Author Archives: Jarosław Drozd

85. MP: W MISTRZOWSKIEJ TALII ZOSTAŁO TYLKO 20 KART. JUTRO POZNAMY MISTRZÓW

kozlowskig

Już tylko 20 zawodników pozostało w grze o złote medale 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie. Turniej w Kaliszu, ze względu na rekordową w ostatnich latach obsadę, jest dla startujących pięściarzy niezwykle trudny i w ciągu pięciu wyeliminował tych, którzy nie przygotowali szczytu formy na pierwszą połowę marca.

Walki II serii półfinałów potwierdziły, że do strefy medalowej z reguły dostali się najlepsi aktualnie zawodnicy w kraju. Prezentowany przez nich boks był efektowny, szybki, pełen ciekawych momentów i wart lepszej promocji niż tylko transmisja internetowa. Myślę, że najlepsze dopiero przed nami, gdyż po jutrzejszych finałach dostaniemy odpowiedzi którzy zawodnicy powinni stanowić o trzonie kadry narodowej na zbliżające się Mistrzostwa Unii Europejskiej. Pojedynki Grzegorza Kozłowskiego (na zdjęciu) z Maciejem Jóźwikiem (52 kg), Tomasza Jabłońskiego z Arkadiuszem Szwedowiczem (75 kg), czy Mateusza Tryca z Jordanem Kulińskim (81 kg), to oprócz rywalizacji o złote medale kaliskich mistrzostw, faktyczna reprezentacyjna kwalifikacja.

II SERIA WALK PÓŁFINAŁOWYCH (GODZ. 16.00)

49 KG
Dawid Jagodziński (BSB Astoria Bydgoszcz) – Adam Lehmann (Łódzkie Centrum Sportów Walki) 3-0
Daniel Tarka (Tygrys Elblag) – Dawid Jakubcewicz (UKS Włókiennik Łódź) TKO 3

52 KG
Grzegorz Kozłowski (Akademia Walki Warszawa) – Dominik Śliwiński (Pomorzanin Toruń) 3-0
Maciej Jóźwik (BKS Skorpion Szczecin)    Przemysław Jańczuk (UKS Akademia Walk Warszawa) 3-0

56 KG
Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa) – Tomasz Smerdel (MGKS Gwarek Łęczna) TKO 2
Marek Pietruczuk (UMKS Victoria Ostrołęka) – Tomasz Resól (BKS Skorpion Szczecin) 3-0

75 KG
Arkadiusz Szwedowicz (BKS Skorpion Szczecin) – Mateusz Rzadkosz (TS Wisła Kraków) 3-0
Tomasz Jabłoński (KS SAKO Gdańsk) – Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) 3-0

81 KG
Jordan Kuliński (START Włocławek) – Przemysław Gorgoń (JKB Jawor Team Jaworzno) 3-0
Mateusz Tryc (KS Fenix Warszawa)   – Kasjusz Życiński (KS SAKO Gdańsk) 3-0

85. MP: CIEKAWY BOKS W I SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH

irek04

Pierwsza część półfinałowych emocji 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie już za nami. Wyniki walk potwierdzają, że krajowa czołówka nie zamierza ustępować pola mniej znanym zawodnikom i że kandydaci do tytułów mistrzowskich znakomicie przygotowali się do jednych z najdłuższych zawodów, jakie odbyły się w Polsce od wielu lat.

Mistrzostwom poza trenerem kadry narodowej, Walerym Korniłowem, przyglądają się m.n. przedstawiciele ekipy Hussars Poland, którzy już teraz myślą o nowym sezonie, więc szczególnej ich uwadze poddana była rywalizacja w najcięższych kategoriach wagowych, w których ostatnio nie mieliśmy wielu zawodników, mogących zawojować międzynarodowe zawody.

Na tym bezrybiu czołową pozycję wypracowuje sobie Igor Jakubowski (91 kg), który pokonał dzisiaj przed czasem Krzysztofa Kowalskiego. Ciągły rozwój talentu sygnalizuje Mateusz Figiel (+91 kg), którego wartość zweryfikuje w finale Arkadiusz Toborek. Ten ostatni pokazał, że jest wartościowszym zawodnikiem od siłacza z Lublina, aktualnie walczącego dla radomskiej Broni, Krzysztofa Koseli.

W finałach zobaczymy kilka krajowych „klasyków”, w tym kolejną rywalizację Dawida Michelusa z Mateuszem Polskim (60 kg) oraz atrakcyjnie brzmiące pary: Ireneusz ZakrzewskiDamian Kiwior (69 kg), czy Kazimierz ŁęgowskiMarcin Latocha (64 kg).

I SERIA WALK PÓŁFINAŁOWYCH (GODZ. 11.00)

60 KG
Dawid Michelus (Sokół Piła)    – Patryk Trochimiak (Kaczor Boks Team Wałbrzych) 3-0
Mateusz Polski (KSW Róża Karlino) – Radomir Obruśniak (KSW Róża Karlino) 3-0

64 KG
Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) – Tomasz Gryckiewicz (UKSW PIRS Olsztyn) 3-0
Kazimierz Łęgowski (UKS Bokser Chojnice) – Daniel Adamiec (RUSHH Kielce) 3-0

69 KG
Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra) – Damian Falecki (KSZO Ostrowiec Św.) 3-0
Damian Kiwior (PTB Tiger Tarnów) – Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) 3-0

91 KG
Igor Jakubowski (KB Zagłębie Konin) – Krzysztof Kowalski (MOSiR Mysłowice) TKO 2
Bartłomiej Krasuski (Niestowarzyszony) – Tomasz Bohdanowicz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) 2-1

+91 KG
Mateusz Figiel (Hetman Białystok) – Marcin Śnitko (Tygrys Elbląg) 3-0
Arkadiusz Toborek (MOSiR Mysłowice) – Krzysztof Kosela (BTS Broń Radom) 3-0

WILSON DO ADAMKA: TOMASZ, TO MA BYĆ BIJATYKA!

Adamek_vs_Glazkov

Poza Tomaszem Adamkiem i Wiaczesławem Głazkowem, którzy głęboko wierzą w zwycięstwo i wykonanie dużego kroku w kierunku walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, przed starciem w Bethlehem nie sposób znaleźć eksperta, który postawiłby pieniądze na Polaka bądź Ukraińca. Wyraźnego faworyta nie potrafią wskazać również ci przepytywani przez nas – ostatni przeciwnik „Cara” Garrett Wilson, jego wielokrotny sparingpartner Serhij Werwejko oraz Andrzej Gmitruk, były szkoleniowiec „Górala”.

Większość specjalistów przewiduje, że pojedynek nie zakończy się przed czasem, a po 12 rundach przewaga zwycięzcy na kartach punktowych trzech sędziów nie będzie wysoka. Takiego samego zdania jest 31-letni Wilson. To właśnie on w trybie awaryjnym zastąpił Adamka, którego przed zaplanowanym na 16 listopada starciem z Głazkowem pokonała grypa. Jak na „strażaka”, do tego poprzednio rywalizującego w kategorii cruiser, pięściarz z Filadelfii spisał się przyzwoicie. Po 10 rundach przegrał na punkty.

– Zapowiada się bardzo wyrównany pojedynek, a o zwycięstwie zadecydują sędziowie. Choć Adamek i Głazkow są pięściarzami tej samej grupy (Main Events – przyp. red.) można powiedzieć, że to Tomasz będzie walczył u siebie. Raczej nie osiągnie miażdżącej przewagi, ale wygra na punkty. Będzie gospodarzem, co może się okazać poważnym atutem. Już Steve Cunningham powinien zejść z ringu jako zwycięzca walki z Adamkiem (w grudniu 2012 roku galę w Bethlehem także organizowała Main Events, promująca „Górala” i jego amerykańskiego rywala – przyp. red.), lecz decyzja należała przecież do sędziów – przypomina Wilson.

Sympatycy 37-letniego Adamka mają jednak nadzieję, że zobaczą w akcji dynamicznego, odważnego i skutecznego w ofensywie pięściarza, który nie będzie musiał liczyć na łaskawość sędziów. – Tomek może zwyciężyć, ale powinien zaprezentować dynamikę zbliżoną do tej, którą imponował choćby w pojedynku z Andrzejem Gołotą. Wówczas bazował przede wszystkim na szybkości i kombinacjach ciosów. W ostatnich walkach różnie z tym bywało – ocenia Andrzej Gmitruk, pod okiem którego Adamek bronił tytułu mistrza świata WBC wagi półciężkiej, wywalczył pas IBF wagi cruiser i debiutował w kategorii ciężkiej.

Sympatycy 37-letniego Adamka mają jednak nadzieję, że zobaczą w akcji dynamicznego, odważnego i skutecznego w ofensywie pięściarza, który nie będzie musiał liczyć na łaskawość sędziów. – Tomek może zwyciężyć, ale powinien zaprezentować dynamikę zbliżoną do tej, którą imponował choćby w pojedynku z Andrzejem Gołotą. Wówczas bazował przede wszystkim na szybkości i kombinacjach ciosów. W ostatnich walkach różnie z tym bywało – ocenia Andrzej Gmitruk, pod okiem którego Adamek bronił tytułu mistrza świata WBC wagi półciężkiej, wywalczył pas IBF wagi cruiser i debiutował w kategorii ciężkiej.

29-letni Głazkow to dobry znajomy Serhija Werwejki. Wiele razy sparowali w Ługańsku, po raz ostatni w kwietniu ubiegłego roku. – Atuty Wiaczesława? Dynamika, szybki lewy prosty, mocny cios z obu rąk. Po ataku nie wolno zostawać w miejscu, lecz szybko uciekać w bok, bo Sława postara się o poprawkę. Ja jestem wyższy, więc boksowałem na dystans, ale Adamek (187 cm wzrostu, 190 cm Głazkowa – przyp. red.) pewnie będzie skracał odległość – mówi reprezentant Hussars Poland w zawodowej lidze WSB.

Wilson doradza, aby „Góral” nie kalkulował, a postawił na ofensywę. – Niech Adamek zmusi go do odwrotu, bo wtedy rywal może się pogubić. W obronie Ukrainiec prezentuje się przyzwoicie, ale nie wybitnie. Szybkimi lewymi prostymi oraz ciosami podbródkowymi Adamek będzie w stanie sforsować jego gardę. Głazkow nie wygląda na faceta, który dobrze czuje się w ringowej bójce, a będąc w defensywie nie jest w stanie mocno przyłożyć. Co innego, gdy to on naciera. Wówczas staje się bardzo groźny, choć prawdę mówiąc więcej krzywdy zrobił mi Aleksander Aleksiejew, z którym walczyłem przecież w wadze cruiser. Tomasz, zrób z tej walki bijatykę, a będzie dobrze! – przekonuje filadelfijczyk.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

85. MP: W OCZEKIWANIU NA PÓŁFINAŁOWE SZLAGIERY. ZESTAWY PAR DZISIEJSZYCH WALK

kiwior_waga

Niespełna dwie godziny dzielą nas od rozpoczęcia I serii walk półfinałowych 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, które od poniedziałku obserwować można w hali Arena w Kaliszu. Pięściarski maraton wchodzi więc w decydującą fazę, w której zobaczymy niemal wszystkich najlepszych zawodników w kraju, w tym dwunastu, którzy w tym sezonie reprezentowali barwy Hussars Poland w rozgrywkach zawodowej ligi World Series of Boxing.

Wśród medalistów tegorocznych mistrzostw najwięcej zawodników reprezentuje barwy klubów BKS Skorpion Szczecin  i KSW Róża Karlino (po 3). Po dwa medale przywiozą z Kalisza pięściarze Akademii Walki Warszawa, MOSiR-u Mysłowice, KS SAKO Gdańsk  i Tygrysa Elbląg, zaś po jednym krążku zdobędą zawodnicy  klubów: BKS Orkan Gorzów Wlkp., BSB Astoria Bydgoszcz, BTS Broń Radom, Copacabana Konin, Hetman Białystok, Janik Boks Jelenia Góra, JKB Jawor Team Jaworzno, Kaczor Boks Team Wałbrzych, KB Legia Warszawa, KB Zagłębie Konin, KS Fenix Warszawa, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Łódzkie Centrum Sportów Walki, MGKS Gwarek Łęczna, Pomorzanin Toruń, PTB Tiger Tarnów, RUSHH Kielce, Sokół Piła, Start Włocławek, TS Wisła Kraków, UKS Bokser Chojnice, UKS Włókiennik Łódź, UKSW PIRS Olsztyn, UMKS Victoria Ostrołęka i WKS Desant Kraków. Co najmniej brązowy medal wywalczy również zawodnik niestowarzyszony, Bartłomiej Krasuski, który występuje w limicie wagi ciężkiej.

Co nas czeka w półfinałach? Hitami I serii mogą być rywalizacje Damiana Kiwiora (na zdjęciu) z Mateuszem Kosteckim (69 kg), Igora Jakubowskiego z Krzysztofem Kowalskim (91 kg) i Arkadiusza Toborka z Krzysztofem Koselą (+91 kg). Ciekawi jesteśmy także pozostałych walk, szczególnie tych, w których wystąpią ubiegłoroczni młodzieżowcy. W II serii zobaczymy dwa szlagiery – pojedynek Tomasza Jabłońskiego z Kamilem Gardzielikiem (75 kg) oraz zamykający ten etap zawodów bój Mateusza Tryca z Kasjuszem Życińskim. Z pewnością mocno zaiskrzy również w walce Arkadiusza Szwedowicza z Mateuszem Rzadkoszem, jak i w pozostałych pojedynkach. Stawką będzie przecież awans do finału Mistrzostw Polski.

I SERIA WALK PÓŁFINAŁOWYCH (GODZ. 11.00)

60 KG
Dawid Michelus (Sokół Piła)    – Patryk Trochimiak (Kaczor Boks Team Wałbrzych)
Mateusz Polski (KSW Róża Karlino) – Radomir Obruśniak (KSW Róża Karlino)

64 KG
Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) – Tomasz Gryckiewicz (UKSW PIRS Olsztyn)
Kazimierz Łęgowski (UKS Bokser Chojnice) – Daniel Adamiec (RUSHH Kielce)

69 KG
Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra) – Damian Falecki (KSZO Ostrowiec Święt.)
Damian Kiwior (PTB Tiger Tarnów) – Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków)

91 KG
Igor Jakubowski (KB Zagłębie Konin) – Krzysztof Kowalski (MOSiR Mysłowice)
Bartłomiej Krasuski (Niestowarzyszony) – Tomasz Bohdanowicz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.)

+91 KG
Mateusz Figiel (Hetman Białystok) – Marcin Śnitko (Tygrys Elbląg)
Arkadiusz Toborek (MOSiR Mysłowice) – Krzysztof Kosela (BTS Broń Radom)

II SERIA WALK PÓŁFINAŁOWYCH (GODZ. 16.00)

49 KG
Dawid Jagodziński (BSB Astoria Bydgoszcz) – Adam Lehmann (Łódzkie Centrum Sportów Walki)
Daniel Tarka (Tygrys Elblag) – Dawid Jakubcewicz (UKS Włókiennik Łódź)

52 KG
Grzegorz Kozłowski (Akademia Walki Warszawa) – Dominik Śliwiński (Pomorzanin Toruń)
Maciej Jóźwik (BKS Skorpion Szczecin)    Przemysław Jańczuk (UKS Akademia Walk Warszawa)

56 KG
Tomasz Smerdel (MGKS Gwarek Łęczna) – Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa)
Tomasz Resól (BKS Skorpion Szczecin) – Marek Pietruczuk (UMKS Victoria Ostrołęka)

75 KG
Arkadiusz Szwedowicz (BKS Skorpion Szczecin) – Mateusz Rzadkosz (TS Wisła Kraków)
Tomasz Jabłoński (KS SAKO Gdańsk) – Kamil Gardzielik (Copacabana Konin)

81 KG
Jordan Kuliński (START Włocławek) – Przemysław Gorgoń (JKB Jawor Team Jaworzno)
Mateusz Tryc (KS Fenix Warszawa)    – Kasjusz Życiński (KS SAKO Gdańsk)

85. MP: PRZED NAMI DECYDUJĄCA FAZA MISTRZOSTW. ZNAMY KOMPLET MEDALISTÓW

marek_pietruczuk

W II serii walk czwartego dnia 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, kaliskiej publiczności po raz pierwszy zaprezentowali się zawodnicy wag z limitem 52 i 56 kg. Stawką ich walk były od razu medale krajowego czempionatu. O wejście do strefy medalowej rywalizowali także zawodnicy z najliczniej reprezentowanych kategorii wagowych – średniej (75 kg) i półciężkiej (81 kg).

Zanim przystąpimy do omawiania wspomnianych wydarzeń winni jesteśmy uzupełnienie informacji z I serii ćwierćfinałowej, w której na ringu potykali sie najciężsi pięściarze mistrzostw. W pojedynku najlepszych „superciężkich” Podlasia skuteczniejszym od reprezentanta Polski, Rogera Hryniuka, był Mateusz Figiel, który w walce o finał zmierzy się z Marcinem Śnitko. W dolnej części drabinki mistrzowskiej trafili na siebie dwaj najlepsi Ślązacy – Arkadiusz Toborek i Michał Świątkowski. Wygrał ten pierwszy, zaprawiony już w bojach pięciorundowych w lidze WSB i jutro skrzyżuje rękawice z Krzysztofem Koselą. Boksujący aktualnie w Radomiu pięściarz już w 1. starciu pokonał przed czasem gdyńskiego olbrzyma, Michała Wielgosza.

Jeśli chodzi o zawodników walczących w wagach do 52 i 56 kg, ciekawsze były rywalizacje tych drugich. Co ciekawe aż trzy walki zakończyły się werdyktami niejednogłośnymi, których w trakcie trwających Mistrzostw Polski nie było dotąd zbyt wiele. O złote medale w wadze z limitem 52 kg zmierzą się Dominik Śliwiński z Grzegorzem Kozłowskim oraz Maciej Jóźwik ze szczęśliwym medalistą z losowania, Przemysławem Jańczukiem. Wśród zawodników ważących nie więcej niż 56 kg w kolejnych walkach spotkają się Tomasz Smerdel z Danielem Żaboklickim oraz Tomasz Resól z Markiem Pietruczukiem (na zdjęciu). Zwłaszcza ta druga para powinna zgotować nam jutro ciekawe wrażenia.

Od lat wiele obiecujemy sobie po pojedynkach naszych najlepszych „średnich”. Nie inaczej jest w Kaliszu, gdzie trener kadry narodowej ma szerokie pole do obserwacji potencjalnych reprezentantów Polski. Szkoda, że nie doszło do walki Mateusza Rzadkosza z Piotrem Gredke, która mogłaby nam odpowiedzieć w jakim miejscu sportowego rozwoju znajduje się aktualnie zawodnik z Krakowa. „Wiślak” zaoszczędził dzisiaj sporo sił, które przydadzą się mu w walce o finał z Arkadiuszem Szwedowiczem. Smakowicie zapowiada się także drugi półfinał, w którym kapitan „Husarii” Tomasz Jabłoński stanie oko w oko z obrońca tytułu mistrzowskiego, Kamilem Gardzielikiem.

W wadze półciężkiej do strefy półfinałowej awansowało trzech faworytów – Mateusz Tryc, Kasjusz Życiński i Jordan Kuliński. Tym czwartym, który włączył się w rozgrywkę o złoty medal jest Przemysław Gorgoń. Kolejna weryfikacją formy pięściarza z Jaworzna będzie pojedynek półfinałowy z głodnym sukcesów Kulińskim. O wiele ciekawiej zapowiada się jednak rywalizacji silnego jak tur Tryca z niezwykle odpornym na ciosy Życińskim. Eh, to dopiero będzie ringowa wojna!

I SERIA WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH (GODZ. 11.00)

+91 KG
Mateusz Figiel (Hetman Białystok) – Roger Hryniuk (KS Cristal Białystok) 3-0
Marcin Śnitko (Tygrys Elblag) – Michał Szyszkowski (Jaskinia Lwa Ziębice) 3-0
Arkadiusz Toborek (MOSiR Mysłowice) – Michał Świątkowski (06 Kleofas Katowice) 3-0
Krzysztof Kosela (BTS Broń Radom) – Michał Wielgosz (KB SAKO Gdańsk) TKO 1

II SERIA WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH (GODZ. 16.00)

52 KG
Dominik Śliwiński (Pomorzanin Toruń) – Damian Jóźwiszyn (GUKS Carbo Gliwice) 3-0
Grzegorz Kozłowski (Gwardia Warszawa) – Daniel Cieślak (Radomiak Radom) 3-0
Maciej Jóźwik (BKS Skorpion Szczecin) – Daniel Jermak (MKB Mazur Ełk) 3-0

56 KG
Tomasz Smerdel (MGKS Gwarek Łęczna) – Rafał Jamorski (KS Skalnik Wiśniówka) 2-1
Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa) – Rafał Dawid (LKS Piast Sieradz) 3-0
Tomasz Resól (BKS Skorpion Szczecin) – Damian Tymosz (Berej Boxing Lublin) 2-1
Marek Pietruczuk (UMKS Victoria Ostrołęka) – Mariusz Burzyński (Kaczor Boks Team Wałbrzych) 2-1

75 KG
Arkadiusz Szwedowicz (BKS Skorpion Szczecin) – Bartłomiej Gołębiewski (DKB Dzierżonów) 3-0
Mateusz Rzadkosz (TS Wisła Kraków) – Piotr Gredke (Akademia Walki Warszawa) WO
Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) – Paweł Michalik (KB Legia Warszawa) 3-0
Tomasz Jabłoński (KB SAKO Gdańsk) – Stanisław Gibadło (GUKS Carbo Gliwice) 3-0

81 KG
Przemysław Gorgoń (JKB Jawor Team Jaworzno) – Łukasz Stanioch (BKS Skorpion Szczecin) 2-1
Jordan Kuliński (START Włocławek) – Błażej Surowiec (KSZO Ostrowiec Św.) 3-0
Mateusz Tryc (KS Fenix Warszawa) – Paweł Czyżyk (Energetyka Lubin) 3-0
Kasjusz Życiński (KB SAKO Gdańsk) – Seweryn Guzior (RKS Wisłok Rzeszów) 3-0

85. MP: FAWORYCI TRZYMAJĄ SIĘ MOCNO. SĄ TEŻ DO ZAPAMIĘTANIA NOWE NAZWISKA

latocha_01

Na ringu w Kaliszu kończą się walki I serii ćwierćfinałów 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie. Poznaliśmy nazwiska 16 medalistów z kategorii 60, 64, 69 i 91 kg. Rozczarowani są zapewnie ci z kibiców, którzy oczekiwali na jakieś spektakularne sensacje, czy nawet większego kalibru niespodzianki. Faworyci mistrzostw trzymają się mocno i zobaczymy ich w walkach o finał.

Oprócz kadrowiczów, z których większość ma za sobą doświadczenie nabyte podczas rozgrywek zawodowej ligi World Series of Boxing, do przedostatniego etapu rywalizacji o złote medale awansowali także młodzi zawodnicy, o których zapewne usłyszymy w niedalekiej przyszłości. Mam tutaj na myśli choćby aktualnych Młodzieżowych Mistrzów Polski, Patryka Trochimiaka (60 kg), czy Damiana Adamca (64 kg). Z drugiej strony w krajowej czołówce mamy wielu zawodników już utytułowanych ale nadal młodych (19-21 letnich), co dobrze rokuje na przyszłość rodzimego boksu olimpijskiego.

W wadze lekkiej (60 kg) medale wywalczyli zawodnicy rozstawieni z numerami 1-3 (Mateusz Polski, Dawid Michelus i Radomir Obruśniak) oraz wspomniany Trochimiak. Jako, że w półfinale zaboksują Polski z Obruśniakiem, ich klub KSW Karlino jest pierwszym, który jest pewny udziału swojego zawodnika w finale kaliskich mistrzostw.

W limicie lekkopółśredniej (64 kg) do półfinału awansowali faworyci Kazimierz Łęgowski i Marcin Latocha (na zdjęciu), Adamiec oraz czyniący stałe postępy 20-latek z Olsztyna, Tomasz Gryckiewicz. Już czwarty pojedynek wygrał w Kaliszu Ireneusz Zakrzewski (69 kg), który w kolejnym pojedynku zmierzy się z Damianem Faleckim. Poza nimi zapewnione medale mają Damian Kiwior i Mateusz Kostecki, których pojedynek powinien być ozdobą półfinałów.

Kandydat na mistrza Polski wagi ciężkiej (91 kg), Igor Jakubowski, po raz pierwszy zmuszony został dzisiaj do przeboksowania pełnego dystansu. Zawodnikowi z Konina wspomniane okoliczności mogą wyjść tylko na dobre, gdyż jego półfinałowy przeciwnik, Krzysztof Kowalski, zapewne postawi wysoko poprzeczkę. Jakubowski i znany z mocnego ciosu zawodnik z Mysłowic, który ma za sobą dwie walki w lidze WSB, powinni dać kaliskiej publiczności naprawdę dobre widowisko. Drugą parę półfinałową tworzą Bartłomiej Krasuski i raczej niespodziewanie Tomasz Bohdanowicz, który jeszcze dwa lata temu występował w wadze z limitem …69 kg.

Uwaga: wyniki trwających właśnie walk w kategorii superciężkiej opublikujemy dzisiaj wieczorem.

I SERIA WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH (GODZ. 11.00)

60 KG
Dawid Michelus (Sokół Piła) – Marek Jędrzejewski (Garda Wicko) 3-0
Patryk Trochimiak (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Miłosz Bochenek (Bombardier Wrocław) 3-0
Radomir Obruśniak (KSW Róża Karlino) – Dariusz Rabenda (PTB Tiger Tarnów) 3-0
Mateusz Polski (KSW Róża Karlino) – Mariusz Chrzanowski (RUSHH Kielce) TKO 2

64 KG
Tomasz Gryckiewicz (UKSW PIRS Olsztyn) – Mateusz Matyja (Orzeł Oleśnica) 3-0
Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) – Karol Gierszewski (UKS Nowi Polnica) 3-0
Kazimierz Łęgowski (UKS Bokser Chojnice) – Łukasz Kurek (MOSiR Mysłowice) 3-0
Daniel Adamiec (RUSHH Kielce) – Szymon Białas (MOSM Tychy) 3-0

69 KG
Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra) – Przemysław Zyśk (UMKS Victoria Ostrołęka) 3-0
Damian Falecki (KSZO Ostrowiec Św.) – Aleksander Smołka (UKS Śląsk Ruda Śląska) 3-0
Damian Kiwior (PTB Tiger Tarnów) – Tomasz Mazur (SKB Czarni Słupsk) 3-0
Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) – Patryk Godlewski (KS Boxing Team Chojnice) 3-0

91 KG
Igor Jakubowski (KB Zagłębie Konin) – Karol Basista (KS Fenix Warszawa) 3-0
Krzysztof Kowalski (MOSiR Mysłowice) – Michał Janicki (KS Prosna Kalisz) 3-0
Tomasz Bohdanowicz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) – Sebastian Rachut (KB Zagłębie Konin) 3-0
Bartłomiej Krasuski (Niestowarzyszony) – Adrian Sikora (Gwardia Łódź) 3-0

W LIDZE WORLD SERIES OF BOXING NIE MA JUŻ NIEPOKONANYCH DRUŻYN!

Wczorajszy dzień pokazał, że w zawodowej lidze World Series of Boxing nie ma drużyn niepokonanych i nawet tak wspaniała ekipa jak Domadores Cuba musi się liczyć z ewentualnością porażki. Passę kolejnych dziewięciu zwycięstw Kubańczyków w WSB przerwał w środę Boxing Team Russia, wygrywając w Moskwie 3-2.

Jednak aby odbrązowić nieco sukces Rosjan dodajmy, że ekipa z Gorącej Wyspy narzekała po meczu na niesprawiedliwe werdykty w dwóch ostatnich walkach, w tym szczególnie w rywalizacji Nikity Ivanova (81 kg) z Julio Cesarem la Cruzem, w której niejednogłośnie wygraną przyznano Rosjaninowi. Mecz na początku toczył się pod dyktando gospodarzy. Wszystko to dzięki niezwykle agresywnemu stylowi boksowania Bakhtovara Nazirova (52 kg), który nieustanną presją i celnymi kombinacjami ciosów w 4. starciu (TKO) przełamał Gerardo Cervantesa. Goście odpowiedzieli efektowną „czasówką” arcymistrza Lazaro Alvareza (60 kg). Jego rywal Adlan Abdurashidov, który uwielbia wymianę ciosów i świetnie czuje się w ofensywie, został boleśnie skarcony przez rywala na 36 sekund przed zakończeniem 2. starcia. Na prowadzenie wyprowadził gości Arisnoide Despaigne (69 kg) bezapelacyjnie bijąc na punkty Andreya Zamkovoya i wówczas zaczęły się – zdaniem Kubańczyków – sędziowskie „czary”. Ewentualna wygrana kapitana Domadores, la Cruza nad Ivanovem oznaczałaby dla gospodarzy porażkę, więc pięściarz z Rosji – wiedząc jaki ciężar gatunkowy ma jego walka – ambitnie zaatakował od pierwszego gongu, wygrywając 1. rundę. W 2. starciu role odwróciły się, a w ciągu kolejnych 3 minut przewaga la Cruza była jeszcze bardziej wyraźna – co było także widoczne na kartach punktowych. Na końcowym werdykcie zaważyły dwie ostatnie rundy. W czwartej nadal lepszym był Kubańczyk, ale sędziowie przyznali ją Ivanovowi, podobnie jak i ostatnią, w której rzeczywiście trudno było wskazać dominatora. Ostatecznie do góry powędrowała ręka zawodnika gospodarzy i o wszystkim zadecydować miał ostatni pojedynek meczu. Zdaniem sędziów górą był w nim Maxim Babanin (+91 kg), jakkolwiek jego przewaga nad młodym Yoandi Toiracem nie była na tyle wyraźna jakby to wskazywał werdykt.

W zaległym meczu grupy A pomiędzy Algeria Desert Hawks i Dolce & Gabbana Italia Thunder o końcowym wyniku zadecydowało również ostatnie starcie. Nie po raz pierwszy Włochów uratował ich as Clemente Russo (+91 kg), pokonując 3-0 Chaouiba Boloudinatsa. Dla gospodarzy punktowali liderzy – wicemistrz świata Mohammed Flissi (49 kg) i Abdelkader Chadi (64 kg), zaś dla ekipy z Włoch dwaj Francuzi – zawodowiec Khedafi Djelkhir (56 kg) i Mickael Tavares (75 kg). Dodajmy, że zwycięstwo Flissiego było mocno dyskusyjne, gdyż debiutujący w barwach Thunder Irlandczyk Paddy Barnes (która to już gwiazda boksu olimpijskiego w lidze WSB?) nie był od niego zawodnikiem słabszym i świetnie finiszował w 5. starciu.

Rozgrywki grupowe sezonu 2013/2014 ligi WSB wygrały ekipy Dolce & Gabbana Italia Thunder (grupa A) oraz Domadores Cuba (grupa B) z bilansem 9 zwycięstw i jednej porażki.

W ćwierćfinałach, które rozegrane zostaną systemem play-off zmierzą się: Team Germany z Astana Arlans Kazakhstan, Boxing Team Russia z Ukraine Otamans (z powodów politycznych mecz trudny do organizacji), Azerbaijan Baku Fires z Dolce & Gabbana Italia Thunder i Domadores Cuba z USA Knockouts. Pierwsze mecze odbędą się 28 marca, zaś rewanże 4 kwietnia.

WSB_101

12 ZAWODNIKÓW HUSSARS W ĆWIERĆFINAŁACH. JEDEN JUŻ W PÓŁFINALE

husaria_meksyk

Dwunastu bokserów Hussars Poland awansowało do ćwierćfinałów 85. Mistrzostw Polski w Kaliszu. Do tej pory pięściarze „Husarii”, którzy w tym sezonie walczyli w zawodowej lidze WSB, stoczyli 20 walk, wygrali 19 (4 przed czasem i 2 walkowerem), a przegrali zaledwie raz i to walkowerem.

W ćwierćfinałach są już: Dawid Michelus (Sokół Piła), Mateusz Polski (KSW Róża Karlino), Kazimierz Łęgowski (UKS Bokser Chojnice), Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra), Damian Kiwior (PTB Tiger Tarnów), Piotr Gredke (Akademia Walki Warszawa), Tomasz Jabłoński (KB SAKO Gdańsk), Kasjusz Życiński (KB SAKO Gdańsk), Krzysztof Kowalski (MOSiR Mysłowice) i Arkadiusz Toborek (MOSiR Mysłowice).

Już trzy walki stoczył Ireneusz Zakrzewski (69 kg), natomiast po dwie m.in. boksujący w tej samej wadze Damian Kiwior. Na inaugurację Damian wygrał przez TKO w 1 rundzie z Kamilem Ozimkiem.

- Po lewym sierpowym mój rywal był liczony, a potem zasypałem go gradem ciosów i sędzia przerwał walkę – powiedział zawodnik walczący w turnieju w wadze  do 69 kg.

- To tylko jednorazowy występ w tej kategorii, w Turnieju Stamma i nowym sezonie ligi WSB będę boksował w wadze -64kg. Przyznaję, że byłem zmęczony wcześniejszym zbijaniem wagi i tym razem pozostałem w wyższej kategorii – dodał bokser uznany za odkrycie Husarii w World Series of Boxing.

W 1/8 finału Damian Kiwior miał spotkać się z Rafałem Schöfferem (MOSM Bytom).

- Sądziłem, że moim przeciwnikiem będzie Kamil Rzepka (RKS Wisłok Rzeszów), a tymczasem przegrał 0-3 z Rafałem Schöfferem. Nie wiem, czy jednak ten pojedynek dojdzie do skutku, bowiem Rafałowi poszedł łuk brwiowy i pewnie będzie miał zszywany. Nie wiem, czy lekarz dopuści go do walki – dodał. I tak się stało – wygrał walkowerem.

Od ćwierćfinałów boksować będą w Kaliszu Grzegorz Kozłowski (Gwardia Warszawa), Marek Pietruczuk (UMKS Victoria Ostrołęka). W półfinale jest Dawid Jagodziński (BSB Astoria Bydgoszcz, 49 kg). Spotka się z Adamem Lehmannem (Łódzkie Centrum Sportów Walki).

- W Hussars Poland boksują najlepsi krajowi zawodnicy, dlatego spodziewamy się ich awansów do finałów. Nie wszyscy są rozstawieni, dlatego być może dojdzie do wcześniejszych potyczek w półfinałach – powiedział team menedżer Jacek Szelągowski, który przebieg turnieju obserwuje wraz z trenerem Jerzym Baranieckim.

Mimo obecności na liście zgłoszeń do Kalisza nie przyjechali Sylwester Kozłowski i Arkadiusz Lubomski.

- Sylwek choruje na zapalenie płuc. Z kolei w trakcie turnieju kontuzji barku doznali Piotr Gredke i Piotr Podłucki – dodał Jacek Szelągowski.

85. MP: ROZKŁAD PAR DZISIEJSZYCH WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH

mateusz_tryc03

Dzisiaj poznamy nazwiska wszystkich medalistów 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, które od poniedziałku odbywają się w Kaliszu. W czwartek (już na jednym ringu) w hali Arena zobaczymy kilka niezwykle ciekawie zapowiadających się pojedynków.

W I serii walk uwagę kibiców powinny przykuć rywalizacje Dawida Michelusa z Markiem Jędrzejewskim (60 kg), trzy „klasyki” w 69 kg – Ireneusza Zakrzewskiego z Przemysławem Zyśkiem, Damiana Kiwiora z Tomaszem Mazurem i Mateusza Kosteckiego z Patrykiem Godlewskim oraz bokserska wojna superciężkich Mateusza Figiela z Rogerem Hryniukiem. W II serii pojedynków o medale kaliskich mistrzostw powalczą m.in. Marek Pietruczuk z Mariuszem Burzyńskim (56 kg) oraz Piotr Gredke z Mateuszem Rzadkoszem (75 kg).

Pięciu uczestników 85. Mistrzostw Polski już w dniu losowania znalazło się w strefie medalowej. Dotyczy to czterech najlżejszych zawodników zawodów: Dawida Jagodzińskiego, Daniela Tarki, Adama Lehmanna i Dawida Jakubcewicza (wszyscy 49 kg) oraz Przemysław Jańczuka (52 kg)

I SERIA WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH (GODZ. 11.00)

60 KG
Dawid Michelus (Sokół Piła)    – Marek Jędrzejewski (Garda Wicko)
Patryk Trochimiak (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Miłosz Bochenek (Bombardier Wrocław)
Radomir Obruśniak (KSW Róża Karlino) – Dariusz Rabenda (PTB Tiger Tarnów)
Mateusz Polski (KSW Róża Karlino) – Mariusz Chrzanowski (RUSHH Kielce)

64 KG
Mateusz Matyja (Orzeł Oleśnica) – Tomasz Gryckiewicz (UKSW PIRS Olsztyn)
Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) – Karol Gierszewski (UKS Nowi Polnica)
Kazimierz Łęgowski (UKS Bokser Chojnice) – Łukasz Kurek (MOSiR Mysłowice)
Szymon Białas (MOSM Tychy) – Daniel Adamiec (RUSHH Kielce)

69 KG
Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra) – Przemysław Zyśk (UMKS Victoria Ostrołęka)
Damian Falecki (KSZO Ostrowiec Św.) – Aleksander Smołka (UKS Śląsk Ruda Śląska)
Damian Kiwior (PTB Tiger Tarnów) – Tomasz Mazur (SKB Czarni Słupsk)
Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) – Patryk Godlewski (KS Boxing Team Chojnice)

91 KG
Igor Jakubowski (KB Zagłębie Konin) – Karol Basista (KS Fenix Warszawa)
Krzysztof Kowalski (MOSiR Mysłowice) – Michał Janicki (KS Prosna Kalisz)
Sebastian Rachut (KB Zagłębie Konin) – Tomasz Bohdanowicz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.)
Bartłomiej Krasuski (Niestowarzyszony) – Adrian Sikora (Gwardia Łódź) -

+91 KG
Mateusz Figiel (Hetman Białystok) – Roger Hryniuk (KS Cristal Białystok)
Marcin Śnitko (Tygrys Elblag) – Michał Szyszkowski (Jaskinia Lwa Ziębice)
Arkadiusz Toborek (MOSiR Mysłowice) – Michał Świątkowski (06 Kleofas Katowice)
Michał Wielgosz (KB SAKO Gdańsk) – Krzysztof Kosela (BTS Broń Radom)

II SERIA WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH (GODZ. 16.00)

52 KG
Dominik Śliwiński (Pomorzanin Toruń) – Damian Jóźwiszyn (GUKS Carbo Gliwice)
Grzegorz Kozłowski (Gwardia Warszawa) – Daniel Cieślak (Radomiak Radom)
Maciej Jóźwik (BKS Skorpion Szczecin) – Daniel Jermak (MKB Mazur Ełk)

56 KG
Tomasz Smerdel (MGKS Gwarek Łęczna) – Rafał Jamorski (KS Skalnik Wiśniówka)
Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa) – Rafał Dawid (LKS Piast Sieradz)
Tomasz Resól (BKS Skorpion Szczecin) – Damian Tymosz (Berej Boxing Lublin)
Mariusz Burzyński (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Marek Pietruczuk (UMKS Victoria Ostrołęka)

75 KG
Arkadiusz Szwedowicz (BKS Skorpion Szczecin) – Bartłomiej Gołębiewski (DKB Dzierżonów)
Piotr Gredke (Akademia Walki Warszawa) – Mateusz Rzadkosz (TS Wisła Kraków)
Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) – Paweł Michalik (KB Legia Warszawa)
Tomasz Jabłoński (KB SAKO Gdańsk) – Stanisław Gibadło (GUKS Carbo Gliwice)

81 KG
Łukasz Stanioch (BKS Skorpion Szczecin) – Przemysław Gorgoń (JKB Jawor Team Jaworzno)
Jordan Kuliński (START Włocławek) – Błażej Surowiec (KSZO Ostrowiec Św.)
Mateusz Tryc (KS Fenix Warszawa) – Paweł Czyżyk (Energetyka Lubin)
Kasjusz Życiński (KB SAKO Gdańsk) – Seweryn Guzior (RKS Wisłok Rzeszów)

JAROSŁAW KOŁKOWSKI: TOMASZ JABŁOŃSKI I DAMIAN KIWIOR NAJLEPSI W HUSSARS

kolkowski03

Po debiutanckim sezonie, w którym „Husaria” awansowała do ćwierćfinału, obecne rozgrywki były zdecydowanie trudniejsze. Polski zespół trafił do grupy z Kubą, Kazachstanem, Rosją, Azerbejdżanem i Meksykiem – reprezentacjami naszpikowanymi aktualnymi medalistami Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i poszczególnych kontynentów. Mimo bardzo wysoko postawionej poprzeczki, zawodnicy Husarii wygrali jeden mecz z Meksykiem oraz 7 walk indywidualnych.

- Z pewnością wyróżniającymi się zawodnikami byli kapitan drużyny Tomasz Jabłoński – najlepszy w Husarii, oraz Damian Kiwior, który zrobił największe postępy i był odkryciem tego sezonu. Gdybym miał oceniać poszczególnych pięściarzy pod kątem umiejętności technicznych, również oni dwaj byliby najwyżej. Damian Kiwior walczy bardzo fajnie technicznie, zaś Tomek Jabłoński to również fantastyczny zawodnik, który poza techniką ma też inne atuty. W czołówce takiego rankingu byłby też Kazimierz Łęgowski. Przez prawie cały sezon miał kontuzję, dlatego nie mógł pokazać pełni swych umiejętności i ciężko go miarodajnie ocenić – mówił szef Hussars Poland Jarosław Kołkowski.

Nie wszyscy zawodnicy zasłużyli na pochwały, byli również tacy, z którymi kontrakty zostały rozwiązane w trakcie sezonu. Inni przyjeżdżali na sprawdziany i już wtedy odsyłani byli do macierzystych klubów. – Kilku chłopaków rozczarowało, a najbardziej Mariusz Koch i Paweł Stępień – dodał.

Jarosław Kołkowski, Dyrektor Zarządzający spółki Stand4Them Promotions kierującej Hussars Poland, poszukuje nowego trenera w miejsce Huberta Migaczewa oraz rozpoczyna kompletowanie kadry.

- Czekam na spotkanie z nowym trenerem reprezentacji Białorusinem Walerym Korniłowem. Dla polskiego boksu najlepsze byłoby łączenie funkcji trenera reprezentacji i trenera Hussarii. Jestem też ciekawy opinii Zarządu Polskiego Związku Bokserskiego – powiedział Jarosław Kołkowski.

Jeśli chodzi o zespół, najtrudniej zapowiada się poszukiwanie zawodników do kategorii najwyższych – od półciężkiej do superciężkiej. Z obecnej kadry może zostać z tego grona jeden zawodnik, a może w ogóle.

