Archiwum: BOKS KOBIET

NATALIYA KNYAZ: ŻYCZCIE MI ZWYCIĘSTW, A UKRAIŃCOM POKOJOWEGO NIEBA NAD GŁOWAMI

- Witaj Nataliya. Przyjmij gratulacje z okazji wywalczenia kolejnego Pucharu Ukrainy. Nie wiem czy polscy kibice o tym wiedzą, ale królujesz w swojej kategorii już od lat i jeśli się nie mylę, to nie przegrałaś na Ukrainie żadnej walki. Opowiedz jak wyglądał wspomniany turniej w Czerniowcach?
Nataliya Knyaz: Cześć. Dziękuję. Faktycznie mam już za sobą turniej o Puchar Ukrainy w boksie, jednak mistrzostwa naszego kraju, które zadecydują o ostatecznym składzie kadry na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata, odbędą się we wrześniu. Od 5 lat jestem mistrzynią Ukrainy wśród seniorek, a wcześniej dwa razy wywalczyłam złoty medal podczas młodzieżowych mistrzostw kraju. Do turnieju w Czerniowcach przygotowywałam się bardzo starannie. Stoczyłam tam dwa pojedynki, a w finale moja rywalka oddała walkę walkowerem. Jestem więc ponownie najlepsza, co oczywiście cieszy zarówno mnie, jak i mojego trenera.

- Aktualnie przebywasz na zgrupowaniu kadry narodowej. Gdzie i jak długo będziecie trenować? Jakie są założenia na to zgrupowanie?
NK: W tej chwili przebywamy na 18-dniowym zgrupowaniu szkoleniowym w Czerniowcach, a konkretnie w ośrodku „Słoneczna Dolina”. W ostatnich dniach obozu będziemy miały sparingi. Dwie nasze kadrowiczki otrzymały kwalifikację do Igrzysk Europejskich w Baku i całą drużyną staramy się im pomóc w przygotowaniach.

- Twoja kategoria wagowa [48 kg – przyp. JD] niestety nie znalazła się w programie Igrzysk Europejskich w Baku. Zapowiada się więc dla Ciebie „pusty” rok, bo to najważniejszy turniej w kalendarzu 2015 roku. Jakie są więc Twoje najbliższe plany startowe?
NK: Niestety to prawda, mojej kategoria nie znalazła się w programie Igrzysk Europejskich. W związku z tym moje najbliższe plany to przede wszystkim zdobycie po raz szósty złotego medalu Mistrzostw Ukrainy i przygotowania do Mistrzostw Świata, które odbędą się w lutym 2016 roku.
nat_knyaz
- Za 16 miesięcy Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro, po którym rozpocznie się nowy cykl olimpijski. Nie myślałaś o tym, by zmienić kategorię wagową na 51 kg i spróbować swojej olimpijskiej szansy?
NK: Mimo wszystko cały czas mam nadzieję, że waga z limitem 48 kg znajdzie się w jednak programie Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku.

- Twoja przygoda z wielkim boksem rozpoczęła się w 2008 roku w bułgarskim mieście Yambol podczas Młodzieżowych Mistrzostw Europy, gdzie zdobyłaś złoty medal. Pamiętasz jeszcze ten turniej? Wygrałaś tam trzy pojedynki z wymagającymi rywalkami…
NK: Oczywiście, że pamiętam i to tak, jakby to było wczoraj. Te wspomnienia zawsze pozostaną świeże i trwałe. Przed finałową walką z Rosjanką była bardzo zdenerwowana i wówczas mój trener Zagirskij, który niestety nie mógł ze mną pojechać do Bułgarii, przez telefon wprowadził mnie w dobry, spokojny nastrój. Powiedział mi, że jestem zuchem, że świetnie się zaprezentowałam, dochodząc do finału, a stać mnie jeszcze na więcej. Trzeba tylko jeszcze raz powalczyć ze wszystkich sił o zwycięstwo. I wygrałam. To było niezapomniane przeżycie.

-  Aklimatyzacja w gronie seniorek trwała dość krótko, bo już w następnym roku skutecznie rywalizowałaś w turniejach w Ankarze, St. Petersburgu, czy Astanie. Pierwszy medal seniorski zdobyłaś jednak dopiero w 2011 roku…
NK: Niedługo po Młodzieżowych Mistrzostwach Europy pojechałam na turniej o Puchar Ukrainy seniorek. Jak to się u nas mówi trafiłam „z okrętu na bal” [rosyjskie powiedzenie oznaczające nagłą zmianę otoczenia, przejście z jednej rzeczywistości w drugą – przyp. JD] i po raz pierwszy wygrałam te zawody, wygrywając z dwoma bardziej ode mnie doświadczonymi rywalkami. Później kilka razy wygrywałam międzynarodowe turnieje, ale najlepszy wynik zanotowałam w 2011 roku podczas Mistrzostw Europy w Rotterdamie, gdzie zdobyłam brązowy medal.

- Wówczas w Rotterdamie przegrałaś ze Svetlaną Gnevanovą. To rywalka, która szczególnie Ci „nie leży”? Kilka razy boksowałyście ze sobą i za każdym razem wygrywała Rosjanka…
NK: W Rotterdamie boksowałam trzy razy i w półfinale skrzyżowałam rękawice z Gnevanovą. Jak dotąd rywalizowałam z nią kilka razy i za każdym razem przegrywałam. Svetlana jest bardzo niewygodną przeciwniczką Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja do rewanżu i uda mi się ją w końcu pokonać.

- Ubiegły rok był dla Ciebie mało szczęśliwy, bo mimo dobrej postawy przegrałaś po dobrych walkach dwie imprezy mistrzowskie. Najpierw w Bukareszcie podczas Mistrzostw Europy uległaś Bułgarce Sevdzie Asenovej, a w Jeju City podczas Mistrzostw Świata lepszą od Ciebie okazała się Madoka Wada z Japonii. Czego Ci zabrakło, by wygrać te walki?
NK: Tak, rzeczywiście. Byłam w dobrej formie na obu tych turniejach mistrzowskich, a mimo to nie udało mi się wywalczyć tytułu, ani nawet medalu. Na Mistrzostwa Europy jechałam z jasnym celem wywalczenia medalu! Niestety w ćwierćfinale po wyrównanej walce i dyskusyjnym, niejednogłośnym werdykcie przegrałam z Bułgarką. Jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata w Korei, o moim wyniku zadecydował wysoki poziom zawodów. Wszystkie zawodniczki w mojej kategorii wagowej były bardzo mocne i każda z nich mogła wywalczyć złoty medal. Przegrałam z Japonką, która później wywalczyła brązowy medal. Mimo porażki byłam zadowolona z tego pojedynku, bo zrobiłam w nim wszystko, na co mnie stać.

- Jak wspomniałem, w międzynarodowej rywalizacji jesteś już od 7 lat. Pamiętasz jakie były początki Twojej przygody z boksem? Jak i gdzie to się zaczęło?
NK: Wcześniej trenowałam także kick-boxing, trzykrotnie zdobywając złoty medal Mistrzostw Ukrainy. Później podjęłam decyzję, by trenować boks i w 2008 roku po raz pierwszy pojechałam na Młodzieżowe Mistrzostwa Ukrainy, gdzie zdobyłam złoto. Tak to się wszystko zaczęło.
nat_knyaz02
- Wielu kibiców może dziwić, że tak drobna i piękna dziewczyna wybrała tak trudną i niebezpieczną dyscyplinę sportu… Nigdy nie żałowałaś tego wyboru?
NK: Nigdy niczego nie żałowałam. Bardzo podoba mi się boks. Już od dzieciństwa marzyłam by się czymś takim zajmować. Każdy powinien przecież robić to, co najbardziej lubi. Oczywiście, boks jest trudny dla dziewcząt i wiele osób, które widzą mnie po raz pierwszy, na początku nie wierzy, że trenuję tak niebezpieczną dyscyplinę sportu. I to mi się w nim najbardziej podoba. Na treningach jestem pięściarką a w życiu codziennym wesołą dziewczyną. Mogę Cię zapewnić, że jestem z tym szczęśliwa. Robię to, co kocham. Życie jest piękne.

- Co w takim razie robisz poza boksem? Jaka na co dzień jest Nataliya Knyaz?
NK: Jestem na studiach doktoranckich [tzw. aspirantura – przyp. JD] na katedrze Kierowania Projektami i Programami. Nie mam wiele wolnego czasu, bo ten zajmują mi niemal bez przerwy treningi i nauka. Ale oprócz tego lubię „wyskoczyć” zakupy, spędzić czas z przyjaciółmi, brać udział w sesjach fotograficznych – jednym słowem lubię aktywnie spędzać czas.

- Jak wygląda Twój sportowy rozkład dnia? Jak trenuje jedna z najlepszych zawodniczek kadry narodowej Ukrainy?
NK: Kiedy jestem na zgrupowaniu szkoleniowym, trenuje trzy razy dziennie, a kiedy w domu, to dwa razy. Wszystko zależy od tego czy przygotowuję się do jakichś zawodów, czy po prostu znajduję się w optymalnej formie fizycznej.

- Jak określiłabyś swój styl walki? Na jakich atutach opierasz swój boks? Masz jakieś wzory, inspiracje?
NK:  Każdy dobry pięściarz powinien posiadać duży arsenał techniczno-taktycznych umiejętności i już w trakcie walki, wybiera taką taktykę, która przyniesie mu zwycięstwo. Nie będę odsłaniać wszystkich swoich atutów, ale powiem, że w zależności od sytuacji staram się łączyć różne bokserskie style. Inspiracją są dla mnie dobrze przeprowadzone pojedynki a także bliscy mi ludzie, którzy wierzą we mnie i wspierają.
nat_knyaz01
- Nie mogę nie zapytać o sytuację jaka od wielu miesięcy panuje na Ukrainie. W jakim stopniu konflikt zbrojny, który ma miejsce na wschodzie Twojego kraju wpływa na sytuację ukraińskiego boksu? Jak wygląda kondycja finansowa i …moralna ukraińskich sportowców?
NK: W tej chwili sytuacja w naszym kraju jest bardzo ciężka i niewątpliwie wpływa to także na ukraiński sport. W związku z brakiem środków finansowych, nie możemy jak inne kraje wymieniać sportowych doświadczeń, wspólnie trenując z najlepszymi na świecie i występując w międzynarodowych turniejach. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości wszystko to się zmieni na lepsze.

- Jestem z Polski, więc chciałbym przy okazji zapytać o Twoje kontakty z naszym krajem? Boksowałaś kiedyś w Polsce? Pamiętam, że walczyłaś z Polkami. Znasz jakieś nasze zawodniczki?
NK: Polska to dla mnie kraj jak najbardziej rodzinny, ponieważ pochodzę z Drohobycza. Mój pradziadek był Polakiem, a rodzice do dzisiaj mieszkają niedaleko polskiej granicy. W Waszym kraju byłam wiele razy, począwszy od czasów dzieciństwa. Jeśli chodzi o boks to miałam kilka razy okazję spotykać się w ringu z Waszymi zawodniczkami. Po raz pierwszy boksowałam z Polką w 2009 roku w międzynarodowym meczu Polska-Ukraina w Grudziądzu, gdzie wygrałam z Martyną Letkiewicz. W 2012 roku, w innym meczu Ukraina-Polska, na naszym ringu, wygrałam z Angeliką Grońską. W tym samym roku rywalizowałam z Angeliką raz jeszcze na międzynarodowym turnieju w Nikołajewie, gdzie ponownie byłam lepsza.

- Czego mogę Ci życzyć na kolejne miesiące? W życiu sportowym i ..nie tylko.
NK: Jeśli chodzi o sport, to naturalnie możesz mi życzyć kolejnych pięknych zwycięstw. A w życiu – nie tylko moim – ale także wszystkich Ukraińców – najważniejsze jest teraz byśmy mieli pokojowe niebo nad naszymi głowami.

- Serdecznie dziękuję za rozmowę, życzę wielu sukcesów i mam nadzieję, że zobaczymy się podczas zawodów w Polsce.
NK: Również bardzo dziękuję. Rozmowa z Tobą była przyjemnością.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

PRZED MISTRZOSTWAMI POLSKI KADROWICZKI ZMIERZĄ SIĘ Z ROSJANKAMI I NIEMKAMI

kadra_trenerzy

To już potwierdzona informacja. Reprezentacja Polski seniorek w dniach od 22 do 24 kwietnia rozegra trzy mecze w międzynarodowym, drużynowym turnieju Round Robin w niemieckim Schwerinie. Rywalkami podopiecznych trenera Pawła Pasiaka będzie reprezentacja Rosji oraz dwie kadry Niemiec.

Biało-czerwone w pierwszym meczu (22 kwietnia) zmierzą się z najlepszymi Niemkami, następnego dnia (23 kwietnia) z niemieckimi rezerwami, zaś w trzecim meczu (24 kwietnia) z kadrą narodową Rosji. Polki wrócą do kraju 25 kwietnia, by mieć kilka dni na odpoczynek przed Mistrzostwami Polski w Karlinie.

Jako, że mecze odbędą się w 5 kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg, czyli tych samych, które zobaczymy podczas Igrzysk Europejskich w Baku), do Schwerina pojadą najprawdopodobniej: Angelika Grońska (51 kg), Ewelina Wicherska, Sandra Drabik (obie w 51 kg lub 54 kg), Laura Grzyb (54 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Kinga Siwa (64 kg), Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg).

NATASHA JONAS NIESPODZIEWANIE ZAKOŃCZYŁA SPORTOWĄ KARIERĘ

jonas 01

Na 16 miesięcy przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro (2016), znakomita angielska pięściarka, 30-letnia Natasha Jonas, olimpijka z Londynu (2012), postanowiła zakończyć sportową karierę. Największym sukcesem pochodzącej z Liverpoolu „Tashy” były brązowe medale Mistrzostw Świata w Quinhuangdao (2012) i Mistrzostw Europy w Rotterdamie (2011). Dwukrotnie była także złotą medalistką Mistrzostw Unii Europejskiej (2009, 2011)

- Czuję, że jest to po prostu najbardziej odpowiedni moment na zakończenie kariery – powiedziała Jonas. – Kiedy ostatnio, lecząc kontuzję, przebywałam z dala od zgrupowania kadry miałam wiele czasu, by rozważyć swoją przyszłość. Wtedy właśnie doszłam do wniosku, że nie chcę już wracać do treningów w pełnym wymiarze godzin i powinnam zrezygnować ze sportowej kariery – dodała Angielka.

Natasha Jonas rozpoczęła bokserskie treningi w 2005 roku, zaś pierwsze międzynarodowe sukcesy osiągnęła w 2007 roku, kiedy to w Lille dotarła do finału Mistrzostw Unii Europejskiej. W czasie swojej kariery pokonała wiele znakomitych zawodniczek, m.in.: Mirę Potkonen, Anastasyę Belyakovą, Queen Underwood, Dong Cheng, czy nasze mistrzynie – Oliwię Łuczak i Karolinę Graczyk.

- Kiedy 10 lat temu zaczęłam trenować boks, borykałam się ze sporą nadwagą i gdyby wówczas ktoś mi powiedział, że kilka lat później zdobędę medal mistrzostw świata i będę startowała podczas Igrzysk Olimpijskich w gronie 10 000 najlepszych sportowców globu, nigdy bym mu nie wierzyła. Jestem bardzo szczęśliwa i dumna ze swoich sukcesów i wszystkiego co dzięki sportowi osiągnęłam – zakończyła „Tasha”.

TWARDE POJEDYNKI POLSKO-SZWEDZKIE W OSKARSHAMN. ZWYCIĘSTWA SIWEJ I HOLKI

Wczorajszy meeting bokserski był sportowym i towarzyskim wydarzeniem małego szwedzkiego miasteczka Oskarshamn. Scenerią pojedynków bokserskich był ring rozstawiony w sali restauracji, znajdującej się w kompleksie miejscowego Parku Ludowego „Parken”. Ogółem kibice zobaczyli 9 pojedynków, w tym 6 z udziałem polskich zawodniczek i zawodników. Wprawdzie Biało-Czerwoni wygrali dwie z sześciu walk, to jednak nie byłoby chyba wielkiego zaskoczenia, gdyby wynik tej rywalizacji – w takim samym stosunku – „poszedł” w drugą stronę.

Barwy naszego kraju reprezentowały trzy kadrowiczki: Aneta Rygielska, Kinga Siwa (obie 60 kg) oraz Elżbieta Wójcik (75 kg) oraz debiutujący poza krajem Szymon Gleba (48 kg), Kamil Holka i Mateusz Kostecki (obaj 69 kg). Zwycięsko ze swoich prób wyszli Kinga i Kamil, którzy pokonali odpowiednio Idę Lundblad i Albana Kuci.

Bardzo blisko sukcesu była także Elżbieta Wójcik, która zdaniem miejscowych sędziów przegrała 1-2 z Anną Laurell-Nash (na zdjęciu), choć wg obserwatorów tylko w czwartej rundzie była od niej słabsza. Ela na tle tyczkowatej i ospałej rywalki wyróżniała się zdecydowaniem i szybkością i gdyby sił starczyło jej na ostatnie starcie wynik być może byłby odmienny. W każdym, bądź razie była to dla naszej młodej reprezentantki kolejna lekcja jak boksować z silniejszymi fizycznie i wyższymi seniorkami.

Świetnie i odważnie zaboksował Kamil, który przy okazji „zafundował” swojemu narożnikowi nie lada emocje idąc na ryzykowne wymiany ciosów z bardziej od siebie doświadczonym rywalem. Przegrali swoje walki Szymon i Mateusz, przy czym zawiódł tylko ten pierwszy, któremu trema nie pozwoliła zaprezentować choćby części swoich możliwości. Z kolei Kostecki stoczył bardzo wyrównany bój – zdaniem miejscowych mediów najlepszy pojedynek wieczoru – z wielką nadzieją szwedzkiego boksu, Oliverem Flodinem. Zdaniem sędziów niejednogłośnie na punkty wygrał Oliver, ale gdyby walka odbyła się w Polsce zapewne do góry powędrowałaby ręka zawodnika rodem z Wieliczki.

Aneta Rygielska zrobiła wszystko, co w jej mocy, by pokonać silniejszą fizycznie Agnes Alexiusson, ale brązowa medalistka ubiegłorocznych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich i młodzieżowa mistrzyni świata z 2013 roku była dla niej wczoraj za mocna. Szwedka, którą doskonale znamy z czasów juniorskich w krótkim czasie dokonała wielkich postępów i już dzisiaj stać ją na to, by walczyć o medale z najlepszymi seniorkami Starego Kontynentu. Kto wie jak jednak wyglądałaby jej walka ze świetnie dysponowaną Kingą Siwą, która przez cały pojedynek z Idą Lundblad imponowała siłą i nieustannym pressingiem, pewnie pokonując zawodniczkę gospodarzy.

WYNIKI WALK [wytłuszczonym drukiem zwycięzcy]

Kobiety
60 KG: Aneta Rygielska – Agnes Alexiusson 0-3
60 KG: Kinga Siwa – Ida Lundblad 2-1
75 KG: Elżbieta Wójcik – Anna Laurell-Nash 1-2

Mężczyźni
48 KG: Szymon Gleba – Felix Flodin 0-3
69 KG: Kamil Holka – Alban Kuci 2-1
69 KG: Mateusz Kostecki – Oliver Flodin 1-2

parken

SZWEDZKI SPRAWDZIAN KADROWICZEK. SZEŚĆ WALK BIAŁO-CZERWONYCH W OSKARSHAMN

ela_sofia04

Dzisiaj w szwedzkim Oskarshamn miejscowi kibice boksu zobaczą meeting bokserski, w którym w rolach głównych wystąpią trzy reprezentantki Polski – Aneta Rygielska, Kinga Siwa (obie 60 kg) oraz Elżbieta Wójcik (75 kg – na zdjęciu). Ogółem w karcie walk znajduje się sześć polskich nazwisk, gdyż na skandynawskim ringu zaprezentują się także junior Szymon Gleba (48 kg) oraz seniorzy Kamil Holka i Mateusz Kostecki (obaj 69 kg).

- Widać, że Szwedzi są mocno zaangażowani w organizację piątkowej imprezy i będzie to dla nich duże wydarzenie – mówi trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Gospodarze doskonale znają nasze dziewczyny i wypowiadają się o nich z ogromnym szacunkiem. Wszystko jest, jak na razie, perfekcyjnie zorganizowane. Nasze zawodniczki są w dobrych humorach, nastawione bardzo bojowo, ale zdajemy sprawę, że o zwycięstwa nie będzie łatwo – zauważył polski szkoleniowiec.

Faktycznie nasze zawodniczki czeka trudna przeprawa, gdyż ich rywalkami będą trzy aktualnie najlepsze pięściarki ze Szwecji. Aneta skrzyżuje rękawice z brązową medalistką ubiegłorocznych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich, młodzieżową mistrzynią świata (2013) Agnes Alexiusson, Kinga z byłą mistrzynią świata i Europy kadetek Idą Lundblad, zaś Elżbieta z dwukrotną mistrzynią świata (2001, 2005) i trzykrotną złotą medalistką Mistrzostw Europy (2004, 2005, 2007) Anną Laurell-Nash.

- To będzie świetne widowisko. Chcę zaprezentować moim kibicom boks najwyższej jakości, tym bardziej, że rzadko boksuję poza Sztokholmem. Wiem, że moją rywalką będzie 19-letnia złota medalistka młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich oraz Mistrzostw Świata i Europy. Widziałam jej walki w Internecie i wiem, że jest szybka i wybuchowa. Jestem jednak od niej sporo wyższa [Szwedka mierzy 185 cm - przyp. JD] i nie dopuszczę do półdystansu, gdzie Polka ma największe atuty – zapowiada 35-letnia ikona szwedzkiego boksu olimpijskiego, Laurell-Nash, która podczas tegorocznego MTB Strandja w Sofii pokonała mistrzynię świata (wagi z limitem 69 kg), Atheynę Bylon z Panamy.

Zestaw par dzisiejszych walk:

Kobiety
Aneta Rygielska – Agnes Alexiusson
Kinga Siwa – Ida Lundblad
Elżbieta Wójcik – Anna Laurell-Nash

Mężczyźni
Szymon Gleba – Felix Flodin
Kamil Holka – Alban Kuci
Mateusz Kostecki – Oliver Flodin

SUKCES POLEK W „QUEENS CUP”. JUSTYNA WALAŚ NAJLEPSZĄ ZAWODNICZKĄ TURNIEJU

stralsund14

Wielkim sukcesem naszych młodych zawodniczek zakończył się 4. Międzynarodowy Turniej Bokserski „Queens Cup”. W niemieckim Stralsundzie na najwyższym stopniu podium stanęły juniorka Weronika Pławecka (75 kg) oraz boksujące w grupie młodzieżowej Justyna Walaś (64 kg) i Larysa Sabiniarz (69 kg). Radość polskich trenerów – Tomasza Potapczyka i Marcina Gruchały – była tym większa, że Justyna otrzymała także nagrodę dla najlepszej zawodniczki turnieju (w swojej grupie wiekowej).

W walkach finałowych Weronika pokonała niejednogłośnie na punkty (2-1) Węgierkę Vivien Budai, Justyna w takim samym stosunku wygrała z ubiegłoroczną mistrzynią Europy juniorek Włoszką Angelą Carini, zaś Larysa bezdyskusyjnie wygrała (3-0) z Niemką Anastasią Bogdanov. Nasza czwarta finalistka, juniorka Weronika Dąbrowska (57 kg) przegrała niestety jednogłośnie na punkty z Francuzką Marion Roger.

Dodajmy, że łącznie nasze zawodniczki wywalczyły w Stralsundzie 8 medali, bo na najniższym stopniu podium stanęły także z grupy juniorskiej Róża Asanowicz (46 kg) oraz z grupy młodzieżowej Ewa Białas (54 kg) i Aneta Gojko (75 kg). W klasyfikacji medalowej Polki znalazły się na 2. miejscu w gronie młodzieży i na 4. pozycji wśród juniorek.

Nagrody indywidualne podczas tegorocznego „Queens Cup” zdobyły Liubov Sharapova (Rosja, najlepszy technik, junior), Johanna Wonyou (Francja, najlepsza zawodniczka, junior), Anush Grigoryan (Armenia, najlepszy technik, youth) oraz Justyna Walaś (Polska, najlepsza zawodniczka, youth).

CZTERY POLKI ZABOKSUJĄ W FINAŁACH TURNIEJU „QUEENS CUP”

Boks Kobiet 01

Dzisiaj na ringu w Stralsundzie nasze młode reprezentantki rywalizowały w pojedynkach półfinałowych 4. Międzynarodowego Turnieju „Queens Cup”. Awans do jutrzejszych walk, których stawką będzie zwycięstwo w całych zawodach, wywalczyły z grupy młodzieżowej (Youth) Justyna Walaś (64 kg) i Larysa Sabiniarz (69 kg). W sobotę o finałowe zwycięstwo  walczyć będą także juniorki (dawniej zwane kadetkami) Weronika Dąbrowska (57 kg) i Weronika Pławecka (75 kg).

Spodziewaliśmy się, że aby wygrać walkę półfinałową, Justyna będzie musiała wykazać zdecydowaną wyższość nad Niemką Iman Bouadjaj. W każdej z rund była więc aktywniejsza i skuteczniejsza od swojej rywalki. Jej świetne kombinacje nagradzane były brawami widowni. Ku zdziwieniu polskiej ekipy werdykt po tym jednostronnym widowisku z przewagą Justyną brzmiał tylko 2-1 dla Polki. Negatywną postacią w gronie sędziowskim była Włoszka Alexandra Rangu, punktując walkę 39-37 na korzyść zawodniczki gospodarzy. Pozostała dwójka wylosowanych arbitrów znała się na swoim rzemiośle dając wygraną Justynie w stosunku 40-36 i 39-35. Nie zawiodła Larysa, która zaprezentowała dojrzały i destrukcyjny boks, odsyłając w 3 rundzie do narożnika ubiegłoroczną brązową medalistkę Mistrzostw Europy Juniorek (dawniej kadetek) Węgierkę Tunde Kiss . Co ciekawe po dwóch rundach tego jednostronnego pojedynku jedyną sędziną, która nie widziała przewagi mistrzyni Polski była …pani Rangu.

Trzecią polską finalistką w grupie młodzieżowej powinna zostać Ewa Białas (54 kg) rywalizująca dzisiaj ze świetna technicznie Włoszką Concettą Marchese. Rywalka przez cały pojedynek nie mogła znaleźć sposobu na ciągły atak naszej zawodniczki, przegrywając zdaniem obserwatorów trzy rundy. Sytuacja diametralnie zmieniła się w 4. starciu, kiedy to Ewa stanęła w miejscu. Poczuła się zbyt pewnie, licząc, że ma wystarczającą przewagę. Niestety werdykt końcowy tego nie odzwierciedlił, gdyż sędziowie niejednogłośnie (38-37 i 40-36 dla Marchese oraz remis 38-38) uznali, że lepszą była ubiegłoroczna Mistrzyni Europy juniorek (dawniej kadetek). Niedosyt na pewno został, bo Ewa śmiało mogła wygrać ten pojedynek. Z pewnością te doświadczenie zaowocuje w przyszłych startach mistrzyni Polski.

Zdaniem trenera Tomasza Potapczyka największą niespodziankę dzisiejszego dnia – mimo przegranej walki o finał -  sprawiła Aneta Gojko (75 kg). Nasza zawodniczka po momentami bardzo wyrównanej i zaciętej walce uległa na punkty (dwa razy 36-40 i 35-40) znakomitej boksersko i bardzo silnej fizycznie Francuzce Davinie Michel, która przed rokiem toczyła twarde boje z Elżbietą Wójcik. Tylko pierwsza runda wskazywała na przewagę rywalki. Kolejne starcia były już bardzo wyrównane. Aneta wykorzystywała dobre warunki fizyczne rywalki, schodząc z linii ciosu i kontrując. Walka ta pod każdym względem zadowoliła kibiców i polskich trenerów.

Debiutująca w zawodach tej rangi Róża Asanowicz (46 kg, junior) mimo dobrej pierwszej rundy, w drugiej odsłonie dała się na chwilę zaskoczyć swojej rywalce Gabrielli Karolyi z Węgier a sędzia ringowy zbyt szybko przerwał pojedynek, obierając tym samym ambitnej Polce szansę walki o finał.

Szkoda, że z powodu kontuzji kości policzkowej lekarz zawodów nie dopuścił do półfinałowego pojedynku Weronikę Zakrzewską (60 kg). Jednak duża opuchlizna i zakryte oko nie pozwoliłyby jej pokazać pełni możliwości. Na pewno Włoszka Francesca Martusciello – nomen omen brązowa medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Europy z Asyżu (2014) – nie byłaby faworytką walki półfinałowej…

TRZY ZWYCIĘSTWA KADROWICZEK W DRUGIM DNIU „QUEENS CUP”

Queenscup

Trzy reprezentantki Polski – Weronika Dąbrowska (57 kg), Weronika Zakrzewska (60 kg) i Ewa Białas (54 kg) wygrały swoje walki podczas drugiego dnia Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Queens Cup” w Stralsundzie.

Pierwsza z nich, występująca w rywalizacji juniorek (dawniej zwanych kadetkami) pokonała jednogłośnie na punkty (dwa razy 30-36 i 30-25) wicemistrzynię Węgier juniorek z 2014 roku, Krisztinę Endre, zaś dwie pozostałe – walczące w gronie młodzieży (dawniej juniorek) w taki sam sposób wyeliminowały odpowiednio – finalistkę „Queens Cup” z 2014 roku, Francuzkę Marion Ensfelder (dwa razy 40-36 i 39-37) oraz ubiegłoroczną młodzieżową wicemistrzynię Niemiec w wadze piórkowej (57 kg), Harmin Gafar (dwa razy 39-37 i 40-36).

Niestety do kolejnej etapu turnieju nie zdołał awansować występująca w Stralsundzie w barwach Skorpiona Szczecin, Natalia Antczak (54 kg), którą niejednogłośnie (2-1) wypunktowała młodzieżowa mistrzyni Szwecji Amanda Lundstroem. Dwie (sic!) sędziny z Węgier punktowały 40-36 i 39-37 dla rywalki, zaś „sprawiedliwa” z Włoch widziała przewagę Natalii w stosunku 39-37.

PAWEŁ PASIAK: ZROBIĘ WSZYSTKO, BY MOJE ZAWODNICZKI WYWALCZYŁY KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE

pasiak01

- Z trenerem kadry narodowej seniorek, Pawłem Pasiakiem, rozmawiamy po drugim zgrupowaniu reprezentacji w Sokółce. Jakie były najważniejsze cele Waszej wspólnej pracy?
Paweł Pasiak: Zgrupowanie zaczęliśmy od analizy badań, które przeprowadziliśmy w Instytucie Sportu w Warszawie i od razu zabraliśmy się do pracy nad tymi parametrami zawodniczek, które znajdowały się na bardzo niskim poziomie. Obciążenia oraz główny cel i charakter pracy na zgrupowaniu ustaliłem pod kątem budowania i kształtowania tego, w czym pojawiły się niepokojące braki. Dziewczyny miały wyraźnie powiedziane, że po Mistrzostwach Świata mają okres roztrenowania i odpoczynku, a ich organizm musi wrócić do poziomu wyjściowego. Po następnych badaniach będziemy wiedzieli skąd wystartowaliśmy, czy jest progres, co poprawiliśmy a nad czym jeszcze musimy popracować. Badania są ważnym wyznacznikiem w którym miejscu znajduje się każda z dziewcząt i nad czym powinna się w najbliższym czasie skoncentrować. Analiza składu ciała była dla niektórych reprezentantek zaskoczeniem ale mam teraz mocne argumenty, aby zmienić nie tylko obciążenia ale także metody i środki do pracy dla kadrowiczek w klubach.

- Czy jest Pan zadowolony z dyspozycji fizycznej, w jakiej kadrowiczki przyjeżdżały na zgrupowania? Po drodze była m.in. przerwa świąteczno-noworoczna, podczas której nie wszystkie pracowały na sali treningowej…
PP: Nie mam żadnych zastrzeżeń do dziewczyn, bo na zgrupowaniach prezentowały się prawidłowo, jak na tak długą przerwę w treningach. Ich limit wagowy także był prawidłowy, jak na ten okres przygotowań oraz porę roku. Moje zawodniczki stają się coraz bardziej świadome, co mnie bardzo cieszy, ale nie znaczy to, że wszystko jest pięknie – bo tak nie jest… Problemy są jednak po to, abyśmy je wspólnie rozwiązywali i szukali wyjścia z każdej sytuacji. Wszystko da się zrobić, wystarczy do każdej z kadrowiczek podejść indywidualnie, bo ta kadra jest bardzo zróżnicowana pod względem fizycznym, jak i mentalnym – osobowościowym.

- Jak wygląda aktualnie stan rywalizacji w najważniejszych w tym roku pięciu kategoriach wagowych [51, 54, 60, 64 i 75 kg - przyp. JD], które zobaczymy na Igrzyskach Europejskich w Baku?
PP: Dla mnie najważniejszą jest rywalizacja w trzech wagach olimpijskich. Jak wiadomo naszym głównym celem jest start w Mistrzostwach Świata w Astanie i walka o miejsce w kadrze rozgrywa się już tylko pomiędzy sześcioma zawodniczkami. W kategorii do 51 kg Ewelina Wicherska – Sandra Drabik, w 60 kg – Kinga Siwa powinna do końca walczyć z Anetą Rygielską, a w 75 kg -  Lidia Fidura z Elżbietą Wójcik. Tutaj nic już się nie zmieni. Do lutego 2016 roku nikogo więcej do tej rywalizacji nie przewiduję, ale później naturalnie wejdą do kadry młodsze dziewczyny. Niestety na Igrzyskach Europejskich w Baku nie zobaczymy Polki w wadze do 60 kg, gdyż Karolina Michalczuk, która wywalczyła kwalifikację, zrezygnowała z kadry narodowej po Mistrzostwach Europy w Bukareszcie. Reszta [Drabik, Wicherska, Siwa i Fidura - przyp. JD] mają przypisane miejsca w swoich wagach.

- Trudno o sukcesy i sportowy rozwój jeśli nie staje się do rywalizacji międzynarodowej. Mimo wstępnych zapowiedzi nie pojechaliście do Bułgarii na turniej Strandja. Gdzie i kiedy zatem zobaczymy Polski w międzynarodowych próbach?
PP: Bardzo żałuję, że nie pojechaliśmy do Bułgarii, bo udział w turnieju Strandja był elementem mojego wstępnego planu i jednym z ważniejszych startów, gdyż w Sofii wszystkie rywalki byłyby w podobnej do nas formie. Wiadomo, że po Mistrzostwach Świata prawie wszystkie ekipy odpoczywały. Co zatem planuję? W marcu do Cetniewa przyjedzie 10 reprezentantek Francji oraz dwie dobre Azerki – Yana Alexeyeva i Anna Alimardanova. Wiem, że również kadra Turcji jest bardzo zainteresowana współpracą z nami. Następnie 3 kwietnia wymagające Szwedki przetestują formę Rygielskiej, Siwej i Wójcik, a później czeka nas mecz z drużynami Niemiec i Rosji. Z Hamburga wrócimy prosto do Karlina na Mistrzostwa Polski i praktycznie dwa dni po ich zakończeniu wylecimy do Hiszpanii na turniej BoxAm”. W maju mamy zaplanowane zgrupowanie w Zakopanem, na które prawdopodobnie dojedzie ekipa Finlandii z rewelacyjną Mirą Potkonen. Zapewne po drodze pojawi się jeszcze jakiś zagraniczny start, po którym będziemy trenować na zgrupowaniu w Cetniewie, skąd wylecimy na Igrzyska do Baku.

- Wielu kibiców czeka na debiut seniorski Elżbiety Wójcik, najlepszej młodzieżowej zawodniczki świata minionego roku. Jak wygląda proces jej aklimatyzacji w nowych warunkach kadry narodowej seniorek?
PP: Ja także jestem ciekawy jej konfrontacji z rywalkami w normalnych warunkach turniejowych, a nie tylko na sparingach. Wiem na co Elę stać, jakie mam rezerwy i jakie słabe strony. Myślę, że od dawna ma w drużynie pewne miejsce. Zauważyłem, że dziewczyny przyjęły ją do kadry bez jakiegokolwiek „frycowego” – to dojrzałe dziewczyny i rozumieją, że wejście do kadry młodych zawodniczek to naturalny proces. Cieszę się, że – jak na razie – Ela Wójcik i Lidka Fidura mają ze sobą normalne relacje i jestem mile zaskoczony, kiedy widzę jak jedna drugiej stara się pomagać w zajęciach. Nieważne która z nich wygra rywalizację i na kogo postawię – muszą być w kadrze obie, bo tylko wówczas będę miał gwarancję dyscypliny i rywalizacji. Poza tym może – odpukać – zdarzyć się jakaś kontuzja, czy choroba i musimy mieć przygotowaną zmienniczkę na tym samym poziomie. Ela musi dorosnąć szybciej niż inne dziewczyny w jej wieku i być świadoma wszystkiego co robi w życiu, by nie „przespała” najlepszego czasu i nie zmarnowała wielkiego talentu. Ma bardzo dobrego trenera, Tomasza Różańskiego, któremu także zależy na jej dobrych wynikach. Reszta zależy od niej samej. Czas pokaże jak będzie. Czekają ją poważne konfrontacje i jestem pewien, że będzie sobie dobrze radziła także w boksie seniorskim. Pamiętajmy, że boksowała już z najlepszą zawodniczką świata wagi średniej Claressą Shields, ale zbyt szybko nie wymagajmy od niej wielkich rzeczy – dajmy jej czas, a będziemy mieli na pewno z Eli pociechę. Jeśli nie ja, to na pewno kolejny trener kadry narodowej będzie miał wielkiej klasy materiał nawet na następne Igrzyska Olimpijskie (2020 i 2024), bo to jest jak najbardziej realne.

- Kluczem do osiągania sukcesów w boksie olimpijskim jest odpowiednia współpraca z trenerami klubowymi. Jak wyglądają relacje na linii trener kadry-trenerzy klubowi?
PP: Jestem oczywiście w kontakcie z trenerami kadrowiczek i wiem, że nie każdy z nich jest do końca świadomy tego, co robi. Jednak na szczęście rozumiemy się w najważniejszych sprawach. Dziewczyny są różne – jedna pracuje za dużo a inna za mało, zaś jeszcze inna wymyśla sobie niestworzone cuda, czyli dziwne jednostki treningowe, nie mając pojęcia jakie mogą być tego następstwa. Czasem zawodniczki mylą okresy przygotowań… Wierzę, że trenerzy już panują nad tym, co robią one w klubach i idziemy w dobrym kierunku. Na pewno wszystkim nam zależy aby kadrowiczki były coraz lepsze. Widzę wielkie braki w technice, w repertuarze zachowań, w taktyce ale przez lata błędy te nawarstwiły się do tego stopnia, że w pewnym wieku bardzo ciężko się je eliminuje. Najgorsze są te, które wspomniane błędy robią automatycznie.To normalne dziewczyny, a nie gwiazdy. Jak powiedział kiedyś Damian Jonak, którego bardzo cenię za solidność i skromność, gwiazdy to mamy na tylko niebie. Jeżeli któraś z nich myśli, że osiągnęła szczyt, bo jest najlepsza w kraju, to niestety często przekłada się to później na złą pracę w klubie, gdzie jest zbytnio faworyzowana i na zbyt wiele sobie pozwala, a przecież musi być dokładnie odwrotnie – od mistrzyń wymagajmy dwa razy więcej! Kadrowiczki – jak dotąd – przyjeżdżają z klubów przygotowane i nie muszę im tu w tym temacie słodzić. Zresztą wchodzimy w okres, w którym treningowe oszustwo wyjdzie na wierzch szybciej niż ktokolwiek by się tego spodziewał.
pawel_pasiak02
- Konsekwentnie powtarza Pan, że kadra powinna być stopniowo odmładzana. Potwierdzają to Pana powołania na zgrupowania szkoleniowe reprezentacji. Jak wygląda najbliższe zaplecze kadry narodowej seniorek? Oglądał Pan zakończone w Grudziądzu Mistrzostwa Polski Juniorek…
PP: Odmładzanie kadry powinno odbywać się regularnie co cztery, a w niektórych wagach nawet co dwa lata. Zaplecze kadry seniorek, pod względem poziomu i doświadczenia, oceniam bardzo wysoko i za dwa-trzy lata będzie to bardzo mocna i młoda drużyna. Podejrzewam, że niektóre nasze seniorki po 2016 roku przejdą na sportową emeryturę i marzę o tym że jeśli miałoby to faktycznie nastąpić, to po ich starcie w Igrzyskach, bo stać je na to, by pojechać do Rio. Moim zdaniem nie należy inwestować w zawodniczki zamknięte w szablon i nie chcące lub nie potrafiące się rozwijać. Nie należy się bać dawać szanse młodym, boksersko „plastycznym” i głodnym sukcesu pięściarkom. Nie należy ich od razu rzucać na głęboką wodę ale co chwilę konfrontować z coraz mocniejszymi rywalkami. Wszystko po to, by w trakcie tej adaptacji ich nie stracić. Młode polskie zawodniczki są lepiej wyszkolone technicznie od swoich starszych koleżanek ale są słabsze fizycznie i łatwiej je mentalnie złamać w ringu. Młode pięściarki stanowią więc na zgrupowaniach cenne urozmaicenie i – z zyskiem dla obu stron – pomagają przygotowywać się starszym koleżankom, boksującym na dobrym, europejskim poziomie.

- Czyim pomysłem jest wspólna praca podczas zgrupowań kadr seniorskiej i młodzieżowej?
PP: Pomysł wspólnych zgrupowań sprawdził się po przygotowaniach juniorek do Mistrzostw Świata w Albenie w 2013 roku, kiedy to seniorki pomagały się przygotować młodszym koleżankom . Od tego czasu staram się przynajmniej 3 razy w roku spotykać się na wspólnych wyjazdach. Zanika wówczas przepaść pomiędzy seniorką i juniorką i myślę, że trenerzy klubowi nie mają zastrzeżeń do tego typu współpracy. Oczywiście pilnuję aby wszystkie konfrontacje były mądrze prowadzone a przewaga w ringu nie była przygniatająca.

- Jakie zawodniczki zwróciły Pana uwagę podczas Mistrzostw Polski Juniorek?
PP: Postawiłem na właściwe „konie” i złote medale wywalczyły te zawodniczki, po których się tego spodziewałem. Nie byłem pewien tylko wyniku rywalizacji Pauliny Gruchały z Ewą Białas i przed finałem postawiłem na tę pierwszą. Zaskoczeniem była dla mnie porażka Anety Gojko, która być może nie potrafiła odnaleźć się w narożniku, w którym zabrakło jej trenera i wychowawcy, Tomasza Potapczyka. Wszystkie kadrowiczki były zmęczone zgrupowaniami i przyjechały w różnej dyspozycji. Wyniki niektórych walk za jakiś czas mogły być więc odwrotne. Pamiętajmy, że była to pierwsza w tym roku impreza. Jeżeli złote medalistki utrzymają do końca roku przewagę nad rywalkami, to dopiero wtedy będą prawdziwymi numerami jeden. Pojawiły się także młode i zdolne, nikomu dotąd nie znane dziewczyny i to bardzo cieszy, tym bardziej, że nie są to raczkujące w boksie zawodniczki, tylko nieźle już poukładane pięściarki. Na razie Agata Kawecka, Justyna Walaś, Adrianna Jędrzejczyk, Ewa Białas, Paulina Gruchała, Weronika Zakrzewska i Larysa Sabiniarz to najważniejsze motory napędowe tej drużyny. Dobre warunki fizyczne i charakter ma Patrycja Mrozińska. Nie chciałbym tu nikogo faworyzować, bo wszystkie mnie miło zaskoczyły. Nie ja jestem selekcjonerem tej drużyny, ale przyznaję, że jestem pod jej wrażeniem. Dziwiły mnie komentarze niektórych trenerów, że ta, czy inna słabo wypadła. Prawdopodobnie żaden z tych panów nie zdawał sobie sprawy z tego, że to nie Mistrzostwa Polski są dla kadrowiczek najważniejszą w tym roku imprezą i robić szczyt formy na marzec byłoby największą głupotą trenera Potapczyka. Jego podopieczne mają być gotowe na Mistrzostwa Świata w Tajwanie.

- Liczył się Pan z powołaniem do reprezentacji Polski Aleksandry Sidorenko-Rutkowski, która m.in. dzięki Pana i prezesa PZB wstawiennictwu w Ministerstwie Sportu oraz Kancelarii Prezydenta RP otrzymała w styczniu polskie obywatelstwo. Tymczasem była mistrzyni Ukrainy wybrała zawodowy boks…
PP: Pani Sidorenko świadomie dokonała wyboru. Nie mam do niej żalu, ani pretensji – to jest jej prawo. Szkoda naszego czasu i energii, by pochylać się nad tą sprawą ale skoro już pojawiło się to pytanie, przedstawię swoją opinię. Myślę że pani Sidorenko nie rozumie znaczenia niektórych polskich słów, a tłumacz, którym w czasie naszych rozmów był jej mąż, być może tłumaczył jej tak, jak było mu wygodniej. Pani Aleksandra ma obok siebie słabego doradcę, który całkowicie nie ma pojęcia o boksie, porusza się w urojonej przez siebie „czasoprzestrzeni”, twierdząc że jego żona jest najlepszą pięściarką w Polsce i że na taką zawodniczkę powinna czekać zarówno reprezentacja naszego kraju, jak i odpowiednia wypłata, której nawet nasze reprezentantki nie miały i nie mają. Nie ma także pojęcia o biznesie, jakim jest boks zawodowy, tak samo jak nie wie na czym polegają mechanizmy panujące w boksie olimpijskim. Ani ja, ani PZB nie mieliśmy nigdy zamiaru rywalizować z zawodowymi promotorami i za wszelką cenę pilnować tego, by pani Sidorenko nie podpisała czasem profesjonalnego kontraktu. Fakty są takie, że pani Aleksandra nie skonfrontowała się z żadną naszą reprezentantką i nie jestem dzisiaj pewny tego, czy wygrałaby w Polsce rywalizację w wadze 60 kg. Tak, więc czy jest najlepsza – nie wiemy. Twierdziłem natomiast, że byłaby wzmocnieniem kadry i że mogłaby powalczyć o czołowe w niej miejsce. Dzisiaj zarówno ja, jak i prezes Zbigniew Górski, jesteśmy mądrzejsi i raczej nikomu więcej nie pomożemy w takim zakresie, jak to zrobiliśmy w przypadku przyznania obywatelstwa pani Sidorenko. Kto wie, czy nie zamknęła ona w ten sposób drogi do polskiej kadry kolejnym zawodniczkom i zawodnikom, którzy w przyszłości chcieliby reprezentować nasze barwy w boksie olimpijskim. Myślę, że pani Sidorenko – mimo długiej przerwy w startach – jest dzisiaj najlepsza na polskim zawodowym ringu i nie wierzę, by nasze dwie czołowe profesjonalne pięściarki skrzyżowały z nią rękawice. Nie jest to zresztą im do niczego potrzebne – przynajmniej na razie. Myślę, że będzie jej ciężko przekonać do siebie kibiców i rywalki, więc kariery z fajerwerkami tu nie wróżę. Polacy raczej zawsze będą kibicować Polkom, a nasze dziewczyny idą – jak na razie – dobrą drogą. Podejrzewam, że zderzenie z rzeczywistością pojawi się już po pierwszej wypłacie i marzenia o dużych pieniądzach zostaną tylko …marzeniami. Wielka szkoda że nie boksuje zawodowo Karolina Michalczuk, bo śmiem twierdzić, że bez problemów pogodziłaby całe europejskie towarzystwo w limicie od 57 do 64 kg. Zamykając temat – szkoda, ze pani Sidorenko zamknęła sobie drogę w boksie olimpijskim ale szanuję jej wybór i życzę kariery o jakiej marzy. Żeby jednak wymagać czegoś od PZB i kadry narodowej, należy na to wcześniej zapracować i udowodnić w ringu, że jest się numerem jeden, bo nasze dziewczyny ciężko na to pracują. Nie ma sensu w kolejnych wywiadach wracać do tej sytuacji. Wszyscy jesteśmy mądrzejsi o kolejne doświadczenie, a czy wybór pani Aleksandry był słuszny pokażą czas i ring. Przy okazji dodam, że w związku z powyższym przypadkiem oraz polityki światowej centrali boksu olimpijskiego, prezes i zarząd PZB podjęli decyzję bezwzględnie zakazującą zawodniczkom i zawodnikom, będącym w zainteresowaniu trenerów kadr narodowych, wszelkich kontaktów sportowych z boksem zawodowym. Oznacza to w praktyce m.in. zakaz wspólnych treningów i sparingów z profesjonałami.
pawel_pasiak01
- Kluczem do zdobycia kwalifikacji olimpijskiej będzie sukces w Mistrzostwach Świata w Kazachstanie, które odbędą się już w lutym 2016 roku. Z uwagi na nietypowy termin będzie trzeba zmienić harmonogram przygotowań…
PP: Jeżeli chodzi o przygotowania do Mistrzostw Świata w 2016 roku, to plan został ułożony już w listopadzie 2014 roku. Oczywiście ulegnie on na pewno jakimś korektom, bo dzisiaj nie wiemy z kim będziemy współpracować w drugiej połowie roku. Chęć wspólnej pracy zadeklarowało kilka federacji ale o datach i konkretach za wcześnie by tu mówić. Więcej będzie wiadomo w okresie wakacji. Na pewno lutowy termin jest niewygodny dla wszystkich i dość wczesny, więc okres Świat Bożego Narodzenia będzie bardzo pracowity. Chciałbym na tę imprezę zabrać co najmniej sześć zawodniczek z kategorii od 48 do 60 i 75 kg. Co do reszty wag, jak np. 64 i 69 kg – czas pokaże. Dziewczyny wiedzą czego od nich wymagam i że to jest już ostatnia prosta. Jestem mądrzejszy o te 2 lata pracy z kadrą i nie wiem, że nie należy robić niczego za wszelką cenę. Jeżeli zawodniczki będą stosowały własne plany, metody, terminy, czy też będą pracowały na pół gwizdka lub nie będą rozumiały podstawowych pojęć, jak np.: trening, odpoczynek, szczyty formy, roztrenowanie, odnowa biologiczna kompleksowa a operacyjna, obciążenie, intensywność, mikrocykl itp., to będziemy dalej stopniowo wymieniać kadrę. Nieświadoma zawodniczka porusza się jak we mgle, stosując stale metodę prób i błędów. Tu coś usłyszy, tam coś usłyszy, uprawia pięć dyscyplin sportu na raz i czasem jest w swoim klubie także trenerem. Nie tędy droga! Nieświadomym z własnego wyboru i własnej niechęci do nauki należy dziękować, szukać zamienników i dalej pracować. Praca nad parametrami sprawności to jedno, zaś praca nad wyeliminowaniem błędów i brakami w technice to drugie. Analiza startów, łącznie z analizą każdej rundy, czy obrazu walki z tą samą przeciwniczką w różnych okresach i na imprezach różnej rangi to trudne zadanie, wymagające czasu i zaangażowania od zawodniczki i trenerów klubowych. Ilu z nich tak naprawdę to robi? Nie wiem. Przeanalizowanie postępów tylko jednej zawodniczki to dla mnie praca na kilkanaście wieczorów. Oglądam dwie najważniejsze walki sparingowe i 2-3 walki turniejowe, analizuję wyniki zawodniczki z ostatnich 2 lat, oceniam jej przygotowania, to co robiła tylko w kadrze, czego zabrakło w technice, taktyce, przygotowaniu fizycznym, czy mentalnym. Mam dobry materiał do analizy pod kątem progresu lub regresu, obrania kolejnego kierunku pracy z zawodniczką – indywidualnie oraz w drużynie. Wiem z kim co mogę realizować a czego nie, jakiej sparingpartnerki potrzebują moje zawodniczki, jakich metod, startów i w jakim czasie można wyeliminować błędy. Musimy pamiętać, że są zawodniczki, które budują formę przez starty, bez względu na ich wynik i są takie, które starty niszczą i należy je monitorować, nie jeździć z nimi gdzie się tylko da, aby walczyć jak najwięcej i byle gdzie. Jestem przeciwnikiem umieszczania nagrań wideo z treningów i walk w internecie. Ci, którzy nas podglądają są od dawna o krok przed nami a dysponując prezentami w postaci takich materiałów nawet o dwa. Bierzmy przykład z najlepszych na świecie. Wątpię czy któryś z trenerów kadrowiczek przeanalizował przynajmniej pierwszą trójkę zawodniczek na świecie w wadze swojej zawodniczki. Nie wymagajmy od naszych dziewczyn cudów, tylko patrzmy realnie na siebie i na świat. Szacujmy mądrze szanse i nie nakładajmy dodatkowej presji wyniku, pracujmy regularnie – nie zawsze ciężko – a będzie dobrze, bo nasze reprezentantki pokazały podczas ostatnich Mistrzostw Świata swoją wartość. Jestem pozytywnie nastawiony do kolejnego sezonu ale uważam, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o kwalifikacjach do Igrzysk w Rio. Jest to główny cel, zarówno mój, samych dziewczyn, jak i PZB, więc zrobię wszystko, by takie kwalifikacje wywalczyć.

