Archiwum: ZAWODNICY A-Z

GALE ZAWODOWE W POLSCE: PAŹDZIERNIK 2022. OD KARLINA DO ZAKOPANEGO

masternak_gala lodz

1 PAŹDZIERNIKA 2022 ROKU [KARLINO, ROCKY BOXING NIGHT]

Efektownie wypadł występ Mateusza Polskiego (3-0, 3 KO) przed własną publicznością w Karlinie. Były medalista Mistrzostw Europy i Igrzysk Europejskich już w pierwszej rundzie odprawił Adam Ngange (20-8-2, 13 KO). Tym samym Mateusz sięgnął po tytuł zawodowego mistrza Polski kategorii junior półśredniej. Wcześniej występujący w wadze ciężkiej Kacper Meyna (9-1, 5 KO) pokonał Michała Bańbułę (13-35-5) przez techniczny nokaut po trzeciej rundzie. Niemal równo rok temu też wygrał Kacper, ale na dystansie ośmiu rund.

Robiący systematyczne postępy Karol Welter (12-1, 3 KO) pokonał Evandera Riverę (7-1-1, 3 KO) jednogłośną decyzją sędziów – 77:75, 78:74, 77:75, a Radomir Obruśniak (7-1, 2 KO) odprawił Cosmasa Chekę (27-15-7, 7 KO). Sędziowie punktowali 79:73 i dwukrotnie 78:74. Kajetan Kalinowski (4-1, 3 KO) udanie powrócił po pierwszej porażce w karierze. Zwycięzca turnieju kategorii cruiser pokonał Jiriego Svacinę (15-55, 4 KO). Od początku jedynym pytaniem było, czy Kajetan, który sparował w ramach przygotowań między innymi z Michałem Cieślakiem, wygra to na punkty, czy przed czasem. Ostatecznie przeboksował na dystansie sześciu rund i zwyciężył jednogłośnym werdyktem 60:54. Wcześniej Dominik Harwankowski (10-0, 2 KO) zanotował jubileuszową wygraną, punktując równie wysoko Yona Segu (20-12-2, 6 KO). Szybko sprawę załatwił z kolei „ciężki” Artur Bizewski (5-0, s KO), który już w pierwszym starciu odprawił Andrasa Csomora (18-36-2, 14 KO).

1 PAŹDZIERNIKA 2022 ROKU [BIELSKO-BIAŁA, BABILON BOXING SHOW]

Nieaktywny od czterdziestu miesięcy Khoren Gevor (35-10, 17 KO) ostro wszedł w walkę, a gdy siły zaczęły go opuszczać, po przypadkowym zderzeniu głowami pękł mu łuk brwiowy. I to zagwarantowało mu wygraną nad Łukaszem Staniochem (9-1, 2 KO). Tak naprawdę trudni jednoznacznie stwierdzić, czy pięściarz ze Szczecina zdołałby odrobić straty, z pewnością jednak były mistrz Europy zaczął powoli spuszczać z tonu. Podliczono karty i dwóch sędziów miało w tym momencie na swoich kartach prowadzenie Gevora. Zasłużenie…

Wcześniej Łukasz Pławecki (5-0-2, 3 KO) przełamał Mateusza Lisa (3-2, KO), który poddał się w siódmej rundzie. Mając jednocześnie zastrzeżenia do pracy sędziego Bubaka. Nie udał się też rewanż Damianowi Kiwiorowi (9-5-1, 1 KO). Pablo Mendoza (12-12, 12 KO) od początku wciągnął go w ringową wojnę, a że arsenał był po jego stronie, w wymianach jego ciosy robiły coraz większe wrażenie. W końcówce szóstej rundy arbiter Arek Małek po liczeniu postanowił przerwać nierówny bój.

1 PAŹDZIERNIKA 2022 ROKU [LUBLIN, KNOCKOUT BOXING NIGHT 24]

W walce wieczoru KnockOut Boxing Night 24 w Lublinie dobrze dysponowany Michał Cieślak (23-2, 17 KO) przełamał i znokautował Krzysztofa Twardowskiego (9-4, 6 KO). Bombardier z Radomia od razu ostro wszedł w walkę. Twardowski jednak przepuszczał jego ataki bądź szybko klinczował. Michał w drugiej rundzie zmienił nieco taktykę, poczekał na rywala i wciągał go w akcje cios na cios. W trzecim starciu dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej najpierw zalał się krwią po przypadkowym zderzeniu głowami. Ale pęknięty łuk brwiowy tylko go rozsierdził jeszcze bardziej. Michał trafił mocnym jabem, poprawił krótkim prawym sierpem i Twardowski po raz pierwszy przyklęknął. Za moment mocny prawy podbródek i mieliśmy drugi nokdaun. Na szczęście dla Krzyśka za moment zabrzmiał gong na przerwę. W czwartej odsłonie Cieślak utrzymywał przewagę, bił sierpami na górę, ale walkę skończył w rundzie piątej ładnym lewym hakiem w okolice wątroby. Nokaut!

W pierwszej ósemce w karierze Rafał Wołczecki (7-0, 4 KO) pokonał twardego journeyama Pavla Semjonova (26-23-2, 10 KO). Rafał w swoim stylu szukał półdystansu, boksując zza podwójnej, szczelnej gardy. A rywal podjął rękawicę. Z jednej strony wrocławianin pokazał mądry, wyważony boks, z drugiej brakowało trochę zmiany tempa i przyśpieszeń. W piątej rundzie Wołczecki kilka razy trafił mocnym lewym hakiem pod prawy łokieć. W szóstej dołożył do tego prawy sierpowy. W pewnym momencie trafił lewym sierpowym, ale poślizgnął się i nie ponowił akcji, gdy rywal był lekko naruszony. Pojedynek potrwał pełne osiem rund. Po ostatnim gongu sędziowie jednomyślnie wskazali na Wołczeckiego – 78:74 i dwukrotnie 80:72.

Mniej doświadczony Jan Czerklewicz (9-1, 2 KO) pokonał stosunkiem głosów dwa do remisu Marka Matyję (20-4-2, 9 KO). Po pierwszej, jeszcze w miarę spokojnej rundzie, od drugiej zaczął się fajny spektakl. Najpierw kilka razy lewym sierpem trafił Czerklewicz. W trzeciej i czwartej rundzie Matyja zaczął wciągać go na swój bezpośredni prawy. Wydawało się, że pięściarz z Oleśnicy zaczyna zyskiwać przewagę, tymczasem Janek w piątej odsłonie wydłużył serie i ciekawymi kombinacjami, kończonymi często prawym podbródkiem, wrócił do gry. Kolejne minuty były zacięte. Jeśli jeden trafił, drugi od razu starał się odpowiedzieć. Przed ostatnią odsłoną nikt nie mógł być niczego pewnym. Lepiej zaczął ją Matyja, który trafił lewym sierpowym, ale Czerklewicz zrewanżował się mu bombą z prawej ręki. Sędziowie punktowali dwa do remisu 76:76, 77:75 i 79:73 – zwycięzcą został ogłoszony Jan Czerklewicz.

Zwycięstwa do swoich rekordów dopisali Kamil Szeremeta (23-2-1, 7 KO) oraz Mateusz Wojtasiński (3-0, 1 KO). Młody wrocławianin od początku zdominował Sylwestra Ziębę (1-3), nękał go konsekwentnie ciosami na korpus i jedyne z czego może być zły to fakt, iż pomimo czterech nokdaunów nie udało się skończyć rywala przed czasem. Ale werdykt – 3x 40:32 najlepiej oddaje obraz tej potyczki. Z kolei Kami – były mistrz Europy wagi średniej, trochę męczył się z ambitnym Władysławem Gelą (12-5, 7 KO), ale cały czas kontrolował pojedynek. Przed ostatnią, ósmą rundą sędzia Grzegorz Molenda zastopował potyczkę. Zawodnik z Ukrainy co prawda protestował, lecz chwilę wcześniej wymiotował w swoim narożniku, a jego trener dał znać sędziemu, że poddaje swojego zawodnika.

8 PAŹDZIERNIKA 2022 ROKU [RUDA ŚLĄSKA, SILESIA BOXING]

Przeciętnie dysponowany Robert Talarek (27-15-3, 18 KO) zanotował drugie tegoroczne zwycięstwo. Naprzeciw niego stanął Thodoris Ritzakis (4-4-1). I od początku zaczął zapychać lepszego technicznie, za to dziwnie ospałego górnika. Talarek miał swoje przebłyski, kilka razy wciągnął przeciwnika na kontrę, lecz w jego boksie brakowało błysku i agresji. Po ośmiu rundach sędziowie wskazali na wygraną Talarka 77:75, 77:75 i 78:74.

Damian Knyba (9-0, 5 KO) po raz pierwszy zaboksował na dystansie ośmiu i pokonał doświadczonego journeymana Konstantina Dowbiszczenkę (9-11-1, 6 KO). Od początku kontrolę nad rywalem zyskał Polak, który ustawiał go sobie lewym prostym. Dużo ruszał się na nogach, co miało dobre i słabsze strony. Plusem było to, że unikał ciosów rywala. Minusem fakt, że uderzając w ruchu jego ciosy traciły na mocy. Można się również przyczepić do małej ilości ciosów na korpus, ale podopieczny Piotra Wilczewskiego coraz więcej widzi w ringu, zaczyna celować i nie bije już bezsensownie na gardę, co zdarzało się mu choćby rok temu. Przeciwnik myślał przede wszystkim o obronie, więc ciężko było go trafić czymś czystym, ale gdy tylko zaatakował, Damian potrafił wejść w tempo i skontrować. W szóstej rundzie Knybę złapał kryzys, a Dowbiszczenko wyczuł swoją szansę i podkręcił tempo. Dobra nauka na przyszłość. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 78:74, 77:75 i 79:73 – wszyscy na korzyść Knyby.

Wcześniej Ioannis Evmorfiadis (2-0, 1 KO) po raz drugi pokonał Dawida Turka (0-2-1), tym razem przez TKO w trzeciej rundzie. Poniżej oczekiwań wypadł Witold Lisek (4-0, 2 KO), który wygrał z Athanasiosem Droutsasem (0-2), ale dziś nie olśnił. Tak jak jeden z sędziów, któremu wyszedł remis 38:38. Na dwóch pozostałych kartach 40:36. Polak rzeczywiście wygrał wszystkie cztery rundy, ale w ringu było więcej chaosu niż boksu.

22 PAŹDZIERNIKA 2022 ROKU [ŚWIERADÓW ZDRÓJ, MB BOXING NIGHT 14]

Absurdalnie zakończyła się gala MB Boxing Night 14. Najpierw ogłoszono zwycięstwo Artjomsa Ramlavsa (15-2, 8 KO), ale za moment to ręka Damiana Wrzesińskiego (26-2-2, 7 KO) powędrowała w górę. Początek walki równy, momentami chaotyczny. Żaden z zawodników nie potrafił zbudować większej przewagi. W piątej rundzie Łotysz posłał „Wrzosa” na deski, ale to tylko zmotywowało Polaka, który w kolejnych starciach zaczął boksować znacznie lepiej. Gdy zabrzmiał ostatni gong, obaj w napięciu oczekiwali na werdykt. A ten był jednomyślny na korzyść Ramlavsa. Problem w tym, że sędziowie zaczęli zgłaszać swoje uwagi, bo okazało się, że supervisor po prostu źle podliczył punkty. Wtedy zaczęła się mała awantura w ringu. Promotor Grabowski wyrywał Łotyszowi pas, promotor Borek starał się obozowi Łotysza coś tłumaczyć, supervisor przepraszał i brał winę na siebie, ale niesmak z pewnością pozostanie. Ostatecznie okazało się, że na kartach sędziów nieznacznie wygrał Damian – 96:93 i dwukrotnie 95:94.

Pół minuty trwała walka Łukasza Wierzbickiego (22-1, 8 KO). Pan Frank Rojas (25-6, 24 KO) najpierw nie popisał się przed walką, a teraz w ringu. Ale oddajmy Łukaszowi to co jego. Rojas nie zrobił wagi półśredniej, potem nie zrobił umownej granicy, a dziś w południe przekroczył trzeci umówiony limit. Łukasz natomiast ukarał go za to wszystko szybką „czasówką”. Już w pierwszej akcji Wierzbicki trafił lewym sierpowym. Rywal cofnął się na liny, tam zainkasował kolejny lewy sierp, a gdy zawisł na linach, Polak dobił go jeszcze jednym ciosem z lewej ręki. Nokaut.

Debiutujący na zawodowym ringu Sebastian Wiktorzak (1-0, 1 KO), jedna z gwiazd naszej reprezentacji, pobił Eduarda Vaisę (4-1, 1 KO). Pięściarz ze Szczecina, ćwierćfinalista zeszłorocznych Mistrzostw Świata, od początku zmieniał pozycję i szukał luki w obronie rywala. W połowie drugiej rundy zranił go lewym hakiem w okolice wątroby, ponowił akcję przy linach i po kolejnym ciosie na korpus było po wszystkim.

Wcześniej Arkadiusz Zakharyan (3-0, 1 KO) kontrolował w pierwszej połowie potyczkę z Paulem Peersem (2-3, 2 KO), potem nieco opadł z sił, ale dowiózł wygraną do końca. Po gongu kończącym szóste starcie sędziowie punktowali na korzyść Polaka 58:56 i dwukrotnie 59:55.

28 PAŹDZIERNIKA 2022 ROKU [RZYM]

Ewelina Pękalska (6-1) przegrała w Rzymie jednogłośnie na punkty z mistrzynią Europy (EBU) wagi super muszej – Stephanie Silvą (7-0). Włoszka od pierwszej rundy imponowała przede wszystkim mądrą pracą lewą ręką i precyzją swoich akcji. Zachowywała przy tym sporą aktywność. 35-letnia Polka miała swoje momenty, ale jej zrywy były mało efektywne. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 97-93 i dwa razy 98-92 – wszyscy na korzyść 27-letniej Włoszki.

29 PAŹDZIERNIKA 2022 ROKU [ZAKOPANE, KNOCKOUT BOXING NIGHT 25]

Koncertowo zaboksował Mateusz Masternak (47-5, 31 KO), pewnie pobił niepokonanego dotąd olimpijczyka Jasona Whateleya (10-1, 9 KO) i nabył prawa pretendenta do tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej. Federacja IBF uznała ten pojedynek za oficjalny i ostateczny eliminator. Stawka więc była ogromna. Ale poza pierwszą rundą, gdy Whateley dwukrotnie złapał Polaka prawym krzyżowym, cała reszta potyczki wyraźnie na konto i korzyść byłego mistrza Europy. Od trzeciego starcia Mateusz regularnie kąsał Australijczyka lewym prostym, podbijając mu szybko oko. Od czwartej rundy dołożył do tego lewy sierpowy i lewy hak pod prawy łokieć. Przewaga wzrastała. Od szóstej rundy, gdy „Master” zaczął wydłużać kombinacje, jedyne pytanie brzmiało, czy ambitny Whateley dotrwa do ostatniego gongu? W siódmej rundzie Australijczyk był liczony, niemal równo z gongiem kończącym dziewiątą odsłonę „pływał” zamroczony po prawym sierpowym, ale pokazał „cohones” i wytrzymał do końca. Po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie wskazali na Masternaka – 117:110, 118:109 i 119:108. Whateley pobity, teraz pora na mistrza – Jai Opetaię (22-0, 17 KO).

Duża, przykra niespodzianka. Niepokonany dotąd Mateusz Tryc (14-1, 7 KO) poległ z niedocenianym, a mocno bijącym Leonardem Carrillo (16-4, 15 KO). Pierwsza runda nie zapowiadała katastrofy. Mateusz zapychał rywala na liny, bił w półdystansie i wygrał pierwsze trzy minuty. Ale już na początku drugiej rundy zainkasował lewy sierpowy. Tryc nie wyciągnął wniosków, Kolumbijczyk kilka sekund później strzelił raz jeszcze lewym sierpem, trafił w okolice czoła i zupełnie odciął Polaka. Nokaut!

Po długiej przerwie Krzysztof Włodarczyk (61-4-1, 41 KO) długo wchodził na swoje obroty, ale jak już w końcu złapał rytm, to zobaczyliśmy starego dobrego „Diablo”. Śliski Cesar Hernan Reynoso (17-18-4, 8 KO) długo sprawiał kłopoty swoją ruchliwością byłemu dwukrotnemu mistrzowi świata. Cały czas zmieniał pozycję, dużo pracował na nogach i dobrze amortyzował ciosy. A Krzysiek czekał, jakby pewny swego, choć z lepszymi rywalami to może okazać się złudne. Rywal z czasem trochę opadł z sił, a wtedy Włodarczyk – konkretnie w szóstej rundzie, trafił prawym podbródkowym, posyłając przeciwnika na deski. Za moment znów prawy podbródkowy i drugi nokdaun. Kilkanaście sekund później „Diablo” poprawił lewym sierpowym, Argentyńczyk po raz trzecie wylądował na deskach, a z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania.

Adam Balski (17-2, 10 KO) efektownie i szybko powrócił po ciężkiej, przegranej nieznacznie walce z Babiciem i przed momentem rozbił na ringu w Zakopanem Nicolasa Holcapfela (12-10, 10 KO). Pojedynek bez większej historii, zakończył się już po dwóch minutach. Po rozpoznawczej minucie pięściarz z Kalisza po lewym prostym huknął prawym sierpowym za rękawicę w okolice ucha i rzucił rywala na deski. Zamroczony Słowak powstał z trudem na osiem, ale za moment przewrócił się po lewym prostym i walkę zastopowano.

Laura Grzyb (8-0, 3 KO) z kolejną dobrą walką. Polka w dobrym stylu pokonała niezwyciężoną dotąd Marian Herrerię (3-1). Dobrze pracująca na nogach „Grzybowa” lepiej dystansowała niż rywalka. Hiszpanka miała swoje momenty, ale generalnie pojedynek pod dyktando Polki. Szczególnie wtedy, gdy wydłużała kombinację do 3-4 ciosów. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Laury 77:75, 78:74 i 80:72.

źródło: bokser.org

12. MŚ: OLIWIA TOBOREK POWALCZY O ZŁOTY MEDAL I SZCZEGÓLNE MIEJSCE W HISTORII

toborek oliwia

To doskonała wiadomość dla kibiców polskiego boksu olimpijskiego. W ostatnim dniu 12. Mistrzostw Świata w Stambule, czyli w pojedynku o złoty medal wystąpi 20-letnia Oliwia Toborek (81 kg), która dzisiaj w półfinale pokonała na punkty (3-2), po zaciętym boju, Jessicę Bagley z Australii. Z brązowym medalem z Turcji wróci z kolei Lidia Fidura, która – mimo ambitnej postawy – nie sprostała (0-5) faworytce gospodarzy Sennur Demir.

W pojedynku finałowym Oliwia skrzyżuje rękawice z rewelacyjną Litwinką Gabriele Stonkute, która w półfinale wygrała z doświadczoną Turczynką Elif Guneri. Jakie szanse ma 20-letnia podopieczna trenerów Tomasza Dylaka, Kamila Goińskiego i Kamila Gorząda? To typowe 50/50, bo rywalka jest również zawodniczką na dorobku, dla której wynik osiągnięty w Stambule jest życiowym sukcesem i najlepszym wynikiem w historii litewskiego kobiecego boksu. Dodajmy, że Oliwia ma wielką szansę by jako druga w dziejach naszego boksu pięściarka stanąć na najwyższym stopniu podium MŚ. Dotychczas udało się to tylko wspaniałej Karolinie Michalczuk przed 14 laty w Ningbo (2008).

 

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Ayse Cagirir (Turcja, 1995) – Aldana Lopez (Argentyna, 1996) 4-1
Alua Balkibekova (Kazachstan, 1996) – Sevda Asenova (Bułgaria, 1985) RSC 1

50 KG
Ingrit Valencia (Kolumbia, 1988) – Aziza Yokubova (Uzbekistan, 1994) 4-1
Busenaz Cakiroglu (Turcja, 1996) – Laura Fuertes (Hiszpania, 1999) 4-0

52 KG
Jutamas Jitpong (Tajlandia, 1998) – Zhaina Shekerbekova (Kazachstan, 1989) 4-1
Zareen Nikhat (Indie, 1996) – Caroline de Almeida (Brazylia, 1992) 5-0

54 KG
Lacramioara Perijoc (Rumunia, 1994) – Dina Zholaman (Kazachstan, 1992) 4-1
Hatice Akbas (Turcja, 2001) – Preedakamon Tintabhai (Tajlandia, 1999) 5-0

57 KG
Yu-Ting Lin (Tajwan, 1995) – Karina Ibragimova (Kazachstan, 1996) 5-0
Irma Testa (Włochy, 1997) – Manisha (Indie, 1997) 5-0

60 KG
Beatriz Ferreira (Brazylia, 1992) – Alessia Mesiano (Włochy, 1991) 5-0
Rashida Ellis (USA, 1995) – Donjeta Sadiku (Kosowo, 1999) 5-0

63 KG
Amy Broadhurst (Irlandia, 1997) – Parveen (Indie, 2000) 4-1
Imane Khelif (Algieria, 1999) – Chelsey Heijnen (Holandia, 1999) 5-0

66 KG
Charlie Cavanagh (Kanada, 2000) – Ichrak Chaib (Algieria, 2001) 3-2
Busenaz Surmeneli (Turcja, 1998) – Janjaem Suwannapheng (Tajlandia, 2000) 5-0

70 KG
Lisa Edel O`Rourke (Irlandia, 2002) – Sema Caliskan (Turcja, 1996) 5-0
Alcinda Panguane (Mozambik, 1994) – Valentina Khalzova (Kazachstan, 1996) 4-0

75 KG
Tammara Thibeault (Kanada, 1996) – Rady Gramane (Mozambik, 1995) 5-0
Atheyna Bylon (Panama, 1989) – Davina Michel (Francja, 1997) 5-0

81 KG
Oliwia Toborek (Polska, 2002) – Jessica Bagley (Australia, 1992) 3-2
Gabriele Stonkute (Litwa, 2001) – Elif Guneri (Turcja, 1987) 3-2

+81 KG
Sennur Demir (Turcja, 1982) – Lidia Fidura (Polska, 1990) 5-0
Khadija Mardi (Maroko, 1991) – Mokhira Abdullaeva (Uzbekistan, 1994) RSC 1 (kontuzja)

12. MŚ KOBIET: OLIWIA TOBOREK I LIDIA FIDURA POWALCZĄ O AWANS DO FINAŁU

lidia_fidura_cet

W dniu losowania 12. Mistrzostw Świata w Stambule największe szanse medalowe dawałem Oliwii Toborek (81 kg) i Lidii Fidurze (+81 kg). Zrobiłem to nie tylko dlatego, że pięściarki te miały z Biało-Czerwonych najkrótszą drogę do strefy medalowej, ale dlatego, że prezentują wyższy poziom sportowy od swoich rywalek. Jednak nie zawsze i nie każdy ze sportowców potrafi udźwignąć ciężar bycia faworytem… Na szczęście obie nasze zawodniczki stanęły na wysokości zadania i były dzisiaj wyraźnie lepsze od swoich rywalek, w dobrym stylu awansując do półfinałów.

20-letnia Oliwia Toborek pokonała wyraźniej niż to mówiła punktacja (3-0) o rok od siebie starszą Rumunkę Alexandrę Petcu. Gdyby walczyła bezpieczniej dla siebie, w dystansie, z wykorzystaniem zdecydowanie lepszych od rywalki warunków fizycznych, jej przewaga byłaby dużo większa. Z kolei Lidia Fidura (+81 kg) pokonała bezdyskusyjnie (5-0) znaną sobie Ukrainkę Marię Lovchynską i podobnie jak młodsza od niej o 12 lat Oliwia, osiągnęła najlepszy wynik w swojej karierze.

Polski boks dokładnie od dekady czekał na medale MŚ, które były dla Biało-Czerwonych nieosiągalne w czterech kolejnych turniejach mistrzowskich. Teraz zadajemy sobie pytanie z jakiego będą kruszcu? Toborek w pojedynku o finał skrzyżuje rękawice z mało znaną Australijką Jessicą Bagley, zaś Fidura stanie oko w oko z ulubienicą tureckich kibiców, 40-letnia Sennur Demir. Wszystko w ich głowach, sercach i pięściach oraz w planie taktycznym, jaki przygotują trenerzy, Tomasz Dylak i Kamil Goiński, wspierani przez Kamila Gorząda.

Niestety pojedynki ćwierćfinałowe przegrały Daria Parada (70 kg) i Aneta Rygielska (66 kg). Szczecinianka została jednogłośnie wypunktowana (0-5) przez doświadczoną Turczynkę Semę Caliskan, zaś pięściarka z Torunia – zdaniem 3 z 5 sędziów punktowych – została uznana za przegraną w pojedynku z mocno bijącą ale przy tym bardzo chaotyczną i technicznie „surową” Algierką Ichrak Chaib.

12. MŚ SENIOREK: ANETA RYGIELSKA CZWARTĄ POLKĄ W ĆWIERĆFINAŁACH

aneta_rygielska_2016

Po czterech kolejnych porażkach Biało-Czerwonych w pojedynkach 1/8 finału 12. Mistrzostw Świata w Stambule, nadszedł wyczekiwany przez wszystkich kibiców triumf. Aneta Rygielska (66 kg) pokonała jednogłośnie na punkty (5-0) Ankushitę Boro z Indii i jest już tylko o jedno zwycięstwo od wymarzonego medalu. Niestety sztuka ta nie udała się dzisiaj jednej z naszych najmłodszych kadrowiczek, Wiktorii Rogalińskiej (54 kg), która musiała uznać wyższość (0-5) znakomitej Bułgarki Stanimiry Petrovej.

Jutro czekają nas emocje ćwierćfinałowe. Do tego etapu turnieju awansowały 4 podopieczne trenerów Tomasza Dylaka i Kamila Goińskiego. Daria Parada (70 kg) zaboksuje z Semą Caliskan (Turcja), Oliwia Toborek (81 kg) z Alexandrą Petcu (Rumunia), Lidia Fidura (+ 81 kg) z Mariyą Lovchynską (Ukraina), a bohaterka niedzieli, Aneta Rygielska z Ichrak Chaib (Algieria).

12. MŚ SENIOREK: POLKI PEWNIE WYGRYWAJĄ PIERWSZE 5 WALK ELIMINACYJNYCH

rygielska_alcobendas

Zgodnie z oczekiwaniami pięć reprezentantek Polski, rywalizujących w 1/16 finału 12. Mistrzostw Świata w Stambule, wygrało swoje walki, potwierdzając dobre przygotowanie do zawodów. We wtorek Natalia Rok (48 kg) wypunktowała (5-0) Gayane Ter-Barseghyan (Armenia), w środę Sandra Kruk (57 kg) zastopowała przez RSC w 2. starciu Deę Bolanca (Chorwacja), zaś Agata Kaczmarska (75 kg) pokonała na punkty (5-0)  Kimberly Gittens (Barbados). Dzisiaj swoje walki wysoko na punkty wygrały Wiktoria Rogalińska (54 kg) z Aminą Faki (Kenia) i Aneta Rygielska (66 kg) z Tanją Ovsenik (Słowenia).

Wszystko wskazuje na to, że prawdziwy turniej mistrzowski dla Polek rozpocznie się wraz z pojedynkami 1/8 finału, gdyż czekają tam na nie naprawdę wymagające rywalki. Rok zaboksuje z weteranką amatorskich ringów Europy Sevdą Asenovą (Bułgaria), Rogalińska z doskonałą technicznie byłą mistrzynią świata Stanimirą Petrovą (Bułgaria), Kruk z gwiazdą włoskiego boksu Irmą Testą, Rygielska z Hinduską Ankushitą Boro, zaś Kaczmarska z byłą sensacyjna mistrzynią świata Atheyną Bylon z Panamy. W tej samej fazie turnieju w Turcji zadebiutuje Daria Parada (70 kg), która stanie oko w oko z nieobliczalną Erdenetuyą Enkhbaatar (Mongolia).

12. MŚ KOBIET W BOKSIE: WYNIKI LOSOWANIA. TOBOREK I FIDURA BLISKO STREFY MEDALOWEJ

sandra_kruk2020

W Stambule zakończyła się odprawa techniczna i losowanie 12. Mistrzostw Świata Seniorek w Boksie, w których rywalizować będzie 310 zawodniczek, w tym 8-osobowa reprezentacja Polski, prowadzona przez trenera Tomasza Dylaka. Najbliżej strefy medalowej są Oliwia Toborek (81 kg) i wracająca do międzynarodowego boksu Lidia Fidura (+81 kg). Obie nasze pięściarki rozpoczną swój start w Turcji od ćwierćfinałów, losując przeciwniczki, w walce z którymi będą faworytkami.

WYNIKI LOSOWANIA

48 KG Natalia Rok (1/16 finału, 10 maja) Gayane Ter-Barseghyan (Armenia)
54 KG Wiktoria Rogalińska (1/16 finału, 12 maja) Amina Faki (Kenia)
57 KG Sandra Kruk (1/16 finału, 11 maja) Des Bolanca (Chorwacja)
66 KG Aneta Rygielska (1/16 finału, 12 maja) Tanja Ovsenik (Słowenia)
70 KG Daria Parada (1/8 finału, 13 maja) Erdenatuya Enkhbaatar (Mongolia)
75 KG Agata Kaczmarska (1/16 finału, 11 maja) Kimberly Gittens (Barbados)
81 KG Oliwia Toborek (1/4 finału, 16 maja) Alexandra Petcu (Rumunia)
+81KG Lidia Fidura (1/4 finału, 16 maja) Maria Lovchinska (Ukraina)

GALE ZAWODOWE W POLSCE: KWIECIEŃ 2022. BYTOM I WAŁCZ

jonak_damian_02

22 KWIETNIA 2022 ROKU [TYMEX BOXING NIGHT, BYTOM]

Do trzech razy sztuka. Damian Jonak (42-1-2, 21 KO) zakończył trylogię z Andrew Robinsonem (26-6-2, 7 KO) wygraną! Już w pierwszej rundzie obaj poszli na całość, brakowało jednak czystych ciosów. W drugiej jednak Damian po przestrzelonym prawym natychmiast poprawił lewym sierpem, trafił na szczękę i Brytyjczyk ciężko padł na matę, Nie pierwszy raz pokazał charakter, wstał i dotrwał do przerwy. Po niej nadal warunki dyktował Polak, który dwukrotnie prawym sierpowym „zamroził” na moment przeciwnika. Kolejne trzy minuty już bardziej wyrównane, choć wrażenie robiły haki Jonaka na korpus. Wcześniej tego brakowało. Na półmetku wszystko wyglądało bardzo dobrze, niestety piąte starcie to najlepszy dotąd okres Robinsona. Anglik bił lżej, z luzu, ale prawa ręka coraz częściej dochodziła do głowy miejscowego bohatera. Lepiej wyglądała kolejna odsłona, w której Damian wrócił do lewego prostego. Po chwilowym dołku Jonak wrócił bardzo dobrą siódmą rundą. W połowie trafił bezpośrednim prawym krzyżowym i do przerwy poprawił jeszcze kilka razy w wymianach w półdystansie. Ostatnie trzy minuty to ringowa wojna. Co najważniejsze wciąż pod lekkie dyktando naszego reprezentanta. Kiedy więc zabrzmiał ostatni gong, Damian podniósł ręce na znak zwycięstwa. Sędziowie typowali wygraną Jonaka 78:73, 78:73 i 77:74.

Trudne walki i tym cenniejsze zwycięstwa zanotowali Stanisław Gibadło (8-0) oraz Kamil Młodziński (15-5-4, 7 KO). „Camilo” spotkał się z twardym, choć sprowadzanym w ostatniej chwili Miroslavem Serbanem (13-11, 7 KO). Po sześciu rundach sędziowie wskazali na miejscowego pięściarza – 58:56, 58:56 i 59:55. Gibadło był liczony w piątej rundzie po prawym na korpus Mateo Verona (29-29-3, 8 KO). Pojedynek był rwany, momentami chaotyczny, a Staszek, który w boksie olimpijskim pracował nogami i ładnie kontrował, niepotrzebnie wchodził w półdystans, mając mało argumentów w pięściach. Po ośmiu starciach wygrał 76:75, 77:76 i 76:75, ale na tle Rafała Wołczeckiego wypadł w walce z Argentyńczykiem słabiej.

Tomasz Gromadzki (12-4-1, 3 KO) założył rękawice na dłonie i zamiast walk na gołe pięści znów zaboksował na ringu zawodowym. Podczas trwającej gali w Bytomiu pewnie ograł Adama Koprowskiego (4-4-2). „Zadyma” rozpoczął – i skończył, w swoim stylu. Od początku ruszył ostrym pressingiem i momentami chaotycznymi atakami spychał rywala na liny. Doświadczony Koprowski w drugiej rundzie odpowiedział ładnym prawym sierpem, ale nie ponowił akcji. Gromadzki z każdą minutą zyskiwał coraz wyraźniejszą przewagę, choć w piątej rundzie – znów po kontrze prawym sierpowym, przyklęknął i był liczony do ośmiu. Szybko jednak powstał i dalej nacierał. Adam w końcówce szóstej odsłony walczył z rywalem i kryzysem, jednak zdołał dotrwać do końca. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Gromadzkiego 57:56, 59:55 i 59:55.

Trwa dobra seria Remigiusza Smolińskiego (4-1, 2 KO). Dwumetrowy olbrzym po czasówce na Kamilu Bodziochu teraz jeszcze szybciej uporał się z Borną Grcicciem (1-1, 1 KO). Walka bez większej historii. Sporo niższy Chorwat starał się skrócić dystans i przejść do półdystansu. W połowie pierwszej rundy Remek zrobił krok w tył, skontrował prawym krzyżowym i posłał przeciwnika na deski. Grcić jeszcze się podniósł, ale po kilku kolejnych ciosach znów zapoznał się z matą ringu i nierówny bój zastopował sędzia.

Czwarte zwycięstwo do swojego rekordu dopisał były wicemistrz Polski, Wiktor Szadkowski (4-0, 2 KO). Występujący w wadze półciężkiej „Wicio” od początku zdominował Damiana Szewczyka (1-2), w drugiej rundzie podłączył go prawym krzyżowym, nie zdołał jednak skończyć ambitnego rywala przed czasem. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie punktowali na jego korzyść w stosunku 40:36. Wcześniej wracający po długiej przerwie Martin Gottschall (4-0, 1 KO) wypunktował Pawła Strykowskiego (3-16), a Aleksander Jasiewicz (4-1) ograł w krwawej potyczce Bazargura Jugdera (3-4-1, 2 KO).

30 KWIETNIA 2022 ROKU [KNOCKOUT PROMOTIONS, WAŁCZ]

Aż trzy i pół roku czekał Krzysztof Głowacki (32-3, 20 KO), by powrócić na zwycięską ścieżkę. Dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej w swoim Wałczu odbudował się po porażkach z Briedisem i Okolie, pokonując przed czasem Francisco Ruiza (16-4, 5 KO). „Główka” już pierwszym ciosem – lewym krzyżowym, przestawił grubiutkiego rywala na liny i tam go zostawił aż do końca rundy. W międzyczasie posłał go dwukrotnie na deski lewym hakiem na korpus, pod prawy łokieć. W końcówce wręcz go oszczędzał, żeby dać sobie i kibicom parę minut więcej. W drugim starciu Krzysiek zrobił sobie „pracę na worku”. Obijał bezlitośnie przeciwnika, ale bił z luzu, nie z pełną mocą, bawiąc się boksem i długo wyczekiwanym powrotem. W końcówce trzeciej odsłony „Główka” podkręcił tempo i kilka razy trafił sierpem z prawej i lewej ręki. Meksykanin cierpiał po dołach, ale głowę ma twardą. W czwartej rundzie lewy sierpowy Polaka po raz trzeci przewrócił Ruiz, a po liczeniu do ośmiu Krzysiek dopełnił dzieła zniszczenia krótkim prawym sierpem.

Mateusz Tryc (14-0, 7 KO) – po raz pierwszy z Andrzejem Liczikiem w narożniku, pokonał Omara Garcię (17-7, 14 KO). W pierwszej rundzie zapachniało niespodzianką – prawy sierp pięściarza z Wenezueli wylądował w okolicach ucha i Mateusz „zatańczył”. W drugiej jednak to on wyprzedził przeciwnika w akcji prawy na prawy, odzyskując kontrolę nad pojedynkiem. W trzeciej pięściarz z Wyszkowa dodał do swojego arsenału mocne haki na korpus. Na półmetku pojedynku Mateuszowi ewidentnie przeszkadzało rozcięcie prawej powieki po przypadkowym zderzeniu głowami. Kontrolował walkę, widać jednak było, że odczuwa pewien dyskomfort. Tryc przyjął prawy podbródek na początku piątego starcia, ten cios jednak nie zrobił na nim większego wrażenia i z kolejnymi minutami tylko podkręcał tempo. Ale trzeba przyznać Garcii, że prawym podbródkiem bije dobrze, bo w siódmej odsłonie znów złapał nim Tryca. Ten zrewanżował się mu natomiast tuż przed przerwą prawym sierpowym. W ostatniej, ósmej rundzie, Mateusz pogonił wymęczonego rywala i gdyby miał jeszcze dziewiątą, zapewne wygrałby przed czasem. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na jego korzyść 80:72 (?), 78:74 i 78:74.

Chwalony mocno, czasem może trochę na wyrost, Kamil Bednarek (11-0, 6 KO) pokonał zasłużenie solidnego Iago Kizirię (5-4, 3 KO), ale na pewno nie zaboksował dobrze. Gruzin ruszył od razu pressingiem. Lepszy na nogach Kamil kontrolował jego ataki, ale w pierwszej rundzie zainkasował mocny prawy, a w drugiej lewy sierpowy. I widać było, że te ciosy mają swoją wymowę. W trzecim starciu podopieczny Piotra Wilczewskiego złapał w końcu rytm, łapał w tempo przeciwnika na kontrę i jedną z nich rozciął mu prawy łuk brwiowy. Kolejne minuty miały podobny scenariusz – Kiziria boksował dwoma-trzema zrywami na rundę, a Kamil przepuszczał najczęściej chaotyczne ataki dobrą pracą nóg i wyboksowywał twardego oponenta prawym jabem. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, ale na starcie siódmej rundy Kiziria przeprowadził minutowy, huraganowy atak. Bednarek pogubił się, przyjął kilka niepotrzebnych ciosów i gdyby mierzył się z kimś z mocniejszym uderzeniem, mógłby słono zapłacić z te luki w obronie. W końcówce znów się pogubił. Zamiast stanąć mocno na nogach, trochę panicznie uciekał. Bez mocnej kontry. Ostatnie trzy minuty już lepsze, ale Bednarek i jego trener wiedzą nad czym trzeba popracować. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali niejednogłośnie – 78:74, 75:77 i 77:75.

W wieku siedemnastu lat udanie na ringu zawodowym zadebiutował mistrz Polski w gronie młodzików i kadetów, na pewno perspektywiczny Tobiasz Zarzeczny (1-0, 1 KO). Zadanie teoretycznie łatwe, bo naprzeciw niego stanął Kamil Zychiewicz (0-4), ale dla tak młodego chłopaka telewizja, inne rękawice – to wszystko ma znaczenie. Tobiasz już po 30 sekundach sięgnął rywala długim prawym krzyżowym. Za moment trafił prawym sierpowym, poprawił prawym podbródkiem, w wszystko zakończył lewym hakiem na wątrobę. Debiut trwał łącznie 75 sekund.

Po chwili do ringu wyszedł inny debiutant – Kamil Urbański (1-0, 1 KO). A w jego narożniku jeszcze inny debiutant – Mateusz Masternak, który tym razem wcielił się w rolę trenera. Rywalem wrocławianina był Goga Kewliszwili (5-10-1, 1 KO). Dwukrotny medalista Mistrzostw Polski w wadze średniej w końcówce pierwszej rundy rozbijał rywala lewym prostym i zmusił do przyklęknięcia. Po przerwie rzucił go na deski prawym sierpowym, za moment znów prawy sierp przewrócił Gruzina i było po wszystkim po czterech minutach.

źródło: bokser.org

21. MP SENIOREK: POZNALIŚMY MISTRZYNIE POLSKI A.D. 2021. KONIEC KARIERY KOSZEWSKIEJ

koszewska_minsk

W zakończonych dzisiaj w Wałbrzychu 21. Mistrzostwach Polski Seniorek w Boksie wyłoniono aż 12 złotych medalistek i chcielibyśmy zapewne, by w każdej z tych kategorii rywalizowały równie mocne zawodniczki. Póki co tak jeszcze nie jest, ale trzymajmy kciuki i wierzmy w talenty i ambicję polskich pięściarek. Ten turniej nie wykreował żadnej nowej zawodniczki, która mogłaby wejść do kadry narodowej, a był raczej potwierdzeniem słuszności dotychczasowej selekcji Karoliny Michalczuk.

Oby za rok pojawiły się nowe twarze, bo polski boks kobiet tego dopływu świeżej krwi bardzo potrzebuje, choćby dlatego, że dzisiaj oficjalnie karierę zakończyła Karolina Koszewska. Każdy kibic boksu w Polsce zapewne dołączy się do naszych podziękowań dla Karoli za te wszystkie piękne sportowe emocje, jakich nam dostarczała przez długie lata kariery). Kłaniamy się w pas i dziękujemy!

Mistrzyniami Polski Seniorek A.D. 2021 zostały (w kolejności wag): Natalia Rok (MKSW Pomorzanin Toruń, 48 kg), Kinga Mięgoć (Imperium Boxing Wałbrzych, 50 kg), Wiktoria Rogalińska (BKS Skorpion Szczecin, 52 kg), Sandra Drabik (Kick Boxing Kielce, 54 kg), Sandra Kruk (Niestowarzyszona WMOZB, 57 kg), Laura Grzyb (pięściarka zawodowa, 60 kg), Aneta Rygielska (MKSW Pomorzanin Toruń, 63 kg), Wiktoria Tereszczak (Ring Bielsko-Biała, 66 kg), Karolina Koszewska (Żoliborska Szkoła Boksu, 70 kg), Agata Kaczmarska (BKS Radomiak Radom, 75 kg), Martyna Jancelewicz (Taurus Goleniów, 81 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, +81 kg).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG Natalia Rok – Andżelika Mięgoć 5-0
50 KG Kinga Mięgoć – Nikola Kaczmarek 4-0
52 KG Wiktoria Rogalińska – Marta Magierecka 5-0
54 KG Sandra Drabik – Karolina Ampulska 5-0
57 KG Sandra Kruk – Żaklina Kociołek 5-0
60 KG Laura Grzyb – Monika Puzio-Nieszporek 5-0
63 KG Aneta Rygielska – Roksana Lechoszest 5-0
66 KG Wiktoria Tereszczak – Kamila Kapuścińska 5-0
70 KG Karolina Koszewska – Daria Parada 5-0
75 KG Agata Kaczmarska – Elżbieta Wójcik 4-1
81 KG Martyna Jancelewicz – Sylwia Kusiak 5-0
+81KG Lidia Fidura – Oliwia Toborek 5-0

SANDRA DRABIK I AGATA KACZMARSKA BRĄZOWYMI MEDALISTKAMI WOJSKOWYCH MŚ

wmc_boxing

Dwa medale przywiozą do kraju reprezentantki Wojska Polskiego, startujące w 58. Wojskowych Mistrzostwach Świata w Moskwie. Sandra Drabik (51 kg) po zwycięstwie przez RSC w 2. starciu nad Miss Nurnaher z Bangladeszu, przegrała niestety w półfinale na punkty (1-4) z młodziutką Włoszką Giordana Sorrentino, zaś Agata Kaczmarska, która wylosowała półfinał, przegrała w nim na punkty (2-3) z Mavludą Mavlonovą z Uzbekistanu.

W mocniej i liczniej obsadzonym turnieju mężczyzn mieliśmy również dwóch reprezentantów. Niestety zarówno Jakub Słomiński (49 kg), jak i Mateusz Polski (67 kg) nie zdołali pokonać swoich rywali w walkach eliminacyjnych. Pierwszy z nich uległ niejednogłośnie na punkty (2-3) z Wenezuelczykowi Christianowi Palacio, zaś drugi został wypunktowany (1-4) przez Brazylijczyka Leandro Conceicao Siqueira dos Santos.

FAWORYT BYŁ JEDEN I ZROBIŁ SWOJE. MASTERNAK NOKAUTUJE NA GALI W MRĄGOWIE

[28 sierpnia 2021 r.] Od początku faworyt był jeden. Świetnie dysponowany Mateusz Masternak (45-5, 30 KO) efektownie znokautował Felipe Nsue (4-2-1, 3 KO) w walce wieczoru gali KnockOut Boxing Night 17. Rywal zaskoczył „Mastera” na samym początku dwoma lewymi prostymi, ale wrocławianin ostudził jego zapały prawym krosem. W końcówce pierwszej rundy Mateusz dwa razy strzelił prawą ręką i Nsue przed nokdaunem uratowały najpierw liny, a potem gong. W drugiej odsłonie były mistrz Europy znów zachwiał przeciwnikiem, najpierw lewym sierpowym, potem kolejnym prawym. Ale wciąż nie było desek. Koniec nastąpił na początku drugiej minuty trzeciej rundy. Masternak ustawił sobie rywala lewym prostym, podszedł nogami i huknął prawą ręką na czubek brody. Nokaut!

Kamil Bednarek (9-0, 5 KO) zdał najpoważniejszy test w karierze, pokonując byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi średniej, Javiera Francisco Maciela (33-14, 23 KO). Pięściarz z Dzierżoniowa dobrze wszedł w pojedynek, ustawiając sobie doświadczonego rywala krótkim prawym sierpem bądź prawym hakiem pod lewy łokieć. No i jak zawsze fajnie pracował na nogach. Na początku drugiej rundy dwa razy trafił lewym podbródkowym, a potem kontrolował walkę prawym prostym. Po przerwie Argentyńczyk próbował pressingiem spychać Polaka i wciągać w wymiany, ten jednak pozostawał nieuchwytny i z kontry odgryzał się lewym hakiem bądź lewym sierpowym. Wszystko układało się w myśl tego scenariusza, aż nagle po minucie piątej rundy Maciel strzelił prawym sierpowym. Bednarek miał chwilę kryzysu, jednak za moment odpowiedział ładnym lewym podbródkowym i wszystko wróciło na swoje miejsce. A w szóstym starciu wydłużył akcje do serii trzech-czterech ciosów i znów górował nad przeciwnikiem. Na finiszu siódmej rundy Kamil skontrował po zakroku w tył rozpędzonego przeciwnika lewym sierpowym na ucho, posyłając go na matę ringu. Tak więc runda wygrana 10:8. Maciel w ostatnich trzech minutach rzucił wszystko na jedną kartę i w samej końcówce walce zranił po raz drugi Polaka – tym razem lewym hakiem na wątrobę. Walka pewnie wygrana, lecz również dobra lekcja na przyszłość. Sędziowie punktowali 79:72, 78:73 i 78:73 – wszyscy na korzyść podopiecznego Piotra Wilczewskiego.

Przemysław Zyśk (17-0, 6 KO) odprawił przed czasem Davida Bency’ego (14-24-1, 4 KO). Po spokojnej pierwszej rundzie, w drugiej pięściarz z Ostrołęki dwukrotnie trafił akcją lewy-prawy. W trzeciej ładnie przycelował lewym sierpowym, a równo z gongiem rzucił rywala na deski prawym podbródkowym. Ten był mocno zraniony, lecz po liczeniu miał minutę przerwy. Czwarta odsłona to jednostronne bicie. O dziwo Bency cały czas stał na nogach, pomimo iż kilka razy się zachwiał. W piątej rundzie miał już dość i tłumacząc się kontuzją wycofał z kontynuowania potyczki.

Wcześniej dwumetrowy i ważący 110 kilogramów Damian Knyba (3-0, 2 KO) pokonał przed czasem Giorgi Tamazaszwilego (3-8, 3 KO).

źródło: bokser.org

15 ZŁOTYCH MEDALI POLEK NA MIĘDZYNARODOWYCH MISTRZOSTWACH ŚLĄSKA

brudnicki_fidura

Aż 15 złotych medali (po 5 w każdej z trzech kategorii wiekowej) wywalczyły Polki podczas zakończonych wczoraj 16. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska w Boksie kobiet. Gliwicki turniej zamknęła Lidia Fidura (+81 kg) zwycięstwem nad Oliwią Toborek. Tym samym po raz 13 (!) stanęła na najwyższym stopniu podium tych popularnych w Europie zawodów.

