do końca walki obskakiwał rywala i spokojnie przeboksował tak do końca. Po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie wskazali na Rafała – 100:90, 100:90 i 98:92.

Tuż przed walką wieczoru radomskiej gali zmierzyli się Marcin Cybulski (8-6-2, 7 KO) i boksujący przed swoją publicznością Michał Żeromiński (10-2, 1 KO). Zwyciężył wyraźnie na punkty pupilek miejscowej publiczności, lecz pojedynek był dużo bardziej zacięty niż wskazuje na to punktacja. Na początku walki Cybulski szukał trafień długimi prostymi, ale kompletnie nie mógł złapać dystansu, z czym z kolei nie miał problemu szybszy Żeromiński, który w połowie pierwszej rundy trafił pięknym prawym sierpem i bezdyskusyjnie zgarnął to starcie na swoją korzyść. W drugiej rundzie w dalszym ciągu dominował radomianin, którego nie zdeprymowało nawet przypadkowe zderzenie głowami. Początek kolejnej odsłony także na korzyść bijącego w różnych płaszczyznach Michała, ale od momentu, gdy Cybulski złapał rywala przy linach, runda zaczęła się wyrównywać. Od kolejnego starcia zaczęła się już ringowa wojna. Cybulski chyba na nowo uwierzył w siebie. W piątej rundzie znów Michał był lepszy, chociaż Marcin cały czas próbował nacierać. W końcówce było u niego widać pewien kryzys kondycyjny. Szósta odsłona znów przyniosła sporo emocji. Z początkiem kolejnych trzech minut spadło trochę tempo, ale to Michał był górą, pod koniec tego starcia wsadził dwa mocne podbródkowe, co jednak nie starczyło by wyraźnie naruszyć ambitnego Marcina. Ósma runda w wykonaniu Cybulskiego przeboksowana na ambicji, ale też na wyraźnym zmęczeniu, dlatego wyraźnie wygrywa „Żeroma”. Dziewiąta odsłona chaotyczna, kilka zderzeń głowami, na które skarżył się Żeromiński, jednak sędzia Kromka uznał, iż obaj faulują i dał chłopakom dalej robić swoje. Ostatnia runda miała podobny przebieg do dwóch poprzednich. W przekroju całej walki w oczy rzuca się ambicja i serce do walki Cybulskiego i wciąż niezłe możliwości Żeromińskiego. Problem radomianina polega na tym, że nawet najbardziej soczystymi ciosami nie był w stanie doprowadzić do liczenia naprawdę mocno zmęczonego rywala. Po ostatnim gongu werdykt nie mógł być inny, jak pewna wygrana Żeromińskiego – 100:90, 100:90 i 99:91. Na uwagę zasługuje też fakt, że po walce w ringu pojawił się Mateusz Masternak i przez mikrofon docenił Cybulskiego, który nie mając trenera i profesjonalnych treningów pokazał wielki charakter.

W starciu w wadze lekkiej pań Oleksandra Sidorenko (3-0) zmierzyła się z byłą rywalką Ewy Brodnickiej, Monicą Gentili (4-5, 1 KO). Wygrała Ukrainka zamieszkała na stałe w Polsce, ale musiała wykrzesać z siebie wszystko co najlepsze, by odprawić agresywną Włoszkę. W pierwszej rundzie Sasza świetnie z defensywy kontrolowała pojedynek długimi ciosami prostymi. W drugiej Gentili szukała miejsca, żeby dojść do Sidorenko w półdystans ze swoimi niebezpiecznymi sierpami, ale zawodniczka Tymexu wyraźnie wyprzedzała poczynania rywalki, a jeśli już tej udało się podejść, to skutecznie łapała wszystko na blok. Włoszka podrażniona przebiegiem dwóch pierwszych rund w trzeciej jeszcze bardziej poszła do przodu, zmuszając Sidorenko do szybkiego przemieszczania się po ringu. Czwarta odsłona bardzo podobna do trzeciej, ale Sasza tym razem była trochę aktywniejsza w ataku, przez co pozwoliła przeciwniczce na nieco mniej niż w poprzednich dwóch minutach. Piąta runda mogła pójść na korzyść Włoszki, choćby dlatego, że wyprowadziła sporo ciosów na korpus, których Sidorenko nie była w stanie wyłapać. Ciosy na korpus Gentili wyprowadzone w całej walce przyniosły efekt, bo Sidorenko w ostatnim starciu wyraźnie opadła z sił i przegrała tę odsłonę. A na kartach punktowych wyglądało to tak: 59:55, 59:55 i 60:54. Zasłużenie wygrała Sidorenko, ale Gentili zasłużyła na pewno na to, by ta ostatnia runda była zapisana na jej konto…

W jednej z ciekawszych walk zmierzyli się Michał Leśniak (3-1, 1 KO) oraz Damian Wrzesiński (9-0-1, 4 KO). W czasach amatorskich „Wrzos” dwukrotnie łatwo pokonał „Szczupaka”. Dziś również, ale przeprawę miał tym razem bardzo trudną. Pierwszą rundę zdecydowanie zdominował Wrzesiński, który kilka razy trafił mocno na dół i raz wyraźnie zahaczył Leśniaka lewym sierpem. Bardziej mobilny i skuteczny był Damian, ale Leśniak złapał rywala lewym sierpowym na głowę. Sędzia ringowy długo nie musiał interweniować, co nie zdarza się często i świadczyło to o wysokim poziomie tego pojedynku. Mimo iż podopieczny Piotra Wilczewskiego atakował pojedynczymi ciosami zza podwójnej gardy, to walka zaczęła się powoli wyrównywać. Uderzenia Michała stały się coraz bardziej widoczne. W czwartej odsłonie zaczęła się dobra bokserska bójka z obustronnymi atakami. Piąta runda znów w dobrym tempie, z dużą ilością ciosów z obu stron, a na szczególną uwagę zasłużył soczysty lewy sierpowy Leśniaka w drugiej minucie. Ostatnia odsłona mogła być decydująca i poza jej początkiem, powinna należeć do Wrzesińskiego, który zepchnął rywala do obrony. Leśniak miał już chyba lekki kryzys. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie byli zgodni, punktując 58:56, 58:56 i 58-57 na korzyść Wrzesińskiego.

Mateusz Rzadkosz (2-0-1) i Tomasz Gromadzki (1-0-1, 1 KO) w czasach amatorskich mieli bilans remisowy. Dziś spotkali się już jako zawodowcy i nadal nie rozstrzygnęli, który z nich jest lepszy. Obaj pierwszą minutę zaczęli z dużym respektem do siebie, natomiast przez pozostałe dwie minuty to Gromadzki był agresorem. Prawa ręka Rzadkosza cały czas była jednak przy brodzie i nie dał on sobie zrobić krzywdy, sprawiając wrażenie, że doskonale kontroluje sytuację ringową. W drugiej rundzie obraz walki był podobny do tego z końcówki pierwszej – Gromadzki wchodził z chwilami szalonymi atakami, lecz nie ustrzegł się przy tym błędów. Trzecia odsłona zdecydowanie na korzyść Rzadkosza, który bezkarnie kontrował atakującego rywala, jak również bardzo skutecznie przyjmował jego ataki na szczelny blok. Kolejne starcie też na korzyść Mateusza, który tym razem nie tylko atakował z kontry, ale także szedł do przodu. Gromadzki stracił już trochę energii, jaką miał w pierwszych trzech odsłonach. Piąta runda bez większej historii poza tym, że po dwóch celnych ciosach w pełni rozluźnionego Rzadkosza Gromadzki zgubił ochraniacz na szczękę. Ostatnią odsłonę Tomasz znowu zaczął z animuszem i tym razem przynosiło to efekt, bowiem na tym odcinku to on częściej trafiał i powinien wygrać to starcie. W końcówce po lewym sierpowym Rzadkosz zrobił nawet krok do tyłu. Po ostatnim jeden sędzia typował 58:56 dla Gromadzkiego, ale dwaj pozostali wypunktowali remis. Tak oto dwaj niepokonani zawodnicy Mariusza Grabowskiego dalej pozostają niepokonani..