- Czego możemy życzyć kadrze narodowej w ostatnich miesiącach przed Rio de Janeiro? Macie wszystko, czego potrzeba, by właściwie przygotować się do walki o kwalifikacje olimpijskie?
PP: Proszę życzyć dziewczynom spokoju, chłodnej głowy i braku kontuzji. A czy wszystko mamy? Mam nadzieję, że tak ale to pytanie raczej nie do mnie.

- Serdecznie dziękuje za rozmowę i życzę udanego sezonu na międzynarodowych ringach.
PP: Również dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam wszystkich kibiców-czytelników serwisu.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

ZGRUPOWANIE KADRY SENIOREK W MIĘDZYNARODOWYM GRONIE. DO CETNIEWA PRZYJADĄ FRANCUZKI I AZERKI

jeju_ekipa

Reprezentacje Polski, Francji i Azerbejdżanu będą wspólnie trenować w dniach od 22 do 30 marca 2015 roku podczas zgrupowania szkoleniowego w COS-OPO Cetniewo we Władysławowie. Łącznie w zajęciach będzie brało udział 20 zawodniczek, w tym 8 podopiecznych trenera kadry narodowej seniorek, Pawła Pasiaka, któremu pomagać będą Adrian Brudnicki oraz Wojciech Wicherski.

Powołania otrzymały: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boxing Zielona Góra, 60 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Roża Karlino, 75 kg).

Po zakończeniu zgrupowania trzy Polki – Rygielska, Siwa i Wójcik – poleci do szwedzkiego miasta Oskarshamn, gdzie 3 kwietnia odbędzie się mini-mecz międzypaństwowy z zawodniczkami gospodarzy. Prawdopodobnie rywalkami naszych pięściarek będą Ida Lundblad, Agnes Alexiusson i Anna Laurell.

JUSTYNA WALAŚ ZWYCIĘSKA W STRALSUNDZIE. ŚWIETNA OBSADA „QUEENS CUP”

stralsund14

W pierwszym dniu rozgrywanego w Stralsundzie 4. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Queens Cup” wystąpiły trzy młodzieżowe reprezentantki Polski. Najlepiej z nich wypadła Justyna Walaś (64 kg), która jednogłośnie na punkty (dwa razy 39-37 i 40-35) pokonała ubiegłoroczną mistrzynię Węgier juniorek (dawniej kadetek), Dorinę Papp. Mniej szczęścia miały niestety Paulina Gruchała (57 kg) i Agata Kawecka (51 kg), które pożegnały się z turniejem.

Paulina, która w Niemczech boksuje w wyższej niż podczas Mistrzostw Polski w Grudziądzu kategorii wagowej, absolutnie niezasłużenie uległa na punkty (0-2) zawodniczce gospodarzy Katharinie Wunschmann. Na niejednogłośny werdykt (39-37, 40-36 i 38-38 dla Niemki) miała wpływ zarówno obsada sędziowska (punktowali tylko jej rodacy) oraz głośne zachowanie kibiców, którzy okrzykami akcentowali niemal każdą akcje Niemki.

Inny wymiar miała porażka Agaty, która skrzyżowała rękawice ze starszą od siebie o rok, doskonałą Ormianką, Anush Grigoryan. Młodzieżowa Mistrzyni Świata z Sofii (2014) i srebrna medalistka światowego czempionatu juniorek (dawniej kadetek) z Albeny (2013) na pewno była w ringu skuteczniejsza, ale jej przewaga nad Mistrzynią Polski nie była tak wielka jak wskazywałby werdykt (39-35, 40-36 i 39-37 dla Grigoryan). Nasza zawodniczka ambitnie walczyła do końcowego gongu i z tej porażki na pewno wyciągnie odpowiednie dla dalszego rozwoju wnioski.

Porażkę poniosła także Aleksandra Kondej (64 kg), występująca w turnieju w barwach swojego klubu, Skorpiona Szczecin. Jednogłośnym werdyktem sędziów (40-33, 40-34, 40-36) lepszą od Polki okazała się Włoszka Angela Carini, która w ubiegłym roku wywalczyła złoty medal Mistrzostw Europy Juniorek (dawniej kadetek) w Asyżu.

- Cieszy fakt, że dziewczyny po zakończonych walkach wiedziały jakie popełniały błędy. Doskonale wiedzą czego im jeszcze brakuje i jeśli będą tak zdeterminowane jak obecnie, to z każdym pojedynkiem będzie coraz lepiej – powiedział na gorąco trener kadry Tomasz Potapczyk.

Dodajmy, że tegoroczna odsłona „Queens Cup” zapowiada się na wielkie sportowe wydarzenie. Oprócz naszych zawodniczek oraz gospodyń, do Stralsundu przyjechały ekipy z Armenii, Francji, Danii, Chin, Norwegii, Szwecji, Rumunii, Rosji, Węgier, Włoch i Szwajcarii.

ROSJANKI WALCZYŁY W SARAŃSKU O MEDALE MISTRZOSTW KRAJU

W Sarańsku, stolicy Republiki Mordwińskiej, odbyły się 17. Mistrzostwa Rosji Seniorek w Boksie. Na starcie zobaczyliśmy niemal całą rosyjską czołówkę, z czwórka finalistek ubiegłorocznych Mistrzostw Świata na czele. Zabrakło jedynie Sofii Ochigavy, która nie pierwszy raz w ostatnich miesiącach ma problemy ze zdrowiem.

Trwający przez 6 dni turniej przyniósł kilka interesujących rozstrzygnięć. Najciekawiej było od począwszy od ćwierćfinałów, w których do gry weszły zawodniczki z kadry narodowej Rosji. Na uwagę zasługują półfinałowe zwycięstwa Eleny Savelevej (51 kg) z Alexandrą Kuleshovą oraz występującej w tym samym limicie Zoyi Isayevej z Sayaną Sagatayevą. Do finału nie zdołała awansować także wicemistrzyni olimpijska z Londynu, Nadezhda Torlopova (75 kg), którą wypunktowała mało znana Oksana Trofimova.

W finałach na ogół wygrywały faworytki. Zwraca uwagę powrót Viktorii Gurkovich (54 kg), która wywalczyła tytuł w niższej dywizji (54 kg), pokonując Tatianę Zrazhevskayą oraz zwycięstwo aktualnej wicemistrzyni świata, Saadat Abdulayevej (69 kg – na zdjęciu), nad o wiele bardziej doświadczoną Iriną Poteyevą.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

48 KG: Ekaterina Pinigina – Yulia Chumgalakova 3-0
51 KG: Elena Saveleva – Zoya Isayeva 3-0
54 KG: Viktoria Gurkovich – Tatiana Zrazhevskaya 3-0
57 KG: Zinaida Dobrynina – Maria Sartakova 2-1
60 KG: Anastasia Belyakova – Natalia Shadrina 3-0
64 KG: Daria Abramova – Elena Ustinova 3-0
69 KG: Saadat Abdulayeva – Irina Poteyeva 2-1
75 KG: Yaroslava Yakushina – Oksana Trofimova 3-0
81 KG: Lyubov Pashina – Maria Urakova 3-0
+81 KG: Zenfira Magamedaliyeva – Elmira Ramazanova 3-0

JUTRO STARTUJE „QUEENS CUP”. MŁODZIEŻ POJECHAŁA NA PIERWSZY MIĘDZYNARODOWY TEST

Queenscup

Jutro w Stralsundzie rozpocznie się 4. Międzynarodowy Turniej Bokserski „Queens Cup”, w którym m.in. wystąpi nasza młodzieżowa kadra narodowa kobiet. Trener-koordynator reprezentacji, Tomasz Potapczyk oraz jadący do Niemiec w roli asystenta, trener współdziałający z PZB, Marcin Gruchała, będą sekundować dziesięciu Biało-Czerwonym.

Powołania otrzymały:  Róża Asanowicz (Boxing Sokółka, 48 kg), Agata Kawecka (Fight Club Koszalin), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Paulina Gruchała (Boxing Chojnice, 54 kg), Weronika Dąbrowska (MOSM Tychy, 57 kg),  Weronika Zakrzewska (Boxing Chojnice, 60 kg), Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 69 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 75 kg) i Weronika Pławecka (MOSM Tychy, 75 kg).

Dodajmy, że Stralsund to bardzo szczęśliwe miasto dla naszych zawodniczek. Podczas ubiegłorocznej odsłony turnieju (w październiku 2014 roku) Polki wywalczyły pięć złotych medali. Na najwyższym stopniu podium stanęły seniorka Aneta Rygielska (57 kg), juniorki (youth) Wiktoria Sądej (48 kg) i Justyna Walaś (64 kg) oraz kadetki (junior) Adrianna Jędrzejczyk (63 kg) i Aneta Gojko (70 kg). Dla trenera Tomasza Potapczyka był to oficjalny debiut w roli trenera młodzieżowej kadry narodowej.

Queenscup15

TOMASZ POTAPCZYK BLOGUJE: PODSUMOWANIE 3 MIESIĘCY PRACY Z MŁODZIEŻOWĄ KADRĄ NARODOWĄ KOBIET

rygielska 01

Czas na podsumowanie prawie trzech miesięcy pracy z Młodzieżową Kadra Narodową Kobiet w boksie.

Były to pod każdym względem naprawdę ciężkie i pracowite tygodnie, obejmujące przygotowania i zarazem wstępną selekcję zawodniczek, z którymi będę miał możliwość pracować do końca sezonu. Nie znaczy to jednak, że zapominam o reszcie naszych Pań, które aspirują do tego, aby w tej kadrze się znaleźć i rywalizować z najlepszymi. Na razie jednak skupiam się na celu, jaki wyznaczył mi Polski Związek Bokserski pod wodzą Prezesa Zbigniewa Górskiego – czyli Młodzieżowe Mistrzostwa Świata i Młodzieżowe Mistrzostwa Europy.

Plan szkoleniowy, jaki opracowałem  w grudniu 2014 roku, nad którym nadzór sprawował i kontrolował nowy kierownik wyszkolenia PZB, Jerzy Kosiński, po drobnych poprawkach merytorycznych został zatwierdzony zarówno przez kierownika, jak i Ministerstwo Sportu. Faktem jest, iż nowy kierownik wyszkolenia jest wymagającym nauczycielem, tym samym jego wiedza pozwoli mi na dalszy rozwój.

Pierwsze zgrupowania dziewcząt, które odbyły się w styczniu i lutym w Sokółce, dały mi przegląd potencjału, jaki aktualnie dysponujemy w kadrze. Kilka dziewcząt nie stawiło się na zaplanowane szkolenie (m.in. tegoroczne medalistki MPJ). Ubolewam nad tym, gdyż chcąc rywalizować o miejsce w kadrze na najważniejsze europejskie i światowe imprezy należy w takich  szkoleniach uczestniczyć. Złoty medal Mistrzostw Polski nie daje przepustki na tego typu zawody. Zawodniczka powinna uczestniczyć w całym cyklu przygotowań. Kilka dni zgrupowania dały mi obraz, iż na dzień dzisiejszy nie każda z powołanych dziewcząt  nadaje się do udziału w szkoleniu centralnym. Zatem pierwsza selekcja była już znana. Wspólnie z trenerami, z jakimi miałem przyjemność pracować i którzy nadal są w sztabie szkoleniowym czyli Mariuszem Kucem, Marcinem Gruchałą, Ludwikiem Buczyńskim jak i pierwszym trenerem reprezentacji seniorek, Pawłem Pasiakiem, dokonaliśmy myślę odpowiednich posunięć.

Głównym akcentem pierwszych dwóch zgrupowań naszych dziewcząt było doskonalenie techniki pięściarskiej i budowanie siły maksymalnej, która w wielu klubach schodzi na drugi plan. W zawodach rangi AIBA, oprócz dobrego przygotowania ze strony technicznej oraz ambicji zawodniczek, często o wygranej decyduje przygotowanie siłowe. Ambicji z całą pewnością nie brakuje żadnej z naszych dziewcząt, natomiast dobrej podbudowy, czyli siły fizycznej – owszem. Przygotowywaliśmy dziewczyny tak, aby miało to później przełożenie na trening w górach podczas zgrupowania w Zakopanem od 20 do 29 kwietnia 2015 roku. Plany szkoleniowe, jakie nasza „młodzieżówka” otrzymywała ode mnie po każdym zgrupowaniu do pracy w klubach przyczynią się do osiągnięcia wspólnego sukcesu, jakim będą medale przywiezione z najważniejszych zawodów. Zgrupowanie w Zakopanem zaplanowaliśmy na około trzy tygodnie przed startem w Mistrzostwach Świata. Miejmy nadzieję, że trafimy z formą w odpowiednim momencie.

Wielkim plusem i atutem naszej „młodej” reprezentacji była wspólna praca z kadrą seniorek oraz możliwość wspólnej konfrontacji podczas walk sparingowych. Uważam, że kadra seniorek miała bardzo duży i pozytywny wpływ na poprawę poziomu wyszkolenia młodszych koleżanek. Dziewczyny są dla moich podopiecznych w jakimś stopniu wzorem do naśladowania.

Codzienne wykłady jakie zaaplikowaliśmy wspólnie z trenerem Pasiakiem, uświadomiły naszym dziewczynom w jakich cyklach i okresach treningowych aktualnie się znajdują. Dziewczyny są świadome wykonywanych zadań. Wiedzą po co, jak długo i kiedy stosować okres siły maksymalnej. Mają również świadomość poprawnego stosowania diety w różnych okresach treningowych. Po badaniach diagnostycznych w Instytucie Sportu w Warszawie i objaśnieniu wyników badań podczas wykładów, kadrowiczki inaczej podchodzą do uprawianej dyscypliny. Rozumieją, iż posiadana wiedza – nie tylko ta z sali treningowej – pozwoli znacznie obniżyć błędy w szkoleniu. Wynikiem porażki w większości przypadków jest zbyt mała świadomość uprawianej dyscypliny i brak wiedzy zarówno trenera jak i samej zawodniczki. Nikt nie jest doskonały i każdy ma prawo do pomyłki. Jednak aby tych pomyłek było jak najmniej, to zarówno trener jak i zawodniczka powinni systematycznie podnosić swój poziom szkolenia.

Mistrzostwa Polski Juniorek, które rozgrywane były w Grudziądzu w ubiegłym tygodniu pokazały, iż ilość nie zawsze szła w jakość i nie zawsze poziom wyszkolenia technicznego był na dobrym poziomie. Nie można jednak odmówić, żadnej z uczestniczek ambicji i woli walki i to bardzo cieszyło. Technikę zawsze można poprawić, ale „serca do walki” już nie. Cieszy mnie również fakt, że podczas Mistrzostw Polski kilka zawodniczek, na co dzień trenujących w klubach, pokazało i zasłużyło na to, aby znaleźć miejsce w szerokiej kadrze i szkolić się z najlepszymi.  Na podanie nazwisk nowych dziewcząt przyjdzie czas. O ich powołaniach do kadry już niedługo usłyszymy.

Miałem świadomość, że kadrowiczki przyjadą na Mistrzostwa Polski przygotowane na 60-70%. Widziałem w niektórych dziewczynach zmęczenie, brak szybkości. Wynikało to z innego okresu przygotowawczego. To z pewnością zmieni się na lepsze w późniejszym etapie szkolenia. Priorytetem niektórych trenerów klubowych zazwyczaj są medale zdobywane podczas Mistrzostw Polski. W jakimś stopniu ich rozumiem, bo dziewczyny walczą również o stypendia, jakie otrzymują w swoich miastach. Tylko co dalej robić z zawodniczką, która szczyt formy uzyskała na Mistrzostwach Polski? Moim priorytetem są Mistrzostwa Świata! To jest mój cel i cel każdej z kadrowiczek.

W większości kategorii wagowych i wiekowych już wiem, które z reprezentantek wystąpią na Mistrzostwach Świata w Tajwanie. Sprawdzimy jeszcze kategorię z limitem 75 kg i takie zawodniczki jak Aleksandra Linek, Aneta Gojko, Patrycja Mrozińska. Tu sprawa jest jeszcze otwarta. Na start w światowej imprezie pod uwagę brana była Gojko, która z tych trzech zawodniczek prezentowała się najlepiej na zgrupowaniach. W ostatnim z nich brały udział zarówno Mrozińska, jak i Gojko. Pod każdym względem lepiej wypadała ta druga, o czym świadczyły sparingi toczone pomiędzy wspomnianymi oraz innymi zawodniczkami. Monitoring treningów każdej z nich był należycie rejestrowany i analizowany. Na Mistrzostwach Polski Aleksandra wygrała pierwszą walkę z Anetą stosunkiem głosów 3:2. Werdykt mógł iść również w drugą stronę. Linek doszła do finału, mając za sobą wszystkie pojedynki stoczone na pełnym dystansie, które z pewnością odbiły się w walce finałowej właśnie z Mrozińską, która z kolei bez żadnych problemów i większego zmęczenia odsyłała wcześniejsze rywalki już w pierwszych rundach przez poddanie. Jeszcze niezbyt jasną jest dla mnie obsada kategorii do 81 kg. Tu sprawa jest również otwarta.  Tegoroczna Mistrzyni Polski, Patrycja Kiwak, walczyć będzie o wyjazd do Tajwanu z Aleksandrą Zabielską, która z powodu zmiany barw klubowych nie mogła uczestniczyć w Mistrzostwach Polski, a która brała udział we wszystkich akcjach szkolenia centralnego.

Na Tajwan polecimy w siedemnastoosobowym składzie tj.: dwóch trenerów, fizjoterapeuta, kierownik i 13 zawodniczek. Mimo, iż nie mieliśmy jeszcze sprawdzianu w kategorii „kadet”, to już wiem że mamy parę dziewcząt godnych zainteresowania, które aspirują do wyjazdu na takie imprezy pięściarskie jak Mistrzostwa Świata, czy Mistrzostwa Europy. Mam tu na myśli m.in. takie zawodniczki takie jak: Weronika Pławecka (MOSM Tychy), Natalia Narloch (Boxing Team Chojnice), Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin), Róża Asanowicz (Boxing Sokółka), Weronika Dąbrowska (BKS Jastrzębie-Zdrój), czy młodziutka (urodzona w 2000 roku) Patrycja Borys (Hetman Białystok).

Przed nami  sprawdzian dziewcząt na Turnieju „Queens Cup” w Niemczech.  Skład na wyjazd Młodzieżowych Mistrzostw Świata ogłosimy kilka dni po zakończonym turnieju.

Serdecznie pozdrawiam

Trener Młodzieżowej Kadry Narodowej Kobiet- Tomasz Potapczyk

Sokółka, dnia 15 marca 2015 roku

AGATA KAWECKA: MÓJ NAJWIERNIEJSZY „FANCLUB” TWORZĄ RODZICE

agata_medal

- Przyjmij proszę gratulacje. W znakomitym stylu wygrałaś Mistrzostwa Polski Juniorek, po raz kolejny udowadniając, że jesteś jedną z najlepszych polskich pięściarek młodego pokolenia. Jak oceniasz swój występ w grudziądzkim turnieju?
Agata Kawecka: Dziękuję bardzo. Turniej w Grudziądzu był moim pierwszym turniejem juniorskim. Chociaż nie miałam okazji aby stoczyć trzy całe pojedynki, to starałam się pokazać z jak najlepszej strony i mam nadzieję, że to mi się udało, a więc turniej uważam za bardzo udany.

- Dopiero co zadebiutowałaś w gronie młodzieży (youth) i od razu stanęłaś na najwyższym stopniu podium krajowych mistrzostw. Zresztą złote medale zdobyło w Grudziądzu aż sześć zawodniczek mających 17 lat. Nie ma więc chyba zbyt wielkiej różnicy poziomu pomiędzy rywalizacjami juniorek (dawniej zwanych kadetkami) i młodzieżą…
AK: Uważam, że nie ma zbyt dużej różnicy w poziomie między najlepszymi juniorkami a najlepszymi zawodniczkami z grupy youth. Udało nam się udowodnić, że wkraczając dopiero w wiek juniorski, można zdobywać medale w krajowych mistrzostwach. Duża przepaść w poziomie jest natomiast dopiero między młodzieżą a kadrą seniorek, której zawodniczki mają dużo większy staż oraz większe doświadczenie.
agata02
- Mimo zaledwie 17 lat jesteś utytułowaną zawodniczką, która odnosiła już także sukcesy podczas międzynarodowych turniejów mistrzowskich. Który z medali oceniasz wyżej? Brąz Mistrzostw Świata w Albenie, czy srebro Mistrzostw Europy w Asyżu?
AK: Medal Mistrzostw Świata jest dla mnie cenniejszy, choć medal Mistrzostw Europy nie przyniósł wcale mniej radości. Mistrzostwa Świata były moim pierwszym występem międzynarodowym i co najważniejsze – szczęśliwym, dlatego wiążę z tym medalem większe uczucia. Na podium stałam obok Ebonie Jones, z którą miałam później okazję boksować, co też miło wspominam.

- W Asyżu mogłaś być trzecią polską mistrzynią Europy. Czego wówczas zabrakło by pokonać wspomnianą przez Ciebie Angielkę Ebonie Jones?
AK: Moim zdaniem zabrakło jeszcze doświadczenia, które cały czas zdobywam. Na pewno dzięki tej walce zdobyłam więcej umiejętności, co mam nadzieję, będzie procentować w następnych imprezach.
agata03
- Przed nami bardzo bogaty w wydarzenia sezon z Mistrzostwami Świata włącznie. Jakie są Twoje najbliższe sportowe plany, marzenia?
AK: Czeka mnie na pewno ciężka praca. Już 17 marca wyjeżdżamy wraz z kadrą na międzynarodowy turniej Queens Cup do Niemiec, co będzie ważnym sprawdzianem przed Mistrzostwami Świata. W maju odbędą się wspomniane Mistrzostwa Świata, a w sierpniu Mistrzostwa Europy. Moim marzeniem jest oczywiście przewiezienie zarówno z Tajwanu, jak i z Węgier złotego medalu, na co bardzo ciężko pracuję.

- Swoją przyszłość wiążesz z uprawianiem boksu? To bardzo trudna dyscyplina sportu. W jaki sposób w ogóle trafiłaś na salę bokserską?
AK: Z boksem nigdy nie chciałabym się rozstawać, chociaż nigdy nie wiadomo jak potoczy się życie. Mimo iż boks to dużo wyrzeczeń i ciężka praca, to nie umiałabym z niego zrezygnować. Na salę trafiłam przypadkiem. Szukając dodatkowego zajęcia chciałam zapisać się na taniec breakdance, lecz pan ,który prowadził te zajęcia powiedział mi, że to nie jest zajęcie dla dziewczyn, więc dalej szukałam jakiegoś sportu, co skończyło się dla mnie bardzo dobrze. W końcu moja sąsiadka wyciągnęła mnie na pierwszy trening bokserski i tak już leci trzy i pół roku. Moi rodzice byli na początku nastawieni sceptycznie, bali się o swoją ukochaną córkę, ale zawsze mnie wspierali i są moim najwierniejszym „fanclubem”.

- Od początku swojej kariery trenujesz pod okiem Józefa Warchoła. Jak wyglądają Twoje codzienne zajęcia w klubie?
AK: Współpraca z trenerem Józefem Warchołem układa się bardzo dobrze. Nie zawsze jesteśmy tego samego zdania, ale zawsze dochodzimy do porozumienia, co w sporcie jest najważniejsze. Józef Warchoł nie jest moim jedynym trenerem – słowa szacunku należą się również mojemu drugiemu trenerowi, Ireneuszowi Graczykowi, który również traktuje mnie jak rodzinę.
agata01
- Na tym etapie Twojej kariery możemy mówić o jakichś szczególnie mocnych stronach? Jakie są atuty Agaty Kaweckiej? I nad czym musisz pracować najpilniej, by podnosić poziom…
AK: Uważam, że moją mocną stroną jest determinacja, wola walki oraz psychika. Pracy jest jeszcze bardzo dużo, zawsze znajdą się błędy techniczne, nad którymi cały czas pracuję, aby z dnia na dzień – małymi kroczkami – zbliżać się do celu.

- Znamy Cię coraz lepiej z ringowych „wyczynów”. Powiedz jednak jaką jesteś poza ringiem, salą bokserską. Jakie masz zainteresowania, pasje. Czym żyjesz poza sportem?
AK: W czasie wolnym, choć nie ma go zbyt wiele, staram się nadrabiać zaległości w szkole oraz spotykać się z przyjaciółmi, którzy zawsze mnie wspierają i są moimi wiernymi kibicami. Chciałabym im za to bardzo serdecznie podziękować. Uwielbiam spędzać czas na świeżym powietrzu oraz relaksować się przy ulubionej muzyce. Gdy tylko znajdę wolną chwilę spędzam ją w kuchni, piekąc różnego rodzaju ciasta i ciasteczka, co sprawi mi ogromną frajdę.

- Masz jakieś życiowe wzory, inspiracje? Niekoniecznie ze świata sportu…
AK: Moimi wzorami są Rodzice, którzy zawsze potrafią znaleźć wyjście z trudnej sytuacji, podporządkowali swoje życie mojej pasji, zawsze mi pomagają i służą rada. Są osobami, które zawsze chcą dla mnie najlepiej.

- Dziękuję serdecznie za rozmowę i mam nadzieję, że z turnieju na turniej Twoja klasa sportowa będzie rosła a my będziemy dopisywali kolejne sukcesy do Twojego sportowego dossier.
AK: Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich miłośników boksu. Bardzo przyjemnie było usłyszeć tyle miłych słów. Mam nadzieję, że uda mi się dostarczyć jeszcze wielu pozytywnych emocji.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

ADRIANNA JĘDRZEJCZYK: WIARA W SIEBIE I SPOKÓJ DUCHA TO KLUCZE DO SUKCESU

adrianna01

- Ada, gratuluję znakomitego występu w Mistrzostwach Polski Juniorek. Złoty medal wywalczony w nowej kategorii wagowej i wiekowej, mnóstwo komplementów ze strony obserwatorów, no i nagroda za stoczenie najlepszej walki finałowej. Jest mnóstwo powodów do radości…
Adrianna Jędrzejczyk: Dziękuję bardzo! Owszem start w juniorkach oraz zmiana kategorii wagowej były kolejnym wyzwaniem w mojej sportowej karierze, a jak wiadomo stawianie sobie nowych celów to motto każdego sportowca. Oczywiście jest mnóstwo euforii po stoczonych pojedynkach, wspomniana nagroda za najlepszą walkę i nie ukrywam że eksploduje ze mnie szczęście po tych mistrzostwach. Jednak turniej już się zakończył, a teraz należy wracać do pracy. Myślę że już trochę ochłonęłam, zregenerowałam się i mogę kontynuować moją przygodę…

- Rozumiem, że Twoja „wizyta” w limicie wagi lekkiej nie jest chwilowa?
AJ: Nie, absolutnie. Chciałabym już systematycznie startować w tej wadzę, dobrze się w niej czuję, a po za tym jest to kategoria olimpijska.

- Opowiedz o samym turnieju. Stoczyłaś w sumie trzy walki. W dwóch pierwszych przypadkach niektórzy zastanawiali się czy aby nie oszczędzasz swoich rywalek, bo Twoja przewaga była olbrzymia…
AJ: Tak, zgadza się. W każdym pojedynku miałam konkretny plan do zrealizowania. Trener chciał abym „przećwiczyła” to, czego się nauczyłam. Boks to nie jest bijatyka, tylko szermierka na pięści, dlatego należy być bardzo skupionym i zaangażowanym, bo sztuką jest nie zostać trafionym.

- W finale zmierzyłaś się z Weroniką Zakrzewską, którą doskonale znałaś ze zgrupowań kadry narodowej. Jaką taktykę przyjęliście z trenerem na ten pojedynek i jak wyglądała ringowa rzeczywistość?
AJ: Na zgrupowaniach kadry narodowej mierzyłam się z Weroniką nie raz. Jest to bardzo dobra zawodniczka, również Mistrzyni Europy z Asyżu, dlatego już przed walką wiedziałam, że będzie to mój najcięższy pojedynek. Przede wszystkim musiałam zachować „zimną głowę”, maksymalne skupienie i wiarę w zwycięstwo.. Nie było łatwo, nigdy nie jest.

- W polskim boksie olimpijskim bardzo rzadko dochodzi do zmian barw klubowych. Dlaczego przeszłaś ze Skalnika Wiśniówka do RUSHH Kielce?
AJ: RUSHH Kielce jest moim klubem macierzystym, w którym nauczyłam się podstaw boksu. Niestety kiedy tam zaczynałam nie funkcjonowała jeszcze sekcja dziewczyn, dlatego wyjazdy na zawody były poza moim zasięgiem. Wtedy chwilowo przeniosłam się do Wiśniówki, gdzie miałam pierwsze starty. Teraz, kiedy otworzyłam czwarty rok z boksem i rozpoczęłam naukę w Liceum, ciągłe dojazdy za miasto byłyby niemożliwe. Na szczęście boks kobiet w Kielcach zyskuje coraz większą popularność, co skłoniło trenera Grzegorza Nowaczka do pracy również z sekcją żeńską. Dlatego teraz jestem tutaj i jest wspaniale.
adrianna02
- W ubiegłym sezonie przebojem weszłaś nie tylko do czołówki krajowej, ale i zawojowałaś europejski ring zdobywając złoty medal Mistrzostw Starego Kontynentu. Dostrzegasz jakiś moment przełomowy w swojej karierze? Kiedy uwierzyłaś, że możesz realizować najwyższe cele?
AJ: Poprzedni sezon był jak najbardziej udany. Kiedy wróciłam z Mistrzostw Europy, uświadomiłam sobie, że ten olbrzymi stres, mnóstwo wątpliwości związanych ze startem, setki wyrzeczeń oraz niewiarygodnie ciężka praca – to wszystko jest do zniesienia, ponieważ to, co człowiek czuje kiedy marzenia się spełniają jest po prostu piękne.

- Jakie są najmocniejsze strony Adrianny Jędrzejczyk? Na jakich elementach bazujesz w swoim boksie?
AJ: Musimy mieć wytrwałość oraz dużo pokory. Wiara w siebie i spokój ducha to klucze do sukcesu.

- W tym roku byłaś już na dwóch zgrupowaniach szkoleniowych w Sokółce. Młodzieżowa kadra narodowa miała tam okazję trenować wspólnie z najlepszymi seniorkami. Jakie korzyści wyniosłaś z tego doświadczenia?
AJ: Przeszłam dwa bardzo ciężkie zgrupowania. Na tym drugim miałam okazję sparować z Laurą Grzyb, a także doskonalić technikę z Eweliną Wicherską, czy Angeliką Grońską. Oczywiście są to zawodniczki które do każdego zadania podchodzą bardzo profesjonalnie, dobrze jest brać z nich przykład!

- Masz jakąś ulubioną zawodniczkę? W kraju lub zagranicą? Czyjś boks Cię inspiruje?
AJ: Tak, jak już kiedyś wspominałam w poprzednich wywiadach, nie mam ulubionych wzorów sportowych. Bardzo lubię styl walki Sandry Drabik. Jej boks jest na bardzo wysokim poziomie, choć kilka lat temu zaczynała od kickboxingu. Pomimo przeszkód z różnych stron inspiruje mnie jej wola walki o siebie, o to co jest dla niej ważne.

- Jakie miejsce w Twoim życiu zajmuje boks? Masz mnóstwo obowiązków szkolnych, potrzebę utrzymywania kontaktów towarzyskich z rodziną i przyjaciółmi. Jak to wszystko pogodzić, aby nadal być mistrzynią, a przy tym być szczęśliwym, młodym człowiekiem?
AJ: To prawda – kosztuje mnie to mnóstwo pracy. Rzadko kiedy wyjdę gdzieś spotkać się z przyjaciółką, już nie mówiąc o imprezach, które nie wchodzą w grę kiedy jest się sportowcem. A szkoła… Jak tylko mogę, zabieram ze sobą podręczniki na wyjazdy, zgrupowania. Mam wyrozumiałych nauczycieli, którzy mnie wspierają i super klasę, która służy pomocą. Coś za coś – nie można mieć w życiu wszystkiego. Boks to moja odskocznia od codzienności i to z niej czerpię najwięcej radości. Kocham to, co robię i przez to, że mam tak dużo obowiązków umiem na co dzień doceniać inne rzeczy i cieszyć się z każdej „drobnostki”. Kiedyś ktoś powiedział, że życie jest piękne tylko trzeba o nie walczyć…

- A jak jest z motywacją do pracy? W końcu jesteś złotą medalistką mistrzostw kraju i Europy, wygrywasz walkę za walką…
AJ: Bywają chwile słabości, zwątpienia, bo w końcu jestem tylko człowiekiem ale tak, jak mówię przyjemność sprawia mi sam wysiłek, a kiedy już się tak do tego podchodzi, to sukcesy przychodzą same.

- Jakie są Twoje sportowe plany i marzenia na 2015 rok?
AJ: Bardzo chciałabym wystąpić na największej tegorocznej imprezie, jaką będą Młodzieżowe Mistrzostwa Świata na Tajwanie. To by było coś! Ale póki co czeka mnie trening, trening i jeszcze raz trening – temu poświęcam najwięcej uwagi, ponieważ – wbrew pozorom – mam sporo zaległości.

- Serdecznie dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że będzie okazja by niebawem komentować Twoje kolejne sukcesy. 
AJ: Również bardzo dziękuje i pozdrawiam wszystkich czytelników.

Rozmawiał: Jarosław Drozd
Fot. Zbigniew Górski

POZNALIŚMY MISTRZYNIE POLSKI JUNIOREK. NAGRODA INDYWIDUALNA DLA JUSTYNY WALAŚ

mpj15_mini

Finałowy pojedynek w wadze koguciej (54 kg) pomiędzy Ewą Białas (Energetyk Jaworzno) i Pauliną Gruchałą (Boxing Chojnice) – mimo iż nie otrzymał stosownego wyróżnienia od organizatorów – był dla wielu obserwatorów najbardziej emocjonującym wydarzeniem ostatniego dnia 14. Mistrzostw Polski Juniorek. Obie finalistki zaprezentowały wyrównany pokaz walki na pięści i po zakończeniu pojedynku nikt nie był pewny, która z walczących była lepsza. Ostatecznie niejednogłośnie na punkty (4-1) zwyciężyła Ewa, dla której jest to pierwszy w karierze złoty medal Mistrzostw Polski.

Zgodnie z oczekiwaniami znakomitą dyspozycję potwierdziła także Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 60 kg), która w zaciętym, energetycznym, stojącym na wysokim poziomie pojedynku dwóch mistrzyń Europy okazała się lepsza od Weroniki Zakrzewskiej (Boxing Chojnice) – najmłodszej finalistki 14. Mistrzostw Polski Juniorek. Wspomniana rywalizacja została zresztą wyróżniona przez organizatorów nagrodą za najlepszy pojedynek finałów.

Dodajmy, że finały stały na bardzo dobrym poziomie i przyniosły wiele emocji kibicom i członkom poszczególnych ekip. Nagrodę dla najlepszej zawodniczki turnieju otrzymała Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg), która po kolejny podczas tych zawodów pokazała swoją wielką klasę i bokserską dojrzałość w pojedynku z – tym razem z nieco zmęczoną  trudami zawodów – Klaudią Sołtys (BKS Jastrzębie-Zdrój).

W klasyfikacji medalowej – podobnie jak przed rokiem – najlepiej zaprezentowały się podopieczne Marcina Gruchały (nagroda dla najlepszego trenera zawodów) z Boxing Chojnice, lecz wykorzystały tylko jedną z czterech szans na złoty medal (Larysa Sabiniarz, 69 kg). Kolejne miejsca zajęły BKS Skorpion Szczecin i Radomiak Radom. Szczecinianki z 55 punktami wygrały z kolei klasyfikację drużynową (punktową), wyprzedzając Boxing Team Chojnice (51) oraz Wdę Świecie i RUSHH Kielce (po 41), a reprezentująca barwy Skorpiona/SMS Szczecin Aleksandra Kondej (64 kg) została uznana za odkrycie Mistrzostw Polski.

Złote medale wywalczyły (w kolejności wag): Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy, 48 kg), Agata Kawecka (Fight Club Koszalin, 51 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Paulina Gut (Czarni Słupsk, 57 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 60 kg), Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice, 69 kg), Patrycja Mrozińska (Wda Świecie, 75 kg), Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin/SMS Szczecin, 81 kg) i Agata Kaczmarska (Radomiak Radom, +81 kg).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [8 MARZEC 2015 ROKU - zwyciężczynie na pierwszym miejscu]

48 KG
Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy) – Magdalena Dembowska (OSiR Suwałki) 4-1

51 KG
Agata Kawecka (Fight Club Koszalin) – Sara Domagała (Skalnik Wiśniówka) 5-0

54 KG
Ewa Białas (Energetyk Jaworzno) – Paulina Gruchała (Boxing Chojnice) 4-1

57 KG
Paulina Gut (Czarni Słupsk) – Ewa Gibka (Boxing Chojnice) 5-0

60 KG
Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce) – Weronika Zakrzewska (Boxing Chojnice) 5-0

64 KG
Justyna Walaś (TSB Tarnów) – Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie Zdrój) 5-0

69 KG
Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) – Olga Moczała (Skorpion Szczecin/SMS Szczecin) 5-0

75 KG
Patrycja Mrozińska (Wda Świecie) – Aleksandra Linek (Skalnik Wiśniówka) 4-1

81 KG
Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin/SMS Szczecin) – Aleksandra Smuklerz (Radomiak Radom) TKO 2

+81 KG
Agata Kaczmarska (Radomiak Radom) – Weronika Gwit (Sparta Złotów) 5-0

CZTERY ZAWODNICZKI Z CHOJNIC W FINALE MP JUNIOREK. BŁYSK TALENTU ADRIANNY JĘDRZEJCZYK

ada_jedrzejczyk

W II serii walk półfinałowych 14. Mistrzostw Polski Juniorek aż trzy razy zwyciężały podopieczne trenera Marcina Gruchały z Boxing Chojnice. Ewa Gibka (57 kg), Weronika Zakrzewska (60 kg) i Larysa Sabiniarz (69 kg) dołączyły zatem do Pauliny Gruchały (54 kg), która wygrała pojedynek w I serii i będą jutro najliczniej reprezentowanym klubem w finałach.

Z całym szacunkiem dla wspomnianych zawodniczek, żadna z nich nie zrobiła jednak na obserwatorach takiego wrażenia jak debiutująca w limicie wagi lekkiej (60 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce – na zdjęciu), ubiegłoroczna mistrzyni Europy juniorek (dawniej kadetek) w wyższej wadze (63 kg). Boks jaki pokazała w ringu ta zaledwie 17-letnia dziewczyna mógł zadowolić najbardziej wybrednych obserwatorów. Zapewne jej finałowa rywalizacja z Weroniką Zakrzewską – nomen omen również mistrzynią Europy z Asyżu – będzie ozdobą grudziądzkich finałów.

Na spore słowa uznania zasłużyła dzisiaj robiąca systematyczne postępy Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie-Zdrój, 64 kg), która po wyrównanej walce pokonała trudna rywalkę, jaką jest Aleksandra Kondej (Skorpion Szczecin). W finale czeka jednak Klaudię arcytrudne zadanie, gdyż stanie oko w oko z faworytką swojej kategorii, Justyną Walaś (TSB Tarnów). W zgodnej opinii obserwatorów najbardziej zaciętym pojedynkiem był bój Aleksandry Linek (Skalnik Wiśniówka, 75 kg) z Karoliną Florczyk (Wda Świecie), zakończony zwycięstwem tej pierwszej.

WYNIKI II SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH [7 MARCA 2015 ROKU, GODZ. 16.00]
- zwyciężczynie na pierwszym miejscu

57 KG
Ewa Gibka (Boxing Chojnice) – Jessica Sionko (Boks Polonia Świdnica) 5-0
Paulina Gut (Czarni Słupsk) – Patrycja Myszko (RUSHH Kielce) 5-0

60 KG
Weronika Zakrzewska (Boxing Chojnice) – Magdalena Kozłowska (Hetman Białystok) 5-0
Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce) – Klaudia Wilińska (Start Włocławek) TKO 4

64 KG
Justyna Walaś (TSB Tarnów) – Natalia Łykus (Czarni Słupsk) 5-0
Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie Zdrój) – Aleksandra Kondej (Skorpion Szczecin) 3-2

69 KG
Olga Moczała (Skorpion Szczecin) – Marta Kaniak (UKS Warszawa) 5-0
Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) – Katarzyna Szarańska (Wiktoria Sianów) 5-0

75 KG
Patrycja Mrozińska (Wda Świecie) – Martyna Szyluk (Cristal Białystok) WO.
Aleksandra Linek (Skalnik Wiśniówka) – Karolina Florczyk (Wda Świecie) 4-1

POŁOWA FINAŁOWYCH KART ODKRYTA. MŁODZIEŻ WALCZY O FINAŁ MISTRZOSTW POLSKI

mpj15_mini

W trzecim dniu 14. Mistrzostw Polski Juniorek emocjonujemy się walkami, którymi stawką jest awans do finału grudziądzkiego czempionatu. W I serii oglądaliśmy 8 z planowanych 10 walk, w których wygrywały faworytki. Najwięcej zawodniczek – jak na razie – do finału wprowadził Radomiak Radom (2), który tradycyjnie stawia na szkolenie zawodniczek w najcięższych kategoriach wagowych.

Zdaniem obserwatorów najefektowniejszy boks oglądaliśmy w pojedynkach dwóch zawodniczek, które bronią złotego medalu z poprzednich mistrzostw. Mam tu na myśli Sarę Domagałę (Skalnik Wiśniówka, 51 kg) i Paulinę Gruchałę (Boxing Chojnice, 54 kg), które zaboksowały zarówno skutecznie, jak i pieknie dla oka. PIerwsza z nich wygrała jednogłośnie na punkty z Natalią Wojdak (Copacabana Konin), zas druga w takim samym stosunku pokonała Natalię Antczak (Skorpion Szczecin).

Jedno jest pewne – trener młodzieżowej kadry narodowej, Tomasz Potapczyk, otrzyma dzisiaj wiele materiału do analizy i miejmy nadzieję, że jego uwagę przykują także zawodniczki, które dopiero aspirują do tego, by reprezentować nasz kraj na międzynarodowych zawodach mistrzowskich. Na pewno cieszy fakt, że mamy w kraju wiele młodzieży, która wyróżnia się na tle zagranicznych rywalek nie tylko ambicją, ale i wyszkoleniem technicznym. Miejmy nadzieję, że potwierdzi się to podczas Mistrzostw Świata i Europy.

WYNIKI I SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH [7 MARZEC 2015 ROKU, GODZ. 11.00]

48 KG
Magdalena Dembowska (OSiR Suwałki) – Sandra Krupa (Olimp Szczecin) TKO 1
Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy) – Patrycja Gerka (KSW Tygrys Elbląg) TKO 4

51 KG
Sara Domagała (Skalnik Wiśniówka) – Natalia Wojdak (Copacabana Konin) 5-0
Agata Kawecka (Fight Club Koszalin) – Karolina Radosz (Sparta Złotów) WO.

54 KG
Paulina Gruchała (Boxing Chojnice) – Natalia Antczak (Skorpion Szczecin) 5-0
Ewa Białas (Energetyk Jaworzno) – Ewelina Cieśluk (Hetman Białystok) 4-1

81 KG
Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin) – Joanna Kleszcz (Orlęta Łuków) TKO 2
Aleksandra Smuklerz (Radomiak Radom) – Dominika Słomka (Kalina Lublin) 4-1

+81 KG
Agata Kaczmarska (Radomiak Radom) – Diana Sawko (Boxing Sokółka) TKO 1
Weronika Gwit (Sparta Złotów) – Iga Siemińska (Olimp Szczecin) WO.

JUTRO PÓŁFINAŁY 14. MISTRZOSTW POLSKI JUNIOREK. KADROWICZKI ZMĘCZONE ALE ZWYCIĘSKIE

walas02

Popołudniowa seria walk ćwierćfinałowych 14. Mistrzostw Polski Juniorek nie przyniosła żadnych spektakularnych niespodzianek. Jak słusznie przypomniał mi dzisiaj pilnie oglądający zawody trener kadry narodowej seniorek Paweł Pasiak, młodziutkie reprezentantki Polski, które mają za sobą dwa ciężkie obozy szkoleniowe w Sokółce siłą rzeczy muszą odczuwać skutki obciążeń siłowych i wytrzymałościowych jakie zaaplikował im szkoleniowiec „młodzieżówki” Tomasz Potapczyk i w Grudziądzu nie błyszczą.

Mimo to – poza wczorajszą porażką Anety Gojko (75 kg) z Aleksandrą Linek - wszystkie kadrowiczki wygrywają swoje walki w hali MKS Start i tak naprawdę dopiero jutro, bądź w dniu finałów, przyjdzie właściwy moment do ich oceny. Z zasady nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość, więc i tym razem nie będziemy omawiać ewentualnych par finałowych. Jutro w półfinałach czeka nas bowiem sporo dobrego, pełnego ambicji boksu naszych nadziei na kolejne medale międzynarodowych zawodów mistrzowskich.

W II serii walk półfinałowych (od godz. 16.00) ciekawie powinno być w rywalizacji celującej w czwarty złoty medal Mistrzostw Polski Justyny Walaś (64 kg) z Natalią Łykus, czy w walce ubiegłorocznej mistrzyni Europy juniorek (dawniej kadetek) Weroniki Zakrzewskiej (60 kg) z Magdaleną Kozłowską.

WYNIKI II SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [6 MARCA 2015 ROKU, GODZ. 17.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

57 KG
Ewa Gibka (Boxing Chojnice) – Anna Kozanecka (Prosna Kalisz) 5-0
Jessica Sionko (Boks Polonia Świdnica) – Maria Skoczylas (Pomorzanin Toruń) 5-0
Paulina Gut (Czarni Słupsk) – Ewelina Dębkowska (Tiger Łomża) TKO 2
Patrycja Myszko (RUSHH Kielce) – Paulina Żmudziak (Boks Lublin) 5-0

60 KG
Weronika Zakrzewska (Boxing Chojnice) – Wictoria Kieliszkowska (Copacabana Konin) TKO 2
Magdalena Kozłowska (Hetman Białystok) – Angelika Biała (Sparta Złotów) 5-0
Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce) – Paulina Mazur (GUKS Carbo Gliwice) 5-0
Klaudia Wilińska (Start Włocławek) – Paulina Ignaczak (RUSHH Kielce) WO.