- Na dziś chcielibyśmy kontynuować współpracę z takimi bokserami jak Dawid Jagodziński, Grzegorz Kozłowski, Sylwester Kozłowski, Dawid Michelus, Mateusz Polski, Damian Kiwior, Kazimierz Łęgowski, Tomasz Jabłoński. Pojawiają się znaki zapytania przy takich nazwiskach jak Arkadiusz Lubomski, Marek Pietruczuk, Ireneusz Zakrzewski, Zhora Simonyan. Nie będziemy współpracować z bokserami, którzy zaczynają gwiazdorzyć zamiast ciężko pracować – mówi Jarosław Kołkowski.

Od kategorii 81kg do +91kg wydawało się, że najpewniejsze miejsce ma Ukrainiec Sergiej Werwejko (bilans 2-1), ale i jego przyszłość w Hussars Poland jest niewiadomą.

- Podczas Mistrzostw Polski w Kaliszu obserwujemy zawodników, może kilku z nich dołączy do drużyny – dodał szef Husarii.Gdybyśmy mówili o Sergieju Werwejko jako o zawodniku 19-letnim, który ma tak świetne warunki fizyczne, ale i tak dużo do poprawy, to można byłoby pracować nad brakami i wiązać nadzieję na przyszłość. A tymczasem to już nie młodzieniaszek – dodał szef „Husarii”.

85. MP: FAWORYCI GÓRĄ W WALKACH „PÓŁCIĘŻKICH” I „SUPERCIĘŻKICH”

toborek

Za nami popołudniowa II sesja walk 1/8 finału 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, które wyłoniły ćwierćfinalistów wag półciężkiej i superciężkiej. W najlepszej „ósemce” licznie obsadzonej wagi z limitem 81 kg znaleźli się stawiani w gronie kandydatów do medali Mateusz Tryc, Jordan Kuliński i Kasjusz Życiński. Ten ostatni nie miał dzisiaj niestety okazji zmierzyć się z innym zawodnikiem, który podobnie jak gdańszczanin występował w lidze WSB, Pawłem Stępniem, gdyż jego rywal nie stawił się w ringu. W pojedynkach o medale zaboksują młody-zdolny Łukasz Stanioch z Przemysławem Gorgoniem, Kuliński z Błażejem Surowcem, Tryc z Pawłem Czyżykiem i Życiński z Sewerynem Guziorem.

O ćwierćfinały rywalizowali również najciężsi zawodnicy tegorocznych Mistrzostw Polski. Do Krzysztofa Koseli, który miał wolny los i szykuje się do walki o medal, dołączyli dobrze znani kibicom pięściarstwa w Polsce Mateusz Figiel, Roger Hryniuk, Marcin Śnitko i Arkadiusz Toborek (na zdjęciu) oraz aspirujący do krajowej czołówki Michał Szyszkowski, Michał Świątkowski i Michał Wielgosz. Pary ćwierćfinałowe tworzą Figiel z Hryniukiem, Śnitko z Szyszkowskim, Toborek ze Świątkowskim i Kosela z Wielgoszem.

WYNIKI II SERII WALK 1/8 FINAŁU (12 MARCA, GODZ. 16.00)

81 KG
Łukasz Stanioch (BKS Skorpion Szczecin) – Paweł Żochowski (KB Legia Warszawa) 3-0
Przemysław Gorgoń (JKB Jawor Team Jaworzno) – Marcin Wowro (UKS Śląsk Ruda Śląska) 3-0
Błażej Surowiec (KSZO Ostrowiec Św.) – Adrian Dmitrzak (Sporty Walki Gostyń) 3-0
Jordan Kuliński (START Włocławek) – Tomasz Gadek (KS Gwardia Wrocław) 3-0
Paweł Czyżyk (Energetyka Lubin) – Piotr Podłucki (Niestowarzyszony) WO
Mateusz Tryc (KS Fenix Warszawa) – Szymon Browarski (KS Gwardia Wrocław) 3-0
Seweryn Guzior (RKS Wisłok Rzeszów) – Tomasz Kiernozek (UMKS Victoria Ostrołęka) -
Kasjusz Życiński (KB SAKO Gdańsk) – Paweł Stępień (BKS Olimp Szczecin) WO

+91 KG
Mateusz Figiel (Hetman Białystok) – Michał Jabłoński (RKS Wisłok Rzeszów) 3-0
Roger Hryniuk (KS Cristal Białystok) – Przemysław Stępień (GUKS Carbo Gliwice) 3-0
Michał Szyszkowski (Jaskinia Lwa Ziębice) – Jakub Jusiński (PKB Poznań) 3-0
Marcin Śnitko (Tygrys Elblag) – Mariusz Wesserling (KB SAKO Gdańsk) 3-0
Arkadiusz Toborek (MOSiR Mysłowice) – Piotr Budziszewski (KB Legia Warszawa) TKO 1
Michał Świątkowski (06 Kleofas Katowice) – Mirosław Słowiński (Niestowarzyszony) 3-0
Michał Wielgosz (KB SAKO Gdańsk) – Jan Sosnowski (BSB Astoria Bydgoszcz) TKO 3

85. MP: WYŁONIONO ĆWIERĆFINALISTÓW WAG Z LIMITEM 75 ORAZ 91 KG

jakubowski

Przed kilkoma minutami w Kaliszu, w trzecim dniu 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, wyłoniono ćwierćfinalistów wag średniej (75 kg) i ciężkiej (91 kg). Wspomniana rywalizacja odbyła się w ramach trwających nadal walk II serii 1/8 finału, o których poinformujemy natychmiast po ich zakończeniu. Szczególnie interesujące były wydarzenia, które miały miejsce na ringu B, gdzie występowali najlepsi polscy „średni”. Do ćwierćfinału bez większych kłopotów awansowali wszyscy faworyci, jakkolwiek trudniejszych rywali mieli Mateusz RzadkoszKamil Gardzielik. W walce o medale czekać nas już będą prawdziwe emocje, bo oko w oko staną wspomniany Rzadkosz z Piotrem Gredke, Gardzielik z Pawłem Michalikiem, Arkadiusz Szwedowicz z Bartłomiejem Gołębiewskim (raczej niespodziewanie pokonał Przemysława Kuliga) i Tomasz Jabłoński ze Stanisławem Gibadło.

Szkoda, że podobnego kłopotu bogactwa nie mamy w wadze ciężkiej (91 kg), w której dość pewnym krokiem w kierunku strefy medalowej podążają Igor Jakubowski, Krzysztof Kowalski, Sebastian Rachut i Bartłomiej Krasuski. Już dzisiaj możemy zacierać ręce na ewentualną potyczkę „Cygana” z Kowalskim w półfinale kaliskich mistrzostw. Zawodnik boksujący do niedawna w barwach Hussars Poland ostatecznie dokona – o ile do tej walki dojdzie – właściwego testu przydatności Igora do ewentualnych walk w lidze WSB. W ćwierćfinałach zaboksują Jakubowski z Karolem Basistą, Kowalski z nadzieją kaliskiej publiczności – Michałem Janickim, Rachut z Tomaszem Bohdanowiczem i Krasuski z Adrianem Sikorą.

WYNIKI II SERII WALK 1/8 FINAŁU (12 MARCA, GODZ. 16.00)

75 KG
Bartłomiej Gołębiewski (DKB Dzierżonów) – Przemysław Kulig (Copacabana Konin) 3-0
Arkadiusz Szwedowicz (BKS Skorpion Szczecin) – Dawid Bosak (KB Legia Warszawa) 3-0
Piotr Gredke (Akademia Walki Warszawa) – Damian Gurtatowski (Jaskinia Lwa Ziębice) 3-0
Mateusz Rzadkosz (TS Wisła Kraków) – Przemysław Ziemnicki (PKB Poznań) 3-0
Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) – Kacper Kuligowski (Łokietek Brześć Kujawski) 3-0
Paweł Michalik (KB Legia Warszawa) – Marcin Żelazowski (KS Fenix Warszawa) 3-0
Stanisław Gibadło (GUKS Carbo Gliwice) – Arkadiusz Małochleb (PTB Tiger Tarnów) 3-0
Tomasz Jabłoński (KB SAKO Gdańsk) – Kamil Ziemek (UMKS Victoria Ostrołęka) 3-0

91 KG
Igor Jakubowski (KB Zagłębie Konin) – Zbigniew Murawski (Sporty Walki Gostyń) TKO 1
Karol Basista (KS Fenix Warszawa) – Dariusz Gubała (TS Wisła Kraków) 3-0
Krzysztof Kowalski (MOSiR Mysłowice) – Marcin Madaj (START Włocławek) TKO 1
Michał Janicki (KS Prosna Kalisz) – Daniel Pokorski (Bombardier Wrocław) 3-0
Sebastian Rachut (KB Zagłębie Konin) – Patryk Rostkowski (Hetman Białystok)    3-0
Tomasz Bohdanowicz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) – Piotr Snopkowski (TS Wisła Kraków) 3-0
Adrian Sikora (Gwardia Łódź) – Jan Klimek (PKS Gwardia Szczytno) 3-0
Bartłomiej Krasuski (Niestowarzyszony) – Patryk Trzciński (PKB Poznań) 3-0

WŁADYMIR KLICZKO RYWALEM TOMASZA ADAMKA JUŻ W 2014 ROKU?

Najpierw Wiaczesław Głazkow, potem Władymir Kliczko? Jeśli wierzyć słowom Kathy Duvy, po raz drugi o mistrzostwo świata wagi ciężkiej Tomasz Adamek mógłby walczyć już w tym roku.

Sześć zwycięstw w wadze ciężkiej zapewniło Tomaszowi Adamkowi pojedynek o mistrzostwo świata federacji WBC, w którym okazał się zbyt słaby, aby zagrozić Witalijowi Kliczce. Teoretycznie istnieje możliwość, że szósta wygrana po klęsce we Wrocławiu pozwoli „Góralowi” po raz drugi walczyć o najważniejsze laury w królewskiej kategorii.

Jeżeli w sobotę Adamek pokona Wiaczesława Głazkowa, odniesie zwycięstwo numer 50. na zawodowym ringu (od 1999 roku rywalizował w wadze półciężkiej, a w latach 2007-2009 w junior ciężkiej, w obu sięgał po tytuły mistrza świata). Stawką potyczki w amerykańskim Bethlehem będzie 2. miejsce w rankingu federacji IBF. Może się jednak okazać, że zwycięzca polsko-ukraińskiej konfrontacji zgarnie o wiele bardziej wartościowy łup. Jeśli wierzyć promotorce obu zawodników Kathy Duvie z firmy Main Events, gra może się toczyć nawet o pozycję obowiązkowego pretendenta do starcia z Władymirem Kliczką, czempionem IBF, jak również WBA i WBO. Nie jest bowiem wykluczone, że lider rankingu tej pierwszej organizacji, Kubrat Pulew, zdecyduje się na starcie z Dereckiem Chisorą. Bułgar i Brytyjczyk też biliby się o status pretendenta, lecz z ramienia federacji WBO.

– Pulew nie może walczyć w eliminatorze WBO, a jednocześnie brać udział w eliminatorze IBF. Żadna organizacja rankingowa się na to nie zgodzi. Gdyby Pulew przystąpił do walki z Chisorą jako walki eliminacyjnej, złożymy wniosek, żeby starcie Adamka z Głazkowem zostało uznane za ostateczny eliminator do pojedynku z mistrzem świata IBF Władymirem Kliczką – powiedziała Duva polskiemu dziennikarzowi pracującemu w USA, Przemysławowi Garczarczykowi.

Przetarg na walkę Pulew – Chisora ma się odbyć w przyszły wtorek. Nie można jednak wykluczyć, że promotorzy Bułgara z niemieckiej grupy Sauerland Event ostatecznie zmienią kurs i w przypadku sobotniego zwycięstwa Adamka wybiorą negocjacje z obozem Polaka. Trzecią opcją dla Pulewa pozostaje starcie z Kliczką, do którego doszłoby w Niemczech.

„Na rozdrożu”
Konfrontacja Adamek – Głazkow nieprzypadkowo promowana jest hasłem: „Na rozdrożu”. Dla jednego z pięściarzy oznaczać będzie koniec pewnej drogi – w przypadku porażki 37-letni Adamek raczej nie podejmie trzeciej próby rankingowej wspinaczki, która miałaby się zakończyć bojem o tytuł mistrza wagi ciężkiej. Wiek, 29 lat, Głazkowa nie ogranicza w takim stopniu jak Polaka, lecz po co najwyżej poprawnych występach przeciwko Malikowi Scottowi (remis) i Garrettowi Wilsonowi (wygrana na punkty), wyraźnie ulegając „Góralowi” trudno mu będzie zrobić w USA wielką karierę.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

adamek_glazkov

85. MP SENIORÓW: NIESZCZĘŚCIA PRZYCHODZĄ BEZ ZAPOWIEDZI…

polski01

W Kaliszu zakończyła się przed chwilą I seria walk 1/8 finału 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, w której rywalizowali zawodnicy z wag 60, 64 i 69 kg. Awans do ćwierćfinałów wywalczyli wszyscy główni kandydaci do medali krajowego czempionatu.

„Najgorsze jest to, że nieszczęścia przychodzą bez zapowiedzi” – napisała kiedyś hiszpańska powieściopisarka Rosa Montero. Wspomniany cytat najlepiej pasuje do sytuacji, jaka spotkała dzisiaj Karola Ozimkowskiego (69 kg) w 1. rundzie jego rywalizacji z Aleksandrem Smołką. Popularny „Doctor”, który wczoraj na skutek kontuzji Rafała Perczyńskiego dość szczęśliwie otworzył sobie drogę do medalu kaliskich mistrzostw, dzisiaj w równie niespodziewany sposób (uraz głowy) został „wyrzucony” z turnieju.

Obserwując dotychczasowe walki 85. Mistrzostw Polski, w których prezentuje się wielu zawodników jeszcze na bokserskim dorobku, zwraca uwagę nieumiejętność walki bez kasku, przez co mnożą się niebezpieczne dla zdrowia sytuacje oraz kontuzje (choćby przypadek z Łukasza Pisa w pojedynku z Mateuszem Kosteckim w tej samej serii walk). Myślę, że to jeden z wielu elementów w szkoleniu młodych zawodników (jakkolwiek z problemem tym boryka się także wielu doświadczonych pięściarzy), który musi szybko ulec zmianie, jeśli chcemy, by Biało-Czerwoni osiągali sukcesy międzynarodowe.

Wracajmy jednak do samych walk. Była w niektórych z nich spora dramaturgia i dobry poziom. Zgodnie z oczekiwaniami po raz trzeci do góry uniesiono rękę Ireneusza Zakrzewskiego (69 kg), ale w kolejnej walce czekać go będzie pierwszy prawdziwie mistrzowski test, jakim będzie rywalizacja z Przemysławem Zyśkiem, który pokonał na punkty wracającego – mam nadzieję – do wielkiego boksowania Sylwestra Stempniewskiego. Równie ciekawie będzie wyglądała rywalizacja o medale pomiędzy Damianem Kiwiorem i Tomaszem Mazurem oraz walka Kosteckiego z Patrykiem Godlewskim. Czwartą parę ćwierćfinałową tworzą Damian Falecki i Smołka.

W wadze lekkiej, już na tak wczesnym poziomie rywalizacji, przynajmniej brązowy medal zapewnił sobie Kaczor Boks Team Wałbrzych. Z grona trzech pięściarzy tego klubu, którzy walczą w limicie 60 kg, w ćwierćfinale zmierzą się bowiem w bratobójczym boju dwaj z nich – Miłosz Bochenek i Patryk Trochimiak. Ten drugi, który 17 marca skończy dopiero 19 lat, pokonał dzisiaj jednogłośnie na punkty o rok starszego Andrzeja Wasilewskiego, który przed Mistrzostwami Polski zaliczany był do grona kandydatów do medalu. W ćwierćfinałach zobaczymy również ciekawą rywalizację Dawida Michelusa z wracającym do wielkiego boksu Markiem Jędrzejewskim, Radomira Obruśniaka z Dariuszem Rabendą oraz Mateusza Polskiego z Mariuszem Chrzanowskim, który dzisiaj – jako jedyny – miał wolny los. Obrońca tytułu mistrza kraju wagi lekkiej (Polski) bardzo udanie wszedł w turniej, wygrywając jednogłośnie na punkty z Michałem Leśniakiem, który od pewnego czasu przymierzał się do rozpoczęcia przygody z boksem zawodowym w USA.

Mniejsza temperatura towarzyszyła rywalizacji zawodników wagi z limitem 64 kg. Czekaliśmy z zainteresowaniem na pojedynek obrońcy tytułu, Kazimierza Łęgowskiego z sygnalizującym powrót do krajowej czołówki Tomaszem Królem, ale też byliśmy ciekawi walki Marcina Latochy z młodym Karolem Kostką. Wszystkie walki zakończyły się zgodnie z oczekiwaniami fachowców i tak w walkach ćwierćfinałowych będą rywalizować Mateusz Matyja (młodszy brat Marka) z Tomaszem Gryckiewiczem, Latocha z Karolem Gierszewskim, Łęgowski z Łukaszem Kurkiem i Szymon Białas z Danielem Adamcem.

WYNIKI I SERII WALK 1/8 FINAŁU (12 MARCA, GODZ. 11.00)

60 KG
Dawid Michelus (Sokół Piła) – Bolesław Guzek (Morsy Dębica) 3-0
Marek Jędrzejewski (Garda Wicko) – Dawid Ząbek (GUKS Carbo Gliwice) 3-0
Miłosz Bochenek (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Rafał Grabowski (Radomiak Radom) 3-0
Patryk Trochimiak (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Andrzej Wasilewski (UKS Kontra Elbląg) 3-0
Dariusz Rabenda (PTB Tiger Tarnów) – Dawid Posiłek (MOSM Tychy) 3-0
Radomir Obruśniak (KSW Róża Karlino) – Arkadiusz Rejowski (Boxing Team Wałcz) TKO 2
Mateusz Polski (KSW Róża Karlino) – Michał Leśniak (Kaczor Boks Team Wałbrzych) 3-0

64 KG
Mateusz Matyja (Orzeł Oleśnica)    Patryk Jackowiak (KS Stella Gniezno) TKO 2
Tomasz Gryckiewicz (UKSW PIRS Olsztyn) – Adrian Marchel (Hetman Białystok) 3-0
Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) – Karol Kostka (RMKS Rybnik)     3-0
Karol Gierszewski (UKS Nowi Polnica) – Paweł Kujawiński (Copacabana Konin) 3-0
Łukasz Kurek (MOSiR Mysłowice) – Mateusz Meszyński (KS Grom Chełmża) TKO 3
Kazimierz Łęgowski (UKS Bokser Chojnice) – Tomasz Król (BKS Olimp Szczecin) 3-0
Szymon Białas (MOSM Tychy) – Jakub Sarnowski (Warta Śrem) 3-0
Daniel Adamiec (RUSHH Kielce)    – Damian Haus (06 Kleofas Katowice) 3-0

69 KG
Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra) – Adrian Dąbrowski (Pomorzanin Toruń) 3-0
Przemysław Zyśk (UMKS Victoria Ostrołęka) – Sylwester Stempniewski (Tygrys Elblag) 3-0
Damian Falecki (KSZO Ostrowiec Św.) – Mateusz Matuszewski (Niestowarzyszony) 3-0
Aleksander Smołka (UKS Śląsk Ruda Śląska) – Karol Ozimkowski (KSW Róża Karlino) TKO1 (kontuzja)
Tomasz Mazur (SKB Czarni Słupsk) – Cezary Abramczyk (START Włocławek) 3-0
Damian Kiwior (PTB Tiger Tarnów) – Rafał Schöffer (MOSM Bytom) WO
Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) – Łukasz Pis (PTB Tiger Tarnów) TKO 2 (kontuzja)
Patryk Godlewski (KS Boxing Team Chojnice) – Łukasz Łojek (Tygrys Elblag) WO

85. MP: PODSUMOWUJEMY DRUGI DZIEŃ ZMAGAŃ NAJLEPSZYCH POLSKICH PIĘŚCIARZY

szwedowicz_2013

W II serii (popołudniowej) dzisiejszych walk eliminacyjnych 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, które od wczoraj odbywają się w Kaliszu, oglądaliśmy zawodników z najliczniej obsadzonych wag z limitem 75 i 81 kg. Byliśmy bardzo ciekawi jak ta imponująca ilość startujących przełoży się na jakość pojedynków i w niektórych przypadkach nie rozczarowaliśmy się. Jak na razie Mistrzostwa Polski nie wykreowały nam jeszcze nowych gwiazd rodzimego ringu. Faworyci do medali zgodnie z oczekiwaniami wygrywali swoje walki, ale na pewno temperatura turniejowych zmagań będzie na naszych oczach rosła z dnia na dzień.

W wadze średniej (75 kg) do 1/8 finału awansowali m.in. Arkadiusz Szwedowicz, Piotr Gredke, Mateusz Rzadkosz, Kamil Gardzielik i Tomasz Jabłoński, a w wadze półciężkiej (81 kg) zwycięsko ze swoich walk wyszli faworyzowani Mateusz Tryc, Piotr Podłucki, Kasjusz Życiński, Paweł Stępień, czy Jordan Kuliński. Niespodzianką o małym kalibrze była chyba jedynie porażka Dawida Cofały z Adrianem Dmitrzakiem w limicie wagi półciężkiej. Z grona młodzieży najlepsze wrażenie wywarli dzisiaj Kacper Kuligowski (75 kg) i Łukasz Stanioch (81 kg), których kolejnych turniejowych walk jesteśmy bardzo ciekawi.

WYNIKI WALK WCZORAJSZYCH (10 MARCA)

1/32

69 KG
Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra) – Marcin Gołębiewski (Champion Nowy Dwór Maz.) 3-0

75 KG
Przemysław Kulig (Copacabana Konin) – Kamil Lamczyk (BMUKS Busko Zdrój) 3-0
Piotr Gredke (Akademia Walki Warszawa) – Michał Łoniewski (UKS Kontra Elbląg) 3-0
Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) – Jakub Terafenko (SKB Czarni Słupsk) TKO1

WYNIKI WALK DZISIEJSZYCH WALK (11 MARCA)

1/16 FINAŁU

69 KG
Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra) – Łukasz Pośnik (KB Legia Warszawa) 3-0
Adrian Dąbrowski (Pomorzanin Toruń) – Łukasz Gurtatowski (Jaskinia Lwa Ziębice) WO
Sylwester Stempniewski (Tygrys Elblag) – Ireneusz Wojtasiński (Bombardier Wrocław) 3-0
Przemysław Zyśk (UMKS Victoria Ostrołęka) – Oskar Bieliński (Beniaminek Starogard Gdański) TKO2
Damian Falecki (KSZO Ostrowiec Św.) – Kamil Holka (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) 3-0
Mateusz Matuszewski (Niestowarzyszony) – Patryk Klupś (Warta Śrem) 3-0
Aleksander Smołka (UKS Śląsk Ruda Śląska) – Karol Pawlina (BKS Olimp Lublin) 3-0
Karol Ozimkowski (KSW Róża Karlino) – Rafał Perczyński (KB Legia Warszawa) TKO3
Tomasz Mazur (SKB Czarni Słupsk) – Michał Król (UKS Kontra Elbląg)    3-0
Cezary Abramczyk (START Włocławek) – Patryk Flis (Copacabana Konin) 3-0
Rafał Schöffer (MOSM Bytom) – Kamil Rzepka (RKS Wisłok Rzeszów) 3-0
Damian Kiwior (PTB Tiger Tarnów) – Kamil Ozimek (KKS Kalisz) TKO1
Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) – Mateusz Parat (KS Prosna Kalisz) 3-0
Łukasz Pis (PTB Tiger Tarnów) – Mateusz Stępień (Niestowarzyszony) 3-0
Patryk Godlewski (KS Boxing Team Chojnice) – Patryk Antoniak (Cuiavia Inowrocław) 3-0
Łukasz Łojek (Tygrys Elblag) – Grzegorz Kowalczuk (MGKS Gwarek Łęczna) 3-0

75 KG
Przemysław Kulig (Copacabana Konin)- Filip Suchowski (KS Prosna Kalisz) TKO 2
Bartłomiej Gołębiewski (DKB Dzierżonów)- Piotr Szczodrak (RUSHH Kielce) TKO3
Dawid Bosak (KB Legia Warszawa) – Marcin Machnicki (Boks Polonia Świdnica) 3-0
Arkadiusz Szwedowicz (BKS Skorpion Szczecin) – Maciej Pieloch (Kaczor Boks Team Wałbrzych) 3-0
Piotr Gredke (Akademia Walki Warszawa) – Rafał Rzeźnik (Berej Boxing Lublin) 3-0
Damian Gurtatowski (Jaskinia Lwa Ziębice) -  Maciej Frymus (Niestowarzyszony) 3-0
Przemysław Ziemnicki (PKB Poznań) – Łukasz Łęgosz (BKS Olimp Lublin) 3-0
Mateusz Rzadkosz (TS Wisła Kraków) – Damian Smagieł (KB SAKO Gdańsk) 3-0
Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) – Kamil Latusek (Paco Lublin) 3-0
Kacper Kuligowski (Łokietek Brześć Kujawski) – Kamil Drzazgowski (Niestowarzyszony) 3-0
Paweł Michalik (KB Legia Warszawa) – Dawid Smuklerz (Radomiak Radom) 3-0
Marcin Żelazowski (KS Fenix Warszawa) – Kamil Glapski (Łódzka Akademia Sportu Łódź) WO
Arkadiusz Małochleb (PTB Tiger Tarnów) – Patryk Popławski (Akademia Walki Warszawa) 3-0
Stanisław Gibadło (GUKS Carbo Gliwice) – Miłosz Jakcikowski (Niestowarzyszony) TKO2
Tomasz Jabłoński (KB SAKO Gdańsk) – Kamil Bednarek (DKB Dzierżonów) TKO3
Kamil Ziemek (UMKS Victoria Ostrołęka)    – Szymon Brzęk (Sekcja Zero Ełk) 3-0

81 KG
Łukasz Stanioch (BKS Skorpion Szczecin) – Hubert Perz (Hetman Białystok) 3-0
Paweł Żochowski (KB Legia Warszawa) – Adam Dybowski (BSB Astoria Bydgoszcz) 3-0
Marcin Wowro (UKS Śląsk Ruda Śląska) – Sławomir Paluch (TS Wisła Kraków) 3-0
Przemysław Gorgoń (JKB Jawor Team Jaworzno) – Michał Anklewicz (Copacabana Konin) TKO1
Adrian Dmitrzak (Sporty Walki Gostyń) – Dawid Cofała (06 Kleofas Katowice) 3-0
Błażej Surowiec (KSZO Ostrowiec Św.) – Piotr Miakienko (Energetyka Lubin) 3-0
Jordan Kuliński (START Włocławek) – Grzegorz Dwornik (Boks Polonia Świdnica) 3-0
Tomasz Gadek (KS Gwardia Wrocław) – Tomasz Pieńkowski (KB SAKO Gdańsk) 3-0
Piotr Podłucki (Niestowarzyszony) – Krzysztof Ogłoza (BTS Broń Radom) 3-0
Paweł Czyżyk (Energetyka Lubin) – Dawid Iwiński (ZKS Stal Rzeszów) 3-0
Szymon Browarski (KS Gwardia Wrocław) – Bartłomiej Miniszewski (KS Skalnik Wiśniówka) 3-0
Mateusz Tryc (KS Fenix Warszawa) – Oskar Groth (KB SAKO Gdańsk) TKO3
Tomasz Kiernozek (UMKS Victoria Ostrołęka) – Mateusz Kowalczyk (06 Kleofas Katowice) 3-0
Seweryn Guzior (RKS Wisłok Rzeszów) – Marcin Małyszka (PKB Poznań) 3-0
Paweł Stępień (BKS Olimp Szczecin) – Piotr Witczak (KB Legia Warszawa) TKO3
Kasjusz Życiński (KB SAKO Gdańsk) – Adrian Paterek (KS Gwardia Wrocław) 3-0

91 KG
Zbigniew Murawski (Sporty Walki Gostyń) – Filip Piekarski (Gwardia Warszawa) WO
Igor Jakubowski (KB Zagłębie Konin) – Maciej Pruchnicki (Niestowarzyszony) TKO3
Karol Basista (KS Fenix Warszawa) – Paweł Bańkowski (Łódzka Akademia Sportu Łódź) TKO1
Marcin Madaj (START Włocławek) – Daniel Pawlak (LKS Piast Sieradz) 3-0
Krzysztof Kowalski (MOSiR Mysłowice) – Krystian Kawalerski (BKS Olimp Szczecin) 3-0
Michał Janicki (KS Prosna Kalisz) – Artur Nawrocki (Palestra Warszawa) 3-0
Patryk Rostkowski (Hetman Białystok) – Piotr Pieńkowski (Gwardia Warszawa)    3-0
Sebastian Rachut (KB Zagłębie Konin) – Krystian Sikora (Niestowarzyszony) 3-0
Tomasz Bohdanowicz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) – Mateusz Stawicki (Łódzka Akademia Sportu Łódź) TKO2
Adrian Sikora (Gwardia Łódź) – Bartłomiej Domagała (UKS Włókiennik Łódź) KO2
Bartłomiej Krasuski (Niestowarzyszony) – Szymon Jędrzejewski (Cuiavia Inowrocław) 3-0

85. MP: PERCZYŃSKI POZA TURNIEJEM. CENNE ZWYCIĘSTWA OZIMKOWSKIEGO I KOWALSKIEGO

kiwior_wsb

Trwa drugi dzień 85. Mistrzostwa Polski Seniorów w Boksie, które odbywają się w kaliskiej hali Arena. Wczoraj mieliśmy namiastkę wielkiej rywalizacji, czyli pierwsze cztery walki zawodów. Turniejowa machina na dobre ruszyła więc dzisiaj o godz. 11.00  Na dwóch ringach oglądaliśmy momentami ciekawe konfrontacje, z których na ogół zwycięsko wychodzili faworyci.

W I serii walk na ringu A naszą uwagę skupiły rywalizacje w 1/16 turnieju „ciężkich” (91 kg): zdolnego, choć nadal niesprawdzonego w międzynarodowej rywalizacji Krystiana Kawalerskiego z mającym doświadczenie w lidze WSB Krzysztofem Kowalskim oraz Sebastiana Rachuta z Krystianem Sikorą, który w ostatnich latach boksował w Irlandii, zdobywając w 2013 roku brązowy medal mistrzostw tego kraju (w 2011 roku wygrał „pośrednie” – intermediate – mistrzostw Zielonej Wyspy). Jednogłośnie na punkty zwycięsko wyszli z nich Kowalski oraz Rachut, którzy mają realne szanse na awans do strefy medalowej. Łatwo z pierwszą przeszkodą uporał się klubowy kolega Sebastiana, Igor Jakubowski, który zastopował w 3. starciu przez TKO Macieja Pruchnickiego.

Na ringu B jako pierwszy wystąpił – jak na razie – najbardziej zapracowany zawodnik 85. Mistrzostw Polski, Ireneusz Zakrzewski (69 kg), który od wczoraj zdołał już wygrać dwie walki. Po poniedziałkowym skutecznym „otwarciu” turnieju, dzisiaj pewnie wypunktował Łukasza Pośnika.  W najciekawiej zapowiadającym się pojedynku 1/16 finału tej kategorii wagowej Karol Ozimkowski – podobnie jak Sikora znany z występów na Wyspach Brytyjskich – pokonał przez TKO (kontuzja) w 3. starciu ubiegłorocznego kadrowicza i ex-członka teamu Hussars Poland, Rafała Perczyńskiego. Wiele obiecywaliśmy sobie również po rywalizacji Damiana Faleckiego z młodziutkim Kamilem Holką, w którym przed mistrzostwami widzieliśmy nawet „czarnego konia” tej wagi. W ringu skuteczniejszym zawodnikiem był jednak Falecki, który – jeśli utrzyma dobrą dyspozycję – w ćwierćfinale może być rywalem Ozimkowskiego. Błyskawicznie swój pojedynek zakończył Damian Kiwior (na zdjęciu), ale jego wartość w wyższej niż ostatnio kategorii wagowej zweryfikuje na pewno lepszy zawodnik niż Kamil Ozimek, który w ringu z tarnowianinem nie wytrwał do końca 1. rundy. Nieco więcej wiemy o dyspozycji Mateusza Kosteckiego, który w dobrym stylu przeboksował 9 minut z ulubieńcem miejscowej publiczności, Mariuszem Paratem, wygrywając jednogłośnie na punkty.

WIELCY NIEOBECNI 85.MISTRZOSTW POLSKI SENIORÓW W KALISZU

tomasz_kot

Mimo otwartej formuły tegorocznych 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, do Kalisza niestety nie przyjechali wszyscy najlepsi polscy pięściarze. Najbardziej odczuwalny będzie zapewne brak ubiegłorocznego mistrza kraju, Tomasza Kota (69 kg – na zdjęciu) oraz zawodników, którzy w tym sezonie reprezentowali barw Hussars Poland w lidze World Series of Boxing: Sylwestra Kozłowskiego (56 kg), Arkadiusza Lubomskiego (49 kg) i Mariusza Kocha (52 kg).

Na ringu w Kaliszu – mimo wcześniejszych zgłoszeń – zabraknie również tak doświadczonych zawodników jak: Wojciech Peryt (49 kg), Mateusz Mazik (60 kg) i Piotr Sielawa (69 kg). O pierwsze w karierze medale seniorskich Mistrzostw Polski nie powalczą również Łukasz Niemczyk (60 kg) i Mateusz Trybuch (91 kg). Z kolei z powodu braku polskich paszportów do rywalizacji nie włączą się Zhora Simonyan (69 kg) i Yaroslav Ivanov (56 kg).

Wiele spodziewaliśmy się po rywalizacji Damiana Kiwiora z najlepszymi polskimi zawodnikami wagi z limitem 64 kg – Kazimierzem Łęgowskim i Marcinem Latochą. Tymczasem pięściarz z Tarnowa, w Kaliszu wystąpi w wyższej kategorii wagowej (69 kg), gdzie przyjdzie mu rywalizować z równie trudnymi rywalami, jakimi są m.in. Ireneusz Zakrzewski, Rafał Perczyński, czy Mateusz Kostecki.

192 ZAWODNIKÓW Z 82 KLUBÓW ROZPOCZĘŁO WALKĘ O MEDALE 85. MP SENIORÓW

irek01

Dzisiaj w Kaliszu rozpoczęły się długo oczekiwane 85. Mistrzostwa Polski Seniorów w Boksie. Mimo zapowiedzi startu ok. 250 zawodników, w ringowe szranki ostatecznie stanie 192 pięściarzy z 82 klubów. Najliczniej reprezentowane są kategorie z limitem 75 kg (35 zawodników), 69 kg (33) i 81 kg (32). Tradycyjnie najmniejsza konkurencja będzie w wadze papierowej (49 kg), w której wystąpi zaledwie 4 pięściarzy. Niewiele więcej zaboksuje w limicie 52 kg (7) i 56 kg (8). Największą ekipę do Kalisza desygnowały warszawska Legia (8 zawodników) oraz KS SAKO Gdańsk (7 pięściarzy). W Mistrzostwach Polski wystąpi także 10 zawodników, którzy nie są zrzeszeni w żadnym z klubów.

W poniedziałek odbyły się pierwsze walki walki eliminacyjne, w których zobaczyliśmy trzech czołowych polskich pięściarzy, w tym dwóch znanych z występów w lidze WSB. Ireneusz Zakrzewski (69 kg – na zdjęciu) gładko wypunktował Marcina Gołębiewskiego, Piotr Gredke (75 kg) pokonał na punkty doświadczonego Michała Łoniewskiego, a broniący tytułu mistrzowskiego Kamil Gardzielik (75 kg) skutecznymi ciosami na dół rozbił obronę Jakuba Terafenko, zwyciężając szybko przed czasem. Czwartym zwycięzcą był Przemysław Kulig (75 kg), który po trwającym pełen dystans pojedynku uporał się jednogłośnie na punkty z Kamilem Lamczykiem.

PEŁNA LISTA STARTOWA

49 kg
Jagodziński Dawid (BSB Astoria Bydgoszcz)
Lehmann Adam (Łódzkie Centrum Sportów Walki)
Tarka Daniel (Tygrys Elblag)
Jakubcewicz Dawid (UKS Włókiennik Łódź)

52 kg
Jóźwik Maciej (BKS Skorpion Szczecin)
Jóźwiszyn Damian (GUKS Carbo Gliwice)
Kozłowski Grzegorz (Gwardia Warszawa)
Jermak Daniel (MKB Mazur Ełk)
Śliwiński Dominik (Pomorzanin Toruń)
Cieślak Daniel (Radomiak Radom)
Jańczuk Przemysław (UKS Akademia Walk Warszawa)

56 kg
Tymosz Damian (Berej Boxing Lublin)
Resól Tomasz (BKS Skorpion Szczecin)
Burzyński Mariusz (Kaczor Boks Team Wałbrzych)
Żaboklicki Daniel (KB Legia Warszawa)
Jamorski Rafał (KS Skalnik Wiśniówka)
Dawid Rafał (LKS Piast Sieradz)
Smerdel Tomasz (MGKS Gwarek Łęczna)
Pietruczuk Marek (UMKS Victoria Ostrołęka)

60 kg
Rejowski Arkadiusz (Boxing Team Wałcz)
Jędrzejewski Marek (Garda Wicko)
Ząbek Dawid (GUKS Carbo Gliwice)
Bochenek Miłosz (Kaczor Boks Team Wałbrzych)
Leśniak Michał (Kaczor Boks Team Wałbrzych)
Trochimiak Patryk (Kaczor Boks Team Wałbrzych)
Obruśniak Radomir (KSW Róża Karlino)
Polski Mateusz (KSW Róża Karlino)
Guzek Bolesław (Morsy Dębica)
Posiłek Dawid (MOSM Tychy)
Rabenda Dariusz (PTB Tiger Tarnów)
Grabowski Rafał (Radomiak Radom)
Chrzanowski Mariusz (RUSHH Kielce)
Michelus Dawid (Sokół Piła)
Wasilewski Andrzej (UKS Kontra Elbląg)

64 kg
Haus Damian (06 Kleofas Katowice)
Król Tomasz (BKS Olimp Szczecin)
Kujawiński Paweł (Copacabana Konin)
Marchel Adrian (Hetman Białystok)
Meszyński Mateusz (KS Grom Chełmża)
Jackowiak Patryk (KS Stella Gniezno)
Latocha Marcin (KSW Róża Karlino)
Kurek Łukasz (MOSiR Mysłowice)
Białas Szymon (MOSM Tychy)
Matyja Mateusz (Orzeł Oleśnica)
Kostka Karol (RMKS Rybnik)
Adamiec Daniel (RUSHH Kielce)
Łęgowski Kazimierz (UKS Bokser Chojnice)
Gierszewski Karol (UKS Nowi Polnica)
Gryckiewicz Tomasz (UKSW PIRS Olsztyn)
Sarnowski Jakub (Warta Śrem)

69 kg
Bieliński Oskar (Beniaminek Starogard Gdański)
Pawlina Karol (BKS Olimp Lublin)
Holka Kamil (BKS Orkan Gorzów Wlkp.)
Wojtasiński Ireneusz (Bombardier Wrocław)
Gołębiewski Marcin (Champion Nowy Dw. Maz.)
Flis Patryk (Copacabana Konin)
Antoniak Patryk (Cuiavia Inowrocław)
Zakrzewski Ireneusz (Janik Boks Jelenia Góra)
Gurtatowski Łukasz (Jaskinia Lwa Ziębice)
Perczyński Rafał (KB Legia Warszawa)
Pośnik Łukasz (KB Legia Warszawa)
Ozimek Kamil (KKS Kalisz)
Godlewski Patryk (KS Boxing Team Chojnice)
Parat Mateusz (KS Prosna Kalisz)
Ozimkowski Karol (KSW Róża Karlino)
Falecki Damian (KSZO Ostrowiec Święt.)
Kowalczuk Grzegorz (MGKS Gwarek Łęczna)
Schöffer Rafał (MOSM Bytom)
Matuszewski Mateusz (Niestowarzyszony)
Stępień Mateusz (Niestowarzyszony)
Dąbrowski Adrian (Pomorzanin Toruń)
Kiwior Damian (PTB Tiger Tarnów)
Pis Łukasz (PTB Tiger Tarnów)
Rzepka Kamil (RKS Wisłok Rzeszów)
Mazur Tomasz (SKB Czarni Słupsk)
Abramczyk Cezary (START Włocławek)
Łojek Łukasz (Tygrys Elblag)
Stempniewski Sylwester (Tygrys Elblag)
Król Michał (UKS Kontra Elbląg)
Smołka Aleksander (UKS Śląsk Ruda Śląska)
Zyśk Przemysław (UMKS Victoria Ostrołęka)
Klupś Patryk (Warta Śrem)
Kostecki Mateusz (WKS Desant Kraków)

75 kg
Gredke Piotr (Akademia Walki Warszawa)
Popławski Patryk (Akademia Walki Warszawa)
Rzeźnik Rafał (Berej Boxing Lublin)
Łęgosz Łukasz (BKS Olimp Lublin)
Szwedowicz Arkadiusz (BKS Skorpion Szczecin)
Lamczyk Kamil (BMUKS Busko Zdrój)
Machnicki Marcin (Boks Polonia Świdnica)
Gardzielik Kamil (Copacabana Konin)
Kulig Przemysław (Copacabana Konin)
Bednarek Kamil (DKB Dzierżonów)
Gołębiewski Bartłomiej (DKB Dzierżonów)
Gibadło Stanisław (GUKS Carbo Gliwice)
Gurtatowski Damian (Jaskinia Lwa Ziębice)
Pieloch Maciej (Kaczor Boks Team Wałbrzych)
Bosak Dawid (KB Legia Warszawa)
Michalik Paweł (KB Legia Warszawa)
Jabłoński Tomasz (KB SAKO Gdańsk)
Smagieł Damian (KB SAKO Gdańsk)
Żelazowski Marcin (KS Fenix Warszawa)
Suchowski Filip (KS Prosna Kalisz)
Kuligowski Kacper (Łokietek Brześć Kujawski)
Glapski Kamil (Łódzka Akademia Sportu Łódź)
Drzazgowski Kamil (Niestowarzyszony)
Frymus Maciej (Niestowarzyszony)
Jakcikowski Miłosz (Niestowarzyszony)
Latusek Kamil (Paco Lublin)
Ziemnicki Przemysław (PKB Poznań)
Małochleb Arkadiusz (PTB Tiger Tarnów)
Smuklerz Dawid (Radomiak Radom)
Szczodrak Piotr (RUSHH Kielce)
Brzęk Szymon (Sekcja Zero Ełk)
Terafenko Jakub (SKB Czarni Słupsk)
Rzadkosz Mateusz (TS Wisła Kraków)
Łoniewski Michał (UKS Kontra Elbląg)
Ziemek Kamil (UMKS Victoria Ostrołęka)

81 kg
Cofała Dawid (06 Kleofas Katowice)
Kowalczyk Mateusz (06 Kleofas Katowice)
Stępień Paweł (BKS Olimp Szczecin)
Stanioch Łukasz (BKS Skorpion Szczecin)
Dwornik Grzegorz (Boks Polonia Świdnica)
Dybowski Adam (BSB Astoria Bydgoszcz)
Ogłoza Krzysztof (BTS Broń Radom)
Anklewicz Michał (Copacabana Konin)
Czyżyk Paweł (Energetyka Lubin)
Miakienko Piotr (Energetyka Lubin)
Perz Hubert (Hetman Białystok)
Gorgoń Przemysław (JKB Jawor Team Jaworzno)
Witczak Piotr (KB Legia Warszawa)
Żochowski Paweł (KB Legia Warszawa)
Groth Oskar (KB SAKO Gdańsk)
Pieńkowski Tomasz (KB SAKO Gdańsk)
Życiński Kasjusz (KB SAKO Gdańsk)
Tryc Mateusz (KS Fenix Warszawa)
Browarski Szymon (KS Gwardia Wrocław)
Gadek Tomasz (KS Gwardia Wrocław)
Paterek Adrian (KS Gwardia Wrocław)
Miniszewski Bartłomiej (KS Skalnik Wiśniówka)
Surowiec Błażej (KSZO Ostrowiec Święt.)
Podłucki Piotr (Niestowarzyszony)
Małyszka Marcin (PKB Poznań)
Guzior Seweryn (RKS Wisłok Rzeszów)
Dmitrzak Adrian (Sporty Walki Gostyń)
Kuliński Jordan (START Włocławek)
Paluch Sławomir (TS Wisła Kraków)
Wowro Marcin (UKS Śląsk Ruda Śląska)
Kiernozek Tomasz (UMKS Victoria Ostrołęka)
Iwiński Dawid (ZKS Stal Rzeszów)

91 kg
Kawalerski Krystian (BKS Olimp Szczecin)
Bohdanowicz Tomasz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.)
Pokorski Daniel (Bombardier Wrocław)
Jędrzejewski Szymon (Cuiavia Inowrocław)
Sikora Adrian (Gwardia Łódź)
Piekarski Filip (Gwardia Warszawa)
Pieńkowski Piotr (Gwardia Warszawa)
Rostkowski Patryk (Hetman Białystok)
Jakubowski Igor (KB Zagłębie Konin)
Rachut Sebastian (KB Zagłębie Konin)
Basista Karol (KS Fenix Warszawa)
Janicki Michał (KS Prosna Kalisz)
Pawlak Daniel (LKS Piast Sieradz)
Bańkowski Paweł (Łódzka Akademia Sportu Łódź)
Stawicki Mateusz (Łódzka Akademia Sportu Łódź)
Kowalski Krzysztof (MOSiR Mysłowice)
Krasuski Bartłomiej (Niestowarzyszony)
Pruchnicki Maciej (Niestowarzyszony)
Sikora Krystian (Niestowarzyszony)
Nawrocki Artur (Palestra Warszawa)
Trzciński Patryk (PKB Poznań)
Klimek Jan (PKS Gwardia Szczytno)
Murawski Zbigniew (Sporty Walki Gostyń)
Madaj Marcin (START Włocławek)
Gubała Dariusz (TS Wisła Kraków)
Snopkowski Piotr (TS Wisła Kraków)
Domagała Bartłomiej (UKS Włókiennik Łódź)

+91 kg
Świątkowski Michał (06 Kleofas Katowice)
Sosnowski Jan (BSB Astoria Bydgoszcz)
Kosela Krzysztof (BTS Broń Radom)
Stępień Przemysław (GUKS Carbo Gliwice)
Figiel Mateusz (Hetman Białystok)
Szyszkowski Michał (Jaskinia Lwa Ziębice)
Budziszewski Piotr (KB Legia Warszawa)
Wesserling Mariusz (KB SAKO Gdańsk)
Wielgosz Michał (KB SAKO Gdańsk)
Hryniuk Roger (KS Cristal Białystok)
Toborek Arkadiusz (MOSiR Mysłowice)
Słowiński Mirosław (Niestowarzyszony)
Jusiński Jakub (PKB Poznań)
Jabłoński Michał (RKS Wisłok Rzeszów)
Śnitko Marcin (Tygrys Elblag)

NASZE PANIE BEZ ZWYCIĘSTWA W FINALE TURNIEJU W HAMBURGU

siwa_kinga

W hamburskiej BC Hanseat Halle zakończył się dzisiaj międzynarodowy turniej pięściarski International Women Boxing Days. Do finałów tej ciekawej imprezy awansowały dwie zawodniczki z Polski-  Jadwiga Stańczak (GUKS Carbo Gliwice, 60 kg) i Kinga Siwa (KS SAKO Gdańsk, 64 kg – na zdjęciu), lecz niestety żadna z nich nie stanęła na najwyższym stopniu podium.