Wygrane zanotowali też Marcin Siwy (14-0, 6 KO) oraz Adam Balski (4-0, 4 KO). Ten pierwszy wypadł przeciętnie, znów dobrze natomiast zaboksował startujący w kategorii cruiser Adam. Siwy spotkał się z wyższym i zaskakująco dobrze pracujący na nogach Igorem Filipienką (5-25-2, 1 KO). Polak strzelał mocnymi sierpami, ale nie sięgał przeciwnika i większość jego ciosów pruło powietrze. Filipienko kilka razy skontrował bezpośrednim prawym i obraz pojedynku wydawał się naprawdę równy. O wszystkim zadecydowały dwa odjęte punkty Ukraińcowi, które wcale nie musiały być odbierane. Po gongu kończącym szóstą rundę sędziowie wskazali na Marcina 59:53, 58:54 i 59:55.
Naprzeciw Balskiego stanął ambitny i starający się odgryzać do samego końca Eryk Ciesłowski (2-2). Wszystko fajnie się oglądało, lecz szybszy i silniejszy Adam stopniowo zyskiwał coraz większą przewagę. Szturm w drugiej odsłonie jeszcze nie przyniósł wymiernej korzyści, ale kiedy podkręcił znów tempo w czwartym starciu, uderzył kilka razy na zmianę na dół i na górę, zareagował Włodzimierz Kromka i słusznie zastopował potyczkę.

Zwycięstwa odnotowali również Mariusz Runowski (3-0, 2 KO) oraz Patryk Boruta (3-0). Pierwszy między linami krótko po godzinie 18:00 pojawił się Runowski. Grzegorz Sikorski (2-10) starał się boksować cios za cios, jednak silniejszy fizycznie rywal złamał go w końcówce drugiej rundy prawym hakiem na żebra. W trzeciej był dla odmiany lewy hak w okolice wątroby dający drugie nokdaun, a potem lewy sierp na szczękę i trzecie liczenie. W ostatnich trzech minutach Sikorski walczył już tylko o przetrwanie. Jeszcze dwukrotnie znalazł się na macie ringu, ale swój cel osiągnął. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie zgodnie punktowali 40:31 na korzyść Mariusza. Potem do ringu wyszedł Boruta. Doświadczony Czawazi Chacygow (11-14, 7 KO) jeszcze na początku starał się kontrować lewym sierpem, lecz w końcówce drugiej rundy osłabł i coraz częściej zaczął wchodzić głową. Arbiter Mirosław Brózio w trzecim starciu po trzecim ostrzeżeniu zdyskwalifikował byłego mistrza Europy.

źródło: bokser.org
tymex_radom_big

JUBILEUSZ „HUSARII” W WENEZUELI. PODSUMOWUJEMY DOTYCHCZASOWE SEZONY

hussars_pierwsza waga

Na kilkanaście godzin przed rewanżowym meczem Rafako Hussars Poland z Caciques Venezuela w Caracas chciałbym dokonać pewnego rodzaju podsumowania dotychczasowych startów naszych zawodników. Nie chodzi tu bynajmniej o bieżący sezon, tylko wszystkie dotychczasowe mecze „Husarii”. Powód jest oczywisty – jubileusz 40-tego meczu w historii startów polskiej drużyny w lidze WSB, jakim będzie dzisiejsze spotkanie.

Minęły prawie cztery lata od debiutu zespołu, który dość niespodziewanie – z inicjatywy Jarosława Kołkowskiego i Huberta Migaczewa – powołano do życia, by „nagle” i „z niczego” stanął do rywalizacji z najlepszymi na świecie. Daleko było wówczas naszej „Husarii” do tego, by kibice oraz krajowe bokserskie środowisko, doceniły ich pionierskie wysiłki. Co ciekawe z wielką rezerwą pisywano także o samej lidze World Series of Boxing, nie doceniając ambicji ludzi, którzy ją współtworzyli. Pamiętam także drwiny internetowych „fachowców” z występów niektórych pięściarzy „Husarii”, opowieści o niszczeniu ich karier, niepotrzebnym rozbijaniu zawodników itp. Na szczęście od dwóch lat mamy to już za sobą…

Dzisiaj, kiedy „Husaria” jest de facto trzonem reprezentacji Polski i nie ma w Polsce kibica boksu, który potrafiłby wyobrazić sobie brak Polaków w rozgrywkach tej elitarnej ligi. Sukcesy odniesione na ringach ligi sprawiły, że po londyńskim fiasku (2012) ponownie zobaczymy Polaka (Tomasz Jabłoński) w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Wielce prawdopodobne, że śladem Tomasza pójdzie może jeszcze 1-2 (daj Boże więcej!) polskich pięściarzy.

A teraz trochę liczb, byśmy twardo stąpali po ziemi. W ciągu pełnych trzech i połowie czwartego sezonu „Husaria” wygrała 8 z 39 meczów. Z owych 31 porażek aż 10 przyniosło nam punkty (chodzi o porażki 2:3), bo tyle razy tylko jednego ringowego triumfu, do zwycięstwa w meczu. Najskuteczniejszym zawodnikiem był oczywiście jej kapitan i najbardziej rozpoznawalny w tej chwili polski pięściarz, Tomasz Jabłoński, który wygrał 12 pojedynków (w tym jeden przez walkower). Siedem razy do góry wędrowała ręka Dawida Michelusa, zaś pięć zwycięstw zaliczyli Igor Jakubowski i Steven Donnelly – ten ostatni w ciągu jednego tylko sezonu. Ogółem zawodnicy „Husarii” wygrali 58 ze 195 pojedynków, co najlepiej ilustrują poniższe zestawienia.

WYNIKI WSZYSTKICH 39 MECZÓW „HUSARII” W LIDZE WSB

SEZON 2012/2013

16.11.2012 Mexico Guerreros-Poland Hussars 4:1 (Olaś)
23.11.2012 Poland Hussars-Russia Boxing Team 3:2 (Mazik, Jabłoński, Kuzmin)
08.12.2012 Argentina Condors-Poland Hussars 5:0
14.12.2012 Poland Hussars-Algeria Deserts Hawks 3:2 (Mazik, Jabłoński, Kuzmin)
12.01.2013 Azerbaijan Baku Fires-Poland Hussars 5:0
18.01.2013 Poland Hussars-Mexico Guerreros 3:2 (Michelus, Aslanov, Kuzmin)
08.02.2013 Poland Hussars-Argentina Condors 4:1 (Mazik, Aslanov, Jabłoński, Malujda)
24.02.2013 Algeria Deserts Hawks-Poland Hussars 3:2 (Michelus, Sudilouski)
03.03.2013 Poland Hussars-Azerbaijan Baku Fires 0:5
08.03.2013 Russia Boxing Team-Poland Hussars 4:1 (Michelus wo)
23.03.2013 Poland Hussars-Italia Thunder 1:4 (Malujda)
30.03.2013 Italia Thunder-Poland Hussars 4:1 (Zakrzewski)

SEZON 2013/2014

16.11.2013 Russian Boxing Team – Poland Hussars 5:0
22.11.2013 Poland Hussars – Cuba Domadores 0:5
06.12.2013 Poland Hussars – Azerbaijan Baku Fires 0:5
13.12.2013 Mexico City Guerreros – Poland Hussars 5:0
10.01.2014 Poland Hussars – Astana Arlans 1:4 (Jabłoński)
18.01.2014 Poland Hussars – Russian Boxing Team 2:3 (Michelus, Verveyko)
31.01.2014 Cuba Domadores – Poland Hussars 5:0
08.02.2014 Azerbaijan Baku Fires – Poland Hussars 5:0
21.02.2014 Poland Hussars – Mexico Guerreros 3:2 (S. Kozłowski, Kiwior, Jabłoński)
01.03.2014 Astana Arlans – Poland Hussars 4:1 (Verveyko)

SEZON 2015

17.01.2015 Puerto Rico Hurricanes – Rafako Hussars Poland 3:2 (Jabłoński, Jakubowski)
23.01.2015 Rafako Hussars Poland – Astana Arlans 2:3 (Michelus, Donnelly)
31.01.2015 Rafako Hussars Poland – Argentina Condors 5:0 (Jagodziński, S. Kozłowski wo, Kiwior, Jabłoński, Jakubowski)
07.02.2015 Azerbaijan Baku Fires – Rafako Hussars Poland 5:0
13.02.2015 Rafako Hussars Poland – Italia Thunder 2:3 (Jabłoński, Jakubowski)
20.02.2015 USA Knockouts – Rafako Hussars Poland 4:1 (Donnelly)
28.02.2015 Caciques Venezuela – Rafako Hussars Poland 3:2 (Jabłoński, Jakubowski)
06.03.2015 Rafako Hussars Poland – Puerto Rico Hurricanes 3:2 (Touba, Donnely, Tryc wo)
14.03.2015 Astana Arlans – Rafako Hussars Poland 5:0
21.03.2015 Argentina Condors – Rafako Hussars Poland 3:2 (Touba, Donnelly)
28.03.2015 Rafako Hussars Poland – Azerbaijan Baku Fires 2:3 (Jagodziński, Jabłoński)
11.04.2015 Italia Thunder – Rafako Hussars Poland 4:1 (Donnelly)
18.04.2015 Rafako Hussars Poland – USA Knockouts 4:1 (Jagodziński wo, S. Kozłowski, Jabłoński, Olaś)
24.04.2015 Rafako Hussars Poland – Caciques Venezuela 1:4 (Michelus)