64 KG
Natalia Łykus (Czarni Słupsk) – Monika Baranowska (OZB Dolnośląski) 5-0
Justyna Walaś (TSB Tarnów) – Natalia Nazar (MKS II LO Chełm) TKO 1
Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie Zdrój) – Karolina Nikołajuk (Boxing Sokółka) TKO 1
Aleksandra Kondej (Skorpion Szczecin) – Weronika Mrozińska (Start Grudziądz) 5-0

69 KG
Olga Moczała (Skorpion Szczecin) – Karolina Jurczenia (Boxing Sokółka) TKO 2
Marta Kaniak (UKS Warszawa) – Karolina Tomczak (Skalnik Wiśniówka) TKO 1
Katarzyna Szarańska (Wiktoria Sianów) – Agnieszka Gos (Sparta Złotów) TKO 3 (kontuzja)
Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) – Paulina Sobieska (Niedźwiedź Kętrzyn) 5-0

75 KG
Patrycja Mrozińska (Wda Świecie) – Emilia Stosio (Skorpion Szczecin) TKO 1
Martyna Szyluk (Cristal Białystok) – Martyna Święs (Gwardia Wrocław) 3-2
Aleksandra Linek (Skalnik Wiśniówka) – Dominika Kołton (KSZO Ostrowiec Św.) 5-0
Karolina Florczyk (Wda Świecie) – Magda Marczak (Prosna Kalisz) TKO 1 (kontuzja)

W GRUDZIĄDZU POZNALIŚMY PIERWSZE MEDALISTKI 14. MISTRZOSTW POLSKI JUNIOREK

Boks Kobiet 01

W grudziądzkiej hali sportowej MKS Start przy ul. Konarskiego zakończyła się I seria dzisiejszych walk ćwierćfinałowych 14. Mistrzostw Polski Juniorek w Boksie. Podobnie jak w czwartkowych eliminacjach większość (11 z 17) pojedynków zakończyło się przed czasem, co wskazuje na to, że poziom naszej boksującej młodzieży – przynajmniej na tym etapie rywalizacji – jest jeszcze mocno zróżnicowany.

Blisko niespodzianki było w pojedynku ubiegłorocznej złotej medalistki wagi papierowej (48 kg), Sary Domagały, która aktualnie rywalizuje w limicie wagi muszej (51 kg). Zawodniczka Skalnika Wiśniówka niejednogłośnie na punkty (3-2) pokonała mało doświadczoną Klaudię Cebulę i jest o krok bliżej walki finałowej z inną kadrowiczką, Agatą Kawecką, która dzisiaj wygrała przed czasem swój pojedynek z Wiktorią Błaszczak. Bardzo ciekawie zapowiadają się jutrzejsze walki o finał w wadze koguciej (54 kg). Zobaczymy w nich Paulinę Gruchałę, Natalię Antczak, Ewę Białas  i Ewelinę Cieśluk.

WYNIKI I SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [6 MARZEC 2015 ROKU, GODZ. 11.00]

48 KG
Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy) – Anna Zygmunt (Pomorzanin Toruń) TKO 2

51 KG
Sara Domagała (Skalnik Wiśniówka) – Klaudia Cebula (Boxing Team Wałcz) 3-2
Natalia Wojdak (Copacabana Konin) – Nicoletta Gołubowska (Cristal Białystok) 5-0
Agata Kawecka (Fight Club Koszalin) – Wiktoria Błaszczak (Olimp Szczecin) TKO 2
Karolina Radosz (Sparta Złotów) – Diana Wytrzyszczewska (Salvete Zamość) 5-0

54 KG
Paulina Gruchała (Boxing Chojnice) – Aleksandra Wojska (Hetman Białystok) 5-0
Natalia Antczak (Skorpion Szczecin) – Weronika Wilińska (Start Włocławek) TKO 2
Ewa Białas (Energetyk Jaworzno) – Tatiana Zielaskowska (Wda Świecie) TKO 1
Ewelina Cieśluk (Hetman Białystok) – Anna Widera (Wda Świecie) TKO 1

81 KG
Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin) – Kamila Wach (RUSHH Kielce) TKO 1
Joanna Kleszcz (Orlęta Łuków) – Natalia Paziewska (Pomorzanin Toruń) TKO 1
Aleksandra Smuklerz (Radomiak Radom) – Agnieszka Maciejewska (Boxing Sokółka) TKO 1
Dominika Słomka (Kalina Lublin) – Emilia Romańska (Róża Karlino) 5-0

+81 KG
Agata Kaczmarska (Radomiak Radom) – Oliwia Koszołko (Polonia Leszno) TKO 1
Diana Sawko (Boxing Sokółka) – Marta Stasiak (Polonia Leszno) TKO 1
Weronika Gwit (Sparta Złotów) – Natalia Karaszewska (Pomorzanin Toruń) WO.
Iga Siemińska (Olimp Szczecin) – Aleksandra Danielewicz (Radomiak Radom) TKO 2

PORAŻKA WICEMISTRZYNI EUROPY W PIERWSZYM DNIU KRAJOWEGO CZEMPIONATU JUNIOREK

Porażka ubiegłorocznej wicemistrzyni Europy juniorek (dawniej kadetek) z Asyżu Anety Gojko (75 kg) z Aleksandrą Linek (na zdjęciu) była bezsprzecznie największą niespodzianką pierwszego dnia 14. Mistrzostw Polski Juniorek, które wczoraj rozpoczęły się w Grudziądzu. Łącznie kibice zobaczyli 23 pojedynki, z których jeden zakończył się walkowerem, aż trzynaście przed czasem i dziewięć werdyktami punktowymi.

Wracając do walki Gojko z Linek dodajmy, że wychowanka trenera młodzieżowej kadry narodowej, Tomasza Potapczyka, walczyła w wyższej kategorii wagowej niż przed rokiem, co bynajmniej nie umniejsza sukcesu młodej zawodniczki Skalnika Wiśniówka, która w ub. roku zdobyła srebrny medal Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży także w limicie 70 kg.

Pozostałe kadrowiczki, m.in. Ewa Białas, Klaudia Sołtys, czy Larysa Sabiniarz pewnie wygrywały swoje pojedynki. Dzisiaj po dwóch seriach walk (o godz. 11.00 i 17.00) poznamy medalistki mistrzostw Polski Juniorek.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [5 MARCA 2015 ROKU] – zwyciężczynie na pierwszym miejscu

51 KG
Diana Wytrzyszczewska (Salvete Zamość) – Angelika Bernatowicz (Polonia Świdnica) 5-0
Karolina Radosz (Sparta Złotów) – Dominika Huczek (MOSM Tychy) 5-0

54 KG
Natalia Antczak (Skorpion Szczecin) – Paulina Murzyn (Olimp Szczecin) TKO 2
Weronika Wilińska (Start Włocławek) – Weronika Kadłubowska (Boxing Sokółka) TKO 1
Ewa Białas (Energetyk Jaworzno) – Karolina Abramczyk (Victoria Ostrołęka) TKO 1
Tatiana Zielaskowska (Wda Świecie) – Katarzyna Zommer (Orkan Gorzów Wlkp.) 5-0
Ewelina Cieśluk (Hetman Białystok) – Paulina Witczak (Skorpion Szczecin) TKO 1
Anna Widera (Wda Świecie) – Klaudia Kozioł (Boxing Sokółka) TKO 2

57 KG
Paulina Żmudziak (Boks Lublin) – Iwona Kryś (Kędzierzyn Koźle) 5-0
Patrycja Myszko (RUSHH Kielce) – Blanka Zabrzuch (Broń Radom) 4-1

60 KG
Angelika Biała (Sparta Złotów) – Aleksandra Pilc (Gwardia Wrocław) 5-0
Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce) – Aneta Nowak (RUSHH Kielce) WO.
Paulina Mazur (GUKS Carbo Gliwice) – Amanda Koczyn (Czarni Słupsk) 4-1
Klaudia Wilińska (Start Włocławek) – Eliza Poniedziałek (Obra Zbąszyń) TKO 1
Paulina Ignaczak (RUSHH Kielce) – Klaudia Zagórzycka (Pomorzanin Toruń) TKO 2

64 KG
Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie Zdrój) – Aleksandra Gorzkiewicz (Sparta Złotów) 5-0
Weronika Mrozińska (Start Grudziądz) – Natalia Żołnowska (Pomorzanin Toruń) TKO 1
Aleksandra Kondej (Skorpion Szczecin) – Joanna Ponińska (Zagłębie Konin) TKO 2

69 KG
Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) – Sylwia Dubrownik (Pomorzanin Toruń) TKO 4

75 KG
Aleksandra Linek (Skalnik Wiśniówka) – Aneta Gojko (Boxing Sokółka) 3-2
Dominika Kołton (KSZO Ostrowiec Św.) – Katarzyna Strzelecka (KSZO Ostrowiec Św.) TKO 2
Magda Marczak (Prosna Kalisz) – Klaudia Godziszewska (Olimp Szczecin) TKO 1
Karolina Florczyk (Wda Świecie) – Aleksandra Sulecka (Pomorzanin Toruń) TKO 1

[Fot. Skalnik Wiśniówka FB Fanpage]

JUTRO POCZĄTEK 14. MISTRZOSTW POLSKI JUNIOREK W BOKSIE

mpj15_mini

Ponad 100 młodych pięściarek, w tym cztery ubiegłoroczne złote medalistki (Sara Domagała, Paulina Gruchała, Justyna Walaś i Larysa Sabiniarz) stanie od jutra w szranki 14. Mistrzostw Polski Juniorek (de facto Młodzieżowych Mistrzostw Polski), które odbędą się w Hali Sportowej MKS Start w Grudziądzu, przy ul. Konarskiego 36.

Będzie to doskonały poligon szkoleniowy dla całkiem licznego grona zawodniczek aspirujących do młodzieżowej kadry narodowej, prowadzonej przez Tomasza Potapczyka. Rywalizacji przyglądać się będzie także trener seniorskiej kadry, Paweł Pasiak, który – jak wiadomo – nie boi się stawiać na młode zawodniczki, czego potwierdzeniem jest systematyczne odmładzanie prowadzonej przez siebie reprezentacji Polski.

Zapowiada się nam bardzo ciekawy turniej, tym bardziej, że w gronie młodzieżowym zadebiutują m.in. medalistki ubiegłorocznych Mistrzostw Europy Juniorek (dawniej kadetek), m.in. Adrianna Jędrzejczyk, Weronika Zakrzewska, Agata Kawecka, Aneta Gojko, czy Patrycja Kiwak.

SZCZEGÓŁOWY TERMINARZ ZAWODÓW

05.03.2015 (czwartek)
godz. 18:30 – walki eliminacyjne

06.03.2015 (piątek)
godz. 11:00 – I seria walk ćwierćfinałowych
godz. 17:00 – II seria walk ćwierćfinałowych

07.03.2015 (sobota)
godz. 11:00 – I seria walk półfinałowych
godz. 17:00 – II seria walk półfinałowych

08.03.2015 (niedziela)
godz. 11.00 – finały

mpjk15

BUŁGARKI NAJLEPSZE W SOFII. NIESAMOWITA MIRA POTKONEN ZNÓW ZWYCIĘŻA

Tylko Bułgarkom udało się zdobyć dwa złote medale zakończonego dzisiaj 66. Międzynarodowego Turnieju Memoriałowego im. Strandżaty w Sofii. Gospodynie wygrały klasyfikację drużynową, bo oprócz Stoyki i Stanimiry Petrovych, które wygrały zawody,  ich ekipa wywalczyła również srebro (Svetlana Kamenova) i dwa brązowe krążki (Gabriela Dimitrova i Denitsa Eliseeva).

Trudniejsze zadanie czekało dzisiaj Stoykę Petrovą (51 kg – na zdjęciu), która skrzyżowała w finale rękawice z aktualną wicemistrzynią olimpijską, Ren Cancan. Chinka powoli wraca do mistrzowskiej formy, o czym świadczą wygrane w Bułgarii trzy walki, choć jej zwycięstwo w ćwierćfinale nad młodą Francuzką Vassilą Lkhadiri nie była takie oczywiste. W finale jednak nie sprostała dobrze dysponowanej Petrovej, która miała z kolei słabszy dzień wczoraj, nieznacznie pokonując mało znaną Amerykankę Virginię Fuchs. Mistrzyni świata z Jeju City, Stanimira Petrova (54 kg), spełniła oczekiwania organizatorów, boksując podobno jeszcze lepiej niż w Korei Południowej. W finale przekonała sie o tym doświadczona Christina Cruz z USA.

Trzy pozostałe wygrane turniejowe przypadły w udziale Mirze Potkonen (Finlandia, 60 kg), Agnes Alexiusson (Szwecja, 64 kg) i Li Qian (Chiny, 75 kg). Szczególnie efektownie wypadła ta pierwsza, pokonując już w 1. starciu Bułgarkę Svetlanę Kamenovą, która wcześniej kolejny raz zepchnęła w cień swoją rodaczkę, Eliseevą. Potkonen od dawna zaskakuje równą i wysoką formą. To zawodniczka, walcząca bodajże najczęściej z czołówki europejskiej. Walcząca i zwyciężająca. W Sofii o jej klasie przekonały się także Ukrainka Yulia Tsiplakova, Angielka Chantelle Cameron i Francuzka Estelle Mosselly.

Agnes Alexiusson w sposób bardzo harmonijny wprowadza się do seniorskiej czołówki Starego Kontynentu i choć chwalę ją za finałowe zwycięstwo nad „odchudzoną”, aktualną mistrzynią Europy wagi z limitem 69 kg, czyli Rosjanką z azerskim paszportem, Eleną Vystropovą, to jej miejsce jest raczej w „olimpijskiej” wadze lekkiej. Szwedzi mają jednak kłopot bogactwa, bo oprócz Agnes, do kadry aspirują dwie inne młode i zdolne pięściarki, Ida Lundblad i Patricia Berghult.

W ostatnim finale turnieju kobiet Chinka Li Qian nie bez trudności pokonała Holenderkę Nouchkę Fontijn. Obie zawodniczki wyglądały na zmęczone półfinałowymi walkami, w których walczyły z Darigą Shakimovą z Kazachstanu (Chinka) i Szwedką Anną Laurell (Holenderka). Ta ostatnia sprawiła niespodziankę w pierwszej turniejowej walce, pokonując niejednogłośnie na punkty aktualną mistrzynię świata wagi do 69 kg, Atheynę Bylon z Panamy, która zadebiutowała w „olimpijskiej” wadze średniej.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH:

51 KG: Stoyka Petrova (Bułgaria) – Ren Cancan (Chiny) 3-0
54 KG: Stanimira Petrova (Bułgaria) – Christina Cruz (USA) 3-0
60 KG: Mira Potkonen (Finlandia) – Svetlana Kamenova (Bułgaria) TKO 1
64 KG: Agnes Alexiusson (Szwecja) – Elena Vystropova (Azerbejdżan) 2-0
75 KG: Li Qian (Chiny) – Nouchka Fontijn (Holandia) 2-1

Photo credit: bgboxing.org

TYLKO DWIE MISTRZYNIE FRANCJI OBRONIŁY SWOJE UBIEGŁOROCZNE TYTUŁY

m_fra15a

Wczoraj wieczorem w niewielkim miasteczku Pontarlier, leżącym w departamencie Doubs, niedaleko granicy ze Szwajcarią odbyły się walki finałowe Mistrzostw Francji seniorek w boksie. Tradycyjnie rywalizacja odbywała się w ośmiu kategoriach wagowych (od 48 kg do 75 kg; Francuzki jeszcze nigdy nie wyłoniły mistrzyń kraju w wagach 81 kg oraz +81 kg!). Zawody przyniosą zapewne przetasowania w kadrze narodowej „trójkolorowych”, gdyż tylko dwie zawodniczki (Estelle Mossely oraz Wendy Couvercelle) obroniły złote medale, wywalczone przed rokiem w Laon.

Główna walka wieczoru, która zamknęła finały, w której rywalizowały Estelle Mossely (60 kg) oraz brązowa medalistka Mistrzostw Francji z 2014 roku, Elhem Mekhaled, była toczona w dobrym tempie i stała na wysokim poziomie technicznym. Najlepsza aktualnie pięściarka francuska ani przez moment nie była w niej zagrożona, pewnie wygrywając na punkty. Bardziej zacięta była walka dwóch zawodniczek, walczących o awans do kadry w „olimpijskiej” wadze muszej (51 kg). Doświadczona i bardziej precyzyjna w atakach Sarah Ourahmoune nie bez trudu pokonała (3-0) Wassilę Lkhadiri, która mogła zaimponować dynamiką i szybkością, ale wiele jej ciosów pruło powietrze, zamiast dochodzić do celu.

Z innych walk finałowych warto wspomnieć o cennym zwycięstwie doświadczonej Delphine Mancini (54 kg) nad brązową medalistką ubiegłorocznych Mistrzostw Europy, Marine Rostan oraz pierwszym w karierze złotym medalu bojowej Julie Le Galliard (57 kg), którą widzieliśmy w Gliwicach podczas Międzynarodowych Mistrzostw Śląska. Jej walka finałowa ze Stelly Ferge była wprawdzie bardzo chaotyczna, ale zwycięstwo nie wzbudziło niczyich zastrzeżeń.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [mistrzynie na pierwszym miejscu]

48 kg: Justine Lallemand – Cassandra Crevecoeur 2-0
51 kg: Sarah Ourahmoune – Wassila Lkhadiri 3-0
54 kg: Delphine Mancini – Marine Rostan 2-1
57 kg: Julie Le Galliard – Stelly Ferge 3-0
60 kg: Estelle Mossely – Elhem Mekhaled 3-0
64 kg: Wendy Couvercelle – Mélanie Floch 3-0
69 kg: Maily Nicar – Marie-Hélene Meron 3-0
75 kg: Amélie Rougeot – Sandy Meunier 3-0

m_fra15

UKRAINKI WYŁONIŁY MISTRZYNIE KRAJU I REPREZENTACJĘ NA NOWY SEZON

mistrzynie ukrainy15

W minioną niedzielę w mieście Czerniowce na Bukowinie zakończyły się 11. Mistrzostwa Ukrainy Kobiet w boksie, w których rywalizowały zarówno seniorki (elite), jak i grupy młodzieżowa (youth) oraz juniorska (dawniej kadetki). Poza ubiegłorocznymi mistrzyniami kraju, Viktorią Virt (51 kg) oraz Ivanną Krupenią (54 kg) wystartowały wszystkie najlepsze zawodniczki. Pięć z nich (Natalia Knyaz, Marina Malovana, Yulia Tsiplakova, Katerina Shambir oraz Lilya Durneyeva) obroniło tytuły, zdobyte przed rokiem w Truskawcu.

Najmłodszą mistrzynią Ukrainy została 19-letnia Irina Vinnyk (+81 kg), która w ub. roku triumfowała w gronie młodzieżowym. Oprócz niej w zawodach rywalizowało kilka zdolnych Ukrainek, znanych z juniorskich i młodzieżowych ringów. Srebro przypadło w udziale Marii Borutsy (75 kg), zaś brązowe krążki wywalczyły m.in. Anna Okhota (51 kg) i Elizaveta Sayushkina (75 kg).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

JUNIOR (roczniki 1999-2000)

46 kg     Olga Shalimova – Anastasia Marushkevich 3-0
48 kg     Olga Voznyak – Diana Martynyuk TKO 3
50 kg     Katerina Rogova – Kristina Potapchuk 3-0
52 kg     Sofia Nedilko – Diana Gonchar 3-0
54 kg     Olena Karpyuk – Sofia Zagorska 3-0
57 kg     Maria Cherednichenko – Viktoria Yakimishina TKO 1
60 kg     Olexandra Kharitonyuk – Valeria Boyko TKO 2
63 kg     Anastasia Shpanyuk – Olexandra Muzyka 3-0
66 kg     Natalia Meleshko – Olena Glushchenko 2-1
70 kg     Svitlana Gorshchuk – Elizaveta Voytushenko 3-0
75 kg     Karolina Makhno – Irina Fedorchuk 3-0
80 kg     [brak zgłoszeń]
+80 kg   Yulia Dyadyuk – Irina Urban 3-0

YOUTH (roczniki 1997-1998)

48 kg     Elizaveta Sergeyeva – Yulia Demyanenko  3-0
51 kg     Veronika Shakshuy – Karina Voronina 3-0
54 kg     Valeria Manchak – Olga Zhaborovska 3-0
57 kg     Anastasia Beloshitska – Kristina Dyadyo 3-0
60 kg     Anzhelina Bondarenko – Katerina Livik 3-0
64 kg     Svitlana Kreshchik – Anastasia Chernetska 2-1
69 kg     Yulia Stoyka – Anna Bilous 2-0
75 kg     [brak zgłoszeń]
81 kg     Anna Rostopchina – Nadia Zhokhina 3-0
+81 kg   [brak zgłoszeń]

ELITE (roczniki 1996-1975)

48 kg     Natalia Knyaz (ur. 1991) – Irina Butovska 3-0
51 kg     Tatyana Kob (1987) – Snezhana Kholodkova 3-0
54 kg     Maria Bogutska (1994) – Viktoria Pasteruk 3-0
57 kg     Marina Malovana (1995) – Olexandra Fedis 3-0
60 kg     Yulia Tsiplakova (1982) – Anna Okhrey 3-0
64 kg     Nila Lipska (1990) – Ivanna Lutchak 3-0
69 kg     Maria Badulina-Bova (1986) – Olena Kolesnik 3-0
75 kg     Katerina Shambir (1986) – Maria Borutsa 2-1
81 kg     Liliya Durnyeva (1980) – Anastasia Chernokolenko 3-0
+81 kg     Irina Vinnik (1996) – Elvira Paperovich 3-0

mistrzyni ukrainy15

KADRY NARODOWE KOBIET PONOWNIE PRZYJADĄ DO SOKÓŁKI

sokolka15_kadry

Sokółka po raz kolejny ugości reprezentantki Polski w boksie. W dniach od 12 do 22 lutego odbędzie się tam drugie w tym roku zgrupowanie szkoleniowe kadr seniorskiej i młodzieżowej. Trener seniorek Paweł Pasiak pracować będzie z ośmioma zawodniczkami, zaś szkoleniowiec „młodzieżówki”, Tomasz Potapczyk wraz z trenerem Marcinem Gruchałą aż z dwudziestoma.

Powołania od trenerów reprezentacyjnych otrzymały: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, waga 48 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) i Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) – seniorki;

oraz Róża Asanowicz (Boxing Sokółka, 46 kg), Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy, 48 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 51 kg), Agata Kawecka (Fight Club Koszalin, 51 kg),  Sara Domagała (Skalnik Wiśniówka, 51 kg), Paulina Gruchała (Boxing Team Chojnice, 54 kg), Weronika Dąbrowska (BKS Jastrzębie, 54 kg), Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 60 kg), Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie, 60 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 64 kg), Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 69 kg), Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin, 69 kg), Weronika Pławecka (MOSM Tychy, 75 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 75 kg), Patrycja Mrozińska (Wda Świecie, 75 kg), Aleksandra Zabielska (Kalina Lublin, 81 kg),  Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin, 81 kg), Agata Kaczmarska (Radomiak Radom, +81 kg) – z kadry młodzieżowej.

Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na dodatkowe powołanie są: Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Kielce, 51 kg) i Magdalena Czajkowska (BOKS Poznań, 75 kg) – seniorki; oraz Natalia Narloch (Boxing Team Chojnice, 48 kg), Magdalena Dembowska (OSiR Suwałki, 48 kg), Ewelina Cieśluk (Hetman Białystok, 52 kg),  Blanka Zabrzuch (Broń Radom, 64 kg), Eliza Poniedziałek (Obra Zbąszyń, 75 kg) i Aleksandra Szmuklerz (Radomiak Radom, 81 kg) – z młodzieżówki.

LAURA GRZYB: MÓJ SPORTOWY CEL JEST NIEZMIENNY. TO KWALIFIKACJA OLIMPIJSKA

laura04

Podczas pierwszego w tym roku zgrupowania szkoleniowego kadry narodowej seniorek w Sokółce zabrakło jednej z najmłodszych reprezentantek Polski, Laury Grzyb (54 kg). Na szczęście absencja zawodniczki BKS Jastrzębie-Zdrój nie była spowodowana kłopotami zdrowotnymi.

- Byłam zmuszona do opuszczenia obozu w Sokółce przez sesję egzaminacyjną na studiach – mówi Laura, która studiuje na Wydziale Bezpieczeństwa Wewnętrznego-Kryminologii i Kryminalistyki Wyższej Szkoły Zarządzania Ochroną Pracy w Katowicach – Oczywiście kadra narodowa jest dla mnie bardzo ważna, niestety aktualne warunki panujące w polskim boksie olimpijskim zmuszają zawodniczki do zapewnienia sobie innego źródła dochodów. Tak, więc wykształcenie ma znaczenie równorzędne – dodała aktualna wicemistrzyni Polski seniorek wagi z limitem 54 kg.
Laura03
Nie znaczy to, że nauka zupełnie pochłonęła młodą reprezentantkę Polski, która do nowego sezonu przygotowuje się aktualnie w zaciszu klubowej sali w Jastrzębiu-Zdroju. Od czasu ubiegłorocznego debiutu seniorskiego Laura poczyniła spore postępy, które zaowocowały zaproszeniem jej przez Fundację Global Boxing za Ocean na treningi do gymu w North Bergen oraz powołaniem przez trenera Pawła Pasiaka do kadry narodowej. To był olbrzymi bodziec do jeszcze bardziej wytężonej pracy.

- Po nowym roku rozpoczęłam od treningów ogólnorozwojowych i poprawienia swojej wydolności. W tej chwili dużo czasu poświęcam na doskonalenie swojej techniki oraz poprawę wytrzymałości siłowej. Już czuję, że bardzo wzmocniłam nogi i ramiona. Jestem pozytywnie nastawiona do przyszłych startów. Mam nadzieję również, że uda mi się utrzymać w kadrze narodowej. W styczniu dwukrotnie przeszłam specjalistyczne badania w Warszawie i wynika z nich, że jestem raczej na dobrej drodze. Moje plany związane z boksem są nadal niezmienne. Jeden cel – kwalifikacja olimpijska. Zdaję sobie sprawę z rosnącej konkurencji, dlatego ciągle staram się podwyższać swoją poprzeczkę – zapewnia Laura Grzyb, która będzie jedną z faworytek do złotego medalu w wadze koguciej Mistrzostw Polski seniorek w Karlinie.

POZNAJCIE STEPHANIE, CZYLI POLSKO-MEKSYKAŃSKĄ „ZŁOTĄ DZIEWCZYNĘ”

Chociaż ma niespełna dziesięć lat i wygląd małego aniołka, tylko na pozór przypomina inne dziewczynki będące w jej wieku. W przeciwieństwie do swoich rówieśniczek jej „zabawkami” nie są lalki, tylko rękawice bokserskie, miejscem „zabaw” od dwóch lat pozostaje ring, a idolem naszej bohaterki jest nie Justin Bieber, a Juan Manuel Marquez. Ta mała wojowniczka to Stephanie Dorota Martinez Marczak, która dotychczas stoczyła już 28 walk, w tym 25 wygranych i trzy zremisowane i która nosi dwa przydomki: „La Nina de Oro”, czyli „Złota dziewczyna”, a na cześć swojej mamy „Polska Siła”!

Mała księżniczka urodziła się 8 listopada 2005 roku w Nowym Jorku. Jej tatą jest Emmanuel Martinez z miasta Nezahualcoyotl w Meksyku, natomiast mamą pochodząca z Łodzi Polka Dorota Marczak. Malutka Stephanie w wieku trzech lat opuściła USA i przeniosła się do ojczyzny swojego taty. To właśnie tam za sprawą dziadka, byłego boksera walczącego w latach 60-tych XX w., zaraziła się pięściarstwem. Najpierw było to tylko wspólne rodzinne oglądanie pojedynków w telewizji, które w Meksyku jest tradycją, a następnie od 8 stycznia 2013 roku profesjonalne treningi. „Polska Siła” uczęszcza na zajęcia codziennie od poniedziałku do piątku, od godziny 18.00 do 20.00, a miejscem gdzie wylewa z siebie siódme poty jest gym Victora Vaquero Diaza.
stephanie_1
Oczywiście ta młoda dama wie, że oprócz rozwoju fizycznego równie ważny jest rozwój psychiczny. Stephanie to pilna uczennica czwartej klasy podstawówki, której średnia ocen w skali o 1 do 10 wynosi 9,5. W przyszłości polsko-meksykańska bokserka chciałaby zostać weterynarzem oraz wystąpić na Igrzyskach Olimpijskich reprezentując kraj swojej mamy Doroty lub taty Emmanuela.

Priorytetem jest dla niej na razie boks, dlatego każdego dnia tak ciężko trenuje, a jej wzorem do naśladowania jest wielki meksykański czempion Juan Manuel Marquez. Sławny „Dinamita” będąc nawet gościem na zawodach gdzie występowała „Polska Siła” osobiście jej pogratulował i złożył na jej rękawicach autograf. Wielką motywacją dla Stephani Marczak są także dopingujące ją i wspierające dwie matki chrzestne, czyli walcząca w wadze koguciej, była mistrzyni świata federacji WBA Irma „Torbellino” Garcia (11-1-1, 2 KO) oraz właścicielka pasów WBA i WBC w dywizji koguciej i super koguciej Jackie „La Princesa Azteca” Nava (31-4-3, 13 KO) i Lily Romero. Jeżeli chodzi o naszych zawodowców to zaimponował jej Paweł Wolak (29-2-1, 19 KO) i Patryk Szymański (12-0, 7 KO), słyszała również o występującej niegdyś w bokserskim reality show w Meksyku Karolinie Owczarz (4-0, 1 KO).

Już niedługo, bo 13 lutego Stephanie czeka pierwsze poważne wyzwanie. Tego dnia mała wojowniczka wystąpi na dużej amatorskiej gali bokserskiej „Noche de Reinas” w Mexico City. Jej przeciwniczką będzie Diana Navarro zwana „La Princesita”, która jest od naszej bohaterki starsza i cięższa. Tę walkę Martinez Marczak chce zadedykować swojej ukochanej babci, u której jakiś czas temu zdiagnozowano groźnego raka trzustki.

Na koniec Stephanie Dorota Martinez Marczak ma dla wszystkich kibiców z Polski przesłanie:

- Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie mojego marzenia. Niech Was Bóg błogosławi!

Pozostaje nam trzymać kciuki za małą „Polską Siłę” i obserwować pilnie dalszy rozwój jej kariery. Kto wie, może za kilka lat to właśnie ta młoda dama z Meksyku zdobędzie dla naszego kraju medal na światowej imprezie? Powodzenia Stephanie!!

Dla PolskiBoks.pl – Wojciech Czuba

Fot. facebook.com

EWELINA WICHERSKA: ODCZUWAM PROGRES SIŁY. W SOKÓŁCE ELIMINUJĘ BŁĘDY W TECHNICE

wicherska

- Na samopoczucie nie narzekam, jestem wraz z dziewczynami z kadry narodowej w trakcie budowania siły oraz doskonalenia technik bokserskich – mówi wicemistrzyni Europy wagi koguciej (54 kg) z Bukaresztu (2014), Ewelina Wicherska, która w połowie stycznia rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. W 2015 roku czeka ją m.in. start w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku, więc jakość przygotowań do sezonu musi być wysoka.

- Właśnie minęła połowa obozu w Sokółce i odczuwam spory progres siłowy. Jestem zadowolona także z techniki – podobają mi się zajęcia, jakie w jej zakresie prowadzą trenerzy. Pracujemy w ich trakcie nad wyeliminowaniem błędów i mam nadzieję, że ta praca zaowocuje w najbliższym czasie w rywalizacji sportowej – dodała zawodniczka PKB Poznań, która 15 stycznia została doceniona przez władze Poznania sportowym stypendium na 2015 rok.

Wiele na to wskazuje, że Ewelina i jej koleżanki z kadry trenera Pawła Pasiaka po raz pierwszy w międzynarodowe szranki staną w Bułgarii. W dniach od 23 lutego do 1 marca odbędzie się tam prestiżowy 66. Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Strandżaty (Strandja), w którym wystąpią m.in. panie w wagach 51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg, a więc w tych, w których rywalizować będą w Baku o medale IE.

KINGA SZLACHCIC I MAGDALENA CZAJKOWSKA: CIESZYMY SIĘ Z MOŻLIWOŚCI TRENINGÓW Z NAJLEPSZYMI

sokolka_zgrupowanie

Na pierwszym w tym roku zgrupowaniu szkoleniowym, które od 18 stycznia odbywa się w Sokółce, reprezentantki Polski seniorek pracują przede wszystkim nad poprawieniem siły i wytrzymałości. Pod okiem głównego trenera kadry narodowej, Pawła Pasiaka, pracuje sześć zawodniczek. W tym gronie są m.in. Kinga Szlachcic (60 kg) i Magdalena Czajkowska (69 kg), dla których jest to dopiero drugi kontakt z kadrą.

- Zgrupowanie w Sokółce to dla mnie kolejna szansa na udział w treningach w gronie najlepszych i współpracę z profesjonalistami. Bardzo się cieszę z kolejnego powołania. Dzięki takim wyjazdom zwiększa się mój bagaż doświadczeń – zauważa Kinga Szlachcic, ubiegłoroczna złota medalistka grudziądzkich Mistrzostw Polski do lat 23, która bezsprzecznie była jednym z największych odkryć 2014 roku.

Radości z możliwości pracy na zgrupowaniu nie kryje także Magdalena Czajkowska, która na powołanie do kadry zapracowała udanym startem w Mistrzostwach Polski do lat 23, gdzie zdobyła srebrny medal oraz dobrą postawą podczas jesiennych sparingów z Lidią Fidurą w Cetniewie.

- To moje pierwsze zgrupowanie kadry, na które dostałam powołanie. Cieszę się z możliwości trenowania tutaj z taką ekipą. Zostałam miło przyjęta przez grupę. W Sokółce skupiamy się przede wszystkim na budowaniu masy mięśniowej i szlifowaniu techniki boksu – dodaje Magdalena.

cet_mag_kinObie zawodniczki zdają sobie sprawę, że stawiają dopiero pierwsze kroki w prawdziwym seniorskim boksie. Pilnie pracują więc nad wyeliminowaniem błędów i szlifowaniem tych elementów bokserskiego wyszkolenia, które przyczyniły się do ich dotychczasowych sukcesów.

- Z przeprowadzonych treningów mogę wywnioskować to, nad czym powinnam jeszcze popracować, co poprawić. Zaczynam również „pielęgnować” swoje mocne strony, aby w przyszłości zwiększyć swoją skuteczność w ringu. Mogę też nauczyć się czegoś nowego. Na samopoczucie nie mogę narzekać. Jest czas na pracę, ale i na odpoczynek. Atmosfera po prostu jest świetna – zapewnia Kinga, która na co dzień reprezentuje barwy klubu Boksing Zielona Góra.

Oprócz zajęć stricte bokserskich młode zawodniczki mają również w Sokółce okazję poznać m.in. zasady prawidłowego funkcjonowania organizmu sportowca, racjonalnego odżywiania, regeneracji sił oraz czynnego odpoczynku.

- Myślę, że warto też wspomnieć o wieczornych wykładach, które prowadzi trener Paweł Pasiak. Dotyczą m.in. funkcjonowania organizmu sportowca w poszczególnych okresach startowych, odpowiedniego przygotowania organizmu do obciążenia treningowego, informacje o odżywianiu – dietach itp. Bardzo się cieszę, że mam możliwość uczestniczyć w takich „pogadankach” – dzięki nim zwiększy się moja wiedza o funkcjonowaniu własnego organizmu podczas codziennego wysiłku fizycznego. Będę mogła dowiedzieć się jak w odpowiedni sposób zwiększyć efektywność treningu – zapewnia zielonogórzanka.

cet_mag_kin1Zarówno Kinga, jak i Magdalena stawiają sobie ambitne cele na nowy sezon. Co warte podkreślenia, nie dotyczą one bynajmniej tylko sukcesów w rywalizacji krajowej.

- Moim celem jest teraz przygotowanie do Mistrzostw Polski, które odbędą się w kwietniu. Jednak następnym etapem będą już walki międzynarodowe – zapewnia młoda pięściarka klubu Baumal Boks Poznań.

- Mam nadzieję, że rozpoczynający się sezon będzie bogaty w starty, bo to one pozwalają mi się rozwijać. Chciałabym również dalej pojawiać się na zgrupowaniach kadry narodowej i stale podnosić poziom swoich umiejętności – zakończyła Kinga Szlachcic.

NIEDUDANY POWRÓT TORLOPOVEJ. MIMO TO AŻ 11 ZŁOTYCH MEDALI DLA ROSJANEK

Ostatecznie bez wstępnie zgłoszonych zawodniczek klubu 06 Kleofas Katowice odbył się międzynarodowy turniej bokserski kobiet Nation Cup, w którym rywalizowały zarówno seniorki, jak i zawodniczki z grup wiekowych Youth oraz Junior. Do serbskiej Suboticy przyjechało kilka bardzo dobrze znanych zawodniczek z Europy i Azji, a o poziomie turniejowych walk czytaliśmy sporo pozytywnych opinii.

W najciekawszym pojedynku piątkowych finałów złota medalistka wagi półciężkiej (81 kg) z Mistrzostw Świata z Qinhuangdao (2012), Chinka Yuan Meiqing (na zdjęciu), boksująca aktualnie w limicie „olimpijskiej” kategorii średniej (75 kg) nie bez trudu pokonała (2-1) wicemistrzynię olimpijską z Londynu, Rosjankę Nadezhdę Torlopovą, która wróciła do rywalizacji po ponad dwuletniej przerwie.

W gronie seniorek najwięcej złotych medali przypadło zawodniczkom z Rosji i Kazachstanu (po 3). W gronie młodzieżowym (Youth) najlepsze były Kazaszki (5 turniejowych triumfów), zaś w rywalizacji juniorek (Junior) po 3 razy na najwyższym stopniu podium stanęły Rosjanki i młode pięściarki z Indii.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

JUNIOR
46 kg Emi-Mari Todorova (Bułgaria) – Anjali Sharma (Indie) 3-0
48 kg Soniya (Indie) – Emilia Kondakor (Węgry) 3-0
50 kg Mandeep Kaur Sandhu (Indie) – Saneka Vidovic (Serbia) TKO 2
52 kg Alexandra Poleuktova (Rosja) – Angela Nagy (Węgry) 3-0
54 kg Anastasia Artamonova (Rosja) – Harpreet Kaur Sidhu (Indie) TKO 1
57 kg Ludmila Vorontsova (Rosja) – Adela Dusembayeva (Kazachstan) 3-0
60 kg Muskan (Indie) – Shelly Sweeny (Anglia) 2-1
63 kg Yu Lisai (Chiny) – Shruti Yadav (Indie) TKO 2
+80 kg Nadira Maratova (Kazachstan) – Kristina Tkacheva (Rosja) 3-0

YOUTH

48 kg Yulia Chumgalakova (Rosja) – Dinara Kakenova (Kazachstan) 3-0
51 kg Ebonie Jones     (Anglia) – Makhabat Abdimanapova (Kazachstan) 3-0
54 kg Valeria Manchak (Ukraina) – K.Pravish Chanu (Indie) 3-0
57 kg Aigerim Oshakbay (Kazachstan) – Bianka Balajti (Węgry) 3-0
60 kg Nazim Ishanova (Kazachstan) – Siwi Boora (Indie) 3-0
64 kg Aida Abikeyeva (Kazachstan) – Aakansha (Indie) 3-0
69 kg Bayan Akbayeva (Kazachstan) – Mikhaela Nikolova (Bułgaria) 3-0
75 kg Chantelle Reid (Anglia) – Lovlina Borgohain (Indie) 2-0
81 kg Aida Ongdash (Kazachstan) – Zhang Jie (Chiny) 2-1

ELITE

48 kg Ekaterina Pinigina (Rosja) – Alina Turlubayeva (Kazachstan) 2-1
51 kg Jaina Shekerbekova (Kazachstan) – Sarah Bormann (Niemcy) 3-0
54 kg Delphine Mancini (Francja) – Si Haijuan (Chiny) 2-0
57 kg Elena Gradinar (Rosja) – Zhanna Baskayeva     (Kazachstan) 2-1
60 kg Natalia Shadrina (Rosja) – Valerian Spicer (Dominikana) 2-0
64 kg Zarina Tsoloyeva (Kazachstan) – Daria Tomas (Rosja) 3-0
69 kg Stacey Copeland (Anglia) – Elmira Azizova (Rosja) 3-0
75 kg Yuan Meiqing (Chiny) – Nadezhda Torlopova (Rosja) 2-1
81 kg Yuldus Mamatkulova (Kazachstan)    - Akerke Bakhytzhan (Kazachstan) 2-1

TRZY ROSJANKI WYGRAŁY TURNIEJ W BORAS. BELYAKOVA SŁABSZA OD ALEXIUSSON

Za nami pierwszy w tym roku międzynarodowy turniej boksu olimpijskiego pań. W dniach od 9 do 11 stycznia w szwedzkim Boras po raz szósty w historii zawodniczki z kilku krajów europejskich oraz Kanady rywalizowały o Golden Girl Box Cup w kategorii seniorek oraz – nieco symbolicznie z uwagi na obsadę – w gronie młodzieży i juniorek. Seniorki boksowały w siedmiu kategoriach wagowych (od 51 kg do 75 kg), młodzież w trzech (od 54 do 60 kg), zaś juniorki w dwóch (48 kg i 52 kg).

W turnieju seniorek najwięcej złotych medali wywalczyły Rosjanki, spośród których trzy (Sayana Sagatayeva, Elena Saveleva i Tatiana Zrazhevskaya) stanęły na najwyższym stopniu podium. Gospodynie najlepsze były w dwóch najcięższych wagach (Malena Hede i Anna Laurell), zaś po jednym złotym medalu wywalczyły Finka Mira Potkonen (na zdjęciu; znakomity turniej w wykonaniu tej zawodniczki!) oraz Dunka Yvonne B. Rasmussen.

Największą niespodzianką zawodów było zwycięstwo młodziutkiej Szwedki Agnes Alexiusson (60 kg), która zadebiutowała w gronie seniorskim z ubiegłoroczną mistrzynią Europy wagi z limitem 64 kg, Rosjanką Anastasiyą Belyakovą. W półfinale swój start zakończyła także inna młoda Rosjanka, Yaroslava Yakushina (75 kg), ulegając Love Holgersson ze Szwecji. Co ciekawe zarówno Alexiusson, jak i Holgersson nie wygrały w Boras. W finale lepszymi od nich okazały się odpowiednio Potkonen i Laurell.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH SENIOREK

51 KG Sayana Sagatayeva (Rosja) – Juliana Soederstroem (Szwecja) 2-1
54 KG Elena Saveleva (Rosja) – Helena Envall (Szwecja) 3-0
57 KG Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) – Malin Hermansson (Szwecja) 3-0
60 KG Mira Potkonen (Finlandia) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 3-0
64 KG Yvonne B.Rasmussen (Dania) – Camilla Skov Jensen (Dania) 2-1
69 KG Malena Hede (Szwecja) – Linnea Molin (Szwecja) 2-1
75 KG Anna Laurell     (Szwecja) – Love Holgersson (Szwecja) 2-1

ELŻBIETA WÓJCIK LAUREATKĄ NAGRODY „NADZIEI OLIMPIJSKICH” IM. EUGENIUSZA PIETRASIKA

nanjing_ela2

Decyzją Zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego najlepsza młodzieżowa pięściarka świata, Elżbieta Wójcik, na co dzień trenująca w barwach KSW Róża Karlino została Laureatką Nagrody „Nadziei Olimpijskich” im. Eugeniusza Pietrasika na rok 2014.

Wychowanka trenera Tomasza Różańskiego została doceniona za bezprecedensowe osiągnięcia sportowe w minionym roku, kiedy to wywalczyła złote medale Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich oraz Mistrzostw Świata i Europy. Wręczenie nagrody dla zawodniczki i jej trenera nastąpi w poniedziałek (12 stycznia) podczas uroczystego posiedzenia PKOl. Serdecznie Gratulujemy!

Przypominamy, że w ub. roku wspomnianą nagrodę wywalczyła również zawodniczka uprawiająca sporty walki – judoczka Arleta Podolak z Czarnych Bytom (wraz z trenerem Mirosławem Błachnio) oraz wioślarz klubu AZS AWF Warszawa – Natana Węgrzycki-Szymczyk (trener Jarosław Szymczyk).

ZAWODNICZKI KLEOFASA KATOWICE WALCZĄ W SERBII. WRACA NADEZHDA TORLOPOVA!

gronska 01

W dniach od 11 do 16 stycznia w serbskiej Suboticy odbędzie się już czwarta edycja międzynarodowego turnieju bokserskiego kobiet Nation Cup, w której rywalizują zarówno seniorki, jak i zawodniczki z grup wiekowych Youth oraz Junior. Ogółem zgłoszonych zostało aż 177 pięściarek z 21 krajów świata (oprócz Europejek wystąpią także Chinki, Hinduski oraz zawodniczki z Kazachstanu oraz Dominikany).

Polskę tradycyjnie reprezentują w Serbii pięściarki klubu 06 Kleofas Katowice, które całkiem niedawno rywalizowały na Litwie i w Rosji. Liderką drużyny jest Angelika Grońska (51 kg), która dwa lata temu boksowała w finale 2. Nation Cup w Zrenjaninie. Oprócz niej w turnieju wystąpią także Monika Serfain (54 kg) oraz Aleksandra Talaga (64 kg).

Największymi gwiazdami zawodów będą aktualna mistrzyni świata Nazym Kazibay (Kazachstan, 48 kg), srebrna medalistka z Jeju City Lyazzat Kungenbayeva (Kazachstan, +81 kg) oraz złota medalistka Mistrzostw Świata z Qinhuangdao (2012), Chinka Yuan Meiqing (81 kg).

Niespodzianką wielkiego kalibru zapewne będzie powrót na ring po ponad 2 latach przerwy wicemistrzyni olimpijskiej z Londynu, Rosjanki Nadezhdy Torlopovej (75 kg), która ostatnią walkę w karierze stoczyła 9 sierpnia 2012 roku, przegrywając (12-19) z Amerykanką Claressą Shields.

4th-nations-cup-2015-serbia

DZIESIĘĆ POWOŁAŃ TRENERA PAWŁA PASIAKA NA PIERWSZE ZGRUPOWANIE KADRY

kadra_cet04

Kadra narodowa seniorek pierwsze w tym roku zgrupowanie szkoleniowe odbędzie w dniach od 18 do 28 stycznia w Sokółce. Główny trener Biało-Czerwonych Paweł Pasiak oraz trenerzy współpracujący z PZB – Ludwik Buczyński, Adrian Brudnicki oraz Wojciech Wicherski będą tam prowadzić zajęcia z dziesięcioma zawodniczkami. Wśród powołanych jest jedna debiutantka – najlepsza wg. AIBA młodzieżowa pięściarka świata, Elżbieta Wójcik (Róża Karlino, 75 kg)

Oprócz „złotej” Eli na Podlasie przyjadą: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Natalia Hollińska (Skorpion Szczecin, 69 kg) oraz Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg).

Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na dodatkowe powołanie są: potencjalna debiutantka w gronie seniorek Wiktoria Sądej (BKS Jastrzębie, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg) i Magdalena Czajkowska (Boks Poznań, 75 kg).

Zanim kadrowiczki dojadą do Sokółki (będą tam wraz z młodzieżową kadrą narodową) od 14 do 16 stycznia przejdą w Instytucie Sportu w Warszawie badania specjalistyczne.

TOP 100 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2014 ROK

europa

Prezentuję kolejną odsłonę naszego redakcyjnego rankingu najlepszych europejskich pięściarek, które rywalizowały w zawodach boksu olimpijskiego w 2014 roku. Tym razem podstawą tej unikalnej na skalę Starego Kontynentu klasyfikacji są wyniki uzyskane przez zawodniczki w najważniejszych imprezach sezonu, jakimi były Mistrzostw Świata w Jeju City i Mistrzostwa Europy w Bukareszcie. Oprócz tego z wielką uwagą przestudiowałem wszystkie wyniki międzynarodowych turniejów bokserskich, meetingów oraz meczów międzypaństwowych.

Najlepszymi zawodniczkami minionego roku w Europie naszym zdaniem były (w kolejności wag): Steluta Duta (Rumunia), Lisa Whiteside (Anglia), Stanimira Petrova (Bułgaria), Zinaida Dobrynina (Rosja), Katie Taylor (Irlandia), Anastasia Belyakova (Rosja), Saadat Abdulayeva (Rosja), Nouchka Fontijn (Holandia), Liliya Durnyeva (Ukraina) oraz Zenfira Magamedaliyeva (Rosja). We wspomnianym gronie znalazły się zaledwie dwie ubiegłoroczne liderki, co pokazuje, że w sposób bardzo dynamiczny dokonuje się kolejna selekcja kadr narodowych i potencjalnych kandydatek do medali Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

W zestawieniu znajduje się 8 reprezentantek Polski (w 7 kategoriach wagowych). Najwyżej – na czwartych lokatach – sklasyfikowałem wicemistrzynię Europy Ewelinę Wicherską (54 kg) oraz brązową medalistkę z Bukaresztu, Kingę Siwą (64 kg). Na piątym miejscu w wadze średniej (75 kg) znalazła się Lidia Fidura (75 kg), na siódmym i ósmym w limicie wagi piórkowej (57 kg) Sandra Kruk i Aneta Rygielska, zaś na na ósmym dwie Polki – w lekkiej (60 kg) Karolina Michalczuk, zaś w muszej (51 kg) Sandra Drabik. Ostatnia z naszych zawodniczek w rankingu, Natalia Hollińska (69 kg), zamyka listę najlepszych Europejek kategorii wagowej do 69 kg.

Przekładając możliwości najlepszych polskich zawodniczek na osiągane w 2014 roku wyniki zauważalna jest spora rezerwa, która – o ile zostanie przez nasze boksujące panie należycie spożytkowana w najbliższych dwóch sezonach – ma prawo zaowocować kwalifikacjami olimpijskimi. Wierzę, że na awans do szeroko rozumianej europejskiej czołówki stać Sandrę Brodacką lub Angelikę Grońską (obie z 48 kg), lecz w 2014 roku były w Europie zawodniczki, które osiągały od nich lepsze wyniki, przez co Polek niestety nie ma w rankingu. W dwóch najcięższych wagach nasze pięściarki nie podjęły rywalizacji międzynarodowej, więc ich brak nie powinien nikogo dziwić, co nie znaczy, że w naszym kraju nie ma zawodniczek, które w „10″ najlepszych Europejek nie mogłyby się znaleźć.

Każda z reprezentantek trenera Pawła Pasiaka ma przed sobą w rankingu zawodniczki, z którymi może nie tylko nawiązać wyrównane walki, ale i wygrać. Szczególnie dotyczy to Sandry Drabik (51 kg), która w Warszawie podczas Turnieju im. Feliksa Stamma pokonała późniejszą mistrzynię świata, Marlen Esparza (USA), a w Kielcach wypunktowała byłą złota medalistkę MŚ, Rosjankę Elenę Savelevą. W wyrównanej czołówce wagi koguciej każda z zawodniczek (z Eweliną Wicherską włącznie) może pokonać każdą, przy czym powoli widać jak wygasają ringowe atuty wiekowych już Marzii Davide (Włochy) i wspomnianej Savelevej.