Nie Fidura jednak otrzymała prestiżową nagrodę dla najlepszej zawodniczki imprezy. Organizatorzy najwyżej ocenili ringową postawę zwyciężczyni wagi koguciej, Wiktorii Rogalińskiej, która w finale pokonała niejednogłośnie na punkty (3-2) Francuzkę Romane Moulai. Dorobek naszych zawodniczek mógł jeszcze lepszy, ale niestety w półfinale turnieju seniorek Aneta Rygielska (63 kg) przegrała na punkty (1-4) z Rosjanką w barwach Serbii, Natalią Shadriną, zaś juniorka Barbara Marcinkowska (75 kg) uległa w eliminacjach na punkty (0-5) Norweżce Sunnivie Hofstad.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

SENIORKI (ELITE)

48 KG Ahadi F. Lukungu (Norwegia) – Nicole Durikova (Słowacja) 3-2
50 KG Rin Bennama (Francja) – Tove Lundberg (Szwecja) RSC 3
52 KG Wiktoria Rogalińska (Polska) – Romane Moulai (Francja) 3-2
54 Kg Karina Tazabekowa (Rosja) – Karolina Ampulska (Polska) 5-0
57 KG Sandra Kruk (Polska)Żaklina Kociołek (Polska) 5-0
60 KG Amina Zidani (Francja) – Monika Puzio-Nieszporek (Polska) 5-0
63 KG Natalia Shadrina (Serbia) – Aleksandra Ordina (Rosja) 5-0
66 KG Madelaine Angelsen (Norwegia) – Julia Chudy (Polska) 5-0
70 KG Leonie Müller (Niemcy) – Joelle Seydou (Niemcy) 5-0
75 KG Agata Kaczmarska (Polska)Daria Parada (Polska) 3-2
81 KG Martyna Jancelewicz (Polska) – Davina Michel (Francja) 3-2
+81KG Lidia Fidura (Polska)Oliwia Toborek (Polska) 5-0

JUNIORKI (YOUTH)

48 KG Natalia Kuczewska (Polska)Małgorzata Osinka (Polska) 5-0
50 KG Maria-Elena Avram (Niemcy) – Jenny Simonsen (Norwegia) 5-0
52 KG Nikola Prymaczenko (Polska)Julia Kabzińska (Polska) 5-0
54 KG Claudia Totova (Czechy) – Veronika Zajcova (Czechy) 5-0
57 KG Julia Szeremeta (Polska)Natalia Wojciechowska (Polska) 5-0
60 KG Veronika Gajdova (Czechy) – Julianna Rutkowska (Polska) 5-0
63 KG Roksana Hajduk (Polska)Małgorzata Pępek (Polska) 4-1
66 KG Oliwia Stolarczyk (Polska) – Lucin Seropian (Szwecja) 4-1
70 KG Nela Cihlarova (Czechy) – Daria Napora (Polska) RSC 1
75 KG Sunniva Hofstad (Norwegia) – Oliwia Czerwińska (Polska) RSC 2 (kontuzja)

KADETKI (JUNIOR)

46 KG Anna-Maria Trifylli (Grecja) – Mahur Mariykan (Armenia) 5-0
48 KG Laila Abdullatie (Cypr) – Angela De-Felice (Szwajcaria) 5-0
50 KG Maja Karbowińska (Polska)Maja Kieszek (Polska) 5-0
52 KG Steffi Grin (Niemcy) – Natalia Świątek (Polska) RSC 2
54 KG Bibiana Lovasova (Słowacja) – Laura Helms (Niemcy) 5-0
57 KG Julie Enge (Norwegia) – Katrina Ivanova (Czechy) 4-1
60 KG Kinga Krówka (Polska) – Kristina Cajanova (Czechy) 5-0
63 KG Karolina Kuhn (Polska)Patrycja Sikora (Polska) 5-0
66 KG Oliwia Araszewska (Polska)Patrycja Gubańska (Polska) 5-0
70 KG Aleksandra Jankowiak (Polska) – Nikolett Kovacs (Węgry) 4-1

SUZUKI BOXING NIGHT PRO 7: GOŁĘBIEWSKI LEPSZY OD JACKIEWICZA W WALCE WIECZORU

IN Suzuki Boxing Night 7 Pro

Bartosz Gołębiewski (1-0) pokonał jednogłośnie na punkty Rafała Jackiewicza (51-29-3, 22 KO) w walce wieczoru Suzuki Boxing Night PRO 7 w Kielcach. Udanie na profesjonalnym ringu zadebiutowali także inni multimedaliści Mistrzostw Polski – Mateusz Polski (1-0) i Daniel Adamiec (1-0, 1 KO). Po 6 rundach wszyscy sędziowie punktowali 60-54 dla Bartosza Gołębiewskiego, który – jak wskazuje też wynik – miał przewagę w rywalizacji z byłym Mistrzem Europy zawodowców.

Na punkty 60-54 wygrał też Mateusz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy i Igrzysk Europejskich, a jego rywalem był Michał Bulik (3-2, 2 KO). Efektownie przed czasem zwyciężył Daniel Adamiec, który już w 1 rundzie miał 3-krotnie na deskach Białorusina Sergeja Krapszylę (4-32-2, 3 KO). Po rozpoczęciu drugiego starcia Polak znów posłał przeciwnika na deski i sędzia przerwał pojedynek.

Na gali Suzuki Boxing Night PRO 7 w Kielcach, organizowanej przez Polski Związek Bokserski i Suzuki Motor Poland, a transmitowanej w TVP Sport, oczywiście nie zabrakło walk w boksie olimpijskim. Odbyły się trzy finały XXVIII Mistrzostw Polski Juniorów. Turniej rozgrywany był w Staszowie, gdzie wcześniej doszło do 10 pojedynków o złote medale.

Natomiast w Kielcach, podobnie jak w kwietniu, świetnie spisał się Młodzieżowy Wicemistrz Świata Jakub Straszewski (kat. 92 kg), który wygrał z Piotrem Orzechowskim. W wadze 60 kg Bartłomiej Rośkowicz pokonał Pawła Sulęckiego 4:1, a w 80 kg broniący tytułu Sebastian Kusz zwyciężył w walce z Nikodemem Kozakiem 5:0.

Ciekawie było także w innych potyczkach – w wadze 75 kg Barbara Marcinkowska pokonała Oliwię Czerwińską 5:0, a Olimpijka z Tokio Sandra Drabik w wadze 51 kg pokonała Wiktorię Rogalińską 5:0.

W kat. 92 kg Mateusz Bereźnicki, brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy U22, wygrał z Tomaszem Niedźwieckim. W walkach polsko-niemieckich lepsi byli nasi zawodnicy – Dominik Kida (71 kg) od Haidara Chakera i Sebastian Wiktorzak (86 kg) od Melvina Kahrimanovica, zaś Mateusz Goiński (80 kg) pokonał Turka Hayri Utku.

WYNIKI WALK [na pierwszym miejscu zwyciężczynie/zwycięzcy]

WALKI BOKSU OLIMPIJSKIEGO

75 KG Barbara Marcinkowska – Oliwia Czerwińska 5-0
51 KG Sandra Drabik – Wiktoria Rogalińska 5-0

71 KG Dominik Kida – Haidar Chager (Niemcy) 4-1
86 KG Sebastian Wiktorzak – Melvin Karimanovic (Niemcy) 5-0
80 KG Mateusz Goiński – Hayri Utku Erdogan (Turcja) 2 TKO (kontuzja)
92 KG Mateusz Bereźnicki – Tomasz Niedźwiecki 5-0

WALKI BOKSU ZAWODOWEGO

67 KG Mateusz Polski – Michał Bulik W 6
81 KG Daniel Adamiec – Sergej Krapsyla TKO 2
77 KG Bartosz Gołębiewski – Rafał Jackiewicz W 6

IO W TOKIO: PORAŻKA WÓJCIK Z FONTIJN. BIAŁO-CZERWONE POŻEGNAŁY SIĘ Z TURNIEJEM

ela wójcik_nan

W Tokio mamy dzisiaj piąty dzień zmagań pięściarek i pięściarzy uczestniczących w Igrzyskach Olimpijskich. Niestety dla Biało-Czerwonych jest to dzień w którym oficjalnie żegnają się z tym turniejem. Ostatnia z naszych reprezentantek Elżbieta Wójcik (75 kg) świetnie rozpoczęła swój pojedynek w 1/8 finału z rutynowaną Holenderką Nouchka Fontijn, wygrywając u wszystkich sędziów 1. starcie. Niestety Polka z każdą kolejną minutą walki słabła, będąc liczoną w 3. rundzie i ostatecznie zeszła z ringu pokonana niejednogłośnie na punkty (1-4).

Tak, więc olimpijski bilans podopiecznych trenerki Karoliny Michalczuk to cztery walki, z których Polki wygrały raz i trzy razy uznawały wyższość swoich rywalek. Przed zawodami byliśmy bardzo ostrożni w ocenie olimpijskich szans naszych zawodniczek. Mimo wszystko jednak oczekiwania były większe niż osiągnięte efekty. Turniej bokserski IO w Tokio zostanie zapisany w annałach naszego boksu jako ten, w którym Karolina Koszewska (69 kg) jako pierwsza polska zawodniczka w historii wygrała pojedynek na olimpijskim ringu. Tylko tyle, a może aż tyle?

 

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

75 KG
Lauren Price (Wielka Brytania) – Myagmarjargal Munkhbat (Mongolia) 5-0
Atheyna Bylon (Panama) – Caitlin Parker (Australia) 5-0
Tammara Thibeault (Kanada) – Nadzhda Ryabets (Kazachstan) 4-1
Noucjka Fontijn (Holandia) – Elżbieta Wójcik (Polska) 4-1
Zenfira Magomedaliyeva (Rosja) – Naomi Graham (USA) 4-1
Rady Gramane (Mozambik) – Erika Pachito Jurado (Ekwador) 4-1
Pooja Rani (Indie) – Ichrak Chaib (Algieria) 5-0
Li Qian (Chiny) – Aofie O`Rourke (Irlandia)

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

57 KG
Nesthy Petecio (Filipiny) – Yeni Arias Castaneda (Kolumbia) 5-0
Irma Testa (Włochy) – Caroline Veyre (Kanada) 5-0
Karriss Artingstall (Wielka Brytania) – Skye Nicholson (Australia) 3-2
Sena Irie (Japonia) – Claudia Nechita (Rumunia) 3-2

 

IO W TOKIO: SANDRA DRABIK ODPADŁA Z RYWALIZACJI OLIMPIJSKIEJ

sandra_drabik_samsun

Po wczorajszym historycznym zwycięstwie Karoliny Koszewskiej (69 kg), dzisiaj w olimpijskim turnieju bokserskim kobiet liczyliśmy na Sandrę Drabik (51 kg), która w pojedynku 1/16 finału boksować miała z 24-letnią Tursunoy Rakhimovą z Uzbekistanu. Nasz optymizm opieraliśmy na wielkim doświadczeniu Polki, jej bokserskich umiejętnościach, ambicji oraz zaufaniu do jej utytułowanej niegdyś zawodniczki-olimpijki, a dzisiaj trenerki, Karoliny Michalczuk.  

Niestety, mimo wygrania pierwszej rundy, nasza zawodniczka zeszła z ringu jako przegrana, o czym zadecydowało 4 z 5 sędziów (tylko Amerykanin dał naszej pięściarce wygraną 29-28). Żal tej porażki bardzo, bo powiedzmy sobie szczerze – mimo niezwykle zaciętego boju – Sandra nie przegrała z zawodniczką zaliczającą się do ścisłej czołówki, choćby azjatyckiej. Na co dzień studentka z Taszkientu, nie mająca w dorobku żadnych medali turniejów mistrzowskich, osiągnęła dzisiaj życiowy sukces pokonując srebrną medalistkę Igrzysk Europejskich oraz wicemistrzynię Europy.

WYNIKI WALK 1/16 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Tursunoy Rakhimova (Uzbekistan) – Sandra Drabik (Polska) 4-1
Irish Magno (Filipiny) – Christine Ongare (Kenia) 5-0
Jutamas Jitpong (Tajlandia) – Roumaysa Boualam (Algieria) 5-0
Nina Radovanovic (Serbia) – Mandy Bujold (Kanada) 5-0
Giordana Sorrentino (Włochy) – Irismar Cardozo (Wenezuela) 5-0
Chungneijang Marykom Hmangte (Indie) – Miguelina Hernandez (Dominikana) 4-1
Tsukimi Namiki (Japonia) – Catherine Nanziri (Uganda) 5-0
Virginia Fuchs (USA) – Svetlana Soluyanova (Rosja) 3-2
Stoyka Krasteva (Bułgaria) – Thi Tam Nguyen (Wietnam) 3-2
Charley-Sian Davison (Wielka Brytania) – Rabab Cheddar (Maroko) 5-0

WYNIKI LOSOWANIA TURNIEJÓW OLIMPIJSKICH KOBIET I MĘŻCZYZN

tokyo2020-olympics

Wszyscy spodziewaliśmy się, że podczas turnieju olimpijskiego w Tokio (2021) trudno będzie liczyć na łatwe pojedynki i szczęśliwie wylosowane drabinki turniejowe. Tym bardziej, że w światowych rankingach Biało-Czerwoni nie są zbyt wysoko. Zatem wyniki losowania nie są zapewne dla nikogo zaskoczeniem. Zarówno nasze 3 zawodniczki – Sandrę Drabik (51 kg), Karolinę Koszewską (69 kg), jak i Elżbietę Wójcik (75 kg) oraz Damiana Durkacza (63 kg), który będzie naszym jedynakiem w turnieju mężczyzn, czekają niezwykle trudne pojedynki, by zdobyć awans choćby o jeden turniejowy level.

Kto stanowić będzie pierwsze przeszkody dla naszych zawodniczek i zawodnika? Sandra Drabik (nr 14 w rankingu AIBA) zmierzy się z Tursunoy Rakhimovą z Uzbekistanu (nr 20 wg AIBA), Karolina Koszewska (nr 9 wg AIBA) z Shakhnozą Yunusovą z Uzbekistanu (nr 19 wg AIBA), Elżbieta Wójcik (nr 12 wg AIBA) z Nouchką Fontijn z Holandii (nr 4 wg AIBA), zaś Damian Durkacz (nr 22 rankingu AIBA) zaboksuje z Gabilem Mamedovem z Rosji (nr 15 wg AIBA).

WYNIKI LOSOWANIA OLIMPIJSKICH TURNIEJÓW BOKSERSKICH KOBIET I MĘŻCZYZN

51 KG Sandra Drabik w 1/16 finału (25 lipca) z Tursunoy Rakhimovą (Uzbekistan)
69 KG Karolina Koszewska w 1/16 finału (24 lipca) z Shakhnozą Yunusovą (Uzbekistan)
75 KG Elżbieta Wójcik w 1/8 finału (28 lipca) z Nouchką Fontijn (Holandia)

63 KG Damian Durkacz (25 lipca) w 1/16 finału z Gabilem Mamedovem (Rosja)

CZERKASZYN ZDEMOLOWAŁ BONELLEGO. POWRÓT „DIABLO” W SUWAŁKACH

gala suwałki2021

W pojedynku wieczoru wczorajszej gali Knockout Boxing Night w Suwałkach pochodzący z Ukrainy i mający również polskie obywatelstwo Fiodor Czerkaszyn (18-0, 12 KO) wręcz przejechał się po Damianie Eqzequielu Bonellim (24-9, 20 KO).

Trzeci przyjazd Bonellego do Polski i trzecia porażka, druga przed czasem. Dziś najszybciej, bo już w pierwszej rundzie, w której po pięknym odchyleniu, balansie tułowia oraz czyściutkim lewym sierpowym, Argentyńczyk zaliczył deski. Po chwili wstał, sędzia ringowy go wyliczył, a Czerkaszyn szybko wykończył przy linach i słusznie starcie zostało przerwane. Fiodor potrzebuje zdecydowanie mocniejszych przeciwników. Czas na wyjazd z Polski.

He’s back! Krzysztof Włodarczyk (59-4-1, 39 KO) po problemach z prawem i pobycie w sanatorium wyszedł na gali Knockout Boxing Night w Suwałkach między liny i rozprawił się z Wadymem Nowopaszynem (6-3, 2 KO). Styl walki byłego mistrza świata raczej bez zaskoczenia, była pasywność, stanie w miejscu, ale od czasu do czasu także mocniejsze uderzenia. Po latach współpracy z Fiodorem Łapinem nastąpiła zmiana i szkoleniowcem Włodarczyka został Andrzej Liczik. Dla „Diablo” jest to coś nowego, ale jak przekonywał ostatnio w mediach, jest zaciekawiony współpracą z nowym trenerem. Sam Liczik chce, aby niespełna 40-latek był w ringu inicjatorem ataków i dawał jako pierwszy sygnał do ofensywy, nie czekając na to, co zrobi przeciwnik. Ciężko go jednak od lat zmusić do narzucenia tempa walki, Diablo preferuje styl defensywny. Pierwsza runda była spokojna, więcej szachów niż boksu. Włodarczyk starał się uderzać lewym prostym, szukał różnych rozwiązań zza podwójnej gardy. Trudno było jednak wymusić od Krzysztofa szybszą pracę na nogach i chęć do skuteczniego boksowania. Nowopaszyn zaczął zauważać, że ciosy Włodarczyka nie robią na nim większego wrażenia, dlatego w drugiej odsłonie zerwał się dwoma ciosami, w odpowiedzi „Diablo” skontrował jabem. Nowopaszyn rzucił się także lewym sierpowym na Włodarczyka i zauważył, że jest miejsce na cios z prawej ręki. Zaczął coraz śmielej poczynać sobie w drugiej oraz trzeciej odsłonie. Włodarczyk odpowiadał w półdystansie, starał się być cały blisko rywala. Były mistrz świata wagi junior ciężkiej dokładał do swojego arsenału kolejne uderzenia podbródkowe oraz sierpowe, od czasu do czasu bijąc na dół. Ukraiński rywal szczególnie na początku każdej z rund nie bał się podchodzić do Włodarczyka, skracać dystans, ale brakowało mu argumentów i energii w kolejnych odsłonach, aby zaskakiwać Polaka. Ten jednak zaczął bardziej różnicować swoje akcje, obniżając pozycję i bijąc celnie ciosy podbródkowe między gardę Nowopaszyna. Ostatnia minuta piątej odsłony to wymiana ciosów – Nowopaszyn uśpił swoim stylem Włodarczyka i zaskoczył kilkoma sierpowymi z prawej ręki, „Diablo” nic sobie z tego nie robił, obniżał pozycję i przy linach szukał kolejnych podbródkowych, po jednym z ciosów chyba ugięła się noga Nowopaszyna. „Unik, lewy hak, prawy sierp!” – domagał się w szóstej rundzie od Włodarczyka jego trener, Andrzej Liczik. Brakowało jednak ponowień. Nowopaszyn starał się zadawać kolejne sierpowe, stał twardo na nogach, chcąc prawdopodobnie pokazać, że nie robią na nim wrażenia uderzenia zadawane przez pogromcę Greena, Czakijewa i Cunninghama. Włodarczyk zachował jednak koncentrację do ostatniego gangu, bił Ukraińca ciosami podbródkowymi, ale skupił się także na defensywie. Krzysztof Włodarczyk został oczywiście zwycięzcą tego pojedynku, wygrał na punkty po ośmiu rundach (79-73, 80-72, 79-73). Czy zaskoczył? Nie. Czy jest innym bokserem? Także nie. Pojedynek z Ukraińcem pokazał, że „Diablo” nie ma w sobie ostrości i chęci ponawiania ataków oraz że oddaje w ringu inicjatywę. Dużo do poprawy, rdza jest spora.

Maksym Miszczenko (7-3, 3 KO) zaczął swój pojedynek aktywnie, trafiał i mógł celnym prawym podbródkowym sprawić niemałą niespodziankę, ale chwilę później Marek Matyja (20-2-2, 9 KO) brutalnie skontrował swojego przeciwnika i zabrał mu marzenia o zwycięstwie. Ukrainiec po dwóch bolesnych porażkach na zawodowym ringu chciał się pokazać na Podlasiu z jak najlepszej strony. Zaczął aktywnie, starał się narzucić własne tempo i wyprowadzić z równowagi Matyję. Ten jednak różnicował tempo zadawania ciosów, nie uciekał od Miszczenki i wręcz chciał zmęczyć swojego przeciwnika. W drugiej odsłonie Miszczenko trafił kilkoma ciosami, wśród nich Matyja zainkasował mocny prawy podbródkowy, co spowodowało, że Ukrainiec otworzył się przed zawodnikiem Knockoutu i po paru sekundach Marek wystrzelił mocnym prawym sierpowym nad opuszczoną lewą ręką Miszczenki, kładąc na deski swojego rywala. Miszczenko wstał, ale nie reagował na komendy sędziego ringowego, który zdecydował się ostatecznie przerwać pojedynek.

Michael Szubow (16-10-1, 9 KO) na zawodowych ringach nigdy nie przegrał przed czasem. Do wczoraj. W Suwałkach nie tylko musiał uznać wyższość Kamila Bednarka (8-0, 5 KO), ale dodatkowo przełknąć gorycz porażki przed czasem. Rosjanin z niemieckim paszportem 14 lat temu był w Polsce i boksował na dużej gali w Spodku z Damianem Jonakiem (w pojedynku wieczoru Krzysztof Włodarczyk zmierzył się w rewanżowym boju ze Steve’em Cunninghamem). Szubow imponował odpornością na ciosy, ale po latach są z nią problemy – pięściarz zainkasował sporo ciosów na dół z rąk Bednarka, który z jednej strony boksował mądrze i spokojnie, z drugiej starał się przyspieszać w półdystansie. Tam swoich argumentów szukał również Szubow, który po swoich błędach i niecelnych ciosach otwierał się przed podopiecznym Piotra Wilczewskiego. Dwukrotnie Rosjanin z niemieckim paszportem leżał na deskach i ostatecznie przegrał przed czasem w trzeciej rundzie po przerwaniu przez swój narożnik.

Przemysław Zyśk (16-0, 5 KO) to bardzo ambitny zawodnik, który łączy boks z pracą zawodową na co dzień. Na gali w Suwałkach pięściarz z Ostrołęki dopisał do swojego rekordu kolejne zawodowe zwycięstwo, pokonując po ośmiu rundach na punkty Marcosa Jesusa Cornejo (19-6, 18 KO). Zyśk wystąpił na gali w pierwszym starciu, ponieważ Damian Knyba (1-0, 1 KO), którego walka miała pierwotnie zainaugurować galę KBN, zawalczy ze swoim rywalem tuż po pojedynku wieczoru. Cornejo to zawodnik, który do Polski na walkę przyleciał po raz trzeci – pierwszy raz zawalczył w kwietniu 2018 roku na gali w Częstochowie, mierząc swe siły z Damianem Jonakiem – pięściarz ze Śląska nie dał mu wtedy żadnych szans. Parę miesięcy później skrzyżował rękawice z Kamilem Gardzielikiem – również zabrakło mu argumentów. Argumentów nie miał również w dzisiejszym pojedynku z Zyśkiem, przegrywając wszystkie rundy. Zyśk wydłużał akcje, zaczynając od lewego prostego, kończąc uderzeniami podbródkowymi lub sierpowymi z prawej ręki. Kilkukrotnie w trakcie walki Argentyńczyk wypluwał szczekę i zarówno kibice, jak i komentatorzy domagali się ostrzeżenia ze strony sędziego ringowego. Pięściarz z Ostrołęki starał się bić coraz bardziej celniej i z większą intensywnością, ale nie zdołał przewrócić swojego przeciwnika, co mimo wszystko jest sporym minusem, bo kilkukrotnie słaniał się na nogach. Narożnik Zyśka prosił go o koncentrację i rozpoczynanie akcji od jabów. W ostatniej rundzie Argentyńczyk starał się kraść kolejne sekundy, wypluwał szczękę, był pasywny. Ostatecznie wszyscy trzej sędziowie punktowi opowiedzieli się za zwycięstwem Przemysława Zyśka, który dopisał do swojego rekordu kolejne zawodowe zwycięstwo. Czas jednak na większe wyzwania.

źródło: bokser.org

DECYZJĄ MKOL KAROLINA KOSZEWSKA I ELŻBIETA WÓJCIK POWALCZĄ O OLIMPIJSKIE LAURY

koszewska_wojcik2020

Międzynarodowy Komitet Olimpijski zadecydował o kolejnych zawodniczkach i zawodnikach, którzy otrzymają kwalifikacje do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Wśród pięciu pięściarek z Europy, które – dzięki wynikom osiągniętym podczas najważniejszych imprez mistrzowskich ostatnich dwóch lat – mogą cieszyć się awansem do turnieju olimpijskiego są dwie Polki – Karolina Koszewska (69 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).

Oprócz reprezentantek naszego kraju w stolicy Japonii zobaczymy również Ninę Radovanovic (Serbia, 51 kg), Lyudmilę Vorontsovą (Rosja, 57 kg) i Mirę Potkonen (Finlandia, 60 kg). Tak, więc w Tokio naszych barw bronić będzie czworo Biało-Czerwonych: Sandra Drabik (51 kg), Karolina Koszewska (69 kg), Elżbieta Wójcik (75 kg) oraz Damian Durkacz (63 kg).

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: SANDRA DRABIK WYSTĄPI NA IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH W TOKIO

sandra drabik_012

Kiedy w 2012 r. Karolina Michalczuk występowała w Londynie na olimpijskim ringu nie spodziewaliśmy, że na kolejną polską zawodniczkę w zawodach tej rangi czekać będziemy aż 9 lat. Gdy obecna trenerka naszej kadry szykowała się do startu w Londynie Sandra Drabik (51 kg), wówczas wicemistrzyni Europy z Rotterdamu (2011), była jej sparringpartnerką. Dzisiaj losy zawodniczki i trenerki ponownie mają wspólny olimpijski mianownik.

To nie była łatwa walka, bo Nina Radovanovic należy do niezwykle ambitnych, ofensywnie usposobionych zawodniczek, ale Sandra była dzisiaj od niej dokładniejsza i sprytniejsza, boksując przy tym miejscami nieszablonowo. Zawodniczka z Kielc miała przewagę w każdym ze starć, więc zaskakujące było, że jeden z sędziów punktujących ten pojedynek widział w nim przewagę Serbki. Ale to już historia, o której nikt nie będzie pamiętał. Najważniejsze, że do stolicy Japonii oprócz Damiana Durkacza (63 kg) pojedzie także reprezentantka Polski…

Niestety nie udał się dzisiejszy pojedynek barażowy o awans do IO w Tokio (2021) drugiej z naszych pięściarek. Karolina Koszewska (69 kg) przez trzy rundy nie znalazła sposobu na niższą od siebie, niewygodną Rosjankę Saadat Dalgatovą i przegrała jednogłośnie na punkty (0-5). Mimo przegranych w Paryżu dwóch walk nasza zawodniczka ma jednak szansę zdobycia olimpijskiego paszportu z uwagi zajmowane wysokie miejsce w rankingu AIBA. Wszystko niebawem się rozstrzygnie…

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Stoyka Krasteva (Bułgaria) 5-0
Charley-Sian Davison (Wielka Brytania) – Giordana Sorrentino (Włochy) 5-0

57 KG
Irma Testa (Włochy) – Claudia Nechita (Rumunia) 5-0
Michaela Walsh (Irlandia) – Stanimira Petrova (Bułgaria) 3-2

60 KG
Caroline Dubois (Wielka Brytania) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 5-0
Kellie Harrington (Irlandia) – Esra Yildiz (Turcja) 5-0

69 KG
Busenaz Surmeneli (Turcja) – Anna Lysenko (Ukraina) 5-0
Nadine Apetz (Niemcy) – Angela Carini (Włochy) 4-1

75 KG
Lauren Price (Wielka Brytania) – Aoife O`Rourke (Irlandia) 5-0
Zenfira Magomedaliyeva (Rosja) – Nouchka Fontijn (Holandia) 4-1

WYNIKI WALK BARAŻOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Svetlana Soluianova (Rosja) – Yuliya Apanasovich (Białoruś) 5-0
Sandra Drabik (Polska) – Nina Radovanovic (Serbia) 4-1

57 KG
Nikolina Cacic (Chorwacja) – Aycan Guldagi (Turcja) 3-2
Kariss Artingstall (Wielka Brytania) – Stephanie Thour (Szwecja) 5-0

60 KG
Rebacca Nicoli (Włochy) – Nikoleta Pita (Grecja) 5-0
Maiva Hammadouche (Francja) – Kata Pribojszki (Węgry) 5-0

69 KG
Saadat Dalgatova (Rosja) – Karolina Koszewska (Polska) 5-0

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: NIEUDANY DZIEŃ POLEK. PORAŻKI DRABIK, KOSZEWSKIEJ I WÓJCIK

karolina_koszewska_2020

Po triumfie Damiana Durkacza (63 kg) w I serii dzisiejszych walk turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2021), w II serii z jeszcze większą wiarą patrzyliśmy na szanse naszych trzech reprezentantek, które były o krok od zdobycia paszportów olimpijskich. Niestety wszystkie przegrały swoje pojedynki i tym samym mocno skomplikowały sobie szanse startu w stolicy Japonii.

Gwoli ścisłości dodajmy, że Sandra Drabik (51 kg) niespodziewanie przegrała jednogłośnie na punkty (0-5) z Angielką Charley-Sian Davison, Karolina Koszewska (69 kg) została wypunktowana (4-1) przez Niemkę Nadine Apetz, zaś Elżbieta Wójcik (75 kg) wygrała pierwsze starcie z Irlandką Aofie O`Rourke, ale przegrała dwa kolejne i całą walkę jednogłośnie na punkty (0-5).

Co dalej? Sandra i Karolina będą szukać swoich szans w pojedynkach barażowych. Oby z pozytywnym skutkiem.

WYNIKI WALK 1/4 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Yuliya Apanasovich (Białoruś) 5-0
Stoyka Krasteva (Bułgaria) – Svetlana Soluianova (Rosja) 5-0
Charley-Sian Davison (Wielka Brytania) – Sandra Drabik (Polska) 5-0
Giordana Sorrentino (Włochy) – Nina Radovanovic (Serbia) 3-2

60 KG
Caroline Dubois (Wielka Brytania) – Rebacca Nicoli (Włochy) 5-0
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Nikoleta Pita (Grecja) 4-1
Esra Yildiz (Turcja) – Kata Pribojszki (Węgry) 5-0
Kellie Harrington (Irlandia) – Maiva Hammadouche (Francja) 5-0

69 KG
Busenaz Surmeneli (Turcja) – Ani Hovsepyan (Armenia) 3-1
Anna Lysenko (Ukraina) – Saadat Dalgatova (Rosja) 3-2
Angela Carini (Włochy) – Emilie Sonvico (Francja) 5-0
Nadine Apetz (Niemcy) – Karolina Koszewska (Polska) 4-1

75 KG
Lauren Price (Wielka Brytania) – Anastasiya Chernokolenko (Ukraina) 5-0
Aoife O`Rourke (Irlandia) – Elżbieta Wójcik (Polska) 5-0
Zenfira Magomedaliyeva (Rosja) – Sennur Demir (Turcja) 5-0
Nouchka Fontijn (Holandia) – Love Holgersson (Szwecja) 5-0

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: WÓJCIK BLIŻEJ IGRZYSK. PORAŻKI KRUK I RYGIELSKIEJ

koszewska_wojcik2020

W Paryżu wznowiono dzisiaj europejski turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2021), przerwany 16 marca ub. w Londynie z powodu zagrożenia uczestników koronawirusem SARS-CoV-2. Do tego momentu podopieczne Karoliny Michalczuk stoczyły cztery walki, odnosząc komplet zwycięstw. Po cichu liczyliśmy, że Biało-Czerwone będą kontynuować znakomitą passę, jakkolwiek zdawaliśmy sobie sprawę, że przynajmniej 2 dzisiejsze rywalki naszych mistrzyń, to znakomite i utytułowane pięściarki.

Turniej rozpoczął się od zwycięstwa nr 5, czyli jednogłośnego (5-0) triumfu Elżbiety Wójcik (75 kg) nad przeciętną Azerką Aynur Rzayevą. W drugiej serii walk w ringu pojawiły się Sandra Kruk (57 kg) i Aneta Rygielska (60 kg) i niestety nie zdołały awansować do ćwierćfinałów. Pierwsza po wyrównanym pojedynku przegrała na punkty (1-4) z Bułgarką Stanimirą Petrovą, zaś druga uległa (0-5) doświadczonej Irlandce Kellie Harrington.

Tak, więc pozostały nam 3 szanse na zdobycie kwalifikacji olimpijskiej. Jutro w walkach ćwierćfinałowych Sandra Drabik (51 kg) zaboksuje z Angielką Charley-Sian Davison, która w Londynie wypunktowała Irlandkę Carly McNaul. Jeśli Sandra pokona tę mało znaną na międzynarodowych ringach, ale zapewne mocno umotywowaną rywalkę, zdobędzie olimpijski paszport, o który bezskutecznie rywalizowała przed czterema laty. Również jutro w ringu zobaczymy Karolinę Koszewską (69 kg), która skrzyżuje rękawice z doświadczoną Niemką Nadine Apetz. I w końcu dzisiejsza triumfatorka, Elżbieta Wójcik także w sobotę zaboksuje z dobrze sobie znaną Irlandką Aoife O`Rourke, która pokonała dzisiaj Białorusinkę Viktorię Kebikavą.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

57 KG
Irma Testa (Włochy) – Lyudmila Vorontsova (Rosja) 5-0
Nikolina Cacic (Chorwacja) – Amanda Millere (Łotwa) 5-0
Aycan Guldagi (Turcja) – Mahsati Hamzayeva (Azerbejdżan) 5-0
Claudia Nechita (Rumunia) – Ornella Wahner (Niemcy) 5-0
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Sandra Kruk (Polska) 4-1
Kariss Artingstall (Wielka Brytania) – Helina Bruyevich (Białoruś) 5-0
Stephanie Thour (Szwecja) – Yulia Tsiplakova (Ukraina) 5-0
Michaela Walsh (Irlandia) – Mona Mestiaen (Francja) 4-1

60 KG
Caroline Dubois (Wielka Brytania) – Mira Potkonen (Finlandia) 5-0
Rebacca Nicoli (Włochy) – Jessica Triebelova (Słowacja) RSC 3 (kontuzja)
Nikoleta Pita (Grecja) – Aslahan Mehmedova (Bułgaria) 5-0
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Donjeta Sadiku (Kosowo) 3-2
Esra Yildiz (Turcja) – Ekaterina Dynnik (Rosja) 4-1
Kata Pribojszki (Węgry) – Melissa Gonzalez (Hiszpania) 4-1
Maiva Hammadouche (Francja) – Marija Malenica (Chorwacja) 5-0
Kellie Harrington (Irlandia) – Aneta Rygielska (Polska) 5-0

75 KG
Lauren Price (Wielka Brytania) – Davina Michel (Francja) 5-0
Anastasiya Chernokolenko (Ukraina) – Gabriele Stonkute (Litwa) 5-0
Aoife O`Rourke (Irlandia) – Viktoria Kebikava (Białoruś) 4-1
Elżbieta Wójcik (Polska) – Aynur Rzayeva (Azerbejdżan) 5-0
Zenfira Magomedaliyeva (Rosja) – Timea Nagy (Węgry) 5-0
Sennur Demir (Turcja) – Assunta Canfora (Włochy) 5-0
Love Holgersson (Szwecja) – Christina Hammer (Niemcy) 3-2
Nouchka Fontijn (Holandia) – Kyriaki Aslanidi (Grecja) WO.

SANDRA DRABIK I KAROLINA KOSZEWSKA ZWYCIĘSKIE W USTI NAD ŁABĄ

Drabik_Suzuki2020

W miniony weekend Sandra Drabik (51 kg) i Karolina Koszewska (69 kg) stanęły na najwyższym stopniu podium 51. MTB. Grand Prix w Usti nad Łabą. Pierwsza z nich wygrała 4 turniejowe walki, zaś druga trzykrotnie punktowała swoje rywalki. W finale była jeszcze trzecia podopieczna trenerki Karoliny Michalczuk, Aneta Rygielska, która po wyrównanym pojedynku zeszła z ringu pokonana.

WYNIKI WALK BIAŁO-CZERWONYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]:

1/8 FINAŁU
51 KG Sandra Drabik – Laura Fuertes (Hiszpania) 5-0
57 KG Karriss Artingstall (Anglia) – Sandra Kruk 3-2

ĆWIERĆFINAŁY
51 KG Sandra Drabik – Hajnalka Sipos (Węgry) RSC 2
51 KG Altantsetseg Lutsaikhan (Mongolia) – Wiktoria Rogalińska 5-0
60 KG Aneta Rygielska – Namuun Monkhor (Mongolia) 5-0
69 KG Karolina Koszewska – Martina Schmoranzova (Czechy) 3-2
75 KG Nouchka Fontijn (Holandia) – Agata Kaczmarska 5-0

PÓŁFINAŁY
51 KG Sandra Drabik – Maxi Kloetzer (Niemcy) 5-0
60 KG Aneta Rygielska – Magdalena Ticha (Czechy) 4-1
69 KG Karolina Koszewska – Emilie Sonvico (Francja) 3-2
75 KG Assunta Canfora (Włochy) – Elżbieta Wójcik 5-0

FINAŁY
51 KG Sandra Drabik – Altantsetseg Lutsaikhan (Mongolia) 3-2
60 KG Rebecca Nicoli (Włochy) – Aneta Rygielska 3-2
69 KG Karolina Koszewska – Angela Carini (Włochy) 4-1

SUZUKI BOXING NIGHT VI: KOMPLET ZWYCIĘSTW POLAKÓW W KONFRONTACJI Z MOŁDAWIĄ

suzuki boxing night vi

Reprezentanci Polski, prowadzeni przez trenerów Walerego Korniłowa oraz Ireneusza Przywarę, pokonali dzisiaj w Lublinie, w ramach gali boksu olimpijskiego Suzuki Boxing Night VI w Lublinie kadrę Mołdawii 16:0. Punkty dla Biało-Czerwonych zdobyli: Jarosław Iwanow (57 kg), Damian Durkacz (63 kg), Mateusz Polski i Filip Wąchała (obaj 69 kg), Bartosz Gołębiewski (75 kg), Damian Adamiec (81 kg), Mateusz Bereźnicki (91 kg) i Oskar Safaryan (+91 kg).

WYNIKI POSZCZEGÓLNYCH WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

57 KG Jarosław Iwanow – Dmitri Verhovecki RSC 1
63 KG Damian Durkacz – Egor Bejenaru 3-0
69 KG Mateusz Polski – Vasiliy Belous 2-1
69 KG Filip Wąchała – Davron Bozorov 2-1
75 KG Bartosz Gołębiewski – Vlad Gavriliuc 2-1
81 KG Damian Adamiec – Marin Bucataru 3-0
91 KG Mateusz Bereźnicki – Andrej Zaplitni 3-0
+91KG Oskar Safaryan – Alexei Zavatin 2-1

dodatkowa walka

69 KG Bartłomiej Przybyła – Dominik Kida 2-1

TYLKO SANDRA KRUK AWANSOWAŁA DO STREFY MEDALOWEJ MTB. W STAMBULE

kruk_alcobendas

Trzeci dzień MTB. „Bosphorus” w Stambule nie był udany dla reprezentanek Polski. Z pięciu naszych zawodniczek, które rywalizowały w ćwierćfinałach, swój pojedynek wygrała tylko Sandra Kruk (57 kg), punktując cenioną Hinduskę Sonię Lather, która w 2018 w New Delhi wywalczyła srebrny medal Mistrzostw Świata seniorek. Dzięki temu nasza doświadczona pięściarka awansowała do strefy medalowej, w której skrzyżuje rękawice z Rumunką Claudią Nechitą.

Pozostałe Polki pożegnały się niestety z turniejem. Sandra Drabik (51 kg) i tym razem nie sprostała aktualnej wicemistrzyni świata z Ułan-Ude (2019), Turczynce Busenaz Cakiroglu, Wiktoria Rogalińska (51 kg) przegrała z bardziej od niej doświadczoną Angeliną Lukas, która jest wicemistrzynią Kazachstanu, Natalia Marczykowska (69 kg) została wypunktowana przez Ukrainkę Yulię Stoiko, zaś Agata Kaczmarska (75 kg) nie sprostała byłej mistrzyni świata (Astana, 2016, 69 kg), Valentinie Khalzovej (Kazachstan).

PIĘĆ POLEK W ĆWIERĆFINAŁACH. NIESPODZIEWANA PORAŻKA ANETY RYGIELSKIEJ

Drabik_Suzuki2020

Drugi dzień zmagań reprezentantek Polski, startujących w MTB. „Bosphorus” w Stambule, poprawił nieco statystykę ich zwycięstw względem porażek ale bynajmniej nie przyniósł kibicom spokoju, bo już w pierwszym pojedynku eliminacyjnym pokonana została kolejna nasza kadrowiczka (Aneta Rygielska, 60 kg), która szykowana jest do startu w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2021).

Swoje pojedynki  w 1/8 finału wygrały dzisiaj: Sandra Drabik (51 kg) jednogłośnie na punkty (5-0) z niewygodną Serbką Niną Radovanovic, która z powodzeniem łączy kariery w boksie olimpijskim i zawodowym, Wiktoria Rogalińska (51 kg) również 5-0 z młodą Ukrainką Yaroslavą Marynchuk oraz Sandra Kruk (57 kg) niejednogłośnie na punkty (3-2) z Malienne Fatovmata z Mali. Pokonane z ringu (dwa razy po 0-5) zeszły Karolina Tracz (57 kg) i Aneta Rygielska (60 kg). W przypadku pierwszej z nich trudno było liczyć na sukces w walce z doświadczoną i utytułowaną Rosjanką Darią Abramovą (Rosja), natomiast druga została niespodziewanie wypunktowana przez wysoką, silną fizycznie ale mającą o bokserskiej technice dużo mniejsze pojęcie niż Polka, Algierkę Imane Khelif.

Jutro podopieczne trenerki Karoliny Michalczuk, której asystuje w Turcji Krzysztof Górecki, staną do walk ćwierćfinałowych. Sandra Drabik rywalizować będzie z jedną z faworytek, Turczynką Busenaz Cakiroglu, Wiktoria Rogalińska z Angeliną Lukas (Kazachstan), Sandra Kruk z Sonią Lather (Indie), Natalia Marczykowska (69 kg) z Ukrainką Yulią Stoiko oraz Agata Kaczmarska (75 kg) z Valentiną Khalzovą (Kazachstan).

Dodajmy, że wczoraj z turniejem pożegnał się jedyny startujący w nim reprezentant Polski, Łukasz Zyguła (69 kg), którego w eliminacjach jednogłośnie na punkty (5-0) pokonał Azer Nabi Isgandakov.

DWA ZWYCIĘSTWA I DWIE PORAŻKI POLEK NA MTB. „BOSPHORUS” W STAMBULE

marczykowska_kaczmarska

W Stambule rozpoczął się dzisiaj MTB. „Bosphorus”, w którym rywalizują m.in. reprezentantki Polski, które przygotowują się do walki o paszporty olimpijskie do Tokio (2021). Dzisiaj w ringu wystąpiły cztery podopieczne trenerki Karoliny Michalczuk. Dwie z nich wygrały swoje walki, a dwie musiały pożegnać się z turniejem. Na plus swój start zaliczyły dwie młode pięściarki z Radomia – Natalia Marczykowska (69 kg) i Agata Kaczmarska (75 kg). Pierwsza z nich wypunktowała Azerkę Meryem Cebraylovą, zaś druga również na punkty (3-2) wygrała z Ichram Chaib z Algierii.

Zawiodły Karolina Koszewska (69 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). W przypadku złotej medalistki Igrzysk Europejskich (Karolina) nie tyle martwiła sama porażka z młodą ale tez już doświadczoną Rosjanką Darimą Sandakovą, która od lat zalicza się do szerokiej czołówki europejskiej, ale styl, w jakim do tego doszło. Niestety jeszcze słabsze wrażenie pozostawiła po sobie aktualna wicemistrzyni Europy (Elżbieta), przegrywając na punkty (0-5) z silną fizycznie, ale chaotyczną, niewiele potrafiącą Marokanką Rabab El Khalfi.

Jutro w Stambule wystąpią: Sandra Drabik (51 kg) z Niną Radovanovic (Serbia), Wiktoria Rogalińska (51 kg) z Yaroslavą Marynchuk (Ukraina), Sandra Kruk (57 kg) z Malienne Fatovmata (Mali), Karolina Tracz (57 kg) z Darią Abramovą (Rosja) oraz Aneta Rygielska (60 kg) z Imane Khelif (Algieria). Dwie dzisiejsze zwyciężczynie zaboksują pojutrze w ćwierćfinałach. Marczykowska zmierzy się z Ukrainką Yulią Stoiko, zaś Kaczmarska z mistrzynią świata w niższej kategorii, Valentiną Khalzovą (Kazachstan).

PORAŻKI POLEK W DRUGIM DNIU 72. MTB. „STRANDJA” W SOFII

Drabik_Wojcik_strandja2021

W drugim dniu świetnie obsadzonego 72. MTB „Strandja” w Sofii, w pojedynkach 1/8 finału, rywalizowały dzisiaj Sandra Drabik (51 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). Niestety obie nasze kadrowiczki przegrały wyraźnie na punkty z utytułowanymi rywalkami. Pierwsza z nich została pokonana jednogłośnie na punkty (5-0) przez faworytkę gospodarzy, Stoykę Krastevą, zaś druga w takim samym stosunku przegrała z boksującą podobnie jak ona z odwrotnej pozycji Turczynką Sennur Demir.

Tak, więc w bułgarskim turnieju pozostała jedynie Karolina Koszewska (69 kg), która w najbliższy czwartek skrzyżuje rękawice z Ukrainką Anna Łysenko. Jeśli podopieczna Karoliny Michalczuk pokona swoją rywalkę, w półfinale zaboksuje ze zwyciężczynią rywalizacji Ani Hovsepyan (Armenia) - Lalita (Indie).

KAROLINA KOSZEWSKA W ĆWIERĆFINALE 72. MTB „STRANDJA” W SOFII

karolina_koszewska_2020

Niejednogłośne zwycięstwo (4-1) Karoliny Koszewskiej (69 kg) nad Brazylijką Beatriz Soares to najlepsza wiadomość pierwszego dnia rozgrywanego w Sofii 72. MTB „Strandja”. Tym samym była zawodowa mistrzyni świata i złota medalista Igrzysk Europejskich z Mińska awansowała do czwartkowego ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Ukrainką Anną Łysenko.

Niestety nie poszczęściło się dwóm innym podopiecznym trenerki Karoliny Michalczuk, które rywalizowały w 1/16 finału. Najpierw Sandra Kruk (57 kg) przegrała jednogłośnie na punkty (0-5) z Rosjanką Kariną Tazabekovą, a następnie Aneta Rygielska (60 kg) w takim samym stosunku uległa Kellie Harrington z Irlandii. Jutro w ringu zobaczymy dwie kolejne Polki. Sandra Drabik (51 kg) stoczy pojedynek z rutynowaną Bułgarką Stoyką Krastevą, natomiast Elżbieta Wójcik (75 kg) stanie oko w oko z Turczynką Sennur Demir.

ROZPOCZĄŁ SIĘ 72. MTB. „STRANDJA” W SOFII. POLKI POZNAŁY SWOJE RYWALKI

strandja2021_mini

W Sofii rozpoczął się dzisiaj tradycyjny 72. MTB „Strandja”, w którym rywalizować będzie 91 zawodniczek i 129 zawodników. W stolicy Bułgarii m.in. wystąpi również kadra naszych seniorek, szykujących się do turnieju kwalifikacyjnego do IO w Tokio (2021). Podopieczne trenerki Karoliny Michalczuk poznały dzisiaj swoje rywalki.

Dzisiaj w ringu w pojedynkach 1/16 finału wystąpią trzy Biało-Czerwone: Sandra Kruk (57 kg) zaboksuje z Rosjanką Kariną Tazabekovą, Aneta Rygielska (60 kg) skrzyżuje rękawice z Kellie Harrington z Irlandii, zaś Karolina Koszewska (69 kg) zmierzy się z Brazylijką Beatriz Soares. Stawką pierwszych dwóch walk będzie 1/8 finału, zaś Karolina rywalizuje o awans do ćwierćfinału.

Jutro (w 1/8 finału) turniej rozpoczną dwie pozostałe Polki. Sandra Drabik (51 kg) pierwszy pojedynek stoczy z rutynowaną Bułgarką Stoyką Krastevą, bardziej znaną pod panieńskim nazwiskiem Petrova, natomiast Elżbieta Wójcik (75 kg) stanie oko w oko z weteranką europejskich ringów, Turczynką Sennur Demir.

strandja2021

EWELINA PĘKALSKA ZAWODOWĄ MISTRZYNIĄ EUROPY!

pekalska_loikkanen

Podczas wczorajszej gali boksu zawodowego, organizowanej przez grupę Babilon Promotion, Ewelina Pękalska (5-0, 0 KO) pokonała wyraźnie na punkty Finkę Lottę Loikkanen (6-2, 2 KO) i została nową mistrzynią Europy (EBU) wagi muszej.

Ewelina dobrze weszła w ten pojedynek. Wchodziła w rywalkę krótkimi seriami i od razu uciekała. Finka rzucała ciosy w powietrze i nie nadążała nogami za poznanianką. Pierwsza połowa potyczki wyraźnie na korzyść Polski, choć na półmetku nieco spuściła z tonu i walka zaczęła się wyrównywać. W ringu zapanował chaos, Finka może nawet urwała jakąś rundę, ale gdy zabrzmiał ostatni gong oczywiste było, że pas EBU powędruje w ręce naszej reprezentantki. Sędziowie punktowali 97:93, 99:91 i 99:91 – wszyscy oczywiście na korzyść Eweliny.

POZOSTAŁE WYNIKI [na pierwszym miejscu zwycięzcy]:

Walki zawodowe:
Patrik Balaz (3-0, 1 KO) – Michał Królik (0-1) PKT 6
Michal Plesnik (9-4, 7 KO) – Pablo Sanchez (0-1-1) TKO 4 [kontuzja barku]
Eliasz Jankowski (1-1) – Jacek Laskowski (4-2-1, 2 KO) PKT 4
Lukas Dekys (3-0, 2 KO) – Denis Mądry (6-6, 1 KO) TKO 3

Walki boksu olimpijskiego:
Maurycy Pajdziński (NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki) – Marcel Materla (BKS Skorpion Szczecin) WP
Wiktor Kaźmierczak (BKS Skorpion Szczecin) – Oliwier Szot (LKS Myszków) Remis
Wiktoria Rogalińska (BKS Skorpion Szczecin) – Klaudia Simsak (KS Górnik Sosnowiec) WP

źródło: bokser.org

TO NIE BYŁ POLSKI WIECZÓR. JEŻEWSKI I WACH WRACAJĄ Z LONDYNU NA TARCZY

london2020gala

Nikodem Jeżewski (19-1-1, 9 KO) przyjął trochę szaloną propozycję, ale wróci na tarczy. Lawrence Okolie (15-0, 12 KO) przejechał się po nim w niecałe pięć minut i w przyszłym roku zawalczy z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO) o wakujący tytuł mistrza świata federacji WBO kategorii junior ciężkiej.

Anglik od razu poszedł po swoje. Zaczął pressingiem, uderzył mocnym prawym na górę, poprawił prawym hakiem po dole i Nikodem przyklęknął. Potem „zatańczył” dwa razy po prawym krzyżowym na głowę, a potem jeszcze jeden prawy po raz drugi rzucił go na deski. Ale wytrwał do przerwy. Po niej polował lewym sierpowym z doskoku, brakowało mu jednak centymetrów. A Okolie wyczekał odpowiedni moment, znów huknął prawą ręką i było po wszystkim.