SEZON 2016

22.01.2016 Rafako Hussars Poland – Caciques Venezuela 2:3 (Sopa, Olaś)
30.01.2016 Rafako Hussars Poland – Russian Boxing Team 2:3 (Touba, Michelus)
13.02.2016 Argentina Condors – Rafako Hussars Poland 3:2 (Jabłoński, Jakubowski)

ZWYCIĘSKIE POJEDYNKI DLA „HUSARII” W LIDZE WSB

12 Tomasz Jabłoński
7 Dawid Michelus
5 Igor Jakubowski
5 Steven Donnelly
3 Hamza Touba
3 Michał Olaś
3 Dawid Jagodziński
3 Sylwester Kozłowski
3 Mateusz Mazik
3 Sergey Kuzmin
2 Damian Kiwior
2 Sergey Verveyko
2 Mateusz Malujda
2 Adil Aslanov
1 Ireneusz Zakrzewski
1 Yan Sudilovski
1 Mateusz Tryc

SANDRA DRABIK PRZEGRAŁA Z MISTRZYNIĄ ŚWIATA. PO 3 CHINKI I ROSJANKI W FINAŁACH

strandja16

Niestety w jutrzejszych finałach mocno obsadzonego 67. Memoriału im. Strandżaty (Strandja) w Sofii nie zobaczymy reprezentantki Polski. Sandra Drabik (51 kg), mimo bojowej postawy, przegrała jednogłośnie na punkty z mistrzynią świata Stanimirą Petrovą. Dwaj sędziowie (Ukrainiec i Kazach) dali jej zwycięstwo w jednej z rund (39-37), zaś wyraźnie „nie lubiący” polskiej szkoły boksu Gruzin Zurab Tibua (w żadnej z sędziowanych walk nie dał zwycięstwa Biało-Czerwonej) punktował wszystkie starcia dla Bułgarki (40-37), która w finale zaboksuje z doświadczoną Rosjanka Zoyą Isyevą.

Właśnie Rosjanki oraz Chinki najliczniej (po trzy) awansowały do finałów. Pozostałe cztery szanse na zwycięstwo w turnieju mają Bułgarka, Koreanka z Południa, Wietnamka i Holenderka. Dla nas pocieszającym faktem jest awans do finału Chinki Si Haijuan (54 kg), z którą najpewniej – gdyby nie kontuzja – wygrałaby Anna Góralska. Młoda Irma Testa (60 kg) wyraźnie odczuwała skutki wczorajszej walki z Kingą Siwą i dzisiaj nie była w stanie pokonać rutynowanej Chinki Yin Junhua.

WYNIKI 1/2 FINAŁU [26 LUTEGO 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Sandra Drabik (Polska) 3-0
Zoya Isayeva (Rosja) – Elif Nur Coskun (Turcja) 2-0

54 KG
Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) – Iulia Coroli (Mołdawia) 3-0
Si Haijuan (Chiny) – Gabriela Dimitrova (Bułgaria) 3-0

60 KG
Oh Yeon-Ji (Korea Płd.) – Svetlana Kamenova (Bułgaria) 2-1
Yin Junhua (Chiny) – Irma Testa (Włochy) 2-1

64 KG
Yang Wenlu (Chiny) – Gamze Basar (Turcja) 3-0
Ha Thi Linh (Wietnam) – Valentina Alberti (Włochy) 3-0

75 KG
Saadat Abdulayeva (Rosja) – Chen Nien-Chin (Tajwan) 2-1
Nouchka Fontijn (Holandia) – Anna Laurell (Szwecja) 3-0

PO 3 BUŁGARKI, CHINKI I ROSJANKI W PÓŁFINAŁACH TURNIEJU W SOFII. MEDALE DLA 12 PAŃSTW

Turniej kobiet 67. Memoriału im. Strandżaty (Strandja) w Sofii wszedł w strefę medalową. W gronie zawodniczek, które jutro staną do walki o awans po finałów zobaczymy po trzy Bułgarki, Chinki i Rosjanki, po dwie Turczynki i Włoszki oraz po jednej zawodniczce z Holandii, Korei Południowej, Mołdawii, Polski, Szwecji, Tajwanu i Wietnamu.

Największą niespodzianką trzeciego dnia zmagań była porażka trzykrotnej mistrzyni Europy i dwukrotnej wicemistrzyni świata, Marzii Davide (54 kg), którą w pierwszej walce mocno poobijała Angelika Grońska. Dzisiaj zmęczona Włoszka uległa 1-2 Chince Si Hajuan, tej samą, która wczoraj szczęśliwie wygrała z Anna Góralską. Z turniejem pożegnała się także bohaterka drugiego dnia zawodów, Chinka Ren Cancan. W czwartek lepszą od niej (także niejednogłośnie na punkty) okazała się doświadczona Rosjanka Zoya Isayeva.

WYNIKI 1/4 FINAŁU [25 LUTEGO 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Lacramioara Perijoc (Rumunia) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Yodgor Mirzoyeva (Uzbekistan) 2-1
Elif Nur Coskun (Turcja)  – Souhila Bouchene (Algieria) 3-0
Zoya Isayeva (Rosja) – Ren Cancan (Chiny) 2-1

54 KG
Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) – Mona Mestiaen (Francja) 3-0
Iulia Coroli (Mołdawia) – Nguyen Thi Tam (Wietnam) 3-0
Gabriela Dimitrova (Bułgaria) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 2-0
Si Haijuan (Chiny) – Marzia Davide (Włochy) 2-1

60 KG
Svetlana Kamenova (Bułgaria) – Yvonne B.Rasmussen (Dania) 3-0
Oh Yeon-Ji (Korea Płd.) – Gulsum Tatar (Turcja) 3-0
Yin Junhua (Chiny) – Anja Stridsman (Australia) 3-0
Irma Testa (Włochy) – Kinga Siwa (Polska) 2-1

64 KG
Gamze Basar (Turcja) – Djoana Nuamreue (Bułgaria) 3-0
Yang Wenlu (Chiny) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0
Ha Thi Linh (Wietnam) – Martina Schmoranzova (Czechy) 2-1
Valentina Alberti (Włochy) – Mirian Gutierrez (Hiszpania) 3-0

75 KG
Saadat Abdulayeva (Rosja) – Maily Nicar (Francja) 3-0
Chen Nien-Chin (Tajwan) – Petra Szatmari (Węgry) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Viktoria Kebikova (Białoruś) 3-0
Nouchka Fontijn (Holandia) – Erika Guerrier (Francja) 3-0

DOBRY BOKS POLEK W ĆWIERĆFINAŁACH ALE MEDAL Z SOFII PRZYWIEZIE TYLKO SANDRA DRABIK

sandra_drabik02

Trzecie zwycięstwo w trzecim dniu 67. MTB o Memoriał Strandżaty (Strandja)  w Sofii odniosła wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Sandra Drabik (51 kg). Dzisiaj w walce ćwierćfinałowej podopieczna trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka po twardym boju pokonała niejednogłośnie na punkty (2-1)  z Yodgoroy Mirzaevą z Uzbekistanu. Niestety – mimo dobrych walk – do strefy medalowej nie awansowały Kinga Siwa (60 kg) i Aneta Rygielska (64 kg).

Dodajmy, że Sandra Drabik zyskała uznanie sędziów z Holandii i Bułgarii. Pierwszy z nich widział jej przewagę w każdej z rund (40-36), drugi w trzech starciach (39-37), zaś arbiter z Armenii dość niespodziewanie wskazał na Azjatkę (38-37). Jutro w walce o finał kielczanka skrzyżuje rękawice z faworytka gospodarzy, mistrzynią świata wagi koguciej (54 kg) z 2014 roku, Stanimirą Petrovą.

