Archiwum: AMATORKI

PATRYCJA KIWAK NAJLEPSZA W SERBII. KINGA SIWA „OKRADZIONA” ZE ZWYCIĘSTWA

Pięć medali wywalczyły w Serbii polskie pięściarki, które rywalizowały w mocno obsadzonym 5. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Nations Cup”. Wczoraj na najwyższym stopniu podium stanęła Patrycja Kiwak (Youth, 82 kg), drugie miejsca zajęły Kinga Siwa (Elite, 60 kg), Hanna Solecka (Elite, 69 kg) i Emilia Stosio (Youth, 75 kg), zaś trzecia była Natalia Antczak (Youth, 57 kg). To bardzo dobry bilans, lecz powinien być jeszcze lepszy…

Wszystko za sprawą sędziów punktowych z Bośni i Hercegowiny oraz Serbii, którzy odebrali zwycięstwo mistrzyni Polski wagi lekkiej, Kindze Siwej. Nasza kadrowiczka, dla której najważniejszym celem na ten rok jest zdobycie kwalifikacji olimpijskiej do Rio de Janeiro, zrobiła wczoraj w ringo wystarczająco dużo, aby świętować zasłużony sukces, jakim byłoby pokonanie Szwedki Agnes Alexiusson. Niestety na przeszkodzie stanęli sędziowie, którzy przyznali zwycięstwo (w stosunku 2-1) młodej rywalce. Druga seniorka, boksująca w finałach, Hanna Solecka dzielnie stawiała czoło walczącej o prawo startu w Mistrzostwach Świata, Rosjance Darimie Sandakovej. Zawodniczki rywalizowały ze sobą po raz drugi (wcześniej walczyły w Stralsundzie) i po raz drugi (po werdykcie 3-0) do góry powędrowała ręka skośnookiej rywalki.

Znakomite wrażenie na obserwatorach wywarła ubiegłoroczna brązowa medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Świata i Europy, Patrycja Kiwak. Jej rywalką była aktualna mistrzyni świata juniorek (dawniej zwanych kadetkami), Kristina Tkacheva, sporo cięższa od Polki (walczono w nietypowym limicie 82 kg, lecz Rosjanka wyglądała na jeszcze cięższą). Patrycja zaboksowała efektownie i skutecznie, na wskroś ofensywnie siejąc spustoszenie w obronie rywalki konsekwentnym lewym prostym i mocnymi prawymi sierpami, na które Tkacheva nie znajdywała recepty. Przewaga Polki była bezdyskusyjna i końcowy werdykt (3-0) okazał się tylko formalnością Wcześniej dzielnie o zwycięstwo zaboksowała inna szczecinianka, Emilia Stosio, ostatecznie przegrywając na punkty (0-3) z wyższą od siebie Rosjanką Laurą Mamedkulievą.

CZTERY POLKI ZABOKSUJĄ W FINAŁACH 5. NATIONS CUP. BRAWA DLA SIWEJ I SOLECKIEJ

polki_nationscup

Nie zwalniają tempa podczas 5. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego Kobiet Nations Cup w serbskiej Rumie dwie mistrzyni Polski – Kinga Siwa (60 kg) i Hanna Solecka (69 kg). Dzisiaj dwie reprezentantki naszego kraju zasłużenie wygrały swoje pojedynki półfinałowe i zobaczymy je podczas jutrzejszej gali finałowej.

Kinga, która systematycznie nadrabia półroczną przerwę w startach, wygrała dzisiaj z kolejną bardzo wartościową przeciwniczką, mieszkającą na Wyspach Brytyjskich 36-letnia Valerian Spicer Kezial, która reprezentuje Dominikanę – rodzinny kraj swojego ojca. Warto dodać, że przeciwniczka Polki to najstarsza uczestniczka zawodów, od lat doceniana na Wyspach, gdzie często trenuje z angielskimi kadrowiczkami – Chantelle Cameron i Sandy Ryan. Mimo wielkiego doświadczenia i sporych umiejętności technicznych rywalka Kingi nie potrafiła jednak znaleźć skutecznej recepty na pressing Polki, której forma z walki na walkę jest coraz wyższa. Ciekawi zatem będziemy jej finałowego boju, który jutro stoczy ze wschodzącą gwiazdą europejskiego boksu kobiet, niespełna 20-letnią Agnes Alexiusson ze Szwecji.

Druga nasza zawodniczka, Hanna Solecka, miała dzisiaj słabszą rywalkę niż w pojedynku ćwierćfinałowym. Chorwatka Jovana Vucić, z którą jesienią ub. roku wygrała w Stralsundzie Larysa Sabiniarz, ani przez moment nie była w stanie zagrozić pięściarce ze Szczecina. Stroną decydującą warunki w ringu była Hanna, której mocne prawe sierpy dziurawiły nieszczelną obronę wysokiej rywalki. Od trzeciej rundy Polka do arsenału ciosów dodała jeszcze skuteczne lewe proste, czym zupełnie zniechęcała rywalkę do ataków. Po zakończeniu pojedynku Chorwatka wyglądała na zadowoloną, ale do góry – zasłużenie – powędrowała ręka reprezentantki Polski. Tym samym Hanna stanie jutro przed szansą zrewanżowania się 20-letniej Rosjance Darimie Sandakovej za porażkę, jaką poniosła w Stralsundzie.

Trzecią Biało-Czerwoną, którą zobaczymy w jutrzejszych finałach będzie Emilia Stosio (Youth, 75 kg), która w swojej premierowej walce skrzyżuje rękawice z Rosjanką Laurą Mamedkulievą, zaś czwartą brązowa medalistka ubiegłorocznych Młodzieżowych Mistrzostw Świata i Europy, Patrycja Kiwak (Youth, 81 kg). Jej rywalką, również w pierwszej turniejowej walce, będzie aktualna mistrzyni świata juniorek (dawniej zwanych kadetkami), Rosjanka Kristina Tkacheva.

Szkoda, że jutro w ringu nie zobaczymy także Natalii Antczak (Youth, 54 kg), która po ambitnej walce uległa dzisiaj jednogłośnie na punkty Mistrzyni Europy Juniorek z Asyżu, Annie Krasnoperovej z Rosji.

SKUTECZNY BOKS KINGI SIWEJ I HANNY SOLECKIEJ W SERBII. POLKI W PÓŁFINAŁACH

hanna_solecka_15

Bardzo dobre wiadomości dotarły do nas z Serbii, gdzie w mieście Ruma trzeci dzień trwa 5. Międzynarodowy Turniej Bokserski Kobiet „Puchar Narodów” (Nations Cup). Dzisiaj kibice zgromadzeni w miejscowej hali oglądali walki ćwierćfinałowe, w tym dwa pojedynki Biało-Czerwonych. Miło nam poinformować, że zarówno Kinga Siwa (60 kg), jak i Hanna Solecka (69 kg) wygrały swoje walki i jutro powalczą o awans do finałów tego dobrze obsadzonego turnieju.

Jako pierwsza wystąpiła w ringu gdańszczanka, której rywalką była niezwykle doświadczona Nowozelandka Alexis Pritchard, ćwierćfinalistka Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012). Przez cztery rundy Polka spychała do rozpaczliwej defensywy wyższą od siebie 33-letnią rywalkę, która nie miała sposobu na totalny pressing Kingi. Dobrze funkcjonował lewy prosty a mocne ciosy bite z prawej ręki w trzeciej rundzie rozbiły nos rywalce, która do końca walczyła raczej o przetrwanie niż o zwycięstwo. W trzeciej rundzie wydawało się, że pojedynek zakończy się przed czasem. Rozbity nos Pritchard dwukrotnie był opatrywany przez lekarza. Podobnie było w czwartym starciu, kiedy sędzia ringowy wreszcie zdecydował się liczyć bezradną Nowozelandkę. Ta jednak wytrwała do końca, ale sam werdykt na korzyść mistrzyni Polski był tylko formalnością.

Bardzo dobry boks zaprezentowała dzisiaj także nasza druga mistrzyni Polski, Hanna Solecka. Jej rywalką była mało znana na międzynarodowych ringach, 20-letnia Manju Bamboriya z Indii, ubiegłoroczna ćwierćfinalistka mistrzostw swojego kraju. Nasza była mistrzyni świata kadetek i młodzieżowa wicemistrzyni Europy była nieznacznie skuteczniejsza od boksującej z odwrotnej pozycji rywalki. Szczecinianka szczególnie dobrze zaboksowała w pierwszych dwóch starciach ale i w drugiej połowie walki nie była zawodniczką słabszą od Azjatki. Bamboriya w momentach zagrożenia szukała klinczu, ale wiele akcji ofensywnych Hanny było pierwszej klasy, co robiło pozytywne wrażenie na sędziach. Po zakończeniu walki swoją radość manifestowała rywalka, ale na szczęście do góry powędrowała ręka reprezentantki Polski, która zasłużenie awansowała do półfinału.

Nasze zawodniczki, którym sekundują w Serbii trenerzy Skorpiona Szczecin – Marcin Stankiewicz i Karol Chabros – jutro powalczą o awans do finału. Rywalką Kingi Siwej będzie reprezentantka Dominikany Valerian Spicer, zaś Hanna Solecka skrzyżuję rękawice z Chorwatką Jovana Vucić.

Dodajmy, że wczoraj w ringu zaprezentowała się tylko jedna Polka z grupy młodzieżowej (Youth), Aleksandra Kondej (64 kg), która stanęła oko w oko z Rosjanką, Ekateriną Isayevą, która w 2014 roku wywalczyła w Asyżu srebrny medal Mistrzostw Europy Juniorek (dawniej zwanych kadetkami). Niestety, mimo ambitnej postawy, nasza zawodniczka przegrała z bardziej doświadczoną rywalka przez TKO w 2. starciu.

ZMIENNE SZCZĘŚCIE POLEK W PIERWSZYM DNIU 5. NATIONS CUP W SERBII

balcerzak_mirela

W serbskim mieście Ruma rozpoczął się dzisiaj 5. Międzynarodowy Turniej Bokserski Kobiet „Puchar Narodów” (Nations Cup). Wśród zawodniczek z pięciu kontynentów, które rywalizują w grupach wiekowych Elite, Youth i Junior są także reprezentantki Polski. Dwie z nich wystąpiły w ringu w pierwszym dniu turnieju, ale tylko jedna wygrała swój pojedynek.

Do następnej rundy zawodów awansowała nasza utytułowana kadrowiczka, Kinga Siwa (60 kg), która nadrabia turniejowe zaległości spowodowane półroczna przerwą w startach. Po Finlandii i Rosji, nadszedł czas na Serbię. Dzisiaj Kinga, w której narożniku stanęli szczecińscy szkoleniowcy Marcin Stankiewicz i Karol Chabros, bez kłopotów pokonała jednogłośnie na punkty 19-letnia Angielkę Crystal Baker. Rywalka Polki 3 lata temu wywalczyła we Władysławowie tytuł mistrzyni Europy juniorek (dawniej zwanych kadetkami), ale w gronie seniorek – jak dotąd – nie odniosła jeszcze większych sukcesów.

Niestety swojej walki nie wygrała Mirela Balcerzak (57 kg – na zdjęciu), ulegając stosunkiem głosów 1-2 Chorwatce Sandrze Kulas, która w ub. roku boksowała w limitach 60 i 64 kg. Lepsza technicznie szczecinianka wygrała pierwsze i ostatnie starcie ale w dwóch pozostałych dała sobie narzucić chaotyczny styl walki mało znanej rywalki i w konsekwencji tego odpadła z turnieju.

Jutro z Polek boksuje tylko Aleksandra Kondej (Youth, 64 kg). Oko w oko z nią stanie Rosjanka Katerina Isayeva. Z kolei Kinga Siwa oraz pozostałe nasze zawodniczki wystąpią w ringu pojutrze, kiedy odbędą się walki ćwierćfinałowe. Rywalką mistrzyni Polski będzie doświadczona Nowozelandka Alexis Pritchard.

KADRA NARODOWA SENIOREK ROZPOCZYNA W CETNIEWIE ROK OLIMPIJSKI

Boks Kobiet 01

Kadra narodowa seniorek rozpoczyna rok olimpijski zgrupowaniem szkoleniowym w COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie. Od 10 do 22 stycznia trenować tam będzie czternaście zawodniczek, które powołał trener-koordynator kadry, Paweł Pasiak. Wraz z nim zajęcia poprowadzą dwaj szkoleniowcy współpracujący z reprezentacją (w tym Wojciech Wicherski) oraz fizjoterapeuta Adrian Brudnicki.

Powołania na zgrupowanie otrzymały: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Adrianna Marczewska (Boksing Zielona Góra, 48 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Agnieszka Matusiak (UKS Adrenalina Wrocław, 64 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 69 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Lidia Fidura (Carbo Gliwice, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań, 75 kg).

Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na ewentualne powołanie są: Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Justyna Walaś (Tarnowska Szkółka Bokserska). Wnikliwi czytelnicy zauważyli zapewne brak w tym gronie Kingi Siwej (SAKO Gdańsk, 60 kg). Z uwagi na długą przerwę w boksowaniu realizuje ona w tej chwili inne założenia szkoleniowe, występując w międzynarodowych turniejach bokserskich i dołączy do kadry podczas najbliższego zgrupowania.

TOP 115 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU POLSKIBOKS.PL ZA 2015 ROK

womrank15

Prezentuję nową odsłonę autorskiego rankingu najlepszych europejskich pięściarek, które rywalizowały w zawodach boksu olimpijskiego w 2015 roku. Jak zwykle podstawą tej unikalnej na skalę Starego Kontynentu klasyfikacji były wyniki osiągane w turniejach mistrzowskich, międzynarodowych turniejach z kalendarza AIBA i EUBC oraz meczów międzypaństwowych.

W 2015 roku najważniejszą imprezą sezonu były oczywiście historyczne 1. Igrzyska Europejskie w Baku, które odbyły się w pięciu kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg). Zawodniczki rywalizujące w pozostałych wagach miały niewiele możliwości startów, wobec czego ich sklasyfikowanie było zadaniem najtrudniejszym. Zrezygnowałem z zestawienia rankingu w kategoriach do 81 kg i ponad 81 kg, gdyż w tych wagach nie odbyły się praktycznie żadne miedzynarodowe zawody, a jedynie mistrzostwa poszczególnych krajów.

Najlepszymi zawodniczkami minionego roku w Europie były (w kolejności wag): Ekaterina Pinigina (Rosja), Nicola Adams (Anglia), Elena Saveleva (Rosja), Zinaida Dobrynina (Rosja), Katie Taylor (Irlandia), Anastasiya Belyakova (Rosja), Lauren Price (Walia) i Nouchka Fontijn (Holandia). Tak, więc swój prymat utrzymały cztery zawodniczki (Dobrynina, Taylor, Belyakova i Fontijn). Te trzy ostatnie w roku olimpijskim zapewne powalczą o kwalifikację olimpijską

W zestawieniu znalazło się 7 reprezentantek Polski (w 6 kategoriach wagowych). Najwyżej sklasyfikowałem wicemistrzynię Igrzysk Europejskich, Sandrę Drabik (51 kg), którą wyprzedza tylko Nicola Adams. Wysokie, piąte miejsce zajmuje Lidia Fidura (75 kg), która stanęła na najniższym stopniu podium w Baku. Dwa oczka niżej postanowiłem sklasyfikować naszą trzecią medalistkę Igrzysk Europejskich, Anetę Rygielską (64 kg). Dodam, że zawodniczka z Torunia w swojej naturalnej kategorii wagowej (60 kg) nie osiągnęła wyników, które pozwoliłyby jej znaleźć się w pierwszej „15″. Jest tam za to (na dziesiątej pozycji) Kinga Siwa (60 kg), która nie boksowała przez prawie pół roku i straciła przez to szansę na to, by być w rankingu wyżej. Dwunaste miejsce w arcymocnej wadze średniej zajęła Elżbieta Wójcik, na jedenastym miejscu w słabo obsadzonej wadze do 69 kg znalazła się młodziutka Larysa Sabiniarz. Taką samą lokatę przyznałem Angelice Grońskiej (48 kg), którą jednakże stać na to, by wygrywac nawet z liderką tego zestawienia, co pokazała na turnieju w Stralsundzie.

TOP 115 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2015 ROK

48 KG
1 Ekaterina Pinigina (Rosja)
2 Steluta Duta (Rumunia)
3 Valeria Calabrese (Włochy)
4 Sarah Bormann (Niemcy)
5 Lise Sandebjer (Szwecja)
6 Venelina Poptoleva (Bułgaria)
7 Sevda Asenova (Bułgaria)
8 Natalia Knyaz (Ukraina)
9 Lynsey Holdaway (Walia)
10 Tanya Dady (Anglia)
11 Angelika Grońska (Polska)
12 Meltem Akar (Turcja)
13 Annamarie Stark (Niemcy)
14 Ayse Cagirir (Turcja)
15 Lotta Loikkanen (Finlandia)

51 KG
1 Nicola Adams (Anglia)
2 Sandra Drabik (Polska)
3 Stanimira Petrova (Bułgaria)
4 Stoyka Petrova (Bułgaria)
5 Zoya Isayeva (Rosja)
6 Sayana Sagatayeva (Rosja)
7 Sara Ourahmoune (Francja)
8 Neriman Istik (Turcja)
9 Elif Nur Coskun (Turcja)
10 Ceire Smith (Irlandia)
11 Ornella Wahner (Niemcy)
12 Terry Gordini (Włochy)
13 Yana Burim (Białoruś)
14 Helena Envall (Szwecja)
15 Alicia Holzken (Holandia)

54 KG
1 Elena Saveleva (Rosja)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
4 Viktoria Kuleshova (Rosja)
5 Azize Nimani (Niemcy)
6 Diletta Cipollone (Włochy)
7 Delphine Mancini (Francja)
8 Ayse Tas (Turcja)
9 Gabriela Dimitrova (Bułgaria)
10 Michaela Walsh (Irlandia)
11 Marjut Lausti (Finlandia)
12 Maria Lara Garcia (Hiszpania)
13 Lenka Kardova (Czechy)
14 Marine Rostand (Francja)
15 Iullia Coroli (Mołdawia)

57 KG
1 Zinaida Dobrynina (Rosja)
2 Dervla Duffy (Irlandia)
3 Nina Hughes-Smith (Anglia)
4 Tatiana Zrazhevskaya (Rosja)
5 Marina Malovana (Ukraina)
6 Elena Gradinar (Rosja)
7 Nomin Deutsch (Niemcy)
8 Alice Sramkova (Czechy)
9 Julia Ussik (Finlandia)
10 Grethe Kraugerud (Norwegia)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Chantelle Cameron (Anglia)
4 Mira Potkonen (Finlandia)
5 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
6 Estelle Mosselly (Francja)
7 Daria Abramova (Rosja)
8 Jennifer Miranda (Hiszpania)
9 Tasheena Bugar (Niemcy)
10 Kinga Siwa (Polska)
11 Ida Lundblad (Szwecja)
12 Romina Marenda (Włochy)
13 Natalia Shadrina (Rosja)
14 Yulia Tsiplakova (Ukraina)
15 Sofia Ochigava (Rosja)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Valentina Alberti (Włochy)
4 Agnes Alexiusson (Szwecja)
5 Yvonne B. Rasmussen (Dania)
6 Elena Ustinova (Rosja)
7 Aneta Rygielska (Polska)
8 Kelly Harrington (Irlandia)
9 Nila Lipska (Ukraina)
10 Cherelle Brown (Anglia)
11 Rosie Eccles (Walia)
12 Anais Kistler (Szwajcaria)
13 Elina Gustafsson (Finlandia)
14 Martina Schmoranzova (Czechy)
15 Mirian Gutierrez (Hiszpania)

69 KG
1 Lauren Price (Walia)
2 Stacey Copeland (Anglia)
3 Claire Grace (Irlandia)
4 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
5 Darima Sandakova (Rosja)
6 Christine Desmond (Irlandia)
7 Nadine Apetz (Niemcy)
8 Ester Konecna (Czechy)
9 Darlene Joerling (Niemcy)
10 Janine Hofmann (Niemcy)
11 Larysa Sabiniarz (Polska)
12 Olena Kolesnik (Ukraina)
13 Ditte Frostholm (Dania)
14 Malena Hede (Szwecja)
15 Stephanie Wroe (Anglia)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Savannah Marshall (Anglia)
3 Anna Laurell (Szwecja)
4 Saadat Abdulaeva (Rosja)
5 Lidia Fidura (Polska)
6 Yaroslava Yakushina (Rosja)
7 Sarah Scheurich (Niemcy)
8 Love Holgersson (Szwecja)
7 Katerina Shambir (Ukraina)
9 Erika Guerrier (Francja)
10 Natasha Gale (Anglia)
11 Maria Badulina-Bova (Ukraina)
12 Elżbieta Wójcik (Polska)
13 Sema Caliskan (Turcja)
14 Maily Nicar (Francja)
15 Lyubov Pashina (Rosja)

Opracował: Jarosław Drozd

INDYWIDUALNE WYRÓŻNIENIA SERWISU POLSKIBOKS.PL ZA 2015 ROK – KOBIETY

kobiety2015

Bieżący tydzień postaram się wypełnić materiałami podsumowującymi kończący się rok 2015. Podobnie jak przed rokiem oprócz tradycyjnego rankingu najlepszych polskich pięściarek, występujących na ringach boksu olimpijskiego, postanowiłem dokonać także czterech indywidualnych wyróżnień za wyniki osiągnięte w 2015 roku.

W kategorii NAJLEPSZA SENIORKA (Elite) najwyżej oceniłem sportowy wynik osiągnięty w 2015 roku przez wicemistrzynię Igrzysk Europejskich z Baku, Sandrę Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg). Tak się złożyło, że laureatka stoczyła w ciągu minionych 12 miesięcy pojedynki tylko z zagranicznymi rywalkami (pauzowała w trakcie majowych Mistrzostw Polski). Wygrała 11 z 16 walk, w tym m.in. z doskonałymi Rosjankami Sayaną Sagatayevą i Eleną Savelevą i mimo, że pod koniec roku jej forma nieco spadła, to nie miałem żadnych wątpliwości, że to właśnie Sandrze należy się wyróżnienie dla najlepszej seniorki. Dodam, że oprócz srebra z Baku, w dorobku kielczanki znalazły się w tym roku nagrody za zwycięstwo w MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie (otrzymała tam nagrodę dla najlepszej zawodniczki zawodów), drugie miejsce w „Queens Cup” w Stralsundzie oraz trzecia lokata wywalczona w kazachskim Atyrau.

Wyróżnienie dla NAJLEPSZEJ JUNIORKI (youth) kończącego się roku postanowiłem przyznać Larysie Sabiniarz (Gruchała Boxing Team Chojnice, 69 kg). Młodzieżowa wicemistrzyni Europy z Keszthely wygrała w 2015 roku 9 z 12 walk, ulegając jedynie najlepszej zawodniczce na świecie w tej kategorii wiekowej, Rosjance Darii Semashko, oraz doświadczonej Angielce Stacey Copeland, w swoim seniorskim debiucie, który możliwy był po ukończeniu przez Larysę 18. roku życia. Doceniam świetny wynik Agaty Kaczmarskiej (Radomiak Radom, +81 kg), wyrażony srebrnym medalem Młodzieżowych Mistrzostw Świata i brązowym Mistrzostw Europy oraz świetne występy Justyny Walaś (TSB Tarnów, 64 kg) na Tajwanie (kontuzja wyeliminowała ją ze startów w drugiej połowie roku) oraz Weroniki Zakrzewskiej (Gruchała Boxing Team Chojnice, 64 kg) w Keszthely, ale moim zdaniem najlepszą juniorką minionego roku była bezsprzecznie Larysa.

Wyróżnienie dla NAJLEPSZEJ KADETKI (junior) przyznałem jedynej w tym roku naszej medalistce (brązowej) Mistrzostw Europy z Keszthely, Patrycji Borys (Hetman Białystok, 57 kg), która ze startu na start pokazuje coraz lepszy i skuteczniejszy boks. Dobre wejście w międzynarodową rywalizacje miała pod koniec roku Daria Puszka (Berej Lublin, 54 kg), która w świetnym stylu wywalczyła Międzynarodowe Mistrzostwo Śląska, ale w Gliwicach, na tych samych zawodach, na najwyższym stopniu podium stanęła również Patrycja i zasłużenie otrzymuje wyróżnienie dla najlepszej kadetki.

Czwarte wyróżnienie za NAJLEPSZY DEBIUT SENIORSKI otrzymała ubiegłoroczna dominatorka młodzieżowych ringów, Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg). Nasza młoda kadrowiczka wywalczyła w Karlinie tytuł Mistrzyni Polski seniorek, pokonując w finale Lidię Fidurę oraz reprezentowała Polskę w meczach z Rosją i Niemcami w Schwerinie oraz międzynarodowych turniejach w Warszawie, Stralsundzie i Atyrau. Ogółem wygrała 7 z 12 walk (4 z 9 międzynarodowych). Na słowa uznania zasłużyły również bezsprzecznie dwie ubiegłoroczne juniorki (youth) – Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg) i Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg).

Opracował: Jarosław Drozd

NA SYBERII ŚCIANY POMAGAJĄ MIEJSCOWYM. KINGA SIWA „PRZEGRAŁA” Z ROSJANKĄ

khanty15

Od wczoraj w rosyjskim mieście Khanty-Mansiysk, zwanym popularnie „Bramą Syberii” odbywa się tradycyjnie już mocno obsadzony Międzynarodowy Turniej Bokserski Kobiet i Mężczyzn “World Cup of Petroleum Countries”. W zawodach bierze udział także ekipa z Polski, reprezentowana przez gdańszczankę Kingę Siwą (60 kg) i pięściarzy klubu 06 Kleofas Katowice. Ogółem na zachodnią Syberię dotarło aż 35 zawodniczek i 103 zawodników z 18 krajów świata.

Nas szczególnie interesował występ Kingi Siwej (60 kg), która niedawno, po dłuższej przerwie w startach, wygrała turniej w Tampere i pełna nadziei oraz ambicji jechała do Rosji. Polka wylosowała ćwierćfinał, w którym stanęła dzisiaj oko w oko z niepokonaną w tym roku Rosjanką Darią Abramovą, która boksuje również w limicie 64 kg. Kinga przez cztery rundy walki dyktowała warunki w ringu, wygrywając każdą z rund. Rosjanka była pasywna, praktycznie nie zadawała celnych ciosów a na dodatek w 3. starciu otrzymała ostrzeżenie za permanentne trzymanie i klincze. Niestety po zakończeniu walki, ku zaskoczeniu i zażenowaniu nie tylko polskiej ekipy, do góry podniesiono rękę Abramovej, odbierając Polce szansę walki o finał z Chinką Su Tsu Chun. Sędziowie punktowali walkę 3-2 dla Kingi ale losowo (?) z tych pięciu ocen sędziowskich wybrano trzy i wygrała …rywalka w stosunku 2-1.

Wczoraj w ringu oglądaliśmy także Mateusza Kowalczyka (91 kg), który niestety przegrał jednogłośnie na punkty (0-3) z Litwinem Tadasem Tamasauskasem.

KINGA SIWA: W SPORCIE WYCZYNOWYM LICZY SIĘ WYŁĄCZNIE WYNIK. Z TEGO JESTEM ROZLICZANA

ewelina_kinga

- 6 miesięcy i 19 dni. Tyle czasu musiałaś czekać na swój kolejny pojedynek, po tym jak zostałaś zawieszona przez AIBA. Ostatnim Twoim oficjalnym pojedynkiem był bój z Anetą Rygielską w finale Mistrzostw Polski w Karlinie. Co robiłaś we wspomnianym czasie, by utrzymywać sportową formę na wysokim poziomie?
Kinga Siwa: Nie liczyłam dni, ale w tym okresie każdy z nich trwał jakby to były trzy. Odebranie mi możliwości startu w Baku było dla mnie sporym ciosem ale od samego początku współpracy z moim trenerem, Markiem Chrobakiem, stawialiśmy sobie za cel Igrzyska Olimpijskie. Na tym więc pozostało nam się skupić. Nie przerwałam zajęć. Na początku lipca poprowadziłam zgrupowanie dla pomorskiej kadry wojewódzkiej, a potem weszłam już na odpowiednie obroty. Moją specjalnością jest wytrzymałość, ale by wygrywać z najlepszymi, musimy z trenerem mocno pracować nad pozostałymi elementami. Praktycznie każdego dnia Marek Chrobak poświęca mi swój czas, bym weszła ostatecznie na odpowiedni poziom przygotowania. Starego misia trudno oduczyć starych nawyków, tym bardziej nauczyć czegoś nowego, ale… posuwamy się naprzód.
kinga_win
- Gratuluję świetnego powrotu, czyli zwycięstwa w Międzynarodowym Turnieju „Tammer Cup” w Tampere. Jak czułaś się w ringu po przerwie? Mówiłaś mi, że rywalki nie prezentowały wielkiego boksu, ale odrzućmy skromność – jak przebiegały te dwie walki?
KS: Cieszyłam się z powrotu na ring. Bardzo mi tego brakowało. Uprawiam sport wyczynowy a nie rekreację, ani sztukę walki, gdzie ważny jest rozwój ciała i umysłu. W sporcie wyczynowym liczy się wyłącznie wynik. Z tego jestem rozliczana. Brzmi to może brutalnie, ale w tym się odnajduję. Cały czas czuje głód walki i zwycięstw. Wracając do turnieju w Tampere, to rywalki nie były utytułowane, ale walczyły od początku do końca. W ringu należy być czujnym do ostatniego gongu a lekceważenie kogokolwiek może się skończyć przegraną. A ja nie znoszę przegrywać. Ten turniej był dla mnie o tyle dobry, ponieważ udało mi się pokazać lepszy niż do tej pory boks. To dobra prognoza na przyszłość i dowód, że nasze przygotowania są dobrze opracowane.
Kinga_Bukareszt1
- Rozumiem, że zmiana terminu Mistrzostw Świata ze stycznia na maj to dla Ciebie dobra wiadomość? Będziesz się starała nadgonić stracony czas. Niebawem wyruszasz na Syberię…
KS: Mieliśmy z trenerem z początku mieszane uczucia. Informacja o przełożeniu terminu padła tuż po zakończeniu przez nas obozu wysokogórskiego w Alpach. Był on dla mnie niesamowitym przeżyciem. Wykonaliśmy kawał mocnej roboty, która miała dać mi moc na eliminacje do Igrzysk Olimpijskich. Pomyślałam: “oto niekończące się przygotowania. Najpierw Baku, teraz to”. Ale faktycznie, nie będę już czuła się do tyłu względem innych rywalek jeśli chodzi o starty. Liczę na jeszcze kilka walk w tym roku. Dzięki klubowi 06 Kleofas Katowice, będę mogła wyjechać na Syberię na turniej Petroleum Cup. Ważne, by przygotowania w roku olimpijskim przebiegły maksymalnie dobrze. Klub SAKO zapewnia mi wyjątkowo komfortowe warunki rozwoju. W Gdańsku spełniam swoje marzenia. Tu mieszkając, a to już prawie trzy lata,  zdobyłam upragniony tytuł mistrzyni świata w kickboxingu (jako reprezentantka klubu Champion Gdańsk), wróciłam do boksu. Rozwijam się jako zawodniczka i jako trenerka. Miasto Gdańsk również jest dla mnie łaskawe. Byłam wyróżniana za osiągnięcia sportowe w postaci stypendium i nagród. Gdyby nie mój trener, Marek Chrobak, już dawno bym pewnie porzuciła sport i układała sobie “normalne” życie. Na szczęście tak się nie stało i nie spieszy mi się do zakończenia tej przygody.
Kinga_mp
- W Twojej kategorii wagowej wydajesz się być numerem jeden. Jaki wpływ na Twoją sportową motywację i generalnie dyspozycję mają młode rywalki – Aneta Rygielska i Kinga Szlachcic. Jak je oceniasz ze sportowego punktu widzenia?
KS:  To są młode, ale już bardzo dobrze wyszkolone zawodniczki. W obu widzę spory potencjał. To bardzo dobrze, że ze mną rywalizują, bo wszystkie na tym korzystamy. Naturalnie, chcę, żeby 2016 rok był “mój”, ale liczę, że dziewczyny mi nie odpuszczą. Poza ringiem nie zabijamy się wzrokiem. Dobrze jest gdy ringowe rywalki potrafią na co dzień być dobrymi koleżankami. W kickboxingu potrafiłam z rywalką wymienić się sprzętem przed walka. W trakcie pojedynku jedna drugiej próbowała urwać głowę. Po walce oddawałyśmy sobie sprzęt i znów się lubiłyśmy.
kadra 2006
- Jesteś jedną z najbardziej doświadczonych kadrowiczek. Twoje bokserskie początki zarejestrowałem w pamięci już w 2002 roku, kiedy wygrałaś w Zawierciu turniej o Mistrzostwo Polski Juniorek. Dwa lata później reprezentowałaś już Polskę a w 2006 roku wystartowałaś w aż trzech wielkich turniejach mistrzowskich – Mistrzostwach Świata, Europy i Unii Europejskiej. Jak zmienił się boks kobiet na przestrzeni tych lat?
KS: Na początku XXI wieku, boks kobiet praktycznie nie istniał, walki miały charakter pokazowy, gdzieś tam w przerwie między właściwymi pojedynkami. Rozwijanie tej dyscypliny wydawało się być co najmniej szalonym pomysłem. Od wydawałoby się nierealnych pomysłów tworzą się wielkie sprawy. Tak było w przypadku boksu kobiecego. Był Leszek Piotrowski, Marek Węgierski, Krzysztof Kucharzewski  i grupa ogromnie zaangażowanych dziewczyn, która przecierała szlaki w tej dyscyplinie. Niełatwy to szlak. Ja dołączyłam jakby w drugim rzucie do kadry, na początku bardziej jako pomoc w pracy w parach i sparingach. Na swój czas musiałam parę lat poczekać. Dziewczyny nie rozstają się z nią do dziś, bo to nałóg,  z którego chyba się nie wychodzi. Wszystkich nie wymienię, ale Anna Kasprzak (pierwsza zapisana w PZB pięściarka), Katarzyna Czuba-Wrońska, Jagoda, Karge, Karolina Michalczuk, Karolina Łukasik, Kinga Ruszczyńska są trenerkami lub prowadzą sportowe zajęcia. Niektóre przeszły na zawodowstwo, jak Karolina Łukasik, Karina Kopńska, Bojana Libiszewska, Ewa Brodnicka, Ewa Piątkowska. Niektóre zostały sędzinami, jak Karolina Bagnowska, Magdalena Motyczko, czy Katarzyna Krukowska. Dziś, przede wszystkim, szkolenie kobiet przestało być czymś wyjątkowym.”. Rzecz jasna, wzrósł bardzo poziom światowego boksu. Wyrównał się. Rywalek na turniejach jest już nie kilka, a kilkadziesiąt i z każdą trzeba się mocno liczyć. W Polsce sporty walki i boks są bardzo popularne, ale na poziomie rekreacji. Łatwiej jest „zostać pięściarką” teraz, niż tych 10-15 lat temu, gdy na dzień dobry  w klubie się słyszało- „nie trenujemy dziewczyn”, co nie znaczy, że rzesze kobiet się do tego garnie. Wyczynowa praca nie jest dochodowa, więc trzeba być szaleńcem, by się temu całkowicie poświęcić. Ale oto jesteśmy! Uważam, że nasze dziewczyny są zdeterminowane i chcą wygrywać. Podstawą jest wiara w zwycięstwo. Potrafiłam przegrać, bo zabrakło mi wiary. Ale i wygrywałam, gdy wiarę tą miałam tylko ja i mój trener. Marek Chrobak jest niepoprawnym optymistą. Dlatego może być dumny z posiadania w klubie olimpijczyka [Tomasza Jabłońskiego – przyp. JD]. W planie na Rio ma mieć dwóch. U niego nie ma zdań typu “nie da się, to bez sensu, a po co, za dużo roboty z tym”. Tu nie ma nic odkrywczego. Mnóstwo mistrzów mówiło, że podstawą wyniku jest ciężka, systematyczna praca i wiara w zwycięstwo, a nie tzw. talent. Są rzeczy, na które wpływu nie mamy. Ale skoro podjęliśmy się już tej ciężkiej roboty, wykonajmy ją ze swojej strony, maksymalnie najlepiej. W Polsce, za czasów trenera Leszka Piotrowskiego, praktycznie cały rok byłyśmy poza domem. Wędrowałyśmy z Cetniewa we Władysławowie do Strzechy Akademickiej w Karpaczu, Grudziądza, Warszawy. W tej chwili zgrupowań jest mniej, ale uważam, że w Polsce nie brakuje bardzo dobrych trenerów klubowych. Takich, którzy znają swoje podopieczne i wiedzą jak podnosić ich poziom. Jeżeli na linii trener kadry-trener klubowy-zawodniczka, będzie istniała dobra relacja, praca na zgrupowaniach i praca w klubie będą się uzupełniały, zaś polski boks kobiecy czekają sukcesy największego kalibru. Tyle w teorii. Co do boksu, zmieniał się system punktowania. Przeszłam maszynki “pianino” i maszynki “mecz piłkarski”. W teorii każdy system jest dobry, ale dobrze, że w końcu wrócono do “kartek”. W przeciwieństwie do moich koleżanek, jestem za zdjęciem kasków u kobiet. Dobrze mi o tym mówić, w końcu mam krótkie włosy.
zawiercie 2002 Mistrzostwa Polski
- Przez wiele lat skutecznie łączyłaś starty w boksie i kick-boxingu. W jaki sposób i gdzie rozpoczęła się Twoja sportowa droga? Na pewno wiążę się z tym jakaś ciekawa historia…
KS: Na sali treningowej pojawiłam się w 2000 roku. Dobrze pamiętam pierwszy trening, jak i pierwszą walkę, na którą czekałam ponad rok. Z wrażenia nie mogłam zasnąć w nocy, tak byłam podekscytowana. Szkoda, że tego nikt nie nagrał. W ciągu minuty trzy razy przewróciłam się potykając o własne nogi. Nos miałam czerwony od krwi a kark bolał kilka dni. Remis. Mimo to, po walce rozpierała mnie radość. To było to! Ze sporej grupy rekrutów w moim pierwszym klubie, Pomorzaninie Toruń, utrzymałam się ja i Kamil Gorząd. To był bardzo dobry zawodnik. Obrywało mi się wielokrotnie, gdy przyszło nam razem sparować. To nie wstyd dla mężczyzny, by traktował partnerkę treningową jak poważnego zawodnika. Kiedyś jeszcze chłopcy mieli z tym opory, ale dziś już tego problemu nie widzę. Kobiety są słabsze fizycznie, ale współpartner,  redukując nieco siłę ciosu podczas pracy, może się wytworzyć dobrą i korzystną dla obu stron współpracę. Z Kamilem jesteśmy dziś trenerami, a on wychowuje teraz moją rywalkę ringową, Anetę. W boksie na początku szło mi bardzo topornie. Nierzadko słyszałam dobrą radę “daj sobie już spokój”. I prawie tak by się stało, ale spotkałam na swojej drodze Marka Marszała. Rozpoczął się nowy, wspaniały etap kickboxingu. Na mistrzostwo świata musiałam długo czekać. Mi nie było łatwo. Przez kilka lat ocierałam się o cel. Dosłownie, jednym punktem. Dlatego tak cudownie smakowało to ostanie zwycięstwo w low kick. Ale w tym samym roku był światowy czempionat w full contact. Nie chciałam być mistrzynią świata. Chciałam być dwukrotną mistrzynią świata. Przegrałam w finale. Ryczałam, jakby mi co najmniej chałupę ktoś spalił. Do końca roku, co rano budziłam się i pierwsze co, to myślałam o tej przegranej. To tak, jakbym zdobywała górę i odpadła metr pod wierzchołkiem metr pod wierzchołkiem. Tak się czułam. A potem przyszedł styczeń 2014 roku, kiedy zgodnie z ustaleniami z Markiem Chrobakiem zakończyłam etap kickboxingu. Takie zresztą były wymogi AIBA. Wróciłam do boksu. Tu są wielkie góry do zdobycia. Przygód w sportowej przygodzie mi nie brakowało, ale pracuje z poczuciem, że jeszcze tak naprawdę nic nie zdobyłam. Bo chcę więcej.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
-  Twój dotychczasowy dorobek to przede wszystkim dwa brązowe medale Mistrzostw Europy (2006 i 2014) i dwa Mistrzostw Unii Europejskiej (2007, 2008) oraz 7 złotych medali Mistrzostw Polski seniorek. Na co jeszcze stać Kingę Siwą? Jakie są Twoje sportowe plany i ambicje?
KS: Moim celem jest medal Igrzysk Olimpijskich.
-  Masz już niemałe doświadczenie i sukcesy w pracy trenerskiej. Rozumiem, że swoją dalszą przyszłość wiążesz z tą dziedziną bokserskiego rzemiosła?
KS: W SAKO pełnię rolę zarówno zawodniczki, jak i trenerki. Tej drugiej roli uczę się cały czas, przeżywam na tym polu radości z dobrze wykonanych zadań ale też i wpadki, z których staram się wyciągnąć odpowiednie wnioski, bo wiem, jak niezwykle ważną osoba dla zawodnika jest trener. Jedno zdanie, jedna decyzja prowadzącego, może wywrócić młodemu człowiekowi myślenie o 180 stopni. Na dzień dzisiejszy opieram swoje plany treningowe na własnym doświadczeniu. Nie każę wykonywać na treningu czegoś, czego sama nie próbowałam. Ponieważ moim największym atutem, jako zawodniczki jest wytrzymałość, ten element przygotowań pełni u mnie nadrzędną rolę. Sporą nowością było dla mnie prowadzenie grupy dziecięcej. Przeżyłam z początku mały szok. Praca z kilkulatkami wcale nie jest prosta, ale chyba sobie poradziłam. Dzieciaki z Sopotu mnie nie zjadły. Zajęcia sportów walki dla dzieci zdobywają coraz większe uznanie wśród rodziców i dzieci i bardzo dobrze. Są to bezpieczne a jednocześnie ogólnorozwojowe treningi, tak bardzo potrzebne najmłodszym. Chwilowo, głównie ze względu na moje częste wyjazdy, nie prowadzimy zajęć w Sopocie, ale zapraszam do Gdyni i Gdańska, gdzie ćwiczą na sali 8 i 10-latkowie. Miałam też możliwość prowadzenia zgrupowań pomorskiej kadry wojewódzkiej. Na dzień dzisiejszy jestem jednak przede wszystkim zawodniczką i na tym się skupiam.
sopot dzieci 2014 fot. M. Kaszubowska
- Boksowałaś z wieloma znakomitymi zawodniczkami, m.in. Yulią Nemtsovą, Rolą El-Halabi, Amandą Coulson, Klarą Svensson, Gulsum Tatar, czy Anastasiyą Belyakova. która ze swoich rywalek nich cenisz najwyżej i dlaczego? Może zachowałaś jakieś szczególne wspomnienia z tych walk?
KS: Mój trener kickboxingu, Marek Marszał, z toruńskiego Smoka, mówił: “walczysz z mistrzynią świata? Świetnie! Skopiemy jej d***”. W kickboxingu ludzie nie pękają, dlatego cieszę się, że znalazłam się w tym wspaniałym środowisku na kilka lat. Walki z mistrzyniami są trudne psychicznie. Ale, w szczególności w kickboxingu, co chwila trafiałam na utytułowane zawodniczki. Pokonywałam je. Czasem dopiero po którejś próbie. W boksie, prawdziwą wojnę ze sobą przeżyłam przed walką z Gulsum Tatar, podczas Mistrzostw Europy w Bukareszcie. To była walka o wszystko. Ja, stara zawodniczka, jadąca na koszt trenera klubowego, bo inaczej się nie dało. Wiedzieliśmy, że jak przegram, to będzie koniec. Tatar mnie obijała parę lat wcześniej, miałam to przed oczami tuż przed pojedynkiem. Tym razem za tytułami nie poszło przygotowanie do walki. Wykorzystałam to, co mogłam i dzięki temu wciąż przeżywam wspaniałą sportową przygodę. Stoczyłam wiele trudnych dla siebie walk, w boksie i kickboxingu. Potrafiłam wygrywać dosłownie w ostatnich sekundach, nabijając punkt (jak były maszynki). Potrafiłam też przegrać, bo za bardzo chciałam. Boks jest bardzo trudnym zajęciem. Ciężkim, złożonym sportem, w którym gnębione są i ciało i umysł. Systematyczna, sumienna praca i poczucie sensu w to co się robi, daje siłę psychiczną. Przed walką nie czuje się wtedy człowiek jak nieprzygotowany do egzaminu student. Ale przede wszystkim liczy się wiara i chęć zwycięstwa. Fakt, na wiele rzeczy nie mamy wpływu. W sporcie, jak i w życiu, niezbędnym elementem sukcesu jest szczęście, dobry zbieg okoliczności i nie mówię o „dobrym” losowaniu słabych przeciwniczek w drabince. Wejście w odpowiedni stan umysłu, bycie maksymalnie dobrze przygotowanym i wygrywanie z najlepszymi. Oto elementy, na które pracuje się każdego dnia, w trakcie zajęć fizycznych i poza nimi. To wszystko potem się zgra w ciągu tych 8 intensywnych minut walki. Najcenniejszych w życiu.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

Fot. Natalia Hollińska, M. Kaszubowska, Kinga Siwa
kinga podium stare

Kinga_Bukareszt2

KADROWICZKI PRZYJADĄ DO CETNIEWA. POWOŁANIA DLA TRZECH DEBIUTANTEK

Boks Kobiet 01

Trzynaście zawodniczek otrzymało powołania na zgrupowanie kadry narodowej seniorek, które w dniach od 6 do 13 grudnia odbędzie się w gościnnych progach COS OPO „Cetniewo” we Władysławowie. Zajęcia prowadzić będą trener-koordynator Paweł Pasiak oraz współpracujący z nim szkoleniowcy Wojciech Wicherski (PKB Poznań) i Łukasz Butryński (Korona Wałcz)

Nad Bałtyk przyjadą: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Agnieszka Matusiak (UKS Adrenalina Wrocław, 64 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 69 kg), Lidia Fidura (Carbo Gliwice, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań, 75 kg).