Początek był obiecujący, ale Mariusz Wach (36-7, 19 KO) został wypunktowany przez Hughie Fury’ego (25-3, 14 KO) podczas gali Joshua vs Pulew w Londynie. Fajna pierwsza runda w wykonaniu Mariusza. Zaczął ją i skończył prawym krzyżowym na głowę faworyzowanego Anglika. Po przerwie dwa razy uderzył po dole, więc sprytny rywal zmienił taktykę, poszedł w półdystans i tam „brudnym boksem” w zwarciu zyskał przewagę. W pewnym momencie jednak Polak strzelił mocnym prawym podbródkowym. Po gongu na przerwę Fury uderzył jeszcze raz, co świadczyło chyba o lekkim podrażnieniu. – Nie śpiesz się, on poluje na jedno uderzenie – mówił w narożniku Peter Fury, ojciec i trener Hughie’ego. Fury agresywnie rozpoczął trzecie starcie, spychając Mariusza do odwrotu. Bił na zmianę na górę i korpus. Jeszcze gorzej rozpoczęła się czwarta runda. Hughie trafił prawym krzyżowym, za moment poprawił kolejnym prawym, ale Mariusz nic sobie z tego nie zrobił. Po przypadkowym zderzeniu głowami pękła lewa powieka Anglika. Sędzia poprosił o konsultację lekarza, a ten puścił pojedynek. Wach zaskoczył przeciwnika na starcie piątej odsłony długim prawym. Fury się śpieszył, w ringu zapanował lekki chaos i obaj poszli na przełamanie. Przed startem szóstego starcia sędzia znów poprosił lekarza o konsultację. Na półmetku „Waszkę” dopadł chyba lekki kryzys, bo stanął w szóstej rundzie i oddał ją Fury’emu. Z drugiej strony nie przyjął nic mocnego. Pierwsza połowa siódmego starcia też do zapomnienia, ale finisz w wykonaniu Polaka był już dużo lepszy. Złapał drugi wiatr w żagle. W ósmym Fury – podobnie jak jego sławny kuzyn, zmienił pozycję na mańkuta, czym trochę wytracił z tempa Wacha. A gdy wrócił do normalnej, szachował Polaka lewym prostym. Podobny scenariusz miały kolejne trzy minuty. W dziesiątej i ostatniej rundzie Fury podkręcił tempo jeszcze bardziej, szukając jakby „czasówki”. Nie udało się, ale przypieczętował swoją wygraną. Po gongu kończącym pojedynek sędziowie punktowali na korzyść Brytyjczyka 100:90, 100:90 i 99:91.

źródło: bokser.org

NIESPODZIEWANA PORAŻKA IGORA JAKUBOWSKIEGO NA GALI W WIELKIM KLINCZU

klincz2020

Utytułowany na ringach olimpijskich Igor Jakubowski (2-1, 1 KO) przegrał w walce wieczoru gali Rocky Boxing Night 7 im. Jana Biangi w Wielkim Klinczu ze Słowakiem Michalem Plesnikiem (8-4, 6 KO). Mimo dynamicznego początku, pojedynek okazał się dla Polaka bardzo trudny i ostatecznie „Cygan” nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Jakubowski rozpoczął od zdecydowanego pressingu za twardym lewym prostym. Słowak starał się co jakiś czas odpowiadać i trafiał przednią ręką, ale Polak dołożył uderzenia prawą ręką do swojego lewego i wygrał pierwsze starcie. Trafiał prawicą na górę i na dół, akcentując jeszcze przewagę lewym sierpowym na korpus. W drugim starciu „Cygan” nadal spychał Słowaka do obrony, jednak stracił jakby koncept i nie mógł dobrać się do rywala mocnymi ciosami. Plesnik wciąż trafiał lewym prostym i pojedynek się wyrównał. Tempo było spore, ale narzucający je Polak musiał w przerwie zastanowić się, co począć dalej, by wygrać. W trzeciej odsłonie Igor zaczął szukać nowych rozwiązań, trafił kombinacją sierpowych i prawym z odchylenia, jednak Plesnik również miał sporo dobrych momentów, jego lewy prosty nadal pracował regularnie. Pressing Jakubowskiego nie przynosił oczekiwanych efektów, a walka na półmetku była wyrównana. Czwarte starcie to atakujący, ale naprawdę zmęczony Jakubowski, który zaczynał tracić kontrolę nad pojedynkiem. W pewnym momencie padł na matę ringu, ale sędzia kontrowersyjnie uznał, że nie było to efektem ciosu. Plesnik trafiał jednak bardziej soczystymi uderzeniami i chyba wygrał ten odcinek walki. Pod Jakubowski ugięły się nogi na początku piątej rundy po kombinacji Plesnika i widać było, że Polak ma duże problemy. Całkiem stracił precyzję, nie funkcjonował timing, a Słowak zaczął bić na dół i rzucał niebezpiecznymi sierpowymi z bloku. Osiągnął przewagę, trafiał seriami prostych i przed ostatnią rundą sprawy nie wyglądały dla „Cygana’” najlepiej. Szósta odsłona miała na dodatek podobny przebieg do piątej – Słowak nieco spuścił z tonu, ale bił celniej, a Igor walczył już ostatkiem sił, choć pod koniec rzucił się do ostrego ataku. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 59:55 i dwa razy 58-56 – wszyscy dla Plesnika.

Walczący z odwrotnej pozycji zawodnik wagi średniej i super średniej Adrian Szczypior (5-0, 3 KO) pokonał przed czasem Marcina Piejka (2-6). Szczypior od początku dominował pod każdym względem, ale nie mógł trafić konkretną bombą i rozkręcał się z akcji na akcję. Koniec przyszedł w drugiej rundzie, gdy ustawił sobie rywala przy linach i huknął mocnym lewym. Piejek osunął się na liny, był liczony, jednak sędzia dopuścił go do dalszej walki. Szczypior zasypał przeciwnika kolejnymi mocnymi ciosami i pojedynek przerwano na kilka sekund przed końcem rundy.

W ostrej walce wagi lekkiej Dominik Harwankowski (2-0, 1 KO) pokonał Artura Gierczaka (0-2) jednogłośną decyzją sędziów. Ambitni zawodnicy często wymieniali ciosy w półdystansie i nie odpuszczali, ale wyraźnie większą szybkość i lepszą technikę pokazał zwycięzca. Harwankowski nieźle składał kombinacje, wplatając w nie ciekawe rozwiązania. Szczególnie dotkliwie karcił statycznego rywala podbródkowymi z prawej ręki. Gierczak miał okazje do skontrowania Harwankowskiego, ale nie był w stanie ich wykorzystać. Przyjął sporo ciosów i został ostatecznie zdeklasowany, choć stawiał pewnego rodzaju opór.

Debiutujący na zawodowym ringu w wadze cruiser Kubańczyk Pablo Sanchez (0-0-1) – świeży nabytek grupy Rocky Boxing Promotion – zremisował z utytułowanym zawodnikiem K-1, Niemcem Andre Langenem (0-0-1). Werdykt sędziów można uznać za kontrowersyjny. Niemiec rzucił się do ataku i od początku jego chaotyczny styl sprawiał Kubańczykowi kłopoty. Sanchez przyjmował jednak większość ciosów na gardę i zdawał się spokojnie wchodzić w swój rytm. Niemiec faulował uderzając backfistem i dostał mocne ostrzeżenie od sędziego, a Kubańczyk do końca rundy niewiele zrobił. Do pracy ruszył w drugim starciu. Ustawiał sobie Niemca lewym prostym i dokładał prawy, ale ciosom brakowało dynamiki i wymowy. Stopniowo jednak zaczął regularnie trafiać, a Langen słabł w oczach. Sanchez dołożył jeszcze uderzenia na dół i prawe sierpowe na głowę. Nie błyszczał, jednak zdobywał przewagę. Trzecia runda to kolejne szarże Langena, który wrócił do pressingu, cały czas ”siedział” na Garcii i nie dawał mu chwili oddechu. Wyraźnie odzyskał kontrolę i walka zaczynała się faworytowi wymykać z rąk. Kubańczyk zaczął mocno atakować w czwartej odsłonie, szybko jednak stracił impet. Był bardzo zmęczony, a Niemiec szedł do przodu jak burza i chyba wygrał ostatnią rundę. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 39-37 dla Niemca i dwa razy 38-38.

Drugi z trzech debiutujących Kubańczyków, Ihosvany Garcia (1-0, 1 KO) pokonał przez TKO w trzeciej rundzie Michała Łoniewskiego (0-1) w pojedynku wagi półciężkiej. Kubańczyk wywierał mocny pressing i wkładał w ciosy dużo siły, ale pokazał też niezłe umiejętności. Nowy zawodnik grupy Krystiana Każyszki odsłaniał się chwilami i sygnalizował niektóre uderzenia, jednak szybko i sprawnie złamał Polaka, trafiając od pewnego momentu raz po raz ciężkimi ciosami. Początek trzeciego starcia okazał się ostatnim aktem egzekucji na ostatecznie bezradnym, ale stosunkowo dzielnie walczącym Łoniewskim.

W innej walce gali Andrzej Szkuta (1-2-1) przegrał w ćwierćfinale turnieju wagi cruiser z Rafałem Rzeźnikiem (1-0) po wyrównanej walce jednogłośną decyzją sędziów. Obaj zawodnicy dali z siebie dużo i często rzucali się do ataków, ale umiejętności w tym wszystkim brakowało, choć nie można temu pojedynkowi odmówić pewnej dawki emocji.

Mniejsze emocje i jeszcze niższe umiejętności widzieliśmy w drugim ćwierćfinale ww. turnieju – Damian Smagiel (1-0) wygrał jednogłośnie na punkty ze Sławomirem Brylą (0-1) i choć ambicja obu zawodników była widoczna, to poziom rozczarował.

W rozgrywanym w wadze junior średniej pojedynku debiutantów efektownie zaprezentował się Kubańczyk Evander Rivera (1-0, 1 KO), który już w pierwszej rundzie odprawił Islama Majrasultanowa (0-1). W boksie Rivery od początku widać było kubański sznyt. Rivera elegancko się poruszał i kontrolował rywala ciosami prostymi. Do precyzyjnego lewego dokładał mocny prawy i bawił się walką. W połowie trzeciej minuty walki Majrasultanow otrzymał prawy prosty na korpus, po chwili przyklęknął i został wyliczony.

Walczący w wadze junior półśredniej Radomir Obruśniak (2-0, 1 KO) wygrał z ambitnym Tomaszem Piotrowskim (1-2). Obruśniak był szybszy i lepiej pracował na nogach i od początku było to widać. Piotrowski sporo o boksie wie i ma całkiem niezłe umiejętności, ale przyjmował zbyt dużo ciosów i nie wyglądał najlepiej atletycznie. W drugiej rundzie był bliski porażki przed czasem, ale sędzia Gortat nie przerwał, a w końcówkach trzeciego i czwartego starcia Tomasz rzucał się na faworyta i wymieniali ciosy w wymianach, pokazując serce. Ostatecznie Obruśniak zwyciężył 40-36 na kartach wszystkich sędziów.

źródło: bokser.org

CORAZ LEPSZY MASTERNAK POROZBIJAŁ ARGENTYŃCZYKA ULRICHA NA GALI W ŁODZI

masternak_gala lodz

Bardzo dobrze dysponowany Mateusz Masternak (43-5, 29 KO) porozbijał i pokonał przed czasem twardego Jose Gregorio Ulricha (17-4, 6 KO) w głównym daniu gali KnockOut Boxing Night Extra w Łodzi.

Mateusz od początku boksował na lekkim pressingu. Pod koniec pierwszej rundy zmienił na moment pozycję na mańkuta, wrócił do normalnej i zaskoczył zdezorientowanego rywala mocnym lewym sierpowym. Gdy Argentyńczyk podniósł ręce, skarcił go od razu lewym hakiem w okolice wątroby. Po przerwie Ulrich w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak, próbował przejść do ofensywy, jednak Mateusz albo zbierał jego akcje na blok, albo je przepuszczał i wtedy kontrował. Były mistrz Europy w trzeciej odsłonie rozbijał przeciwnika mocnym lewym dyszlem, koncentrując się potem w półdystansie na obijaniu tułowia oponenta. Wrocławianin długo nie mógł znaleźć rytmu w czwartym starciu, aż w końcu trafił prawym podbródkowym. Gdy zobaczył, że to dobra broń na nisko schodzącego Argentyńczyka, jeszcze dwa razy złapał go na taką samą akcję. Dwadzieścia sekund przed końcem piątej rundy Mateusz wyprzedził rywala w akcji prawy na prawy, lekko nim zachwiał, ale Ulrich okazał się naprawdę twardym i ambitnym zawodnikiem. W szóstym starciu Polak zaskoczył Argentyńczyka dla odmiany lewym sierpowym, a gdy ten ruszył oddać, wciągnął go jeszcze na mocną kontrę z prawej ręki. Masternak wyszedł po przerwie na siódmą rundę po swoje. Od razu wydłużył serię do kilku mocnych bomb, a gdy Ulrich przyklęknął w narożniku, sędzia bez zbędnego liczenia przerwał nierówny pojedynek.

Kolejne zwycięstwo do bilansu dopisał Marek Matyja (18-2-2, 8 KO), który pokonał Czecha Ondreja Buderę (13-18-1, 8 KO). Pojedynek odbył się w limicie wagi cruiser i był jednostronnym widowiskiem. Matyja od początku robił swoje, zaznaczając przewagę siły i techniki. Pracował lewą ręką i starał się dokładać do niej różne uderzenia. Nie olśniewał, ale spokojnie kontrolował pojedynek. W ataku radził sobie przeciętnie, za to jak zwykle mało przyjmował, prezentując szczelną obronę. Jeśli chodzi o efektowne akcje, to w trzeciej i czwartej rundzie Czech był wyraźnie zraniony po dobrych ciosach na dół, obrywał też lewym sierpowym na głowę i prawym prostym. Mimo wszystko próbował i kilka razy zaskoczył Matyję. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali jednogłośnie dla Polaka – 60:54 i dwa razy 59:55. W przyszłym roku Marek może mieć sporo ciekawych propozycji (mówi się m.in. o walce z Mateuszem Trycem, a także o możliwościach walk wyjazdowych) i wydaje się, że możemy go zobaczyć w kilku ciekawych walkach z zawodnikami europejskiej klasy. Tego przynajmniej sobie i Markowi życzymy.

W pojedynku rozgrywanym w wadze średniej Kamil Gardzielik (11-0, 3 KO) pokonał wysoko na punkty Nikaraguańczyka Davida Bency’ego (14-19-1, 4 KO). Gardzielik od początku kontrolował mniejszego rywala lewym prostym i zaskakiwał go co jakiś czas ciosami z prawej ręki. Czasem prawym prostym na górę, czasem prawym na dół, a czasem prawym podbródkowym. Dobrze pracował na nogach i szybko narzucił swój styl. W drugim starciu nadal robił swoje, ale brakowało mocniejszego zaakcentowania przewagi, a jego ciosy jakby nie miały odpowiedniej wymowy. Prawy podbródkowy w trzeciej odsłonie był początkiem nieco lepszego okresu w wykonaniu Polaka. Prawa ręka coraz częściej dochodziła do celu, a rywal był kompletnie bezradny. Oprócz rzucanych raz na jakiś czas obszernych prawych i stosunkowo lekkich prawych prostych nie miał właściwie żadnych argumentów w ataku, choć Kamil również – mimo wyraźnej dominacji – nie zachwycał. Trafiał często ciekawymi kombinacjami, jednak nie mógł wykrzesać iskier. Podopieczny Andrzeja Liczika zerwał się do ostrzejszego ataku w końcówce szóstej rundy, gdy huknął konkretnym prawym, ale nie zdołał dokończyć roboty. Do końca walki obraz sytuacji w ringu już się nie zmienił, po ostatnim gongu sędziowie punktowali trzy razy 80:72 – wszyscy dla Gardzielika.

Jeden z najciekawszych polskich prospektów, rywalizujący w kategorii super średniej Kamil Bednarek (6-0, 3 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Czecha Tomasa Bezvodę (8-14, 5 KO). Polak od początku dobrze pracował prawym prostym, podwajał go i potrajał, a wkrótce dołożył lewy podbródkowy. Dobrze pracował na nogach i kontrolował pojedynek ze starającym się atakować rywalem. Bezvoda kilka razy trafił, ale nie mógł poważnie zagrozić Bednarkowi. Kamil zwiększył tempo w drugiej rundzie i szukał coraz mocniejszych rozwiązań. Czech był zraniony po ciosie na dół, ale za chwilę sam trafił mocnym prawym przy linach. Bednarek wydłużył serie i zaczął nacierać, ale Bezvoda pokazał twardość i przyzwoite umiejętności. W trzecim starciu Polak skupił się na wywieraniu aktywnej presji i całkowicie już panował między linami, a w czwartej rundzie ranił Czecha raz po raz ciosami na dół i na górę. Złapał luz i jego pomysłowe kombinacje mogły się podobać. Szóste starcie również było popisem Polaka, Bezvoda było liczony i ledwo dotrwał do końca, ale warto oddać szacunek dzielnemu Czechowi. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 60:54 i dwa razy 60:53 – wszyscy dla Bednarka.

W walce otwierającej transmisję zwycięstwo odniósł Maks Hardzeika (9-0, 4 KO). Białorusin zdominował w każdym elemencie doświadczonego Adama Grabca (8-33, 1 KO), który nie był w stanie przeciwstawić się przewadze siły, szybkości i techniki rywala. Białorusin zmieniał płaszczyzny ataku, nieźle pracował na nogach i w piątej rundzie przygotował sobie kończącą pojedynek akcję. Mocny prawy i reakcja weterana z Żor sprawiły, że sędzia przerwał walkę i ogłoszono zwycięstwo Hardzeiki przed czasem.

Rafał Wołczecki (2-0, 2 KO) słynie z mocnego uderzenia i potwierdził swoją reputację na dzisiejszej gali w Łodzi, szybko odprawiając Nikaraguańczyka Nelsona Altamirano (10-38-3, 6 KO). Polak zaczął od lewego prostego na dół, a potem zrzucał bomby – najpierw na korpus, a potem na górę. Skontrował potężnym prawym, a chwilę później trafił kolejnym soczystym uderzeniem i rywal był liczony. Pozbierał się, ale po lewym sierpowym znów padł, a następnie został zahaczony następnym mocnym ciosem i był liczony po raz trzeci. Sędzia Arkadiusz Małek nie przerwał jednak walki. Koniec nastąpił w drugim starciu, gdy lewy sierpowy posłał Altamirano na deski po raz czwarty. Kiedy Wołczecki trafił chwilę później podbródkowym, przeciwnik znów zwijał się z bólu. Sędzia zaczął liczyć, ale w końcu zdecydował się na przerwanie.

Konrad Kaczmarkiewicz (1-0, 1 KO), należący do krajowej czołówki wagi ciężkiej w boksie olimpijskich, zbił parę kilogramów i już jako półciężki udanie zadebiutował w gronie zawodowców. Walka bez większej historii. Inny debiutant – Bartłomiej Włodarczyk, poległ w końcówce pierwszej rundy. Wcześniej Jan Czerklewicz (4-1, 1 KO) zastopował w trzecim starciu Przemysława Biniendę (2-29, 2 KO), a Bartłomiej Szczęsny (2-0) wypunktował twardego journeymana Artsioma Czarniakiewicza (3-29, 3 KO).

źródło: bokser.org

20. MP KOBIET: POZNALIŚMY MISTRZYNIE POLSKI. KIEPSKA FREKWENCJA TURNIEJU

MP2020Walcz

Wczoraj w Wałczu zakończyły się 20. Mistrzostwa Polskie Seniorek w Boksie, w których wystąpiły zaledwie 34 zawodniczki z 25 klubów reprezentujących 11 Okręgowych Związków Bokserskich. To niepokojący syndrom i oby nie przeobraził się w stałą tendencję. Dość powiedzieć, że zaledwie dwie (!) z uczestniczek zawodów wróciły do domu bez medali. Tytuły sprzed roku obroniły Sandra Drabik (51 kg) i Aneta Rygielska (60 kg), zaś niewątpliwie niespodzianką była zasłużona finałowa przegrana Elżbiety Wójcik (75 kg) z Agatą Kaczmarską.

Mistrzyniami Polski Seniorek A.D. 2019 zostały (w kolejności wag): Kinga Mięgoć (Imperium Boxing Wałbrzych, 48 kg), Sandra Drabik (Kick Boxing Kielce, 51 kg), Wiktoria Rogalińska (BKS Skorpion Szczecin, 54 kg), Sandra Kruk (Niestowarzyszona WMOZB, 57 kg), Aneta Rygielska (MKSW Pomorzanin Toruń, 60 kg), Wioleta Teichman (BKB Magic Boxing Brzesko, 64 kg), Karolina Koszewska (Żoliborska Szkoła Boksu, 69 kg), Agata Kaczmarska (BKS Radomiak Radom) i Sylwia Kusiak (Fight Club Koszalin).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [19 listopada 2020 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG Kinga Mięgoć (Imperium Boxing Wałbrzych) – Angelika Mięgoć (Imperium Boxing Wałbrzych) WO.
51 KG Sandra Drabik (Kick Boxing Kielce) – Natalia Rok (MKSW Pomorzanin Toruń) 5-0
54 KG Wiktoria Rogalińska (BKS Skorpion Szczecin) – Paulina Jakubczyk (KB Karlino) 5-0
57 KG Sandra Kruk (Niestowarzyszona WMOZB) – Kinga Szlachcic (SKF Boksing Zielona Góra) 5-0
60 KG Aneta Rygielska (MKSW Pomorzanin Toruń) – Monika Serafin (06 Kleofas AZS AWF Katowice) 5-0
64 KG Wioleta Teichman (BKB Magic Boxing Brzesko) – Julia Kaleta (KS SAKO Gdynia) 5-0
69 KG Karolina Koszewska (Żoliborska Szkoła Boksu) – Natalia Marczykowska (RKB Boxing Radom) 5-0
75 KG Agata Kaczmarska (BKS Radomiak Radom) vs Elżbieta Wójcik (KB Karlino) 5-0
81 KG Sylwia Kusiak (Fight Club Koszalin) – Patrycja Grzywińska (ZKB Jaskinia Lwa Ziębice) AB 3

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Angelika Mięgoć (Imperium Boxing Wałbrzych) – Anna Olczak (KB Legia Warszawa) 5-0
Kinga Mięgoć (Imperium Boxing Wałbrzych) – Natalia Żygadło (Boks Team Oława) 5-0

51 KG
Natalia Rok (MKSW Pomorzanin Toruń) – Klaudia Pawicka (Akademia Boksu Muayitai JKM Warszawa) RSC 2
Sandra Drabik (Kick Boxing Kielce) – Marta Mulewska (TS Wisła Kraków) RSC 1

54 KG
Paulina Jakubczyk (KB Karlino) – Angelika Krysztoforska (Niestowarzyszona – Śląsk) 5-0
Wiktoria Rogalińska (BKS Skorpion Szczecin) – Klaudia Simsak (KS Górnik Sosnowiec) 5-0

57 KG
Kinga Szlachcic (SKF Zielona Góra) – Dominika Kowalska (KS SAKO Gdynia) RSC 3
Sandra Kruk (Niestowarzyszona) – Karolina Tracz (06 Kleofas AZS AWF Katowice) 5-0

60 KG
Aneta Rygielska (MKSW Pomorzanin Toruń) – Monika Puzio (KS Smok Zabierzów) 5-0
Monika Serafin (06 Kleofas AZS AWF Katowice) – Martyna Kaszczuk (Sporty Walki Piła) 5-0

64 KG
Wioleta Teichman (BKB Magic Boxing Brzesko) – Ewa Zamkowska (RKB Boxing Radom) RSC 1

69 KG
Karolina Koszewska (Żoliborska Szkoła Boksu) – Kamila Kapuścińska (WKB Start Włocławek) 5-0
Natalia Marczykowska (RKB Boxing Radom) – Julia Chudy (BBB Serca Krakowa) 5-0

75 KG
Elżbieta Wójcik (KB Karlino) – Natalia Kaszyca (BKS Skorpion Szczecin) AB 2

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

60 KG
Martyna Kaszczuk (Sporty Walki Piła) – Aleksandra Wichetek (KnockOut Bielany) 5-0

69 KG
Julia Chudy (BBB Serca Krakowa) – Maria Kazimierczak (Sporty Walki Gostyń) 5-0

TRZY MEDALE POLEK WE FRANCJI. NIESTETY BEZ ZWYCIĘSTW

rygielska_nantes2020

Bez wygranej walki, ale z dwoma srebrnymi i jednym złotym medalem, wracają do kraju reprezentantki Polski, które brały udział w 1. Memoriale Alexisa Vastine, zmarłego tragicznie francuskiego medalisty olimpijskiego. Wczoraj na ringu w Nantes boksowały dwie podopieczne Karoliny Michalczuk. Aneta Rygielska (60 kg) przegrała (0-3) z Angielką Paige Murney, zaś Karolina Koszewska (69 kg) uległa niejednogłośnie (1-2) Francuzce Emilie Sonvico.

W finale boksować miała jeszcze Elżbieta Wójcik (75 kg) ale jej rywala, Amerykanka Naomi Graham, nie pojawiła się w ringu. Dodajmy, że czwarta z Polek, które rywalizowały we Francji, Sandra Kruk (57 kg) przegrała w ćwierćfinale.

SANDRA KRUK ODPADŁA Z MIĘDZYNARODOWEGO TURNIEJU W NANTES

kruk_alcobendas

We francuskim Nantes rozpoczął się dzisiaj międzynarodowy turniej kobiet i mężczyzn, Alexis Vastine Memorial, w którym rywalizuje także czteroosobowa reprezentacja Polski seniorek, prowadzona przez Karolinę Michalczuk. Zawody rozpoczęły się dla Polek niefortunnie, gdyż w pojedynku ćwierćfinałowym Sandra Kruk (57 kg) przegrała jednogłośnie na punkty (0-3) z 21-letnią Amerykanką Andreą Selmą Medina. Sędziowie byli zgodni, punktując 3 razy po 30-26 dla rywalki.

Z uwagi na słabą frekwencję, pozostałe Biało-Czerwone zaboksują pojutrze (30 października) od razu w finałach. Aneta Rygielska (60 kg) skrzyżuje rękawice z Angielką Paige Murney, Karolina Koszewska (69 kg) z dobrze sobie znaną Francuzką Emilie Sonvico, zaś Elżbieta Wójcik (75 kg) z doświadczoną Amerykanką Naomi Graham.

KAMIL ŁASZCZYK W TARAPATACH ALE ZWYCIĘSKI NA GALI WE WROCŁAWIU

gala wroclaw 2020

W walce wieczoru gali MB Boxing Night 8 we Wrocławiu Kamil Łaszczyk (29-0, 10) pokonał Kevina Escaneza (8-3-1), choć przez moment zapachniało sensacją.

Początek wyraźnie dla miejscowego pięściarza z Wrocławia, który ustawiał sobie Francuza lewym prostym i konsekwentnie celował lewym hakiem pod prawy łokieć. W drugiej rundzie zaczął już wchodzić lewy sierpowy, co wzięło się oczywiście z wcześniejszych akcji po dole. Był też krótki sierp z prawej ręki i efektowne uniki. Trzecie starcie to koncert podopiecznego Piotra Wilczewskiego. Przez dwie minuty szachował rywala jabem. W końcu huknął prawym sierpowym. Pod Francuzem ugięły się nogi, ale ustał. Za moment chciał odpowiedzieć, jednak Kamil po przepuszczeniu skontrował krótkim prawym i przeciwnik znów był podłączony. Po przerwie Polak rozbijał Escanez lewą ręką, dodając do tego od czasu do czasu mocne uderzenie z prawej. Na półmetku zapachniało sensacją. Kamil dominował tak bardzo, że zlekceważył rywala. Opuścił ręce, chciał efektownie przepuszczać jego ciosy unikami, nadział się jednak na lewy sierpowym, który eksplodował na jego szczękę. Nokdaun! I to ciężki nokdaun. Na szczęście gdy sędzia doliczył do ośmiu, kilka sekund później zabrzmiał gong. „Szczurek” pozbierał się w przerwie i wygrał kolejne trzy minuty. Widać było za to, że Escanez uwierzył w siebie i polował na jedno, mocne uderzenie. A jako iż był dużo wolniejszy, starał się przyjąć cios na blok i wtedy oddać. Podrażniony Łaszczyk w siódmym starciu postanowił pójść na wojnę. I przez dwie minuty była to równa potyczka, dopiero w końcówce Polak zaakcentował swoją przewagę, szczególnie trafiając mocnym prawym sierpowym. Na początku ósmej rundy trafił lewym sierpem, rozcinając rywalowi prawą powiekę. Wydawało się, że w końcówce dziewiątej rundy Kamil zranił oponenta lewym hakiem na dół, lecz Francuz okazał się twardzielem i nie zamierzał kapitulować. W połowie ostatniej rundy Escanez znów trafił lewym sierpowym i uwierzył, że znów może coś zdziałać. Kamil jednak wszystko kontrolował i dowiózł wygraną do końca. Sędziowie punktowali na jego korzyść 99:91, 98:91 i 99:91.

Michał Leśniak (14-1-1, 4 KO) pokonał Hamzę Misaui (9-3) przez kontuzję prawej ręki w trzecim starciu. Już początek pokazał, że Marokańczyk nie będzie łatwym przeciwnikiem. Był szybki na nogach i trudny do złapania. „Szczupak” więc skoncentrował się na lewym prostym i ciosach na korpus. Pod koniec drugiej rundy Misaui trafił nieczysto i miał kłopoty z prawą dłonią. Po krótkiej konsultacji z lekarzem podjął jednak rękawicę. Trzecia runda się rozkręcała, ale gdy w jej połowie Misaui znów skrzywił się z bólu po zadanym ciosie, z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania. Tak więc Leśniak wygrał przez TKO.

W wadze ciężkiej Kamil Bodzioch (7-1, 2 KO) pokonał Jakuba Sosińskiego (3-2, 1 KO). Kuba zgodnie z przewidywaniami ruszył bardzo ostro. Przebijał prawym sierpowym gardę rywala. Pięściarz z Jeleniej Góry był lekko naruszony, ale przetrwał kryzys i od połowy rundy uruchomił nogi, zaczął stopować ataki przeciwnika lewym prostym i wrócił do gry. Oczywiście przegrał 9:10, lecz wydawało się, że najgorsze już za nim. Po przerwie wciąż był w odwrocie, unikał jednak obszernych sierpów, a sam kilka razy trafił hakiem na korpus. Robiło się ciekawie. Trzecie starcie zdominował Bodzioch. Jego ciosy na korpus odebrały rywalowi oddech. On to zauważył, podkręcił tempo i poza akcjami po dole trafił również ładnym prawym krzyżowym na górę. W czwartej odsłonie przewaga Kamila powiększyła się jeszcze bardziej. Przepuszczał obszerne sierpy Jakuba, kontrował, wydłużał serie i choć sam także był zmęczony, charakterem zajeżdżał Sosińskiego. Początek piątej rundy to znów ładne lewe haki Bodziocha w okolice wątroby. A one przecież najbardziej odbierają oddech. Był też długi lewy prosty, którym rozkrwawił nos oponenta. Ostro było w ostatnim starciu. Zaczął Bodzioch prawym krzyżowym na górę. Za moment Sosiński odpowiedział prawym sierpowym. Obaj poczuli te ciosy, lecz byli zbyt wyczerpani, by ponowić akcję. 50 sekund przed końcem Kuba zranił Kamila prawym sierpem na szczękę. Sędzia Łagosz niepotrzebnie przerywał walkę, gdy Bodzioch tracił ochraniacz na zęby. Wszak to nie boks olimpijski… Ostra końcówka dla Sosińskiego. Naprawdę fajna walka, lepsza niż większość z nas się spodziewała. A jak to wyglądało na kartach sędziów? 58:56, 59:56 i 58:56 – wszyscy na korzyść Bodziocha, który udanie wrócił do gry po przykrej porażce z Marcinem Siwym.

Po trzech kolejnych porażkach Kamil Młodziński (13-5-4, 6 KO) zanotował drugie kolejne zwycięstwo, odprawiając niepokonanego dotąd Zsolta Osadana (16-1-1, 11 KO). Na samym finiszu pierwszej rundy w wymianie w półdystansie Kamil trafił krótkim lewym sierpowym na brodę. Zraniony rywal natychmiast sklinczował, a za moment zabrzmiał gong. Po przerwie Polak od razu trafił bezpośrednim prawym krzyżowym. Wyprzedzał akcje Słowaka, a dobrą pracą nóg unikał zagrożenia. W trzeciej odsłonie Młodziński nieco się pogubił, w ringu zapanował chaos i walka się wyrównała. Po słabszym okresie „Camilo” strzelił na 40 sekund przed końcem piątego starcia lewym sierpowym. Osadan „zatańczył”, jednak Kamil zamiast z zimną krwią dobić zranioną ofiarę, rzucił się na nią, chcąc urwać głowę. A w ten sposób ciężko czysto poprawić. Słowak przetrwał więc kryzys i w ostatnich trzech minutach próbował odwrócić losy pojedynku. Ambicji nie można było im odmówić, ale ta ambicja momentami przeradzała się w chaos. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali wyjątkowo zgodnie – wszyscy 58:56 na korzyść Polaka.

W starciu dwóch niepokonanych zawodników wagi junior średniej Tomasz Nowicki (6-0, 2 KO) pokonał Mario Zabojnika (3-1, 2 KO). Tomek pod koniec pierwszej rundy trafił długim lewym krzyżowym. W drugiej kontrolował potyczkę prawym jabem, a lewą ręką szukał miejsca pod prawym łokciem przeciwnika. W trzeciej odsłonie nadal przeważał, dał się jednak kilka razy złapać niepotrzebnym ciosem. Potem tempo nieco spadło. Minutę przed końcem walki Nowicki wstrząsnął jeszcze Słowakiem lewym sierpowym. Sędziowie jednomyślnie wskazali na Polaka – 59:55 i dwukrotnie 60:54.

Wcześniej w kategorii cruiser Oskar Wierzejski (4-0) pokonał debiutującego Michała Łoniewskiego (0-1). W piątej rundzie Oskar posłał rywala na deski lewym sierpowym i wygrał na kartach sędziów 60:54 oraz dwukrotnie 60:53.

źródło: bokser.org

MASTERNAK WYPUNKTOWAŁ MABIKĘ W TARNOWIE. PIERWSZA CZASÓWKA KIWIORA

galatarnów2020

W swoim debiucie pod skrzydłami nowego promotora Mateusz Masternak (42-5, 28 KO) pewnie wypunktował w walce wieczoru gali boksu zawodowego w Tarnowie Taylora Mabikę (19-6-2, 10 KO).

Pojedynek był pod kontrolą „Mastera”, choć rywal z bloku cały czas był groźny. A gdy dał się czymś złapać, wyciągał wnioski i na taką samą akcję już nie dawał się trafiać następnym razem. Mateusz zaczął dobrze lewym prostym, a w drugiej rundzie zrobił wrażenie na Mabice mocnym hakiem na korpus. W połowie potyczki zaczął wydłużać kombinacja do trzech-czterech ciosów i zyskiwać coraz wyraźniejszą przewagę. Pod koniec bił konsekwentnie akcją lewy-prawy, a wszystko kończył lewym podbródkiem. Trafiał często, jednak nie zdołał złamać bardzo twardego przeciwnika. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść wrocławianina 99:91 i dwukrotnie 100:90.

Damian Kiwior (8-1-1, 1 KO) szybko i efektownie odprawił Rubena Rodrigueza (9-5-1, 4 KO). Wszystko skończyło się już w pierwszej rundzie. Miejscowy bohater liczył, że po raz pierwszy zaboksuje na dystansie ośmiu starć, tymczasem skończyło się na pierwszej „czasówce” w karierze. Wszystko rozpoczęła akcja prawy na prawy, po której Hiszpan poleciał na matę ringu. To był w zasadzie początek jego końca. Dzielnie wstawała, ale był ranny i po dwóch kolejnych nokdaunach potyczka została zatrzymana.

Łukasz Różański (13-0, 12 KO) szybko rozpracował przestraszonego Ozcana Cetinkayę (31-21-2, 23 KO). Jeśli ktoś nie oglądał walki, mógłby pomyśleć, że to była rzeź – pięć nokdaunów w pierwszej rundzie i trzy kolejne w drugiej, zanim Leszek Jankowiak zlitował się nad Cetinkayą i… kibicami.

Wiadomo było, że faworyt jest jeden, ale Adam Balski (15-0, 9 KO) potrzebował tak efektownego zwycięstwa po słabszej postawie w poprzednim starcie. Udało się – Jarosław Prusak (9-5, 9 KO) poległ już w pierwszej rundzie. Podopieczny Fiodora Łapina od razu ruszył jak po swoje, szukając mocnych uderzeń w półdystansie. W pewnym momencie trafił w wymianie krótkim prawym sierpowym, posyłając przeciwnika na deski. Po liczeniu do ośmiu Balski doskoczył do zranionej ofiary i tym razem prawym podbródkiem wywrócił Prusaka po raz drugi. Sędzia nie puścił już walki, ogłaszając TKO.

Wcześniej młodszy z braci – Maciej Kiwior (2-0), wypunktował 40:36 i dwukrotnie 39:37 Jakuba Laskowskiego (4-1-1, 2 KO).

Wiedzieliśmy już wcześniej, że Rafał Wołczecki (1-0, 1 KO) bije bardzo mocno, szczególnie lewym sierpowym na górę. I wszystko to potwierdził przed momentem, efektownie debiutując w gronie zawodowców. Wszystko trwało zaledwie 48 sekund. Naprzeciw aktualnego mistrza Polski w gronie młodzieżowców i wicemistrza Polski seniorów wagi średniej stanął Jakub Nasiłowski. Pierwsze sekundy rozpoznawcze, aż w końcu Rafał odpalił firmowy lewy sierp… Rywal był w ciężkim nokdaunie, lecz poderwał się na osiem. Ale po następnych ciosach z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania.

Wcześniej Filip Pham Hong (2-0, 2 KO) dwoma prawymi sierpami rozmontował – równie szybko, a nawet szybciej (39 sekund), Kamila Szydłowskiego (0-1).

źródło: bokser.org

15. MIĘDZYNARODOWE MISTRZOSTWA ŚLĄSKA KOBIET PRZESZŁY DO HISTORII

lidia_fidura_cet

W Gliwicach zakończyły się wczoraj 15. Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska Kobiet w Boksie. Mimo skromniejszej obsady zawody stały na dobrym poziomie i kibice w hali, jak i przed monitorami komputerów, byli świadkami wielu ciekawych rywalizacji. Wśród kilkunastu Polek, które stanęły na najwyższym stopniu podium była m.in. ulubienica miejscowej publiczności Lidia Fidura (+81 kg), która w Gliwicach wygrała już po raz 12!

Wśród seniorek w sobotę najcenniejsze zwycięstwa odniosły Sandra Drabik (51 kg), Natalia Barbusińska (64 kg), Karolina Koszewska (69 kg) i Agata Kaczmarska (75 kg), zaś w czwartek Wiktoria Rogalińska (54 kg) i Aneta Rygielska (60 kg).

WYNIKI WALK [5 WRZEŚNIA 2020 R. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

JUNIORKI
51 KG Alexas Kubicki – Veronika Zajicova (Czechy) 5-0
51 KG Olimpia Konczalska – Julia Kabzińska 4-1
54 KG Claudia Totova (Czechy) – Iga Kołodziejczyk 5-0

SENIORKI
48 KG Nicole Durikova (Słowacja) – Angelika Mięgoć 5-0
51 KG Sandra Drabik – Natalia Rok 5-0
54 KG Nikolina Cacić (Chorwacja) – Wiktoria Rogalińska 5-0
57 KG Sandra Kruk – Karolina Tracz 5-0
60 KG Aneta Rygielska – Sandra Kos (Chorwacja) 5-0
64 KG Natalia Barbusińska – Aleksandra Talaga RSC 1
69 KG Karolina Koszewska – Natalia Marczykowska 5-0
75 KG Agata Kaczmarska – Martina Schmoranzova (Czechy) 4-1
+81KG Lidia Fidura – Bara Suchankova (Czechy) 5-0

WYNIKI WALK [4 WRZEŚNIA 2020 R. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

KADETKI
52 KG Milena Mandziej – Aneta Temich 5-0
54 KG Natalia Graś – Oliwia Gołębiewska 4-1
57 KG Natalia Wojciechowska – Julianna Mrozińska 5-0
60 KG Roksana Hajduk – Małgorzata Pępek 5-0
63 KG Karolina Kuhn – Kinga Rewińska 3-2
75 KG Sandra Lipińska – Aleksandra Jankowiak 5-0

JUNIORKI
57 KG Julia Szeremeta – Ewelina Malinowska WO.
57 KG Izabela Rozkoszek – Martyna Bruch 5-0
60 KG Dagmara Kaliszan – Anna Jałocha 5-0
64 KG Kristyna Vaclavikova (Czechy) – Martyna Janc RSC 1
81 KG Barbara Marcinkowska – Oliwia Toborek 4-1

SENIORKI
69 KG Natalia Marczykowska – Julia Chudy 5-0
69 KG Karolina Koszewska – Berit Loomagi (Estonia) 5-0

WYNIKI WALK [3 WRZEŚNIA 2020 R. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

KADETKI
54 KG Natalia Graś – Magdalena Małkowska 5-0
54 KG Oliwia Gołębiewska – Maja Niedźwiecka 5-0

JUNIORKI
51 KG Veronika Zajicova (Czechy) – Olimpia Konczalska 5-0
51 KG Alexas Kubicki – Julia Kabzińska 5-0
54 KG Iga Kołodziejczyk – Karolina Wójcik RSC 2
57 KG Martyna Bruch – Ewelina Malinowska 5-0
57 KG Izabela Rozkoszek – Julia Szeremeta 4-1
60 KG Anna Jałocha – Joanna Korajczyk RSC 1
60 KG Dagmara Kaliszan – Julia Kalecińska 4-1
+81KG Martyna Jancelewicz – Natalia Żybura RSC 1

SENIORKI
148 KG Angelika Mięgoć – Natalia Żygadło RSC 1 (kontuzja)
48 KG Nicole Durikova (Słowacja) – Beata Rdest RSC 2
54 KG Nikolina Cacić (Chorwacja) – Agnieszka Kurzaj 5-0
54 KG Wiktoria Rogalińska – Hrvojka Ćudina (Chorwacja) 4-1
57 KG Karolina Tracz – Klaudia Simsak 5-0
57 KG Sandra Kruk – Natalia Zawalińska WO.
60 KG Aneta Rygielska – Marija Malenica (Chorwacja) 5-0
60 KG Sara Kos (Chorwacja) – Monika Puzio 5-0
64 KG Aleksandra Talaga – Angelika Sobala 5-0
64 KG Natalia Barbusińska – Joanna Frąszczak RSC 1
75 KG Agata Kaczmarska – Laura Kowalska RSC 1
75 KG Martina Schmoranzova (Czechy) – Patrycja Grzywińska WO.

108 ZAWODNICZEK NA STARCIE 15. MIĘDZYNARODOWYCH MISTRZOSTW ŚLĄSKA

mms2020

Wczoraj w Gliwicach rozpoczęły się 15. Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska Kobiet w Boksie. W ringowe szranki stanie w sumie 108 zawodniczek w trzech grupach wiekowych (42 seniorki, 31 juniorek i 35 kadetek). W pierwszym dniu zawodów zobaczyliśmy 13 pojedynków.

Dzisiaj od godz. 17.00 czekają nas kolejne emocje związane z 15 kolejnymi walkami, w których zobaczymy m.in. reprezentantki Polski juniorek Julię Szeremetę (57 kg), Wiktorię Tereszczak (69 kg) i Darię Paradę (75 kg) oraz seniorek Karolinę Koszewską (69 kg) i Agatę Kaczmarską (75 kg).

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [31 SIERPNIA 2020 R. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

KADETKI
46 KG Izabela Iwaniuk – Emilia Kościelska 3-2
48 KG Małgorzata Osinka – Wioletta Ptak 5-0
52 KG Julia Wasiakowska – Milena Mandziej 3-2
57 KG Natalia Wojciechowska – Julia Zygmańska 5-0
60 KG Julianna Rutkowska – Roksana Hajduk 5-0
63 KG Aleksandra Cyrek – Zuzanna Kamińska 5-0
75 KG Oliwia Czerwińska – Aleksandra Jankowiak 5-0

JUNIORKI
51 KG Alexas Kubicki – Olimpia Konczalska RSC 2
51 KG Veronika Zajicova (Czechy) – Julia Kabzińska 5-0
54 KG Klaudia Totova (Czechy) – Karolina Wójcik RSC 1
60 KG Dagmara Kaliszan – Karolina Petrova (Czechy) 5-0

SENIORKI
48 KG Nicole Durikova (Słowacja) – Anna Olczak 5-0
51 KG Sandra Drabik – Kinga Mięgoć RSC 1

EFEKTOWNY POWRÓT SULĘCKIEGO I SZYBKA „ROBOTA” TRYCA NA GALI W SUWAŁKACH

wielki_boks_suwalki_s

Efektownie wypadł powrót po ponad rocznej przerwie Macieja Sulęckiego (29-2, 11 KO). Jedyne czego wczoraj zabrakło w walce wieczoru gali boksu zawodowego KnockOut Boxing Night 12 w Suwałkach, to nokautu na twardym Saszy Jengojanie (44-8-1, 26 KO).

Pierwsze dwie rundy jeszcze optycznie równe, choć „Striczu” kontrolował sytuację. W trzeciej zachwiał przeciwnikiem lewym sierpowym. Od tego momentu dominował bezapelacyjnie. Punktował fajnie bitym lewym prostym, wchodził w tempo prawym krzyżowym na górę, a gdy rywal chciał schować się za podwójną gardą, polował hakami na korpus. Od szóstej rundy coraz częściej prawa ręka lądowała na głowie Jengojana. Ten o dziwo, choć kilka razy był w tarapatach, wszystko wytrzymywał. Ale gdy próbował czymś odpowiedzieć, natychmiast nadziewał się na kontrę. W dziewiątym starciu po akcji lewy-prawy ugięły się pod nim nogi, lecz i tym razem pokazał determinację oraz zaciętość. Walczył już tylko o przetrwanie. W ostatnich trzech minutach Maciek podkręcił jeszcze tempo, ale nie zdołał przełamać twardego oponenta. Po ostatnim gongu werdykt mógł być tylko jeden. Wszyscy sędziowie wskazali na Polaka w stosunku 100:90.

To miał być korespondencyjny pojedynek z Robertem Parzęczewskim. I choć takie porównania nie mają większego sensu, Mateusz Tryc (10-0, 6 KO) wypadł na tle niedawnego rywala „Araba” bardzo dobrze. Naprzeciw dwukrotnego ćwierćfinalisty Mistrzostw Europy w boksie olimpijskim stanął Sladan Janjanin (27-7, 21 KO). Ale była to kreacja jednego aktora. Tryc w niespełna dwie rundy kilka razy przewrócił rywala – na zmianę hakami na korpus i podbródkami. Tak więc niecałe sześć minut starczyły Mateuszowi na dokończenie dzieła zniszczenia. Pora na poważniejsze testy!

Przemysław Zyśk (14-0, 4 KO) i Tomi Silvennoinen (9-2, 5 KO) dali naprawdę twardą i fajną walkę. Ostatecznie sędziowie wskazali na naszego rodaka. Początek obiecujący. Przemek dwukrotnie sięgnął przeciwnika długim prawym, Fin jednak jeszcze przed końcem pierwszej rundy odpowiedział dwoma lewymi sierpowymi. A w drugiej rundzie starał się narzucić pressing i przedostać do półdystansu. – Środek ringu – krzyczał z narożnika trener Fiodor Łapin. Ale walka była równa i twarda. W połowie czwartej odsłonie obaj trafili w tym samym momencie – Przemek prawym krzyżowym, rywal lewym sierpem. Bardziej poukładany był Zyśk, natomiast rzadziej trafiający Silvennoinen bił chyba mocniej, bo optycznie to jego ciosy robiły większe wrażenie na drugiej stronie. Na półmetku spadło nieco tempo, na czym zyskał po prostu lepiej wyszkolony Zyśk. W szóstej rundzie znów zaczął sięgać długim prawym głowy Fina, choć nie ustrzegł się jednego mocnego prawego sierpa. Po dobrym siódmym starcia Przemka, na początku ósmego Fin znów trafił mocnym sierpowym, tylko tym razem z lewej ręki. Końcówka jak cała walka – zażarta i optycznie równa. Sędziowie punktowali dwukrotnie 77:75 i 78:74 – wszyscy na korzyść Polaka.

Kamil Bednarek (5-0, 3 KO) dał kolejną dobrą walkę. Tym razem odprawił przed czasem Wilmera Gonzaleza (20-18-1, 13 KO). Kamil już na samym początku trafił w zwarciu krótkim lewym podbródkiem. Po dwóch minutach przepuścił prawy rywala i skontrował lewym sierpowym, posyłając go na deski. Ale nie śpieszył się i konsekwentnie boksował swoje. Po przerwie podopieczny Piotra Wilczewskiego szukał korpusu, wywierał pressing, a jednocześnie przepuszczał wszystkie zamachowe bomby doświadczonego przeciwnika. W trzecim starciu Kamil wciągnął oponenta na kontrę krótkim prawym. Pod Gonzalezem ugięły się nogi, lecz obyło się bez liczenia. Ale co się odwlecze… W czwartej rundzie Bednarek akcją prawy-lewy sierp dokończył dzieła zniszczenia.

Pozostałe walki:
Ismaił Kagermanow (1-0, 1 KO) – Łukasz Rudnik (0-2) TKO 1
Denis Krotiuk (4-0, 3 KO) – Lukas Ulys (0-2) TKO 1

źródło: bokser.org

PIĘĆ POLEK W NOWYM RANKINGU AIBA. NAJWYŻEJ WÓJCIK I KOSZEWSKA

wojcik_alcobendas

Po dłuższej przerwie zaktualizowano ranking Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu Amatorskiego (AIBA). W nowym zestawieniu znajduje się pięć reprezentantek Polski, z których najwyższe miejsca zajmują Elżbieta Wójcik (75 kg) i Karolina Koszewska (69 kg).

W światowym rankingu AIBA znalazły się (w kolejności wag:): Sandra Drabik (51 kg) na 17. miejscu (350 punktów), Sandra Kruk (57 kg) na 24. miejscu (300 punktów), Aneta Rygielska (60 kg) na 30. miejscu (225 punktów), Karolina Koszewska (69 kg) na 10. miejscu (700 punktów) oraz Elżbieta Wójcik (75 kg) na 8. miejscu (630 punktów). Gdy weźmiemy pod uwagę tylko Europejki, to Drabik zajmuje 7. lokatę, Kruk jest 9, Rygielska 11, Koszewska 5, zaś Wójcik 4.