W opinii obserwatorów na zwycięstwo zasłużyła dzisiaj także Kinga Siwa, która zmierzyła się z niedawną gwiazda młodzieżowych ringów, Włoszką Irmą Testą, która w Sofii wsławiła się pokonaniem Angielki Chantelle Cameron. Niestety po zakończeniu walki do góry powędrowała ręka 19-letniej rywalki, dla której punktowali sędziowie z Gruzji i Węgier (obaj po 38-37). Odwrotną punktację zgłosił arbiter z Chin, ale nie było to specjalne pocieszenie dla mistrzyni Polski, która jest niezwykle aktywna w ostatnich miesiącach.

Dzielnie o półfinał walczyła także Aneta Rygielska (64 kg), lecz niestety do pokonania silniejszej fizycznie Chinki Wenlu Yang trochę jeszcze brakowało. W tym wypadku sędziowie byli jednomyślni, wyżej ceniąc boks Yang (dwa razy 39-37 i raz 40-36).

PORAŻKA NICOLI ADAMS W REWANŻU ZA FINAŁ OLIMPIJSKI. TURNIEJOWA „KLAPA” ANGIELEK

Porażka mistrzyni olimpijskiej z Londynu (2012) i trzykrotnej wicemistrzyni świata (2008, 2010, 2012), Nicoli Adams było największym wydarzeniem walk 1/8 finału kobiet Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego o Memoriał Strandżaty (Strandja) w Sofii. Angielka po bardzo zaciętej i wyrównanej walce uległa niejednogłośnie na punkty nie byle komu, bo dwukrotnej mistrzyni świata (2010 i 2012) Ren Cancan. Tym samym niespełna 28-letnia Chinka zrewanżowała się Adams za porażkę w finale olimpijskim.

Do ćwierćfinałów awansowały – jak pisaliśmy wczoraj – trzy reprezentantki Polski (Sandra Drabik, Kinga Siwa i Aneta Rygielska) i ani jedna Angielka! To z pewnością niespodzianka, niezależnie od faktu, że startujące w Bułgarii ekipy są dalekiej od wysokiej formy, z uwagi na ciężkie treningi wytrzymałościowo-siłowe, jakim były niedawno poddawane. Oprócz Adams, z turniejem pożegnała się wczoraj faworyzowana Chantelle Cameron (60 kg), którą niejednogłośnie na punkty pokonała 19-letnia niedawna gwiazda młodzieżowych ringów, Włoszka Irma Testa.

Już w 1/8 finału porażki doznała wicemistrzyni świata z Jeju (2014), Ukrainka z azerskim paszportem, Yana Alexeevna (60 kg). Wczoraj skuteczniejszy od niej boks zaprezentowała najlepsza obecnie Chinka, boksująca w limicie wagi lekkiej, Yin Junhua. Z pewnością niespodzianką było także niejednogłośne zwycięstwo ubiegłorocznej mistrzyni Australii, Anji Stridsman (60 kg), znanej dotąd tylko w swoim kraju, nad inną utalentowaną zawodniczką z Europy – Agnes Alexiusson. Niespodziankę mniejszego kalibru sprawiła coraz lepiej boksująca młoda Turczynka Elif Nur Coskun (w ub. roku wywalczyła brązowy medal Igrzysk Europejskich), pokonując uznana markę, jaką jest od lat Sara Ourahmoune z Francji.

WYNIKI 1/8 FINAŁU [24 LUTEGO 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Antonia Papoutsaki (Grecja) 3-0
Lacramioara Perijoc (Rumunia) – Rebecca Maria Lara (Hiszpania) 3-0
Yodgor Mirzoyeva (Uzbekistan) – Marielle Hansen (Norwegia) 2-0
Sandra Drabik (Polska) – Alicia Holzken (Holandia) 2-0
Souhila Bouchene (Algieria) – Ahlem Elgoul (Tunezja) 3-0
Elif Nur Coskun (Turcja) – Sara Ourahmoune (Francja) 2-0
Ren Cancan (Chiny) – Nicola Adams (Anglia) 2-1
Zoya Isayeva (Rosja) – Nandintsetse Myagmardulam (Mongolia) 3-0

54 KG
Mona Mestiaen (Francja) – Claudia Nechita (Rumunia) 2-1
Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) – Mariem Homrani (Tunezja) 3-0
Nguyen Thi Tam (Wietnam) – Lenka Kardova (Czechy) 3-0
Iulia Coroli (Mołdawia) – Aikate Koutsogeorgopoulou (Grecja) 2-0
Gabriela Dimitrova (Bułgaria) – Busenaz Cakiroglu (Turcja) 3-0
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Delphine Mancini (Francja) 3-0
Si Haijuan (Chiny) – Anna Góralska (Polska) TKO 3 (kontuzja)
Marzia Davide (Włochy) – Lisa Whiteside (Anglia) 3-0

60 KG
Yvonne B.Rasmussen (Dania) – Tamar Israeli (Izrael) 3-0
Svetlana Kamenova (Bułgaria) – Nawel Halou (Algieria) 3-0
Gulsum Tatar (Turcja) – Mavzuna Chorayeva (Tadżykistan) 3-0
Oh Yeon-Ji (Korea Płd.) – Khouloud Halimi (Tunezja) 2-0
Anja Stridsman (Australia) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 2-1
Yin Junhua (Chiny) – Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) 3-0
Irma Testa (Włochy) – Chantelle Cameron (Anglia) 2-1
Kinga Siwa (Polska) – Sandra Brugger (Szwajcaria) 2-1

75 KG
Saadat Abdulayeva (Rosja) – Florina Radu (Rumunia) 3-0
Maily Nicar (Francja) – Tamara Garcia (Hiszpania) 3-0
Petra Szatmari (Węgry) – Sema Caliskan (Turcja) 2-1
Chen Nien-Chin (Tajwan) – Ngo Thi Chung (Wietnam) 3-0
Viktoria Kebikova (Białoruś) – Petya Staneva (Bułgaria) TKO 4
Anna Laurell (Szwecja) – Nafisakhon Askarova (Uzbekistan) 3-0
Erika Guerrier (Francja) – Kim Shin-Hyeong (Korea Płd.) 3-0
Nouchka Fontijn (Holandia) – Li Qian (Chiny) 3-0

SANDRA DRABIK I KINGA SIWA CORAZ BLIŻEJ MEDALU W SOFII. PECH ANNY GÓRALSKIEJ

kingasiwa01

Kolejne turniejowe zwycięstwa zapisały na swoje konto Sandra Drabik (51 kg) i Kinga Siwa (60 kg), które awansowały do ćwierćfinałów 67. MTB o Memoriał Strandżaty (Strandja)  w Sofii. To o tyle cenniejsza wiadomość, gdyż obie Polki będą reprezentować nasz kraj podczas kwietniowego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich. Gdyby nie pechowa kontuzja Anny Góralskiej (54 kg) cieszylibyśmy się z kompletu zwycięstw.

Kinga Siwa stanęła dzisiaj oko w oko z jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek, które występują na europejskich ringach, 35-letnią Sandrą Brugger ze Szwajcarii. Rywalka Kingi ostatni medal na imprezie mistrzowskiej wywalczyła wprawdzie w 2007 roku, będąc w Vejle wicemistrzynią Europy, ale nadal zalicza się do solidnych zawodniczek. Potwierdzeniem tego było m.in. ubiegłoroczne zwycięstwo w turnieju o Pasy Montana we francuskim Argenteuil. Z Kingą boksowała ostatnio dwa lata temu w Stralsundzie podczas turnieju „Queens Cup”, przegrywając jednogłośnie na punkty. Dzisiaj w Sofii Brugger ponownie była wymagającą rywalką dla mistrzyni Polski ale po zakończeniu walki do góry ponownie powędrowała ręka gdańszczanki. Sędziowie nie byli jednogłośni. Dwaj z nich (Francuz i Anglik) opowiedzieli się za Polką, przy czym ten pierwszy przez wskazanie przy remisie 38-38, zaś Kazach wyżej ocenił Szwajcarkę (39-37).