Również w limicie wagi piórkowej nie ma wyraźnej różnicy pomiędzy liderkami a resztą zawodniczek z rankingu, co dobrze rokuje dla obu reprezentantek Polski (Sandry Kruk i Anety Rygielskiej). W wadze lekkiej, daleko za plecami Katie Taylor, trwa walka o awans do czołówki. Fakt, że na 2. miejscu znalazła się tam Ukrainka z azerskim paszportem, Yana Alexeevna, z którą wygrały w 2014 roku zarówno wspomniana Kruk, jak i Kinga Siwa, daje nam uzasadnione nadzieje na kolejne sezon. Dodajmy przy tej okazji, że w kadrze Pawła Pasiaka najpewniej pojawi się Aleksandra Sidorenko-Rutkowski, która w 2013 roku była wiceliderką naszego europejskiego rankingu. Jestem przekonany, że wyższą lokatę wywalczyłaby Karolina Michalczuk, gdyby kontynuowała sezon po Mistrzostwach Europy. Kinga Siwa zapracowała na wysoką lokatę w wadze do 64 kg (pamiętamy, że boksowała również w niższym limicie). Wyprzedzają ją m.in. dwie Angielki, z których tylko jedna wystąpic może podczas zawodów mistrzowskich, więc jej pozycja jest de facto wyższa niż w rankingu.

Wierzę, że Natalię Hollińską (69 kg) – tę w formie z Mistrzostw Europy – stać na co najmniej (!) szóste miejsce w Europie, zaś Lidię Fidurę (75 kg), która z uwagi na absencję w Bukareszcie nie mogła być sklasyfikowana wyżej – na pierwszą „trójkę”. Pojedynki Polek z Eleną Vystropovą (Natalia) i Claressą Shields (Lidia) pokazały im w którym miejscu bokserskiej hierarchii się znajdują, będąc w pełni przygotowanymi do zawodów.

TOP 100 EUROPA (SENIORKI) – RANKING „POLSKIBOKS.PL” ZA 2014 ROK

48 KG
1 Steluta Duta (Rumunia)
2 Zoya Isayeva (Rosja)
3 Sevda Asenova (Bułgaria)
4 Annamarie Stark (Niemcy)
5 Ayse Cagirir (Turcja)
6 Svetlana Gnevanova (Rosja)
7 Natalia Knyaz (Ukraina)
8 Valeria Calabrese (Włochy)
9 Elin Roennlund (Szwecja)
10 Sarah Bormann (Niemcy)

51 KG
1 Lisa Whiteside (Anglia)
2 Stoyka Petrova (Bułgaria)
3 Nicky Adams (Anglia)
4 Sayana Sagatayeva (Rosja)
5 Terry Gordini (Włochy)
6 Katalin Ancsin (Węgry)
7 Vassilia Lkhadiri (Francja)
8 Sandra Drabik (Polska)
9 Tatyana Kob (Ukraina)
10 Elif Nur Coskun (Turcja)

54 KG
1 Stanimira Petrova (Bułgaria)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Elena Saveleva (Rosja)
4 Ewelina Wicherska (Polska)
5 Ayse Tas (Turcja)
6 Marine Rostand (Francja)
7 Michaela Walsh (Irlandia)
8 Azize Nimani (Niemcy)
9 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
10 Helena Envall (Szwecja)

57 KG
1 Zinaida Dobrynina (Rosja)
2 Alessia Mesiano (Włochy)
3 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
4 Marina Malovana (Ukraina)
5 Lacrimioara Perijoc (Rumunia)
6 Ingrid Egner (Norwegia)
7 Sandra Kruk (Polska)
8 Aneta Rygielska (Polska)
9 Joanne Lamb (Irlandia)
10 Nina Meinke (Niemcy)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Estelle Mosselly (Francja)
4 Sofia Ochigava (Rosja)
5 Denitsa Eliseyeva (Bułgaria)
6 Chantelle Cameron (Anglia)
7 Mira Potkonen (Finlandia)
8 Karolina Michalczuk (Polska)
9 Romina Marenda (Włochy)
10 Yulia Tsiplakova (Ukraina)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Natasha Jonas (Anglia)
4 Kinga Siwa (Polska)
5 Simona Sitar (Rumunia)
6 Martina Schmoranzova (Czechy)
7 Valentina Alberti (Włochy)
8 Gulsum Tatar (Turcja)
9 Bianka Nagy (Węgry)
10 Lidija Marjanovic (Serbia)

69 KG
1 Saadat Abdulayeva (Rosja)
2 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
3 Erika Guerrier (Francja)
4 Stacey Copeland (Anglia)
5 Claire Grace (Irlandia)
6 Mihaela Cristiana (Rumunia)
7 Maria Badulina-Bova (Ukraina)
8 Irina Poteyeva (Rosja)
9 Guluzar Kara (Turcja)
10 Natalia Hollińska (Polska)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Sarah Scheurich (Niemcy)
3 Yaroslava Yakushina (Rosja)
4 Savannah Marshall (Anglia)
5 Lidia Fidura (Polska)
6 Katerina Shambir (Ukraina)
7 Timea Nagy (Węgry)
8 Anna Laurell (Szwecja)
9 Leila Dzhavadova (Azerbejdżan)
10 Andrea Strohmaier (Niemcy)

81 KG
1 Liliya Durnyeva (Ukraina)
2 Elif Guneri (Turcja)
3 Anastasia Chernokolenko (Ukraina)
4 Florina Radu (Rumunia)
5 Anamarija Marsic (Chrowacja)
6 Petra Szatmari (Węgry)
7 Maxime Koelemij (Holandia)
8 Svetlana Kosova (Rosja)
9 Carly Ogogo (Anglia)
10 Maria Urakova (Rosja)

+81 KG
1 Zenfira Magamedaliyeva (Rosja)
2 Maria Kovacs (Węgry)
3 Emine Bozduman (Turcja)
4 Flavia Severin (Włochy)
5 Luminita Turcin (Rumunia)
6 Danijela Vernic (Chorwacja)
7 Irina Sinetskaya (Rosja)
8 Aynur Rzayeva (Azerbejdżan)
9 Kristina Rimkute (Litwa)
10 Saida Gamidova (Rosja)

Opracował: Jarosław Drozd

NOWA JAKOŚĆ W BOKSIE KOBIET – PIĘĆ KATEGORII NA PRESTIŻOWYCH ZAWODACH

strandja15

Pod koniec marca ub. roku dowiedzieliśmy się, że bokserski kalendarz uzupełniony zostanie o kolejną wielką międzynarodową imprezę mistrzowską, czyli Igrzyska Europejskie, które odbędą się w w dniach 12-28 czerwca 2015 roku w azerskim Baku. Wystąpią w nich zarówno zawodniczki, jak i zawodnicy. Co istotne panie rywalizować będą w 5 kategoriach wagowych: 51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg (panowie w tradycyjnych 10 wagach boksu olimpijskiego od 49 kg do +91 kg).

W trakcie 2014 roku wyłonionych zostało 80 uczestniczek (po 16 w każdej z kategorii wagowych) turnieju kobiet. Kwalifikacją były przede wszystkim Mistrzostwa Europy w Bukareszcie oraz dopełniająco Mistrzostwa Świata w Jeju City. We wspomnianym gronie znalazło się także pięć reprezentantek Polski (Sandra Drabik, Ewelina Wicherska, Karolina Michalczuk, Kinga Siwa i Lidia Fidura).

Idea rozegrania Igrzysk Europejskich w pięciu kategoriach wagowych to wielka szansa dla rozwoju kobiecego boksu, który od 13 sierpnia 2009 roku, kiedy to MKOl oficjalnie zatwierdził udział kobiet w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie (2012), znalazł się w „pułapce” zaledwie trzech „olimpijskich” limitów wagowych – 51 kg, 60 kg i 75 kg.

Pierwszym sygnałem zmian jest opublikowane przez EUBC zaproszenie na prestiżowy 66. Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Strandżaty (Strandja), w którym od 23 lutego do 1 marca rywalizować będą panie w wagach 51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg. Ze źródeł zbliżonych do kadry narodowej seniorek wiemy, że w Sofii planowany jest udział podopiecznych trenera Pawła Pasiaka, które niebawem rozpoczną nowy sezon zgrupowaniem szkoleniowym w Sokółce.

PRZEGLĄD TALENTÓW W SOKÓŁCE. 18 STYCZNIA PIERWSZE ZGRUPOWANIE KADRY TRENERA POTAPCZYKA

Boks Kobiet 01

18 stycznia ze snu zimowego zbudzi się Młodzieżowa Kadra Narodowa Kobiet, którą w Sokółce czeka dwutygodniowe zgrupowanie szkoleniowe. Trener reprezentacji Tomasz Potapczyk, którego wspierać będą dwaj inni młodzi-zdolni szkoleniowcy Marcin Gruchała i Mariusz Kuc oraz były trener kadry narodowej seniorów Walery Korniłow pracować będą do 31 stycznia z 26 kandydatkami na kadrowiczki.

Powołania otrzymały następujące zawodniczki z grup wiekowych Youth i Junior: Magdalena Dembowska (OSiR Suwałki, 48 kg), Sara Domagała (Skalnik Wiśniówka, 48 kg), Natalia Narloch (Boxing Team Chojnice, 48 kg), Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy, 48 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 51 kg), Ewelina Cieślik (Hetman Białystok, 52 kg), Agata Kawecka (Fight Club Koszalin, 52 kg), Klaudia Pawełko (Boxing Sokółka, 54 kg), Paulina Gruchała (Boxing Team Chojnice, 54 kg), Natalia Antczak (Skorpion Szczecin, 54 kg), Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie, 57 kg), Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 60 kg),  Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg),  Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin, 69 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 75 kg), Weronika Pławecka (MOSM Tychy, 75 kg), Agnieszka Gos (Sparta Złotów, 75 kg), Patrycja Mrozińska (Wda Świecie, 75 kg), Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin, 81 kg), Weronika Gwit (Sparta Złotów, 81 kg), Aleksandra Zabielska (Kalina Lublin, 81 kg), Magdalena Bober (Sparta Złotów, +80 kg) i Agata Kaczmarska (Radomiak Radom, +81 kg).

Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na ewentualne powołanie w zastępstwie którejś z ww. są: Róza Asanowicz (Boxing Sokółka, 46 kg), Izabela Trembowska (Boxing Sokółka, 48 kg), Wioletta Gontarska (Kalina Lublin, 48 kg), Paulina Chorążewicz (Carbo Gliwice, 48 kg), Natalia Maćkowska (Sparta Złotów, 50 kg), Aleksandra Kondej (Skorpion Szczecin, 64 kg), Olga Moczała (Skorpion Szczecin, 64 kg), Blanka Zabrzuch (Broń Radom, 64 kg), Marta Kaniak (SMS Warszawa, 69 kg), Aleksandra Gorzkiewicz (Sparta Złotów, 69 kg), Eliza Poniedziałek (Obra Zbąszyń, 75 kg) i Aleksandra Szmuklerz (Radomiak Radom, 81 kg).

LIDIA FIDURA PIĄTĄ POLKĄ Z KWALIFIKACJĄ DO 1. IGRZYSK EUROPEJSKICH W BAKU

DSC07115

W uznaniu dla wysokiego poziomu sportowego naszej aktualnie najlepszej pięściarki wagi średniej (75 kg), Lidii Fidury, która po przebrnięciu przez pierwszą rundę kwalifikacji podczas Mistrzostw Świata w Jeju City, stoczyła doskonały pojedynek z mistrzynią olimpijską, Claressą Shields, Europejska Konfederacja Boksu Olimpijskiego (EUBC) postanowiła zakwalifikować Polkę do udziału w 1. Igrzyskach Europejskich.

Tym samym Lidia dołączy do grona swoich czterech koleżanek – Sandry Drabik (51 kg), Eweliny Wicherskiej (54 kg), Karoliny Michalczuk (60 kg) i Kingi Siwej (64 kg), które awans do historycznych zawodów, które odbędą się od 12 do 28 czerwca 2015 roku w azerskim Baku wywalczyły podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w Bukareszcie.

INDYWIDUALNE WYRÓŻNIENIA SERWISU POLSKIBOKS.PL ZA 2014 ROK – KOBIETY

nagrody_2014

Oprócz tradycyjnego rankingu najlepszych polskich pięściarek mijającego roku postanowiliśmy dokonać także czterech indywidualnych wyróżnień za wyniki osiągnięte w 2014 roku.

W kategorii NAJLEPSZA SENIORKA (Elite) najwyżej oceniliśmy sportowy wynik osiągnięty przez wicemistrzynię Europy wagi koguciej (54 kg) Ewelinę Wicherską (PKB Poznań). Dodajmy, że poznanianka to także tegoroczna mistrzyni Polski wagi muszej (51 kg), uczestniczka Mistrzostw Świata oraz medalistka międzynarodowych turniejów w Gliwicach, Kielcach i Stralsundzie. Najgroźniejszą rywalką Eweliny była brązowa medalistka Mistrzostw Europy, Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 64 kg). Gdyby gdańszczance udało się awansować do strefy medalowej Mistrzostw Świata w Jeju City to jej przypadłoby w udziale nasze wyróżnienie. Przypominamy, że Kinga to tegoroczna mistrzyni Polski, zwyciężczyni Międzynarodowych Mistrzostw Śląska, finalistka Memoriału im. Leszka Drogosza w Kielcach i turnieju w Hamburgu oraz medalistka Queens Cup w Stralsundzie.

Oczywistym wyborem NAJLEPSZEJ JUNIORKI (youth) kończącego się roku było wyróżnienie dla Elżbiety Wójcik (KSW Róża Karlino), najlepszej zdaniem AIBA młodzieżowej zawodniczki świata. „Złota” Ela z Karlina wygrała w ciągu 2014 roku wszystko, co było do wygrania w młodzieżowym (dawniej juniorskim) boksie. Młodzieżowa mistrzyni olimpijska oraz mistrzyni świata i Europy zepchnęła w cień inne nasze młode i zdolne zawodniczki – młodzieżową wicemistrzynię Starego Kontynentu Wiktorię Sądej (BKS Jastrzębie-Zdrój) i brązową medalistkę Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Asyżu – Justynę Walaś (TSB Tarnów).

Wyróżnienie dla NAJLEPSZEJ KADETKI (junior) przyznaliśmy tegorocznej Mistrzyni Europy z Asyżu, Adriannie Jędrzejczyk (Skalnik Wiśniówka/RUSHH Kielce, 63 kg), która przez cały sezon prezentowała wysoki poziom sportowy, wygrywając wszystkie swoje walki, w tym m.in. MTB Queens Cup w Stralsundzie. Bardzo wysoko oceniliśmy tegoroczne sukcesy innej mistrzyni Europy, Weroniki Zakrzewskiej (Boxing Team Chojnice, 60 kg), która była jedyną poważną konkurentką dla Adrianny w mijającym roku.

Czwarte wyróżnienie za NAJLEPSZY DEBIUT SENIORSKI otrzymała najmłodsza polska uczestniczka Mistrzostw Świata w Jeju City, Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), która w trakcie 2014 roku wygrała m.in. MTB Queens Cup w Stralsundzie a rywalizacji krajowej ustępowała jedynie uznanej „firmie”, jaką od lat jest Sandra Kruk. Zdaniem trenera kadry narodowej seniorek, Pawła Pasiaka, to właśnie 19-latka z Torunia dokonała największego progresu z wszystkich nowych reprezentantek kraju. Na wyróżnienie zasłużyły poza tym co najmniej cztery ubiegłoroczne juniorki (youth) – Milena Zgliniecka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg) i Martyna Gil (Skalnik Wiśniówka, 81 kg).

ZAMIAST BLOGA PAWŁA PASIAKA: SYSTEM SELEKCJI DO KADRY NARODOWEJ NA LATA 2015-2016

kadra_trenerzy

Krajowy system selekcji i doboru zawodniczek do Kadry Narodowej Seniorek Elite na 2015 / 2016 roku oparty i dostosowany  do wymagań Ministerstwa Sportu i Turystyki

1. Priorytetem w 2015 roku będzie skupienie szczególnej uwagi oraz przeznaczenie znacznych środków finansowych na szkolenie zawodniczek w kategorii wiekowej Seniorka-Elite na wagach olimpijskich .

2. Będą to zawodniczki rywalizujące w wagach 51 kg , 60 kg oraz 75 kg oraz ich dublerki czyli numery dwa w krajowej rywalizacji. W szczególnych wypadkach krajowa rywalizacja podczas Mistrzostw Polski w 2015 roku czy w turnieju Grand Prix nie będzie decydowała o miejscu w kadrze w wagach olimpijskich i około olimpijskich. Zawodniczki te zostały już wyselekcjonowane podczas szkolenia i rywalizacji w latach 2013-2014. Mają kwalifikacje przypisane do konkretnej wagi na 1. Igrzyska Europejskie, które odbędą się w dniach od 12 do 28 czerwca 2015 roku w Baku (Azerbejdżan). Impreza ta będzie główna w roku 2015.

3. Imprezą  główną w 2016 roku będą Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Główny nacisk położony będzie na przygotowanie zawodniczek numerów 1 i 2 w danej wadze do startu w Mistrzostwach Świata w Astanie (Kazachstan). Na tym turnieju zawodniczki w wagach 51 kg , 60 kg , 75 kg będą walczyły o kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich. Na ten turniej planowany jest udział zawodniczek w wagach 48 kg, 51 kg, 54 kg, 57 kg, 60 kg, 64 kg, 69 kg, 75 kg, 81 kg i +81 kg. Zawodniczki w wagach nieolimpijskich będą musiały spełnić szereg warunków, z których najważniejszy będzie wysoki wynik sportowy realnie dający szansę na rywalizację podczas takiego turnieju.

4. Zawodniczkami które są i  powinny nadal być objęte szkoleniem w wagach olimpijskich w latach 2015-2016 są:
51 kg – Ewelina Wicherska (PKB Poznań) – grupa szk. ol. A2
51 kg – Sandra Drabik  (Soma Boxing Kielce) – grupa szk. ol. B2
60 kg – Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – grupa szk. ol. A2
60 kg – Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – grupa szk. ol. B1
75 kg – Lidia Fidura  (GUKS Carbo Gliwice) – grupa szk. ol. B2
75 kg – Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino) – grupa szk. ol. B1

5. Dodatkowymi zawodniczkami w wagach olimpijskich których wiek (do 23 lat) i poziom sportowy prognozuje znaczną progresję wynikową i które spełniają warunki grupy C, a nie wywalczyły dotychczas w międzynarodowych imprezach mistrzowskich miejsc w pierwszej „ósemce” powinny w roku 2015 być:

51 kg – Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) – grupa szk. ol. C
60 kg – Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra) – grupa szk. ol. C
60 kg – do ustalenia
75 kg – Magdalena Czajkowska (Baumal Boks Poznań) – grupa szk. ol. C
75 kg – do ustalenia

6. Są ponadto zawodniczki w kraju, które mogłyby z powodzeniem rywalizować w wagach 60 i 75 kg, a które jak dotąd nie określiły jasno swoich planów i nie są zdecydowane na długoterminową rywalizację. Zawodniczki te powinna wyłonić krajowa rywalizacja oraz bezpośrednia konfrontacja z czołowymi zawodniczkami w wagach olimpijskich.

7. Zawodniczki startujące w wagach nieolimpijskich, które realizowały szkolenie centralne w roku 2014 będą brane pod uwagę przez cały rok i będą przygotowywały się poprzez zgrupowania, mecze kontrolne i turnieje międzynarodowe do startu w Mistrzostwach Świata w 2016 roku. Będą także sparingpartnerkami czołowych zawodniczek reprezentacji. Warunkiem będą wszystkie wyniki uzyskane przez cały rok 2015 tj.: Mistrzostwa Polski i rywalizacja międzynarodowa, a także wysoki poziom sportowy. Zawodniczki te będą regularnie monitorowane i testowane; powinny także brać udział  przez cały rok w rywalizacji międzynarodowej i wewnątrzkrajowej reprezentując swoje macierzyste kluby.

8. Ponadto w wadze olimpijskiej (60 kg) jest przeze mnie brana pod uwagę Aleksandra Sidorenko-Rutkowski, która stara się o polskie obywatelstwo i jeżeli udałoby się jej tego dokonać w 2015 roku, należałoby ją niezwłocznie dołączyć do Kadry Narodowej. Jest to zawodniczka doświadczona w zawodach międzynarodowych i reprezentująca wysoki poziom sportowy. Byłaby ogromnym wzmocnieniem wagi olimpijskiej, a także mogłaby rywalizować nawet o czołową lokatę w naszym kraju w wadze 60 kg.

9. Każda zawodniczka powołana do Kadry Narodowej grup: Eilte, Youth i Junior powinna niezwłocznie złożyć w PZB deklarację, że nie rywalizuje na żadnej płaszczyźnie w innych sportach walki niż boks. W roku 2015 do żadnej imprezy centralnej, czy okręgowej nie zostaną dopuszczone zawodniczki, które takiej deklaracji nie złożą a w przeszłości rywalizowały w inny sportach walki.

10. Każda zawodniczka, która będzie realizowała szkolenie centralne będzie zobligowana do systematycznej pracy w klubie i będzie musiała zrealizować założenia, które wspólnie określą szkoleniowcy kadry z trenerami klubowymi wszystkich grup wiekowych.

Zajęte miejsce w rywalizacji krajowej nie będzie tu wyznacznikiem, gdyż w niektórych wagach poziom sportowy jest słaby w porównaniu z rywalkami zagranicznymi.

Monitorowane będą mikro-cykle pomiędzy zgrupowaniami kadry pod kątem realizacji zadań mających na celu wyeliminowanie błędów w technice boksowania. Priorytetem będzie stopniowe podnoszenie umiejętności i budowanie wszechstronności zawodniczki oraz jej repertuaru zachowań w ringu.

Monitorowane będą także  parametry sprawności fizycznej wybranych zawodniczek w zależności od okresów przygotowań. Zawodniczki będą także monitorowane podczas zgrupowań, a także w Instytucie Sportu w Warszawie i wyniki te także  będą decydowały o dalszych losach i ewentualnego miejsca w Kadrze.

Ewentualne kontuzje lub niedyspozycje spowodowane chorobą stwierdzoną i udokumentowana przez lekarza specjalistę a także realne sytuacje losowe nie dyskwalifikują zawodniczki ze szkolenia centralnego.

Każda zawodniczka będzie posiadać swój indywidualny plan startów, który także będzie zawierał realizację rywalizacji klubowej, ilości walk i startów będą dodatkowym narzędziem do określenia czy zawodniczka rozwija się prawidłowo.

Opracował: Paweł Pasiak, Trener Kadry Narodowej Kobiet PZB

TOP 50 POLSKA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2014 ROK

medalistki

Prezentujemy Waszej uwadze pierwszy z naszych redakcyjnych rankingów, podsumowujących rok 2014 w boksie olimpijskim, czyli TOP 50 POLSKA (SENIORKI-ELITE). Od lat podkreślamy, że klasyfikowanie czołowych polskich pięściarek, jest zajęciem przyjemnym, gdyż nasze zawodniczki niezmiennie cieszą się wielkim szacunkiem w bokserskim świecie i nigdy nie schodzą poniżej przyzwoitego poziomu. Nie inaczej było w tym roku, kiedy to zwłaszcza nasza młodzież rozdawała karty na światowych ringach.

Dla seniorek najważniejszymi imprezami sezonu były oczywiście jesienne Mistrzostwa Świata w Jeju City oraz Mistrzostwa Europy, które w czerwcu odbyły się w Bukareszcie. Grupy młodzieżowa i juniorska najpierw rywalizowały o medale Mistrzostw Świata w Sofii (tylko w gronie youth), a następnie o krążki Mistrzostw Europy w Asyżu (youth i junior).

W tegorocznym TOP 50 na czele dziesięciu kategorii wagowych postawiliśmy …11 zawodniczek. W tym gronie jest dziewięć mistrzyń Polski seniorek: Sandra Brodacka (48 kg), Ewelina Wicherska (51 kg), Martyna Letkiewicz (54 kg),  Sandra Kruk (57 kg), Karolina Michalczuk (60 kg), Kinga Siwa (64 kg), Natalia Hollińska (69 kg), Lidia Fidura (75 kg) i Martyna Gil (81 kg). Pozostałe dwie wyróżnione zawodniczki to Sandra Drabik (51 kg) i Anna Słowik (+81 kg). 

48 KG: SANDRA BRODACKA

Kolejny rok 24-letnia Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) bezskutecznie goni liderującą trzeci sezon Sandrę Brodacką (BKS Skorpion Szczecin). Licząca zaledwie 21 lat zawodniczka ze Szczecina od 2012 roku wygrywa wszystko, co jest do wygrania w kraju (Mistrzostwa Polski seniorek, Mistrzostwa Polski do lat 23 i Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska). Szkoda, że jej sportowe atuty nie znajdują jeszcze odzwierciedlenia w rywalizacji międzynarodowej. Mało przekonujące zwycięstwo nad przeciętną Włoszką Alessandrą Manfredini w Łomży nie ma bowiem większej wartości niż np. pokonanie Grońskiej. Podczas Mistrzostw Europy w Bukareszcie Sandra kiepsko losowała, trafiając od razu na rutynowaną Bułgarkę Sevdę Asenovą, która preferuje agresywny boks w półdystansie i okazała się zbyt trudną do przejścia przeszkodą dla Polki. Trener kadry narodowej, Paweł Pasiak, nie zdecydował się zabrać Sandry do Jeju City na Mistrzostwa Świata, zapewne rozczarowując ją tę decyzją, ale czy faktycznie szczecinianka dałaby radę skutecznie rywalizować tam o „ósemkę”? Raczej nie. Jeszcze nie… Na trzecim miejscu klasyfikujemy 18-letnią Wiktorię Sądej (BKS Jastrzębie-Zdrój), której regulamin nie pozwala jeszcze rywalizować z seniorkami, ale której poziom i sportowe wyniki (srebrny medal Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Asyżu) upoważniają do tego, by już teraz widzieć w niej czołową zawodniczkę kraju wagi papierowej. Kolejne miejsca w rankingu zajmują doświadczone Patrycja Bednarek (PKB Polkowice) i Ewa Bulanda (LUKS Jas-Pol Krynica-Zdrój), które prochu już raczej nie wymyślą, ale nadal dają gwarancje dobrych walk z czołówką.

1 Sandra Brodacka (BKS Skorpion Szczecin)
2 Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice)
3 Wiktoria Sądej (BKS Jastrzębie-Zdrój)
4 Patrycja Bednarek (PKB Polkowice)
5 Ewa Bulanda (LUKS Jas-Pol Krynica-Zdrój)

51 KG: EWELINA WICHERSKA I SANDRA DRABIK

W olimpijskiej wadze muszej ex-aequo liderują dwie kadrowiczki Ewelina Wicherska (PKB Poznań) i Sandra Drabik (Boxing Kielce), które reprezentowały Polskę podczas Mistrzostw Europy i Świata. Obie do samego końca rywalizowały o występ w prestiżowym czempionacie w Jeju City, osiągając w limicie 51 kg porównywalne wyniki. O klasie Eweliny świadczył złoty medal Mistrzostw Polski oraz wicemistrzostwo Europy, wywalczone w wyższym limicie. Sandra z kolei pokonała późniejszą mistrzynię świata, Amerykankę Marlen Esparza, a w finale Memoriału im. Drogosza w Kielcach zwyciężyła byłą mistrzynię świata, Elenę Savelevą z Rosji. Która z nich jest lepsza? To dylemat dla trenera Pawła Pasiaka na kolejne przedolimpijskie miesiące. Tuż za liderkami klasyfikujemy Żanetę Cieślę (UKS Kontra Elbląg), która zrezygnowała ze współpracy z reprezentacją oraz 19-letnią Milenę Zglenicką (Pomorzanin Toruń), mająca wszelkie dane ku temu, by w gronie seniorek zdobywać tyle medali, co w rywalizacji kadetek i juniorek.

1 Ewelina Wicherska (PKB Poznań)
1 Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce)
3 Żaneta Cieśla (UKS Kontra Elbląg)
4 Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń)
5 Klaudia Sibiga (Ring Sikorski Stalowa Wola)

54 KG: MARTYNA LETKIEWICZ

Na czele klasyfikacji umieściliśmy 22-letnią Martynę Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice), która wywalczyła w tym roku swój pierwszy złoty medal Mistrzostw Polski seniorek. Grudziądzki sukces Martyny to jednak wszystko, co dobrego można powiedzieć o jej tegorocznych wynikach. Wychowanka Pawła Pasiaka zawiodła w meczu z Włoszkami, ulegając Martinie Pietrolungo, a w Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska wystąpiła w limicie wagi piórkowej, przegrywając z bitną Francuzką Julie LeGaillard. Dobry rok miała debiutująca w gronie seniorek Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój), która w marcu nie była jeszcze w stanie wygrać z Martyną, ale z miesiąca na miesiąc boksowała dojrzalej, awansując nawet do kadry narodowej seniorek na turniej Queens Cup w Stralsundzie, gdzie mimo przegranej walki z Francuzką Delphiną Mancini zebrała cenne doświadczenie. 19-letnia Laura wyróżnia się na krajowym ringu wyszkoleniem technicznym i co najważniejsze pracowitością, na którą zwrócił uwagę trener kadry narodowej. Trzecie miejsce w zestawieniu przypadło w udziale ambitnej Patrycja Ślosarczyk (J&J Sport Center Kraków), która prezentowała się w 2014 roku nieco lepiej niż kończące niestety sportowe kariery – Aleksandra Paczka (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) oraz Katarzyna Brodacka (BKS Skorpion Szczecin).

1 Martyna Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice)
2 Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój)
3 Patrycja Ślosarczyk (J&J Sport Center Kraków)
4 Aleksandra Paczka (BKS Orkan Gorzów Wlkp.)
5 Katarzyna Brodacka (BKS Skorpion Szczecin)

57 KG: SANDRA KRUK

25-letnia liderka z Elbląga od lat przewodzi stawce najlepszych zawodniczek wagi piórkowej, ale od tego sezonu ma wreszcie godną siebie rywalkę w osobie 19-letniej Anety Rygielskiej (Pomorzanin Toruń), która przebojem weszła z rywalizacji młodzieżowej do seniorskiej, zdobywając srebrny medal Mistrzostw Polski seniorek, złoto Mistrzostw Polski do lat 23 oraz wygrywając MTB Queens Cup w Stralsundzie. Podczas Mistrzostw Europy w Bukareszcie biało-czerwonych barw broniła Sandra, przegrywając niestety w eliminacjach z rutynowaną Norweżką Ingrid Egner. Do Jeju City trener Pasiak zabrał z kolei Anetę, która mimo krzywdzącej porażki z byłą mistrzynią świata, Tiarą Brown z USA, może ten start traktować w kategoriach zdanej lekcji dorosłego boksu. Numerem 1 w naszym zestawieniu jest Kruk, pod koniec sezonu odsunięta od startów w kadrze z uwagi na klubowe kłopoty, która dwukrotnie wygrała z Rygielską a w Łomży w meczu z Włoszkami wypunktowała znakomitą Marzię Davide. Kolejne miejsca w rankingu zajmują młode i ambitne Adrianna Wiedro (SAKO Gdańsk) i Monika Serafin (06 Kleofas Katowice) oraz na ich tle rutynowana Michalina Podlewska (Zawisza Bydgoszcz).

1 Sandra Kruk (UKS Kontra Elbląg)
2 Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń)
3 Adrianna Wiedro (SAKO Gdańsk)
4 Monika Serafin (06 Kleofas Katowice)
5 Michalina Podlewska (Zawisza Bydgoszcz)

60 KG: KAROLINA MICHALCZUK

W olimpijskiej wadze lekkiej zwyciężczynią naszego rankingu została wielka, niekwestionowana mistrzyni Karolina Michalczuk (Paco Lublin). Nie wiemy, czy był to ostatni sezon w wykonaniu 35-letniej lublinianki, czy zobaczymy ją w nowym roku nadal występującą w zawodach boksu olimpijskiego. Być może – zgodnie z z tym co zapowiadała po przegranych Mistrzostwach Europy – spróbuje swoich sił w boksie zawodowym. Karolina występowała praktycznie tylko w pierwszej połowie sezonu, zdobywając trzynasty w karierze złoty medal Mistrzostw Polski, pokonując w finale po zaciętej walce 28-letnią Karolinę Graczyk (Copacabana Konin). W rywalizacji międzynarodowej wygrała cztery walki w MTB im. Feliksa Stamma (m.in. z Ukrainką Yulią Tsiplakovą i Angielką Chantelle Cameron), a wcześniej pewnie wypunktowała Rominę Marendę w meczu Polska-Włochy. To wystarczająca rekomendacja by uznać ją za nr 1 wagi lekkiej. Wiceliderką została Graczyk, którą pechowa kontuzja, doznana na turnieju w Warszawie, wykluczyła z drugiej części sezonu. Na wysokim 3. miejscu stawiamy mistrzynię kraju do lat 23, Kingę Szlachcic (Boksing Zielona Góra), którą w w nowym roku czeka faktyczna weryfikacja sportowego poziomu. 19-letnia zielonogórzanka jest jednym z największych odkryć mijającego roku, co potwierdziło jesienne powołanie na zgrupowanie szkoleniowe kadry narodowej seniorek. Ostatniego słowa nie powiedziała zapewne niezwykle ambitna „fajterka” ze Szczecina – Sylwia Maksym (BKS Skorpion Szczecin), drugi sezon szukająca swojego miejsca w czołówce wagi olimpijskiej.

1 Karolina Michalczuk (Paco Lublin)
2 Karolina Graczyk (Copacabana Konin)
3 Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra)
4 Sylwia Maksym (BKS Skorpion Szczecin)
5 Edyta Skrzyszowska (Stal Rzeszów)

64 KG: KINGA SIWA

To był bardzo dobry sezon Kingi Siwej (SAKO Gdańsk), która w Bukareszcie zdobyła brązowy medal Mistrzostw Europy w wadze z limitem 64 kg, a jesienią jednego zwycięstwa zabrakło jej do tego, by stanąć na podium Mistrzostw Świata w wadze lekkiej (60 kg). 28-letnią Kingę klasyfikujemy w kategorii do 64 kg, w której zdobyła swój szósty złoty medal Mistrzostw Polski oraz w której wygrała Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska. Jedyną zawodniczką w kraju, która jest w stanie nawiązać dzisiaj z gdańszczanką wyrównaną walkę jest 22-letnia Beata Koroniecka (Hetman Białystok), która w Grudziądzu zdobyła złoty medal Mistrzostw Polski do lat 23. Wielka szkoda, że Beata w rywalizacji międzynarodowej nie jest w stanie zaprezentować pełni swojego talentu i sporych możliwości. Trzecie miejsce w zestawieniu przypadło w udziale bardzo pracowitej Aleksandrze Taladze (06 Kleofas Katowice), której niewiele zabrakło, by w październiku pokonać Koroniecką. Na miejscach 4-5 sklasyfikowaliśmy tegoroczną wicemistrzynię Polski seniorek, Vanessę Nogaj (Prosna Kalisz) i Katarzynę Krukowską (MOSM Tychy), które prezentują zbliżony poziom i zapewne nie powiedziały jeszcze ostatniego sportowego słowa.

1 Kinga Siwa (SAKO Gdańsk)
2 Beata Koroniecka (Hetman Białystok)
3 Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice)
4 Vanessa Nogaj (Prosna Kalisz)
5 Katarzyna Krukowska (MOSM Tychy)

69 KG: NATALIA HOLLIŃSKA

Na czele zestawienia, tak jak w poprzednim roku, znalazły się dwie zawodniczki szczecińskiego Skorpiona – 23-letnia Natalia Hollińska i o 4 lata od niej młodsza Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin). Pozycja tej pierwszej w roli liderki jest niezagrożona, o czym świadczą złote medale Mistrzostw Polski seniorek i do lat 23. Doprawdy niewiele zabrakło by w Bukareszcie Natalia zanotowała życiowy sukces, awansując do strefy medalowej Mistrzostw Europy, bo jej ćwierćfinałowa porażka z Azerką Eleną Vystropovą nie była dla wszystkich oczywista. Wcześniej w meczu z Włoszkami w Łomży nasza zawodniczka pewnie wygrała z Valentiną Alberti, potwierdzając spore możliwości. Szkoda, że szczecinianka nie potwierdziła swojej klasy w Gliwicach podczas Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska. Słaby start i porażka z Czeszką Ester Konecną spowodowały, że ostatecznie nie znalazła się w kadrze narodowej na Mistrzostwa Świata w Jeju City. W nowym roku oczekujemy na krok naprzód w karierze Hanny Soleckiej (raczej nie w kategorii średniej!) i sportowe postępy Magdaleny Czajkowskiej (Baumal Boks Poznań), która przebojem weszła do krajowej – cóż z tego, że wąskiej – czołówki.

1 Natalia Hollińska (BKS Skorpion Szczecin)
2 Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin)
3 Marlena Mańkowska (Boks Lublin)
4 Magdalena Czajkowska (Baumal Boks Poznań)
5 Paulina Borysewicz (Gwardia Białystok)

75 KG: LIDIA FIDURA

Miejmy nadzieję, że to ostatni sezon, w którym Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice) nie miała w kraju godnej siebie rywalki. Sześciokrotna Mistrzyni Polski seniorek, pięciokrotna zwyciężczyni MTB im. Feliksa Stamma oraz dziewięciokrotna triumfatorka Międzynarodowych Mistrzostw Śląska nadal czeka na sukces w wielkiej imprezie mistrzowskiej. Nie powiodło się to w Jeju City, gdzie po znakomitej walce Lidia uległa mistrzyni olimpijskiej i późniejszej mistrzyni świata, Claressie Shields z USA. Wielka szkoda, że Fidura nie pojechała do Bukaresztu na Mistrzostwa Europy, choć wydawała się niemal pewną kandydatką do strefy medalowej. W ciągu roku nasza mistrzyni wygrała m.in. z Kanadyjkami Mary Spencer i Ariane Fortin, czy z Węgierką Timeą Nagy, przegrywając trzy razy (z Niemką Sarą Scheurich, Szwedką Anną Laurell i Shields). Ponownie na drugim miejscu sklasyfikowaliśmy Elżbietę Wójcik (KSW Róża Karlino) – najlepszą młodzieżową zawodniczkę świata bez podziału na kategorie wagowe, która jeszcze nie mogła rywalizować z seniorkami. O wielkiej klasie wychowanki Tomasza Różańskiego świadczą złote medale Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich oraz Młodzieżowych Mistrzostw Świata i Europy. Przyszłoroczna rywalizacja Lidii  z Elżbietą zapowiada się więc pasjonująco. Na trzecim miejscu klasyfikujemy jedną z najbardziej doświadczonych polskich zawodniczek, Justynę Sroczyńską (Energetyk Lubin), która nadal wydaje się być nie do pokonania dla Anny Kołodziejskiej (Boks-Tur Łódź) i Aleksandry Trojanowskiej (BKS Skorpion Szczecin).

1 Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice)
2 Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino)
3 Justyna Sroczyńska (Energetyk Lubin)
4 Anna Kołodziejska (Boks-Tur Łódź)
5 Aleksandra Trojanowska (BKS Skorpion Szczecin)

81 KG: MARTYNA GIL

Waga półciężka była w mijającym roku jedną ze słabszych kategorii w kraju, choć na jej czele znalazła się młoda i zdolna Martyna Gil (Skalnik Wiśniówka), zasłużona mistrzyni Polski seniorek. Oprócz 19-latki z Wiśniówki w rankingu znajdujemy dwa nazwiska jednych z największych talentów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się na polskich ringach – 21-letniej Karoliny Cyran (UKS Adrenalina Wrocław) oraz 20-letniej Patrycji Woronowicz (UKS Boxing Sokółka). Jeśli zdrowie im dopisze rywalizacja o prymat w kraju będzie zapewne ciekawsza. Nie zapominamy o czyniącej stałe postępy Annie Maksim (LKS Orlęta Łuków), która w tym roku została wiceliderką zestawienia.

1 Martyna Gil (Skalnik Wiśniówka)
2 Anna Maksim (LKS Orlęta Łuków)
3 Karolina Cyran (UKS Adrenalina Wrocław)
4 Patrycja Woronowicz (UKS Boxing Sokółka)
5 Izabela Gil (KS Cristal Białystok)

+81 KG: ANNA SŁOWIK

Na czele naszego rankingu znalazła się zasłużenie 23-letnia Anna Słowik (Garda Karczew), tegoroczna wicemistrzyni Polski seniorek i złota medalistka mistrzostw kraju do lat 23. Niewiele brakowało, by niedawna dwukrotna Mistrzyni Unii Europejskiej wróciła do międzynarodowej rywalizacji, lecz niestety z powodu braku potencjalnych rywalek nie pojechała na MTB Queens Cup do Stralsundu. W dowód rekompensaty została zaproszona przez trenera Pawła Pasiaka na zgrupowanie szkoleniowe kadry narodowej i zapewne w przyszłym roku otrzyma swoją szansę. Wielka rywalka Anny, Sylwia Kusiak (BKS Skorpion Szczecin) zdobyła wprawdzie złoty medal Mistrzostw Polski, ale na tym zakończyła swoje tegoroczne starty. Być może już w przyszłym roku wadze superciężkiej zarówno Sylwii, jak i Annie wyrośnie groźna konkurentka w osobie Joanny Zabrockiej (Nowi Polnica). Wierzymy, że niebawem któraś z trójki wymienionych stanie na podium międzynarodowych zawodów mistrzowskich.

1 Anna Słowik (Garda Karczew)
2 Sylwia Kusiak (BKS Skorpion Szczecin)
3 Joanna Zabrocka (Nowi Polnica)
4 Marlena Gawrońska (Stella Gniezno)
5 Katarzyna Kupis (Radomiak Radom)

Kogo zbrakło w rankingu w porównaniu z zestawieniem za rok 2013? Największe straty to: Magdalena Wichrowska (GUKS Carbo Gliwice), Paulina Jakubczyk (KSW Róża Karlino), Katarzyna Cichosz (Cristal Białystok), Magdalena Cieślik (DKB Dąbrowa Górnicza), Jadwiga Stańczak (Carbo Gliwice) i Wioleta Michalska (Legia Warszawa).

Opracował: Jarosław Drozd

KINGA SZLACHCIC: OBECNIE SKUPIAM SIĘ NA BOKSIE. TO ON JEST PRIORYTETEM

kinga_mp1

- Powoli kończy się pierwszy rok Twoich startów w gronie seniorek. Kiedy zaczynałaś sezon mało kto Cię znał i doceniał, ale z biegiem czasu stałaś się zawodniczką rozpoznawalną, której ringowa postawa budzi szacunek. Jak z Twojej perspektywy wyglądała ta sportowa przemiana?
Kinga Szlachcic: Przede wszystkim bardzo się cieszę, że na dzień dzisiejszy nie jestem już całkiem anonimowa i przeżyłam swój „pierwszy raz” trenując razem z najlepszymi pięściarkami w kraju podczas zgrupowania szkoleniowego w Cetniewie. Myślę, że jest to pewnego rodzaju „nagroda” za wytrwałość w dążeniu do celu. Wiedziałam, że to ode mnie zależy rozwój mojej dalszej kariery. Od początku nie chciałam być „mistrzem worka treningowego”, moim planem były starty w zawodach i rywalizacja na możliwie najwyższym poziomie. Ciężką pracą i stuprocentowym zaangażowaniem można osiągnąć naprawdę wszystko to, o czym się marzy.

- Pamiętam Twój pojedynek z Karoliną Michalczuk podczas Mistrzostw Polski w Grudziądzu. Mimo porażki przed czasem zasłużyłaś na wielkie brawa. W Twoich poczynaniach wcale nie widziałem tremy, a przecież walczyłaś z legendą polskiego boksu. Jak to możliwe?
KS: W sportach walki nie ma miejsca na strach i wahanie się. Trzeba wejść do ringu i zrobić to, co najlepiej się potrafi. Właśnie takie postawy są doceniane. Trema? Na pewno była, w końcu Ta zawodniczka reprezentowała nasz kraj na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Może to paradoksalnie zabrzmi, ale porażka w tym pojedynku dała mi wiele dobrego. Nie tylko sukcesy motywują. Po tej walce czułam się gotowa na kolejne wyzwania, Czułam niedosyt, wiedziałam, że stać mnie na więcej.

- Wspomniany przeze mnie epizod z Mistrzostw Polski seniorek to dobry przyczynek, by porozmawiać o Twoich pięściarskich atutach. Na moment zarzuć, proszę, skromność i powiedz z jakich elementów jesteś zadowolona…
KS: Na początku muszę wspomnieć o świetnej kadrze trenerskiej, która stale pielęgnuje moje pięściarskie atuty, dzięki którym mogę zwiększyć swoją skuteczność w ringu. Nad swoimi mocnymi stronami trzeba pracować. Idealnie jest wtedy, kiedy jest z kim pracować, A ja na współpracę z moimi trenerami klubowymi nie mogę narzekać. Myślę, że przy moich atutach warto wspomnieć o dużej sile ciosu, szybkości oraz pracy na nogach. Jednak nad wszystkimi mocnymi stronami stale pracuję. Każdy trening staram się maksymalnie wykorzystać.
kinga_cetniewo
- Trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak, rozpływał się w komplementach, analizując Twoja pracę podczas zgrupowania kadry w Cetniewie. Mówił m.in.: „jestem pod wrażeniem tego, że Kinga po ciężkiej pracy potrafiła chodzić uśmiechnięta. To prawdziwy sportowiec, który niczego nie udaje, rozumie swoje braki. W trakcie sparingów była wymagająca, stawiając momentami trudne warunki kadrowiczkom” – to jego słowa. Jak traktujesz tego typu pochwały?
KS: W pierwszej kolejności powiem, że jestem bardzo zadowolona z tego, że uczestniczyłam w tym zgrupowaniu. Podobała mi się współpraca z kadrą trenerską oraz innymi zawodniczkami. Wróciłam bogatsza w doświadczenie i gotowa na kolejne wyzwania. Pochwały działają na mnie motywująco, Utwierdzają mnie one w przekonaniu, że to, czemu się poświęcam ma sens. Jest mi bardzo miło, że trener kadrowy był zadowolony z mojej pracy i wypowiadał się pozytywnie o mojej osobie.

- Zdobywając złoty medal pięściarskich Mistrzostw Polski do lat 23 i awansując do kadry narodowej – paradoksalnie – narobiłaś sobie „kłopotu”, bo będziesz musiała dokonać wyboru między boksem i kickboxingiem, gdzie od lata masz uznaną markę i sukcesów o wiele więcej niż w boksie. Jaka będzie sportowa przyszłość Kingi Szlachcic?
KS: Szkoda, że muszę zrezygnować z jednej z dyscyplin, Zarówno boks jak i kickboxing jest moją pasją. Ale nadszedł czas na poważne decyzje. Na chwilę obecną zdecydowałam się na boks. Wszystko zaczęło się układać tak, jakbym tego chciała. Wiele jeszcze przede mną. Wiem na pewno, że moja przyszłość będzie sportowa, a reszta się okaże. Obecnie skupiam się na boksie i to on jest moim priorytetem.

- Wywołaliśmy temat Twoich startów w kickboxingu, dzięki czemu będzie okazja, by pięściarscy kibice poznali Twoje największe międzynarodowe i krajowe sukcesy. Jest ich trochę. Które z nich cenisz sobie najwyżej i dlaczego?
KS: Wszystkie moje sukcesy są dla mnie jednakowo cenne, Jednak warto tutaj wspomnieć o świetnym wyniku na Mistrzostwach Europy Juniorów w kickboxingu w 2014 r., gdzie sięgnęłam po złoto i tytuł najlepszej zawodniczki form ringowych. W moim dorobku medalowym jest również wicemistrzostwo świata. Wiele razy zdobyłam Mistrzostwo Polski w kilku formułach, co mnie za każdym razem bardzo cieszyło. Wszystko zaczyna się w kraju. Jeśli tutaj dobrze się zaprezentujesz, masz szansę na sukces międzynarodowy.
KINGA SZLACHCIC 2
- Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportami walki? Od początku był to kickboxing lub boks, czy były może inne etapy sportowego rozwoju?
KS: Sport zawsze mnie fascynował. Byłam pełna podziwu dla każdego sportowca, który potrafił poświęcić się swojej pasji. Jednak nie sądziłam, że zakocham się właśnie w sportach walki. Na salę treningową trafiłam przypadkiem, za pośrednictwem kolegi mojego taty Obserwowałam jak trenują inni i podjęłam decyzję, że chcę zacząć trenować. Zaczęłam od kickboxingu. Odnosiłam sukcesy, byłam zawodniczką Kadry Narodowej. Po upływie czasu, Trener zaproponował mi start w boksie. Zaczęliśmy przygotowania i rozpoczęła się również moja przygoda z boksem. Cieszę się, że jestem zawodniczką reprezentującą sporty walki. Obecnie nie wyobrażam sobie życia bez tego sportu.

- Jest jeszcze coś, co mi szczególnie w Tobie imponuje. Nie tylko dążysz do perfekcji w sporcie ale także bardzo dbasz o własną edukację. Nie jest łatwo być liderem w ringu i szkolnej ławce a Tobie się to udaje. Jaka jest na to recepta?
KS: Jeśli człowiek czegoś chce, to potrafi – w pełni zgadzam się z tym stwierdzeniem, Edukacja nie jest przeszkodą w uprawianiu sportu. Wszystko można poukładać tak, aby sprawnie funkcjonowało. Mi się to udało. Dowodem na to są moje pozasportowe sukcesy. W roku szkolnym 2012/2013 otrzymałam Stypendium Ministra Właściwego do Spraw Oświaty i Wychowania za wybitne osiągnięcia sportowe oraz wysokie wyniki w nauce. Zostałam również nagrodzona przez władze miasta Zielona Góra otrzymując Stypendium dla Najlepszego Ucznia również za wysokie osiągnięcia sportowe i bardzo dobre wyniki w nauce. Obecnie jestem studentką Uniwersytetu Zielonogórskiego na kierunku Wychowanie Fizyczne. Sport i nauka odgrywają bardzo ważną rolę w moim życiu.