MASTERNAK OBNAŻYŁ SŁABOŚCI RYWALA. CIEKAWE WIDOWISKO W KIELCACH

W dobrym stylu, po 4 miesiącach przerwy, wrócili na ring reprezentanci Polski w boksie olimpijskim. Wczoraj w Kieleckim Centrum Kultury zobaczyliśmy krajową czołówkę kobiet i mężczyzn w gali Suzuki Boxing Night II. I choć walką wieczoru była ośmiorundowa rywalizacja zawodowa Mateusza Masternaka z Sergiyem Radchenko, to z nie mniejszym zainteresowaniem oczekiwano na pojedynki w formule boksu olimpijskiego.

„Master” nie zawiódł, pokazując słabo przygotowanemu rywalowi, że jest zawodnikiem co najmniej o klasę od niego lepszym. Pojedynek był bardzo jednostronny i w żadnym z jego fragmentów Ukrainiec nie stanowił dla Polaka zagrożenia. W kontekście tej walki pojawia się inne pytanie: co dalej z karierą Mateusza? Czy będzie czekał do przyszłego roku na walkę kwalifikacyjną do IO w Tokio z niebezpiecznym Bułgarem Radoslavem Panteleevem, czy wróci do zawodowej rywalizacji? Szkoda było stracić olimpijską szansę…

W Kielcach kibice oglądali także inny międzynarodowy bój, w którym zmierzyli się Damian Durkacz (63 kg) ze Słowakiem Michalem Takacsem, uznawanym w kraju naszych południowych sąsiadów za czołowego pięściarza. Obaj nie zawiedli, pokazując błyskotliwe umiejętności techniczne i spora ringową mądrość. Po werdykcie Takacs wyglądał na rozczarowanego ale boksując na ringu rywala musi wnieść do ringu nieco więcej atutów niż wczoraj.

Swoje pojedynki wygrali również: Sandra Drabik (51 kg), Sandra Kruk (57 kg), Karolina Koszewska (69 kg), Łukasz Zyguła (69 kg), Bartosz Gołębiewski (75 kg), Mateusz Goiński (81 kg) i Oskar Safaryan (+91 kg).

WYNIKI WALK [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

51 kg Sandra Drabik – Angelika Krysztoforska 3-0
57 kg Sandra Kruk – Kinga Szlachcic 3-0
69 kg Karolina Koszewska – Elżbieta Wójcik 3-0

63 kg Damian Durkacz – Michal Takacs 3-0
69 kg Łukasz Zyguła – Michał Jarliński 2-1
75 kg Bartosz Gołębiewski – Daniel Adamiec 3-0
81 kg Mateusz Goiński – Sebastian Wiktorzak 3-0
+91kg Oskar Safaryan – Adam Kulik 2-1

POJEDYNEK W BOKSIE ZAWODOWYM

91 kg Mateusz Masternak – Sergiy Radchenko 3-0

MARIUSZ WACH WYPUNKTOWAŁ KEVINA JOHNSONA. BOKS WRACA PO 3 MIESIĄCACH PRZERWY

konary

Wczoraj w Pałacu w Konarach odbyła się gala bokserska. W pojedynku wieczoru zmierzyli się dwaj zawodnicy, którzy w przeszłości walczyli o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z braćmi Kliczko – Mariusz Wach (36-6, 19 KO) i Kevin Johnson (34-17-1, 18 KO). Spodziewaliśmy się tego jak może wyglądać przebieg tego pojedynku i chyba nikt nie jest zaskoczony wynikiem, choć trzeba przyznać, że Amerykanin pokazał się z niezłej strony.

W pierwszych rundach – zresztą tak jak zwykle – „Viking” nie grzeszył ringową aktywnością, przez co m.in. trzecią rundę sędziowie punktowi mogli spokojnie zapisać na konto Amerykanina. Wach starał się bić ciosy proste, ale tak jak słusznie zauważyli komentatorzy, polski pięściarz wyglądał tak, jakby miał przywiązaną prawą rękę, bowiem rzadko z niej korzystał. Gdy jednak jej już sporadycznie zaczął używać, w ringu wyglądało to już o niebo lepiej. Johnson widząc pasywną postawę Mariusza szukał swojej szansy kontrując ciosami sierpowymi, choć w końcowej fazie Wachowi przeszkadzał również „jab” byłego rywala Witalija Kliczki. Chwilami pojedynek obu pięściarzy wyglądał bardziej jak sparing, Johnson miał bardzo dużo czasu na odpoczynek, bo Wach bił rzadko. Trener Piotr Wilczewski krzyczał w narożniku, że Amerykanin nie ma już siły, chcąc pobudzić do walki swojego podopiecznego, ale Wach nie korzystał z przestojów rywala. Kilkakrotnie spóźniony i zmęczony Johnson nie był gotowy na obronę, mimo tego brakowało wtedy aktywności ze strony „Vikinga”. Po walce poinformowano, że Wach walczył z kontuzją prawej ręki. Po 10. rundach sędziowie jednogłośnie (97-93, 98-92, 99-91) wypunktowali zwycięstwo Mariusza Wacha, który być może już jesienią skrzyżuje rękawice z Agitem Kabayelem. Trzeba jednak przyznać, że jeśli „Viking” chce wygrać z najbliższym potencjalnym rywalem, musi dać z siebie zdecydowanie więcej. W starciu z Kabayelem nie będzie takich przestojów jak w ringu w Konarach.

W Konarach, oglądaliśmy także pojedynek byłej mistrzyni świata Ewy Piątkowskiej (14-1, 4 KO) z zawodniczką Silesia Boxing Kariną Kopińską (13-33-4, 3 KO). Pierwsze starcie było dobre w wykonaniu Kopińskiej. Zardzewiała w ringu Ewa starała się wydłużać dystans, Kopińska szukała natomiast szybkich akcji w półdystansie. Drugą odsłonę Kopińska rozpoczęła od czystego uderzenia prawym sierpowym. Podopieczna Andrzeja Liczika biła sztywne lewe proste, jej rywala za to wybierała kombinacje: lewy-prawy prosty i wydłużony lewy podbródkowy. Karina upatrywała szanse w kombinacjach i ciosach sierpowych, widać było plan wejścia w półdystans i bicia prawego sierpowego ze strony Kopinskiej. Była mistrzyni świata w boksie zawodowym zaczęła jednak uderzać jeszcze więcej ciosów prostych, dokładając do nich uderzenia na dół. Gdy skutecznie uruchomiła prawą rękę, zaczęła budować sobie przewagę. Dalej walczyła na dystans, skutecznie radząc sobie z ambitną przeciwniczką. Z rundy na rundę zawodniczka Knockout Promotions wyglądała coraz lepiej i podkręcała tempo, Kopińska była za to już wyraźnie zmęczona, zważywszy, że Piątkowskiej udawało się celnie trafiać również na jej korpus. Sędziowie po sześciu rundach jednogłośnie na punkty wskazali na Ewę Piątkowską (58-56 59-55, 58-56) i to jej ręka powędrowała do góry w geście zwycięstwa. Obie zawodniczki dały dosyć dobry pojedynek, choć jeśli Ewa ma jeszcze ambicje na sukcesy w boksie, musi przygotować lepszą formę na swoje następne występy.

Wyniki pozostałych walk:

Marcin Ficner vs. Jakub Laskowski: zwycięstwo Laskowskiego na punkty po czterech rundach
Artur Proksa vs. Jakub Targiel (boks amatorski): zwycięstwo Proksy na punkty
Hubert Benkowski vs. Maciej Ważny: zwycięstwo Benkowskiego na punkty po czterech rundach
Radosław Chojnowski vs. Sebastian Rembecki: wygrana Rembeckiego stosunkiem „dwa do remisu”
Krzysztof Rogowski – Maksym Vislaukh: zwycięstwo Białorusina przez TKO w drugiej rundzie
Alexas Kubicki – Julia Kabzińska (boks amatorski): punktowe zwycięstwo Kubicki
Damian Ławniczak – Siergiej Huk: zwycięstwo Ukraińca przed czasem w drugiej rundzie

źródło: bokser.org

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: PORAŻKI MATEUSZA POLSKIEGO I RYSZARDA LEWICKIEGO

polski2016

Trzeci dzień zmagań europejskich pięściarzy, którzy w Londynie walczą o prawo startu w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio (2020), nie był pomyślny dla dla Polaków. Na ringu w Copper Box Arena zobaczyliśmy dzisiaj dwóch Biało-Czerwonych: Mateusza Polskiego (69 kg) i Ryszarda Lewickiego (75 kg) ale obaj nie sprostali swoim rywalom. Pierwszego z nich pokonał na punkty (4-0) niespełna 19-letni Duńczyk Sebastian Terteryan, zaś drugi przegrał jednogłośnie na punkty (0-5) z najlepszym zawodnikiem Słowacji bez podziału na kategorie wagowe, 21-letnim Andrejem Csemezem.

Tak, więc w walce o kwalifikacje olimpijskie pozostało nam 3 podopiecznych trenera Iwana Juszczenko. Jutro Damian Durkacz (63 kg) zmierzy się z Węgrem Milanem Fodorem i jeśli pokona rywala, zdobędzie paszport na Igrzyska do Tokio. Z kolei Mateusz Masternak (91 kg), by zostać olimpijczykiem musi wygrać dwie walki. Najpierw jutro z brązowym medalistą Mistrzostw Świata z Jekaterynburga (2019), Bułgarem Radoslavem Panataleyevem, a następnie najprawdopodobniej z naturalizowanym w Hiszpanii Kubańczykiem Emmanuelem Reyesem Pla, o ile ten pokona jutro szablonowego Kirilla Afanaseva z Irlandii.

Trzecim Polakiem w turnieju jest Adam Kulik (+91 kg), który jeszcze nie zaprezentował się londyńskiej publiczności. On również musi wygrać dwa pojedynki by cieszyć się z kwalifikacji olimpijskiej. Pojutrze pięściarz z Lublina stanie oko w oko z mocnym Azerem Mahammadem Abdulayevem i jeśli pokona tę przeszkodę w ćwierćfinale zaboksuje z Niemcem Nelvie Tiafackiem lub Ukraińcem Tsotne Rogava.

WYNIKI WALK [16 marca 2020 r. - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

1/8 FINAŁU

52 KG
Billal BENNAMA (Francja) – Hamza TOUBA (Niemcy) 5-0
Sakhil ALAKHVERDOVI (Gruzja) – Dusan JANJIC (Serbia) 5-0
Brendan IRVINE (Irlandia) – Istvan SZAKA (Węgry) 5-0
Gabriel ESCOBAR MASCUNANO (Hiszpania) – Dmytro ZAMOTAYEV (Ukraina) 4-1
Galal YAFAI (Wielka Brytania) – Rasul SALIEV (Rosja) 5-0
Koryun SOGHOMONYAN (Armenia) – David ALAVERDIAN (Izrael) 4-1
Cosmin-Petre GIRLEANU (Rumunia) – Rufat HUSEYNOV (Azerbejdżan) 3-2
Batuhan CIFTCI (Turcja) – Daniel ASENOV (Bułgaria) 3-2

57 KG
Peter McGRAIL (Wielka Brytania) – Kevin GODLA (Czechy) 5-0
Roland GALOS (Węgry) – Arslan KHATAEV (Finlandia) 5-0
Samuel KISTOHURRY (Francja) – Vasile USTUROI (Belgia) 5-0
Tayfur ALIYEV (Azerbejdżan) – Edgaras SKURDELIS (Litwa) RSC
Mykola BUTSENKO (Ukraina) – Artur BAZEYAN (Armenia) 5-0
Jose QUILES (Hiszpania) – Krenar ZENELI (Albania)  4-1
Albert BATYRGAZIEV (Rosja) – Viliam TANKO (Słowacja) 5-0
Hamsat SHADALOV (Niemcy) – Kurt WALKER (Irlandia) 5-0

1/16 FINAŁU

69 KG
Hugo MICALLEF (Monako) – Milan VRANKOVIC (Serbia) 5-0
Adem FETAHOVIC (Bosnia i Hercegowina) – Pavel POLAKOVIC (Czechy) 5-0
Eskerkhan MADIEV (Gruzja) – Paul Andreas WALL (Niemcy) 4-0
Aidan WALSH (Irlandia) – Pavel KAMANIN (Estonia) 5-0
Wahid HAMBLI (Francja) – Patriot BEHRAMI (Kosowo) 5-0
Mohamed RACHEM (Belgia) – Laszlo KOZAK (Węgry) 5-0
Yevhenii BARABANOV (Ukraina) – Attila Varga (Szwajcaria) 2 RSC
Lorenzo SOTOMAYOR COLLAZO (Azerbejdżan) – Dmitri GALAGOT (Mołdawia) 4-1
Sebastian TERTERYAN (Dania) – Mateusz POLSKI (Polska) 4-0
Aliaksandr RADZIONAU (Białoruś) – Marko ZELJKO (Chorwacja) 4-1
Miroslav KAPULER (Izrael) – Vincenzo MANGIACAPRE (Włochy) 4-1
Marcel RUMPLER (Austria) – Delano JAMES (Holandia) 5-0
Necat EKINCI (Turcja) – Gurgen MADOYAN (Armenia) 5-0
Dionysos PEFANIS (Grecja) – Eric TUDOR (Rumunia) 3-2
Andrey ZAMKOVOY (Rosja) – Youba SISSOKHO NDIAYE (Hiszpania) 4-1

75 KG
Gleb BAKSHI (Rosja) – Andrei VREME (Mołdawia) 5-0
Mindaugas GEDMINAS (Norwegia) – Balazs BACSKAI (Węgry) 3-2
Serhat GULER (Turcja) – Mihael OSTROUMOV (Izrael) 5-0
Vitali BANDARENKA (Białoruś) – Andreas KOKKINOS (Cypr) 5-0
Lancelot PROTON DE LA CHAPELLE (Belgia) – Silvio SCHIERLE (Niemcy) 3-2
Angel ROQUE (Szwajcaria) – Milos BARTL (Czechy) RSC 1
Miguel CUADRADO ENTRENA (Hiszpania) – Goce JANESKI (Macedonia) KO 1
Andrej CSEMEZ (Słowacja) – Ryszard LEWICKI (Polska) 5-0
Arman DARCHINYAN (Armenia) – Salvatore CAVALLARO (Włochy) 4-1
Michael NEVIN (Irlandia) – Max VAN DER PAS (Holandia) 4-1
Muhammad ABDILRASOON (Finlandia) – Mladen SOBJESLAVSKI (Chorwacja) 3-2
Giorgi KHARABADZE (Gruzja) – Sandro POLETAN (Serbia) 3-2
Simeon CHAMOV (Bułgaria) – Vytautas BALSYS (Litwa) 5-0
Adam CHARTOI (Szwecja) – Sorin-Mihai CALINIUC (Rumunia) 5-0
Lewis RICHARDSON (Wielka Brytania) – Victor YOKA (Francja) 5-0
Oleksandr KHYZNIAK (Ukraina) – Kamran SHAKHSUVARLY (Azerbejdżan) RSC 1

 

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: SANDRA DRABIK W ĆWIERĆFINALE! TOKIO CORAZ BARDZIEJ REALNE

sandra drabik_012

Cztery walki cztery zwycięstwa – to dorobek polskich pięściarek, które w Londynie rywalizują o prawo startu w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio (2020). Dzisiaj bardzo ważny krok w kierunku upragnionej Japonii wykonała Sandra Drabik (51 kg), pokonując jednogłośnie na punkty (5-0), jak zwykle agresywnie boksującą, Tetyanę Kob z Ukrainy. Tym samym zawodniczka z Kielc awansowała do ćwierćfinału, w którym skrzyżuje rękawice z zawodniczką gospodarzy, 27-letnią Charley-Sian Davison, która dzisiaj w takim samym stosunku co Sandra, wypunktowała Irlandkę Carly McNaul.

Jeśli Sandra Drabik pokona tę mało znaną na międzynarodowych ringach, ale zapewne mocno umotywowaną, Brytyjkę zdobędzie olimpijski paszport, o który bezskutecznie rywalizowała przed czterema laty. Dodajmy, że awans do Tokio wywalczy sześć pięściarek z Europy z wagi o limicie 51 kg.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [16 marca 2020 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Busenaz CAKIROGLU (Turcja) – Maria GONZALEZ CACERES (Hiszpania) 5-0
Yuliya APANASOVICH (Białoruś) – Rugile ALTARAVICIUTE (Litwa) RSC
Stoyka KRASTEVA (Bułgaria) – Wassila LKHADIRI (Francja) 5-0
Svetlana SOLUIANOVA (Rosja) – Eliana PILEGGI (Szwajcaria)
Sandra DRABIK (Polska) – Tetyana KOB (Ukraina) 5-0
Charley-Sian DAVISON (Wielka Brytania) – Carly McNAUL (Irlandia) 5-0
Nina RADOVANOVIC (Serbia) – Sanae JAH (Belgia) 5-0
Giordana SORRENTINO (Włochy) – Anush GRIGORYAN (Armenia)

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: MASTERNAK I DURKACZ WALCZĄ DALEJ. DRAMAT WIKTORZAKA

Krótko trwały dzisiaj ringowe występy Biało-Czerwonych, startujących w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2020). Zaczynając od końca – Mateusz Masternak (91 kg) pod koniec 1. starcia pokonał przez RSC na skutek kontuzji (rozcięcie lewego łuku brwiowego) bitnego Słowaka Davida Michalka i w kolejnym pojedynku zaboksuje z Bułgarem Radoslavem Pantaleyevem.

W niemal taki sam sposób jak bój „Mastera”, zakończyła się walka Sebastiana Wiktorzaka (81 kg) z Estończykiem Stivenem Aasem. Niestety jako przegrany z ringu zszedł Polak, który wygrał pierwszą rundę, ale okupił to kontuzją rozcięcia nad prawym okiem, co na początku drugiej rundy sprawiło, że sędzia ringowy (po konsultacji lekarskiej) odesłał go do narożnika ogłaszając zwycięstwo 20-letniego rywala.

Bardzo bliski zdobycia kwalifikacji olimpijskiej jest Damian Durkacz (63 kg), który dzisiaj miał boksować z pochodzącym z Afganistanu Portugalczykiem Faridem Walizadehem ale …rywal nie pojawił się na wadze i wychowanek trenera Ireneusza Przywary awansował do 1/8 finału, w którym skrzyżuje rękawice ze schematycznym Węgrem Milanem Fodorem. Jeśli go pokona, będzie mógł się cieszyć z olimpijskiego paszportu.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [15 marca 2020 r. - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

63 KG
Gabil MAMEDOV (Rosja) – Lasha GURULI (Gruzja) 5-0
Alexandros TSANIKIDIS (Grecja) – Jasin Ljama (Macedonia) RSC 2
Yaroslav KHARTSYZ (Ukraina) – Paolo DI LERNIA (Włochy) 5-0
Milan FODOR (Węgry) – Semjon KAMANIN (Estonia) 5-0
Damian DURKACZ (Polska) – Farid WALIZADEH (Portugalia) WO.
Nikolai TERTERYAN (Dania) – Shpetim BAJOKU (Kosowo) ABD 3
Tugrulhan ERDEMIR (Turcja) – Kastriot SOPA (Niemcy) 5-0
Enrico LACRUZ (Holandia) – Ahmad SHTIWI (Izrael)
Abdelkarim SABOUNDJI (Belgia) – Rexildo ZENELI (Albania)
Georges BATES (Irlandia) – Leon DOMINGUEZ BECERRA (Hiszpania) RSC
Javid CHALABIYEV (Azerbejdżan) – Kiril RUSINOV (Bułgaria) 4-1
Alexandru PARASCHIV (Mołdawia) – Michal TAKACS Michal (Słowacja) 5-0

81 KG
Paul-Andrei ARADOAIE (Rumunia) – Blagoy NAYDENOV (Bułgaria) RSC 3
Stiven AAS (Estonia) – Sebastian WIKTORZAK (Polska) RSC 2 (kontuzja)
Liridon NUHA (Szwecja) – Peter TALLOSI (Węgry) 5-0
Emmet BRENNAN (Irlandia) – Radenko TOMIC (Bośnia i Hercegowina) RSC 2
Uke SMAJLI (Szwajcaria) – Polyneikis KALAMARAS (Grecja) 4-1
Gor NERSESYAN (Armenia) – Karel HOREJSEK (Czechy) 5-0
Luka PLANTIC Luka (Chorwacja) – Umar DZAMBEKOV (Austria) 3-2
Mikhail DAUHALIAVETS (Białoruś) – Paulius ZUJEVAS (Litwa) 5-0
Ziad EL MOHOR (Belgia) – Andrei CHIRIACOV (Mołdawia) 4-1
Gazimagomed JALIDOV (Hiszpania) – Artjom KASPARIAN (Holandia) 3-2
Imam KHATAEV (Rosja) – Gaetan NTAMBWE (Francja) RSC
Simone FIORI (Włochy) – Krenar ALIU (Finlandia) 5-0
Stepan HREKUL (Ukraina) – Ibragim BAZUEV (Niemcy) 4-1

91 KG
Wilfried FLORENTIN (Francja) – Nikolajs GRISUNINS (Łotwa) 5-0
Mucahit ILYAS (Turcja) – Rauf RAHIMOV (Azerbejdżan) 5-0
Aziz Abbes MOUHIIDINE (Włochy) – Dzemal BOSNJAK (Bośnia i Hercegowina) 3-2
Konstiantyn PINCHUK (Izrael) – Tadas TAMASAUSKAS (Litwa) 4-0
Serhiy HORSKOV (Ukraina) – Toni FILIPI (Chorwacja) 3-2
Narek MANASYAN (Armenia) – Adam HAMORI (Węgry)
Victor SCHELSTRAETE (Belgia) – Ahmed HAGAG (Austria)
Emmanuel REYES PLA (Hiszpania) – Cristian-Rizvan FILIP (Rumunia) 5-0
Kirill AFANASEV (Irlandia) – Nikoloz BEGADZE (Gruzja) 4-1
Mateusz MASTERNAK (Polska) – David MICHALEK (Słowacja) RSC 1 (kontuzja)

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: KAROLINA KOSZEWSKA O KROK OD TOKIO. PEWNA WYGRANA SANDRY KRUK

koszewska_minsk

W drugim dniu kobiecego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2020) podopieczne Karoliny Michalczuk ponownie schodziły z ringu jako zwyciężczynie. Najpierw w 1/16 finału Sandra Kruk (57 kg) pokonała jednogłośnie na punkty (5-0) 21-letnią Pleę Foteini z Grecji. Rywalka była dwukrotnie liczona ale pokazała dość dobre przygotowanie techniczne i niezłą szybkość. Była to zatem dobra próba przed kolejnym pojedynkiem, w którym oko w oko z Polką stanie jeszcze szybsza i zwinniejsza, była mistrzyni świata, Stanimira Petrova z Bułgarii.

W ćwierćfinale jest już Karolina Koszewska (69 kg), która dzisiaj w Londynie wypunktowała (5-0) odważnie boksującą 21-latkę z Norwegii, Madeleine Angelsen i jeśli w kolejnym pojedynku pokona doświadczoną Niemkę Nadine Apetz, zdobędzie upragniony olimpijski paszport. Jeśli nie, czekać ją będą baraże, gdyż z kategorii z limitem 69 kg do Tokio pojedzie 5 Europejek.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [15 marca 2020 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

1/16 FINAŁU

57 KG
Irma TESTA (Włochy) – Sandra BRUGGER (Szwajcaria) 5-0
Aycan GULDAGI (Turcja) – Jenifer FERNANDEZ ROMERO (Hiszpania) 3-2
Maria NECHITA (Rumunia) – Szabina SZUCS (Węgry) RSC 3
Sandra KRUK (Polska) – Plea FOTEINI (Grecja) 5-0
Helina BRUYEVICH (Białoruś) – Lenka BERNARDOVA (Czechy) 4-1
Yuliya TSYPLAKOVA (Ukraina) – Vida RUDOLF (Słowenia) 5-0
Mona MESTIAEN (Francja) – Melissa MORTENSEN (Dania) 3-2

1/8 FINAŁU

69 KG
Busenaz SURMENELI (Turcja) – Elina GUSTAFSSON (Finlandia) 5-0
Ani HOVSEPYAN (Armenia) – Martina SCHMORANZOVA (Czechy) RSC
Anna LYSENKO (Ukraina) – Eszter OLAH (Węgry) 5-0
Saadat DALGATOVA (Rosja) – Rosie ECCLES (Wielka Brytania) 4-1
Angela CARINI (Włochy) – Christina DESMOND (Irlandia) 5-0
Emilie SONVICO (Francja) – Ivana HABAZIN (Chorwacja) 4-1
Nadine APETZ (Niemcy) – Melis YONUZOVA (Bułgaria) 5-0
Karolina KOSZEWSKA (Polska) – Madeleine ANGELSEN (Norwegia) 5-0

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: ANETA RYGIELSKA AWANSOWAŁA DO 1/8 FINAŁU

aneta_rygielska_2016

Od zwycięstwa Anety Rygielskiej (60 kg) rozpoczął się dzisiaj w Londynie turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2020). Zawodniczka Pomorzanina Toruń, zgodnie z oczekiwaniami, pewnie pokonała (5-0) w 1/16 finału niespełna 23-letnią Rumunkę Cristine-Paulę Cosmę i w najbliższy wtorek (17 marca) stanie oko z doskonałą Irlandką Kellie Harrington, z którą niedawno przegrała podczas MTB. Strandja w Sofii.

Dzisiaj swoją pierwszą turniejową rywalkę poznała Sandra Drabik (51 kg). Będzie nią doświadczona Ukrainka, Tetyana Kob, która pokonała w 2. starciu przez RSC Anakhanim Aghayevą z Azerbejdżanu. Największą niespodzianką pierwszego dnia eliminacji była porażka niedawnej zawodowej mistrzyni świata, Belgijki Delfine Persoon (60 kg) z Greczynką Nikoleta Pitą.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH

KOBIETY [14 marca 2020 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Maria GONZALEZ CACERES (Hiszpania) – Tamara TARNOCZY (Węgry) 5-0
Stoyka KRASTEVA (Bułgaria) – Aikaterini KOUTSOGEORGOPOULOU (Grecja) 5-0
Eliana PILEGGI (Szwajcaria) – Iulia COROLI (Mołdawia) WO.
Tetyana KOB (Ukraina) – Anakhanim AGHAYEVA (Azerbejdżan) RSC 2
Giordana SORRENTINO (Włochy) – Ursula GOTTLOB (Niemcy) 5-0

60 KG
Caroline DUBOIS (Anglia) – Ala STARADUB (Bułgaria) 5-0
Nikoleta PITA (Grecja) – Delfine PERSOON (Belgia) 4-1
Donjeta SADIKU (Kosowo) – Maya KLEINHANS (Niemcy) 3-2
Esra YILDIZ (Turcja) – Maryna MALOVANA (Ukraina) 5-0
Kata PRIBOJSZKI (Węgry) – Chelsey HEIJNEN (Holandia) 3-2
Aneta RYGIELSKA (Polska) – Cristina-Paula COSMA (Rumunia) 5-0

69 KG
Elina GUSTAFSSON (Finlandia) – Aleksandra RAPAIC (Serbia) 5-0

KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE: ZNAMY RYWALKI I RYWALI BIAŁO-CZERWONYCH

tokyo2020-olympics

Jutro w Londynie rozpocznie się europejski turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2020). Od 14 do 24 marca w Copper Box Arena o paszporty olimpijskie walczyć będzie 99 zawodniczek i 217 zawodników, w tym reprezentacje Polski, prowadzone przez Karolinę Michalczuk (kobiety) i Iwana Juszczenko (mężczyźni). Biało-Czerwoni poznali przed kilkoma godzinami swoje turniejowe drabinki.

W gronie kobiet najwięcej pięściarek wystąpi w wadze do 57 kg (23), 60 kg (22), 51 kg (21), 69 kg (17) i 75 (16). Wśród panów najliczniej obsadzone są waga do 75 kg (34 zawodników), 69 kg (31), 57 kg (30), 81 kg (29), 63 kg (28), 91 kg (26), +91 kg (20) i 52 kg (19). Jutro w ringu wystąpią Aneta Rygielska (60 kg), Jakub Słomiński (52 kg) i Maciej Jóźwik (57 kg). Pierwsza z wymienionych skrzyżuje rękawice z Rumunką Cristiną-Paula Cosmą, drugi zaboksuje z Rasulem Saliyevem (Rosja), zaś trzeci z Arturem Bazeyanem (Armenia).

KOBIETY

51 KG Sandra Drabik (16 marca) w 1/8 finału z Tatyaną Kob (Ukraina) lub Anakhahim Aghayevą (Azerbejdżan)
57 KG Sandra Kruk (15 marca) w 1/8 finału ze Stanimirą Petrovą (Bułgaria)
60 KG Aneta Rygielska (14 marca) w 1/16 finału z Cristiną-Paula Cosmą (Rumunia)
69 KG Karolina Koszewska (17 marca) w 1/8 finału z Madeleine Angelsen (Norwegia)
75 KG Elżbieta Wójcik (17 marca) w 1/8 finału z Aynur Rzayevą (Azerbejdżan)

MĘŻCZYŹNI

52 KG Jakub Słomiński (14 marca) w 1/16 finału Rasulem Saliyevem (Rosja)
57 KG Maciej Jóźwik (14 marca) w 1/16 finału z Arturem Bazeyanem (Armenia)
63 KG Damian Durkacz (15 marca) w 1/16 finału z Faridem Walizadehem (Portugalia)
69 KG Mateusz Polski (16 marca) w 1/16 finału z Sebastianem Terteryanem (Dania)
75 KG Ryszard Lewicki (16 marca) w 1/16 finału z Andrejem Csemezem (Słowacja)
81 KG Sebastian Wiktorzak (15 marca) w 1/16 finału ze Stivenem Aasem (Estonia)
91 KG Mateusz Masternak (15 marca) 1/16 finału z Davidem Michalkiem (Słowacja)
+91KG Adam Kulik (18 marca) w 1/8 finału z Mahammadem Abdullayevem (Azerbejdżan)

SĘDZIOWSKA FARSA PO WALCE ARTURA SZPILKI Z SERGIEJEM RADCZENKO W ŁOMŻY

szpilka_radczenko

Walką z Siergiejem Radczenką (7-6, 5 KO), będącą pojedynkiem wieczoru gali KnockOut Boxing Night X w Łomży, powracający do wagi junior ciężkiej Artur Szpilka (24-4, 16 KO) miał udowodnić, że stać go na pojedynki z najlepszymi w nowej dywizji. Niestety tak się nie stało. Polaka dopadły dawne demony, a werdykt sędziów punktowych musiał wzbudzić niesmak.

Pierwsza runda pod dyktando Artura. Polak rozpoczął spokojnie, lokując na korpusie rywala kilka celnych ciosów. Pozytywnego obrazu inauguracyjnego starcia nie zmieniły nawet dwa niebezpieczne momenty, w których Radczenko zepchnął naszego zawodnika na liny i spróbował swojego firmowego lewego sierpa. Druga runda zdecydowanie bardziej wyrównana. Siergiej zaczął momentami wyprzedzać „Szpilę”, dzięki czemu udało mu się kilkukrotnie zaskoczyć naszego pięściarza. Dramatyczny przebieg miała runda trzecia. Ukrainiec wystrzelił w niej idealną bronią na mańkuta – bezpośrednim prawym, i posłał tym ciosem Polaka na deski. Na szczęście Artur nie był zamroczony i natychmiast wrócił do gry. Rundę wygrał jednak Radczenko. Czwarte starcie ponownie było wyrównane, zaś w piątym Artur raz jeszcze znalazł się na deskach. Siergiej złapał Polaka serią ciosów, a ten upadł na matę starając się ich uniknąć. Niestety, starcie znowu było przegrane, a cała walka zaczęła od tego momentu przybierać coraz bardziej ponury dla nas obraz. Wraz z drugim nokdaunem posypało się dosłownie wszystko. Szpila próbował, ale jego poczynania nie robiły na Ukraińcu żadnego wrażenia, zaś każdy atak Siergieja sprawiał, że Polak znajdował się w ogromnych tarapatach. Przed dziewiątą rundą, w narożniku Artura pojawił się Andrzej Wasilewski – i najwyraźniej przekazał mu kilka mocnych słów, ponieważ dziewiąte starcie Polak zaczął z przytupem. Niestety, nadal to Radczenko był w swoich atakach zdecydowanie groźniejszy. W pewnym momencie wydawało się nawet, że Ukrainiec jest niezwykle bliski zakończenia pojedynku na swoją korzyść przed czasem, ale w kluczowym momencie Szpili pomógł nieco sędzia, udzielając Radczence ostrzeżenia za rzekome bicie po komendzie stop. W ostatniej odsłonie tej emocjonującej batalii, nie mający innego wyjścia Szpila postawił wszystko na jedną kartę, przechodząc do frontalnego ataku. Dzięki temu, kibice zgromadzeni w łomżańskiej hali mieli okazję oglądać kilka naprawdę emocjonujących wymian. Artur w końcu parę razy trafił, i wydaje się, że jednym z ciosów nawet wreszcie zamroczył rywala. Ten jednak do końca nie pozostawał mu dłużny. Po ostatnim gongu wydawało się, że werdykt może być tylko jeden: Radczenko zrobił w tej walce zdecydowanie więcej, by wygrać. Sędziowie uznali jednak inaczej. Punktacja 95-93, 94-94, 95-92 na korzyść Szpilki nie tylko nie oddaje przebiegu walki, ale jest po prostu skandaliczna. Artur na zwycięstwo zwyczajnie nie zasłużył.

Patrick Mendy (18-16-3, 1 KO) dał się poznać jako pięściarz szalenie twardy i trudny do boksowania. Było więc wiadomo, że Fiodor Czerkaszyn (16-0, 11 KO) nie będzie miał z nim lekko. I nie miał, ale w siódmej rundzie kapitalnym lewym sierpowym na zejściu znokautował pięściarza z Gambii! Mendy przed czasem przegrał tylko raz – przed siedmioma laty z Callumem Smithem, i to w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Znokautować go zatem niezmiernie trudno, o czym Fiodor przekonał się dziś na własnej skórze. Czerkaszyn od pierwszych sekund imponował brylantową techniką, znakomitą szybkością, oraz nienaganną pracą na nogach. Gambijczyk odstawał od niego właściwie w każdym aspekcie pięściarskiego rzemiosła. Mimo to, do siódmej rundy w zasadzie ani przez chwilę Mendy nie wydawał się być zagrożony w tym pojedynku przegraną przed czasem. Gambijczyk był mocno trafiany chociażby w drugiej i piątej odsłonie, ale przyjmował te ciosy bez zmrużenia oka. Do czasu. W siódmym starciu Czerkaszyn kapitalnie, w tempo wystrzelił kontrującym lewym sierpowym, i ściął Mendy’ego z nóg. Patrick wstał, wydawał się być gotowy do kontynuowania rywalizacji, ale sędzia ogłosił wygraną Fiodora przed czasem. Pora na jeszcze większe wyzwania!

Paweł Stępień (13-0-1, 11 KO) z powodu naderwanego ścięgna w kolanie nie boksował od lipca ubiegłego roku i kontrowersyjnego remisu z Markiem Matyją. Dziś Szczecinianin w końcu wrócił między liny, i choć może nie zachwycił, to pewnie wypunktował na dystansie ośmiu rund Gearda Ajetovicia (31-24-2, 16 KO). Walka wyglądała w zasadzie tak, jak można było się spodziewać. Stępień dobrze pracował na nogach, i w swoim stylu skutecznie punktował rywala ciosami zadawanymi z różnych płaszczyzn. Ajetović zaś nie miał zamiaru podejmować żadnego zbędnego ryzyka – Serb od pierwszych sekund boju skoncentrował się w zasadzie wyłącznie na szczelnej obronie, przez którą Polak niespecjalnie miał pomysł, jak się przebić. Cały pojedynek nie dostarczył kibicom zbyt wielu emocji, i miał raczej formę otwartego sparingu. Stępień, prawdopodobnie chcąc zrzucić rdzę po dłuższej przerwie, też nie forsował tempa i zadowolił się bezpieczną wygraną na punkty. Sędziowie punktowali, nie mogło być inaczej, trzy razy 80-72 na korzyść pięściarza ze Szczecina.

Przemysław Zyśk (12-0, 4 KO) przede wszystkim doskonale zaczął pojedynek z Wasylem Kurasowem (11-5, 6 KO). Po pierwszej rundzie wydawało się nawet, że pięściarz z Ostrołęki zdoła jako pierwszy zastopować Ukraińca, ale nic z tego – ostatecznie Przemek musiał zadowolić się wyraźną wygraną na punkty. Zyśk zaczął znakomicie – jego prawy sierpowy kilka razy wstrząsnął pięściarzem z Ukrainy, i po inauguracyjnym starciu Kurasow wracał do swojego narożnika na miękkich nogach. Wydawało się, że jeżeli Polak będzie kontynuował natarcie, prędzej czy później uda mu się przełamać rywala. Nic z tego. W kolejnych starciach 22-letni zawodnik z Ukrainy coraz łatwiej radził sobie z atakami Zyśka, samemu raz po raz celnie kontrując. Poza tym, o ile na początku Przemek wydawał się być pełen wigoru, szybki i precyzyjny, tak od połowy dystansu do głosu coraz częściej dochodził już Kurasow. Ukrainiec nie robił jednak w ringu tyle, by wygrywać rundy, a nawet najsłabsze starcia w wykonaniu Zyśka optycznie były dość wyrównane. W dodatku, w ostatnim starciu Polakowi udało się rzucić rywala na deski (choć trzeba przyznać, że duża w tym zasługa złego ustawienia na nogach Kurasowa). Właśnie stąd tak wysoka punktacja sędziów – 80-71, 78-71, 79-72.

Kamil Bednarek (3-0, 1 KO) to jeden z naszych najbardziej obiecujących pięściarzy. Dziś młody zawodnik z Dzierżoniowa dowiódł, że drzemie w nim spory potencjał, i porozbijał na dystansie sześciu rund solidnego Iwana Muraszkina (5-6-1, 2 KO). Od początku pojedynku zarysowała się przewaga Polaka, który był od rywala bardziej zdecydowany, szybszy, i zwyczajnie lepszy technicznie. Wprawdzie przez pierwsze dwie-trzy rundy Białorusin starał się jeszcze odgryzać (i czasem robił to naprawdę skutecznie), jednak czym dalej w las, tym w większych Muraszkin znajdował się tarapatach. Ostatnie dwa starcia to już pełna dominacja Polaka, podkreślona krwią intensywnie spływającą z nosa przybysza z Białorusi.

źródło: bokser.org

TRENER JUSZCZENKO WYBRAŁ KADROWICZÓW NA TURNIEJ KWALIFIKACYJNY W LONDYNIE

jan_juszczenko

Trener kadry narodowej seniorów, Iwan Juszczenko, dokonał wyboru ośmiu pięściarzy, którzy za tydzień w Londynie powalczą o kwalifikacje olimpijskie do Tokio (2020). Materiału do analizy nie brakowało, bo kadra ciężko pracowała od stycznia na zgrupowaniach, zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce. Polacy wystartowali również na MTB. Strandja w Sofii. Ostatecznie wczoraj w szczególnie zasłużonym dla polskiego boksu COS OPO „Cetniewo” we Władysławowie zapadły kluczowe decyzje.

Tak, więc w dniach 14-24 marca w londyńskiej Copper Box Arena wystąpią: Jakub Słomiński (KS Wda Świecie, 52 kg), Maciej Jóźwik (BKS Skorpion Szczecin, 57 kg), Damian Durkacz (BKS Concordia Knurów, 63 kg), Mateusz Polski (KB Karlino, 69 kg), Ryszard Lewicki (BKS Skorpion Szczecin, 75 kg), Sebastian Wiktorzak (BKS Skorpion Szczecin, 81 kg), Mateusz Masternak (RUSHH Kielce, 91 kg) i Adam Kulik (KS Stara Szkoła Boksu Lublin, +91 kg).

Dodajmy, że dwaj z wymienionych mieli już okazję walczyć o paszporty olimpijskie. Mateusz Polski rywalizował w turniejach w Trabzonie (kwalifikacje do IO w Rio de Janeiro w 2012 r.) oraz w Baku (do IO w Rio de Janeiro w 2016 r.), zaś Maciej Jóźwik walczył przed czterema laty w Samsunie (kwalifikacje do IO w Rio).

POLKI GOTOWE DO WALKI O PASZPORTY OLIMPIJSKIE DO TOKIO

Boks Kobiet 01

Reprezentantki Polski, które w dniach 14-24 marca w Copper Box Arena w Londynie staną do rywalizacji w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2020), przebywają w ośrodku Angielskiego Instytutu Sportu w Sheffield, gdzie razem z ekipami z Anglii, Francji, Finlandii oraz Niemiec biorą udział w zgrupowaniu szkoleniowym.

Trenerka kadry narodowej, Karolina Michalczuk, do walki o paszporty olimpijskie wyznaczyła pięć zawodniczek: Sandrę Drabik (SOMA Boxing Kielce, 51 kg), Sandrę Kruk (Niestowarzyszona, 57 kg), Anetę Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Karolinę Koszewską (Żoliborska Szkoła Boksu, 69 kg) i Elżbietę Wójcik (KB Karlino, 75 kg). Dodajmy, że prawo startu w IO w Tokio wywalczy 27 pięściarek z Europy: 6 – z wag 51, 57 i 60 kg, 5 – z 69 kg i 4 – z 75 kg.

NIEMIECKO-WŁOSKA PRÓBA POLEK W SCHWERINIE

rygielska_alcobendas

W miniony weekend (15-16 lutego) reprezentantki Polski, przygotowujące się do startu w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2020), trenowały i stoczyły w Schwerinie walki kontrolne z zawodniczkami z Niemiec i Włoch. Jako, że jest to okres przygotowawczy do turnieju w Londynie, w każdej z kategorii wagowej limity podwyższono o 1 kg. Z Biało-Czerwonych zwycięstwa odniosły: pierwszego dnia Aneta Rygielska (61 kg) i nazajutrz Sandra Drabik (52 kg). Przy okazji startu w Schwerinie warto odnotować powrót do ringu po operacji kolana Elżbiety Wójcik (76 kg).

WYNIKI WIĘKSZOŚCI WALK

15 LUTY 2020 ROKU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

52 KG Olena Savchuk (Włochy) – Ursula Gottlob (Niemcy) 5-0
52 KG Giordana Sorrentino (Włochy) – Sandra Drabik (Polska) 5-0
58 KG Irma Testa (Włochy) – Kinga Szlachcic (Polska) 5-0
61 KG Rebecca Nicoli (Włochy) – Maya Kleinhans (Niemcy) 5-0
61 KG Aneta Rygielska (Polska) – Francesca Amato (Włochy) 5-0
70 KG Nadine Apetz (Niemcy) – Assunta Canfora (Włochy) 3-2
76 KG Irina Schonberger (Niemcy) – Flavia Severin (Włochy) 3-2
76 KG Sarah Scheurich (Niemcy) – Elżbieta Wójcik (Polska) 5-0

16 LUTY 2020 ROKU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

52 KG Sandra Drabik (Polska) – Olena Savchuk (Włochy) 3-0
58 KG Irma Testa (Włochy) – Sandra Kruk (Polska) 2-1
61 KG Rebecca Nicoli (Włochy) – Jaqueline Hatcher (Niemcy) 3-0
70 KG Assunta Canfora (Włochy) – Joelle Seydou (Niemcy) 3-0
70 KG Nadine Apetz (Niemcy) – Karolina Koszewska (Polska) 3-0
76 KG Sarah Scheurich (Niemcy) – Flavia Severin (Włochy) 3-0

TOP 140 EUROPA (SENIORKI) – RANKING „POLSKIBOKS.PL” ZA 2019 ROK

mira_potkonen

Dzisiaj prezentuję ostatnie rankingowe podsumowanie 2019 roku, czyli autorski ranking najlepszych europejskich pięściarek, które rywalizowały w zawodach boksu olimpijskiego. W zestawieniu tradycyjnie uwzględniłem nie tylko wyniki osiągane przez najlepsze seniorki w najważniejszych zawodach rangi mistrzowskiej, (Mistrzostwa Świata w Ułan Ude, Mistrzostwa Europy w Alcobendas, Igrzyska Europejskie w Mińsku) oraz w międzynarodowych turniejach z kalendarza AIBA i EUBC i meczach międzypaństwowych.

Najlepszymi zawodniczkami minionego roku w Europie były (w kolejności wag): Ekaterina Paltseva (Rosja, 48 kg), Liliya Ayetbayeva (Rosja, 51 kg), Lacramioara Perijoc (Rumunia, 54 kg), Lyudmila Vorontsova (Rosja, 57 kg), Mira Potkonen (Finlandia, 60 kg), Angela Carini (Włochy, 64 kg), Surmeneli Busenaz (Turcja, 69 kg), Lauren Price (Walia, 75 kg), Zenfira Magamedaliyeva (Rosja, 81 kg) i Katsiaryna Kavaleva (Białoruś, +81 kg). Z tego grona tylko 2 zawodniczki (Paltseva i Potkonen) utrzymały pozycje liderek z 2018 r.

W rankingu sklasyfikowałem 10 reprezentantek Polski (w ub. roku również 10) w 9 kategoriach wagowych (poza wagą papierową). Najwyższe lokaty zajęły wicemistrzyni Europy Aneta Rygielska (64 kg) oraz złota medalista Igrzysk Europejskich, Karolina Koszewska (69 kg), które znalazły się na 4. miejscach swoich kategorii oraz wicemistrzyni Europy i brązowa medalistka IE, Elżbieta Wójcik (75 kg), sklasyfikowana na 5. miejscu.