Dodajmy, że wśród powołanych są trzy debiutantki: Mirela Balcerzak, Hanna Solecka i Agnieszka Matusiak, czym trener kadry daje jasno do zrozumienia, że nadal szuka optymalnego składu na Mistrzostwa Świata w Astanie. W porównaniu z poprzednimi powołaniami zwraca uwagę brak w kadrze Elżbiety Wójcik (Róża Karlino, 75 kg).

ELŻBIETA WÓJCIK I MATEUSZ POLSKI WYGRALI W WALKACH WIECZORU GALI W KARLINIE

roza15

Wczoraj w Karlinie odbyła się gala boksu olimpijskiego „Róża Boxing Show”, będąca zarazem IV Memoriałem im. Pawła Polskiego. Kibice zgromadzeni w Homanit Arena, w tym także zawodowy mistrz świata Krzysztof Głowacki i ostatni polski medalista olimpijski w boksie Wojciech Bartnik, byli świadkami pięciu pojedynków mężczyzn i jednej kobiet. W walkach wieczoru wystąpili ulubieńcy miejscowych kibiców  - Elżbieta Wójcik (75 kg) i Mateusz Polski (64 kg).

Zarówno Elżbieta, jak i Mateusz, mieli pierwotnie rywalizować z Timeą Nagy i Miklosem Vargą, ale goście z Węgier, podobnie jak i anonsowany Niemiec Robert Harutyunyan ostatecznie do Karlina nie dotarli, więc w trybie awaryjnym w ich miejsce przyjechali Hanna Solecka (tegoroczna mistrzyni Polski wagi z limitem 69 kg) oraz Gary McKenna (wicemistrz Irlandii sprzed 2 lat, walczący dotąd w wadze z limitem 56 kg). Zarówno jedna, jak i drugi spisali się bardzo dobrze, stawiając miejscowym skuteczny opór.

Jedynym zawodnikiem zagranicznym, który zwyciężył w Karlinie był silny fizycznie ale boksersko surowy, aktualny mistrz Białorusi Leonid Chernobayev (91 kg), który wypunktował zmęczonego niedawnym debiutem w Bundeslidze Michała Olasia.

Zdaniem niektórych obserwatorów na zwycięstwo zasłużył mieszkający w Krakowie Ukrainiec Yaroslav Ivanov (60 kg – dotąd boksujący w wadze do 56 kg), którego pokonał miejscowy faworyt Radomir Obruśniak. Gwoli ścisłości dodajmy, że Ivanov sam jest sobie trochę winien, gdyż pod koniec walki stracił na moment koncentrację i po celnym ciosie Polaka padł na matę, tracąc punkt na skutek liczenia. Jednak w trakcie całej walki młody lwowiak pokazał kawał dojrzałego i skutecznego boksu.

Bezdyskusyjnie wygrał Mateusz Tryc (81 kg) ale jego doświadczony rywal (wicemistrz Białorusi w limicie 69 kg) Magomed Nuridinov bodajże po raz pierwszy w karierze zaboksował w kategorii półciężkiej. Podobnie w nie budzący zastrzeżeń sposób zwyciężył Mateusz Stępień (69 kg), mając za rywala 18-letniego rywala, Piotra Piejka.

WYNIKI WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

69 KG
Mateusz Stępień (Polska) – Piotr Piejek (Polska) 3-0

60 KG
Radomir Obruśniak (Polska) – Yaroslav Ivanov (Ukraina) 2-1

81 KG
Mateusz Tryc (Polska) – Magomed Nuridinov (Białoruś) 3-0

91 KG
Leonid Chernobayev (Białoruś) – Michał Olaś (Polska) 3-0

75 KG
Elżbieta Wójcik (Polska) – Hanna Solecka (Polska) 3-0

64 KG
Mateusz Polski (Polska) – Gary McKenna (Irlandia) 3-0

SUKCES KINGI SIWEJ NA TURNIEJU W TAMPERE. SREBRO DLA ADRIANA KOWALA

kinga_adrian

Sukcesem Kingi Siwej (60 kg) zakończył się w Tampere 36. Międzynarodowy Turniej Bokserski „Tammer Cup”. Nasza zawodniczka w walce finałowej pokonała jednogłośnie na punkty (3-0) aktualną wicemistrzynię Włoch Sarę Corazza.

Tak, więc Kinga udanie wróciła na drogę sportowej rywalizacji o przepustkę do kadry narodowej na najważniejsze zawody w roku olimpijskim. Jeszcze w tym roku podopieczna Marka Chrobaka z SAKO Gdańsk pojedzie na daleką Syberię, by tam rywalizować w mocno obsadzonym turnieju World Cup of Petroleum Countries.

Mimo finałowej porażki z Walijczykiem Seanem McGoldrickiem, na brawa zasłużył również Adrian Kowal (56 kg), który dzielnie walczył o zwycięstwo i mimo, że na kartach wszystkich sędziów przegrał dzisiejszy pojedynek, to na pewno potwierdził, że już teraz stać go na boks na niezłym europejskim poziomie.

TRZY MEDALE POLEK W DALEKIM KAZACHSTANIE

stamm_kobiety

Trzy brązowe medale przywiozą z Kazachstanu reprezentantki Polski, które rywalizowały w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim w Atyrau. Dzisiaj o awans do finałów walczyły Sandra Drabik (51 kg), Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg). Niestety żadna z nich nie zyskała uznania u sędziów, co bynajmniej nie oznacza, że były słabsze od swoich rywalek.

Niestety nieobiektywne, względnie słabe sędziowanie, negatywnie wpływa na ocenę zawodów, w których rywalizują zawodniczki z Kazachstanu, Rosji, Azerbejdżanu, Tadżykistanu i Polski. Z naszych reprezentantek najboleśniej odczuła to Lidia Fidura, która ponownie (zawodniczki rywalizowały ze sobą w Stralsundzie – przyp. JD) dała z siebie wszystko i ponownie zdaniem naszych trenerów, wygrała z Saadat Abdulaevą, a mimo to po walce do góry powędrowała ręka wicemistrzyni świata z Rosji.

Sandra Drabik i Elżbieta Wójcik przegrały dzisiaj z faworytkami gospodarzy – Jainą Shekerbekovą (Sandra) i Darigą Shakimovą (Elżbieta). Kielczanka zaboksowała tym razem lepiej niż w ćwierćfinale ale paradoksalnie tym razem nie zyskała uznania w oczach „sprawiedliwych” z Kazachstanu. Nasza najmłodsza kadrowiczka przegrała z wymagającą rywalką, która w tym roku zdominowała azjatyckie ringi i będzie jedną z faworytek do zdobycia kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro (2016).

KINGA SIWA I ADRIAN KOWAL AWANSOWALI DO FINAŁÓW „TAMMER CUP”

kingasiwa02

Nareszcie dobre informacje napłynęły do nas z Finlandii, gdzie dzisiaj Kinga Siwa (60 kg) i Adrian Kowal (56 kg) awansowali do finałów dobrze obsadzonego 36. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Tammer Cup”.

Gdańszczanka, która po długiej przerwie wróciła do rywalizacji o miejsce w kadrze narodowej na kwalifikacje olimpijskie i Mistrzostwa Świata, pokonała w Tampere zawodniczkę gospodarzy Ninę Anttonen, zaś młody pięściarz z Lublina był lepszy od Fina Niazza Ahmadiego.

FIDURA I WÓJCIK AWANSOWAŁY DO PÓŁFINAŁU. MAMY TRZY MEDALE W KAZACHSTANIE

lidka_ela15

Dzisiaj w dalekim Atyrau podczas Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego wystąpiły dwie reprezentantki Polski z olimpijskiej wagi średniej (75 kg) – Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik. Swoje zadania wykonały i awansowały do jutrzejszych półfinałów.

Rywalką Lidii Fidury była dzisiaj doświadczona i silna fizycznie Marokanka Soukainą Rabih, która w 2012 roku boksowała bez większego szczęścia w Mistrzostwach Świata w Qinhuangdao. Co ciekawe w ciągu ostatnich dwóch lat Rabih boksowała w aż trzech kategoriach wagowych (75, 81 i +81 kg), zdobywając rok temu mistrzostwo swojego kraju w wadze superciężkiej! Marokanka potwierdziła w ringu swoje walory, stawiała ambitnie opór naszej zawodniczce, trzymała, biła szarpała, faulowała… Jak zauważył trener Wojciech Wicherski, który z pierwszym szkoleniowcem kadry, Pawłem Pasiakiem, stał w narożniku Fidury, to była bardzo ciężka, ale i zarazem dobra walka Polki, którą doceniła znająca się na boksie widownia. Gorzej było z koncentracją jednego z sędziów punktowych, który uznał ten pojedynek za remisowy (38-38). Na szczęście dwaj pozostali punktowali już dla Lidii (40-36 i 39-37).

Elżbieta Wójcik skrzyżowała dzisiaj rękawice z Azerką Leylą Dzhavadovą, która od kilku lat bez większego powodzenia rywalizuje na ringach – głównie europejskich. Młoda mistrzyni Polski bez trudu, ale i bez fajerwerków, wygrała ten pojedynek, jakkolwiek miała dość ułatwione zadanie, gdyż jej rywalka nie bardzo wierzyła w zwycięstwo i przez cztery rundy nie podjęła żadnego ryzyka, by zagrozić Polce. Podobnie jak w przypadku oceny walki Fidury przez sędziów i tu były pewne zastrzeżenia, gdyż Tadżyk wypunktował 39-37 dla …Azerki. Jednak pozostali dwaj arbitrzy opowiedzieli się za Elą (40-36 i 39-37).

Jutro nasze zawodniczki czekają pojedynki półfinałowe, w których Lidia Fidura zmierzy się z wicemistrzynią świata (ale wagi z limitem 69 kg) Saadat Abdulaevą z Rosji, zaś Elżbieta Wójcik postara się pokonać faworytkę gospodarzy, tegoroczna mistrzynię Azji Darigę Shakimovą (również w ub. roku boksowała w niższym limicie wagowym). Trzecia nasza półfinalistka, Sandra Drabik (51 kg) stanie oko w oko z leworęczną Kazaszką Jainą Shekerbekovą, z którą ma- jak dotąd – ujemny bilans walk.

PORAŻKA BARTOSZA GOŁĘBIEWSKIEGO W PIERWSZYM DNIU TURNIEJU W TAMPERE

gołębiowski

Ostatecznie czterech reprezentantów i jedna reprezentantka Polski seniorów stanęło na starcie 36. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Tammer Cup”, który do 22 listopada odbywać się będzie w fińskim Tampere. Dzisiaj odbyło się oficjalne losowanie i pierwsze walki eliminacyjne, w których zobaczyliśmy m.in. Bartosza Gołębiewskiego (75 kg) w pojedynku z leworęcznym Kazachem Amandykiem Manashevem.

Niestety nasz młody pięściarz przegrał na punkty ze stawiającym, tak samo jak on, pierwsze kroki na międzynarodowych ringach rywalem. Bartosz dobrze rozpoczął pojedynek, jednak z biegiem kolejnych minut szybszy Kazach, który jeszcze do niedawna boksował w limicie 69 kg, systematycznie powiększał swoja niewielką przewagę. Jak zauważyli obserwatorzy, szkoda tego pojedynku, bo był …do wygrania.

Pozostali trzej nasi zawodnicy pierwsze turniejowe pojedynki stoczą jutro i pojutrze. W sobotnim półfinale Adrian Kowal (56 kg) zmierzy się z brązowym medalistą tegorocznych mistrzostw Finlandii, Niazzem Ahmadim, jutro Sebastian Konsek (64 kg) skrzyżuje rękawice z aktualnym wicemistrzem Norwegii Hadi Srourem, zaś Daniel Adamiec (69 kg) stanie do walki z Koreańczykiem z Południa, Lee Seung-Hyoenem, dla którego będzie to drugi turniej w Europie w tym roku (przegrał w eliminacjach w lipcu w Halle). Stawką dwóch ostatnich rywalizacji będzie awans do strefy medalowej.

W Tampere wystąpią także zawodniczki w olimpijskiej wadze lekkiej (60 kg). W sobotę w pojedynku półfinałowym zobaczymy w akcji mistrzynie Polski, Kingę Siwą, która zmierzy się z ubiegłoroczna wicemistrzynią Finlandii wagi do 64 kg, Niną Anttonen.

POLKI WALCZĄ Z KRYZYSEM AKLIMATYZACYJNYM. SANDRA DRABIK W PÓŁFINALE

aneta_sandra

Takim samym bilansem jak wczoraj zakończył się dla Biało-Czerwonych drugi dzień Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego w Atyrau, którego patronkami są trzy bohaterki II wojny światowej – Aliya Moldagulova, Manshuk Mametova i Kiuaz Dospanova. Dzisiaj w Kazachstanie do góry powędrowała ręka Sandry Drabik (51 kg), zaś Aneta Rygielska (60 kg) zeszła z ringu pokonana.

Wicemistrzyni 1. Igrzysk Europejskich stoczyła dzisiaj jedną ze swoich najgorszych, jak nie najgorszą walkę w tym roku, ale szczęśliwie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa nad Balausą Muzdiman. Sandra Drabik w pojedynku z zaledwie 18-letnią pięściarką z Kazachstanu zaboksowała grubo poniżej swoich możliwości i tylko życzliwości sędziów punktowych – z reguły przychylnie patrzących na gospodynie – zawdzięczała niejednogłośne (2-1) zwycięstwo. Nasza zawodniczka raziła brakiem celności ciosów, zdecydowania, spowolnionym czasem reakcji. Podobnie jak wczoraj Angelika Grońska, tak dzisiaj Sandra odczuwała różnicę czasu i skutki odwodnienia po długim locie z Polski przez Moskwę do Atyrau. Dwaj sędziowie punktowi (Kazachowie) wskazali na naszą zawodniczkę w stosunku 39-37, zaś trzeci (Rosjanin) widział w ringu przewagę Muzdiman 39-37.

Z kolei boksująca w Kazachstanie w olimpijskiej kategorii lekkiej (60 kg), Aneta Rygielska, brązowa medalistka 1. Igrzysk Europejskich ale w wadze do 64 kg, stanęła oko w oko ze złotą medalistką z Baku właśnie w tej kategorii wagowej, Anastasiyą Belyakovą. W zgodnej ocenie obserwatorów Polka miała dzisiaj wielką szansę by nawet pokonać utytułowaną Rosjankę, która wyraźnie odczuwa skutki bogatego w starty sezonu i ciężkiego obozu w Kisłowodsku. Niestety Anecie sił starczyło tylko na dwie rundy wyrównanej walki, więc werdykt mógł być tylko jeden – jednogłośne zwycięstwo rywalki (punktacja trzy razy 40-36).

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [19 LISTOPADA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Jaina Shekerbekova (Kazachstan) – Agayeva (Azerbejdżan) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Balausa Muzdiman (Kazachstan) 2-1
Nazym Kazibay (Kazachstan) – Zohra Ezzahraoui (Maroko) 3-0
Sayana Sagatayeva (Rosja) – Sevara Tadzhikulova (Kazachstan) 3-0

57 KG
Saniya Sultankizi (Kazachstan) – Asmae Quazri (Maroko) 2-0
Balnur Kaldarbek (Kazachstan) – Belova (Azerbejdżan) 3-0
Maria Agapova (Kazachstan) – Naurizbayeva (Tadżykistan) 2-1
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Oksana Koroleva (Kazachstan) 3-0

60 KG
Nazim Ishanova (Kazachstan) – Hadzhieva (Azerbejdżan) 3-0
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Karina Ibragimova (Kazachstan) 3-0
Hasna Lachgar (Maroko) – Rimma Volosenko (Kazachstan) 3-0
Anastasiya Belyakova (Rosja) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0

69 KG
Valentina Khalzova (Kazachstan) – Shoira Zulkaynarova (Tadżykistan) 3-0
Bayan Akbayeva (Kazachstan) – Akmaral Shamshidenova (Kazachstan) 3-0
Darima Sandakova (Rosja) – Saida Khasenova (Kazachstan) 3-0
Zura Khusainova (Kazachstan) – Hasanova (Azerbejdżan) 3-0

81 KG
Yuldus Mamatkulova (Kazachstan) – Anastasiya Rylina (Kazachstan) 2-0
Lyubov Pashina (Rosja) – Akbota Isagulova (Kazachstan) 3-0

ZWYCIĘSTWO I PORAŻKA POLEK NA ROZPOCZĘCIE TURNIEJU W ATYRAU

stamm_kobiety

Ze zmiennym szczęściem rozpoczęły swój start w Kazachstanie reprezentantki Polski seniorek w boksie. W pierwszym dniu Międzynarodowego Turnieju w Atyrau wystąpiły dzisiaj Angelika Grońska (48 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). Wygrała tylko druga z nich, awansując tym samym do ćwierćfinału.

19-letnia zawodniczka z Karlina skrzyżowała dzisiaj rękawice ze starszą od siebie o dwa lata, tegoroczną brązową medalistką mistrzostw Kazachstanu, Violettą Knyazevą. Rywalka nie miała wprawdzie wielkiego doświadczenia międzynarodowego, ale w styczniu br. pokonała w serbskim Vrbasie niebezpieczną Angielkę Natashę Gale, co wystawiało jej niezłe świadectwo. Dzisiaj na swoim ringu Knyazeva nie potrafiła jednak wykazać swojej przewagi nad Polką, która po dość wyrównanym boju – na szczęście – została uznana zwyciężczynią w stosunku dwa do remisu (dwa razy 39-37 i 38-38).

Celowo piszę o szczęściu, bo dużo mniej miała go dzisiaj Marokanka Khadija Mardi (75 kg), która stanęła w ringu oko w oko z faworytka gospodarzy, Darigą Shakimovą. W zgodnej opinii obserwatorów skuteczniej zaprezentowała się tyczkowata Mardi, ale sędziowie do góry podnieśli rękę zawodniczki gospodarzy, która ma za sobą najlepszy rok w karierze (wywalczyła m.in. złoty medal Mistrzostw Azji). Miejmy nadzieję, że z Shakimovą zaboksuje w półfinale Ela Wójcik, ale ta najpierw będzie musiała wygrać z doświadczoną, choć raczej boksersko przeciętną, Azerką Leylą Dzhavadovą.

Niestety na tarczy z Atyrau do Katowic wróci nasza najlżejsza reprezentantka. Angelika Grońska zmagała się dzisiaj nie tylko z rywalką ale i z inną strefą czasową. Niestety mistrzyni Polski zabrakło dynamiki i siły, przegrała pierwsze trzy rundy pojedynku z zawodniczką gospodarzy Aluą Balkybekovą i tego słabego obrazu walki nie poprawiła nawet wygrana czwarta runda. Ostatecznie sędziowie byli jednogłośni w ocenie tej walki punktując przewagę Kazaszki dwa razy 40-36 i 39-37. Zdaniem trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego, przeciwniczka była absolutnie w zasięgu Angeliki, więc ta porażka boli, tym bardziej, że Polka była ostatnio w bardzo wysokiej formie, co potwierdził choćby start w Stralsundzie. Niewielkim tłumaczeniem dyspozycji Angeliki był fakt, że o swoim pojedynku dowiedziała się dosłownie na dwie godziny przed pierwszym gongiem (miała dzisiaj nie boksować), gdyż gospodarze w ostatniej chwili zmienili turniejową drabinkę w wadze papierowej…

W ćwierćfinałach wystąpią zatem cztery Polki. Sandra Drabik zmierzy się z Kazaszką Balausą Muzdiman, Aneta Rygielska (60 kg) z Rosjanką Anastasiyą Belyakovą, Lidia Fidura (75 kg) z Marokanką Soukainą Rabih, zaś wspomniana Elżbieta Wójcik (75 kg) z Azerka Leylą Dzhavadovą.

 

WYNIKI WALK [ŚRODA, 18 LISTOPADA 2015 ROKU -  na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Alina Turlubayeva (Kazachstan) – Aziza Abbasova (Azerbejdżan) 3-0
Alua Balkybekova (Kazachstan) – Angelika Grońska (Polska) 3-0

54 KG
Dina Zholaman (Kazachstan) – Zhansaya Zhumagali (Kazachstan) TKO 2
Meskheti Gamzayeva (Azerbejdżan) – Dzhurgarayeva (Kazachstan) 2-1

60 KG
Anastasiya Belyakova (Rosja) – Aizhan Khodzhabekova (Kazachstan) 2-0

75 KG
Dariga Shakimova (Kazachstan) – Khadija Mardi (Maroko) 3-0
Elżbieta Wójcik (Polska) – Violetta Knyazeva (Kazachstan) 2-0
Leyla Dzhavadova (Azerbejdżan) – Shynar Yuldasheva (Kazachstan) 3-0

ELŻBIETA WÓJCIK I ANGELIKA GROŃSKA WALCZĄ DZISIAJ Z KAZASZKAMI

ela_sofia04

W pierwszym dniu Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego w Atyrau wystąpią dwie reprezentantki Polski. W 1/8 finału wagi średniej (75 kg) Elżbieta Wójcik (75 kg) skrzyżuje dzisiaj rękawice z tegoroczną brązową medalistką mistrzostw Kazachstanu, 21-letnią Violettą Knyazevą. W razie zwycięstwa kolejną przeciwniczką Polki będzie Azerka Leila Dzhavadova lub Kazaszka Shynar Yuldasheva, które również dzisiaj staną w ringowe szranki. Z kolei w wadze papierowej (48 kg) Angelika Grońska zmierzy się z inną zawodniczką gospodarzy, Aluą Balykebovą (ćwierćfinalistka mistrzostw swojego kraju).

Pozostałe podopieczne trenerów Pawła Pasiaka, Wojciecha Wicherskiego i Adriana Brudnickiego zobaczymy w ringu dopiero jutro w walkach ćwierćfinałowych. Aneta Rygielska (60 kg) najprawdopodobniej stanie oko w oko ze złotą medalistką Igrzysk Europejskich z Baku (2015) i aktualną Mistrzynią Europy z Bukaresztu (2014), Anastasiyą Belyakovą. Oczywiście o  ile znakomita Rosjanka pokona wcześniej zawodniczkę gospodarzy, Aizhan Khodzhabekovą.

Lidia Fidura (75 kg) o awans do strefy medalowej powalczy z silną fizycznie Marokanką Soukainą Rabih, która w ub. tygodniu przegrała wyraźnie na punkty w ćwierćfinale MTB Balkan w Sofii z Anną Laurell-Nash. Przeciwniczka Lidii to doświadczona zawodniczka, która w 2012 roku wystąpiła w Mistrzostwach Świata w Qinhuangdao. Co ciekawe w ciągu ostatnich dwóch lat boksowała w aż trzech kategoriach wagowych (75, 81 i +81 kg), zdobywając rok temu mistrzostwo swojego kraju w wadze superciężkiej!

Z kolei Sandra Drabik (51 kg) zaboksuje z zawodniczką gospodarzy, której nazwisko podamy jeszcze dzisiaj.

BIAŁO-CZERWONE GOTOWE DO STARTU W TURNIEJU W KAZACHSKIM ATYRAU

atyrau

Reprezentacja Polski Seniorek w Boksie, po międzylądowaniu w Moskwie, dotarła wczoraj nad ranem do kazachskiego miasta Atyrau, gdzie dzisiaj rozpocznie się Międzynarodowy Turniej Bokserski, którego patronkami są trzy bohaterki i zarazem ofiary II wojny światowej – Aliya Moldagulova, Manshuk Mametova i Kiuaz Dospanova. To drugi Memoriał im poświęcony, ale pierwszy w tak mocnej obsadzie, gdyż do dalekiego Kazachstanu – oprócz naszej kadry – przyleciały także ekipy z Rosji, Azerbejdżanu, Tadżykistanu i Maroka. Gospodynie wystawią w zawodach aż trzy swoje ekipy i będzie to dla nich najważniejszy turniej w tej części roku.

Biało-Czerwonych barw w Atyrau bronią: Angelika Grońska (48 kg), Sandra Drabik (51 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Lidia Fidura (75 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). Nasze zawodniczki mają za sobą zgrupowanie szkoleniowe w Suwałkach, które zakończyły pojedynki punktowane, które odbyły się w ramach sobotniego Młodzieżowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego.

Zdaniem trenerów polskiej kadry – Pawła Pasiaka (nie było go w narożniku żadnej z kadrowiczek) i Wojciecha Wicherskiego – werdykty w pełni odzwierciedlały przewagę jakie osiągnęły w ringu zwyciężczynie poszczególnych walk. Zarówno Angelika Grońska, która wygrała z Mileną Zglenicką (51 kg), jak i Kinga Siwa, która pokonała Anetę Rygielską (60 kg) oraz Lidia Fidura, lepsza w konfrontacji z Elżbietą Wójcik (75 kg), wygrały wszystkie rundy swoich pojedynków.

Wracając do zawodów w Atyrau, odbędą się pod egidą AIBA oraz ASBC (Azjatyckiej Federacji Boksu Olimpijskiego). Pierwsze walki odbędą się dzisiaj od godz. 16.00 lokalnego czasu, czyli o godz. 12.00 czasu polskiego. Poprzedzą je waga (godz. 8.00) oraz losowanie (godz. 10.30).

SZCZEGÓŁOWY PLAN ZAWODÓW [czas lokalny, czyli + 4 godziny]

18 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 10.00 waga
10.30 – 11.30 losowanie
16.00 – 20.00 walki eliminacyjne
18.00 ceremonia otwarcia

19 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 19.00 walki eliminacyjne

20 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
10.00 – 12.00 seminarium dla trenerów
15.00 – 19.00 walki ćwierćfinałowe

21 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 20.00 walki półfinałowe

22 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 18.00 walki finałowe
18.00 ceremonia zamknięcia

BIAŁO-CZERWONI POZNALI RYWALI, Z KTÓRYMI ZABOKSUJĄ NA TURNIEJU W TAMPERE

Tammer

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o starcie naszych reprezentantów w tradycyjnym 36. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim Tammer Cup, który odbędzie się w dniach od 19 do 22 listopada w fińskim Tampere. Organizatorzy opublikowali już pełną listę startową zawodników i zawodniczek, którzy staną w ringowe szranki. Z kim zatem przyjdzie rywalizować Biało-Czerwonym?

Adrian Kowal (Olimp Lublin, 56 kg) ma w swojej wadze pięciu przeciwników – Khalila Litima (Algieria), Niazza Ahmadi (Finlandia), Ryuji Kanakę (Japonia), Dilankę Suresha Pattiarachchi (Sri Lanka) i Seana McGoldricka (Walia).

Rywalami Sebastiana Konska (RMKS Rybnik, 64 kg) będą: Hovhannes Martirosyan (Belgia), Amin Nuri, Mikael Perhomaa i Henrik Enroth (wszyscy Finlandia), Hassan Amzile (Francja), Georgián Nyéki (Węgry), Masahiro Suzuki (Japonia), Hyunchul Lim (Korea Płd.) i Hadi Srour (Norwegia).

Daniel Adamiec (RUSHH Kielce, 69 kg) stanie do rywalizacji z 10 przeciwnikami: Younesem Nemouchi (Algieria), Haizelem Tabiri-Essumanem (Anglia), Andreiem Hartšenko (Estonia), Antti Hietalą i Mikko Niemi (obaj Finlandia), Balázsem Bacskaiem (Węgry), Azamatem Dosmagambetovem (Kazachstan), Seunghyun Lee (Korea Południowa), Jamshidem Nazarim (Norwegia) i Martinem Harkinem (Szkocja).

Bartosz Gołębiewski (DKB Dzierżoniów, 75 kg) ma 8 rywali: Anthony Fowlera (Anglia), Artura Zarvę (Estonia), Dmitriya Tretyaka i Ilari Kujalę (obaj Finlandia), Christiana Mblilli Assomo (Francja), Xheka Paskali (Niemcy), Atsushi Kanzakiego (Japonia) i Amandyka Manasheva (Kazachstan).

Z kolei Arkadiusz Szwedowicz (Skorpion Szczecin, 81 kg) będzie walczył o zwycięstwo w turnieju z sześcioma przeciwnikami: Ainarem Karlsonem (Estonia), Rafaelem Ekroosem i Henrikem Palosaari (obaj Finlandia), Leonem Bunnem (Niemcy), Ádámem Hámorim (Węgry) i Vegarem Tregrenem (Norwegia).

Jedyna Polka w turnieju, Kinga Siwa (60 kg) na pewno zdobędzie w Tampere medal, gdyż do zawodów zgłoszono 4 zawodniczki. Oprócz naszej pięściarki wystąpią Nina Anttonen i Meri Latvala (obie z Finlandii) oraz Sara Corazza z Włoch.

KINGA SIWA WRÓCI DO RYWALIZACJI PODCZAS TURNIEJU W TAMPERE

kingasiwa01

19 listopada 2015 roku w Tampere rozpocznie się  36. Międzynarodowy Turniej Bokserski Tammer Cup. Tego też dnia zakończy się zawieszenie przez AIBA aktualnej brązowej medalistki Mistrzostw Europy z Bukaresztu (2014), Kingi Siwej (60 kg). Kibiców boksu olimpijskiego ucieszy więc zapewne informacja, że ambitną zawodniczkę gdańskiego klubu SAKO zobaczymy w Finlandii.

Nie czas by w szczegółach wracać do sprawy zawieszenia Kingi przez światową federację. Faktem jest, że nasza kadrowiczka, która o zawieszeniu dowiedziała się 9 czerwca br. straciła wiele cennego czasu oraz życiową szansę startu w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku, na których byłaby jedną z najpoważniejszych kandydatek do medali w wadze z limitem 64 kg.

Mimo zawieszenia i zakazu startu w zawodach rozgrywanych pod egidą AIBA (m.in. w MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie, Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska w Gliwicach i MTB „Queens Cup” w Stralsundzie), nasza zawodniczka systematycznie pracowała nad swoją formą fizyczną podczas zgrupowań kadry narodowej w kraju i zagranicą (we włoskich Alpach) oraz w swoim klubie.

W tym samym czasie (19-22 listopada) kiedy Kinga wystąpi w Tampere, kadra narodowa seniorek, wraz z trenerami Pawłem Pasiakiem i Wojciechem Wicherskim) przebywać będzie na turnieju w kazachskim mieście Atyrtau. W związku z tym w narożniku Kingi Siwej stanie jej klubowy szkoleniowiec, Marek Chrobak.

BRYTYJKI GÓRĄ W „QUEENS CUP” W STRALSUNDZIE. SANDRA DRABIK ZE SREBREM

qcupmini

Walkami finałowymi zakończył się dzisiaj w Stralsundzie Międzynarodowy Turniej Bokserski „Queens Cup”. W ostatnim dniu tych interesujących zawodów wystąpiła także reprezentantka Polski, Sandra Drabik (51 kg), która w drodze do finału w bardzo dobrym stylu wygrała trzy pojedynki. Niestety w decydującym o złotym medalu starciu z doświadczoną Mandy Bujold z Kanady naszej zawodniczce zabrakło nieco sił (rywalka stoczyła o jeden pojedynek mniej niż Sandra) i przegrała z 30-letnią pięściarką, którą znamy także z polskich ringów (w 2013 roku była w finale MTB im. Feliksa Stamma).

Dodajmy, że Mandy Bujold oprócz złotego medalu, otrzymała także indywidualną nagrodę dla najlepszej zawodniczki tegorocznej edycji „Queens Cup”. Oprócz niej zwyciężczyniami zostały: Ekaterina Pinigina (Rosja, 48 kg), Delphine Mancini (Francja, 54 kg), Nina Smith (Anglia, 57 kg), Chantelle Cameron (Anglia, 60 kg), Shelley Watts (Australia), Lauren Price (Walia, 69 kg) i Savannah Marshall (Anglia).

W klasyfikacji medalowej najlepiej wypadły oczywiście Angielki (3-0-2), wyprzedzając Rosję (1-2-5), Walię (1-1-0) i Francję (1-0-1).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 31 PAŹDZIERNIKA - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Ekaterina Pinigina (Rosja) – Sarah Bormann (Niemcy) 2-1

51 KG
Mandy Bujold (Kanada) – Sandra Drabik (Polska) 3-0

54 KG
Delphine Mancini (Francja) – Lenka Kardova (Czechy) 3-0

57 KG
Nina Smith (Anglia) – Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) 2-1

60 KG
Chantelle Cameron (Anglia) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 2-1

64 kg
Shelley Watts (Australia) – Rose Eccles (Walia) 3-0

69 KG
Lauren Price (Walia) – Darima Sandakova (Rosja) 2-1

75 KG
Savannah Marshall (Anglia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0

SANDRA DRABIK W FINALE „QUEENS CUP”. WIELKA ELENA SAVELEVA POKONANA

Sandra_Pawel_stamm

Elena Saveleva (51 kg) to w tej chwili obok Sofii Ochigavy najbardziej utytułowana rosyjska pięściarka, która rywalizuje na olimpijskich ringach. W swoim dorobku ma wszystkie kolory medali mistrzostw świata i Europy i do pełni sportowego szczęścia brakuje jej tylko krążka wywalczonego podczas Igrzysk Olimpijskich. Dlatego po londyńskim fiasku (2012) i urodzinach synka wróciła do boksu, by zawojować Rio de Janeiro. W ub. roku w Kielcach, w finale Memoriału Leszka Drogosza, przegrała z Sandrą Drabik i jak sama mi ostatnio wspominała w Warszawie porażka ta mocno utkwiła w jej głowie. Dlatego dzisiaj w półfinale MTB „Queens Cup” w Stralsundzie miała sporą motywację, by zrewanżować się naszej mistrzyni…

Na szczęście dla polskiej ekipy, mocno doświadczonej w Niemczech przez przedziwne werdykty sędziowskie, po raz kolejny zwycięsko z tej konfrontacji wyszła srebrna medalistka Igrzysk Europejskich z Baku i jutro w wielkim finale zaboksuje z doświadczoną Kanadyjką Mandy Bujold. Tym samym Sandra Drabik potwierdziła, że w bieżącym sezonie jest w Europie zawodniczką nr 2 w swojej kategorii wagowej i wyżej od niej stoją tylko notowania mistrzyni olimpijskiej, Nicoli Adams z Anglii.

Przypomnijmy, że Elena Saveleva (nota bene mistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku z wagi do 54 kg), to druga zawodniczka z Rosji, którą w 2015 roku pokonała Sandra. Wcześniej pięściarka z Kielc skutecznie rywalizowała z Sayaną Sagatayevą.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [PIĄTEK, 30 PAŹDZIERNIKA - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Ekaterina Pinigina (Rosja) – Tanya Dady (Anglia) 2-1
Sarah Bormann (Niemcy) – Satu Lehtonen (Finlandia) 3-0

51 KG
Mandy Bujold (Kanada) – Ornella Wahner (Niemcy) 2-1
Sandra Drabik (Polska) – Elena Saveleva (Polska) 2-0

54 KG
Lenka Kardova (Czechy) – Selin Korkmaz (Niemcy) 2-0
Delphine Mancini (Francja) – Mona Mestiaen (Francja) 2-1

57 KG
Nina Smith (Anglia) – Elena Gradinar (Rosja) 3-0
Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) – Nomin Deutsch (Niemcy) 3-0

60 KG
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Sofia Ochigava (Rosja) 2-1
Chantelle Cameron (Anglia) – Tasheena Bugar (Niemcy) 3-0

64 kg
Rose Eccles (Walia) – Alexandra Ordina (Rosja) 2-0
Shelley Watts (Australia) – Elena Ustinova (Rosja) 3-0

69 KG
Darima Sandakova (Rosja) – Nadine Apetz (Niemcy) 2-1
Lauren Price (Walia) – Stacey Copeland (Anglia) 2-1

75 KG
Savannah Marshall (Anglia) – Caitlin Parker (Australia) 3-0
Sarah Scheurich (Niemcy) – Ariane Fortin (Kanada) 2-1

SANDRA DRABIK JEDYNĄ POLKĄ W PÓŁFINAŁACH TURNIEJU W STRALSUNDZIE

drabik_sandra_jeju

Bieżący rok jest jednym z najlepszych, jak nie najlepszym w pięściarskiej karierze Sandry Drabik (51 kg). Srebrna medalistka Igrzysk Europejskich w Baku i zwyciężczyni MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie, awansowała dzisiaj do strefy medalowej MTB „Queens Cup” w Stralsundzie, pokonując niejednogłośnie na punkty (2-1) Szwedkę Julianę Soedestroem. W walce o finał skrzyżuje rękawice z aktualną złotą medalistką Igrzysk Europejskich w wadze koguciej (54 kg), byłą mistrzynią świata, Eleną Savelevą z Rosji.

- Dzisiaj moja rywalka postawiła wyższe warunki w ringu niż poprzednia, ale cały pojedynek miałam pod kontrolą – powiedziała po zakończeniu walki Sandra. – Również i w tej walce czułam się znakomicie, co chyba było widać w ringu. To był niejednogłośny werdykt? Wygrałam trzy rundy a jedną może zremisowałam – dodała pięściarka z Kielc mocno zaskoczona tym, że nie wszyscy sędziowie punktowi dostrzegli jej ringową dominację

Do obiektywnego sędziowania w Niemczech nie od dzisiaj są spore zastrzeżenia. Nasza ekipa doświadczyła tego np. wiosną podczas trójmeczu z Rosją i Niemcami w Schwerinie. W Stralsundzie „sprawiedliwi” życzliwszym okiem spoglądają właśnie na swoje zawodniczki i …Rosjanki, z którymi ostatnio trenowały.