Gdyby nie fatalna kontuzja nosa, której Anna Góralska doznała w 3. starciu walki z Chinką Si Hajiuan, prawdopodobnie to młodziutka Polka awansowałaby do ćwierćfinału. Zawodniczka z Wałcza kilka razy poważnie zagroziła defensywie Azjatki, która przynajmniej raz nadawała się do liczenia i do momentu zatrzymania walki – w 2 minucie i 45 sekundzie 3. starcia – wygrywała na punkty. Szkoda tej pechowej porażki, ale na pewno sposób, w jaki Anna zaboksowała z doświadczoną rywalka (w 2014 roku wygrała turniej World Cup of Petroleum Countries na Syberii, zaś w 2015 roku była w finale Nation`s Cup w Serbii), wzmocni jej wiarę w spore już umiejętności i jeszcze większe możliwości.

W drugiej serii walk 1/8 finału mieliśmy jedną zawodniczkę, Sandrę Drabik, która zmierzyła się z utalentowaną Holenderką Alicią Holzken, która w ub. roku dość płynnie przeszła z boksu młodzieżowego do seniorskiego, o czym przekonała nas m.in. w Warszawie podczas MTB im. Feliksa Stamma, gdzie mocno stawiła czoło Sandrze. I tym razem lepszą w ringu okazała się Polka, wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku, która podobnie jak Kinga Siwa od kilku tygodni trenowała w bułgarskim Belmeken. Każdy  z sędziów punktowych inaczej ocenił ringowe wydarzenia. Irlandczyk na konto Polski zapisał cztery starcia, Czech trzy, zaś dla Gruzina walka była remisowa (38-38).

Jutro w Sofii trzy nasze zawodniczki powalczą o awans do strefy medalowej. Sandra Drabik zaboksuje z Yodgoroy Mirzaevą z Uzbekistanu, Kinga Siwa z niedawną gwiazda młodzieżowych ringów, Włoszką Irmą Testą, która dzisiaj sensacyjnie pokonała Angielkę Chantelle Cameron, zaś odpoczywająca dzisiaj Aneta Rygielska (64 kg) z Chinką Wenlu Yang.

Opracował: Jarosław Drozd

CIEKAWE ROZSTRZYGNIĘCIA 1. DNIA TURNIEJU W SOFII. PETROVA ZREZYGNOWAŁA Z WALKI

petrova

Aż 110 zawodniczek z ponad 30 krajów stanęło do rywalizacji w 67. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Strandżaty (Strandja) w Sofii. Wczoraj pisałem szczegółowo o walkach Polek, z których trzy awansowały do 1/8 finału. Ogółem w hali „Uniwersjada” odbyło się aż 37 z planowanych 38 pojedynków kobiet (w zawodach rywalizują także mężczyźni).

Na szczególną uwagę zasługuje wspomniany nieodbyty pojedynek, w którym miały się zmierzyć faworytka miejscowej publiczności, aktualna mistrzyni Europy, Stoyka Petrova (51 kg – na zdjęciu) z Tunezyjką Ahlem Elgoul. W wyniku losowania rywalką Elgoul miała być wprawdzie Petrova, ale Stanimira, która rywalizuje ze Stoyką o pozycję numer 1 w bułgarskiej kadrze. Organizatorzy postanowili jednak dość niespodziewanie zamienić miejscami swoje zawodniczki w drabince wagi muszej, przenosząc dodatkowo – dla „rekompensaty” zaskoczonej Stoyki – jej pojedynek z sesji przedpołudniowej na popołudniową. Zdenerwowana taką sytuacją zawodniczka na znak protestu nie pojawiła się jednak w ringu, oddając walkę walkowerem.

Nie da się na tym przykładzie nie zauważyć faworyzowania Stanimiry Petrovej, aktualnej mistrzyni świata wagi koguciej (54 kg), która tym samym dopiero w finale (a nie w ćwierćfinale, jak w poprzednim „rozdaniu”) może trafić na mistrzynię olimpijską Nicolę Adams. Angielka pewnie rozpoczęła turniej od zwycięstwa nad była młodzieżową mistrzynią świata, Anush Grigoryan z Armenii, ale dzisiaj przyjdzie jej walczyć z wicemistrzynią olimpijską z Londynu, Ren Cancan z Chin.

W wadze lekkiej (60 kg) na uwagę zasługuje jednogłośne i bezdyskusyjne zwycięstwo coraz skuteczniejszej Angielki Chantelle Cameron z Francuzką Estelle Mosselly. Z kolei w limicie wagi średniej (75 kg) kolejnej w karierze porażki z Holenderką Nouchką Fontijn doznała Savannah Marshall z Anglii. Szkoda, że w Sofii nie boksuje już Lidia Fidura, bo wielu obserwatorów czekało na jej ćwierćfinałową walkę z Fontijn. Tymczasem swojej szansy na pokonanie Holenderki poszuka Francuzka Erika Guerrier, o ile pokona dzisiaj „jednowymiarową” Koreankę z Południa, Kim Shin-Hyeong.

Opracował: Jarosław Drozd

WYNIKI 1/16 FINAŁU [23 LUTEGO 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Yodgor Mirzoyeva (Uzbekistan) – Neriman Istik (Turcja) 3-0
Marielle Hansen (Norwegia) – Yana Burim (Białoruś) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Chang Yuan (Chiny) 2-0
Alicia Holzken (Holandia) – Nam Eun-Jin (Korea Południowa) 2-0
Ahlem Elgoul (Tunezja) – Stoyka Petrova (Bułgaria) WO.
Souhila Bouchene (Algieria) – Le Thi Ngoc Anh (Wietnam) 3-0
Elif Nur Coskun (Turcja) – Juliana Soederstroem (Szwecja) 3-0
Sara Ourahmoune (Francja) – Terry Gordini (Włochy) 2-1
Ren Cancan (Chiny) – Virginia Barankai (Węgry) 3-0
Nicola Adams (Anglia) – Anush Grigoryan (Armenia) 3-0
Nandintsetse Myagmardulam (Mongolia) – Helena Envall (Szwecja) 3-0
Zoya Isayeva (Rosja) – Lynsey Holdaway (Walia) 2-1

54 KG
Si Haijuan (Chiny) – Alice Sramkova (Czechy) 2-1
Lisa Whiteside (Anglia) – Bettina Kiss Varga (Węgry) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Angelika Grońska (Polska) 2-1

60 KG
Mavzuna Chorayeva (Tadżykistan) – Jennifer Miranda (Hiszpania) 3-0
Khouloud Halimi (Tunezja) – Cristina Cosma (Rumunia) 3-0
Oh Yeon-Ji (Korea Płd.) – Oyungerel Suvd Erdene (Mongolia) 3-0
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Charlene Jones (Walia) 3-0
Anja Stridsman (Australia) – Makhfuzakhon Ergasheva (Uzbekistan) 3-0
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Esra Yildiz (Turcja) 3-0
Yin Junhua (Chiny) – Alla Yarshevich (Białoruś) 3-0
Chantelle Cameron (Anglia) – Estelle Mosselly (Francja) 3-0
Irma Testa (Włochy) – Sara Benke (Węgry) 3-0
Kinga Siwa (Polska) – Shauna Browne (Irlandia) 2-1
Sandra Brugger (Szwajcaria) – Elhem Mekhaled (Algieria) 2-0

75 KG
Nafisakhon Askarova (Uzbekistan) – Monica Floridia (Włochy) 2-0
Erika Guerrier (Francja) – Lidia Fidura (Polska) 3-0
Kim Shin-Hyeong (Korea Płd.) – Erdenetuya Enkhbaatar (Mongolia) 3-0
Nouchka Fontijn (Holandia) – Savannah Marshall (Anglia) 3-0
Li Qian (Chiny) – Christine Desmond (Irlandia) 3-0

1/8 FINAŁU [23 LUTEGO 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

64 KG
Djoana Nuamreue (Bułgaria) – Ines Hrili (Tunezja) 3-0
Yang Wenlu (Chiny) – Simona Simeonova (Bułgaria) 3-0
Aneta Rygielska (Polska) – Rania Meslaoui (Algieria) 3-0
Ha Thi Linh (Wietnam) – Rosie Eccles (Walia) 2-1
Martina Schmoranzova (Czechy) – Eszter Olah (Węgry) TKOI 4
Valentina Alberti (Włochy) – Aleksandra Talaga (Polska) 3-0
Mirian Gutierrez (Hiszpania) – Elena Ustinova (Rosja) 3-0

TRZY ZWYCIĘSTWA POLEK W 1. DNIU TURNIEJU W SOFII. TRZY ŚLĄZACZKI NA TARCZY

belmeken16

W Sofii zakończył się pierwszy dzień zmagań pań w tradycyjnym MTB o Memoriał Strandżaty. W tym roku obsada zawodów jest wyjątkowo mocna i cieszy, że do rywalizacji włączyła się także liczna, bo siedmioosobowa reprezentacja Polski. Dzisiaj w ringu zobaczyliśmy sześć z nich, z których do dalszej fazy awansowały Sandra Drabik (51 kg), Kinga Siwa (60 kg) i Aneta Rygielska (64 kg). Niestety odpadły trzy Ślązaczki Angelika Grońska (54 kg), Aleksandra Talaga (64 kg) i Lidia Fidura (75 kg).