TOP 140 EUROPA (SENIORKI) – RANKING „POLSKIBOKS.PL” ZA 2019 ROK

48 KG

1 Ekaterina Paltseva (Rosja)
2 Yulia Chumgalakova (Rosja)
3 Demie Resztan (Anglia)
4 Roberta Bonatti (Włochy)
5 Anna Okhota (Ukraina)
6 Emi-Mari Todorova (Bułgaria)
7 Sevda Asenova (Bułgaria)
8 Steluta Duta (Rumunia)
9 Melek Yakmak (Turcja)
10 Annemarie Stark (Niemcy)
11 Gloria D`Almeida (Francja)
12 Ayse Cagirir (Turcja)
13 Yulia Demianenko (Ukraina)
14 Laura Fuertes (Hiszpania)
15 Ksenia Olifirenko (Rosja)

51 KG

1 Liliya Ayetbayeva (Rosja)
2 Busenaz Cakiroglu (Turcja)
3 Svetlana Soluianova (Rosja)
4 Tatyana Kob (Ukraina)
5 Gabriela Dimitrova (Bułgaria)
6 Elena Saveleva (Rosja)
7 Wassila Lkhadiri (Francja)
8 Sandra Drabik (Polska)
9 Alexandra Kuleshova (Rosja)
10 Nina Radovanovic (Serbia)
11 Anush Grigoryan (Armenia)
12 Carly McNaul (Irlandia)
13 Camilla Fadda (Włochy)
14 Ceire Smith (Irlandia)
15 Aikaterini Koutsogeorgopoulou (Grecja)

54 KG

1 Lacramioara Perijoc (Rumunia)
2 Caroline Cruveillier (Francja)
3 Karina Tazabekova (Rosja)
4 Yuliya Apanasovich (Białoruś)
5 Anastasia Artamonova (Rosja)
6 Ursula Gottlob (Niemcy)
7 Giordana Sorrentino (Włochy)
8 Natalia Rok (Polska)
9 Giulia Lamagma (Włochy)
10 Jelena Zekic (Serbia)
11 Szabina Szucs (Węgry)
12 Johanna Wonyou (Francja)
13 Zlatislava Chukanova (Bułgaria)
14 Beyza Saracoglu (Turcja)
15 Surmeneli Tugcenaz (Turcja)

57 KG

1 Lyudmila Vorontsova (Rosja)
2 Karriss Artingstall (Anglia)
3 Stanimira Petrova (Bułgaria)
4 Irma Testa (Włochy)
5 Michaela Walsh (Irlandia)
6 Jemyma Betrian (Holandia)
7 Sandra Kruk (Polska)
8 Daria Abramova (Rosja)
9 Sayana Sagatayeva (Rosja)
10 Alessia Mesiano (Włochy)
11 Claudia Nechita (Rumunia)
12 Malika Shakhidova (Rosja)
13 Galina Bruyevich (Białoruś)
14 Esra Yildiz (Turcja)
15 Andjela Brankovic (Serbia)

60 KG

1 Mira Potkonen (Finlandia)
2 Maiva Hamadouche (Francja)
3 Kellie Harrington (Irlandia)
4 Natalia Shadrina (Rosja)
5 Amy Broadhurst (Irlandia)
6 Agnes Alexiusson (Szwecja)
7 Sema Caliskan (Turcja)
8 Anastasia Belyakova (Rosja)
9 Kinga Szlachcic (Polska)
10 Alla Yarshevich (Białoruś)
11 Anna Krasnoperova (Rosja)
12 Paige Murney (Anglia)
13 Anna Okhrei (Ukraina)
14 Rebecca Nicoli (Włochy)
15 Sati Burcu (Turcja)

64 KG

1 Angela Carini (Włochy)
2 Francesca Amato (Włochy)
3 Ekaterina Dynnik (Rosja)
4 Aneta Rygielska (Polska)
5 Maria Badulina-Bova (Ukraina)
6 Ornella Kheteyeva (Rosja)
7 Valentina Alberti (Włochy)
8 Chelsey Heijnen (Holandia)
9 Alexandra Ordina (Rosja)
9 Marija Malenica (Chorwacja)
10 Eszter Olah (Węgry)
11 Melis Yonuzova (Bułgaria)
12 Megan Reid (Szkocja)
13 Maya Kleinhans (Niemcy)
14 Ditte Frostholm (Dania)
15 Donjeta Sadiku (Kosowo)

69 KG

1 Surmeneli Busenaz (Turcja)
2 Darima Sandakova (Rosja)
3 Saadat Dalgatova (Rosja)
4 Karolina Koszewska (Polska)
5 Assunta Canfora (Włochy)
6 Christina Desmond (Irlandia)
7 Grainne Walsh (Irlandia)
8 Nadine Apetz (Niemcy)
9 Rosie Eccles (Walia)
10 Sandy Ryan (Anglia)
11 Elmira Azizova (Rosja)
12 Emilie Sonvico (Francja)
13 Natalia Sychugova (Rosja)
14 Melis Yonuzova (Bułgaria)
15 Galina Golovchenko (Rosja)

75 KG

1 Lauren Price (Walia)
2 Nouchka Fontijn (Holandia)
3 Anastasia Shamonova (Rosja)
4 Aoife O`Rourke (Irlandia)
5 Elżbieta Wójcik (Polska)
6 Love Holgersson (Szwecja)
7 Sarah Scheurich (Niemcy)
8 Sennur Demir (Turcja)
9 Maria Urakova (Rosja)
10 Anna Anfinogenova (Rosja)
11 Elina Gustafsson (Finlandia)
12 Iveta Lesinskyte (Litwa)
13 Agata Kaczmarska (Polska)
14 Davina Michel (Francja)
15 Alina Veber (Białoruś)

81 KG

1 Zenfira Magamedaliyeva (Rosja)
2 Elif Guneri (Turcja)
3 Viktoria Kebikova (Białoruś)
4 Irina Schonberger (Niemcy)
5 Anna Ivanova (Rosja)
6 Anastasia Chernokolenko (Ukraina)
7 Maria Shishmareva (Rosja)
8 Milena Matovic (Serbia)
9 Aleksandra Smuklerz (Polska)
10 Petra Szatmari (Węgry)

+81 KG

1 Katsiaryna Kavaleva (Białoruś)
2 Tetyana Shevcheno (Ukraina)
3 Flavia Severin (Włochy)
4 Kristina Tkacheva (Rosja)
5 Lidia Fidura (Polska)
6 Maria Lovchinska (Ukraina)
7 Vendula Kucerova (Czechy)
8 Adrienn Juhasz (Węgry)
9 Alina Ene (Rumunia)
10 Alexandra Dmitrieva (Rosja)

DOTYCHCZASOWE ZWYCIĘŻCZYNIE NASZEGO RANKINGU (2013-2019)

48 KG
2013 Valeria Calabrese (Włochy)
2014 Steluta Duta (Rumunia)
2015 Ekaterina Pinigina (Rosja)
2016 Sevda Asenova (Bułgaria)
2017 Sevda Asenova (Bułgaria)
2018 Ekaterina Paltseva (Rosja)
2019 Ekaterina Paltseva (Rosja)

51 KG
2013 Nicola Adams (Anglia)
2014 Lisa Whiteside (Anglia)
2015 Nicola Adams (Anglia)
2016 Nicola Adams (Anglia)
2017 Elena Saveleva (Rosja)
2018 Svetlana Soluyanova (Rosja)
2019 Liliya Ayetbayeva (Rosja)

54 KG
2013 Lisa Whiteside (Anglia)
2014 Stanimira Petrova (Bułgaria)
2015 Elena Saveleva (Rosja)
2016 Stanimira Petrova (Bułgaria)
2017 Michaela Walsh (Irlandia)
2018 Stoyka Petrova (Bułgaria)
2019 Lacramioara Perijoc (Rumunia)

57 KG
2013 Marzia Davide (Włochy)
2014 Zinaida Dobrynina (Rosja)
2015 Zinaida Dobrynina (Rosja)
2016 Alessia Mesiano (Włochy)
2017 Alessia Mesiano (Włochy)
2018 Ornella Wahner (Niemcy)
2019 Lyudmila Vorontsova (Rosja)

60 KG
2013 Katie Taylor (Irlandia)
2014 Katie Taylor (Irlandia)
2015 Katie Taylor (Irlandia)
2016 Estelle Mosselly (Francja)
2017 Mira Potkonen (Finlandia)
2018 Kelly Harrington (Irlandia)
2019 Mira Potkonen (Finlandia)

64 KG
2013 Bianka Nagy (Węgry)
2014 Anastasia Belyakova (Rosja)
2015 Anastasia Belyakova (Rosja)
2016 Alexandra Ordina (Rosja)
2017 Yvonne B. Rassmussen (Dania)
2018 Meliz Yonuzova (Bułgaria)
2019 Angela Carini (Włochy)

69 KG
2013 Erika Guerrier (Francja)
2014 Saadat Abdulayeva (Rosja)
2015 Lauren Price (Walia)
2016 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
2017 Nadine Apetz (Niemcy)
2018 Elina Gustafsson (Finlandia)
2019 Surmeneli Busenaz (Turcja)

75 KG
2013 Savannah Marshall (Anglia)
2014 Nouchka Fontijn (Holandia)
2015 Nouchka Fontijn (Holandia)
2016 Nouchka Fontijn (Holandia)
2017 Nouchka Fontijn (Holandia)
2018 Nouchka Fontijn (Holandia)
2019 Lauren Price (Walia)

81 KG
2013 Maria Kovacs (Węgry)
2014 Liliya Durnyeva (Ukraina)
2015 vacat
2016 Elif Guneri (Turcja)
2017 Elif Guneri (Turcja)
2018 Elif Guneri (Turcja)
2019 Zenfira Magamedaliyeva (Rosja)

+81KG
2013 Emine Bozduman (Turcja)
2014 Zenfira Magamedaliyeva (Rosja)
2015 vacat
2016 Zenfira Magomedaliyeva (Rosja)
2017 Sennur Demir (Turcja)
2018 Sennur Demir (Turcja)
2019 Katsiaryna Kavaleva (Białoruś)

Opracował: Jarosław Drozd

TRZY POLKI POWALCZĄ O AWANS DO STREFY MEDALOWEJ 71. MTB. STRANDJA W SOFII

kruk_alcobendas

Ze zmiennym szczęściem rywalizowały dzisiaj nasze zawodniczki w 1/8 finału 71. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Strandżaty (Strandja) w Sofii. W ringu wystąpiły cztery z nich – Natalia Rok (51 kg), Sandra Kruk i Kinga Szlachcic (obie 57 kg) oraz Aneta Rygielska (60 kg). Zwycięsko ze swoich prób wyszły obie pięściarki rywalizujące w wadze piórkowej. Kinga wypunktowała Szwedkę Stephanie Thour, zaś Sandra wygrała przez poddanie w 2. starciu z młodą Rosjanką Anastasią Glebovą.

Niestety z turniejem pożegnały się dwie pozostałe podopieczne Karoliny Michalczuk. Natalia uległa na punkty doświadczonej Amerykance Virginii Fuchs, zaś Aneta musiała uznać wyższość znakomitej Irlandce Kellie Harrington. Tak, więc jutro o awans do strefy medalowej wystąpią trzy Polki – Kinga Szlachcic skrzyżuje rękawice z doskonałą Bułgarką Stanimirą Petrovą, którą rok temu pokonała na MTB w Usti nad Łabą, Sandra Kruk stanie oko w oko z weteranką ukraińskiej kadry, Yulią Tsiplakovą, a mająca dzisiaj przerwę Karolina Koszewska (69 kg) zaboksuje z Włoszką Sabriną Er Raqioui.

WYNIKI WALK POLEK [Sofia, 22 stycznia - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Virginia Fuchs (USA) – Natalia Rok 5-0
57 KG Kinga Szlachcic – Stephanie Thour (Szwecja) 4-1
57 KG Sandra Kruk – Anastasia Glebova (Rosja) AB 2
60 KG Kellie Harrington (Irlandia) – Aneta Rygielska 5-0

ĆWIERĆFINAŁY 71. MTB. STRANDJA BEZ POLAKÓW

Strandja_15

W jutrzejszych ćwierćfinałach 71. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Strandżaty (Strandja) w Sofii nie zobaczymy żadnego z podopiecznych trenerów Iwana Juszczenko i Marka Chrobaka. Szansę na to miało trzech Biało-Czerwonych, na których bardzo liczymy w kontekście zbliżających się kwalifikacji olimpijskich: Damian Durkacz (63 kg), Ryszard Lewicki (75 kg) oraz Mateusz Masternak (91 kg) ale niestety wszyscy zeszli z ringu pokonani.

Pierwszy z nich został wypunktowany (5-0) przez cenionego na świecie Brazylijczyka Wandersona Oliveirę, który niedawno podczas Światowych Igrzysk Wojskowych w Wuhan pokonał Mateusza Polskiego, drugi nie sprostał (0-5) solidnemu faworytowi gospodarzy Antonowi Chamovowi, zaś trzeci, na którego szczególnie liczyliśmy, po wyrównanym pojedynku, zdaniem 3 z 5 sędziów był dzisiaj słabszy od Francuza Paula Omby Biongolo.

WYNIKI WALK POLAKÓW [Sofia, 22 stycznia - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

63 KG Wanderson Oliveira (Brazylia) – Damian Durkacz 5-0
75 KG Anton Chamov (Bułgaria) – Ryszard Lewicki 5-0
91 KG Paul Omba Biongolo (Francja) – Mateusz Masternak 3-2

TRZY ZWYCIĘSTWA POLEK NA POCZĄTEK 71. MTB. STRANDJA W SOFII

kinga_szlachcic_alcobendas

Więcej powodów do radości od trenera naszych seniorów, Iwana Juszczenko, miała dziś Karolina Michalczuk, stojąca w narożniku Kadry Narodowej Seniorek. Z grona jej pięciu podopiecznych, które zainaugurowały 71. Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Strandżaty (Strandja) w Sofii, zwycięsko swoje pojedynki zakończyły trzy – Natalia Rok (51 kg), Kinga Szlachcic (57 kg) i Karolina Koszewska (69 kg). Pierwsza z nich pokonała mało znaną 20-latkę z Rosji Snezhanę Ershovą, druga nieobliczalną mańkutkę z Francji, Sofie Nabet, zaś trzecia aktualną mistrzynię Indii, Lalitę.

Niestety z turniejem pożegnały się Sandra Drabik (51 kg) oraz Agata Kaczmarska (75 kg). Kielczanka przegrała na punkty z dobrze sobie znaną Amerykanką Christiną Cruz, która rywalizuje z Virginią Fuchs o start w turnieju kwalifikacyjnym do IO w Tokio, zaś młoda pięściarka z Radomia przegrała z Ukrainką Anastasią Chernokolenko.

Jutro w pojedynkach 1/8 finału zobaczymy cztery Polki. Natalia Rok zaboksuje z kapitan reprezentacji USA, Virginią Fuchs, Sandra Kruk (57 kg) z nieznaną na międzynarodowych ringach Rosjanką Anastasią Glebovą, Kinga Szlachcic ze Szwedką Stephanie Thour, zaś Aneta Rygielska (60 kg) z byłą wicemistrzynią świata Kellie Harrington z Irlandii. Pojutrze w 1/4 finału zaboksuje z kolei Karolina Koszewska. Jej rywalka będzie młoda Włoszka Sabrina Er Raqioui.

WYNIKI WALK POLEK [Sofia, 21 stycznia - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Christina Cruz (USA) – Sandra Drabik 5-0
51 KG Natalia Rok – Snezhana Ershova (Rosja) 5-0
57 KG Kinga Szlachcic – Sofia Nabet (Francja) 5-0
69 KG Karolina Koszewska – Lalita (Indie) 4-1
75 KG Anastasia Chernokolenko (Ukraina) – Agata Kaczmarska 5-0

JEDEN Z DWUNASTU. TYLKO RYSZARD LEWICKI WYGRYWA W PIERWSZYM DNIU 71. MTB. STRANDJA

strandja 2020

Z grona dwunastu reprezentantów Polski, którzy rozpoczęli dzisiaj rywalizację w 71. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Strandżaty (Strandja) w Sofii wygrał tylko …jeden – Ryszard Lewicki (75 kg), pokonując w pojedynku 1/16 finału niejednogłośnie na punkty (3-2) reprezentanta Kosowa, Besarta Pirevę. Tak, więc Biało-Czerwoni, którzy najwyraźniej odczuwają trudy ciężkiego obozu, jaki na dniach zakończyli na Ukrainie, przykrym falstartem rozpoczęli rok olimpijski.

Jutro na ringu w Sofii w walkach 1/8 finału zobaczymy trzech podopiecznych trenerów Iwana Juszczenko i Marka Chrobaka. Wspomniany Lewicki zaboksuje z doświadczonym Bułgarem Simeonem Chamovem z Bułgarii, który największe sukcesy odnosił w wadze z limitem 69 kg, Damian Durkacz (63 kg) skrzyżuje rękawice z niewygodnym Brazylijczykiem Wandersonem Oliveirą, o którego klasie przekonał się w ub. roku podczas Światowych Igrzysk Wojskowych w Wuhan Mateusz Polski, zaś były zawodowy mistrz Europy (EBU), Mateusz Masternak sprawdzi swoją dyspozycję w pojedynku z cenionym w Europie Francuzem Paulem Omba Biongolo.

WYNIKI WALK POLAKÓW [Sofia, 21 stycznia - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG Daniel Asenov (Bułgaria) – Jakub Słomiński 5-0
57 KG Kevin Godla (Czechy) - Maciej Jóźwik 4-0
63 KG Wessam Salamana (Jordania) – Dominik Palak 3-2
69 KG Duryodhan Singh Negi (Indie) – Mateusz Polski 4-1
69 KG Adel Belalia (Szwecja) – Łukasz Zyguła 5-0
75 KG Ryszard Lewicki – Besart Pireva (Kosowo) 3-2
75 KG Mindaugas Gedminas (Norwegia) – Bartosz Gołębiewski 5-0
81 KG Krenar Aliu (Finlandia) – Sebastian Wiktorzak 4-1
81 KG Keno Machado (Brazylia) – Mateusz Goiński 5-0
91 KG Aurel Ignat (Mołdawia) – Michał Soczyński 5-0
+91KG Daniel Burciu (Rumunia) – Piotr Łącz 4-1
+91KG Dmytro Lovchynski (Ukraina) – Aleksander Stawirej 4-1

AŻ 21 BIAŁO-CZERWONYCH SPRAWDZI SWOJĄ FORMĘ PODCZAS 71. MTB. STRANDJA W SOFII

Strandja_15

Imponująca liczba 253 pięściarzy (161 mężczyzn oraz 92 kobiet) z 26 krajów w dniach od 21 do 25 stycznia stanie do rywalizacji w 71. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Strandżaty (Strandja) w Sofii. Wśród nich jest aż 21 Biało-Czerwonych – 7 zawodniczek, prowadzonych przez Karolinę Michalczuk i 14 zawodników, w których narożniku stanie Iwan Juszczenko. Zapowiada się doskonały, ale też niezwykle trudny test przedolimpijski.

Nasze kadrowiczki i kadrowicze poznali już swoje turniejowe drabinki. Jeśli chodzi o nasze Panie, to niezwykle ciekawie zapowiada się rywalizacja Sandry Drabik (51 kg) z Amerykanką Cristiną Cruz oraz Anety Rygielskiej (60 kg) z Irlandką Kellie Harrington. Wśród panów najtrudniejsze zadanie w pierwszej fazie rywalizacji czeka Jakuba Słomińskiego (52 kg), który zaboksuje z Bułgarem Danielem Asenovem, Damiana Durkacza (63 kg), który zmierzy się z Brazylijczykiem Wandersonem Oliveirą, Mateusza Polskiego (69 kg), który zawędrował do wyższej kategorii wagowej, gdzie jego potencjał sprawdzi Duryodhan Singh Negi z Indii, oraz Mateusza Goińskiego (81 kg), z którym oko w oko stanie Brazylijczyk Keno Machado. Ciekawie zapowiada się również pojedynek Mateusza Masternaka (91 kg) z nieobliczalnym Francuzem Paulem Omba Biongolo.

Dodajmy, że pierwsza edycja Turnieju im. Strandżata (Strandja) odbyła się 26 marca 1950 roku w Sofii, co czyni go jednym z najstarszych turniejów bokserskich na świecie. W 1964 roku po raz pierwszy w historii odbył się on w międzynarodowej obsadzie (oprócz gospodarzy wystąpili Węgrzy i Rumuni).

WYNIKI LOSOWANIA

SENIORKI
51 KG Sandra Drabik – Cristina Cruz (USA) 21 stycznia (1/16 finału)
51 KG Natalia Rok – Snezhana Ershova (Rosja) 21 stycznia (1/16 finału)
57 KG Kinga Szlachcic – Sofia Nabet (Francja) 21 stycznia (1/16 finału)
57 KG Sandra Kruk – Anastasia Glebova (Rosja) 22 stycznia (1/8 finału)
60 KG Aneta Rygielska – Kellie Harrington (Irlandia) 22 stycznia (1/8 finału)
69 KG Karolina Koszewska – Lalita (Indie) 21 stycznia (1/8 finału)
75 KG Agata Kaczmarska – Anastasia Chernokolenko (Ukraina) 21 stycznia (1/8 finału)

SENIORZY
52 KG Jakub Słomiński – Daniel Asenov (Bułgaria) 21 stycznia (1/8 finału)
57 KG Maciej Jóźwik – Kevin Godla (Czechy) 21 stycznia (1/16 finału)
63 KG Damian Durkacz – Wanderson Oliveira (Brazylia) 22 stycznia (1/8 finału)
63 KG Dominik Palak – Wessam Salamana (Jordania) 21 stycznia (1/16 finału)
69 KG Mateusz Polski – Duryodhan Singh Negi (Indie) 21 stycznia (1/16 finału)
69 KG Łukasz Zyguła – Adel Belalia (Szwecja) 21 stycznia (1/16 finału)
75 KG Ryszard Lewicki – Besart Pireva (Kosowo) 21 stycznia (1/16 finału)
75 KG Bartosz Gołębiewski – Mindaugas Gedminas (Norwegia) 21 stycznia (1/16 finału)
81 KG Sebastian Wiktorzak – Krenar Aliu (Finlandia) 21 stycznia (1/16 finału)
81 KG Mateusz Goiński – Keno Machado (Brazylia) 21 stycznia (1/16 finału)
91 KG Michał Soczyński – Aurel Ignat (Mołdawia) 21 stycznia (1/16 finału)
91 KG Mateusz Masternak – Paul Omba Biongolo (Francja) 22 stycznia (1/8 finału)
+91KG Piotr Łącz – Daniel Burciu (Rumunia) 21 stycznia (1/8 finału)
+91KG Aleksander Stawirej – Dmytro Lovchynski (Ukraina) 21 stycznia (1/8 finału)

UDANY REWANŻ POLAKÓW. ROSJA POKONANA W GLIWICACH

POL_ROS2019

Wczoraj w Gliwicach reprezentacja Polski, prowadzona przez trenera Iwana Juszczenko, pokonała w meczu międzypaństwowym ekipę Rosji 12-6, rewanżującym się tym samym za porażkę (4-14) poniesioną przed rokiem w Kielcach. Zarówno wówczas, jak i wczoraj goście nie wystąpili wprawdzie w składzie, znanym nam z międzynarodowych imprez, ale dla Biało-Czerwonych na pewno była to cenna próba na 3 miesiące przed kwalifikacjami do IO w Tokio (2020), na których nota bene Rosjan zabraknie.

Punkty dla Polski zdobyli: Radomir Obruśniak (57 kg), Mateusz Polski i Damian Durkacz (obaj 63 kg), Daniel Adamiec (75 kg), Mateusz Masternak (91 kg) i Aleksander Stawirej (+91 kg). Na uwagę zasługuje oczywiście powrót na międzynarodowe ringi mistrza Polski i byłego zawodowego mistrza Europy (EBU), Mateusza Maternaka, ale też zejście do olimpijskiego limitu wagi piórkowej (57 kg) Radomira Obruśniaka.

POLSKA – ROSJA 12-6 [GLIWICE, 20 GRUDNIA 2019 ROKU - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG Gasan Magomedov – Maciej Jóźwik 2-1
57 KG Radomir Obruśniak – Grigoriy Lalayan 2-1
63 KG Mateusz Polski – Tigran Uzlyan 3-0
63 KG Damian Durkacz – Alexander Pierlatov 3-0
69 KG Denis Shevchuk – Marcin Latocha 3-0
75 KG Murad Ramazanov – Mateusz Goiński 2-1
75 KG Daniel Adamiec – Andrey Egorov 3-0
91 KG Mateusz Masternak – Vadim Vershynin 3-0
+91KG Aleksander Stawirej – Andrey Stotskiy 3-0

NATALIA ROK I SANDRA KRUK WYRÓŻNIONE NA TURNIEJU WE FRANCJI

kruk_me

W Crépy-en-Valois zakończyły się dzisiaj trwające trzy dni zmagania zawodniczek z Francji, Polski, Ukrainy, Maroka i Hiszpanii. Podopieczne Karoliny Michalczuk, której tym razem asystowali trenerzy Władysław Maciejewski i Jarosław Przygoda, wygrały w sumie 11 walk i 6 razy schodziły z ringu jako przegrane. W ostatnim dniu zawodów wystąpiło 5 Biało-Czerwonych, bo dla Natalii Rok (54 kg), zabrakło rywalki. Zwycięsko ze swoich prób wyszły Sandra Kruk (57 kg), Aneta Rygielska (60 kg) i Karolina Koszewska (69 kg), zaś swoje walki przegrały Sandra Drabik (51 kg) i Agata Kaczmarska (75 kg).

Dodajmy, że nagrody dla najlepszych zawodniczek w swoich kategoriach wagowych otrzymały Natalia Rok i Sandra Kruk, które we Francji wygrały wszystkie walki. Sandra, w trzecim turniejowym boju, okazała się dzisiaj lepsza od Hiszpanki Jennifer Fernandez. Z kolei Aneta Rygielska bez większych trudności wypunktowała inną Hiszpankę Patricię Rodriguez, zaś Karolina Koszewska okazała się skuteczniejsza od młodej Marokanki Oumayi Ben Ahbib.

Sandra Drabik i Agata Kaczmarska przegrały z klasowymi rywalkami. Pierwszą wypunktowała brązowa medalistka Mistrzostw Europy z Alcobendas (2019, wygrała tam również z Polką) Wassila Lkhadiri, zaś druga okazała się słabsza od o dwie głowy od siebie wyższej, brązowej medalistce Mistrzostw Świata z Ułan Ude (2019), Marokanki Khadiji Mardi.

WYNIKI WALK [CREPY-EN-VALOIS, 15 GRUDNIA 2019 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Wassila Lkhadiri (Francja) - Sandra Drabik (Polska) WP
57 KG Sandra Kruk (Polska) – Jennifer Fernandez (Hiszpania) WP
60 KG Aneta Rygielska (Polska) – Patricia Rodriguez (Hiszpania) WP
69 KG Karolina Koszewska (Polska) – Oumayma Bel Ahbib (Maroko) WP
75 KG Khadija Mardi (Maroko) – Agata Kaczmarska (Polska) WP

pozostałe pojedynki trzeciego dnia:
51 KG Rabab Cheddar (Maroko) – Svetlana Vasylevska (Ukraina) WP
51 KG Johanna Wonyou (Francja) – Maria Gonzales (Hiszpania) WP
54 KG Houria Djalout (Francja) – Maria Madueno (Hiszpania) WP
57 KG Amina Zidani (Francja) – Yulia Tsiplakova (Ukraina) WP
60 KG Maiva Hamadouche (Francja) – Hanna Okhrey (Ukraina) WP
69 KG Emilie Sonvico (Francja) – Maria Bova (Ukraina) WP
69 KG Anna Lysenko (Ukraina) – Patricia Martin (Hiszpania) WP
75 KG Davina Michel (Francja) – Anastasia Chernokolenko (Ukraina) WP

NA REMIS Z FRANCUZKAMI W DRUGIM DNIU TURNIEJU W CREPY-EN-VALOIS

kruk_alcobendas

Drugi dzień zmagań reprezentantek Polski podczas turnieju Round Robin w Crépy-en-Valois przyniósł im taki sam bilans zwycięstw i porażek, jak pierwszego dnia. Biało-Czerwone wygrały we Francji cztery pojedynki i dwa przegrały (i podobnie jak w piątek jedna z tych przegranych walk była dyskusyjna). Zwycięstwa odniosły: Sandra Drabik (51 kg), Natalia Rok (54 kg), Sandra Kruk (57 kg) i Karolina Koszewska (69 kg), zaś swoje walki przegrały Aneta Rygielska (60 kg) i Agata Kaczmarska (75 kg).

W czterech przypadkach podopieczne Karoliny Michalczuk rywalizowały z zawodniczkami gospodarzy. Natalia Rok wypunktowała Hourię Djalout, zaś Sandra Kruk również na punkty zwyciężyła mistrzynię Francji Monę Mestiaen. Z kolei wicemistrzyni Europy z Alcobendas (2019) wagi lekkiej (60 kg) Maiva Hammadouche okazała się lepsza od srebrnej medalistki ME z wyższej wagi (64 kg), Anety Rygielskiej a Davinie Michel dwóch z trzech sędziów dało dyskusyjne zwycięstwo nad Agata Kaczmarską. Sandra Drabik i Karolina Koszewska poprawiły sobie tym razem nastroje zwycięstwami. Pierwsza z nich wygrała z Marokanką Rabab Cheddar, zaś druga z Ukrainką Anną Łysenko.

WYNIKI WALK [CREPY-EN-VALOIS, 14 GRUDNIA 2019 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Sandra Drabik (Polska) – Rabab Cheddar (Maroko) WP
54 KG Natalia Rok (Polska) – Houria Djalout (Francja) WP
57 KG Sandra Kruk (Polska) – Mona Mestiaen (Francja) WP
60 KG Maiva Hamadouche (Francja) – Aneta Rygielska (Polska) WP
69 KG Karolina Koszewska (Polska) – Anna Lysenko (Ukraina) WP
75 KG Davina Michel (Francja) – Agata Kaczmarska (Polska) WP

pozostałe pojedynki drugiego dnia:
51 KG Wassila Lkhadiri (Francja) – Maria Gonzales (Hiszpania) WP
51 KG Tetyana Kob (Ukraina) – Johanna Wonyou (Francja) WP
54 KG Maria Madueno (Hiszpania) – Svetlana Vasylevska (Ukraina) WP
57 KG Jennifer Fernandez (Hiszpania) – Snezhana Kholodkova (Ukraina) WP
60 KG Hanna Okhrey (Ukraina) – Patricia Rodriguez (Hiszpania) WP
60 KG Amina Zidani (Francja) – Maryna Malovana (Ukraina) WP
69 KG Emilie Sonvico (Francja) – Patricia Martin (Hiszpania) WP
69 KG Oumayma Bel Ahbib (Maroko) – Maria Bova (Ukraina) WP
75 KG Khadija Mardi (Maroko) – Anastasia Chernokolenko (Ukraina) WP

CZTERY ZWYCIĘSTWA POLEK W PIERWSZYM DNIU TURNIEJU W CREPY-EN-VALOIS

kadra_ulan ude

Wczoraj wieczorem we francuskim Crépy-en-Valois rozpoczął się trzydniowy turniej, w którym rywalizują zawodniczki z Francji, Polski, Ukrainy, Maroka i Hiszpanii. Od zwycięstw zawody rozpoczęły: Natalia Rok (54 kg), Sandra Kruk (57 kg), Aneta Rygielska (60 kg) i Agata Kaczmarska (75 kg). Pierwsza z nich pokonała na punkty Hiszpankę Marię Madueno, druga Ukrainkę Yulię Tsiplakovą, trzecia Ukrainkę Marynę Malovaną, zaś czwarta jej rodaczkę Anastasiyę Chernokolenko.

Pierwsze walki we Francji przegrały Sandra Drabik (51 kg) i Karolina Koszewska (69 kg). Pierwsza uległa brązowej medalistce Mistrzostw Francji, Johannie Wonyou, zaś druga – po bardzo dyskusyjnym werdykcie – została przez sędziów uznana za pokonana w rywalizacji z inną zawodniczką gospodarzy, tegoroczną wicemistrzynią kraju, Emilie Sonvico. Dzisiaj i jutro kolejne pojedynki z udziałem podopiecznych Karoliny Michalczuk, ktorej w Crépy-en-Valois asystują trenerzy Władysław Maciejewski i Jarosław Przygoda.

WYNIKI WALK [CREPY, 13 GRUDNIA 2019 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Johanna Wonyou (Francja) – Sandra Drabik (Polska) WP
54 KG Natalia Rok (Polska) – Maria Madueno (Hiszpania) WP
57 KG Sandra Kruk (Polska) – Yulia Tsiplakova (Ukraina) WP
60 KG Aneta Rygielska (Polska) – Maryna Malovana (Ukraina) WP
69 KG Emilie Sonvico (Francja) – Karolina Koszewska (Polska) WP
75 KG Agata Kaczmarska (Polska) – Anastasia Chernokolenko (Ukraina) WP

pozostałe pojedynki pierwszego dnia:
51 KG Wassila Lkhadiri (Francja) – Rabab Cheddar (Maroko) WP
51 KG Tetyana Kob (Ukraina) – Maria Gonzales (Hiszpania) WP
54 KG Houria Djalout (Francja) – Svetlana Vasylevska (Ukraina) WP
57 KG Mona Mestiaen (Francja) – Jennifer Fernandez (Hiszpania) WP
60 KG Maiva Hamadouche (Francja) – Patricia Rodriguez (Hiszpania) AB 2
69 KG Patricia Martin (Hiszpania) – Maria Bova (Ukraina) WP
69 KG Oumayma Bel Ahbib (Maroko) – Anna Lysenko (Ukraina) WP
75 KG Khadija Mardi (Maroko) – Davina Michel (Francja) WP

FAWORYZOWANY DILLIAN WHYTE WYPUNKTOWAŁ TWARDEGO I NIEZŁOMNEGO MARIUSZA WACHA

Clash-On-The-Dunes-Whyte-vs-Wach

Pół roku po sensacyjnej porażce w Nowym Jorku dziś na ringu w Arabii Saudyjskiej świetnie dysponowany Anthony Joshua (23-1, 21 KO) pewnie wypunktował Andy’ego Ruiza Jr (33-2, 22 KO) i odzyskał pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. W cieniu tej rywalizacji w ringu zobaczyliśmy Mariusza Wacha (35-6, 19 KO), który mimo punktowej porażki faworyzowanym z Dillianem Whyte`em (27-1, 18 KO) pokazał się z bardzo dobrej strony!

Mariusz dobrze wszedł w ten pojedynek, punktując lewym prostym. Mocniej bił oczywiście Anglik, ale przecież wyszedł do ringu z ewidentną nadwagą i brakowało mu trochę szybkości. W drugiej rundzie Whyte przejął inicjatywę, przedzierał się do półdystansu i trafiał Mariusza. Ten jednak w końcówce odpowiedział ładnym prawym bitym z góry. Po przerwie Brytyjczyk skoncentrował się na ciosach na korpus. I polował lewym sierpowym po przyjęciu akcji Mariusza na blok. Ale nie wyglądało to źle. Polak kąsał lewym prostymi nie dawał się zbyt mocno spychać, czego pewnie obawialiśmy się w momencie zakontraktowania potyczki. Od początku czwartego starcia Whyte celował na wątrobę, czy to w ataku, czy też kontrując akcje Wacha.

W piątej odsłonie Anglik podkręcił tempo, jakby szukając wygranej przed czasem. W pewnym momencie wydawało się, że przełamuje Polaka, lecz ten rozzłościł się tylko i w końcówce odpowiedział mocnym prawym sierpowym, studząc zapały przeciwnika. W szóstej rundzie przespał środek i przegrał 9:10, ale początek i końcówka pokazały, że może nawiązać z faworyzowanym Anglikiem równą walkę. Tym bardziej, że zaczęło mu lekko puchnąć prawe oko. W siódmym starciu podopiecznego Piotra Wilczewskiego dopadł chyba lekki kryzys i oddał je, choć nie dał sobie zrobić większej krzywdy. Niestety podobnie wyglądały kolejne trzy minuty. A w zasadzie 170 sekund. W akcji lewy na lewy swoim sierpowym trafił Wach i wydawało się, że Whyte był lekko zraniony. Szkoda, że za moment zabrzmiał gong.

W dziewiątej rundzie między linami wywiązała się całkiem fajna wojenka. I o dziwo to Mariusz był w niej mocniejszy. Dał z siebie w końcu sto procent, uruchomił prawą rękę i zaakcentował jeszcze samą końcówkę. W dziesiątej rundzie panowie dalej wymieniali ciężkie ciosy. Więcej sił zachował Brytyjczyk i to on wygrał ten odcinek 10:9, lecz Mariusz – po raz pierwszy od dawna, pokazał ringowy charakter. Sędziowie punktowali 98:93 i dwukrotnie 97:93. Brawo.

Statystyki ciosów z tej potyczki:

Ciosy proste:
Wach 53/349 (15%) – Whyte 55/293 (19%)
Ciosy sierpowe i haki:
Wach 114/206 (55%) – Whyte 143/342 (42%)
Ciosy ogółem:
Wach 167/555 (30%) – Whyte 198/635 (31%)

źródło: bokser.org

BEZBARWNY „DIABLO” POKONUJE MABIKĘ. CENNY TRIUMF MATEUSZA TRYCA W ZAKOPANEM

mateusz_tryc_02

To miał być dla Krzysztofa Włodarczyka (58-4-1, 39 KO) ostatni krok przed walką o mistrzostwo świata. I na gali boksu zawodowego w Zakopanem pokonał Taylora Mabikę (19-5-1, 10 KO), ale boksując w ten sposób dostanie bolesną lekcję od Ilungi Makabu.

Po pierwszej, rozpoznawczej rundzie, od drugiej zaczęło się dziać nieco więcej między linami. Krzysiek ustawiał sobie rywala lewym prostym i urywał nim rundy, ale prawą ręką nie potrafił namierzyć śliskiego rywala. Może poza drugą rundą, gdy trafił w zwarciu krótkim prawym podbródkowym. Mabika nie podejmował ryzyka, ale gdy już udało mu się przepuścić akcję”Diablo”, wtedy starał się skontrować czymś mocnym. Na półmetku Krzysiek stracił trochę pomysł na ten pojedynek. Powtarzał te same akcje i sprytny rywal „przeczytał go” już i wiedział czego się spodziewać. A w siódmej rundzie kilka razy wszedł w tempo swoją kontrą prawą ręką. Włodarczyk wrócił lepszym ósmym starciem, choć wciąż brakowało ponowienia akcji i nawet gdy czymś trafił, robił krok w tył. I tak było już do końca. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Polaka 98:92, 97:93 i 96:94.

Być może Fiodor Czerkaszyn (15-0, 10 KO) jest największym talentem na naszym podwórku od kilku lat, choć musi to jeszcze udowodnić z czołowymi zawodnikami. Wiadomo natomiast, że na tle co najwyżej solidnych średniaków lśni i błyszczy. Naprzeciw Ukraińca z polskimi korzeniami stanął Mathias Eklund (11-3-2, 4 KO). Ale nawet przez moment nie był w stanie zagrozić podopiecznemu Fiodora Łapina. Już po trzech minutach twarz Fina wyglądała jak krwawa maska. Po przerwie Czerkaszyn bawił się z rywalem i ewidentnie go oszczędzał, chcąc pobyć w ringu kilka minut dłużej. Dysproporcja była jednak tak duża, że i tak pojedynek zakończył się w trzecim starciu. Pierwszy nokdaun nastąpił po prawym sierpowym, a dwadzieścia sekund przed gongiem na przerwę seria kilku ciosów przy linach przewróciła Fina po raz drugi i z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania.

Mateusz Tryc (9-0, 5 KO) miał coś do udowodnienia, ale zdał najpoważniejszy test w zawodowej karierze i stosunkowo łatwo uporał się z Shakeelem Phinnem (21-3-1, 15 KO). Początek był jeszcze spokojny, ale już pod koniec pierwszej rundy doszło do spięcia w półdystansie. W drugiej rundzie Mateusz zaczął trafiać z bliska prawymi podbródkami, a w trzeciej dodał do tego ładny lewy prosty, rozbijając rywalowi nos. Zakrwawiony Kanadyjczyk na początku czwartego starcia podkręcił tempo i dwukrotnie trafił Polaka prawym sierpowym. Ten jednak przyjął to bez zmrużenia oka i w kocówce znów kontrolował potyczkę swoim jabem. W kolejnych minutach nie przestawał bić i swoją aktywnością wygrał rundę piątą oraz szóstą. Po przerwie Tryc powrócił do lewego prostego, momentami zmieniał pozycję na mańkuta, czym zaskakiwał rywala i powiększał przewagę. Zdający sobie sprawę z potrzeby odrabiania strat Phinn w ostatniej odsłonie ruszył do szturmu, ale Tryc zbierał jego bomby na gardę i odpowiadał swoimi ciosami. Finisz Kanadyjczyka okazał się spóźniony i Mateusz jak najbardziej zasłużenie dowiózł wygraną do końca. Sędziowie punktowali na jego korzyść zgodnie 78:74.

Denis Krieger (14-11-2, 9 KO) nigdy nie przegrał przed czasem, natomiast Przemysław Zyśk (11-0, 4 KO) nie uchodzi za punchera. Spodziewano się pełnego dystansu, tymczasem walka potrwała zaledwie dwie minuty. Przemek zapędził rywala do lin i trafił go długim prawym prostym. Mołdawianin był ranny, ale liny uratowały go przed nokdaunem. I być może to go zgubiło, gdyż Polak doskoczył, władował serię kolejnych bomb i zmusił sędziego do zastopowania potyczki.

Damian Kiwior (6-1-1) niewątpliwie umiejętności ma spore, ale brakuje mu ognia i artylerii. A na wyższym poziomie będzie mu brakowało tej siły ciosu. Na drodze byłego mistrza Polski stanął słabiutki i nastawiony wyjątkowo defensywnie Ivan Njegac (12-12, 4 KO). Damian obijał przez osiemnaście minut jego głowę i okolice wątroby, lecz tak naprawdę ani przez moment nie był blisko wygranej przed czasem. Po gongu kończącym szóste starcie sędziowie punktowali zgodnie 60:54 na korzyść Kiwiora.

Dobrze dysponowany Kamil Bednarek (2-0, 1 KO) zdominował i pewnie pokonał solidnego Siergieja Żuka (3-6-2). Kamil już w połowie pierwszej rundy trafił lewym krzyżowym, za moment poprawił lewym sierpowym i rozkwasił rywalowi nos. Podopieczny Piotra Wilczewskiego był szybszy, silniejszy i celniejszy. Na zmianę obijał górę i dół Ukraińca, który oddychał ustami, bo z nosa ciekła krew. W końcówce drugiej odsłony Bednarek skosił rywala lewym sierpowym z nóg, lecz na dokończenie dzieła zniszczenia zabrakło mu czasu. Po przerwie ambitny Żuk ruszył do przodu, ale Kamil obijał go również z defensywy. Ostatnie trzy minuty były najbardziej wyrównane, jednak przewaga Polaka nie podlegała wciąż dyskusji. Po ostatnim gongu sędziowie wskazali na Bednarka zgodnie w stosunku 40:35.

źródło: bokser.org

90. MP: FINAŁY ŚWIETNĄ PROMOCJĄ BOKSU. „MASTER” Z PIERWSZYM TYTUŁEM MISTRZOWSKIM

master01

Zgodnie z oczekiwaniem wysoki poziom sportowy miało 8 walk finałowych zakończonych przed godziną 90. Mistrzostwa Polski Seniorów w Boksie, które zamknęły bogaty w wydarzenia sezon roku 2019. Na ringu w Opolu na najwyższym stopniu podium stanęli dzisiaj: Jakub Słomiński (KS Wda Świecie, 52 kg), Jarosław Iwanow (TS Wisła Krakow, 57 kg), Damian Durkacz (BKS Concordia Knurów, 63 kg), Paweł Kastramin (Żoliborska Szkoła Boksu, 69 kg), Ryszard Lewicki (BKS Skorpion Szczecin, 75 kg), Sebastian Wiktorzak (BKS Skorpion Szczecin, 81 kg), Mateusz Masternak (RUSHH Kielce, 91 kg) i Oskar Safarian (BKS Concordia Knurów, +91 kg). Tym samym swoje tytuły sprzed roku obroniło tylko trzech zawodników: Słomiński, Iwanow i Durkacz.

Świetną „robotę” w popularyzacji rodzimego boksu olimpijskiego zrobiły dziś z pewnością rywalizacje Damiana Durkacza z Mateuszem Polskim (KB Karlino), Ryszarda Lewickiego z Rafałem Wołczeckim (UKS Adrenalina Wrocław) i oczywiście Mateusza Masternaka z Michałem Soczyńskim (KS PACO Lublin). Sportowa klasa, medialna rozpoznawalność i pozasportowa charyzma „Mastera” (po raz pierwszy w karierze został złotym medalista MP w boksie olimpijskim), byłego zawodowego mistrza Europy (EBU) i przez lata czołowego zawodnika zawodowych, światowych ringów, powinna wpłynąć pozytywnie na pozostałych członków naszej krajowej czołówki i ze spokojem powinniśmy czekać na wydarzenia roku olimpijskiego. W nowym rozdaniu zaledwie 8 wag olimpijskich o kwalifikacje do IO w Tokio (2020) będzie niezwykle trudno, ale na dzień dzisiejszy wydaje się, że mamy na kim budować swój umiarkowany optymizm.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [29 listopada 2019 roku - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG Jakub Słomiński (KS Wda Świecie) – Maciej Jóźwik (BKS Skorpion Szczecin) 3-2
57 KG Jarosław Iwanow (TS Wisła Krakow) – Mateusz Wojtasiński (UKS Adrenalina Wrocław) 5-0
63 KG Damian Durkacz (BKS Concordia Knurów) – Mateusz Polski (KB Karlino) 5-0
69 KG Paweł Kastramin (Żoliborska Szkoła Boksu) – Andrzej Swiatyj (BKS Olimp Lublin) 5-0
75 KG Ryszard Lewicki (BKS Skorpion Szczecin) – Rafał Wołczecki (UKS Adrenalina Wrocław) 4-1
81 KG Sebastian Wiktorzak (BKS Skorpion Szczecin) – Mateusz Goiński (KB Zagłębie Konin) 5-0
91 KG Mateusz Masternak (RUSHH Kielce) – Michał Soczyński (KS PACO Lublin) 5-0
+91KG Oskar Safarian (BKS Concordia Knurów) – Aleksander Stawirej (KS Ziętek Team Kalisz) 3-2

90. MP SENIORÓW: MATEUSZ MASTERNAK PO 13 LATACH ZNÓW NA RINGU BOKSU OLIMPIJSKIEGO

W Opolu zakończył się wczoraj etap eliminacyjny 90. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie. Najważniejszym wydarzeniem trzeciego dnia zawodów był oczywiście występ Mateusza Masternaka (RUSHH Kielce, 91 kg). Były zawodowy mistrza Europy (EBU) wagi junior ciężkiej pewnie rozprawił się z Michałem Szocińskim (ŁKS Boks Łódź), stopując go w 2. starciu (RSC). Dodajmy, że popularny „Master” po raz ostatni w zawodach boksu olimpijskiego rywalizował w kwietniu 2006 r. (!) podczas turnieju Grand Prix w Białymstoku. W jego dorobku znajdują się dwa medale seniorskich MP (brąz wywalczony w 2005 r. i srebro w 2006). Czy tym razem sięgnie po złoty krążek? Odpowiedź na to pytanie poznamy w ciągu najbliższych 3 dni.

Niespodzianką wczorajszych walk były niewątpliwie porażki kadrowiczów Adama Kulika (KS PACO Lublin, +91 kg) i Damiana Adamca (RUSHH Kielce, 75 kg). Pierwszego pokonał na punkty (3-2) Paweł Sajda (Imperium Boxing Wałbrzych), zaś drugiego również niejednogłośnie (4-1) Kamil Urbański (Boxing Team Gosiewski Wrocław).

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH 1/8 FINAŁU [26 listopada 2019 roku - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

57 KG
Daniel Choromański (Bombardier Wrocław) – Tomasz Poneta (KS Zamłynie Radom) RSC 1
Albert Orzeł (KSZO Ostrowiec Św.) – Dawid Budzisz (LKS Skalnik Wiśniówka) RSC 2
Mateusz Wojtasiński (UKS Adrenalina Wrocław) – Maciej Jewdokin (KB Legia Warszawa) 5-0
Mikołaj Mańka (Sporty Walki Gostyń) – Konrad Czajkowski (MKB Energetyka Lubin) 5-0
Marcin Hejosz (KS Copacabana Konin) – Karol Poleszak (KS PACO Lublin) 5-0
Damian Szczepański (BKS Radomiak Radom) – Robert Zakharyan (BKS Skorpion Szczecin) 3-0

63 KG
Radomir Obruśniak (KB Karlino) – Patryk Tomczyk (Sporty Walki Gostyń) 5-0
Arkadiusz Zakharyan (BKS Skorpion Szczecin) – Mateusz Basza (TS Wisła Kraków) 5-0
Dominik Palak (KS SAKO Gdańsk) – Michał Bulik (OKB Odra Opole) 5-0
Patryk Pers (BKS Red Fighters Jelenia Góra) – Mariusz Szczepański (Niestowarzyszony) 5-0
Bartłomiej Przybyła (JKB Jawor Team Jaworzno) – Daniel Skorupa (Niestowarzyszony) WO.
Mateusz Polski (KB Karlino) – Damian Głowacz (MKB Energetyka Lubin) RSC 2

75 KG
Bartosz Gołębiewski (RUSHH Kielce) – Bartłomiej Włodarczyk (UKS Włókiennik Łódź) 5-0
Artem Razhik (SKB Energa Czarni Słupsk) – Paweł Michalik (Legia FC Warszawa) RSC 3
Bartłomiej Kaczmarek (ŁKS Boks Łódź) – Daniel Wawszczak (KS Start Częstochowa) RSC 2
Ryszard Lewicki (BKS Skorpion Szczecin) – Volodymyr Yushyn (Orzeł Oleśnica) RSC 2
Bartosz Skórka (KKS Sporty Walki Poznań) – Adrian Spoździał (BKS Skorpion Szczecin) 3-2
Kamil Urbański (Boxing Team Gosiewski Wrocław) – Daniel Adamiec (RUSHH Kielce) 4-1
Rafał Perczyński (KS SAKO Gdańsk) – Paweł Sabatowicz (KS Górnik Sosnowiec) DQ 3
Rafał Wołczecki (UKS Adrenalina Wrocław) – Paweł Rumiński (Legia FC Warszawa) WO.

81 KG
Sebastian Wiktorzak (BKS Skorpion Szczecin) – Krzysztof Gojny (JKB Jawor Team Jaworzno) 5-0
Kamil Lamczyk (ZKS Stal Rzeszów) – Mateusz Ziomek (RKB Wisłok Rzeszów) 3-2
Kajetan Kalinowski (KS PACO Lublin) – Mateusz Dziedzic (OKB Odra Opole) 5-0
Jan Lauk (Shark Łódź) – Maciej Haba (Boxing Team Gosiewski Wrocław) 5-0
Mateusz Wodziński (KS Górnik Sosnowski) – Klemens Szczepaniak (PTB Tiger Tarnów) 5-0
Piotr Szczukowski (KS SAKO Gdańsk) – Tomasz Czyczerski (OKB Odra Opole) WO.
Marek Krygier (ŁKS Boks Łódź) – Klaudiusz Hejmej (KS Grappling Kraków) 4-0
Mateusz Goiński (KB Zagłębie Konin) – Mateusz Kasza (06 Kleofas AZS AWF Katowice) 5-0

91 KG
Tomasz Spychalski (KB Zagłębie Konin) – Damian Babojć (KSW Tygrys Elbląg) RSC 2
Witold Lisek (06 Kleofas AZS AWF Katowice) – Jakub Stępiński (Bombardier Wrocław) 5-0
Kamil Ślendak (WKB Start Wlocławek) – Jakub Traczewski (KnockOut Warszawa) 5-0
Kamil Zieliński (ZKS Stal Rzeszów) – Bartłomiej Krasuski (BTS 1926 Broń Radom) 5-0
Adrian Wróblewski (PKS Gwardia Szczytno) – Piotr Smaroń (TS Wisła Kraków) RSC 2
Andrzej Kołton (KSZO Ostrowiec Św.) – Krzysztof Piórkowski (Gimnazjon Apin Wyszków) RSC 1
Mateusz Masternak (RUSHH Kielce) – Michał Szociński (ŁKS Boks Łódź) RSC 2

+91 KG
Aleksander Stawirej (KS Ziętek Team Kalisz) – Kamil Lorek (OKB Odra Opole) 5-0
Karol Mnich (RKB Boxing Radom) – Roland Biłoszewski (MLKS Sparta Złotów) RSC 2
Patryk Rostkowski (BKS Hetman Białystok) – Damian Zachłowski (FWF Boks Olsztyn) 5-0
Damian Knyba (BSB Astoria Bydgoszcz) – Jacek Rup (KS Start Częstochowa) 5-0
Paweł Sajda (Imperium Boxing Wałbrzych) – Adam Kulik (KS PACO Lublin) 3-2
Mateusz Jasiński (KS Gwardia we Wrocławiu) – Amadeusz Radomski (KB Puncher Cieszyn) 4-1
Krzysztof Włodarczyk (JKB Jawor Team Jaworzno) – Jan Kukuc (PTB Tiger Tarnów) KO 1
Oskar Safarian (BKS Concordia Knurów) – Marcin Sianos (Fight Club Koszalin) 5-0

SZYMAŃSKI, SĘK, ZIMNOCH I WERWEJKO NA TARCZY. WYGRANE ŁASZCZYKA, ŚLUSARCZYKA, GARDZIELIKA W RADOMIU

gala_radom2019

W walce wieczoru gali MB Boxing Night 6 w Radomiu Patryk Szymański (20-3, 10 KO) został zdominowany i pokonany przed czasem przez Andrieja Welikowskija (15-2-1, 9 KO), który górował właściwie w każdym elemenice rzemiosła i był dużo odporniejszy na ciosy.

Szymański w pierwszej akcji trafił prawym prostym, a potem zaczął celować lewym sierpowym na korpus. Ukrainiec zaczął jednak kontrować mocnym lewym sierpowym i chyba zranił Polaka. Welikowskij kontynuował ciekawe akcje w drugej rundzie, szukając różnych rozwiązań. Kończył zazwyczaj lewym sierpowym i coraz bardziej dominował. Szymański boksował schematycznie – miał swoje momenty, trafił m.in. lewym sierpowym, ale walka nie układała się po jego myśli. W trzecim starciu Welikowskij rozbijał już Polaka, spustoszenie siał zwłaszcza jego prawy. Szymański się trzymał i odpowiadał pojedynczymi trafieniami, lecz obficie krwawił jego nos i sytuacja podopiecznego Gusa Currena wyglądała coraz gorzej. Ukrainiec okazał się zawodnikiem wszechstronniejszym, umiejętnie balansował i kontrował, a także dobrze pracował na nogach. Koniec nastąpił w rundzie czwartej, gdy precyzyjna akcja zakończona kolejnym lewy sierpowym i prawym w okolice ucha posłała Polaka na deski. Patryk jakoś wstał, ale sędzia słusznie przerwał walkę, nie chcąc przesadnie narażać zdrowia zawodnika.