- Czytałem, że Twoim marzeniem i celem jest jak najdłuższa kariera sportowa, zdobywanie tytułów mistrzowskich oraz możliwość szkolenia innych ludzi. Ten drugi element realizujesz równolegle z pierwszym, bo już teraz prowadzisz zajęcia w charakterze trenera-instruktora…
KS: Tak, moim marzeniem jest to, aby sport na najwyższym poziomie zawsze gościł w moim życiu. Na chwilę obecną prowadzę zajęcia w siedzibie mojego klubu z najmłodszymi adeptami sportów walki. Występuję w roli instruktorki i staram się robić to jak najlepiej potrafię.
kinga_mp
- Występujesz w „olimpijskim” limicie 60 kg, który przynajmniej do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro – wraz z dwiema innymi kategoriami wagowymi – będzie wizytówką kobiecego boksu. Rywalizacja w wadze lekkiej będzie więc szczególnie wysoka. Stać Cię na to, by już w przyszłym roku powalczyć o prymat w kraju?
KS: Myślę, że na pewno mnie stać! Jest to moje kolejne marzenie. które czeka spełnienia. Nikt nie mówił, że będzie lekko i nawet na to nie liczę. Zapewniam, że będę walczyła o swoje.

- A jak wygląda sprawa limitu wagowego? Nie masz problemów z jego utrzymaniem? Jesteś dość wysoką zawodniczką jak na wagę do 60 kg…
KS: Waga do 60 kg idealnie do mnie pasuje. Nie mam problemów z jej utrzymaniem. Nie muszę męczyć się ze zbijaniem wagi przed zawodami, przez co nie trace też niezbędnej w ringu siły. Mój wzrost mogę zaliczyć do jednego z moich wcześniej wspomnianych pięściarskich atutów.

- Czego mogę Ci życzyć w nadchodzącym roku?
KS: Przede wszystkim wytrwałości w dążeniu do celu, spełnienia marzeń i powodzenia w rywalizacji sportowej.

- Dziękuję za wywiad i wierzę, że kolejny rok będzie jeszcze bogatszy w Twoje sukcesy, niż kończący się 2014…
KS: Dziękuję również!

Rozmawiał: Jarosław Drozd

kinga_kask

SANDRA DRABIK DOMAGA SIĘ OD PZB WYJAŚNIENIA POWODÓW ZANIEDBANIA

drabik_sandra_jeju

Nie milkną echa kontrowersyjnej dyskwalifikacji Sandry Drabik na Mistrzostwach Świata w boksie w koreańskim Jeju. Dyskwalifikacja była prawdopodobnie spowodowana zaniedbaniem ze strony jednej z osób z Polskiego Związku Bokserskiego. Nie wysłała ona do światowej federacji odpowiedniego dokumentu informującego o tym, że w tym roku Sandra Drabik będzie walczyć tylko w boksie, rezygnując z kick-boxingu. Taki dokument podpisała w 2013 roku.

Włodarze kieleckiego klubu, po konsultacji z prawnikiem, wysłali pismo do Polskiego Związku Bokserskiego. Domagają się w nim wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych.

- W wyniku dyskwalifikacji Sandra Drabik utraciła możliwość walki o ćwierćfinał na mistrzostwach świata, który jako plan wynikowy założył trener kadry narodowej Paweł Pasiak, straciła możliwość uzyskania stypendium za medal, nagrody finansowej, a także nagrody przyznawanej przez Urząd Miasta Kielce. W związku z przygotowaniami do udziału w mistrzostwach Sandra Drabik przebywała poza miejscem zamieszkania ponad dwieście dni, co uniemożliwiło jej wykonywanie pracy zawodowej. Klub Kick Boxing Kielce również poniósł ogromne koszty związane z jej przygotowaniem do turnieju w Korei. W tej samej sytuacji znaleźli się sponsorzy, którzy stracili możliwość reklamy i związanych z tym określonych dochodów. Istnieje zagrożenie utraty ich wsparcia – czytamy w piśmie.

Co na to Polski Związek Bokserski?

- Pismo jeszcze do mnie nie dotarło. Trwa postępowanie wyjaśniające, jak wszystko rzetelnie zostanie ustalone, wydamy komunikat – powiedział Janusz Stabno, rzecznik prasowy związku.

- Dla mnie to nie do pomyślenia, że doszło do takiego zaniedbania. Poniosłam duże straty i nadal jestem w zawieszeniu. Nikt nie wie, czy mogę startować. A w czerwcu mam bardzo ważne zawody – Igrzyska Europejskie, na których powinnam wystartować w kategorii olimpijskiej – powiedziała Sandra Drabik.

źródło: Dorota Kułaga/echodnia.eu

WIELKIE PRZETASOWANIA W NOWYM RANKINGU AIBA. TYLKO TRZY POLKI

jeju_ekipa

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) zaktualizowało swoją klasyfikację najlepszych zawodniczek świata. Nowe zestawienie przyniosło wiele istotnych zmian, gdyż z jednej strony uwzględnia ostatnie Mistrzostwa Świata Kobiet w Jeju City, a z drugiej „kasuje” dorobek punktowy z poprzedniego czempionatu, w którym występowało kilkanaście zawodniczek, które zakończyły już sportowe kariery.

Właśnie dlatego zamiast sześciu reprezentantek Polski, które widzieliśmy w poprzednim rankingu, mamy tylko trzy. Najwyżej stoją akcje Kingi Siwej, która jest jedenasta w „olimpijskiej” wadze lekkiej (60 kg) z dorobkiem 225 punktów rankingowych. Poprzednio zawodniczka z Gdańska była na ósmym miejscu ale w wadze z limitem 64 kg. Ewelina Wicherska także pojawiła się w innej niż poprzednio kategorii wagowej. Poznanianka zdobyła 300 punktów i zajmuje dwunaste miejsce w „olimpijskiej” wadze muszej (51 kg). Poprzednio była wprawdzie siódma ale w wadze koguciej (54 kg). Trzecią Polką w zestawieniu jest Natalia Hollińska, która spadła o jedno oczko na miejsce nr 13 (200 punktów) w kategorii z limitem 69 kg.

W porównaniu z poprzednim rankingiem brakuje dwóch wicemistrzyń świata z 2012 roku – Sandry Kruk (dotąd nr 3 w 57 kg), Magdaleny Wichrowskiej (nr 2 w 64 kg) oraz Karoliny Michalczuk (nr 8 w 60 kg). Wcześniej z czołówki „wypadła” Sandra Drabik, która w latach 2012-2014 klasyfikowana była w wadze z limitem 54 kg (gdyby awansowała do ćwierćfinału MŚ, znalazłaby się w rankingu).

Dodajmy, że najbliższą okazją do poprawy przez reprezentantki Polski miejsc w rankingu AIBA będą 1. Igrzyska Europejskie w Baku, które odbędą się w 2015 roku. Awans do nich zapewniły sobie Sandra Drabik (w 51 kg), Ewelina Wicherska(54 kg), Kinga Siwa (64 kg) i …Karolina Michalczuk (60 kg), która mimo wcześniejszych zapowiedzi nie rozpoczęła dotąd przygody z zawodowym boksem.

MAGDALENA CZAJKOWSKA: BOKS STAŁ SIĘ MOJĄ PASJĄ, A TRENINGOWA EKIPA DRUGĄ RODZINĄ

czajkowska_magda01

- Zaledwie trzy walki wystarczyły, by pięściarska Polska zwróciła na Ciebie uwagę podczas październikowych Mistrzostw Polski do lat 23 w Grudziądzu. Wierzyłaś, że mimo skromnego doświadczenia zaboksujesz tam o złoto?
Magdalena Czajkowska: Zanim odpowiem na to pytanie chciałam tylko zaznaczyć, że prośba o wywiad troszkę mnie zaskoczyła. Przygodę z boksem dopiero zaczynam. Oczywiście to miłe, że mnie zauważono i chętnie odpowiem na wszystkie pytania. A więc wracając do sedna sprawy, czyli startu w Mistrzostwach Polski – nie miałam pojęcia i porównania na jakim poziomie jestem. Jechałam na  „przetarcie”.  Stwierdziłam, że skoro wkładam w treningi tyle energii i serca to może warto wyjść z zacisza klubowego, sprawdzić się przed publicznością i poddać ocenie sędziów.

- W finale przegrałaś z aktualną mistrzynią Polski seniorek, ćwierćfinalistką Mistrzostw Europy, Natalią Hollińską, ale zostawiłaś po sobie znakomite wrażenie. Ile jeszcze trzeba poprawić w Twoim boksie, aby skutecznie walczyć o prymat w naszym kraju?
MC: Myślę, że moja przegrana w finale to kwestia doświadczenia. Trenuję dość krótki okres czasu. Jeszcze wiele muszę poprawić w swoim boksie ale czuję, że z każdym kolejnym treningiem jestem o krok do przodu. Moje widoczne efekty poprawy motywują mnie do dalszej pracy.

- Domyślam się, że dodatkowy zastrzyk motywacji otrzymałaś podczas zgrupowania kadry narodowej seniorek w Cetniewie, gdzie sparowałaś z Lidią Fidurą. Jak wyglądała Twoja praca pod okiem trenera Pawła Pasiaka? Podobno pojechałaś tam niejako na własną prośbę…
MC: Pojechałam tam tylko na sparingi. Byłam zainteresowana zgrupowaniem, a okazało się, że zarówno Lidka Fidura,  jak i Kinga Siwa potrzebują sparing partnerki przed wyjazdem na Mistrzostwa Świata, tak więc sama skorzystałam i „na coś’ tam się przydałam.

- Studiujesz zaocznie w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni i trenujesz w klubie Boks Poznań. Jak łączysz te wymagające wielkiej, systematycznej pracy obowiązki?
MC:  Zarówno nauka na AMW,  jak i treningi boksu były i są moją świadomą decyzją. Nikt mnie do niczego nie zmusza. Uczę się i trenuję bo tak chcę i już (śmiech). Staram się być dobrze zorganizowana i planować obowiązki.

- Twoim trenerem klubowym jest Robert Matłoka. To Twój pierwszy szkoleniowiec? W jaki sposób trafiłaś na salę bokserską?
MC: To starszy brat zabrał mnie na pierwszy trening boksu, w maju 2012 roku. Zauroczyłam się tym miejscem i ludźmi. Boks stał się moją pasją a treningowa ekipa – drugą rodziną. Tak, moim trenerem klubowym jest Robert Matłoka, to On wziął mnie pod swoje skrzydła i z góry nie przekreślał, chociaż zaczynałam praktycznie od zera. Zarówno trenerowi,  jak i ekipie zawdzięczam naprawdę wiele. Na każdym kroku czuję wsparcie i motywację. Obecnie dodatkowo szkolę się także u trenera Wojciecha Komasy.
czajkowska_magda_big
- Imponujesz wielką siłą fizyczną, odpornością na ciosy, determinacją i kondycją. Jak wyglądają Twoje treningi? Jak rozkładasz ciężar swoich zajęć?
MC: To chłopcy z klubu tak mnie zahartowali (śmiech). Trenuję od samego początku z mężczyznami. Siła ciosu kobiet jest dość znikoma w porównaniu z tą, z jaką się mierzę podczas klubowych sparingów. Moje treningi? – Dużo techniki, sparingi ale także siła i ćwiczenia aerobowe.

- W jakim elemencie bokserskiego rzemiosła tkwią największe rezerwy Magdaleny Czajkowskiej?
MC: W sile!

- Trener Paweł Pasiak wspomniał, że dla takich młodych i ambitnych zawodniczek jak Ty należy przyszłość reprezentacji Polski. Wierzysz, że dostaniesz powołanie na styczniowe zgrupowanie kadry narodowej?
MC: Trener zapewniał, że tak będzie, dlatego liczę na tę możliwość szkolenia się na kolejnym zgrupowaniu.

- Czego poza sukcesami sportowymi mogę Ci życzyć w najbliższych miesiącach?
MC: Wytrwałości i miłości!

- Dziękuję za wywiad i życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku.
MC: Dziękuję również.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

CLARESSA SHIELDS KOMPLEMENTUJE LIDIĘ FIDURĘ. „NAJTRUDNIEJSZA WALKA”

- Najtrudniejszą walkę w całym turnieju stoczyłam z Polką Lidią Fidurą, stuprocentową fighterką, która rzucała w ringu ciężkimi bombami – powiedziała w wywiadzie udzielonym serwisowi ESPN mistrzyni olimpijska z Londynu (2012) oraz złota medalistka zakończonych w poniedziałek 8. Mistrzostw Świata w Jeju City, Claressa Shields.

Do pojedynku naszej najlepszej od lat zawodniczki wagi średniej (75 kg) z nastoletnią gwiazdą światowego sportu doszło 20 listopada w 1/8 finału światowego czempionatu. Zawodniczka z Gliwic swoją ringową postawą udowodniła, że nawet mimo porażki z Amerykanką jest pięściarką wysokiej, międzynarodowej klasy. To bardzo cenne dla Lidii Fidury, że zdanie to potwierdziła również najlepsza zawodniczka świata.

- Wszystkie moje ciosy po niej spływały. Miała tylko jeden cel – zepchnąć mnie do lin i młócić, młócić, młócić. Nie, żeby mi to przeszkadzało, ale biłam w nią z całych swoich sił, a ona nawet nie przyhamowała. Walczyłyśmy od pierwszego do ostatniego gongu. Ja trafiałam czyściej i „podłączyłam ją do prądu” przynajmniej dwa razy. Według mnie Lidia dwa razy zasługiwała na liczenie, ale sędzia był innego zdania. Niezależnie od wszystkiego Polka to świetna pięściarka – zakończyła Claressa Shields, kreowana przez amerykańskie media na „najsilniejszą nastolatkę świata”.

ELŻBIETA WÓJCIK: W MOIM ŻYCIU OD DAWNA LICZY SIĘ TYLKO RING

nagroda jeju

- Gratuluję. Best AIBA Youth Woman Boxer 2014 to wspaniałe wyróżnienie.
Elżbieta Wójcik: Dziękuję. Tak, to wielki zaszczyt i wielkie wyróżnienie. Czuję, że zapracowałam na to ciężkim sezonem, litrami przelanego potu na treningach i dziesiątkami zwycięstw na ringu. Taka nagroda dodaje motywacji. W przeszłości tytuł ten zdobyła między innymi Claressa Shields, mistrzyni olimpijska. Ale spokojnie. Nie można teraz popadać w euforię. W seniorskim boksie nic jeszcze nie osiągnęłam. Jak teraz usiądę na kanapie i będę delektować się tytułami i medalami juniorskimi, to do już więcej niczego nie dojdę.
Tomasz Różański (trener Elżbiety Wójcik): Dokładnie. Trzeba uważać, żeby woda sodowa nie uderzyła do głowy. Wracamy do Polski, nagroda ląduje na półce, a my razu wracamy do ciężkiego treningu. Nie ma taryfy ulgowej

- Ela Wójcik zdobyła w tym roku wszytko, co mogła zdobyć – Mistrzostwo Europy, Mistrzostwo Świata i złoty medal Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Nankinie. Po takich sukcesach woda sodowa może uderzyć do głowy?
TR: Zawsze może. Widzieliśmy to w sporcie nie raz. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje słabości. Staram się wpajać moim zawodnikom zasady, które przydają się nie tylko na ringu ale i w życiu. Trenuję młodzież z różnych grup społecznych i wiem, że pokus jest wiele. Mam nadzieję, że skutecznie przestrzegam i chronię Elę przed tymi zagrożeniami, wśród których jest też zbyt wczesne uwierzenie we własną wielkość i doskonałość. Powtórzę to wyraźnie: teraz liczy się sala treningowa i ciężka bo bólu praca. Nie można chodzić z głową w chmurach. To co było piękne to już przeszłość. Przed nami czysta karta seniorska. Jeżeli marzymy, żeby zapisać ją sukcesami, trzeba zapomnieć o wynikach juniorskich i wywalczyć swoje z seniorami.

- Zaczynasz od zera?
EW: Praktycznie tak. Pewnie, że chciałabym szybko zaistnieć w boksie seniorskim i od razu zdobywać tytuły. Wierzę, ze przyjdzie taki czas. Ale teraz muszę podejść z pokorą do nowych wyzwań. Spodziewam się, że niektóre seniorki będą chciały dać mi niezłą lekcję. „To ta najlepsza juniorka świata? No to ja jej pokażę”. No to zobaczymy… (śmiech)

- Nie tak dawno dosyć krytycznie komentował pan postępowanie władz PZB. Dwa tygodnie temu aresztowano prezesa PZPS. Czy to jest tak, że we wszystkich związkach sportowych w Polsce są problemy, których nie da się rozwiązać? W jednym dochodzi do publicznych kłótni, w innym do aresztowania działaczy. Co jakiś czas mają miejsce próby rewolucyjnego obalenia starych układów? Jak pan teraz skomentuje sytuację w PZB.
TR: Powtórzę to, co już powiedziałem. Uważam, ze zmiany są potrzebne. Należy dopuścić do władz związków ludzi otwartych i chętnych do wprowadzania zmian, ludzi młodych i gotowych na ciężką pracę. Ale to nie znaczy, że wszystko co przez ostatnie lata robiono w PZB było złe. Żadna rewolucja nie jest dobra. Trzeba współpracować i krok po kroku wspólnie budować nową rzeczywistość. Jestem trenerem a nie politykiem. Kilka tygodni temu zrezygnowałem z prowadzenia kadry, powiedziałem kilka mocnych słów. Jeżeli ktoś poczuł się urażony moimi słowami, przepraszam. Jednak nie żałuję tej decyzji i dyskusji, którą sprowokowałem. Taki jestem i za to ludzie mnie cenią. Mówię wprost o tym, co leży mi na wątrobie, prosto w oczy, nie kręcę, nie kombinuję, nie kopię pod nikim dołków. Dla mnie teraz przyszedł czas powrotu do korzeni, do salki bokserskiej.

- Podczas Mistrzostw Świata Kobiet w Jeju miała miejsce dosyć nieprzyjemna historia. Polska zawodniczka Sandra Drabik została zdyskwalifikowana. Po zwycięstwie nad Chinką zapadłą decyzja o wyrzuceniu Polki z turnieju. Sandra obwinia za zaistniałą sytuację Polski Związek Bokserski. Jak Pan to skomentuje?
TR: To bardzo przykre, co spotkało Sandrę. To świetna zawodniczka, po cichu liczyłem na medal w jej wykonaniu, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Porażka przy „zielonym stoliku” boli chyba najmocniej. Długie tygodnie przygotowań poszły na marne. Współczuję jej, ale na razie trudno mi to komentować, bo nie znam szczegółów i stanowiska PZB. Jeśli poznamy winnych, powinni ponieść konsekwencje.

- Czy myśli pan o Igrzyskach Olimpijskich w Rio w 2016?
TR: Tak. Wierzę, że Ela Wójcik zdobędzie kwalifikację. Podobnie jak inni moi zawodnicy – Mateusz Polski, Radomir Obruśniak i Marcin Latocha. Czy z tym czy z innym trenerem kadry, wywalczą udział w Rio. Mają wygrywać, a nie oglądać się na boki czy zamieszanie wokół PZB. Liczy się tylko ring.

- Czy zgodzisz się z trenerem?
EW: Pewnie. W moim życiu już od dawna liczy się tylko ring.

- I nie masz czasu na nic innego?
EW: Staram się mieć. Tak sobie ten czas organizuję, żeby móc się uczyć, pójść ze znajomymi do kina czy z chłopakiem do restauracji. Ale boks to już nie tylko pasja, to moja praca i staram się ją wykonywać najlepiej jak potrafię.

- Kiedy poczułaś, że boks to twoja praca?
EW: Tak na poważnie, zdałam sobie z tego sprawę, po porażce z Claressą Shields na Mistrzostwach Świata w 2013. Można tę walkę zobaczyć na youtube. Shields, starsza ode mnie o rok, to wielka zawodniczka, mistrzyni olimpijska z Londynu. A jednak czułam, że byłam tylko minimalnie gorsza. Przegrałam na punkty, a ona wiele walk rozstrzygnęła wcześniej przed czasem. Nie tylko przetrwałam, ale stawił jej mocny opór. Powiedziałam sobie, skoro ona mogła zdobyć medal na igrzyskach, to dlaczego nie ja? To by ten ważny moment, w którym zdałam sobie sprawę czego tak na prawdę pragnę.

Rozmawiał: Nikodem Pałasz

8. MŚ KOBIET PRZESZŁY DO HISTORII. PIĄTE ZŁOTO TAYLOR. NARODZINY NOWYCH GWIAZD

W południowokoreańskim Jeju City zakończyły się dzisiaj 8. Mistrzostwa Świata Kobiet w Boksie. Turniej miał swoją dramaturgię i nieoczekiwane zwroty akcji, obfitował w zacięte pojedynki i było w nim niemało niespodziewanych rozstrzygnięć.

Zawody wyraźnie wzmocniły pozycję dwóch mistrzyń olimpijskich – Katie Taylor (Irlandia, 60 kg) i Claressy Shields (USA, 75 kg), z których ta pierwsza z zawodów na zawody wytycza raczej niemożliwy do powtórzenia dla innych zawodniczek „złoty” szlak. Irlandka z Bray zdobyła piąty złoty medal Mistrzostw Świata, który w sumie był jej jedenastym złotym krążkiem w karierze, zdobytym w zawodach rangi mistrzowskiej (ma także w dorobku pięć złotych medali Mistrzostw Europy i złoto olimpijskie).

Oprócz wspomnianych super-gwiazd światowego sportu (ich sława sięga daleko poza pięściarski ring) na mistrzowskim firmamencie pojawiły się nowe „gwiazdeczki”, takie jak np. 23-letnia Bułgarka Stanimira Petrova (54 kg) i o dwa lata od niej starsza Panamka Atheyna Bylon (69 kg). Jeszcze przed tygodniem o sławie lokalnej, a od dzisiaj najlepsze zawodniczki na świecie w swoich kategoriach wagowych. Radość Bylor była przeogromna, tym bardziej, że jej złoto było drugim w historii panamskiego boksu medalem zdobytym na Mistrzostwach Świata. Jej rodacy czekali na to wydarzenie 40 lat, mając w odległej już pamięci brąz wywalczony w 1974 roku w Hawanie przez Rigoberto Garibaldiego.

nagroda jejuOstatni dzień Mistrzostw Świata zapisze się także w historii polskiego boksu. Tym razem nasze zawodniczki nie wywalczyły niestety medali, ale z Jeju City ze wspaniałym trofeum dla Najlepszej Młodzieżowej Pięściarki Świata 2014 roku (bez podziału na kategorie wagowe) wróci „złota” Elżbieta Wójcik. Rok temu tę zaszczytną nagrodę odebrała w Ałmatach Claressa Shields, m.in. za to, że w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie pokonała Polkę. W Korei Ela i Claressa spotkały się ponownie przy okazji dekoracji medalistek i wręczania nagród AIBA. To dobry omen i oby poprowadził zawodniczkę z Karlina tę drogą sportową rozwoju, która idzie utytułowana Amerykanka.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

48 KG
Nazym Kazibay (Kazachstan) – Sarjubala Shamjetsabam (Indie) 3-0

51 KG
Marlen Esparza (USA) – Lisa Whiteside (Anglia) 2-1

54 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Marzia Davide (Włochy) 2-0

57 KG
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Nesty Petecio (Filipiny) 2-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Sandy Ryan (Anglia) 3-0

69 KG
Atheyna Bylon (Panama) – Saadat Abdulayeva (Rosja) 2-1

75 KG
Claressa Shields (USA) – Li Qian (Chiny) 3-0

81 KG
Yang Xiaoli (Chiny) – Sweety Boora (Indie) 3-0

+81 KG
Zenfira Magamedaliyeva (Rosja) – Lyazzat Kungenbayeva (Kazachstan) 3-0

8. MŚ KOBIET: EUROPA I AZJA DOMINUJĄ. SZANSE NA ZŁOTO DLA ZAWODNICZEK Z 12 KRAJÓW

Już tylko jedna sesja walk pozostała do zakończenia 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie, którymi ekscytujemy się od ubiegłej niedzieli. Dzisiejsze walki półfinałowe pokazały, że mimo dość ugruntowanej światowej czołówki zdarzają się ogromne niespodzianki. Nie wiem kto przed zawodami stawiał, że w finale wystąpią 22-letnia Nesty Petecio (57 kg) z Filipin, czy 25-letnia Panamka Atheyna Bylon (69 kg), o których niewiele wiedzieliśmy jeszcze tydzień temu.

Półfinały miały zresztą kilka innych bohaterek, jak choćby 23-letnią Stanimirę Petrovą z Bułgarii, czy o cztery lata od niej starszą Yanę Alexeyevną z Azerbejdżanu. Pierwsza pokonała niejednogłośnie na punkty  Elenę Savelevą z Rosji, zaś druga w takim samym stosunku (2-1) wygrała z Francuzką Estelle Mossely. Aż dziesięć walk półfinałowych (czyli połowa) zakończyła się właśnie werdyktami niejednogłośnymi, co niestety nie zawsze świadczyło o wyrównanych walkach.

O złote medale powalczy jutro 10 Europejek, 7 Azjatek oraz 3 pięściarki z Ameryki Północnej. Jeśli chodzi o poszczególne reprezentacje, to w gronie tym najwięcej będzie Rosjanek – cztery. Oprócz nich do walk o złote medale staną po dwie zawodniczki z Anglii, Chin, Indii, Kazachstanu, USA oraz po jednej z Azerbejdżanu, Bułgarii, Filipin, Irlandii, Panamy i Włoch.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH

48 KG
Sarjubala Shamjetsabam (Indie) – Chuthamat Raksat (Tajlandia) 2-0
Nazym Kazibay (Kazachstan) – Madoka Wada (Japonia) 2-0

51 KG
Lisa Whiteside (Anglia) – Terry Gordini (Włochy) 3-0
Marlen Esparza (USA) – Cleila Costa (Brazylia) 3-0

54 KG
Marzia Davide (Włochy) – Ayse Tas (Turcja) 3-0
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Elena Saveleva (Rosja) 2-1

57 KG
Nesty Petecio (Filipiny) – Tiara Brown (USA) 3-0
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Alessia Mesiano (Włochy) 2-1

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Yin Junhua (Chiny) TKO 4
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Estelle Mosselly (Francja) 2-1

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Shim Hee-Jung (Korea Południowa) 3-0
Sandy Ryan (Anglia) – Supaporn Srisondee (Tajlandia) 3-0

69 KG
Atheyna Bylon (Panama) – Elena Vystropova (Azerbejdżan) 2-1
Saadat Abdulayeva (Rosja) – Erika Guerrier (Francja) 2-0

75 KG
Li Qian (Chiny) – Nouchka Fontijn (Holandia) 2-0
Claressa Shields (USA) – Ariane Fortin (Kanada) 3-0

81 KG
Sweety Boora (Indie) – Anastasia Chernokolenko (Ukraina) 3-0
Yang Xiaoli (Chiny) – Elif Guneri (Turcja) 3-0

+81 KG
Zenfira Magamedaliyeva (Rosja) – Wang Shijin (Chiny) 2-1
Lyazzat Kungenbayeva (Kazachstan) – Emine Bozduman (Turcja) 2-1

8. MŚ KOBIET: POZNALIŚMY MEDALISTKI Z 21 KRAJÓW ŚWIATA

jeju_logo

Wprawdzie nie ma nas na dziennikarskich warsztatach podczas 8. Mistrzostw Świata Seniorek w Boksie, ale ciąży na nas niepisany obowiązek informowania Czytelników o przebiegu tych zawodów, bo inne polskie media zabierają się do „promowania” boksu olimpijskiego tylko przy okazji  poza ringowych skandali. Tymczasem w Jeju City, mimo trudnych chwil naszej ekipy, nadal trwa turniej mistrzowski, co więcej wczoraj wyłoniono 40 medalistek tych zawodów.

Na podium staną przedstawicielki 21 państw: pięć Rosjanek, cztery Chinki, po trzy zawodniczki z Turcji, USA i Włoch, po dwie z Anglii, Azerbejdżanu, Francji, Indii, Kazachstanu i Tajlandii oraz po jednej reprezentantce Brazylii, Bułgarii, Filipin, Holandii, Irlandii, Japonii, Kanady, Korei Południowej, Panamy i Ukrainy.

Do strefy medalowej nie weszło kilka znanych zawodniczek, w tym tegoroczne mistrzynie Europy – Steluta Duta (Rumunia, 48 kg) i Stoyka Petrova (Bułgaria, 51 kg). Niestety nie doszło do oczekiwanej od dwóch lat walki rewanżowej pomiędzy finalistkami ostatnich Igrzysk Olimpijskich – Irlandki Katie Taylor (60 kg) i Sofii Ochigavy. Tym razem na przeszkodzie stanęła kontuzja Rosjanki. Bez medalu do kraju wróci obrończyni złotego medalu Mistrzostw Świata, Ukrainka Maria Badulina-Bova (69 kg), oraz wicemistrzynie Europy z Bukaresztu Sayana Sagatayeva (Rosja, 51 kg) i Flavia Severin (Włochy, +81 kg). Znakomita Włoszka Marzia Davide (54 kg) zrobiła to samo co kilka dni wcześniej Sandra Drabik, czyli pewnie pokonała Chinkę Gao Jinyan. Z kolei trwa nadal marsz w górę turniejowej drabinki mistrzyni świata Tiary Brown (USA, 57 kg), ciągniętej „za uszy” przez sędziów od pierwszej walki z Anetą Rygielską. Doszliśmy więc do tematu sędziowania, którego jakość oględnie mówiąc w ćwierćfinałach „kulała”, o czym świadczą relacje prasowe i wypowiedzi członków różnych ekip.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH

48 KG
Sarjubala Shamjetsabam (Indie) – Beatrix Sugoro (Indonezja) 3-0
Chuthamat Raksat (Tajlandia) – Meng-Chieh Ping (Tajwan) 2-1
Madoka Wada (Japonia) – Zoya Isayeva (Rosja) 3-0
Nazym Kazibay (Kazachstan) – Steluta Duta (Rumunia) 3-0

51 KG
Lisa Whiteside (Anglia) – Mandy Bujold (Kanada) 2-0
Terry Gordini (Włochy) – Stoyka Petrova (Bułgaria) 3-0
Marlen Esparza (USA) – Elif Nur Coskun (Turcja) 2-0
Cleila Costa (Brazylia) – Sayana Sagatayeva (Rosja) 2-1

54 KG
Marzia Davide (Włochy) – Gao Jinyan (Chiny) 3-0
Ayse Tas     (Turcja) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 3-0
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Marine Rostand (Francja) 2-0
Elena Saveleva (Rosja) – Dina Zholaman (Kazachstan) 3-0

57 KG
Nesty Petecio (Filipiny) – Lu Qiong (Chiny) 3-0
Tiara Brown (USA) – Wen-Ling Chen (Tajwan) 2-1
Alessia Mesiano (Włochy) – Lacrimioara Perijoc (Rumunia) 2-1
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Oh Yeon-Ji (Korea Południowa) 2-1

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Sofia Ochigava (Rosja) WO.
Yin Junhua (Chiny) – Denitsa Eliseyeva (Bułgaria) 2-0
Estelle Mosselly (Francja) – Kinga Siwa (Polska) 2-0
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Shelley Watts (Australia) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Ramilal Pavitra (Indie) 3-0
Shim Hee-Jung (Korea Południowa) – Vaida Valskyte (Litwa) 3-0
Sandy Ryan (Anglia) – Simona Sitar (Rumunia) 3-0
Supaporn Srisondee (Tajlandia) – Martina Schmoranzova CZE 2-1

69 KG
Elena Vystropova (Azerbejdżan) – Danyelle Wolf (USA) 2-1
Atheyna Bylon (Panama) – Gulizar Kara (Turcja) 3-0
Saadat Abdulayeva (Rosja) – Maria Badulina-Bova (Ukraina) 2-0
Erika Guerrier (Francja) – Dou Dan (Chiny) TKOI 1

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Khadija Mardi (Maroko) 3-0
Li Qian (Chiny) – Katerina Shambir (Ukraina) 3-0
Claressa Shields (USA) – Yaroslava Yakushina (Rosja) 3-0
Ariane Fortin (Kanada) – Timea Nagy (Węgry) 3-0

81 KG
Sweety Boora (Indie) – Anamarija Marsic (Chorwacja) 2-0
Anastasia Chernokolenko (Ukraina) – Heidi Henriksen (USA) 3-0
Yang Xiaoli (Chiny) – Svetlana Kosova (Rosja) 3-0
Elif Guneri (Turcja) – Petra Szatmari (Węgry) 3-0

+81 KG
Zenfira Magamedaliyeva (Rosja) – Kavita (Indie) 3-0
Wang Shijin (Chiny) – Flavia Severin (Włochy) 3-0
Emine Bozduman (Turcja) – Krystal Dixon (USA) 3-0
Lyazzat Kungenbayeva (Kazachstan) – Danijela Vernic (Chorwacja) 3-0

MAGDALENA MOTYCZKO WSPOMINA PIERWSZE MISTRZOSTWA ŚWIATA KOBIET W BOKSIE

scranton

Boks kobiet swoimi korzeniami sięga roku …1902! Właśnie 112 lat temu, w Atenach odbyła się pierwsza w historii, pokazowa walka. Mimo to w wielu krajach przez całe ubiegłe stulecie boks w wydaniu pań był sportem prawnie zabronionym. W naszym kraju geneza rywalizacji pań o tytuły amatorskich mistrzyń Polski sięga roku 2001, kiedy to w Tarnowie odbył się pierwszy w dziejach naszego boksu turniej mistrzowski. Wcześniej dokonały tego m.in. Federacja Boksu Szwecji, która usankcjonowała walki kobiet w 1988 roku, zaś w Wielkiej Brytanii pierwsze oficjalne pojedynki odbyły się w 1997 roku.

W 1999 roku odbył się pierwszy turniej o Puchar Europy a dwa lata później (2001) pierwsze Mistrzostwa Świata w Scranton (Pennsylvania) w USA . W tych historycznych zawodach udział wzięło 125 zawodniczek z 30 krajów, w tym trzy reprezentantki Polski: Magdalena Kozłowska (48 kg), Kinga Nowakowska (52 kg) oraz Cecylia Pudlicka (57 kg). Pierwszą z wymienionych, którą możemy nadal oglądać na bokserskim ringu, ale już nie z rękawicami na rękach (jest sędzią bokserskim), poprosiliśmy o to, by podzieliła się z Czytelnikami swoimi wspomnieniami z tych pionierskich czasów. Zapraszamy do lektury…

Magdalena Motyczko (Kozłowska)
PIERWSZE MISTRZOSTWA ŚWIATA ODBYŁY SIĘ W SCRANTON

Dla wszystkich nas było to niepowtarzalne przeżycie, bo po raz pierwszy miałyśmy okazję wystartować na tak wielkiej imprezie sportowej na arenie międzynarodowej.  Do tej pory jedyną okazją do zdobywania doświadczenia były zawody rozgrywane w Polsce oraz turnieje zagraniczne. Wszystkie trenowałyśmy bardzo ciężko. Pamiętam, że nie były to tylko treningi na zgrupowaniach, czy w klubie bokserskim Wda Świecie. Mój trener, Leszek Piotrowski, prowadził dla mnie dodatkowe treningi po dwa każdego dnia – włączając niedzielę – na siłowni, której wówczas był właścicielem. Poświęcał mi każdą wolną chwilę.
20141121_162324
Wyjazd na pierwsze Mistrzostwa Świata to nie tylko przygotowania sportowe ale i organizacyjne. Pamiętam także, że nie tak łatwo było zdobyć pieniądze na wyjazd (boks kobiet dopiero raczkował) i rodzice oraz trener szukali sponsorów, by móc polecieć do Stanów. Z Polskiego Związku Bokserskiego otrzymałyśmy dresy reprezentacji Polski i wielką biało czerwoną torbę z napisem „Polska” (do tej pory i dres i torbę przechowuję). Torba była tak duża, że sama mogłam się do nie spakować…
20141121_161747
Na wyjazd trzeba było również załatwić wizy i oczywiście udało się. Pamiętam, że do Stanów polecieliśmy we czwórkę: Cecylia, Kinga, trener Piotrowski oraz przedstawiciel PZB – Zdzisław Nowak. Nie było mowy o rehabilitancie lub psychologu – jak już wspominałam raczkowaliśmy. Dla wszystkich lot do USA wiązał się z wieloma emocjami. Zwłaszcza dla mnie lot do Nowego Yorku był  pierwszym ale emocje były tym większe że do Stanów lecieliśmy zaledwie kilka tygodni po zamachu na World Trade Center, tj. 24 listopada z Warszawy. Niezapomnianym widokiem jest Nowy York nocą widziany z okna samolotu podchodzącego do lądowania.
20141121_161506
W Nowym Yorku zaopiekował się nami kuzyn trenera Piotrowskiego z prawdziwą polską gościnnością. Żałuję tylko, że musiałyśmy trzymać wagę i w rozmaitości jedzenia nam pozostał kurczak gotowany na parze. Znaleźliśmy też trochę czasu na zwiedzanie oraz odwiedzenie Polonii a także braliśmy udział we mszy świętej, gdzie byliśmy honorowymi gośćmi. Spotkałyśmy również pierwszego trenera Andrzeja Gołoty.
20141121_161641
Parę dni później pojechaliśmy do Scranton, znacznie mniejszej miejscowości niż Nowy York. Mistrzostwa odbywały się w hali sportowej jednej ze szkół.  W losowaniu ciężko było mówić o szczęściu, bo wszystkie zawodniczki były nowicjuszkami Mistrzostw Świata. Niestety żadnej z nas nie udało się przejść dalej w kwalifikacjach. Cecylia i Kinga odpadły w 1/8 finału a ja w przegrałam w ćwierćfinale z Kanadyjką Jamie Behl w 2 rundzie przez RSC – przez przewagę punktową. Pamiętam, że tam po raz pierwszy spotkałam się z tak wysokimi wynikami walk, gdzie punktacja sięgała 30-40 punktów. Emocje związane z walką były tak wielkie, że zapomniałam wymienić się z zawodniczką z Kanady pamiątkami i do dziś na mojej półce w domu po 13 latach stoi maskotka goryla boksera.
20141121_161437
Wspominając wyjazd do Stanów wiem, że nie tylko dla zawodniczek ale i trenerów było to może zbyt szybki krok, ale był pierwszym w kierunku sukcesów jakie osiągają nasze koleżanki obecnie.

Gdynia, dnia 21 listopada 2014 roku

1 Mistrzostwa Świata Seniorek, Scranton, USA [27 listopada - 2 grudnia 2001]

Reprezentantki Polski: [48 kg] Magdalena Kozłowska (Wda Świecie, miejsce 5-8), [54 kg] Kinga Nowakowska (Olimpia Poznań, 5-8), [57 kg] Cecylia Pudlicka (Polonia Leszno, 9-16).

WYNIKI WALK

[48 kg] Magdalena Kozłowska
- Jamie Behl (Kanada) P rsc 2/pkt

[54 kg] Kinga Nowakowska
+ Yadav Sushma Kumari (Indie) W pkt 13:8
- Audrey Garcia (Francja) P pkt 4:17

[57 kg] Cecylia Pudlicka
- Jeannine Garside (Kanada) P pkt 3:16

8. MŚ KOBIET: NIEPOKONANA SANDRA DRABIK

sandra01

To, co spotkało Sandrę Drabik podczas 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie było doznaniem o wiele bardziej bolesnym niż ringowa porażka. Źle się dzieje gdy o wyniku sportowym decydują ustalenia, które zapadają przy „zielonym stoliku”, gdy przegrany zamiast pogodzić się z własną słabością, szuka pomocy w regulaminie, by w ten sposób dochodzić „sprawiedliwości”.

Chinka Gao Jinyan bezdyskusyjnie przegrała eliminacyjny pojedynek z Sandrą Drabik i na tym powinien zakończyć się jej start w Mistrzostwach Świata. Dlatego tak wielkim zaskoczeniem dla nas, obserwujących z oddali ten turniej, była informacja, że to nie Polka a jej rywalka zaboksuje w kolejnej rundzie. Było to jawne złamanie regulaminu zawodów AOB, który jasno mówi o tym, że wyniku walki nie można zmienić, a protokół pojedynku nr 93 pomiędzy Drabik i Jinyan, który każdy może sobie wygenerować na stronie internetowej AIBA nawet dzisiaj przypomina, która zawodniczka wygrała tamten bój.

„Zabili go i uciekł”… Chinka w cudowny sposób wróciła do gry i pokonała Białorusinkę Galinę Bruyevich, awansując do ćwierćfinału, gdzie kolejnej lekcji boksu udzieliła jej doskonała Włoszka Marzia Davide. Co by się jednak stało gdyby Gao zdobyła złoty medal? To, że pozwolono jej walczyć było jawnym nadużyciem idei sportowej rywalizacji…

Ale niestety nic nie dzieje się bez przyczyny, bo do wspomnianego kuriozum nie doszłoby gdyby organizatorzy otrzymaliby deklarację dot. rezygnacji Sandry Drabik ze startów w zawodach w innych sportach walki niż boks. Przypominamy, że Sandra jest aktualną mistrzynią świata WAKO i najlepszą zawodniczką tamtych zawodów (Sao Paulo, październik 2013) w kick-boxingu (formuła low-kick), więc na mocy regulaminu technicznego AOB, musiał być dostarczony do AIBA stosowny dokument jej dotyczący. Kto wspomniany dokument miał wysłać do AIBA? Wiele wskazuje na to, że należało to do obowiązków Polskiego Związku Bokserskiego, który dokonywał zgłoszenia naszej kadry na 8. Mistrzostwa Świata w Jeju City.

Dlatego czekamy więc na oficjalne stanowisko naszej bokserskiej centrali (w Korei Południowej są obecni przecież prezes Zbigniew Górski i jeden z wiceprezesów Adam Kusior), bo nieuczciwym byłoby pozostawić tę kompromitację bez odpowiedniego komentarza i bez wskazania winnych. Dziwi nas także brak informacji ze strony AIBA, która „potajemnie” wykluczyła z turnieju jedną z faworytek nie informując w formie prasowej nikogo o swojej decyzji. Czyżby wiedziano, że dopuszczając Chinkę do dalszych walk, organizatorzy łamią własny regulamin? I jeszcze jedna sprawa. Dlaczego w ogóle Sandra została oficjalnie dopuszczona do pierwszej walki, skoro były podstawy prawne, by wykluczyć ją z zawodów? Wiele pytań ale jak na razie żadnej odpowiedzi.

Działając w imieniu oraz interesie sportowców, trenerów i kibiców polskiego boksu prosimy o wyjaśnienie tej kompromitującej sprawy. Sandrze przekazujemy wyrazy dziennikarskiego i kibicowskiego wsparcia, wierząc, że niebawem będzie mogła udowodnić w ringu jak wielką szkodą dla polskiego sportu było jej wykluczenie z zawodów o 8. Mistrzostw Świata.     

8. MŚ KOBIET: NIEZŁOMNA KINGA SIWA NIE ZDOBĘDZIE MEDALU W JEJU CITY

jeju_ekipa

Ćwierćfinałową porażką Kingi Siwej (60 kg) z 22-letnią Francuzką Estelle Mossely zakończyły start w 8. Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka. Tegorocznej brązowej medalistce Mistrzostw Europy z Bukaresztu, na co dzień reprezentującej barwy SAKO Gdańsk, naprawdę niewiele zabrakło, by cieszyć się w Jeju City z kolejnego międzynarodowego krążka.

Kinga rozpoczęła planowo lewym prostym, który był kluczem do jej dotychczasowych zwycięstw. Spokojnie podążała za – jak zwykle – świetnie poruszającą się w ringu Francuzką. Od pierwszych akcji widać było jednak, że Mossely odrobiła lekcję ze stylu boksowania Polki, starając sie wytrącić jej atut walki dystansowej. Pomagało jej w tym wielkie – mimo stosunkowo młodego wieku – doświadczenie oraz bardzo dobra technika. I to właśnie wyszkolenie techniczne Francuzki w dużej mierze przechyliło w tej walce szalę zwycięstwa na jej korzyść. Przy wyrównanym przez 4 rundy boju ataki Estelle były po prostu bardziej wyraziste a w jej boksie można było zauważyć spokój i pewność siebie. Niemniej nie miała w ringu łatwego zadania, bo Kinga starała się wywierać na niej presję przez akcje ofensywne i odpowiadała na niemal każdy atak Francuzki.

Nasza zawodniczka w każdej z rund miała bardzo dobre momenty (świetne wejścia każde ze starć), czysto trafiając rywalkę, ale i też chwile chaotycznego, niedokładnego boksu, ale przez pełen dystans to ona dyktowała tempo akcjom. Jeśli czegoś zabrakło nam w tej bokserskiej układance Kingi, to ciosów bitych na dół, które mogły osłabić odporność Mossely i wyeliminować atuty szybkości oraz pewności siebie. Uczciwie należy dodać, że gdańszczanka trafiła dzisiaj na przeciwniczkę znakomicie przygotowaną do walki, która oprócz walorów czysto bokserskich zaprezentowała ringowy spokój oraz inteligencję. Znakomite przygotowanie fizyczne pozwoliło jej w ostatnim starciu obronić nieznaczną przewagę i wygrać z naszą mistrzynią niejednogłośnie na punkty.

Kinga Siwa była niestety ostatnią polską zawodniczką w turnieju, który nie poprawi nam tym razem medalowej statystyki. Paradoksalnie – mimo znakomitego przygotowania i naprawdę dobrych walk – Biało-Czerwone nie przywiozą tym razem do kraju żadnego medalu. Cztery z nich (Ewelina Wicherska, Aneta Rygielska, Kinga Siwa oraz Lidia Fidura) przegrały swoje walki w ringu ze złotymi medalistkami Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy, zaś piąta (Sandra Drabik) została wyeliminowana przy „zielonym stoliku”, będąc niedopuszczona przez organizatorów do walki, której stawką był ćwierćfinał. I na wyjaśnienie przez polską ekipę tej ostatniej bardzo smutnej (szczególnie dla zawodniczki i trenera) okoliczności chcielibyśmy doczekać się jak najszybciej.

8. MŚ KOBIET: ŚWIETNY POJEDYNEK I …PORAŻKA LIDII FIDURY Z MISTRZYNIĄ OLIMPIJSKĄ

DSC07115

To był jeden z najważniejszych pojedynków w karierze najlepszej od lat polskiej „średniej”, Lidii Fidury (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Reprezentantka Polski w swoim drugim pojedynku w 8. Mistrzostwach Świata Seniorek, które od niedzieli odbywają się w południowokoreańskim Jeju City, skrzyżowała rękawice z mistrzynią olimpijską z Londynu (2012), Claressą Shields.

Podopieczna trenera Pawła Pasiaka wiedziała, że zwycięstwo w rywalizacji z Amerykanką może jej przynieść jedynie skuteczny, ofensywny boks, którym miała wytrącić z rąk Shields jej ofensywne argumenty. Lidia zaczęła bardzo mocno i na wskroś ofensywnie, czym na pewno zrobiła wrażenie na swojej rywalce, która ani przez moment nie pozostawała dłużna zawodniczce z Gliwic. Oglądaliśmy zatem bardzo efektowny fragment walki, lecz mimo to wszyscy sędziowie starcie zapisali złotej medalistce olimpijskiej. Podobnie było w drugiej rundzie, w której napór Polki może nieco osłabł i momentami zawodziła obrona, ale nadal prezentowała ona dobrą dyspozycję. W 3. 4. odsłonie obraz walki nie zmienił się. Lidia atakowała, wkładając w każdą swoją akcję serce i maksimum ambicji. Niestety na swoje atuty zwróciła dopiero w ostatniej rundzie i to tylko sędzinie z Algierii, która zapisała ten fragment walki na korzyść Fidury. Końcowy werdykt (dwa razy 40-36 i raz 39-37) nie oddaje zapewne w pełni tego, co się działo w ringu, choć trudno polemizować ze zwycięstwem faworytki.

Zawodniczka z Gliwic potwierdziła w ringu, że mimo porażki z Claressą Shields jest pięściarką wysokiej, międzynarodowej klasy i przy nieco lepszym przygotowaniu do zawodów stać ją na pewno na sukcesy. Dodajmy, że w kolejnej rundzie rywalką Amerykanki będzie Rosjanka Yaroslava Yakushina, która pokonała obrończynię tytułu mistrzyni świata, Angielkę Savannah Marshall.

TOMASZ RÓŻAŃSKI: MISTRZYNI OLIMPIJSKA TEŻ MA SŁABE STRONY. LIDIA MUSI ZAATAKOWAĆ

ela_trener

- Lidia musi się nastawić na totalną ringową wojnę z Claressą Shields – mówi trener Tomasz Różański, którego wychowanka, Elżbieta Wójcik rywalizowała z Amerykanką w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie, przegrywając ostatecznie niejednogłośnie na punkty.

- Jeśli Polka cofnie się choćby o centymetr, rywalka to wykorzysta. Lidia musi znaleźć sposób na zdobycie przestrzeni, a to na tym poziomie zdobywa się tylko atakiem. Mistrzyni olimpijska także ma słabe strony, głównie w obronie, np. przyjmowanie ciosów przeciwnych, bitych bezpośrednio. Ela tylko dwa razy instynktownie złapała Amerykankę na bezpośrednie prawe ale ona boksuje z odwrotnej pozycji – zauważył szkoleniowiec z Karlina, który aktualnie przebywa w Wilnie.
litwa_obóz
Trenerzy Tomasz Różański i Walery Korniłow, Elżbieta Wójcik oraz zawodnicy klubu KSW Róża Karlino z Mateuszem Polskim, Marcinem Latochą, Radomirem Obruśniakiem i Pawłem Stępniem (nowy nabytek klubu) włącznie, trenują i sparują ośrodku przygotowań olimpijskich z litewskimi kadrowiczami, m.in. z Evaldasem Petrauskasem i nowym nabytkiem „Husarii” Edgarasem Skurdelisem. To początek dłuższej współpracy, gdyż Litwini już teraz zapowiedzieli swój przyjazd w styczniu do Karlina.