Pozostałe dwie młode Biało-Czerwone pożegnały się z turniejem. Milena Zglenicka (51 kg) przegrała jednogłośnie na punkty z jedną z najzdolniejszych zawodniczek niemieckich ostatnich lat, Ornella Wahner, zaś Anna Góralska (54 kg) po wyrównanym pojedynku musiała uznać wyższość (stosunkiem głosów 2-1) mistrzyni Czech Lenki Kardovej, z którą w ostatnim czasie boksowała trzykrotnie. Dzisiaj była najbliżej zwycięstwa…

WYNIKI II SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 15.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Ornella Wahner (Niemcy) – Milena Zglenicka (Polska) 3-0
Mandy Bujold (Kanada) – Vassila Lkhadiri (Francja) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Juliana Soederstroem (Szwecja) 2-1
Elena Saveleva (Polska) – Sarah Ourahmoune (Francja) 3-0

54 KG
Selin Korkmaz (Niemcy) – Karina Tazabekova (Rosja) 2-1
Lenka Kardova (Czechy) – Anna Góralska (Polska) 2-1
Mona Mestiaen (Francja) – Ella Baragunova (Rosja) 3-0
Delphine Mancini (Francja) – Stephanie Kernachen (Szkocja) 3-0

60 KG
Sofia Ochigava (Rosja) – Cindy Rogge (Niemcy) 3-0
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Valerian Spicer (Dominikana) 3-0
Tasheena Bugar (Niemcy) – Ida Lundblad (Szwecja) 2-0
Chantelle Cameron (Anglia) – Mira Potkonen (Finlandia) TKO 2

WYNIKI III SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 19.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

64 kg
Alexandra Ordina (Rosja) – Antonia Pavic (Chorwacja) 3-0
Rose Eccles (Walia) – Paige Murney (Anglia) 3-0
Elena Ustinova (Rosja) – Anni Viantie (Finlandia) 3-0
Shelley Watts (Australia) – Martina Schmoranzova (Czechy) 3-0

75 KG
Savannah Marshall (Anglia) – Anna Laurell-Nash (Szwecja) 3-0
Caitlin Parker (Australia) – Saadat Abdulaeva (Rosja) 2-1
Ariane Fortin (Kanada) – Maily Nicar (Francja) 3-0
Sarah Scheurich (Niemcy) – Love Holgersson (Szwecja) 2-0

PORAŻKI TRZECH POLSKICH „ŚREDNICH” NA TURNIEJU W STRALSUNDZIE

ela_sofia04

Stawka zawodniczek rywalizujących w wadze średniej (75 kg) w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Queens Cup” w Stralsundzie jest niewiele słabsza od tej, którą oglądaliśmy podczas tegorocznego MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie. Dlatego każde turniejowe zwycięstwo ma tutaj szczególny smak i znaczenie. Nasi trenerzy – Paweł Pasiak i Wojciech Wicherski – przywieźli do Niemiec aż trzy zawodniczki. Dwie z nich, czyli Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik rywalizują o miejsce w kadrze na styczniowe Mistrzostwa Świata w Astanie, zaś Magdalena Czajkowska zaczyna nareszcie zbierać międzynarodowe doświadczenie.

Jako pierwsza z Polek w III serii walk 1/8 finału zaprezentowała się w ringu Elżbieta Wójcik. Jej walka z Anną Laurell-Nash było rewanżem za bój, który stoczyły w kwietniu br. w Oskarshamn. Wówczas niejednogłośne i przy tym dość dyskusyjne zwycięstwo odniosła Szwedka, która walczyła przed własną publicznością. W Stralsundzie Ela ponownie była blisko zwycięstwa, bo przez 3 rundy toczyła co najmniej wyrównany bój z 35-letnią rywalką. Niestety sędziowie po zakończeniu pojedynku niejednogłośnie (2-1) opowiedzieli się za Anną.

Równie blisko ale w konsekwencji werdyktu …zbyt daleko od zwycięstwa była dzisiaj Lidia Fidura. Zdaniem polskiego narożnika nasza zawodniczka wygrała 3 z 4 rund walki z wicemistrzynią świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaevą a tylko w ostatnim starciu pozwoliła Rosjance na wyrównany bój. Mimo to sędziowie punktujący ten pojedynek (w stosunku dwa do remisu) dali awans do ćwierćfinału zawodniczce rodem z Dagestanu.

Na tarczy z „Queens Cup” wróci także trzecia z naszych „średnich”, Magdalena Czajkowska. Tegoroczna mistrzyni Francji z wagi do 69 kg, Maily Nicar, która od wiosny boksuje w limicie 75 kg, postawiła poznaniance zbyt wysoko poprzeczkę. Z drugiej strony była to dopiero pierwsza międzynarodowa walka Polki, która w całym swoim pięściarskim dorobku ma niecałe 10 pojedynków, więc werdykt w tej walce nie jest dla nikogo specjalnym zaskoczeniem.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [ŚRODA, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 19.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

75 KG
Anna Laurell (Szwecja) – Elżbieta Wójcik (Polska) 2-1
Caitlin Parker (Australia) – Lyubov Pashina (Rosja) 3-0
Saadat Abdulaeva (Rosja) – Lidia Fidura (Polska) 2-0
Ariane Fortin (Kanada) – Joelle Seydou (Niemcy) 3-0
Maily Nicar (Francja) – Magdalena Czajkowska (Polska) 3-0
Sarah Scheurich (Niemcy) – Kaye Scott (Australia) 2-0
Love Holgersson (Szwecja) – Erika Guerrier (Francja) 3-0

UDANY SENIORSKI DEBIUT LARYSY SABINIARZ. RYGIELSKA I GAWRYSIUK POZA TURNIEJEM

larysa_keszthely15

Tegoroczna młodzieżowa wicemistrzyni Europy z Keszthely, zaledwie 18-letnia Larysa Sabiniarz (69 kg) udanie zadebiutowała w gronie seniorek. W pojedynku 1/8 finału MTB „Queens Cup” w Stralsundzie wychowanka trenera Marcina Gruchały pokonała jednogłośnie na punkty doświadczoną Chorwatkę Jovanę Vucic. Polka wygrała pewnie wszystkie rundy, co dostrzegli wszyscy sędziowie punktowi.

Niestety swoje pojedynki przegrały pozostałe dwie Polki, które boksowały w II serii walk eliminacyjnych olimpijskiej wagi z limitem 60 kg. Aneta Rygielska uległa wyraźnie na punkty rutynowanej i bardzo silnej fizycznie, jak na tę kategorię, Mirze Potkonen z Finlandii, zaś Karolina Gawrysiuk przegrała przez TKO w 3. starciu z mieszkającą na Wyspach Brytyjskich Valerian Spicer Kezial, która reprezentuje Dominikanę – rodzinny kraj swojego ojca. Gliwiczanka do momentu zakończenia walki była liczona w każdej z rund i raczej nieprędko otrzyma ponowną szansę występu w reprezentacji Polski na tak mocno obsadzonym turnieju jak „Queens Cup”.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [ŚRODA, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 15.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

54 KG
Delphine Mancini (Francja) – Kimberley Shannon (Anglia) 3-0

60 KG
Valerian Spicer (Dominikana) – Karolina Gawrysiuk (Polska) TKO 3
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Sera Beram (Chorwacja) DQ 4
Tasheena Bugar (Niemcy) – Lynn Calder (Szkocja) 3-0
Ida Lundblad (Szwecja) – Sandra Brugger (Szwajcaria) 2-1
Mira Potkonen (Finlandia) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0
Chantelle Cameron (Anglia) – Charlene Jones (Walia) 3-0

69 KG
Stacey Copeland (Anglia) – Gardner Moore (Szkocja) 3-0
Larysa Sabiniarz (Polska) – Jovana Vucic (Chorwacja) 3-0
Elina Gustaffson (Finlandia) – Darlene Joerlig (Niemcy) 2-0
Lauren Price (Walia) – Irina Schoeneberger (Niemcy) 3-0

ZNAKOMITY POCZĄTEK SANDRY DRABIK W „QUEENS CUP”. DZIELNA POSTAWA ALEKSANDRY TALAGI

sandra_trener

Wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Sandrze Drabik (51 kg), przypadł w udziale zaszczyt rozpoczęcia zmagań 85 zawodniczek z 16 krajów w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Queens Cup” w Stralsundzie. Nasza zawodniczka skrzyżowała rękawice z 30-letnią mieszkanką szwajcarskiej Bazylei, Nadią Barrigą, która reprezentuje barwy Boliwii. Przez pełen dystans Polka w pełni kontrolowała przebieg tej walki, z minuty na minutę podkręcała jej tempo, mając nawet rywalkę w 4. starciu w knockdownie. Jednogłośne zwycięstwo na punkty nie było więc dla nikogo zaskoczeniem.

- Czuję się bardzo dobrze – powiedziała po zakończeniu pojedynku Sandra. – W trakcie samej walki też tak było. Z całym szacunkiem dla rywalki, myślę, że to był dosyć łatwy do wygrania pojedynek. Nadia starała się postawić w ringu swoje warunki, ale bezskutecznie. Wyraźnie było dzisiaj widać różnicę w wyszkoleniu pięściarskim jaka jest między nami. Oczywiście na moją korzyść – zakończyła zadowolona z dobrego turniejowego początku Sandra Drabik.

Dobry pojedynek, jakkolwiek zakończony jednogłośną porażką na punkty stoczyła w I serii walk 1/8 finałów Aleksandra Talaga (64 kg). Katowiczanka w rywalizacji z faworyzowaną Australijką Shelley Watts zaprezentowała dzisiaj bardzo twardy i ofensywny boks i naprawdę niewiele brakowało, by mistrzyni Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej z Glasgow (2014) była w 3. starciu liczona. Ostatecznie Polka zeszła z ringu pokonana niejednogłośnie na punkty (1-2), ale swoją ambitną postawą zasłużyła dzisiaj na wielki szacunek.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [ŚRODA, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 11.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Sandra Drabik (Polska) – Nadia Barriga (Boliwia) 3-0
Elena Saveleva (Rosja) – Pinar Touba (Niemcy) 2-1
Sarah Ourahmoune (Francja) – Helna Envall (Szwecja) 2-0

64 KG
Elena Ustinova (Rosja) – Natalia Pawletko (Niemcy) TKO 3
Shelley Watts (Australia) – Aleksandra Talaga (Polska) 2-1
Martina Schmoranzova (Czechy) – Anais Kistler (Szwajcaria) 3-0

WATTS, POTKONEN, LAURELL, ABDULAEVA… W STRALSUNDZIE NIE MA ŁATWYCH RYWALEK

queenscup14

Osiem reprezentantek Polski wystąpi dzisiaj w ringu podczas pierwszego dnia świetnie obsadzonego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Queens Cup” w Stralsundzie. Ostatecznie do Niemiec dotarło 85 z zapowiadanych 98 zawodniczek z 16 krajów. Najwięcej wystąpi w olimpijskich wagach, czyli średniej (75 kg – 15 zawodniczek), lekkiej (60 kg – 14) i muszej (51 kg – 11). Najsłabiej obsadzoną jest waga z limitem 57 kg (nie mamy w niej zawodniczki), w której zgłoszono 5 pięściarek.

Walki 1/8 finału odbędą się w trzech sesjach – o godz. 11.00. 15.00 i 19.00. Cały turniej otworzy rywalizacja wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Sandry Drabik (51 kg) z mieszkającą na co dzień w Szwajcarii, Boliwijką Nadią Barrigą. Rywalka kielczanki ma 30 lat (boksuje od 2008 roku) i w rekordzie 35 walk. Jej największym sukcesem jest ćwierćfinał Igrzysk Panamerykańskich i sporadyczne trzecie miejsca w turniejach międzynarodowych niższej rangi.

watts_gliwiceW tej samej sesji zobaczymy również Aleksandrę Talagę (64 kg), która skrzyżuje rękawice z doskonałą Shelley Watts. 28-letnia Australijka (boksuje zaledwie 5 lat!) jest aktualną mistrzynią Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej z Glasgow (2014) w wadze lekkiej i doskonale pamiętamy ją ze startu w Międzynarodowych Mistrzostw Śląska w Gliwicach, gdzie wygrała rywalizację w wyższym limicie, czyli 64 kg.

W drugiej sesji walk zobaczymy w ringu trzy podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego. Jako pierwsza zaboksuje Karolina Gawrysiuk (60 kg), której rywalką będzie mieszkająca na stałe w Anglii Valerian Spicer Kezial z Dominikany. Przeciwniczka Polki to najstarsza uczestniczka „Queens Cup” (30 listopada skończy 36 lat; jej rodzicami są Dominikańczyk i Brytyjka). Mimo sporego doświadczenia Spicer nie ma jednak w swoim dorobku spektakularnych wyników osiągniętych podczas wielkich turniejów mistrzowskich (np. ćwierćfinał Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej w 2014 roku). Mimo to jest doceniana na Wyspach, gdzie często trenuje z angielskimi kadrowiczkami – Chantelle Cameron i Sandy Ryan.

Potkonen_stammDużo trudniejsze zadanie czeka Anetę Rygielską (60 kg). Torunianka aby awansować do ćwierćfinału będzie musiała pokonać doświadczoną i niezwykle twardą Mirę Potkonen. Liczącą 35 lat Finkę polska publiczność zna doskonale, choćby z tegorocznego MTB im. Feliksa Stamma, który podopieczna Maarit Teuronen wygrała. Mira w ciągu ostatnich 3-4 lat wygrała bodaj najwięcej międzynarodowych turniejów spośród wszystkich zawodniczek świata, które rywalizują w wadze lekkiej. Niestety dla niej i Finlandii, żaden z tych turniejów nie był wielką imprezą mistrzowską (vide Mistrzostwa Świata, Europy, czy Igrzyska Europejskie). Na pewno walka z „żelazną” (w ciągu 6 lat uprawiania boksu Mira stoczyła aż 147 walk!) Potkonen będzie cennym testem wartości sportowej młodej Polki.

Trzecią Biało-Czerwoną będzie debiutująca w gronie seniorek, 18-letnia Larysa Sabiniarz (69 kg). Zawodniczka z Chojnic skrzyżuje rękawice z Chorwatką Jovaną Vucic. Pochodząca z Zagrzebia rywalka od 2010 roku buduje swój międzynarodowy dorobek w gronie seniorek (startowała m.in. w Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Unii Europejskiej w wagach 69-75 kg), więc na pewno jej atutem będzie doświadczenie. Mimo to jest ona absolutnie w zasięgu młodziutkiej Polki, którą stać na sprawienie miłej niespodzianki.

Saadat AbdulaevaTrzecia sesja stanie pod znakiem rywalizacji zawodniczek z olimpijskiej wagi średniej. W szranki staną także trzy Polki – Elżbieta Wójcik, Lidia Fidura i Magdalena Czajkowska. Pierwsza z nich zaboksuje z legendą światowego boksu olimpijskiego kobiet, Anną Laurell-Nash ze Szwecji, druga z wicemistrzynią świata wagi z limitem 69 kg, Rosjanką Saadat Abdulaevą, zaś trzecia z ciemnoskórą Francuzką Maily Nicar.

Rywalka Eli, dwukrotna mistrzyni świata i trzykrotna złota medalistka Mistrzostw Europy Anna Laurell-Nash, aż ośmiokrotnie stawała na najwyższym stopniu mistrzostw swojego kraju, a z rozmaitych turniejów międzynarodowych przywiozła mnóstwo trofeów i dyplomów. Kiedy po nieudanym występie w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie zapowiedziała koniec sportowej kariery wydawało się, że w skandynawskim boksie zakończyła się pewna era. Jej rozbrat ze sportem nie trwał jednak zbyt długo i 35-letnia zawodniczka udanie wróciła do rywalizacji na wysokim poziomie, zdobywając w tym roku w Baku srebrny medal Igrzysk Europejskich.

Laurell_stamZ kolei przeciwniczka Lidii, Saadat Abdulaeva, aktualna wicemistrzyni świata z wagi do 69 kg, ambitnie rywalizuje o miejsce w „sbornej” na Mistrzostwa Świata w olimpijskiej wadze średniej. Ważąca w granicach 70 kg niewysoka (167 cm) Rosjanka z Dagestanu w tym roku wygrała m.in. z Chinką Li Qian i Elżbietą Wójcik, co daje jej bardzo dobre świadectwo.

Również z wagi 69 kg do 75 kg zawędrowała rywalka Magdaleny, Francuzka Maily Nicar, tegoroczna mistrzyni swojego kraju. Ciemnoskóra pięściarka w tym roku niespodziewanie niejednogłośnie na punkty pokonała na własnym ringu w Argenteuil Lidię Fidurę, by następnie przegrać z Holenderką Nouchka Fontijn, stąd trudno ocenić jej sportową wartość.

Opracował: Jarosław Drozd

GWIAZDY ŚWIATOWEGO BOKSU NA STARCIE MTB „QUEENS CUP” W STRALSUNDZIE

qcupmini

Niemiecki Stralsund od wtorku (27 października) do soboty (31 października) gościć będzie czołowe pięściarki świata, które staną do rywalizacji w prestiżowym Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Queens Cup”. Swój start zapowiedziało 98 zawodniczek z 17 państw (Anglii, Australii, Boliwii, Chorwacji, Czech, Danii, Dominikany, Finlandii, Francji, Kanady, Niemiec, Polski, Rosji, Szkocji, Szwajcarii, Szwecji i Walii).

Nasz kraj reprezentować będzie 11 kadrowiczek: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzan Toruń, 60 kg), Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice, 60 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań, 75 kg). Dodatkowo w Niemczech – na koszt swojego klubu – wystąpi także mistrzyni Polski Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg).

Trenerzy kadry narodowej Paweł Pasiak i Wojciech Wicherski do Stralsundu zabierają także czasowo zawieszone przez AIBA: Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 60 kg) i Kingę Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg). Pierwsza z nich walczy o miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata w Astanie, zaś druga jest alternatywą przed ewentualnym turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Turcji. W Niemczech będą miały sposobność sparować z czołowymi zawodniczkami swojej kategorii wagowej, więc ich wyjazd ma logiczne uzasadnienie.

Tegoroczny „Queens Cup” będzie ostatnim wielkim turniejem europejskim przed styczniowymi Mistrzostwami Świata. Organizatorzy oczekują na przyjazd 98 zawodniczek, które wystąpią w limitach 8 kategorii wagowych. Najwięcej (16) zaboksuje w olimpijskiej wadze średniej (75 kg), o jedną mniej (15) w również olimpijskich wagach muszej (51 kg) i lekkiej (60 kg).
Queens Cup Elite_0
Analizując listę startową dostrzegamy wiele absolutnych gwiazd boksu olimpijskiego kobiet. W Stralsundzie wystąpią m.in. wicemistrzyni olimpijska z Londynu (2012) Sofia Ochigava (Rosja, 60 kg), której zakończenie kariery obwieszczały niedawno rosyjskie media, aktualna wicemistrzyni świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaeva (Rosja, 75 kg), czy brązowe medalistki światowego czempionatu z Jeju – Elena Saveleva (Rosja, 51 kg), Erika Guerrier (Francja, 75 kg) i Ariane Fortin (Kanada, 75 kg).

Dodajmy, że Saveleva to także tegoroczna złota medalistka Igrzysk Europejskich w Baku (boksowała tam w wyższym limicie 54 kg). W stolicy Azerbejdżanu na podium stanęły także inne uczestniczki tegorocznego „Queens Cup” – „srebrne” Sandra Drabik (Polska, 51 kg) i Anna Laurell-Nash (Szwecja, 75 kg) oraz „brązowe” Azize Nimani (Niemcy, 54 kg), Tasheena Bugar (Niemcy, 60 kg), Aneta Rygielska (Polska, 60 kg), Lidia Fidura (Polska, 75 kg) i Sarah Scheurich (Niemcy, 75 kg).

Jeśli do wspomnianego towarzystwa dodamy jeszcze tak utytułowane zawodniczki jak m.in. Sarah Ourahmoune (Francja 51 kg), Mandy Bujold (Kanada, 51 kg), Shelley Watts (Australia, 60 kg), Agnes Alexiusson (Szwecja, 60 kg), Ida Lundblad (Szwecja, 60 kg), Mira Potkonen (Finlandia, 60 kg), Chantelle Cameron (Anglia, 60 kg), Stacey Copeland (Anglia, 69 kg), czy Savannah Marshall (Anglia, 75 kg), mamy zapowiedź niezwykle atrakcyjnych zawodów.

W ubiegłym roku Biało-Czerwone wywalczyły w Stralsundzie 5 medali – 1 złoty (Aneta Rygielska), 2 srebrne (Angelika Grońska i Sandra Drabik) i 2 brązowe (Ewelina Wicherska i Kinga Siwa). Biorąc pod uwagę jakość zawodniczek, które w tym roku przyjadą do Niemiec, podobny wynik byłby na pewno miłą niespodzianką, zarówno dla polskiej ekipy, jak i kibiców boksu olimpijskiego w Polsce.

Opracował: Jarosław Drozd

PAWEŁ PASIAK W CETNIEWIE PRZEDSTAWIŁ METODY SELEKCJI DO KADRY NA MŚ

odprawamini

Punktualnie o godz. 16.00 w zaciszu sali konferencyjnej odbyła się wczoraj specjalna odprawa trenera reprezentacji Polski, Pawła Pasiaka, z 11 zawodniczkami obecnymi na zgrupowaniu szkoleniowym w COS-OPO Cetniewo we Władysławowie (Sandra Drabik i Kinga Siwa trenują we włoskich Alpach – przyp. JD). Celem spotkania było przedstawienie pięściarkom zarówno szczegółowych planów startowych i szkoleniowych kadry narodowej, jak i metod selekcji do reprezentacji na styczniowe Mistrzostwa Świata w Astanie i dodatkowy turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie się wiosną w Turcji.

Koncepcja budowy drużyny na Mistrzostwa Świata została oparta na wynikach osiągniętych przez reprezentantki w międzynarodowych startach, stanie ich zdrowia oraz ich zaangażowania w procesy treningowe. Pewne wyjazdu do Kazachstanu są Angelika Grońska (48 kg) i wicemistrzyni Igrzysk Europejskich, Sandra Drabik (51 kg).
odprawa 3
Brązowa medalistka wspomnianych Igrzysk z Baku, Lidia Fidura i tegoroczna mistrzyni Polski, Elżbieta Wójcik o miejsce w kadrze w olimpijskiej kategorii średniej (75 kg) rywalizują od początku 2015 roku. Na którą z nich postawi trener Pasiak zadecydują zarówno ich wyniki i dyspozycja w dotychczasowych startach (m.in. w Turnieju im. Feliksa Stamma i Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska), jak także wspólne treningi i sparringi oraz ich sportowa dyspozycja w zbliżających się turniejach. Fidura i Wójcik wystąpią w niemieckim Stralsundzie (w październiku), prawdopodobnie na neutralnym ringu w Suwałkach oraz w kazachskim Atyrau (w listopadzie). Zawodniczka, która przegra rywalizację o miejsce w kadrze dostanie szansę startu w światowym czempionacie w limicie 69 kg. Jeśli nie podejmie tej rękawicy, wówczas do Astany poleci aktualna młodzieżowa wicemistrzyni świata z Tajwanu, Larysa Sabiniarz (69 kg).

Podobnie wyglądać będzie rywalizacja o numer 1 w olimpijskiej wadze lekkiej (60 kg). O start w Mistrzostwach Świata walczą ubiegłoroczna brązowa medalistka Mistrzostw Europy oraz ćwierćfinalistka Mistrzostw Świata, Kinga Siwa z Anetą Rygielską, która z potrzeby chwili wystartowała w Igrzyskach Europejskich w Baku w wadze do 64 kg (zdobyła tam brązowy medal – przyp. JD). Zawodniczka, która przegra tę rywalizację, otrzyma szansę startu w Mistrzostwach Świata w kategoriach z limitem 57 kg (Rygielska) lub 64 kg (Siwa). Jeśli pięściarki odmówią zmiany kategorii wagowej, wówczas w ich miejsce mogą zostać powołane Mirela Balcerzak (57 kg) i Aleksandra Talaga (64 kg) – o ile ich aktualna dyspozycja i stan zdrowia będą uprawniały je do startu w Kazachstanie.

Nie jest wykluczone, że Biało-Czerwonych barw podczas styczniowych Mistrzostw Świata bronić będzie także zawodniczka z wagi do 54 kg. Obecne na zgrupowaniu w Cetniewie, Anna Góralska i Milena Zglenicka, zadeklarowały chęć walki o miejsce w kadrze na wspomniany turniej. Czy będzie to walka zakończona sukcesem, zadecydują najbliższe tygodnie, podczas których obie młode zawodniczki wystąpią m.in. podczas turnieju w Stralsundzie.
odprawa 2
Jeśli – odpukać [!] – naszym zawodniczkom nie uda się zdobyć kwalifikacji olimpijskiej podczas Mistrzostw Świata w Kazachstanie, wówczas staną przed szansą wywalczenia paszportów do Rio de Janeiro w turnieju barażowym w Turcji. O prawo startu w tym turnieju walczyłyby Sandra Drabik z Eweliną Wicherską (wraca do boksu w styczniu 2016 roku – przyp. JD) w wadze muszej (51 kg), Kinga Siwa, Aneta Rygielska i Kinga Szlachcic (PZB czyni starania, o skrócenie jej karencji w AIBA) w wadze lekkiej (60 kg) oraz Lidia Fidura z Elżbietą Wójcik w wadze średniej (75 kg).

- Wszystko w Waszych rękach i …Waszych głowach – powiedział swoim zawodniczkom na zamknięcie spotkania trener Paweł Pasiak, który był zadowolony z zakończonej 2 godziny wcześniej sesji sparringowej, w której wystąpiły wszystkie zawodniczki, mimo iż na kłopoty ze zdrowiem narzekały ostatnio Lidia Fidura, Aneta Rygielska i Karolina Gawrysiuk.

Nie oznacza to jednak, że trenerzy Paweł Pasiak i Wojciech Wicherski patrzą bezkrytycznym okiem na ostatnie tygodnie pracy zawodniczek.

- Mam spore zastrzeżenia do treningowego zaangażowania 2-3 zawodniczek, które zbyt szybko uwierzyły, że są na mistrzowskim poziomie, mimo iż w seniorskim boksie jeszcze „nic wielkiego” albo dosłownie „nic” nie osiągnęły. Dają zły przykład innym zawodniczkom a sobie samym robią krzywdę spowalniając sportowy rozwój – zauważył trener Wicherski, odpowiedzialny w kadrze za przygotowanie siłowe.

- Reprezentacja Polski to absolutna elita, to najwyższe dobro i największy zaszczyt dla sportowca, więc trzeba każdego dnia potwierdzać to swoją postawą na treningu i na zawodach. Nie tylko na treningach w kadrze ale także we własnym klubie. Tak, jak powiedziałem na spotkaniu z zawodniczkami, ta kadra ma szanse się rozwijać i odnosić sukcesy. Dlatego konsekwentnie będę stawiał na pięściarki, które mają nie tylko talent do sportu ale także talent do ciężkiej pracy – zakończył Paweł Pasiak.

Opracował: Jarosław Drozd

NOWE TWARZE W KADRZE SENIOREK. SANDRA DRABIK I KINGA SIWA POJADĄ W ALPY

trenerzy2015

Po zakończeniu finałów 4. Młodzieżowych Mistrzostw Polski Kobiet w Boksie o Puchar Polskiego Komitetu Olimpijskiego, trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak, zapowiedział, że kilka wyróżniających się zawodniczek otrzyma powołanie na zgrupowanie szkoleniowe, które w dniach od 18 do 27 października odbędzie się w COS-OPO Cetniewo we Władysławowie.

Nasz szkoleniowiec dotrzymał słowa i wysłał stosowne powołania do dziewięciu pięściarek. Wraz z nim oraz trenerem Wojciechem Wicherskim do startu w MTB „Queens Cup” w Stralsundzie przygotowywać się będą następujące zawodniczki: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzan Toruń, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60  kg), Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice, 60 kg, Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań, 75 kg).

Wnikliwi kibice zapewne dostrzegli brak w tym gronie dwóch etatowych kadrowiczek – Sandry Drabik (Boxing Kielce, 51 kg) i Kingi Siwej (SAKO Gdańsk). Obie nasze mistrzynie w tym samym czasie co koleżanki z kadry narodowej, przebywać będą we włoskich Alpach (na wysokości ponad 2500 m n.p.m.), gdzie wzorem Tomasza Jabłońskiego, odbędą specjalny obóz przygotowawczy przed turniejem w Niemczech. W gronie powołanych na zgrupowanie brakuje także Elżbiety Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg), która mimo otrzymania powołania do reprezentacji nie przyjechała do Gliwic na Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska. „Złota Ela” nie pojawiła się także podczas zakończonych w miniony weekend Młodzieżowych Mistrzostwach Polski.

4. MMP KOBIET: SZEŚĆ MISTRZYŃ OBRONIŁO TYTUŁY. BĘDĄ NOWE POWOŁANIA DO KADRY

mistrzynie23_o

W Grudziądzu zakończyły się dzisiaj 4. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Kobie w Boksie o Puchar Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Z dzisiejszych walk finałowych zwycięsko wyszło sześć złotych medalistek z ub. roku. Pewnego rodzaju niespodzianka było jedynie zwycięstwo broniącej tytułu Mileny Zglenickiej (Pomorzanin Toruń, 51 kg) nad Sandrą Brodacką (Skorpion Szczecin – nota bene złotą medalistką z wagi papierowej z 2014 roku).

Mistrzyniami Polski do lat 23 zostały (w kolejności wag): Adrianna Marczewska (Boksing Zielona Góra, 48 kg), Milena Zglenicka (51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie, 57 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Beata Koroniecka (Hetman Białystok, 64 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 69 kg), Magdalena Czajkowska (KKS Poznań, 75 kg), Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia, 81 kg) i Joanna Zabrocka (UKS Nowi Polnica, +81 kg).

- Na pewno poziom zawodów nie zachwycił ale niektóre dzisiejsze walki finałowe stały na przyzwoitym poziomie – komentował po zakończeniu pojedynków trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Najlepsze z dziewcząt, które dzisiaj boksowały w Grudziądzu na pewno dostaną ode mnie zaproszenie do Cetniewa na zgrupowanie reprezentacji Polski, którą czeka niebawem start podczas turnieju Queens Cup w Stralsundzie. Dokładnie rok temu taką samą szansę po Młodzieżowych Mistrzostwach Polski otrzymały Kinga Szlachcic i Magdalena Czajkowska, które dzisiaj są już pełnoprawnymi zawodniczkami kadry. Tak, więc na pewno warto było przyjechać do Grudziądza i walczyć nie tylko o medale Mistrzostw Polski – zakończył szkoleniowiec reprezentacji Polski.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [4 PAŹDZIERNIKA 2015 ROKU, GODZ. 11.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Adrianna Marczewska (Boksing Zielona Góra) – Sonia Napieraj (Zawisza Bydgoszcz) 3-0

51 KG
Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) – Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) 2-1

54 KG
Anna Góralska (Korona Wałcz) – Barbara Grabowska (Wisła Kraków) 3-0

57 KG
Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) – Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) 3-0

60 KG
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra) 3-0

64 KG
Beata Koroniecka (Hetman Białystok) – Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice) 2-1

69 KG
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Paulina Borysiewicz (Hetman Białystok) 3-0

75 KG
Magdalena Czajkowska (KKS Poznań) – Aleksandra Trojanowska (Skorpion Szczecin) TKO 1 (kontuzja)

81 KG
Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia) – Natalia Kamińska (II LO Chełm) TKO 1

+81 KG
Joanna Zabrocka (UKS Nowi Polnica) – Gabriela Pawlicka (BSB Astoria Bydgoszcz) 3-0

PIĘĆ POLEK W NAJNOWSZYM RANKINGU AIBA. POWINNO BYĆ O JEDNĄ WIĘCEJ…

kadra_trenerzy

192 pięściarki zostały sklasyfikowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego w najnowszej odsłonie światowego rankingu najlepszych zawodniczek boksu olimpijskiego na świecie. W tym gronie jest pięć Polek, choć naszym zdaniem powinno ich tam być o jedną więcej…

Mimo ewidentnego przeoczenia AIBA, jakim jest brak we wspomnianej klasyfikacji brązowej medalistki Igrzysk Europejskich, Anety Rygielskiej (w Baku boksowała w limicie 64 kg), sytuacja rankingowa Polek, w porównaniu ze styczniowym notowaniem, uległa poprawie.

Najwyżej stoją akcje wicemistrzyni Igrzysk Europejskich, Sandry Drabik, która z dorobkiem 500 punktów zajmuje ex-aequo z dwiema innymi zawodniczkami, miejsca 13-15 w limicie „olimpijskiej” wagi muszej. W tej samej kategorii wagowej mamy jeszcze Ewelinę Wicherską. Poznanianka w Bukareszcie, podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Europy wywalczyła 300 punktów, co daje jej aktualnie 23. lokatę.

Trzecia z naszych medalistek z Baku, Lidia Fidura (75 kg) z 350 punktami zajmuje 15. lokatę w „olimpijskiej” wadze średniej, zaś ‚wielka nieobecna” w Baku, Kinga Siwa, jest 31. w limicie wagi lekkiej (60 kg) z 225 punktami na koncie. Ostatnia z Polek w zestawieniu to Natalia Hollińska (69 kg), której dorobek punktowy (200) i 13. lokata w rankingu są pochodną dobrego startu w Mistrzostwach Europy w Bukareszcie.

10. MM ŚLĄSKA: ZASKAKUJĄCY WERDYKT W WALCE WIECZORU. FIDURA BEZ JUBILEUSZOWEGO TYTUŁU

lidia

W Gliwicach i chyba w całej pięściarskiej Polsce jeszcze nie opadły emocje wywołane ostatnim pojedynkiem finałów 10. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w Boksie. Faworytka gospodarzy, Lidia Fidura (75 kg), która dotąd dziewięciokrotnie zwyciężała w tym turnieju, ku zaskoczeniu własnej widowni, przegrała niejednogłośnie na punkty (1-2) ze Szwedką Anną Laurell-Nash.

Werdykt został wygwizdany przez publiczność i przyjęty przez zdecydowaną większość obserwatorów ze sporym zaskoczeniem i trudno go jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Jeśli dwaj (w tym jeden z Polski!) z trzech sędziów punktowych istotnie dostrzegli w trakcie pojedynku przewagę Szwedki, to mogły być jedynie dwa pierwsze starcia, w których Laurell-Nash starała się nawiązać w miarę wyrównaną (ale czy zwycięską?) walkę z agresywną i zdeterminowaną Fidurą. Dwie ostatnie rundy stały już pod znakiem wyraźnej dominacji podopiecznej Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego i należało oczekiwać, że nasza zawodniczka po raz dziesiąty zostanie zwyciężczynią gliwickich zawodów.

Niestety stało się inaczej, czemu wyraźnie dziwili się sami Szwedzi – z Anną Laurell-Nash i jej trenerem Danielem Nashem – włącznie, zagraniczni sędziowie (m.in. prowadząca pojedynek w ringu Veronika Szuecs) oraz cała polska ekipa. Szwedka jeszcze będąc w ringu podniosła do góry rękę Lidki i nie był to bynajmniej gest kurtuazji w stosunku do swojej rywalki. Anna (brawa za postawę fair-play) również po zejściu zawodniczek z ringu gratulowała Lidii udanego rewanżu za półfinał 1. Igrzysk Europejskich w Baku, gdzie – nota bene – również jej przewaga nad Polką nie była przekonująca.

Mimo tych przykrych okoliczności oraz porażki, która sportowca i jej trenerów musi boleć, cieszy zauważalny wzrost formy reprezentantki Polski i jej niezłomna wiara w sukces. Sposób, w jaki przez przynajmniej 2,5 rundy (a może i więcej) realizowała taktykę trenera, naturalna siła i ringowa agresja, dają realną nadzieję na zwycięstwa w kolejnej walce z Anną Laurell-Nash, jak i zawodniczkami boksującymi na zbliżonym do niej poziomie.

Kibice w hali przy ul. Jasnej 31 oglądali dzisiaj także siedem innych walk finałowych. Najmniej efektowna, choć na pewno zacięta, była rywalizacja Sandry Kruk (57 kg) z Laurą Grzyb, zakończona niejednogłośnym zwycięstwem niestowarzyszonej elblążanki. Niestety poziom w jakim Sandra – po rocznej przerwie – zaboksowała w Gliwicach jest jeszcze bardzo odległy od czasów, kiedy Polka zdobywała złoty medal Mistrzostw Unii Europejskiej, czy srebro Mistrzostw Świata. Na tarczy do domu wrócą także dwie inne polskie finalistki - Adriana Marczewska (48 kg) i Aneta Rygielska (60 kg). Obie przegrały wyraźnie ze Szwedkami – odpowiednio Lise Sandebjoer (Adriana) i Agnes Alexiusson (Aneta), przy czym dla pierwszej z nich była to na pewno wartościowa nauka, która zaprocentuje w przyszłości.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 26 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 16.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

48 KG
Lise Sandebjoer (Szwecja) – Adriana Marczewska (SKF Boxing Zielona Góra) 3-0

51 KG
Kristy Harris (Australia) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 3-0

54 KG
Viktoria Kuleshova (Rosja) – Lenka Kardova (Czechy) 3-0

57 KG
Sandra Kruk (Niestowarzyszona) – Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) 2-1

60 KG
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) 3-0

64 KG
Shelley Watts (Australia) – Elena Ustinova (Rosja) 3-0

69 KG
Nadine Apetz (Niemcy) – Ester Konecna (Czechy) 3-0

75 KG
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Lidia Fidura (Carbo Gliwice) 2-1

10. MM ŚLĄSKA: RINGOWA „DEMOLKA” LIDII FIDURY I ZWYCIĘSKI POWRÓT SANDRY KRUK

baku_lidka

Nie ulega wątpliwości, że dzisiejszy dzień 10. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w Boksie zapamiętamy jako koncert jednej aktorki – Lidii Fidury (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Boksująca przed własną publicznością reprezentantka Polski wprost zdemolowała doświadczoną rywalkę, Timeę Nagy, wygrywając przez TKO w 4. starciu na skutek poddania Węgierki przez sekundanta. Awans do jutrzejszych finałów zapewniły sobie również cztery inne Polki: Adriana Marczewska (SKF Boxing Zielona Góra, 48 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie, 57 kg), Sandra Kruk (Niestowarzyszona, 57 kg) i Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg).

Na występ Lidii Fidury jej kibice czekali prawie cztery godziny, bo tyle czasu trwało 16 walk półfinałowych gliwickiego turnieju – dodajmy, że emocjonujących i stojących na niezłym międzynarodowym poziomie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że gdyby Lidia w dzisiejszej dyspozycji rywalizowałaby w 32. MTB im. Feliksa Stamma, na pewno nie przegrałaby walki z Savannah Marshall i kto wie, czy nie awansowałby do finału. Sposób w jaki rozmontowywała obronę dwukrotnej brązowej medalistki Mistrzostw Świata i Europy, zapewne wzmocnił psychicznie samą zawodniczkę, a trenera kadry narodowej, Pawła Pasiaka, upewnił w tym, że jego zawodniczka po nieudanym starcie w Warszawie już wróciła na właściwe tory.

Polka niemal od pierwszego gongu ruszyła zdecydowanie na sporo wyższą od siebie przeciwniczkę. Była od niej nie tylko silniejsza ale i zdecydowanie szybsza, dzięki czemu kombinacje ciosów, bitych z różnych płaszczyzn raz za razem trafiały Nagy, która z minuty na minutę traciła wiarę w zwycięstwo. Nie pomogły klincze, ściągania, faule. Po dwóch ostrzeżeniach i liczeniu w 4. starciu trener Węgierki rzucając ręcznik zakończył ten nierówny bój. Już jutro okaże się, czy Lidia Fidura rzeczywiście znalazła sposób na pokonywanie wysokich rywalek ze światowej czołówki, bo jej przeciwniczką będzie legenda boksu olimpijskiego kobiet, Szwedka Anna Laurell-Nash. Kibice w Gliwicach zobaczą więc rewanż za półfinał Igrzysk Europejskich w Baku, w którym po kontrowersyjnym werdykcie do góry podniesiono rękę 35-letniej zawodniczki ze Skandynawii.

Cóż jeszcze ważnego działo się w hali przy ul. Jasnej 31 w Gliwicach? Na pewno warto odnotować zwycięski powrót do boksu Sandry Kruk (57 kg)  po roku przerwy w startach. Dzisiaj była wicemistrzyni świata po dość chaotycznym boju pokonała na punkty (3-0) brązową medalistkę Mistrzostw Niemiec, Jovanę Krstic i w finale skrzyżuje rękawice z debiutującą w tej kategorii wagowej Laurą Grzyb. Młoda zawodniczka z Jastrzębia-Zdroju wygrała (2-1) dzisiaj nie bez trudu z wicemistrzynią Niemiec, Moniką Schwarz, pokazując jednak momentami bardzo dojrzały i techniczny boks oraz spory hart ducha.

W finale wystąpi także Aneta Rygielska (60 kg), jakkolwiek jej forma daleka jest jeszcze od tej, jaką pamiętamy choćby z końca ub. roku. Dzisiaj pokonała niejednogłośnie na punkty (2-1) leworęczną Węgierkę Sarę Benke ale jutro czeka ją zadanie o wiele trudniejsze, gdyż stanie oko w oko z byłą Młodzieżową Mistrzynią Świata, Agnes Alexiusson ze Szwecji. O zwycięstwo w Gliwicach powalczy także mało znana Adriana Marczewska. O jej aktualnej wartości i – rzecz jasna – potencjale dowiemy się więcej w trakcie walki z solidną Szwedką Lisą Sandebjoer.

Kibice zapewne opuszczali halę w Gliwicach w dobrych nastrojach. Świetną promocję żeńskiemu pięściarstwu sprawiły dzisiaj takie zawodniczki jak Australijka Kristy Harris (51 kg) – zwyciężczyni ambitnej Angeliki Grońskiej, nienaganna technicznie Anna Alimardanova (51 kg) z Azerbejdżanu, niebezpieczne Rosjanki Viktoria Kuleshova (54 kg) i Elena Ustinova (64 kg), czy Australijka Shelley Watts, boksująca w Gliwicach w wyższym niż dotąd limicie wagowym.

WYNIKI II SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH [PIĄTEK, 25 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 16.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

YOUTH

75 KG
Karolina Florczyk (Wda Świecie) – Emilia Stosio (BKS Skorpion Szczecin) 3-0
Fanni Szokol (Węgry) – Aneta Gojko (UKS Boxing Sokółka) WO.