Shawndell Winters (13-2, 12 KO) pokazał się już w tym roku polskim kibicom z dobrej strony na gali w Katowicach, ale przegrał z Nikodemem Jeżewskim. Dziś Amerykanin wystąpił w wadze ciężkiej i pokonał przed czasem słabo przygotowanego Siergieja Werwejkę (11-3, 7 KO). Obaj zaczęli spokojnie i konsekwentnie, rozpoznając sytuację. Werwejko szedł do przodu za lewym prostym, Winters krążył wokół niego i czekał na okazję do ataku. Obaj trafili kilka razy lewymi prostymi i udali się do narożników. Drugą odsłonę Winters rozpoczął dynamiczną kombinacją, trafiając prawą ręką po lewym prostym. Chwilę później Amerykanin znów huknął prawą ręką i chyba zranił Werwejkę, ale nie poszedł za ciosem. Winters doskakiwał i kontrolował walkę, Werwejko nie miał wiele do powiedzenia, choć pod koniec rundy próbował się zerwać. Trzecia runda była szarpana, z obu stron brakowało czystych akcji. Siergiej doszedł do siebie i zaczął wreszcie pracować lewą ręką z większą precyzją (trafił przede wszystkim mocnym, bezpośrednim lewym sierpowym), co zapewniło mu zapewne zwycięstwo w tej odsłonie. Czwarta runda to znów sporo chaosu i przepychanek, w których lepiej czuł się zwinniejszy Winters, trafiając przede wszystkim prawą ręką. Werwejko odgryzał się lewymi sierpowymi, lecz dążenie do walki w półdystansie wyraźnie mu nie służyło. Siergiej próbował w piątej rundzie uruchomić wreszcie prawą rękę, ale to Winters trafił nią naprawdę mocno z doskoku i zranił Werwejkę, który zaczął słaniać się na nogach. Mimo wszystko zdołał się jakoś pozbierać i pod koniec rundy znów ruszył do ataku, trafiając prawym podbródkowym. Z kolei w rundzie szóstej Werwejko trafił kilka razy lewym sierpowym i wciąż był w grze, ale dał się złapać kontrą prawą ręką po odchyleniu. Padł na deski, zdołał wstać i został zasypany ciosami, przed nokautem uratował go gong. Po przerwie miał miękkie nogi, a Winters mądrze zaczynał akcje z dołu, by kontynuować bombami na górę. W końcu z narożnika Werwejki poleciał ręcznik na znak poddania i Robert Gortat przerwał walkę.

Sebastian Ślusarczyk (7-0, 5 KO) odniósł najważniejsze zwycięstwo w swojej dotychczasowej karierze, nokautując doświadczonego Dariusza Sęka (28-6-3, 10 KO). Sęk w swoim stylu zaczął od szachowania prawym prostym, do którego dokładał sporą ruchliwość. Odwrotna pozycja sprawiała Ślusarczykowi kłopoty, przyjmował lewe proste na dół, był również trafiany na głowę. W końcu wystrzelił celnym lewym sierpowym i do końca rundy starał się atakować, lecz prezentował zbyt słabą pracę nóg, by zagrozić rywalowi. Doświadczenie i umiejętności Sęka robiły swoje w drugiej rundzie, ale wyglądał na coraz bardziej zmęczonego. Ślusarczyk zaczął regularnie trafiać lewymi sierpowymi i walka się wyrównała. W trzeciej odsłonie napór Ślusarczyka zaczął robić na Sęku wrażenie. Serie ciosów w różnych płaszczyznach – od mocnych prawych, przez uderzenia na korpus, do lewych sierpowych – dochodziły celu i szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę młodszego zawodnika. Ślusarczyk nie przygotowywał swoich akcji najlepiej w czwartej odsłonie, ale jego młodość, siła i ambicja pchały go do przodu. Zaczynała jednak zawodzić kondycja, a Sęk stopniowo przełamywał kryzys i wracał do gry. Pod koniec starcia został natomiast zraniony ciosami z prawej ręki na dół i na górę. W piątej rundzie Ślusarczyk złapał drugi oddech i kontynuował natarcie, trafiał lewym i prawym sierpowym, zamknął Sęka w narożniku, zasypał go ciosami i ciężko znokautował.

Jeden z najciekawszych polskich zawodników ostatniej dekady, Kamil Łaszczyk (27-0, 9 KO) pokonał wysoko na punkty Aleksandra Jegorowa (20-3-1, 10 KO) i pokazał, że duży talent idzie obecnie w parze z naprawdę niezłą formą. Kamil wdał się na początku w dość ryzykowną wymianę, ale chwilę później zaznaczył przewagę szybkości ładnymi akcjami prawą ręką. Wciąż jednak odsłaniał się w półdystansie i Jegorow regularnie lokował niebezpieczne prawe sierpowe. Pod koniec rundy Łaszczyk trafił mocnym prawym na dół, ale Jegorow zakończył pierwszą odsłonę natarciem. W pierwszej akcji drugiej rundy Polak huknął celną kombinacją. Potem rozluźnił się i trafił kilkoma mocnymi ciosami, m.in. lewym sierpowym na dół i prawym z góry. Niestety doznał rozcięcia prawego łuku brwiowego, zresztą twarz Jegorowa również krwawiła. Łaszczyk naprawdę dobre momenty przeplatał słabymi, a Jegorow wciąż pozostawał w grze. Podwójny i potrójny lewy prosty Łaszczyka i różnicowanie siły ciosu ”robiły robotę” w trzeciej i czwartej odsłonie. Polak szachował Ukraińca, choć nie chciał lub nie potrafił do końca uruchomić nóg i walka wyglądała momentami chaotycznie, także ze względu na niewygodny styl Jegorowa. Łaszczyk miał kapitalną końcówkę czwartej rundy, gdy trafił kilkoma sierpowymi w różnych płaszczyznach i zranił Ukraińca prawym podbródkowym. Można powiedzieć, że Jegorow został uratowany przez gong. Lewy na górę-prawy na korpus i bezpośredni prawy-lewy sierpowy po zejściu to dwie akcje, które często widzieliśmy w wykonaniu Łaszczyka, który rozwinął w piątej rundzie skrzydła i pokazywał naprawdę ciekawy boks. Ranił Jegorowa głównie bombami na korpus. Totalna dominacja Łaszczyka trwała w szóstej odsłonie, gdy Jegorow wielokrotnie zginał się z bólu, ale zdołał jakoś przetrwać. Kamil trochę za bardzo podpalał się w rundzie siódmej, Jegorow dużo klinczował i uchronił się przed nokautem, przyjmując po drodze kolejne mocne ciosy – od uderzeń z bliska na korpus, przez prawe proste (w kombinacjach i bezpośrednie) do sierpowych na głowę. Podobny przebieg miała ostatnia runda, pod koniec której Łaszczyk znów był blisko skończenia przed czasem po serii sierpowych. Po ostatnim gongu sędziowie byli niemal jednomyślni (79-73 i dwa razy 80-72).

- Tutaj w Radomiu upadłem i tutaj chcę się podnieść – mówił przed tym startem Krzysztof Zimnoch (22-3-1, 15 KO). Ale Radom mu nie służy, a Krzysztof Twardowski (6-2, 4 KO) wysłał go chyba na sportową emeryturę. W pierwszej rundzie Zimnoch ustawiał przeciwnika lewym prostym, ale to Twardowski zadał najmocniejszy cios – prawy krzyżowy w akcji prawy na prawy. Na początku drugiego starcia Twardowski zranił faworyta prawym krzyżowym na szczękę. Widział, że Zimnoch się zachwiał, więc doskoczył do niego, władował przy linach kilka kolejnych mocnych bomb i zamroczonego Zimnocha przed ciężkim nokautem uratował sędzia Arek Małek. Dla Zimnocha, kiedyś naprawdę dobrego amatora i zawodowca, był to powrót po ciężkim nokaucie z rąk Joeya Abella ponad dwa lata temu. Zbił kilogramy do kategorii junior ciężkiej, ale niestety czas płynie nieubłaganie. I jego czas w poważnym boksie właśnie się skończył…

Rok trwała przerwa Kamila Gardzielika (10-0, 3 KO) od startów. W tym czasie nie zardzewiał i pewnie ograł niepokonanego dotąd Mikolaja Kuzmickiego (11-1, 9 KO). Kamil zaczął spokojnie, ale kontrolował przeciwnika lewym prostym. W drugiej rundzie poczęstował rywala efektownym prawym podbródkiem, choć nie włożył w ten cios siłę i nie zrobił nim większej krzywdy. Po przerwie do swojego arsenału dodał uderzenia na korpus, co na dłuższym dystansie ma spore znaczenie. Przewaga Polaka wzrastała i nie podlegała dyskusji, a jedyne do czego można było się przyczepić, to brak zmiany tempa i ponowień. Ale on chyba chciał po prostu poboksować parę rund więcej po bardzo długiej przerwie. W siódmym starciu ruszył nieco agresywniej i szczególnie jego haki po dole robiły na przeciwniku wrażenie. Ambitnie jednak walczył o przetrwanie, a czasem nawet szukał szczęścia w jakimś obszernym sierpie. Sędziowie punktowali 79:73 i dwukrotnie 80:72, oczywiście na korzyść Gardzielika.

Mający ostatnio gorszy okres Kamil Młodziński (12-5-4, 6 KO) pokonał Jakuba Dobrzyńskiego (4-3, 1 KO). Już na początku zaiskrzyło. Pod koniec drugiej minuty Kamil trafił prawym krzyżowym na szczękę, zamroczonego rywala trafił jeszcze krótkim lewym sierpem i zaliczył dodatkowy punkt za nokdaun. Kuba doszedł do siebie i w drugiej oraz trzeciej odsłonie nawiązał wyrównaną walkę, jednak w końcówce czwartej znów był w poważnym kryzysie. Młodzińskiemu wygraną przed czasem zabrał chyba gong na przerwę, a minuta odpoczynku starczyła Dobrzyńskiemu na regenerację. Dobrzyński w ostatnich sześciu minutach znów nawiązał równą walkę, jednak nie zdołał odrobić strat. Sędziowie punktowali 58:55, 59:54 i 58:55 – wszyscy na korzyść Młodzińskiego.

źródło: bokser.org

SZYBKIE I ŁATWE ZWYCIĘSTWA ARTURA SZPILKI I FIODORA CZERKASZYNA W SOSNOWCU

Szpilka_sosnowiec

Zaledwie 87 sekund trwał wczoraj w Sosnowcu powrót Artura Szpilki (23-4, 16 KO). Najważniejsze, że były pretendent do mistrzostwa świata wagi ciężkiej wrócił na dobre tory. A Fabio Tuiach (29-7, 16 KO)? Telewizja Polska powinna powiedzieć stanowcze „NIE” takim zawodnikom w przyszłości na walkę wieczoru. Włoch pod koniec pierwszej minuty zrobił krok do przodu, „Szpila” skontrował lewym krzyżowym na górę i posłał przeciwnika na deski. Ten powstał, jednak Artur doskoczył, poprawił dwoma hakami na żebra i było po wszystkim. Po wszystkim „Szpila” zapowiedział, że po latach wraca do limitu kategorii junior ciężkiej, w której górny limit wynosi 90,7 kg.

Na naszych oczach rodzi się talent w osobie Fiodor Czerkaszyn (14-0, 9 KO). Na własnej skórze przekonał się o tym bardzo przecież solidny Guido Nicolas Pitto (26-7-2, 8 KO). Podopieczny Fiodora Łapina przejechał się po rywalu i wykończył go już w końcówce pierwszej rundy! Wszystko zaczął szybkim i celnym lewym prostym oraz hakami na korpus. Na początku trzeciej minuty złapał przeciwnika w uniku prawym bitym z góry w dół na czoło i wysłał go na deski. Argentyńczyk powstał na osiem, jednak Fiodor dopadł go przy linach, zasypał lawiną ciosów i zmusił sędziego ringowego do zastopowania potyczki.

Marek Matyja (17-1-2, 8 KO) szykował się na rewanż z Pawłem Stępniem. I choć do niego nie doszło, to pięściarz z Oleśnicy potwierdził zwyżkę formy, stopując cenionego journeymana Tony’ego Averlanta (27-12-2, 5 KO). Wychowanek Wojtka Bartnika, obecnie zawodnik trenera Fiodora Łapina, w swoim zwyczaju rozpoczął od ciosów na korpus. Francuz jednak nie zwykł się łatwo przewracać i zbierał wszystko bez zmóżenia oka. Dał się jednak uśpić i w czwartej rundzie Marek dla odmiany strzelił prawym sierpowym na górę, posyłając przeciwnika na deski. Po liczeniu do ośmiu poprawił taką samą akcję. Znów naruszył oponenta, lecz tym razem obyło się bez nokdaunu. W piątej odsłonie Polak kontynuował ofensywę, a w szóstej dokończył dzieła zniszczenia. I znów po kilku ciosach na korpus uderzył prawym na górę. Averlant co prawda powstał, lecz pokręcił głową i poddał się.

Nastawialiśmy Was na to, by bacznie przyglądać się Kamilowi Bednarkowi (1-0, 1 KO). Ten wciąż młody, 24-letni chłopak z Dzierżoniowa, po uporaniu się z problemami osobistymi ma właśnie za sobą udany debiut zawodowy. Piotr Rzyman (2-3, 2 KO) uchodzi za twardego zawodnika, lecz z podopiecznym Piotra Wilczewskiego wytrzymał niewiele ponad minutę. Bednarek zranił go najpierw kontrą lewym sierpowym, zagonił do lin, poprawił dwoma hakami na korpus i było po wszystkim. Wcześniej odbyły się dwa inne pojedynki.

Wyniki pozostałych walk:
Sebastian Chojecki (debiut) vs Przemysław Binienda (2-26, 2 KO) PKT 2:1 [39:37, 37:39, 39:38]
Denis Krotiuk (debiut) vs Boguslaw Jano (3-35, 2 KO) TKO 1

źródło: bokser.org

CZWORO BIAŁO-CZERWONYCH NA NAJWYŻSZYM STOPNIU PODIUM 8. MEMORIAŁU L. DROGOSZA

drogosz_2019

W Kielcach zakończył się dzisiaj 7. Memoriał Leszka Drogosza, w którym tym razem rywalizowało 12 zawodniczek i 54 zawodników z 10 krajów (Gruzji, Hiszpanii, Jamajki, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Polski, Rosji, Szkocji i Węgier), w tym kilkanaścioro kadrowiczek i kadrowiczów. Ostatecznie na najwyższym stopniu podium stanęły dwie Polki – Natalia Rok (51 kg) i Karolina Koszewska (75 kg) oraz dwóch Polaków – Sebastian Wiktorzak (81 kg) i Aleksander Stawirej (+91 kg).

Finały zapewne zadowoliły kibiców zasiadających na trybunach, jak i tych przed telewizorami, tym bardziej, że w ringu oprócz Biało-Czerwonych zobaczyliśmy m.in. byłą wicemistrzynię świata Yanę Sydor (bardziej znaną pod nazwiskiem Alexeyevna), córkę trenera kadry naszych seniorów Ivana Juszczenko, czołowych zawodników z Węgier oraz Hiszpanii z naturalizowanym Kubańczykiem, Emanuelem Reyesem (91 kg), który wygrał swoja kategorię wagową.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [25 października 2019 roku - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

KOBIETY

51 KG    Natalia Rok (Polska) – Laura Fuertes (Hiszpania) 3-0
60 KG    Yana Sydor (Ukraina) – Aneta Rygielska (Polska) 2-1
75 KG    Karolina Koszewska (Polska)Natalia Marczykowska (Polska) 3-0

MĘŻCZYŹNI

52 KG    Martin Molina (Hiszpania) – Martin Virban (Węgry) 2-1
56 KG    Nandor Csoka (Węgry) – Saiel Amirmuhamad (Rosja) 3-0
60 KG    Jose Quiles (Hiszpania) – Edgaras Skurdelis (Litwa) 2-1
64 KG    Richard Kovacs (Węgry) – Damian Durkacz (Polska) 2-1
69 KG    Joshua Frazer (Jamajka) – Marat Gashimov (Rosja) 3-0
75 KG    Vlad Gavriluc (Mołdawia) – Pablo Coy (Hiszpania) 2-1
81 KG    Sebastian Wiktorzak (Polska) – Dmitri Cosciug (Mołdawia) 2-1
91 KG    Emanuel Reyes (Hiszpania) – Konrad Kaczmarkiewicz (Polska) 3-0
+91KG    Aleksander Stawirej (Polska) – Jonas Jazevicius (Litwa) 2-1

7. ŚIW: SANDRA DRABIK PRZEGRYWA W ELIMINACJACH Z ZAWODNICZKĄ GOSPODARZY

drabik_tha2

Brązowa medalistka tegorocznych 2. Igrzysk Europejskich z Mińska, Sandra Drabik (51 kg) nie zdołała niestety awansować do ćwierćfinału 7. Światowych Igrzysk Wojskowych w Wuhan. Nasza zawodniczka zmierzyła się dzisiaj z 24-letnią zawodniczką gospodarzy Wu Yu. Zdaniem trójki sędziów nieznana – jak dotąd – na międzynarodowych ringach Chinka wygrała 2 z 3 rund (29-28), zaś dwóch pozostałych punktowych zapisało na jej koncie wszystkie starcia (30-27).

Szkoda tej porażki, gdyż w ćwierćfinale na zwyciężczynię starcia Drabik vs Wu Yu czekała przeciętna, by nie powiedzieć słabiutka Rumunka Eszter Torok. Tak, więc pozostaje nam jutro kibicować dwóm Biało-Czerwonym, które czekają na swój pierwszy występ w Wuhan. Natalia Barbusińska (69 kg) skrzyżuje rękawice z Kim Jin Son (KRLD), zaś Agata Kaczmarska (75 kg) z Rosjanką Marią Urakovą.

7. ŚIW: ZWYCIĘSTWA MATEUSZA KOSTECKIEGO I BARTOSZA GOŁĘBIEWSKIEGO

mateusz_kostecki_desant

Mateusz Kostecki (69 kg) i Bartosz Gołębiewski (75 kg) awansowali do 1/8 finału 7. Światowych Igrzysk Wojskowych w Wuhan. Pierwszy z nich pokonał dzisiaj niejednogłośnie na punkty (4-1) Shrestę Deepaka z Nepalu i w kolejnym pojedynku zaboksuje z doświadczonym Tajem Saylomem Ardee, który miał wolny los. Z kolei kielczanin rozprawił się pewnie (5-0) z Irlandczykiem Michaelem Conneely`m i podobnie jak „Kostek” jutro w 1/8 finału, stanie oko w oko z Kazachem Timurem Nurseitovem.

Niestety powodów do radości nie miał w niedzielę najbardziej utytułowany z  boksujących w Chinach polskich żołnierzy, Mateusz Polski (64 kg), który w 1/16 finału przegrał jednogłośnie na punkty (0-5) z ćwierćfinalistą tegorocznych Mistrzostw Świata, 22-letnim Brazylijczykiem Wandersonem Oliveirą.

7. ŚIW: SANDRA KRUK ZAINAUGURUJE TURNIEJ BOKSERSKI ŚWIATOWYCH IGRZYSK WOJSKOWYCH

wuhan_2019

Brązowa medalistka tegorocznych Mistrzostw Europy, Sandra Kruk (57 kg) stoczy inauguracyjny pojedynek turnieju bokserskiego 7. Światowych Igrzysk Wojskowych w Wuhan. Podopieczna Karoliny Michalczuk w 1/16 finału skrzyżuje jutro rękawice z Hiszpanką Marią Larą Garcia. Również w sobotę w ringu zobaczymy także Jakuba Słomińskiego (49 kg) i Jarosława Iwanowa (56 kg). Pierwszy z nich stanie oko w oko z brązowym medalistą mistrzostw Algierii Mohamedem Yassine Touaregiem, zaś drugi z wicemistrzem Brazylii Goncalvesem Arilsonem.

Obsada turnieju pokazuje, że o medale w Chinach łatwo nie będzie. Do Wuhan przyjechały zawodniczki i zawodnicy z 60 krajów: Algierii, Azerbejdżanu, Barbadosu, Białorusi, Botswany, Brazylii, Bułgarii, Cape Verde, Chin, Czadu, DR Kongo, Ekwadoru, Egiptu, Finlandii, Francji, Gabonu, Gujany, Gwinei, Hiszpanii, Holandii, Indii, Iranu, Irlandii, Kamerunu, Kataru, Kazachstanu, Kenii, Kolumbii, Kongo, Korei Płd., KRLD, Kuwejtu, Lesotho, Litwy, Luksemburga, Maroko, Mongolii, Mozambiku, Myanmy, Nepalu, Niemiec, Nigerii, Polski, Rosji, Rumunii, Serbii, Sri Lanki, Syrii, Szwajcarii, Tajlandii, Tanzanii, Tunezji, Ugandy, USA, Uzbekistanu, Wenezueli, Wietnamu, Włoch, Zambii i Zimbabwe.

W ringu wystąpią m.in.: tegoroczny mistrz świata i Europy Muslim Gadzhimagomedov (Rosja, 91 kg), mistrzynie świata Beatriz Ferreira (Brazylia, 60 kg) i Dan Dou (Chiny, 64 kg), była mistrzyni świata Stanimira Petrova (Bułgaria, 57 kg), wicemistrz świata Amit (Indie, 49 kg), brązowy medalista MŚ z Jekaterynburga (2019) Hebert Conceicao (Brazylia, 75 kg), aktualny mistrz Europy Dmitriy Asanov (Białoruś, 60 kg) oraz wicemistrzowie Starego Kontynentu z Mińska (2019) Daniel Asenov (Bułgaria, 52 kg) i Vladislav Smyaglikov (Białoruś, 91 kg).

Barw Wojska Polskiego (oprócz Kruk, Słomińskiego i Iwanowa) bronić będą: Sandra Drabik (51 kg), Natalia Barbusińska (69 kg) i Agata Kaczmarska (75 kg) oraz Mateusz Polski (64 kg), Mateusz Kostecki (69 kg), Bartosz Gołębiewski (75 kg), Tomasz Kiernozek (91 kg) i Adam Kulik (+91 kg). Kapitanem drużyny jest zaś st. sierż. Sławomir Ślusarczyk.

WYNIKI LOSOWANIA

KOBIETY

51 KG Sandra Drabik (21 października) w 1/8 finału z Wu Yu (Chiny)
57 KG Sandra Kruk (19 października) w 1/16 finału z Marią Lara Garcia (Hiszpania)
69 KG Natalia Barbusińska (22 października) w 1/4 finału z Kim Jin Son (KRLD) lub Thessą Kossen (Holandia)
75 KG Agata Kaczmarska (22 października) w 1/4 finału z Marią Urakovą (Rosja) lub Aynur Rzayevą (Azerbejdżan)

MĘŻCZYŹNI

49 KG Jakub Słomiński (19 października) w 1/16 finału z Mohamedem Yassine Touaregiem (Algieria)
56 KG Jarosław Iwanow (19 października) w 1/16 finału z Goncalvesem Arilsonem (Brazylia)
64 KG Mateusz Polski (20 października) w 1/16 finału z Wandersonem Oliveira (Brazylia)
69 KG Mateusz Kostecki (20 października) w 1/16 finału z Shresta Deepakiem (Nepal)
75 KG Bartosz Gołębiewski (20 października) w 1/16 finału z Michaelem Conneely (Irlandia)
91 KG Tomasz Kiernozek (21 października) w 1/16 finału z Barry`m Ibrahimem Sory (Gwinea)
+91KG Adam Kulik (22 października) w 1/8 finału z Alexandrem Mullerem vom Berge (Niemcy)

11. MŚ: KAROLINA KOSZEWSKA POWALCZY O MEDAL. ANETA RYGIELSKA WYELIMINOWANA

koszewska_minsk

Złota medalistka tegorocznych 2. Igrzysk Europejskich z Mińska, Karolina Koszewska (69 kg), wygrała dzisiaj w Ułan Ude swoją pierwszą turniejową walkę, punktując pewnie (5-0) Shakhnozę Yunusovą z Uzbekistanu i awansowała do jutrzejszego ćwierćfinału, w którym zaboksuje z Hinduską Lovliną Borgohain. Niestety z 11. Mistrzostwami Świata Seniorek w Boksie pożegnała się wicemistrzyni Europy wagi z limitem 64 kg z Alcobendas (2019) Aneta Rygielska (60 kg), która nie sprostała (0-5) dwukrotnej mistrzyni Europy do lat 22 i tegorocznej brązowej medalistce Mistrzostw Europy Seniorek, Amy Broadhurst z Irlandii.

Dodajmy, że Polki na medal MŚ czekają już ponad 7 lat. Ostatnimi Biało-Czerwonymi, które stanęły na podium światowego czempionatu były Sandra Kruk (57 kg), Magdalena Wichrowska (64 kg) i aktualna trenerka kadry narodowej, Karolina Michalczuk (51 kg). Dwie pierwsze podczas 7. MŚ w Qinhuangdao (2012) zdobyły srebrne medale, zaś Pani Karolina wróciła do kraju z brązowym krążkiem.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [9 października 2019 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

54 KG
Huang Hsiao-Wen (Tajwan) – Giordana Sorrentino (Włochy) 5-0
Aira Villegas (Filipiny) – Silpa Lau Ratu (Indonezja) 5-0
Jamuna Boro (Indie) – Sfouh Ouidad (Algieria) 5-0
Ursula Gottlob (Niemcy) – Yuliya Apanasovich (Białoruś) 3-2
Caroline Cruveillier (Francja) – Preeddakamon Tintabhtai (Tajlandia) 3-2
Antonia Konstantopoulou (Australia) – Modestine Munga (DR Kongo) WO.
Dina Zholaman (Kazachstan) – Inna Statkevych (Ukraina) 5-0
Mikiah Kreps (USA) – Karina Tazabekova (Rosja) 4-1

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Marie Palacios Espinoza (Ekwador) 5-0
Amy Broadhurst (Irlandia) – Aneta Rygielska (Polska) 5-0
Wang Cong (Chiny) – Wu Shih-Yi (Tajwan) 5-0
Namuun Monkhor (Mongolia) – Raykhona Kodirova (Uzbekistan) 4-1
Natalia Shadrina (Rosja) – Julieth Dayana Cordero (Kolumbia) 5-0
Beatriz Ferreira (Brazylia) – Omailyn Alcala (Wenezuela) 5-0
Rashida Ellis (USA) – Francesca Amato (Włochy) 5-0
Sudaporn Seesondee (Tajlandia) – Rimma Volosenko (Kazachstan) 4-1

69 KG
Chen Nien-Chin (Tajwan) – Emilie Sonvico (Francja) 5-0
Yang Liu (Chiny) – Rosie Eccles (Walia) 5-0
Karolina Koszewska (Polska) – Shakhnoza Yunusova (Uzbekistan) 5-0
Lovlina Borgohain (Indie) – Oumaya Bel Ahbib (Maroko) 5-0
Busenaz Surmeneli (Turcja) – Assunta Canfora (Włochy) 5-0
Christina Desmond (Irlandia) – Myriam Da Silva (Kanada) 5-0
Oshae Jones (USA) – Dariga Shakimova (Kazachstan) 5-0
Saadat Dalgatova (Rosja) – Nadine Apetz (Niemcy) 5-0

 

11. MŚ: KINGA SZLACHCIC NIE SPROSTAŁA MISTRZYNI ŚWIATA. WIELKI PECH ELŻBIETY WÓJCIK

ela_sofia04

Szósty dzień zmagań 11. Mistrzostwach Świata Kobiet w Ułan Ude nie był szczęśliwy dla reprezentantek Polski. W pojedynkach 1/8 finału w ringu zaprezentowały się Kinga Szlachcic (57 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg) ale niestety obie zostały wyeliminowane z turnieju. Szczególnie żal tej drugiej, która mając inicjatywę w rywalizacji z silną fizycznie Litwinką Ivetą Lesinskyte pod koniec 1. starcia doznała kontuzji lewego kolana i przegrała pojedynek przez RSC-I. Z kolei Kinga nie sprostała ubiegłorocznej mistrzyni świata wagi z limitem 54 kg, Lin Yu-Ting z Tajwanu i w MŚ pozostaje nam trzymać kciuki już tylko za Anetę Rygielską (60 kg) i Karolinę Koszewską (69 kg).

W ciągu ostatnich dwóch dni poznaliśmy połowę, czyli 40 ćwierćfinalistek, wśród których jest po 17 zawodniczek z Europy i z Azji, 4 z obu Ameryk, i 2 z Afryki. Jutro czeka nas kolejny „polski” dzień w Ułan Ude. O awans do ćwierćfinału walczyć będą bowiem Aneta Rygielska z Irlandką Amy Broadhurst oraz Karolina Koszewska z Shakhnozą Yunusovą z Uzbekistanu. Obyśmy mieli dobre dla Was wiadomości.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [7-8 października 2019 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Kim Hyang-Mi (KRLD) – Risa Nakata (Japonia) 5-0
Manju Rani (Indie) – Tayonis Cedeno (Wenezuela) 5-0
Sevda Asenova (Bułgaria) – Fatiha Mansouri (Algieria) 5-0
Chuthamat Raksat (Tajlandia) – Ping Meng-Chieh (Tajwan) 3-2
Demie Resztan (Anglia) – Gulasal Sultonaliyeva (Uzbekistan) 4-0
Roberta Bonatti (Włochy) – Annemarie Stark (Niemcy) 5-0
Cheddar Rabab (Maroko) – Mungunsaran Balsan (Mongolia) 4-1
Ekaterina Paltseva (Rosja) – Breeanna Locquiao (USA) 4-1

51 KG
Pang Chol Mi (KRLD) – Ceire Smith (Irlandia) 3-2
Namiki Tsukimi (Japonia) – Nina Radovanovic (Serbia) 5-0
Liliya Aetbayeva (Rosja) – Graziele Souza (Brazylia) 4-1
Nguyen Thi Tam (Wietnam) – Altantsetseg Lutsaikhan (Mongolia) 5-0
Chungnejiang Mary Kom (Indie) – Jutamas Jitpong (Tajlandia) 5-0
Ingrit Valencia (Kolumbia) – Gabriela Dimitrova (Bułgaria) 5-0
Cai Zongju (Chiny) – Tursunoy Rahimova (Uzbekistan) 4-1
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Anush Grigoryan (Armenia) 5-0

57 KG
Lin Yu-Ting (Tajwan) – Kinga Szlachcic (Polska) 5-0
Nilawan Techasuep (Tajlandia) – Amanda Millere (Łotwa) 5-0
Lyudmila Vorontsova (Rosja) – Michaela Walsh (Irlandia) 4-1
Jemyma Betrian (Holandia) – Aizhan Khodzhabekova (Kazachstan) 3-2
Karriss Artingstall (Anglia) – Midzhgona Samadova (Tadżdykistan) 5-0
Yodgoroy Mirzayeva (Uzbekistan) – Caroline Veyre (Kanada) 4-1
Sena Irie (Japonia) – Leonela Sanchez (Argentyna) 4-1
Nesthy Petecio (Filipiny) – Qiao Jieru (Chiny) 3-2

64 KG
Megan Reid (Szkocja) – Ha Thi Linh (Wietnam) 3-2
Nilufar Boboyorova (Tadżykistan) – Chahira Selmouni (Algieria) 3-2
Ekaterina Dynnik (Rosja) – Jessica Medina (Australia) 5-0
Angela Carini (Włochy) – Manju Bamboriya (Indie) 4-1
Ravven Brown (USA) – Paola Calderon (Kolumbia) 5-0
Milana Safronova (Kazachstan) – Aratwa Kasemang (Botswana) 5-0
Melis Yonuzova (Bułgaria) – Maftunakhon Meliyeva (Uzbekistan) 3-2

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Akerke Bakhytzhan (Kazachstan) 5-0
Zhengu Lu (Chiny) – Erika Pachito (Ekwador) 5-0
Tammara Thibeault (Kanada) – Sarah Scheurich (Niemcy) 5-0
Naomi Graham (USA) – Atheyna Bylon (Panama) 3-2
Khadija Mardi (Maroko) – Viktoria Kebikova (Białoruś) 5-0
Sennur Demir (Turcja) – Caitlin Parker (Australia) 4-1
Iveta Lesinskyte (Litwa) – Elżbieta Wójcik (Polska) RSC.K 1
Lauren Price (Walia) – Saweety (Indie) 3-1

11. MŚ: ANETA RYGIELSKA PEWNIE POKONUJE BIAŁORUSINKĘ. CZTERY POLKI W 1/8 FINAŁU

rygielska_alcobendas

Mamy drugie zwycięstwo Polki w 11. Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie! Dzisiaj w Ułan Ude wystąpiła tylko jedna podopieczna trenerki Karoliny MichalczukAneta Rygielska (60 kg). Torunianka w pojedynku 1/16 finału pewnie pokonała na punkty (5-0) słabnącą z rundy na rundę Białorusinkę Allę Yarshevich, będąc od niej lepszą w każdym z elementów bokserskiego rzemiosła. Tym samym Polka w 1/8 finału stanie oko w oko z walczącą z odwrotnej pozycji młodą Irlandką Amy Broadhurst, która dzisiaj okazała się lepsza od Niemki Mayi Kleinhans.

Dodajmy, że rywalka Anety to ubiegłoroczna i tegoroczna mistrzyni Europy do lat 22 oraz brązowa medalistka Mistrzostw Europy seniorek z Alcobendas (2019). Tak, więc po sukcesie Anety Rygielskiej i wczoraj Kingi Szlachcic (57 kg), w 1/8 finału MŚ mamy cztery nasze zawodniczki, bo od tej fazy turniej zaczynać będą Karolina Koszewska (69 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).

WYNIKI WALK 1/16 FINAŁU [6 października 2019 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Sandra Brugger (Szwajcaria) KO 2
Marie Palacios Espinoza (Ekwador) – Amina Zidani (Francja) 3-2
Amy Broadhurst (Irlandia) – Maya Kleinhans (Niemcy) 5-0
Aneta Rygielska (Polska) – Alla Yarshevich (Białoruś) 5-0
Wu Shih-Yi (Tajwan) – Irene Fiolek (Kanada) 3-2
Wang Cong (Chiny) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 5-0
Raykhona Kodirova (Uzbekistan) – Ana Starovoitova (Litwa) 5-0
Namuun Monkhor (Mongolia) – Sema Caliskan (Turcja) 4-1
Natalia Shadrina (Rosja) – Sarita Devi Laishram (Indie) 5-0
Julieth Dayana Cordero (Kolumbia) – Naomie Yumba (DR Kongo) WO.
Beatriz Ferreira (Brazylia) – Keamogetse Kenosi (Botswana) RSC 2
Omailyn Alcala (Wenezuela) – Shoira Zulkaynarova (Tadżykistan) 3-2
Francesca Amato (Włochy) – Dayana Sanchez (Argentyna) 5-0
Rashida Ellis (USA) – Elisa Williams (Panama) RSC 3
Rimma Volosenko (Kazachstan) – Paige Murney (Anglia) 5-0
Sudaporn Seesondee (Tajlandia) – Anja Stridsman (Australia) 5-0

81 KG
Fariza Sholtay (Kazachstan) – Jessica Paige Bagley (Australia) 4-1
Irina Schonberger (Niemcy) – Nandini (Indie) 5-0

11. MŚ: BIAŁO-CZERWONE POZNAŁY SWOJE RYWALKI. JUTRO TURNIEJ ZACZYNA NATALIA ROK

Ulanude2019

224 najlepsze zawodniczki świata przyjechały do dalekiego Ułan Ude w Rosji (Buriacja), by stanąć do rywalizacji o 40 medali 11. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. Wśród nich jest także pięć reprezentantek Polski, które dzisiaj po zakończeniu losowania poznały swoje turniejowe rywalki. Rozstawione z nr 6 Karolina Koszewska (69 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg) rozpoczną zawody od walk w 1/8 finału. Ich trzy pozostałe koleżanki z kadry – Natalia Rok (51 kg), Kinga Szlachcic (57 kg) i Aneta Rygielska (60 kg) od 1/16 finału, więc by awansować do strefy medalowej będą musiały wygrać po trzy pojedynki.

Już jutro w ringu zobaczymy Natalię Rok, która stanie oko w oko z rozstawioną z nr 4, 25-letnią tegoroczną wicemistrzynią Azji, Wietnamką Nguyen Thi Tam. Jak losowały pozostałe podopieczne trenerki Karoliny Michalczuk? Kinga Szlachcic zaboksuje z debiutującą na zawodach tej rangi Algierką Hadjilą Khelif, zaś Aneta Rygielska z rutynowaną 31-letnią Białorusinką Allą Yarshevich, która w tym roku dotarła do ćwierćfinałów Igrzysk Europejskich w Mińsku i Mistrzostw Europy w Alcobendas.

Na dziś dzień swoich rywalek nie znają jeszcze Karolina Koszewska i Elżbieta Wójcik. Pierwsza zaboksuje ze zwyciężczynią pojedynku, w którym zmierzą się 20-letnia brązowa medalistka tegorocznych Mistrzostw Azji – Shakhnoza Yunusova (Uzbekistan) i 19-letnia Idimokh Kholova (Tadżykistan), natomiast druga skrzyżuje rękawice z lepszą z pary Carlotta Paoletti (Włochy, 22 lata) - Iveta Lesinskyte (Litwa, 24 lata).

WYNIKI LOSOWANIA

51 KG Natalia Rok (3 października) w 1/16 finału z Nguyen Thi Tam (Wietnam, 4)
57 KG Kinga Szlachcic (5 października) w 1/16 finału z Hadjilą Khelif (Algieria)
60 KG Aneta Rygielska (6 października) w 1/16 finału z Allą Yarshevich (Białoruś)
69 KG Karolina Koszewska (9 października) w 1/8 finału z Shakhnozą Yunusovą (Uzbekistan) lub Idimokh Kholova (Tadżykistan)
75 KG Elżbieta Wójcik (8 października) w 1/8 finału z Carlottą Paoletti (Włochy) lub Ivetą Lesinskyte (Litwa)

11. MŚ: NA MISTRZOSTWA ŚWIATA DO UŁAN UDE BEZ DRABIK, KRUK I KACZMARSKIEJ

Boks Kobiet 01

Podczas gdy najlepsi pięściarze świata czekają właśnie na walki finałowe 20. Mistrzostw Świata w Jekaterynburgu, panie pakują walizki, by wyruszyć do dalekiego Ułan Ude, stolicy rosyjskiej Buriacji, gdzie 3 października usłyszymy pierwszy gong 11. Mistrzostw Świata Seniorek w Boksie. W turnieju nie zabraknie oczywiście reprezentacji Polski, która jednakże wystąpi tam w mocno okrojonym składzie, bez Sandry Drabik (51 kg), Sandry Kruk (57 kg) i Agaty Kaczmarskiej (75-81 kg). Powodem tego nie są na szczęście problemy ze zdrowiem naszych zawodniczek ale ich występ (15-30 października) w chińskim Wuhan City na…Światowych Igrzyskach Wojskowych (CISM World Summer Games).

Tak, więc do Ułan Ude pojedzie pięć podopiecznych Karoliny Michalczuk: Natalia Rok (LKS Myszków, 51 kg), Kinga Szlachcic (SKF Boksing Zielona Góra, 57 kg), Aneta Rygielska (MKSW Pomorzanin Toruń, 60 kg), Karolina Koszewska (Legia FC Warszawa, 69 kg) i Elżbieta Wójcik (Klub Bokserski Karlino, 75 kg). Nasz panie 2 października poznają swoje turniejowe rywalki, zaś od 3 do 13 października będą rywalizować o jak najlepsze miejsca w światowym czempionacie.

14. MIĘDZYNARODOWE MISTRZOSTWA ŚLĄSKA: PO TRZY TYTUŁY DLA BRAZYLIJEK I POLEK

lidia

Wczoraj w Gliwicach zakończyły się tradycyjne 14. Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska Kobiet w Boksie, w których rywalizowały zawodniczki w trzech grupach wiekowych (elite, youth i junior). Mimo dość niefortunnego terminu (kalendarzowa kolizja z Młodzieżowymi Mistrzostwami Europy i niedawno zakończonymi Mistrzostwami Europy seniorek) na starcie zobaczyliśmy kilkanaście znanych na świecie zawodniczek.

Z zagranicznych ekip przede wszystkim dopisały Brazylijki oraz młodzieżowa ekipa z USA, ale na ringu przy ul. Jasnej zobaczyliśmy także dobrze dysponowane Niemki (z wicemistrzynią świata Nadine Apetz na czele) oraz Ukrainki. W gronie seniorek na najwyższym stopniu podium stanęły trzy Polki – Sandra Kruk (57 kg), Aleksandra Talaga (64 kg) oraz ulubienica miejscowej publiczności Lidia Fidura (+81 kg), która w Gliwicach wygrała po raz 11. Jeśli chodzi o nadzieje polskiego boksu olimpijskiego, to na najwyższym stopniu podium zobaczyliśmy dwie juniorki i 6 kadetek.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [13-14 WRZEŚNIA 2019 R. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE (SENIORKI)

48 KG Yulia Demanenko (Ukraina) – Angelika Krzysztoforska (Polska) 5-0
51 KG Graziele Sousa (Brazylia) – Mandy Bujold (Kanada) 3-2
54 KG Mariana Maksymiv (Ukraina) – Beata Dudekova (Węgry) 5-0
57 KG Sandra Kruk (Polska) – Snizhana Kholodkova (Ukraina) 4-1
60 KG Beatriz Ferreira (Brazylia) – Maya Kleinhans (Niemcy) 5-0
64 KG Aleksandra Talaga (Polska) – Ditte Frostholm (Dania) 3-2
69 KG Nadine Apetz (Niemcy) – Patrycja Borys (Polska) 4-1
75 KG Flavia Figueiredo (Brazylia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 5-0
81 KG Timea Nagy (Węgry) – Aleksandra Smuklerz (Polska) 5-0
+81KG Lidia Fidura (Polska) – Mariia Lovchynska (Ukraina) 5-0

YOUTH (JUNIORKI)

48 KG Nicole Durikova (Słowacja) – Karolina Delmaczyńska (Niemcy) 3-2
54 KG Roxy Verduzco (USA) – Izabela Rozkoszek (Polska) 5-0
60 KG Nashay Bradford (USA) – Magdalena Sochowicz (Polska) 5-0
64 KG Jasmin Fernandez (USA) – Wiktoria Tereszczak (Polska) 4-1
69 KG Julia Chudy (Polska) – Karolina Pokusa (Polska) RSC 2
81 KG Natalia Zybura (Polska) – Oliwia Marszalska (Polska) RSC 2

JUNIOR (KADETKI)

46 KG Kayla Gomez (USA) – Dorota Wawszczyk (Polska) RSC 1
48 KG Alexas Kubicki (Polska) – Nikola Maksymowicz (Polska) 5-0
50 KG Priscila Medina (USA) – Eszter Marton (Węgry) 5-0
52 KG Julia Szeremeta (Polska) – Maria Avram (Niemcy) 3-1
54 KG Sierra Martinez (USA) – Natalia Wojciechowska (Polska) 3-2
57 KG Nikolina Boke (Łotwa) – Oliwia Stolarczyk (Polska) 5-0
60 KG Ruby Navarro (USA) – Klaudia Topolewska (Polska) RSC 1
63 KG Wiktoria Florkiewicz (Polska) – Martyna Róża Janc (Polska) 5-0
66 KG Kaheil Mishoe-Elliott (USA) – Daria Napora (Polska) RSC 1
70 KG Zofia Stachowiak (Polska) – Kinga Wiśniewska (Polska) 5-0
75 KG Barbara Marcinkowska (Polska) – Patrycja Kwiatkowska (Polska) 4-1
80 KG Weronika Bochen (Polska) – Alicja Piątkowska (Polska) RSC 2

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [9-13 WRZEŚNIA 2019 R. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

51 KG
Graziele Sousa (Brazylia) – Olha Shalimova (Ukraina) 5-0
Mandy Bujold (Kanada) – Chloe Watson (Anglia) 5-0
54 KG
Mariana Maksymiv (Ukraina) – Ursula Gottlob (Niemcy) 4-1
Beata Dudekova (Węgry) – Anna Pierchała (Polska) 3-2
57 KG
Sandra Kruk (Polska) – Jucielen Romeu (Brazylia) 5-0
Snizhana Kholodkova (Ukraina) – Ramona Graff (Niemcy) 3-2
60 KG
Beatriz Ferreira (Brazylia) – Shona Whitwell (Anglia) 5-0
Maya Kleinhans (Niemcy) – Maria Pasichna (Ukraina) 5-0
64 KG
Aleksandra Talaga (Polska) – Diana Starkova (Ukraina) 5-0
Ditte Frostholm (Dania) – Katarzyna Szarańska (Polska) 4-0
69 KG
Nadine Apetz (Niemcy) – Beatriz Soares (Brazylia) 3-2
Patrycja Borys (Polska) – Natalia Barbusinska (Polska) 4-1
75 kg
Sarah Scheurich (Niemcy) – Żaklina Lasoń (Polska) RSC3
Flavia Figueiredo (Brazylia) – Agata Kaczmarska (Polska) 4-1
+81 KG
Mariia Lovchynska (Ukraina) – Patrycja Braun (Polska) RSC 2

YOUTH

48 KG
Nicole Durikova (Słowacja) – Magdalena Kempa (Polska) RSC 1
Karolina Delmaczynska (Niemcy) – Angelika Miegoc (Polska) 4-1
51 KG
Shera Mae Patricio (USA) – Hanna Beres (Węgry) AB 2
Alexandra Fernandez (USA) – Klaudia Kędziora (Polska) AB 1
54 KG
Roxy Verduzco (USA) – Lena Szyrwinska (Polska) RSC 2
Izabela Rozkoszek (Polska) – Zuzanna Zych (Polska) 5-0
60 KG
Nashay Bradford (USA) – Katarzyna Skrzypkowska (Polska) 5-0
Wiktoria Tereszczak (Polska) – Łucja Machalica (Polska) 5-0
64 KG
Jasmin Fernandez (USA) – Joanna Tyras (Polska) 5-0

JUNIOR

46 KG
Kayla Gomez (USA) – Julia Buławska (Polska) RSC 1
48 KG
Nikola Maksymowicz (Polska) – Izabela Iwaniuk (Polska) 5-0
Alexas Kubicki (Polska) – Laura Fanni Kovacs (Węgry) RSC 3
50 KG
Eszter Marton (Węgry) – Julia Wasiakowska (Polska) 5-0
Priscila Medina (USA) – Eleni Cholidi (Grecja) 5-0
52 KG
Julia Szeremeta (Polska) – Reina Tellez (USA) 3-2
Maria Avram (Niemcy) – Natalia Gras (Polska) 4-1
54 KG
Natalia Wojciechowska (Polska) – Maria Lili Fekete (Węgry) RSC 2
Sierra Martinez (USA) – Barbara Megyeri (Węgry) 5-0
57 KG
Oliwia Stolarczyk (Polska) – Julia Kalecinska (Polska) 5-0
Nikolina Boke (Łotwa) – Ariana Carrasco (USA) 4-1
60 KG
Klaudia Topolewska (Polska) – Wiktoria Pomorska (Polska) 5-0
Ruby Navarro (USA) – Rebeka Dobos (Węgry) 5-0
63 KG
Martyna Róża Janz (Polska) – Cintia Szusz (Węgry) 5-0
66 KG
Daria Napora (Polska) – Julia Michałek (Polska) RSC 1
Kaheil Mishoe-Elliott (USA) – Dagmara Kaliszan (Polska) 5-0
75 KG
Barbara Marcinkowska (Polska) – Ines Cebulla (Polska) RSC 2

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [9-12 WRZEŚNIA 2019 R. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

54 KG
Beata Dudekova (Węgry) – Edyta Jędrzejczyk (Polska) 5-0
Anna Pierchała (Polska) – Giorgina Podaru (Niemcy) 4-1
57 KG
Sandra Kruk (Polska) – Ellie Scotney (Anglia) 3-2
Jucielen Romeu (Brazylia) – Anastasija Kovalchuk (Ukraina) 4-1
Snizhana Kholodkova (Ukraina) – Karolina Tracz (Polska) RSC 2
Ramona Graeff (Niemcy) – Julia Kurowska (Polska) 5-0
60 KG
Beatriz Ferreira (Brazylia) – Kata Pribojszki (Węgry) AB 3
Shona Whitwell (ENG) – Aleksandra Jaworska (Polska) RSC 1
Maria Pasichna (Ukraina) – Monika Puzio (Polska) 5-0
Maya Kleinhans (Niemcy) – Wioleta Teichmann (Polska) RSC 3
64 KG
Ditte Frostholm (Dania) – Klaudia Łaciak (Polska) 5-0
69 KG
Beatriz Soares (Brazylia) – Natalia Marczykowska (Polska) 3-2
Nadine Apetz (Niemcy) – Anna Bilous (Polska) 5-0
Patrycja Borys (Polska) – Mariia Siedaia (Ukraina) 5-0
Natalia Barbusińska (Polska) – Vivien Budai (Węgry) 4-1
75 KG
Flavia Figueiredo (Brazylia) – Natalia Gajewska (Polska) RSC 3
Agata Kaczmarska (Polska) – Anastasiia Shpaniuk (Ukraina) 5-0

YOUTH

48 KG
Karolina Delmaczynska (Niemcy) – Natalia Waliczek (Polska) 5-0
Angelika Miegoć (Polska) – Magdalena Tylenda (Polska) 5-0
51 KG
Shera Mae Patricio (USA) – Dominika Vital (Węgry) 5-0

JUNIOR

48 KG
Izabela Iwaniuk (Polska) – Emilia Dadas (Polska) 5-0
Laura Fanni Kovacs (Węgry) – Gabriela Migda (Polska) 5-0
Alexas Kubicki (Polska) – Jadalie Medeiros (USA) 5-0
52 KG
Maria Avram (Niemcy) – Aneta Temich (Polska) 5-0
Natalia Gras (Polska) – Tifani Lukacs (Węgry) 4-1
50 KG
Julia Wasiakowska (Polska) – Karolina Wojcik (Polska) 5-0
Eleni Cholidi (Grecja) – Kornelia Jonas (Węgry) 4-1
Priscila Medina (USA) – Olimpia Konczalska (Polska) RSC 2
54 KG
Sierra Martinez (USA) – Nikola Prymaczenko (Polska) 5-0
57 KG
Nikolina Boke (Łotwa) – Aleksandra Pomorska (Polska) 3-2
60 KG
Ruby Navarro (USA) – Julianna Rutkowska (Polska) 5-0

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [9-11 WRZEŚNIA 2019 R. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

60 KG
Maya Klenhans (Niemcy) Gleisiele Gomes (Brazylia) 3-1
69 KG
Natalia Barbusińska (Polska) – Georgia O’Connor (Anglia) 3-2

20. MŚ: MATEUSZ POLSKI NIE ZDOŁAŁ PRZEŁAMAĆ ZŁEJ PASSY POLAKÓW W JEKATERYNBURGU

polski2016

Brązowy medalista tegorocznych 2. Igrzysk Europejskich w Mińsku, ceniony na międzynarodowych ringach, 26-letni Holender Enrico LaCruz, pozbawił dziś złudzeń polskich kibiców, pokonując w czwartym dniu 20. Mistrzostw Świata niejednogłośnie na punkty (4-1) lidera naszej reprezentacji i swojego rówieśnika, Mateusza Polskiego (63 kg). Pojedynek był wyrównany i stał na wysokim poziomie, ale do pełni szczęścia nieco zabrakło. Po zakończeniu walki, czterej sędziowie punktowi widzieli wygraną Holendra w 2 z 3 starć (29-28), zaś arbiter z Rosji na swojej karcie zapisał taki sam wynik, wskazując jednakże na przewagę Polaka.