Turniej zaczął się dla nas fantastycznie od zwycięstwa Sandry Drabik nad boksującą z odwrotnej pozycji 19-letnią Chang Yuan z Chin. Nasza wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015) miała sporo pracy ale jej przewaga nad ubiegłoroczną Młodzieżową Mistrzynią Świata nie podlegała dyskusji. Sędziowie z Armenii i Bułgarii zapisali na konto Sandry każde ze starć (ten drugi nawet 40-35), zaś Holender Cem Dunar dość niespodziewanie orzekł remis (38-38).

Jako druga bułgarskiej publiczności zaprezentowała się Angelika Grońska (54 kg), która po raz …drugi w karierze zaboksowała w wadze koguciej. Fachowcy, którzy śledzą od lat rywalizację kobiet przecierali ze zdumienia oczy jak mało znana szerszej widowni Polka sieje zamęt w obronie wielkiej mistrzyni z Włoch, Marzii Davide. W 1. i 4. starciu po potężnych prawych Angeliki 36-letnia Davide, trzykrotna mistrzyni Europy i dwukrotna wicemistrzyni świata, padała na deski ale sędzia z Uzbekistanu ani razu jej nie liczył! Jego postawa miała wpływ na karty punktowe dwóch z trójki sędziowskiej. Mimo iż Szwed wypunktował zgodnie z wydarzeniami zwycięstwo Polki 39-37, to jego dwaj koledzy (z Chin i Gruzji) zapisali na konto Włoszki wszystkie starcia i Angelika niezasłużenie przegrała 1-2…

Nasze humory poprawiła niezawodna ostatnio Kinga Siwa (60 kg), której przyszło rywalizować z Irlandką Shauną Browne. Po zaciętym pojedynku i niejednogłośnym werdykcie (2-1) do góry powędrowała ręka gdańszczanki, za której przewagą opowiedzieli się sędziowie z Węgier (39-37) i Bułgarii (38-38 ze wskazaniem na Kingę). Również remis ale z oddaniem przewagi Browne widział arbiter francuski.

Zwycięstwo odniosła także Aneta Rygielska (64 kg), która startuje w Bułgarii w wadze, w jakiej zdobyła brązowy medal Igrzysk Europejskich w Baku. Dzisiaj torunianka wygrała pewnie na punkty z Algierką Ranią Meslaoui. Sędziowie po walce byli zgodni punktując dwa razy 39-37 (Bułgar i Kazach) oraz 40-36 (Holender) na korzyść Anety.

Niestety od porażki rok olimpijski rozpoczęła Lidia Fidura (75 kg). Jej rywalką była świeżo upieczona mistrzyni Francji, Erika Guerrier, która największe sukcesy odnosiła w limicie 69 kg. Polka robiła co w jej mocy, by pojedynek wygrać ale nie znacznie w 3 z 4 rund lepszą zawodniczką okazała się Guerrier. Punktacja sędziowska była surowa dla Polki (dwa razy 40-36 i 39-37 dla rywalki).

Jak zwykle dzielnie w ringu walczyła Aleksandra Talaga (64 kg), która systematycznie zbiera międzynarodowe doświadczenie. Dzisiaj skrzyżowała rękawice z wicemistrzynią Igrzysk Europejskich z Baku, Włoszką Valentiną Alberti i choć zaprezentowała twardy boks, to jednak do dalszej rundy awansowała rywalka. I tutaj sędziowie byli zgodni, punktując dwa razy 39-36 i 39-35 dla Alberti.

Jutro w Sofii dalsza faza turnieju, w której zobaczymy cztery Polki. Sandra Drabik zaboksuje z młoda Holenderką Alicią Holzken, Kinga Siwa z niezwykle doświadczoną Szwajcarką Sandrą Brugger, Anna Góralska (54 kg), która dzisiaj miała wolny los z Chinką Si Haijuan, zaś Aneta Rygielska z inną chińską zawodniczką Wenlu Yang.

Opracował: Jarosław Drozd

WYMAGAJĄCE RYWALKI POLEK W PIERWSZYCH WALKACH 67. MTB „STRANDJA” W SOFII

baku_otwarcie

W bardzo późnych godzinach nocnych z poniedziałku na wtorek (23 lutego) odbyło się losowanie 67. MTB o Memoriał Strandżaty (Strandja) w Sofii. W turnieju ogółem rywalizować będzie w tym siedem reprezentantek Polski. Trener kadr narodowej, Paweł Pasiak, spodziewał się tego, że już od pierwszych walk naszym zawodniczkom przyjdzie rywalizować z czołowymi zawodniczkami Europy, a nawet świata i tak też się w istocie stanie.

Główna nasza uwaga skierowana była oczywiście na trzy wagi olimpijskie, do których zgłoszono najwięcej zawodniczek. W kategorii z limitem 51 kg zaboksuje 28 pięściarek, w 60 kg – 27, zaś w 75 kg – 21. Dla porównania w wadze do 54 kg wystąpi 19 zawodniczek, zaś w 64 kg – 15.

Dzisiaj od rana w ringu zobaczymy sześć Polek – Sandra Drabik (51 kg) skrzyżuje rękawice z rewelacją ub. sezonu, 19-letnia Chinką Chang Yuan, Kinga Siwa (60 kg) stanie oko w oko z Irlandką Shauną Brown, Lidia Fidura (75 kg) zmierzy się z tegoroczną mistrzynią Francji Eriką Guerrier, zaś wyjątkowo boksująca w Sofii w wyższych wagach Angelika Grońska (54 kg) i Aneta Rygielska (64 kg) powalczą z utytułowaną Włoszką Marzią Davide (Grońska) i Algierką Ranią Meslaoui (Rygielska). Szóstą Polka, która wystąpi w Sofii będzie Aleksandra Talaga (64 kg), która zawalczy z Włoszką Valentiną Alberti.

Jutro pierwszy pojedynek stoczy Anna Góralska (54 kg), której rywalka będzie lepsza z pary Si Haijuan (Chiny) – Alice Sramkova (Czechy).

MOLLO ZNOKAUTOWAŁ ZIMNOCHA. DESTRUKCYJNY SZEREMETA I CIEKAWE DEBIUTY W LEGIONOWIE

zimnoch krzysztof 01

Tego chyba nikt się nie spodziewał… Wracający do boksu po trzech latach Mike Mollo (21-5,1, 13 KO) podczas walki wieczoru gali boksu zawodowego w Legionowie szybko rozprawił się z faworyzowanym Krzysztofem Zimnochem (18-1-1, 12 KO)! Pierwsze osiemdziesiąt sekund nie zapowiadało trzęsienia ziemi. Polak był dużo szybszy, kontrolował rywala lewym prostym i polował na prawy. Obaj wpadli w klincz, wydawało się, że jest to niegroźna sytuacja, ale Amerykanin nagle wystrzelił krótkim lewym sierpem na szczękę, być może ułamek sekundy po komendzie stop, choć nie był to faul. Pod Krzyśkiem ugięły się nogi i szybko sklinczował. Mike zrobił krok w tył i za moment skosił pięściarza z Białegostoku prawym sierpem. Zimnoch ciężko wstawał i za wszelką cenę próbował przykleić się do przeciwnika. Był jednak zraniony i kolejny krótki lewy sierp w okolice skroni zupełnie odciął naszego rodaka od prądu. Klasyczny nokaut i przykra niespodzianka.