Pięściarka z Gliwic nie stanęła dzisiaj do walki z doświadczoną Azerką, Yaną Alexeyevną, która pamiętamy z dobrej postawy w ubiegłorocznym turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie, oddając rywalce wygraną walkowerem. O zwycięstwo w turnieju walczyła gdańszczanka, która ostatecznie uległa niejednogłośnie na punkty (1-2) doświadczonej Czeszce Martinie Schmoranzovej.

Ogółem nasze zawodniczki wywalczyły w Hamburgu trzy medale. Oprócz wspomnianych dwóch srebrnych krążków, medal brązowy przypadł w udziale Lidii Fidurze (75 kg). Co ciekawe jej półfinałowa rywalka Sarah Scheurich – prawdopodobnie odczuwając skutki wyrównanego starcia z mistrzynią Polski – nie stanęła do walki finałowej z Nouchką Fontijn z Holandii.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

MŁODZIEŻ (YOUTH)

48 kg     Anita Olah (Węgry)     – Viola Osmani (Niemcy)     2-1
51 kg     Alicia Holzken (Holandia) – Taneceia Balentien (Holandia)     2-1
57 kg     Lucia Dittman (Niemcy) – Timea Takacs (Węgry)     2-1
64 kg     Alexandra Bugyik (Węgry) – Madeleine Kaufmann (Niemcy)     3-0
81 kg     Sara Rehana Ali (Niemcy) – Alina Gadzhieva (Azerbejdżan)     3-0

SENIORKI (ELITE)

48 kg     Abbygail Deekman (Holandia) – Virginia Barankai (Węgry)     3-0
51 kg     Katalin Ancsin (Węgry) – Ashakhanum Agayeva (Azerbejdżan)     2-0
51 kg     Anna Alimardanova(Azerbejdżan) – Jana Juranova (Czechy)    3-0
54 kg     Azize Nimani (Niemcy) – Ornella Wahner (Niemcy)     WO.
57 kg     Sandra Atanassow (Niemcy) – Sandra Peckowski (Niemcy)     2-1
60 kg     Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Jadwiga Stańczak (Polska)     WO.
60 kg     Nina Meinke (Niemcy) – Tiffany Coussens (Niemcy)     3-0
64 kg     Martina Schmoranzova (Czechy) – Kinga Siwa (Polska)     2-1
69 kg     Bianka Nagy (Węgry) – Leila Khasanova (Azerbejdżan)     WO.
69 kg     Joelli Seydorn (Niemcy) – Laura Hautz (Niemcy)     2-1
75 kg     Nouchka Fontijn (Holandia) – Sarah Scheurich     (Niemcy)     WO.
81 kg     Maria Kovacs (Węgry) – Aynur Rzayeva     (Azerbejdżan)     WO.

JADWIGA STAŃCZAK I KINGA SIWA AWANSOWAŁY DO FINAŁU TURNIEJU W HAMBURGU

hamburg_news

Do walk półfinałowych międzynarodowego turnieju pięściarskiego International Women Boxing Days w Hamburgu stanęły dzisiaj trzy reprezentantki Polski – dwie z GUKS Carbo Gliwice (Jadwiga Stańczak i Lidia Fidura) oraz jedna z KS SAKO Gdańsk (Kinga Siwa) i mimo iż wszystkie pokazały się z dobrej strony, w finale zobaczymy jedynie Stańczak i Siwą.

Jadwiga Stańczak (60 kg) skrzyżowała rękawice z ubiegłoroczną brązową medalistką Młodzieżowych Mistrzostw Niemiec, Yvonne Stephan. Zawodniczka z Gliwic była w ringu dojrzalsza i skuteczniejsza, pewnie zwyciężając na punkty. Równie skuteczny boks zaprezentowała Kinga Siwa (64 kg), której przyszło zmierzyć się z doświadczoną Czeszką Ester Konecną. Pięściarka z Gdańska, jedna z głównych faworytek do złotego medalu Mistrzostw Polski dominowała w każdej rundzie, nie dając swojej rywalce żadnych szans na zwycięstwo.

Trudniejszą rywalkę miała Lidia Fidura (75 kg), której przyszło rywalizować z 20-letnią aktualną wicemistrzynią Unii Europejskiej wagi półciężkiej (81 kg) z Keszthely, i generalnie jedną z najciekawszych pięściarek jakie w ub. roku przewinęły się przez europejskie ringi w wyższych kategoriach wagowych (w 2013 roku pokonała m.in. Wioletę Michalską i Sylwię Kusiak, a w 2014 roku uległa Elżbiecie Wójcik) Sarą Scheurich. Zdaniem polskich trenerów nasza zawodniczka tylko w pierwszym starciu toczyła wyrównany bój z Niemką, a począwszy od 2. starcia jej przewaga była wyraźna. Dlatego sędziowski werdykt, przyznający zwycięstwo (de facto remis ze wskazaniem) Scheurich był przykrym zaskoczeniem dla wszystkich.

hamburg_boxen

MARCIN STANKIEWICZ: PIERWSZY ETAP ZA NAMI

FRANKFURT01

Startem w turnieju Brandenburg Cup zakończyliśmy pierwszy etap tegorocznej pracy w Męskiej Młodzieżowej Kadrze Narodowej. Budowę drużyny zapoczątkowało zgrupowanie selekcyjne w grudniu 2013 r. na którym rozpoczęła się rywalizacja o prawo startu w Mistrzostwach Świata (Sofia 2014). Drzwi do kadry były otwarte jednakowo dla wszystkich, nie było faworytów. Od tego grudniowego pierwszego obozu z kadrowiczami pracowaliśmy wspólnie jeszcze w styczniu w Szczecinie i w lutym w Słubicach.

Zgrupowanie w Słubicach zakończone startem w silnie obsadzonym turnieju we Frankfurcie nad Odrą wyłoniło ostateczny skład kadry na Mistrzostwa Świata. Na samym początku chciałbym powiedzieć, że nikt z moich zawodników mnie nie zawiódł, nikogo też nie będę wyróżniał. Zaangażowanie na zgrupowaniach, w trakcie sparingów czy w czasie startów kontrolnych pokazały, że serce do walki mają wszyscy. Wydolność i przygotowanie fizyczne nie budziło zastrzeżeń co oznacza, iż w większości przypadków zawodnicy wzięli do serca zalecenia dietetyka oraz prawidłowo przepracowali okres przygotowawczy. Niestety nie wszyscy wykorzystali swoją szansę i nie pokazali w trakcie najważniejszych zawodów pełni swoich umiejętności. Jako drużyna osiągnęliśmy bardzo dobry wynik (dwa srebrne i dwa brązowe medale) jednak boks to sport indywidualny i należy patrzeć na niego przez pryzmat indywidualnych wyników. Wygranie na turnieju trzech walk czy pokonanie wicemistrza świata pokazuje, że można. Do tych najlepszych dużo nam nie brakuje.

Dla mnie osobiście podstawą pracy z tymi młodymi ludźmi jest zaufanie jakim się nawzajem obdarzamy. Ja ufam im, że w życiu codziennym robią wszystko tak by wtedy gdy przyjdzie na to czas i pora godnie będą reprezentować nasze barwy narodowe. Oni muszą mi zaufać, że ja wraz z całym sztabem trenerskim robimy wszystko by przygotować ich najlepiej jak się da do najważniejszych w ich życiu startów międzynarodowych. Muszą mi zaufać, że taktyka jaką dobieramy na każdą walkę przyniesie efekt i muszą ją realizować. Utrata zaufania na pewno będzie wiązała się z nie przyjemnymi konsekwencjami. W tym sporcie nie ma miejsca na demokrację czy samowolę. Wspólna wiara w to co robimy i wspólne dążenie do obranych celów musi przynieść efekty. Sukcesy te przyjdą gdy każdy z moich zawodników stanie się mentalnie członkiem Kadry Narodowej i to nie tylko na zawodach czy obozie ale na co dzień, w szkole , w domu czy na treningu w klubie. Dla takich zawodników kadra zawsze będzie stała otworem i to właśnie oni z kadrowiczów staną się reprezentantami Polski na dużych imprezach międzynarodowych. Nie do przyjęcia jest fakt, że ktoś nie stawia się na obóz bez poważnego usprawiedliwienia czy nie bierze udziału w starcie kontrolnym po tym jak wygrał wewnętrzną rywalizację. Taka postawa daje dużo do myślenia i nadwyręża zaufanie które jest podstawą wszystkiego.

Przed nami najważniejszy choć nie jedyny sprawdzian w tym roku Mistrzostwa Świata w Sofii (na jesień mamy Mistrzostwa Europy w Zagrzebiu). Do walki o kwalifikację olimpijską (Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie w Chinach) stanie wielu zawodników i nie będzie o nią łatwo. Jednak turniej w Brandenburgii pokazał, że mamy szansę na kwalifikację do MIO. Z reprezentacją spotykam się w Szczecinie od 16 marca i zaczniemy ostatnie przygotowania do wyjazdu do Sofii. Na tym zgrupowaniu będzie obecny trener kadry seniorów Walery Korniłow, który swym doświadczeniem i wiedzą będzie wspierał nasze końcowe przygotowania. Budujące jest to co powiedział po tych kilkunastu dniach wspólnej pracy „w tych chłopakach jest potencjał i talent teraz wszystko zależy od nich czy to będą potrafili wykorzystać”.

Tym którzy znaleźli się w składzie reprezentacji na MŚ gratuluję a całą pozostałą ekipę namawiam do ciężkiej pracy i do tego by w duecie z trenerem klubowym mogli mi zameldować, że są gotowi do walki o miejsce w reprezentacji na ME w Zagrzebiu.

Na zakończenie bardzo chciałbym podziękować trenerom Waleremu Korniłowowi (trener Kadry Narodowej seniorów), Krzysztofowi Barwińskiemu (Górnik Sosnowiec), Jarosławowi Przygodzie (Garda Chojna), Marcinowi Łęgowskiemu (UKS Boxer Chojnice) oraz całemu sztabowi BKS Skorpion Szczecin – Karolowi Chabrosowi, Jarosławowi Poznalskiemu, Patrykowi Tkaczykowi za ogrom pracy jaki włożyli by kadra pracowała na wysokich obrotach. Wynik na turnieju we Frankfurcie to także ich zasługa. Ponadto ponawiam propozycję współpracy dla trenerów klubowych, którzy chcieliby przyłączyć się do naszej wspólnej sprawy.

Ze sportowym pozdrowieniem
Marcin Stankiewicz
trener Męskiej Młodzieżowej Kadry Narodowej

DOBRY BOKS POLEK NA TURNIEJU W HAMBURGU. JUTRO WALKA FIDURY Z SCHEURICH

womanboxing01

Bardzo dobrze spisują się zawodniczki z Polski podczas Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego w Hamburgu. Jadwiga Stańczak (60 kg) zdecydowanie pokonała Viktorię Rajos. Węgierka tylko przez dwie rundy stawiała opór a przez dwie kolejne to Polka kontrolowała walkę. Jak pamiętamy Ewa Gawenda boksowała w wadze 69 kg a następnie miała roczną przerwę. Jej powrót do boksu w wadze 60kg jest miłym zaskoczeniem. Jest szybka i dynamiczna ale tym razem boksowała trochę asekuracyjnie i to Niemce Ninie Meinke sędziowie przyznali zwycięstwo.

Przeciwniczką Karoliny Gawrysiuk (64 kg) była medalistka Mistrzostw Europy z 2013 roku Martina Schmoranzowa (Czechy). Polka dobrze zaprezentowała się na ringu ale to było za mało aby sprostać tak doświadczonej zawodniczce. Kinga Siwa (64 kg) od początku walki narzuciła swój styl i wysokie tempo i już w pierwszej rundzie Niemka Katrina  Huhn była liczona. Po kilku wskazówkach od trenera, już w drugie rundzie Polka wygrała przez techniczny nokaut.

Wspaniale spisała się Lidia Fidura (75 kg) wygrywając z zawodniczką z Azerbejdżanu Leylą Havadovą. Tylko w pierwszej rundzie dobra technicznie Leyla, stawiała opór Polce. Już od drugiej rundy Lidia Fidura zwiększyła tempo walki trafiając mocno raz z lewej raz z prawej strony, doprowadzając do liczenia przeciwniczki. Trzecia runda zaczęła się od ciosów na dół i na górę, następnie dużo serii  ciosów w narożnikach i kolejne liczenie. Trener Havadovej zdecydował się poddać zawodniczkę.
Jutro przed nami kolejne walki Polek: Kinga Siwa (64kg) zmierzy się z Ester Konecną (Czechy), Jadwiga Stańczak (60kg) z Yvonne Stepan (Niemcy) zaś Lidia Fidura  (75kg) ze świetną  Sarą Scheurich (Niemcy), która w tym roku przegrała w Sianowie z Elżbietą Wójcik. Czekamy na kolejne emocje.

KAZIMIERZ ŁĘGOWSKI LICZY NA ZŁOTO MP I KONTRAKT Z „HUSARIĄ” NA NOWY SEZON

legowski

Tylko jedną walkę w tym sezonie ligi WSB stoczył Kazimierz Łęgowski. Bokser Hussars Poland doznał skręcenia stawu skokowego, chorował też na zapalenie oskrzeli.

- Bardzo chciałem walczyć, ale zdrowia się nie oszuka – powiedział.

Mistrz Polski wagi  z limitem 64 kg wystąpił tylko w meczu pierwszej kolejki z Rosją. Niestety, przegrał przed czasem z Armenem Zakarjanem. Ze względu na kłopoty zdrowotne wysoki pięściarz z Chojnic więcej w World Series of Boxing już nie zaboksował.

- Pech mnie nie opuszcza w tym sezonie. Jeszcze przed rozpoczęciem treningów w Husarii doznałem skręcenia stawu skokowego. Zaleczyłem kontuzję, bardzo chciałem wystąpić w WSB, bo liczyłem, że będę mógł się wykazać i zaprezentować z jak najlepszej strony. Tymczasem jeszcze doszła grypa, która skończyła się zapaleniem oskrzeli. Byłem bardzo osłabiony, nie miałem siły, ale wszedłem do ringu z Rosją. 1 rundę ledwo przeżyłem, wmawiałem sobie, że będzie dobrze, choć zdrowia się nie oszuka – powiedział Kazimierz Łęgowski.

Kolejne tygodnie 20-letni pięściarz spędził w Chojnicach na leczeniu. Wreszcie wrócił na treningi do Warszawy, gdzie swoją bazę ma Husaria, i znów skręcił nogę.

- Uraz odnowił się na treningu biegowym.  Niestety, szczęście mi nie dopisywało. Co prawda liczyłem, że wystąpię jeszcze w ostatnim meczu we Włocławku z Meksykiem, ale trudno w krótkim czasie wypracować kondycję na 5 rund. Dlatego pozostałem z jedną walką w WSB. Ale myślę, że pozostanę w Husarii na następny sezon i mój bilans będzie dużo lepszy – dodał.

Za kilka dni w Kaliszu rozpoczynają się Mistrzostwa Polski Seniorów, gdzie Kazimierz Łęgowski będzie bronił tytułu w wadze 64 kg. Bardzo ciekawie zapowiada się jego rywalizacja z innym zawodnikiem Husarii, Damianem Kiwiorem.

- Byłem dwa razy mistrzem kraju w kadetach oraz juniorach a także jeden raz w młodzieżowcach. Teraz chciałbym zdobyć drugie złoto w seniorach. Nie będzie łatwo, bowiem bardzo wymagającym przeciwnikiem jest Damian Kiwior. Wiem na co go stać, bo razem sparowaliśmy w Husarii. Gdybym miał przewidywać, to z nim spotkam się w finale – powiedział Kazimierz Łęgowski.

Zawodnik UKS Bokser Chojnice kontynuuje tradycje pięściarskie. Jego starszy brat (dziś trener) Marcin Łęgowski to ostatni polski medalista Mistrzostw Europy – brąz w 2008 roku w Anglii, w tej samej wadze (64 kg). Niedawno najmłodszy, 17-letni Michał Łęgowski zajął 3. miejsce w juniorskim Turnieju „Branderburg Cup” we Frankfurcie nad Odrą.

- Michał boksuje w wadze do 49 kg, choć mierzy ok. 170 cm. Jest szybki, niewygodny i wróżę mu sukces w Mistrzostwach Świata w jego kategorii wiekowej. Na boksowanie w Hussars Poland jeszcze za wcześnie, musi w przyszłym sezonie powalczyć w gronie seniorów – uważa „średni” wiekeim z braci, który zapowiada podobnie jak inni zawodnicy Husarii, że interesuje go olimpiada w Rio 2016.

DAWID MICHELUS: W KALISZU ZAGROZIĆ MOŻE MI TYLKO MATEUSZ POLSKI

michelus04

Dwaj złoci medaliści w finale Mistrzostw Polski Seniorów w Kaliszu? To możliwe w kategorii lekkiej (60 kg), w której największe szanse przyznaje się bokserom Hussars Poland, Dawidowi Michelusowi i Mateuszowi Polskiemu.

- Jest tylko jeden rywal, który może mi zagrozić w przyszłym tygodniu w Kaliszu. Mówię oczywiście o Mateuszu Polskim, z którym razem trenuję w Husarii. Jeśli organizatorzy będą rozstawiali najlepszych zawodników, to powinniśmy się spotkać dopiero w finale. Jest jeszcze Mateusz Mazik, ale jego czas chyba już minął, poza tym nie słyszałem aby gdzieś ostatnio startował – powiedział Dawid Michelus.

W tym sezonie World Series of Boxing Michelus, wychowanek Sokoła Piła, stoczył 3 walki. Wygrał z Rosjaninem Konstantinem Bogomazowem, przegrał z Kubańczykiem Lindolfo Delgado Garzą i brązowym medalistą Mistrzostw Świata z 2011 roku, Kazachem Ganim Zhailauovem.

- Wszystkie walki bardzo ciężkie, a najtrudniejsza z leworęcznym Rosjaninem Bogomazowem. To był dobrze wyszkolony, mocno bijący zawodnik. W ogóle ten sezon WSB był niesamowicie trudny, rywalizowaliśmy ze świetnymi przeciwnikami z Kuby, Kazachstanu, Azerbejdżanu, Rosji i Meksyku. Gdybym miał porównać z poprzednimi rozgrywkami, to obecne dały nam wszystkim niesamowitą dawkę boksu w najlepszym wydaniu – stwierdził Dawid Michelus.

W poprzednim sezonie zawodowej ligi Polak wygrał 2 z 4 walk. Przegrał z Algierczykiem Mohamedem Amine Ouadahim i Włochem Riccardo D’Andreą.

- Gdybym jeszcze raz się z nimi spotkał, to pewnie teraz już bym wygrał. Ale na pewno nie w wadze 54 kg, bo to zbijanie wagi osłabiało mnie. Wyglądało to tak, że pierwsze 3 rundy walczyłem na maksa, a potem musiałem faulować, uciekać, po prostu przetrwać w rundy. W wadze 60 kg boksuję inaczej, mądrzej, nie ma chaosu w ringu, rozkładam siły, lepiej wyglądam taktycznie i kondycyjnie. W tym sezonie zrobiłem duży krok do przodu – ocenił bokser.

Dawid Michelus uważa, że dobrym rozwiązaniem byłoby łączenie funkcji trenera kadry i Hussars Poland, ale twierdzi, że to władze drużyny i związku podejmą odpowiednie decyzje.

- Ja na pewno wiążę swoją przyszłość z Husarią. Chcę się rozwijać, walczyć z mocnymi rywalami i awansować na Igrzyska 2016. To mój cel na najbliższe lata – dodał.

ZAWODNICZKI GUKS CARBO GLIWICE WALCZĄ W HAMBURGU

lidia

Zawodniczki GUKS Carbo Gliwice od wczoraj przebywają w Hamburgu, gdzie wezmą udział w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim. W zawodach wystąpią w sumie 64 pięściarki z 10 krajów. W piątek przed południem odbyło się losowanie, dzięki któremu nasze panie poznały nazwiska rywalek.

W I serii walk (godz. 14.00) Jadwiga Stańczak (60 kg)  zmierzy się z Węgierką Viktorią Rajos, a Ewa Gawenda  (69 kg) z Niemką Niną Meinke. W wieczornej serii walk (godz. 19.00) Karolina Gawrysiuk (64 kg)  stanie przed trudnym zadaniem pokonania aktualnie najlepszej czeskiej pięściarki Martiny Schmoranzovej, Kinga  Siwa (64 kg)  skrzyżuje rękawice z Niemką Katrin Huhn, zaś kadrowiczka Lidia Fidura (75 kg)  powalczy z Azerką Leylą Havadovą.

PAWEŁ SKRZECZ: BOKS PRZEZ CAŁE MOJE ŻYCIE

skrzecz_p

Sylwetki Pawła Skrzecza nie trzeba specjalnie przybliżać miłośnikom pięściarstwa w naszym kraju. Wicemistrz świata z Monachium (1982), srebrny (1983) i brązowy (1979) medalista mistrzostw Europy, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Moskwie (1980), czterokrotny krotny mistrz Polski, zwycięzca MTB im. Feliksa Stamma (1979) do 1986 roku reprezentował barwy Gwardii Warszawa. Po wycofaniu się z zawodniczego uprawiania boksu został trenerem, najpierw stojąc w narożniku pięściarzy amatorskich a następnie zawodowych. Paweł Skrzecz udzielił Kindze Kowal (DEM`a PP) ciekawego wywiadu, w którym opowiada zarówno o swojej karierze, trenowaniu Władimira Kliczki oraz polskich pięściarskich talentach.

- Skąd boks w pana życiu?
Paweł Skrzecz: Całkowity przypadek. Kumpel mojego brata Grzegorza zapisał się do Gwardii Warszawa, zaraz po nim mój brat. Po jakimś czasie pojechałem zobaczyć, jak trenuje Grzegorz. Wówczas świetny człowiek, przefantastyczny trener, pan Mieczysław Kosinow – który, jak się okaże, zastąpi mi ojca – zwrócił się do mnie: „Jak masz tak stać, to weź się przebierz i chodź, potrenujesz”. Spodobało mi się i tak zostało do dnia dzisiejszego.

- Powspominajmy jeszcze. Najcięższa walka jaką pan stoczył?
PS: W 1977 r. pojechałem na swoje pierwsze mistrzostwa Polski do Sosnowca, gdzie w półfinale spotkałem się z Januszem Gortatem. Niesamowicie niewygodny zawodnik, medalista wielu imprez krajowych i międzynarodowych, natrzaskane tych tytułów… Wówczas wrócił z olimpiady z Montrealu, gdzie zdobył brązowy medal. Ja, chłopak 19-letni, nigdy wcześniej i nigdy później nie byłem tak zmęczony i wycieńczony po walce, było to moja najtrudniejsza walka w karierze. Jeden jedyny raz, kiedy trenerzy po walce sprowadzali mnie z narożnika po schodkach, bo nie byłem w stanie sam zejść. Janek był niewygodnym zawodnikiem, całkowite zaprzeczenie arkanów boksu, nie reagował na żaden zwód, na nic, zadawał niekonwencjonalne ciosy, żeby się do niego dostać i poboksować, trzeba było wspiąć się na wyżyny.

- A ta którą wspomina Pan najlepiej? Może najłatwiejsza walka?
PS: Takich nie ma co liczyć, bo były takie przypadki, że nie zdążyłem dojść do przeciwnika, a już leciał ręcznik. Miło wspominam swój pierwszy wyjazd do USA, do Las Vegas. Walka z Charlesem Singletonem, to był drugi zawodnik w Stanach po Spinksie. Wygrałem ją zdecydowanie, to było olbrzymie halo. „Skrzecz boksował bardziej po amerykańsku niż Amerykanie” – mówiono. Przeskok do większego boksu.

- Był żal, niedosyt, że zabrakło tak niewiele do olimpijskiego złota podczas Igrzysk w Moskwie w 1980 r.?
PS: No, jak nie było. Jadąc na olimpiadę, zawodnik cieszy się tam z każdej wygranej. A kiedy znalazłem się w finale, to praktycznie 37 sekund przed końcem byłem jeszcze mistrzem olimpijskim. Wówczas zostałem skontrowany, byłem liczony, potem Slobodan uderzył mnie jeszcze raz, znów byłem liczony (nie powinienem był, nic niepokojącego się ze mną nie działo). Ostatnie paręnaście sekund nie myślałem o niczym innym, jak o tym, by nie przegrać tej walki przed czasem, by dotrwać do końca, klinczowałem. Przegrałem 4:1. Tak że gdyby nie te dwa liczenia, byłbym mistrzem olimpijskim. Po prostu chwila nieuwagi. Olbrzymi niedosyt, ale co tu się załamywać, niektórzy marzą, by pojechać na olimpiadę, a ja jestem jej medalistą.

- Trudno było rozstać się z karierą pięściarza?
PS: Nie, nie odczułem tak tego rozstania, bo będąc jeszcze zawodnikiem prowadziłem grupy juniorów, pomalutku zajmowałem się trenerką i tak jest to dziś, do dnia dzisiejszego od boksu nie odszedłem. W 1987 r. pojechałem do Wrocławia na zawody, w finale których spotkałem się z Wieśkiem Dyłą, dwa razy byłem liczony i przegrałem. Doszedłem do wniosku, że jeśli już młodzi zawodnicy mnie biją, jeśli młodzież zaczyna wieść prym w mojej wadze, to trzeba się wycofywać. Ale czuję się spełnionym zawodnikiem, byłem na ośmiu imprezach rangi światowej, zdobyłem na nich pięć medali. Daj Boże każdemu, by tego dokonał.
skrzeczowie4
- Czy to prawda, że Władimir Kliczko był kiedyś pana podopiecznym? Czy wróżył mu pan taką karierę?
PS: Tak, to prawda. Było to wiele lat temu, u nas na Gwardii. W Polsce stoczył wówczas pięć walk. Miał te cechy, które miał każdy zawodnik ze wschodu, którego ściągaliśmy do naszego klubu tj. olbrzymia pracowitość, całkiem inne podejście do dyscypliny, do życia. Trenowali z wielkim przekonaniem, podczas gdy naszych zawodników trzeba było podciągać, przekonywać. Było widać, że ci zawodnicy typu Kliczko osiągną dużo, że to profesjonaliści, którzy mają duże ambicje. Może to inaczej wtedy wyglądało, bo w tamtych czasach, żeby przebić się przez tę masę zawodników naprawdę trzeba było być perfekcjonistą. U nas to za łatwo przychodziło. Czy zawodnik był dobry czy nie, potrzebny był w drużynie, trzeba było nim zatkać lukę w lidze. Tak to wyglądało.

- Właśnie, przejdźmy na nasze podwórko. Trenował pan m.in. Mariusza Wacha, Izu Ugonoha, Łukasza Maszczyka. Co pan myśli o tych zawodnikach?
PS: Z Izu pracowałem w KnockOut Promotions, olbrzymi talent, olbrzymie możliwości, z tym, że to raczej zawodnik niespełniony. Miał trochę nieporozumień z promotorem, nie wiedział co ma robić. Walczył jako kick-bokser, bokser, przez moment był modelem, nie skupiał się za bardzo na tym, co ma robić. Jak ktoś go dobrze poprowadzi, przekona, że ma pracować, skupić się na jednym zajęciu, jeśli dojdzie do zgrania między trenerem a nim, to wróżę mu przyszłość, ma chłopak potencjał. Czy on się na to zdobędzie, trudno mi powiedzieć. Co do Mariusza – jak wyżej – olbrzymi talent, niesamowity potencjał. I zmarnowana szansa. Mariusza nagle rzucono na zawodowstwo i to był błąd, coś się zepsuło, jego kariera nie poszła takim torem, jakim powinna była pójść. Do tego doszły kontuzje, niefortunne działania ludzi z nim związanych (bywało, że np. jechał na walkę bez trenera). Podczas kariery amatorskiej, u mnie w Gwardii, szedł jak burza, zdobywał mistrzostwa Polski, rozbijał przeciwników w Europie, zabrakło mu jednej walki, by pojechać na IO w Pekinie. Po tym fakcie momentalnie podpisał zawodowy kontrakt i coś się zacięło. Obecnie wydaje mi się, że jest już za późno, by Mariusz cokolwiek zdobył. Nie ma porządnego menedżera, który by go ustawił – tak jak ja to zrobiłem w Gwardii, gdzie złapałem moich pięściarzy za pysk, była całkowita kontrola i to jakoś poszło, nam się w amatorstwie udało. Nie widzę, by „Waszka” miał wytyczoną ścieżkę, która daje mu jakiekolwiek szanse. A nasz Łukasz? W amatorstwie zawodnik brylujący na rodzimym rynku, w Polsce praktycznie nie ma rywala, 8-krotny mistrz kraju, robił z zawodnikami co chciał. Można powiedzieć, że w Polsce brakowało mu mocnych rywali. Niestety, nie sprawdził się na arenie międzynarodowej. Nie wiem dlaczego, skąd się wziął taki brak jednego ząbka, bo zawsze lądował w ćwierćfinale i na tym kończył, gdzieś mu te medale uciekały (czy to na olimpiadzie, czy mistrzostwach świata) – przy olbrzymim talencie. Poza tym był to zawodnik bardzo poukładany i ambitny. Wydaje mi się, że gdyby Łukasz w karierze międzynarodowej trafił choć jeden medal, to później byłoby mu łatwiej, byłoby to koło zamachowe jego kariery. Wyszło inaczej, a później nie bardzo był przekonany do tego wszystkiego. Poszedł na zawodowstwo i to też, niestety, zmarnowany talent. Skoczył olbrzymio na wadze, to nie była jego waga. Przeskakując z wagi papierowej do lekkiej, został z tą samą siłą i dynamiką, jaką posiadał w poprzedniej wadze. To pokazał ring, nie było możliwości powstrzymania zawodnika nawet średniej klasy, szły „tarany”. Tak że, jeśli Łukasz chce jeszcze pozostać przy boksie, to wydaje mi się, że musi zbić wagę. Poświęcić swojej karierze jeszcze rok, dwa lata, w tym czasie poboksować na poziomie i dać sobie święty spokój.

- Widzi pan w Polsce jakieś nadzieje boksu zawodowego tudzież olimpijskiego?
PS: Nie widzę takiego zawodnika, o którym mógłbym powiedzieć: perełka. Ci zawodnicy, którzy teraz są, robią tylko dużo szumu, krzyku, a nie przekłada się to na ich umiejętności i wyniki.

- Szymański, Łaszczyk?
PS: No, nie, przed nimi jeszcze daleka droga, z kim oni boksują, co to są za przeciwnicy.

- Gdzie i kogo obecnie pan trenuje?
PS: Po rozstaniu z KP pracuję u syna Sebastiana w Akademii Walki na ulicy Kinowej na warszawskim Gocławiu. Prowadzę treningi indywidualne, jak i grupowe. Na moją prośbę syn zgłosił klub do miasta, zakładamy Uczniowski Klub Sportowy, mam zamiar zająć się tutejszą młodzieżą z Pragi. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Każdy może przyjść zobaczyć, jak to wygląda, każdy może się sprawdzić, mamy stronę internetową, tam również można podejrzeć, co robimy.

- Jak pan się czuje w roli trenera? Dobrze się krzyczy na innych?
PS: Teraz to raczej nie ma mowy o krzyczeniu, krzyczy się na tych, którzy startują w zawodach. Moim zadaniem jest nauczyć i tak zmęczyć na treningu, by ktoś z miłą chęcią wrócił, by wiedział, że coś mu to daje.

- Jest pan także sędzią bokserskim. W zeszłym roku sędziował pan na młodzieżowych mistrzostwach Polski. Czy łatwo jest być po drugiej stronie i decydować o wyniku meczu?
PS: Jeśli chodzi o boks, nie muszę już nic udowadniać. Sędziowanie jest dla mnie odskocznią, zabawą, by mieć jakiś kontakt z boksem amatorskim. Jeżdżę na małe turnieje. Nie pcham się na centralne imprezy, jest to dla mnie tylko i wyłącznie zabawa.

- W rankingu „Ring Bulletinu” jest pan na drugim miejscu w klasyfikacji wszech czasów w kategorii półciężkiej, tuż za legendarnym Zbigniewem Pietrzykowskim. Wiedział pan o tym wyróżnieniu? Jak pan to skomentuje?
PS: Tak, tak, wiedziałem, ludzie mi o tym mówili. Znam dobrze Krzysia Kraśnickiego, redaktora naczelnego „RB”, sam mi mówił: „Wiesz, nie mogłem cię umieścić wyżej”. Nie mam najmniejszego zamiaru konkurować ze Zbyszkiem Pietrzykowskim, jest to fantastyczny zawodnik, który też natrzaskał tych medali. Nie pcham się, nie mam zamiaru nawet z tym dyskutować. Drugie miejsce też jest super.

- Przejdźmy do naszej kampanii „Pięściarze bokserom…” i sesji fotograficznej z pana udziałem. Jak to było z tą psią czapką? Bo nie ukrywamy, że największe obawy wiązały się z panem, czy zgodzi się pan ją założyć.
PS: Nie wahałem się ani chwilę, robię to dla mojego przyjaciela Mirka Milewskiego. Nie było dla mnie znaczenia, jakie to jest nakrycie głowy, mógłbym nawet nocnik założyć, jeśli to miałoby pomóc.

- Bardzo osobiście zaangażował się pan w tę akcję, występuje pan w jej spocie, jeździ po Polsce po galach bokserskich i ją promuje. Za wszystko to serdecznie dziękujemy. Skąd takie zaangażowanie?
PS: Tak jak przed chwilą powiedziałem, robię to dla mojego przyjaciela Mirka Milewskiego i oczywiście dla zwierzaków. Mam swojego pieska, jamniczka, poza tym została mi przydzielona w spadku od syna suka amstaffa. Muszę się nimi zająć, trochę jest z nimi męczarni, muszę teraz suczce zbudować kojec.

- Z innej beczki: oglądając zdjęcia sprzed paru lat widzimy, że Pawła Skrzecza było nieco więcej, a teraz – świetna forma, świetny wygląd. W czym tkwi sekret?
PS: Sami widzicie, wyciągnęliście mnie z sali, dzień w dzień trenuję, jest gdzie się wypocić, poruszać. Poza tym przerzuciłem się na dietę, zdrowe żywienie. Dużo witamin, dużo warzyw, bardzo dużo białego mięsa, ryb, bardzo dużo owoców.

- Proszę na koniec powiedzieć: może pan kogoś nazwać swoim sportowym mentorem, autorytetem, wzorem?
PS: Tak, Zbyszek Pietrzykowski, wzorowałem się na nim, był dla mnie mistrzem.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Kinga Kowal, dema.com.pl

MASTERNAK WALCZY W KWIETNIU. LATEM DUŻE WYZWANIE?

master01

12 kwietnia w duńskim Esbjergu swój 33. pojedynek na zawodowym ringu ma stoczyć Mateusz Masternak, były mistrz Europy wagi junior ciężkiej. 26-letni pięściarz z Wrocławia do walki przygotowuje się w Dzierżoniowie pod okiem Piotra Wilczewskiego, z którym w narożniku miesiąc temu znokautował w 4. rundzie Sandro Siproshviliego. Był to pierwszy występ „Mastera” po październikowej porażce z Grigoriyem Drozdem i stracie tytułu federacji EBU.

– Na 99 procent będę walczył 12 kwietnia w Danii. Życzyłbym sobie, żeby przeciwnik był lepszy niż Siproszwili – twardszy, szybszy, bardziej dynamiczny i bardziej skłonny do podejmowania ryzyka. Jeszcze nie wiem, czy szykuje się trudna przeprawa, aczkolwiek dostałem już informację, że tym razem pojedynek będzie zakontraktowany na dziesięć rund – mówi Masternak.

Niedawno informowano, że do najbliższej walki pięściarz wspólnie z Wilczewskim przygotuje się w USA. Istniała bowiem możliwość, że w kwietniu Masternak wyjdzie na ring właśnie w tym kraju. Z tych planów nic jednak nie wyszło.

– To miało być bardzo poważne wyzwanie. Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu, ale być może za jakiś czas temat znów stanie się aktualny i do walki dojdzie latem w Europie. W takiej sytuacji treningi w USA oczywiście nie wchodzą w grę, ale jestem bardzo wdzięczny Mariuszowi Kołodziejowi (szef grupy promotorskiej Global Boxing – przyp. red.) za złożoną propozycję – mówi zawodnik niemieckiej stajni Sauerland Event.

Motywacji do ciężkich treningów Masternakowi nie powinno zabraknąć tym bardziej, że pod koniec lutego znów został ojcem. Półtora roku po przyjściu na świat Mikołaja, małżonka Daria urodziła pięściarzowi drugiego syna.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

SZUKAMY FAWORYTÓW 85. MISTRZOSTW POLSKI SENIORÓW W BOKSIE

michelus02

Wielkimi krokami zbliżają się 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, które od 10 do 15 marca odbędą się w kaliskiej hali Arena. Organizatorzy oczekują na przyjazd ok. 250 zawodników z 91 klubów, w tym na sześciu aktualnych mistrzów kraju: Dawida Jagodzińskiego (49 kg), Dawida Michelusa (56 kg – tym razem w wadze lekkiej), Mateusza Polskiego (60 kg), Kazimierza Łęgowskiego (64 kg), Tomasza Kota (69 kg) i Kamila Gardzielika (75 kg).

W Kaliszu w mistrzowskie szranki stanie ogółem dziesięciu zawodników, którzy w przeszłości zdobywali złote medale seniorskiego czempionatu. Najwięcej tytułów – trzy (z lat 2011-2013) – dzierży Michelus, dwa razy na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Polski stawali Jagodziński (2011, 2013) i Mateusz Mazik (2008, 2012), a po jednym złocie wywalczyli Polski (2013), Łęgowski (2013), Kot (2013), Gardzielik (2013), Tomasz Jabłoński (2012), Igor Jakubowski (2011) oraz Mariusz Burzyński (2010).

Najwięcej zawodników zgłoszono w wagach z limitem 75 kg (49 pięściarzy), 69 kg (41) i 81 kg (40). Najmniej wystąpi w wadze do 49 kg (7), 52 kg (9) i 56 kg (11). W turnieju mistrzowskim zaboksuje również aż 21 pięściarzy, którzy w ostatnich dwóch sezonach reprezentowali barwy Hussars Poland w lidze World Series of Boxing.