W polskiej ekipie zatem nadal trwa wyczekiwanie na pierwsze zwycięstwo, po czterech kolejnych przegranych walkach. Pojutrze do ringu w Jekaterynburgu, w pojedynku 1/16 finału, wejdzie Bartosz Gołębiewski (75 kg), mając za rywala 22-letniego Amerykanina Javiera Martineza. Dwa dni później (16 września) swoją szansę postara się wykorzystać najmłodszy z kadrowiczów, Filip Wąchała (69 kg), który zaboksuje z Lim Hyun Chulem (Korea Płd.).

WYNIKI DOTYCHCZASOWYCH WALK 1/32 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG
Mohammed Flissi (Algieria) – Doudou Ilunga (DR Kongo) 5-0
Hu Jianguan (Chiny) – Ramish Rahmani (Afganistan) 5-0
Luis Delgado (Ekwador) – Tosho Kashiwasaki (Japonia) 3-2
Aldoms Suguro (Indonezja) – Regan Daly (Irlandia) 3-2
Shakhobidin Zoirov (Uzbekistan) – Yhlas Gylychjanov (Turkmenistan) 5-0
Ramon Quiroga (Argentyna) – Wuttichai Yurachai (Tajlandia) 5-0
Mohammad Algharaghir (Jordania) – Dusan Janjić (Serbia) 3-2
Jo Se-Hyeong (Korea Płd.) – Nodari Dorbaidze (Gruzja) 5-0
Tu Po-Wei (Tajwan) – David Alaverdian (Izrael) 3-2

57 KG
Jean Caicedo (Ekwador) – Oleksiy Kozolok (Ukraina) 4-1
Mohammad Alwadi (Jordania) – Ramon Ferati (Chorwacja) 5-0
Dorin Bucsa (Mołdawia) – Nathan Lunata (DR Kongo) 4-1
Ian Clark Bautista (Filipiny) – Villiam Tanko (Słowacja) 5-0
Boyan Asenov (Bułgaria) – Nik Nikolov (Słowenia) 5-0
Chen Zhihao (Chiny) – Subaru Murata (Japonia) 4-1
Arslan Khataev (Finlandia) – Keevin Allicock (Gujana) 3-2
Tayfur Aliyev (Azerbejdżan) – Tiago Pugno (Szwajcaria) 5-0
Lee Ye-Chan (Korea Płd.) – Bishara Sabbar (Izrael) 3-2
Seitbek Uulu Munarbek (Kirgistan) – Nikalai Shakh (Białoruś) 5-0
Fredrik Jensen (Dania) – Jack Denahy (Australia) 5-0
Roland Galos (Węgry) – Chen Po-Yi (Tajwan) 5-0
Eric Basran (Kanada) – Erik Petrosyan (Armenia) 5-0
Ceiber Avila (Kolumbia) – Samuel Kistohurry (Francja) 3-2
Douglas De Andrade (Brazylia) – Jarosław Iwanow (Polska) 3-2
Mohamed Hamout (Maroko) – Bakhtovar Sagizov (Tadżykistan) 5-0
Chatchai Butdee (Tajlandia) – Jill Mandagie (Indonezja) 5-0
Vasile Usturoi (Belgia) – Alexis De la Cruz (Dominikana) 3-2
Yoel Finol (Wenezuela) – Raman Sharafa (Niemcy) 5-0

63 KG
Ibrahima Diallo (Belgia) – Niazz Ahmadi (Finlandia) 3-2
Thomas Blumenfeld (Kanada) – Michael McDonagh (Walia) 4-0
Zakir Safiullin (Kazachstan) Bakhtiyar Gazibajov (Azerbejdżan) 5-0
Mulumba Mbaya (DR Kongo) – Michal Takacs (Słowacja) 4-1
Alexandru Paraschiv (Mołdawia) – Obada Al-Kasbeh (Jordania) DQ 2
Daisuke Narimatsu (Japonia) – Ali Al-Jassas (Arabia Saudyjska) 5-0
Ahmad Shtivi (Izrael) – Kiril Rusinov (Bułgaria) 4-1
Wanderson de Oliveira (Brazylia) – Adrian Thiam (Hiszpania) 5-0
Enrico LaCruz (Holandia) – Mateusz Polski (Polski) 4-1
Manish Kaushik (Indie) – Kadyrbek Uulu Argen (Kirgistan) 5-0
Shan Jun (Chiny) – Ahmed Harara (Palestyna) 5-0
Somchay Wongsuwan (Tajlandia) – Moslem Moghsoudi (Iran) 3-2
Jose Manuel Viafara (Kolumbia) – James Palicte (Filipiny) 5-0
Milan Fodor (Węgry) – Vasile Suciu (Rumunia) 5-0
Luke McCormack (Anglia) – Francesci Iozia (Włochy) WO.
Miguel Ferrin (Ekwador) – Libertus Gha (Indonezja) 5-0
Elnur Abduraimov (Uzbekistan) – Reda Benbaziz (Algeria) 5-0
Michael Alexander (Trynidad i Tobago) – Wayne Kelly (Irlandia) 3-2
Turgullhan Erdemir (Turcja) – Wladislaw Baryshnik (Niemcy) 4-1
Bakhodur Usmonov (Tadżykistan) – Oleksandr Zhelezniak (Ukraina) 5-0
Kang Hyeon-Bin (Korea Płd.) – Ali Reza Ahmadi (Afganistan) 5-0

69 KG
Qiong Mai Maitituersun (Chiny) – Mohamed Hikal (Egipt) 5-0
Delano James (Holandia) – Serdar Amangeldiyev (Turkmenistan) 4-1
Necat Ekinci (Turcja) – Karrar Al-Ezirej (Irak) 5-0
Wyatt Sanford (Kanada) – Nicolae Bucsa (Mołdawia) 5-0
Nabil Messaoudi (Belgia) – Idriss Kapenga (DR Kongo) 5-0
Alabdine Amroug (Maroko) – Ahmed Abdelrahman (Sudan) RSC 2
Lim Hyun-Chul (Korea Płd.) – Thulasi Tharumalingaam (Katar) 4-1
Nick Bier (Niemcy) – Tyron Thomas (Trynidad i Tobago) 5-0
Wuttichai Masuk (Tajlandia) – Yauheni Dauhaliavets (Białoruś) 4-1
Brian Arregui (Argentyna) – Hugo Micaleff (Monako) 5-0
Gianluigi Malanga (Włochy) – Pavel Kamanin (Estonia) 4-0
Delante Johnson (USA) – Luiz Fernando Da Silva (Brazylia) 3-2
Pan Hung-Ming (Tajwan) – Mger Oganisyan (Ukraina) 3-2
Duryodhan Negi (Indonezja) – Koryun Astoyan (Armenia) 4-1
Wahid Hambli (Francja) – Marko Zeljko (Chorwacja) 5-0
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan) – Jason Mallia (Australia) 3-2
Lasha Guruli (Gruzja) – Sajjad Kazemzadeh (Iran) 5-0
Abdurakhman Abdurakhmanov (Kirgistan) – Milan Vrankovic (Serbia) 4-1
Aidan Walsh (Irlandia) – Miroslav Kapuler (Izrael) 4-1

75 KG
Younes Nemouchi (Algieria) – Aljaz Venko (Słowenia) 5-0
Eurio Cedeno (Dominikana) – Mladen Sobjeslavski (Chorwacja) 5-0
Adam Chartoi (Szwecja) – Francisco Veron (Argentyna) 5-0
Michael Nevin (Irlandia) – Andrei Vreme (Mołdawia) 5-0
Amin Kushkov (Azerbejdżan) – Nursahat Pazziyev (Turkmenistan) 4-1
Andrej Merzlakov (Niemcy) – Mohammed Abdulla (Katar) RSC 2
Fanat Kakhramonov (Uzbekistan) – Davaanyam Davaasuren (Mongolia) 5-0
Vitali Bandarenka (Białoruś) – Kim Jin-Jea (Korea Płd.) 4-1
Sandro Poletan (Serbia) – Miguel Cuadrado (Hiszpania) 3-2
Milos Bartl (Czechy) – Mikhael Ostroumov (Izrael) 5-0
Javier Martinez (USA) – Bakhtyior Mirzomukhammad (Tadżykistan) 5-0
Arman Darchinyan (Armenia) – Mark Dickinson (Anglia) 5-0
Serhat Guler (Turcja) – Max van der Pas (Holandia) 5-0
Tanglatihan Tuohetaerbieke (Chiny) – Sean Lazzerini (Szkocja) 5-0
Seyedshanin Mousavi (Iran) – Tshama Mwenekabwe (DR Kongo) 5-0
Eumir Marcial (Filipiny) – Bryan Angulo (Ekwador) 4-0

81 KG
Mohamed Houmri (Algieria) – Salman Hamadah (Arabia Saudyjska) RSC 2
John Marvin (Filipiny) – Paulius Zujevas (Litwa) 4-1
Gaetan Ntambwe (Francja) – Matej Uremovic (Chorwacja) 5-0
Mikhail Dauhaliavets (Białoruś) – Stiven Aas (Estonia) RSC 2
Sammy Lee (Walia) – Odai Alhindawi (Jordania) 5-0
Adylbek Uulu erkin (Kirgistan) – Kane Tucker (Irlandia) 5-0
Bekzad Nurdauletov (Kazachstan) – Hong In-Gi (Korea Płd.) 5-0
Brijesh Yadav (Indie) – Mateusz Goiński (Polska) 5-0
Uke Smajli (Szwajcaria) – Diego Motoa Carabali (Kolumbia) 5-0
Shabbos Negmatulloev (Tadżykistan) – Liridon Nuha (Szwecja) 4-1
Jerome Joseph-Pampellone (Nowa Zelandia) – Pal Kovacs (Węgry) 5-0
Jack Bowen (Australia) – Zhang Jilei (Chiny) 5-0
Ehsan Rouzbahani (Iran) – Matus Strnisko (Słowacja) 4-1
Dilshodbek Ruzmetov (Uzbekistan) – Shinebayar Narmandakh (Mongolia) 5-0
Artjom Kasparian (Holandia) – Artush Hovhannisyan (Armenia) 4-1
Umar Dzmabekov (Austria) – Ren Umemura (Japonia) 5-0
Gazimagomed Jalidov (Hiszpania) – Aleksa Markovic (Serbia) RSC 1

91 KG
Nikoloz Begadze (Gruzja) – Cristian Filip (Rumunia) 3-2
Kirill Afanasev (Irlandia) – Austin Aokuso (Australia) 5-0
Tadas Tamasauskas (Litwa) – Toni Filipi (Chorwacja) 3-2
Berat Acar (Turcja) – Michał Soczyński (Polska) 4-1
Victor Schelstraete (Belgia) – Kostyantyn Pinchuk (Izrael) KO 1
David Michalek (Słowacja) – Erdenebayar Sandagsuren (Mongolia) 4-1
Ammar Abduljabbar (Niemcy) – Ju Tae-Ung (Korea Płd.) 4-1
Remula Abudurexiti (Chiny) – Youssef Ali Karar (Egipt) 5-0
Mohammad Shourian (Iran) – Saadi Rabeah (Irak) 3-2
Abner Teixieira (Brazylia) – Julio Deivis Blanco (Kolumbia) 5-0

20. MŚ: SZEŚCIU POLAKÓW POWALCZY W BOKSERSKIM MARATONIE W JEKATERYNBURGU

ms2019logo

Zapowiada się bokserski maraton! Do Jekaterynburga na 20. Mistrzostwa Świata Seniorów w Boksie przyjechało aż 365 pięściarzy z 78 krajów, w tym sześcioosobowa reprezentacja Polski prowadzona przez trenera Iwana Juszczenko. Po raz pierwszy w historii o medale MŚ rywalizować będą zawodnicy w zaledwie ośmiu kategoriach wagowych (bez 49 kg i 60 kg oraz w zmienionych limitach 57 i 63 kg). Dla Biało-Czerwonych zapowiada się arcytrudne zadanie, gdyż aby zdobyć wymarzony medal trzeba wygrać 3 lub nawet 4 pojedynki.

Jak losowali nasi kadrowicze?

57 KG Jarosław Iwanow (51 zawodników) 11 września w 1/32 finału z Douglasem de Andrade (Brazylia)
63 KG Mateusz Polski (53 zawodników) 12 września w 1/32 finału z Enrico LaCruzem (Holandia)
69 KG Filip Wąchała (51 zawodników) 16 września w 1/16 finału z Thulasimaaranem Tharumalingamem (Katar) lub Lim Hyun Chulem (Korea Płd.)
75 KG Bartosz Gołębiewski (49 zawodników) 14 września w 1/16 finału z Javierem Martinezem (USA) lub Bakhtyorem Mirzoukhammadem (Tadżykistan)
81 KG Mateusz Goiński (49 zawodników) 10 września w 1/32 finału z Brijeshem Yadavem (Indie)
91 KG Michał Soczyński (42 zawodników) 10 września w 1/32 finału z Beratem Acarem (Turcja)

12. ME: ANETA RYGIELSKA I ELŻBIETA WÓJCIK WICEMISTRZYNIAMI EUROPY

wojcik_alcobendas

W hiszpańskim mieście Alcodendas pod Madrytem zakończyły się dzisiaj 12. Mistrzostwa Europy Seniorek w Boksie. Z dziesięciu pojedynków nas najbardziej interesowały dwa, w których o złote medale i pasy najlepszych zawodniczek Starego Kontynentu walczyły Polki – Aneta Rygielska (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). Niestety obie zeszły z ringu pokonane, choć po bardzo twardych walkach. Bliższa sukcesu była Aneta, która zdaniem sędziów przegrała niejednogłośnie na punkty (2-3) z Włoszką Francescą Amato. Z kolei Elżbieta po wygranej pierwszej rundzie straciła nieco inicjatywę w kolejnych starciach i przegrała na punkty (0-5) z Irlandką Aoife O`Rourke.

Tak, więc bilans podopiecznych trenerki Karoliny Michalczuk (która nadal pozostaje ostatnią polską mistrzynią Europy) i jej asystenta Volodymyra Dolhuna, to 3 medale – dwa srebrne (Rygielskiej i Wójcik) oraz brązowy Sandry Kruk (57 kg). Biało-Czerwone stoczyły podczas ME w Alcobendas 17 walk, z których 9 wygrały i 8 przegrały. Tytułami mistrzowskimi 12. ME podzieliły się Rosja (3), Turcja i Włochy (po 2) oraz Finlandia, Irlandia i Rumunia (po 1). W klasyfikacji medalowej Polki zajęły 7. miejsce.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG Yulia Chumgalakova (Rosja) – Demie-Jade Resztan (Anglia) 5-0
51 KG Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Elena Saveleva (Rosja) 5-0
54 KG Lacramioara Perijoc (Rumunia) – Karina Tazabekova (Rosja) 3-2
57 KG Irma Testa (Włochy) – Kariss Artingshall (Anglia) 5-0
60 KG Mira Potkonen (Finlandia) – Maiva Hamadouche (Francja) 5-0
64 KG Francesca Amato (Włochy) – Aneta Rygielska (Polska) 3-2
69 KG Darima Sandakova (Rosja) – Angela Carini (Włochy) 5-0
75 KG Aoife O`Rourke (Irlandia) – Elżbieta Wójcik (Polska) 5-0
81 KG Elif Guneri (Turcja) – Viktoriya Kebikava (Białoruś) 3-2
+81KG Zenfira Magomedaliyeva (Rosja) – Tetyana Shevchenko (Ukraina) 5-0

12. ME: DWIE POLSKIE SZANSE NA ZŁOTO. ANETA RYGIELSKA I ELŻBIETA WÓJCIK W FINAŁACH

rygielska_alcobendas

Dwie reprezentantki Polski – Aneta Rygielska (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg) – awansowały do finałów 12. Mistrzostw Europy Seniorek w Boksie. Dzisiaj na ringu w hiszpańskim Alcobendas pierwsza z nich pokonała niejednogłośnie na punkty (3-2) byłą mistrzynię świata wagi z limitem 69 kg, Ukrainkę Marię Bovę (znaną wcześniej pod panieńskim nazwiskiem Badulina), zaś druga pewnie wypunktowała (5-0) Szwedkę Love Holgersson. Z brązowym medalem do Polski wróci Sandra Kruk (57 kg), która zdaniem 3 z 5 sędziów przegrała dziś Włoszką Irmą Testą.

W pojedynkach finałowych Aneta Rygielska zaboksuje z Włoszką Francescą Amato, zaś Elżbieta Wójcik z młodziutką Irlandką Aoife O`Rourke. Bardzo liczymy, że któraś z nich stanie na najwyższym stopniu podium, bo ostatni złoty medal dla Polski wywalczyła aktualna trenerka kadry, Karolina Michalczuk i miało to miejsce prawie 10 lat temu (20 września 2009 r.) w ukraińskim Nikołajewie. Dodajmy, że dwie Polki w finałach ME boksowały po raz ostatni podczas ME w Rotterdamie w 2011 r.

A w Alcobendas najwięcej zawodniczek w finałach mają Rosjanki (5), Włoszki (3), Angielki, Polki i Turczynki (po 2). Po jednej szansie na złoty medal mają Białoruś, Finlandia, Francja, Irlandia, Rumunia i Ukraina.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Demie-Jade Resztan (Anglia) – Hanna Okhota (Ukraina) 3-2
Yulia Chumgalakova (Rosja) – Roberta Bonatti (Włochy) 5-0

51 KG
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Tetyana Kob (Ukraina) 5-0
Elena Saveleva (Rosja) – Wassila Lkhadiri (Francja) 4-1

54 KG
Karina Tazabekova (Rosja) – Yuliya Apanasovich (Białoruś) 4-1
Lacramioara Perijoc (Rumunia) – Caroline Cruveillier (Francja) 5-0

57 KG
Kariss Artingshall (Anglia) – Stanimira Petrova (Bułgaria) 5-0
Irma Testa (Włochy) – Sandra Kruk (Polska) 3-2

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Amy Broadhurst (Irlandia) 5-0
Maiva Hamadouche (Francja) – Sema Caliskan (Turcja) 4-1

64 KG
Aneta Rygielska (Polska) – Maria Bova (Ukraina) 3-2
Francesca Amato (Włochy) – Ornella Kheteyeva (Rosja) 3-1

69 KG
Angela Carini (Włochy) – Rosie Eccles (Walia) 3-2
Darima Sandakova (Rosja) – Busenaz Surmeneli (Turcja) 4-1

75 KG
Aoife O`Rourke (Irlandia) – Anastasiya Shamonova (Rosja) 4-1
Elżbieta Wójcik (Polska) – Love Holgersson (Szwecja) 5-0

81 KG
Elif Guneri (Turcja) – Anastasiya Chernokolenko (Ukraina) 3-2
Viktoriya Kebikava (Białoruś) – Anna Ivanova (Rosja) 5-0

+81 KG
Zenfira Magomedaliyeva (Rosja) – Flavia Severin (Włochy) 5-0
Tetyana Shevchenko (Ukraina) – Vendula Kucerova (Czechy) 4-0

12. ME: SANDRA KRUK I ANETA RYGIELSKA W PÓŁFINAŁACH. TRZY MEDALE DLA POLSKI

rygielska_schwer

W decydującą fazę wchodzą 12. Mistrzostwa Europy Seniorek w Boksie. Dzisiaj na ringu w Alcobendas rozwiały się ostatnie medalowe wątpliwości, w czym udział miały i nasze zawodniczki. Z grona czterech Biało-Czerwonych do półfinałów awansowały Sandra Kruk (57 kg) i Aneta Rygielska (64 kg). Pierwsza z nich, odczuwając zapewne trudy wczorajszego pojedynku z Rosjanka Darią Abramovą, po bardzo trudnej przeprawie pokonała na punkty (3-2) doświadczoną Białorusinkę Helinę Bruyevich. Z kolei zawodniczka z Torunia okazała się o klasę lepsza od statycznej, choć mocno bijącej, Ani Hovsepyan z Armenii, mając przewagę w każdym ze starć, co pokazały karty wszystkich sędziów.

Niestety bez medalu do kraju wrócą Natalia Rok (54 kg) i Kinga Szlachcic (60 kg) przegrywając w I serii dzisiejszych walk ćwierćfinałowych odpowiednio 0-5 z Białorusinką Yuliyą Apanasovich (Natalia) i 1-4 z Turczynką Semą Caliskan (Kinga). Tak, więc dorobek podopiecznych Karoliny Michalczuk i Volodymyra Dolhuna w 12. ME to już 7 wygranych walk i 3 medale. Pojutrze Sandra Kruk zaboksuje o finał z Włoszką Irmą Testą, Aneta Rygielska z Ukrainką Marią Bovą, a Elżbieta Wójcik (75 kg) ze Szwedką Love Holgersson.

Najwięcej pięściarek do strefy medalowej wprowadziły Rosjanki (8), wyprzedzając Ukrainki i Włoszki (po 5), Turczynki (4), Francuzki i Polki (po 3), Angielki, Białorusinki i Irlandki (po 2) oraz po 1 zawodniczce z Bułgarii, Czech, Finlandii, Rumunii, Szwecji i Walii.

WYNIKI WSZYSTKICH WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Hanna Okhota (Ukraina) – Laura Fuertes Fernandez (Hiszpania) 4-1
Demie-Jade Resztan (Anglia) – Yana Burym (Białoruś) 4-1
Yulia Chumgalakova (Rosja) – Ayse Cagirir (Turcja) 5-0
Roberta Bonatti (Włochy) – Steluta Duta (Rumunia) 3-0

51 KG
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Eva Maria Diez Gimenez (Hiszpania) 5-0
Tetyana Kob (Ukraina) – Camilla Fadda (Włochy) 3-2
Elena Saveleva (Rosja) – Volha Lushchyk (Białoruś) 5-0
Wassila Lkhadiri (Francja) – Nina Radovanović (Serbia) 3-2

54 KG
Karina Tazabekova (Rosja) – Ivanna Krupenia (Ukraina) 5-0
Yuliya Apanasovich (Białoruś) – Natalia Rok (Polska) 5-0
Caroline Cruveillier (Francja) – Jelena Zekić (Serbia) 5-0
Lacramioara Perijoc (Rumunia) – Giulia Lamagna (Włochy) 5-0

57 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Vida Rudolf (Słowenia) 5-0
Kariss Artingshall (Anglia) – Jennifer Fernandez Romero (Hiszpania) 5-0
Irma Testa (Włochy) – Esra Yildiz (Turcja) 5-0
Sandra Kruk (Polska) – Helina Bruyevich (Białoruś) 3-2

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Alla Yarshevich (Białoruś) 5-0
Amy Broadhurst (Irlandia) – Anastasiya Belyakova (Rosja) 5-0
Maiva Hamadouche (Francja) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 3-0
Sema Caliskan (Turcja) – Kinga Szlachcic (Polska) 4-1

64 KG
Maria Bova (Ukraina) – Eszter Olah (Węgry) 5-0
Aneta Rygielska (Polska) – Ani Hovsepyan (Armenia) 5-0
Ornella Kheteyeva (Rosja) – Rima Ayadi (Francja) 4-1
Francesca Amato (Włochy) – Megan Reid (Szkocja) 5-0

69 KG
Rosie Eccles (Walia) – Sandy Ryan (Anglia) 3-2
Angela Carini (Włochy) – Martina Schmoranzova (Czechy) 5-0
Busenaz Surmeneli (Turcja) – Anna Lysenko (Ukraina) 5-0
Darima Sandakova (Rosja) – Christina Desmond (Irlandia) 4-1

75 KG
Anastasiya Shamonova (Rosja) – Sennur Demir (Turcja) 3-2
Aoife O`Rourke (Irlandia) – Tetyana Petrovich (Ukraina) 5-0
Love Holgersson (Szwecja) – Milena Matovic (Serbia) 4-1
Elżbieta Wójcik (Polska) – Davina Michel (Francja) 3-2

81 KG
Elif Guneri (Turcja) – Iveta Lesinskyte (Litwa) 5-0
Anastasiya Chernokolenko (Ukraina) – Cynthia Glausner (Szwajcaria) 5-0
Anna Ivanova (Rosja) – Agata Kaczmarska (Polska) 4-1
Viktoriya Kebikava (Białoruś) – Katja Gajić (Słowenia) RSC.K 2

+81 KG
Zenfira Magomedaliyeva (Rosja) – Katsiaryna Kavaleva (Białoruś) 5-0
Vendula Kucerova (Czechy) – Adrienn Juhasz (Węgry) 5-0
Tetyana Shevchenko (Ukraina) – Ionela Nane (Rumunia) RSC 2
Flavia Severin (Włochy) WO.

 

ZESTAW WALK PÓŁFINAŁOWYCH

48 KG
Hanna Okhota (Ukraina) – Demie-Jade Resztan (Anglia)
Yulia Chumgalakova (Rosja) – Roberta Bonatti (Włochy)

51 KG
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Tetyana Kob (Ukraina)
Elena Saveleva (Rosja) – Wassila Lkhadiri (Francja)

54 KG
Karina Tazabekova (Rosja) – Yuliya Apanasovich (Białoruś)
Caroline Cruveillier (Francja) – Lacramioara Perijoc (Rumunia)

57 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Kariss Artingshall (Anglia)
Irma Testa (Włochy) – Sandra Kruk (Polska)

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Amy Broadhurst (Irlandia)
Maiva Hamadouche (Francja) – Sema Caliskan (Turcja)

64 KG
Maria Bova (Ukraina) – Aneta Rygielska (Polska)
Ornella Kheteyeva (Rosja) – Francesca Amato (Włochy)

69 KG
Rosie Eccles (Walia) – Angela Carini (Włochy)
Busenaz Surmeneli (Turcja) – Darima Sandakova (Rosja)

75 KG
Anastasiya Shamonova (Rosja) – Aoife O`Rourke (Irlandia)
Love Holgersson (Szwecja) – Elżbieta Wójcik (Polska)

81 KG
Elif Guneri (Turcja) – Anastasiya Chernokolenko (Ukraina)
Anna Ivanova (Rosja) – Viktoriya Kebikava (Białoruś)

+81 KG
Flavia Severin (Włochy) – Zenfira Magomedaliyeva (Rosja)
Vendula Kucerova (Czechy) – Tetyana Shevchenko (Ukraina)

12. ME: ELŻBIETA WÓJCIK Z MEDALEM. O KROK OD NIEGO KINGA SZLACHCIC. PORAŻKA SANDRY DRABIK

ela_win

We wtorek na ringu w Alcobendas wystąpiły trzy reprezentantki Polski i podobnie jak wczoraj dwie z nich wygrały swoje walki. Awans do strefy medalowej wywalczyła Elżbieta Wójcik (75 kg), która pokonała niejednogłośnie na punkty (3-2) rywalkę z czasów juniorskich, Davinę Michel z Francji. O krok od medalu 12. Mistrzostw Europy jest Kinga Szlachcic (60 kg). Zawodniczka z Zielonej Góry wypunktowała pewnie (5-0) Chorwatkę Marije Malenicę i pojutrze w ćwierćfinale zaboksuje z dobrze sobie znaną Turczynką Semą Caliskan. Niestety z medalem do kraju nie wróci Sandra Drabik (51 kg), na którą sposób znalazła Francuzka Wassila Lkhadiri, pokonując Polkę niejednogłośnie na punkty (3-1).

Jutro podczas 12. ME zobaczymy w ringu kolejne dwie Biało-Czerwone. Sandra Kruk (57 kg) stanie oko w oko z równie jak ona twardą Rosjanką Darią Abramovą, zaś Karolina Koszewska (69 kg) zmierzy się z niebezpieczną Angielką Sandy Ryan, która rok temu wywalczyła złoty medal Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej. Bohaterka dzisiejszego dnia, Elżbieta Wójcik, kolejny pojedynek stoczy 30 sierpnia ze Szwedką Love Holgersson.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH 1/8 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Ceire Smith (Irlandia) 5-0
Eva Maria Diez Gimenez (Hiszpania) – Amalie Manich (Dania) 5-0
Camilla Fadda (Włochy) – Eliana Pileggi (Szwajcaria) 5-0
Tetyana Kob (Ukraina) – Gabriela Dimitrova (Bułgaria) 5-0
Volha Lushchyk (Białoruś) – Claudia Nechita (Rumunia) 5-0
Elena Saveleva (Rosja) – Tori-Ellis Willetts (Anglia) 4-1
Nina Radovanović (Serbia) – Anush Grigoryan (Armenia) 5-0
Wassila Lkhadiri (Francja) – Sandra Drabik (Polska) 3-1

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Paige Murney (Anglia) 3-2
Alla Yarshevich (Białoruś) – Francesca Martusciello (Włochy) 4-1
Amy Broadhurst (Irlandia) – Dominika Ciklova (Czechy) 5-0
Anastasiya Belyakova (Rosja) – Cristina Cosma (Rumunia) 5-0
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Sandra Brugger (Szwajcaria) 5-0
Maiva Hammadouche (Francja) – Ana Starovoitova (Litwa) RSC 2
Kinga Szlachcic (Polska) – Marija Malenica (Chorwacja) 5-0
Sema Caliskan (Turcja) – Anna Okhrey (Ukraina) 5-0

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

75 KG
Anastasiya Shamonova (Rosja) – Sennur Demir (Turcja) 3-2
Aoife O`Rourke (Irlandia) – Tetyana Petrovich (Ukraina) 5-0
Love Holgersson (Szwecja) – Milena Matovic (Serbia) 4-1
Elżbieta Wójcik (Polska) – Davina Michel (Francja) 3-2

12. ME: NATALIA ROK I ANETA RYGIELSKA W ĆWIERĆFINAŁACH. AGATA KACZMARSKA BEZ MEDALU

aneta_rygielska_2016

Dwa zwycięstwa i jedna porażka – to bilans Biało-Czerwonych podczas drugiego dnia zmagań w 12. Mistrzostwach Europy Seniorek w Boksie. Awans do ćwierćfinałów wywalczyły dzisiaj Natalia Rok (54 kg) i Aneta Rygielska (64 kg). Pierwsza z nich wypunktowała (3-2) doświadczoną Bułgarkę Zlatislavę Chukanovą, zaś druga pewnie pokonała na punkty (5-0) Holenderkę Chelsey Heijnen. W Alcobendas poznaliśmy także pierwsze medalistki turnieju (w wagach 81 i +81 kg). Niestety wśród nich nie będzie Agaty Kaczmarskiej, która po bardzo twardym pojedynku przegrała niejednogłośnie na punkty (1-4) z Rosjanka Anną Ivanovą.

Zarówno Natalia, jak i Aneta, kolejne walki stoczą 28 sierpnia. Zawodniczka z Myszkowa powalczy z Białorusinką Yuliyą Apanasovich, zaś torunianka z Ani Hovsepyan z Armenii. Swoją pierwszą rywalkę poznała dziś Karolina Koszewska (69 kg), która pojutrze (27 sierpnia) skrzyżuje rękawice z Angielką Sandy Ryan. Jutro w ringu zobaczymy trzy Polki – Sandra Drabik (51 kg) walczyć będzie z Francuzką Wassilą Lkhadiri, Kinga Szlachcic (60 kg) z Chorwatką Mariją Malenicą, zaś Elżbieta Wójcik (75 kg) z Francuzką Daviną Michel.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH 1/16 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Ceire Smith (Irlandia) – Krisztina Beri (Węgry) RSC 2

69 KG
Sandy Ryan (Anglia) – Alina Veber (Białoruś) 5-0

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH 1/8 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

54 KG
Karina Tazabekova (Rosja) – Beyza Saracoglu (Turcja) 3-2
Natalia Rok (Polska) – Zlatislava Chukanova (Bułgaria) 3-2
Yuliya Apanasovich (Białoruś) – Iulia Coroli (Mołdawia) 5-0
Caroline Cruveillier (Francja) – Lara Rebeca Garcia (Hiszpania) 5-0
Giulia Lamagna (Włochy) – Ana Khunjua (Gruzja) 4-0

64 KG
Eszter Olah (Węgry) – Vendula Sedlackova (Czechy) RSC 2
Ani Hovsepyan (Armenia) – Maja Sarić (Chorwacja) RSC 2
Aneta Rygielska (Polska) – Chelsey Heijnen (Holandia) 5-0
Ornella Kheteyeva (Rosja) – Antanina Aksenava (Białoruś) 5-0
Rima Ayadi (Francja) – Aleksandra Rapaic (Serbia) 5-0
Megan Reid (Szkocja) – Dana Borzei (Rumunia) 4-1
Francesca Amato (Włochy) – Denitsa Eliseyeva (Bułgaria) 5-0

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

81 KG
Elif Guneri (Turcja) – Iveta Lesinskyte (Litwa) 5-0
Anastasiya Chernokolenko (Ukraina) – Cynthia Glausner (Szwajcaria) 5-0
Anna Ivanova (Rosja) – Agata Kaczmarska (Polska) 4-1
Viktoriya Kebikava (Białoruś) – Katja Gajić (Słowenia) RSC.K 2

+81 KG
Zenfira Magomedaliyeva (Rosja) – Katsiaryna Kavaleva (Białoruś) 5-0
Vendula Kucerova (Czechy) – Adrienn Juhasz (Węgry) 5-0
Tetyana Shevchenko (Ukraina) – Ionela Nane (Rumunia) RSC 2

12. ME: ANALIZA MEDALOWYCH PERSPEKTYW POLEK W ALCOBENDAS

me_alcobendas

136 zawodniczek z 31 krajów stanie dzisiaj do walki o medale 12. Mistrzostw Europy Seniorek w Boksie. Startująca w hiszpańskim Alcobendas reprezentacja Polski poznała wczoraj swoje pierwsze rywalki oraz drogę do medali. Która z Polek ma największe szanse na to, by stanąć na podium? Zacznijmy od tego, że aż pięć z ośmiu Biało-Czerwonych zostało rozstawionych. Numerem 1 w wadze do 69 kg jest Karolina Koszewska, nr 2 przydzielono Sandrze Drabik (51 kg), Elżbiecie Wójcik (75 kg) i Agacie Kaczmarskiej (81 kg), zaś nr 3 przypadł Anecie Rygielskiej (64 kg).

Ze wspomnianej piątki najbliżej strefy medalowej jest Elżbieta Wójcik, która rozpoczyna turniej od ćwierćfinału, w którym zaboksuje albo z doświadczoną, ale nieco już wyboksowaną Węgierką Timeą Nagy lub z rówieśniczką Polki, wysoką Francuzką Daviną Michel. Nasza zawodniczka wygrywała z tą ostatnią w czasach juniorskich i zapewne będzie faworytką podczas ME. O wartości Michel przekonała się w tym roku trenerka naszej kadry Karolina Michalczuk, bowiem Francuzka rywalizowała z Agatą Kaczmarską podczas ME do lat 22 we Władykawkazie, przegrywając niejednogłośnie na punkty (0-4). Co dalej? W półfinale Elżbieta prawdopodobnie stanie oko w oko z szykowana na następczynię Anny Laurell, jeszcze od niej wyższą Love Holgersson. Panie rywalizowały ze sobą w 2016 r. w Gliwicach, gdzie wygrała Wójcik, ale wówczas Szwedka nie miała najlepszego okresu w swojej karierze. Mocno wierząc, że i tym razem do góry powędruje ręka Polki, w finale możemy ją zobaczyć z doświadczoną (37 lat) Turczynką Sennur Demir, która niespodziewanie z wagi ciężkiej (+81 kg) zeszła do średniej lub z młodą nadzieją rosyjskiego boksu, 19-letnią Anastasiyą Shamonovą, która w gronie juniorek (podobnie jak Wójcik przed pięcioma laty) zdobyła wszystko, co było do zdobycia.

Również tylko jedno zwycięstwo dzieli od medalu Agatę Kaczmarską (81 kg), ale by stanąć na podium trzeba pokonać twardą mistrzynię Rosji Annę Ivanovą, która dostała od trenera Sbornej życiową szansę. Gdyby Agacie udało się wygrać z Rosjanką, w półfinale najprawdopodobniej zmierzyłaby się z rozstawiona z nr 2, doświadczoną Białorusinką Viktoriyą Kebikovą. W górnej części drabinki faworytką zapewne będzie po raz kolejny Turczynka Elif Guneri.

Bardzo realnie medalu może wyglądać Aneta Rygielska, która po czterech latach znów na wielkiej imprezie mistrzowskiej spróbuje swoich sił w wadze do 64 kg. W Baku, podczas 1. Igrzysk Europejskich zdobyła brązowy krążek i w Alcobendas może być podobnie. Kluczem będzie zwycięstwo w pierwszej walce nad bardzo zdolną, choć nadal mało doświadczoną Holenderką Chelsey Heijnen, która w tym roku zdobyła brąz ME do lat 22, przegrywając w półfinale po kontrowersyjnym werdykcie (2-3) z zawodniczką gospodarzy, Natalią Sychugovą. W razie zwycięstwa Rygielska w ćwierćfinale najprawdopodobniej zaboksowałaby z mocno bijącą Ani Hovespian z Armenii, i w półfinale mogłaby skrzyżować rękawice z faworytką turnieju, była mistrzynią świata, wysoką Ukrainką Marią Baduliną-Bovą, która przed czterema laty, szukając olimpijskiej szansy, próbowała swoich sił nawet w wadze średniej.

W gronie medalistek tegorocznych ME powinniśmy także oglądać Sandrę Drabik, która w pierwszej walce stanie oko w oko z dobrą technicznie ale słabszą od Polki fizycznie i motorycznie Francuzką Wassilą Lkhadiri. W walce o medal naszej zawodniczce przyjdzie najpewniej znów rywalizować z utalentowaną Anush Grigoryan z Armenii, ale podobnie jak to było w Mińsku podczas 2. Igrzysk Europejskich, zwycięsko powinna z tej rywalizacji wyjść Sandra. Z kim mogłaby walczyć w półfinale? Wiele wskazuje na to, że z rutynowana 35-letnią rosyjską mistrzynią Eleną Savelevą, która jednakże szczyt swojej chwały ma za sobą, czego dowodem są niedawne porażki na krajowych ringach. Drabik i Saveleva znają doskonale swoje atuty i zapewne byłby to arcyciekawy pojedynek. W razie zwycięstwa Polka trafiłaby na faworytkę górnej połowy drabinki, czyli Turczynkę Busenaz Cakiroglu lub solidną Bułgarkę Gabrielę Dimitrovą, z którymi w tym roku bez powodzenia rywalizowała.

Karolina Koszewska, mimo rozstawienia z nr 1, nie będzie miała łatwej drogi do medalu, bo już w 1/8 finału najpewniej skrzyżuje rękawice z nieobliczalną Angielką Sandy Ryan. Ewentualne zwycięstwo, na które liczymy, otworzy Polce drogę do rywalizacji z twardą Walijką Rosie Eccles, której zwyciężczyni zdobędzie co najmniej brązowy medal. Na półfinał jest kilka wariantów, bo może w nim znaleźć się zarówno jedna z dwóch młodych-zdolnych zawodniczek, czyli Angela Carini z Włoch lub Bułgarka Melis Yonuzova, albo niezwykle doświadczona Czeszka Martina Schmoranzova. W każdej konfiguracji faworytką powinna być Karolina, która jeśli awansuje do finału, to raczej zmierzy się w nim z dobrze sobie znaną, niewygodną Turczynką Busenaz Surmeneli.

W kontekście medalowych szans należy także wspomnieć o Kindze Szlachcic (60 kg), która będzie faworytką pierwszej walki z Chorwatką Mariją Malenicą i w razie wyczekiwanego przez nas zwycięstwa powinna zmierzyć się z rozstawioną z nr 2 Turczynką Semą Caliskan, którą pokonała niedawno na turnieju w Botewgradzie. Rywalka, która przeszła fizyczną metamorfozę zbijając 15 kg wagi i schodząc w dół z wagi średniej, jest w zasięgu naszej pięściarki. W półfinale na Kingę czekałaby Szwedka Agnes Alexiusson lub …zawodowa mistrzyni świata Maiva Hammadouche, która niespodziewanie zasiliła szeregi ekipy Francji. Trudniejsza wydaje się górna część turniejowej drabinki (m.in. Mira Potkonen, Anastasiya Belyakova, Amy Broadhurst).

Natalia Rok (54 kg) debiutuje na tak wielkiej imprezie mistrzowskiej ale w tym sezonie pokazała, że nie ma kompleksów i jest w stanie stawić czoła każdemu zadaniu. Podczas ME w Alcobendas takim pierwszym testem będzie dla niej pojedynek z cenioną w Europie Bułgarką Zlatislavą Chukanovą, która dostała szansę zastąpienia Stoyki Petrovej. W razie zwycięstwa Polka zmierzy się najpewniej z niewygodną Białorusinką Yulia Apanasovich i w ewentualnym półfinale z kimś z trójki: Ivanna Krupenia (Ukraina), Karina Tazabekova (Rosja), Beyza Saracoglu (Turcja). Dużo łatwiej o medal byłoby w dole drabinki, gdzie faworytką do finału jest Rumunka Lacramioara Perijoc.

Nie ulega wątpliwości, że najtrudniejszą drogę do medalu ma Sandra Kruk (57 kg), która już w pierwszym pojedynku skrzyżuje rękawice z jedną z faworytek, Rosjanką Darią Abramovą. Rywalka na pewno nie ustępuje Polce sile fizycznej, więc czeka nas ringowa wojna, w której chcielibyśmy widzieć zwycięstwo Polki, która ma za sobą dobry sezon, ale będzie o to bardzo trudno. A dalej? W drodze do półfinału czekałby Polkę pojedynek z Białorusinką Helina Bruyevich, którą pewnie pokonała na turnieju w Usti nad Łabą, a w ewentualnym półfinale walka z rutynowaną Ukrainką Yulią Tsyplakovą lub o ponad dekadę młodszą Włoszka Irmą Testą.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na obsadę niektórych kategorii wagowych. Wśród 136 zgłoszonych zawodniczek zabraknie kilkunastu czołowych Europejek, z których część najprawdopodobniej szykuje się do startu w Mistrzostwach Świata w Ułan Ude (3-13 października 2019 r.). Szczególnie widać to w wadze średniej (75 kg), w której zabraknie czterech najlepszych zawodniczek ubiegłego sezonu. Tym bardziej należy wykorzystać tę szansę i wywalczyć jak najwięcej medali, czego polskim zawodniczkom i ich Trenerce życzę.

NIEOBECNE TURNIEJU W ALCOBENDAS

48 KG
Sevda Asenova (Bułgaria)

51 KG
Svetlana Soluyanova (Rosja)
Lisa Whiteside (Anglia)
Lise Sandebjer (Szwecja)

54 KG
Stoyka Petrova (Bułgaria)
Delphine Mancini (Francja)
Viktoria Kuleshova (Rosja)
Giulia De Laurenti (Włochy)
Ebonie Jones (Anglia)
Azize Nimani (Niemcy)

57 KG
Ornella Wahner (Niemcy)
Jemyma Betrian (Holandia)
Alessia Mesiano (Włochy)
Ludmila Vorontsova (Rosja)

60 KG
Kelly Harrington (Irlandia)

64 KG
Ekaterina Dynnik (Rosja)
Rebecca Nicoli (Włochy)
Valentina Alberti (Włochy)

69 KG
Nadine Apetz (Niemcy)
Yaroslava Yakushina (Rosja)
Assunta Canfora (Włochy)
Grainne Walsh (Irlandia)

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia)
Lauren Price (Holandia)
Maria Borutsa (Ukraina)
Sarah Scheurich (Niemcy)

81 KG
Maria Urakova (Rosja)
Irina Schoenberger (Niemcy)

+81 KG
Lidia Fidura (Polska)
Sylwia Kusiak (Polska)

Opracował: Jarosław Drozd

12. ME: OSIEM BIAŁO-CZERWONYCH NA STARCIE. JAK LOSOWAŁY POLKI W ALCOBENDAS?

me_alcobendas

Jutro w podmadryckim Alcobendas zabrzmi pierwszy gong 12. Mistrzostw Europy Seniorek w Boksie. Do Hiszpanii udała się również ośmioosobowa reprezentacja Polski, prowadzona przez trenerski duet Karolina MichalczukVolodymir Dolhun. O medale ME powalczą: Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Natalia Rok (LKS Myszków, 54 kg), Sandra Kruk (Niezrzeszona, 57 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 64 kg), Karolina Koszewska (Legia Warszawa, 69 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Agata Kaczmarska (Radomiak Radom, 81 kg). Dzisiaj Biało-Czerwone poznały swoje turniejowe drabinki. Poza Wójcik i Kaczmarską, które pierwsze pojedynki stoczą w ćwierćfinale, pozostałe Polki muszą wygrać po dwie walki, by awansować do strefy medalowej.

Dodajmy, że Mistrzostwa Europy to dla zawodniczek Starego Kontynentu druga z trzech wielkich imprez sezonu. Pierwszą były Igrzyska Europejskie (choć rozgrywane w 5 kategoriach wagowych), zaś kulminacyjnym momentem roku, na który wszyscy planują szczyt formy, będą Mistrzostwa Świata w rosyjskim mieście Ułan Ude (3-13 października 2019 r.). Stąd nieobecność w Alcobendas kilku znanych zawodniczek, m.in. Holenderek Jemymy Betrian (57 kg) i Nouchki Fontijn (75 kg), Rosjanek Svetlany Soluyanovej (51 kg) i Yaroslavy Yakushiny (69 kg), czy całej reprezentacji Niemiec.

WYNIKI LOSOWANIA

51 KG: Sandra Drabik (26 sierpnia) w 1/8 finału z Wassilą Lkhadiri (Francja)
54 KG: Natalia Rok (25 sierpnia) w 1/8 finału ze Zlatislavą Chukanovą (Bułgaria)
57 KG: Sandra Kruk (27 sierpnia) w 1/8 finału z Darią Abramovą (Rosja)
60 KG: Kinga Szlachcic (26 sierpnia) w 1/8 finału z Marija Malenicą (Chorwacja)
64 KG: Aneta Rygielska (25 sierpnia) w 1/8 finału z Chelsey Heijnen (Holandia)
69 KG: Karolina Koszewska (27 sierpnia) w 1/8 finału z Sandy Ryan (Anglia) lub Alina Veber (Białoruś)
75 KG: Elżbieta Wójcik (26 sierpnia) w 1/4 finału z Daviną Michel (Francja) lub Timeą Nagy (Węgry)
81 KG: Agata Kaczmarska (25 sierpnia) w 1/4 finału z Anną Ivanovą (Rosja)

DOBRA FORMA KADROWICZEK PRZED MISTRZOSTWAMI EUROPY. SIEDEM MEDALI W BUŁGARII

kinga_szlachcic

W ostatnim międzynarodowym starcie przed 12. Mistrzostwami Europy w Alcobendas, prowadzona przez Karolinę Michalczuk Kadra Narodowa Seniorek wywalczyła w Botewgradzie dwa srebrne oraz pięć brązowych medali 5. MTB „Balkan”. Na drugim stopniu podium stanęły Kinga Szlachcic (60 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg), zaś brązowe krążki zawisły na szyjach: Sandry Drabik i Natalii Rok (obie 51 kg), Sandry Kruk (57 kg), Anety Rygielskiej (64 kg) i Agaty Kaczmarskiej (75 kg).

Ogółem Polki stoczyły w Bułgarii 16 walk, z których 8 wygrały i tyleż samo przegrały. Rywalizowało 45 zawodniczek z Bułgarii, Kanady, Polski Rosji, Słowenii, Somalii (!), Szwecji, Turcji i Węgier.

W Botewgradzie rywalizowało także 19 juniorek z Bułgarii, Finlandii, Polski, Rumunii, Szwecji i Węgier. Z Biało-Czerwonych najlepiej spisały się Wiktoria Rogalińska (51 kg), Karolina Ampulska (54 kg) i Daria Parada (75 kg), które wygrały walki finałowe. Na drugim stopniu podium stanęły Vanessa Orczyk (60 kg) i Julia Różańska (75 kg).