- Mateusz Polski świetnie radzi sobie z Petruskasem i Skurdelisem, z kolei Marcin Latocha wylewa siódme poty, by nawiązywać równą walkę z tym pierwszym. Celem nadrzędnym naszych treningów jest optymalne przygotowanie chłopaków do meczu międzypaństwowego z Niemcami, który za nieco ponad tydzień odbędzie się w Karlinie. Ela miała dzisiaj sparingi z czterema Litwinami z roczników 1996-97, ważących 60-64 kg, po rundzie z każdym. W ringu nie było „zmiłuj się” i też trochę oberwała, ale generalnie dawała sobie świetnie radę i oboje jesteśmy z tej próby zadowoleni – dodał trener Różański, który w sobotę wylatuje do Jeju City, by towarzyszyć najlepszej w tym roku młodzieżowej zawodniczce świata, która odbierać będzie specjalną nagrodę AIBA.

- Otrzymałem już od światowej federacji specjalne zaproszenie i bilet do Korei Południowej. Traktuje to jako wyraz szacunku i uznania dla mojej wieloletniej pracy z Elą – zakończył były szkoleniowiec młodzieżowej kadry narodowej kobiet i reprezentacji seniorów.

PRZEGLĄD KADR JUNIORSKIEJ I MŁODZIEŻOWEJ W SOKÓŁCE ORAZ SZCZECINIE

Boks Kobiet 01

Nasze najmłodsze reprezentantki z grup wiekowych junior i youth czekają w najbliższym czasie dwa zgrupowania szkoleniowe. W dniach od 28 listopada do 7 grudnia w Sokółce odbędzie się obóz, prowadzony przez trenera młodzieżowej kadry narodowej, Tomasza Potapczyka, któremu pomagać będą trenerzy współpracujący z PZB, Aleksander Maciejowski i Mariusz Kuc. Z kolei w Szczecinie w okresie od 30 listopada do 9 grudnia z dwunastoma zawodniczkami trenować będą dwaj inni trenerzy współpracujący z PZB, Karol Chabros i Patryk Tkaczyk.

Powołania na zgrupowanie do Sokółki otrzymały: Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy, 46 kg), Aneta Gierszewska (Nowi Polnica, 48 kg), Angelika Świeża (Boks Polonia Świdnica, 48 kg), Magdalena Dembowska (OSiR Suwałki, 48 kg), Dominika Huczek (MOSM Tychy, 50 kg), Ewelina Cieślik (Hetman Białystok, 52 kg), Agata Kawecka (Fight Club Koszalin, 52 kg), Klaudia Pawełko (Boxing Sokółka, 54 kg), Paulina Gruchała (Boxing Team Chojnice, 54 kg), Ewa Gibka (Bokser Chojnice, 57 kg), Klaudia Sołtys (BKS Jastrzębie, 57 kg), Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 60 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 63 kg), Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Paulina Sobieska (Niedźwiedź Kętrzyn, 70 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 75 kg) i Weronika Pławecka (MOSM Tychy, 75 kg).

Zawodniczkami rezerwowymi gotowymi na dodatkowe powołanie są: Sara Domagała (Skalnik Wiśniówka, 48 kg), Paulina Chorążewicz (Carbo Gliwice, 48 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Blanka Zabrzuch (Broń Radom, 64 kg), Marta Kaniak (SMS Warszawa, 69 kg), Eliza Poniedziałek (Obra Zbąszyń, 75 kg), Aleksandra Szmuklerz (Radomiak Radom, 80 kg) oraz Aleksandra Zabielska (Kalina Lublin, 80 kg).

W Szczecinie trenować będą z kolei: Natalia Antczak (54 kg), Aleksandra Kondej (57 kg), Emilia Stosio (69 kg), Olga Moczała (75 kg) i Patrycja Kiwak (80 kg) – wszystkie Skorpion Szczecin/SMS Szczecin oraz Paulina Gut (Czarni Słupsk, 57 kg), Natalia Łykus (Czarni Słupsk, 60 kg), Julia Turłaj (Orkan Gorzów Wielkopolski, 69 kg), Patrycja Mrozińska (Wda Świecie, 70 kg), Martyna Święs (Gwardia Wrocław, 70 kg), Agnieszka Gos (Sparta Złotów, 75 kg) i Weronika Gwit (Sparta Złotów, 80 kg).

8. MŚ KOBIET: KINGA SIWA WYGRAŁA Z TAJKĄ I JEST O KROK OD MEDALU

ewelina_kinga

Dość trudną przeprawę w drugiej turniejowej walce miała dzisiaj Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), która rywalizowała z najlepszą od lat pięściarką z Tajlandii,  28-letnią Tassamalee Thongjan. Rywalka naszej mistrzyni nie imponuje wprawdzie warunkami fizycznymi (mierzy zaledwie 160 cm), ale jest bardzo szybka i dość dobrze zaawansowana technicznie. Walka z Polką pokazała jednakże, że atuty, które pozwalały Tajce zdobywać medale międzynarodowych turniejów w wagach z limitem 54-57 kg, w olimpijskiej kategorii lekkiej są już niewystarczające.

Kinga naszym zdaniem wygrała trzy z czterech rund walki z Thongjan ale aż do ostatniego gongu obawialiśmy się o końcowy werdykt, gdyż na kartach punktowych przewagę miała …rywalka. Polka wygrała pierwsze dwie rundy w stosunku 2-1, trzecią jednogłośnie zapisano rywalce i o wszystkim decydowało ostatnie starcie, w którym znów niejednogłośną przewagę osiągnęła zawodniczka z Gdańska. Karty sędziowskie wskazały więc zwycięstwo Kingi, choć rozbieżności w ocenach pojedynku sięgały aż 6 punktów! I tak Rosjanin Vladislav Malyshev punktował 40-36 dla Polki, zaś Amerykanin Dawn Sanchez 39-37 dla Tajki. Decydował więc głos trzeciego – Hassana Moudrikaha z Maroka, który przy remisie 38-38 wskazał na reprezentantkę Polski.

Zgodnie z oczekiwaniami kolejną rywalką Kingi Siwej będzie Francuzka Estelle Mossely, która pokonała niejednogłośnie na punkty (dwa do remisu) Luu Thi Duyen z Wietnamu. Stawka tej rywalizacji będzie medal 8. Mistrzostw Świata w Jeju City.

8. MŚ KOBIET: ZMIENNE SZCZĘŚCIE POLEK. LIDIA FIDURA POWALCZY Z MISTRZYNIĄ OLIMPIJSKĄ

jeju_ekipa

Dwie reprezentantki Polski wystąpiły w pierwszej sesji dzisiejszych walk eliminacyjnych 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. Zwycięsko ze swojej próby wyszła tylko jedna z nich – Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) i w kolejnej walce skrzyżuje rękawice z mistrzynią olimpijską, Claressą Shields. Z turniejem pożegnała się niestety Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg)…

Brązowa medalistka tegorocznych Mistrzostw Europy wagi koguciej (54 kg), boksująca w Jeju City w olimpijskim limicie 51 kg przegrała dzisiaj niejednogłośnie na punkty (dwa do remisu) z 29-letnią mistrzynią Europy z Bukaresztu, Stoyką Petrovą. Brytyjski sędzia, Mik Basi, najbardziej chyba obiektywny z grona arbitrów punktujących ten pojedynek widział przewagę naszej zawodniczki w 1. i 4. starciu i w konsekwencji tego remis 38-38. Niestety boks w wykonaniu leworęcznej Bułgarki bardziej przypadł do gustu rozjemcom z Austrii (40-36?!) i Kazachstanu (39-37), dzięki czemu to Petrova a nie poznanianka zmierzy się z Włoszką Terry Gordini w walce o awans do strefy medalowej.

Bezdyskusyjnie swój pierwszy w turnieju pojedynek wygrała dzisiaj Lidia Fidura, wyraźnie lepsza w każdej z czterech rund od 27-letniej faworytki gospodarzy (tegoroczna mistrzyni swojego kraju, półfinalistka turnieju China Open i uczestniczka Igrzysk Azjatyckich) Choi Su-Yeon. W ocenie tej walki sędziowie byli zgodni punktując zgodnie po 40-36. Miejmy nadzieję, że była to dla naszej mistrzyni dobra zaprawa przed jutrzejszym pojedynkiem z Claressą Shields. Amerykanka miała dzisiaj mniej okazji do sprawdzenia swojej dyspozycji. Jej pojedynek z reprezentantką Ugandy, Hellen Blake, trwał tylko 11 sekund i zakończył się wygraną mistrzyni olimpijskiej przez TKO.

8. MŚ KOBIET: TRWA DOBRA PASSA POLEK. PEWNE ZWYCIĘSTWO KINGI SIWEJ

belyakova

W drugiej sesji walk eliminacyjnych 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie pewne punktowe zwycięstwo (3-0) odniosła kolejna reprezentantka Polski, Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg). Tegoroczna mistrzyni Algierii, Ethem Mekhaled, ani przez moment nie była zagrożeniem dla naszej reprezentantki, która boksowała bardzo konsekwentnie i skutecznie w dystansie.

Przewaga Kingi w każdej z rund była bardzo widoczna, choć czasem zdarzały sie jej krótkie chwile dekoncentracji, w których chaotyczna rywalka próbowała wciągnąć Polkę w ringowe zapasy. Algierka nie miała jednak zupełnie pomysłu na tę walkę, a skuteczne ciosy proste mistrzyni Polski skutecznie ją deprymowały. Nawet jeśli dochodziło do akcji w półdystansie, to i w nim Mekhaled była karcona przez naszą zawodniczkę. Biorąc pod uwage przebieg całej walki, końcowy werdykt był czystą formalnością.

W kolejnej walce eliminacyjnej pięściarka z Gdańska zmierzy się z Tajką Tassamelee Thongjan (brązowa medalistka Mistrzostw Świata wagi piórkowej z 2010 roku), która wygrała dzisiaj nie bez trudu z Marokanką Hasnaą Lachgar.

8. MŚ KOBIET: CENNE ZWYCIĘSTWO SANDRY DRABIK. CHINKA POZA TURNIEJEM

sandra_drabik02

Zwycięstwo nad reprezentantką Chin podczas turnieju o Mistrzostwo Świata i to na dodatek w Azji jest dla każdej pięściarki wydarzeniem godnym odnotowania w sportowym CV. Tak zapewne stanie się w efekcie dzisiejszej niezwykle cennej wygranej Sandry Drabik (Soma Boxing Kielce, 54 kg) nad Chinką Gao Jinyan. Mimo mniejszego doświadczenia międzynarodowego przeciwniczka Sandry miała być i była wymagającą rywalką. W kwietniu na tegorocznych Mistrzostwach Chin przegrała wprawdzie pechowo w półfinale na skutek kontuzji z rutynowaną Liu Keija, lecz zrobiła wcześniej na trenerze chińskiej kadry na tyle świetne wrażenie, że ten ustalając skład na turniej w Jeju City postawił właśnie na Gao.

Sandra rozpoczęła pojedynek bardzo skoncentrowana, w jej boksie widać było spokój i pewność siebie. Pierwsza runda to skuteczne ataki Polki, po których mocnych prawych odskakiwała głowa rywalki, robiąc wrażenie na sędziach. Chinka próbowała kontrować ale była nieco wolniejsza od Sandry. Jedynym zagrożeniem ze strony rywalki były więc tylko pojedyncze ciosy na dół, które na naszej zawodniczce nie robiły specjalnego wrażenia. W drugim, w miarę wyrównanym, starciu Chinka bardziej poukładała swój boks, bijąc wreszcie także ciosy proste, ale miała kłopot z wyczuciem dystansu. Z kolei nasza zawodniczka boksowała konsekwentnie to samo, co w pierwszej odsłonie, uważniej jednak w obronie, gdyż rywalka nieco bardziej się ożywiła.  Kiedy wydawało się nam, że w trzecim starciu do ataku przystąpi Azjatka, inicjatywę ponownie przejęła Sandra Drabik, bijąc z doskoku mocno i celnie oraz skutecznie stopując Gao lewym prostym, czym wyraźnie zdeprymowała przeciwniczkę, która zaczęła uciekać się w klincze. Podobnie wyglądało to w ostatniej rundzie tej emocjonującej walki.

Podopieczna Pawła Pasiaka w każdej z rund zaimponowała dynamiką, motoryką, zdecydowaniem w swoich akcjach oraz świetną kondycją. Umiejętnie „odklejała się” od zmęczonej Chinki, wychodząc z klinczu pojedynczym ciosem lub nawet serią. Po zakończeniu pojedynku ze spokojem oczekiwaliśmy na werdykt, który okazał się zwycięski dla Sandry Drabik. Szkoda tylko, że jeden z sędziów punktowych tak daleko mylił się w ocenie tego boju, że wskazał na zwycięstwo Chinki. Ale z drugiej strony mając w pamięci krzywdzący werdykt w walce Anety Rygielskiej z Tiarą Brown, musimy być przygotowani także i na takie okoliczności.

Kolejną przeciwniczką zawodniczki z Kielc będzie Białorusinka Galina Bruyevich, która dzisiaj skutecznie powstrzymywała chaotyczne ataki dość przeciętnej zawodniczki gospodarzy, Nam Eun-Jin, wygrywając ostatecznie jednogłośnie na punkty (3-0).

8. MŚ KOBIET: PEWNE ZWYCIĘSTWO WICHERSKIEJ. RYGIELSKA SKRZYWDZONA PRZEZ SĘDZIÓW

san_ew_lid

W drugim dniu 8. Mistrzostw Świata Seniorek w Boksie emocjonowaliśmy się występami dwóch reprezentantek Polski. Na ringu w Jeju City zainaugurowały turniejowe występy Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg) i Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), które jednakże czekały nieco inne ringowe zadania. Poznanianka miała skrzyżować rękawice z młodą Argentynką Clarą Lescurat, zaś Aneta stanąć oko w oko z aktualną mistrzynią świata, Tiarą Brown.

Ewelina Wicherska pewnie pokonała pierwszą turniejową przeszkodę, pokonując ambitną, choć ubogą technicznie, rywalkę jednogłośnie na punkty, mając całą walkę pod kontrolą. Tegoroczna mistrzyni Argentyny dostała srogą lekcję boksu przegrywając zdaniem sędziów dwa razy 36-40 i raz 35-40. Kolejną rywalką Eweliny będzie jej „stara” znajoma, Bułgarka Stoyka Petrova, z którą nasza mistrzyni stoczyła świetny bój podczas tegorocznego MTB i. Feliksa Stamma w Warszawie.

Aneta Rygielska mimo przegranego niejednogłośnie na punkty – ale tylko w oczach sędziów – pojedynku, zdała egzamin z „międzynarodowej seniorskiej” dojrzałości, mając przez większą część walki inicjatywę. Naszym zdaniem wygrała 3 z 4 rund walki (świetne pierwsze starcie) i powinna wygrać ten pojedynek, tym bardziej, że zachowała siły aż do ostatniego gongu, skutecznie finiszując. Amerykanka zaprezentował uboższy niż Aneta arsenał umiejętności technicznych, biła często niecelnie i nijak nie mogła sobie poradzić z długimi lewymi prostymi i mocnymi prawymi sierpami Polki. W ringu walczyły dwie mistrzynie świata (Rygielska to złota medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Świata z Albeny z 2013 roku) ale w ringu na zwycięstwo zasługiwała raczej ta młodsza, doskonale przygotowana fizycznie i psychicznie do walk z najlepszymi na świecie.

Dodajmy, że dwoje sędziów – Paola Falorni i Tajwańczyk Liu Ming Li wypunktowali w tej walce remis 38:38, z tym, że ta pierwsza wskazała na Polkę, zaś drugi na Amerykankę. O zwycięstwie Brown zadecydował także Irlandczyk Michael Gallagher, punktując 39-37.

8. MŚ KOBIET: WIEMY JAK LOSOWAŁY REPREZENTANTKI POLSKI

jeju_logo

W Jeju City odbyła się już wywołująca zawsze wiele napięcia ceremonia losowania 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie i znamy już wstępny turniejowy układ sił. Ostatecznie w zawodach wystartuje 331 zawodniczek z czego w wadze z limitem 48 kg zaboksuje 35 pięściarek, w 51 kg – 41, 54 kg – 37, 57 kg – 35, 60 kg – 46, 64 kg – 32, 69 kg – 30, 75 kg – 35, 81 kg – 15 oraz +81 – 16. Jak losowały podopieczne Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka?

Ewelina Wicherska (51 kg) w pierwszym pojedynku (w poniedziałek) skrzyżuje rękawice z Argentynką Clarą Lescurat i jeśli pokona tę przeszkodę, to kolejną jej rywalką będzie Bułgarka Stoyka Petrova lub Norweżka Camilla Johansen. Jeśli Ewelina wygra, to w ćwierćfinale najprawdopodobniej czekać na nią będzie Włoszka Terry Gordini (o ile wygra dwie walki eliminacyjne).

Sandra Drabik (54 kg) rozpocznie turniej mistrzowski pojedynkiem z Chinką Gao Jinyan (prawdopodobnie łatwo upora się z Węgierką Szabina Szucs) i jeśli awansuje do kolejnej rundy powinna zaboksować z Koreanką z Południa Eun-Jin Nam. Dwa zwycięstwa Sandry powinny doprowadzić ją do walki z mistrzynią Europy, Włoszką Marzią Davide.

Aneta Rygielska (57 kg) w poniedziałek stanie oko w oko z mistrzynią świata z Qinhuangdao (2012), Amerykanką Tiarą Brown i jeśliby odniosła życiowy sukces i awansowała dalej, w 1/8 finału trafi najpewniej na Bułgarkę Svetlanę Stanevą.

Kinga Siwa (60 kg) rozpocznie turniej we wtorek pojedynkiem z Algierką Ethem Mekhaled i w razie zwycięstwa zmierzy się w kolejnym boju z Tajką Tassamalee Thongjan lub zwyciężczynią rywalizacji pomiędzy wicemistrzynią Afryki, Marokanką Hasnaą Lachgar i Argentynką Dayaną Sanchez. Jeśli Kinga awansuje do ćwierćfinału, to na jej drodze prawdopodobnie stanie Francuzka Estelle Mossely (o ile wcześniej wygra dwie walki).

Lidia Fidura (75 kg) we wtorek zaboksuje z zawodniczką gospodarzy Su-Yeon Choi i jesli pokona tę przeszkodę to w walce o ćwierćfinał skrzyżuje rękawice z mistrzynią olimpijską z Londynu, Claressą Shields. Jeśli pokona Amerykankę, to w walce o medal będzie musiała stawić czoła Angielce Savannah Marshall lub Rosjance Yaroslavie Yakushinie.

8. MŚ KOBIET: 330 ZAWODNICZEK Z 72 KRAJÓW CZEKA NA LOSOWANIE ZAWODÓW

jeju01

W południowokoreańskim Jeju City właśnie wstaje niedzielne słońce, zapoczątkowując oficjalnie pierwszy dzień 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. Wczoraj podczas odprawy technicznej poinformowano, że o medale powalczy aż 330 zawodniczek z 72 krajów. Dla porównania przypomnijmy, że w 1. Mistrzostwach Świata, które odbyły się w amerykańskim Scranton wystąpiło 125 zawodniczek z 30 krajów świata. Będzie to pierwszy wielki turniej mistrzowski od czasu Igrzysk Olimpijskich w Londynie, gdzie – jak powszechnie wiadomo – panie rywalizowały tylko w 3 kategoriach wagowych.

Niedziela rozpocznie się o godz. 7.00 rano ważeniem zawodniczek, zaś ceremonia losowania odbędzie się o godz. 14.00 miejscowego czasu (o 6.00 rano w Polsce). Już jutro pierwsze walki stoczą zawodniczki walczące w limitach 48 kg, 57 kg, 64 kg i 75 kg.
jeju03
Naszych barw w Jeju City broni pięć zawodniczek: Ewelina Wicherska (PKB Poznań, ur. 1986, 51 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 1988, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 1995, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 1984, 60 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 1990, 75 kg). Wszystkie – poza Anetą – startowały już w zawodach tej rangi, ale jak dotąd żadna z nich nie zdobyła medalu Mistrzostw Świata Seniorek (Ewelina i Lidia na mistrzostwach reprezentowały Polskę dwukrotnie, zaś Kinga i Sandra jeden raz).

W medalowej tabeli wszech czasów Biało-Czerwone zajmują 16. miejsce z dorobkiem 10 medali (1-3-6). Jedyną mistrzynią świata znad Wisły była Karolina Michalczuk (Ningbo, 2008, 54 kg). Srebrne medale wywalczyły wspomniana zawodniczka z Lublina (2006) oraz Sandra Kruk i Magdalena Wichrowska (obie w 2012 roku), zaś brązowe Michalczuk (dwa), Beata Małek-Leśnik (dwa), Jagoda Karge i Karolina Graczyk.
jeju02
Ogółem reprezentantki Polski stoczyły podczas Mistrzostw Świata 81 pojedynków, wygrywając 41 i przegrywając 40. Najwięcej walk podczas jednego turnieju stoczyła dwa lata temu wicemistrzyni świata Magdalena Wichrowska, która wygrała cztery walki i w piątym – finałowym – boju przegrała z Pak-Kyong Ok z Korei Północnej.

W Jeju aby marzyć o awansie do strefy medalowej również będzie trzeba wygrać 4 lub 5 walk, co będzie wymagać od naszych zawodniczek znakomitej dyspozycji fizycznej. Doskonale pamiętam jak Lidia Fidura wygrała w tym roku w Warszawie MTB im. Feliksa Stamma, pokonując cztery rywalki, Ewelina Wicherska i Kinga Siwa na Mistrzostwach Europy w Bukareszcie wygrywały trzykrotnie, podobnie jak Sandra Drabik w Rotterdamie, zaś najmłodsza Aneta Rygielska, by zdobyć złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie wygrała pięć walk!

Tak, więc czekamy z niecierpliwością na wyniki losowania i na pierwsze walki reprezentantek Polski. Szczegóły rywalizacji w Jeju City poznacie oczywiście na łamach naszego serwisu.

MONIKA SERAFIN I ALEKSANDRA TALAGA WYGRAŁY TURNIEJ NA LITWIE

talaga

W litewskim Panevezys w miniony weekend odbył się 16. Międzynarodowy Turniej Bokserski, któremu patronuje 48-letni dzisiaj Vitalijaus Karpaciauskas – mistrz Europy z Bursy (1993), wicemistrz świata z Tamprere (1993) i brązowy medalista światowego czempionatu z Berlina (1995). Litewski olimpijczyk z Barcelony (1992) i Atlanty (1996) był także doskonale rozpoznawalny na polskich ringach, walcząc w naszej lidze w barwach Hetmana Białystok i Olimpii Poznań.

W rodzinnym mieście mistrza rywalizowały w tym roku zawodniczki i zawodnicy z Litwy, Łotwy, Rosji, Białorusi, Norwegi oraz ekipa 06 Kleofas Katowice. Dwie Ślązaczki – Monika Serafin (56 kg) i Aleksandra Talaga (60 kg – na zdjęciu) wygrały swoje kategorie wagowe. Pierwsza z nich pokonała jednogłośnie na punkty (3-0) Litwinkę w Kowna – Deimile Gugaite, zas druga w takim samym stosunku uporała się z zawodniczką miejscowego klubu, Rutą Sutkute.

PRZED 8. MŚ: NADCHODZĄ REGULAMINOWE ZMIANY W BOKSIE OLIMPIJSKIM KOBIET?

Nowe formuły rywalizacji, jakie oferuje w ostatnim czasie AIBA, kierowane były wyłącznie do boksujących mężczyzn. Być może jednak – jak nieoficjalnie mówi się w kuluarach 8. Mistrzostw Świata w Jeju City – światowa centrala zaproponuje niebawem także coś, co uatrakcyjni nam rywalizację pań. Nie jest wykluczone więc, że zbliżający się turniej mistrzowski będzie miał spore znaczenie dla dalszego rozwoju boksu kobiet, jednakże ewentualne zmiany na pewno nie zostaną wprowadzone „od zaraz”.

Zawodniczki już od dawna uskarżają się, że w odróżnieniu od walk mężczyzn, rundy w ich pojedynkach trwają dwie a nie trzy minuty. Oczekuje się zatem, że w najbliższej przyszłości, a może nawet w Jeju, AIBA ogłosi zmianę w tym właśnie zakresie, ustalając czas trwania pojedynków seniorek na 3 x 3 minuty.

Prawdopodobnie Prezes AIBA, dr Dr Ching-Kuo Wu, ogłosi także, że AIBA zamierza „zmodyfikować” zasady dotyczące stosowania kasków w walkach mężczyzn, zaś likwidację ich stosowania w zawodach kobiet (ale tylko seniorek!) gruntownie rozważy. Może to wymagać głębszych analiz medycznych. Najprawdopodobniej jednakże nie dojdzie do żadnych zmian w kwestii ich stosowania przez kadetki i juniorki.

- Absolutnie rozważamy taką opcję, a kiedy będziemy czuli się pewnie co do zniesienia wymogu kasków dla mężczyzn, przeprowadzimy badania dotyczące kobiet – powiedział W wywiadzie udzielonym Associated Press/”USA Today”, szef AIBA.

Prezes dr Wu wspomni też zapewne w Jeju, że AIBA poważnie rozważa wzrost liczby kategorii wagowych nie tylko na Igrzyskach Olimpijskich, lecz we wszystkich turniejach większej rangi, jak mistrzostwa świata czy mistrzostwa kontynentalne. Co do „olimpijskich” kategorii wagowych, dr Wu oświadczył na łamach wspomnianego „USA Today”, że AIBA zamierza wprawdzie rozszerzyć liczbę kategorii z dotychczasowych trzech, ale nie określił jasno, ile nowych kategorii miałoby powstać.

Bez wątpienia wspomniane zmiany wiązałoby się z poważną debatą na linii AIBA – MKOl. Idealnym rozwiązaniem byłoby więc gdyby same pięściarki i ich trenerzy oraz działacze poszczególnych federacji krajowych, obecni w Jeju, podjęli rozmowy z AIBA w temacie kategorii wagowych kobiet na Igrzyskach Olimpijskich i innych istotnych kwestii albo w trakcie zawodów lub niedługo po nich.

To niezmiernie ważne, by dr Wu oraz AIBA skorzystali z tej okazji, by zwrócić się bezpośrednio do szeregowych członków związków, pięściarek, trenerów i wyjaśnili DOKŁADNY ZAKRES i harmonogram planowanych zmian. W końcu AIBA opiera się na rywalizacji zawodniczek i zawodników i to od nich w głównej mierze wychodzić powinny impulsy do przeprowadzania wszelkich zmian w regulaminach.

PIERWSZE WALKI OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU KOBIET „KRYNICA OPEN 2014″

W Krynicy-Zdroju rozpoczął się dzisiaj Ogólnopolski Turniej Bokserski kobiet „Krynica Open 2014″, w którym do niedzieli (?) rywalizować będą zawodniczki w trzech grupach wiekowych (od kadetek do seniorek). Szkoda, że z uwagi na termin zawodów na starcie zabrakło ścisłej krajowej czołówki.

Dzisiaj swoje walki pewnie wygrywały faworytki, w tym świeżo upieczona reprezentantka Polski i zarazem tegoroczna brązowa medalistka Mistrzostw Polski seniorek oraz mistrzyni kraju do lat 23 – Kinga Szlachcic (60 kg), brązowa medalistka tegorocznych Mistrzostw Polski – Patrycja Ślosarczyk (57 kg), aktualna brązowa medalistka i była wicemistrzyni kraju z 2011 roku – Ewa Bulanda (48 kg) oraz uczestniczka Mistrzostw Europy Juniorek – Patrycja Komudzińska (46 kg).

WYNIKI WALK [CZWARTEK, 13 LISTOPADA 2014 ROKU - zwyciężczynie na pierwszym miejscu]

KADETKI (JUNIOR)

46 kg
Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy) – Wiktoria Łomnicka (LUKS Jas-Pol Krynica) 3-0

48 kg
Dominika Huczek (MOSM Tychy) – Aleksandra Subotowicz (GUKS Carbo Gliwice) 3-0

52 kg
Ewa Cichoń (LUKS Jas-Pol Krynica) – Milena Bochniak (DKB Dąbrowa Górnicza) 3-0

66 kg
Jolanta Cichoń (LUKS Jas-Pol Krynica) – Aleksandra Goławska (LKS Orlęta Łuków) TKO 2

JUNIORKI (YOUTH)

60 kg
Barbara Grabowska (Champion MyŚlenice) – Edyta Skrzyszowska (Stal Rzeszów) 3-0

64 kg
Małgorzata Rauczyńska (Wisła Kraków) – Marta Maksim (LKS Orlęta Łuków) 3-0

SENIORKI (ELITE)

48 kg
Ewa Bulanda (LUKS Jas-Pol Krynica) – Adrianna Marczewska (Boksing Zielona Góra) 3-0

57 kg
Patrycja Ślosarczyk (J&J Sport Center Kraków) – Klaudia Cichoń (LUKS Jas-Pol Krynica) 3-0

60 kg
Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra) – Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice) 3-0

krynica14

8. MŚ KOBIET: MISTRZOSTWA W CIENIU NOWYCH PROJEKTÓW AIBA?

jeju_logo

Każdy dzień przybliża nas do rozpoczęcia 8. Mistrzostw Świata Seniorek w Boksie, które odbywać się będą w mieszczącej 6 000 widzów hali Gymnasium w Jeju City. Wieczorem 16 listopada odbędzie się ceremonia otwarcia zawodów, które poprzedzi oficjalne losowanie. Patrząc na wstępną listę zgłoszeń trudno oprzeć się wrażeniu, że boks kobiet jest w fazie wielkiego, systematycznego,  globalnego rozwoju. W 2012 roku podczas czempionatu w Qinhuangdao w Chinach wystąpiło 335 zawodniczek z 74 krajów świata, tymczasem w Korei Południowej o medale walczyć ma rekordowa ilość 480 pięściarek z 75 państw!

Z jednej strony mamy więc czytelne sygnały z wszystkich kontynentów o wielkiej popularności boksu pań, z drugiej zaś strony AIBA, „zakochana” w swoich nowych produktach, które stanowią o jej głównych dochodach, czyli lidze World Series of Boxing oraz AIBA Pro Boxing, traktuje turniej w Jeju City po macoszemu. To zaskakujące jak mało wiadomości od organizatorów znajdujemy na witrynie internetowej AIBA oraz na jej profilach, znajdujących się na serwisach społecznościowych. To bardzo dziwne i smutne zarazem, że światowa centrala ewidentnie nie dba o promocję najważniejszych w tym roku międzynarodowych zawodów kobiet, tym bardziej, że na stosowne komunikaty prasowe czekają kibice i dziennikarze z 75 krajów świata! Kilka miesięcy temu niektóre stacje TV były zainteresowane transmisją półfinałów i finałów z Jeju ale do dzisiaj nie ma w tej materii jasności – tak samo jak nie wiadomo od jakiego etapu zawodów dostępna będzie transmisja w Internecie.

Azja po raz drugi z rzędu ugości najlepsze zawodniczki świata, ale nie jest to bynajmniej żadne nadużycie, czy ukłon w stronę szefa AIBA, dr Dr Ching-Kuo Wu, który jest obywatelem Tajwanu. Pierwotnie turniej miał się odbyć na przełomie września i października w kanadyjskim Edmonton, ale wobec kłopotów organizacyjnych, przeniesiono go w trybie awaryjnym do Jeju City, gdzie od dawna planowany był już kongres AIBA. Był więc to raczej oczywisty wybór, z którym nikt głośno nie dyskutował. Dodajmy, że będzie to czwarty czempionat, który odbędzie się w Azji. Wcześniej gospodarzami Mistrzostw Świata były kolejno: Scranton (USA, 2001), Antalya (Turcja, 2002), Podolsk (Rosja, 2005), New Delhi (Indie, 2006), Ningbo (Chiny, 2008), Bridgetown (Barbados, 2010) i Qinhuangdao (Chiny, 2012). Więcej wątpliwości u niektórych budzi wybór Astany (Kazachstan, czyli znów Azja!) jako gospodarza kolejnych Mistrzostw Świata, które odbędą się w 2016 roku

Co ciekawe gospodarze, mimo iż ich reprezentantki startowały we wszystkich turniejach, nigdy nie zdobyli medalu Mistrzostw Świata. Sąsiadująca z nimi Korea Północna zajmuje z kolei czwarte miejsce w historii tych zawodów, z dwudziestoma medalami (siedem złotych krążków!) na koncie. Na szczycie tego zestawienia znajduje się oczywiście Rosja z 18 złotymi, 7 srebrnymi i 22 brązowymi medalami, wyprzedzając Chiny (bilans medalowy 11-8-12) oraz Indie (8-3-14). Polki we wspomnianej tabeli wszech czasów zajmują 16. lokatę (1-3-6).

Największą gwiazdą w Jeju City będzie oczywiście mistrzyni olimpijska z Londynu, Katie Taylor (60 kg), która zamierza zdobyć piąty złoty medal z rzędu. Do seniorskiej rywalizacji na najwyższym poziomie po przymusowym roku startów w gronie młodzieżowców (Youth) wróci Claressa Shields (75 kg), która jest liderką ekipy amerykańskiej w Jeju. Ale o gwiazdach Mistrzostw Świata jeszcze napiszemy…

PAWEŁ PASIAK BLOGUJE: MŁODE ZAWODNICZKI ZAPRACOWAŁY NA BILET DO KADRY

kadra_cet04

Będąc w Cetniewie poprosiłem trenera kadry narodowej seniorek, Pawła Pasiaka, o opinię nt. uczestniczek ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski przed 8. Mistrzostwami Świata, które 16 listopada rozpoczną się w południowokoreańskim Jeju. Szczególnie zainteresowany byłem postawą najmniej doświadczonych pięściarek, dla których wspólne treningi z Eweliną Wicherską, Sandrą Drabik, Angeliką Grońską, Anetą Rygielską, Kingą Siwą i Lidią Fidurą były swoistym testem umiejętności, zaangażowania i pracowitości. Analizie poddanych zostało pięć zawodniczek: Kinga Szlachcic, Anna Słowik, Milena Zglenicka, Laura Grzyb i Magdalena Czajkowska. Oto jak je ocenił polski szkoleniowiec.

Kinga Szlachcic charakteryzuje się ogromną kulturą osobistą, inteligencją i skromnością. W ringu, podczas sparingów, nie widziałem u niej ani jednego grymasu na twarzy. Widoczna była za to ogromna determinacja i chęć pokazania się z jak najlepszej strony. Ma naturalnie rozwinięte wszystkie cechy psychiczne w ringu, co zaliczam na duży plus. Minusy to dość uboga jeszcze technika i sztywność, spowodowane chyba presją kadry narodowej. Przygotowanie fizyczne prawidłowe i jak na 19 lat bardzo silne ciosy. Jestem pod wrażeniem tego, że po ciężkiej pracy potrafiła chodzić uśmiechnięta. Kinga to prawdziwy sportowiec, który niczego nie udaje, rozumie swoje braki. W trakcie sparingów była wymagająca, stawiając momentami trudne warunki kadrowiczkom.
kadra_cet06
Anna Słowik to z kolei dziewczyna uśmiechnięta, inteligentna, skromna i bardzo pracowita jak na swoją kategorię wagową. Nie potrafię zrozumieć dlaczego wcześniej nikt na nią nie postawił i nie poświecił jej czasu. Gdyby tak się stało, to byłaby na pewno dzisiaj czołową „ciężką” w Europie. Ma naturalny ciąg do przodu, wytrzymałość, potężną siłę ciosu i niebywałą wydolność. Minusy to nadal brak obycia ringowego, co jest spowodowane głównie tym, że nie ma w klubie koleżanek do wspólnych treningów. Uważam, że Ania będzie w przyszłym roku pomocna dla „średnich” Wójcik i Fidury. Nie musimy nikogo szukać za granicą.

Milena Zglenicka podczas sparingów walczyła z ogromnymi kryzysami, ale z ringowych wojen z Sandrą i Eweliną szybko wyciągała wnioski. To bardzo ciekawa zawodniczka, boksująca z odwrotnej pozycji. Przez pierwsze dni traktowała w ringu zbyt wielkim szacunkiem starsze koleżanki, ale z czasem pokazała co potrafi i dziewczyny, które lecą do Korei powinny być z niej zadowolone. Potrafiła być wymagająca podczas walk sparingowych i starała się przejmować inicjatywę. Prywatnie skromna i pracowita – może czasami niepotrzebnie okazywała brak wiary w swoje umiejetności, ale domyślam się, że spowodował to stres przed pierwszą konfrontacją z seniorkami z kadry.
kadra_cet05
Laura Grzyb to dla nie ogromna-pozytywna zagadka. Poprawnie zaprezentowała się na turnieju w Niemczech, a na sparingach czasami boksowała niezwykle dojrzale, choć ma dopiero 19 lat. Kilkadziesiąt rund, które zrobiła podczas tego obozu z seniorkami na pewno zaprocentuje i dodadzą jej pewności siebie. Laura jest poukładana technicznie, szybko eliminuje błędy. Zauważyłem, że jest pracowita i chyba bardzo lubiana w kadrze przez starsze koleżanki, co przełożyło się na fajną atmosferę.

Magdalena Czajkowska przyjechała tylko na sparingi, więc oceniam ją tylko na ich podstawie. Dostrzegłem w niej ogromną determinację, nie odpuściła ani jednego starcia a przeboksowała ponad 20 rund. Charakteryzuje się potężną wytrzymałością fizyczną oraz dużą odpornością na ciosy Lidki Fidury. Jeżeli popracuje mocno nad repertuarem technicznym, uszczelni się w obronie, nauczy się wykorzystywać ciosy proste, udoskonali swój atak, to na pewno będzie numerem jeden w wadze 69 kg w kraju. Podobała mi się jej naturalna agresja i pewnosć siebie. Ta dziewczyna nie zna strachu, jest pełnowartościową i wymagającą sparingpartnerka dla zawodniczek wagi z limitem 75 kg. Poza tym jest inteligentna i wie czego chce. Byłoby dobrze, gdyby postawiła na boks. Jeśli tak sie stanie, to zarówno Elżbieta Wójcik jak i Lidia Fidura będą miały świetne wsparcie podczas sparingów a i Magda rozwinie się bardzo szybko.

Bez względu na okres przygotowań i osiągnięte dotąd wyniki sportowe wspomniane wyżej dziewczyny powinny mieć swoje stałe miejsce w kadrze narodowej. Jestem z nich bardzo zadowolony i dziękuję za to, że mimo tego iż przyjechały tylko pomagać w przygotowaniach zawodniczek z pierwszego składu i w związku z tym nie zajmowaliśmy się nimi tak jak pozostałą piątką, pokazały się ze znakomitej strony. Każda maksymalnie wykorzystała ten krótki czas pracy z kadrą. Żadna nie jest zmanierowana, żadna nie zadziera nosa jak niektóre polskie zawodniczki, które tak naprawdę jeszcze nic nie osiągnęły.

Wiem, że do kadry należy wprowadzać młode i ambitne dziewczyny, które są bardzo plastyczne i chcą się uczyć, czyli sportowo rozwijać. Ostatnie tygodnie to był bardzo nerwowy czas i wymagał od najmłodszych kadrowiczek wiele energii i zdrowia. Za to, co pokazały, zapracowały u mnie na bilet do kadry narodowej seniorek.

Paweł Pasiak, dn. 5 listopada 2014 roku

TOMASZ RÓŻAŃSKI: TYLKO DWIE ZAWODNICZKI ZASŁUGIWAŁY NA NAGRODĘ AIBA

nanjing_ela2

- Tylko dwie zawodniczki mogły być brane pod uwagę przy nominacji do nagrody rocznej dla najlepszej młodzieżowej zawodniczki świata, którą przyznaje AIBA. Pierwszą jest Ela a drugą Amerykanka Jajaira Gonzalez, mistrzyni świata z Sofii i złota medalistka Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich z Nanjing – mówi Tomasz Różański, trener i wychowawca mistrzyni z Karlina, Elżbiety Wójcik, która 24 listopada odbierze w Korei Południowej wspomnianą statuetkę dla najlepszej młodzieżowej pięściarki świata.

- Wydaje mi się, że o wyborze Eli zadecydowała jej doskonała postawa nie tylko w 2014 roku, ale pamiętna walka finałowa z Claressą Shields, którą stoczyła w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie w 2013 roku – zauważa trener Różański. – Klasa Gonzalez w pewnym sensie nie została jeszcze potwierdzona w poważniejszej rywalizacji niż młodzieżowa, a Ela mając 17 lat walczyła jak równa z równa z mistrzynią olimpijską z Londynu – dodaje.

Trener Tomasz Różański nie kryje wielkiej radości z faktu docenienia przez światową federację swojej podopiecznej, zapowiadając, że sukces ten zostanie przez Elę dobrze spożytkowany na sali treningowej, gdzie pilnie pracuje, by boksować jeszcze lepiej.

- Decyzja o przyznaniu Eli tak prestiżowej nagrody to dla mnie powód do wielkiej dumy. Z pewnością wyróżnienie to da nam kolejny zastrzyk motywacji do dalszej pracy, by potwierdzić dobrą markę w gronie seniorek. Ela jest przyzwyczajona do zainteresowania mediów, jakie o pewnego czasu wywołuje, ale to nadal bardzo młoda zawodniczka, którą trzeba mocno trzymać w ryzach treningu i dyscypliny. Chronię ją przed telefonami od nieznanych bliżej ludzi mediów. Moim zdaniem powinna mieć czystą głowę, by skutecznie pracować nad dalszym rozwojem – dodał szkoleniowiec z Karlina.

Tydzień temu Elżbieta Wójcik wraz ze swoim trenerem pojechała do COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie na sparingi z mistrzynią Polski seniorek, Lidia Fidurą, którą czeka start w Mistrzostwach Świata w Jeju.

- Pojechaliśmy do Cetniewa, by pomagać Lidii w przygotowaniach do startu w Mistrzostwach Świata. Widać było, że obie zawodniczki czują do siebie respekt, co zapowiada mocną rywalizację w przyszłym roku. Nie chciałbym w szczegółach oceniać przebiegu sparingu, bo obie zawodniczki są na innym etapie przygotowań, ale po ich zakończeniu zadowolone były obie pięściarki. Dla nas sezon właściwie się skończył i przygotowujemy się do startu w gronie seniorskim w 2015 roku. Z drugiej strony widzę u Eli potrzebę walk, rywalizacji, więc może jeszcze w tym roku zobaczymy ją w ringu – uważa trener Różański.

Po zakończeniu współpracy z kadra narodową Tomasz Różański zaszył się w sali treningowej, gdzie wraz z innym byłym szkoleniowcem Biało-Czerwonych, Walerym Korniłowem prowadzą zajęcia nie tylko z zawodnikami KSW Róża Karlino, ale także innymi obiecującymi pięściarzami, m.in. Danielem Adamcem, czy Pawłem Stępniem.

- Na zgrupowaniu w Karlinie trenujemy teraz z młodymi zawodnikami z Kielc i Szczecina. Zależy mi, by moi klubowi podopieczni mieli okazję do wspólnej pracy szkoleniowej z utalentowanymi zawodnikami z całego kraju. Stąd pojawiła się propozycja, by do Karlina przyjeżdżali pięściarze, którzy akurat w tym czasie nie pracują na zgrupowaniu trenera kadry narodowej i „Husarii”, Zbigniewa Raubo. Podkreślam, że nie rywalizuję z kadrą, ani nie podbieram jej zawodników. Po prostu mamy na miejscu świetne warunki i wraz z Walerym Korniłowem możemy poprowadzić profesjonalne zajęcia. Jestem człowiekiem sali, tam czuję się najlepiej i nie chcę tracić czasu oraz energii siedząc bezczynnie w domu. Dlatego zapraszam wszystkich chętnych, którzy chcą trenować z najlepszymi o kontakt – zakończył były trener kadry narodowej seniorów.

ROSJANKI NA MŚ W NAJMOCNIEJSZYM SKŁADZIE. TO POCZĄTEK OLIMPIJSKIEJ SELEKCJI

Rosjanki – jak pokazuje historia ich dotychczasowych startów – należeć będą do faworytek 8. Mistrzostw Świata, które 16 listopada rozpoczną się w południowokoreańskim Jeju. Trener „Sbornej”, Wiktor Lisicyn, powołał na ten start dziesięć aktualnie najlepszych zawodniczek, w tym wicemistrzynię olimpijską wagi lekkiej (60 kg), Sofię Ochigavę.

Barw Rosji bronic będą: Zoya Isayeva (48 kg), Sayana Sagataeva (51 kg), Elena Saveleva (54 kg), Zinaida Dobrynina (57 kg), Sofia Ochigava (60 kg), Anastasia Belyakova (64 kg), Saadat Abdulaeva (69 kg), Yaroslava Yakushina (75 kg), Svetlana Kosova (81 kg) i Zemfira Magomedalieva (+81 kg).

Zdaniem trenera reprezentacji Rosji, tegoroczne Mistrzostwa Świata będą dla jego podopiecznych pierwszym poważnym elementem selekcji drużyny olimpijskiej.

- Wszystko podporządkowujemy startowi w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. W każdej z trzech „olimpijskich” kategorii wagowej mamy w tej chwili liderkę i dwie pełnowartościowe dublerki. W kategorii wagowej do 51 kg są to: Sagataeva, Saveleva oraz Isayeva; w kategorii do 60 kg – Ochigava, Belyakova i Dobrynina; w wadze do 75 kg – Yakushina, Kosova i Abdulaeva. Tak, więc w Korei zaboksuje dziewięć z dziesięciu zawodniczek, które rywalizują o start w Igrzyskach Olimpijskich. Ich dobre wyniki w Korei będą kluczem awansu do drużyny olimpijskiej Jak wiadomo silna konkurencja to najlepsza droga do sukcesu – powiedział rosyjski szkoleniowiec.

WRĘCZENIE NAGRODY AIBA DLA ELŻBIETY WÓJCIK ODBĘDZIE SIĘ 24 LISTOPADA

ela_trener

W poniedziałek przekazaliśmy Czytelnikom bardzo miłą informację, że absolutna młodzieżowa mistrzyni świata i Europy oraz złota medalistka Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich, Elżbieta Wójcik otrzyma z rąk prezydenta AIBA, dr Ching-Kuo Wu specjalną nagrodę dla najlepszej w swojej grupie wiekowej zawodniczki świata bez podziału na kategorie wagowe.

Ceremonia wręczenia tej prestiżowej nagrody odbędzie się podczas tegorocznych Mistrzostw Świata Kobiet (Elite) w Jeju, na które nasza młoda zawodniczka otrzyma specjalne zaproszenie. Czy Ela poleci do Korei Południowej ze swoim trenerem i wychowawcą, Tomaszem Różańskim, niekwestionowanym współtwórcą Jej wszystkich dotychczasowych sukcesów? Miejmy nadzieję, że tak…

Dzisiaj udało się nam ustalić, że nagrody AIBA dla najlepszych zawodniczek i zawodników świata (w tym Eli) będą wręczane 24 listopada (niedziela), w dniu dekoracji medalistek Mistrzostw Świata. Oprócz Polki bohaterami gali nagród AIBA będą m.in. doskonały Kazach Daniar Yeleusinov (drugi raz z rzędu otrzyma nagrodę dla najlepszego pięściarza boksu olimpijskiego na świecie) oraz trzej znakomici Kubańczycy – pięściarze Erislandy Savon i Javier Ibanez oraz trener Rolando Acebal.

Jako ciekawostkę dodajmy, że w ub. roku tę sama nagrodę co Elżbieta Wójcik otrzymała mistrzyni olimpijska z Londynu (2012), Amerykanka Claressa Shields, która pokonała zawodniczkę z Karlina w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie.

ZASKAKUJĄCE NOMINACJE DO REPREZENTACJI KAZACHSTANU NA MŚ

Coraz mniej czasu pozostało do rozpoczęcia Mistrzostw Świata Seniorek (Elite) w Jeju (16-24 listopada br.). Poszczególne ekipy oficjalnie informują więc już o składach, w jakich staną do rywalizacji o prymat na świecie. W niektórych przypadkach mamy do czynienia z dość zaskakującymi nominacjami.

Spory kłopot mają np. ekipy z Azji, które przed miesiącem rywalizowały w Igrzyskach Azjatyckich. Jak się okazuje część zawodniczek z tego kontynentu nie jest w stanie w tak krótkim czasie stanąć do walki w dwóch wielkich turniejach mistrzowskich. Tak będzie choćby w przypadku reprezentacji Indii (piszę o tym w innym miejscu), czy Kazachstanu.

Trener reprezentacji Kazachstanu, Vadim E. Prisyazhnyuk zabierze do Korei Południowej dziesięć zawodniczek (w tym sześć tegorocznych mistrzyń kraju). Nominacje otrzymały: Nazim Kyzaybay (ur. 1993, 48 kg), Merdzhan Ishankuliyeva (51 kg), Dina Zholaman (1992, 54 kg), Oxana Korolyova (1987, 57 kg), Gulzhan Ubbiniyazova (60 kg), Zarina Tsoloyeva (64 kg), Dariga Shakimova (1988, 69 kg), Anastasia Rylina (1995, 75 kg), Yuldus Mamatkulova (1987, 81 kg) oraz Lyazzat Kungeybaeva (1987, +81 kg).

Najbardziej znane to wicemistrzyni świata z  Qinhuangdao (2012) Mamatkulova, brązowa medalistka wspomnianego turnieju Kazybay oraz mistrzyni Azji Shakimova. W drużynie zabraknie więc dwóch medalistek Igrzysk Azjatyckich z IncheonJainy Shekerbekovej (51 kg) i Mariny Volnovej (75 kg).

NIE MA ZŁAGODZENIA KARY DLA SARITY. MARY KOM TAKŻE NIE WYSTĄPI PODCZAS MŚ W JEJU

Znakomita hinduska pięściarka, Sarita Devi Laishram (60 kg), która została zawieszona przez AIBA w związku z niesportowym zachowaniem podczas dekoracji medalistek Igrzysk Azjatyckich po raz pierwszy w długiej karierze nie wystąpi podczas Mistrzostw Świata.

Federacja boksu Indii starała się o złagodzenie kary dla swojej utytułowanej zawodniczki, która „podpadła” światowej centrali miesiąc temu w koreańskim Incheon podczas ceremonii wręczania medali Igrzysk Azjatyckich. Sarita postanowiła w swoisty sposób zaprotestować przeciwko – jej zdaniem – stronniczemu werdyktowi sędziów, który sprawił, że do finału awansowała zawodniczka gospodarzy Park Ji-Na. Była hinduska mistrzyni świata weszła na podium, ale odmówiła schylenia się do dekoracji brązowym medalem. Wzięła następnie krążek do ręki, podeszła do Koreanki i niespodziewanie założyła go na szyi Park! Koreanka próbował go zwrócić Hindusce, bez skutku… Następnie położyła go na podium. Reakcja AIBA była natychmiastowa – bezwzględny (aż do odwołania) zakaz startów we wszystkich zawodach organizowanych pod egidą światowej federacji dla zawodniczki oraz trzech trenerów reprezentacji Indii.