Którzy zawodnicy wydają się być faworytami do zdobycia złotych medali, w czyim zasięgu są pozostałe medale, kto może zostać „czarnym koniem” mistrzostw i kogo zabraknie na ringu w Kaliszu? Zapraszamy do zapoznania się z listą kandydatów.

UZUPEŁNIONA LISTA ZGŁOSZONYCH ZAWODNIKÓW

49 kg
Faworyt:
Dawid Jagodziński – BSB Astoria Bydgoszcz

Kandydaci do medali:
Wojciech Peryt – BTS Broń Radom
Arkadiusz Lubomski – UKS Kontra Elbląg

W pozostałym kręgu:
Mariusz Sieroń – Korona Wałcz
Daniel Tarka – Tygrys Elbląg
Bartłomiej Zieliński – Głowa Boxing Team Wałcz
Dawid Jakubcewicz – UKS Włókiennik Łódź

52 kg
Faworyci:
Grzegorz Kozłowski – Akademia Walki Warszawa
Maciej Jóźwik – BKS Skorpion Szczecin

Kandydat do medalu:
Mariusz Koch – Rudzki Klub Sportowy Łódź

W pozostałym kręgu:
Daniel Jermak – Miejski Klub Bokserski „Mazur” Ełk
Przemysław Piszczatowski – KS Cristal Białystok
Damian Józwiszyn – GUKS Carbo Gliwice
Dominik Śliwiński – Pomorzanin Toruń
Daniel Cieślak – Radomiak Radom
Adam Lehmann – Łódzkie Centrum Sportów Walki Łódź

Nie wystąpią:
Grzegorz Brynda – Kontra Elbląg
Paweł Nowak – Olimp Szczecin

56 kg
Faworyt:
Sylwester Kozłowski – Akademia Walki Warszawa

Kandydaci do medali:
Mariusz Burzyński – Kaczor Boks Team Wałbrzych
Tomasz Resól – BKS Skorpion Szczecin
Marek Pietruczuk – UMKS Victoria Ostrołęka
Daniel Żaboklicki – Klub Bokserski Legia Warszawa
Tomasz Smerdel – MGKS Gwarek Łęczna

W pozostałym kręgu:
Rafał Jamorski – KS Skalnik Wiśniówka
Damian Tymosz – KS Berej Boxing Lublin
Patryk Waleszczak – Champion NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki
Dawid Oborski – Energetyka Lubin
Rafał Dawid – LKS Piast Sieradz

Nie wystąpi:
Michał Smerdel MGKS Gwarek Łęczna

60 kg
Faworyci:
Dawid Michelus – WKS Sokół Piła
Mateusz Polski – KSW Róża Karlino

Kandydaci do medali:
Mateusz Mazik – RMKS Rybnik
Radomir Obruśniak – KSW Róża Karlino
Andrzej Wasilewski – UKS Kontra Elbląg

Czarny koń:
Łukasz Niemczyk – Champion Chojnów

W pozostałym kręgu:
Przemysław Jańczuk – Akademia Walki Warszawa
Patryk Trochimiak – Kaczor Boks Team Wałbrzych
Bolesław Guzek – Morsy Dębica
Dariusz Rabenda – Tiger Tarnów
Miłosz Bochenek – Bombardier Wrocław
Michał Leśniak – Bombardier Wrocław
Dawid Ząbek – GUKS Carbo Gliwice
Arkadiusz Rejowski – Głowa Boxing Team Wałcz
Borys Rogaliński – ZKS Stal Rzeszów
Dawid Posiłek – MOSM Tychy
Mariusz Chrzanowski – Rushh Kielce
Marek Jędrzejewski – Garda Wicko
Rafał Grabowski – Radomiak Radom

64 kg
Faworyci:
Damian Kiwior – Tiger Tarnów
Marcin Latocha – KSW Róża Karlino
Kazimierz Łęgowski – UKS Bokser Chojnice

Kandydaci do medalu:
Szymon Białas – MOSM Tychy
Tomasz Król – BKS Olimp Szczecin

W pozostałym kręgu:
Adam Winiarek – KS Fenix Warszawa
Kamil Deluga – Białostocki Klub Bokserski Boxing Production
Piotr Tobolski – Kaczor Boks Team Wałbrzych
Cezary Zugaj – White Bears Team Białystok
Damian Haus – 06 Kleofas Katowice
Krzysztof Gutowski – KS Fenix Warszawa
Karol Kostka – RMKS Rybnik
Tomasz Gryckiewicz – UKSW PIRS Olsztyn
Adrian Marchel – Hetman Białystok
Karol Gierszewski – UKS Nowi Boxing Polnica
Arkadiusz Oblizajek – WKB Gryf Wejherowo
Daniel Adamiec – Rushh Kielce
Paweł Kujawiński – KS Copacabana Konin
Grzegorz Antoniak – Energetyka Lubin
Adrian Dąbrowski – Pomorzanin Toruń
Łukasz Kurek – MOSiR Mysłowice
Piotr Kołodziejczyk – Wilki Olsztyn
Jakub Sarnowski – Warta Śrem

Nie wystąpi:
Szymon Domoń – TS Wisła Kraków

69 kg
Faworyci:
Ireneusz Zakrzewski – Janik Boks Jelenia Góra
Tomasz Kot – Rushh Kielce
Rafał Perczyński – Akademia Walki Warszawa
Mateusz Kostecki – Desant Kraków

Kandydaci do medali:
Karol Ozimkowski – KSW Róża Karlino
Piotr Sielawa – Hetman Białystok
Tomasz Mazur – SKB Czarni Słupsk

Czarny koń:
Kamil Holka – BKS Orkan Gorzów Wlkp.

W pozostałym kręgu:
Dawid Pac – KS Fenix Warszawa
Patryk Popławski – Akademia Walki Warszawa
Mateusz Matuszewski – Pugilistica Massese
Cezary Abramczyk – Start Włocławek
Łukasz Pis – Tiger Tarnów
Ireneusz Wojtasiński – Bombardier Wrocław
Tobiasz Pawlikowski – Klub Bokserski Zagłebie Konin
Mateusz Bernat – niestowarzyszony Belgrave Amateur Boxing Club (Anglia)
Mateusz Matyja – Powiatowy Integracyjny Klub Sportowy Orzeł Oleśnica
Aleksander Smołka – UKS ŚLĄSK Ruda Śląska
Grzegorz Kowalczuk – MGKS Gwarek Łęczna
Przemysław Zyśk – UMKS Victoria Ostrołęka
Michał Król – UKS Kontra Elbląg
Mateusz Parat – KS Prosna Kalisz
Sylwester Stempniewski – Tygrys Elbląg
Łukasz Łojek – Tygrys Elbląg
Łukasz Pośnik – Legia Warszawa
Kamil Ozimek – KKS Kalisz
Łukasz Wiktór – Rushh Kielce
Damian Falecki – KS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
Patryk Antoniak – Cuiavia Inowrocław
Krzysztof Kalita – Głowa Boxing Team Wałcz
Marcin Gołębiewski – Champion NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki
Patryk Flis – KS Copacabana Konin
Patryk Milewicz – Energetyka Lubin
Patryk Godlewski – KS Boxing Team Chojnice
Oskar Bieliński – KS Beniaminek Starogard Gdański
Maciej Gnoza – UKS Boxing Sokółka
Łukasz Gurtatowski – Jaskinia Lwa Ziębice
Patryk Klupuś – Warta Śrem
Kamil Wojczek – Sporty walki Gostyń
Karol Pawlina – Bks Olimp Lublin
Mateusz Stępień – RSB Nokaut Radomsko

Nie wystąpią:
Roman Szymański – PKB Poznań
Paweł Rumiński – Gwardia Warszawa

75 kg
Faworyci:
Tomasz Jabłoński – KS Sako Gdańsk
Arkadiusz Szwedowicz – BKS Skorpion Szczecin
Kamil Gardzielik – KS Copacabana Konin

Kandydaci do medali:
Piotr Gredke – Akademia Walki Warszawa (także w 81 kg)
Mateusz Rzadkosz – TS Wisła Kraków
Michał Łoniewski – UKS Kontra Elbląg

W pozostałym kręgu:
Kacper Kuligowski  – Łokietek Brześć Kujawski
Kamil Bednarek – Dzierżoniowski Klub Bokserski Dzierżoniów
Marcin Żelazowski – KS Fenix Warszawa
Kamil Wybraniec – 06 Kleofas Katowice
Kamil Glapski – Łódzka Akademia Sportu Łódź
Dariusz Rzepiński – Start Włocławek
Tomasz Olechnowicz – LKS Niedźwiedź Kętrzyn
Maciej Pieloch – Bombardier Wrocław
Bartłomiej Gołębiewski – Dzierżoniowski Klub Bokserski Dzierżoniów
Sebastian Chojecki – WKS Zawisza Bydgoszcz
Szymon Hamerski – WKS Zawisza Bydgoszcz
Stanisław Krucki – KS Fenix Warszawa
Dawid Bosak – Klub Bokserski Legia Warszawa
Paweł Michalik – Klub Bokserski Legia Warszawa
Norbert Rybak – MKS Ring Sikorski Stalowa Wola
Jakub Terefenko – SKB Czarni Słupsk
Przemysław Ziemnicki – Poznański Klub Bokserski Poznań
Kamil Ziemek – UMKS Victoria Ostrołęka
Damian Smagieł – KS Sako Gdańsk
Filip Suchowski – KS Prosna Kalisz
Marcin Rompca – WKB Gryf Wejherowo
Rafał Rzeżnik – KS Berej Boxing Lublin
Stanisław Gibadło – GUKS Carbo Gliwice
Daniel Dudek – ZKS Stal Rzeszów
Przemysław Kulig – KS Copacabana Konin
Szymon Brzęk – Sekcja Zero Ełk
Marcin Machnicki – Boks Polonia Świdnica
Kamil Drzazgowski – niestowarzyszony
Kamil Lamczyk – BMUKS Ring Busko-Zdrój
Arkadiusz Małochleb – Tiger Tarnów
Dawid Smuklerz – Radomiak Radom
Damian Gurtatowski – Jaskinia Lwa Ziębice
Kamil Latusek – KS Paco Lublin
Mikołaj Florek – Warta Śrem
Wojciech Andrzejewski – Sporty walki Gostyń
Piotr Woźniak – Sporty walki Gostyń
Adrian Dmitrzak – Sporty walki Gostyń
Norbert Poręba – Warta Śrem
Karol Kosak – Feniks MOSiR Stalowa Wola
Łukasz Łegosz – BKS Olimp Lublin
Miłosz Jakcikowski – RSB Nokaut Radomsko
Maciej Frymus – RSB Nokaut Radomsko

Nie wystąpią:
Michał Kowalczyk – Champion Wołomin
Adrian Plichta – Bukowina Wałcz
Tomasz Gromadzki – 06 Kleofas Katowice

81 kg
Faworyt:
Mateusz Tryc – KS Fenix Warszawa

Kandydaci do medali:
Jordan Kuliński – Start Włocławek
Łukasz Stanioch – BKS Skorpion Szczecin
Piotr Gredke – Akademia Walki Warszawa (także w 75 kg)
Kasjusz Życiński – KS Sako Gdańsk

Czarny koń:
Piotr Podłucki – niestowarzyszony

W pozostałym kręgu:
Paweł Stępień – BKS Olimp Szczecin
Wiktor Perczyński – Akademia Walki Warszawa
Adam Sadowski – White Bears Team Białystok
Mateusz Kowalczyk – 06 Kleofas Katowice
Dawid Cofala – 06 Kleofas Katowice
Piotr Poniedziałek – 06 Kleofas Katowice
Krystian Wojciechowski – KS Fenix Warszawa
Błażej Lutka – RMKS Rybnik
Hubert Perz – Hetman Białystok
Adam Dybowski – BSB Astoria Bydgoszcz
Rafał Okoński – WKS Zawisza Bydgoszcz
Damian Małas – niestowarzyszony OZB Śląsk
Adrian Paterek – KS Gwardia Wrocław
Tomasz Gadek – KS Gwardia Wrocław
Szymon Browarski – KS Gwardia Wrocław
Paweł Żochowski – Klub Bokserski Legia Warszawa
Jan Klimek – Policyjny Klub Sportowy Gwardia Szczytno
Marcin Wowro – UKS ŚLĄSK Ruda Śląska
Tomasz Pieńkowski – KS Sako Gdańsk
Oskar Groth – KS Sako Gdańsk
Paweł Kusiński – KS Sako Gdańsk
Bartłomiej Miniszewski – KS Skalnik Wiśniówka
Piotr Witczak – Legia Warszawa
Błażej Surowiec – KS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
Adam Dybowski – BSB Astoria Bydgoszcz
Dawid Iwiński – ZKS Stal Rzeszów
Michał Anklewicz – KS Copacabana Konin
Piotr Miakienko – Energetyka Lubin
Paweł Czyżyk – Energetyka Lubin
Paweł Strzyż – Energetyka Lubin
Grzegorz Dwornik – Boks Polonia Świdnica
Seweryn Guzior – RKS Wisłok Rzeszów
Dawid Jaroński – UKS Boks Fordon Bydgoszcz
Krzysztof Ogłoza  – BTS Bron Radom
Marcin Małyszka – Poznański Klub Bokserski Poznań

91 kg
Faworyt:
Igor Jakubowski – Klub Bokserski Zagłebie Konin

Kandydaci do medali:
Patryk Rostkowski – Hetman Białystok
Krystian Kawalerski – BKS Olimp Szczecin
Krzysztof Kowalski – MOSiR Mysłowice
Krystian Sikora – niestowarzyszony

Czarny koń:
Mateusz Trybuch – Champion NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki

W pozostałym kręgu:
Karol Basista – KS Fenix Warszawa
Mateusz Stawicki – Łódzka Akademia Sportu Łódź
Paweł Bańkowski – Łódzka Akademia Sportu Łódź
Marcin Madaj – Start Włocławek
Daniel Pokorski – Bombardier Wrocław
Sebastian Rachut – Klub Bokserski Zagłebie Konin
Patryk Trzciński – Poznański Klub Bokserski Poznań
Artur Nawrocki – Palestra Warszawa
Mateusz Małolepszy – KB Sako Gdańsk
Michał Janicki – KS Prosna Kalisz
Szymon Jędrzejewski – Cuiavia Inowrocław
Sławomir Ciepielak – Głowa Boxing Team Wałcz
Tomasz Bohdanowicz – BKS Orkan Gorzów Wlkp.
Maciej Próchnicki – niestowarzyszony
Bartłomiej Domagała – UKS Włókiennik Łódź
Piotr Pieńkowski – Gwardia Warszawa
Filip Piekarski – Gwardia Warszawa
Tomasz Bukowski – Jaskinia Lwa Ziębice
Daniel Pawlak – LKS Piast Sieradz
Adrian Sikora – Gwardia Łódź
Zbigniew Murawski – Sporty walki Gostyń

Nie wystąpią:
Dawid Deik – Czarni Słupsk
Bartłomiej Krasuski – Olimp Lublin

+91 kg
Faworyt: brak

Kandydaci do medali:
Roger Hryniuk – KS Cristal Białystok
Mateusz Figiel – Hetman Białystok
Marcin Śnitko – Tygrys Elbląg
Arkadiusz Toborek – MOSiR Mysłowice
Krzysztof Kosela  – BTS Bron Radom

W pozostałym kręgu:
Hubert Iwanow – KS Fenix Warszawa
Michał Świątkowski – 06 Kleofas Katowice
Jan Sosnowski – BSB Astoria Bydgoszcz
Łukasz Galiński – WKS Zawisza Bydgoszcz
Piotr Budziszewski – Klub Bokserski Legia Warszawa
Jakub Jusiński – Poznański Klub Bokserski Poznań
Michał Wielgosz – KB Sako Gdańsk
Krzysztof Pańka – KB Sako Gdańsk
Mariusz Wesserling – KB Sako Gdańsk
Przemysław Stępień – GUKS Carbo Gliwice
Paweł Pucyk – Głowa Boxing Team Wałcz
Sebastian Hładun – Energetyka Lubin
Grzegorz Pankau – KS Boxing Team Chojnice
Michał Jabłoński – RKS Wisłok Rzeszów
Michał Szyszkowski – Jaskinia Lwa Ziębice
Mieszko Kamieniarz – KS Polonia 1912 Leszno
Piotr Filuś – TS Wisła Kraków

Nie wystąpią:
Paweł Wierzbicki – UKS Boxing Sokółka
Artur Wichrowski – Ring Wolny Toruń

PAWEŁ PASIAK PRZEDSTAWIA KRYTERIA KWALIFIKACJI DO KADRY OLIMPIJSKIEJ

pawel_kadra

Z uwagi na wiele pytań trenerów klubowych zawodniczek kadry narodowej młodzieżowej i seniorskiej oraz niejasności, które wynikają z braku wiedzy nt. kwalifikacji zawodniczek do kadry narodowej i finansowania ich szkolenia przez Ministerstwo Sportu chciałbym przedstawić kryteria jakie obowiązują zarówno mnie, jak i Polski Związek Bokserski. Chciałbym również aby szkoleniowcy zrozumieli z jakich przyczyn ich zawodniczka nie znalazła się w kadrze lub nie jest brana pod uwagę do szkolenia centralnego.

Oczywiście w niektórych wypadkach także decyduje poziom sportowy zawodniczki lub wieloletni brak jej  rozwoju, co nie daje gwarancji na uzyskanie dobrego wyniku sportowego w przyszłości. Główny nacisk do 2016 roku położony jest na szkolenie w olimpijskich kategoriach wagowych. Jeżeli zwiększy się ich ilość w turnieju olimpijskim w 2020 roku, zapewne kryteria selekcji ulegną zmianie i zwiększy się wówczas liczba zawodniczek przewidzianych do szkolenia.

Zawodniczki z perspektywą udziału w Igrzyskach Olimpijskich w 2020 roku powinny już teraz zadbać o to wraz ze szkoleniowcami, by uzyskać wysoki wynik sportowy w imprezach głównych rangi młodzieżowych mistrzostw świata i Europy oraz Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich, które dadzą im spokojne miejsce w kadrze narodowej.

Kryteria Kwalifikacji Zawodniczek do grup szkolenia olimpijskiego

Grupa A1*-
I-III Igrzyska Olimpijskie w 2012 roku
I-III mistrzostwa świata
I mistrzostwa Europy (w roku, w którym nie są rozgrywane mistrzostw świata)

Grupa A2*
IV-VIII Igrzyska Olimpijskie w 2012 roku
IV-VIII mistrzostwa świata
II-III mistrzostwa Europy (w roku, w którym nie są rozgrywane mistrzostwa świata)

Grupa B1*
I-VIII mistrzostwa Europy
I-III młodzieżowe mistrzostwa świata
I-III mistrzostwa świata juniorów
I-III młodzieżowe mistrzostwa Europy
I-III mistrzostwa Europy juniorów

oraz inne rekomendowane przez Zespół Metodyczno-Szkoleniowy, zakwalifikowane decyzją Sztabu Przygotowań Olimpijskich.

Grupa B2 – Seniorki wytypowane przez polskie związki, które nie wykazały się osiągnięciami uprawniającymi do ww. grup, jednak mają możliwości uzyskania kwalifikacji olimpijskiej.

Grupa C – Zawodniczki do 23 roku życia, wytypowane przez polskie związki sportowe, szkolone ze środków FRKF z zadaniem uzyskania w 2014 roku wyników kwalifikujących do wyższych grup szkoleniowych. W 2015 roku grupa C będzie nadal szkolona, ale w ramach Programu Preselekcyjnego w PERSPEKTYWIE KOLEJNYCH IGRZYSK.

* – dotyczy zawodniczek, które od 2013 roku osiągnęły wyniki sportowe w sportach i konkurencjach objętych programem Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016 (czyli trzy wagi olimpijskie w boksie kobiet).

Do Grupy A1 zakwalifikowane będą zawodniczki REPREZENTUJĄCE NAJWYŻSZY POZIOM SPORTOWY:

- medalistki IO-2012
- medalistki Mistrzostw Świata rozgrywanych od 2013
- złote medalistki Mistrzostw Europy w sportach, w których w danym roku nie były rozgrywane MŚ.

W ramach programów realizowanych przez zawodniczki grupy A1 ich szkolenie dofinansowane będzie w pełnym zakresie wg. indywidualnych planów opracowanych przez trenerów i zatwierdzonych przez piony szkolenia PZB. Uwzględnione będą potrzeby niezbędne do właściwej realizacji programu przygotowań np. sparingpartnerzy i startów w zawodach mistrzowskich oraz kontrolnych. Zadaniem sportowców będzie przygotowanie formy sportowej na Igrzyska na poziomie gwarantującym włączenie się do RYWALIZACJI O MEDALE OLIMPIJSKIE.

W Grupie A2 znajdą się zawodniczki sklasyfikowane:

-W IO na miejscach IV-VIII
-W MŚ na miejscach IV-VIII
-W ME  na miejscach II-VIII w sportach, w których w danym roku nie są rozgrywane MŚ.

Szkolenie prowadzone będzie przez PZB dla zawodników spełniających kryteria z zabezpieczeniem organizacyjnym i finansowym w ramach działań realizowanych w tzw. kalendarzach związkowych.

CELEM SZKOLENIA BĘDZIE OSIĄGNIĘCIE WYNIKÓW DAJĄCYCH AWANS DO GRUPY A1.

W Grupie B1  znajdą się ;
-Finalistki miejsca I- VIII ME w latach w których w danym sporcie rozgrywane są MŚ
- Medalistki MŚ I ME w kategoriach młodzieżowców i juniorów .

Szkolenie zawodniczek będzie  organizowane przez PZB w wymiarze potrzebnym do osiągnięcia systematycznego wzrostu poziomu sportowego, umożliwiającego udział w międzynarodowej rywalizacji sportowej.

ZAKŁADANYM EFEKTEM JEST OSIĄGNIĘCIE WYNIKU SPORTOWEGO DAJĄCEGO AWANS DO GRUPY A ,UZYSKANIE KWALIFIKACJI OLIMPIJSKIEJ ORAZ WŁĄCZENIE SIĘ DO WALKI O UZYSKANIE JAK NAJLEPSZEGO WYNIKU W OLIMPIJSKIM STARCIE.

W GRUPIE B2 ; znajdą się zawodniczki rekomendowane przez PZB, które nie wywalczyły w międzynarodowych imprezach mistrzowskich miejsc w pierwszej ósemce, ALE ICH WIEK, POZIOM SPORTOWY I MOŻLIWOŚCI ROZWOJU POZWALAJĄ NA ZNACZNE PROGNOZOWANIE ZNACZNEJ PROGRESJI WYNIKÓW. Mogą się w niej znaleźć również te, które z przyczyn losowych wyłączone były z rywalizacji w ubiegłym roku. Kwalifikacja do tej grupy umożliwia zawodniczkom pełny udział w szkoleniu organizowanym przez PZB. JEGO EFEKTEM POWINIEN BYĆ AWANS DO WYŻSZEJ GRUPY DO KOŃCA 2014 ROKU I  DOCELOWO WYWALCZENIE KWALIFIKACJI OLIMPIJSKIEJ.

W Grupie C szkoleni będą zawodniczki do 23 lat Z ZADANIEM AWANSOWANIA DO WYŻSZEJ GRUPY DO KOŃCA 2014 ROKU.

Zespół Metodyczno- Szkoleniowy (Klubu Polska) na podstawie wyników uzyskanych w roku 2012 przez sportowców we wszystkich kategoriach wiekowych wyselekcjonował grupę zawodników spełniającą WSTĘPNE WARUNKI KWALIFIKUJĄCE DO SZKOLENIA W PROGRAMIE PRZYGOTOWAŃ OLIMPIJSKICH . JAKO KRYTERIUM WYZNACZONO ZDOBYCIE MIEJSC I-VIII W ZAWODACH RANGI ; IO, MŚ, ME, MMŚ, MME, MŚJ, MEJ.

Na wszelkie pytania i niejasności odpowiem na zbliżających się Mistrzostwach Polski Kobiet w Grudziądzu w dniach 20-23 Marca 2014 roku oraz przedstawię dalsze plany Kadry Narodowej.

ze sportowym pozdrowieniem
Trener Kadry Narodowej Kobiet PZB
Paweł Pasiak

QUO VADIS, HUSSARS? PODSUMOWANIE STARTU POLSKIEJ DRUŻYNY W WSB

husaria_meksyk

Meczem z Astana Arlans Kazakhstan zakończyli swój udział w rozgrywkach zawodowej ligi World Series of Boxing zawodnicy Hussars Poland. Po ubiegłorocznym, dość niespodziewanym, awansie do ćwierćfinałów WSB, polscy zawodnicy postawili sami sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Rozbudziwszy nadzieje kibiców i zapewne własne, przystąpili do drugiego sezonu elitarnych rozgrywek boksu olimpijskiego głodni podobnych sukcesów. Sportowa rzeczywistość w drugim roku startów w WSB okazała się jednak dość sroga dla naszej drużyny.

W tym miejscu warto jednakże wspomnieć, że trwającego obecnie czwartego sezonu WSB nijak nie można porównać do żadnej z poprzednich edycji. Poziom sportowy prezentowany przez poszczególne ekipy jest daleko wyższy od tych, które dotąd obserwowaliśmy. Liga w krótkim czasie stała się dla AIBA idealną wizytówką, żywym symbolem przemian, jakie dokonują się w strukturze boksu olimpijskiego. Nowoczesna formuła rywalizacji, poparta coraz lepszą organizacją widowisk, czy plejadą absolutnych gwiazd, sprawiły, że oczy coraz liczniejszej grupy kibiców z całego świata, w tym także i Polski, zaczęły śledzić rozgrywki WSB.

Potencjał World Series of Boxing szybko dostrzegli również włodarze federacji bokserskich z Kazachstanu, Azerbejdżanu, Ukrainy, Niemiec, Rosji, Meksyku, Argentyny, Algierii i ostatnio Kuby, przeobrażając swoje reprezentacje narodowe w drużyny zawodowej ligi. Aktualnie tylko Włosi z Dolce & Gabbana Italia Thunder oraz Amerykanie z USA Knockouts traktują swoje ekipy jako internacjonalne teamy. Nie można jednak wykluczyć, że mając na horyzoncie kwalifikacje olimpijskie (poprzez udane starty w WSB można będzie wywalczyć olimpijskie paszporty do Rio de Janeiro), również i oni zmienią swoją politykę kadrową, stawiając na rodzimych pięściarzy.

Wiele wskazuje na to, że podobną drogą przeobrażeń, jaką poszła większość drużyn ligi, ruszy niebawem ekipa Hussars Poland, która jak dotąd związana jest ze Stand4Them Promotions Sp. z o.o. a nie z Polskim Związkiem Bokserskim. Z punktu widzenia rozwoju boksu olimpijskiego w Polsce wydaje się to być jedynie słuszna droga. Zbudowanie drużyny Hussars Poland (już bez pięściarzy zawodowych) na kolejny sezon, w oparciu o zawodników kadry narodowej seniorów PZB, trenowanych przez aktualnego trenera kadry, nadanie meczom „Husarii” statusu oficjalnych spotkań oraz potraktowanie projektu Hussars Poland jako istotnego programu przygotowań kadry narodowej seniorów do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro ma głęboki sens.

- Miniony sezon WSB pokazał, że Hussars Poland to dzisiaj jedyna inicjatywa w boksie olimpijskim zdolna przyciągnąć sponsorów – mówi Jarosław Kołkowski, dyrektor zarządzający „Husarii”. – Ewentualne powiązanie struktur PZB i „Husarii” powinno wywołać synergię, dzięki której polscy bokserzy znów będą osiągać sukcesy na arenach międzynarodowych ze szczególnym uwzględnieniem Igrzysk Olimpijskich. Nie do przecenienia jest również fakt, że członkostwo w drużynie Hussars Poland zapewnia zawodnikom środki finansowe, na jakie dotychczas nie mogli liczyć. Już dzisiaj „Husaria” skutecznie powstrzymuje odpływ najzdolniejszych polskich bokserów do grup zawodowych, co dotychczas było jedną z podstawowych przyczyn kryzysu w polskim boksie olimpijskim – zakończył współtwórca idei występów polskiej drużyny w zawodowej lidze World Series of Boxing.

Aktualnie trwają ożywione rozmowy na linii Stand4Them-PZB, o których finale niebawem napiszemy.

Wróćmy jednak do podsumowania sezonu 2013/2014 w wykonaniu „Husarii”. Nasza drużyna pod wodzą trenera Huberta Migaczewa i jego asystentów Jerzego Baranieckiego i Romana Misiewicza rozegrała 10 meczów (bilans 1-9), wygrywając w nich w sumie 7 walk (z czego 5 razy Polacy) z 50. Z czysto matematycznego punktu widzenia należałoby wynik ten uznać za słaby, szczególnie zestawiając go z poprzednim sezonem, w którym Hussars Poland w rozgrywkach grupowych wygrali 4 mecze oraz ogółem (grupa i ćwierćfinały) 17 walk (z tego 6 cudzoziemcy).

W sezonie 2013/2014 Hussars Poland stanęli jednakże przed o niebo trudniejszym zadaniem niż przed rokiem, trafiając do jednej grupy z gigantami boksu olimpijskiego – Kubańczykami, Kazachami, Rosjanami, Azerami oraz Meksykanami.

Jest wydarzeniem bez precedensu w historii polskiego boksu, że w ciągu tak krótkiego czasu (od 16 listopada 2013 roku do 1 marca 2014 roku) nasi pięściarze stanęli do rywalizacji z co najmniej 14 absolutnie czołowymi zawodnikami świata:

- sześcioma aktualnymi medalistami Igrzysk Olimpijskich (srebrnym Adiletem Niyazimbetovem oraz brązowymi Davidem Ayrapetyanem, Misha Aloyanem, Lazaro Alvarezem, Yasnierem Toledo, Teymurem Mammadovem)
- jedenastoma aktualnymi medalistami mistrzostw świata (złoci Aloyan, Alvarez, Daniyar Yeleusinov i Julio Cesar la Cruz, srebrni Vladimir Nikitin, Toledo, Arisnoide Despaigne i Niyazimbetov oraz brązowi Yosbany Veitia, Artem Chebotarev i Mammadov)
- pięcioma aktualnymi medalistami Mistrzostw Europy (złoci Ayrapetyan, Armen Zakaryan i Alexandr Besputin, srebrny Mammadov i brązowy Nikitin).

Tak, więc mimo ujemnego bilansu „Husarii” w sezonie 2013/2014, nie można wyniku tego mierzyć podobną skalą co w roku ubiegłym.

Z zakończonych rozgrywek zapamiętamy na pewno dramatyczne mecze, rozgrywane przed rodzimą publicznością. Zwycięstwo nad Meksykiem (wygrane Sylwestra Kozłowskiego, Damiana Kiwiora i Tomasza Jabłońskiego), niezwykle zacięty mecz rewanżowy z Rosjanami (wygrane Dawida Michelusa i Sergieja Werwejki), niezłe momenty w rywalizacji z Kazachstanem (wygrana Jabłońskiego i wyrównana walka Kiwiora w pierwszym meczu oraz zwycięstwo Werwejki w drugim) i Kubą (za sprawą Mateusza Polskiego) oraz w wyjazdowym meczu z Rosjanami (dzielna postawa Dawida Jagodzińskiego).

 

Jarosław Drozd

DOMINACJA ZAWODNIKÓW Z „GRUPY ŚMIERCI” W RANKINGU WSB

Mimo zakończenia 10. kolejki spotkań sezonu 2013/2014 zawodowej ligi World Series of Boxing, do pełnego zakończenia rozgrywek grupowych pozostały trzy zaległe mecze – dwa w grupie A i jeden w B. Najpierw 8 marca German Eagles zmierzą się z Ukraine Otamans, a następnie 12 marca Algeria Desert Hawks staną do rywalizacji z Dolce & Gabbana Italia Thunder, zaś Russia Boxing Team stawią czoła Cuba Domadores.

Tak, więc zarówno w tabelach grup, jak i przede wszystkim w rankingu indywidualnym zajdą jeszcze pewne zmiany. Dzisiaj zwracamy uwagę na klasyfikację najlepszych zawodników WSB w podziale na kategorie wagowe. Liderami są w kolejności dywizji: Yosbany Veitia (Domadores, 49 kg), Misha Aloyan (Russia BT, 52 kg), Alberto Melian (Condors, 56 kg), Lazaro Alvarez (Domadores, 60 kg), Askhat Ualikhanov (Arlans, 64 kg), Arisnoidys Despaigne (Domadores, 69 kg), Ramon Luis (Domadores, 75 kg), Julio Cesar la Cruz (Domadores, 81 kg), Erislandy Savon (Domadores, 91 kg) i Filip Hrgovic (Arlas, +91 kg).

Wyraźnie wynika z tej wyliczanki, że – jak na razie – dominacja zawodników w grupy B jest zdecydowana, gdyz aż 9 z 10 wag ma swojego lidera właśnie z „grupy śmierci”, w której boksowali m.in. Hussars Poland. Najwięcej liderów – sześciu – reprezentuje barwy niepokonanej ekipy Domadores Cuba.

Z naszych pięściarzy najwyżej stoją akcje Tomasza Jabłońskiego (75 kg, 6 miejsce) i Sergieja Werwejki (+91 kg, 7 miejsce). Pozostali zawodnicy „Husarii” którzy wygrali swoje walki w sezonie 2013/2014 zajmują miejsca w drugich dziesiątkach swoich kategorii wagowych: Sylwester Kozłowski (56 kg) jest szesnasty, Damian Kiwior (64 kg) – siedemnasty, a Dawid Michelus (60 kg) – osiemnasty.

GWIAZDA HOLENDERSKIEGO BOKSU KOBIET POZA KADRĄ OLIMPIJSKĄ

Trwające od pewnego czasu nieporozumienia pomiędzy Holenderskim Związkiem Bokserskim (Nederlandse Boksbond) a najlepszą zawodniczką tamtejszej kadry narodowej seniorek, Nouchką Fontijn doprowadziły do tego, że aktualna wicemistrzyni Europy wagi średniej (75 kg) odmówiła udziału w zgrupowaniu holenderskiej kadry. W związku z powyższym 26-letnia Fontijn została wykluczona z kadry olimpijskiej, której celem są Igrzyska w Rio de Janeiro.

Nie oznacza to bynajmniej, że Holenderka nie chce reprezentować barw swojego kraju, a jedynie sprzeciwia się dołączenia do grupy zawodniczek, które trenują pod okiem doświadczonego trenera Nigela Daviesa. Fontijn zapowiedziała, że do czasu Igrzysk w 2016 roku zamierza kontynuować współpracę ze swoim trenerem i zarazem partnerem życiowym, Abdelhakiem Fkiri i że to właśnie wspomniany szkoleniowiec ma przygotowywać ją do najważniejszych startów.

Nederlandse Boksbond zapewnia, że nie zamyka przed Fontijn drzwi do kadry olimpijskiej, ale zastrzega, że możliwe jest to tylko pod warunkiem powrotu pięściarki do treningów w związkowym ośrodku w Papendal. Z drugiej strony nie wydaje się – przynajmniej w tym momencie – możliwe, by Fontijn zmieniła zdanie, co stawia pod znakiem zapytania jej start w tegorocznych turniejach mistrzowskich.

Dodajmy, że Nouchka Fontijn t jedna z najlepszych zawodniczek wagi średniej w Europie. W klasyfikacji serwisu PolskiBoks.pl zajęła w ub. roku 2. miejsce w limicie wagi 75 kg, tuż za Angielką Savannah Marshall oraz przed Love Holgersson (Szwecja) i Lidią Fidurą, z która wygrała podczas turnieju we Francji.

DAMIAN KIWIOR: NAJBLIŻSZY CEL TO BYCIE LIDEREM W POLSCE

kiwior

- Zrobiłem olbrzymie postępy w Husarii, a moja kariera dzięki występom w lidze WSB nabiera rozpędu – mówi Damian Kiwior, jedno z największych odkryć Hussars Poland w sezonie 2013-2014.

Szef „Husarii” Jarosław Kołkowski i główny trener Hubert Migaczew wielokrotnie komplementowali swego zawodnika, uważając, że należy nie tylko do największych wojowników, ale też najpilniejszych uczniów.

- Skromny, uczciwy, pracowity, bojowy – to opinie o 20-letnim Damianie Kiwiorze, jeszcze kilka miesięcy temu pięściarzu raczej nieznanym szerszej publiczności. Dzięki występom w lidze zawodowej wzrosły jego notowania.

- Dzięki treningom i występom w Husarii rozwinąłem się pod każdym względem o 100 proc. Zrobiłem olbrzymie postępy, jestem lepszym technicznie bokserem, nabrałem doświadczenia i pewności siebie w ringu. Moja kariera nabiera rozpędu. Jestem w stanie wygrywać nie tylko ze wszystkimi w Polsce, ale także zagranicą – powiedział wychowanek Tigera Tarnów.

Damian Kiwior (177 cm, 64 kg) w debiutanckim sezonie w World Series of Boxing stoczył 4 ciężkie walki, wszystkie zakończone na punkty, a więc łącznie przeboksował 20 rund. Wygrał z Meksykaninem Juanem Romero (bilans 10-6), a przegrał z Kubańczykiem Yasnierem Toledo (3-1), Kazachem Askhatem Ualikhanovem (3-0) i Azerem Gaybatullą Gadzhaliyevem (3-1).

- Debiut z Azerem nie był zły, ale przegrałem wyraźnie. To była taka walka na rozpoznanie. Później spisywałem się już dużo lepiej, szczególnie jestem zadowolony z 4 pierwszych rund z Kubańczykiem, a także wygranego pojedynku z Meksykaninem. Jestem ciekawy walki z Toledo, dwukrotnym wicemistrzem świata i brązowym medalistą Igrzysk 2012, na dystansie olimpijskim. Takie 3 rundy byłby bardzo ciekawe… – dodał Damian Kiwior, który kontynuuje tradycje rodzinne; bokserem był jego dziadek.

Tarnowianin chce dalej rozwijać się w barwach Hussars Poland w lidze WSB. Zespół ma wznowić treningi już w sierpniu. Niebawem Damiana Kiwiora czeka rywalizacja w Mistrzostwach Polski w Kaliszu, a potem starty m.in. w Turnieju im. Feliksa Stamma i Mistrzostwach Unii Europejskiej.

- Chcę zdobyć złoty medal w wadze 64 kg, do tego w dobrym stylu, aby nikt nie miał wątpliwości, że jestem najlepszy w kraju. Myślę, że w finale spotkam się z kolegą z drużyny Kazikiem Łęgowskim, który już zdobywał tytuły mistrzowskie. Pozycja lidera w Polsce to najbliższy cel, potem chcę zaatakować najlepszych na kontynencie i na świecie. Ambicji i woli walki mi nie zabraknie. Do żadnej grupy zawodowej się nie wybieram, bo profesjonalne treningi mam w Husarii. Teraz liczą się igrzyska 2016 – zakończył.

GRAŻYNA GRYGIEL: CHINKI PREZENTUJĄ POZIOM ZBLIŻONY DO NASZEGO

grygiel

W ub. tygodniu Grażyna Grygiel wróciła ze zgrupowania młodzieżowej kadry Polski, które odbywało się w Chinach. Po powrocie do Dąbrowy Chełmińskiej udzieliła krótkiego wywiadu, w którym opowiedziała o pobycie w Państwie Środka.

- Kilka dni temu wróciłaś z obozu kadry narodowej, który odbywał się w chińskim Qian’an. Jak minęła podróż i jak długo trwała?
Grażyna Grygiel: Podróż była męcząca. W sumie razem z przesiadkami i dojazdem na lotnisko trwała aż 19 godzin.

- Co możesz powiedzieć na temat warunków, w jakim przyszło Wam trenować wraz reprezentacją Chin?
GG: Reprezentacja Chin ma bardzo dobre warunki do treningów. Wydaje mi się, że są nawet lepsze niż w Polsce.

- Czy coś Cię zaskoczyło na miejscu?
GG: Kilka rzeczy, np. w jaki sposób nas przywitali, a także jedzenie oraz to, że nie było dostępu do Facebooka.

- Stoczyłaś kilka walk w chińskimi zawodniczkami. Opowiedz nam jak przebiegała rywalizacja z Azjatkami?
GG: Rywalizacja przebiegła dobrze, po mojej myśli. Generalnie Chinki prezentują zbliżony poziom do Polek.

- Trener Tomasz Różański był zadowolony z Twojej postawy na zgrupowaniu. A jak Ty się czujesz? Coś mogłaś zrobić lepiej, czy pokazałaś wszystko na co Cię stać?
GG: Wiadomo, że zawsze można pokazać się z lepszej strony. Najgorsza była zmiana czasu, nie była łatwa. Było to dla mnie bardzo męczące, czasem idąc na trening chciało mi się spać.

- Na obozie przebywała także Justyna Walaś, mistrzyni świata kadetek, z którą rywalizować będziesz o miejsce na Młodzieżowe Mistrzostwa Świata oraz Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie. Czy uważasz, że dobrze wypadłaś na jej tle?
GG: Z Justyną miałam tylko technikę w parze. Do sparingów, ani walk z nią nie doszło, ale wydaje mi się że wypadłam dobrze.

- Trener Różański mimo młodego wieku udowadnia, że jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Jak odbierasz selekcjonera młodzieżowej reprezentacji kobiet?
GG: Nie mam żadnych uwag do trenera Różańskiego, fajnie się z nim pracuje podczas treningów.

- Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci z pobytu w Chinach?
GG: Hmm… nie wiem, wiele rzeczy było ciekawych. Jednak chyba najbardziej utkwiła mi w pamięci sala treningowa, która zrobiła na mnie spore wrażenie.

- Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych powołań do reprezentacji Polski.
GG: Dziękuję i pozdrawiam.

Rozmawiał: Marek Rugowski, boxeo.com.pl

HERNANDEZ CHORY. HUCK TAKŻE NIE CHCE WALCZYĆ Z KOŁODZIEJEM

kolodziej1

Gdyby nie zmieniły się pierwotne plany, walkę o tytuł mistrza świata Paweł Kołodziej stoczyłby już w najbliższą sobotę w Berlinie. Starcie z czempionem IBF wagi cruiser Yoanem Pablo Hernandezem najpierw przełożono na 29 marca, a ostatecznie odwołano. Według oświadczenia niemieckiej grupy Sauerland Event, Kubańczyk zmaga się z zapalaniem błony śluzowej żołądka i nie może trenować.

– Jestem ogromnie rozczarowany. Wracam do Krynicy, by wspólnie z rodziną odpocząć od boksu i wszystkich spraw związanych z pojedynkiem – mówi 33-letni Kołodziej. Ciężkich treningów nie musiałby przerywać, gdyby udało się doprowadzić do starcia z Marco Huckiem. To właśnie niemiecki mistrz federacji WBO zastąpi Hernandeza w Berlinie. Miał wyjść na ring dopiero 3 maja, lecz w trybie awaryjnym promotorzy ściągnęli go z wakacji w Dubaju.