Kamil Szeremeta (13-0, 2 KO) pokazał ciekawy i konsekwentny boks, pokonując przed czasem niezwyciężonego dotąd Artioma Karpetsa (21-1, 6 KO). Ukrainiec zgodnie z oczekiwaniami boksował na wstecznym, ładnie pracując nogami i szukając swej szansy w lewym sierpie z doskoku. Pięściarz z Białegostoku z kolei podążał za nim, trafiał mocnym lewym dyszlem, a w połowie drugiej rundy wstrząsnął rywalem prawym krzyżowym. Kolejne minuty upływały, a obraz walki się nie zmieniał. Karpets boksował ostrożnie dla siebie, oddając jednak przy tym inicjatywę podopiecznemu Andrzeja Liczika, który systematycznie zbierał małe punkciki. W piątym starciu Szeremeta panował już niepodzielnie. Przeciwnik krwawił z nosa i powieki, histerycznie zaczął klinczować, a Polak włączył piąty bieg i spychał go do głębokiego odwrotu. Gdy zabrzmiał zbawienny gong, twarz Karpetsa przypominała już krwawą maskę. Nikt nie był więc zdziwiony, kiedy nie wyszedł do szóstej rundy.

Andrzej Sołdra (12-2-1, 5 KO) odczarował ring w Legionowie, gdzie dotąd startował dwukrotnie, raz remisując, a raz przegrywając boleśnie przed czasem. Po blisko rocznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją i długiej rehabilitacji pokonał jak zwykle walecznego Sebastiana Skrzypczyńskiego (11-13-2, 5 KO). Ale łatwo nie było. Andrzej dobrze rozpoczął ten pojedynek, kontrolując przeciwnika ciosami prostymi, lecz ułamek sekundy po gongu kończącym pierwszą rundę przyklęknął po prawym na ucho. Leszek Jankowiak nie liczył, jednak zapaliła się lampka, że wszystko będzie sprawą otwartą do samego końca. I druga odsłona rzeczywiście była już dużo bardziej wyrównana niż pierwsza. W trzeciej przeważał nawet Skrzypczyński, a między zawodnikami zaiskrzyło w samej końcówce. Do tego stopnia, że bili się nawet po gongu. Sołdra w końcu opanował emocje i nerwy, zaczął boksować zamiast się bić z niewygodnym rywalem i odzyskał kontrolę w czwartym starciu. Na początku piątego złapał w akcji prawy na prawy Sebastiana, zachwiał nim, lecz obyło się bez liczenia. Zamiast jednak powiększać swoją przewagę, opadł z sił i oddał szóstą odsłonę. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali nie tylko niejednogłośnie, ale również z wielkim rozrzutem – 55:59, 60:54 i 60:54.

Jordan Kuliński (1-0, 1 KO), jeden z ciekawszych amatorów ostatnich lat, również efektownie zadebiutował w gronie zawodowców. Startujący w wadze półciężkiej Polak zastopował w drugim starciu Dennisa Kronemanna (2-2, 1 KO). Jordan już na początku ustalił warunki potyczki mocnym lewym hakiem w okolice wątroby, po którym przeciwnik wyraźnie się skrzywił i od razu cofnął do defensywy. Polak zmienił pozycję na mańkuta, uderzył lewym sierpowym na górę, przewracając Niemca po raz pierwszy. Za moment ponowił tę akcję i mieliśmy drugi nokdaun. Kronemanna wyratował jednak gong. Po przerwie Kuliński najpierw dwa razy strzelił długim prawym i mieliśmy dwa następne liczenia. Potem znów zmienił pozycję, dla odmiany trafił długim lewym, Kronemann padł na matę po raz piąty… i na szczęście ostatni.

Efektownie wyglądał debiut zawodowy startującego w kategorii junior średniej Przemysława Zyśka (1-0, 1 KO), który przed czasem rozmontował Kamila Wybrańca (3-1, 3 KO). Wyższy Przemek, aktualny wicemistrz Polski w boksie olimpijskim, już na starcie zatrzymał ataki rywala prawym podbródkiem, a pod koniec pierwszego starcia poczęstował go mocnym prawym prostym. Po przerwie zawodowy debiutant trafił prawym sierpem, dwukrotnie akcją lewy-prawy i w tym momencie jedynym pytaniem było, czy pojedynek potrwa na pełnym dystansie, czy nie? W końcówce drugiej rundy kolejny prawy krzyżowy Zyśka, kilka poprawek przez gardę i sędzia musiał liczyć po raz pierwszy. Za moment zabrzmiał gong. Co się nie udało w drugiej odsłonie, udało się już w trzeciej. Kilka mocnym bomb, kolejny prawy na szczękę i po drugim liczeniu Grzegorz Molenda zatrzymał walkę.

źródło: bokser.org

zimnoch_mollo

REKORDOWA OBSADA MTB. IM. STRANDŻATY W SOFII. WIELKI TEST PRZEDOLIMPIJSKI

strandja16

Rekordowa ilość 344 zawodniczek i zawodników z 42 krajów, w dniach od 23 do 27 lutego, stanie w Sofii do rywalizacji w 67. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Strandżaty (Strandja). Po ubiegłorocznej nieobecności do Bułgarii udaje się także siedmioosobowa reprezentacja Polski seniorek, dla których będzie to jeden z dwóch najważniejszych startów przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie sie w tureckim Samsunie od 9 do 17 kwietnia 2016 roku.

Podobnie jak przed rokiem panie zaboksują w Sofii w pięciu kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg), a więc tych samych, w których rywalizowały w igrzyskach kontynentalnych w 2015 roku. Biało-czerwonych barw bronić będą: Sandra Drabik (51 kg), Angelika Grońska i Anna Góralska (54 kg), Kinga Siwa (60 kg), Aneta Rygielska i Aleksandra Talaga (64 kg) oraz Lidia Fidura (75 kg).

Lokalne media na największą gwiazdę zawodów kreują niezmiennie bułgarską mistrzynię świata wagi koguciej (54 kg), Stanimirę Petrovą, która aktualnie rywalizuje o miejsce w kadrze narodowej w „olimpijskiej” wadze muszej (51 kg) z mistrzynią Europy, Stoyką Petrovą. Pojedynki w wadze z limitem 51 kg będą na pewno jednymi z najciekawszych, gdyż do Bułgarii wybierają się m.in. aktualna mistrzyni olimpijska, Angielka Nicola Adams oraz srebrna medalistka z Londynu (2012), Chinka Ren Cancan.

Jako ciekawostkę dodajmy, że pierwsza edycja Turnieju im. Strandżata (Strandja) odbyła się 26 marca 1950 roku w Sofii, co czyni go jednym z najstarszych turniejów bokserskich na świecie. W 1964 roku po raz pierwszy w historii odbył się on w międzynarodowej obsadzie (oprócz gospodarzy wystąpili Węgrzy i Rumuni). Najwięcej turniejowych zwycięstw odnieśli oczywiście Bułgarzy. Dwukrotny wicemistrz Europy Tsacho Andreykovski wygrywał tam czterokrotnie (1974, 1976, 1978, 1979), podobnie jak mistrz olimpijski, mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy (1993, 1996) Daniel Petrov (wygrał w Sofii w latach: 1994, 1997, 1998 i 1999) . Trzy laury Turnieju im. Strandżata wywalczył trzykrotny mistrz świata i Europy, ostatni zwycięzca Floyda Mayweathera Jr., Serafim Todorov (1989, 1993 i 1996).

stra2

TOMASZ JABŁOŃSKI: WIERZĘ W MEDAL OLIMPIJSKI. ZAWSZE BYŁ MOIM MARZENIEM

pantera01

O olimpijskim brązie Wojciecha Bartnika (Barcelona 1992) słyszymy prawie tak często, jak o golu Jana Domarskiego na Wembley. Tomasz Jabłoński (75 kg) chce stanąć na podium Igrzysk jako pierwszy polski bokser od 24 lat. Kwalifikację do Rio de Janeiro 27-latek uzyskał dzięki startom w lidze WSB (6 zwycięstw i 1 porażka w ubiegłym sezonie). Bieżące rozgrywki rozpoczął od pewnej wygranej w Argentynie z Joaquinem Linguą. Kolejną potyczkę ma stoczyć 12 marca w Moskwie, podczas meczu Rafako Hussars Poland z Rosjanami.

- Kiedy stoczy pan następną walkę w rozgrywkach WSB?
Tomasz Jabłoński: Prawdopodobnie 12 marca, w meczu z Rosją. Dopadło mnie lekkie przeziębienie. To chyba przez klimatyzację w samolocie z Argentyny. Bolą mnie płuca i kaszlę, ale niebawem powinienem być w pełni sił. Bardzo możliwe, że 1 marca stawię się na zgrupowaniu w Cetniewie. Na razie szykuję się na mecz z Rosją. Potem, jeśli zespół wyjdzie z grupy – a nadal są na to szanse – będę walczył w ćwierćfinale.