„Charakterna” Sarita zapłaci więc wysoką karę za kilka minut emocjonalnego szaleństwa, którym zachwyciła nie tylko sportowy świat mediów. Film z zapisem tej przedziwnej ceremonii medalowej obiegł wszystkie najważniejsze serwisy, co negatywnie wpłynęło na sytuację zawodniczki, która stała się dla AIBA persona non grata.

W Jeju City podczas zbliżających się Mistrzostw Świata zabraknie nie tylko Sarity, ale także jej dwóch koleżanek z kadry, które zapewne aspirowałyby do medali. Legenda boksu olimpijskiego, złota medalistka z Incheon, Mary Kom (51 kg) została zmuszona do pozostania w kraju ze względu na niezaleczoną kontuzję, zaś brązowa medalistka Igrzysk Azjatyckich Pooja Rani (75 kg) trenuje aktualnie poza kadra narodową. Świat sportu nie zna próżni, więc w miejsce doświadczonych pięściarek szansę na międzynarodowy sukces otrzymają Pinki Jangra (51 kg), Priyanka Choudhary (60 kg) i Monica Saun (75 kg).

ELŻBIETA WÓJCIK NAJLEPSZĄ MŁODZIEŻOWĄ PIĘŚCIARKĄ ŚWIATA BEZ PODZIAŁU NA KATEGORIE WAGOWE

ela wójcik_nan

Po raz kolejny w tym sezonie AIBA doceniła znaczące osiągnięcia wynikowe Elżbiety Wójcik. Polka została bowiem uznana najlepszą młodzieżową pięściarką świata w roku 2014. Po raz pierwszy więc w historii młodzieżowego boksu kobiecego reprezentantka naszego kraju zdobyła to zaszczytne wyróżnienie.

W oficjalnej korespondencji – jaką w tej sprawie wystosował osobiście Prezydent AIBA dr Ching-Kuo Wu – czytamy, że na taką decyzję złożyły się fantastyczne występy naszej zawodniczki podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Sofii oraz na ringu Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Nanjing.

Ceremonia wręczenia tej niezwykle prestiżowej nagrody odbędzie podczas tegorocznych Mistrzostw Świata Kobiet (Elite) w Boksie w Jeju. Na uroczystość – jako zdobywczyni miana najlepszej młodzieżowej pięściarki świata w roku 2014 – Elżbieta Wójcik została oficjalnie zaproszona. Serdecznie gratulujemy!!!

źródło: pzb.com.pl

PATRYCJA DANIELEWSKA: TĘSKNIĘ ZA RINGOWYMI EMOCJAMI

danielewska_pat_mini

- Wiele wskazuje na to, że po trzech latach nieobecności znowu zobaczymy Cię w ringu podczas oficjalnych zawodów pięściarskich. Zdradzisz mi więcej szczegółów swojego powrotu do boksu?
Patrycja Danielewska: Na razie nie można tego nazwać powrotem do boksu – obecnie wróciłam do treningów. Dwa lata przerwy to dużo dla osoby, która swego czasu żyła tym sportem. Niestety studia nie pozwoliły mi trenować na takim poziomie, na jakim bym chciała, dlatego też musiałam odpuścić z wielkim żalem boks. Te dwa lata sprawiły, że zatęskniłam za tym sportem. Teraz gdy jestem na trzecim roku studiów i mam mniej zajęć, mogę z czystym sumieniem wrócić na sale treningową. A czy coś więcej z tego wyniknie, to czas pokaże.

- Po raz ostatni boksowałaś podczas 1. Mistrzostw Świata Juniorek w tureckiej Antalyi. Dokładnie 25 kwietnia 2011 roku skrzyżowałaś tam rękawice z Niemką Katinką Semrau. Czy o rozbracie z boksem zadecydowała tamta porażka, czy jakieś inne inne względy?
PD: Przede wszystkim o rozłące z boksem zadecydowała zbliżająca się matura. Boks był jednym z najważniejszych aspektów w moim życiu ale musiałam też myśleć o wykształceniu i dorosłym życiu, za które musiałam wziąć odpowiedzialność.

- Z uczestniczek wspomnianych zawodów nadal trenują Sandra Brodacka, Patrycja Woronowicz, Karolina Cyran, zaś niedawno do rywalizacji wróciła Marlena Mankowska. Tak trudno wejść do grona seniorskiego z grup młodzieżowych?
PD: Tak. Bardzo trudno z wielu powodów. Jednym z nich jest poziom seniorek , który jest niewątpliwie wyższy od juniorek. Rywalizacja z seniorkami wymaga wielu poświęceń – ciągłe treningi, zgrupowania, zawody to prawie do maximum zabiera czas. Po drugie moment przejścia juniorek do seniorek (19 lat) to także moment w życiu, który zmusza nas do podejmowania wielu trudnych decyzji. Dochodzimy do wniosku, że już nie możemy w takim samy stopniu poświęcić się treningom a co za tym idzie rywalizować na tym samym poziomie.

- Twój trener i wychowawca z Chojnic, Marcin Gruchała, zapytany przez mnie o Twoje atuty na pierwszym miejscu postawił wyszkolenie techniczne. Ja zapamiętałem Cię jako zawodniczkę niezwykle ambitną i nieustępliwą w ringu. Jakie są pięściarskie atuty Patrycji Danielewskiej?
PD: Zgadzam się. Gdyby nie ambicja, zacięcie i wola walki, nic bym w tym sporcie nie osiągnęła. Zdawałam sobie sprawę, że nie mam warunków fizycznych do tego sportu ale zawsze wierzyłam, że ciężką i sumienną pracą można osiągnąć szczyty o których nawet się nie marzyło.

- Przygodę z boksem rozpoczęłaś sześć lat temu w Chojnicach, gdzie nadal jest znakomity klimat do uprawiania tego sportu. Jakie masz wspomnienia z pierwszych treningów? Jak to się wszystko rozpoczęło?
PD: Od dzieciństwa byłam bardzo aktywną osobą, pokochałam sport. Nie mogłam odnaleźć dyscypliny dla siebie do momentu gdy pierwszy raz trafiłam na trening do Marcina Gruchały. Atmosfera, wola walki, zacięcie, dynamiczne treningi i wspaniali ludzie – to sprawiło, że odnalazłam się w tym sporcie. Sala treningowa stała się moim drugim domem, w którym mogłam „odsapnąć”. Podczas treningu wszystkie emocje upływały, liczyło się tylko to, by dać z siebie 100% i wyjść z treningu z uśmiechem i satysfakcją, że dziś jestem o jeden trening lepsza niż wczoraj.
danielewska_pat
- Przypomnij proszę swoje największe sukcesy. Było ich trochę…
PD: To prawda trochę bojów na ringu przeżyłam ale jeśli chodzi o najważniejsze osiągnięcia to wszystko zaczęło się w 2009 roku, kiedy to na międzynarodowych Mistrzostwach Śląska zdobyłam złoto. Kariera bokserska nabrała tempa. Po drodze do srebra w 2010 roku na Mistrzostwach Polski Juniorek na koncie miałam wiele sparingów, zawodów, meczy bokserskich. Następnie kolejne Mistrzostwa Śląska, na których tym razem wywalczyłam srebro. Ambicje, ciężka praca oraz wsparcie wielu bliskich mi osób sprawiło że w 2011 roku udało mi się wywalczyć wymarzone złoto na Mistrzostwach Polski Juniorek . Dużym zaskoczeniem było powołanie do kadry narodowej, a jeszcze większym możliwość reprezentowania naszego kraju na Mistrzostwach Świata w tureckiej Anatalyi. Niestety przegrana z przyszłą wicemistrzynią świata zakończyła moją karierę bokserską.

- Studiujesz na Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Pięściarskie doświadczenie przydało się podczas jakichś zajęć?
PD: Tak studiuję na AMW ale nigdy nie wykorzystywała moich umiejętności bokserskich po za ringiem. Zawsze traktowałam boks jako sport a nie sposób na rozwiązywanie problemów.

- Czy z perspektywy czasu żałujesz tak długiej przerwy w uprawianiu boksu?
PD: Kończąc karierę bokserską zdawałam sobie sprawę z tego, że będę za boksem tęsknić ale przerwa, rozłąka z tym wspaniałym sportem była nieunikniona. Nie mogę powiedzieć, że żałuje tej decyzji bo długo się do niej przymierzałam, analizowałam co będzie dla mnie najlepsze. Dziś z sentymentem wracam na salę treningową i cieszę się tym co daje dzień. Przecież jeszcze wszystko przede mną.

- Masz dopiero 21 lat, więc teoretycznie poważna sportowa kariera nadal stoi przed Tobą otworem. Jak daleko sięgają Twoje ambicje? Medal mistrzostw Polski? Kadra narodowa?
PD: Ambicje są ogromne ale w życiu jestem realistką. Choć tęsknię za ringiem, emocjami związanymi z tym sportem to dopóki nie będę sama czuła, że jestem gotowa by walczyć o kolejne „złotka” do tego czas nie zdecyduję się na wejście do ringu. Czas wszystko zweryfikuje.

- Czego mogę Ci życzyć na najbliższe miesiące?
PD: Wytrwałości, determinacji i szybkiego powrotu do formy.

- Serdecznie dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za udany powrót do bokserskiej rywalizacji.
PD: Dziękuje za wywiad mam nadzieje ze sprostam oczekiwaniom.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

MISTRZYNI OLIMPIJSKA NIE WYSTĄPI W ZBLIŻAJĄCYCH SIĘ MISTRZOSTWACH ŚWIATA

Ikona brytyjskiego boksu olimpijskiego, 32-letnia Nicola Adams, mistrzyni olimpijska wagi muszej (51 kg) i złota medalistka tegorocznych Mistrzostw Europy oraz Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej nie wystąpi podczas zbliżających się Mistrzostw Świata w Jeju. Powodem absencji znakomitej Angielki jest kontuzja lewego barku, której nabawiła się w pierwszej połowie br. W związku z tym Adams w sierpniu poddała się operacji, która wykluczyła jej z uprawiania boksu na ok. pół roku.

- Rok 2014 jest dla nas bardzo pracowity, bo w ciągu 12 miesięcy musimy startować w trzech wielkich turniejach mistrzowskich [Mistrzostwa Europy, Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej i Mistrzostwa Świata - przyp. JD]. Personel medyczny świetnie sobie z tym kalendarzem poradził, ale w przypadku Nicoli nie chcemy ryzykować – powiedział trener Rob McCracken.

- Nicola podjęła dobrą decyzję, by wystartować w Glasgow w Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej i zdobyć tam historyczny, pierwszy w historii złoty medal. Po tamtym turnieju zadecydowaliśmy o tym, by poddała się operacji. Naszym priorytetem są Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro, więc już teraz musimy zapewnić Nicoli najlepsze warunki do rekonwalescencji i powrotu do pełnej sprawności – dodał brytyjski szkoleniowiec.

Wczoraj angielska federacja poinformowała, że do Korei pojedzie siedem Brytyjek (pięć Angielek i dwie Walijki): Lisa Whiteside (Larches and Savick ABC, Preston, 51 lub 54 kg), Chantelle Cameron (King’s Heath ABC, Northampton, 60 kg, Anglia), Charlene Jones (Bargoed & District ABC, Bargoed, 60 kg, Walia), Sandy Ryan (One Nation Pegasus ABC, Derby, 64 kg, Anglia), Stacey Copeland (Bredbury Stockport ABC, Manchester, 69 kg, Anglia), Savannah Marshall (Hartlepool Headland ABC, 75 kg, Anglia) i Lauren Price (Merlin’s Bridge ABC, Pembrokeshire, 75 kg, Walia).

SAVANNAH MARSHALL: CZEKAJĄ NAS INNE MISTRZOSTWA NIŻ DWA LATA TEMU

Pochodząca z angielskiego miasta Hartlepool 23-letnia Savannah Marshall jest aktualną mistrzynią świata „olimpijskiej” wagi średniej (75 kg). Po olimpijskim sukcesie jej rodaczki Nicoli Adams (51 kg) mało kto pamięta już, że to właśnie Savannah jako pierwsza przeszła do historii brytyjskiego boksu, wygrywając wielki międzynarodowy turniej klasy mistrzowskiej. Co ciekawe do dzisiaj Marshall jest jedyną zawodniczką na świecie, która wygrała pojedynek z „cudownym dzieckiem” amerykańskiego boksu, czyli Claressą Shields.

Sympatyczna, cicha Angielka, o charakterze introwertyczki, niebawem poleci do Korei Południowej, by bronić tam złota, które wywalczyła dwa lata temu w Chinach. Jest świadoma, że czeka ją arcytrudne zadanie, gdyż konkurencja – szczególnie w wagach olimpijskich – z roku na rok jest coraz większa.

- Minęły zaledwie dwa lata od czasu, kiedy zostałam mistrzynią świata ale w tym czasie wiele zawodniczek bardzo poprawiło swoje umiejętności – zauważa Savannah. – Wiem, że będzie to zupełnie inny turniej, niż ten w Chinach, na którym właściwie debiutowałam w światowej czołówce. Wiele osób uważa, że jestem w stanie powtórzyć tamten wynik, jednak nie zamierzam jechać do Korei zbyt pewna siebie, czy zarozumiała. Po prostu zrobię wszystko, by znów stanąć na najwyższym stopniu podium – zapewnia Angielka.

- Zdobycie tytułu mistrzyni świata w 2012 roku było najbardziej przyjemnym momentem w mojej karierze. Żałuję, że nie udało mi się powtórzyć tego podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie [przegrała z Mariną Volnovą z Kazachstanu - przy. JD], ale z drugiej strony na zawsze pozostanę zapamiętana jako pierwsza brytyjska mistrzyni świata w boksie olimpijskim – przypomina Savannah.

Ostatnie dwa lata były dla Marshall szczególnie trudne, gdyż borykała się m.in. z kontuzją barku i nie wiadomo było czy zdąży przygotować wysoką formę na Mistrzostwa Świata. Przełomowe okazały się Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej w Glasgow, na których ponownie zobaczyliśmy ją w ringu i na ..najwyższym stopniu podium (patrz zdjęcie).

- Dużo zawdzięczam nie tylko pomocy lekarzy ale i psychologów. Pracowaliśmy dużo w temacie radzenia sobie z presją. Przygotowywałam się do tego, by umieć skutecznie rywalizować z rywalkami przy wypełnionych po brzegi, gwarnych halach, takich jakie prawdopodobnie zobaczę w Korei podczas Mistrzostw Świata – zakończyła Savannah Marshall.

ODSŁANIAMY OSTATNIE KARTY PRZED MŚ. EWELINA WICHERSKA WYSTĄPI W WADZE OLIMPIJSKIEJ

san_ew_lid

Pięć zawodniczek kadry narodowej seniorek, które od 13 do 25 listopada rywalizować będą w południowokoreańskim Jeju o medale Mistrzostw Świata trenuje aktualnie w OPO-COS „Cetniewo” we Władysławowie. Wraz z nimi na zgrupowaniu szkoleniowym pilnie pracuje nasza młodzież, będąca najbliższym zapleczem reprezentacji.

Już przed wyjazdem na 3. MTB „Queens Cup” do Stralsundu było wiadomo, że trener Paweł Pasiak zabierze do Korei Sandrę Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 lub 54 kg), Ewelinę Wicherską (PKB” Poznań, 51 lub 54 kg), Anetę Rygielską (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 60 kg) i Lidię Fidurę (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Jedyną niewiadomą dla naszego szkoleniowca było „tylko” (albo „aż”) dokonanie wyboru zawodniczki, która rywalizować będzie w „olimpijskiej” wadze z limitem 51 kg…

Zarówno Sandra, jak i Ewelina miały w tym roku lepsze i gorsze momenty. Jedna i druga stoczyły po 13 walk, wygrywając osiem razy, remisem 1-1 zakończyły się ich tegoroczne pojedynki, a na sparingach trudno było wskazać która z nich jest wyraźnie lepsza od drugiej. Trener Pasiak na szali musiał postawić zatem nie tylko ciężar wyników, jakie osiągnęły, ale również obserwację z ostatnich tygodni przygotowań i startów oraz co jest przywilejem selekcjonerów – własną intuicję.

Dzisiaj rano zapadła wreszcie ostateczna decyzja, że w Jeju w limicie 51 kg wystąpi tegoroczna mistrzyni Polski i srebrna medalistka Mistrzostw Europy wagi koguciej (54 kg), Ewelina Wicherska. Przez cały okres przygotowań obie zawodniczki zachowywały się fair w stosunku do siebie, uczciwie pracując na tę nominację. Nie inaczej było więc i dzisiaj, kiedy to Sandra w profesjonalny sposób zaakceptowała wybór szkoleniowca kadry.

Warto przypomnieć, że zawodniczka z Kielc największe – jak dotąd – sukcesy odniosła właśnie w wadze z limitem 54 kg. We wspomnianej kategorii wywalczyła srebrne medale Mistrzostw Europy w Rotterdamie oraz Mistrzostw Unii Europejskiej w Katowicach. Dwa lata temu właśnie w wadze koguciej wystartowała w Mistrzostwach Świata w Qinhuangdao, gdzie niewiele zabrakło, by awansowała do strefy medalowej. Wierzymy, że w Korei uda się Sandrze nawiązać do tych sukcesów a w kolejnym roku wróci do rywalizacji o miejsce w kadrze w wadze olimpijskiej.

LAURA GRZYB: W BOKSIE SENIORSKIM NIE MA MIEJSCA NA POMYŁKI

laura_usa_mini

- Jak oceniasz pierwszy międzynarodowy start w gronie seniorek? Turniej „Queens Cup” poprzedziła ciężka praca na zgrupowaniu w Zakopanem…
Laura Grzyb: Zgrupowanie było faktycznie ciężkie, ale wiedziałam już wtedy, że wystartuje w Queens Cup, więc na każdym treningu dawałam z siebie sto procent. Na turniej przyjechałam przygotowana, ale nie wiedziałam co mnie czeka w prawdziwym boksie seniorskim. Sprawdziłam na czym rzecz polega i jestem pewna, że z walki na walkę będzie tylko lepiej.

- Trener Paweł Pasiak uważa, że Francuzka Delphine Mancini była w Twoim zasięgu, tylko zabrakło pewności siebie…
LG: Od początku mojej przygody z boksem śledziłam wyniki wszystkich turniejów juniorskich i seniorskich. Dobrze wiedziałam z kim stanę w ringu. Główną przyczyną mojej porażki był brak pewności siebie. Pierwsze co powiedziałam do trenera po walce to „mogłam z nią wygrać”. Niestety za późno uwierzyłam, że mogę wygrywać z doświadczonymi seniorkami.

- Dostrzegasz zasadnicze różnice w sposobie boksowania w gronie młodzieżowym i seniorskim?
LG: Oczywiście. W boksie seniorskim nie ma miejsca na pomyłki. Każda akcja musi być przemyślana i dobrze przygotowana. Każdy błąd zostaje szybko wychwycony. Chwila nieuwagi i runda przegrana. W tej chwili mam kilka nawyków, które w boksie młodzieżowym nie były problemem, a teraz są po prostu niedopuszczalne. Seniorki walczą rozważnie i wykorzystują swoje doświadczenie. To ringowe cwaniary.

- Jak przyjęły Cię starsze zawodniczki w kadrze?
LG: Szczerze mówiąc obawiałam się pierwszego zgrupowania. Dziewczyny są dużo starsze ode mnie. Byłam zaskoczona atmosferą panującą w drużynie. Wszystkie trzymamy się razem bez względu na wiek i rywalizację. Na treningach nie brakuje motywacji i pomocy, a po treningach jest wesoło i naprawdę miło. Ja szanuję każdą z dziewczyn i czuję respekt za to co robią a myślę, że i one doceniają moją pracę.

- Jakie masz plany na kolejne miesiące?
LG: Przez najbliższe dwa tygodnie potrenuję na zgrupowaniu we Władysławowie. Po powrocie czeka mnie kolejny sprawdzian, bo 8. listopada zmierzę się z dużo starszą wicemistrzynią Niemiec Pinar Yilmaz, podczas meczu towarzyskiego w Siemianowicach Śląskich. Po sezonie przyjdzie czas na pracę nad siłą i wzmocnienie całego ciała.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

SZEŚĆ POLEK W NAJNOWSZYM RANKINGU NAJLEPSZYCH ZAWODNICZEK ŚWIATA

CET09

Sześć Polek znalazło się w najnowszym rankingu Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu Amatorskiego (AIBA), które w połowie października zaktualizowało swoją klasyfikację najlepszych zawodniczek świata. Przypominamy, że wysokie miejsce w rankingu AIBA jest o tyle istotne, gdyż na jego podstawie dokonuje się rozstawienia podczas turniejów mistrzowskich, w tym np. zbliżających się Mistrzostw Świata w Jeju.

W porównaniu z ostatnim notowaniem akcje naszych zawodniczek nieco straciły na jakości, głównie z uwagi na fakt, że w zestawieniu – po Mistrzostwach Azji – pojawiły się nowe zawodniczki z tego kontynentu. Porównując ranking z poprzednim, publikowanym w lipcu dostrzegamy także nieobecność Sandry Drabik, która do tej pory klasyfikowana była w wadze z limitem 54 kg, w której od dłuższego czasu nie występuje.

Nadal najwyższe lokaty zajmują dwie wicemistrzynie świata z 2012 roku – Sandra Kruk (nr 3 w 57 kg) i Magdalena Wichrowska (nr 2 w 64 kg), które jednakże za miesiąc wypadną z zestawienia, gdyż nie zobaczymy ich na światowym czempionacie w Korei Południowej (ta druga prawdopodobnie zakończyła sportową karierę). Najbardziej utytułowana polska zawodniczka, czyli Karolina Michalczuk (60 kg) spadła z miejsca szóstego na ósme, ale po Mistrzostwach Europy w Bukareszcie zakończyła wspaniałą przygodę z boksem olimpijskim, więc również pożegna się z rankingiem AIBA.

W rankingu nieco spadły dwie medalistki tegorocznych Mistrzostw Europy z Bukaresztu. Ewelina Wicherska (54 kg) jest siódma (w lipcu była szósta), zaś Kinga Siwa (64 kg) zajmuje ósmą lokatę (poprzednio była siódma). O jedno „oczko” w dół poszły także akcje Natalii Hollińskiej (69 kg), która jest na czternastym miejscu.

Kibicom, którzy martwią się niskimi lokatami naszych kadrowiczek przypominamy, że tylko w tym roku Sandra Drabik wygrała z Marlen Esparza (USA, nr 4), Katalin Ancsin (Węgry, nr 10) oraz Eleną Savelevą (Rosja, nr 3 w wadze do 54 kg), zaś Lidia Fidura (75 kg) odesłała z kwitkiem Timeę Nagy (Węgry, nr 2), Ariane Fortin (Kanada, nr 11), czy Marinę Volnovą (Kazachstan, nr 12). Czekajmy zatem cierpliwie na start Polek w Mistrzostwach Świata. Dobry start w Korei zaprocentuje zapewne dobra pozycją w kolejnym rankingu AIBA.

PIĘĆ ZŁOTYCH MEDALI POLEK W STRALSUNDZIE. BRAWA DLA DWÓCH „POKONANYCH”

walas02

Pięć złotych medali wywalczyły na 3. MTB „Queens Cup”  w Stralsundzie reprezentantki Polski. Na najwyższym stopniu podium stanęły dzisiaj seniorka Aneta Rygielska (57 kg), juniorki (youth) Wiktoria Sądej (48 kg) i Justyna Walaś (64 kg) oraz kadetki (junior) Adrianna Jędrzejczyk (63 kg) i Aneta Gojko (70 kg). To niewątpliwie znakomity wynik, ale gwoli ścisłości dodajmy, że nie w pełni oddaje jakość dzisiejszych walk Polek, bo zarówno Angelika Grońska (48 kg), jak i Sandra Drabik (51 kg) tylko w oczach nieuczciwych lub po prostu bardzo słabych sędziów punktowych przegrały swoje walki finałowe.

Emocje rozpoczęły się o godz. 14.00, kiedy do ringu do weszły zawodniczki z grup wiekowych junior (15-16 lat) i youth (17-18 lat). Jako pierwsza turniejowe zwycięstwo zapewniła sobie aktualna Mistrzyni Europy z Asyżu, Adrianna Jędrzejczyk (63 kg), dając lekcję boksu Niemce Leonie Mueller, która była dwa razy liczona i „poległa” wysoko na punkty. Jeszcze bardziej „elektryczna” była w ringu podopieczna trenera Tomasza Potapczyka, Aneta Gojko (70 kg), której wystarczyła niespełna jedna runda, by odesłać do narożnika inną zawodniczkę gospodarzy, Jessicę Henze.

Trzecie złoto dla Polski przypadło w udziale młodzieżowej wicemistrzyni Europy z Asyżu, Wiktorii Sądej (youth, 48 kg), która po raz kolejny z rzędu pokonała na punkty (2-0) ambitną Niemkę ze Schwerinu, Marie Maciejewski. W ślady zawodniczki z Jastrzębia-Zdroju poszła brązowa medalistka MME, Justyna Walaś (youth, 64 kg), niejednogłośnie na punkty (2-1) wygrywając z ubiegłoroczną mistrzynią Unii Europejskiej kadetek, Francuzką Belindą Limuką.

W drugiej serii walk finałowych, która rozpoczęła się o godz. 19.00 emocjonowaliśmy się trzema pojedynkami seniorek. Wielka szkoda, że atmosferę sportowego widowiska zabiły dwa werdykty sędziowskie, krzywdzące właśnie Biało-Czerwone. Na porażki nie zasłużyły Angelika Grońska (48 kg), ani Sandra Drabik (51 kg), ale zdaniem sędziów były one słabsze w ringu od zawodniczki z Kazachstanu Aigerim Askanovej i ponownie (!) Angielki Lisy Whiteside. Swoją drogą to ciekawe jak długo sędziowie będą stosować wobec zawodniczek z Albionu taryfy ulgowe? To nie pierwsze zawody, w których Angielki wygrywają walki,  wcale nie przewyższając poziomem swoich rywalek. Przykładem niech będą „prezenty” jakie otrzymuje na każdych zawodach Nicola Adams (dwie przegrane walki w Warszawie na MTB im. Feliksa Stamma i porażka w finale Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej, których arbitrzy nie dostrzegli).

Piąty złoty medal dla Polski wywalczyła chwalona w ostatnich miesiącach Aneta Rygielska (57 kg), która szybko zaczyna pojmować na czym polega boks seniorski. W finale nie było lekko, ale niejednogłośne (2-1) zwycięstwo torunianki nad tegoroczną mistrzynią Afryki, Marokanką Chaimae Rouini było jak najbardziej zasłużone.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 25 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU]

ELITE
48 KG Aigerim Askanova (Kazachstan) – Angelika Grońska (Polska) 3-0
51 KG Lisa Whiteside (Anglia) – Sandra Drabik (Polska) 2-0
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Chaimae Rouini (Maroko) 2-1

YOUTH
48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Marie Maciejewski (Niemcy) 2-0
64 KG Justyna Walaś (Polska) – Belinda Limuka (Francja) 2-1

JUNIOR
63 KG Adrianna Jędrzejczyk (Polska) – Leonie Mueller (Niemcy) 3-0
70 KG Aneta Gojko (Polska) – Jessica Henze (Niemcy) TKO 1

„QUEENS CUP”: CZTERY ZWYCIĘSTWA, JEDNA PORAŻKA I JEDNO RINGOWE OSZUSTWO

sadej_wiktoria

Nasze reprezentantki właśnie odpoczywają po drugim dniu zmagań w 3. MTB „Queens Cup” w Stralsundzie. Dzisiaj swoje boje toczyć miało pięć podopiecznych trenera Pawła Pasiaka i jedna zawodniczka, w której narożniku miał stanąć Tomasz Potapczyk.

Właśnie od walki Wiktorii Sądej (youth, 48 kg – na zdjęciu) rozpoczęły się piątkowe emocje, których doświadczyliśmy w dwóch seriach walk. Młodzieżowa wicemistrzyni Europy z Asyżu po raz kolejny stanęła na wysokości zadania, tym razem punktując dwa do remisu (2-0) wicemistrzynię Niemiec, Justine Metzdorf.

- Wczorajszą walkę z Finką można określić mianem „rozgrzewki” przed dzisiejszym startem – powiedziała po zakończeniu pojedynku zawodniczka z Jastrzębia-Zdroju. – Dzisiejsza była znacznie cięższa, ponieważ moja przeciwniczka ciągle napierała do przodu, więc moim zadaniem było ją po prostu oszukać i nie wdawać się w „bijatykę”. Trenerzy nie mieli szczególnych zastrzeżeń, starałam się wykonywać ich polecenia i wygrałam. Jutro w finale spotkam się z inną Niemką Marią Maciejewski, z którą walczyłam nie raz. Jestem pozytywnie nastawiona, taktyka jest już przygotowana. Walka nie może być wyrównana. Zrobię co w mojej mocy, by zwyciężyć – zakończyła Wiktoria, która startem w Stralsundzie kończy piękną przygodę z młodzieżowym boksem.

Pierwszą turniejową walkę stoczyła dzisiaj Angelika Grońska (elite, 48 kg), będąc o klasę lepszą od tegorocznej brązowej medalistki mistrzostw Niemiec, Ricardy Goehlert. Niezagrożona w rywalizacji ze Szwedką Lise Sandebier była również Sandra Drabik (elite, 51 kg), wygrywając pewnie wszystkie rundy swojej walki, czego dziwnym trafem nie zauważył jeden z arbitrów promując na swojej karcie Sandebier.

- Rywalka to pięściarka ciągle atakująca i boksująca siłowo. Jaki był obraz walki? Przez wszystkie rundy kontrolowałam wydarzenia w ringu, wdając się kilkakrotnie w ostrą wymianę ciosów. Generalnie jednak bazowałam na walce z kontry – powiedziała zwyciężczyni pojedynku, która w kolejnym boju skrzyżuje rękawice z aktualną Mistrzynią Unii Europejskiej wagi koguciej, Lisą Whiteside z Anglii, która dzisiaj otrzymała od dwóch sędziów prezent w postaci zwycięstwa nad Eweliną Wicherską (elite, 51 kg). Poznanianka mimo iż dominowała w 3 z 4 rund walki, została niesłusznie pozbawiona zwycięstwa. Nota bene werdyktem zdziwiona była sama Whiteside, przepraszając polski team za taki, a nie inny obrót sprawy.

W drugiej rywalizacji polsko-angielskiej również zwycięsko wyszła rywalka, czyli Chantelle Cameron, pokonując na punkty nieco zmęczoną wczorajszymi dwiema walkami Kingę Siwą (elite, 60 kg). Piąta kadrowiczka Pawła Pasiaka, Aneta Rygielska (elite, 57 kg) nie doczekała się swojej rywalki, gdyż tegoroczna mistrzyni Norwegii, Grethe Kraugerud, oddała jej pojedynek walkowerem.

WYNIKI WALK [24 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

48 KG Angelika Grońska (Polska) – Ricarda Goehlert (Niemcy) 3-0
51 KG Sandra Drabik (Polska) – Lise Sandebier (Szwecja) 2-1
51 KG Lisa Whiteside (Anglia) – Ewelina Wicherska (Polska) 2-1
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Grethe Kraugerud (Norwegia) WO.
60 KG Chantelle Cameron (Anglia) – Kinga Siwa (Polska) 3-0

YOUTH

48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Justine Metzdorf (Niemcy) 2-0

PODSUMOWUJEMY PIERWSZY DZIEŃ „QUEENS CUP”. SZEŚĆ ZWYCIĘSTW I DWIE PORAŻKI

ewelina_kinga

Reprezentantki Polski, które stoczyły dzisiaj pierwsze walki w MTB „Queens Cup” w Stralsundzie zrobiły na obserwatorach na ogół znakomite wrażenie, w większości przypadków wyraźnie górując nad swoimi rywalkami. Z kolei te, którym nie udało się wygrać otrzymały bezcenną informację w jakim miejscu swojej kariery lub sportowej dyspozycji się znajdują.

W gronie seniorek wysoką formę zasygnalizowała Ewelina Wicherska (elite, 51 kg) wygrywając pewnie na punkty z tegoroczną wicemistrzynią Niemiec Pinar Yilmaz. Piękny popis ofensywnego boksu dała młodziutka Aneta Rygielska (elite, 57 kg) „przekładając z ręki do ręki” aktualną srebrną medalistkę Mistrzostw Norwegii Britt-Jane Mandal. Szkoda, że swojej formy nie mogła sprawdzić Sandra Drabik (elite, 51 kg), ale jej rywalka z Maroka Mounia Benmbarek w tajemniczy sposób nagle znalazła się w drabince zawodniczek wagi koguciej (54 kg), oddając tym samym Polce walkowera. Niecodziennej sztuki dokonała Kinga Siwa (elite, 60 kg) pokonując rano Yanę Alexeevnę z Azerbejdżanu a wieczorem niezwykle doświadczoną Szwajcarkę Sandrę Brugger.

Niestety porażką zakończył się pojedynek Lidii Fidury (elite, 75 kg) z ikoną szwedzkiego boksu olimpijskiego, Anną Laurell. Trener Paweł Pasiak ze spokojem przyjął ten werdykt, widząc jeszcze pewne niedostatki w przygotowaniu kondycyjnym naszej mistrzyni. Miesiąc, który dzieli nas od pierwszych walk Mistrzostw Świata w Jeju powinien jednak wystarczyć, by Lidia była gotowa do walki z najlepszymi. Trening będzie najlepszym lekarstwem na dzisiejszą porażkę.

Świetny materiał do analizy swojej sportowej wartości otrzymała dzisiaj Laura Grzyb (elite, 54 kg), która potrafiła nawiązać równorzędną walkę z rutynowaną brązową medalistką tegorocznych mistrzostw Francji Delphiną Mancini (była trzykrotna mistrzyni swojego kraju) i tylko brakowi doświadczenia i nieco większej pewności siebie zawdzięcza minimalną porażkę na punkty.

Teraz kilka słów o naszych nadziejach na przyszłość, czyli kadrze młodzieżowej, która po raz pierwszy prowadzona jest przez szkoleniowca z Sokółki, Tomasza Potapczyka. Nieosiągalny dla Finki Jasmiiny Tuomilaakso poziom zaprezentowała Wiktoria Sądej (youth, 48 kg), zaś Adrianna Jędrzejczyk (junior, 63 kg) pewnie wypunktowała ambitną Irlandkę Shannon Edge. Bez walki awans do finałów zdobyły Justyna Walaś (youth, 64 kg) i Aneta Gojko (junior, 70 kg).

WYNIKI WALK [23 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU]

ELITE

51 KG Sandra Drabik (Polska) – Mounia Ben Mbarek (Maroko) WO.
51 KG Ewelina Wicherska (Polska0 – Pinar Yilmaz (Niemcy) 3-0
54 KG Delphine Macini (Francja) – Laura Grzyb (Polska) 3-0
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Britt Janne Mardal (Norwegia) 3-0
60 KG Kinga Siwa (Polska) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 3-0
60 KG Kinga Siwa (Polska) – Sandra Brugger (Szwajcaria) 3-0
75 KG Anna Laurell (Szwecja) – Lidia Fidura (Polska) 3-0

YOUTH

48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Jasimina Tuomilaakso (Finaldia) 3-0
57 KG Aktolkyn Kengesbekova (Kazachstan) – Anna Góralska (Polska) 3-0

JUNIOR

63 KG Adrianna Jędrzejczyk (Polska) – Shannon Edge (Irlandia) 3-0

ŚWIETNY POCZĄTEK TURNIEJU „QUEENS CUP”. KINGA SIWA WYGRYWA Z AZERKĄ

siwa_kinga

Od punktowego zwycięstwa Kingi Siwej (60 kg) nad Yaną Alexeevą z Azerbejdżanu rozpoczęły swoje występy reprezentantki Polski na MTB „Queens Cup” w Stralsundzie. Co ciekawe nasza zawodniczka wieczorem stoczy kolejną turniejową walkę z niezwykle doświadczoną Szwajcarką Sandrą Brugger.

Również dzisiaj (o godz. 15.00 i 19.00) w ringowe szranki staną inne podopieczne trenerów Pawła Pasiaka (seniorki) i Tomasza Potapczyka (młodzież). Sandra Drabik (elite, 51 kg) zaboksuje z Marokanką Mounia Benmbarek, Ewelina Wicherska (elite, 51 kg) z Niemką Pinar Yilmaz, Laura Grzyb (elite, 54 kg) z Francuzką Delphine Mancini, Aneta Rygielska (elite, 57 kg) z Norweżką Britt-Jane Mandal, Lidia Fidura (elite, 75 kg) ze Szwedką Anną Laurell, Wiktoria Sądej (youth, 48 kg) z Finką Jasmiiną Tuomilaakso, Adrianna Jędrzejczyk (junior, 63 kg) z Irlandką Shannon Edge, zaś występująca w Stralsundzie na koszt swojego klubu (Korona Wałcz), Anna Góralska (youth, 57 kg) z reprezentantką Kazachstanu Aktolkyn Kengesbekovą.

PAWEŁ PASIAK: DZIEWCZYNY POTRZEBUJĄ TAKIEGO STARTU, JAK TURNIEJ W STRALSUNDZIE

pasiak01

- Na turnieju Queens Cup podejmiemy już pełne ryzyko i skupimy się na konkretnym celu, Zawęzimy realizację zadań do koniecznych i najskuteczniejszych. To już nie czas na eksperymenty i mieszanie dziewczynom w głowach. Jest to mocno obsadzony turniej i łatwo nie będzie – mówi trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak, przed pierwszymi walkami turnieju w Stralsundzie. Będzie to zarazem ostatni poważny sprawdzian naszych reprezentantek przed Mistrzostwami Świata w Jeju.

- Dziewczyny potrzebują takiego startu i moim zdaniem jest na to odpowiednia chwila, bo będziemy jeszcze mieli czas podczas zgrupowania we Władysławowie na pracę, dokręcenie pewnych elementów  i odpoczynek przed głównym startem – dodał polski szkoleniowiec, który po zakończeniu zawodów w Stralsundzie, rusza z kadrą do COS-OPO „Cetniewo”, gdzie w dniach od 26 października do 6 listopada odbędzie się zgrupowanie szkoleniowe, które zakończy cykl przygotowawczy do MŚ.

Dla niektórych zaskoczeniem były ostatnie personalne posunięcia trenera Biało-Czerwonych, który postanowił o tym, że do Korei nie pojadą m.in. wicemistrzyni świata, Sandra Kruk (57 kg) oraz mistrzyni Polski i ćwierćfinalistka Mistrzostw Europy, Natalia Hollińska (69 kg).

- Wiem, że decyzje te wywołały sporo kontrowersji. Nie mogło być inaczej, bo wspomniane zawodniczki uważane są powszechnie za numery jeden w swoich kategoriach wagowych w Polsce. Chcę jednak podkreślić, że brak powołania ich na Mistrzostwa Świata nie oznacza, że nie ma już dla nich miejsca w kadrze! Jedne z nich muszą poukładać swoje sprawy w klubach a inne podnosić swój poziom sportowy poprzez pracę i starty klubowe. Wszystkie kadrowiczki mają zresztą niepisany obowiązek regularnie pracować nad swoimi słabymi stronami. Moim zdaniem mają one realną szansę występu i powalczenia o medale w 2016 roku, kiedy spodziewamy się potężnego oblężenia w wagach olimpijskich. Aby jednak wówczas osiągnąć sukces należy już dziś zacząć pracę w tym kierunku, a nie zadowalać się tym, że nie ma w kraju konkurencji – zauważył trener Pasiak.

Szkoleniowiec kadry narodowej seniorek jest przekonany, że do Korei Południowej zabierze zawodniczki, które gwarantują rywalizację na najwyższym poziomie. To, jak na polskie warunki, bardzo silna i doświadczona ekipa z domieszką świeżej krwi, bo pierwsza poważną szansę otrzyma ubiegłoroczna Młodzieżowa Mistrzyni Świata, Aneta Rygielska (57 kg).

- W Jeju naszych barw bronić będą trzy zawodniczki w wagach olimpijskich oraz te, które na dzień dzisiejszy są w stanie nawiązać walkę z najlepszymi na świecie. Mały dylemat mam jeszcze w wadze z limitem 51 kg, w której mamy dwie bardzo dobre zawodniczki – Ewelinę Wicherską i Sandrę Drabik, reprezentujące dwa różne style boksowania. W wadze do 60 kg nie mamy wyboru, więc rywalizację z najlepszymi na świecie podejmie Kinga Siwa. Waga do 75 kg od lat należy do Lidii Fidury i to ona w Jeju będzie reprezentowała biało-czerwone barwy. Lidia nie wystąpiła wprawdzie w Mistrzostwach Europy ale podjęła rękawicę i bardzo ciężko pracuje, bo wie, że od nowego roku będzie musiała walczyć o miejsce w drużynie z Elżbietą Wójcik. Najmniej doświadczoną w gronie seniorskim i najmłodszą w drużynie będzie młodzieżowa mistrzyni świata Aneta Rygielska która wystąpi w wadze 57 kg. Moim zdaniem powinniśmy w niektórych wagach „około olimpijskich” już teraz zacząć poszukiwania młodych dublerek, które w przyszłości powinny być poważnym wzmocnieniem reprezentacji. To będzie moje zdanie na najbliższe miesiące – dodał trener Paweł Pasiak.

Zarówno trener Pasiak, jak i same kadrowiczki marzą o medalach Mistrzostw Świata, jakkolwiek doskonale zdają sobie sprawę, że realizacja tych celów będzie niezwykle trudna z uwagi na obsadę zawodów i fakt, że odbędą się na kontynencie azjatyckim. Dlatego ważnym jest, by nie nakładać na zawodniczki dodatkowy balast w postaci wielkich oczekiwań. Najważniejszym elementem w budowie sukcesów ma być oprócz dobrego przygotowania fizycznego, jeszcze lepsza atmosfera w kadrze i samopoczucie zawodniczek.

- Dobry wynik sportowy jest na pewno celem zarówno moim, jak i samych zawodniczek. Wiem, że każda z nich marzy o medalu i ciężko na to wspólnie pracujemy. Nie nakładam zawodniczkom kolejnego bagażu, jakim jest presja wynikowa i nie chciałbym aby robił to ktokolwiek inny. Zawodniczki powinny konsekwentnie trzymać się swojego planu, mieć spokój podczas przygotowań i przed samym startem. Podczas turnieju musimy się skoncentrować indywidualnie na każdej z nich. Musimy w pierwszej kolejności myśleć o wygrywaniu poszczególnych rund i w konsekwencji  walk. Cała reszta, czyli szczęście w losowaniu, dyspozycja w danym dniu, poziom i umiejętności złożą się na to jak daleko zajdą w tej imprezie. Wierzę w dziewczyny mocno, jak i w skład szkoleniowy czyli Tomka Potapczyka, Adriana Brudnickiego i Olę Zienowicz. Wiemy, że każda z kadrowiczek pojedzie do Korei, by zajść jak najdalej i na pewno żadna z nich nie zawiedzie – zakończył polski szkoleniowiec.

MOCNA OBSADA SENIORSKIEGO TURNIEJU „QUEENS CUP”. MŁODE POLKI GWIAZDAMI W STRALSUNDZIE

queenscup14

Dzisiaj w Stralsundzie rozpocznie się 3. Międzynarodowy Turniej Bokserski Kobiet „Queens Cup”, w którym wystąpią m.in. reprezentantki Polski w trzech kategoriach wiekowych (elite, youth, junior). Nasze zawodniczki, w których narożnikach staną trenerzy Paweł Pasiak i Tomasz Potapczyk, o godz. 17.00 pojawią się na oficjalnej wadze a po planowanym na godz. 21.00 losowaniu poznają swoje turniejowe drabinki. Organizatorzy oczekują startu 150 pięściarek z 15 krajów i jeśli potwierdzą się listy zgłoszeń, zobaczymy kilka zawodniczek  z absolutnej światowej czołówki.

Przypominamy, że do Niemiec z Gdańska wyjadą dzisiaj: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie Zdrój, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg) oraz Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) z kadry seniorek; Wiktoria Sądej (BKS Jastrzębie-Zdrój, 48 kg), Justyna Pietras (Garda Chojna, 60 kg) i Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg) – z grupy juniorskiej (Youth) oraz Agata Kawecka (Fight Club Koszalin, 50 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 63 kg) i Aneta Gojko (UKS Boxing Sokółka, 70 kg) z kadry kadetek (junior).

Zgodnie z oczekiwaniami najmocniej obsadzona będzie rywalizacja seniorek, szczególnie w trzech kategoriach olimpijskich (51, 60 i 75 kg). O zwycięstwie w Queens Cup zapewne poważnie myślą m.in.: Lisa Whiteside (Anglia, 51 kg), Sara Ourahmoune (Francja, 51 kg), Marine Rostand (Francja, 54 kg), Estelle Mossely (Francja, 60 kg), Mira Potkonen (Finlandia, 60 kg), Chantelle Cameron (Anglia, 60 kg), Paricia Berghult (Szwecja, 60 kg), Stacey Copeland (Anglia, 69 kg), Erika Guerrier (Francja, 69 kg), Savannah Marshall (Anglia, 75 kg) i Anna Laurell (Szwecja, 75 kg). Możliwość rywalizacji ze wspomnianymi gwiazdami europejskiego boksu, to najlepsze co mogło się przytrafić naszym zawodniczkom na kilka tygodni przed Mistrzostwami Świata w Korei Południowej.

Inny wymiar ma start naszej zdolnej młodzieży, która tak udanie zaprezentowała się podczas Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Asyżu. Do Stralsundu jadą medalistki tamtych zawodów, by potwierdzić, że sukces MME nie był przypadkowy i sprawdzić jak na tle zagranicznych rywalek wygląda ich dalszy sportowy rozwój. Polki będą najbardziej utytułowaną ekipą w młodzieżowej odsłonie Queens Cup, ale oprócz nich na ringu w Stralsundzie zobaczymy kilka świetnie zapowiadających się europejskich zawodniczek młodego pokolenia – Alicię Holzken (Holandia, 51 kg), Mailys Gangloff (Francja, 54 kg), Crystal Barker (Anglia, 57 kg), Amy Broadhurst (Irlandia, 57 kg), Chayanne O`Neill (Irlandia, 60 kg) i Davinę Michel (Francja, 75 kg) z grupy juniorskiej (Youth) oraz Shaunę Blaney (Irlandia, 48 kg), Caroline Cruveillier (Francja, 54 kg), Vivien Neumann (Niemcy, 57 kg), Leę Couvercelle (Francja, 60 kg) i Aidę Abikeyevą (Kazachstan, 60 kg).

O występach Biało-Czerwonych będziemy Was informować na bieżąco.

EWELINA WICHERSKA: SYNEK JEST DLA MNIE NAJWIĘKSZĄ MOTYWACJĄ DO TRENOWANIA

wicherska_ewelina_mini

- Rozmawiamy kilka dni przed Twoim startem w turnieju w Stralsundzie, który stanowi pewnego rodzaju klamrę czasową. Dokładnie rok temu jechałaś na „Queens Cup” lecz nie jako reprezentantka Polski, tylko z przygotowania klubowego. Po zaledwie 12 miesiącach jesteś jedną z liderek kadry narodowej, ponownie wicemistrzynią Europy i poważną kandydatką do startu w kwalifikacjach olimpijskich. Co się takiego wydarzyło w Twoim sportowym życiu, że w tak krótkim czasie wzniosłaś się na top?
Ewelina Wicherska: Narodziny mojego syna Oskara były takim przełomowym momentem w moim życiu osobistym, jak i też zawodowym. Oskar jest moją największą motywacją, dając mi ogrom energii oraz chęci do dalszego trenowania, co powoduje, że z dnia na dzień jestem coraz lepsza.

- Wspominasz o zmianach, jakie nastąpiły w Twoim życiu rodzinnym. Czy ta nowa „rzeczywistość” (małżeństwo, macierzyństwo) pomaga w odnoszeniu sukcesu? Przypominam sobie obrazek z podium Mistrzostw Europy w Bukareszcie, na którym stoisz obok Marzi Davide i Eleny Sawieliewej. Wszystkie trzy wróciłyście na europejski szczyt po urodzeniu dziecka…
EW: Zdecydowanie TAK. Trenuję razem z mężem, który mnie wspiera we wszystkich działaniach i służy dobrą radą w podejmowaniu decyzji. Wspólne treningi, na które często zabieramy naszego 2-letniego Oskara sprawiają mi wiele przyjemności. I pomimo dużego zmęczenia po każdym treningu czuję satysfakcję i świadomość po co i dla kogo to robię. Dla tych dwóch mężczyzn najbliższych mojemu sercu.

- Domyślam się, że wielki wpływ na Twoją decyzję o powrocie do boksu miały także do końca niezaspokojone ambicje sportowe? Na krajowym ringu wywalczyłaś wszystko, co było do wywalczenia, ale na arenie międzynarodowej celów nie powinno brakować, z olimpijską kwalifikacją włącznie.
EW: Dokładnie… Pomimo wielu osiągnięć nadal czuję niedosyt. Nie ukrywam, że moim głównym celem jest teraz zdobycie medalu na Mistrzostwach Świata, które odbędą się w listopadzie w Korei, do których się tak ciężko i poważnie przygotowuję. Oczywiście jednym z moich głównych celów życiowych jest też medal olimpijski, o który też mam zamiar walczyć i się nie poddawać.
wicherska_ewelina03
- Rywalizujesz w kadrze o miejsce w „olimpijskiej” kategorii wagowej z Sandrą Drabik. W tym roku boksowałyście ze sobą dwukrotnie. W marcu w Grudziądzu na Mistrzostwach Polski okazałaś się od niej lepsza, ale pół roku później podczas Międzynarodowych Mistrzostw Śląska do góry powędrowała ręka Twojej rywalki. Jeśli wygrasz z Sandrą w Stralsundzie, pojedziesz na Mistrzostwa Świata w wadze z limitem 51 kg?
EW: W momencie gdy odbywały się Mistrzostwa Śląska byłam w trakcie przygotowań do Mistrzostw Świata. Nie ukrywam, że wspomniany turniej w Korei jest dla mnie priorytetem i nie miałam zamiaru zmieniać planu przygotowań. Chętnie spotkam się z Sandrą w finale w Stralsundzie. Uważam ,że jest dobrą zawodniczką a która z nas wygra, to się okaże. Natomiast o wyborze kategorii wagowej decyduje trener kadry Paweł Pasiak.