ELITE

48 KG
Lise Sandebjoer (Szwecja) – Jana Prokesova (Czechy) 3-0
Adriana Marczewska (SKF Boxing Zielona Góra) – Elvira Mueller (Niemcy) 3-0

51 KG
Kristy Harris (Australia) – Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) 3-0
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Juliana Söderström (Szwecja) 3-0

54 KG
Viktoria Kuleshova (Rosja) – Patrycja Kulczewska (Pomorzanin Toruń) TKO 1
Lenka Kardova (czechy) – Anna Góralska (Korona Wałcz) 3-0

57 KG
Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) – Monika Schwarz (Niemcy) 2-1
Sandra Kruk (Niestowarzyszona) – Jovana Krstic (Niemcy) 3-0

60 KG
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice) 3-0
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Sara Benke (Węgry) 2-1

64 KG
Elena Ustinova (Rosja) – Aleksandra Talaga  (06 Kleofas Katowice) 3-0
Shelley Watts (Australia) – Mercedesz Korcsmaros (Węgry) 3-0

69 KG
Nadine Apetz (Niemcy) – Christina Oynes (Norwegia) 3-0
Ester Konecna (Czechy) – Janine Hofmann (Niemcy) 3-0

75 KG
Lidia Fidura (Carbo Gliwice) – Timea Nagy (Węgry) TKO 4
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Caitlin Parker (Australia)

10. MM ŚLĄSKA: PIĘĆ POLEK AWANSOWAŁO DO PÓŁFINAŁU. LIDIA FIDURA W DRODZE PO 10 TYTUŁ

DSC07115

Zgodnie z oczekiwaniami II seria walk ćwierćfinałowych 10. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w Boksie przyniosła wiele sportowych emocji. Zdecydowana większość z 16 pojedynków, które zawodniczki z grupy seniorskiej (Elite) zaoferowały kibicom zgromadzonym w hali przy ul. Jasnej 31 w Gliwicach prowadzonych było w dobrym tempie. Awans do półfinałów wywalczyło pięć Polek: Angelika Grońska (51 kg), Karolina Gawrysiuk i Aneta Rygielska (60 kg), Aleksandra Talaga (64 kg) oraz Lidia Fidura (75 kg).

Angelika Grońska, boksująca – podobnie jak podczas 32. MTB im. Feliksa Stamma – w wadze z limitem 51 kg zmierzyła się z doświadczoną Niemką, Sarą Bormann, której największym sukcesem było wywalczenie przed czterema laty w Katowicach brązowego medalu Mistrzostw Unii Europejskiej. Warto dodać, że we wspomnianym 2011 roku nasza zawodniczka dopiero rozpoczynała swoją przygodę z boksem. Pojedynek z Bormann być może miał dla Grońskiej spore znaczenie z uwagi na porażkę przed czasem, jakiej Polka doznała z Niemką dwa lata temu w niemieckim Wittenburgu. Dzisiaj w Gliwicach w ringu zobaczyliśmy bardzo dynamiczny pojedynek, w którym obie zawodniczki postawiły na ofensywę. Wszechstronniejszą była zawodniczka z Katowic, która oprócz ciekawych kombinacji w półdystansie, do swojego bokserskiego repertuaru dodała także ciekawe zejścia z linii ciosów i dobrą pracę nóg. Ostatecznie pojedynek zakończył się niejednogłośnym (2-1) zwycięstwem Angeliki, której forma i ringowa pewność siebie znacznie zyskały na wartości.

Pewnym zwycięstwem nad mistrzynią Czech, Petrą Simackovą, przypomniała o sobie trenerowi kadry narodowej, Aneta Rygielska. Widać, że młoda zawodniczka z Torunia mocno wzięła sobie do serca niedawną krytykę Pawła Pasiaka, który nie był zadowolony z jej pracy na treningach – zarówno w klubie, jak i w reprezentacji Polski. Aneta na tle dość statycznej i „jednowymiarowej” rywalki prezentowała się bardzo dobrze i jej zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone. Prawdziwy test aktualnej sportowej wartości najprawdopodobniej czekać będzie w finale, gdzie jeśli wszystko potoczy się zgodnie z oczekiwaniami fachowców, torunianka powinna zaboksować z wielką nadzieją szwedzkiego boksu, Agnes Alexiusson.

Lidia Fidura, niekwestionowana gwiazda śląskiego boksu kobiet, swoimi dotychczasowymi dziewięcioma zwycięstwami tworząca historię gliwickiego turnieju, stanęła dzisiaj oko w oko z Magdaleną Czajkowską. Obie zawodniczki znają się ze wspólnych treningów i sparingów, toczonych podczas zgrupowań kadry narodowej seniorek, ale w oficjalnym pojedynku spotkały się po raz pierwszy. Kibice obejrzeli dynamiczny pojedynek, prowadzony w dobrym tempie, głównie dzięki Lidii, która miała inicjatywę przez pełen dystans. Dla Magdaleny, mającej w swoim rekordzie zaledwie kilka walk, była to doskonała okazja do sprawdzenia ile jeszcze brakuje jej w konfrontacji z doświadczonymi zawodniczkami z europejskiej czołówki. Może trochę szkoda, że zarówno Lidia, jak i poznanianka nie dostały szansy walki z zagranicznymi rywalkami. Trener kadry, Paweł Pasiak, zapewne również chciałby widzieć swoje zawodniczki w międzynarodowych próbach, których nie miały w tym roku za wiele.

Do półfinałów awansowały również dwie inne Ślązaczki - Karolina Gawrysiuk i Aleksandra Talaga, przy czym ta pierwsza dość szczęśliwie, gdyż w ringu zawodniczką na pewno nie gorsza (a może i lepszą?) od niej była Niemka Katrin Hünn. Aleksandra z kolei prawdziwy test swojej wartości przejdzie jutro w konfrontacji z niezwykle silną fizycznie Rosjanką Eleną Ustinovą.

WYNIKI II SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 24 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 17.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

51 KG
Kristy Harris (Australia) – Helena Envall (Szwecja) 3-0
Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) – Sarah Bormann (Niemcy) 2-1
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Virginia Barankai (Węgry) 2-1
Juliana Söderström (Szwecja) – Mirela Zglenicka (Pomorzanin Toruń) 3-0

60 KG
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Patrycja Bartoszko (Hetman Białystok) TKO 2
Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice) – Katrin Hünn (Niemcy) 2-1
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Petra Simackova (Czechy) 3-0
Sara Benke (Węgry) – Naomi Mannes (Niemcy) 3-0

64 KG
Elena Ustinova (Rosja) – Alexandra Bugyik (Węgry) 3-0
Aleksandra Talaga  (06 Kleofas Katowice) – Viera Skukalkova (Słowacja) 3-0
Shelley Watts (Australia) – Natalia Pawletko (Niemcy) 3-0
Mercedesz Korcsmaros (Węgry) – Agnieszka Matusiak (Adrenalina Wrocław) 2-1

69 KG
Janine Hofmann (Niemcy) – Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin) 2-1

75 KG
Lidia Fidura (Carbo Gliwice) – Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań) 3-0
Caitlin Parker (Australia) – Andrea Sirkova (Słowacja) 3-0
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Petra Szatmari (Węgry) 3-0

PODSUMOWANIE RYWALIZACJI KOBIET W 32. MTB IM. FELIKSA STAMMA

Sandra_Pawel_stamm

Trzy zwycięstwa Sandry Drabik (51 kg) i trzy porażki jej koleżanek z kadry narodowej seniorek składają się na bilans startu Biało-Czerwonych w 32. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Feliksa Stamma. Warto jednak przyjrzeć się bliżej temu, co działo się na warszawskim ringu (i poza nim), gdyż po raz pierwszy zobaczyliśmy na raz w Polsce tyle gwiazd światowego boksu olimpijskiego kobiet.

Wrześniowy termin zawodów, wymuszony pojawieniem się w kalendarzu AIBA i EUBC 1. Igrzysk Europejskich w Baku, sprawił, że wszystkie ekipy przyjechały wprawdzie do Polski w niezwykle mocnych składach, ale w formie szacowanej przez trenerów ekip na 60-70%. Dosłownie każdy chciał jednak zobaczyć na jakim etapie przygotowań do Mistrzostw Świata w Astanie znajdują się rywale – konkurenci do wywalczenia w styczniu i na początku lutego kwalifikacji olimpijskich do Rio de Janeiro.

Zawsze powtarzam, że o sile boksu olimpijskiego – tak kobiet, jak i mężczyzn – decyduje m.in. fakt, że w gronie rywalizujących nie ma ludzi niepokonanych, niespodzianki lub sensacje zdarzają się na tyle często, że nawet międzynarodowe turnieje, jak ten w Warszawie, kreują nieraz nowe gwiazdki olimpijskich ringów.
chang_stamm
W naszej stolicy również nie obeszło się bez niespodzianek. W pierwszym dniu z turnieju odpadły aktualna mistrzyni świata, Marlen Esparza (USA, 51 kg) oraz złota medalista Igrzysk Europejskich i była mistrzyni świata, Elena Saveleva (Rosja, 51 kg). Pierwsza przegrała z docenianą na Starym Kontynencie ale nadal szukającą medalowej szansy na turniejach mistrzowskich Irlandką Ceire Smith, zaś drugą pokonała zaledwie 18-letnia Chinka Yuan Chang, nota bene również mistrzyni świata i to tegoroczna, tylko młodzieżowa (tytuł wywalczyła na Tajwanie). Ta ostatnia – mimo iż w półfinale przegrała ze Smith – w pełni zasłużyła na miano odkrycia 32. MTB im. Feliksa Stamma.
Sandra Drabik_puchar
Sandra Drabik po raz pierwszy w karierze zwyciężyła w warszawskim turnieju, ale w każdym kolejnym pojedynku zmagała się z bolesną kontuzją nosa (nabawiła się jej w Cetniewie, dosłownie na 2 dni przed zawodami) i tylko wielkiej sportowej ambicji oraz sile woli zawdzięcza, że stanęła na najwyższym stopniu podium, trzymając w sobotę w dłoniach nie tylko nagrodę dla najlepszej zawodniczki w swojej kategorii wagowej ale i w całym turnieju kobiet. Najtrudniej boksowało się jej w ćwierćfinale z młodziutką Holenderką Alicią Holzken oraz w półfinale z doskonale sobie znaną ze wspólnych treningów i sparringów, Azerką Anną Alimardanovą. W pierwszym przypadku rywalizowała z zawodniczką na wskroś ofensywną, szybką i dość zuchwałą w ringu, zaś w drugim z pięściarką lepiej czującą się w defensywie i kontrze, która preferuje boks techniczny, oparty na doskonałej pracy nóg i bokserskiej mądrości. Gratulując Sandrze zwycięstwa, życzymy jej co najmniej kilku dni odpoczynku od boksu, więc zapewne nie zobaczymy jej w Gliwicach podczas Międzynarodowych Mistrzostw Śląska.
angelika_stamm
Druga Polka w tej kategorii wagowej, Angelika Grońska (51 kg), na co dzień występująca w niższym limicie wagi papierowej (48 kg) wylosowała od razu wspomnianą Alimardanovą (tegoroczną brązową medalistkę z Baku) i w walce bez większej historii przegrała z nią jednogłośnie na punkty. Polka tylko w 1. starciu szukała półdystansu, w którym miałaby pewne szanse skutecznej rywalizacji z Azerką, jednak Anna była dla niej zbyt szybka, zbyt doświadczona, by pozwolić na sobie na walkę z bliska. Mimo porażki start Angeliki w Warszawie należy uznać za wartościowy w kontekście przygotowań do styczniowych Mistrzostw Świata. Jak powszechnie wiadomo – z punktu widzenia szkoleniowego – lepiej jest przegrać walkę z wymagająca rywalką, niż wygrać z przeciwniczką, która znajduje się na niższym poziomie wyszkolenia. Dodajmy, że Angelika odbyła także w Warszawie wartościowy sparring z Holenderka Alicia Holzken i Ukrainką Snezhana Kholodkovą, ktory na pewno zaprocentuje już podczas najbliższego startu jakim będzie turniej w Gliwicach.
lidia_stamm
Z barków Lidii Fidury (75 kg) spadła presja wygrywania za wszelką cenę MTB im. Feliksa Stamma, bo jak dotąd nasza zawodniczka wygrywała w Warszawie pięć razy (2010-2014). Tym razem Lidia odpadła w 1/8 finału, przegrywając z byłą mistrzynią świata z 2012 roku, Angielką Savannah Marshall, co bynajmniej wstydem nie jest. Jednakże szkoda, że Polka w dwóch ostatnich rundach przestała słuchać podpowiedzi swojego narożnika, bo zwycięstwo nad utytułowaną rywalką było całkiem realne. Podobnie jak w przypadku Angeliki Grońskiej, Lidia stoczyła dwa ciężkie sparringi. Najpierw zmierzyła się z inną ex-mistrzynią świata, Marią Baduliną-Bovą z Ukrainy, a następnie z amerykańską atletką, Raquel Miller (wicemistrzyni świata z 2012 roku).
Ela_stamm
Powoli w seniorski boks wchodzi ubiegłoroczna najlepsza młodzieżowa zawodniczka na świecie, czyli Elżbieta Wójcik (75 kg). W Warszawie trafiła od razu na wicemistrzynię świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaevą z Rosji, która tylko w pierwszym starciu miała z utalentowaną Polką kłopoty. Począwszy od 2. rundy w ringu zarysowała się przewaga silniejszej tego dnia fizycznie (mimo wagi zaledwie 69 kg!) oraz lepszej technicznie i taktycznie rywalki. Porażka Eli dała jej odpowiedź w jakim miejscu się znajduje i zapewne zmotywuje ją do ciężkiej pracy, by już niebawem wygrywać z najlepszymi. Najbliższe badania lekarskie, które kadra odbędzie w Instytucie Sportu, odpowie także na hipotetyczne pytanie, czy zawodniczka przegrana rywalizacji Wójcik-Fidura, mogłaby ewentualnie podczas Mistrzostw Świata spróbować swoich sił w wadze z limitem 69 kg.
podium51
Jakie zagraniczne gwiazdy świeciły w Warszawie najjaśniej? W wadze muszej (51 kg) oprócz Sandry Drabik oraz jej finałowej rywalki, Ceire Smith z Irlandii, dobre momenty miały wspomniane wcześniej Chinka Yuan Chang, Holenderka Alicia Holzken oraz niewiele od nich starsza Szwedka, Helena Envall.
podium60
W wadze lekkiej (60 kg), w której zabrakło reprezentantki Polski, zasłużone zwycięstwo odniosła Mira Potkonen, która od dłuższego czasu wygrywa międzynarodowe turnieje ale ponosi klęski podczas wielkich zawodów mistrzowskich. Jednakże zarówno Angielka Sandy Ryan, jak i jeszcze bardziej od niej perspektywiczna Szwedka Agnes Alexiusson pokazały w walkach z Finką, że już teraz stać je na wyrównane boje i zwycięstwa nad doświadczoną rywalką. Z kolei Amerykanka Mikaela Mayer, najlepsza ze swojej ekipy, jest na dobrej drodze by być numerem 1 w swoim kraju. Niespodziankę sprawiła w Warszawie rutynowana Yulia Tsiplakova, jakkolwiek gdyby sędziowie nie udzielili Yanie Alexeyevnej dwóch ostrzeżeń w końcówce walki ćwierćfinałowej z Ukrainką, to do góry podniesiono by zapewne rękę doskonałej Azerki.
podium75
Najwięcej gwiazd olimpijskiego boksu zobaczyliśmy w wadze średniej (75 kg), gdzie co najmniej 10 zawodniczek śmiało mogło myśleć o awansie do finału turnieju. Ostatecznie zaboksowały w niej Holenderka Nouchka Fontijn i wspomniana Savannah Marshall z Anglii. Skuteczny i – jak zwykle mało efektowny boks – zaprezentowała legenda boksu olimpijskiego kobiet, Szwedka Anna Laurell-Nash, niekonwencjonalny i techniczny boks był z kolei domeną Rosjanki Saadat Abdulaevej. Swojej szansy w walce z Fontijn szukała wcześniej także równie niewysoka Walijka Lauren Price (dotąd boksująca w limicie 69 kg). W nowej kategorii wagowej zaboksowała Chinka Yuan Meiqing, dotąd występująca w wadze półciężkiej (81 kg).

Ostatecznie wszyscy wyjechali z Warszawy w dobrych nastrojach, mając poczucie wykonania wartościowej szkoleniowo pracy. W tym roku ścisła międzynarodowa czołówka spotka się jedynie podczas zawodów w Niemczech i Rosji. Wszystko było, jest i będzie podporządkowane Mistrzostwom Świata, które rozpoczną się  18 stycznia 2016 roku.

Opracował: Jarosław Drozd  

SANDRA DRABIK NAJLEPSZĄ ZAWODNICZKĄ 32. MTB. IM. FELIKSA STAMMA

sandra brachole

Tegoroczna srebrna medalistka 1. Igrzysk Europejskich z Baku, Sandra Drabik (51 kg), po raz pierwszy w karierze wygrała mocno obsadzony 32. Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma. Wczoraj w hali OSiR Warszawa-Włochy kielczanka pokonała niejednogłośnie na punkty (dwa do remisu) leworęczną Irlandkę Ceire Smith. Oprócz medalu i dyplomu dla zwyciężczyni zawodów w olimpijskiej kategorii wagowej do 51 kg, nasza zawodniczka została wyróżniona pucharem dla najlepszej zawodniczki turnieju.

Dwa pozostałe turniejowe triumfy przypadły w udziale Mirze Potkonen (60 kg) z Finlandii oraz Nouschce Fontijn z Holandii. Pierwsza z nich pokonała jednogłośnie na punkty Angielkę Sandy Ryan, zaś druga w takim samym stosunku zwyciężyła Angielkę Savanna Marshall, która w pierwszym dniu turnieju pokonała pięciokrotną triumfatorkę zawodów, Lidię Fidurę.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 12 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 20.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Sandra Drabik (Polska) – Ceire Smith (Irlandia) 2-0

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Sandy Ryan (Anglia) 3-0

75 KG
Nouschka Fontijn (Holandia) – Savannah Marshall (Anglia) 3-0

SANDRA DRABIK W PÓŁFINALE 32. MTB IM.FELIKSA STAMMA. PORAŻKI GROŃSKIEJ I WÓJCIK

sandra_trener

Sandra Drabik (51 kg) awansowała do półfinału 32. Międzynarodowego Turnieju im. Feliksa Stamma, jakkolwiek swoje zwycięstwo nad młodą Holenderką Alicią Holzken okupiła kontuzją nosa. Niestety z turniejem pożegnały się Angelika Grońska (51 kg), przegrywając z Azerką Anną Alimardanovą i Elżbieta Wójcik (75 kg), która uległa dzisiaj aktualnej wicemistrzyni świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaevej.

Sandra Drabik, wicemistrzyni 1. Igrzysk Europejskich w Baku (2015), stoczyła bardzo efektowny, niezwykle ciekawy dla publiczności pojedynek, w czym sporą zasługę miała jej młoda rywalka, nastawiona od pierwszego gongu na wskroś ofensywny boks. Nasza zawodniczka miała z Alicią Holzken spore problemy w 1. starciu ale z biegiem ringowych wydarzeń zaczęła się zaznaczać jej przewaga. Filigranowa Holenderka, bijąca seriami bardzo szybkich i celnych ciosów, była niebezpieczna do końca pojedynku, a jej boks przypadł nawet do gustu sędziemu z Irlandii, który punktował 39-37. Na szczęście na korzyść Polki opowiedzieli się arbitrzy z Ukrainy i Szkocji (obaj 39-37 dla Drabik), dzięki czemu podopieczna Pawła Pasiaka awansowała do półfinału.

W kolejnym pojedynku Sandra zaboksuje z brązową medalistką Igrzysk Europejskich w Baku, Anną Alimardanovą. Ukrainka z azerskim paszportem udanie, po czterech latach, wróciła do wagi z limitem 51 kg, pokonując Angelikę Grońską, na co dzień rywalizująca w kategorii papierowej (48 kg). Pojedynek doskonale sobie znanych zawodniczek (Azerki od wielu miesięcy trenują wspólnie z Polkami) był jednostronny i zakończył się zasłużonym zwycięstwem Anny 3-0 ((dwa razy 40-36 i 39-37).

Trzecia z Polek, Elżbieta Wójcik, tylko w pierwszym starciu skutecznie rywalizowała z Rosjanką Saadat Abdulaevą. W kolejnych odsłonach tej konfrontacji górę wzięła świetna technika, doświadczenie i siła rywalki, która z rundy na rundę powiększała swoją przewagę. W tym kontekście nieco dziwi fakt, że sędzina z Chin uznała ten pojedynek za remisowy (38-38). Dwaj pozostali sędziowie widzieli przewagę zawodniczki z Moskwy w stosunku 39-37 i 40-36.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 10 WRZEŚNIA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) - Angelika Grońska (Polska) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Alicia Holzken (Holandia) 2-1
Ceire Smith (Irlandia) – Helena Envall (Szwecja) 3-0
Yuan Chang (Chiny) – Sevara Tajikulova (Kazachstan) 3-0

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 2-0
Mikaela Mayer (USA) – Tatyana Bondareva (Rosja) 3-0
Sandy Ryan (Anglia) – Zarina Tgoloyeva (Kazachstan) 3-0
Yulia Tsiplakova (Ukraina) – Ala Yarshevich (Białoruś) 3-0

75 KG
Saadat Abdulaeva (Rosja) – Elżbieta Wójcik (Polska) 2-0
Nouschka Fontijn (Holandia) – Lauren Price (Walia) 3-0
Savannah Marshall (Anglia) – Valentina Khalzova (Kazachstan) 2-1
Anna Laurell Nash (Szwecja) – Yuan Meiqing (Chiny) 2-0

PORAŻKI MISTRZYŃ ŚWIATA I LIDII FIDURY W 1. DNIU 32. MTB IM. FELIKSA STAMMA

stamm_kobiety

Pojedynek Holenderki Alicii Holzken (51 kg) z Czeszką Janą Juranovą rozpoczął w Warszawie 32. Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Feliksa Stamma. Kibice zgromadzeni w hali OSiR przy ul. Gładkiej 18 oprócz zwycięstwa młodej Holenderki, zobaczyli interesujące widowisko z zaskakującymi – jakkolwiek – zasłużonymi werdyktami.

Pierwszy dzień turnieju potwierdził, że w przypadku rywalizacji najlepszych pięściarek świata, coraz trudniej wytypować faworytki. Dowodem na to były zasłużone porażki dwóch mistrzyń świata – Marlen Esparzy (USA, 51 kg) i Eleny Savelevej (Rosja, 51 kg) oraz srebrnej medalistki światowego czempionatu, Yany Alekseevenej (Azerbejdżan). Pierwsza przegrała niejednogłośnie na punkty z ambitną Irlandką Ceire Smith, druga po wyrównanym boju, w dwóch ostatnich rundach walki z zaledwie 18-letnią Chinką Yuan Chang – tegoroczną młodzieżową mistrzynią świata, dała sobie wydrzeć niemal pewne zwycięstwo, zaś trzecia dała się sprowokować swojej dawnej koleżance z kadry Ukrainy, Yulii Tsiplakovej, w konsekwencji czego dwa ostrzeżenia za trzymanie kosztowały ją porażkę na punkty.

Dzisiejszego dnia do udanych nie zaliczy również brązowa medalistka 1. Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Lidia Fidura (75 kg), która jako jedyna z naszych zawodniczek wystąpiła dzisiaj na warszawskim ringu. Dwie pierwsze rundy pojedynku Polki z Angielką Savannah Marshall, byłą mistrzynią świata (2012) i aktualną złotą medalistką Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej (2014) pozwalały nam wierzyć w ostateczny sukces Lidii. Niestety o niejednogłośnej porażce podopiecznej trenera Pawła Pasiaka zadecydowały dwie ostatnie rundy, w których nasza zawodniczka przestała realizować założenia taktyczne. Porażka z Marshall – nota bene jedyną zawodniczką na świecie, która wygrała z doskonałą Claressą Shields – nie stanowi powodu do wstydu. Z pewnością wskazał zawodniczce i jej trenerowi miejsce w którym się aktualnie znajdują.

- Werdykt uważam za jak najbardziej zasłużony. Moim zdaniem mógł być jednak odwrotny, gdyby Lidia w trzeciej i czwartej rundzie nadal realizowała podpowiedzi swojego narożnika – powiedział po pojedynku trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Niestety z własnej woli wdała się w bijatykę i szarpaninę z silniejszą fizycznie i wyższą Angielką, do których kompletnie nie była przygotowana. Jutro czekają Lidkę dwa sparringi – poranny z byłą mistrzynią świata Ukrainką Marią Bovą i popołudniowy z ex-srebrną medalistką Mistrzostw Świata z 2012 roku, Amerykanką Raquel Miller. Oczywiście czeka nas również bardzo poważna rozmowa – zakończył nasz szkoleniowiec.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH KOBIET [ŚRODA, 9 WRZEŚNIA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Alicia Holzken (Holandia) – Jana Juranova (Czechy) 3-0
Ceire Smith (Irlandia) – Marlen Esparza (USA) 2-1
Helena Envall (Szwecja) – Snizhana Kholodkova (Ukraina) 2-1
Yuan Chang (Chiny) – Elena Saveleva (Rosja) 2-1
Sevara Tajikulova (Kazachstan) – Stephanie Kernachan (Szkocja) 3-0

60 KG
Tatyana Bondareva (Rosja) – Lu Qiong (Chiny) 3-0
Sandy Ryan (Anglia) – Lynn Calder (Szkocja) 3-0
Zarina Tgoloyeva (Kazachstan) – Alice Sramkova (Czechy) 3-0
Yulia Tsiplakova (Ukraina) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 3-0
Ala Yarshevich (Białoruś) – Charlene Jones (Walia) 2-0

75 KG
Savannah Marshall (Anglia) – Lidia Fidura (Polska) 2-1
Anna Laurell Nash (Szwecja) – Raquel Miller (USA) 3-0
Yuan Meiqing (Chiny) – Mariya Bova (Ukraina) 3-0

32. MTB IM. FELIKSA STAMMA CZYLI MAŁE MISTRZOSTWA ŚWIATA KOBIET W WARSZAWIE

Warszawa i cała bokserska Polska czekają na pierwszy gong 32. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Feliksa Stamma. Tegoroczna edycja zawodów, na które składają się rywalizacje kobiet (w trzech „olimpijskich” kategoriach wagowych) oraz mężczyzn w tradycyjnych dziesięciu limitach wagowych, będzie szczególnie atrakcyjna dla kibiców kobiecego boksu.

Do stolicy przyjechały wszystkie wstępnie zgłoszone zawodniczki ze światowej czołówki, w tym sześć obecnych lub byłych mistrzyń świata – Marlen Esparza (USA, 51 kg), Elena Saveleva (Rosja, 51 kg), Savannah Marshall (Anglia, 75 kg), Maria Bova (Ukraina, 75 kg), Yuan Meiqing (Chiny, 75 kg) i Anna Laurell (Szwecja, 75 kg – na zdjęciu).

- Zapowiada się niezwykle trudny dla zawodniczek i trenerów ale atrakcyjny dla kibiców turniej – mówi trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Przy tak znakomitej obsadzie każde zwycięstwo będzie dla nas bardzo cenne ale i niezwykle trudne. Niemal połowa zawodniczek, które przyjechały do Warszawy, to potencjalne zwyciężczynie zawodów. Oprócz sześciu mistrzyń świata w ringu wystąpi także kilkanaście medalistek Igrzysk Olimpijskich, Igrzysk Europejskich, Mistrzostw Świata i Europy. Poza nimi w ringu zaprezentuje się także kilka zawodniczek, które wygrywały Młodzieżowe Mistrzostwa Świata, dla których występ w Warszawie w konfrontacji z czołowymi seniorkami świata, będzie najpoważniejszą w karierze próbą – kontynuuje trener naszej ekipy.

W kuluarach imprezy panuje opinia, że w przypadku rywalizacji kobiet, tegoroczny MTB im. Feliksa Stamma to „małe mistrzostwa świata”, najlepiej od lat obsadzony turniej pięściarski na świecie i ostatnia poważna impreza przed Mistrzostwami Świata, które już 18 stycznia rozpoczną się w Astanie.

Biało-Czerwonych barw w Warszawie bronić będą cztery zawodniczki: Sandra Drabik i Angelika Grońska (obie 51 kg) oraz Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg). Dla podopiecznych Pawła Pasiaka będzie to pierwszy międzynarodowy start od Igrzysk Europejskich w Baku, gdzie Polki wywalczyły trzy medale.

- Bardzo żałuję, że w turnieju nie wystąpi nasza najlepsza zawodniczka wagi lekkiej, Kinga Siwa, która w związku z zawieszeniem przez AIBA nie może startować w międzynarodowych zawodach. Na pewno byłby to dla niej cenny start. Z kolei druga nasza zawodniczka z tej kategorii wagowej, Aneta Rygielska, niestety nie jest jeszcze gotowa do rywalizacji w tak silnymi i niebezpiecznymi rywalkami, jakie przyjechały do Warszawy – zakończył trener Pasiak.

SZEŚĆ MISTRZYŃ ŚWIATA I KILKANAŚCIE BOKSERSKICH GWIAZD PRZYJEDZIE DO WARSZAWY

Od 2010 roku historię Międzynarodowego Turnieju im. Stamma współtworzą kobiety, które rywalizują w trzech „olimpijskich” kategoriach wagowych (51 kg, 60 kg i 75 kg). Szczególne miejsca w turniejowych dziejach mają bezsprzecznie Lidia Fidura, która wygrywała dotąd w Warszawie pięć razy i Karolina Michalczuk, która cztery razy stawała na najwyższym stopniu podium. Pierwsza z nich dostanie niebawem szansę poprawienia swojego wspaniałego bilansu, jakkolwiek z uwagi na sportową wartość jej rywalek będzie to w tym roku zadanie niezwykle trudne.

Na ringu 32. MTB im. Feliksa Stamma zobaczymy 46 zawodniczek, w tym sześć obecnych lub byłych mistrzyń świata (Maria Esparza z USA i Elena Saveleva z Rosji w wadze 51 kg, Anna Laurell-Nash ze Szwecji, Savannah Marshall z Anglii, Maria Badulina-Bova z Ukrainy i Meiqing Yuan z Chin w wadze z limitem 75 kg).

Oprócz nich kibice pięściarstwa zobaczą niekwestionowane gwiazdy światowego boksu, takie jak: aktualne wicemistrzynie świata Yanę Alexeyevą z Azerbejdżanu (60 kg), Sandy Ryan z Anglii (60 kg), Saadat Abdulaevą z Rosji (75 kg), byłą srebrną medalistkę światowego czempionatu – Raquel Miller z USA (75 kg) oraz złotą medalistkę tegorocznych Igrzysk Europejskich i aktualną mistrzynię Europy – Nouchkę Fontijn z Holandii (75 kg).

Biało-Czerwonych barw bronić będą cztery zawodniczki: Sandra Drabik i Andżelika Grońska (obie 51 kg) oraz Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg).

LISTA STARTOWA

51 KG
1. Maria Esparza (USA)
2. Elena Saveleva (Rosja)
3. Sandra Drabik (Polska)
4. Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
5. Helena Envall (Szwecja)
6. Sevara Tadzhikulova (Kazachstan)
7. Alicia Holzken (Holandia)
8. Andżelika Grońska (Polska)
9. Sniezhana Kholodkova (Ukraina)
10. Ceire Smith (Irlandia)
11. Nandintsetseg Myagmardulam (Mongolia)
12. Yuan Chang (Chiny)
13. Rukia Masud (Tanzania)
14. Stephanie Kernachan (Szkocja)

60 KG
1. Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
2. Sandy Ryan (Anglia)
3. Mira Potkonen (Finlandia)
4. Mikaela Mayer (USA)
5. Agnes Alexiusson (Szwecja)
6. Tatyana Bondareva (Rosja)
7. Karina Ibragimova (Kazachstan)
8. Alexis Pritchard (Nowa Zelandia)
9. Yulia Tsyplakova (Ukraina)
10. Charlene Jones (Walia)
11. Suvderdene Oyungerel (Mongolia)
12. Qiong Lu (Chiny)
13. Ala Yarshevich (Białoruś)
14. Rukia Hussein (Tanzania)
15. Lynn Calder (Szkocja)
16. Vladka Malikova (Czechy)

75 KG
1. Nouchka Fontijn (Holandia)
2. Saadat Abdulaeva (Rosja)
3. Anna Laurell-Nash (Szwecja)
4. Yuan Meiqing (Chiny)
5. Savannah Marshall (Anglia)
6. Lidia Fidura (Polska)
7. Raquel Miller (USA)
8. Maria Bova (Ukraina)
9. Elżbieta Wójcik (Polska)
10. Lauren Price (Walia)
11. Valentina Khalzova (Kazachstan)
12. Janet Rwegoshora (Tanzania)
13. Jenetu Keiba (Sierra Leone)
14. Erdenetuya Enkbaatar (Mongolia)
15. Alice Sramkova (Czechy)
16. Bridgette Sefon (Nowa Zelandia)

POZNALIŚMY LAUREATÓW NAGRÓD PZB ZA ROK 2014, CZYLI „FELIKSÓW 2014″

pzb

Już raz drugi w historii polskiego boksu olimpijskiego przyznane zostały specjalne Nagrody Polskiego Związku Bokserskiego im. Feliksa Stamma, mające na celu uhonorowanie największych osiągnięć i docenienie pracy ludzi boksu w sezonie poprzednim. Nagrody te – w formie wyjątkowej urody statuetek – wręczone zostaną podczas tegorocznej edycji MTB im. Feliksa Stamma.

Za ubiegły sezon – zgodnie z decyzją Kapituły Nagród, w skład której wchodzą członkowie Prezydium PZB – przyznano „FELIKSY – 2014” w następujących kategoriach: Zawodniczka Roku – 2014, Zawodnik Roku – 2014, Trener Roku– 2014, Działacz Roku – 2014 oraz Ambasador Polskiego Boksu Olimpijskiego – 2014. Ich laureatami zostali wybrani:
wicherska_ewelina_mini
ZAWODNICZKA ROKU – 2014

EWELINA WICHERSKA – zawodniczka „PKB” Poznań.  V-ce mistrzyni Europy Seniorek (Bukareszt) – 2014. Mistrzyni Polski Seniorek  w 2014 roku. Reprezentantka Polski na Mistrzostwa Świata w Korei.
jakubowski_04
ZAWODNIK ROKU – 2014

IGOR JAKUBOWSKI – zawodnik KS „Zagłębie” Konin. Mistrz Unii Europejskiej (Sofia) – 2014.   Mistrz i najlepszy zawodnik Mistrzostw Polski Seniorów  – Kalisz 2014.

DZIAŁACZ ROKU – 2014

STANISŁAW DOBOSZ – wiceprezes PZB ds. Finansowych. Zawsze gotowy świadczyć bezinteresowne usługi na rzecz wspierania i rozwoju polskiego boksu Olimpijskiego. Szanowany i wysoko oceniany partner w rozmowach z m.in. Ministerstwem Sportu, Urzędem Marszałkowskim, oraz innymi partnerami polskiego boksu.
pawel_katie
TRENER ROKU – 2014

PAWEŁ PASIAK  – trener Kadry Narodowej Seniorek, z którą zdobył 2 medale mistrzostw Europy w Bukareszcie. Odbudował zaplecze kadry po igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Zdolny, nadal uczący się trener młodego pokolenia, cieszący się szacunkiem i uznaniem kolegów w kraju i zagranicą.
pfeifer_title
AMBASADOR POLSKIEGO BOKSU OLIMPIJSKIEGO – 2014

MARIUSZ GÓRNY – sędzia boksu olimpijskiego 5* finalista  Mistrzostw Europy Seniorek, Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich , Mistrzostw Świata Kobiet w Korei, Mistrzostw Świata Seniorów w Kazachstanie oraz finalista rozgrywek WSB i APB. Cieszący się ogromnym szacunkiem i autorytetem kolegów i koleżanek sędziów z całego świata.

źródło: pzb.com.pl

TOP 50 EUROPA (SENIORKI) – NASZ RANKING ZA I PÓŁROCZE 2015 ROKU

images

Prezentujemy nasz redakcyjny ranking najlepszych europejskich pięściarek za I półrocze 2015 roku. W porównaniu z poprzednimi zestawieniami serwisu PolskiBoks.pl, aktualny ogranicza się do 5 kategorii wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg), z uwagi na fakt, że tylko w tych dywizjach rywalizowano o medale podczas 1. Igrzysk Europejskich w Baku oraz o zwycięstwa w ważnych europejskich międzynarodowych turniejach (np. Strandja, czy BoxAm).

Podstawą klasyfikacji były oczywiście wyniki uzyskane w najważniejszej imprezie, jaką były 1. IE w Baku. Oprócz tego z uwagą przestudiowaliśmy wszystkie wyniki międzynarodowych turniejów i meczów międzypaństwowych. Niektóre z medali wywalczonych w Baku nie przekonały nas do tego, by zawodniczki klasyfikować na wysokim miejscu. Przykładem jest Francuzka Estelle Mossely (60 kg), która wywalczyła srebro IE, ale w naszym rankingu wyprzedziły ją doskonała Yana Alexeevna z Azerbejdżanu (nastraszyła Katie Taylor w półfinale) oraz Mira Potkonen z Finlandii (wygrała pewnie z Mossely w Sofii). Inna wicemistrzyni IE, Valentina Alberti (64 kg) z Włoch przegrała z kolei w Cartagenie z Sandy Ryan i to Angielka jest na miejscu numer 2.

W zestawieniu znalazło się ostatecznie 5 reprezentantek Polski (w 4 kategoriach wagowych). Najwyżej sklasyfikowaliśmy srebrna medalistkę IE, Sandrę Drabik, która jest druga w wadze muszej (51 kg). Trzecia w limicie wagi średniej (75 kg) jest Lidia Fidura, zaś czwarta w wadze do 64 kg Aneta Rygielska. W tym samym limicie, na miejscu numer 8 znalazła się Kinga Siwa, która – w przeciwieństwie do swoich czterech koleżanek – nie mogła stanąć w szranki IE w Baku, co miało wpływ na ostateczną lokatę, gdyż w naszym rankingu nie oceniamy poziomu zawodniczek, tylko osiągane przez nie wyniki. Również na ósmym miejscu sklasyfikowaliśmy Ewelinę Wicherską (54 kg), której po prostu zabrakło międzynarodowych zwycięstw do tego, by znaleźć się kilka oczek wyżej.

Przed nami wydarzenia II półrocza 2015 roku, z których najważniejszymi będą – o ile dopiszą zagraniczni goście – Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma w Warszawie oraz Międzynarodowe Mistrzostw Śląska w Gliwicach.

TOP 50 EUROPA (SENIORKI) – NASZ RANKING ZA I PÓŁROCZE 2015 ROKU

51 KG
1 Nicola Adams (Anglia)
2 Sandra Drabik (Polska)
3 Sayana Sagatayeva (Rosja)
4 Elif Nur Coskun (Turcja)
5 Stoyka Petrova (Bułgaria)
6 Ornella Wahner (Niemcy)
7 Sarah Ourahmoune (Francja)
8 Terry Gordini (Włochy)
9 Yana Burim (Białoruś)
10 Ceire Smith (Irlandia)

54 KG
1 Elena Saveleva (Rosja)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
4 Azize Nimani (Niemcy)
5 Stanimira Petrova (Bułgaria)
6 Ayse Tas (Turcja)
7 Viktoria Kuleshova (Rosja)
8 Ewelina Wicherska (Polska)
9 Delphine Mancini (Francja)
10 Gabriela Dimitrova (Bułgaria)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Mira Potkonen (Finlandia)
4 Estelle Mosselly (Francja)
5 Tasheena Bugar (Niemcy)
6 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
7 Jennifer Miranda (Hiszpania)
8 Chantelle Cameron (Anglia)
9 Zinaida Dobrynina (Rosja)
10 Ida Lundblad (Szwecja)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Valentina Alberti (Włochy)
4 Aneta Rygielska (Polska)
5 Daria Abramova (Rosja)
6 Agnes Alexiusson (Szwecja)
7 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
8 Kinga Siwa (Polska)
9 Elina Gustafsson (Finlandia)
10 Anais Kistler (Szwajcaria)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Anna Laurell (Szwecja)
3 Lidia Fidura (Polska)
4 Yaroslava Yakushina (Rosja)
5 Sarah Scheurich (Niemcy)
6 Love Holgersson (Szwecja)
7 Katerina Shambir (Ukraina)
8 Lauren Price (Walia)
9 Savannah Marshall (Anglia)
10 Sema Caliskan (Turcja)

Opracował: Jarosław Drozd

1. IE: POLKI WYSOKO W KLASYFIKACJI MEDALOWEJ. TAYLOR NA KRAWĘDZI PORAŻKI

Trzy medale, w tym jeden srebrny Sandry Drabik (51 kg) i dwa brązowe krążki Anety Rygielskiej (64 kg) i Lidii Fidury (75 kg), to okazały bilans reprezentacji Polski seniorek, która rywalizowała w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku. Wspomniany wynik (5. miejsce w klasyfikacji medalowej) byłby zapewne lepszy, gdyby szczęśliwiej losowała Ewelina Wicherska (54 kg). Poznanianka już w ćwierćfinale musiała stanąć oko w oko z wicemistrzynią świata i mistrzynią Europy, Marzią Davide i mimo wysokiej formy musiała się pożegnać z marzeniami o medalu.

Do historii kobiecego boksu olimpijskiego w stolicy Baku wpisały się pierwsze złote medalistki IE: Nicola Adams (Wielka Brytania, 51 kg), Elena Saveleva (Rosja, 54 kg), Katie Taylor (Irlandia, 60 kg), Anastasiya Belyakova (Rosja, 64 kg) i Nouchka Fontijn (Holandia, 75 kg). Zwycięstwo żadnej z wymienionych nie było zaskakujące, ale już styl, w jakim niektóre rywalizowały – tak.