– Zaproponowaliśmy, aby to Paweł został rywalem Hucka, ale oferta została definitywnie odrzucona. Nie znam powodów – komentuje Andrzej Wasilewski, promotor Kołodzieja. – Przypuszczam, że Huck chce walczyć ze słabszym przeciwnikiem. Ostro trenowałem i jestem w gazie, a Niemcy doskonale o tym wiedzą. Wydaje mi się, że nie chcą ryzykować – tłumaczy „Harnaś”.

Zapalenie żołądka to oficjalna przyczyna odwołania walki Hernandez – Kołodziej, ale czy prawdziwa? Wcześniej 29-letniemu Kubańczykowi długo dokuczała kontuzja prawej dłoni. Z tego powodu pauzował od września 2012 do listopada 2013 roku. – Dobrze znam realia boksu zawodowego i wiem, że tak naprawdę w grę może wchodzić wiele przyczyn. Co do dłoni Hernandeza, podczas styczniowej konferencji prasowej w Berlinie zwróciłem na nią uwagę. Widać, że była operowana. Nie chcę jednak niczego insynuować – zastrzega podopieczny trenera Fiodora Łapina.

Czy istnieje szansa, że Kołodziej jednak stanie do walki z Hernandezem, ale w późniejszym terminie? – Dzień, dwa i powinniśmy wiedzieć więcej. Na razie nie mamy informacji czy rezygnacja z walki jest ostateczna. Jeśli okazałoby się, że tak, spróbujemy doprowadzić do starcia z Olą Afolabim o pozycję obowiązkowego pretendenta IBF. Federacja musi wyrazić zgodę na taki pojedynek. Jesteśmy w kontakcie z IBF i czekamy na odpowiedź – wyjaśnia Wasilewski.

– Mam taki charakter, że jeśli na coś bardzo liczę, to później mocno tym żyję. Kiedyś, będąc w szkole oficerskiej, czekał mnie ważny egzamin, do którego nie doszło. Podejście do tego egzaminu śniło mi się przez kilka lat. Walkę z Hernandezem chcę stoczyć naprawdę, nie we śnie – zaznacza pięściarz.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

MŁODZIEŻ Z SUWAŁK I SOKÓŁKI WALCZYŁA PODCZAS GALI GRUPY ANDRZEJA GMITRUKA

osir

Podczas sobotniej gali boksu zawodowego „Bodzio Boxing Night” w Suwałkach, licznie zebrana publiczność, która w ponad połowie wypełniła widownię hali OSiR, emocjonowała się trzema pojedynkami boksu olimpijskiego (Szkoda, że nie pokazywał ich transmitująca galę stacja PolsatSport). Wystąpili w nich młodzi pięściarze sekcji bokserskiej OSiR Suwałki i UKS Boxing Sokółka. Występ przed pojedynkami zawodowców był dla nich dodatkowym wielkim przeżyciem, na szczęście trema ich nie zjadła.

Najefektowniej z podopiecznych trenera Pawła Pasiaka (OSiR) wypadł wicemistrz kraju juniorów (dawniej kadetów) Adrian Jachimowicz, po którego ciosach Karol Woronowicz (trenowany przez Tomasza Potapczyka) nie był w stanie kontynuować boju już w 2. rundzie. Kacper Siergiej zremisował z Patrykiem Bułatewiczem. Nie rozstrzygniętym wynikiem zakończyła się też walka Daniela Miśkiewicza z Damianem Taudulem.

WYNIKI WALK BOKSU OLIMPIJSKIEGO

Kacper Siergiej (OSiR Suwałki) – Patryk Bułatewicz (Boxing Sokółka) remis
Daniel Miśkiewicz (OSiR Suwałki) – Damian Taudul (Boxing Sokółka) remis
Adrian Jachimowicz (OSiR Suwałki) – Damian Taudul (Boxing Sokółka) 2 TKO

W NOWYM DWORZE MAZOWIECKIM WALCZONO W MISTRZOSTWACH MAZOWSZA

anapa

W minioną sobotę i niedzielę w hali sportowej Nowodworskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Sportowej 66 odbyły się Mistrzostwa Mazowsza w Boksie Kadetów i Juniorów, których organizatorem był Warszawsko-Mazowiecki Okręgowy Związek Bokserski.

W zawodach wzięło udział kilkanaście klubów pięściarskich z Województwa Mazowieckiego. Najliczniejsze reprezentacje wystawiły ekipy Championa Nowy Dwór Mazowiecki, Victorii Ostrołęka, Radomiaka Radom i Legii Warszawa.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

Kadeci:
52 kg Adam Motacki (Victoria Ostrołęka) – Adrian Grzmil (Radomiak) 3:0
54 kg Sebastian Włodarczyk (X fight Piaseczno) – Bartosz Krysik (X fight Piaseczno) WO
57 kg Jakub Trojanek (Legia Warszawa) – Patryk Gazda (Radomiak)   3:0
60 kg Damian Krukowski (Victoria Ostrołęka – Marcin Mańkowski NOSiR Champion Nowy Dwór Maz.   3 TKO
63 kg Kacper Waszkiewicz  (Victoria Ostrołęka) – Hubert Pojedynek  (Legia Warszawa) 3:0
75 kg Emil Walkowski (Champion Wołomin) – Bartosz Zacharski   (NOSiR Champion Nowy Dwór Maz.)  3:0
80 kg Jan Majewski (Legia Warszawa) – Tomasz Żydowicz (niezrzeszony z W – wy)   3:0

Juniorzy:
56 kg Norbert Borzęcki – Mariusz Tobiasz (obaj NOSiR Champion Nowy Dwór Maz.)   3:0
60 kg Kacper Wojciechowski  (NOSiR Champion Nowy Dwór Maz.) – Bartłomiej Derleta (Broń Radom)   3:0
64 kg Bartłomiej Grzeszczak (Legia Warszawa) – Konrad Rajchel (Broń Radom)   3:0
69 kg Bartłomiej Nowak  (Radomiak Radom) – Łukasz Wudarski (Gedeon Płock)   3:0
75 kg Emil Witkowski  (Budowlani Płońsk) – Błażej Nowak (SMS Warszawa) 3:0

BOKSERSKIE MISTRZOSTWA OKRĘGU LUBELSKIEGO ROZSTRZYGNIĘTE

lobz

Przez trzy ostatnie dni hala sportowa Szkoły Podstawowej nr 52 w Lublinie była areną zmagań najlepszych amatorskich pięściarzy z całego regionu. Niedzielne finały wyłoniły 24 zwycięzców w różnych kategoriach wiekowych i wagowych. Do rywalizacji w mistrzostwach okręgu stanęło 126 zawodników i zawodniczek z 19 klubów z całego regionu.

Najwięcej emocji spośród walk niedzielnych finałów przyniosły pojedynki seniorów. W najciekawszym z nich w ringu spotkali się Rafał Rzeźnik i Kamil Latusek, w którym ostatecznie triumfował ten pierwszy, po jednogłośnej decyzji sędziów. W klasyfikacji klubowej najlepszy okazał się Berej Boxing Lublin, drugie miejsce zajął KS Paco Lublin, na najniższym stopniu podium znalazł się KS Boks Lublin.

Pełne wyniki Mistrzostw Okręgu Lubelskiego:

Juniorki
48 kg Beata Rusiecka (MKS Mechanik Włodawa) – Agnieszka Malec (KS Kalina Lublin) 1TKO
60 kg Marta Maksim (ŁKS Orlęta Łuków) – Kamila Walczuk (MKS II LO Chełm) 1TKO

Młodzicy
59 kg Stanisław Głowacki (Avia Świdnik) – Wiktor Rasiński (KS Boks Lublin) 2TKO
65 kg Alan Krocz (Olimp Lublin)  – Jakub Piórecki (KS Boks Lublin) 3:0
76 kg Jakub Walkowiak (MGKS Gwarek Łęczna) – Sonat Stachnik (KS Boks Lublin) 3:0

Kadeci
57 kg Kamil Tkaczyk (KS Paco Lublin) – Łukasz Bamburski (Selvete) 1TKO
60 kg arol Jaworski (KS Boks Lublin) – Wojciech Starzyński (Berej Boxing Lublin) 3:0
70 kg Michał Soczyński (MKS II LO Chełm) – Kewin Krawiec (Olimp Lublin) WO

Juniorzy
56 kg Patryk Woźniak (Berej Boxing Lublin) – Patryk Kawka (Bokser Steniatyn) 1TKO
60 kg Łukasz Skoczylas (MGKS Gwarek Łęczna) – Mateusz Velinov (KS Boks Lublin) 2TKO
64 kg Kamil Blicharz (Berej Boxing Lublin) – Karol Ozdoba (Berej Boxing Lublin) 1TKO
69 kg Krzysztof Burzec (Berej Boxing Lublin) – Jakub Imanow (ŁKS Orlęta Łuków) 2TKO
75 kg Marek Bogusz (KS Paco Lublin) – Dawid Szyszkowski (KS Boks Lublin) 1TKO
81 kg Wojciech Zaprawa (MKS II LO Chełm) – Szymon Plichta (Avia Świdnik)  2TKO
91 kg Kamil Stanek (MKS II LO Chełm) – Tomasz Wiśniewski (Bokser Steniatyn) 3TKO
+91 kg Dawid Starobrat (Sparta Kraśnik) – Marcin Grabarczuk (MKS II LO Chełm) WO

Seniorzy
56 kg Damian Tymosz (Berej Boxing Lublin) – Sheiki Asrigayew (Berej Boxing Lublin) 3DYS
60 kg Tomasz Smerdel (MGKS Gwarek Łęczna) – Jakub Bojda (Za Bramką Kraśnik) 1TKO
64 kg Tomasz Kąkol (KS Paco Lublin) – Mateusz Mielniczuk (MKS II LO Chełm) 1TKO
69 kg Karol Pawlina (Olimp Lublin) – Sebastian Kowieski (KS Paco Lublin) 3:0
75 kg Rafał Rzeźnik (Berej Boxing Lublin) – Kamil Latusek (KS Paco Lublin) 3:0
81 kg Piotr Wojnowski (KS Boks Lublin) – Łukasz Michalczewski (KS Boks Lublin) 3:0
91 kg Mikołaj Lewczuk (KS Paco Lublin) – Mikołaj Sadurski (KS Paco Lublin) 2DYS

Seniorki
75 kg Marlena Mańkowska (KS Boks Lublin) – Agnieszka Osil (ŁKS Orlęta Łuków) 3:0

Źródło: Dominik Smagała, dziennikwschodni.pl

W JAWORZNIE POZNALIŚMY MISTRZÓW ŚLĄSKA JUNIORÓW I KADETÓW W BOKSIE

youth01

W niedzielę w Jaworznie zakończyły się Mistrzostwa Śląska kadetów i juniorów w boksie, które po raz kolejny zorganizował Jaworznicki Klub Bokserski Jawor Team. W hali MCKiS przy ul. Inwalidów Wojennych 18 kibice boksu zobaczyli wiele ciekawych pojedynków najmłodszych śląskich adeptów boksu. O wielkiej popularności pięściarstwa na Górnym Śląsku najlepiej świadczą liczby tegorocznych mistrzostw – w ringowe szranki stanęła bowiem rekordowa liczba 107 zawodników z 22 śląskich klubów.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

Kadeci
46 kg Mateusz Podgórczyk (BKS Concordia Knurów) – Bartłomiej Przybyła (MOSiR Mysłowice) 3:0
48 kg Damian Durkacz (Garda Gierałtowice) -  Filip Prysak (KS Start Częstochowa) 3:0
50 kg Krystian Kuś (Energetyk Jaworzno) – Dominik Kornacki (BKS Concordia Knurów) 3:0
52 kg Dawid Lutyński (Garda Gierałtowice) – Dawid Siwiec (TS „Czarni-Góral” Żywiec) 3:0
54 kg Kordian Wyciszkiewicz (06 Kleofas Katowice) – Mateusz Filipek (Boxing Odra Wodzisław) 3:0
57 kg Borys Porębski (KS Górnik Sosnowiec) – Krystian Kentnowski (BKS Concordia Knurów) 3:0
60 kg Konrad Białas (Energetyk Jaworzno) vs Damian Klimek (JKB „Jawor” Team Jaworzno) 2:1
63 kg Łukasz Szczepaniak (CSW Fight Boxing Dąbrowa Górn.) – Kamil Bugajski (MOSM Tychy) 2:1
66 kg Piotr Kalisz (BKS Concordia Knurów) – Gracjan Kasiak (KS Górnik Sosnowiec) TKO1
70 kg Kamil Chrzuszcz (KS Start Częstochowa) – Marcin Trybalski (Garda Gierałtowice) 2:1
75 kg Daniel Iwaszkiewicz (GUKS Carbo Gliwice) – Filip Siński (CSW Fight Boxing Dąbrowa Górn.) TKO 1
80 kg Szymon Fenton (KS Górnik Sosnowiec) – Tomasz Otworowski (Garda Gierałtowice) TKO 1
+80 kg Wojciech Czarkowski (BKS Concordia Knurów) – Oskar Safarian (UKS Mosm Bytom) 3:0

Juniorzy
52 kg Krzysztof Kowalak (RMKS Rybnik) – Piotr Kaczkowski (Garda Gierałtowice) TKO 2
56 kg Oskar Matera (KS Górnik Sosnowiec) – Dawid Pierchała (RMKS Rybnik) 3:0
60 kg Szymon Kajda (JKB „Jawor” Team Jaworzno) – Daniel Sierotowicz (BKS Concordia Knurów) 3:0
64 kg Sebastian Szkatuła (BKS Concordia Knurów) – Damian Piwowar (RMKS Rybnik) 3:0
64 kg Przemysław Olej (JKB „Jawor” Team Jaworzno) – Miłosz Pasikowski (MOSiR Mysłowice) 3:0
69 kg Dominik Cieślik (JKB „Jawor” Team Jaworzno) – Mateusz Wodziński (KS Górnik Sosnowiec) 3:0
69 kg Marcin Kowalczyk (UKS „Śląsk” Ruda Śląska) – Robert Suchy (UKS Mosm Bytom) 2:1
75 kg Martin Tomczyk (06 Kleofas Katowice) – Daniel Szpotan (Garda Gierałtowice) WO
81 kg Igor Porębski (KS Górnik Sosnowiec) – Dawid Tomiczek (Garda Gierałtowice) WO
91 kg Marcin Skrzypek (KS Górnik Sosnowiec) – Maksymilian Spratek (TS „Czarni-Góral” Żywiec) 3:0
+91 kg Miłosz Wodecki (LKS Myszków) – Mateusz Marzec (JKB „Jawor” Team Jaworzno) Wo

SANDRA DRABIK: MOJE CELE TO NIE TYLKO MEDALE, ALE I OBRONA PRACY MAGISTERSKIEJ

sandra01

Kielczanka Sandra Drabik ma szansę zakwalifikować się na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Potrzebuje jednak funduszy, żeby pozwolić sobie na profesjonalne przygotowania. Sandrę Drabik w tym roku czekają bardzo ważne starty. Najpierw mistrzostwa Polski, później Europy i świata, a po drodze jeszcze prestiżowy Turniej im. Feliksa Stamma. Jest jeszcze cel pozasportowy – obrona pracy magisterskiej.

- Na razie trenujesz w Kielcach, ale już niedługo zaczynają się ważne starty. Na początek mistrzostwa Polski.
Sandra Drabik: Tak, 20 marca będę walczyć w mistrzostwach Polski w boksie w Grudziądzu, bo na razie odpuszczam starty w kick boxingu. Skupiam się na dyscyplinie olimpijskiej. Będę walczyć w kategorii 51 kilogramów, mam nadzieję, że uda mi się zdobyć złoty medal. Później czekają mnie Turniej im. Feliksa Stamma, mistrzostwa Europy w Rumunii i świata w Korei.

- Drzwi na igrzyska olimpijskie są otwarte…
SD: Są otwarte, a nie ma, niestety, pieniędzy na porządne przygotowania, żeby uzyskać kwalifikacje. Przepustkę będzie można zdobyć w 2016 roku, trzeba będzie znaleźć się w finale mistrzostw Europy, albo w pierwszej piątce na mistrzostwach świata. Dojdzie jeszcze chyba dzika karta, wtedy będą brane pod uwagę punkty z rankingu.

- Wspomniałaś o braku pieniędzy. Nie masz stypendium?
SD: Nie mam, ponieważ za to, że jestem w kadrze narodowej nie przysługuje stypendium. Potrzebne byłoby wysokie miejsce na mistrzostwach świata czy Europy, wtedy byłoby stypendium z Ministerstwa Sportu. Ale żeby uzyskać taki wynik, to trzeba najpierw zainwestować w przygotowania. Jest mnóstwo turniejów dla kobiet, dobrze obsadzonych, na które na razie nie mam za co wyjechać. A wiadomo, że jak człowiek stoi w miejscu, to tak naprawdę się cofa, bo rywalki uciekają. Zależy mi na tym, żeby mieć dobrego fizjologa, dietetyka, osobę od suplementacji, żeby przygotowania wyglądały profesjonalnie. Ważne jest też to, żeby mieć dobre sparingpartnerki, z którymi mogłabym trenować w Polsce, albo przez jakiś czas za granicą. Muszę mieć kontakt z europejską i światową czołówką, żebym wiedziała, na jakim jestem etapie przygotowań, czego mi brakuje do najlepszych. Jeśli ktoś byłby zainteresowany pomocą, to jesteśmy z trenerem otwarci na współpracę. Fajnie byłoby, żeby w tych sprawach pomógł mi menedżer, wtedy byłoby nam łatwiej. Ja mogłabym się skoncentrować na treningach. Jeżeli myślimy o kwalifikacji olimpijskiej, to nie można marnować czasu. Cały czas trzeba iść do przodu. A wierzę w to, że jestem w stanie dorównać światowej czołówce i zakwalifikować się na igrzyska.

- Wyzwania sportowe to jedno, ale zanosi się na to, że już niedługo będziesz panią magister…
SD: Pracę magisterską oddałam, czekam na obronę (na kierunku fizjoterapia na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego – przyp. red.). Myślę, że w najbliższych dniach będę już panią magister (śmiech).

Rozmawiała Dorota Kułaga, echodnia.eu

MŁODZIEŻOWCY ZDOBYLI TRZY SREBRNE MEDALE WE FRANKFURCIE NAD ODRĄ

frankfurt

We Frankfurcie nad Odrą zakończył się dzisiaj 19. Międzynarodowy Turniej „Brandenburg Cup”, w którym bardzo udanie zaprezentowali się reprezentanci Polski. Do finałów dotarło troje z nich: Michał Łęgowski (49 kg), Damian Wyględacz (75 kg) i Justyna Pietras (60 kg). Niestety Biało-Czerwonym nie udało się zdobyć złotego medalu, lecz swoją ringową postawą na pewno zasłużyli na wielkie wyróżnienie.

Michał Łegowski (Bokser Chojnice – na zdjęciu) uległ dzisiaj na punkty (0-3) reprezentującemu Brandenburgię Niemcowi Christosowi Cherakisowi, Damian Wyględacz (Górnik Sosnowiec) nie sprostał aktualnemu mistrzowi świata juniorów (dawniej kadetów), Australijczykowi Satali Tevi-Fuimaono, zaś Justyna Pietras (Garda Chojna) jeszcze tym razem uległa na punkty mistrzyni Unii Europejskiej oraz wicemistrzyni świata juniorek (dawniej kadetek), Esrze Yildiz z Turcji.

CENNE ZWYCIĘSTWA KUBAŃCZYKÓW I ROSJAN W OSTATNIEJ KOLEJCE WSB

Meczami 10. kolejki zakończyła się wczoraj zasadnicza część sezonu 2013/2014 zawodowej ligi World Series of Boxing. Po raz drugi rywalizował w niej zespół Hussars Poland, prowadzony przez trenera Huberta Migaczewa, któremu pomagali Jerzy Baraniecki i Roman Misiewicz. Jak już pisaliśmy „Husaria” przegrała wczoraj w Ałmatach z ubiegłorocznymi mistrzami WSB, Astana Arlans Kazakhstan 1-4, zdobywając honorowy punkt w ostatniej walce sezonu. Więcej emocji było na Kubie i w Meksyku, gdzie zwycięstwa w stosunku 3-2 odnieśli odpowiednio – Domadores Cuba i Russia Boxing Team.

W Hawanie największym wydarzeniem meczu Domadores z Azerbaijan Baku Fires był powrót na ring mistrza świata, Julio Cesara la Cruza (81 kg – na zdjęciu), który po rekordowo szybkiej rekonwalescencji spowodowanej leczeniem rany postrzałowej, której doznał w wyniki bandyckiej napaści w grudniu ub. roku, wrócił do pełnej sprawności. Styl w jakim Kubańczyk pokonał młodego i już utytułowanego Azera Teymura Mammadova, pozwala sądzić, że będzie absolutnym faworytem do zwycięstwa w indywidualnym rankingu WSB wagi półciężkiej. Niezwykle wysoki (198 cm) Mammadov, który dotąd boksował w limicie wagi ciężkiej, od 2. rundy nijak nie mógł sobie poradzić z szybkim i skutecznie walczącym w półdystansie rywalem. Poobijany niemiłosiernie przez La Cruza z trudem dotrwał do ostatniego gongu, przegrywając w stosunku 42-50, 43-49 i 45-49.

Zwycięstwo La Cruza dało ekipie Domadores punkt na wagę zwycięstwa. Wcześniej dwa oczka dołożyli debiutujący w WSB Leodan Nunez (52 kg) oraz inna gwiazda światowych ringu boksu olimpijskiego, Roniel Iglesias Sotolongo (69 kg). Pierwszy z nich stosunkowo łatwo pokonał liczącego na zwycięstwo Magomeda Abdulkhamidova, który w swoim rekordzie miał 11 wygranych walk w WSB i tylko jedna porażkę. W ringu karty rozdawał młody Kubańczyk, który systematycznie powiększał swoją przewagę przez 5. starć. Wyrównał stan meczu na 1-1 inny z pewniaków ekipy Fires, Uzbek Hurshid Tojibaev (60 kg). Pablo Vicente, który debiutował w barwach Domadores, zostawił w ringu sporo zdrowia, ale leworęczny rywal z Baku był szybszy i precyzyjniejszy. Najmniej emocji było w walce wspomnianego Sotolongo, który bez większego trudu pokonał jednogłośnie na punkty statycznego Białorusina Yauheni Ramashkievicha. W ostatniej walce meczu azerski „bombardier” Arslanbek Makhmudov zdeklasował trzeciego z kubańskich debiutantów, Yoandrisa Maceo, który resztkami sił dotrwał go końcowego gongu.

Cenne zwycięstwo na wyjeździe wywalczyli Rosjanie. Ich mecz z Mexico City Guerreros zapamiętamy m.in. za sprawą efektownego nokautu, jaki już w 1 minucie i 14 sekundzie walki Dmitriy Polyanskiy (60 kg) zafundował Meksykaninowi Fernando Alvarezowi. Wcześniej pierwszy punkt dla Rosjan mógł zdobyć inny debiutant, Ovik Ogannisyan (52 kg), który po niezwykle wyrównanym pojedynku z asem gospodarzy, Eliasem Emigio, został uznany za pokonanego. Punkt dający Meksykanom nadzieję na ostateczne zwycięstwo dał ich lider, Marvin Cabrera (69 kg), zwyciężając jednogłośnie Alima Gadzhieva. W pojedynku o zwycięstwo w meczu (wiadomym było, że Rosjanie zdobędą punkt walkowerem w wadze superciężkiej) zmierzyli się młody Mołdawianin w barwach Guerreros, Petru Ciobanu (81 kg) z doświadczonym Eduardem Jakushevem. Po brzydkim boju sędziowie do góry podnieśli rękę tego ostatniego, dzięki czemu goście z Rosji wywieźli z Meksyku cenne zwycięstwo.

Po 10. kolejce na czele grupy B znajdują się niepokonani Kubańczycy (27 punktów), których czeka jeszcze zaległy mecz z Rosją w Hawanie. Na drugim miejscu są Kazachowie (22 punkty), na trzecim Azerowie (18) i na czwartym Rosjanie (17). Tabelę zamykają ekipy z Meksyku (7) i Polski (4), dla których sezon 2013/2014 właśnie się zakończył.

WSB_10

SULĘCKI I SYROWATKA ZWYCIĘŻAJĄ PODCZAS GALI W SUWAŁKACH

gala_suwalki

W głównej walce wieczoru Bodzio Boxing Night w Suwałkach spotkali się pięściarze wagi średniej – Maciej Sulęcki (17-0, 3 KO) oraz Howard Cospolite (9-3-1, 4 KO). Francuz okazał się wymagającym rywalem i do samego końca próbował przełamać Polaka. Od pierwszego gongu obaj pięściarze próbowali przejąć inicjatywę w ringu i narzucili wysokie tempo. Polak był odrobinę szybszy i precyzyjniejszy, co dało mu zwycięstwo w tej odsłonie. W rundzie drugiej „Striczu” miał problemy ze znalezieniem recepty na pressing Francuza. Cospolite na koniec zerwał się do ataku i zaskoczył tym faworyta. W kolejnym starciu Sulęcki wyraźnie się rozluźnił i znów przejął inicjatywę. Polak często trafiał na korpus, co z pewnością będzie miało wpływ na przebieg drugiej fazy pojedynku. Kolejne dwie rundy nie przyniosły wielkiego przełomu – Sulęcki był aktywniejszy i trafiał precyzyjniej, jednak chwilami się dekoncentrował i wdawał w niepotrzebne wymiany z silniejszym fizycznie Francuzem. W szóstej odsłonie presja Cospolite nieco spadła i przewaga Sulęckiego w ringu była nieco wyraźniejsza. Francuz w swoim stylu przyspieszył przed końcowym gongiem odrabiając nieco straty. Przełom przyniosło kolejne starcie – „Striczu” trafił już na początku rundy lewym sierpem i mocno przyspieszył zasypując rywala serią ciosów, jednak ten zdołał się odgryźć. Polak trafił jeszcze mocno w końcówce rundy i zaliczył ją na swoje konto. W ostatnich rundach Cospolite wyraźnie stracił impet i nastawił się na nokautujący cios. Sulęcki parokrotnie wstrząsnął oponentem, jednak nie był w stanie doprowadzić do liczenia. W samej końcówce Cospolite nieco przyspieszył, jednak było już zbyt późno, by zmienić obraz pojedynku. Po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 97-93, 98-94, 97-93.

Michał Syrowatka (8-0, 1 KO) pewnie pokonał Alexa Bone’a (10-16-2, 4 KO), choć Ekwadorczyk postawił wysoko poprzeczkę. Pięściarz z Ełku jak zwykle zaprezentował nienaganną pracę nóg, dzięki której pozostawał najczęściej nieuchwytny dla rywala. Ten nieustannie parł do przodu, szukając mocnego prawego sierpa nad lewą ręką Polaka. Ten jednak najczęściej sprytnie unikał tych bomb, po odchyleniu czy zajstepie kontrując przeciwnika. Ekwadorczyk powrócił dobrą piątą rundą, lecz Michał po przerwie znów uruchomił nogi i lewy prosty, dzięki czemu odzyskał przewagę. Wyrównane siódme starcie Syrowatka finiszował piękną akcją, gdy najpierw uderzył prawym podbródkowym, poprawił prawym sierpem i po przejściu w prawo trafił lewym sierpowym. Tak oto kibice w Suwałkach i przed telewizorami zobaczyli osiem rund ciekawej, technicznej walki, którą nagrodzili gromkimi brawami. Sędziowie punktowali 79:73, 79:73 i 79:72 – wszyscy oczywiście na korzyść Michała.

Łukasz Maciec (20-2-1, 5 KO) zanotował jubileuszowe zwycięstwo, odprawiając przed czasem mistrza Europy sprzed dwunastu lat, Chawazi Chacygowa (10-4, 6 KO). Doświadczony, sporo umiejący Białorusin w pierwszych minutach sprawiał trochę kłopotów „Grubemu”. Polak jednak miał nieznaczną przewagę. W końcówce trzeciej rundy zawodnik Paco Lublin trafił mocnym prawym podbródkowym, poprawił prawym sierpem i w końcu zrobiło się trochę ciekawiej. Zabrzmiał gong i… Chacygow pozostał w narożniku, nie wychodząc do kolejnego starcia.

W oczekiwaniu na rewanż z Łukaszem Maćcem korespondencyjny pojedynek stoczył Sasun Karapetyan (6-1, 2 KO). W pierwszej rundzie konfrontacji z doświadczonym Konstantinsem Sakarą (13-31-3, 11 KO) zaczął trochę ospale, ale już od drugiej rundy systematycznie zwiększał tempo. Tak naprawdę jednak dopiero od czwartej pokazał dobry boks, wcześniej trochę zawodząc. Wydłużył swoje serie z jednego-dwóch ciosów na cztery-pięć, co od razu przyniosło wymierne korzyści, bowiem odgryzający się dotąd Sakara został zepchnięty do głębszej defensywy. W ostatniej, szóstej odsłonie, Karapetyan wstrząsnął Łotyszem obszernym prawym sierpowym, lecz nie zdołał skończyć go przed czasem. Sędziowie punktowali wygraną Sasuna 59:56, 59:55 oraz 60:54.

W pierwszej walce gali w Suwałkach spotkali się pięściarze kategorii super średniej – Norbert Dąbrowski (14-1, 6 KO) oraz Martins Kukulis (8-40, 5 KO). Podopieczny Andrzeja Gmitruka od początku ustawiał rywala prawym prostym, polując lewym hakiem pod prawy łokieć w okolice wątroby. Tak upływały kolejne minuty, ponieważ Łotysz ograniczał się do pojedynczych prawych sierpów po zebraniu wcześniej ciosu na blok. Raz nawet Dąbrowskiego zaskoczył, jednak większej krzywdy nie zrobił. Sam natomiast był liczony w końcówce trzeciego starcia po lewym krzyżowym Norberta. Po gongu kończącym czwartą odsłonę nie mogło być wątpliwości i sędziowie wskazali na Polaka – jednogłośnie w rozmiarach 40:35.

W innej potyczce kategorii super średniej zmierzyli się Michał Starbała (9-0, 2 KO) oraz dobrze znany polskiej publiczności Ismail Tebojew (7-6-1, 3 KO). Były reprezentant naszego kraju od początku narzucił pressing, ale nie wdawał się w niepotrzebne wymiany ze słynącym z mocnego ciosu rywalem, tylko punktował podwójnym, nawet potrójnym lewym prostym. W końcówce drugiej rundy złapał przeciwnika przy linach lewym sierpowym, a w czwartej dosięgnął jego głowy długim prawym prostym. Do końca pojedynek był ciekawy, pomimo iż przewaga Starbały nie podlegała dyskusji. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na jego korzyść dwukrotnie 60:54 i 59:56.

źródło: bokser.org

ZNAKOMITA PASSA MŁODZIEŻOWCÓW. ŁĘGOWSKI, WYGLĘDACZ I PIETRAS W FINAŁACH

pietras_justyna

Z wielkimi nadziejami oczekiwaliśmy dzisiaj dobrych wieści z Frankfurtu nad Odrą, gdzie w tradycyjnym międzynarodowym turnieju o Puchar Brandenburgii świetnie boksuje prowadzona przez trenera Marcina Stankiewicza młodzieżowa kadra narodowa mężczyzn oraz dwie podopieczne Tomasza Różańskiego z młodzieżowej kadry kobiet. Nasza zdolna młodzież z walki na walkę nabiera pewności siebie i pokonuje kolejne turniejowe przeszkody. W dzisiejszych walkach półfinałowych mieliśmy również chwile wielkiej radości i satysfakcji.

Dobrą passę Biało-Czerwonych zapoczątkował kolejny z bokserskiej rodziny Łęgowskich, Michał, który w półfinale wagi papierowej (49 kg) po pięknym dla oka, technicznym pojedynku, pokonał niejednogłośnie na punkty Francuza Anthony Gimeneza. Dwaj sędziowie widzieli przewagę Polaka w każdym starciu (po 30-27), zaś trzeci punktował dla Francuza 29-28. Jako drugi awans do finału zapewnił sobie Damian Wyględacz (75 kg), którego rywal z Francji, Louis Toutin – prawdopodobnie z powodu kontuzji – nie pojawił się w ringu.

Bardzo dobrze zaprezentowała się Justyna Pietras (60 kg), która wyrasta na liderkę wagi lekkiej w kadrze młodzieżowej. Zawodniczka Gardy Chojna w walce o finał pokonała na punkty (2-0) Angielkę Sophie Colebourn, pozostawiając po sobie bardzo dobre wrażenie.

W II serii walk półfinałowych Rafał Staszewski (81 kg) przegrał jednogłośnie na punkty (dwa razy 27-30 i 28-29) z Bułgarem Blagoyem Naydenovem, zaś Kamil Mroczkowski (+91 kg) nie dał rady pokonać ciemnoskórego reprezentanta Niemiec Petera Kadiru. Sędziowie byli bardzo srodzy dla młodego Polaka przy punktacji tego pojedynku (dwa razy 30-25 i 30-24).

Jutro w walkach finałowych Łęgowski zmierzy się z reprezentującym ekipę Brandenburgii Niemcem Christosem Chereakisem, Wyględacz z mocno bijącym Australijczykiem Satali  Tevi-Fuinaono, zaś Pietras w walce o złoto zmierzy się z Turczynką Esrą Yildiz.

HONOROWE ZWYCIĘSTWO SERGIEJA WERWEJKI NA POŻEGNANIE LIGI WSB

hussars_arlans

Zwycięskim pojedynkiem przed czasem Sergieja Werwejki (+91 kg) zakończył się ostatni w tym sezonie mecz Hussars Poland w zawodowej lidze World Series of Boxing. Ukraiński kolos po mało efektownym, ale wyniszczającym jego rywala Armena Simonyana boju, zdobył honorowy punkt dla polskiego zespołu w przegranym 1-4 meczu z Astana Arlans Kazakhstan.

Jeśli chodzi o przebieg samej walki, to dominował w niej chaos i faule, w czym szczególnie „wyróżniał” się rywal Werwejki. Simonianowi sił starczyło zaledwie na 2 minuty pojedynku, po czym zaczął prezentować serię nieskoordynowanych upadków na ring i fauli. O braku sił i umiejętności Ukraińca w barwach Arlans świadczył czerwony  kolor pleców Sergieja, „ubarwionych” tak przez klincze Ukraińca i przestrzelone uderzenia. Swoje zwycięstwo Werwejko zawdzięczał przede wszystkim sile, agresji i nieustępliwości, dzięki którym w 3. starciu fiński sędzia, przy gwizdach zdegustowanej fatalnym występem swojego zawodnika  postanowił odesłać go do narożnika.

Rywalizację z ubiegłorocznymi mistrzami WSB zapamiętamy jednak głównie za sprawą znakomitego pokazu boksu olimpijskiego, który dał wszystkim kibicom zgromadzonym w hali i przed ekranami telewizorów najlepszy pięściarz ubiegłego roku na świecie wg. AIBA, Daniyar Yeleussinov (69 kg). W boksie preferowanym przez Kazacha jest właściwie wszystko – wspaniała technika, umiejętności w defensywie i ofensywie, szybkość, timing, myślenie i siła fizyczna. Jednakże gdyby tej ostatniej było więcej, ambitny Ormianin z Bydgoszczy, Zhora Simonyan, zapewne nie przetrwałby 5 rund. Yeleussinov karcił młodziana z Hussars w każdej rundzie, lecz ten – mimo wielkiej różnicy w sportowym poziomie – nie poddawał się, od czasu do czasu zaskakując miejscowych kibiców celnymi seriami uderzeń. Ostatecznie sędziowie punktowali 50-43, 5-42 i 50-44 dla debiutującego w lidze WSB mistrza świata.

Równie skuteczny boks zaprezentował inny z debiutujących na ringu WSB kazachskich asów, również walczący z odwrotnej pozycji, Adilet Niyazimbetov (81 kg), któremu przez pełen dystans próbował przeciwstawić się ambitny Kasjusz Życiński. Faworyt gospodarzy nie zachwycił w tej walce szybkością, ani też kondycją i zapewne nad tymi elementami jego trenerzy będą pracowali przed fazą play-off. Przewaga Niyazimbetova ani przez chwilę nie była jednak zagrożona, a jego ciosy proste z zadziwiającą łatwością przedostawały się do głowy Polaka, który nadzwyczajną ambicją dotrwał do ostatniego gongu. Sędziowie punktowali 50-41, 50-40 i 50-43 dla aktualnego wicemistrza świata.

Swojej szansy na kolejne zwycięstwo w lidze WSB nie wykorzystał niestety Dawid Michelus (60 kg), który rywalizował ze starym bokserskim lisem, Gani Zhaylaouovem. Nie wiem czy Kazach, który w ostatniej chwili zastąpił w składzie Arlans swojego kolegę z kadry, Berika Abdrakhmanova, zlekceważył Dawida, czy też źle wszedł w pojedynek, bo w jego boksowaniu wiele było nerwowości, a mało jakości, do jakiej przyzwyczaił swoich kibiców. Po dwóch starciach Michelus przekonywał nas w ringu, że jest na dobrej drodze, by zdobyć pierwszy punkt dla Hussars Poland. Później coś w jego boksowaniu się zacięło i nie po raz pierwszy w sezonie na jaw wyszło nieco słabsze przygotowanie kondycyjne, lub zła gospodarka siłami. Wielka szkoda, gdyż Zhaylauov miał dzisiaj mało dobrych momentów, a od chwili odniesienia kontuzji łuku brwiowego boksował „na wstecznym”. Po zakończeniu tej walki sędziowie wskazali na Kazacha, punktując jednogłośnie 49-46, 50-45 i 48-47.

Na koniec pozostawiam występ Grzegorza Kozłowskiego (52 kg), który rozpoczął dzisiejszy mecz Hussars z Arlans. Niestety ambitny pięściarz z Warszawy bezskutecznie przez 15 minut walki szukał sposobu na Ilyasa Suleimenova. Sprytny Kazach był od Polaka lepszy w każdym elemencie bokserskiego rzemiosła i zasłużenie wygrał wysoko na punkty (50-44, 50-45 i 50-43).

WYNIKI WALK

52 kg: Ilyas Suleimenov – Grzegorz Kozłowski 3-0
60 kg: Gani Zhaylauov – Dawid Michelus 3-0
69 kg: Daniyar Yeleussinov – Zhora Simonyan 3-0
81 kg: Adilet Niyazimbetov – Kasjusz Życiński 3-0
+91 kg: Sergiej Werwejko – Armen Simonian 3 TKO

MARCIN STANKIEWICZ PODSUMOWUJE KOLEJNY DZIEŃ „BRANDENBURG CUP”

marcin_stankiewicz02

Za nami kolejny dzień bokserskich zmagań podczas 19. Turnieju „Brandenburg Cup”. Przed poranną serią walk trzech naszych reprezentantów stoczyło walki sparringowe z zawodnikami z Austrii. Byli to Sebastian Wiktorzak, Rafał Pląder i Dawid Suchecki. Sparringi miały charakter szkoleniowy, mający na celu uzyskania odpowiedzi w jakim momencie przygotowań do startów międzynarodowych są nasi podopieczni. Pełną informację o stanie ich wyszkolenia techniczno-taktycznego uzyskają od trenera Kadry Młodzieżowej trenerzy klubowi zawodników.

Po sprarringach rozpoczęła się seria poranna, a naszym pierwszym reprezentantem był Rafał Staszewski (81 kg) z Kontry Elbląg. Stoczył on ciekawy pojedynek z bardzo wymagającym przeciwnikiem, aktualnym srebrnym medalistą Mistrzostw Świata Kadetów Vladislavem Redko z Rosji. Nasz zawodnik wygrał jednogłośnie na punkty, uzyskując przewagę w pierwszej i trzeciej rundzie.

W walkach popołudniowych jako pierwszy wystąpił Adrian Kowal (52 kg) z Olimpu Lublin, który stoczył pojedynek z reprezentantem Hiszpanii Gabrielem Escobarem Mascunano. Walka toczyła się w bardzo dużym tempie, obfitowała w liczne wymiany ciosów i zwroty akcji. Mimo ambitnej postawy Adriana uległ on Hiszpanowi na punkty u wszystkich sędziów takim samym stosunkiem 29:28. Za tę walkę publiczność zgromadzona w hali nagrodziła go gromkimi brawami.

Kolejnym naszym pięściarzem był Damian Wyględacz (75 kg) z Górnika Sosnowiec, który już w drugiej rundzie rozstrzygnął pojedynek na swoją korzyść przez TKO. Ostatnim z zawodników w tej serii był Kamil Mroczkowski (+91 kg) z Championa Chojnów, który pokonał jednogłośnie na punkty Litwina Dovydasa Sernasa, srebrnego medalistę Mistrzostw Europy Uczniów z Groznego (2011). W serii wieczornej zaprezentowała się pierwsza z naszych pięściarek Mirela Balcerzak (51 kg) ze Skorpiona Szczecin, która uległa jednogłośnie na punkty zawodniczce gospodarzy Mandy Berg.

W jutrzejszych (sobota) półfinałach w ringu pojawią się: Michał Łęgowski, Damian Wyględacz, Rafał Staszewski, Kamil Mroczkowski i Justyna Pietras.

Marcin Stankiewicz

ZMIANA RYWALA DAWIDA MICHELUSA. POLAK ZABOKSUJE Z GANI ZHAYLAOUVEM

zhaylauov

Niespełna 29-letni Gani Zhaylauov (60 kg) będzie jutro rywalem Dawida Michelusa w meczu ostatniej kolejki rozgrywek grupowych zawodowej ligi World Series of Boxing. Doświadczony pięściarz Astana Arlans Kazakhstan z nieznanych nam przyczyn w ostatniej chwili zmienił brązowego medalistę ubiegłorocznych Mistrzostw Świata, Berika Abdrakhmanova.

Przeciwnik Dawida, mimo iż dopiero debiutuje w rozgrywkach WSB,  to jeden z najbardziej doświadczonych pięściarzy w reprezentacji Kazachstanu. Jego największym sukcesem było zdobycie brązowego medalu Mistrzostw Świata w Baku (2011).  Rok później reprezentował swój kraj podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Po wygraniu dwóch walk dotarł do ćwierćfinału, w którym pokonał go (19-11) Kubańczyk Yasnier Toledo.

Co ciekawe w ub. roku gościliśmy Kazacha w Warszawie podczas Turnieju im. Feliksa Stamma, w którym dotarł do półfinału, gdzie uległ na punkty (8-13) doskonałemu Brazylijczykowi Robsonowi Conceicao. Właśnie w Warszawie Zhaylauov stoczył – jak dotąd – jedyny pojedynek z Polakiem, pokonując (10-7) Damiana Wrzesińskiego.