WYNIKI WALK

SENIORKI (ELITE)

ĆWIERĆFINAŁY
51 KG Sandra Drabik – Sara Haghighat-Joo (Kanada) 5-0
51 KG Natalia Rok – Krisztina Beri (Węgry) 5-0
57 KG Sandra Kruk – Vida Rudolf (Słowenia) 5-0
60 KG Kinga Szlachcic – Kinga Mezovari (Węgry) 5-0
64 KG Aneta Rygielska – Ornella Kheteyeva (Rosja) 5-0
69 KG Busenaz Surmeneli (Turcja) - Karolina Koszewska 4-1
75 KG Agata Kaczmarska – Timea Nagy (Węgry) 3-2

PÓŁFINAŁY
51 KG Gabriela Dimitrova (Bułgaria) - Sandra Drabik 4-1
51 KG Elena Saveleva (Rosja) – Natalia Rok 4-1
57 KG Stanimira Petrova (Bułgaria) – Sandra Kruk 4-1
60 KG Kinga Szlachcic – Sema Caliskan (Turcja) 3-2
64 KG Aleksandra Ordina (Rosja) – Aneta Rygielska 3-2
75 KG Sennur Demir (Turcja) – Agata Kaczmarska 5-0
75 KG Elżbieta Wójcik – Oksana Trofimova (Rosja) 3-2

FINAŁY
48 KG Emi-Mari Todorova (Bułgaria) – Sevda Asenova (Bułgaria) 3-1
51 KG Gabriela Dimitrova (Bułgaria) – Elena Saveleva (Rosja) 4-1
54 KG Karina Tazabekova (Rosja) – Zlatislava Chukanova (Bułgaria) 4-1
57 KG Stanimira Petrova (Bułgaria) – Caroline Veyre (Kanda) 4-1
60 KG Anastasiya Beliakova (Rosja) – Kinga Szlachcic (Polska) 4-1
64 KG Aleksandra Ordina (Rosja) – Denitsa Eliseyeva (Bulgaria) 3-2
69 KG Busenaz Surmeneli (Turcja) – Darima Sandakova (Rosja) 4-1
75 KG Sennur Demir (Turcja) – Elżbieta Wójcik (Polska) 4-1

JUNIORKI (YOUTH)

PÓŁFINAŁY
51 KG Wiktoria Rogalińska – Dara Gancheva (Bułgaria) 5-0
54 KG Karolina Ampulska – Dilek Servetova (Bułgaria) 5-0
54 KG Bianca Cobzaru (Rumunia) - Jessica Żelazko 5-0
60 KG Vanessa Orczyk – Ana-Maria Dyalova (Bułgaria) 5-0
75 KG Julia Różańska – Petronela Schinte (Rumunia) 5-0

FINAŁY
48 KG Melek Zakifova (Bułgaria) – Diana Pasat (Rumunia) 5-0
51 KG Wiktoria Rogalińska (Polska) – Tamara Tarnoczy (Węgry) 3-2
54 KG Karolina Ampulska (Polska) – Bianca Cobzaru (Rumunia) 3-2
60 KG Vilma Viitanen (Finlandia) – Vanessa Orczyk (Polska) RSC 3 (kontuzja)
64 KG Evelina Taimi (Finlandia) – Rebecca Ljunglof (Szwecja) 3-2
75 KG Daria Parada (Polska) - Julia Różańska (Polska) 5-0

NA INAUGURACJĘ „SUZUKI BOXING NIGH” POLACY POKONALI BUŁGARÓW 10-6

plakat_polska_bugaria

W warszawskim hotelu „Hilton” reprezentacja Polski seniorów pokonała w meczu międzypaństwowym, firmowanym jako „Suzuki Boxing Night”, kadrę Bułgarii 10-6. Punkty dla podopiecznych trenera Iwana Juszczenko zdobyli: Radomir Obruśniak (60 kg), Mateusz Polski (64 kg), Filip Wąchała (69 kg), Bartosz Gołębiewski (75 kg) oraz Mateusz Goiński (81 kg).

POLSKA vs BUŁGARIA 10-6 [WARSZAWA, 26 LIPCA 2019 ROKU - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG Tinko Banabakov – Jakub Słomiński 3-0
56 KG Daniel Asenov – Jarosław Iwanow 2-1
60 KG Radomir Obruśniak – Kiril Rusinov 2-1
64 KG Mateusz Polski – Vensan Kirkorov 3-0
69 KG Filip Wąchała – Petar Draganov 3-0
75 KG Bartosz Gołębiewski – Husein Huseyn 3-0
81 KG Mateusz Goiński – Kristiyan Nikolov 2-1
91 KG Ivan Mechkov – Michał Soczyński 2-1

dodatkowa walka

+91KG Aleksander Stawirej - Adam Kulik WP

SZPILKA BRUTALNIE ZNOKAUTOWANY PRZEZ CHISORĘ W LONDYNIE

SZPILKA04

Zaczęło się nieźle, ale Artur Szpilka (22-4, 15 KO) został bardzo ciężko znokautowany przez Derecka Chisorę (31-9, 22 KO). Od początku zrobiło się gorąco. Anglik zgodnie ze scenariuszem zaatakował. Trafił mocnym prawym na dół i polował prawym sierpem na górę. Na szczęście nie trafiał. Polak za to skontrował go długim lewym krzyżowym, a potem lewym podbródkiem. Dobry początek.

Drugą rundę Artur zaczął niezłym prawym jabem, jednak za moment został brutalnie spacyfikowany. Chisora uderzył najpierw dwukrotnie prawym na dół, czym uśpił czujność „Szpili”. Huknął prawym sierpowym i na dobrą sprawę już było po wszystkim. Artur nie padł, ale tylko dlatego, że opierał się o liny. Były mistrz Europy doskoczył do zranionej ofiary, poprawił lewym sierpem, a kolejnym prawym ciężko znokautował naszego rodaka. Prawie równie ciężko, jak kilka lat temu Deontay Wilder

źródło: bokser.org

2. IE: KAROLINA KOSZEWSKA POWALCZY O ZŁOTO! BRĄZOWE MEDALE SANDRY DRABIK I ELŻBIETY WÓJCIK

koszewska_minsk

Dziesięć zawodniczek z dziewięciu państw zobaczymy w finałach bokserskiego turnieju kobiet 2. Igrzysk Europejskich w Mińsku. Nas cieszy, że w tym gronie znalazła się reprezentantka Polski, Karolina Koszewska (69 kg), która w półfinale po wyrównanym pojedynku pokonała niejednogłośnie na punkty (3-2) Irlandkę Grainne Walsh. Jutro w pojedynku o złoty medal 37-letnia pięściarka warszawskiej Legii stanie oko w oko z twardą Włoszka Assuntą Canforą, która dziś pokonała faworyzowaną Niemkę Nadine Apetz.

Pojutrze brązowe medale zawisną z kolei na szyjach Sandry Drabik (51 kg) oraz Elżbiety Wójcik (75 kg). Pierwsza przegrała jednogłośnie na punkty (0-5) z leworęczną wicemistrzynią Europy, Turczynką Busenaz Cakiroglu, zaś druga po wyrównanym boju uległa (2-3) dwukrotnej mistrzyni Europy, dwukrotnej wicemistrzyni świata i aktualnej srebrnej medalistce Igrzysk Olimpijskich z Rio de Janeiro (2016), Nouchce Fontijn z Holandii. Ogółem w finałach zobaczymy dwie Irlandki oraz po jednej zawodniczce z Bułgarii, Finlandii, Holandii, Polski, Rosji, Turcji, Wielkiej Brytanii oraz Włoch.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [28 czerwca 2019 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Svetlana Soluyanova (Rosja) – Gabriela Dimitrova (Bułgaria) 4-1
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Sandra Drabik (Polska) 5-0

57 KG
Michaela Walsh (Irlandia) – Daria Abramova (Rosja) 3-2
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Jemyma Betrian (Holandia) 3-2

60 KG
Kellie Harrington (Irlandia) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 5-0
Mira Potkonen (Finlandia) – Anastasiya Belyakova (Rosja) 4-0

69 KG
Assunta Canfora (Włochy) – Nadine Apetz (Niemcy) 3-2
Karolina Koszewska (Polska) – Grainne Walsh (Irlandia) 3-2

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Elżbieta Wójcik (Polska) 3-2
Lauren Price (Wielka Brytania) – Darima Sandakova (Rosja) 5-0

2. IE: POWTÓRKA Z BAKU. TRZY POLKI STANĄ NA PODIUM W MIŃSKU

minsk-2019

Przed czterema laty w Baku prowadzona przez trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka kadra narodowa seniorek zdobyła trzy medale 1. Igrzysk Europejskich. W kolejnej odsłonie tych zawodów nasze panie, tym razem z Karoliną Michalczuk w narożniku, również trzykrotnie staną na podium! W Baku Sandra Drabik (51 kg) wywalczyła srebrny medal zaś Aneta Rygielska (64 kg) i Lidia Fidura (75 kg) stanęły na najniższym stopniu podium. Wspomniany wynik mogą pojutrze poprawić w Mińsku Karolina Koszewska (69 kg), Elżbieta Wójcik (75 kg) i wspomniana Sandra Drabik, które dzisiaj w świetnym stylu awansowały do półfinałów.

Najpierw Karolina Koszewska pokonała niejednogłośnie na punkty (4-1) aktualną wicemistrzynię Europy, Rosjankę Yaroslavę Yakushinę, następnie Sandra Drabik (51 kg) wygrała bezdyskusyjnie na punkty (5-0) ze wschodzącą gwiazdą europejskiego boksu, Anush Grigoryan z Armenii, i w końcu Elżbieta Wójcik (75 kg) zwyciężyła na punkty (4-1) aktualną brązową medalistkę Mistrzostw Europy Sarę Scheurich z Niemiec. Pojutrze Polki czekają trudne walki półfinałowe, ale niesione dotychczasowym wynikiem na pewno wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności. Sandrę czeka bój z Turczynka Busenaz Cakiroglu, Karolinę z Irlandką Grainne Walsh, zaś Elżbietę z Nouchką Fontijn z Holandii.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [26 czerwca 2019 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Svetlana Soluyanova (Rosja) – Maria Nechita (Rumunia) 5-0
Gabriela Dimitrova (Bułgaria) – Aikaterina Koutsodeorgopoulu (Grecja) 4-1
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Tetyana Kob (Ukraina) 5-0
Sandra Drabik (Polska) – Anush Grigoryan (Armenia) 5-0

57 KG
Michaela Walsh (Irlandia) – Ornella Wahner (Niemcy) 4-1
Daria Abramova (Rosja) – Galiba Bruyevich (Białoruś) 3-2
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Mona Mestiaen (Francja) 5-0
Jemyma Betrian (Holandia) – Alessia Mesiano (Włochy) 3-2

60 KG
Kellie Harrington (Irlandia) – Irma Testa (Włochy) 4-1
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Denitsa Eliseyeva (Bułgaria) 5-0
Anastasiya Belyakova (Rosja) – Ditte Frostholm (Dania) 5-0
Mira Potkonen (Finlandia) – Alla Yarshevich (Białoruś) 5-0

69 KG
Nadine Apetz (Niemcy) – Vivien Budai (Węgry) 5-0
Asunta Canfora (Włochy) – Emile Sonvico (Francja) 5-0
Karolina Koszewska (Polska) – Yaroslava Yakushina (Rosja) 4-1
Grainne Walsh (Irlandia) – Elina Gustafsson (Finlandia) 5-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Busenaz Surmeneli (Turcja) 5-0
Elżbieta Wójcik (Polska) – Sarah Scheurich (Niemcy) 4-1
Darima Sandakova (Rosja) – Maria Borutsa (Ukraina) 5-0
Lauren Price (Wielka Brytania) – Aoife O`Rourke (Irlandia) 5-0

2. IE: ELŻBIETA WÓJCIK PEWNIE PUNKTUJE WĘGIERKĘ. TRZY POLKI W ĆWIERĆFINAŁACH

ela_sofia04

Od pięciu lat czekamy na pierwszy międzynarodowy sukces seniorski byłej najlepszej młodzieżowej zawodniczki świata, Elżbiety Wójcik (75 kg). Być może ten sportowy przełom nastąpi w Mińsku podczas 2. Igrzysk Europejskich, gdzie w narożniku zawodniczki z Karlina stoi była wielka mistrzyni Karolina Michalczuk. Dzisiaj Polka zrobiła ważny krok w kierunku medalu, pokonując bezdyskusyjnie (5-0) w 1/8 finału doświadczoną Węgierkę Timeę Nagy i w pojedynku ćwierćfinałowym stanie oko w oko z wysoka Niemką Sarą Scheurich, z która przegrała przed rokiem podczas Mistrzostw Europy w Sofii.

Tak, więc w ćwierćfinałach zobaczymy 3 Polki (oprócz Wójcik także Sandrę Drabik oraz Karolinę Koszewską). Czy podobnie jak 4 lata temu doczekamy się 3 medali dla naszego kraju? Na pewno nie będzie to zadanie proste, bo o tym samym marzą trudne rywalki Biało-Czerwonych, ale Polki wielokrotnie udowadniały, że potrafią wygrywać ważne pojedynki.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [25 CZERWCA 2019 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

75 KG
Busenaz Surmeneli (Turcja) – Love Holgersson (Szwecja) 4-1
Elżbieta Wójcik (Polska) – Timea Nagy (Węgry) 5-0
Darima Sandakova (Rosja) – Patricia Martin Cabrera (Hiszpania) 5-0
Aoife O`Rourke (Irlandia) – Viktoriya Kebikava (Białoruś) 4-1

ZESTAW PAR WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH

51 KG
Svetlana Soluyanova (Rosja) – Maria Nechita (Rumunia)
Gabriela Dimitrova (Bułgaria) – Aikaterina Koutsodeorgopoulu (Grecja)
Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Tetyana Kob (Ukraina)
Sandra Drabik (Polska) – Anush Grigoryan (Armenia)

57 KG
Ornella Wahner (Niemcy) – Michaela Walsh (Irlandia)
Daria Abramova (Rosja) – Galiba Bruyevich (Białoruś)
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Mona Mestiaen (Francja)
Jemyma Betrian (Holandia) – Alessia Mesiano (Włochy)

60 KG
Kellie Harrington (Irlandia) – Irma Testa (Włochy)
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Denitsa Eliseyeva (Bułgaria)
Anastasiya Belyakova (Rosja) – Ditte Frostholm (Dania)
Mira Potkonen (Finlandia) – Alla Yarshevich (Białoruś)

69 KG
Nadine Apetz (Niemcy) – Vivien Budai (Węgry)
Asunta Canfora (Włochy) – Emile Sonvico (Francja)
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Karolina Koszewska (Polska)
Elina Gustafsson (Finlandia) – Grainne Walsh (Irlandia)

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Busenaz Surmeneli (Turcja)
Sarah Scheurich (Niemcy) – Elżbieta Wójcik (Polska)
Maria Borutsa (Ukraina) – Darima Sandakova (Rosja)
Lauren Price (Wielka Brytania) – Aoife O`Rourke (Irlandia)

2. IE: ANETA RYGIELSKA NIE POWTÓRZY W MIŃSKU SUKCESU SPRZED 4 LAT

rygielska_schwer

W trzecim dniu 2. Igrzysk Europejskich w Mińsku po raz pierwszy w ringu zaprezentowały się panie, które rywalizują począwszy od 1/8 finału. W niedzielnych siedmiu walkach był także polski akcent, czyli rywalizacja niespełna 24-letniej Anety Rygielskiej (60 kg, nr 24 w światowym rankingu AIBA) z o rok młodszą Szwedką Agnes Alexiusson (15 miejsce wg. AIBA). Niestety zawodniczka z Torunia nie znalazła sposobu na rywalkę, przegrywając jednogłośnie na punkty (0-5).

Tym samym Polka nie powtórzy sukcesu sprzed 4 lat, kiedy to w Baku w wadze z limitem 64 kg stanęła na najniższym stopniu podium IE. Młoda Szwedka, która nadal czeka na swój pierwszy medal seniorskich turniejów mistrzowskich, skrzyżuje w środę rękawice ze starszą od siebie o 15 lat (!) Bułgarką Denitsą Eliseyevą i ma wielkie szanse na życiowy sukces, jakim byłby awans do półfinału IE.

Tak, więc w turnieju pań kibicujemy trzech pozostałym Biało-Czerwonym. Jutro w 1/8 finału powalczy Karolina Koszewska (69 kg), zaś we wtorek na tym samym etapie turniejowych zmagań wystąpi Elżbieta Wójcik (75 kg). Pierwsza z nich zaboksuje z Białorusinką Antaniną Aksenavą, zaś druga z doświadczoną Węgierką Timeą Nagy. Najbliżej medalu jest rozstawiona z nr 2 Sandra Drabik (51 kg), która w środę w ćwierćfinale stanie oko w oko z niewygodną reprezentantką Armenii, Anush Grigoryan.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [23 CZERWCA 2019 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG (1/8 FINAŁU)
Tetyana Kob (Ukraina) – Volha Lushchyk (Białoruś) 4-0
Maria Nechita (Rumunia) – Veronica Losvik (Norwegia) 5-0
Anush Grigoryan (Armenia) – Nela Freiherrova (Czechy) 5-0

60 KG (1/8 FINAŁU)
Irma Testa (Włochy) – Cristina Cravcenko (Mołdawia) 5-0
Alla Yarshevich (Białoruś) – Yulia Tsyplakova (Ukraina) 4-1
Ditte Frostholm (Dania) – Donjeta Sadiku (Kosowo) 5-0
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Aneta Rygielska (Polska) 5-0

2. IE W MIŃSKU: BIAŁO-CZERWONI POZNALI SWOJE RYWALKI ORAZ RYWALI

minsk-2019

Jutro w Mińsku rozpoczną się 2. Igrzyska Europejskie, w których o medale walczą także pięściarki oraz pięściarze. Co ciekawe dla panów będą to zarazem 43. Mistrzostwa Europy, podczas gdy panie (już w pełnych 10 kategoriach wagowych) o medale Mistrzostw Starego Kontynentu powalczą w sierpniu w Hiszpanii. Ogółem do stolicy Białorusi przyjechało 317 zawodniczek i zawodników z 44 krajów.

Dzisiaj odbyło się oficjalne losowanie, którego wyniki prezentujemy poniżej. Z Biało-czerwonych jedyną rozstawioną była aktualna wicemistrzyni Igrzysk Europejskich, Sandra Drabik (nr 2 w wadze z limitem 51 kg), która swój start rozpocznie od ćwierćfinału. Jej koleżanki z kadry, by zdobyć medal, muszą wygrać po dwa pojedynki. W przypadku panów aby wejść do strefy medalowej trzeba pokonać nawet trzech rywali.

WYNIKI LOSOWANIA

KOBIETY
51 KG Sandra Drabik w 1/4 finału (26 czerwca) z Anush Grigoryan (Armenia) lub Nelą Freiherrovą (Czechy)
60 KG Aneta Rygielska w 1/8 finału (23 czerwca) z Agnes Alexiusson (Szwecja)
69 KG Karolina Koszewska w 1/8 finału (24 czerwca) z Antaniną Aksenavą (Białoruś)
75 KG Elżbieta Wójcik w 1/8 finału (25 czerwca) z Timeą Nagy (Węgry)

MĘŻCZYŹNI
49 KG Jakub Słomiński w 1/8 finału (23 czerwca) z Aqeelem Ahmedem (Wielka Brytania)
56 KG Jarosław Iwanow w 1/16 finału (21 czerwca) z Artyshem Gomtsyanem (Gruzja)
60 KG Radomir Obruśniak w 1/16 finału (22 czerwca) z Vasile-Gheorghe Suciu (Rumunia)
64 KG Damian Durkacz w 1/16 finału (23 czerwca) z Johannem Orozco Ojeda (Hiszpania)
69 KG Filip Wąchała w 1/16 finału (22 czerwca) z Vasilim Belousem (Mołdawia)
75 KG Rafał Perczyński w 1/16 finału (22 czerwca) z Milosem Bartlem (Czechy)
81 KG Mateusz Goiński w 1/16 finału (22 czerwca) z Benjaminem Whittakerem (Wielka Brytania)
91 KG Tomasz Niedźwiecki w 1/16 finału (21 czerwca) z Ainarem Karlsonem (Estonia)
+91 KG Adam Kulik w 1/16 finału (21 czerwca) z Nelviem Tiafackiem (Niemcy)

SKANDAL W RYDZE! GŁOWACKI ZNOKAUTOWANY PRZEZ BRIEDISA

glowacki_briedis

Mairis Briedis (25-1, 18 KO) znokautował Krzysztofa Głowackiego (31-1, 19 KO) i odebrał mu mistrzostwo świata w półfinale turnieju WBSS w Rydze po skandalicznej walce, w której królowały brutalne faule – przede wszystkim ze strony Łotysza – i błędy sędziów.

„Główka” od początku ruszył do przodu i po kilku zwodach i spięciu w półdystansie trafił lewym prostym na korpus. Potem trafił piękną akcję lewy na górę-prawy na dół, a następnie huknął podbródkowym. Briedis odpowiedział bezpośrednim prawym, a Polak konsekwentnie polował na długi lewy na korpus. Początek drugiej rundy to agresywny atak ”Główki”, który obniżał pozycję i wywierał presję. Briedis próbował umieścić prawy prosty za ucho. Następnie Polak poszukał akcji z kontry i w drugie tempo. W zwarciu Polak uderzył w tył głowy, a Bredis zrewanżował się ciosem łokciem w szczękę, po którym Polak padł na matę ringu.

Na szczęście zdołał wstać, sędzia udzielił ostrzeżenia Briedisowi, ale kiedy wznowił akcję, Łotysz ruszył na Polaka i posłał go na deski serią ciosów. Polak powstał i wdał się w szaloną wymianę, która trwała jeszcze po gongu, a sędzia nie przerwał akcji. Polak padł na deski, ale kilka sekund po gongu! Fiodor Łapin wbiegł na ring i interweniował. Trzecia runda to szalona wymiana ciosów, w której Głowacki zdołał najpierw trafić, ale chwilę później został znokautowany. Walka miała niewątpliwie skandaliczny przebieg i będzie zapewne składany natychmiastowy protest.

źródło: bokser.org

9 BIAŁO-CZERWONYCH POWALCZY PODCZAS 2. IGRZYSK EUROPEJSKICH W MIŃSKU

polski_podium

Na stronie internetowej Polskiego Związku Bokserskiego czytamy, że trener kadry narodowej seniorów, Ireneusz Przywara, niebawem przedstawi skład Biało-Czerwonych, którzy od 21 czerwca w Mińsku rywalizować będą w turnieju bokserskim 2. Igrzysk Europejskich. Tymczasem organizatorzy opublikowali już listę uczestników, na której znajdują się nazwiska 9 Polaków. Są to: Jakub Słomiński (52 kg), Jarosław Iwanow (56 kg), Radomir Obruśniak (60 kg), Mateusz Polski (64 kg), Filip Wąchała (69 kg), Ryszard Lewicki (75 kg), Mateusz Goiński (81 kg), Tomasz Niedźwiecki (91 kg) i Adam Kulik (+91 kg).

Czy faktycznie w takim składzie Polacy wystąpią w Mińsku? Przekonamy się o tym zapewne w ciągu najbliższych godzin. Przypominamy, że podczas poprzednich Igrzysk, które odbyły się w Baku najlepiej z podopiecznych trenera Zbigniewa Raubo zaprezentował się Mateusz Polski (na zdjęciu), który zdobył brązowy medal w wadze lekkiej (60 kg). Poniżej pełna lista uczestników w podziale na kategorie wagowe.

LISTA UCZESTNIKÓW TURNIEJU BOKSERSKIEGO 2. IGRZYSK EUROPEJSKICH W MIŃSKU

49 KG
Artur Hovhannisyan (Armenia, 23.03.1996, 158 cm)
Rufat Huseynov (Azerbejdżan, 25.04.1997, 160 cm)
Yauheni Karmilchyk (Białoruś, 12.05.1998, 155 cm)
Tinko Banabakov (Bułgaria, 22.04.1994, 173 cm)
Billal Bennama (Francja, 14.06.1998, 175 cm)
Sakhil Alakhverdovi (Gruzja, 09.01.1999, 162 cm)
Martin Molina (Hiszpania, 02.11.1994, 159 cm)
James Daly Regan (Irlandia, 05.03.1997, 168 cm)
Omar Salah Ibrahim (Niemcy, 18.03.1998, 165 cm)
Bator Sagaluev (Rosja, 07.07.1991, 152 cm)
Cosmin Girleanu (Rumunia, 03.06.1999, 155 cm)
Nazar Kurotchyn (Ukraina, 17.10.1993, 164 cm)
Attila Bernath (Węgry, 04.02.2000, 161 cm)
Aqeel Ahmed (Wielka Brytania, 28.07.1992, 157 cm)
Federico Serra (Włochy, 28.05.1994, 161 cm)

52 KG
Baregham Harutyunyan (Armenia, 18.05.1989, 171 cm)
Masud Yusifzada (Azerbejdżan, 18.08.1996, 162 cm)
Emil Aliyeu (Białoruś, 17.12.2000, 165 cm)
Daniel Asenov (Bułgaria, 17.05.1997, 164 cm)
Nodari Darbaidze (Gruzja, 02.07.1997, 159 cm)
Gabriel Escobar (Hiszpania, 22.07.1996, 162 cm)
Brendan Irvine (Irlandia, 17.05.1996, 167 cm)
Nicolae Bunescu (Mołdawia, 22.05.2000, 167 cm)
Hamza Touba (Niemcy, 06.11.1991, 171 cm)
Jakub Słomiński (Polska, 02.01.1996, 163 cm)
Vadim Kudriakov (Rosja, 19.05.1994, 162 cm)
Marian Schiopu (Rumunia, 17.09.2000, 165 cm)
Dusan Janjic (Serbia, 02.12.1997, 164 cm)
Batuhan Cifci (Turcja, 16.12.1997, 165 cm)
Dmytro Zamotayev (Ukraina, 04.04.1995, 164 cm)
Martin Virban (Węgry, 26.01.1988, 162 cm)
Galal Yafai (Wielka Brytania, 11.12.1992, 157 cm)
Manuel Cappai (Włochy, 09.10.1992, 168 cm)

56 KG
Krenar Zeneli (Albania, 05.02.1996, 163 cm)
Zhirayr Sargsyan (Armenia, 11.10.1999, 166 cm)
Tayfur Aliyev (Azerbejdżan, 01.01.1997, 165 cm)
Vasile Usturoi (Belgia, 03.04.1997, 171 cm)
Nikalai Shakh (Białoruś, 12.04.1997, 165 cm)
Alen Rahimic (Bośnia i Hercegowina, 24.04.1998, 178 cm)
Boyan Asenov (Bułgaria, 08.09.1999, 167 cm)
Kirill Serikov (Estonia, 18.03.1993, 169 cm)
Samuel Kistohurry (Francja, 01.02.1995, 173 cm)
Artyush Gomtsyan (Gruzja, 07.09.1998, 163 cm)
Jose Quiles (Hiszpania, 19.10.1997, 172 cm)
Kurt Walker (Irlandia, 07.03.1995, 175 cm)
David Alaverdian (Izrael, 26.06.1993, 165 cm)
Victor Vacula (Mołdawia, 19.02.1999, 175 cm)
Sharafa Raman (Niemcy, 22.04.1983, 168 cm)
Jarosław Iwanow (Polska, 08.06.1995, 170 cm)
Bakhtovar Nazirov (Rosja, 16.05.1994, 162 cm)
Veljko Gligoric (Serbia, 29.08.1997, 165 cm)
Tiago Pugno (Szwajcaria, 11.12.1992, 169 cm)
Ali Ihsan Alagas (Turcja, 25.10.1998, 162 cm)
Mykola Butsenko (Ukraina, 25.06.1991, 170 cm)
Nandor Csoka (Węgry, 17.10.1996, 170 cm)
Peter McGrail (Wielka Brytania, 31.05.1996, 167 cm)
Raffaele Di Serio (Włochy, 11.01.1997, 171 cm)

60 KG
Rexhildo Zeneli (Albania, 06.01.1996, 164 cm)
Karen Tonakanyan (Armenia, 02.07.1992, 176 cm)
Ahmet Simsek (Austria, 01.01.1989, 171 cm)
Javid Chalabiyev (Azerbejdżan, 17.05.1992, 171 cm)
Nikola Ivkovic (Bośnia i Hercegowina, 31.07.1991, 165 cm)
Kiril Rusinov (Bułgaria, 30.07.1998, 168 cm)
Artur Szachbazjan (Czechy, 27.07.1999, 171 cm)
Valeri Tsernoglavski (Estonia, 20.06.2000, 168 cm)
Arslan Khataev (Finlandia, 06.07.1998, 173 cm)
Jordan Rodriguez (Francja, 30.08.1996, 166 cm)
Otar Eranosyan (Gruzja, 20.08.1993, 165 cm)
Cristian Eusse Vasquez (Hiszpania, 07.09.1997, 167 cm)
Enrico Lacruz (Holandia, 31.08.1993, 181 cm)
Edgaras Skurdelis (Litwa, 01.02.1993, 170 cm)
Dorin Bucsa (Modawia, 13.11.1997, 170 cm)
Hamsat Shadalov (Niemcy, 14.10.1998, 173 cm)
Radomir Obruśniak (Polska, 27.07.1994, 174 cm)
Gabil Mamedov (Rosja, 19.04.1994, 173 cm)
Robert Jitaru (Rumunia, 31.12.1997, 167 cm)
Nemanja Gavrilovic (Serbia, 30.04.1999, 165 cm)
Viliam Tanko (Słowacja, 17.05.1995, 175 cm)
Tadej Cernoga (Słowenia, 22.12.1995, 177 cm)
Hakan Dogan (Turcja, 01.11.1995, 161 cm)
Yuriy Shestak (Ukraina, 26.04.1993, 170 cm)
Roland Galos (Węgry, 26.05.1995, 163 cm)
Callum French (Wielka Brytania, 25.08.1995, 174)
Francesco Maietta (Włochy, 10.02.1996, 170 cm)

64 KG
Hovhannes Bachkov (Armenia, 02.12.1992, 173 cm)
Bakhtiyar Gazibayov (Azerbejdżan, 21.06.1999, 173 cm)
Ibrahima Bea Diallo (Belgia, 20.08.1998, 183 cm)
Yahor Kurbanau (Białoruś, 04.01.1995, 175 cm)
Haris Mesanovic (Bośnia i Hercegowina, 16.10.1996, 180 cm)
Vensan Kirkorov (Bułgaria, 12.07.2000, 175 cm)
Erik Pijetraj (Chorwacja, 19.04.1997, 180 cm)
Petr Novak (Czechy, 14.10.1999, 175 cm)
Frederik Lundgaard Jensen (Dania, 17.11.1995, 180 cm)
Semjon Karhanin (Estonia, 30.11.1996, 170 cm)
Sofiane Oumiha (Francja, 23.12.1994, 178 cm)
Lasha Guruli (Gruzja, 27.08.1996, 178 cm)
Johann Orozco Ojeda (Hiszpania, 25.11.1994, 171 cm)
James McGivern (Irlandia, 06.01.1998, 175 cm)
Ahmad Shtiwi (Izrael, 28.04.1999, 159 cm)
Shpetim Bajoku (Kosowo, 10.08.2000, 175 cm)
Evaldas Petrauskas (Litwa, 19.03.1992, 163 cm)
Mihails Pavlovs (Łotwa, 27.09.1995, 170 cm)
Dmitri Galagot (Mołdawia, 11.10.1992, 181 cm)
Wladislaw Baryshnik (Niemcy, 29.08.1996, 176 cm)
Mateusz Polski (Polska, 05.02.1993, 166 cm)
Alexey Mazur (Rosja, 29.03.1991, 174 cm)
Vasile Suciu (Rumunia, 09.02.1996, 174 cm)
Aleksandar Konovalov (Serbia, 15.05.1994, 173 cm)
Michal Takacs (Słowacja, 09.04.1997, 179 cm)
Turghullan Erdemir (Turcja, 03.01.1999, 165 cm)
Yaroslav Khartsyz (Ukraina, 07.05.1997, 175 cm)
Milan Fodor (Węgry, 20.02.1993, 167 cm)
Luke McCormack (Wielka Brytania, 08.06.1995, 176 cm)
Paolo Di Lernia (Włochy, 13.10.1995, 172 cm)

69 KG
Alban Beqiri (Albania, 28.06.1994, 170 cm)
Gurgen Madoyan (Armenia, 04.05.1998, 171 cm)
Marcel Rumpler (Austria, 07.05.1997, 182 cm)
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan, 16.02.1985, 187 cm)
Nabil Messaoudi (Belgia, 13.08.1998, 178 cm)
Yauheni Dauhaliavets (Białoruś, 171 cm)
Adem Fetahovic (Bośnia i Hercegowina, 22.12.1995, 182 cm)
Petar Draganov (Bułgaria, 13.10.1994, 182 cm)
Zeljko Marko (Chorwacja, 25.01.1995, 178 cm)
Pavel Kamanin (Estonia, 09.02.1999, 179 cm)
Milan Prat (Francja, 23.09.1999, 181 cm)
Eskerkhan Madiev (Gruzja, 12.02.1998, 180 cm)
Kieran Molloy (Irlandia, 26.11.1998, 180 cm)
Miroslav Kapuler (Izrael, 28.04.1997, 174 cm)
Patriot Behrami (Kosowo, 28.07.1999, 175 cm)
Saimonas Banys (Litwa, 27.04.1998, 173 cm)
Genadijs Merkulovs (Łotwa, 12.09.1994, 172 cm)
Vasilii Belous (Mołdawia, 27.08.1988, 181 cm)
Hugo Micallef (Monako, 06.03.1998, 180 cm)
Magomed Schachidov (Niemcy, 27.09.1994, 175 cm)
Hadi Srour (Norwegia, 16.11.1995, 183 cm)
Filip Wąchała (Polska, 17.01.1998, 173 cm)
Khariton Agrba (Rosja, 22.10.1995, 178 cm)
Marian Pita (Rumunia, 02.10.1995, 179 cm)
Dejan Dasic (Serbia, 14.01.1999, 178 cm)
Tomas Zold (Słowacja, 18.01.1994, 178 cm)
Jonathan Brunschweiler (Szwajcaria, 04.11.1988, 180 cm)
Necat Ekinci (Turcja, 20.10.1999, 175 cm)
Yevheniy Barabanov (Ukraina, 24.07.1993, 172 cm)
Laszlo Kozak (Węgry, 05.02.1998, 175 cm)
Pat McCormack (Wielka Brytania, 08.06.1995, 180 cm)
Vincenzo Mangiacapre (Włochy, 17.01.1989, 170 cm)

75 KG
Arjon Kajoshi (Albania, 18.09.1996, 178 cm)
Arman Darchinyan (Armenia, 30.04.1994, 178 cm)
Edin Avdic (Austria, 20.07.1996, 183 cm)
Kamran Shakhsuvarly (Azerbejdżan, 06.12.1992, 181 cm)
Lancelot Proton de la Chapelle (Belgia, 27.06.1998, 182 cm)
Vadzim Pankou (Białoruś, 06.09.1994, 175 cm)
Radenko Tomic (Bośnia i Hercegowina, 24.02.1995, 184 cm)
Rami Mofid Kiwan (Bułgaria, 03.06.2000, 185 cm)
Mladen Sobjeslavski (Chorwacja, 04.03.1999, 187 cm)
Andreas Kokkinos (Cypr, 26.11.1997, 183 cm)
Milos Bartl (Czechy, 17.11.1994, 180 cm)
Muhammad Abdilrasoon (Finlandia, 16.07.1997, 176 cm)
Victor Yoka (Francja, 06.09.1998, 176 cm)
Giorgi Kharabadze (Gruzja, 11.05.1997, 176 cm)
Miguel Cuardado (Hiszpania, 01.07.1994, 184 cm)
Max van der Pas (Holandia, 03.06.1993, 180 cm)
Michael Nevin (Irlandia, 06.05.1998, 188 cm)
Mikhael Ostroumov (Izrael, 10.12.1997, 180 cm)
Vytautas Balsys (Litwa, 13.02.1998, 184 cm)
Victor Carapcevschii (Mołdawia, 27.06.1992, 180 cm)
Arthur Beck (Niemcy, 27.12.1997, 186 cm)
Mindaugas Gedminas (Norwegia, 13.09.1996, 189 cm)
Ryszard Lewicki (Polska, 02.10.1996, 180 cm)
Gleb Bakshi (Rosja, 12.11.1995, 185 cm)
Milosav Savic (Serbia, 15.10.1994, 180 cm)
Andrej Csemez (Słowacja, 06.05.1998, 186 cm)
Aljaz Venko (Słowenia, 24.07.1993, 170 cm)
Angel Roque Vasquez (Szwajcaria, 01.09.1995, 178 cm)
Adam Chartoi (Szwecja, 17.03.1997, 185 cm)
Serhat Guler (Turcja, 02.07.1996, 167 cm)
Oleksandr Khyznyak (Ukraina, 03.08.1995, 181 cm)
Zoltan Harcsa (Węgry, 20.11.1992, 184 cm)
Mark Dickinson (Wielka Brytania, 07.07.1999, 188 cm)
Salvatore Cavallaro (Włochy, 16.08.1995, 177 cm)

81 KG
Mikel Cullhaj (Albania, 17.06.1997, 179 cm)
Gor Nersesyan (Armenia, 15.03.2000, 182 cm)
Umar Dzambekov (Austria, 20.11.1997, 185 cm)
Alfonso Dominguez Loren Berto (Azerbejdżan, 28.05.1995, 189 cm)
Ziad Nedam El Mohor (Belgia, 25.11.1995, 187 cm)
Mikhail Dauvaliavets (Białoruś, 18.05.1990, 177 cm)
Dzemal Bosnjak (Bośnia i Hercegowina, 23.05.1985, 178 cm)
Kristyan Nikolov (Bułgaria, 14.02.2000, 179 cm)
Damir Plantic (Chorwacja, 16.12.1989, 185 cm)
Jan Muzik (Czechy, 25.09.1989, 185 cm)
Stiven Aas (Estonia, 03.05.2000, 184 cm)
Gaetan Ntambwe (Francja, 12.10.1994, 185 cm)
Giorgi Manjavidze (Gruzja, 06.09.1998, 176 cm)
Alejandro Camacho (Hiszpania, 19.09.1993, 186 cm)
Artjom Kasparian (Holandia, 15.06.1995, 180 cm)
Joe Ward (Irlandia, 30.10.1993, 185 cm)
Ardit Delijaj (Kosowo, 24.10.1997, 182 cm)
Paulius Zujevas (Litwa, 15.08.1993, 185 cm)
Andrei Chiriacov (Mołdawia, 30.06.2000, 185 cm)
Abu Lubdeh Abdulrahman (Niemcy, 28.10.1994, 192 cm)
Alexander Martinsen (Norwegia, 20.09.1992, 183 cm)
Mateusz Goiński (Polska, 30.08.1995, 178 cm)
Imam Khataev (Rosja, 31.08.1994, 176 cm)
Paul Andrei Aradoaie (Rumunia, 05.10.1996, 193 cm)
Sandro Poletan (Serbia, 15.07.1997, 175 cm)
Matus Strnisko (Słowacja, 09.11.1994, 182 cm)
Denis Lazar (Słowenia, 10.09.1992, 181 cm)
Uke Smajli (Szwajcaria, 01.01.1993, 187 cm)
Liridon Nuha (Szwecja, 18.11.1993, 176 cm)
Bayram Malkam (Turcja, 08.09.1999, 175 cm)
Stepan Hrekul (Ukraina, 09.01.1997, 182 cm)
Pal Kovacs (Węgry, 18.02.1995, 182 cm)
Benjamin Whittaker (Wielka Brytania, 06.06.1997, 186 cm)
Simone Fiori (Włochy, 05.12.1989, 190 cm)

91 KG
Henrik Sargsyan (Armenia, 26.11.1995, 184 cm)
Ahmed Hagag (Austria, 29.02.2000, 187 cm)
Rahil Mammadli (Azerbejdżan, 07.02.1995, 180 cm)
Victor Ilunga Schelstraete (Belgia, 14.01.1996, 190 cm)
Uladzislau Smiahlikau (Białoruś, 05.04.1993, 194 cm)
Radoslav Pantaleyev (Bułgaria, 05.07.1993, 180 cm)
Toni Filipi (Chorwacja, 01.03.1996, 187 cm)
Ainar Karlson (Estonia, 13.10.1988, 189 cm)
Krenar Aliu (Finlandia, 25.06.1999, 186 cm)
Paul Omba Biongolo (Francja, 28.12.1995, 189 cm)
Nikoloz Begadze (Gruzja, 18.08.1998, 192 cm)
Peter Mullenberg (Holandia, 30.12.1987, 183 cm)
Anthony Browne (Irlandia, 01.01.1995, 189 cm)
Robertas Jokulys (Litwa, 16.10.1998, 195 cm)
Michel Erpelding (Luksemburg, 20.10.1994, 187 cm)
Andrei Zatusevschii (Mołdawia, 12.03.1995, 180 cm)
Eugen Waigel (Niemcy, 28.06.1991, 186 cm)
Tomasz Niedźwiecki (Polska, 13.01.1994, 187 cm)
Muslim Gadzhimagomedov (Rosja, 14.01.1997, 194 cm)
Alberto Biro (Rumunia, 06.03.1999, 191 cm)
Marko Docic (Serbia, 26.11.1998, 191 cm)
David Michalek (Słowacja, 28.01.1998, 175 cm)
Berat Acar (Turcja, 17.08.1999, 195 cm)
Ramazan Muslimov (Ukraina, 18.04.1995, 191 cm)
Adam Hamori (Węgry, 31.01.1995, 189 cm)
Cheavon Clarke (Wielka Brytania, 14.12.1990, 183 cm)
Clemente Russo (Włochy, 27.07.1982, 181 cm)

+91KG
Gurgen Hovhannisyan (Armenia, 19.02.1998, 198 cm)
Aleksandar Mraovic (Austria, 24.02.1997, 186 cm, 100 kg)
Mahammad Abdullayev (Azerbejdżan, 06.04.1989, 189 cm)
Viktar Chvarkov (Białoruś, 19.08.1985, 190 cm, 103 kg)
Dusan Veletic (Bośnia i Hercegowina, 31.05.1995, 195 cm, 100 kg)
Petar Belberov (Bułgaria, 17.02.1990, 192 cm)
Marko Milun (Chorwacja, 28.09.1996, 192 cm, 100 kg)
Mourad Aliev (Francja, 31.07.1995, 201 cm)
Mikheil Bakhtidze (Gruzja, 23.09.1988, 189 cm)
Ayoub Ghadfa Drissi (Hiszpania, 06.12.1998, 198 cm, 107 kg)
Dean Gardiner (Irlandia, 29.02.1988, 196 cm)
Mantas Valavicius (Litwa, 22.03.1991, 198 cm, 100 kg)
Evanders Servuts (Łotwa, 16.12.1997, 182 cm)
Alexei Zavatin (Mołdawia, 29.03.1987, 200 cm, 107 kg)
Nelvie Raman Hess Tiafack (Niemcy, 03.01.1999, 189 cm)
Adam Kulik (Polska, 15.12.1992, 198 cm, 118 kg)
Ivan Veriasov (Rosja, 10.07.1993, 193 cm, 95 kg)
Mihai Nistor (Rumunia, 05.11.1990, 183 cm, 100 kg)
Vladan Babic (Serbia, 24.09.1991, 196 cm, 122 kg)
Ilyas Mucahit (Turcja, 15.02.1999, 195 cm)
Viktor Vykhryst (Ukraina, 03.06.1992, 196 cm, 104 kg)
Bence Nagy (Węgry, 24.11.1994, 188 cm)
Frazer Clarke (Wielka Brytania, 07.08.1991, 195 cm, 100 kg)
Aziz Abbes Mouhiidine (Włochy, 06.10.1998, 190 cm)

Opracował: Jarosław Drozd

POLKI GOTOWE DO WALKI O MEDALE 2. IGRZYSK EUROPEJSKICH W MIŃSKU

Boks Kobiet 01

Na nieco ponad tydzień przed rozpoczęciem turnieju bokserskiego 2. Igrzysk Europejskich w Mińsku, reprezentantki Polski przebywają na zgrupowaniu w niemieckim Kienbaum, gdzie wraz z ekipami Niemiec, Anglii, Węgier oraz Tajlandii, szlifują formę przed tym prestiżowym startem. W stolicy Białorusi Biało-Czerwonych barw bronić będą cztery podopieczne trenerki kadry, Karoliny Michalczuk: Sandra Drabik (51 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Karolina Koszewska (69 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).

Dla Sandry oraz Anety będą to drugie Igrzyska Europejskie. Cztery lata temu w Baku zawodniczka z Kielc awansowała do finału, gdzie przegrała z doskonałą Angielką, dwukrotną mistrzynią olimpijską, Nicolą Adams, zaś torunianka, która wówczas w ostatniej chwili zastąpiła Kingę Siwą, w wyższym dla siebie limicie wagowym (64 kg) stanęła na najniższym stopniu podium. Ogółem w Baku Polki, prowadzone przez trenerski duet Paweł Pasiak-Tomasz Potapczyk, zdobyły 3 medale (brąz wywalczyła także Lidia Fidura). Dodajmy, że od 21 do 30 czerwca o medale w Mińsku powalczy 60 pięściarek (po 12 w każdej z 5 kategorii wagowych).

ZAWODNICZKI ZGŁOSZONE DO STARTU W 2. IGRZYSKACH EUROPEJSKICH W MIŃSKU

51 KG
Anush Grigoryan (Armenia, 14.04.1997, 165 cm)
Volha Lushchyk (Białoruś, 10.08.1984, 161 cm)
Gabriela Dimitrova (Bułgaria, 31.01.1995, 167 cm)
Nela Freiherrova (Czechy, 05.10.1992, 168 cm)
Aikaterini Koutsogeorgopoulou (Grecja, 22.07.1996, 161 cm)
Andrea Lasherras (Hiszpania, 21.12.1994, 161 cm)
Veronica Losvik (Norwegia, 01.02.1991, 157 cm)
Sandra Drabik (Polska, 13.08.1988, 165 cm)
Svetlana Soluyanova (Rosja, 21.09.1994, 175 cm)
Maria Nechita (Rumunia, 15.08.1993, 167 cm)
Busenaz Cakiroglu (Turcja, 26.05.1996, 160 cm)
Tetyana Kob (Ukraina, 25.10.1987, 160 cm)

57 KG
Helina Bruyevich (Białoruś, 20.07.1989, 164 cm)
Stanimira Petrova (Bułgaria, 16.12.1990, 170 cm)
Sara Beram (Chorwacja, 24.03.1995, 168 cm)
Mona Mestiaen (Francja, 17.03.1992, 164 cm)
Jemyma Betrian (Holandia, 24.01.1991, 164 cm)
Michaela Walsh (Irlandia, 05.06.1993, 168 cm)
Ornella Wahner (Niemcy, 19.02.1993, 165 cm)
Daria Abramova (Rosja, 17.04.1990, 164 cm)
Lacramioara Perijoc (Rumunia, 03.02.1994, 160 cm)
Jelena Zekic (Serbia, 09.07.1999, 165 cm)
Sati Burcu (Turcja, 12.10.1994, 165 cm)
Alessia Mesiano (Włochy, 07.12.1991, 169 cm)

60 KG
Alla Yarshevich (Białoruś, 20.12.1988, 172 cm)
Denitsa Eliseyeva (Bułgaria, 05.06.1981, 166 cm)
Ditte Frostholm (Dania, 12.01.1990, 166 cm)
Mira Potkonen (Finlandia, 17.11.1980, 165 cm)
Kellie Harrington (Irlandia, 11.12.1989, 170 cm)
Donjeta Sadiku (Kosowo, 08.07.1999, 167 cm)
Cristina Cravcenco (Mołdawia, 11.07.1999, 167 cm)
Aneta Rygielska (Polska, 24.08.1995, 170 cm)
Anastasiya Belyakova (Rosja, 01.05.1993, 175 cm)
Agnes Alexiusson (Szwecja, 19.04.1996, 170 cm)
Yulia Tsyplakova (Ukraina, 22.04.1982, 167 cm)
Irma Testa (Włochy, 28.12.1997, 174 cm)

69 KG
Maryam Jabrailova (Azerbejdżan, 02.03.1996, 172 cm)
Antanina Aksenava (Białoruś, 18.03.1992, 169 cm)
Martina Schmoranzova (Czechy, 12.04.1987, 169 cm)
Elina Gustafsson (Finlandia, 06.02.1992, 169 cm)
Emilie Sonvico (Francja, 16.04.1989, 170 cm)
Grainne Walsh (Irlandia, 13.10.1995, 170 cm)
Nadine Apetz (Niemcy, 03.01.1986, 172 cm)
Karolina Koszewska (Polska, 07.01.1982, 185 cm)
Yaroslava Yakushina (Rosja, 24.06.1993, 170 cm)
Vivien Budai (Węgry, 10.03.1999, 170 cm)
Rosie Eccles (Wielka Brytania, 23.07.1996, 173 cm)
Assunta Canfora (Włochy, 11.07.1992, 175 cm)

75 KG
Viktoriya Kebikava (Białoruś, 01.09.1985, 177 cm)
Patricia Martin Cabrera (Hiszpania, 14.11.1989, 171 cm)
Nouchka Fontijn (Holandia, 09.11.1987, 180 cm)
Aoife O`Rourke (Irlandia, 02.07.1997, 177 cm)
Sarah Scheurich (Niemcy, 01.10.1993, 183 cm)
Elżbieta Wójcik (Polska, 14.01.1996, 176 cm)
Darima Sandakova (Rosja, 12.07.1996, 180 cm)
Love Holgersson (Szwecja, 21.07.1993, 186 cm)
Surmeneli Busenaz (Turcja, 26.05.1998, 170 cm)
Mariya Borutsa (Ukraina, 14.06.1995, 178 cm)
Timea Nagy (Węgry, 08.02.1988, 177 cm)
Lauren Price (Wielka Brytania, 25.06.1994, 169 cm)

Opracował: Jarosław Drozd

TRIUMF SANDRY KRUK W 50. MTB. „GRAND PRIX” W USTI NAD ŁABĄ. „SREBRNA” NATALIA ROK

usti2019

Wczoraj w Usti nad Łabą zakończył się prestiżowy 50. MTB „Grand Prix”, w którym rywalizowało 130 zawodników i 62 zawodniczki z 30 krajów. My cieszyliśmy się z finałowego zwycięstwa Sandry Kruk (57 kg), która pokonała jednogłośnie na punkty (5-0) doświadczoną Białorusinkę Galinę Bruyevich (tę samą, która w półfinale wygrała z Kingą Szlachcic).

Na drugim stopniu podium stanęła inna podopieczna Karoliny Michalczuk, wschodząca gwiazda polskiego kobiecego boksu, Natalia Rok (51 kg), która oddała w finale walkowera wicemistrzyni Europy Busenaz Cakiroglu – zwyciężczyni Sandry Drabik w pojedynku eliminacyjnym.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG Busenaz Cakiroglu (Turcja) – Natalia Rok (Polska) WO.
57 KG Sandra Kruk (Polska) – Galina Bruyevich (Białoruś) 5-0
60 KG Beatriz Ferreira (Brazylia) – Sema Caliskan (Turcja) 5-0
64 KG Irina Avtina (Rosja) – Linda Larsson (Szwecja) 4-1
69 KG Busenaz Surmeneli (Turcja) – Melis Yonuzova (Bułgaria) 5-0
75 KG Nouchka Fontijn (Holandia) – Flavia Figueiredo (Brazylia) 5-0
+81KG Vendula Kucerova (Czechy) – Bara Suchankova (Czechy) 5-0

« Older Entries