Szczególnie dotyczy to wielkiej Taylor, która dawno nie była w takich opałach jak w półfinałowej walce z ulubienicą gospodarzy, Yaną Alexeevną. Na dobrą sprawę na konto wspaniałej mistrzyni z Zielonej Wyspy można było zapisać tylko ostatnie starcie, gdyż wcześniej nerwowa i niedokładna Taylor wyglądała blado przy zdeterminowanej Ukraince z azerskim paszportem. Werdykt dający zwycięstwo Irlandce (przez wskazanie, przy remisach na kartach punktowych trzech sędziów) wywołał burzę gwizdów i konsternację. Co ciekawe niniejszej opinii zaprzecza decyzja AIBA, która uznała wczoraj Katie …najlepszą zawodniczką czerwca (sic!).

Po raz kolejny klasyfikacje medalowa wygrały Rosjanki, jakkolwiek jakość ekipy Wiktora Lisicyna z roku na rok nieco słabnie. Co godne uwagi w Baku Rosjanki przegrały trzy walki, w tym dwie z Polkami! Podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka zaliczyły kolejne (po Mistrzostwach Europy w Bukareszcie i Mistrzostwach Świata w Jeju City) dobre zawody, w których ponownie nie zawiodła żadna z kadrowiczek.

Co ważne, w ciągu ostatnich dwóch lat (2014-2015) pięć reprezentantek Polski wywalczyło medale na europejskiej imprezie mistrzowskiej (W Bukareszcie srebro wywalczyła Ewelina Wicherska, zaś brąz Kinga Siwa). Ta ostatnia prawdopodobnie dotarłaby w Baku do finału, bo jest zawodniczką lepszą od Włoszki Valentiny Alberti, z którą nie poradziła sobie tym razem Aneta Rygielska.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Elif Nur Coskun (Turcja) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Sayana Sagatayeva (Rosja) 3-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Azize Nimani (Niemcy) 2-1

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Tasheena Bugar (Niemcy) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 2-1

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Sandy Ryan (Wielka Brytania) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Lidia Fidura (Polska) 2-1

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Sandra Drabik (Polska) 2-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Marzia Davide (Włochy) 3-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Estelle Mosselly (Francja) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Valentina Alberti (Włochy) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Anna Laurell (Szwecja) 3-0

1. IE: SREBRNA SANDRA DRABIK. TO BYŁ POJEDYNEK DWÓCH GODNYCH SIEBIE RYWALEK

medalistki_baku

Od co najmniej 3 lat mówi się, że pierwsza w historii kobiecego boksu mistrzyni olimpijska Nicola Adams ma wyjątkowe szczęście do sędziów. Nie będę w tym miejscu kwestionował stylu w jakim zdobyła w Londynie złoto, tylko to jak jest traktowana przez niektórych arbitrów właśnie od tamtego czasu. Przykłady? Ubiegłoroczne Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej w Glasgow, gdzie w brutalny sposób zwycięstwa nad Angielką pozbawiono Michaelę Walsh z Irlandii, również ubiegłoroczny MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie, gdzie Adams nie była lepszą od Bułgarki Stoyki Petrovej i Rosjanki Sayany Sagatayevej, a jednak to jej przypadło w udziale zwycięstwo w tych prestiżowych zawodach.

Dzisiaj w Baku, w finale 1. Igrzysk Europejskich, sympatyczna Nicola stanęła przed kolejną szansą zdobycia historycznego złota. Oko w oko z nią stanęła reprezentantka Polski, Sandra Drabik, która wcześniej pewnie wygrała trzy pojedynki, w tym ze wspomnianą Sagatayevą. Skoro nasza pięściarka zdołała wygrać z Rosjanka, której styl wyraźnie jej dotąd nie pasował, tym bardziej możliwym było wyciągnięcie wniosków z porażki, jakiej Sandra doznała z rąk Adams w półfinale Mistrzostw Unii Europejskiej w Keszthely (2013).

I rzeczywiście w ringu nie było widać wielkiej różnicy w sportowym poziomie obu zawodniczek, czego najlepszym dowodem była punktacja sędziego z Tunezji, który pojedynek finałowy ocenił remisowo 38-38, widząc przewagę Polki w 1. i 4. starciu. Jednakże pod wrażeniem boksu Angielki byli arbitrzy ze Szwecji i Kolumbii, zapisując na kartach punktowych zgodnie po 39-37 dla Adams i to utytułowana rywalka mogła się cieszyć ze złota IE.

Niezależnie od wyniku Sandra Drabik zasłużyła na słowa wielkiego uznania, gdyż swoją postawą udowodniła, że jest w stanie boksować na najwyższym światowym poziomie i kolejna rywalizacja z wielką Nicolą Adams niekoniecznie zakończy się tak, jak dzisiejszy bój. Brawo Sandra, brawo trenerzy Paweł Pasiak i Tomasz Potapczyk oraz klubowy szkoleniowiec z Kielc, Marek Soboń!

1. IE: VALENTINA ALBERTI DOKŁADNIEJSZA OD ANETY RYGIELSKIEJ. DRUGI BRĄZ DLA POLSKI

aneta_trenerzy

Aneta Rygielska (64 kg), nasza najmłodsza medalistka 1. Igrzysk Europejskich, wróci z Baku z brązowym krążkiem. Mimo ambitnej postawy reprezentantka Polski przegrała dzisiaj w półfinale jednogłośnie na punkty z Włoszką Valentiną Alberti.

Niespełna 20-letnia Polka przez pełen dystans prowadziła otwartą wymianę ciosów z niższą i silniejszą fizycznie rywalką, która w stolicy Azerbejdżanu idealnie trafiła z formą, wygrywając m.in. wcześniej ze Szwedką Agnes Alexiusson. W konfrontacji firmowego lewego prostego Anety z celnymi sierpami, bitymi z obu rąk przez Valentinę zwycięsko wyszła Włoszka, która największą przewagę osiągnęła w 2. starciu, kiedy to arbiter liczył zawodniczkę z Torunia. Nasza pięściarka ani przez moment nie zwątpiła w możliwość wygrania tego pojedynku i do końca czwartego starcia odpowiadała na niemal każdą akcje Alberti.

Przy ogłaszaniu werdyktu Aneta wyrzuciła na moment ręce w geście zwycięstwa, jednakże w ocenie sędziów punktowych na finał bardziej zasłużyła zawodniczka z Włoch. Ocena trójki sędziowskiej była surowa (40-34, 40-35 i 40-36), na co wpływ miało m.in. wspomniane liczenie w 2. starciu.

Tak, więc w finale wystąpi Alberti, która stanie oko w oko z faworyzowaną Anastasiyą Belyakovą. Rosjanka miała dzisiaj problemy tylko w 1. starciu pojedynku z Angielką Sandy Ryan. W kolejnych rundach uporządkowała swój boks i wygrała pewnie cały bój 3-0.

1. IE: LIDIA FIDURA Z BRĄZOWYM MEDALEM. W FINALE JEDNAK ANNA LAURELL

DSC07115

Zawsze staram się być jak najbardziej obiektywny w ocenie ringowych wydarzeń, niezależnie od tego, czy akurat rywalizuje mój rodak lub rodaczka, czy też sportowcy zagraniczni. Tak też było i dzisiaj w trakcie walki półfinałowej 1. Igrzysk Europejskich w Baku pomiędzy Lidią Fidurą (75 kg) i niezwykle zasłużoną dla europejskiego boksu olimpijskiego Szwedką Anną Laurell-Nash. Końcowy werdykt, dający niejednogłośne (2-1) zwycięstwo zawodniczce Trzech Koron, nieco skrzywdził aktywniejszą w ringu Polkę.

Moje zdanie podzieliło kilku obserwatorów, w tym wicemistrzyni świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaeva, która również z zainteresowaniem oglądała ten pojedynek i była nieco zaskoczona jego oceną przez dwóch z trzech sędziów. Filipińczyk i Rosjanin wyżej ocenili (po 40-36) spokojny, momentami zachowawczy boks, walczącej w dystansie Anny niż ofensywny półdystans Lidii. Tylko arbiter z Argentyny punktował dla naszej zawodniczki (39-37), która musi się zadowolić brązowym medalem, który i tak jest wielkim sukcesem pięściarki z Gliwic.

1. IE: ZWYCIĘSTWO SANDRY DRABIK W PÓŁFINALE. TYLKO ADAMS NA DRODZE DO ZŁOTA!

sandra_trener

Po dzisiejszym dniu nikt chyba nie ma wątpliwości, że to turniej Sandry Drabik (51 kg). Wicemistrzyni Europy z Rotterdamu (2011) i srebrna medalistka Mistrzostw Unii Europejskiej z Katowic (2011), pokonując Rosjankę Sayanę Sagatayevę odniosła życiowy sukces jakim jest już sam awans do finału 1. Igrzysk Europejskich w Baku. Ale znając naszą zawodniczkę jej apetyt na złoty medal znacznie się zaostrzył, tym bardziej, że w decydującym pojedynku skrzyżuje rękawice z ikoną światowego boksu, mistrzynią olimpijską z Londynu (2012), Nicolą Adams.

Sandra rywalizowała dzisiaj z niezwykle trudna przeciwniczką jaką jest skośnooka Rosjanka, której znakiem rozpoznawczym jest nieustanna agresja i walka do ostatniej sekundy, o czym przekonały się w Baku dwie rywalki. Mały rosyjski „czołg” trafił jednak dzisiaj na znakomicie dysponowaną Polkę, która wyciągnęła wnioski z dwóch porażek, jakie zadała jej Sagatayeva. To był koncert podopiecznej trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka (w kadrze) oraz Marka Sobonia w kieleckim klubie Soma. Sandra wygrała pewnie wszystkie starcia i końcowy werdykt, na który składały się karty punktowe sędziów z Chorwacji, Turcji i Wielkiej Brytanii był formalnością (trzy razy 40-36).

Dodajmy, że licząca 33 lata Nicola Adams, nie oszczędzana ostatnio przez kontuzje i choroby, równie pewnie jak Polka wygrała w półfinale z młodziutką Turczynką Elif Coskun, dla której brązowy medal IE jest wielkim życiowym sukcesem.

1. IE: TRZY KRAJE ZDOMINOWAŁY TURNIEJ KOBIET. JAKIE? POLSKA, ROSJA I NIEMCY!

baku_otwarcie

Kiedy w kwietniu w Schwerinie rywalizowały ze sobą kobiece reprezentacje Niemiec, Rosji i Polski, nikomu nie przyszło chyba do głowy, że pięściarki tych właśnie krajów zdominują turniej bokserski 1. Igrzysk Europejskich w Baku. Oczywiście Rosjanki, jak pokazuje historia, zawsze i wszędzie rozdają medalowe karty, ale Niemkom i Polkom niewielu ekspertów dawało szanse na zdobycie w Baku aż trzech medali.

Tymczasem – jak dotąd – zawodniczki wspomnianych trzech krajów wywalczyły po 3 historyczne krążki Igrzysk Europejskich i teraz tylko kwestią czasu jest poznanie ich kolorów. Po dwa medale przypadną w udziale pięściarkom z Azerbejdżanu, Wielkiej Brytanii i Włoch a po jednym krążku z Baku przywiozą Francuzka, Holenderka, Irlandka, Szwedka i Turczynka.

Kilka słów o wielkich nieobecnych w strefie medalowej. Na pewno najboleśniej ćwierćfinałowe porażki odczuły dwie mistrzynie świata z Jeju City (2014) – Stanimira Petrova (54 kg) z Bułgarii oraz Zinaida Dobrynina (60 kg), która jednakże występowała w Baku w wyższej kategorii wagowej oraz inna była najlepsza zawodniczka świata, Angielka Savannah Marshall (75 kg). Na podium nie zobaczymy także aktualnych brązowych medalistek Mistrzostw Świata – Włoszki Terry Gordini (51 kg), Turczynki Ayse Tas (54 kg) i Rosjanki w barwach Azerbejdżanu Eleny Vystropovej (boksuje w niższym limicie, czyli do 64 kg), która w ub. roku była także mistrzynią Europy. Bez medalu wróci do domu także inna aktualna mistrzyni Starego Kontynentu, Stoyka Petrova (51 kg) z Bułgarii).

Ciesząc się bardzo z dotychczasowych wyników Biało-Czerwonych, studzimy gorące głowy hurraoptymistów, bo o każde następne zwycięstwo będzie naszym paniom coraz trudniej. Pewnym jest, że Polki są doskonale przygotowane i zmotywowane, co stanowić powinno groźną broń na półfinałowe rywalki. Zarówno Rosjanka Sayana Sagatayeva (rywalka Sandry Drabik), Włoszka Valentina Alberti (rywalka Anety Rygielskiej), jak i Szwedka Anna Laurell-Nash (przeciwniczka Lidii Fidury) są do pokonania, a pokusa, by kreślić kolejne karty historii polskiego boksu olimpijskiego zapewne jest u naszych Pań wielka. Powodzenia!

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Elif Nur Coskun (Turcja) – Ornella Wahner (Niemcy) 3-0
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Stoyka Petrova (Bułgaria) 2-0
Sandra Drabik (Polska) – Yana Burim (Białoruś) 2-0
Sayana Sagatayeva (Rosja) – Ceire Smith (Irlandia) 2-1

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Ayse Tas (Turcja) 3-0
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Stanimira Petrova (Bułgaria) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Ewelina Wicherska (Polska) 3-0
Azize Nimani (Niemcy) – Iulia Coroli (Mołdawia) 3-0

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Romina Marenda (Włochy) 3-0
Tasheena Bugar (Niemcy) – Jelena Jelic (Serbia) 3-0
Yana Alexeevna (Azerbejdżan) – Zinaida Dobrynina (Rosja) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Ida Lundblad (Szwecja) 3-0

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Camilla Skov Jensen (Dania) 3-0
Aneta Rygielska (Polska) – Anais Kistler (Szwajcaria) 2-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Bianka Nagy (Węgry) TKO 2
Sandy Ryan (Wielka Brytania) – Elena Vystropova (Azerbejdżan) 2-1

75 KG
Sarah Scheurich (Niemcy) – Sema Caliskan (Turcja) 2-1
Nouchka Fontijn (Holandia) – Katerina Shambir (Ukraina) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Viktoria Kebikova (Białoruś) 3-0
Lidia Fidura (Polska) – Yaroslava Yakushina (Rosja) 2-1

1. IE W BAKU: AMBITNA EWELINA WICHERSKA NIE SPROSTAŁA MARZII DAVIDE

ewlina_baku

Wszyscy kibice w Polsce zapewne mocno ściskali kciuki za występ Eweliny Wicherskiej (54 kg), która w ćwierćfinale 1. Igrzysk Europejskich w Baku rywalizowała z doskonałą wicemistrzynią świata z Jeju City (2014), Marzią Davide. Był to rewanż za finał ubiegłorocznych Mistrzostw Europy w Bukareszcie, gdzie lepszą okazała się Włoszka.

Niestety i tym razem, mimo ambitnej postawy Eweliny, po zakończeniu pojedynku do góry powędrowała ręka Davide, która zdaniem sędziów wygrała jednogłośnie na punkty. Punktujący Francuz i Białorusin dali jej wszystkie rundy (40-36), zaś Ukrainiec widział przewagę Eweliny tylko w 1. starciu (39-37). Tym samym Włoszka, której styl walki niespecjalnie „leży” mistrzyni Polski, awansowała do półfinału, w którym zaboksuje z Niemką Azize Nimani.

1. IE: ANETA RYGIELSKA Z CO NAJMNIEJ BRĄZOWYM MEDALEM! TRZECI KRĄŻEK DLA POLSKI!

rygielska_schwer

Historia polskiego sportu zna wiele takich przypadków, kiedy zawodniczka lub zawodnik, którzy w ostatniej chwili otrzymali powołania do reprezentacji na wielkie imprezy mistrzowskie zdobywali medale i to nawet z najbardziej szlachetnego kruszcu. Podobnie dzieje się w przypadku Anety Rygielskiej (64 kg), która dzisiaj w Baku awansowała – jako trzecia Polka – do półfinału 1. Igrzysk Europejskich.

Kluczem do pokonania silnej fizycznie i starszej od siebie o 6 lat Szwajcarki Anais Kistler, była jak zawsze świetna praca lewym prostym oraz niezwykła determinacja. Nasza młoda zawodniczka, która w ostatnich miesiącach boksowała w limitach 57-60 kg nie pozostawiła swojej rywalce złudzeń wygrywając co najmniej 3 z 4 rund. Co ważne Anecie nie zabrakło sił i po nieco spokojniejszej 3. rundzie w ostatnim starciu pewnie, jak przystało na byłą młodzieżową mistrzynię świata, akcentowała swoją przewagę. Szkoda, że kunsztu Polki nie dostrzegła sędzia węgierki, który orzekł remis 38-38. Na szczęście jego koledzy z Filipin i Ekwadoru zgodnie wskazali na Rygielską (dwa razy po 39-37), widząc jej przewagę w rundach 1-2 i 4.

W pojedynku o finał pięściarka z Torunia skrzyżuje rękawice ze starszą od siebie o rok Włoszką Valentiną Alberti, która dzisiaj pokonała Dunkę Camillę Jensen, ale wcześniej sprawiła sporą niespodziankę eliminując wschodzącą gwiazdą europejskiego boksu, Agnes Alexiusson ze Szwecji.

1. IE: LIDIA FIDURA LEPSZA OD MISTRZYNI ROSJI. MAMY DRUGI MEDAL W BAKU!

kadra_baku_lineup

Lidia Fidura (75 kg) zostawiła wiele zdrowia na ringu w Baku, ale żeby dzisiaj pokonać Rosjankę Yaroslavę Yakushinę musiała przekonać do siebie dwóch sędziów punktowych, bo Brazylijczyk Jones Silva do Rosario konsekwentnie przez 3 starcia „widział” przewagę rywalki. Na szczęście jego koledzy z Wielkiej Brytanii i Słowacji byli uczciwsi w ocenie ringowych wydarzeń, dzięki czemu Lidia odniosła zasłużone zwycięstwo 2-1 (dwa razy 39-37 i 37-39).

Nasza zawodniczka przez cały pojedynek była stroną atakującą, skutecznym półdystansem i obszernymi sierpami rozbijała obroną rywalki. Faworytka trenera Wiktora Lisicyna tylko w pierwszym starciu jako-tako radziła sobie z dynamiką i siłą Lidii. Od drugiego starcia widzieliśmy teatr jednej aktorki z Gliwic. Trenerzy Paweł Pasiak i Tomasz Potapczyk stracili pod koniec pojedynku głos, domagając się od swojej zawodniczki kolejnych ataków, które kończył prawy sierp – najgroźniejsza dzisiaj broń w arsenale Polki.

Dzięki temu zwycięstwu nasza reprezentacja zapewniła sobie drugi medal 1. Igrzysk Europejskich. O jego kolorze zadecyduje półfinałowy pojedynek, w którym Lidia Fidura zmierzy się ze Szwedką Anną Laurell-Nash. W drugim półfinale zaboksują Holenderka Nouchka Fontijn i Niemka Sarah Scheurich.

1. IE: HISTORYCZNY SUKCES SANDRY DRABIK. MAMY PIERWSZY MEDAL DLA POLSKI!

drabik_sandra_jeju

W ostatnich miesiącach Sandra Drabik (51 kg) przeżywała chwile pełne stresów i rozczarowań. Jej start w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku stał pod sporym znakiem zapytania, co zapewne nie ułatwiło jej przygotowań do najważniejszej tegorocznej imprezy mistrzowskiej. Na szczęście dobry los i sportowa forma rekompensują naszej zawodniczce niedawne kłopoty. Dzisiaj po zwycięstwie nad Białorusinką Yaną Burym, pięściarka z Kielc jako pierwsza w historii polskiego boksu olimpijskiego wywalczyła medal IE!

Podopieczna trenera Pawła Pasiaka i wspierającego go w narożniku Tomasza Potapczyka, zaboksowała świetnie taktycznie, wygrywając pewnie wszystkie starcia, czego dziwnym trafem nie dostrzegł tylko arbiter z Finlandii. Ostatecznie Sandra wygrała 2-0, zdobywając uznanie arbitrów z Anglii i Litwy (po 40-36) i remisując zdaniem Fina (38-38).

W pojedynku, którego stawką będzie finał Igrzysk Europejskich, Sandra Drabik skrzyżuje rękawice z doskonale sobie znaną Rosjanką Sayaną Sagatayevą, która po raz drugi „prześlizgnęła” się przez turniej, wygrywając 2-1 z Irlandką Ceire Smith. W drugim półfinale Angielka Nicola Adams zmierzy się z Turczynką Elif Coskun.

1. IE: ANETA RYGIELSKA WYGRAŁA Z MEDALISTKĄ MISTRZOSTW EUROPY!

baku_otwarcie

Młodzieżowa mistrzyni świata z Albeny (2013), Aneta Rygielska (64 kg), jako ostatnia – w zastępstwie zawieszonej przez AIBA Kingi Siwej – otrzymała nominację do startu w 1. Igrzyskach Europejskich. Obawialiśmy się nieco jak torunianka zaprezentuje się w nowej dla siebie kategorii wagowej, tym bardziej, że trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak poziom formy Anety przed turniejem w Baku ostrożnie szacował na 40%.

Tymczasem młoda reprezentantka Polski z powodzeniem zdała swój sportowy egzamin i w pierwszym pojedynku nie dała szans brązowej medalistce ubiegłorocznych Mistrzostw Europy, Rumunce Simonie Sitar. Aneta górowała nad niewygodną, wysoką, choć dość ubogą technicznie rywalką w każdej z rund pojedynku, a w drugim starciu 28-letnia Sitar była nawet liczona. Po zakończeniu sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za Polką, punktując dwa razy 40-36 i 39-37.

Tak, więc nasze zawodniczki w komplecie znalazły się w ćwierćfinałach. Wolne losy w 1/8 finału miały bowiem Ewelina Wicherska (54 kg) i Lidia Fidura (75 kg), zaś wczoraj swój bój zwycięsko zakończyła Sandra Drabik (51 kg). Pierwsza z nich o medal powalczy z Włoszką Marzią Davide, druga z Rosjanką Yaroslavą Yakushiną, trzecia z Białorusinką Yaną Burym, zaś Aneta Rygielska skrzyżuje rękawice ze Szwajcarką Anais Kistler.

1. IE W BAKU: SANDRA DRABIK ZAPISUJE SIĘ W HISTORII POLSKIEGO BOKSU. MEDAL BLISKO

sandra_trener

Wczoraj do annałów polskiego boksu olimpijskiego wpisał się Jordan Kuliński (81 kg), wygrywając jako pierwszy w historii Polak pojedynek w 1. Igrzyskach Europejskich. Dzisiaj w Baku o kolejny wpis do kart historii naszego pięściarstwa postarała się Sandra Drabik (51 kg), wygrywając jako pierwsza w historii reprezentantka Polski bój w tym nowym turnieju mistrzowskim.

Nasza zawodniczka przez cztery rundy wyraźnie górowała nad 20-letnią reprezentantką Azerbejdżanu, Anakhanim Aghayevą. Punktujący ten pojedynek sędziowie z Kuby, Kanady i Norwegii ani przez moment nie mieli wątpliwości która z zawodniczek była lepsza, zapisując na konto pięściarki z Kielc wszystkie starcia (trzy razy 40-36).

- Do walki wyszłam mocno skupiona i z bojowym nastawieniem. Wiedziałam, że moja rywalka walczy u siebie i że będę musiała mieć wyraźną przewagę nad nią. Tak, jak myśleliśmy Azerka mocno zaatakowała w 1. rundzie, ale byłam przygotowana na taki przebieg wydarzeń. W czasie pojedynku czułam się dobrze i z rundy na rundę było coraz lepiej. Cieszę się, że wygrałam, a tym samym jestem dalej w grze o medal – komentowała po zakończeniu walki nasza reprezentantka.

Tym samym Sandra będzie trzecią reprezentantką Polski, która wystąpi w ćwierćfinałach 1. Igrzysk Olimpijskich w Baku. W pojedynku o medal jej rywalką będzie sporo od niej niższa Białorusinka Yana Burym, która dzisiaj dość niespodziewanie poradziła sobie z młodą Rumunką Melindą Pantis.

- Wiem, że Białorusinka jest zawodniczką atakującą, która dąży do półdystansu,  bijąc seriami ale znajdę na nią sposób – zakończyła szczęśliwa Sandra Drabik.

 

1. IE: SZCZEGÓŁOWA ANALIZA LOSOWANIA TURNIEJU KOBIET. MEDALOWE SZANSE POLEK

kadra_baku_lineup

Boks olimpijski kobiet jest na tyle fascynującą dyscypliną sportu, że przedturniejowe analizy bardzo często bywają …niewiele warte. Turnieje mistrzowskie od lat kreują swoje bohaterki, które „biją” mistrzynie. Nawet znając wyniki losowania, należy bardzo ostrożnie podchodzić do oceny szans zawodniczek. My jednak pozwolimy sobie na ostrożne zarysowanie układu sił w turnieju kobiet 1. Igrzysk Europejskich, który rozpocznie się w piątek (19 czerwca), tym bardziej, że w przeciwieństwie do rywalizacji mężczyzn startuje w nim cała europejska czołówka.

W wadze muszej (51 kg) nie ma zdecydowanej faworytki do złotego medalu. Mistrzyni olimpijska, Nicola Adams, która po kontuzji wróciła do sportowej rywalizacji i marzy o kolejnym, trzecim (po Igrzyskach Olimpijskich, Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej) historycznym złotym medalu dla Anglii, by awansować do strefy medalowej będzie musiała wygrać z leworęczną Bułgarką Stoyką Petrovą (z którą boksować nie lubi), o ile ta pokona młodą Francuzkę Wassilę Lkhadiri. Oczywiście Adams musi wcześniej wygrać z doświadczoną ale dość przewidywalną Katalin Ancsin z Węgier. Na pewno o medal powalczy mocno ostatnio „odchudzona” Niemka Ornella Wahner (ma wolny los) i rutynowana Ukrainka Tatiana Kob, która jednak musi wcześniej udowodnić swoją wyższość nad młodą Turczynką Elif Coskun. W dolnej części turniejowej drabinki zwraca uwagę pojedynek już na etapie eliminacji pomiędzy Rosjanką Sayaną Sagatayevą i Włoszką Terry Gordini. Pierwsza z nich, nękana ostatnio kontuzjami, nie rozwija się tak, jak oczekują tego trenerzy „Sbornej” i nie będzie faworytką w starciu z leworęczną, wysoką rywalką. Sandra Drabik losowała szczęśliwie i jeśli nie przytrafi się jej pech w postaci kontuzji, powinna awansować do strefy medalowej. Jej pierwsza rywalka, Ashakhanum Agayeva z Azerbejdżanu, mimo małego doświadczenia, nie jest jednak zawodniczką anonimową. W ub. roku w Bukareszcie podczas Mistrzostw Europy pokonała Niemkę Sarę Bormann i w walce o medal niejednogłośnie na punkty uległa wspomnianej Lkhadiri. Mimo to zarówno ona, jak i prawdopodobnie Rumunka Melinda Pantis, z która Sandra może zaboksować w ćwierćfinale, nie powinny stanowić dla Polki zbyt trudnej przeszkody. A z kim w półfinale? Nasza zawodniczka ma „na pieńku” zarówno z Sagatayevą, jak i z Gordini, więc chyba… bez znaczenia.

Ewelina Wicherska (54 kg) start w Baku rozpoczyna od ćwierćfinału. Z jednej strony to dobrze, bo nasza zawodniczka będzie miała więcej czasu niż jej pierwsza rywalka na to, by zaaklimatyzować się w bardzo trudnych warunkach, jakie panują w stolicy Azerbejdżanu. Z drugiej strony nie będzie miała okazji sprawdzenia swojej dyspozycji na słabszej rywalce, gdyż w pojedynku o medal najpewniej zaboksuje z doskonale sobie znaną Marzią Davide. Nic nie ujmując włoskiej mistrzyni Europy, z roku na rok traci ona na sile i wytrzymałości, co pokazały choćby Mistrzostwa Świata w Jeju (2014). 34-letnia Davide, która przez długie lata walczyła w limitach wag 57-60 kg, w trudnym klimacie Baku może rywalizować nie tylko z rywalkami, ale i z własnym organizmem, co mistrzyni Polski powinna wykorzystać. Jeśli Polka awansuje do półfinału, to kolejną jej rywalką będzie Niemka Azize Nimani lub Francuzka Delphine Mancini – zawodniczki boksujące na zbliżonym do siebie poziomie, będące w zasięgu Eweliny. W górnej części drabinki o medale powalczą mistrzyni świata Stanimira Petrova (Bułgaria) z Anną Alimardanovą (Azerbejdżan) oraz Turczynka Ayse Tas z Eleną Savelevą (Rosja), o ile ta ostatnia wygra z ambitną Irlandką Michaelą Walsh.

Waga lekka (60 kg) pod nieobecność Rosjanki Sofii Ochigavy ma tylko jedna faworytkę – Katie Taylor. Irlandzka megagwiazda boksu olimpijskiego wylosowała doświadczoną Bułgarkę Denitsę Eliseevą, z którą przed laty nawet przegrała, ale nikt nie ma wątpliwości, która z zawodniczek będzie absolutną faworytką niedzielnego starcia. Ciekawie może wyglądać walka o strefę medalową pomiędzy Mirą Potkonen (Finlandia) a Zinaidą Dobryniną (Rosja), o ile zawodniczki te pokonają pierwsze turniejowe przeszkody. Mira musi już w pierwszej walce zaboksować na najwyższych obrotach, bo jej rywalką będzie azerska wicemistrzyni świata, Yana Alexeevna, która w Baku jest ponoć w doskonałej formie. W górnej części drabinki „na papierze” najlepiej wyglądaja medalowe szanse Francuzki Estelle Mossely i Niemki Tasheeny Bugar. Trudniejsze zadanie czeka pierwszą z nich, gdyż aby wywalczyc medal będzie musiała pokonać niewygodną Hiszpankę Jennifer Mirandę i prawdopodobnie doświadczoną Włoszkę Rominę Marendę.

Dwie Rosjanki – Anastasiya Belyakova i reprezentująca Azerbejdżan Elena Vystropova - stanowić mogą najciekawszą parę półfinałową w wadze z limitem 64 kg. Pierwsza z nich musi jednak pokonać najpierw dwie doświadczone zawodniczki: Czeszkę Martinę Schmoranzovą, z którą – jak dotąd – zawsze wygrywała oraz boksującą na podobnym poziomie Węgierkę Biankę Nagy, zaś druga znaleźć sposób na nieobliczalną Angielkę Sandy Ryan. W górnej części drabinki po pierwszy medal w „dorosłym” boksie zmierza Szwedka Agnes Alexiusson. Z racji tego, że Aneta Rygielska nie stoczyła w nowej dla siebie kategorii żadnej walki, wstrzymujemy się z oceną jej turniejowych szans. Każde zwycięstwo Polki powinno być traktowane jako jej wielki sukces. Aneta talentem przewyższa zarówno Rumunkę Simonę Sitar, z którą walczyć będzie w eliminacjach, jak i Szwajcarkę Andreę Kistler, którą mogłaby spotkać na drodze do medalu. Nie sam talent zadecyduje jednak o wyniku tych konfrontacji…

Waga średnia (75 kg), z uwagi na dotychczasowe starty Lidii Fidury, jak i niedawne młodzieżowe triumfy Elżbiety Wójcik jest nam szczególnie bliska. W Baku naszych barw broni Lidia, która pierwszy bój – podobnie jak Ewelina Wicherska – stoczy na etapie ćwierćfinałów. Nasza zawodniczka jest typem „turniejowca”, który rozkręca się z walki na walkę, a tutaj przyjdzie jej od razu stanąć w szranki z wymagającą rywalką, która najprawdopodobniej będzie Rosjanka Yaroslava Yakushina. Podopieczna trenera Pawła Pasiaka postara się narzucić w ringu swoje warunki, czyli mocne tempo i agresywny półdystans, gdyż będzie walczyć z wyższą od siebie, dobrą technicznie rywalką, której piętą achillesowa jest stosunkowo słaba – jak na tę kategorię wagową – siła fizyczna. W razie zwycięstwa, oprócz medalu, na Lidię czekać będzie „nagroda” w postaci Szwedki Anny Laurell-Nash lub Węgierki Timei Nagy. Obie zawodniczki są Fidurze doskonale znane, mają podobne warunki fizyczne i obie wydają się łatwiejsze do pokonania niż Yakushina. W górnej części drabinki wiele zależeć będzie od eliminacyjnej walki Holenderki Nouchki Fontijn z Angielką Savannah Marshall. Zwyciężczyni tej konfrontacji stanie się naturalną kandydatką nawet do finału. Losowanie dało młodej Turczynce Semie Caliskan szansę walki o medal. Awans do półfinału jest realny tym bardziej, że „papierowa” faworytka, Niemka Sarah Scheurich, leczyła ostatnio kontuzję i nie wiadomo w jakiej dyspozycji przyleciała do Baku.

Opracował: Jarosław Drozd

1. IE W BAKU: JAK LOSOWALI BIAŁO-CZERWONI? KTO Z KIM I KIEDY

pkol_baku

Reprezentantki i reprezentanci Polski w boksie poznali dzisiaj pierwszych rywali, z którymi przyjdzie im się zmagać podczas 1. Igrzysk Europejskich w Baku.

Z naszych pań najbliżej strefy medalowej są Ewelina Wicherska (54 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Obie wylosowały ćwierćfinał, w którym przyjdzie im rywalizować odpowiednio ze zwyciężczyniami pojedynków Marzia Davide (34 lata, Włochy) – Marjut Lausti (33 lata, Finlandia) oraz Yaroslava Yakushina (21 lat, Rosja) – Leila Dzhavadova (22 lata, Azerbejdżan). Sandra Drabik (51 kg) w 1/8 finału zmierzy się z 20-letnią zawodniczką gospodarzy, Anakhanim Aghayevą, zaś Aneta Rygielska (64 kg) na tym samym etapie zawodów stanie oko w oko z 28-letnią Rumunką Simoną Sitar. Jeśli awansują do ćwierćfinałów, to w walkach o medal Sandra zmierzy się ze zwyciężczynią walki Melinda Pantis (Rumunia) – Yana Burym (Białoruś), zaś Aneta ze Szwajcarką Andreą Kistler.

Jeśli chodzi o mężczyzn, to nieco bliżej strefy medalowej po losowaniu są Mateusz Polski (60 kg) i Kamil Gardzielik (75 kg), którzy rozpoczną turniej od drugiego etapu (1/16). Pierwszy z nich skrzyżuje rękawice z 21-letnim Mołdawianinem Vadimem Ivaniucem, zaś drugi z lepszym z rywalizacji 21-letniego Tomasa Pivoruna (Litwa) z 20-letnim Djordje Tomicem (Bośnia i Hercegowina). Maciej Jóźwik (52 kg) w swoim inauguracyjnym pojedynku spotka się z 18-letnim Węgrem Sandorem Csoką, Sylwester Kozłowski (56 kg) z 22-letnim Bułgarem Stefanem Ivanovem, Kazimierz Łęgowski (64 kg) z 24-letnim Rosjaninem Maximem Dadashevem, Mateusz Kostecki (69 kg) z 20-letnim Ukraińcem Yaroslavem Samofalovem a Jordan Kuliński (81 kg) z 21-letnim Ormianinem Nikolem Arutyunovem.

Rozkład walk:

wtorek (16 czerwca)
Jóźwik – Csoka

środa (17 czerwca)
Kozłowski – Ivanov
Łęgowski – Dadashev
Kostecki – Samofalov

czwartek (18 czerwca)
Kuliński – Arutyunov

piątek (19 czerwca)
Drabik – Aghayeva

sobota (20 czerwca)
Rygielska – Sitar
Polski – Ivanciuc
Gardzielik

wtorek (23 czerwca)
Wicherska
Fidura

IGRZYSKA EUROPEJSKIE W BAKU NIE DLA KINGI SIWEJ. AIBA ZAWIESIŁA MISTRZYNIĘ POLSKI

kingasiwa02

W październiku 2013 roku cieszyliśmy się ze złotych medali jakie na Mistrzostwach Świata federacji WAKO w kick-boxingu (w formule low-kick) wywalczyły w Guaruja koło Sao Paulo Sandra Drabik i Kinga Siwa. Paradoksalnie tamten wspaniały triumf bardzo negatywnie zaważył na dalszych bokserskich losach obu naszych znakomitych zawodniczek.

Podczas pięściarskich Mistrzostw Świata w Jeju (2014) Sandra po wygraniu pierwszej walki, została zdyskwalifikowana, gdyż okazało się, że na czas z Polski do siedziby AIBA nie dotarła jej deklaracja, potwierdzająca zaprzestanie występów w innych niż boks sportach walki. Kolejnym akordem tej historii było zawieszenie (do grudnia 2015 roku) naszej zawodniczki w przeddzień Mistrzostw Polski w Karlinie, które następnie – dzięki skutecznym staraniom prezesa PZB, Zbigniewa Górskiego – zostało anulowane.

Kiedy czteroosobowa kadra narodowa seniorek była niemal spakowana przed lotem do Baku na 1. Igrzyska Europejskie równie bolesny cios dosięgnął Kingę, w której zarówno fachowcy, jak i trener reprezentacji Paweł Pasiak, widzieli kandydatkę do medalu i to bynajmniej niekoniecznie brązowego. Powód był ten sam, co w przypadku Sandry Drabik, czyli brak przedłożonej na czas deklaracji, potwierdzającej rozbrat mistrzyni świata z kick-boxingiem. Polski Związek Bokserski, jak zapewnił prezes Górski, od tygodnia bezskutecznie interweniował w sprawie zawieszenia naszej kadrowiczki u dyrektora wykonawczego AIBA, Ho Kima. W sprawę zaangażował się również klubowy trener Kingi Siwej, Marek Chrobak, który osobiście udał się do Lozanny. Niestety również bezskutecznie.

W związku z zawieszeniem Kingi do 19 listopada br. i jej absencji w Baku, w ostatniej chwili – dzięki staraniom działaczy PZB i PKOl -  do Igrzysk Europejskich zgłoszono byłą młodzieżowa mistrzynię świata z Albeny (2013), Anetę Rygielską, znaną dotąd z występów w wagach z limitem 57 i 60 kg. Miejmy nadzieje, że w nowej dla siebie dywizji, z powodzeniem zastąpi utytułowaną koleżankę z kadry.

MIĘDZYNARODOWA OBSADA 5. TURNIEJU IM. ZYGMUNTA CHYCHŁY W GDAŃSKU

gdansk_mini

W atrakcyjnej międzynarodowej obsadzie odbędzie się 5. Turniej Bokserski im. Zygmunta Chychły. W niepowtarzalnej scenerii Długiego Targu w Gdańsku, tuż obok fontanny Neptuna, jednego z najważniejszych symboli miasta, stanie bokserski ring, na którym w dniach od 29 do 31 maja (codziennie od godz. 12.00 i bezpłatnie) wszyscy zainteresowani boksem olimpijskim zobaczą rywalizację zawodników z ośmiu ekip: Bawarii i Meklemburgii (Niemcy), Czech, Danii, Litwy, Rosji, Słowacji i Polski.

Wśród zawodników, którzy zaprezentują się trójmiejskiej publiczności zobaczymy m.in.: świetnych Niemców – Roberta Harutyunyana (60 kg), Abu-Lubdeha Abdulrahmana (75 kg), Albona Pervizaja (91 kg) i Floriana Schulza (+91 kg), braci Erika i Viktora Agateljanów (60 i 64 kg) z Czech oraz Vladimira Milevskija (75 kg) z Litwy. W ekipie Polski zobaczymy świeżo upieczonych mistrzów kraju seniorów Daniela Adamca (64 kg) i Pawła Wierzbickiego (+91 kg), wicemistrzów Przemysława Zyśka (69 kg) i Michała Olasia (91 kg), brązowego medalistę Pawła Rumińskiego (75 kg) oraz doskonale znanego trójmiejskiej publiczności Kasjusza Życińskiego (81 kg).

Kibiców boksu zapewne zainteresuje informacja, że na gdańskim ringu wystąpią również reprezentantki Polski seniorek, które szykują się do startu w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku. W piętek, tuż przed rozpoczęciem głównego turnieju, czyli przed godz. 12.00, tegoroczna mistrzyni Polski i dwukrotna brązowa medalistka Mistrzostw Europy, Kinga Siwa (60 kg), skrzyżuje rękawice z brązową medalistką krajowego czempionatu, Kingą Szlachcic. Z kolei w niedzielę w ringu zobaczymy ponownie Kingę Siwą oraz wicemistrzynię Europy z Bukaresztu (2014), Ewelinę Wicherską. Nasze kadrowiczki zmierzą się z ubiegłorocznymi mistrzyniami Czech – Ewelina z Lenką Kardovą, zaś Kinga z Petrą Simackovą.

Dodajmy, że organizatorem imprezy jest – jak co roku – Klub Sportowy SAKO, przy współpracy z Urzędem Miasta Gdańsk oraz Pomorski Okręgowy Związek Bokserski.

chychla15

4. MMŚ: AGATA KACZMARSKA W FINALE! BRĄZ DLA JUSTYNY WALAŚ I PATRYCJI KIWAK

agata_kaczmarska

Aż do piątku na swoją pierwszą walkę w 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Świata czekała 17-letnia Agata Kaczmarska (+80 kg), która z racji zgłoszenia do zawodów czterech zawodniczek w swojej kategorii wagowej, start na Tajwanie rozpoczęła w strefie półfinałowej. Młoda pięściarka Radomiaka Radom potwierdziła, że jej ambicje sięgają dużo wyżej niż medal z losowania, pokonując niebezpieczną Zhanel Zhumassovą z Kazachstanu.

Polka z rundy na rundę boksowała lepiej i skuteczniej, co zgodnie dostrzegli wszystcy sędziowie, punktując przewagę radomianki zgodnie po 39-37. Wychowanka trenera Sławomira Żeromińskiego przegrała jedynie pierwsze starcie, ale w każdym z pozostałych rund była aktywniejsza, prezentując bardziej dojrzały boks niż Azjatka.