LESZEK PIOTROWSKI: W CHINACH BĘDĘ UCZYŁ LUDZI, KTÓRZY JUŻ ODNOSILI SUKCESY

leszek_piotrowski

Były trener polskiej kadry narodowej kobiet w boksie, Leszek Piotrowski, wyjeżdża do Chin, gdzie będzie prowadził zajęcia bokserskie w prowincji Liaoning. O tym, jak do tego doszło i dlaczego się zdecydował, opowiada w rozmowie ze swoją byłą podopieczną, Jagodą Karge z „Czasu Świecia”.

- Bycie trenerem w Chinach, jakie to uczucie?
Leszek Piotrowski: Jest to dla mnie wyróżnienie i zarazem zasługa polskiego boksu i wyników, jakie osiągnęliśmy przez 12 lat na arenie międzynarodowej. To wpłynęło na to, że pięciokrotnie proponowano mi objęcie stanowiska szkoleniowca w Chinach, do tej pory odmawiałem i zwlekałem, zgodziłem się na ostatnią propozycję.

- Był jakiś okres próbny?
LP: Tak, właśnie wróciłem z Chin, gdzie wezwano mnie na testy sprawdzające, które trwały dwa tygodnie. Przez dwanaście dni dwa razy dziennie prowadziłem zajęcia. Już po trzech dniach powiedzieli, że kontrakt mam pewny. Nawet pokazali pokój, w jakim będę mieszkał.

- Jak wygląda kontrakt?
LP: Zapewnione mam wyżywienie, noclegi, przeloty co trzy miesiące, pobyt rodziny i ich przeloty oraz pieniądze, które są dwukrotnie większe niż w Polsce, ale tu nie chodzi o pieniądze, tylko o naukę, o zdobycie doświadczenia. Moimi asystentami są medaliści olimpijscy. Chińczycy na dzień dzisiejszy mają najlepsze wyniki na świecie. Wśród zawodniczek jest Li Jinzi, brązowa medalistka igrzysk z Londynu, oraz Dong Cheng, ćwierćfinalistka olimpiady. Będę uczył ludzi, którzy już osiągnęli sukces, to również jest dla mnie zaszczyt i myślę, że dla polskiego boksu również.

- Jak trener podsumowałby swój pobyt podczas testów?
LP: Tempo treningu wprowadziłem troszkę inne niż mieli do tej pory, bardziej agresywne i dynamiczne. Nie byli przygotowani na zadania, które im zaproponowałem. Dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich był zachwycony. Oni nie wyobrażali sobie, że tak wszechstronny i ogólnorozwojowy może być trening bokserski. Od razu chcieli, żebym został. Nie wyraziłem zgody, bo musiałem wrócić do Świecia i uporządkować swoje sprawy. Zrobiłem im plan, jaki mają realizować podczas mojej nieobecność.

- Grupy, które trener będzie miał pod swoją opieką?
LP: 80-osobową grupę mężczyzn i 60-osobową kobiet. Do dyspozycji mam halę wielkości naszej świeckiej. Cała wyłożona jest materacami, są trzy ringi i 40 worków. Cały ten sprzęt jest do mojej dyspozycji.

- Jaka jest tam mentalność ludzi, jakie różnice trener dostrzegł?
LP: Różnią się kulturowo, obyczajowo i samym zachowaniem w stosunku do mnie. Traktowali mnie jak wielkiego człowieka i na każdym kroku mieli w stosunku do mnie ogromny dystans. To mnie trochę przerażało, bo do tej pory nie byłem w takiej sytuacji. Ja nie czuję się kimś wielkim, cały czas się uczę i poszerzam swoją wiedzę. A tam co chwilę oddawano mi honor. Po raz pierwszy spotkałem się z tym na mistrzostwach świata, podczas treningów reprezentacji Polski, które mieliśmy wspólnie z nimi. Wówczas zaczęło się chodzenie wokół mnie i proponowanie, żebym przyjechał do Chin. Przez dwa lata przeciągałem to, aż do teraz, kiedy zdecydowałem się spróbować i potraktować to jako kolejną przygodę ze sportem. Ta atmosfera zrobiła na mnie ogromne wrażenie, nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim poszanowaniem drugiego człowieka.

- Bariera językowa?
LP: Obawiałem się o problemy w komunikowaniu się, ale język bokserski jest tak prosty i znakomity, że w każdej chwili oni mnie rozumieli i ja ich. Nie było tu żadnego problemu. Wystąpił dopiero w czasie podpisywania kontraktu, wtedy była rusycystka, która pomagała zrozumieć mi chińskie napisy oraz przekazać to, czego ja oczekuję. Parę słów już chińskich załapałem, liczę, że przebywając tam przez rok, podszkolę język. Czy wytrzymam tam przez cały rok, tego nie wiem, jakby żona od początku do końca była ze mną, to byłoby łatwiej, ale żona nie chce jechać i to wywołuje we mnie ogromną presję. Trochę obawiam się pobytu daleko od kraju, domu i rodziny.

- Opanował już trener umiejętność jedzenia pałeczkami?
LP: Tak, od pierwszego dnia zacząłem jeść pałeczkami i po trzech dniach nie sprawiało mi to już problemów. Każdy się dziwił, że tak szybko się nauczyłem, do dziś jem ryż pałeczkami. Jedzenie jest tam wspaniałe: krewetki, kalmary, kurczak – nic podejrzanego nie serwują.

- Jak by trener porównał tamtejszą organizację do Polskiego Związku Bokserskiego?
LP: Nie chciałbym porównywać, ja mam teraz swoje pięć minut, żeby wykazać się w Chinach, a polski związek niech teraz też się wykaże. Zawsze mówiłem, że trener jest oceniany po wynikach.

- A umiejętności Chinek i Polek?
LP: Powiem tak, że oni mają inną mentalność, czują luz i swobodę, a u naszych zawodniczek tego brakowało. Do dziś pamiętam Sandrę Drabik, to była zawodniczka, która miała taki luz i swobodę jak Chinka, niestety tylko ona. Ja będę miał pięć zawodniczek z reprezentacji Chin w swojej prowincji i będę je przygotowywał do mistrzostw świata, które odbędą się w październiku w Kanadzie.

- Trener będzie w narożniku z Chinkami?
LP: To jest w kontrakcie, jak wytrzymam tę odległość, to prawdopodobnie tak.

- A jak Chinka stanie naprzeciwko Polki?
LP: To bardzo mi przykro, ale moim zadaniem będzie zrobić wszystko, żeby wygrała Chinka, bo to ją będę szkolił.

- Kiedy kolejny lot do Chin?
LP: 18 lutego, już na kontrakt podpisany z prowincją Liaoning. Umowa zawarta jest na rok z możliwością przedłużenia. Co trzy miesiące będę zjeżdżał do Świecia na miesiąc i kontrolował treningi tutaj, żeby nie pozostawić zawodników i trenerów samych.

- Dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia.

Rozmawiała: Jagoda Karge

WIELKI SUKCES RAFAŁA STASZEWSKIEGO. ROSYJSKI WICEMISTRZ ŚWIATA POKONANY!

anapa

Podczas serii walk przedpołudniowych turnieju o Puchar Brandenburgii życiowy sukces odniósł młody pięściarz Kontry Elbląg, Rafał Staszewski (81 kg), który pokonał na punkty aktualnego wicemistrza świata juniorów (dawniej kadetów) z Kijowa (2013), Rosjanina Vladislava Redko. Tym samym Rafał, podobnie jak wczoraj Michał Łęgowski (49 kg), awansował do strefy medalowej.

Na tym jednak nie koniec emocji. Jeszcze dzisiaj we Frankfurcie nad Odrą o zwycięstwa powalczy trzech polskich reprezentantów i jedna reprezentantka kraju. Adrian Kowal (52 kg) skrzyżuje rękawice z Hiszpanem Gabrielem Escobarem Mascunano (Hiszpania), Damian Wyględacz (75 kg) z Duńczykiem Shaunem Smithem, Kamil Mroczkowski (+91 kg) z Litwinem Dovydasem Sernasem (Litwa), zaś Mirela Balcerzak  (51 kg) stanie oko w oko z Niemką Mandy Berg.

85. MISTRZOSTWA POLSKI SENIORÓW BOKSERSKIM ŚWIĘTEM W KALISZU

MP2014

W dniach od 10 do 15 marca Kalisz stanie się przynajmniej na sześć dni stolicą polskiego boksu. W hali Arena rozegrane zostaną bowiem jubileuszowe 85. Mistrzostwa Polski seniorów w tej właśnie dyscyplinie. Kalisz zorganizuje zmagania najlepszych polskich pięściarzy po raz pierwszy w historii. Mimo że do imprezy pozostało jeszcze trochę czasu, to już dziś wiadomo, że najważniejsze kwestie związane z przygotowaniami zostały dopracowane do ostatniego detalu.

– Obejrzałem zarówno arenę mistrzostw, jak i miejsce zakwaterowania uczestników. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik – cieszy się obecny na ubiegłotygodniowej konferencji Zbigniew Górski, prezes Polskiego Związku Bokserskiego.

Zawody potrwają przez sześć dni, od poniedziałku do soboty. Pierwsze dni poświęcone zostaną sprawom porządkowym, stoczone zostaną też walki eliminacyjne. Na piątek zaplanowano półfinały, a na sobotę finały w 10 kategoriach wagowych.

– Walki eliminacyjne toczyć się będą na dwóch ringach. Wszystkie pojedynki potrwają na dystansie trzech rund po trzy minuty, a zawodnicy walczyć będą bez kasków – tłumaczy Arkadiusz Wełna, organizator mistrzostw i prezes Arkadii Kalisz.

Kaliskie mistrzostwa cieszą się sporym zainteresowaniem pięściarzy z całej Polski.

– Spodziewamy się ponad 200 zawodników. Warunki, jakie możemy im zapewnić, są naprawdę perfekcyjne. Nieskromnie przyznam, że wybór Kalisza na miejsce mistrzostw nie jest przypadkowy. Mamy wspaniałe tradycje bokserskie, świetnych kibiców pięściarstwa, a poza tym zaowocowały poprzednie gale organizowane przez Arka Wełnę – przekonuje współorganizator zawodów Mirosław Przybyła, dyrektor OSRiR.

Wpływ na wysoką frekwencję z pewnością ma zmieniona formuła mistrzostw Polski. W tym roku mają one charakter otwarty, a w związku z tym może do nich przystąpić każdy pięściarz posiadający licencję PZB. W gronie honorowych gości nie zabraknie natomiast legend polskiego boksu. Swój przyjazd nad Prosnę potwierdzili już mistrz olimpijski Jerzy Rybicki i wicemistrz Wiesław Rudkowski. Zaproszeni zostali też Józef Grudzień i Marian Kasprzyk.

– W tym roku przypada 50-lecie zdobycia przez nich olimpijskiego złota, dlatego bardzo nam zależy na ich obecności. Robimy wszystko, by na mistrzostwa przyjechali wszyscy żyjący mistrzowie olimpijscy. Zaproszenie otrzymał też syn Zygmunta Chychły, pierwszego polskiego mistrza olimpijskiego w boksie. Życzę, by pięściarze, którzy wystartują w zawodach, dorównali wynikami sportowymi i poziomem tym, którzy zjawią się jako specjalni goście – oznajmił prezes PZB, Zbigniew Górski. Obecni na zawodach będą ponadto szkoleniowcy narodowej kadry.

85. Mistrzostwa Polski w boksie zwieńczone zostaną III Kaliską Galą Boksu, w ramach której odbędą się trzy walki rankingowe. W dwóch zaprezentują się kaliszanie – Anna Sikora i Sebastian Skrzypczyński.

Bilety na bokserskie święto będą dostępne od piątku. Całodniowy wstęp na walki eliminacyjne kosztować będzie 5 złotych, natomiast na finały i zawodową galę 20, 30, 40 i 60 złotych. Honorowy patronat nad mistrzostwami sprawuje prezydent miasta Kalisza Janusz Pęcherz, a głównym organizatorem jest klub sportowy Arkadia Kalisz.

źródło: faktykaliskie.pl

2014-02-15.mp.boks

ZMIENNE SZCZĘŚCIE MŁODZIEŻOWCÓW PODCZAS „BRANDENBURG CUP”

Brandenburg_Cup

Ze zmiennym szczęściem zaprezentowali się we Frankfurcie nad Odrą, w drugiej części wczorajszych walk eliminacyjnych Międzynarodowego Młodzieżowego Turnieju „Brandenburg Cup” nasi pięściarze. Zwycięsko ze swojej próby wyszedł tylko Damian Wyględacz (75 kg), który zdecydowanie wypunktował Fina Kalle Kallionena i w kolejnej walce skrzyżuje jutro rękawice z Duńczykiem Shaunem Smithem.

Nie udało się niestety awansować do kolejnego etapu zawodów Rafałowi Pląderowi (60 kg), Sebastianowi Konskowi (64 kg) i Sebastianowi Wiktorzakowi (69 kg). Pierwszy uległ na punkty Silvio Schierle z Niemiec, drugi również na punkty przegrał z Anglikiem Danielem Wrightem, zaś trzeci nie sprostał Norwegowi Martinowi Larsenowi.

Dzisiaj w turniejowe szranki – oprócz Damiana Wyględacza – staną: Adrian Kowal (52 kg), Rafał Staszewski (81 kg), Kamil Mroczkowski (+91 kg) oraz Mirela Balcerzak (51 kg). Stawką ich pojedynków będą półfinały Pucharu Brandenburgii.

KTO NOWYM TRENEREM HUSSARS POLAND? KORNIŁOW, GMITRUK, RÓŻAŃSKI?

FOTO debreczyn1

Białorusin Walery Korniłow, który niedawno objął olimpijską reprezentację Polski, jest  jednym z kandydatów na trenera występującej w lidze WSB drużyny Hussars Poland. Szef „Husarii”, Jarosław Kołkowski, szuka nowego szkoleniowca w miejsce Huberta Migaczewa, który sobotnim meczem z Astana Arlans Kazakhstan kończy współpracę z zespołem. W przeszłości łączył on funkcję trenera w World Series of Boxing z prowadzeniem kadry narodowej.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, w najbliższych dniach, jeszcze przed rozpoczynającym się 10 marca Mistrzostwami Polski w Kaliszu, dojdzie do spotkania władz Hussars Poland z przedstawicielami PZB i Walerym Korniłowem.

W Husarii przygotowany został plan działania na kolejny sezon (2014-2015). Dzięki pomocy sponsorów zabezpieczona została strona finansowa. Połączenie WSB z reprezentacją Polski ma przynieść wiele korzyści polskiemu pięściarstwu. Wcześniej Hubert Migaczew jednocześnie prowadził Hussars Poland i kadrę Biało-Czerwonych, ale władzom Polskiego Związku Bokserskiego nie podobał się ten pomysł, dlatego po ubiegłorocznych Mistrzostwach Europy w Mińsku rozstały się z tym trenerem, a w jego miejsce powołano Ludwika Buczyńskiego.

Od niedawna głównym szkoleniowcem kadry jest Białorusin Walery Korniłow. W nowej pracy nie brakuje mu kłopotów, bowiem część zawodników na co dzień pracuje zawodowo, zarabiając w ten sposób na utrzymanie rodzin. Stąd czasem nie mogą uczestniczyć w zgrupowaniach. Tymczasem w Hussars Poland ponad 20 bokserów na stałe trenuje w hali Torwaru, a mieszka w wynajętym domu na Ursynowie. Zawodnicy mają stypendia i mogą skupić się tylko na rozwijaniu umiejętności sportowych. Z pewnością takim modelem rozwoju swych podopiecznych zainteresowany byłby białoruski szkoleniowiec.

Czy plany połączenia kadry i Hussars Poland zostaną tym razem zrealizowane? Zobaczymy. Przygotowywany jest również scenariusz alternatywny. Rozmowy toczą się równolegle z innymi trenerami, wśród których wymienia się uznanego trenera boksu zawodowego Andrzeja Gmitruka i obecnego trenera młodzieżowej kadry kobiet Tomasza Różańskiego.

MEMORIAŁ STRANDŻATY W SOFII KOLEJNYM TURNIEJEM W CIENIU LIGI WSB?

strandja

W Armeyets Arena w Sofii ruszyła 65. edycja międzynarodowego turnieju o Memoriał Strandżaty (Strandja). Na starcie stanęło 122 zawodników i 31 zawodniczek (tylko w wagach olimpijskich) z 22 krajów. Niestety na starcie zabrakło reprezentantów i reprezentantek Polski, dla których najbliższymi czasie staną do rywalizacji o Mistrzostwo Polski w Kaliszu i Grudziądzu.

Podobnie jak w przypadku niedawno zakończonego turnieju w Debreczynie, w obsadzie bułgarskiego turnieju widocznym jest brak zawodników ze ścisłej światowej czołówki, na co decydujący wpływ ma rosnąca w siłę liga World Series of Boxing, której rozgrywki grupowe trzymają w napięciu aż do 10. kolejki, którą obejrzymy w najbliższy weekend.

Inaczej sprawa się ma z rywalizacją kobiet, których do Sofii przyjechało 31. Wśród nich są m.in. zawodniczki tej klasy co brązowa medalistka ostatnich Igrzysk i mistrzostw świata, Mavzuna Chorayeva z Tadżykistanu (60 kg), wicemistrzyni świata Terry Gordini z Włoch (51 kg), czy brązowe medalistki światowego czempionatu, Natasha Jonas (Anglia, 60 kg) i jej rodaczka Lisa Whiteside (51 kg).

Wczoraj odbyły się pierwsze turniejowe boje, w których doszło do ciekawych rywalizacji, głównie w gronie kobiet. Doświadczona Bułgarka, Stoyka Petrova (51 kg) wyeliminowała (3-0) Rosjankę Zoyę Isayevą, Gordini (51 kg) gładko wypunktowała (3-0) Chinkę Wang Yuyan, zaś Jonas (60 kg) poradziła sobie (3-0) z niższą o głowę Chorayevą.

UDANY POCZĄTEK MŁODZIEŻOWCÓW NA TURNIEJU WE FRANKFURCIE

FRANKFURT01

Udanie rozpoczęli start w Międzynarodowym Młodzieżowym Turnieju Bokserskim o Puchar Brandenburgii nasi pięściarze. Jak dotąd w ringu zobaczyliśmy trzech Biało-Czerwonych, z których dwóch (Sebastian Konsek z RMKS Rybnik i Michał Łęgowski z Boksera Chojnice – na zdjęciu) wygrali swoje walki. Z turnieju odpadł niestety reprezentujący barwy Sport Club Lublin, Jarosław Dorociak.

- Za nami dwie pierwsze serie walk, w których wystąpiło trzech naszych podopiecznych – relacjonuje z Franfurtu nad Odrą trener młodzieżowej kadry narodowej, Marcin Stankiewicz.

- Pierwszy w ringu zaprezentował się Sebastian Konsek w wadze 64 kg, który pokonał jednogłośnie na punkty Marcela Rumplera z Austrii. Sebastian będzie boksował ponownie w dniu dzisiejszym, około godziny 21.00, z reprezentantem Anglii Danielem Wright. Jako drugi w ringu pojawił się Michał Łęgowski w wadze 49 kg, który w walce ćwierćfinałowej pokonał jednogłośnie na punkty reprezentanta Węgier Patrika Horvatha. Jako ostatni w tej serii walk wystąpił Jarosław Dorociak, którego przeciwnikiem był mistrz Azji, walczący z odwrotnej pozycji, Zaurbek Sultan z Kazachstanu. Mimo ambitnej postawy naszego zawodnika sędziowie przyznali wygraną pięściarzowi z Kazachstanu, który dysponował większym bilansem walk i dużym doświadczeniem. Przed nami popołudniowe oraz wieczorne serie walk i pojedynki Sebastiana Wiktorzaka z Olimpu Szczecin, Damiana Wyględacza Górnik Sosnowiec oraz Rafała Plądera z Wisły Kraków – zakończył polski szkoleniowiec.

HUBERT MIGACZEW LICZY NA DOBRE WALKI „HUSARII” W KAZACHSTANIE

- Liczę na dobre walki w Ałmatach – mówi trener Hussars Poland Hubert Migaczew przed sobotnim meczem z Astana Arlans Kazakhstan w ostatniej kolejce World Series of Boxing.

Do Kazachstanu udało ze szkoleniowcami wyleciało pięciu zawodników: Grzegorz Kozłowski (52 kg), Dawid Michelus (60 kg), Ormianin Zhora Simonyan (69 kg), Kasjusz Życiński (81 kg) i Ukrainiec Sergiej Werwejko (+91 kg). Oficjalna ceremonia ważenia odbędzie się w piątek, zaś spotkanie z obrońcą tytułu w sobotę (godz. 14:50 czasu polskiego).

- W poprzedniej kolejce wykorzystaliśmy szansę i pokonaliśmy zespół Mexico Guerreros 3-2, co podbudowało chłopaków. W Kazachstanie będzie znacznie trudniej, bowiem gospodarze to na dziś druga siła w naszej grupie, po Cuba Domadores, a do tego w składzie mają aż trzech medalistów mistrzostw świata – dodał Migaczew.

Gwiazdy Astana Arlans to przede wszystkim mistrz świata Daniyar Jeleussinov (69 kg) i wicemistrz świata Adilbek Niyazymbetov (81 kg). Ich rywalami będą Simonyan i Życiński. Obaj mimo porażek bardzo dobrze boksowali w debiucie w WSB, np. zawodnik z Armenii dzielnie stawiał czoła znakomitemu Rosjaninowi Aleksandrowi Besputinowi.

Hubert Migaczew, który meczem w Kazachstanie kończy pracę w „Husarii”, nie ukrywa, że liczy na dobre walki z potentatem w sobotę 1 marca. Szczególnie na Dawida Michelusa, który spotka się z Berikiem Abdrakhmanovem, brązowym medalistą Mistrzostw Świata w Ałmatach (2013).

- Liczę, że dobrą walkę da ciągle się rozwijający Grzesiek Kozłowski. Kawał fajnego boksu powinien pokazać też Sergiej Werwejko. Najtrudniejsze zadanie z pewnością przed Żorą i Kasjuszem. Jedziemy na mecz do reprezentacji Kazachstanu, która nieprzypadkowo wygrała klasyfikację medalową Mistrzostw Świata, zdobywając aż cztery tytuły – dodał trener Husarii.

Występ w Ałmatach będzie pożegnaniem Hussars Poland z obecnym sezonem WSB. Szef zespołu Jarosław Kołkowski już zapowiedział, że dzięki sponsorom, m.in. firmie Rafako z Raciborza, Husaria będzie walczyła w kolejnym sezonie. Rozpoczęło się kompletowanie składu biało-czerwonych.

„BRANDENBURG CUP” WE FRANKFURCIE NAD ODRĄ – WYNIKI LOSOWANIA

amatbox01

Za nami pierwszy dzień Międzynarodowego Młodzieżowego Turnieju Bokserskiego „Brandenburg Cup” we Frankfurcie nad Odrą. Do udziału w zawodach zgłosiło się 140 zawodniczek i zawodników z 19 państw.

Dzisiaj w pierwszej serii walk (godz. 9.00) Sebastian Konsek  (64 kg) zmierzy się z Marcelem Rumplerem z Austrii. Jeżeli wygra, tego samego dnia (o godz. 19.00) zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Alexander Kuprenko (Niemcy) – Daniel Wright (Anglia). Również dzisiaj (godz. 11.00) Michał Łęgowski (49 kg) skrzyżuje rękawice z reprezentantem Węgier Patrikiem Horvathem, a Jarosław Dorociak (56 kg) zmierzy się z zawodnikiem z Kazachstanu Zaurbekiem Sultanem.

Po południu (godz. 15.00) Sebastian Wiktorzak (69 kg) sprawdzi swoje siły w pojedynku z Norwegiem Martinem Larsenem, a Damian Wyględacz (75 kg) stanie na ringu z reprezentantem Finlandii Kalle Kallionenem. W wieczornej serii walk (godz. 19.00) Rafał Pląder (60 kg) zmierzy się z Silvio Schierle z Niemiec.

W piątek (28 lutego) w ringu wystąpi trzech reprezentantów i jedna reprezentantka Polski. O godz. 11.00 Rafał Staszewski (81 kg) zmierzy się z Rosjaninem Vladislavem Redko, o godz. 15.00 Adrian Kowal (52 kg) z Hiszpanem Gabrielem Escobarem Mascunano (Hiszpania) i Kamil Mroczkowski (+91 kg) z Litwinem Dovydasem Sernasem (Litwa), zaś o godz. 19.00 Mirela Balcerzak  (51 kg) stanie oko w oko z Niemką Mandy Berg.

W sobotę (1 marca) swoją pierwszą walkę stoczy Justyna Pietras (60 kg), której rywalką będzie lepsza z rywalizacji Węgierki Danielli Posta z Angielką Sopie Colebourn.

KAPITAN „HUSARII” NA 5. MIEJSCU RANKINGU INDYWIDUALNEGO WSB

panter_saavedra

Jak powszechnie wiadomo zawodowa liga World Series of Boxing oprócz klasyfikacji drużynowej prowadzi również ranking indywidualny, w którym zestawia wyniki swoich najlepszych zawodników w podziale na kategorie wagowe. Ranking WSB to bynajmniej nie tylko prestiż, gdyż od 2012 roku stanowi on także jedną z dróg awansu olimpijskiego.

Nie inaczej będzie w niedalekiej przyszłości, gdyż na zakończenie sezonu 2013/2014 siedemnastu najlepszych pięściarzy ze wspomnianego rankingu (po dwóch z wag od 52 kg do 81 kg i po jednym z 49 kg, 91 kg i +91 kg) otrzyma kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. I na tym nie koniec – dla pozostałych zawodników WSB czekać będzie dodatkowo 26 paszportów do Rio (po trzy w wagach od 49 kg do 81 kg oraz po jednym w 91 i + 91 kg), które będzie można wywalczyć w maju 2016 roku w drodze turnieju kwalifikacyjnego, w którym staną w szranki nie tylko pięściarze z WSB ale także APB.

Hussars Poland zakończą w tym sezonie występy na etapie rozgrywek grupowych, więc ich dorobek nie będzie tak bogaty jak najlepszych 8 drużyn ligi. W tej chwili najwyższe notowania ma Tomasz Jabłoński, który zajmuje 5. miejsce w limicie wagi średniej (75 kg). Dla kapitana „Husarii” to już trzeci sezon w WSB (w 2011/2012 był 31 a w 2012/2013 – 10). W sobotę szansę na poprawienie 13. miejsca otrzyma Dawid Michelus, który w razie zwycięstwa powinien awansować do pierwszej „10″. Podobnie rzecz ma się z ewentualna poprawą pozycji Sergieja Werwejki (aktualnie 14. w superciężkiej).

- Przygotowania Tomasza Jabłońskiego w tym sezonie odbywają się w Trójmieście, a nie jak to komentują niektórzy dziennikarze, pod okiem Pana Migaczewa w Warszawie – mówi Tomasz Laska (Gym Boxing Ring Raiders), jeden ze szkoleniowców, którzy pracują na formą kapitana „Husarii”. – Tomasz jest zawodnikiem KS SAKO i nad jego formą startową dba w Trójmieście kilka osób. Pod moim okiem w Gdyni trenuje codziennie popołudniami, trener Marek Chrobak wraz z Piotrem Kowalczykiem (Perfect Condition) zajmują się nim rano w Gdańsku, w KS SAKO. Ten drugi zajmuje się przygotowaniem motorycznym Tomka. Nie można także zapomnieć o stałej opiece psychologa sportowego, który ma wielki wpływ na sportowe wyniki kapitana „Husarii” – zakończył Tomasz Laska.

247 ZAWODNIKÓW ZGŁOSZONYCH DO MP. W TYM GRONIE 21 „HUSARZY”

polski01

Do 247 wzrosła liczba zawodników zgłoszonych do startu w 85. Mistrzostwach Polski Seniorów, które odbędą się od 10 do 15 marca w Kaliszu. W tym gronie jest sześciu ubiegłorocznych złotych medalistów z Zawiercia: Dawid Jagodziński (49 kg), Dawid Michelus (56 kg – tym razem zaboksuje w wadze lekkiej), Mateusz Polski (60 kg – na zdjęciu), Kazimierz Łęgowski (64 kg), Tomasz Kot (69 kg) i Kamil Gardzielik (75 kg).

Najwięcej zawodników zgłoszono w wagach z limitem 75 kg (49 pięściarzy), 69 kg i 81 kg (po 40). Najmniej wystąpi w wadze do 49 kg (7), 52 kg (9) i 56 kg (12). W turnieju mistrzowskim zaboksuje również aż 21 pięściarzy, którzy w ostatnich dwóch sezonach reprezentowali barwy Hussars Poland w lidze World Series of Boxing.

Uzupełnienie (piątek, godz. 1.00): Na stronie internetowej Mistrzostw Polski dodano kolejne nazwiska zgłoszonych pięściarzy.

UZUPEŁNIONA LISTA ZGŁOSZONYCH ZAWODNIKÓW

49 kg
1. Mariusz Sieroń – Korona Wałcz
2. Dawid Jagodziński – BSB Astoria Bydgoszcz
3. Arkadiusz Lubomski – UKS Kontra Elbląg
4. Daniel Tarka – Tygrys Elbląg
5. Bartłomiej Zieliński – Głowa Boxing Team Wałcz
6. Dawid Jakubcewicz – UKS Włókiennik Łódź
7. Wojciech Peryt – BTS Broń Radom

52 kg
1. Grzegorz Kozłowski – Akademia Walki Warszawa
2. Maciej Jóźwik – BKS Skorpion Szczecin
3. Daniel Jermak – Miejski Klub Bokserski „Mazur” Ełk
4. Przemysław Piszczatowski – KS Cristal Białystok
5. Damian Józwiszyn – GUKS Carbo Gliwice
6. Dominik Śliwiński – Pomorzanin Toruń
7. Mariusz Koch – Rudzki Klub Sportowy Łódź
8. Daniel Cieślak – Radomiak Radom
9. Adam Lehmann – Łódzkie Centrum Sportów Walki Łódź

56 kg
1. Sylwester Kozłowski – Akademia Walki Warszawa
2. Mariusz Burzyński – Kaczor Boks Team Wałbrzych
3. Adam Lechman – niestowarzyszony
4. Tomasz Resól – BKS Skorpion Szczecin
5. Daniel Żaboklicki – Klub Bokserski Legia Warszawa
6. Tomasz Smerdel – MGKS Gwarek Łęczna
7. Marek Pietruczuk – UMKS Victoria Ostrołęka
8. Rafał Jamorski – KS Skalnik Wiśniówka
9. Damian Tymosz – KS Berej Boxing Lublin
10. Patryk Waleszczak – Champion NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki
11. Dawid Oborski – Energetyka Lubin
12. Rafał Dawid – LKS Piast Sieradz

60 kg
1. Przemysław Jańczuk – Akademia Walki Warszawa
2. Patryk Trochimiak – Kaczor Boks Team Wałbrzych
3. Bolesław Guzek – Morsy Dębica
4. Dariusz Rabenda – Tiger Tarnów
5. Dawid Michelus – WKS Sokół Piła
6. Mateusz Mazik – RMKS Rybnik
7. Mateusz Polski – KSW Róża Karlino
8. Radomir Obruśniak – KSW Róża Karlino
9. Miłosz Bochenek – Bombardier Wrocław
10. Michał Leśniak – Bombardier Wrocław
11. Andrzej Wasilewski – UKS Kontra Elbląg
12. Łukasz Niemczyk – Champion Chojnów
13. Dawid Ząbek – GUKS Carbo Gliwice
14. Arkadiusz Rejowski – Głowa Boxing Team Wałcz
15. Borys Rogaliński – ZKS Stal Rzeszów
16. Dawid Posiłek – MOSM Tychy
17. Mariusz Chrzanowski – Rushh Kielce
18. Marek Jędrzejewski – Garda Wicko
19. Rafał Grabowski – Radomiak Radom

64 kg
1. Adam Winiarek – KS Fenix Warszawa
2. Kamil Deluga – Białostocki Klub Bokserski Boxing Production
3. Piotr Tobolski – Kaczor Boks Team Wałbrzych
4. Cezary Zugaj – White Bears Team Białystok
5. Damian Haus – 06 Kleofas Katowice
6. Krzysztof Gutowski – KS Fenix Warszawa
7. Damian Kiwior – Tiger Tarnów
8. Karol Kostka – RMKS Rybnik
9. Marcin Latocha – KSW Róża Karlino
10. Tomasz Gryckiewicz – UKSW PIRS Olsztyn
11. Adrian Marchel – Hetman Białystok
12. Karol Gierszewski – UKS Nowi Boxing Polnica
13. Arkadiusz Oblizajek – WKB Gryf Wejherowo
14. Daniel Adamiec – Rushh Kielce
15. Tomasz Król – BKS Olimp Szczecin
16. Kazimierz Łęgowski – UKS Bokser Chojnice
17. Paweł Kujawiński – KS Copacabana Konin
18. Grzegorz Antoniak – Energetyka Lubin
19. Adrian Dąbrowski – Pomorzanin Toruń
20. Szymon Białas – MOSM Tychy
21. Łukasz Kurek – MOSiR Mysłowice
22. Piotr Kołodziejczyk – Wilki Olsztyn
23. Jakub Sarnowski – Warta Śrem

69 kg
1. Dawid Pac – KS Fenix Warszawa
2. Patryk Popławski – Akademia Walki Warszawa
3. Rafał Perczyński – Akademia Walki Warszawa
4. Mateusz Matuszewski – Pugilistica Massese
5. Cezary Abramczyk – Start Włocławek
6. Kamil Holka – BKS Orkan Gorzów Wlkp.
7. Łukasz Pis – Tiger Tarnów
8. Karol Ozimkowski – KSW Róża Karlino
9. Piotr Sielawa – Hetman Białystok
10. Irek Wojtasiński – Bombardier Wrocław
11. Tobiasz Pawlikowski – Klub Bokserski Zagłebie Konin
12. Mateusz Bernat – niestowarzyszony Belgrave Amateur Boxing Club (Anglia)
13. Mateusz Matyja – Powiatowy Integracyjny Klub Sportowy Orzeł Oleśnica
14. Ireneusz Zakrzewski – Janik Boks Jelenia Góra
15. Tomasz Mazur – SKB Czarni Słupsk
16. Aleksander Smołka – UKS ŚLĄSK Ruda Śląska
17. Grzegorz Kowalczuk – MGKS Gwarek Łęczna
18. Przemysław Zyśk – UMKS Victoria Ostrołęka
19. Michał Król – UKS Kontra Elbląg
20. Mateusz Parat – KS Prosna Kalisz
21. Sylwester Stempniewski – Tygrys Elbląg
22. Łukasz Łojek – Tygrys Elbląg
23. Łukasz Pośnik – Legia Warszawa
24. Kamil Ozimek – KKS Kalisz
25. Łukasz Wiktór – Rushh Kielce
26. Tomasz Kot – Rushh Kielce
27. Damian Falecki – KS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
28. Patryk Antoniak – Cuiavia Inowrocław
29. Krzysztof Kalita – Głowa Boxing Team Wałcz
30. Marcin Gołębiewski – Champion NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki
31. Patryk Flis – KS Copacabana Konin
32. Patryk Milewicz – Energetyka Lubin
33. Patryk Godlewski – KS Boxing Team Chojnice
34. Oskar Bieliński – KS Beniaminek Starogard Gdański
35. Maciej Gnoza – UKS Boxing Sokółka
36. Łukasz Gurtatowski – Jaskinia Lwa Ziębice
37. Patryk Klupuś – Warta Śrem
38. Kamil Wojczek – Sporty walki Gostyń
39. Karol Pawlina – Bks Olimp Lublin
40. Mateusz Stępień – RSB Nokaut Radomsko

75 kg
1. Marcin Żelazowski – KS Fenix Warszawa
2. Piotr Gredke – Akademia Walki Warszawa (także w 81 kg)
3. Kamil Wybraniec – 06 Kleofas Katowice
4. Kamil Glapski – Łódzka Akademia Sportu Łódź
5. Dariusz Rzepiński – Start Włocławek
6. Tomasz Olechnowicz – LKS Niedźwiedź Kętrzyn
7. Arkadiusz Szwedowicz – BKS Skorpion Szczecin
8. Maciej Pieloch – Bombardier Wrocław
9. Bartłomiej Gołębiewski – Dzierżoniowski Klub Bokserski Dzierżoniów
10. Kamil Bednarek – Dzierżoniowski Klub Bokserski Dzierżoniów
11. Sebastian Chojecki – WKS Zawisza Bydgoszcz
12. Szymon Hamerski – WKS Zawisza Bydgoszcz
13. Stanisław Krucki – KS Fenix Warszawa
14. Dawid Bosak – Klub Bokserski Legia Warszawa
15. Paweł Michalik – Klub Bokserski Legia Warszawa
16. Norbert Rybak – MKS Ring Sikorski Stalowa Wola
17. Jakub Terefenko – SKB Czarni Słupsk
18. Przemysław Ziemnicki – Poznański Klub Bokserski Poznań
19. Kamil Ziemek – UMKS Victoria Ostrołęka
20. Michał Łoniewski – UKS Kontra Elbląg
21. Tomasz Jabłoński – KS Sako Gdańsk
22. Damian Smagieł – KS Sako Gdańsk
23. Filip Suchowski – KS Prosna Kalisz
24. Marcin Rompca – WKB Gryf Wejherowo
25. Rafał Rzeżnik – KS Berej Boxing Lublin
26. Stanisław Gibadło – GUKS Carbo Gliwice
27. Daniel Dudek – ZKS Stal Rzeszów
28. Przemysław Kulig – KS Copacabana Konin
29. Kamil Gardzielik – KS Copacabana Konin
30. Patryk Godlewski – KS Boxing Team Chojnice (także w 69 kg)
31. Szymon Brzęk – Sekcja Zero Ełk
32. Marcin Machnicki – Boks Polonia Świdnica
33. Kamil Drzazgowski – niestowarzyszony
34. Kamil Lamczyk – BMUKS Ring Busko-Zdrój
35. Arkadiusz Małochleb – Tiger Tarnów
36. Dawid Smuklerz – Radomiak Radom
37. Damian Gurtatowski – Jaskinia Lwa Ziębice
38. Kamil Latusek – KS Paco Lublin
39. Mikołaj Florek – Warta Śrem
40. Wojciech Andrzejewski – Sporty walki Gostyń
41. Piotr Woźniak – Sporty walki Gostyń
42. Mateusz Rzadkosz – TS Wisła Kraków
43. Adrian Dmitrzak – Sporty walki Gostyń
44. Norbert Poręba – Warta Śrem
45. Karol Kosak – Feniks MOSiR Stalowa Wola
46. Kacper Kuligowski  – Łokietek Brześć Kujawski
47. Łukasz Łegosz – BKS Olimp Lublin
48. Miłosz Jakcikowski – RSB Nokaut Radomsko
49. Maciej Frymus – RSB Nokaut Radomsko

81 kg
1. Mateusz Tryc – KS Fenix Warszawa
2. Wiktor Perczyński – Akademia Walki Warszawa
3. Adam Sadowski – White Bears Team Białystok
4. Mateusz Kowalczyk – 06 Kleofas Katowice
5. Dawid Cofala – 06 Kleofas Katowice
6. Piotr Poniedziałek – 06 Kleofas Katowice
7. Krystian Wojciechowski – KS Fenix Warszawa
8. Jordan Kuliński – Start Włocławek
9. Łukasz Stanioch – BKS Skorpion Szczecin (także w 75 kg)
10. Błażej Lutka – RMKS Rybnik
11. Hubert Perz – Hetman Białystok
12. Adam Dybowski – BSB Astoria Bydgoszcz
13. Rafał Okoński – WKS Zawisza Bydgoszcz
14. Damian Małas – niestowarzyszony OZB Śląsk
15. Adrian Paterek – KS Gwardia Wrocław
16. Tomasz Gadek – KS Gwardia Wrocław
17. Szymon Browarski – KS Gwardia Wrocław
18. Paweł Żochowski – Klub Bokserski Legia Warszawa
19. Jan Klimek – Policyjny Klub Sportowy Gwardia Szczytno
20. Marcin Wowro – UKS ŚLĄSK Ruda Śląska
21. Tomasz Pieńkowski – KS Sako Gdańsk
22. Oskar Groth – KS Sako Gdańsk
23. Kasjusz Życiński – KS Sako Gdańsk
24. Paweł Kusiński – KS Sako Gdańsk
25. Bartłomiej Miniszewski – KS Skalnik Wiśniówka
26. Piotr Witczak – Legia Warszawa
27. Błażej Surowiec – KS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
28. Adam Dybowski – BSB Astoria Bydgoszcz
29. Paweł Stępień – BKS Olimp Szczecin
30. Dawid Iwiński – ZKS Stal Rzeszów
31. Piotr Podłucki – niestowarzyszony
32. Michał Anklewicz – KS Copacabana Konin
33. Piotr Miakienko – Energetyka Lubin
34. Paweł Czyżyk – Energetyka Lubin
35. Paweł Strzyż – Energetyka Lubin
36. Grzegorz Dwornik – Boks Polonia Świdnica
37. Seweryn Guzior – RKS Wisłok Rzeszów
38. Dawid Jaroński – UKS Boks Fordon Bydgoszcz
39. Krzysztof Ogłoza  – BTS Bron Radom
40. Marcin Małyszka – Poznański Klub Bokserski Poznań

91 kg
1. Karol Basista – KS Fenix Warszawa
2. Mateusz Stawicki – Łódzka Akademia Sportu Łódź
3. Paweł Bańkowski – Łódzka Akademia Sportu Łódź
4. Marcin Madaj – Start Włocławek
5. Patryk Rostkowski – Hetman Białystok
6. Daniel Pokorski – Bombardier Wrocław
7. Sebastian Rachut – Klub Bokserski Zagłebie Konin
8. Igor Jakubowski – Klub Bokserski Zagłebie Konin
9. Patryk Trzciński – Poznański Klub Bokserski Poznań
10. Artur Nawrocki – Palestra Warszawa
11. Mateusz Małolepszy – KB Sako Gdańsk
12. Michał Janicki – KS Prosna Kalisz
13. Szymon Jędrzejewski – Cuiavia Inowrocław
14. Sławomir Ciepielak – Głowa Boxing Team Wałcz
15. Krystian Kawalerski – BKS Olimp Szczecin
16. Mateusz Trybuch – Champion NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki
17. Tomasz Bohdanowicz – BKS Orkan Gorzów Wlkp.
18. Maciej Próchnicki – niestowarzyszony
19. Krzysztof Kowalski – MOSiR Mysłowice
20. Bartłomiej Domagała – UKS Włókiennik Łódź
21. Piotr Pieńkowski – Gwardia Warszawa
22. Filip Piekarski – Gwardia Warszawa
23. Tomasz Bukowski – Jaskinia Lwa Ziębice
24. Daniel Pawlak – LKS Piast Sieradz
25. Krystian Sikora – niestowarzyszony
26. Adrian Sikora – Gwardia Łódź
27. Zbigniew Murawski – Sporty walki Gostyń

+91 kg
1. Hubert Iwanow – KS Fenix Warszawa
2. Michał Świątkowski – 06 Kleofas Katowice
3. Mateusz Figiel – Hetman Białystok
4. Jan Sosnowski – BSB Astoria Bydgoszcz
5. Łukasz Galiński – WKS Zawisza Bydgoszcz
6. Piotr Budziszewski – Klub Bokserski Legia Warszawa
7. Jakub Jusiński – Poznański Klub Bokserski Poznań
8. Roger Hryniuk – KS Cristal Białystok
9. Michał Wielgosz – KB Sako Gdańsk
10. Krzysztof Pańka – KB Sako Gdańsk
11. Mariusz Wesserling – KB Sako Gdańsk
12. Marcin Śnitko – Tygrys Elbląg
13. Przemysław Stępień – GUKS Carbo Gliwice
14. Paweł Pucyk – Głowa Boxing Team Wałcz
15. Sebastian Hładun – Energetyka Lubin
16. Grzegorz Pankau – KS Boxing Team Chojnice
17. Arkadiusz Toborek – MOSiR Mysłowice
18. Michał Jabłoński – RKS Wisłok Rzeszów
19. Michał Szyszkowski – Jaskinia Lwa Ziębice
20. Kosela Krzysztof – BTS Bron Radom
22. Mieszko Kamieniarz – KS Polonia 1912 Leszno
23. Piotr Filuś – TS Wisła Kraków

mp14

MŁODZIEŻOWCY WALCZĄ WE FRANKFURCIE O PUCHAR BRANDENBURGII

Brandenburg_Cup

Od dzisiaj do 2 marca we Frankfurcie nad Odrą odbywać się będzie międzynarodowy turniej o Puchar Brandenburgii, w którym powalczy także dziesięciu podopiecznych trenera młodzieżowej kadry narodowej, Marcina Stankiewicza, którego swoim doświadczeniem wspierać będzie trener kadry narodowej seniorów, Walery Korniłow. W zawodach wystąpią również trzy młodzieżowe reprezentantki Polski, w których narożniku stanie Jarosław Przygoda.