- Z uwagi na sportowy poziom, niebanalne umiejętności pięściarskie i treningowe zaangażowanie dla wielu młodszych zawodniczek kadry stanowisz wzór. To działa na Ciebie mobilizująco? Jakie są relacje pomiędzy doświadczonymi kadrowiczkami a „nową falą”, która do reprezentacji właśnie wchodzi? Spędzacie ze sobą sporo czasu na zgrupowaniach i zawodach…
EW: (śmiech) A ktoś powiedział, że jestem dla niego wzorem? Jeśli tak, to dziękuję, bardzo mi miło. Raczej należę do osób otwartych i pozytywnie nastawionych do ludzi. Wiadomo – jak to w gronie samych kobiet – są jakieś małe sprzeczki i niedomówienia ale nieszkodliwe i krótkotrwałe. Staramy się trzymać razem, wspierać się wzajemnie, a młodszym koleżankom udzielamy cennych rad i dzielimy się doświadczeniami zawodowymi.

- Zaglądam do Twojego bokserskiego rekordu, w którym roi się od nazwisk znakomitych zawodniczek – Elena Sabitova, Svetlana Gnevanova, Steluta Duta, Valeria Calabrese, Alexandra Kulesheva, Stoyka Petrova, Marzia Davide, Elena Saveleva, czy Karolina Michalczuk. Z którymi rywalkami boksowało Ci się najtrudniej i dlaczego.
EW: Pierwszą z poważniejszych walk w swojej karierze stoczyłam ze Śp. Eleną Sabitovą. Pomimo tego, że przegrałam nie poddałam się a wręcz napędziło mnie to do dalszej pracy i bardzo zmotywowało.

- Twoim pierwszym ogólnopolskim sukcesem było zdobycie w 2003 roku w Grudziądzu złotego medalu Mistrzostw Polski Juniorek wagi z limitem 46 kg. Przez kolejne lata kariery „zawędrowałaś” do kategorii koguciej (54 kg), w której w czerwcu br. wywalczyłaś srebro Mistrzostw Europy. Patrząc na Twoja imponującą muskulaturę zastanawiam się czy nie masz kłopotów z „olimpijskim” limitem?
EW: Nie. Moja naturalna waga to 51 kg.

- Boksujesz w sposób bardzo widowiskowy, bazując nie tylko na świetnej technice i szybkości ale i wrodzonym luzie i refleksie. Masz jakieś bokserskie inspiracje, wzory? Boks w czyim wydaniu podoba Ci się najbardziej?
EW: Manny Pacquiao jest dla mnie wzorem w ringu i poza nim.

- Na koniec zapytam jeszcze o Twoje codzienne treningi. Niedawno PKB Poznań był najlepszym klubem pięściarskim w Polsce, w którym codziennie na sali treningowej roiło się od gwiazd krajowego boksu. Dzisiaj sytuacja niestety jest zgoła odmienna. Z kim i w jakim systemie trenujesz? Mam na myśli nie tylko treningi bokserskie ale także te, które odbywasz na siłowni.
EW: Trenuję z mężem Wojciechem Wicherskim, jednocześnie korzystam z kopalni wiedzy prezesa Zdzisława Nowaka. Sala dalej jest pełna przyszłych gwiazd. W niedalekiej przyszłości prezes Nowak obiecał po raz kolejny doprowadzić klub na szczyt. Treningi siłowe również realizuje z Wojtkiem korzystając z pomocy zaprzyjaźnionego klubu Orange Gym.

- Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia sportowych marzeń, z medalem olimpijskim włącznie.
EW: Mam nadzieję, że to się spełni. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

SANDRA DRABIK: WYCIĄGNĘŁAM WNIOSKI Z PIERWSZEJ CZĘŚCI SEZONU I JESTEM GOTOWA NA START W MŚ

sandra_drabik02

- Za kilka dni czeka Cię kolejny międzynarodowy start. Tym razem w Stralsundzie powalczysz o zwycięstwo w Queens Cup. Łatwo nie będzie bo takie same apetyty na zwycięstwo mają zagraniczne rywalki...
Sandra Drabik: Zgadza się, za kilka dni wystartuję w Niemczech w turnieju Queens Cup. Jak wspomniałeś w turnieju wystąpią utytułowane rywalki m.in. Francuzka Sara Ourahmoune i Angielka Lisa Whiteside, które są wysokiej klasy zawodniczkami. Na pewno będzie to dobry turniej i będzie trzeba mocno popracować na to, by sięgnąć po złoty krążek. Myślę, że ‘ apetytu na zwycięstwo również i mi nie zabraknie.

- Nie wiem, czy groźniejszą rywalką od wspomnianych wcześniej nie będzie Ewelina Wicherska, z którą od marca rywalizujesz o miejsce w kadrze w olimpijskiej wadze 51 kg. Walczyłyście w tym roku dwukrotnie i w tej rywalizacji mamy remis. Która z Was pojedzie do Korei na Mistrzostwa Świata w prestiżowej wadze 51 kg?
SD: Tak, o miejsce w wadze olimpijskiej rywalizuję obecnie z Eweliną Wicherską. Uważam, że każda zawodniczka jest dla mnie potencjalnym zagrożeniem i każda walka się liczy… Dla mnie nie jest istotne czy do ringu przeciwko mnie wejdzie Francuzka, Angielka czy też Ewelina, bo z każdą będę chciała wygrać. Niestety nie mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie która z nas będzie reprezentować Polskę w kategorii 51 kg na Mistrzostwach Świata, ponieważ sama nie znam jeszcze odpowiedzi. Trener Paweł Pasiak ma nas poinformować o swojej decyzji odnośnie kategorii wagowych na obozie we Władysławowie.
sandra_drabik4
- Sezon zaczął się dla Ciebie mało szczęśliwie. Po nieudanych Mistrzostwach Polski byłaś w sportowym dołku, przegrywając m.in. z Włoszką Terry Gordini w meczu międzypaństwowym w Łomży. Potem był progres i dobre walki na Turnieju im. Feliksa Stamma, dalej słabszy start w Bukareszcie na Mistrzostwach Europy a ostatnio znów odnosisz sukcesy (Gliwice, Kielce). Pracujesz nad tym by forma była stabilna? Bez wahań?
SD: Początek sezonu faktycznie był dla mnie mało korzystny… Zanotowałam kilka porażek, a moja forma była niestabilna z różnych przyczyn.… Dla mnie to już historia – wyciągnęłam wnioski i pracuję nad tym, żeby się to nie powtórzyło. Zwracam jeszcze większą uwagę na suplementację, odżywianie i wypoczynek, Zmieniliśmy z trenerem kilka jednostek treningowych i mam nadzieję, że to zaprocentuje w najbliższej przyszłości.

- Zatrzymajmy się na moment w temacie Memoriału im. Leszka Drogosza w Kielcach, gdzie w finale pewnie pokonałaś znakomitą Rosjankę Elenę Sawieliewą? Długo czekałaś na start w rodzinnym mieście. Ściany i specjalny doping pomogły?
SD: Memoriał im. Leszka Drogosza w Kielcach był dla mnie ważnym startem, bo jak wspomniałeś odbywał się w moim rodzinnym mieście i chciałam się pokazać z jak najlepszej strony, co myślę, że się udało, bo wygrałam z Rosjanką, która jest wysokiej klasy zawodniczką. Oczywiście, że doping mi pomógł… Na walkach była moja rodzina, koleżanki, koledzy i kibice, którzy mnie motywowali i za to bardzo im dziękuję.

- Coraz bliżej do Mistrzostw Świata w Jeju. Dwa lata temu brałaś już udział w zawodach tej rangi i niewiele zabrakło Ci do medalu. Teraz poprzeczka postawiona zostanie jeszcze wyżej, bo wielce prawdopodobne, że wystąpisz w wadze olimpijskiej. Jesteś gotowa na rywalizację z azjatycką armadą zawodniczek?
SD: Będą to moje drugie Mistrzostwa Świata w boksie w których będę miała okazję startować… Myślę, że jestem gotowa na rywalizację z najlepszymi zawodniczkami na świecie, co udowodniłam niejednokrotnie tocząc z nimi wyrównane lub wygrane pojedynki.
sandrad
- W tym roku ambitnie pracujesz pod okiem kilku specjalistów. Oprócz zajęć z trenerem Markiem Soboniem i szkoleniowcem kadry narodowej Pawłem Pasiakiem, brałaś udział w treningach prowadzonych przez trenerów Tomasza Różańskiego i Władysława Maciejewskiego. Dostrzegasz już korzyści z tych doświadczeń?
SD: Jak najbardziej tak… Te wyjazdy dużo mi dały. Trenerzy zwrócili mi uwagę na błędy, które popełniałam i staraliśmy się je korygować. Teraz kilka ich wskazówek jest wdrążonych w moje codzienne trenowanie. Korzystając z okazji chciałabym podziękować trenerom: Tomaszowi Różańskiemu oraz Władysławowi Maciejewskiemu za chęć pomocy w podnoszeniu mojego poziomu sportowego. Bardzo im dziękuję.

- W reprezentacji pojawia się coraz więcej młodych zawodniczek, które jeszcze przed rokiem boksowały w gronie młodzieżowym. W styczniu prawdopodobnie do ekipy trenera Pasiaka dołączą kolejne głodne sukcesów zawodniczki młodego pokolenia. Jak Wy – doświadczone zawodniczki – je oceniacie? Jak sobie wzajemnie pomagacie? Jaka jest atmosfera w drużynie narodowej?
SD: Uważam, że młode zawodniczki, które dołączyły do kadry seniorskiej jak najbardziej na to zasługują. Prezentują wysoki poziom sportowy, są pracowite i ambitne… Myślę, że niektóre z nich za kilka lat będą czołowymi zawodniczkami na świecie. Atmosfera w drużynie jest jak najbardziej pozytywna. Myślę, że każda z nas jest w stanie sobie nawzajem pomóc w podnoszeniu poziomu sportowego. Przejawia się to w różny sposób – może to być sugestia co do treningu czy popełnianych błędów, czy też bardziej prywatnych spraw, choćby takich jak rozmowa.

- Kto jest liderem kadry po rezygnacji Karoliny Michalczuk? Z czyim głosem najbardziej się liczycie podczas zgrupowań i zawodów?
SD: Kto jest liderem? Hmmm… Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Jedynym liderem w naszej grupie jest trener Paweł Pasiak, bo to jego zdanie jest najważniejsze i ostateczne. Jeśli chodzi o dziewczyny, to każdej z nas zdanie się liczy i często podejmujemy wspólnie decyzje dotyczące naszej grupy. Nie ma tak, że któraś z nas narzuca innym zdanie i tak ma być.

- Ile jeszcze musisz poprawić w swoim boksowaniu, by na stałe wejść do światowej elity? Gdzie Twoim zdaniem tkwią największe rezerwy?
SD: Jest kilka rzeczy do poprawienia i już nad nimi pracuję. Jeśli miałbym przytoczyć słowa i opinie trenerów, z którymi współpracowałam przez ostatni czas, to brzmiało by to tak: „to są małe niuanse, które musisz dopracować, a będziesz wygrywać z każdym”… Gdzie konkretnie tkwią rezerwy? No właśnie w tych malutkich rzeczach, które muszą być dopracowane na tip-top. Wyczucie dystansu, świetny timing, dynamika itd.

- Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia sportowych marzeń, z medalami Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Olimpijskich włącznie.
SD: Ja również dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że spełnię swoje marzenia sportowe.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

sandra_drabik3

KADRA SENIOREK PO QUEENS CUP JEDZIE DO CETNIEWA NA OSTATNIE ZGRUPOWANIE PRZED MŚ

Boks Kobiet 01

Informowaliśmy o tym, że zawodniczki kadry narodowej seniorek za nieco ponad tydzień wezmą udział w międzynarodowym turnieju „Queens Cup” w Stralsundzie. Bezpośrednio po zakończeniu zawodów podopieczne trenera Pawła Pasiaka przyjadą z Niemiec do Władysławowa, gdzie w dniach od 26 października do 6 listopada w gościnnych progach COS OPO „Cetniewo” odbędą ostatnie przed Mistrzostwami Świata w Jeju zgrupowanie szkoleniowe.

Do tego zasłużonego dla polskiego boksu ośrodka przyjedzie dziesięć reprezentantek Polski: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Beata Koroniecka (Hetman Białystok, 60 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg i Anna Słowik (Garda Karczew, +81 kg). Zawodniczkami rezerwowymi są: Kinga Szlachcic (Boxing Zielona Góra, 60 kg) i Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg).

Kadrę szkoleniową oprócz trenera Pawła Pasiaka stanowić będą trenerzy Aleksander Maciejowski i Adrian Brudnicki oraz psycholog Aleksandra Zienowicz.

Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie to miejsce szczególne w historii polskiego sportu. Odkrył je legendarny trener kadry Feliks „Papa” Stamm. Szukając na początku lat 50. XX w. bazy treningowej dla swoich podopiecznych, zwrócił uwagę na Cetniewo, wtedy dość odludne, ale urokliwe ze względu na bliskość morza. Stał tu tylko niepozorny drewniany pensjonat, w którym przed II wojną światową zamieszkiwali polscy podoficerowie z nadmorskiego oddziału Korpusu Ochrony Pogranicza. Stamma zafrapował właśnie ów niepozorny, ale solidny barak. Z niego rozrastał się przez następne lata wspaniały kompleks obiektów i urządzeń sportowych, dobrze służących pokoleniom polskich olimpijczyków.

POLKI WYSTĄPIĄ NA TURNIEJU QUEENS CUP W STRALSUNDZIE

queenscup

Międzynarodowy turniej bokserski kobiet „Queens Cup”, który rozegrany zostanie w dniach od 23 do 26 października w Stralsundzie już po raz trzeci z rzędu, powoli urasta do roli jednych z najlepiej obsadzonych cyklicznych zawodów boksu olimpijskiego w Europie. Organizatorzy reklamują go – nieco na wyrost – jako największe wydarzenie bokserskie na Starym Kontynencie po Mistrzostwach Europy ale – przynajmniej na razie – ustępuje on prestiżem choćby naszemu Turniejowi im. Feliksa Stamma.

Nie zmienia to faktu, że „Queens Cup” z roku na rok zyskuje na atrakcyjności z uwagi na formułę (wszystkie kategorie wagowe w trzech grupach wiekowych), czego dowodem jest aż 150 zgłoszeń wysłanych w tym roku do Stralsundu przez 15 reprezentacji, w tym pochodzące z tak odległych państw jak Australia, Kazachstan, czy Maroko.

Oczywiście na zawody wybiera się także reprezentacja Polski seniorek, traktując go bardzo poważnie z uwagi na fakt, że będzie to ostatni sprawdzian formy naszych zawodniczek przed Mistrzostwami Świata w Jeju. Trener Paweł Pasiak będzie w Stralsundzie sekundował siedmiu Biało-Czerwonym: Angelice Grońskiej (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandrze Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Ewelinie Wicherskiej (PKB Poznań, 51 kg), Laurze Grzyb (BKS Jastrzębie Zdrój, 54 kg), Anecie Rygielskiej (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kindze Siwej (SAKO Gdańsk, 60 kg) oraz Lidii Fidurze (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg).

Bezpośrednio przed wyjazdem do Niemiec kadrowiczki oraz ich trener spotkają się w dniach 21-22 października na konsultacji szkoleniowej w Gdańsku, skąd następnie wyruszą na turniej.

W turniejowe szranki „Queens Cup” staną także niedawne bohaterki Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Asyżu. Trenerzy Tomasz Potapczyk i Aleksander Maciejowski postarają się by nasze medalistki wspomnianych mistrzostw z grup wiekowych Youth i Junior potwierdziły swój wysoki status i zaboksowały nie gorzej niż we Włoszech.

Stosowne powołania otrzymały: Wiktoria Sądej (BKS Jastrzębie-Zdrój, 48 kg), Justyna Pietras (Garda Chojna, 60 kg), Justyna Walaś (TSB Tarnów, 64 kg) i Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) – z grupy juniorskiej (Youth) oraz Agata Kawecka (Fight Club Koszalin, 50 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 63 kg) i Aneta Gojko (UKS Boxing Sokółka, 70 kg) – z grupy kadetek (Junior). Mistrzyni Europy Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 60 kg) jest zawodniczką rezerwową.

QUEENS_CUP14

„TURNIEJ LATAJĄCYCH RĘCZNIKÓW” CZYLI REFLEKSJE PO 3. MMP I 6. PPJ

rygielska_mmp

W miniony weekend zakończyły się w Grudziądzu dwa z najważniejszych kalendarzowych turniejów kobiecego boksu - Puchar Polski Juniorek i Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Kobiet w Boksie. Puchar Polski odbył się po raz szósty, a Młodzieżowe Mistrzostwa – po raz trzeci, przy czym impreza ta po raz pierwszy została włączona do ministerialnego Systemu Szkolenia Młodzieży.

Do rywalizacji stanęło łącznie 78 zawodniczek, z czego 24 stanowiły juniorki i 54 zawodniczki U-23. Tyle suchych faktów, które pewnie wszyscy już znają.

Kondycja polskiego kobiecego boksu wydaje się być znakomita – z imprez międzynarodowych przywozimy medale, i to nie byle jakie – tegoroczne złoto Eli Wójcik i medale pozostałych Pań to przecież wymarzony wynik.

Skąd w takim razie aż tak niska frekwencja wśród juniorek? Dlaczego 3. MMPK można bez szczególnej przesady nazwać „turniejem latających ręczników” (po kilka walk w każdej serii zakończyło się TKO w 1 rundzie na skutek poddania zawodniczki)? Czy punktacja Ministerstwa Sportu w przypadku 3. MMPK spowodowała nadreprezentację zawodniczek, których poziom pozwalał na zaledwie kilka sekund pierwszej rundy? I czy brak punktacji w przypadku PPJ(K) spowodował, że zwyczajnie nie opłacało się uczestniczyć w zawodach i dlatego w olimpijskich kategoriach wagowych (51 kg i 60 kg) pojawiły się po trzy zawodniczki, a w 75 kg tylko jedna, co oczywiście nie pozwoliło na rozegranie żadnej walki?

Odpowiedzi na te pytania znają zapewne wyłącznie trenerzy. Nam jednak trudno uwierzyć, że boks kobiet nadal – i to mimo oczywistych sukcesów szkoleniowych – zdaje się być traktowany jako umiarkowanie ważny dodatek do „prawdziwego boksu” mężczyzn.

Kilka ciekawych pojedynków finałowych MMPK potwierdza przecież i wysoki poziom umiejętności bokserskich zawodniczek, i w niektórych przypadkach – wręcz niezwykłą wolę walki.

Taką ciekawą, bardzo wyrównaną, walkę stoczyły dwie doświadczone zawodniczki – Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice) i Beata Koroniecka (Hetman Białystok) w kategorii do 64kg. Beata Koroniecka okazała się tym razem szybsza i celniejsza od przeciwniczki, ale sędziowie docenili też postawę Oli Talagi, co zaowocowało niejednogłośnym werdyktem 2:1 dla zawodniczki Hetmana Białystok.
mpm14
Kolejna zawodniczka, która aż dwa razy dała publiczności pokaz swoich umiejętności to Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń). Cieszy powrót do formy kadrowiczki, której elegancki styl walki przypomina nieco to, do czego przyzwyczaiła nas niegdyś Magdalena Wichrowska (Stelmach).

Trzecia edycja MMPK zaowocowała też dwoma bardzo udanymi debiutami. Pierwszy z nich należał do Magdaleny Czajkowskiej (Boks Poznań, 69 kg). Jej znakomita walka finałowa z dużo bardziej doświadczoną Natalią Hollińską (Skorpion Szczecin), która wygrała przede wszystkim dzięki umiejętności wykorzystania luk w obronie przeciwniczki, została zasłużenia uznana za najlepszą walkę MMPK. Jeśli jednak Magdalena utrzyma wręcz niezwykłą wolę walki i determinację – możemy spodziewać się jej znaczącego awansu w rankingu polskich zawodniczek.

Drugi z debiutów – poprzedzony falstartem na tegorocznych Mistrzostwach Polski Seniorek – należał niewątpliwie do Joanny Zabrockiej (Nowi Polnica, +81 kg), która zaskoczyła wszystkich (w tym również przeciwniczkę) wytrzymałością, siłą woli i niezłomnością w dążeniu do wygranej. O ile pierwsza runda walki finałowej z Katarzyną Kupis z Radomiaka Radom była raczej wyrównana, a drugą Joanna przegrała, w dwóch kolejnych całkowicie zdominowała przeciwniczkę.

Oczywiście, obecna Młodzieżowa Mistrzyni Polski w kategorii +81kg, jeśli chce skutecznie rywalizować z Anną Słowik i pozostałymi rywalkami, musi spędzić jeszcze wiele godzin na sali treningowej, jednak tego co najważniejsze, czyli woli walki, ma aż nadto.
ppj14
Wśród juniorek na wyróżnienie zasługuje niewątpliwie pojedynek finałowy Ewy Białas (Energetyk Jaworzno) i Justyny Górnik (Garda Gierałtowice) w kategorii do 60 kg. Również i w tym przypadku zapadł niejednogłośny werdykt, przy czym Ewa Białas wygrała przede wszystkim dzięki doświadczeniu, a o wyniku przesądziła dopiero ostatnia runda. Trzeba jednak powiedzieć, że jeśli Justyna Górnik nieco poprawi obronę, możemy oczekiwać, że udanie dołączy do grona zawodniczek rywalizujących o pierwszeństwo w tak ważnej kategorii wagowej.

Podsumowanie obu turniejów nie jest łatwe. Niska frekwencja juniorek i niewiele wyższa zawodniczek U-23 nie pozwala wyciągnąć jednoznacznych wniosków co do poziomu przygotowania zawodniczek. Jeśli jednak mamy mieć nadzieję na ciągłość sukcesów naszych Pań, musi pojawić się więcej zawodniczek, które tę dobrą passę będą kontynuować.

(KK)

[Fot. Kazimierz Kiczyński/Barbara Sańko ©]

PAWEŁ PASIAK: PRACUJĘ Z ZAWODNICZKAMI, KTÓRE STAWIAJĄ SOBIE CORAZ WYŻEJ POPRZECZKĘ

kadrowiczki

- Jestem bardzo zbudowany atmosferą, jaka panuje na zgrupowaniu w Zakopanem – mówi trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Z jednej strony wypada mi pochwalić bardziej doświadczone zawodniczki, które od dawna znają zasady naszej pracy i przyjechały w dobrej formie, co świadczy o tym, że poważnie traktują swoje reprezentacyjne obowiązki. Z drugiej strony wiele pozytywnej energii i świeżości wniosły najmłodsze zawodniczki, Aneta Rygielska i Laura Grzyb, która dopiero zaczyna pracę w dorosłej kadrze – kontynuuje trener Biało-Czerwonych.

W OPO-COS w Zakopanem trenuje siedem kadrowiczek: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice – waga 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB” Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie Zdrój, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 64 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) oraz będąca w stolicy Tatr na koszt swojego klubu, TSB Tarnów, Justyna Walaś (63 kg). Obecność w tym towarzystwie liczącej zaledwie 17 lat ubiegłorocznej mistrzyni świata juniorek [dawniej kadetek - przyp. JD] z Albeny to nie tylko efekt pracy na zgrupowaniu kadry w charakterze asystenta szkoleniowca kadry jej trenera i wychowawcy, Aleksandra Maciejowskiego, ale dowód uznania dla coraz wyższego poziomu sportowego Justyny.

- Pracuję z zawodniczkami, które stale chcą się rozwijać i nie zadowalają się tym, co dotąd osiągnęły. Widzę postępy w technice, przygotowaniu fizycznym i serce mi rośnie kiedy dostrzegam, że dziewczyny same stawiają sobie coraz wyżej poprzeczkę. Umiejętności jakimi dysponują nowe kadrowiczki i ich wielkie zaangażowanie w szkolenie, każą mi z optymizmem patrzeć w przyszłość. Moje ostatnie ruchy kadrowe to wyraźny sygnał, że żadna z dziewczyn nie znajdzie się w reprezentacji na kredyt, czyli „za nazwisko”. Od wszystkich wymagam systematycznej pracy i uczciwości w przygotowaniach klubowych – dodał trener Pasiak.

Tym samym szkoleniowiec Biało-Czerwonych nawiązał do absencji wicemistrzyni świata z Qinhuangdao, Sandry Kruk (57 kg), która trenuje poza swoim klubem oraz będącej ostatnio w słabszej formie ćwierćfinalistki tegorocznych Mistrzostw Europy w Bukareszcie, Natalii Hollińskiej (69 kg). Z obu zawodniczek zrezygnował dosłownie na „ostatniej prostej” przed planowanymi na pierwszą połowę listopada Mistrzostwami Świata w południowokoreańskim Jeju. Widmo rozstania z kadrą wisiało także nad Lidią Fidurą (75 kg), która jednakże w ostatnich tygodniach przekonała trenera kadry ciężką pracą i udanymi startami w międzynarodowych turniejach w Gliwicach i Kielcach.

- Lidia mocno pracuje na to, by wreszcie wrócić z wielkiej imprezy z medalem. Wierzę we wszystkie moje zawodniczki, ale patrząc tylko przez wzgląd na statystykę i wyniki tegorocznych zawodów, właśnie Lidka ma największe szanse na medal Mistrzostw Świata. Wiemy, że konkurencja w każdej kategorii wagowej będzie mocna, ale zarówno ja, jak i zawodniczki, zrobimy wszystko, by nie zawieść oczekiwań kibiców – zakończył Paweł Pasiak.

3. MMP I 6. PPJ: MISTRZYNIE NA 2014 ROK WYŁONIONE. NAGRODY INDYWIDUALNE DLA RYGIELSKIEJ I BALCERZAK

laura01

3. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski i 6. Puchar Polski Juniorek przeszły już do historii i do annałów polskiego boksu olimpijskiego dopisaliśmy kolejne nazwiska medalistek. Kibice zgromadzeni w hali grudziądzkiego MKS „Start” oglądali 15 z planowanych 16 walk, w których zaprezentowały się czołowe polskie zawodniczki w wieku od 17 do 23 lat. Turniej w Grudziądzu mógłby być doskonałym przeglądem potencjału naszego młodzieżowego boksu, ale z uwagi na słabszą niż się spodziewano obsadę nim …nie był. Szczególnie smuci fakt przyjazdu na zawody tej rangi co PPJ tylko 24 juniorek, które ostatnio są wizytówka polskiego boksu olimpijskiego.

Nagrody indywidualne otrzymały Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg) wśród juniorek (Youth) oraz Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg) w grupie młodzieżowej (U-23). Pierwsza z nich wygrała w Grudziądzu trzy walki, w tym finałową ze swoją najgroźniejszą krajową rywalką – Anną Góralską (Korona Wałcz). Torunianka tylko dwa razy stawała do turniejowej walki, gdyż jej finałowa rywalka, Monika Serafin (06 Kleofas Katowice), z powodu kontuzji barku oddała pojedynek walkowerem. Drużynowo bezkonkurencyjne były pięściarki Skorpiona Szczecin, które w Grudziądzu cieszyły się z 4 złotych, 1 srebrnego i 1 brązowego medalu. Po dwa złote medale przypadły w udziale BKS Jastrzębie-Zdrój, Czarnym Słupsk, Hetmanowi Białystok i Pomorzaninowi Toruń.

Odnotować należy cenne zwycięstwo klubowej koleżanki Rygielskiej, Mileny Zglenickiej (51 kg) nad byłą wicemistrzynią Unii Europejskiej z Katowic (2011), Patrycją Bednarek (PKB Polkowice), wyrównany bój Beaty Koronieckiej (Hetman Białystok, 64 kg) z Aleksandrą Talagą (06 Kleofas Katowice) oraz wygraną czyniącej wielkie postępy Joanny Zabrockiej (Nowi Polnica, +81 kg) nad Katarzyną Kupis (Radomiak Radom). Radosne chwile przeżywała także Karolina Ruszczyńska (Czarni Słupsk, 51 kg), pokonując nie mniej zdolną Sarę Domagała (Skalnik Wiśniówka)…

Złote medale 3. MMP wywalczyły: Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin, 48 kg), Zglenicka, Laura Grzyb (BKS Jastrzębie, 54 kg – na zdjęciu), Rygielska, Kinga Szlachcic (Zielona Góra, 60 kg), Koroniecka, Natalia Hollińska (Skorpion Szczecin, 69 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 75 kg), Karolina Cyran (Adrenalina Wrocław, 81 kg) i Zabrocka. Wśród juniorek triumfowały: Wiktoria Sądej (BKS Jastrzębie, 48 kg), Ruszczyńska, Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Balcerzak, Magdalena Kozłowska (Hetman Białystok, 60 kg), Natalia Łykus (Czarni Słupsk, 64 kg), Katarzyna Szafrańska (Victoria Sianów, 69 kg) i Gabriela Pawlicka (Astoria Bydgoszcz, +81 kg).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH 3. MMP [NIEDZIELA, 5 PAŹDZIERNIK 2014 ROK, GODZ. 11.00]

48 KG
Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) – Angelika Fronczak (Pomorzanin Toruń) TKO 2

51 KG
Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) – Patrycja Bednarek (PKB Polkowice) 3-0

54 KG
Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) – Karolina Miętka (Kontra Elbląg) 3-0

57 KG
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Monika Serafin (06 Kleofas Katowice) 3-0

60 KG
Kinga Szlachcic (Zielona Góra) – Katarzyna Brodacka (Skorpion Szczecin) 3-0

64 KG
Beata Koroniecka (Hetman Białystok) – Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice) 2-1

69 KG
Natalia Hollińska (Skorpion Szczecin) – Magdalena Czajkowska (Boks Poznań) 3-0

75 KG
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Aleksandra Trojanowska (Skorpion Szczecin) 3-0

81 KG
Karolina Cyran (Adrenalina Wrocław) – Antonina Lemańska (Wda Świecie) TKO 1

+81 KG
Joanna Zabrocka (Nowi Polnica) – Katarzyna Kupis (Radomiak Radom) 3-0

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH 6. PPJ [NIEDZIELA, 5 PAŹDZIERNIK 2014 ROK, GODZ. 11.00]

48 KG
Wiktoria Sądej (BKS Jastrzębie) – Kinga Kobylarz (Ring Sikorski Stalowa Wola) TKO 1

51 KG
Karolina Ruszczyńska (Czarni Słupsk) – Sara Domagała (Skalnik Wiśniówka) 3-0

54 KG
Ewa Białas (Energetyk Jaworzno) – Anna Górnik (Garda Gierałtowice) 2-1

57 KG
Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) – Anna Góralska (Korona Wałcz) 3-0

60 KG
Magdalena Kozłowska (Hetman Białystok) – Patrycja Kuchnicka (Pomorzanin Toruń) TKO 2

64 KG
Natalia Łykus (Czarni Słupsk) – Eliza Poniedziałek (Obra Zbąszyń) 3-0

ALEXANDRA SIDORENKO-RUTKOWSKI CORAZ BLIŻEJ REPREZENTACJI POLSKI

rutkowski_02

Cztery miesiące temu informowaliśmy kibiców o tym, że Alexandra Sidorenko-Rutkowski zadeklarowała w Polskim Związku Bokserskim chęć reprezentowania w najbliższej przyszłości naszych barw narodowych. Od ubiegłego roku jest żoną Polaka, mieszka w Warszawie i oczekuje na przyznanie polskiego obywatelstwa. Wielu kibiców zapewne zastanawiało się kiedy i czy w ogóle zobaczymy „Saszę” w Biało-Czerwonym dresie z orzełkiem…

- Wszystko zależy od Prezydenta RP i Polskiego Związku Bokserskiego. Mam nadzieję, że stanie się to niebawem – mówi bohaterka naszej opowieści, jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek, jakie występują na europejskich ringach. Pięciokrotnej uczestniczce Mistrzostw Świata i czterokrotnej Mistrzostw Europy nie udało się niestety przed dwoma laty zdobyć kwalifikacji olimpijskiej. Być może poszczęści się jej w polskich barwach?

- Mam nadzieję, że tak będzie. Dwa lata temu podczas Mistrzostw Świata popełniłam poważny błąd taktyczny, co zadecydowało o porażce. Byłam poza tym chora, więc daleka od szczytowej formy – wspomina Alexandra swój start chińskim w Qinhuangdao, gdzie przegrała dość niespodziewanie z Norweżką Ingrid Egner, grzebiąc szanse na olimpijski paszport.

Najlepszym w karierze potencjalnej reprezentantki Polski był 2013 rok, za który nagrodziliśmy ją wysokim 2. miejscem w klasyfikacji najlepszych Europejek wagi lekkiej (60 kg). W bardzo przekonywujący sposób wygrała w Warszawie Turniej im. Feliksa Stamma, pokonując tam m.in. Brytyjkę Natashę Jonas i naszą Magdalenę Wichrowską. Rok zamknęła cennym zwycięstwem na turnieju w kazachskich Ałmatach i był to zarazem jej ostatni oficjalny ringowy występ. Ile zatem czasu potrzebuje, by wrócić do niedawnej formy?

- Zależy od tego jak długa będzie przerwa. Na razie podtrzymuję formę – zapewnia Alexandra, która od niedawna prowadzi zajęcia w klubie „Leonidas” w Łomiankach, gdzie pomaga szlifować formę boksującej na zawodowych ringach Ewie Brodnickiej. – Moimi pięściarskimi atutami są nadal szybkość i doświadczenie – dodaje.
rutkowski_01
Analizując przebieg kariery Saszy można dostrzec brak szczęścia w losowaniach najważniejszych turniejów mistrzowskich. Często szybko trafiała na faworytki zawodów. Tym m.in. można tłumaczyć tylko jeden medal (brązowy) Mistrzostw Europy, który wywalczyła przed 5 laty w Nikołajewie. Mimo to nasza bohaterka ma na rozkładzie czołowe zawodniczki świata, ze wspomnianą Jonas, Estelle Mossely, Mirą Potkonen, Denitsą Eliseyevą, YuliąTsiplakovą, Anastasyą Belyakovą, Karoliną Graczyk, Magdaleną Wichrowską, czy Darią Abramovą włącznie. Zapytana o to która ze zwycięskich walk szczególnie zapadła jej w pamięć, odpowiada bez namysłu:

- Ostatnia walka z Natashą Jonas [podczas MTB im. Feliksa Stamma - przyp. JD]. Udało mi się przeprowadzić ją dokładnie według planu. Byłam dobrze przygotowana do tej walki i całego turnieju.

Dodajmy, że kariera sportowa Alexandry obfitowała nie tylko w sukcesy pięściarskie, których miarą jest choćby siedem złotych medali Mistrzostw Ukrainy.

- W 2006 roku zdobyłam na Węgrzech Puchar Świata w kick-boxingu, dwa lata wcześniej byłam wicemistrzynią świata w kicku oraz uprawiałam karate [9.1 kyū pas biały z jedną belką Karate Do - przyp. JD] – dodaje.

W międzynarodowej rywalizacji obserwujemy Saszę od Mistrzostw Europy w Tonsbergu, czyli od 2005 roku. Poznała przez ten czas wartość polskich zawodniczek. Z dwoma (Karoliną Graczyk i Magdaleną Wichrowską) rywalizowała w ringu, natomiast najbardziej ceni klasę tej trzeciej, czyli naszej multimedalistki, Karoliny Michalczuk. Była nieco zaskoczona, dowiadując się, że Polka postanowiła zakończył etap kariery w boksie olimpijskim.

Czy Alexandrę Sidorenko-Rutkowski zobaczymy w najbliższym czasie w biało-czerwonym dresie? Wiele wskazuje na to, że tak, bo procedury naturalizacyjne są zaawansowane, w czym spory udział ma trener reprezentacji Polski, Paweł Pasiak. Alexandra bez problemów zaaklimatyzowała się w naszym kraju i coraz lepiej odnajduje się w polskiej rzeczywistości, więc nie będzie kłopotów z „wkomponowaniem” jej w drużynę narodową.

- Polska to bardzo fajny kraj i cieszę się, że tutaj mieszkam. Jako sportowiec żyję na walizkach, więc przeprowadzka nie jest dla mnie szokiem – dodaje pięściarka pochodząca z ukraińskiej Winnicy.

3. MMP I 6. PPJ: JEDNOSTRONNIE W II SERII PÓŁFINALOWEJ. DOMINACJA „SKORPIONEK”

mmpppj

Podobnie jak w przypadku I serii walk półfinałowych, tak i po południu ringowe zmagania najlepszych polskich zawodniczek w wieku od 17 do 23 lat w ramach 3. Młodzieżowych Mistrzostw Polski i 6. Pucharu Polski Juniorek były dość jednostronne. W niektórych przypadkach dysproporcja poziomów walczących była na tyle duża, że pojedynki kończyły się przed upływem regulaminowego czasu. Sędziowie zastopowali w II serii 6 z 14 walk (w sumie w półfinałach 9 razy na 23 pojedynki), z czego 3 w 1. starciu.

Podobnie jak wczoraj, również i w sobotę ringowe karty w Grudziądzu rozdawały faworytki, dając nam nadzieję na naprawdę ciekawy boks w jutrzejszych finałach. Z nowych twarzy in plus należy odnotować start Magdaleny Czajkowskiej (Boks Poznań, 69 kg), która pokonała doświadczoną Paulinę Borysiewicz (Hetman Białystok). Prawdziwym testem jej wartości będzie walka finałowa z zawodniczką znajdującą się w rankingu światowym AIBA, czyli Natalią Hollińską (Skorpion Szczecin).

W grudziądzkich zawodach znakomicie spisują się zawodniczki szczecińskiego Skorpiona. W finałach zaboksuje aż sześć podopiecznych trenera Marcina Stankiewicza (Sandra Brodacka, Katarzyna Brodacka, wspomniana Hollińska, Hanna Solecka, Aleksandra Trojanowska oraz ich młodsza koleżanka Mirela Balcerzak). Nie wszystkie staną jutro na najwyższym stopniu podium, bo Solecka o złoto powalczy z Trojanowską…

Jakie walki zapowiadają się jutro najciekawiej? Szczególnie ciekawi będziemy rywalizacji Patrycji Bednarek (PKB Polkowice, 51 kg) z Mileną Zglenicką (Pomorzanin Toruń), Beaty Koronieckiej (Hetman Białystok, 64 kg) z Aleksandrą Talagą (06 Kleofas Katowice) oraz juniorek Karoliny Ruszczyńskiej (Czarni Słupsk, 51 kg) z Sarą Domagała (Skalnik Wiśniówka) i Anny Góralskiej (Korona Wałcz, 57 kg) z Mirelą Balcerzak (Skorpion Szczecin). Mamy nadzieję, że finały wykreują nam więcej bohaterek i że wszyscy wyjadą jutro z Grudziądza zadowoleni z poziomu walk i sędziowania.
Fot. Barbara Sańko [©]
WYNIKI II SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH U-23 [SOBOTA, 4 PAŹDZIERNIK 2014 ROK, GODZ. 16.00]

48 KG
Angelika Fronczak (Pomorzanin Toruń) – Anna Mikołajewska (Astoria Bydgoszcz) TKO 1
Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) – Olimpia Kotlarek (Olimp Szczecin) 3-0

51 KG
Patrycja Bednarek (PKB Polkowice) – Klaudia Sibiga (Ring Sikorski Stalowa Wola) TKO 2
Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) – Magdalena Twaróg (Astoria Bydgoszcz) 3-0

54 KG
Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) – Paulina Zdanowicz (Polonia Świdnica) 3-0
Karolina Miętka (Kontra Elbląg) – Lawinia Firlej (Broń Radom) 3-0

57 KG
Monika Serafin (06 Kleofas Katowice) – Katarzyna Piekarska (Bombardier Gdynia) 2-1
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Olga Bochniewska (Radomiak Radom) 3-0

60 KG
Kinga Szlachcic (Zielona Góra) – Patrycja Bartoszko (Cristal Białystok) TKO 1
Katarzyna Brodacka (Skorpion Szczecin) – Anna Andrzejewska (Gwardia Łódź) TKO 1

69 KG
Natalia Hollińska (Skorpion Szczecin) – Justyna Abramowicz (Skorpion Szczecin) TKO 2
Magdalena Czajkowska (Boks Poznań) – Paulina Borysiewicz (Hetman Białystok) 3-0

75 KG
Aleksandra Trojanowska (Skorpion Szczecin) – Ewelina Starostka (Tiger Tarnów) 3-0
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Olga Balcerowska (Bombardier Gdynia) TKO 1

3. MMP I 6. PPJ: WYŁONIONO PIERWSZE FINALISTKI. PIĘĆ „CZASÓWEK”

mmp14kobiet_mini

W Grudziądzu zakończyła się I seria walk półfinałowych 3. Młodzieżowych Mistrzostw Polski o Puchar Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz 6. Pucharu Polski Juniorek (Youth). Poziom zawodniczek był dość zróżnicowany. Oprócz 3-4 zaciętych walk, mieliśmy także bardzo jednostronne widowiska – połowa pojedynków zakończyła się przed czasem. W wadze z limitem 69 kg wyłoniono także zwyciężczynię PPJ. Po jednogłośnym zwycięstwie nad Martą Kaniak (UKS Warszawa) złoto przypadło w udziale Katarzynie Szafrańskiej (Victoria Sianów).

Ciekawie było w pojedynkach o finał wagi piórkowej (57 kg) wśród juniorek (Youth). Zarówno Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin), jak i Anna Góralska (Korona Wałcz) pokonały swoje rywalki w stosunku 2-1 i w niedzielę po raz trzeci w tym roku staną do rywalizacji o prymat w kraju. Interesująco zapowiada się także finał wagi z limitem 64 kg, w którym zaboksują kandydatka do kadry narodowej seniorek na Mistrzostwa Świata – Beata Koroniecka (Hetman Białystok) oraz czyniąca ostatnio spore postępy Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice).

WYNIKI I SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH PPJ [SOBOTA, 4 PAŹDZIERNIK 2014 ROK, GODZ. 11.00]

51 KG
Karolina Ruszczyńska (Czarni Słupsk) – Marta Andrejew (Sokół Piła) 3-0

54 KG
Górnik Justyna (Garda Gierałtowice) – Anna Widera (Wda Świecie) TKO 1

57 KG
Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) – Marta Sowizdrzał (Gwardia Wrocław) 2-1
Anna Góralska (Korona Wałcz) – Paulina Gut (Czarni Słupsk) 2-1

60 KG
Patrycja Kuchnicka (Pomorzanin Toruń) – Marta Maciejewska (Pomorzanin Toruń) TKO 2

WYNIKI I SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH U-23

64 KG
Beata Koroniecka (Hetman Białystok) – Mirela Skubij (Oleśnica) 3-0
Aleksandra Talaga (Kleofas Katowice) – Karolina Gawrysiuk (Carbo Gliwice) TKO 2

81 KG
Karolina Cyran (Adrenalina Wrocław) – Joanna Ptak (Boxing Wałcz) TKO 1
Antonina Lemańska (Wda Świecie) – Paulina Miszkowiak (Astoria Bydgoszcz) TKO 1

WYNIK WALKI FINAŁOWEJ PPJ

69 KG FINAŁ
Katarzyna Szafrańska (Victoria Sianów) – Marta Kaniak (UKS Warszawa) 3-0

3. MMP: ĆWIERĆFINAŁY POD DYKTANDO FAWORYTEK. JUTRO CIEKAWIEJ W GRUDZIĄDZU?

rygielska_solecka

Pod dyktando faworytek przebiegały walki II serii (popołudniowej) ćwierćfinałów 3. Młodzieżowych Mistrzostw Polski o Puchar Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Grudziądzka publiczność oklaskiwała pewne zwycięstwa kadrowiczek Pawła PasiakaSandry Brodackiej (Skorpion Szczecin, 48 kg) i Anety Rygielskiej (Pomorzanin Toruń, 57 kg) oraz byłych medalistek juniorskich Mistrzostw Świata i Europy – Katarzyny Brodackiej (60 kg) i Hanny Soleckiej (75 kg – obie ze Skorpiona Szczecin).

Jutro czeka nas – miejmy nadzieję – więcej emocji, bo podczas dwóch serii walk wyłonione zostaną 23 finalistki 3. Młodzieżowych Mistrzostw Polski o Puchar Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz 6. Pucharu Polski Juniorek (Youth). Zobaczymy także finał PPJ w wadze z limitem 69 kg, w którym zmierzą się Katarzyna Szafrańska (Viktoria Sianów) z Martą Kaniak (UKS Warszawa). W I serii walk interesująco zapowiada się m.in. rywalizacja młodzieżowych reprezentantek Polski – Anny Góralskiej (Korona Wałcz, 57 kg) z Pauliną Gut (Czarni Słupsk), a w II serii boje Anety Rygielskiej z Olgą Bochniewską (Radomiak Radom) i Laury Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg) z Pauliną Zdanowicz (Polonia Świdnica).

WYNIKI II SERII WALK [PIĄTEK, 3 PAŹDZIERNIKA 2014 ROK, GODZ. 16.00]

U-23

48 KG
Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) – Agnieszka Słomska (Broń Radom) 3-0

54 KG
Karolina Miętka (Kontra Elbląg) – Patrycja Laps (Olimp Szczecin) TKO 1

57 KG
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Michela Gawroński (Gwardia Wrocław) 3-0

60 KG
Kinga Szlachcic (Zielona Góra) – Laura Kucharska (Gwardia Wrocław) TKO 1
Anna Andrzejewska (Gwardia Łódź) – Adrianna Wiedro (Sako Gdańsk) 3-0
Katarzyna Brodacka (Skorpion Szczecin) – Katarzyna Bukłaho (Cristal Białystok) 3-0

69 KG
Paulina Borysiewicz (Hetman Białystok) – Diana Kulhawik (Cristal Białystok) 3-0
Magdalena Czajkowska (Boks Poznań) – Adriana Zbrojewska (Pomorzanin Toruń) TKO 2

75 KG
Olga Balcerowska (Bombardier Gdynia) – Mariola Wiercioch (Boxing Team Wałcz) TKO 3
Aleksandra Trojanowska (Skorpion Szczecin) – Klaudia Tomecka (Garda Gierałtowice) TKO 1
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Aleksandra Ziółek (MKS Kalina Lublin) 3-0

3. MMP: ZWYCIĘSTWA BALCERZAK I KORONIECKIEJ W I SERII WALK ELIMINACYJNYCH

balcerzak_mirela

Za nami I seria walk 3. Młodzieżowych Mistrzostw Polski o Puchar Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz 6. Pucharu Polski Juniorek (Youth). Do Grudziądza przyjechało w sumie 78 zawodniczek z 44 klubów, z czego 54 pięściarki walczyć będą o medale MMP (roczniki 1991-1995), zaś pozostałe 24 staną do rywalizacji o PP (1996-1997).

W hali MKS „Start” przy ul. Konarskiego 36 odbyło się przed południem siedem pojedynków (mieliśmy także jeden walkower). Zgodnie z oczekiwaniami pierwsze turniejowe przeszkody pokonały m.in. młodzieżowa reprezentantka Polski Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg – na zdjęciu) oraz aspirująca do seniorskiej kadry narodowej Beata Koroniecka (Hetman Białystok, 64 kg).

W II serii, która rozpocznie się o godz. 16.00, zobaczymy m.in. dwie kandydatki do wyjazdu na Mistrzostwa Świata Seniorek – Sandrę Brodacką (Skorpion Szczecin, 48 kg) i Anetę Rygielską (Pomorzanin Toruń, 57 kg). W nowych, olimpijskich kategoriach wagowych zadebiutują także dwie szczecinianki - Katarzyna Brodacka (60 kg) i Hanna Solecka (75 kg).

WYNIKI I SERII WALK [PIĄTEK, 3 PAŹDZIERNIKA 2014 ROK, GODZ. 11.00]

YOUTH

57 KG
Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) – Aleksandra Wojska (Hetman Białystok) 3-0
Marta Sowizdrzał (Gwardia Wrocław) – Blanka Zabrzuch (Broń Radom) 3-0

FINAŁ

+ 81 KG
Gabriela Pawlicka (Astoria Bydgoszcz) – Katarzyna Kozdronkiewicz (Ring Sikorski Stalowa Wola) WO.

U-23

64 KG
Beata Koroniecka (Hetman Białystok) – Dominika Podeszwiak (KSZO Ostrowiec Św.) TKO 3
Mirela Skubij (Oleśnica) – Kinga Czech (Polonia Świdnica) 2-1
Aleksandra Talaga (Kleofas Katowice) – Karolina Twardy (Zawisza Bydgoszcz) 3-0
Karolina Gawrysiuk (Carbo Gliwice) – Marika Obara (Pomorzanin Toruń) TKO 1

+81
Joanna Zabrocka (Nowi Polnica) – Katarzyna Wachulska (KS Sako Gdańsk) TKO 3

ZESTAW II SERII WALK [PIĄTEK, 3 PAŹDZIERNIKA 2014 ROK, GODZ. 16.00]

U-23

48 KG
Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) – Agnieszka Słomska (Broń Radom)

54 KG
Karolina Miętka (Kontra Elbląg) – Patrycja Laps (Olimp Szczecin)

57 KG
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Michela Gawroński (Gwardia Wrocław)

60 KG
Kinga Szlachcic (Zielona Góra) – Laura Kucharska (Gwardia Wrocław)
Anna Andrzejewska (Gwardia Łódź) – Adrianna Wiedro (Sako Gdańsk)
Katarzyna Brodacka (Skorpion Szczecin) – Katarzyna Bukłaho (Cristal Białystok)

69 KG
Paulina Borysiewicz (Hetman Białystok) – Diana Kulhawik (Cristal Białystok)
Adriana Zbrojewska (Pomorzanin Toruń) – Magdalena Czajkowska (Boks Poznań)

75 KG
Olga Balcerowska (Bombardier Gdynia) – Mariola Wiercioch (Boxing Team Wałcz)
Aleksandra Trojanowska (Skorpion Szczecin) – Klaudia Tomecka (Garda Gierałtowice)
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Aleksandra Ziółek (MKS Kalina Lublin)

« Older Entries Recent Entries »