Niestety do finałów nie udało się awansować Justynie Walaś (64 kg) i Patrycji Kiwak (81 kg). Pierwsza z nich, która na Tajwanie walczyła nie tylko z rywalkami ale i bolesną kontuzją, przegrała jednogłośnie na punkty (dwa razy 36-40 i 37-39) z Włoszką Angelą Carini, jakkolwiek werdykt ten wydaje się zbyt surowy, gdyż w dwóch z czterech starć nasza zawodniczka nie zaprezentowała się na pewno gorzej od swojej rywalki.

Z kolei Patrycja zrobiła wszystko, by zrewanżować się niespełna 17-letniej Rosjance Vladzie Kalachevej za porażkę, którą poniosła w ub. roku w Asyżu podczas Mistrzostw Europy Juniorek. Niestety i tym razem skuteczniejszy boks zaprezentowała rywalka, dla której był to już czterdziesty dziewiąty pojedynek w karierze (przy tylko czterech porażkach) wygrywając 3-0 (trzy razy po 40-36).

Dodajmy, że w jutrzejszym finale rywalką Agaty Kaczmarskiej będzie 17-letnia Rosjanka Maria Shishmareva, która dzisiaj pokonała jednogłośnie na punkty (dwa razy 40-34 i 40-33) Azerkę Alinę Gadzhiyevą, będąc od rywalki co najmniej o klasę lepszą.

agata_kaczmarska02

4 MMŚ: JUSTYNA WALAŚ TRZECIĄ POLSKĄ MEDALISTKĄ. CZWARTY WAŻNY KRĄŻEK W KARIERZE TARNOWIANKI

justyna_goonz

Drugie zwycięstwo w ciągu dwóch dni odniosła Justyna Walaś (64 kg) – najbardziej utytułowana polska pięściarka, która rywalizuje w 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Świata na Tajwanie. Dzisiaj wychowanka trenera Aleksandra Maciejowskiego z Tarnowskiej Szkółki Bokserskiej pokonała bezapelacyjnie na punkty bardzo silną fizycznie Hinduskę Aakankshę Mishrę i awansowała do półfinału. Sędziowie byli zgodni, że Polka wygrała wszystkie starcia tego pojedynku i w konsekwencji punktowali jej przewagę trzy razy po 40-36.

Tym samym Justyna Walaś wywalczyła trzeci dla Polski medal tegorocznego światowego czempionatu i w walce o finał skrzyżuje rękawice z dobrze sobie znaną Włoszką Angelą Carini, którą pokonała w tym roku w finale turnieju Queens Cup w Stralsundzie, zdobywając nie tylko pierwsze miejsce ale i nagrodę dla najlepszej zawodniczki całych zawodów. Dodajmy, że piątkowa (czwartek jest dniem wolnym) rywalka tarnowianki dopiero w październiku skończy 17 lat, ale w swoim dorobku ma już złoty medal ubiegłorocznych Mistrzostw Europy Juniorek w limicie 66 kg. Jak dotąd Carini przegrała tylko jeden pojedynek w karierze – z Justyną – i wierzymy, że w półfinale ponownie nie znajdzie sposobu na podopieczną trenerów Tomasza Potapczyka, Marcina Gruchały i Ludwika Buczyńskiego.

Przy okazji warto wspomnieć, że medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata jest czwartym krążkiem jaki Justyna Walaś wywalczyła startując w międzynarodowych turniejach mistrzowskich. W 2013 roku w Albenie zdobyła tytuł mistrzyni świata juniorek (dawniej nazywanych kadetkami), rok później po fiasku w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata w Sofii, stanęła – podobnie jak w 2012 roku we Władysławowie – na najniższym stopniu podium Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Asyżu.

4. MMŚ: PATRYCJA KIWAK WYWALCZYŁA MEDAL! PEWNY POCZĄTEK JUSTYNY WALAŚ

Nareszcie powiało optymizmem z dalekiego Tajwanu, a wszystko za sprawą Patrycji Kiwak (81 kg) i Justyny Walaś (64 kg), które wygrały dzisiaj swoje pierwsze pojedynki w 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Świata. Dodajmy, że dla Patrycji, boksującej na co dzień w barwach szczecińskiego Skorpiona, oznacza to życiowy sukces, gdyż dzisiejsza efektowna wygrana przed czasem otworzyła jej drogę do strefy medalowej! Gratulujemy!

Kluczem do zwycięstwa Polki nad dobrze zbudowaną i odporną na ciosy ale bardzo surową technicznie Saniye Senay Demircioglu z Turcji był „zabójczo” skuteczny lewy prosty, który rozpoczynał większość akcji szczecinianki. Patrycja biła mocno i przede wszystkim celnie, robiąc na sędziach bardzo dobre wrażenie. Turczynka była trzykrotnie liczona (w drugim, trzecim i  w 43 sekundzie czwartej rundy). Po ostatnim knockdownie sędzia z Uzbekistanu odesłał ją narożnika, ogłaszając zwycięstwo Patrycji przez TKO, jakkolwiek śmiało mógł to zrobić wcześniej, gdyż przewaga naszej reprezentantki była przygniatająca (po trzech rundach punktowano 30-24, 30-25 i 30-26).

Nieco wcześniej „swoje” zrobiła liderka polskiej ekipy, Justyna Walaś, której przyszło rywalizować z niższą od siebie, lecz bardzo silną fizycznie Gerelguą Odgerel z Mongolii. Cały pojedynek przebiegał pod dyktando naszej zawodniczki, która przewyższała rywalkę wyszkoleniem technicznym, a dzięki dobrej pracy nóg była na ogół bezpieczna w defensywie. Kiedy atakowała, jej rywalka gubiła się, nieudolnie szukając okazji do kontry lub klinczując. O przewadze naszej pięściarki w każdym etapie walki świadczy punktacja (dwa razy 40-36 i 39-37), jakkolwiek tylko sędzina ze Sri Lanki wie dlaczego przyznała ostatnie starcie ambitnej Azjatce, a nie Justynie…

Niestety pozostałe nasze zawodniczki: Larysa Sabiniarz (69 kg), Aneta Gojko (75 kg) i w I serii walk ćwierćfinałowych turnieju juniorskiego Weronika Pławecka (75 kg) przegrały swoje walki. Na porażkę Larysy z 17-letnią Rosjanką Darią Semashko, decydujący wpływ miała druga runda, w której zawodniczka z Chojnic była liczona. Ostatecznie rywalka wygrała niejednogłośnie na punkty, (dwa razy 39-37 i 37-39). Po walce przewagę mistrzyni Polski widział tylko sędzia z Irlandii, zaś w drugą stronę punktowali sędzina z Kanady i sędzia z Chin.

Mniej do powiedzenia w swoich walkach z Kazaszkami miały Aneta i Weronika. Pierwsza uległa jednogłośnie na punkty (dwa razy 36-40, 37-39) o rok od siebie starszej Lyubov Khassiyevej, która trenuje boks już od 7 lat, zaś druga w identycznym stosunku uległa 15-letniej Guzel Sadykovej (26-30, 25-30 i 27-30), będąc w trzecim starciu liczona.

Miejmy nadzieję, że jutro Justyna Walaś wywalczy trzeci medal dla Polski, jakkolwiek będzie miała trudniejsze zadanie niż dzisiaj, gdyż jej rywalką będzie niespełna 18-letnia Hinduska Aakanksha Mishra, która dzisiaj mocno obiła Niemkę Iman Boudijaj. Jeśli tarnowianka pokona tę przeszkodę, to w walce o finał skrzyżuje rękawice ze zwyciężczynią pojedynku Angela Carini (Włochy) – Belinda Limuka (Francja).

Druga nasza dzisiejsza bohaterka, Patrycja Kiwak, w walce półfinałowej zmierzy się z dobrze sobie znaną Vladą Kalachevą z Rosji. Będzie to okazja do rewanżu za ubiegłoroczny półfinał Mistrzostw Europy Juniorek w Asyżu, w którym zwyciężyła Rosjanka.

4. MMŚ: WYNIKI LOSOWANIA. DZISIAJ BOKSUJE ADA JĘDRZEJCZYK. MAMY PIERWSZY MEDAL

taipei_losowanie

W Taipei (Tajwan) odbyła się już ceremonia losowania, która nadaje każdemu turniejowi układ i swoją dramaturgię. Nasze zawodniczki startujące w 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Świata poznały więc swoje pierwsze rywalki i drogi, które mogą doprowadzić je do upragnionych medali. Ostatecznie w zawodach wystartuje 345 zamiast planowanych 441 zawodniczek z 46 krajów świata. W tym gronie jest 190 pięściarek z grupy młodzieżowej (Youth) oraz 155 z juniorskiej (Junior). Tak, więc pobity został rekord z 2. MMŚ w Albenie (2013), gdzie rywalizowało 310 zawodniczek (150+160). Jak losowały podopieczne Tomasza Potapczyka i Marcina Gruchały?

Grupa młodzieżowa (Youth)

Agata Kawecka (51 kg) w pierwszym pojedynku w poniedziałek (18 maja) spotka się w 1/8 finału ze zwyciężczynią pojedynku doświadczonej (podobno trenuje od 2005 roku!) Estefani Almanzar De Leon (Dominikana) i trzykrotnej mistrzyni Kanady, Bianki Pacquin.

Ewa Białas (54 kg) rozpocznie turniej mistrzowski dzień wcześniej (17 maja) pojedynkiem w 1/16 finału z o rok od siebie młodszą Włoszką Concettą Marchese, z którą niedawno boksowała jak równa z równą w półfinale turnieju Queens Cup. Dodajmy, że Włoszka to mistrzyni Europy juniorek z Asyżu (2014), lecz w wyższej kategorii wagowej (57 kg).

Paulina Gruchała (57 kg) po raz pierwszy stanie w ringu w poniedziałek (18 maja) i w 1/8 finału skrzyżuje rękawice ze zwyciężczynią rywalizacji pomiędzy wysoką (175 cm) 17-letnią Algierką Nour El Housa Baahmed i Bułgarką Nikol Mledenovą, która była przymierzana do startu w wadze koguciej (54 kg).

Adrianna Jędrzejczyk (60 kg) jako pierwsza z Polek stanie do walki o medale 4. MMŚ. Dzisiaj jej rywalką w 1/16 finału będzie 17-letnia rówieśniczka z Rosji, Elizaveta Kartashkova, ta sama z którą rok temu w w Asyżu wygrała nasza inna mistrzyni Europy, Weronika Zakrzewska.

Do wtorku (19 maja) na pierwszy pojedynek w turnieju poczeka Justyna Walaś (64 kg). Pierwszą rywalką liderki naszej ekipy w 1/8 finału będzie 18-letnia Gerelgua Odgerel z Mongolii, o której wiemy tylko tyle, że w tym roku zdobyła brązowy medal mistrzostw swojego kraju.

Również we wtorek (19 maja) zaboksuje po raz pierwszy Larysa Sabiniarz (69 kg). W 1/8 finału czeka na nią 17-letnia Rosjanka Daria Semashko, która w ub. roku zdobyła brązowy medal Mistrzostw Europy Juniorek w Asyżu ale w wadze z limitem 75 kg. Rywalka Larysy w tym startowała w mistrzostwach swojego kraju w olimpijskiej wadze średniej, ale po przegranej w półfinale „zbiła” do 69 kg, by stać się tam numerem 1 w reprezentacji.

Tego samego dnia do ringu wejdzie Aneta Gojko (75 kg), która w pierwszym pojedynku w 1/8 finału zmierzy się z 18-letnią Lyubov Kassiyevą z Kazachstanu. Rywalka jest doświadczona (trenuje od 2008 roku) i jej największym sukcesem było zdobycie brązowego medalu Mistrzostw Świata Juniorek w Albenie (2013). Boksowała wówczas w limicie 80 kg.

Patrycja Kiwak (81 kg) we wtorek (19 maja) w pierwszym boju, który może jej otworzyć drogę do strefy medalowej (to będzie już ćwierćfinał) powalczy z Turczynką Seniye Senay Dermircioglu. Rywalka Patrycji to ubiegłoroczna wicemistrzyni Europy Juniorek z Asyżu.

Medal do Polski przywiedzie na pewno Agata Kaczmarska (+81 kg). Radomianka w pojedynku półfinałowym w piątek (22 maja) zmierzy się z 18-letnią Zhanel Zhumassovą z Kazachstanu, która jest tegoroczną mistrzynią swojego kraju.

Grupa juniorska (Junior)

Róża Asanowicz (46 kg) pierwszy pojedynek stoczy w poniedziałek (18 maja) i jej rywalką będzie niespełna 15-letnia Sumaiya Kosimova z Tadżykistanu, tegoroczna mistrzyni swojego kraju w gronie juniorek.

Natalia Narloch (50 kg) w niedzielę (17 maja) stanie do rywalizacji z Turczynką Ayten Cumentor, dla której będzie to pierwsza w karierze międzynarodowa próba.

Weronika Pławecka (75 kg) zadebiutuje na ringu w Taipei we wtorek (19 maja) pojedynkiem z 15-letnią zawodniczką z Kazachstanu Guzal Sadykovą, tegoroczną mistrzynią swojego kraju w gronie juniorek.

Opracował: Jarosław Drozd

GWIAZDOZBIÓR 4. MMŚ. NA STARCIE 12 MISTRZYŃ ŚWIATA W TYM JEDNA POLKA

justyna_goonz

Jutro losowanie i pierwsze walki 4. Młodzieżowych Mistrzostw Świata Kobiet w boksie. Jak już wspominaliśmy wstępnie zarejestrowanych do startu zostało aż 441 pięściarek z 45 krajów świata. W tym gronie jest aż dwanaście mistrzyń świata (Youth i Junior) z lat 2013-2014, w tym Justyna Walaś (64 kg – na zdjęciu), która złoty medal światowego czempionatu wywalczyła dwa lata temu w Albenie.

Tajwan czeka więc na wielkie święto młodzieżowego boksu kobiet, który w ostatnim czasie wykreował przynajmniej kilka rozpoznawalnych na świecie zawodniczek. Oto jak naszym zdaniem prezentuje się ten ścisły gwiazdozbiór:
jajaira 1. Jajaira Gonzalez (USA, ur. 13.02.1997)
Wzrost/waga: 162/60, klub: Azusa Youth Boxing Club, trenuje od 2005 roku
Sukcesy: Złote medale Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich (2014), Młodzieżowych Mistrzostw Świata (2014) i Mistrzostw Świata Juniorek (2013)

chang yuan2. Chang Yuan (Chiny, ur. 24.06.1997)
Wzrost/waga: 163/51, klub: Qianan Boxing Club, trenuje od 2009 roku
Sukcesy: złote medale Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich (2014) i Mistrzostw Świata Juniorek (2013)

Grigoryan3. Anush Grigoryan (Armenia, ur. 14.04.1997)
Wzrost/waga: 164/51, klub: Sevan Sport Community, trenuje od 2007 roku
Sukcesy: złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata (2014), srebro Mistrzostw Świata Juniorek (2013) i czwarte miejsce w Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich (2014).
testa
4. Irma Testa (Wlochy, ur. 28.12.1997)
Wzrost/waga: 175/57, klub: ASD Boxe Dilett. Boxe Vesuviana, trenuje od 2011 roku
Sukcesy: złoty medal Mistrzostw Świata Juniorek (2013), srebrne medale Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich (2014) oraz Młodzieżowych Mistrzostw Świata (2014)

chen nien5. Chen Nien-Chin (Tajwan, ur. 10.05.1997)
Wzrost/waga: 168/75, klub: Hsinchu Municipal Cheng Te HS, trenuje od 2010 roku
Sukcesy: złoty medal Mistrzostw Świata Juniorek (2013), srebrny medal Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich (2014), brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata (2014)
ginty
6. Ciara Ginty (Irlandia, ur. 21.11.1997)
Wzrost/waga: 176/64, klub: Geesala, trenuje od 2011 roku
Sukcesy: złoty medal Mistrzostw Świata Juniorek (2013), srebrny medal Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich (2014), nagroda AIBA dla najlepszej juniorki  świata (2013)

yildiz7. Esra Yildiz (Turcja, ur. 04.07.1997)
Waga: 60 kg
Sukcesy: srebrne medale Młodzieżowych Mistrzostw Świata (2014) i Mistrzostw Świata Juniorek (2013), czwarte miejsce w Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich (2014)

Bondarenko8. Anhelina Bondarenko (Ukraina, ur. 05.06.1997)
Wzrost/waga: 165/60, trenuje od 2010 roku
Sukcesy: złoty medal Mistrzostw Świata Juniorek (2013), brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata (2014)

justyna_pzb9. Justyna Walaś (Polska, ur. 24.01.1997)
Waga: 64 kg, klub: Tarnowska Szkółka Bokserska, trenuje od 2011 roku
Sukcesy: złoty medal Mistrzostw Świata Juniorek (2013), brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Europy (2014)

busenaz10. Surmeneli Busenaz (Turcja, ur. 26.05.1998)
Waga: 75 kg
Sukcesy: złote medale Mistrzostw Świata Juniorek (2013) i Mistrzostw Europy Juniorek (2013).

Utytułowanych zawodniczek będzie na Tajwanie więcej, bo o złote medale powalczą także m.in. mistrzynie świata juniorek z Albeny (2013) – Caitlin Orosco (USA), Rosjanki Vlada Kalacheva i Maria Shishmareva oraz wicemistrzynie Davina Michel (Francja), czy Chinka Chen Simin.

Tradycyjnie, jak na światowy czempionat młodzieży przystało, w ringowe szranki staną zawodniczki prezentujące różny poziom wyszkolenia i …doświadczenia. Sporo dysproporcji wyczytać można choćby z formularzy uczestniczek.

I tak Czeszka Denisa Pauerowa (Youth, 57 kg) zadeklarowała, że trenuje zaledwie przez 7 godzin w tygodniu, zaś Węgierki Alexandra Viglasi (Youth, 51 kg), Beatrix Kalmar (Youth, 48 kg) i Timea Takacs (Youth, 64 kg) odpowiednio po 8-9 godzin w ciągu 7 dni. Po drugiej stronie bieguna pracowitości znajdują się zawodniczki gospodarzy Chen Yu (Youth, 64 kg) i Wang Su Thing (Youth, 60 kg), które na treningi przeznaczają aż 30-32 godzin w tygodniu.

W ringowym doświadczeniu przodują Rosjanki, które mają w rekordach najwięcej oficjalnych walk. Geliusa Galiyeva (Youth, 51 kg), która trenuje boks od 10 lat [sic!] boksowała 100 razy, jej koleżanka Umeda Saidova (Youth, 54 kg) w ciągu zaledwie 5 lat 101 razy (tylko 3 porażki) zaś Anastasiya Nesmiyanova (Youth, 57 kg) od 2007 roku stoczyła aż 110 walk (w tym 5 porażek). Co ciekawe tyle samo walk stoczyła również 16-letnia juniorka Anastasiya Artamonova (54 kg), która trenuje boks od 8 roku życia.

W przeciwnym narożniku stanąć z nimi mogą w walkach eliminacyjnych np. Chorwatka Lucija Babic (Junior, 63 kg), która stoczyła dotąd 2 walki, Włoszka Manuela Bressan (Junior, 57 kg, 3 walki), zawodniczka z Nepalu Kusum Tamang (Junior, 46 kg, 4 walki), Włoszka Vittoria De Carlo (Junior, 63 kg, 5 walk), jej rodaczki Lucy Garofalo (Youth, 51 kg, 7 walk) i Giovanna Marchese (Junior, 50 kg, 7 walk), Kanadyjka Jade Bernier (Youth, 60 kg, 7 walk), czy Węgierka Gabriella Korolyi (Junior, 46 kg, 7 walk).

Najniższą uczestniczką 4. MMŚ będzie Filipinka Jenie Miranda (Youth, 48 kg), która mierzy zaledwie 146 cm, zaś najmłodszą zawodniczka z Mongolii Yesugen Togtbayar (Junior, 46 kg), która 15 lat skończy dopiero 9 grudnia.

CZY W TAIPEI PADNIE REKORD UCZESTNICZEK MMŚ? BIAŁO-CZERWONE WIERZĄ W KOLEJNE MEDALE DLA POLSKI!

kadra_taipei15

Zakończyła się rejestracja uczestniczek 4. Młodzieżowych Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie, które od 14 do 24 maja odbędą się na Tajwanie. Jeśli wszystkie zgłoszone zawodniczki przyjadą do Azji, by rywalizować o medale w gronie młodzieżowym (youth – dawniej juniorek) i juniorskim (junior – dawniej kadetek), na starcie zobaczymy rekordową liczbę aż 441 pięściarek z 45 krajów świata.

W młodszej grupie (junior) zarejestrowane zostały ogółem 194 pięściarki (urodzone w latach 1999-2000), które będą rywalizowały w 13 kategoriach wagowych: 44-46 kg, 48 kg, 50 kg, 52 kg, 54 kg, 57 kg, 60 kg, 63 kg, 66 kg, 70 kg, 75 kg, 80 kg i +80 kg. W grupie starszej (youth) o medale będzie jeszcze trudniej. Do Azji wybiera się bowiem 247 zawodniczek (urodzonych w latach 1997-1998) z 10 kategorii wagowych: 45-48 kg, 51 kg, 54 kg, 57 kg, 60 kg, 64 kg, 69 kg, 75 kg, 81 kg i +81 kg.

Poprzedni rekord frekwencji odnotowany został w 2013 roku w bułgarskiej Albenie, gdzie podczas 2. Młodzieżowych Mistrzostw Świata wystąpiło 310 zawodniczek z 31 krajów (160 z grupy junior i 150 youth). Przypominamy, że zupełnie inny wymiar miały poprzednie, 3. Młodzieżowe Mistrzostwa Świata w Sofii, będące kwalifikacjami do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Nanjing, z racji czego ograniczono je w przypadku kobiet tylko do trzech kategorii „olimpijskich” i jedynie do grona młodzieżowców. Mimo to do Sofii przyjechało aż 100 zawodniczek, by walczyć o kwalifikację do Nanjing.

Biało-czerwonych barw w Taipei bronić będzie dwanaście zawodniczek: trzy juniorki: Róża Asanowicz (Boxing Sokółka, 46 kg), Natalia Narloch (Boxing Team Chojnice, 50 kg) i Weronika Pławecka (MOSM Tychy, 75 kg) oraz dziewięć zawodniczek z grupy młodzieżowej): Agata Kawecka (FC Koszalin, 51 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Paulina Gruchała (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 60 kg), Justyna Walaś (Tarnowska Szkółka Bokserska, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 75 kg), Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin, 81 kg) i Agata Kaczmarska (Radomiak Radom, +81 kg).

taipei15Trener-koordynator naszej drużyny, Tomasz Potapczyk, zabrał do Azji istny młodzieżowy Dream-Team. Naszymi najbardziej utytułowanymi reprezentantkami są bowiem mistrzyni świata juniorek z Albeny (2013) i brązowa medalistka młodzieżowych Mistrzostw Europy z Asyżu (2014) – Justyna Walaś, brązowa medalistka Mistrzostw Świata juniorek (2013) i Mistrzyni Europy juniorek z Władysławowa (2012) – Larysa Sabiniarz, brązowa medalistka Mistrzostw Świata juniorek (2013) i wicemistrzyni Europy juniorek z Asyżu (2014) – Agata Kawecka, mistrzyni Europy juniorek – Adrianna Jędrzejczyk, srebre medalistki Mistrzostw Europy juniorek (2014) – Aneta Gojko i Weronika Pławecka oraz brązowa medalistka wspomnianych zawodów – Patrycja Kiwak.

Siedem polskich medalistek międzynarodowych turniejów mistrzowskich oraz nie mniej zmotywowane do startu pozostałe nasze młodziutkie zawodniczki przez dwa tygodnie będą pod opieką świetnych szkoleniowców. Oprócz Tomasza Potapczyka, którego wychowankowie (dziewczęta i chłopcy) osiągali już międzynarodowe sukcesy, mierzone w medalach Młodzieżowych Mistrzostw Świata i Europy, do Azji polecieli także świetnie pracujący z młodzieżą Marcin Gruchała oraz bodajże najbardziej doświadczony polski szkoleniowiec, były trener kadry narodowej seniorów i olimpijczyk, Ludwik Buczyński. Kadrę narodową wspomagają także znający doskonale walkę między linami ringów fizjoterapeuta Adrian Brudnicki oraz szef wyszkolenia PZB,  Zdzisław Nowak (kierownik ekipy).

Nasze reprezentantki są znakomicie przygotowane do startu, o czym zapewniał trener Potapczyk. Z jednej strony imponują doskonałą formą fizyczną, a z drugiej strony odwagą i pewnością siebie, nieodzownymi w osiąganiu wielkich sukcesów już na szczeblu młodzieżowym. Oto co powiedziały nam przed wylotem na – najważniejsze dla większości – zawody w ich dotychczasowych karierach.
bialas
Ewa Białas: Pierwszy raz jadę na tak dużą imprezę międzynarodową. Jestem w bardzo dobrej formie, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Bardzo ciężko pracowałam, żeby zakwalifikować się do reprezentacji na Młodzieżowe Mistrzostwa Świata, więc już sam wyjazd na nie jest sukcesem. Mam nadzieję, że zaprezentuję się z jak najlepszej strony, dam z siebie wszystko i przywiozę ze sobą złoty medal.
gojko
Aneta Gojko: Moim głównym celem jest zdobycie złotego medalu oraz udowodnienie wszystkim, że niesłusznie zostałam uznana przegraną podczas tegorocznych Mistrzostw Polski. Główny cel jaki sobie postawiłam to mistrzostwo świata – do tego się przygotowywałam przez bardzo długi okres czasu.
gruchała
Paulina Gruchała: Wiadomo, że moim celem numer jeden na ten rok jest zdobycie medalu z jak najcenniejszego kruszcu na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata. Jest bowiem moim marzeniem, by stanąć na podium tak ważnej imprezy. Uważam, że wraz z dziewczynami z kadry jesteśmy bardzo dobrze przygotowane do tego przedsięwzięcia i na pewno żadna z nas tanio skóry nie sprzeda.
jedrzejczyk1
Adrianna Jędrzejczyk: Młodzieżowe Mistrzostwa Świata to – jak do tej pory – największa impreza sportowa w jakiej będę miała zaszczyt uczestniczyć. Moim celem, jak na każdych zawodach, jest przede wszystkim danie z siebie 100 procent, wykorzystanie tych umiejętności, na które bardzo długo pracowałam. Mam świadomość, że będzie bardzo ciężko, ponieważ są to zawody rangi światowej, na których pojawią się najlepsze zawodniczki globu.  Mam nadzieję, że uda mi się przywieźć medal, chociaż wiem, że zawsze pierwszy rok w innej grupie wiekowej jest zdecydowanie najcięższy. Zobaczymy co z tego wyjdzie – trzeba myśleć pozytywnie i po cichu wierzyć w sukces.
kaczmarska
Agata Kaczmarska: Moim celem jest zdobycie złotego medalu Młodzieżowych Mistrzostwa Świata. Wiadomo, w sumie po to tam jedziemy. Dalszych planów – jak na razie – nie mam i cały czas myślę o mistrzostwach. Moim marzeniem jest zaprezentowanie się z jak najlepszej strony nie tylko w Taipei, ale także by systematycznie piąć  się coraz wyżej, nie tylko w sporcie, ale i w nauce.
kawecka
Agata Kawecka: Na mistrzostwa przygotowywałam się bardzo solidnie, zarówno pod opieką trenera klubowego, jak i trenera kadry na zgrupowaniach. Czuję się bardzo dobrze fizycznie i psychicznie oraz zrobię wszystko aby wypaść na tych mistrzostwach, w nowej kategorii wiekowej, pozytywnie. Cele? Oczywiście chcę dać z siebie wszystko i zostawić po sobie dobre wrażenie, a jeżeli nie zaowocuje to medalem, to i tak będę zadowolona z siebie, bo będę wiedziała, że zrobiłam wszystko, co tylko mogłam.
kiwak
Patrycja Kiwak: Moim celem na najbliższe miesiące jest praca polegająca na doskonaleniu umiejętności w uprawianej przeze mnie dyscyplinie, jaką jest boks. Z wyjazdem na Młodzieżowe Mistrzostwa Świata wiążę nadzieje na odniesienie kolejnego sukcesu, czyli zdobycia medalu. W sporcie najważniejsze są dla mnie rywalizacja i podnoszenie sobie przysłowiowej poprzeczki. Jestem dumna z możliwości reprezentowania naszego kraju na arenie światowej razem z najlepszymi zawodniczkami z Polski.

Natalia Narloch: Udział w  tegorocznych Mistrzostwach Świata jest dla mnie bardzo dużym wyróżnieniem. Dzięki ciężkiej pracy i obozach jestem przygotowana w stu procentach swoich możliwości. Moim marzeniem jest zdobycie medalu. Wiem, że nie będzie to łatwe, lecz w ringu dam z siebie wszystko.
plawecka
Weronika Pławecka: Moim celem jest zdobycie medalu Mistrzostw Świata juniorek i wiem, że jeśli dam z siebie wszystko, to jest on w zasięgu moich możliwości. Trzeba tylko pokazać charakter i zostawić serce w ringu. To moja dotychczas najważniejsza impreza sportowa, wcześniejszą były Mistrzostwa Europy juniorek w Asyżu. Myślę, że jesteśmy na tyle dobrze przygotowane, by „zmieść” czołówkę światową. Ciężko pracowałyśmy, każda z nas pewnie jest już zmęczona oczekiwaniem na ten turniej, ale jesteśmy zdeterminowane i pokażemy prawdziwy kobiecy boks.

Larysa Sabiniarz: Moim celem, jak i każdej zawodniczki, jest zdobycie złotego medalu na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata. Zresztą nie przyjechałyśmy tu po nic innego, jak tylko po to. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowane fizycznie, jak i psychicznie. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, zresztą jak zawsze to oni mają się nas bać a nie my ich !
walas
Justyna Walaś: Myślę, że forma psychiczna jest obecna od dłuższego czasu, a co do fizycznej- zostało jeszcze kilka dni do rozpoczęcia zmagań na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata, a co za tym idzie ostatnie treningi są jeszcze przed nami. Jak na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. Jeśli chodzi o cele i oczekiwania, to nie zmieniają się one. Priorytetem jest dla mnie zaprezentowanie się z jak najlepszej strony i zostawienie serca w ringu. Jeśli to wystarczy, będziemy cieszyć się z dobrego wyniku.

Podczas zaledwie trzech turniejów o Młodzieżowe Mistrzostwo Świata (Antalya – 2011, Albena – 2013 i Sofia – 2014) reprezentantki Polski wywalczyły 5 medali (trzy złote – Paulina Jakubczyk, Aneta Rygielska i Elżbieta Wójcik oraz dwa srebrne – Karolina Cyran i wspomniana Wójcik). W rywalizacji najlepszych juniorek (dawniej kadetek) nasze zawodniczki wywalczyły jak dotąd 6 krążków (ale w dwóch turniejach!), w tym dwa złote – Hanna Solecka i Justyna Walaś oraz cztery brązowe – Kamila Zawół, Rygielska, Agata Kawecka i Larysa Sabiniarz.

Jak będzie tym razem? O wszystkim przeczytacie w serwisie polskiboks.pl.

Opracował: Jarosław Drozd  

SANDRA DRABIK ODWIESZONA PRZEZ AIBA. CZTERY POLKI WYSTĄPIĄ W IGRZYSKACH EUROPEJSKICH W BAKU

sandra_trener

Polski Związek Bokserski poinformował, że wicemistrzyni Europy  wagi koguciej (54 kg) z Rotterdamu (2011) oraz srebrna medalistka katowickich Mistrzostw Unii Europejskiej (2011), Sandra Drabik, może ponownie startować w zawodach boksu olimpijskiego. Tak więc, nasza reprezentantka, która została zdyskwalifikowana podczas 8. Mistrzostw Świata Seniorek w Jeju City i – w związku z zawieszeniem do 19 grudnia br. – nie dopuszczona do startu w 15. Mistrzostwach Polski, może przygotowywać się do tegorocznych startów krajowych i międzynarodowych z 1. Igrzyskami Europejskimi w Baku włącznie.

Dodajmy, że kara zawieszenia została skrócona na wniosek odwołania złożonego w AIBA dnia 29 kwietnia przez prezesa PZB, Zbigniewa Górskiego, o czym pisaliśmy w ub. tygodniu. Sternik PZB w piśmie skierowanym bezpośrednio do dyrektora wykonawczego AIBA, Ho Kima, przedstawił szereg argumentów uzasadniających zasadność przywrócenia jednej z najlepszych polskich pięściarek prawa do startu w oficjalnych zawodach na kobiecym ringu.

Mamy nadzieję, że dla Sandry Drabik jest to zarazem koniec kłopotów z regulaminem światowej federacji oraz początek drogi do kolejnych sportowych sukcesów, na które ją niewątpliwie stać. Jednocześnie szkoda, że zawodniczki z Kielc nie mogliśmy zobaczyć w ringu podczas zakończonych w sobotę w Karlinie Mistrzostw Polski seniorek, gdyż jej pojedynek z Eweliną Wicherską zapewne byłby ozdobą tych zawodów.

Tak, więc podczas czerwcowych 1. Igrzysk Europejskich w Baku, Biało-Czerwonych barw bronić będą cztery reprezentantki Polski: Sandra Drabik (51 kg), Ewelina Wicherska (54 kg), Kinga Siwa (64 kg) i Lidia Fidura (75 kg).

NAGRODY I WYRÓŻNIENIA 15. MISTRZOSTW POLSKI SENIOREK

nagrody mp

Niedawna młodzieżowa mistrzyni świata i Europy, 20-letnia Paulina Jakubczyk (KSW Róża Karlino, 57 kg), została uznana najlepszą zawodniczką zakończonych wczoraj w Karlinie 15. Mistrzostw Polski Seniorek w Boksie. Wychowanka trenera Tomasza Różańskiego otrzymała także nagrodę dla najlepiej wyszkolonej technicznie uczestniczki zawodów.
karlino151
Najlepszą walką finałów był pojedynek w wadze średniej (75 kg) pomiędzy Elżbietą Wójcik (KSW Róża Karlino) i Lidią Fidurą (GUKS Carbo Gliwice), zakończony jednogłośnym zwycięstwem na punkty przez tę pierwszą.
karlino152
W klasyfikacji klubowej zwyciężył BKS Skorpion Szczecin (208 punktów), wyprzedzając GUKS Carbo Gliwice (92), Pomorzanina Toruń (87), KSW Różę Karlino (80), 06 Kleofas Katowice i Stellę Gniezno (po 68), KKS Poznań i SKF Boksing Zielona Góra (po 62), KS SAKO Gdańsk i BKS Hetman Białystok (po 57).
karlino153
W klasyfikacji medalowej pierwsze miejsce wywalczył KSW Róża Karlino (2 złote medale), przed Skorpionem Szczecin (1 złoto, 4 srebra i 2 brązowe medale)i Carbo Gliwice (1 złoto i 1 srebro).

Najlepszym Okręgowy Związkiem Bokserskim okazał się Zachodniopomorski (305 punktów), dystansując Wielkopolski (294), Śląski (185), Warszawsko-Mazowiecki (154) i Kujawsko-Pomorski (149).

Zawodniczki Zachodniopomorskiego OZB wywalczyły w Karlinie 9 medali (3-4-2), wyprzedzając Śląski OZB (2-1-2) i Wielkopolski OZB (2-0-3).

Ogółem w 15. Mistrzostwach Polski wzięły udział 62  zawodniczki z 37  klubów,  reprezentujących  14 Okręgowych Związków Bokserskich.

[Fot. Natalia Hollińska, Adam Wójcik ©]

15. MP SENIOREK ZAKOŃCZONE. TYLKO TRZY MISTRZYNIE POLSKI OBRONIŁY TYTUŁY

karlino15_mini

Za nami ostatni dzień zmagań najlepszych polskich seniorek.  W Karlinie w finałach 15. Mistrzostw Polski zobaczyliśmy dziewięć z planowanych dziesięciu – w większości zaciętych walk. Złote medale i mistrzowskie szarfy wywalczyły: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Martyna Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice, 54 kg), Paulina Jakubczyk (KSW Róża Karlino, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Beata Koroniecka (Hetman Białystok, 64 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 69 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg), Karolina Koszela (Stella Gniezno, 81 kg) i Anna Słowik (Garda Karczew, +81 kg).

Najbardziej zażarte boje stoczyły zawodniczki dwóch wag olimpijskich. W kategorii z limitem 60 kg Kinga Siwa, od początku walki narzucająca maksymalny pressing, pokonała Anetę Rygielską, która mimo wielu prób skutecznego i technicznego boksu nie zdołała zneutralizować ofensywy swojej przeciwniczki. Bardzo dużo fizycznej walki widzieliśmy w ostatnim pojedynku pojedynku zawodów, w którym Elżbieta Wójcik (75 kg) zdaniem sędziów jednogłośnie na punkty wygrała z Lidią Fidurą. Bój – uznany za najpiękniejszą rywalizacje finałów – był bardzo wyrównany, a przewaga naszej młodej mistrzyni raczej nieznaczna, jakkolwiek dostrzegli ją wszyscy sędziowie punktowi.

Co jeszcze zapamiętamy z finałów? Efektowny, bojowy boks świetnie czującej się w półdystansie Angeliki Grońskiej (48 kg), błyskawiczne zwycięstwo Eweliny Wicherskiej, chociaż była to bodajże jedyna walka bez historii, wyrównane dwie pierwsze rundy pojedynków Martyny Letkiewicz (54 kg) z Katarzyną Brodacką i Pauliny Jakubczyk (57 kg) z Mirelą Balcerzak oraz przebłyski nieprzeciętnego talentu Pauliny w dwóch końcowych starciach. Solidny boks zaoferowały publiczności Beata Koroniecka (64 kg) i Anna Słowik (+81 kg) a kolejne złoto do swojego bogatego dorobku dodała Karolina Koszela (81 kg).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH
[2 MAJA 2015 ROKU, GODZ. 11.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) – Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) 3-0
51 KG: Ewelina Wicherska (PKB Poznań) – Karolina Miętka (UKS Kontra Elbląg) TKO 1
54 KG: Martyna Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice) – Katarzyna Brodacka (Skorpion Szczecin) 3-0
57 KG: Paulina Jakubczyk (KSW Róża Karlino) – Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) 3-0
60 KG: Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) 3-0
64 KG: Beata Koroniecka (Hetman Białystok) – Sylwia Maksym (Skorpion Szczecin) 3-0
69 KG: Hanna Solecka (Skorpion Szczecin)  – Natalia Hollińska (Skorpion Szczecin) WO.
75 KG: Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino) – Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice) 3-0
81 KG: Karolina Koszela (Stella Gniezno) – Ewa Moniak (Radomiak Radom) 3-0
+81 KG: Anna Słowik (Garda Karczew) – Joanna Zabrocka (UKS Nowi Polnica) 3-0

medal_karlino15

ZWYCIĘSTWO KINGI SIWEJ Z KAROLINĄ GRACZYK NA INAUGURACJĘ 15. MP SENIOREK

kingasiwa01

W Karlinie zakończyła się I seria walk ćwierćfinałowych, inaugurujących 15. Mistrzostwa Polski Seniorek w boksie. Kibice zgromadzenie w miejscowej, pięknej hali widowiskowo-sportowej zobaczyli dziesięć pojedynków, z których jeden zakończył się przed czasem.

Większość obserwatorów najbardziej czekała na rywalizację naszych dwóch utytułowanych zawodniczek, których ambicje sięgają miejsca w kadrze narodowej na lutowe Mistrzostwa Świata. Mam tu na myśli Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 60 kg) i wracającą do boksu po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją, Karolinę Graczyk (Copacabana Konin). Wygrała jednogłośnie ta pierwsza, która w pojedynku o finał skrzyżuje rękawice z nadzieją na dobrą przyszłość polskiego boksu, Kingą Szlachcic. Młoda pięściarka z Zielonej Góry również jednogłośnie rozprawiła się z Edytą Skrzyszowską (Stal Rzeszów).

W zdecydowanej większości pojedynków zwyciężały dzisiaj faworytki, m.in. Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg), Martyna Letkiewicz (Carbo Gliwice, 54 kg), Katarzyna Brodacka (Skorpion Szczecin, 54 kg), Anna Słowik (Garda Karczew, +81 kg), czy Sylwia Kusiak (Skorpion Szczecin, +81 kg). Jedyną niespodzianką była jednogłośna porażka ubiegłorocznej młodzieżowej mistrzyni Polski Anny Góralskiej (Korona Wałcz, 54 kg) z Barbarą Grabowską (Champion Myślenice).

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [29 KWIETNIA 2015 ROKU, GODZ. 15.00]

51 KG
Ewelina Wicherska (PKB Poznań) – Patrycja Ślosarczyk (JJ Sport Center Kraków) 5-0

54 KG
Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) – Michela Gawroński (Gwardia Wrocław) 5-0
Martyna Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice) – Karolina Kryger (Pomorzanin Toruń) TKO 2
Barbara Grabowska (UKS Champion Myślenice) – Anna Góralska (Korona Wałcz) 5-0
Katarzyna Brodacka (Skorpion Szczecin) – Paulina Biernat (Legia Fight Club) 5-0

60 KG
Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – Karolina Graczyk (Copacabana Konin) 5-0
Kinga Szlachcic (SKF Boksing Zielona Góra) – Edyta Skrzyszowska (Stal Rzeszów) 5-0

64 KG
Agnieszka Matusiak (Adrenalina Wrocław)- Iwona Szlęzak (Broń Radom) 5-0

+81 KG
Anna Słowik (Garda Karczew) – Gabriela Pawlicka (BSB Astoria Bydgoszcz) 4-1
Sylwia Kusiak (Skorpion Szczecin) – Paulina Laskowska (Obra Zbąszyń) 5-0

KARLINO GOŚCI NAJLEPSZE POLSKIE PIĘŚCIARKI. PO POŁUDNIU PIERWSZE WALKI 15. MISTRZOSTW POLSKI

karlino15_mini

Dzisiaj o godz. 16.00 w Karlinie rozpoczną się pierwsze walki 15. Mistrzostw Polski Seniorek w Boksie, do których zgłoszono 62 zawodniczki z 37 klubów. W ciągu najbliższych czterech dni poznamy najlepsze polskie zawodniczki w 10 kategoriach wagowych i przekonamy się o potencjale, jaki tkwi w naszej krajowej czołówce.