W turniejowe szranki staną: Michał Łęgowski (KS Bokser Chojnice, 49 kg), Adrian Kowal (KS Olimp Lublin, 52 kg), Jarosław Dorociak (KS Sport Lublin, 56 kg), Rafał Pląder (TS Wisła Kraków, 60 kg), Sebastian Konsek (RMKS Rybnik, 64 kg), Sebastian Wiktorzak (BKS Olimp Szczecin, 69 kg), Damian Wyględacz (KS Górnik Sosnowiec, 75 kg), Rafał Staszewski (UKS Kontra Elbląg, 81 kg), Aleksander Celejewski (KS Radomiak Radom, 91 kg) i Kamil Mroczkowski (Champion Chojnów, +91 kg). W rywalizacji kobiet wystąpią: Mirela Balcerzak (BKS Skorpion Szczecin, 51 kg), Justyna Pietras (Garda Chojna, 60 kg) i Kamila Januszewska (Boxing Team Chojnice, 75 kg).

Przypominamy, że turniej „Brandenburg Cup” we Frankfurcie nad Odrą, rozgrywany od 1996 roku i jest jedną z najważniejszych imprez, w których rywalizują najlepsi młodzieżowcy świata. Tradycją jest również start w tej imprezie reprezentantów Polski. Biało-czerwoni wygrywali dotąd we Frankfurcie pięciokrotnie – Marcin Bombik (w 1996 roku), Sławomir Malinowski (1998), Andrzej Nowosada (2000), Dawid Jagodziński (2011) i Patryk Szymański (2011).

VIRT I MALOVANA Z PIERWSZYMI TYTUŁAMI MISTRZYŃ UKRAINY SENIOREK

W niedzielę w mieście Truskawiec (niedaleko Lwowa) zakończyły się 10. Mistrzostw Ukrainy Kobiet w boksie, w których rywalizowały zarówno seniorki (elite), jak i grupy młodzieżowa (youth) oraz juniorska (dawniej kadetki). W znakomity sposób w rywalizację najlepszych Ukrainek wprowadziły się dwie świetne młode, zaledwie 19-letnie zawodniczki Viktoria Virt (51 kg) i Marina Malovana (57 kg – na zdjęciu z lewej), które zdobyły pierwsze w karierze seniorskie złote medale.

Pierwsza z nich pokonała w finale niejednogłośnie na punkty doświadczoną Tatyanę Kob, zaś druga, którą doskonale pamiętamy z finałowej, przegranej walki z Pauliną Jakubczyk podczas Młodzieżowych Mistrzostw Europy we Władysławowie (2012), pewnie wypunktowała Olgę Nabiyevą.

Oprócz młodych nadziei ukraińskiego boksu, mistrzyniami zostały: Natalya Knyaz (48 kg), Ivanna Krupenia (54 kg), Yulia Tsiplakova (60 kg), Galina Golovchenko (64 kg), Olena Kolesnik (69 kg), Katerina Shambir (75 kg), Liliya Durneyeva (81 kg) i Anastasia Chernokolenko (+81 kg).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

JUNIOR (roczniki 1998-1999)

46 kg     Elizaveta Sergeyeva – Olga Voznyak     3-0
48 kg     Veronika Shakshuy – Katerina Rogova     3-0
50 kg     Alona Chernenko – Tereza Zaliznyak     3-0
52 kg     Karina Voronina – Inna Mogilnitska     3-0
54 kg     Nadia Shostak – Elizaveta Demchuk     TKO 1
57 kg     Marta Voitovich – Olexandra Kharitonyuk     3-0
60 kg     Kristina Dyadyo – Veronika Kasimova     TKO 1
63 kg     Anastasia Chernetska – Dina Rodichkina     3-0
66 kg     Yulia Stoyka – Anastasia Shpanyuk     3-0
70 kg     Karolina Makhno – Svitlana Gorshchuk     TKO 2
75 kg     Nadia Zhokhina – Irina Fedorchuk     WO.
80 kg     Anastasia Kosmirak (zgłoszono tylko jedną zawodniczkę)
+80 kg     Anna Rostopchina     (zgłoszono tylko jedną zawodniczkę)

YOUTH (roczniki 1996-1997)

48 kg     Zoriana Boykiv – Elizaveta Kalinichenko     3-0
51 kg     Inna Plotnitska – Anastasia Kovalchuk     3-0
54 kg     Inna Kovalenko – Marianna Maksimov     3-0
57 kg     Oksana Chernishova – Irina Yaskova     3-0
60 kg     Anzhelina Bondarenko – Valeria Manchak     3-0
64 kg     Anna Maksimova – Katerina Livik     3-0
69 kg     Anna Bilous – Yulia Evgrafova     WO.
75 kg     Elizaveta Sayushkina – Anna Boyko     2-1
81 kg     Olga Zabolotnya – Viktoria Arzumanova     3-0
+81 kg     Irina Vinnik (zgłoszono tylko jedną zawodniczkę)

ELITE

48 kg     Natalia Knyaz (ur. 1991) – Svetlana Vasilevskaya (1994) 3-0
51 kg     Viktoria Virt (1995) – Tatyana Kob (1987) 2-1
54 kg     Ivanna Krupenia (1990) – Maria Bogutska (1994) 3-0
57 kg     Marina Malovana (1995) – Olga Nabiyeva (1992) 3-0
60 kg     Yulia Tsiplakova (1982) – Natalia Martyukhina (1992) 3-0
64 kg     Galina Golovchenko (1994) – Anna Okhrey (1990) 3-0
69 kg     Olena Kolesnik (1990) – Ivanna Lutchak (1995) WO.
75 kg     Katerina Shambir (1986) – Nila Lipska (1990) 3-0
81 kg     Liliya Durnyeva (1980) – Liliya Shevchuk (1995) WO.
+81 kg     Anastasia Chernokolenko (1993) – Alona Kapsha (1994) 3-0

START PROJEKTU AIBA PRO BOXING. W KOMITECIE RANKINGOWYM ADAM KUSIOR

Siedmiu członków Komitetu ds. Selekcji i Rankingu APB (AIBA Pro Boxing) spotkało się wczoraj w siedzibie Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu Amatorskiego (AIBA) w Lozannie aby dokonać pierwszego zestawienia rankingowego, w którym znalazło się miejsce dla 80 zawodników, którzy niebawem staną do rywalizacji w formule APB.

Przez ponad dwa dni wspomniany Komitet, w którego składzie zasiadają Osvaldo Bisbal (Argentyna) – jako przewodniczący, wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego – Adam Kusior, Abdellah Bessalem (Algeria), Franco Falcinelli (Włochy), Serik Konakbayev (Kazachstan), Helmut Ranze (Niemcy) i Tom Virgets (USA), dokonał szczegółowej analizy wstępnej listy, na której znalazło się 120 zawodników z około 40 krajów. Biorąc pod uwagę ich osiągnięcia i sportowy potencjał, Komitet wybrał najlepszą „80″ (po 8 zawodników w każdej z 10 kategorii wagowych).

Projekt APB oficjalnie wystartuje już w czerwcu i będzie przebiegał w dwóch etapach: wstępne walki rankingowe, trwające przez 6 rund po 3 minuty (czerwiec – lipiec), oraz walki mistrzowskie przez 8 rund po 3 minuty (wrzesień -grudzień).

TOMASZ JABŁOŃSKI: JESTEM ZADOWOLONY, ALE WYGRANA MOGŁA BYĆ EFEKTOWNIEJSZA

jablonski05

Kapitan „Husarii”, Tomasz Jabłoński (75 kg) był jednym z najlepszych bokserów w kończącym się już sezonie zasadniczym World Series of Boxing. Wygrał 2 z 3 walk, a we Włocławku był blisko pokonania przed czasem rywala z Wenezueli.

- Z walki z debiutującym w WSB Enry Jose Saavedra Pinto jestem ogólnie zadowolony, chociaż czułem, że można wygrać przed czasem. Niestety, nie udało się dołożyć tej wisienki na torcie na miłe zakończenie sezonu” – powiedział Tomasz. – Nie wiedziałem czego się spodziewać po wenezuelskim zawodniku Mexico Guerreros, dlatego szczególnie skoncentrowany musiałem być na początku. Nie mogłem podpalić się, jak to czasem bywało. Trzeba było uważać na zderzenia głowami i wywierać pressing na przeciwniku, aby go zamęczyć. Na pewno musiała się na nim jakoś odbić zmiana strefy klimatycznej – kontynuuje popularny „Pantera”.

W ostatnim meczu tego sezonu przed własną publicznością Hussars Poland wygrali z Mexico Guerreros 3-2. To pierwsze zwycięstwo w grupie B, uważanej za praktycznie najsilniejszą z możliwych. Tomasz Jabłoński już w poprzednim sezonie cieszył się z indywidualnych i drużynowych wygranych.

- To moja 4 wygrana z zespołem Husarii, bowiem wcześniej pokonaliśmy rywali z Rosji, Algierii i Argentyny – dodał zawodnik z Gdyni, który przygodę z WSB rozpoczął w drużynie z Bombaju (Indie).

Poza Tomaszem Jabłońskim, punkty w potyczce z Meksykiem zdobyli Sylwester Kozłowski (56 kg), Damian Kiwior (64 kg). Szef drużyny Jarosław Kołkowski, że chciałby, aby ci trzej zawodnicy dalej boksowali w Hussars Poland. O zmianach kadrowych będziemy wkrótce informowali.

- Menedżer Jarosław Kołkowski powiedział, że będziemy walczyli w kolejnym sezonie WSB, dlatego liczę na kolejne udane walki w Husarii – dodał kapitan Hussars Poland.

NIEUDANY REWANŻ MATEUSZA TRYCA Z PETEREM MULLENBERGIEM

mateusz_tryc03

Najlepszy pięściarz holenderski, występujący na ringach boksu olimpijskiego, aktualny wicemistrz Europy z Mińska (2013), Peter Mullenberg, okazał się zbyt wymagającym rywalem dla byłego wicemistrza Polski seniorów (2012) wagi półciężkiej, Mateusza Tryca. Pojedynek, który odbył się w sobotę wieczorem w ramach meczu 1. Bundesligi, w którym rywalizowały ekipy Velberter BC i BC Straubing e.V., zakończył się jednogłośnym zwycięstwem Mullenberga, zaś cały mecz triumfem ekipy Holendra 10-6.

Był to drugi pojedynek obu pięściarzy, którzy skrzyżowali rękawice w czerwcu ub. roku w ćwierćfinale Mistrzostw Europy w Mińsku. Również wówczas lepszym okazał się twardy 26-letni żołnierz z Holandii, który z powodzeniem (rekord: 2-0) występuje również w lidze WSB w barwach włoskiego zespołu Dolce & Gabbana Italia Thunder.

Dla Mateusza, który niebawem stanie w Kaliszu do walki o złoty medal 85. Mistrzostw Polski seniorów, był to siódmy pojedynek w sezonie 2013/2014 niemieckiej 1. Bundesligi. Reprezentant Polski zdołał wygrać 2 walki i 5 razy schodził z ringu pokonany.

MISTRZ ŚWIATA I NAJLEPSZY PIĘŚCIARZ ROKU ZABOKSUJE W MECZU Z „HUSARIĄ”

„Superciężcy” Ukraińcy Sergiej Werwejko i Armen Simonian będą walczyli 1 marca w Ałmatach w walce zamykającej udział „Husarii” w tym sezonie ligi WSB. Jednak prawdziwą gwiazdą zespołu broniącego tytułu mistrza World Series of Boxing będzie najlepszy wg. AIBA zawodnik boksu olimpijskiego w minionym roku, Kazach Daniyar Jeleussinov (69 kg – na zdjęciu), który kilka miesięcy temu zdobył tytuł mistrza świata w Ałmatach. W finale pokonał wówczas na punkty Kubańczyka Arisnoide Despainge. Mierzący aż 188 cm Jeleussinov, ubiegłoroczny mistrz Azji, w WSB zadebiutuje pojedynkiem z Ormianinem Zhorą Simonyanem.

Kazachowie na mecz z Husarią wystawią aż 4 debiutantów. Poza Jeleussinovem i Simonianem, są nimi Berik Abdrakhmanov (60 kg) i Adilbek Niyazymbetov (81 kg). Jedną przegraną walkę stoczył w tym sezonie Iliyas Suleimenov (52 kg). Abdrakhmanov jest brązowym medalistą Mistrzostw Świata w Ałmatach. W półfinale niejednogłośnie przegrał z Kubańczykiem Lazaro Alvarezem. Lepiej od niego spisał się Niyazymbetov, który dopiero w finale przegrał z następnym z kubańskich gwiazd Julio Cesarem de la Cruzem 1-2.

Dodajmy, że w barwach Hussars Poland w ostatnim w tym sezonie meczu w lidze WSB zobaczymy: Grzegorza Kozłowskiego (52 kg), Dawida Michelusa (60 kg), wspomnianego Simonyana, Kasjusza Życińskiego (81 kg) i Werwejkę.

KUBAŃCZYCY NIEZAGROŻENI. SZCZĘŚLIWE ZWYCIĘSTWO AZERÓW Z ROSJANAMI

baku_russia

Za nami 9. kolejka rozgrywek zawodowej ligi World Series of Boxing, najbardziej radosna ze wszystkich, które Hussars Poland rozegrali w bieżącym sezonie. Wczoraj oprócz meczu „Husarii” z Mexico Guerreros, w grupie B doszło do rywalizacji Cuba Domadores z Astana Arlans Kazakhstan, zaś dzisiaj rywalizowały ze sobą ekipy Boxing Team Russia i Azerbaijan Baku Fires.

W Hawanie nie było żadnej niespodzianki i gospodarze wygrali kolejny mecz w stosunku 5-0. Obrońcy tytułu mistrzowskiego wysłali na Gorącą Wyspę drużynę składającą się z trzech debiutantów, Yerika Alzhanova, którego pewnie pokonał Tomasz Jabłoński oraz zaledwie jednego klasowego zawodnika – Bagdada Alimbekova, z góry niejako skazując się na porażkę w meczu z doskonałymi Kubańczykami.

Jedynie pojedynek otwarcia dostarczył kibicom większych emocji, gdyż Temirtas Zhussupov (49 kg) postawił bardzo wysoko poprzeczkę niepokonanemu dotąd Vosbany Veiti i choć przegrał niejednogłośnie na punkty, zebrał od kibiców i rywala wiele zasłużonych oklasków. Im dłużej trwał mecz tym emocji było jednak mniej. Rozpoczął Marcos Forestal (56 kg) od pewnego zwycięstwa nad wspomnianym Alimbekovem, trzeci punkt dorzucił weteran Yasnier Toledo (64 kg) wyraźnie lepszy od Rusłana Maidieva, czwarte zwycięstwo stało się udziałem młodej gwiazdy kubańskiego teamu, Ramona Luisa (75 kg), który wypunktował Alzhanova a w ostatnim pojedynku Erislandy Savon (91 kg) szybko „wyłączył światła” Arbeka Abduganieva, zwyciężając przez TKO w 3. starciu.

Zacięty przebieg miała rywalizacja Azerów z Rosjanami, chociaż pierwsze dwie walki, wygrane przez gospodarzy kazały sądzić inaczej. Najpierw Khamza Nametov (49 kg) pokonał Batora Sagalueva, a następnie Magomed Gurbanov (56 kg) łatwo rozprawił się z Nikitą Fedorchenko. Nadzieję Rosjanom przywrócił dopiero Maxim Dadashev (64 kg) pokonując niewygodnego Gaybatullę Gadzhialieva. Jego wygrana dodatkowo zmobilizowała Petra Khamukova (75 kg), który po przegraniu pierwszej rundy z niedawnym podopiecznym Walerego Korniłowa, Białorusinem Nikolayem Vesialovem, w kolejnych starciach wyraźnie akcentował swoje przewagi, zwyciężając ostatecznie jednogłośnie na punkty. O wszystkim zadecydował pojedynek lidera Azerów, Abdulkadira Abdullayeva (91 kg) z Alexeyem Egorovem. Zawodnik gospodarzy po wyrównanej pierwszej rundzie, w kolejnych odsłonach boksował bardzo niepewnie, będąc wolniejszym i mniej dokładnym niż młody Rosjanin. Sędziowie spoglądali jednak na boks Azera przychylniejszym okiem i przy wyrównanych rundach punktowali dla niego. Nie dziwiła zatem frustracja Egorova, kiedy okazało się, że przegrał niejednogłośnie na punkty, a jego drużyna w całym meczu zdobyła tylko jeden punkt, ulegając Fires 2-3.

Na czele grupy B utrzymali się oczywiście Kubańczycy z kompletem 8 zwycięstw (ogółem przegrali zaledwie 4 walki!). Na drugim miejscu pozostała ekipa z Kazachstanu, na trzecim Azerowie a na czwartym Rosjanie. Mimo pokonania Meksykanów nasi zawodnicy zajmują szóste miejsce z 4 punktami, tracąc do wczorajszych rywali 3 punkty.

WSB_9

KOZŁOWSKI ZAWODNIKIEM MECZU. WYRÓŻNIENIA DLA KIWIORA I JABŁOŃSKIEGO.

kozlowski_s

Doskonała praca, jaką wykonał wczoraj w ringu Sylwester Kozłowski (56 kg) została dostrzeżona przez biuro prasowe zawodowej ligi World Series of Boxing. Zawodnik Hussars Poland pokazał młodej nadziei meksykańskiego boksu, Brianowi Gonzalesowi Moralesowi na czym polega twardy, nowoczesny, seniorski boks, za co otrzymał wyróżnienie dla najlepszego pięściarza meczu Hussars z Mexico Guerreros. Warszawiak pokazał tym samym, że oto nadszedł już czas na demonstrowanie wszystkiego tego, czego nauczyły go walki z najlepszymi zawodnikami świata. Jego postawa na ringu we Włocławku była niezwykle dojrzała i konsekwentna, więc wspomniane wyróżnienie trafiło w odpowiednie ręce.

World Series of Boxing wyróżniło również Damiana Kiwiora (64 kg), który z Juanem Pablo Romero stoczył najlepszy pojedynek piątkowego meczu. Will Vanders, komentujący tę rywalizację na oficjalnym kanale WSB, co chwilę komplementował nieznanego mu wcześniej młodziana z Polski. „Od teraz Damian Kiwior będzie nosił przydomek Kevlar Kid [kevlar to materiał, z którego produkowane są m.in. kamizelki kuloodporne i hełmy - przyp. JD]” – mówił z uznaniem amerykański dziennikarz. „Broda Polaka jest jak Mount Rushmore [słynna skalista góra, na której wyrzeźbiono głowy amerykańskich prezydentów - przyp. JD]” zachwycał się innym razem…

Dostrzeżono również deklasację, jaką zgotował swojemu rywalowi kapitan „Husarii”, Tomasz Jabłoński (75 kg). Zdaniem biura prasowego WSB był to punkt zwrotny całego meczu, dający polskiej drużynie wymarzone zwycięstwo.

CO ZA EMOCJE! „HUSARIA” WYGRYWA BITWĘ Z MEKSYKAŃSKIMI GUERREROS

jablonski03

W przedostatnim meczu rozgrywek grupowych sezonu 2013/2014 zawodowej ligi World Series of Boxing doczekaliśmy się pierwszego zwycięstwa drużyny Hussars Poland. Podopieczni Huberta Migaczewa pokonali dzisiaj we Włocławku 3-2 ekipę Mexico Guerreros. Bezcenne trzy zwycięstwa po znakomitych bojach odnieśli Sylwester Kozłowski (56 kg), Damian Kiwior (64 kg) i Tomasz Jabłoński (75 kg).

49 kg: Dawid Sebastian Jagodziński vs Joselito Velazquez Altamirano 0:3
Pierwsze dwie rundy były niezwykle zacięte i wyrównane. Obaj pięściarze weszli w otwartą walkę w półdystansie, ale po sześciu minutach jeden z arbitrów typował remis, zaś dwaj pozostali widzieli przewagę 18:20 Meksykanina. W trzeciej odsłonie Dawid trochę zmienił taktykę, bijąc z defensywy. Początkowo nawet zaskoczył tym przeciwnika, jednak Altamirano swoimi sierpami coraz częściej sięgał reprezentanta naszego kraju, czym zyskiwał przychylność sędziów. A ci po ostatnim gongu punktowali 47:48, 46:49 i 45:49 – wszyscy na korzyść reprezentanta gości.

56 kg: Sylwester Kozłowski vs Brian Alexis Gonzalez Morales 3:0
W pierwszej rundzie trudno było wskazać lepszego pięściarza, gdyż na ringu było sporo chaosu, ale już od drugiej Kozłowski uspokoił wszystko, bil rzadziej, za to celniej i mocniej, zyskując przewagę nad oponentem. Szczególnie lewy sierp często dochodził celu, natomiast ciosy Gonzaleza lądowały przede wszystkim na szczelnej gardzie Polaka. Dopiero w ostatniej minucie czwartego starcia Meksykanin nawiązał wyrównaną walkę. Sylwester został do tego ukarany ostrzeżeniem, lecz miał już bezpieczną przewagę i spokojnie dowiózł wygraną do końca. Sędziowie punktowali jego sukces w rozmiarach 3x 48:46.

64 kg: Damian Tadeusz Kiwior vs Juan Romero 3:0
Tak chwalony ostatnio Damian spotkał się z liderem gości. Nic więc dziwnego, że właśnie ten pojedynek od początku stał na najwyższym jak dotąd poziomie. Polak zaakcentował pierwsze starcie ładnym prawym sierpowym, jednak sędziowie wskazali na dużo aktywniejszego w tym fragmencie rywala. Kiwior natomiast powrócił bardzo udaną rundą drugą. Niestety gdy wrócił do narożnika dowiedział się, że… przegrywa 18:20. Podobna sytuacja miała miejsce w kolejnej odsłonie, jednak tym razem sędziowie przebudzili się i zgodnie typowali ten odcinek 10:9 dla „Husarza”. Kiwior wyczuł swoją szansę, podkręcił jeszcze tempo i rozcinając przeciwnikowi lewy łuk brwiowy wyrównał stan na 38:38 przed ostatnim starciem. W ostatnich trzech minutach lepiej przygotowany kondycyjnie Polak zaakcentował swoją przewagę. Po ostatnim gongu mocno krwawił z pękniętego łuku brwiowego, ale na osłodę przyszła wiadomość o jednomyślnej decyzji sędziów, przyznającej mu zwycięstwo 48:47.

75 kg: Tomasz Jabłoński vs Enry Jose Saavedra Pinto 3:0
Kapitan Husarii nie wiedział za dużo o swoim rywalu, dlatego od pierwszego gongu ruszył ostrym pressingiem, spychając go do głębokiej defensywy. Tak było na dzień dobry, a z czasem Wenezuelczyk miał coraz mniej do powiedzenia. Drugą i trzecią rundę sędziowie zgodnie typowali różnicą dwóch punktów dla Polaka, a jedyne pytanie jakie się nasuwało, to czy pojedynek potrwa cały dystans? Po trochę słabszym tempie w czwartym starciu, Jabłoński w ostatnim znów włączył piąty bieg, szukając „czasówki”. Skończyło się na ostrzeżeniu dla rywala za ataki głową i bardzo wysoką punktacją – 50:41, 50:43 i 50:41.

91 kg: Krzysztof Kowalski vs Christian Demaj 1:2
Silniejszy fizycznie Polak od początku dążył do skrócenia dystansu. W pierwszej minucie dwukrotnie ładnie trafił lewym hakiem w okolice wątroby, niestety zaprzestał potem tej akcji i skoncentrował się niepotrzebnie na sierpach i głowie Albańczyka. A ten po przerwie rozluźnił się, przepuszczał trochę chaotyczne akcje Krzyśka i kontrował go z defensywy, wykorzystując lepszy zasięg ramion. Kiedy tylko dochodziło do krótkich spięć lepszy był Kowalski, lecz doświadczony przeciwnik dzięki dobrej pracy nóg unikał najczęściej takich otwartych wymian. Przed ostatnią odsłoną Polak krwawił z lewego łuku brwiowego, ale u dwóch sędziów był remis i o wszystkim miały decydować te trzy minuty. Więcej sił zachował boksujący z luzu Demaj, siedział na zakrocznej nodze i kilka razy celnie skontrował. Kowalski dziesięć sekund przed ostatnim gongiem trafił mocnym prawym sierpowym, jednak o odrobieniu strat nie było mowy. Chociaż… Jeden z arbitrów wskazał na Kowalskiego – dwaj pozostali już na jego oponenta. Punktacja brzmiała 48:47, 46:49 i 47:48.

źródło: bokser.org

WIACZESŁAW GŁAZKOW: TERAZ INTERESUJE MNIE TYLKO ADAMEK

Wynik pojedynku Tomasz Adamek – Wiaczesław Głazkow powinniśmy znać od trzech miesięcy, lecz z powodu choroby Polak nie mógł ryzykować wyjścia na ring. Ukrainiec, brązowy medalista igrzysk w Pekinie, cieszy się, że przed skrzyżowaniem rękawic z „Góralem” wzbogacił warsztat w starciu z Garrettem Wilsonem. 29-latek z Ługańska opowiada nam także o dotychczasowych potyczkach z Polakami, sukcesach ukraińskiego pięściarstwa w ostatnich latach oraz byłych kolegach z kadry – Wasylu Łomaczence i Ołeksandrze Usyku, którzy po zdobyciu złotych medali olimpijskich niedawno rozpoczęli wspinaczkę na szczyt w boksie zawodowym.

- Jak przebiega pańskie drugie podejście do starcia z Tomaszem Adamkiem, zaplanowanego na 15 marca w amerykańskim Bethlehem?
Wiaczesław Głazkow: Czuję się znakomicie, wszystko idzie zgodnie z planem. Szczytowej formy nie wypracowałem, ale na tym etapie jeszcze nie powinienem jej osiągnąć. W styczniu wybrałem się do Rosji na obóz do Samary, dwa tygodnie temu wróciłem do Ługańska, a niebawem wspólnie z trenerem Eduardem Mienczakowem wylatuję do USA.

- Bardzo się pan rozczarował, gdy kilkadziesiąt godzin przed walką okazało się, że Adamek nie wejdzie do ringu z powodu choroby?
WG: Nic strasznego się nie stało, bo szybko znaleziono zastępcę. Spędziłem w ringu dziesięć rund z Garrettem Wilsonem, cykl przygotowawczy nie poszedł na marne, udoskonaliłem pięściarski warsztat, a poza tym zdobyłem cenne doświadczenie, które w starciu z takim rutyniarzem jak Adamek na pewno mi nie zaszkodzi. Im więcej tego doświadczenia na moim koncie, tym mniej wymagający może okazać się pojedynek z Polakiem. 15 marca ucieszymy kibiców dobrym widowiskiem. Sądzę, że tym razem do walki dojdzie (śmiech).

- Stawką walki będzie druga pozycja w rankingu IBF. Polak od dawna powtarza, że w przypadku wygranej będzie dążył do statusu obowiązkowego pretendenta, a następnie do pojedynku z Władymirem Kliczką. Pański plan wygląda tak samo?
WG: Teraz interesuje mnie jedynie Adamek. O późniejszych pojedynkach nie myślę, bo to mogłoby tylko zaszkodzić. Oczywiście, od starcia z Adamkiem w kontekście walki o mistrzostwo świata będzie zależało wiele. Jeśli wygram, otworzą się przede mną szerokie perspektywy, ale jest za wcześnie, aby już mówić o mojej walce z Kliczką.

- W boksie amatorskim na pewno mierzył się pan z Polakami?
WG: Tak, choć szczerze mówiąc nie były to najważniejsze pojedynki w mojej karierze. Trudnych walk z Polakami sobie nie przypominam, być może nawet wszystkie zakończyłem przed czasem. Nazwisk nie pamiętam, bo zdaje się, że w latach moich występów na ringach amatorskich Polacy nie mieli mocnych zawodników w wadze superciężkiej. Z waszym krajem łączą mnie jednak dobre wspomnienia. Często zdarzały się wyjazdy do Polski, w samej Warszawie byłem kilka razy. Zdobyłem tam nawet brązowy medal młodzieżowych mistrzostw Europy. Polska to nasz sąsiad, przyjacielski naród. Nawet nasze języki są podobne.

- Jako amator wywalczył pan olimpijski brąz w 2008 roku, rok wcześniej srebro mistrzostw świata, a pańskie sukcesy i tak stanowią niedużą część dorobku Ukrainy w imprezach międzynarodowych ostatnich lat. Skąd tak wysoki poziom boksu amatorskiego w pańskim kraju?
WG: Sądzę, że ma to duży związek z czynnikami historycznymi. Ukraina, dawniej wchodząca w skład ZSRR, zawsze mogła się pochwalić mistrzami wywodzącymi się z sowieckiej szkoły boksu. Radzieccy trenerzy niegdyś szkolili nawet Kubańczyków. Na Ukrainie nadal żywe są wielkie tradycje. Doświadczeni szkoleniowcy, niegdyś pracujący w ZSRR, przekazywali i nadal przekazują wiedzę młodszym trenerom. Mamy w kraju wielu specjalistów.

- Polska też ma wspaniałe tradycje, a na medal olimpijski naszego boksera czekamy od 1992 roku. Na ostatnie igrzyska, poza poza pięściarką Karoliną Michalczuk, kwalifikacji nie zdobył ani jeden. Ukraińscy zawodnicy mogą liczyć na pomoc państwa?
WG: Nie można tego powiedzieć. U nas też nie zawsze jest słodko. Jeśli chodzi o poważne wsparcie, są to raczej pojedyncze przypadki, kiedy danym pięściarzem zainteresuje się jakiś biznesmen lub polityk. Przykładowo, dopiero po igrzyskach w Londynie złoci medaliści otrzymali po samochodzie i mieszkaniu.

- A może trenerzy mogą liczyć na godziwe wynagrodzenie, odwrotnie niż w Polsce?
WG: Gdybym powiedział o godziwym wynagrodzeniu, musiałbym ugryźć się w język. Trenerzy zarabiają nie tyle słabo, co bardzo słabo. Niejednemu nie wystarczyłoby, żeby wyżywić siebie, a co dopiero rodzinę. To jest niewdzięczna praca. Wszystko opiera się na entuzjazmie, pasji i bokserskich tradycjach.

- 1 marca o pas mistrza świata WBO wagi piórkowej z Orlando Salido będzie walczył Wasyl Łomaczenko, mistrz olimpijski z Pekinu i Londynu. Ustanowi rekord i zdobędzie tytuł już w drugiej zawodowej walce?
WG: Wasja to mój kolega z reprezentacji, razem reprezentowaliśmy Ukrainę w Pekinie. Wiem jak trenuje, ma znakomitego szkoleniowca w osobie jego ojca, Anatolija Łomaczenki. Tworzą zgrany zespół i nie zdziwię się, jeśli Wasja wygra z Salido. Jestem wręcz przekonany, że to zrobi.

- Kolejny z pańskich kolegów, złoty medalista z Londynu Ołeksandr Usyk upatrzył sobie inny rekord. Chce pobić osiągnięcie Evandera Holyfielda i zostać mistrzem wagi cruiser wcześniej niż Amerykanin, przed 12. zawodową walką.
WG: Z racji wielkiego talentu oczywiście stać go na to, ale wiele będzie zależało od jego promotorów. Sasza na pewno dołoży wszelkich starań i jeśli stanie do walki o tytuł w rekordowym tempie, to prawdopodobnie osiągnie swój cel. Jest przecież mistrzem olimpijskim, to mówi samo za siebie.

- A co pan sądzi o pomyśle startu Kliczki na igrzyskach w 2016 roku? Spotyka się on z krytyką na zasadzie: „Władymir chce zabrać miejsce młodym” i tak dalej.
WG: Trudno mi się do tego odnieść, bo na razie są to tylko rozmowy, a konkretne decyzje nie zapadły. Kto wie, a może chodzi tylko o zabiegi PR, mające na celu wywołanie wokół Władymira kolejnego tematu w mediach? Poczekajmy na konkrety.

- Walka na dystansie trzech rund nie sprawiłaby Kliczce problemu?
WG: Mogłaby sprawić. Przestawić się z dwunastu na trzy rundy nie byłoby tak łatwo. W boksie zawodowym w ciągu trzech rund niekiedy jedynie się rozgrzewasz, a dopiero potem przystępujesz do działania.

Rozmawiał: Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

TOMASZ RÓŻAŃSKI BLOGUJE: NASZ WYJAZD DO CHIN TO STRZAŁ W „10″

kadra w chinach

Podróż minęła nam spokojnie i bardzo płynnie. Gospodarze przyjęli nas nad wyraz  dobrze ale chyba tego można było się spodziewać, znając trochę ich kulturę i styl wychowania. Wkrótce potem dotarliśmy do ośrodka olimpijskiego w mieście Qian`an, który zrobił na całej ekipie ogromne wrażenie. Do naszej dyspozycji oddano nowoczesną salę bokserską znajdującą się w potężnym kompleksie sportowym.

Przebywa z nami tutaj cała kadra narodowa Chin w boksie – zarówno młodzieżowa, jak i seniorska. Wspólnie z nimi uczestniczymy w treningach, których wymagający plan zmusza nas do pełnej koncentracji. Daje to doskonałe pole do popisu psychologowi sportu Aleksandrze Zienowicz. Zawodniczki wykazują ogromną determinację, gdyż codziennie staja do pojedynków. Raz są to sparingi ośmiorundowe, prowadzone na przemian z różnymi partnerkami, a co drugi dzień toczymy mecze międzypaństwowe przy udziale sędziów punktowych i mocno dopingującej widowni, która żywiołowo reaguje na to, co się dzieje w ringu. Dzisiaj, czyli w czwartek odbył się taki właśnie mecz, w który zremisowaliśmy z reprezentacją Chin 3-3. Dzięki temu kierownik naszej ekipy, Andrzej Filipek, również miał wiele pracy, gdyż jest jak wiadomo sędzią.

Gwoli ścisłości dodam, że walki wygrały Wiktoria Sądej (51 kg), Justyna Walaś (60 kg) i oczywiście Elżbieta Wójcik (75 kg), która deklasuję kolejno wszystkie swoje rywalki – najpierw Gao Nannan, a następnie Chen Simin, w niczym nie ustępując na sparingach tak znakomitym zawodniczkom jak np.: medalistka olimpijska Li Jinzi, mistrzyni świata seniorek Yuan Meiqing, czy Wang Dong Mei, które zajmują czołowe miejsca w światowym rankingu AIBA seniorek (elite).

Walki przegrały dzisiaj Paulina Gruchała (51 kg), która próbowała jak mogła wygrać z mistrzynią świata z Albeny, Yuan Chang, wygrywając ostatecznie tylko ostatnie starcie. Larysa Sabiniarz (75 kg) uległa wprawdzie niejednogłośnie na punkty (1-2), ale w naszej ocenie powinna wygrać. Super wypadła Grażyna Grygiel (60 kg), która dzielnie stawiała opór zawodniczce nr 1 młodzieżowej kadry Chin w wadze Olimpijskiej Gao Meiling.

tom_chiny

Wraz z moim asystentem Tomkiem Potapczykiem zbieram tu cenne doświadczenie, nieustannie ucząc się i pilnie podpatrując sposób prowadzenia zajęć, układania jednostek treningowych oraz analizę mikrocyklu, który przechodzimy. Zostaliśmy także poproszeni o przeprowadzenie dwóch jednostek treningowych, co spotkało się z dużym aplauzem.

Reasumując nasz wyjazd okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, szczególnie w tym okresie przygotowawczym, za co dziękuję prezesowi PZB, Zbigniewowi Górskiemu, który wyraził zgodę na ten wyjazd oraz Mustafie Kocinoglu, który zanim popełnił haniebny czyn, o którym pisały media, włożył mnóstwo serca abyśmy wyjechali na ten korzystny dla nas obóz. Kolejną relację przekażę kibicom powrocie po obozie.

Tomasz Różański, Qian`an (Chiny), dn. 20 lutego 2014 roku

KAMIL SZEREMETA: STAWIAM WSZYSTKO NA BOKS

szeremeta01

- Jak zaczęła się Twoja przygoda z boksem?
Kamil Szeremeta: Trenuję od dwunastego roku życia, w zasadzie za namową chłopaka siostry. Mój pierwszy trener Mikołaj Nos powiedział, że będę Mistrzem Polski. Kiedy zacząłem treningi, przez pierwszy rok opuściłem tylko jeden. Pamiętam, że bardzo się z tym źle czułem, a nawet się popłakałem. Na początku swojej kariery doszedłem nawet do finału Mistrzostw Polski, który przegrałem niesłusznie.

- Twój największy sukces sportowy to…
KS: Osiem razy mistrzostwo Polski, w tym dwa jako senior. Kolejnym ważnym osiągnięciem było wygranie turnieju im. Feliksa Stamma. W finale pokonałem Serika Sapiyeva z Kazachstanu, aktualnego mistrza olimpijskiego uznanego również za najlepszego zawodnika Olimpiady.

- Kiedy odbędzie się Twoja najbliższa walka bokserska?
KS: Na 15 marca mam zaplanowaną walkę w Ustrzykach Dolnych z Ivo Gogosevicem (Chorwacja). Pojedynek zakontraktowany jest na sześć rund. Bardzo prestiżowa walka czeka mnie na gali w Legionowie, w której zmierzę się w ośmiorundowym pojedynku z Rafałem Jackiewiczem.

- Kto był lub jest Twoim najlepszym trenerem?
KS: Każdy z trenerów, który mnie prowadził miał pozytywny wpływ na mój rozwój. Prowadzili mnie wspomniany wcześniej Mikołaj Nos, Andrzej Krukowski, Stanisław Wąsowski, Piotr Wilczewski (były mistrz Europy w boksie zawodowym). Teraz moim szkoleniowcem jest Andrzej Liczik.

- Na kim się wzorujesz i dlaczego?
KS: Bez wątpienia moim idolem jest Rocky Marciano. Mimo swojej małej postury miał niesamowite serce do walki i co najważniejsze zszedł z ringu niepokonany.

- Jakie silne i słabe strony ma Kamil Szeremeta?
KS: Zadziorność, chęć spełnienia marzeń, do których będę dążył za wszelką cenę – to są moje silne strony. Impulsywność to moja słabość.

- Masz jakieś inne pasje?
KS: Nie mam żadnych. Stawiam wszystko na boks.

- Myślałeś kim zostaniesz po zakończeniu kariery?
KS: Chciałbym otworzyć, tak jak moi bracia zakład mechaniczny. Oni mają swój warsztat w Łapach, a ja z chęcią spróbowałbym swoich sił prowadząc działalność w Białymstoku, ale póki co jestem bokserem i na tym się skupiam.

Błażej Okuła, 24@bialystokonline.pl

KRZYSZTOF GŁOWACKI BLISKO WALKI Z MARCO HUCKIEM

Krzysztof Głowacki (21-0, 14 KO) awansował z trzeciego na pierwsze miejsce w rankingu wagi junior ciężkiej federacji WBO, zbliżając się znacznie do walki z panującym czempionem, Marco Huckiem. Również liderem lutowego rankingu jest „półciężki” Andrzej Fonfara (25-2, 15 KO), szykujący sie jednakże do walki o pas mistrza świata federacji WBC.

Tradycyjnie wysoko stoją akcje Polaków w wadze junior ciężkiej. Poza Głowackim w czołowej „15″ jest jeszcze dwóch naszych rodaków. Na szóstej pozycji sklasyfikowano Pawła Kołodzieja (33-0, 18 KO), jednakże „Harnaś” czeka już na 29 marca, kiedy to stoczy pojedynek o pas IBF. Wrócił do zestawienia Mateusz Masternak (31-1, 23 KO), który po ostatnim zwycięstwie jest dwunasty. Wysokie pozycje rankingowe utrzymali także dwaj inni Polacy. Trzeci w limicie wagi piórkowej jest Kamil Łaszczyk (16-0, 7 KO), zaś ósmy w junior średniej Damian Jonak (37-0-1, 21 KO).

TOMASZ ADAMEK: JEDYNYM MISTRZEM ŚWIATA JEST WŁADYMIR KLICZKO

adamek_waga

- Pod nieobecność Witalija jedynym mistrzem wagi ciężkiej jest dla mnie jego brat Władymir. Jeśli mam walczyć o mistrzostwo świata, to tylko z najlepszym przeciwnikiem – mówi Tomasz Adamek. Zdobyciem tytułu federacji WBC nie jest zainteresowany.