- Jak walczyło się panu w Buenos Aires z Joaquinem Linguą?
TJ: Trudno. Nie jestem do końca zadowolony. Walka nie była najgorsza, ale nie mogłem wyczuć dystansu. Nogi nie pracowały tak, jak powinny. Nie miałem dużo czasu na przygotowania. Trenuję od stycznia. Wcześniej przeszedłem zabieg laserowy oczu i nie mogłem ćwiczyć na pełnych obrotach. Niebawem powinienem wejść w normalny rytm. W następnej walce będzie lepiej.

- Odnosiliśmy wrażenie, że rywalowi z Argentyny mógł pan wyrządzić większą krzywdę.
TJ: To prawda. Jak wspomniałem, zawiodło wyczucie dystansu. Albo wpadałem za blisko rywala i nie mogłem dokończyć akcji, albo za daleko odskakiwałem. Czułem, że można wygrać przed czasem. Przeciwnik był do trafienia, ale brakowało precyzji. Nie mogłem się wstrzelić kombinacją ciosów. Wchodziły tylko pojedyncze uderzenia.

- Podobno warunki zostawiały dużo do życzenia.
TJ: W sali było bardzo gorąco, a z tak słabymi warunkami w WSB jeszcze się nie spotkałem. Nie było nawet prawdziwej szatni. Znaleźliśmy sobie jakiś kantorek, gdzie przeprowadziliśmy rozgrzewkę. Nie było miejsca, pociliśmy się nawet po zdjęciu koszulek. Baliśmy się, że w sali, gdy zejdą się ludzie, będzie jeszcze goręcej. Na szczęście włączono jakieś wiatraki. Powietrze było gorące, ale przynajmniej krążyło. Nie było tragedii. Sala była bardzo skromna. Gale boksu zawodowego w takich miejscach może i się odbywały, ale czterdzieści lat temu. Najważniejsze, że zrobiłem swoje. O to chodziło, żeby się „przepalić”. Wygrałem i chociaż z tego mogę być zadowolony.

- Do Igrzysk w Rio de Janeiro zostało niecałe pół roku. Jak będzie się pan przygotowywał?
TJ: Na razie obowiązuje mnie umowa z Rafako Hussars Poland. Dla tego zespołu trenuję i walczę. Kiedy zakończymy udział w rozgrywkach WSB, zacznę się szykować do igrzysk. Prezes SAKO Gdańsk, mój trener Marek Chrobak ma już wstępny plan wyjazdów i turniejów, w których wezmę udział. Prawdopodobnie czekają mnie dwa obozy górskie na wysokości około dwóch tysięcy metrów nad poziomem morza. Pierwszy z nich może się odbyć w Bułgarii. Jest tam dobry ośrodek, przyjeżdża dużo ekip. Wcześniej przejdę szczegółowe badania. Będę pod opieką specjalistów.

- Zamierza się pan zatem przygotowywać poza kadrą narodową?
TJ: Tak. Będzie jednak nade mną czuwał sztab szkoleniowy. Mówię o trenerze Chrobaku i specjaliście od przygotowania motorycznego, a być może będzie z nami także jeden ze szkoleniowców reprezentacji. Zobaczymy, jak moim kolegom pójdzie w kwalifikacjach olimpijskich (trzy turnieje odbędą się w kwietniu, maju i czerwcu – przyp. red.). Jeśli któryś z nich awansuje do Rio, być może do nas dołączy i będziemy pracować razem. Koledzy z kadry będą się przygotowywać do wspomnianych turniejów, ja muszę zacząć przygotowania pod kątem igrzysk. Oczywiście możliwe, że będziemy się umawiać na sparingi bądź razem występować w turniejach międzynarodowych.

- Ile razy walczył pan w Ameryce Południowej?
TJ: Rok temu wygrałem walkę w meczu WSB z Venezuela Caciques, a w sobotę zwyciężyłem w Argentynie. W Ameryce Południowej panuje taki klimat, że do Rio de Janeiro będę musiał dotrzeć odpowiednio wcześnie, aby zadbać o aklimatyzację. Po pobycie w Buenos Aires wiem, że pierwsze dni po przylocie mogą być trudne. Trener Chrobak myśli nawet o tym, abym w takcie przygotowań udał się do Brazylii lub na Kubę. Mógłbym tam przyzwyczaić się do olimpijskich warunków.

- Jest pan jednym z siedmiu pięściarzy wagi średniej, którzy wywalczyli już kwalifikację do Rio. Łącznie będzie was 28. Aby wywalczyć medal, będzie pan musiał wygrać dwie lub – co bardziej prawdopodobne – trzy walki. Kto jest faworytem do złotego medalu?
TJ: W wadze średniej jest wielu świetnych zawodników, choćby Artiom Czebotariow (Rosjanin to zawodowy mistrz świata APB, niedawno znokautował w Turcji Adema Kilicciego – przyp. red.) i Arlen Lopez (Kubańczyk to złoty medalista MŚ 2015 w Doha – przyp. red.). Poziom jest wysoki i bardzo wyrównany. Wiele walk może być zaciętych i kończyć się niejednogłośnym werdyktem sędziów. Nie jest tak, że jeden pięściarz zdecydowanie się wybija i jest poza zasięgiem innych. Trzeba być dobrze przygotowanym. Mam nadzieję, że wrócę z tej imprezy z medalem.

- Walki będą trwały trzy rundy. Czy wyrobił pan sobie taką markę u sędziów, aby po wyrównanym pojedynku spojrzeli na pana przychylnym okiem?
TJ: Wydaje mi się, że dzięki WSB stałem się rozpoznawalny, a sędziowie patrzą na mnie inaczej niż kiedyś. A rzeczywiście jest tak, że po zaciętej walce zwycięstwo z reguły przyznaje się temu, kto jest bardziej znany i szanowany. Już przed mistrzostwami Europy i mistrzostwami świata, po dotarciu na miejsce, witałem się z tzw. supervisorami. Nazywali mnie po imieniu. To było miłe.

- Zdejmie pan z polskiego boksu klątwę Wojciecha Bartnika, naszego ostatniego zdobywcy medalu olimpijskiego w boksie?
TJ: Mam taką nadzieję. Liczę też na to, że na igrzyskach nie będę jedynym reprezentantem Polski. Mam nadzieję, że awansuje na nie na przykład Igor Jakubowski (waga ciężka, 91 kg – przyp. red.), choć w jego kategorii do zdobycia pozostaje tylko pięć miejsc w trzech turniejach kwalifikacyjnych. Inni reprezentanci kraju też mają szansę. Oby przygotowali się jak najlepiej i powalczyli. Fajnie, że wywalczyłem awans i będę na igrzyskach, ale nie da mi to chleba. Wierzę w medal, który zawsze był moim marzeniem. Teraz po prostu trzeba zrealizować cel.

- W 2016 roku skończy pan 28 lat. Czy po igrzyskach zostanie pan bokserem zawodowym?
TJ: Na razie mam tylko jedną propozycję, od AIBA Pro Boxing. Z innymi promotorami nie rozmawiałem. Boks zawodowy APB rozwija się, więc może to jest dobry pomysł? Nie wiem jeszcze, jakie pieniądze wchodzą w grę. Po igrzyskach będę musiał zacząć zarabiać, a w boksie olimpijskim do tej pory nie było wielkich sum. Chciałbym walczyć na dużych zagranicznych galach. Pięściarze APB pokazali się przed walką Władymira Kliczki z Tysonem Furym. Słyszałem też, że AIBA porozumiała się też z amerykańskim promotorem Oscarem de la Hoyą (właściciel grupy Golden Boy Promotions – przyp. red.).

- Czy w pana życiu prywatnym także zajdą zmiany? Od dawna tworzy pan udany związek z Kasią.
TJ: W tym roku, z uwagi na igrzyska, będę w rozjazdach, dlatego jeszcze nie zaplanowałem ślubu. Może uda się w przyszłym? Kasia też trenuje boks w moim klubie, ale tylko dla siebie. Nie walczy w zawodach, co uważam za dobre rozwiązanie. Wspiera mnie. Dobrze wie, na czym polega ten sport. Rozumie mnie i jest w stanie dużo znieść. Kasia jest moim najwierniejszym kibicem

Rozmawiał: Przemysław Osiak, Przegląd Sportowy

« Older Entries Recent Entries »