Niestety wiele zastrzeżeń można mieć do liczby zgłoszonych zawodniczek. Przed rokiem w Grudziądzu do walki o medale 14. Mistrzostw Polski stanęło 80, a w 2013 roku – 83 zawodniczki z 47 klubów. W tym roku jest ich aż o 1/4 mniej mniej, co dziwi w kontekście z roku na rok rosnącej frekwencji na krajowych czempionatach młodzieży. Najliczniej obsadzoną kategorią jest waga z limitem 64 kg, w której o medale i szarfy mistrzowskie walczyć będzie 9 pięściarek. Osiem zawodniczek wystąpi w kategoriach do 54 kg, po siedem w 48 kg, 57 kg i 69 kg, sześć – 60 kg i +81 kg, pięć – 51 kg, cztery – 75 kg i trzy – 81 kg.

Złotych medali z ubiegłego roku bronić będzie tylko 7 z 10 mistrzyń Polski: Sandra Brodacka (48 kg), Ewelina Wicherska (51 kg), Martyna Letkiewicz (54 kg), Kinga Siwa (64 kg – tym razem w wadze do 60 kg), Natalia Hollińska (69 kg), Lidia Fidura (75 kg) i Sylwia Kusiak (+81 kg).

W Karlinie zabraknie Karoliny Michalczuk (60 kg), która zakończyła karierę w boksie olimpijskim, Sandry Kruk (57 kg), zawieszonej przez dotychczasowy klub (Kontrę Elbląg) i najmłodszej mistrzyni kraju z 2014 roku – Martyny Gil (81 kg). Wielką nieobecną turnieju będzie także Sandra Drabik, o której kłopotach pisaliśmy wczoraj wieczorem. Z najmłodszych zawodniczek, które miały zadebiutować w seniorskiej rywalizacji, zabraknie m.in. młodzieżowej wicemistrzyni Europy, Wiktorii Sądej, którą ze startu w Karlinie wyeliminował egzamin maturalny.

Od godz. 16.00 zobaczymy 10 walk eliminacyjnych i ćwierćfinałowych, z których najciekawiej zapowiada się oczywiście rywalizacja dwóch czołowych polskich zawodniczek ostatnich lat – aktualnej brązowej medalistki Mistrzostw Europy Kingi Siwej (SAKO Gdańsk, 60 kg) z wracającą po kontuzji ręki byłą brązową medalistka Mistrzostw Świata, Karoliną Graczyk (Copacabana Konin). Przedwczesnym finałem może być pojedynek wicemistrzyni Europy z Bukaresztu, Eweliny Wicherskiej (PKB Poznań, 51 kg) z Patrycją Ślosarczyk (JJ Sport Center Kraków).

UCZESTNICZKI 15. MP SENIOREK W BOKSIE

48 KG: Angelika Grońska (Kleofas Katowice), Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin), Patrycja Bednarek (PKB Polkowice), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń), Adrian Marczewska i Magdalena Józak (obie Boksing Zielona Góra) i Agnieszka Słomska (Broń Radom).

51 KG: Ewelina Wicherska (PKB Poznań), Patrycja Ślosarczyk (JJ Sport Center Kraków), Katarzyna Modelska (Zagłębie Konin), Karolina Miętka (Kontra Elbląg) i Anna Mikołajska (Astoria Bydgoszcz)

54 KG: Martyna Letkiewicz (Carbo Gliwice), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój), Anna Góralska (Korona Wałcz), Katarzyna Brodacka (Skorpion Szczecin), Michela Gawronski (Gwardia Wrocław), Karolina Kryger (Pomorzanin Toruń), Paulina Biernat (Legia Warszawa) i Barbara Grabowska (Champion Mylenice).

57 KG: Paulina Jakubczyk (Róża Karlino), Adrianna Wiedro (SAKO Gdańsk), Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin), Aleksandra Banak (KKS Poznań), Anna Kosacka (Centrum Walki Warszawa), Ewelina Żurawska (Boks Lublin) i Marta Sowizdrzał (Gwardia Wrocław).

60 KG: Kinga Siwa (SAKO Gdańsk), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń), Karolina Graczyk (Copacabana Konin), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra), Patrycja Bartoszko (OZB Podlaski) i Edyta Skrzyszowska (Stal Rzeszów).

64 KG: Beata Koroniecka (Hetman Białystok), Sylwia Maksym (Skorpion Szczecin), Aleksandra Talaga (Kleofas Katowice), Vanessa Nogaj (KKS Poznań), Karolina Gawrysiuk (Carbo Gliwice), Jagoda Berlińska (Obra Zbąszyń), Natalia Pikulska (Cuiavia Inowrocław), Agnieszka Matusiak (Adrenalina Wrocław) i Iwona Szlęzak (Broń Radom).

69 KG: Natalia Hollińska i Hanna Solecka (obie Skorpion Szczecin), Magdalena Czajkowska (KKS Poznań), Justyna Sroczyńska (PKB Polkowice), Paulina Borysiewicz (Hetman Białystok), Aleksandra Ziółek (Kalina Lublin) i Joanna Węgorska (Copacabama Konin).

75 KG: Lidia Fidura (Carbo Gliwice), Elżbieta Wójcik (Róża Karlino), Ewelina Starostka (Tiger Tarnów) i Agnieszka Ciepielak (Boxing Team Wałcz).

81 KG: Karolina Koszela (Stella Gniezno), Anna Maksim (Orlęta Łuków) i Ewa Moniak (Radomiak Radom).

+81 KG: Anna Słowik (Garda Karczew), Sylwia Kusiak (Skorpion Szczecin), Joanna Zabrocka (Nowi Polnica), Gabriela Pawlicka (Astoria Bydgoszcz), Marlena Gawrońska (Stella Gniezno) i Paulina Laskowska (Obra Zbąszyń).
PLAKAT-MISTRZOSTWA-KARLINO-2

NIESZCZĘŚĆ SANDRY DRABIK CIĄG DALSZY. POLKA ZAWIESZONA PRZEZ AIBA DO 19 GRUDNIA. JUTRO REAKCJA PZB

drabik_sandra_jeju

Kiedy w trakcie ubiegłorocznych 8. Mistrzostw Świata Seniorek w Jeju City Sandra Drabik (54 kg) po wygraniu pierwszego pojedynku z Chinką Gao Jinyan  została zdyskwalifikowana i pozbawiona szansy walki o ćwierćfinał, wydawało się, że nic gorszego naszej reprezentantce nie może się już przytrafić. W kolejnych miesiącach była wicemistrzyni Europy z Rotterdamu (2011) i wicemistrzyni Unii Europejskiej z Katowic (2011) ciężko trenowała w swoim macierzystym klubie w Kielcach, czekając na start w Mistrzostwach Polski, które jutro rozpoczynają się w Karlinie. Forma szła w górę, czego zapowiedzią były dobre walki podczas MTB Round Robin w Schwerinie.

Niestety okazało się, że koreański koszmar naszej zawodniczki trwa, gdyż dzisiaj na adres e-mailowy Polskiego Związku Bokserskiego wpłynęło pismo dyrektora wykonawczego AIBA, Ho Kima, informujące o bezwzględnym zakazie startów Sandry w boksie olimpijskim aż do 19 grudnia 2015 roku, co oznaczałoby nie tylko absencję naszej zawodniczki w krajowym czempionacie ale i w Igrzyskach Europejskich w Baku. Na taki plan wydarzeń nie godzi się prezes PZB, Zbigniew Górski, który w rozmowie z naszym serwisem zapowiedział pilne wysłanie odwołania od decyzji AIBA.

- Jutro rano wysyłam pismo do światowej Centrali z odwołaniem od wspomnianej decyzji, która po raz drugi ewidentnie krzywdzi naszą pięściarkę. Sandra Drabik od 1,5 roku nie trenuje kick-boxingu, a awans do Igrzysk Europejskich wywalczyła podczas Mistrzostw Europy w Bukareszcie – mówi prezes Górski. – PZB musi podporządkować się woli AIBA i nie dopuści do startu Pani Sandry w Mistrzostwach Polski ale zrobi wszystko, by mogła ona wystartować w Igrzyskach Europejskich w Baku – dodał sternik PZB.

Co jednak się stanie jeśli Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu podtrzyma swoje surowe stanowisko? Czy oznaczać to będzie koniec marzeń Sandry o przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro? Niekoniecznie. Prezes Górski zapowiada, że jeśli jego i PZB starania nie odniosą pozytywnego skutku i pięściarka będzie musiała wstrzymać się od startów do 19 grudnia o jej udziale w Mistrzostwach Świata w Kazachstanie, które będą olimpijskim turniejem kwalifikacyjnym, powinien zadecydować wynik oficjalnego pojedynku, pomiędzy zawodniczką z Kielc i Eweliną Wicherską, z którą Sandra rywalizuje o miejsce w wadze olimpijskiej.

- Zrobię wszystko by – w razie takiej konieczności – obie nasze najlepsze zawodniczki olimpijskiej wagi muszej rywalizowały o miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata w oficjalny, sportowy sposób, czyli w ringu. Termin i miejsce takiej walki, z pełną obsadą sędziowską, powinien ustalić trener kadry narodowej i w tym samym momencie poinformować obie zawodniczki, by miały równe szanse na przygotowania. Skoro nie mogą walczyć ze sobą w Karlinie podczas Mistrzostw Polski, należy doprowadzić do ich walki w innym czasie i miejscu – zakończył Zbigniew Górski.

SĘDZIOWIE ZAMIAST PIĘŚCIAREK ROZDAWALI KARTY W OSTATNIU DNIU TURNIEJU W SCHWERINIE

schwerin02

W Schwerinie zakończył się drużynowy Międzynarodowy Turniej Bokserski Round Robin. W ostatnim dniu zawodów reprezentantki Polski przegrały z zespołem Rosji 0-10, jakkolwiek suchy wynik tej rywalizacji jest absolutnie mylący, bo nie oddaje sportowej jakości jaką nasza ekipa zaprezentowała w ringu.

Trudno jest się doszukiwać pozytywów wówczas kiedy przegrywa się mecz, w którym rywalizuje się nie tylko z przeciwniczkami ale i z sędziami punktowymi, jakkolwiek wymowną reakcją na dzisiejsze ringowe wydarzenia były przeprosiny jakie nasz zespół usłyszał od niemieckiego trenera Davida Hoppstocka, czy liderki ekipy rosyjskiej, Yaroslavy Yakushiny.

W opinii bezstronnych obserwatorów dzisiejszy mecz mógłby zakończyć się wynikiem 6-4 dla Biało-Czerwonych, gdyż zarówno Sandra Drabik (51 kg), jak i Elżbieta Wójcik (75 kg) wyraźnie dominowały nad swoimi rywalkami, tegorocznymi mistrzyniami Rosji – Ekateriną Piniginą i wspomnianą Yaroslavą Yakushiną. Skuteczniejszy boks od Eleny Ustinovej zaprezentowała także Kinga Siwa (64 kg), ale zdaniem sędziów wszystkie Polki przegrały dziś walki na punkty.

Dzielnie o wygrane rywalizowały także Ewelina Wicherska (54 kg), ulegając lepszej tego dnia Viktorii Kuleshovej i Aneta Rygielska (60 kg), nieznacznie słabsza od Darii Abramovej.

Jedynym polskim zwycięstwem w Schwerinie była jednogłośna wygrana Laury Grzyb (54 kg) z Niemką Selin Korkmaz, tą samą, z którą wczoraj zdaniem sędziów zremisowała.  Dzisiaj młoda Polka nie zostawiła już rywalce i …miejscowym sędziom złudzeń, wygrywając wyraźnie 3-0.

WYNIKI  TRZECIEGO DNIA

24 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] ROSJA – POLSKA 10-0
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Ekaterina Pinigina – Sandra Drabik 2-1
54 KG: Viktoria Kuleshova – Ewelina Wicherska 3-0
60 KG: Dariya Abramova – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Elena Ustinova – Kinga Siwa 2-0
75 KG: Yaroslava Yakushina – Elżbieta Wójcik 2-0

54 KG: Laura Grzyb – Selin Korkmaz 3-0

CORAZ LEPSZY BOKS POLEK. EKIPA NIEMIECKO-SKANDYNAWSKA BEZ SZANS

kadra_cet04

W drugim dniu drużynowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego Round Robin reprezentantki Polski pokonały w Schwerinie 7-3 drugą drużynę Niemiec, w składzie której wystapiły także zawodniczki ze Szwecji i Danii. Podobnie jak wczoraj zwycięsko ze swoich pojedynków wyszły Kinga Siwa (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg), wygrała również Sandra Drabik (51 kg), zaś pojedynek Laury Grzyb (54 kg) zakończył się remisem.

Z wyniku dzisiejszego spotkania, jak i z poziomu, w jakim zaprezentowały się Biało-Czerwone, zadowolony był trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. Nie zawiodła go również Aneta Rygielska (60 kg), która nieznacznie uległa na punkty doskonale sobie znanej Idzie Lundblad ze Szwecji. Jak zapewnił nasz szkoleniowiec Laura Grzyb, na pewno była skuteczniejsza w ringu przez cztery starcia od swojej rówieśniczki Selin Korkmaz, ale sędziowie niespodziewanie uznali ten bój za remisowy.

Trzy dzisiejsze zwycięstwa Polek to doskonała zaprawa przed jutrzejszymi pojedynkami z reprezentantkami Rosji, które przyjechały do Niemiec prosto z ciężkiego obozu szkoleniowego w górach Elbrus i nie grzeszą szybkością, ale na pewno postawią naszym zawodniczkom wysoko poprzeczkę. Sandra Drabik pokonała dobrze znaną w Europie Pinar Yilmaz (nota bene żonę zawodnika „Husarii” Hamzy Touby), Elżbieta Wójcik poradziła sobie bez problemów z o rok od siebie starszą Olivią Maky, zaś Kinga Siwa pewnie wypunktowała doświadczoną Dunkę Yvonne Rasmussen.

WYNIKI  DRUGIEGO DNIA

23 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] POLSKA – NIEMCY II 7-3
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Sandra Drabik – Pinar Yilmaz 3-0
54 KG: Laura Grzyb – Selin Korkmaz Remis
60 KG: Ida Lundblad – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Kinga Siwa – Yvonne Rasmussen 3-0
75 KG: Elżbieta Wójcik – Olivia Maky 3-0

PORAŻKA Z NIEMKAMI PO WYRÓWNANYM MECZU. PUNKTY KINGI SIWEJ I ELŻBIETY WÓJCIK

round_robin15

W Schwerinie zakończył się właśnie pierwszy mecz reprezentantek Polski podczas drużynowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego Round Robin, w którym rywalizują także dwie ekipy z Niemiec i reprezentacja Rosji. Nasze panie zmierzyły się dzisiaj z pierwszym teamem Niemiec, ulegając niestety gospodyniom 2-3. Punkty dla Biało-Czerwonych wywalczyły Kinga Siwa (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).

Dodajmy, że wynik tego meczu mógłby być odwrotny, gdyż występująca w wadze lekkiej (60 kg) Aneta Rygielska w oczach trenera kadry, Pawła Pasiaka i innych obserwatorów, wygrała 3 z 4 rund walki z Tasheeną Bugar i to w bardzo dobrym stylu. Niestety innego zdania byli sędziowie, psując sportową atmosferę niezrozumiałym werdyktem.

Mimo wyrównanych trzech pierwszych pojedynków wszystkie zakończyły się jednogłośnymi zwycięstwami Niemek. Wpływ na punktację pojedynku Sandry Drabik (51 kg) z Ornellą Wahner miało ostrzeżenie udzielone niespodziewanie reprezentantce Polski w drugim starciu (pierwsze wygrała kielczanka). Z kolei Ewelina Wicherska (54 kg) stoczyła bardzo wyrównany pojedynek z Azize Nimani i remis na pewno nie skrzywdziłby żadnej z walczących.

Nasze zwyciężczynie, czyli Kinga Siwa i Elżbieta Wójcik, pokonały swoje rywalki dość pewnie. Pierwsza jednogłośnie wypunktowała znaną z niedawnych sparingów przeprowadzonych w Schwerinie Cindy Rogge, zaś druga stosunkiem głosów 2-1 zwyciężyła rutynowaną Nadine Apetz, mając wyraźna przewagę, akcentowaną choćby liczeniem rywalki.

Jutro reprezentantki Polski czeka mecz z drugą ekipą niemiecką, w której składzie występują także Szwedka Ida Lundblad (60 kg) i Dunka Yvonne Rassmussen (64 kg). Rywalki zremisowały dzisiaj 5-5 z Rosjankami, jakkolwiek w ringu lepsze wrażenie sprawiały zawodniczki „Sbornej”, które absolutnie zasłużyły na zwycięstwo. Trener kadry zapowiedział jedną zmianę w składzie na jutrzejszy mecz. Laura Grzyb (54 kg), zastąpi Ewelinę Wicherska, którą zobaczymy w piątek w konfrontacji z Viktorią Kuleshovą z Rosji.

WYNIKI  PIERWSZEGO DNIA

22 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] NIEMCY I – POLSKA 6-4
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Ornella Wahner – Sandra Drabik 3-0
54 KG: Azize Nimani – Ewelina Wicherska 3-0
60 KG: Tasheena Bugar – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Kinga Siwa – Cindy Rogge 3-0
75 KG: Elżbieta Wójcik – Nadine Apetz 2-1

SZEŚĆ BIAŁO-CZERWONYCH POJECHAŁO DO SCHWERINA NA MECZE Z NIEMKAMI I ROSJANKAMI

ROUNDROBIN15mini

Reprezentantki Polski seniorek dotarły już do Schwerina, gdzie od jutra do piątku rozegrają trzy mecze w międzynarodowym, drużynowym turnieju Round Robin. Rywalkami podopiecznych trenera Pawła Pasiaka będzie reprezentacja Rosji oraz dwie kadry Niemiec.

Do Niemiec pojechało ostatecznie sześć Polek: Ewelina Wicherska, Sandra Drabik (obie w 51 kg lub 54 kg), Laura Grzyb (54 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Kinga Siwa (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). Z anonsowanego wcześniej składu w ostatniej chwili wypadły Angelika Grońska (51 kg), i Lidia Fidura (75 kg), które wystartowały w miniony weekend na turnieju we francuskim Argenteuil.

Jutro w pierwszym meczu nasze Panie zmierzą się z podstawowym składem gospodyń, w czwartek z niemieckimi rezerwami, zaś w piątek z kadrą narodową Rosji, która do Schwerina przyjechać ma w nieco eksperymentalnym składzie.

ROUNDROBIN15

MATEUSZ RZADKOSZ POKONAŁ MISTRZA FRANCJI. POLKI NA TARCZY

montana_mini15

Ze zmiennym szczęściem zaboksowali wczoraj w podparyskim Argenteuil reprezentanci Polski, startujący w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim o Pasy Montana. Do półfinałów awansowali tylko Mateusz Rzadkosz (75 kg) i Łukasz Różański (+91 kg). Przegrały swoje walki m.in. dwie kadrowiczki – Lidia Fidura (75 kg) i występująca we Francji w nietypowym limicie wagowym 54 kg – Angelika Grońska.

Cenne zwycięstwo odniósł szczególnie Mateusz, pokonując na punkty czołowego francuskiego pięściarza, tegorocznego mistrza kraju, Rachida Hamaniego. Z kolei Łukasz „zafundował” w 3. starciu nokaut brązowemu medaliście Mistrzostw Irlandii, Jasonowi Barronsowi. W walkach o finał Rzadkosz zaboksuje z Cypryjczykiem Svetlinem Kazakovem, zaś Różański z ubiegłorocznym mistrzem Norwegii Simenem Nysaetherem.

Niestety porażek doznały dwie kadrowiczki Pawła Pasiaka. Obie przegrały z tegorocznymi mistrzyniami Francji – Lidia niejednogłośnie na punkty z Maily Nicar, która dotąd boksowała w limicie 69 kg, zaś Angelika zdaniem wszystkich sędziów z Delphine Mancini. Do półfinałów nie awansowali również: Rafał Pląder (64 kg), którego pokonał na punkty Słowak Zsolt Osadan i Piotr Snopkowski (91 kg), słabszy od innego zawodnika ze Słowacji – Erika Tlkaneca.

montana15

TWARDE POJEDYNKI POLSKO-SZWEDZKIE W OSKARSHAMN. ZWYCIĘSTWA SIWEJ I HOLKI

Wczorajszy meeting bokserski był sportowym i towarzyskim wydarzeniem małego szwedzkiego miasteczka Oskarshamn. Scenerią pojedynków bokserskich był ring rozstawiony w sali restauracji, znajdującej się w kompleksie miejscowego Parku Ludowego „Parken”. Ogółem kibice zobaczyli 9 pojedynków, w tym 6 z udziałem polskich zawodniczek i zawodników. Wprawdzie Biało-Czerwoni wygrali dwie z sześciu walk, to jednak nie byłoby chyba wielkiego zaskoczenia, gdyby wynik tej rywalizacji – w takim samym stosunku – „poszedł” w drugą stronę.

Barwy naszego kraju reprezentowały trzy kadrowiczki: Aneta Rygielska, Kinga Siwa (obie 60 kg) oraz Elżbieta Wójcik (75 kg) oraz debiutujący poza krajem Szymon Gleba (48 kg), Kamil Holka i Mateusz Kostecki (obaj 69 kg). Zwycięsko ze swoich prób wyszli Kinga i Kamil, którzy pokonali odpowiednio Idę Lundblad i Albana Kuci.

Bardzo blisko sukcesu była także Elżbieta Wójcik, która zdaniem miejscowych sędziów przegrała 1-2 z Anną Laurell-Nash (na zdjęciu), choć wg obserwatorów tylko w czwartej rundzie była od niej słabsza. Ela na tle tyczkowatej i ospałej rywalki wyróżniała się zdecydowaniem i szybkością i gdyby sił starczyło jej na ostatnie starcie wynik być może byłby odmienny. W każdym, bądź razie była to dla naszej młodej reprezentantki kolejna lekcja jak boksować z silniejszymi fizycznie i wyższymi seniorkami.

Świetnie i odważnie zaboksował Kamil, który przy okazji „zafundował” swojemu narożnikowi nie lada emocje idąc na ryzykowne wymiany ciosów z bardziej od siebie doświadczonym rywalem. Przegrali swoje walki Szymon i Mateusz, przy czym zawiódł tylko ten pierwszy, któremu trema nie pozwoliła zaprezentować choćby części swoich możliwości. Z kolei Kostecki stoczył bardzo wyrównany bój – zdaniem miejscowych mediów najlepszy pojedynek wieczoru – z wielką nadzieją szwedzkiego boksu, Oliverem Flodinem. Zdaniem sędziów niejednogłośnie na punkty wygrał Oliver, ale gdyby walka odbyła się w Polsce zapewne do góry powędrowałaby ręka zawodnika rodem z Wieliczki.

Aneta Rygielska zrobiła wszystko, co w jej mocy, by pokonać silniejszą fizycznie Agnes Alexiusson, ale brązowa medalistka ubiegłorocznych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich i młodzieżowa mistrzyni świata z 2013 roku była dla niej wczoraj za mocna. Szwedka, którą doskonale znamy z czasów juniorskich w krótkim czasie dokonała wielkich postępów i już dzisiaj stać ją na to, by walczyć o medale z najlepszymi seniorkami Starego Kontynentu. Kto wie jak jednak wyglądałaby jej walka ze świetnie dysponowaną Kingą Siwą, która przez cały pojedynek z Idą Lundblad imponowała siłą i nieustannym pressingiem, pewnie pokonując zawodniczkę gospodarzy.

WYNIKI WALK [wytłuszczonym drukiem zwycięzcy]

Kobiety
60 KG: Aneta Rygielska – Agnes Alexiusson 0-3
60 KG: Kinga Siwa – Ida Lundblad 2-1
75 KG: Elżbieta Wójcik – Anna Laurell-Nash 1-2

Mężczyźni
48 KG: Szymon Gleba – Felix Flodin 0-3
69 KG: Kamil Holka – Alban Kuci 2-1
69 KG: Mateusz Kostecki – Oliver Flodin 1-2

parken

SZWEDZKI SPRAWDZIAN KADROWICZEK. SZEŚĆ WALK BIAŁO-CZERWONYCH W OSKARSHAMN

ela_sofia04

Dzisiaj w szwedzkim Oskarshamn miejscowi kibice boksu zobaczą meeting bokserski, w którym w rolach głównych wystąpią trzy reprezentantki Polski – Aneta Rygielska, Kinga Siwa (obie 60 kg) oraz Elżbieta Wójcik (75 kg – na zdjęciu). Ogółem w karcie walk znajduje się sześć polskich nazwisk, gdyż na skandynawskim ringu zaprezentują się także junior Szymon Gleba (48 kg) oraz seniorzy Kamil Holka i Mateusz Kostecki (obaj 69 kg).

- Widać, że Szwedzi są mocno zaangażowani w organizację piątkowej imprezy i będzie to dla nich duże wydarzenie – mówi trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Gospodarze doskonale znają nasze dziewczyny i wypowiadają się o nich z ogromnym szacunkiem. Wszystko jest, jak na razie, perfekcyjnie zorganizowane. Nasze zawodniczki są w dobrych humorach, nastawione bardzo bojowo, ale zdajemy sprawę, że o zwycięstwa nie będzie łatwo – zauważył polski szkoleniowiec.

Faktycznie nasze zawodniczki czeka trudna przeprawa, gdyż ich rywalkami będą trzy aktualnie najlepsze pięściarki ze Szwecji. Aneta skrzyżuje rękawice z brązową medalistką ubiegłorocznych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich, młodzieżową mistrzynią świata (2013) Agnes Alexiusson, Kinga z byłą mistrzynią świata i Europy kadetek Idą Lundblad, zaś Elżbieta z dwukrotną mistrzynią świata (2001, 2005) i trzykrotną złotą medalistką Mistrzostw Europy (2004, 2005, 2007) Anną Laurell-Nash.

- To będzie świetne widowisko. Chcę zaprezentować moim kibicom boks najwyższej jakości, tym bardziej, że rzadko boksuję poza Sztokholmem. Wiem, że moją rywalką będzie 19-letnia złota medalistka młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich oraz Mistrzostw Świata i Europy. Widziałam jej walki w Internecie i wiem, że jest szybka i wybuchowa. Jestem jednak od niej sporo wyższa [Szwedka mierzy 185 cm - przyp. JD] i nie dopuszczę do półdystansu, gdzie Polka ma największe atuty – zapowiada 35-letnia ikona szwedzkiego boksu olimpijskiego, Laurell-Nash, która podczas tegorocznego MTB Strandja w Sofii pokonała mistrzynię świata (wagi z limitem 69 kg), Atheynę Bylon z Panamy.

Zestaw par dzisiejszych walk:

Kobiety
Aneta Rygielska – Agnes Alexiusson
Kinga Siwa – Ida Lundblad
Elżbieta Wójcik – Anna Laurell-Nash

Mężczyźni
Szymon Gleba – Felix Flodin
Kamil Holka – Alban Kuci
Mateusz Kostecki – Oliver Flodin

SUKCES POLEK W „QUEENS CUP”. JUSTYNA WALAŚ NAJLEPSZĄ ZAWODNICZKĄ TURNIEJU

stralsund14

Wielkim sukcesem naszych młodych zawodniczek zakończył się 4. Międzynarodowy Turniej Bokserski „Queens Cup”. W niemieckim Stralsundzie na najwyższym stopniu podium stanęły juniorka Weronika Pławecka (75 kg) oraz boksujące w grupie młodzieżowej Justyna Walaś (64 kg) i Larysa Sabiniarz (69 kg). Radość polskich trenerów – Tomasza Potapczyka i Marcina Gruchały – była tym większa, że Justyna otrzymała także nagrodę dla najlepszej zawodniczki turnieju (w swojej grupie wiekowej).

W walkach finałowych Weronika pokonała niejednogłośnie na punkty (2-1) Węgierkę Vivien Budai, Justyna w takim samym stosunku wygrała z ubiegłoroczną mistrzynią Europy juniorek Włoszką Angelą Carini, zaś Larysa bezdyskusyjnie wygrała (3-0) z Niemką Anastasią Bogdanov. Nasza czwarta finalistka, juniorka Weronika Dąbrowska (57 kg) przegrała niestety jednogłośnie na punkty z Francuzką Marion Roger.

Dodajmy, że łącznie nasze zawodniczki wywalczyły w Stralsundzie 8 medali, bo na najniższym stopniu podium stanęły także z grupy juniorskiej Róża Asanowicz (46 kg) oraz z grupy młodzieżowej Ewa Białas (54 kg) i Aneta Gojko (75 kg). W klasyfikacji medalowej Polki znalazły się na 2. miejscu w gronie młodzieży i na 4. pozycji wśród juniorek.

Nagrody indywidualne podczas tegorocznego „Queens Cup” zdobyły Liubov Sharapova (Rosja, najlepszy technik, junior), Johanna Wonyou (Francja, najlepsza zawodniczka, junior), Anush Grigoryan (Armenia, najlepszy technik, youth) oraz Justyna Walaś (Polska, najlepsza zawodniczka, youth).

CZTERY POLKI ZABOKSUJĄ W FINAŁACH TURNIEJU „QUEENS CUP”

Boks Kobiet 01

Dzisiaj na ringu w Stralsundzie nasze młode reprezentantki rywalizowały w pojedynkach półfinałowych 4. Międzynarodowego Turnieju „Queens Cup”. Awans do jutrzejszych walk, których stawką będzie zwycięstwo w całych zawodach, wywalczyły z grupy młodzieżowej (Youth) Justyna Walaś (64 kg) i Larysa Sabiniarz (69 kg). W sobotę o finałowe zwycięstwo  walczyć będą także juniorki (dawniej zwane kadetkami) Weronika Dąbrowska (57 kg) i Weronika Pławecka (75 kg).

Spodziewaliśmy się, że aby wygrać walkę półfinałową, Justyna będzie musiała wykazać zdecydowaną wyższość nad Niemką Iman Bouadjaj. W każdej z rund była więc aktywniejsza i skuteczniejsza od swojej rywalki. Jej świetne kombinacje nagradzane były brawami widowni. Ku zdziwieniu polskiej ekipy werdykt po tym jednostronnym widowisku z przewagą Justyną brzmiał tylko 2-1 dla Polki. Negatywną postacią w gronie sędziowskim była Włoszka Alexandra Rangu, punktując walkę 39-37 na korzyść zawodniczki gospodarzy. Pozostała dwójka wylosowanych arbitrów znała się na swoim rzemiośle dając wygraną Justynie w stosunku 40-36 i 39-35. Nie zawiodła Larysa, która zaprezentowała dojrzały i destrukcyjny boks, odsyłając w 3 rundzie do narożnika ubiegłoroczną brązową medalistkę Mistrzostw Europy Juniorek (dawniej kadetek) Węgierkę Tunde Kiss . Co ciekawe po dwóch rundach tego jednostronnego pojedynku jedyną sędziną, która nie widziała przewagi mistrzyni Polski była …pani Rangu.

Trzecią polską finalistką w grupie młodzieżowej powinna zostać Ewa Białas (54 kg) rywalizująca dzisiaj ze świetna technicznie Włoszką Concettą Marchese. Rywalka przez cały pojedynek nie mogła znaleźć sposobu na ciągły atak naszej zawodniczki, przegrywając zdaniem obserwatorów trzy rundy. Sytuacja diametralnie zmieniła się w 4. starciu, kiedy to Ewa stanęła w miejscu. Poczuła się zbyt pewnie, licząc, że ma wystarczającą przewagę. Niestety werdykt końcowy tego nie odzwierciedlił, gdyż sędziowie niejednogłośnie (38-37 i 40-36 dla Marchese oraz remis 38-38) uznali, że lepszą była ubiegłoroczna Mistrzyni Europy juniorek (dawniej kadetek). Niedosyt na pewno został, bo Ewa śmiało mogła wygrać ten pojedynek. Z pewnością te doświadczenie zaowocuje w przyszłych startach mistrzyni Polski.

Zdaniem trenera Tomasza Potapczyka największą niespodziankę dzisiejszego dnia – mimo przegranej walki o finał -  sprawiła Aneta Gojko (75 kg). Nasza zawodniczka po momentami bardzo wyrównanej i zaciętej walce uległa na punkty (dwa razy 36-40 i 35-40) znakomitej boksersko i bardzo silnej fizycznie Francuzce Davinie Michel, która przed rokiem toczyła twarde boje z Elżbietą Wójcik. Tylko pierwsza runda wskazywała na przewagę rywalki. Kolejne starcia były już bardzo wyrównane. Aneta wykorzystywała dobre warunki fizyczne rywalki, schodząc z linii ciosu i kontrując. Walka ta pod każdym względem zadowoliła kibiców i polskich trenerów.

Debiutująca w zawodach tej rangi Róża Asanowicz (46 kg, junior) mimo dobrej pierwszej rundy, w drugiej odsłonie dała się na chwilę zaskoczyć swojej rywalce Gabrielli Karolyi z Węgier a sędzia ringowy zbyt szybko przerwał pojedynek, obierając tym samym ambitnej Polce szansę walki o finał.

Szkoda, że z powodu kontuzji kości policzkowej lekarz zawodów nie dopuścił do półfinałowego pojedynku Weronikę Zakrzewską (60 kg). Jednak duża opuchlizna i zakryte oko nie pozwoliłyby jej pokazać pełni możliwości. Na pewno Włoszka Francesca Martusciello – nomen omen brązowa medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Europy z Asyżu (2014) – nie byłaby faworytką walki półfinałowej…

ZGRUPOWANIE KADRY SENIOREK W MIĘDZYNARODOWYM GRONIE. DO CETNIEWA PRZYJADĄ FRANCUZKI I AZERKI

jeju_ekipa

Reprezentacje Polski, Francji i Azerbejdżanu będą wspólnie trenować w dniach od 22 do 30 marca 2015 roku podczas zgrupowania szkoleniowego w COS-OPO Cetniewo we Władysławowie. Łącznie w zajęciach będzie brało udział 20 zawodniczek, w tym 8 podopiecznych trenera kadry narodowej seniorek, Pawła Pasiaka, któremu pomagać będą Adrian Brudnicki oraz Wojciech Wicherski.

Powołania otrzymały: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boxing Zielona Góra, 60 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Roża Karlino, 75 kg).

Po zakończeniu zgrupowania trzy Polki – Rygielska, Siwa i Wójcik – poleci do szwedzkiego miasta Oskarshamn, gdzie 3 kwietnia odbędzie się mini-mecz międzypaństwowy z zawodniczkami gospodarzy. Prawdopodobnie rywalkami naszych pięściarek będą Ida Lundblad, Agnes Alexiusson i Anna Laurell.

JUSTYNA WALAŚ ZWYCIĘSKA W STRALSUNDZIE. ŚWIETNA OBSADA „QUEENS CUP”

stralsund14

W pierwszym dniu rozgrywanego w Stralsundzie 4. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Queens Cup” wystąpiły trzy młodzieżowe reprezentantki Polski. Najlepiej z nich wypadła Justyna Walaś (64 kg), która jednogłośnie na punkty (dwa razy 39-37 i 40-35) pokonała ubiegłoroczną mistrzynię Węgier juniorek (dawniej kadetek), Dorinę Papp. Mniej szczęścia miały niestety Paulina Gruchała (57 kg) i Agata Kawecka (51 kg), które pożegnały się z turniejem.

Paulina, która w Niemczech boksuje w wyższej niż podczas Mistrzostw Polski w Grudziądzu kategorii wagowej, absolutnie niezasłużenie uległa na punkty (0-2) zawodniczce gospodarzy Katharinie Wunschmann. Na niejednogłośny werdykt (39-37, 40-36 i 38-38 dla Niemki) miała wpływ zarówno obsada sędziowska (punktowali tylko jej rodacy) oraz głośne zachowanie kibiców, którzy okrzykami akcentowali niemal każdą akcje Niemki.

Inny wymiar miała porażka Agaty, która skrzyżowała rękawice ze starszą od siebie o rok, doskonałą Ormianką, Anush Grigoryan. Młodzieżowa Mistrzyni Świata z Sofii (2014) i srebrna medalistka światowego czempionatu juniorek (dawniej kadetek) z Albeny (2013) na pewno była w ringu skuteczniejsza, ale jej przewaga nad Mistrzynią Polski nie była tak wielka jak wskazywałby werdykt (39-35, 40-36 i 39-37 dla Grigoryan). Nasza zawodniczka ambitnie walczyła do końcowego gongu i z tej porażki na pewno wyciągnie odpowiednie dla dalszego rozwoju wnioski.

Porażkę poniosła także Aleksandra Kondej (64 kg), występująca w turnieju w barwach swojego klubu, Skorpiona Szczecin. Jednogłośnym werdyktem sędziów (40-33, 40-34, 40-36) lepszą od Polki okazała się Włoszka Angela Carini, która w ubiegłym roku wywalczyła złoty medal Mistrzostw Europy Juniorek (dawniej kadetek) w Asyżu.

- Cieszy fakt, że dziewczyny po zakończonych walkach wiedziały jakie popełniały błędy. Doskonale wiedzą czego im jeszcze brakuje i jeśli będą tak zdeterminowane jak obecnie, to z każdym pojedynkiem będzie coraz lepiej – powiedział na gorąco trener kadry Tomasz Potapczyk.

Dodajmy, że tegoroczna odsłona „Queens Cup” zapowiada się na wielkie sportowe wydarzenie. Oprócz naszych zawodniczek oraz gospodyń, do Stralsundu przyjechały ekipy z Armenii, Francji, Danii, Chin, Norwegii, Szwecji, Rumunii, Rosji, Węgier, Włoch i Szwajcarii.

JUTRO STARTUJE „QUEENS CUP”. MŁODZIEŻ POJECHAŁA NA PIERWSZY MIĘDZYNARODOWY TEST

Queenscup

Jutro w Stralsundzie rozpocznie się 4. Międzynarodowy Turniej Bokserski „Queens Cup”, w którym m.in. wystąpi nasza młodzieżowa kadra narodowa kobiet. Trener-koordynator reprezentacji, Tomasz Potapczyk oraz jadący do Niemiec w roli asystenta, trener współdziałający z PZB, Marcin Gruchała, będą sekundować dziesięciu Biało-Czerwonym.

Powołania otrzymały:  Róża Asanowicz (Boxing Sokółka, 48 kg), Agata Kawecka (Fight Club Koszalin), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Paulina Gruchała (Boxing Chojnice, 54 kg), Weronika Dąbrowska (MOSM Tychy, 57 kg),  Weronika Zakrzewska (Boxing Chojnice, 60 kg), Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 69 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 75 kg) i Weronika Pławecka (MOSM Tychy, 75 kg).

Dodajmy, że Stralsund to bardzo szczęśliwe miasto dla naszych zawodniczek. Podczas ubiegłorocznej odsłony turnieju (w październiku 2014 roku) Polki wywalczyły pięć złotych medali. Na najwyższym stopniu podium stanęły seniorka Aneta Rygielska (57 kg), juniorki (youth) Wiktoria Sądej (48 kg) i Justyna Walaś (64 kg) oraz kadetki (junior) Adrianna Jędrzejczyk (63 kg) i Aneta Gojko (70 kg). Dla trenera Tomasza Potapczyka był to oficjalny debiut w roli trenera młodzieżowej kadry narodowej.

Queenscup15

JUTRO PÓŁFINAŁY 14. MISTRZOSTW POLSKI JUNIOREK. KADROWICZKI ZMĘCZONE ALE ZWYCIĘSKIE

walas02

Popołudniowa seria walk ćwierćfinałowych 14. Mistrzostw Polski Juniorek nie przyniosła żadnych spektakularnych niespodzianek. Jak słusznie przypomniał mi dzisiaj pilnie oglądający zawody trener kadry narodowej seniorek Paweł Pasiak, młodziutkie reprezentantki Polski, które mają za sobą dwa ciężkie obozy szkoleniowe w Sokółce siłą rzeczy muszą odczuwać skutki obciążeń siłowych i wytrzymałościowych jakie zaaplikował im szkoleniowiec „młodzieżówki” Tomasz Potapczyk i w Grudziądzu nie błyszczą.

Mimo to – poza wczorajszą porażką Anety Gojko (75 kg) z Aleksandrą Linek - wszystkie kadrowiczki wygrywają swoje walki w hali MKS Start i tak naprawdę dopiero jutro, bądź w dniu finałów, przyjdzie właściwy moment do ich oceny. Z zasady nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość, więc i tym razem nie będziemy omawiać ewentualnych par finałowych. Jutro w półfinałach czeka nas bowiem sporo dobrego, pełnego ambicji boksu naszych nadziei na kolejne medale międzynarodowych zawodów mistrzowskich.

W II serii walk półfinałowych (od godz. 16.00) ciekawie powinno być w rywalizacji celującej w czwarty złoty medal Mistrzostw Polski Justyny Walaś (64 kg) z Natalią Łykus, czy w walce ubiegłorocznej mistrzyni Europy juniorek (dawniej kadetek) Weroniki Zakrzewskiej (60 kg) z Magdaleną Kozłowską.

WYNIKI II SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [6 MARCA 2015 ROKU, GODZ. 17.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

57 KG
Ewa Gibka (Boxing Chojnice) – Anna Kozanecka (Prosna Kalisz) 5-0
Jessica Sionko (Boks Polonia Świdnica) – Maria Skoczylas (Pomorzanin Toruń) 5-0
Paulina Gut (Czarni Słupsk) – Ewelina Dębkowska (Tiger Łomża) TKO 2
Patrycja Myszko (RUSHH Kielce) – Paulina Żmudziak (Boks Lublin) 5-0

60 KG
Weronika Zakrzewska (Boxing Chojnice) – Wictoria Kieliszkowska (Copacabana Konin) TKO 2
Magdalena Kozłowska (Hetman Białystok) – Angelika Biała (Sparta Złotów) 5-0
Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce) – Paulina Mazur (GUKS Carbo Gliwice) 5-0
Klaudia Wilińska (Start Włocławek) – Paulina Ignaczak (RUSHH Kielce) WO.

64 KG
Natalia Łykus (Czarni Słupsk) – Monika Baranowska (OZB Dolnośląski) 5-0
Justyna Walaś (TSB Tarnów) – Natalia Nazar (MKS II LO Chełm) TKO 1
Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie Zdrój) – Karolina Nikołajuk (Boxing Sokółka) TKO 1
Aleksandra Kondej (Skorpion Szczecin) – Weronika Mrozińska (Start Grudziądz) 5-0

69 KG
Olga Moczała (Skorpion Szczecin) – Karolina Jurczenia (Boxing Sokółka) TKO 2
Marta Kaniak (UKS Warszawa) – Karolina Tomczak (Skalnik Wiśniówka) TKO 1
Katarzyna Szarańska (Wiktoria Sianów) – Agnieszka Gos (Sparta Złotów) TKO 3 (kontuzja)
Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) – Paulina Sobieska (Niedźwiedź Kętrzyn) 5-0

75 KG
Patrycja Mrozińska (Wda Świecie) – Emilia Stosio (Skorpion Szczecin) TKO 1
Martyna Szyluk (Cristal Białystok) – Martyna Święs (Gwardia Wrocław) 3-2
Aleksandra Linek (Skalnik Wiśniówka) – Dominika Kołton (KSZO Ostrowiec Św.) 5-0
Karolina Florczyk (Wda Świecie) – Magda Marczak (Prosna Kalisz) TKO 1 (kontuzja)

EWELINA WICHERSKA: ODCZUWAM PROGRES SIŁY. W SOKÓŁCE ELIMINUJĘ BŁĘDY W TECHNICE

wicherska

- Na samopoczucie nie narzekam, jestem wraz z dziewczynami z kadry narodowej w trakcie budowania siły oraz doskonalenia technik bokserskich – mówi wicemistrzyni Europy wagi koguciej (54 kg) z Bukaresztu (2014), Ewelina Wicherska, która w połowie stycznia rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. W 2015 roku czeka ją m.in. start w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku, więc jakość przygotowań do sezonu musi być wysoka.

- Właśnie minęła połowa obozu w Sokółce i odczuwam spory progres siłowy. Jestem zadowolona także z techniki – podobają mi się zajęcia, jakie w jej zakresie prowadzą trenerzy. Pracujemy w ich trakcie nad wyeliminowaniem błędów i mam nadzieję, że ta praca zaowocuje w najbliższym czasie w rywalizacji sportowej – dodała zawodniczka PKB Poznań, która 15 stycznia została doceniona przez władze Poznania sportowym stypendium na 2015 rok.

Wiele na to wskazuje, że Ewelina i jej koleżanki z kadry trenera Pawła Pasiaka po raz pierwszy w międzynarodowe szranki staną w Bułgarii. W dniach od 23 lutego do 1 marca odbędzie się tam prestiżowy 66. Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Strandżaty (Strandja), w którym wystąpią m.in. panie w wagach 51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg, a więc w tych, w których rywalizować będą w Baku o medale IE.

ELŻBIETA WÓJCIK LAUREATKĄ NAGRODY „NADZIEI OLIMPIJSKICH” IM. EUGENIUSZA PIETRASIKA

nanjing_ela2

Decyzją Zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego najlepsza młodzieżowa pięściarka świata, Elżbieta Wójcik, na co dzień trenująca w barwach KSW Róża Karlino została Laureatką Nagrody „Nadziei Olimpijskich” im. Eugeniusza Pietrasika na rok 2014.

Wychowanka trenera Tomasza Różańskiego została doceniona za bezprecedensowe osiągnięcia sportowe w minionym roku, kiedy to wywalczyła złote medale Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich oraz Mistrzostw Świata i Europy. Wręczenie nagrody dla zawodniczki i jej trenera nastąpi w poniedziałek (12 stycznia) podczas uroczystego posiedzenia PKOl. Serdecznie Gratulujemy!

Przypominamy, że w ub. roku wspomnianą nagrodę wywalczyła również zawodniczka uprawiająca sporty walki – judoczka Arleta Podolak z Czarnych Bytom (wraz z trenerem Mirosławem Błachnio) oraz wioślarz klubu AZS AWF Warszawa – Natana Węgrzycki-Szymczyk (trener Jarosław Szymczyk).

KINGA SIWA WYCHOWUJE BOKSERSKICH MISTRZÓW W SOPOCIE

sako dzieci

W grudniu przedstawiliśmy klasyfikację klubową za rok 2014, którą opublikował Wydział Sportowy Polskiego Związku Bokserskiego. We wspomnianym zestawieniu 151 zespołów z całego kraju, które uwzględniało wyniki osiągnięte zarówno na głównych imprezach krajowych, jak i zagranicznych (kobiet i mężczyzn), na wysokim 3. miejscu znalazł się gdański klub SAKO.

Założony przez Marka Chrobaka klub ma swoje największe gwiazdy w osobach Kingi Siwej i Tomasza Jabłońskiego, ale pilnie pracuje nad tym, by wspomniani liderzy zarówno w niedalekiej, jak i tej nieco dalszej przyszłości znaleźli pełnowartościowych następców. W SAKO trenują bowiem nie tylko juniorzy, kadeci, młodzicy, ale i …dzieci.

- Sekcja bokserska dla dzieci i młodzieży powstała we wrześniu 2013 roku, przy współpracy SAKO z Sopockim Stowarzyszeniem Kulturystyki i Rekreacji – mówi Kinga Siwa, trenerka i sportowy mentor bokserskiego narybku z Trójmiasta. – Od początku 2014 roku nasz sopocki klub [filia SAKO Gdańsk - przyp. JD] działał już samodzielnie, ale w grupie liczącej 8-10 osób zostały wyłącznie dzieci w wieku 5-10 lat – kontynuuje dwukrotna brązowa medalistka Mistrzostw Europy w boksie.

Podstawowym celem treningów bokserskiego dzieci jest podnoszenie ich sprawności fizycznej, co realizowane jest poprzez rozmaite gry, zabawy i ćwiczenia gimnastyczne. Doświadczeni instruktorzy w umiejętny sposób wplatają w to naukę boksu.

- Nasze zajęcia bokserskie polegają na przyswajaniu technik i kombinacji ciosów, podstaw pracy nóg – dodaje Kinga Siwa. – Zazwyczaj wykonywane jest to „na sucho”, w kolumnie ćwiczebnej, na tarczy z trenerami lub tarczowaniu w parach. W ten delikatny sposób staramy się zainteresować najmłodszych klubowiczów boksem – zauważa reprezentantka Polski.

Dzieci, które trenują w sopockiej filii SAKO miały już okazję wziąć udział w trzech turniejach zorganizowanych przez gdański klub „Champion”, prezentowały swoje umiejętności podczas Turnieju im. Zygmunta Chychły, pokazach na sopockim molo sopockim i festynie miejskim. Miały także okazję poczuć klimat bokserskiej rywalizacji, wyjeżdżając z grupą bokserów SAKO do Bydgoszczy na sparingi.

Kinga Siwa nie ukrywa, że największym problemem organizacyjnym, z jakim musiała się zmierzyć w Sopocie był brak profesjonalnej sali treningowej

- W pełni wyposażone sala bokserskie klubu SAKO znajdują się w Gdańsku i Gdyni, więc w Sopocie korzystaliśmy z tego, co miały do zaoferowania szkolne sale gimnastyczne. Długo szukaliśmy optymalnego miejsca do treningów. Ćwiczyliśmy w różnych miejscach – na plaży, czy w budynku dawnego kościoła – przypomina zawodniczka i trenerka z Sopotu.

Od początku nowego roku grupa podopiecznych naszej mistrzyni trenuje w nowym miejscu – w Zespole Szkół nr 1 w Sopocie przy ul. Książąt Pomorskich 16/18.

- Wystartowaliśmy w nowym miejscu 7 stycznia. Bezpłatne treningi, na które zapraszam wszystkich zainteresowanych (dzieci w wieku 5-10 lat oraz młodzież w wieku 11-15 lat), odbywają się w poniedziałki, środę i piątki W godzinach od 18.00 do 19.30. Młodszej grupie oferujemy zajęcia ogólnorozwojowe z elementami techniki bokserskiej, natomiast wśród starszych poszukamy przyszłych zawodników i zawodniczek SAKO Gdańsk – zakończyła Kinga Siwa.

LIDIA FIDURA PIĄTĄ POLKĄ Z KWALIFIKACJĄ DO 1. IGRZYSK EUROPEJSKICH W BAKU

DSC07115

W uznaniu dla wysokiego poziomu sportowego naszej aktualnie najlepszej pięściarki wagi średniej (75 kg), Lidii Fidury, która po przebrnięciu przez pierwszą rundę kwalifikacji podczas Mistrzostw Świata w Jeju City, stoczyła doskonały pojedynek z mistrzynią olimpijską, Claressą Shields, Europejska Konfederacja Boksu Olimpijskiego (EUBC) postanowiła zakwalifikować Polkę do udziału w 1. Igrzyskach Europejskich.

Tym samym Lidia dołączy do grona swoich czterech koleżanek – Sandry Drabik (51 kg), Eweliny Wicherskiej (54 kg), Karoliny Michalczuk (60 kg) i Kingi Siwej (64 kg), które awans do historycznych zawodów, które odbędą się od 12 do 28 czerwca 2015 roku w azerskim Baku wywalczyły podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w Bukareszcie.

INDYWIDUALNE WYRÓŻNIENIA SERWISU POLSKIBOKS.PL ZA 2014 ROK – KOBIETY

nagrody_2014

Oprócz tradycyjnego rankingu najlepszych polskich pięściarek mijającego roku postanowiliśmy dokonać także czterech indywidualnych wyróżnień za wyniki osiągnięte w 2014 roku.

W kategorii NAJLEPSZA SENIORKA (Elite) najwyżej oceniliśmy sportowy wynik osiągnięty przez wicemistrzynię Europy wagi koguciej (54 kg) Ewelinę Wicherską (PKB Poznań). Dodajmy, że poznanianka to także tegoroczna mistrzyni Polski wagi muszej (51 kg), uczestniczka Mistrzostw Świata oraz medalistka międzynarodowych turniejów w Gliwicach, Kielcach i Stralsundzie. Najgroźniejszą rywalką Eweliny była brązowa medalistka Mistrzostw Europy, Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 64 kg). Gdyby gdańszczance udało się awansować do strefy medalowej Mistrzostw Świata w Jeju City to jej przypadłoby w udziale nasze wyróżnienie. Przypominamy, że Kinga to tegoroczna mistrzyni Polski, zwyciężczyni Międzynarodowych Mistrzostw Śląska, finalistka Memoriału im. Leszka Drogosza w Kielcach i turnieju w Hamburgu oraz medalistka Queens Cup w Stralsundzie.

Oczywistym wyborem NAJLEPSZEJ JUNIORKI (youth) kończącego się roku było wyróżnienie dla Elżbiety Wójcik (KSW Róża Karlino), najlepszej zdaniem AIBA młodzieżowej zawodniczki świata. „Złota” Ela z Karlina wygrała w ciągu 2014 roku wszystko, co było do wygrania w młodzieżowym (dawniej juniorskim) boksie. Młodzieżowa mistrzyni olimpijska oraz mistrzyni świata i Europy zepchnęła w cień inne nasze młode i zdolne zawodniczki – młodzieżową wicemistrzynię Starego Kontynentu Wiktorię Sądej (BKS Jastrzębie-Zdrój) i brązową medalistkę Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Asyżu – Justynę Walaś (TSB Tarnów).

Wyróżnienie dla NAJLEPSZEJ KADETKI (junior) przyznaliśmy tegorocznej Mistrzyni Europy z Asyżu, Adriannie Jędrzejczyk (Skalnik Wiśniówka/RUSHH Kielce, 63 kg), która przez cały sezon prezentowała wysoki poziom sportowy, wygrywając wszystkie swoje walki, w tym m.in. MTB Queens Cup w Stralsundzie. Bardzo wysoko oceniliśmy tegoroczne sukcesy innej mistrzyni Europy, Weroniki Zakrzewskiej (Boxing Team Chojnice, 60 kg), która była jedyną poważną konkurentką dla Adrianny w mijającym roku.

Czwarte wyróżnienie za NAJLEPSZY DEBIUT SENIORSKI otrzymała najmłodsza polska uczestniczka Mistrzostw Świata w Jeju City, Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), która w trakcie 2014 roku wygrała m.in. MTB Queens Cup w Stralsundzie a rywalizacji krajowej ustępowała jedynie uznanej „firmie”, jaką od lat jest Sandra Kruk. Zdaniem trenera kadry narodowej seniorek, Pawła Pasiaka, to właśnie 19-latka z Torunia dokonała największego progresu z wszystkich nowych reprezentantek kraju. Na wyróżnienie zasłużyły poza tym co najmniej cztery ubiegłoroczne juniorki (youth) – Milena Zgliniecka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg) i Martyna Gil (Skalnik Wiśniówka, 81 kg).

SANDRA DRABIK DOMAGA SIĘ OD PZB WYJAŚNIENIA POWODÓW ZANIEDBANIA

drabik_sandra_jeju

Nie milkną echa kontrowersyjnej dyskwalifikacji Sandry Drabik na Mistrzostwach Świata w boksie w koreańskim Jeju. Dyskwalifikacja była prawdopodobnie spowodowana zaniedbaniem ze strony jednej z osób z Polskiego Związku Bokserskiego. Nie wysłała ona do światowej federacji odpowiedniego dokumentu informującego o tym, że w tym roku Sandra Drabik będzie walczyć tylko w boksie, rezygnując z kick-boxingu. Taki dokument podpisała w 2013 roku.

Włodarze kieleckiego klubu, po konsultacji z prawnikiem, wysłali pismo do Polskiego Związku Bokserskiego. Domagają się w nim wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych.

- W wyniku dyskwalifikacji Sandra Drabik utraciła możliwość walki o ćwierćfinał na mistrzostwach świata, który jako plan wynikowy założył trener kadry narodowej Paweł Pasiak, straciła możliwość uzyskania stypendium za medal, nagrody finansowej, a także nagrody przyznawanej przez Urząd Miasta Kielce. W związku z przygotowaniami do udziału w mistrzostwach Sandra Drabik przebywała poza miejscem zamieszkania ponad dwieście dni, co uniemożliwiło jej wykonywanie pracy zawodowej. Klub Kick Boxing Kielce również poniósł ogromne koszty związane z jej przygotowaniem do turnieju w Korei. W tej samej sytuacji znaleźli się sponsorzy, którzy stracili możliwość reklamy i związanych z tym określonych dochodów. Istnieje zagrożenie utraty ich wsparcia – czytamy w piśmie.

Co na to Polski Związek Bokserski?

- Pismo jeszcze do mnie nie dotarło. Trwa postępowanie wyjaśniające, jak wszystko rzetelnie zostanie ustalone, wydamy komunikat – powiedział Janusz Stabno, rzecznik prasowy związku.

- Dla mnie to nie do pomyślenia, że doszło do takiego zaniedbania. Poniosłam duże straty i nadal jestem w zawieszeniu. Nikt nie wie, czy mogę startować. A w czerwcu mam bardzo ważne zawody – Igrzyska Europejskie, na których powinnam wystartować w kategorii olimpijskiej – powiedziała Sandra Drabik.

źródło: Dorota Kułaga/echodnia.eu

WIELKIE PRZETASOWANIA W NOWYM RANKINGU AIBA. TYLKO TRZY POLKI

jeju_ekipa

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) zaktualizowało swoją klasyfikację najlepszych zawodniczek świata. Nowe zestawienie przyniosło wiele istotnych zmian, gdyż z jednej strony uwzględnia ostatnie Mistrzostwa Świata Kobiet w Jeju City, a z drugiej „kasuje” dorobek punktowy z poprzedniego czempionatu, w którym występowało kilkanaście zawodniczek, które zakończyły już sportowe kariery.

Właśnie dlatego zamiast sześciu reprezentantek Polski, które widzieliśmy w poprzednim rankingu, mamy tylko trzy. Najwyżej stoją akcje Kingi Siwej, która jest jedenasta w „olimpijskiej” wadze lekkiej (60 kg) z dorobkiem 225 punktów rankingowych. Poprzednio zawodniczka z Gdańska była na ósmym miejscu ale w wadze z limitem 64 kg. Ewelina Wicherska także pojawiła się w innej niż poprzednio kategorii wagowej. Poznanianka zdobyła 300 punktów i zajmuje dwunaste miejsce w „olimpijskiej” wadze muszej (51 kg). Poprzednio była wprawdzie siódma ale w wadze koguciej (54 kg). Trzecią Polką w zestawieniu jest Natalia Hollińska, która spadła o jedno oczko na miejsce nr 13 (200 punktów) w kategorii z limitem 69 kg.

W porównaniu z poprzednim rankingiem brakuje dwóch wicemistrzyń świata z 2012 roku – Sandry Kruk (dotąd nr 3 w 57 kg), Magdaleny Wichrowskiej (nr 2 w 64 kg) oraz Karoliny Michalczuk (nr 8 w 60 kg). Wcześniej z czołówki „wypadła” Sandra Drabik, która w latach 2012-2014 klasyfikowana była w wadze z limitem 54 kg (gdyby awansowała do ćwierćfinału MŚ, znalazłaby się w rankingu).

Dodajmy, że najbliższą okazją do poprawy przez reprezentantki Polski miejsc w rankingu AIBA będą 1. Igrzyska Europejskie w Baku, które odbędą się w 2015 roku. Awans do nich zapewniły sobie Sandra Drabik (w 51 kg), Ewelina Wicherska(54 kg), Kinga Siwa (64 kg) i …Karolina Michalczuk (60 kg), która mimo wcześniejszych zapowiedzi nie rozpoczęła dotąd przygody z zawodowym boksem.

CLARESSA SHIELDS KOMPLEMENTUJE LIDIĘ FIDURĘ. „NAJTRUDNIEJSZA WALKA”

- Najtrudniejszą walkę w całym turnieju stoczyłam z Polką Lidią Fidurą, stuprocentową fighterką, która rzucała w ringu ciężkimi bombami – powiedziała w wywiadzie udzielonym serwisowi ESPN mistrzyni olimpijska z Londynu (2012) oraz złota medalistka zakończonych w poniedziałek 8. Mistrzostw Świata w Jeju City, Claressa Shields.

Do pojedynku naszej najlepszej od lat zawodniczki wagi średniej (75 kg) z nastoletnią gwiazdą światowego sportu doszło 20 listopada w 1/8 finału światowego czempionatu. Zawodniczka z Gliwic swoją ringową postawą udowodniła, że nawet mimo porażki z Amerykanką jest pięściarką wysokiej, międzynarodowej klasy. To bardzo cenne dla Lidii Fidury, że zdanie to potwierdziła również najlepsza zawodniczka świata.

- Wszystkie moje ciosy po niej spływały. Miała tylko jeden cel – zepchnąć mnie do lin i młócić, młócić, młócić. Nie, żeby mi to przeszkadzało, ale biłam w nią z całych swoich sił, a ona nawet nie przyhamowała. Walczyłyśmy od pierwszego do ostatniego gongu. Ja trafiałam czyściej i „podłączyłam ją do prądu” przynajmniej dwa razy. Według mnie Lidia dwa razy zasługiwała na liczenie, ale sędzia był innego zdania. Niezależnie od wszystkiego Polka to świetna pięściarka – zakończyła Claressa Shields, kreowana przez amerykańskie media na „najsilniejszą nastolatkę świata”.

ELŻBIETA WÓJCIK: W MOIM ŻYCIU OD DAWNA LICZY SIĘ TYLKO RING

nagroda jeju

- Gratuluję. Best AIBA Youth Woman Boxer 2014 to wspaniałe wyróżnienie.
Elżbieta Wójcik: Dziękuję. Tak, to wielki zaszczyt i wielkie wyróżnienie. Czuję, że zapracowałam na to ciężkim sezonem, litrami przelanego potu na treningach i dziesiątkami zwycięstw na ringu. Taka nagroda dodaje motywacji. W przeszłości tytuł ten zdobyła między innymi Claressa Shields, mistrzyni olimpijska. Ale spokojnie. Nie można teraz popadać w euforię. W seniorskim boksie nic jeszcze nie osiągnęłam. Jak teraz usiądę na kanapie i będę delektować się tytułami i medalami juniorskimi, to do już więcej niczego nie dojdę.
Tomasz Różański (trener Elżbiety Wójcik): Dokładnie. Trzeba uważać, żeby woda sodowa nie uderzyła do głowy. Wracamy do Polski, nagroda ląduje na półce, a my razu wracamy do ciężkiego treningu. Nie ma taryfy ulgowej

- Ela Wójcik zdobyła w tym roku wszytko, co mogła zdobyć – Mistrzostwo Europy, Mistrzostwo Świata i złoty medal Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Nankinie. Po takich sukcesach woda sodowa może uderzyć do głowy?
TR: Zawsze może. Widzieliśmy to w sporcie nie raz. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje słabości. Staram się wpajać moim zawodnikom zasady, które przydają się nie tylko na ringu ale i w życiu. Trenuję młodzież z różnych grup społecznych i wiem, że pokus jest wiele. Mam nadzieję, że skutecznie przestrzegam i chronię Elę przed tymi zagrożeniami, wśród których jest też zbyt wczesne uwierzenie we własną wielkość i doskonałość. Powtórzę to wyraźnie: teraz liczy się sala treningowa i ciężka bo bólu praca. Nie można chodzić z głową w chmurach. To co było piękne to już przeszłość. Przed nami czysta karta seniorska. Jeżeli marzymy, żeby zapisać ją sukcesami, trzeba zapomnieć o wynikach juniorskich i wywalczyć swoje z seniorami.

- Zaczynasz od zera?
EW: Praktycznie tak. Pewnie, że chciałabym szybko zaistnieć w boksie seniorskim i od razu zdobywać tytuły. Wierzę, ze przyjdzie taki czas. Ale teraz muszę podejść z pokorą do nowych wyzwań. Spodziewam się, że niektóre seniorki będą chciały dać mi niezłą lekcję. „To ta najlepsza juniorka świata? No to ja jej pokażę”. No to zobaczymy… (śmiech)

- Nie tak dawno dosyć krytycznie komentował pan postępowanie władz PZB. Dwa tygodnie temu aresztowano prezesa PZPS. Czy to jest tak, że we wszystkich związkach sportowych w Polsce są problemy, których nie da się rozwiązać? W jednym dochodzi do publicznych kłótni, w innym do aresztowania działaczy. Co jakiś czas mają miejsce próby rewolucyjnego obalenia starych układów? Jak pan teraz skomentuje sytuację w PZB.
TR: Powtórzę to, co już powiedziałem. Uważam, ze zmiany są potrzebne. Należy dopuścić do władz związków ludzi otwartych i chętnych do wprowadzania zmian, ludzi młodych i gotowych na ciężką pracę. Ale to nie znaczy, że wszystko co przez ostatnie lata robiono w PZB było złe. Żadna rewolucja nie jest dobra. Trzeba współpracować i krok po kroku wspólnie budować nową rzeczywistość. Jestem trenerem a nie politykiem. Kilka tygodni temu zrezygnowałem z prowadzenia kadry, powiedziałem kilka mocnych słów. Jeżeli ktoś poczuł się urażony moimi słowami, przepraszam. Jednak nie żałuję tej decyzji i dyskusji, którą sprowokowałem. Taki jestem i za to ludzie mnie cenią. Mówię wprost o tym, co leży mi na wątrobie, prosto w oczy, nie kręcę, nie kombinuję, nie kopię pod nikim dołków. Dla mnie teraz przyszedł czas powrotu do korzeni, do salki bokserskiej.

- Podczas Mistrzostw Świata Kobiet w Jeju miała miejsce dosyć nieprzyjemna historia. Polska zawodniczka Sandra Drabik została zdyskwalifikowana. Po zwycięstwie nad Chinką zapadłą decyzja o wyrzuceniu Polki z turnieju. Sandra obwinia za zaistniałą sytuację Polski Związek Bokserski. Jak Pan to skomentuje?
TR: To bardzo przykre, co spotkało Sandrę. To świetna zawodniczka, po cichu liczyłem na medal w jej wykonaniu, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Porażka przy „zielonym stoliku” boli chyba najmocniej. Długie tygodnie przygotowań poszły na marne. Współczuję jej, ale na razie trudno mi to komentować, bo nie znam szczegółów i stanowiska PZB. Jeśli poznamy winnych, powinni ponieść konsekwencje.

- Czy myśli pan o Igrzyskach Olimpijskich w Rio w 2016?
TR: Tak. Wierzę, że Ela Wójcik zdobędzie kwalifikację. Podobnie jak inni moi zawodnicy – Mateusz Polski, Radomir Obruśniak i Marcin Latocha. Czy z tym czy z innym trenerem kadry, wywalczą udział w Rio. Mają wygrywać, a nie oglądać się na boki czy zamieszanie wokół PZB. Liczy się tylko ring.

- Czy zgodzisz się z trenerem?
EW: Pewnie. W moim życiu już od dawna liczy się tylko ring.

- I nie masz czasu na nic innego?
EW: Staram się mieć. Tak sobie ten czas organizuję, żeby móc się uczyć, pójść ze znajomymi do kina czy z chłopakiem do restauracji. Ale boks to już nie tylko pasja, to moja praca i staram się ją wykonywać najlepiej jak potrafię.

- Kiedy poczułaś, że boks to twoja praca?
EW: Tak na poważnie, zdałam sobie z tego sprawę, po porażce z Claressą Shields na Mistrzostwach Świata w 2013. Można tę walkę zobaczyć na youtube. Shields, starsza ode mnie o rok, to wielka zawodniczka, mistrzyni olimpijska z Londynu. A jednak czułam, że byłam tylko minimalnie gorsza. Przegrałam na punkty, a ona wiele walk rozstrzygnęła wcześniej przed czasem. Nie tylko przetrwałam, ale stawił jej mocny opór. Powiedziałam sobie, skoro ona mogła zdobyć medal na igrzyskach, to dlaczego nie ja? To by ten ważny moment, w którym zdałam sobie sprawę czego tak na prawdę pragnę.

Rozmawiał: Nikodem Pałasz

8. MŚ KOBIET PRZESZŁY DO HISTORII. PIĄTE ZŁOTO TAYLOR. NARODZINY NOWYCH GWIAZD

W południowokoreańskim Jeju City zakończyły się dzisiaj 8. Mistrzostwa Świata Kobiet w Boksie. Turniej miał swoją dramaturgię i nieoczekiwane zwroty akcji, obfitował w zacięte pojedynki i było w nim niemało niespodziewanych rozstrzygnięć.

Zawody wyraźnie wzmocniły pozycję dwóch mistrzyń olimpijskich – Katie Taylor (Irlandia, 60 kg) i Claressy Shields (USA, 75 kg), z których ta pierwsza z zawodów na zawody wytycza raczej niemożliwy do powtórzenia dla innych zawodniczek „złoty” szlak. Irlandka z Bray zdobyła piąty złoty medal Mistrzostw Świata, który w sumie był jej jedenastym złotym krążkiem w karierze, zdobytym w zawodach rangi mistrzowskiej (ma także w dorobku pięć złotych medali Mistrzostw Europy i złoto olimpijskie).

Oprócz wspomnianych super-gwiazd światowego sportu (ich sława sięga daleko poza pięściarski ring) na mistrzowskim firmamencie pojawiły się nowe „gwiazdeczki”, takie jak np. 23-letnia Bułgarka Stanimira Petrova (54 kg) i o dwa lata od niej starsza Panamka Atheyna Bylon (69 kg). Jeszcze przed tygodniem o sławie lokalnej, a od dzisiaj najlepsze zawodniczki na świecie w swoich kategoriach wagowych. Radość Bylor była przeogromna, tym bardziej, że jej złoto było drugim w historii panamskiego boksu medalem zdobytym na Mistrzostwach Świata. Jej rodacy czekali na to wydarzenie 40 lat, mając w odległej już pamięci brąz wywalczony w 1974 roku w Hawanie przez Rigoberto Garibaldiego.

nagroda jejuOstatni dzień Mistrzostw Świata zapisze się także w historii polskiego boksu. Tym razem nasze zawodniczki nie wywalczyły niestety medali, ale z Jeju City ze wspaniałym trofeum dla Najlepszej Młodzieżowej Pięściarki Świata 2014 roku (bez podziału na kategorie wagowe) wróci „złota” Elżbieta Wójcik. Rok temu tę zaszczytną nagrodę odebrała w Ałmatach Claressa Shields, m.in. za to, że w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie pokonała Polkę. W Korei Ela i Claressa spotkały się ponownie przy okazji dekoracji medalistek i wręczania nagród AIBA. To dobry omen i oby poprowadził zawodniczkę z Karlina tę drogą sportową rozwoju, która idzie utytułowana Amerykanka.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

48 KG
Nazym Kazibay (Kazachstan) – Sarjubala Shamjetsabam (Indie) 3-0

51 KG
Marlen Esparza (USA) – Lisa Whiteside (Anglia) 2-1

54 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Marzia Davide (Włochy) 2-0

57 KG
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Nesty Petecio (Filipiny) 2-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Sandy Ryan (Anglia) 3-0

69 KG
Atheyna Bylon (Panama) – Saadat Abdulayeva (Rosja) 2-1

75 KG
Claressa Shields (USA) – Li Qian (Chiny) 3-0

81 KG
Yang Xiaoli (Chiny) – Sweety Boora (Indie) 3-0

+81 KG
Zenfira Magamedaliyeva (Rosja) – Lyazzat Kungenbayeva (Kazachstan) 3-0

8. MŚ KOBIET: NIEPOKONANA SANDRA DRABIK

sandra01

To, co spotkało Sandrę Drabik podczas 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie było doznaniem o wiele bardziej bolesnym niż ringowa porażka. Źle się dzieje gdy o wyniku sportowym decydują ustalenia, które zapadają przy „zielonym stoliku”, gdy przegrany zamiast pogodzić się z własną słabością, szuka pomocy w regulaminie, by w ten sposób dochodzić „sprawiedliwości”.

Chinka Gao Jinyan bezdyskusyjnie przegrała eliminacyjny pojedynek z Sandrą Drabik i na tym powinien zakończyć się jej start w Mistrzostwach Świata. Dlatego tak wielkim zaskoczeniem dla nas, obserwujących z oddali ten turniej, była informacja, że to nie Polka a jej rywalka zaboksuje w kolejnej rundzie. Było to jawne złamanie regulaminu zawodów AOB, który jasno mówi o tym, że wyniku walki nie można zmienić, a protokół pojedynku nr 93 pomiędzy Drabik i Jinyan, który każdy może sobie wygenerować na stronie internetowej AIBA nawet dzisiaj przypomina, która zawodniczka wygrała tamten bój.

„Zabili go i uciekł”… Chinka w cudowny sposób wróciła do gry i pokonała Białorusinkę Galinę Bruyevich, awansując do ćwierćfinału, gdzie kolejnej lekcji boksu udzieliła jej doskonała Włoszka Marzia Davide. Co by się jednak stało gdyby Gao zdobyła złoty medal? To, że pozwolono jej walczyć było jawnym nadużyciem idei sportowej rywalizacji…

Ale niestety nic nie dzieje się bez przyczyny, bo do wspomnianego kuriozum nie doszłoby gdyby organizatorzy otrzymaliby deklarację dot. rezygnacji Sandry Drabik ze startów w zawodach w innych sportach walki niż boks. Przypominamy, że Sandra jest aktualną mistrzynią świata WAKO i najlepszą zawodniczką tamtych zawodów (Sao Paulo, październik 2013) w kick-boxingu (formuła low-kick), więc na mocy regulaminu technicznego AOB, musiał być dostarczony do AIBA stosowny dokument jej dotyczący. Kto wspomniany dokument miał wysłać do AIBA? Wiele wskazuje na to, że należało to do obowiązków Polskiego Związku Bokserskiego, który dokonywał zgłoszenia naszej kadry na 8. Mistrzostwa Świata w Jeju City.

Dlatego czekamy więc na oficjalne stanowisko naszej bokserskiej centrali (w Korei Południowej są obecni przecież prezes Zbigniew Górski i jeden z wiceprezesów Adam Kusior), bo nieuczciwym byłoby pozostawić tę kompromitację bez odpowiedniego komentarza i bez wskazania winnych. Dziwi nas także brak informacji ze strony AIBA, która „potajemnie” wykluczyła z turnieju jedną z faworytek nie informując w formie prasowej nikogo o swojej decyzji. Czyżby wiedziano, że dopuszczając Chinkę do dalszych walk, organizatorzy łamią własny regulamin? I jeszcze jedna sprawa. Dlaczego w ogóle Sandra została oficjalnie dopuszczona do pierwszej walki, skoro były podstawy prawne, by wykluczyć ją z zawodów? Wiele pytań ale jak na razie żadnej odpowiedzi.

Działając w imieniu oraz interesie sportowców, trenerów i kibiców polskiego boksu prosimy o wyjaśnienie tej kompromitującej sprawy. Sandrze przekazujemy wyrazy dziennikarskiego i kibicowskiego wsparcia, wierząc, że niebawem będzie mogła udowodnić w ringu jak wielką szkodą dla polskiego sportu było jej wykluczenie z zawodów o 8. Mistrzostw Świata.     

8. MŚ KOBIET: NIEZŁOMNA KINGA SIWA NIE ZDOBĘDZIE MEDALU W JEJU CITY

jeju_ekipa

Ćwierćfinałową porażką Kingi Siwej (60 kg) z 22-letnią Francuzką Estelle Mossely zakończyły start w 8. Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka. Tegorocznej brązowej medalistce Mistrzostw Europy z Bukaresztu, na co dzień reprezentującej barwy SAKO Gdańsk, naprawdę niewiele zabrakło, by cieszyć się w Jeju City z kolejnego międzynarodowego krążka.

Kinga rozpoczęła planowo lewym prostym, który był kluczem do jej dotychczasowych zwycięstw. Spokojnie podążała za – jak zwykle – świetnie poruszającą się w ringu Francuzką. Od pierwszych akcji widać było jednak, że Mossely odrobiła lekcję ze stylu boksowania Polki, starając sie wytrącić jej atut walki dystansowej. Pomagało jej w tym wielkie – mimo stosunkowo młodego wieku – doświadczenie oraz bardzo dobra technika. I to właśnie wyszkolenie techniczne Francuzki w dużej mierze przechyliło w tej walce szalę zwycięstwa na jej korzyść. Przy wyrównanym przez 4 rundy boju ataki Estelle były po prostu bardziej wyraziste a w jej boksie można było zauważyć spokój i pewność siebie. Niemniej nie miała w ringu łatwego zadania, bo Kinga starała się wywierać na niej presję przez akcje ofensywne i odpowiadała na niemal każdy atak Francuzki.

Nasza zawodniczka w każdej z rund miała bardzo dobre momenty (świetne wejścia każde ze starć), czysto trafiając rywalkę, ale i też chwile chaotycznego, niedokładnego boksu, ale przez pełen dystans to ona dyktowała tempo akcjom. Jeśli czegoś zabrakło nam w tej bokserskiej układance Kingi, to ciosów bitych na dół, które mogły osłabić odporność Mossely i wyeliminować atuty szybkości oraz pewności siebie. Uczciwie należy dodać, że gdańszczanka trafiła dzisiaj na przeciwniczkę znakomicie przygotowaną do walki, która oprócz walorów czysto bokserskich zaprezentowała ringowy spokój oraz inteligencję. Znakomite przygotowanie fizyczne pozwoliło jej w ostatnim starciu obronić nieznaczną przewagę i wygrać z naszą mistrzynią niejednogłośnie na punkty.

Kinga Siwa była niestety ostatnią polską zawodniczką w turnieju, który nie poprawi nam tym razem medalowej statystyki. Paradoksalnie – mimo znakomitego przygotowania i naprawdę dobrych walk – Biało-Czerwone nie przywiozą tym razem do kraju żadnego medalu. Cztery z nich (Ewelina Wicherska, Aneta Rygielska, Kinga Siwa oraz Lidia Fidura) przegrały swoje walki w ringu ze złotymi medalistkami Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy, zaś piąta (Sandra Drabik) została wyeliminowana przy „zielonym stoliku”, będąc niedopuszczona przez organizatorów do walki, której stawką był ćwierćfinał. I na wyjaśnienie przez polską ekipę tej ostatniej bardzo smutnej (szczególnie dla zawodniczki i trenera) okoliczności chcielibyśmy doczekać się jak najszybciej.

8. MŚ KOBIET: ŚWIETNY POJEDYNEK I …PORAŻKA LIDII FIDURY Z MISTRZYNIĄ OLIMPIJSKĄ

DSC07115

To był jeden z najważniejszych pojedynków w karierze najlepszej od lat polskiej „średniej”, Lidii Fidury (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Reprezentantka Polski w swoim drugim pojedynku w 8. Mistrzostwach Świata Seniorek, które od niedzieli odbywają się w południowokoreańskim Jeju City, skrzyżowała rękawice z mistrzynią olimpijską z Londynu (2012), Claressą Shields.

Podopieczna trenera Pawła Pasiaka wiedziała, że zwycięstwo w rywalizacji z Amerykanką może jej przynieść jedynie skuteczny, ofensywny boks, którym miała wytrącić z rąk Shields jej ofensywne argumenty. Lidia zaczęła bardzo mocno i na wskroś ofensywnie, czym na pewno zrobiła wrażenie na swojej rywalce, która ani przez moment nie pozostawała dłużna zawodniczce z Gliwic. Oglądaliśmy zatem bardzo efektowny fragment walki, lecz mimo to wszyscy sędziowie starcie zapisali złotej medalistce olimpijskiej. Podobnie było w drugiej rundzie, w której napór Polki może nieco osłabł i momentami zawodziła obrona, ale nadal prezentowała ona dobrą dyspozycję. W 3. 4. odsłonie obraz walki nie zmienił się. Lidia atakowała, wkładając w każdą swoją akcję serce i maksimum ambicji. Niestety na swoje atuty zwróciła dopiero w ostatniej rundzie i to tylko sędzinie z Algierii, która zapisała ten fragment walki na korzyść Fidury. Końcowy werdykt (dwa razy 40-36 i raz 39-37) nie oddaje zapewne w pełni tego, co się działo w ringu, choć trudno polemizować ze zwycięstwem faworytki.

Zawodniczka z Gliwic potwierdziła w ringu, że mimo porażki z Claressą Shields jest pięściarką wysokiej, międzynarodowej klasy i przy nieco lepszym przygotowaniu do zawodów stać ją na pewno na sukcesy. Dodajmy, że w kolejnej rundzie rywalką Amerykanki będzie Rosjanka Yaroslava Yakushina, która pokonała obrończynię tytułu mistrzyni świata, Angielkę Savannah Marshall.

TOMASZ RÓŻAŃSKI: MISTRZYNI OLIMPIJSKA TEŻ MA SŁABE STRONY. LIDIA MUSI ZAATAKOWAĆ

ela_trener

- Lidia musi się nastawić na totalną ringową wojnę z Claressą Shields – mówi trener Tomasz Różański, którego wychowanka, Elżbieta Wójcik rywalizowała z Amerykanką w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie, przegrywając ostatecznie niejednogłośnie na punkty.

- Jeśli Polka cofnie się choćby o centymetr, rywalka to wykorzysta. Lidia musi znaleźć sposób na zdobycie przestrzeni, a to na tym poziomie zdobywa się tylko atakiem. Mistrzyni olimpijska także ma słabe strony, głównie w obronie, np. przyjmowanie ciosów przeciwnych, bitych bezpośrednio. Ela tylko dwa razy instynktownie złapała Amerykankę na bezpośrednie prawe ale ona boksuje z odwrotnej pozycji – zauważył szkoleniowiec z Karlina, który aktualnie przebywa w Wilnie.
litwa_obóz
Trenerzy Tomasz Różański i Walery Korniłow, Elżbieta Wójcik oraz zawodnicy klubu KSW Róża Karlino z Mateuszem Polskim, Marcinem Latochą, Radomirem Obruśniakiem i Pawłem Stępniem (nowy nabytek klubu) włącznie, trenują i sparują ośrodku przygotowań olimpijskich z litewskimi kadrowiczami, m.in. z Evaldasem Petrauskasem i nowym nabytkiem „Husarii” Edgarasem Skurdelisem. To początek dłuższej współpracy, gdyż Litwini już teraz zapowiedzieli swój przyjazd w styczniu do Karlina.

- Mateusz Polski świetnie radzi sobie z Petruskasem i Skurdelisem, z kolei Marcin Latocha wylewa siódme poty, by nawiązywać równą walkę z tym pierwszym. Celem nadrzędnym naszych treningów jest optymalne przygotowanie chłopaków do meczu międzypaństwowego z Niemcami, który za nieco ponad tydzień odbędzie się w Karlinie. Ela miała dzisiaj sparingi z czterema Litwinami z roczników 1996-97, ważących 60-64 kg, po rundzie z każdym. W ringu nie było „zmiłuj się” i też trochę oberwała, ale generalnie dawała sobie świetnie radę i oboje jesteśmy z tej próby zadowoleni – dodał trener Różański, który w sobotę wylatuje do Jeju City, by towarzyszyć najlepszej w tym roku młodzieżowej zawodniczce świata, która odbierać będzie specjalną nagrodę AIBA.

- Otrzymałem już od światowej federacji specjalne zaproszenie i bilet do Korei Południowej. Traktuje to jako wyraz szacunku i uznania dla mojej wieloletniej pracy z Elą – zakończył były szkoleniowiec młodzieżowej kadry narodowej kobiet i reprezentacji seniorów.

« Older Entries Recent Entries »