- Spodobała się panu propozycja walki ze strony Tysona Fury’ego?
Tomasz Adamek: Jeśli miałaby to być walka za duże pieniądze, to poza kwietniowym terminem nie widziałbym problemu. Oczywiście najważniejsza pozostaje federacja IBF i pozycja obowiązkowego pretendenta, ale w boksie nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli Fury tak krzyczy, to możemy robić tę walkę. Muszę wygrać z Wiaczesławem Głazkowem, a potem przyjdzie czas na zastanawianie się, czy lepiej zorganizować ją w Stanach, czy na Wyspach Brytyjskich. Do klubu, w którym trenuję, ze swoim synem przychodzi mój przyjaciel i były przeciwnik Bobby Gunn. Z Furym łączy go pochodzenie – obaj są Cyganami. Wśród swoich Tyson nie jest mile widziany. To zadziorny naród, a Fury dużo gada, lecz mało robi. I Bobby mówi mi, żebym jechał na Wembley i się z nim bił. Może to i dobry pomysł? Przecież w Anglii mieszkają miliony Polaków…

- Na ile realna jest walka z Kubratem Pulewem, liderem rankingu IBF?
TA: Zobaczymy. Jeżeli nie będzie innej atrakcyjnej oferty, która mogłaby wpłynąć na przykład ze strony Fury’ego, to być może będzie trzeba starać się o walkę z Pulewem? Odbyłaby się raczej w Polsce, jako że Kubrata w USA nikt nie zna. Myślami nie wybiegam jednak tak daleko, bo jeżeli w marcu nie pokonam Głazkowa, to nie będzie o czym mówić.

- A o tytuł WBC nie chce się pan postarać? Niedawno zrezygnował z niego Witalij Kliczko, pas przejmie zwycięzca walki Bermane Stiverne – Chris Arreola…
TA: Pod nieobecność Witalija jedynym mistrzem wagi ciężkiej jest dla mnie jego brat Władymir. Jeśli mam walczyć o mistrzostwo świata, to tylko z najlepszym przeciwnikiem. Chcę tego pojedynku i zrobię wszystko, by doszedł do skutku.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

JUŻ TYLKO CZTERECH POLAKÓW W RANKINGU WBA

Tradycyjnie surowszym okiem niż np. WBC na postępy polskich pięściarzy zawodowych spogląda federacja WBA. W styczniowym rankingu było ich sześciu, lecz po zaledwie 30 dniach pozostało czterech. Z zestawienia wykreślono nazwiska Artura Szpilki (16-1, 12 KO) i Andrzeja Fonfary (25-2, 15 KO), którzy dotąd zajmowali piętnaste lokaty, przy czym ten ostatni przygotowuje się do walki o tytuł mistrzowski federacji WBC.

W gronie junior ciężkiej na czele stawki nadal znajduje się Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO), lecz i jego najpewniej zabraknie w kolejnym rankingu WBA, gdyż 29 marca w Berlinie zaatakuje mistrza świata IBF, Yoana Pablo Hernandeza. W gronie „cruiserów” z ósmego na siódme miejsce awansował Krzysztof Głowacki (21-0, 14 KO). RównieŻ o jedno oczko wzrosły notowania Mateusza Masternaka (31-1, 23 KO), który jest ósmy. Ostatnim Polakiem w lutowym rankingu WBA jest Damian Jonak (37-0-1, 21 KO) – nadal dziewiąty w wadze junior średniej.

FONFARA, JONAK I ADAMEK NAJWYŻEJ W RANKINGU WBC. SPADEK „SZPILI”

adamek_mike

W konsekwencji niedawnej porażki z Bryantem Jenningsem znaczny spadek w lutowym rankingu federacji WBC zaliczył Artur Szpilka (16-1, 12 KO), który z piętnastego miejsca obsunął się na 21. lokatę. W pierwszej „15″ wagi ciężkiej pozostał w zestawieniu tylko jeden Polak, „niezniszczalny” Tomasz Adamek (49-2, 29 KO), który utrzymał pozycję nr 9.

W kategorii junior ciężkiej, której czempionem jest Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 35 KO), nadal na dwunastym miejscu znajduje się Mateusz Masternak (31-1, 23 KO). Swoją rankingowa pozycję utrzymał również Łukasz Janik (26-2, 14 KO), który jest dwudziesty. Poza pierwszą „15″ nadal znajduje się Krzysztof Głowacki (21-0, 14 KO). Pięściarz z Wałcza w ub. miesiącu zajmował siedemnaste miejsce, a w obecnym zestawieniu jest osiemnasty.

Krok po kroku w górę stawki najlepszych „półciężkich” podąża Andrzej Fonfara (25-2, 15 KO). Polak rodem z Białobrzegów 24 maja zaatakuje w Montrealu mistrza świata Adonisa Stevensona i być może jako drugi nasz rodak stanie się właścicielem zielonego pasa WBC.

W odwrotnym kierunku – przynajmniej na razie – podąża kariery Przemysława Majewskiego (21-3, 13 KO). „The Machine” z 28. lokaty w wadze średniej, jaką zajmował miesiąc temu, spadł o osiem oczek w dół.

Nadal czekamy na zwrot w ewentualnej amerykańskiej karierze Damiana Jonaka (37-0-1, 21 KO). W rankingu kategorii junior średniej zajmuje on nadal siódme miejsce, które może być kluczem do atrakcyjnej sportowo i finansowo walki.

PAWEŁ PASIAK BLOGUJE PO WYGRANYM MECZU Z WŁOSZKAMI

pasiak01

Sobotni mecz z Włoszkami był dla naszych reprezentantek cennym sprawdzianem. Nie jest to okres startowy i dziewczyny nie zdążyły jeszcze odpocząć po zgrupowaniach. Widoczny był więc brak szybkości i dynamiki, ale to normalne w okresie budowania siły. Termin był dość wczesny jak na taki mecz, lecz z drugiej strony należy wplatać w każdy okres przygotowań sprawdziany z zagranicznymi rywalkami. Dzień przed meczem stoczyliśmy dodatkowo walki sparingowe, dzięki czemu mieliśmy szczegółowy przegląd naszych przeciwniczek. Również ten dzień (piątek) miał wpływ na dyspozycję naszą i rywalek.

Jestem zadowolony z dodatniego bilansu walk i wygranego meczu 12-6. Nie bez powodu wybrałem za rywalki Włoszki. Są niewygodne, bardzo silne i może nie są wirtuozami techniki boksowania, ale mają swoje atuty i wygrywają walki na świecie i w Europie. Widoczna była duża różnica w muskulaturze i w budowie ciała obu drużyn. Nasze rywalki miały mocno rozwinięte górne partie mięśni i wyglądały jak dobrze zbudowane kajakarki a nie pięściarki. Były bardzo silne i walki z nimi kosztowały moje zawodniczki dużo zdrowia.

Jak stwierdziły po meczu dwie debiutantki w naszej seniorskiej reprezentacji – Aneta Rygielska i Paulina Jakubczyk – bardzo ciężko się im boksowało z silniejszymi fizycznie zawodniczkami. Boks seniorski jest trochę inny niż juniorski, ale cieszy mnie to, że dziewczyny to tak dobrze rozumieją. Jeżeli chodzi o Paulinę i Anetę, czyli ubiegłoroczne młodzieżowe mistrzynie świata, to jak na debiut, radziły sobie w ringu świetnie i to od razu z takimi wymagającymi rywalkami jak Włoszki. Paulina odstawała jedynie fizycznie od Alessii Mesiano, bo repertuar bokserski ma większy niż niejedna seniorka. Aneta zaś bardzo chciała wygrać i wdawała się w wymiany z silniejszą rywalką. Walkę wygrała, ale jak sama stwierdziła, było bardzo ciężko. Jestem z jednej i z drugiej bardzo zadowolony.

pol_ita

Pochwalić chciałbym także resztę dziewczyn, choć i kilka surowych zdań należałoby skierować pod adresem tych, które zaboksowały bardzo słabo. Ale to już taka nasza wewnątrz kadrowa rozgrywka. Słaby poziom i brak postępów niebawem na stałe wyeliminuje z kadry niektóre Panie. Mamy i tak ograniczony budżet, więc powinienem się skupić na wagach „olimpijskich”, ale chcę dać szansę każdej z nich.

Bardzo mądrze boksowały w Łomży Natalia Hollińska i Sandra Brodacka, które dzięki konsekwentnej realizacji taktyki dowiozły swoje zwycięstwa do końca i praktycznie wygrały wszystkie rundy. Ładną walkę towarzyską w limicie 64 kg stoczyły Sylwia Maksym i Beata Koroniecka. Myślę, że był to w ich wykonaniu nie tylko najładniejszy, lecz i najmądrzejszy pojedynek jaki widziałem, o niebo lepszy od np. od tego z poprzednich Mistrzostw Polski. Walka była bardzo równa, może Beata była bardziej precyzyjna i dlatego sędziowie wskazali na jej wygraną.

Karolina Michalczuk wystąpiła w nowej dla siebie wadze (60 kg), głównie z uwagi na brak w składzie Karoliny Graczyk, i poradziła sobie świetnie, nie dając żadnych szans przeciwniczce, która na wszystkie sposoby chciała wygrać choć jedną rundę. Karolina bardzo spokojnie prowadziła walkę, nie ma u niej już szarpania i nerwów, eliminuje powoli błędy w obronie a i chyba dobrze się czuła w wyższej kategorii.

Porażka Sandry Drabik nie była dla mnie dużym zaskoczeniem. Sandra nie potrafi i nie lubi boksować z mańkutkami, a rywalizowała z nie byle kim, tylko z aktualną wicemistrzynią świata. Ta walka była do wygrania. Myślę, że w głowie Sandry podczas tego pojedynku pojawiło się przekonanie, że skoro nie wyszła pierwsza runda, to i kolejne też nie wyjdą. Musi popracować nad swoim temperamentem i starać się z chłodniejszą głową podchodzić do każdego pojedynku. Cieszy mnie, że był z nami trener klubowy Sandry, Marek Soboń i mogliśmy podczas walki razem przeanalizować błędy Sandry. Nie ukrywam, że jest to nasza czołowa zawodniczka i należy zrobić wszystko, by jej pomóc wyeliminować wszystko, co jej przeszkadza w skutecznym boksowaniu. Jest jeden warunek – Sandra musi być bardziej elastyczna na nasze uwagi i konsekwentnie je realizować w ringu. Chciała wygrać, nie ulega to dla mnie wątpliwości, ale Włoszka ją po prostu w ringu oszukała. Myślę, że przyjdzie czas na rewanż i zobaczymy w nim zupełnie inną Sandrę Drabik. Świat się nie zawali od przegrania jednej walki, co więcej – dostaliśmy sygnał nad czym mamy pracować.

Lidia Fidura wygrała zdecydowanie, ale czy sama była zadowolona ze swojego występu? Nie wiem. Może z samego wyniku… Wiedziałem, że wygra i wygrała, ale nie jestem zadowolony z jej poziomu. Gdzieś zaginęła jej technika boksowania, jaką prezentowała np. na ubiegłorocznym Turnieju im. Feliksa Stamma, bo moim zdaniem wówczas prezentowała się najlepiej i najmądrzej w całej swojej karierze. Lidkę należy prowadzić teraz jak „małe dziecko” i zacząć od bokserskiego abecadła, czyli ciosów prostych i pracy nóg, bo to jest jej największą bolączką. W półdystansie także przestała akcentować ciosy i znowu zaczyna boksować „na palcach”. Pokładam w niej duże nadzieje i wiem jakim wartościowym jest materiałem. Chcę być dobrze zrozumiany – nie żebym się jej czepiał – ale poważnie obawiam się o jej przyszłość. Lidia nie może robić na treningach tego, co wszyscy w klubie i należy jej poświęcić bardzo dużo czasu. Kadrowiczka w kategorii olimpijskiej musi prezentować wysoki poziom sportowy. Oddzielna działka to głowa Lidii, ale to już praca dla psychologa, którego, a właściwie „którą” mamy najlepszą w kraju. Nie mieliśmy jeszcze czasu, by z Olą Zienowicz razem przeanalizować ten występ i myślę, że zrobimy to przy najbliższej okazji.

Sandra Kruk skutecznie zrewanżowała się Marzii Davide za porażkę w mistrzostwach Unii Europejskiej. Walka była bardzo brzydka dla oka, ale wygrana zdecydowanie. Obie zawodniczki doskonale się znają i za każdym razem chcą się pozabijać w ringu. Obraliśmy prostą taktykę – frontalny atak seriami ciosów w dwóch płaszczyznach na kontrującą mańkutkę. Sandra Kruk ma niesamowitą wydolność i może spokojnie boksować 4 rundy w bardzo dużym tempie.

Martyna Letkiewicz musi wziąć się wreszcie do pracy i to już „od wczoraj”, bo zawodniczki kadry nie mogą się rozmieniać na drobne. Mogła spokojnie tę walkę wygrać, ale niestety nie realizowała taktyki i robiła swoje dziwne akcje – nie wiem skąd i przez kogo wymyślone. Trenerzy będą mieli trudne zadanie, by błędy, które wkradły się w jej boks, wyeliminować. Może to być powodem długotrwałych sparingów ze słabszymi przeciwniczkami, bo mam wrażenie jakbym widział trenerkę, która sparuje z kadetką, daje się jej obijać i pokazuje, że nie jest w stanie nikt jej krzywdy wyrządzić. Z drugiej strony sama Martyna ma zaciągnięty hamulec, żeby nie zrobić krzywdy przeciwniczce… Może się komuś uda to zmienić ale to zadanie na długie miesiące indywidualnej pracy. Mam nadzieję, że Martyna szybko wróci do swojego starego agresywnego i ofensywnego stylu, a także zacznie pracować na nogach.

Można by chwalić za wygrany mecz, można by czepiać się każdej walki. Faktem jest, że są zawodniczki, którym przytrafiają się wypadki przy pracy, lecz są i takie, które stoją w miejscu i zarówno one, jak i ich szkoleniowcy klubowi nie wyciągają wniosków z porażek. Mistrzostwa kraju już w marcu. Myślę, że będą bardzo ciekawe, pełne niespodzianek w niektórych wagach. Możliwe, że niektóre dziewczyny  wystąpią w innych kategoriach wagowych z uwagi na nasz krajowy system stypendialny.

Włosi wyjeżdżali z Polski zadowoleni na tyle, że już złożyli mi propozycję wspólnych przygotowań w ich nowym ośrodku sportowym policji, o wysokim standardzie. Możemy tam jeździć nawet kilka razy w roku. Dostaniemy do dyspozycji kilkanaście najlepszych włoskich zawodniczek we wszystkich wagach i każdy obóz możemy kończyć oficjalnym meczem międzypaństwowym. To jeden z sukcesów naszego wspólnego pobytu w Łomży.

Paweł Pasiak, Suwałki, dn. 19 lutego 2014 roku

KOŁKOWSKI LICZY NA ZWYCIĘSTWO W MECZU Z MEKSYKANAMI

Kolkowski Jarosla 01

- Nie wchodzi w grę inny wynik w piątkowym meczu niż nasze zwycięstwo – przekonuje Jarosław Kołkowski, pomysłodawca utworzenia zespołu „Husarii”. Od ponad 1,5 roku warszawski radca prawny kieruje zespołem wraz z Jackiem Szelągowskim. Głównym szkoleniowcem jest Hubert Migaczew, a w pracy pomagają mu Jerzy Baraniecki i Roman Misiewicz.

W pierwszym sezonie „Husaria” awansowała do ćwierćfinału WSB. W tym trafiła do najtrudniejszej z możliwych grup. Do tej pory na koncie Biało-Czerwonych jest 1 punkt za porażkę 2-3 z Rosjanami. Pojedyncze wygrane walki mają w swym dorobku kapitan drużyny Tomasz Jabłoński (75 kg), Dawid Michelus (60 kg) i Ukrainiec Sergiej Werwejko (+91 kg).

Piątkowe spotkanie we Włocławku będzie ostatnim rozegranym w Polsce. Za niewiele ponad tydzień – 1 marca – „Husaria” uda się do Kazachstanu. Tam rozegra mecz w Ałmatach z broniącymi tytułu Astana Arlans.

- W marcu czekają nas jeszcze Indywidualne Mistrzostwa Polski w Kaliszu, a następnie zawodnicy po kilku miesiącach spędzonych w Warszawie na treningach na Torwarze, rozjadą się do swoich domów i klubów – dodał Jarosław Kołkowski.

World Series of Boxing rozgrywana jest od 2010 roku. Już drugi sezon w zawodowej lidze uczestniczy polski zespół, dzięki zaangażowaniu prywatnych miłośników boksu. Występy w WSB to okazja na regularne pojedynki z medalistami Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy z Kuby, Rosji, Kazachstanu czy Azerbejdżanu. Starty w lidze to również szansa na dodatkowe kwalifikacje olimpijskie do Rio de Janeiro 2016.

HUSSARS I GUERREROS SZYKUJĄ SIĘ DO MECZU. RYWALE NA ZAWODACH, NASI TRENUJĄ

guerreros_baku

W zakończonych w niedzielę ogólnopolskich zawodach z cyklu Grand Prix PZB w Nowej Dębie wystąpił tylko jeden zawodnik (Kasjusz Życiński) reprezentujący barwy Hussars Poland w zawodowych rozgrywkach World Series of Boxing. Podopieczni Huberta Migaczewa zamiast metody „startowej” w swoich przygotowaniach do dwóch ostatnich w tym sezonie meczów preferują zajęcia treningowe w zaciszu Hali Torwar.

Dlaczego o tym piszę? Bo zupełnie inną formę przygotowań do najbliższego meczu z „Husarią” obrali trzej czołowi zawodnicy Mexico Guerreros, którzy najpewniej zaprezentują się 21 lutego włocławskiej publiczności. Joselito Velzquez Altamirano (49 kg), Brian Alexis Gonzalez (56 kg) oraz Juan Romero (64 kg) wraz z meksykańska kadrą wybrali się w dniach od 10 do 14 lutego na Dominikanę, do miasta Santiago de los Caballeros, na tradycyjny (rozgrywany po raz 32) międzynarodowy turniej o Puchar Niepodległości (Independence Cup).

Pierwszy z nich przegrał w ćwierćfinale z zawodnikiem gospodarzy Juniorem Antonio Almonte, drugi na tym samym etapie turnieju uległ na punkty Ekwadorczykowi Davidowi Padilli, zaś trzeci po wygraniu z Dominikańczykiem Kerminem Jimenezem, oddał w półfinale walkowerem walkę z Amerykaninem Abrahamem Nova. Niestety nie zdołaliśmy ustalić czy oddanie pojedynku walkowerem przez Romero było spowodowane jakimś urazem, którego nabawił się on w walce eliminacyjnej, czy była inna tego przyczyna.

Oprócz wspomnianych zawodników, którzy szykują się zapewne na eskapadę do dalekiej Polski we wspomnianych zawodach zaboksowało jeszcze ośmiu (!) zawodników, którzy są związani kontraktami z WSB, mianowicie Elias Emigio (52 kg), Aaron Alameda (56 kg), Lindolfo Delgado (60 kg), Hector Reyes (69 kg), Marvin Cabrera (69 kg), Misael Rodriguez (75 kg), Juan Villegas (81 kg) i Brandon Olvera (91 kg).  Z tej licznej grupy Guerreros najlepiej wypadł Emigio, który wygrał turniej w Santiago de los Caballeros. Dopiero w finale swój pojedynek przegrał Delgado, zaś w na półfinałach udział w zawodach zakończyli Rodriguez i Olvera.

WALKA O ZŁOTE MEDALE MISTRZOSTW ŚWIATA KOBIET PONOWNIE W AZJI

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) poinformowało oficjalnie, że tegoroczne Mistrzostw Świata Kobiet (Elite) w boksie odbędą się w dniach od 13 do 25 listopada w liczącym 260 000 mieszkańców południowokoreańskim mieście Czedżu (Jeju). Dokładnie w tym samym czasie i miejscu odbędzie coroczny kongres AIBA. Położona w odległości 130 kilometrów od wybrzeża Korei Południowej wulkaniczna Wyspa Czedżu, na której znajduje się miasto o tej samej nazwie to jeden z najbardziej malowniczych części tego kraju. To zarazem największa wyspa i najmniejsza prowincja w Korei.

Turniej mistrzowski odbędzie się w mieszczącej 4 200 widzów Halla Arena, w której od 12 do 18 czerwca 2004 roku rozgrywane były 13. Młodzieżowe Mistrzostwa Świata mężczyzn w boksie, na których po raz pierwszy rozbłysła gwiazda znakomitego Amira Khana. Oprócz Anglika złote medale wywalczyli wówczas m.in. Kubańczyk Ismaikel „Mike” Perez oraz Rosjanin Denis Boytsov.

Jarosław Drozd

POLKI „ZABLOKOWANE” ZA WIELKIM MUREM. TRZY INNE KADROWICZKI GOTOWE NA BRANDENBURG CUP

kadra_chiny

Od soboty na obozie szkoleniowym w Qian`an w Chinach przebywa sześcioosobowa młodzieżowa kadra narodowa kobiet w boksie, którą opiekują się na miejscu trenerzy Tomasz Różański (koordynator) i Tomasz Potapczyk (asystent) oraz psycholog sportu Aleksandra Zienowicz. Nasze młode nadzieje na sukces w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata i Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich mają doskonałą okazje do wspólnych treningów z najlepszymi zawodniczkami gospodarzy, które niemal równie świetnie jak Polki zaprezentowały się podczas ubiegłorocznych Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie.

Niestety z uwagi na fakt, że popularne portale społecznościowe, takie jak Facebook i Twitter, są od 5 lat blokowane za Wielkim Murem, nasz kontakt z kadrą jest aktualnie dość mocno ograniczony, w związku z czym stosowne fotorelacje z pracy dziewczyn na zgrupowaniu zamieścimy najpewniej po powrocie polskiej drużyny do kraju. Podobną sytuację „przerabialiśmy” zresztą w 2012 roku podczas Mistrzostw Świata, które rozgrywane były w chińskim mieście Qinhuangdao.

Warto więc może kilka zdań poświęcić temu, co działo się w kadrze kilkadziesiąt godzin przed wylotem kadry do Chin. Podopieczne Tomasza Różańskiego od 7 do 10 lutego przebywały bowiem na konsultacji szkoleniowej w Sianowie, podczas którego stoczyły także oficjalne pojedynki podczas Ogólnopolskiej Soboty Bokserskiej. Po zakończeniu zawodów trener Różański nie ukrywał, że był to jeden z przynajmniej kilku etapów rywalizacji o miejsce w kadrze na najważniejsze w tym roku turnieje mistrzowskie.

Gwoli ścisłości dodajmy, że w Sianowie rękawice w bezpośredniej walce skrzyżowały ze sobą kadrowiczki Mirela Balcerzak z Wiktorią Sądej w wadze 51 kg oraz Justyna Pietras z Grażyną Grygiel w limicie 60 kg. Wygrały Mirela i Justyna, jakkolwiek ta pierwsza – dla której występy w wadze „olimpijskiej” wiążą się ze zbijaniem kilogramów z wyższej kategorii – za zgodą trenerów i rywalki zaboksowała ważąc 52 kg. Ciekawie było również w pojedynku innych kadrowiczek – Kingi Ruszczyńskiej i Agaty Kaweckiej, z którego zwycięsko wyszła ta pierwsza.

Z nieco większą uwagą przypatrywano się rywalizacjom Elżbiety Wójcik (75 kg) i Pauliny Gruchały (51 kg) ze znakomitymi zawodniczkami ze Schwerina, podopiecznymi trenera Andy SchiemannaSarą Scheurich i Marie Maciejewski. Pierwsza z nich to – mimo młodego wieku (20 lat) – aktualna wicemistrzyni Unii Europejskiej wagi półciężkiej (81 kg) z Keszthely, jedna z najciekawszych pięściarek jakie w ub. roku przewinęły się przez europejskie ringi w wyższych kategoriach wagowych (pokonała w 2013 roku m.in. Wioletę Michalską i Sylwię Kusiak). Druga zapadła nam w pamięć podczas Mistrzostw Europy juniorek (kadetek), które w 2012 roku odbyły się we Władysławowie. Młodziutka Niemka dotarła tam do półfinału wagi papierowej (48 kg), gdzie uległa na punkty (11-18) Wiktorii Sądej, zaś w ub. roku do swojej kolekcji dorzuciła brązowy medal MUE w Keszthely.

Mini-mecz z Niemkami ze Schwerina zakończył się remisem. Cenne zwycięstwo odniosła Ela, rewanżując się cięższej od siebie o kilka kilogramów  Sarze za porażkę, jaką poniosła przed dwoma laty podczas zawodów za zachodnią granicą. Zdaniem trenera Różańskiego dominacja Polki w ringu nie ulegała żadnej wątpliwości, co znakomicie rokuje przed najważniejszymi w tym roku startami. Z kolei Paulina stoczyła z bardziej od siebie doświadczoną rywalką wyrównany bój, w którym nieco szybsza i dokładniejsza była Marie. Nie znaczy to jednak, że kolejny pojedynek pomiędzy tymi zawodniczkami zakończyłby się zwycięstwem zawodniczki z Niemiec, gdyż wychowanka swojego taty, Marcina Gruchały, miała swoje dobre momenty w tym pojedynku i na tle rywalki wyróżniała się znakomitym wyszkoleniem technicznym.

Jak wiadomo na zgrupowanie do Chin, które potrwa do 25 lutego wyjechało sześć zawodniczek kadry młodzieżowej: Paulina Gruchała („Boxing Team” Chojnice, 51 kg), Wiktoria Sądej (BKS Jastrzębie, 51 kg), Justyna Walaś (TSB Tarnów, 60 kg), Grażyna Grygiel (GKS BOXEO Dąbrowa Chełmińska, 60 kg), Elżbieta Wojcik (KSW „Róża” Karlino, 75 kg) i Larysa Sabiniarz („Boxing Team” Chojnice, 75 kg). Nie znaczy to, że pozostałe zawodniczki, które aspirują do startu w Mistrzostwach Świata i Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich pozostaną nieaktywne w kraju. W dniach od 26 lutego do 2 marca w międzynarodowym turnieju Brandenburg Cup we Frankfurcie nad Odrą zaboksuje trójka młodych-zdolnych: Mirela Balcerzak (BKS Skorpion Szczecin, 51 kg), Justyna Pietras (Garda Chojna, 60 kg) i Kamila Januszewska (Boxing Team Chojnice, 75 kg), którym w narożniku sekundować będzie trener Justyny, Jarosław Przygoda.

TOMASZ JABŁOŃSKI LICZY NA DODATNI BILANS WALK W WSB. CZY POKONA DEBIUTANTA Z WENEZUELI?

pantera04

- Występy w World Series of Boxing zbliżają nas do najlepszych na świecie – powiedział kapitan „Husarii” Tomasz Jabłoński (75 kg), który jest jednym z trzech bokserów Hussars Poland, którzy wygrali swoje walki w tym sezonie WSB. Trochę ponad miesiąc temu nasz zawodnik pokonał na punkty Yerika Alshanova w spotkaniu z broniącymi tytułu Astana Arlans Kazakhstan (1-4).

- Zwycięstwo z Meksykanami bardzo się przydało i dodało mi jeszcze więcej wiary we własne umiejętności. Bardzo mi się marzy zakończyć ten sezon z dodatnim bilansem (na razie 1-1), więc dam z siebie wszystko na ringu we Włocławku – mówi Tomasz Jabłoński.

W następnym spotkaniu „Husaria” zdobyła pierwszy punkt w rozgrywkach, przegrywając w Warszawie z Russian Boxing Team 2-3. Pojedynki wygrali Dawid Michelus (60 kg) i Ukrainiec Sergiej Werwejko (+91 kg).

- Te trzy zwycięstwa dodały trochę skrzydeł naszemu zespołowi. Każdy z nas liczy na wygrane walki z Meksykiem. Po spotkaniach w poprzednim sezonie wiemy, że jest to możliwe – ocenił kapitan Hussars Poland.

W najbliższy piątek Husaria po raz ostatni w tym sezonie zaprezentuje się polskim kibiców przed własną publicznością. Tomasz Jabłoński będzie boksował z debiutującym w ekipie z Meksyku, Wenezuelczykiem Endri Jose Saavedra Pinto.

- Na pewno zawodnik z Wenezueli stanowi dla mnie pewną niewiadomą. Nie ma mowy, że go zlekceważę tylko dlatego, że jeszcze nie walczył w WSB. Obaj mamy ten sam cel – jak najlepiej się pokazać i wygrać – powiedział Tomasz Jabłoński.

Młodzi w większości pięściarze Husarii przechodzą w tym sezonie niesamowitą szkołę, rywalizując ze znakomitymi zagranicznymi przeciwnikami.

- Praktycznie w każdym meczu spotykamy się z medalistami największych imprez na świecie. Brakuje nam doświadczenia ringowego z takimi rywalami, ale ta liga zbliża nas do najlepszych – mówi Tomasz Jabłoński.

TRYC I JĘDRZEJEWSKI PRZEGRALI SWOJE WALKI W 1. BUNDESLIDZE

tryc03

Mistrz Polski wagi półciężkiej (81 kg), Mateusz Tryc, ma już za sobą czwarty w tym roku, a szósty w sezonie 2013/2014 niemieckiej 1. Bundesligi pojedynek. Niestety ambitny pięściarz z Wyszkowa zanotował kolejna porażkę, ulegając niejednogłośnie na punkty Niemcowi Sadulaiowi Abdulaiowi z SV Motor Babelsberg, który w ub. sezonie reprezentował barwy German Eagles w lidze WSB. Po werdykcie wnioskujemy, że pojedynek był wyrównany i gdyby był rozegrany na ringu w Straubing mógłby być zgoła odmienny.

W przegranym 7-11 meczu 7. kolejki rozgrywek w barwach drużyny Mateusza, BC Straubing e.V., zadebiutował były mistrz Polski juniorów (2006) i dwukrotny brązowy medalista krajowego czempionatu seniorów (2009 i 2011), Marek Jędrzejewski, którego po raz ostatni widziałem w ub. roku podczas Memoriału Brunona Bendiga w Gdyni. Niestety pięściarz, który reprezentował barwy KS Damnica, Czarnych Słupsk i PKB Poznań, przegrał przez TKO w 3. starciu z Niemcem Atdhe Gashi.

W NOWEJ DĘBIE ZAKOŃCZYŁ SIĘ TURNIEJ GRAND PRIX PZB

latocha_01

W Nowej Dębie zakończył się dzisiaj pierwszy w tym roku Turniej Grand Prix o Puchar PZB, w którym rywalizowało 100 zawodników z 49 klubów. Impreza była doskonałą okazja do sprawdzenia formy zawodników przed 85. Mistrzostwami Polski seniorów w boksie, które w dniach od 12 do 16 marca odbędą się w Kaliszu. W związku z tym, że krajowy czempionat ponownie będzie miał formułę otwartą, spadł nieco prestiż zawodów o Grand Prix PZB, które dotąd były kwalifikacjami do niego. Zapewne tym faktem – oraz przygotowaniami drużyny Hussars Poland do ostatnich dwóch meczów grupowych w lidze WSB – należy tłumaczyć nie najlepszą obsadę turnieju w Nowej Dębie.

Jeśli szukamy sportowych odkryć zakończonego dzisiaj turnieju, należy wskazać na pewno na Jarosława Iwanowa z krakowskiej Wisły, zwycięzcę wagi z limitem 56 kg, który pokonał m.in. Tomasza Resóla i Daniela Żaboklickiego. Dobre wrażenie zostawił po sobie młody Kamil Holka (BKS Orkan Gorzów Wlkp.)  i niewiele od niego starszy Jordan Kuliński (Start Włocławek, 81 kg). Z uwagą będziemy śledzić dalsze losy w seniorskiej rywalizacji Mateusza Trybucha (Champion Nowy Dwór Maz.) oraz Łukasza Staniocha (Skorpion Szczecin).

WYNIK WALK FINAŁOWYCH

49 kg
Tarka Daniel (KSW Tygrys Elbląg) – Piotr Waśniewski (RMG Boks Ożarów) 1 TKO

52 kg
Maciej Jóźwik (Skorpion Szczecin) – Mariusz Sieroń (Korona Wałcz) 3-0

56 kg
Jarosław Iwanow (TS Wisła Kraków) – Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa) 3-0

60 kg
Łukasz Niemczyk (Champion Chojnów) – Tomasz Smerdel (Gwarek Łęczna) WO

64 kg
Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) – Piotr Tobolski (Kaczor Team Boks Wałbrzych) 3-0

69 kg A
Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) – Damian Falecki (KSZO Ostrowiec) WO

69 kg B
Rafał Perczyński (Gwardia Warszawa) – Kamil Holka (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) 3-0

75 kg A
Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) – Rafał Rzeźnik (Berej Boxing Lublin) 3-0

75 kg B
Arkadiusz Szwedowicz (Skorpion Szczecin) – Dawid Bosak (KB Legia Warszawa) 3-0

81 kg
Jordan Kuliński (Start Włocławek) – Łukasz Stanioch (Skorpion Szczecin) 2-1

91 kg
Igor Jakubowski (Zagłębie Konin) – Mateusz Trybuch (Champion Nowy Dwór Maz.) 3-0

+91 kg
Marcin Śnitko (KSW Tygrys Elbląg) – Michał Świątkowski (06 Kleofas Katowice) 2-1

WARTOŚCIOWY SPRAWDZIAN W ŁOMŻY. WŁOSZKI POKONANE 12-6!

michalczuk_044

Kobieca reprezentacja Polski seniorek w boksie pokonała w meczu towarzyskim drużynę Włoch 12:6. Porywające walki stoczyły: najbardziej utytułowana polska zawodniczka, mistrzyni świata z 2008 roku Karolina Michalczuk, młodzieżowa mistrzyni świata z 2013 roku Aneta Rygielska oraz wicemistrzyni świata seniorek z 2012 roku Sandra Kruk. Było to pierwsze międzynarodowe spotkanie bokserskie o takiej randze które odbyło się w Łomży i są już zapowiadane kolejne.

- Drużyna Włoch to jedna z czołowych drużyn świata i Europy – podkreśla trener polskiej kadry Paweł Pasiak. – Mają w swoim składzie aktualne wicemistrzynie świata, mistrzynię Unii Europejskiej, medalistki wielu imprez międzynarodowych – zawodniczki, które boksują po kilkanaście lat, bardzo niebezpieczne i niewygodne.

Reprezentantki Polski nie przestraszyły się tak utytułowanych i groźnych rywalek. Już pierwsze starcie w kategorii do 51 kg, pomiędzy Sandrą Brodacką i Alessandrą Manfredini, Polka pewnie wygrała na punkty. Dwa kolejne pojedynki zakończyły się zwycięstwami Włoszek. Najpierw Terry Gordini wykorzystała słabszy dzień wicemistrzyni Europy Sandry Drabik, a zaraz po tym, w wadze do 54 kg, Martina Pietrolungo nieznacznie pokonała Martynę Letkiewicz. Kolejne pojedynki w wadze do 57 kg należały już jednak do Polek. Aneta Rygielska po zaciekłym pojedynku pokonała Michele Braga, zaś Sandra Kruk pewnie zwyciężyła 3:0 Marzię Davide.

– Walka była bardzo wyrównana, a dopiero wchodzę w wiek seniorski – mówi Aneta Rygielska. – Miałam bardzo trudną przeciwniczkę, starszą ode mnie i bardzo doświadczoną, ale niższą, więc zastosowaliśmy z trenerem taktykę prostych ciosów i się udało!

– Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa, bo z tą zawodniczką przegrałam na mistrzostwach Unii Europejskiej – dodaje Sandra Kruk. – To był mój rewanż! Może ta walka nie była do końca ładna, za dużo było w niej chaosu, ale jak się walczy z kimś kolejny raz, to tak to wygląda, trzeba dać wtedy z siebie jeszcze więcej!

Złą passę Włoszek zdołała przełamać Alessia Messiano, która po zażartej walce pokonała Paulinę Jakubczyk, był to jednak ostatni zryw włoskiej drużyny. Kolejną Polką walczącą w kategorii do 60 kg była bowiem Karolina Michalczuk, która w nowej dla siebie wadze nie dała żadnych szans Rominie Marenda. Podobnie było w dwóch ostatnich starciach meczu, w których Natalia Hollińska (69 kg) oraz Lidia Fidura (75 kg) pewnie zwyciężyły, słabnące z każdą minutą, Valentinę Albertini oraz Annalisę Ghilardi.

Przed właściwym meczem, który miał miejsce w hali sportowej im. Olimpijczyków Polskich, a także w jego trakcie odbyły się również walki pokazowe z udziałem młodych zawodników oraz sparring dwóch reprezentantek Polski w wadze do 64 kg, w którym Beata Koroniecka pokonała Sylwię Maksym 3:0.

– To mecz zorganizowany na koniec zgrupowania polskiej i włoskiej kadry narodowej – ocenia Zbigniew Górski, prezes Polskiego Związku Bokserskiego. – Dziewczyny szykują się obecnie na Mistrzostwa Europy seniorek w maju, następnie na mistrzostwa świata. Są teraz po ciężkiej pracy, jaką wykonały na rzecz siły i wytrzymałości, dlatego jeszcze czasem brakuje im świeżości. Mecz odbył się w Łomży dlatego, bo w ubiegłym roku Łomża po raz pierwszy organizowała finały Pucharu Polski kadetów i wywiązała się z tego zadania bardzo dobrze, dzięki ogromnemu zaangażowaniu Zbyszka Maleszewskiego, który żyje boksem, jest trenerem i działaczem, jego syn boksuje. Myślę, że to nie jest ostatni taki mecz w Łomży – nie tylko naszej reprezentacji, ale w ogóle zawodów bokserskich. Pragniemy tu zorganizować finał Pucharu Polski kadetów, może w maju Mistrzostwa Polski juniorów.

– Robimy coraz lepsze imprezy i turnieje, przyjeżdżają do nas coraz lepsi zawodnicy i zawodniczki – zauważa Zbigniew Maleszewski, trener BKS Tiger Łomża i współorganizator meczu. – Rozmawiałem z trenerem Pawłem Pasiakiem, podoba mu się w Łomży klimat i organizacja, zresztą już po ostatnim Pucharze Polski zebraliśmy laury za najlepiej zorganizowaną imprezę bokserską w Polsce!

WYNIKI WALK

51 kg Sandra Brodacka – Aleksandra Manfredini 2-1
51 kg Sandra Drabik – Terry Gordini 0-3
54 kg Martyna Letkiewicz – Martina Pietrolungo 1-2
57 kg Aneta Rygielska – Michela Braga 3-0
57 kg Sandra Kruk – Marzia Davide 3-0
60 kg Paulina Jakubczyk – Alessia Mesiano 0-3
60 kg Karolina Michalczuk – Romina Marenda 3-0
69 kg Natalia Holińska – Valentina Alberti 3-0
75 kg Lidia Fidura – Annalisia Ghilardi 3-0

Wojciech Chamryk, 4lomza.pl

SOFIA OCZIGAWA W WIELKIM STYLU WRACA DO WALKI O OLIMPIJSKIE ZŁOTO

Rosyjska kadra narodowa seniorek, z uwagi na brak w kalendarzu turniejów tej rangi co Mistrzostwa Europy, czy Mistrzostwa Świata miniony rok przepracowała głównie we własnym kraju. Mimo to trener Wiktor Lisicyn konsekwentnie powtarzał, że dla jego podopiecznych był to niezwykle pracowity rok, w którym rozpoczął budowę nowej drużyny olimpijskiej.

Wywalczenie „tylko” dwóch srebrnych medali Igrzysk Olimpijskich w Londynie było pewnego rozczarowaniem dla samych zawodniczek, jak i środowiska bokserskiego w Rosji. Wicemistrzyni olimpijska, Sofia Oczigawa (60 kg), która przegrała w finale z Katie Taylor, bardzo długo nie mogła dojść do siebie. Nie boksowała już ani razu w 2012 roku, odpuszczając sobie również starty w kolejnym roku, by dopiero na początku br. zadeklarować dalszą chęć pracy w kadrze Lisicyna. Od czasu Igrzysk nie boksowała także Elena Saveleva (51 kg), która w Londynie odpadła w ćwierćfinale i niedługo później postanowiła, że zrealizuje swoje marzenie o macierzyństwie. W styczniu 2014 roku również i ona zapowiedziała, że postara sie wrócić do kadry i walczyć o start w Igrzyskach w Rio de Janeiro. Na razie jednak nie jest brana pod uwagę w powołaniach trenera kadry.

Pierwszym etapem selekcji „Sbornej” był wewnętrzny mini-turniej kadrowiczek, który odbył się w dniach 7-9 lutego w nowoczesnym ośrodku przygotowań olimpijskich, zbudowanym w 2013 roku w podmoskiewskim Odincowie. Na starcie stanęło 40 kadrowiczek Lisicyna (po 4 w każdej kategorii wagowej), w tym największa aktualnie gwiazda rosyjskiego boksu olimpijskiego kobiet, Oczigawa. Sofia wygrała pewnie swoje dwa pojedynki i jest „pewniakiem” na najważniejsze imprezy, z Mistrzostwami Europy w Bukareszcie włącznie. Niespodziewanie zwycięsko z konfrontacji z Alexandrą Kuleshevą wyszła Sayana Sagatayeva (51 kg), niedawno chwalona bardzo po występie w turnieju w Serbii. W trzeciej wadze olimpijskiej, czyli średniej (75 kg) królować powinna młoda Yaroslava Yakushina, która pewnie wygrała kwalifikacje w Odincowie.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH

48 kg
Svetlana Gnevanova (ur. 1988) – Svetlana Dmitrieva (1994) 3-0
Ekaterina Pinigina (1991) – Kristina Fateyeva (1993) 3-0

51 kg
Sayana Sagatayeva (1990) – Olesya Gladkova (1980) 3-0
Alexandra Kuleshova (1990) – Zoya Isayeva (1985) 2-1

54 kg
Liliya Ayetbayeva (1993) – Viktoria Gurkovich (1988) 2-1
Tatiana Zrazhevskaya (1992) – Maria Derenko (1993) 3-0

57 kg
Zinaida Dobrynina (1990) – Maria Sartakova (1987) 3-0
Alina Lysyak (1991) – Elena Gradinar (1990) 3-0

60 kg
Sofia Ochigava (1987) – Natalia Shadrina (1990) 3-0
Anastasia Belyakova (1993) – Yulia Sablina (1991) 3-0

64 kg
Elena Ustinova (1984) – Radimkhan Khamchiyeva (1986) 2-1
Alexandra Ordina (1987) – Vera Studenkova (1992) 3-0

69 kg
Irina Poteyeva (1986) – Elmira Azizova (1987) 3-0
Saadat Abdulayeva (1988) – Anastasia Arkharova (1994)3-0

75 kg
Yaroslava Yakushina (1993) – Inna Sagaidakovskaya (1984) 3-0
Lyubov Pashina (1988) – Ekaterina Nadolinskaya (1992) 3-0

81 kg
Anna Gladkikh (1988) – Elena Kuzina (1991) 3-0
Maria Urakova (1989) – Daria Ivanova (1992) 3-0

+81 kg
Zenfira Magamedaliyeva (1988) – Ekaterina Proskuryakova (1993) 3-0
Irina Sinetskaya (1981) – Saida Gamidova (1995) 3-0

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

48 kg    Svetlana Gnevanova – Ekaterina Pinigina 2-0
51 kg     Sayana Sagatayeva – Alexandra Kuleshova 2-1
54 kg     Tatiana Zrazhevskaya – Liliya Ayetbayeva 3-0
57 kg     Zinaida Dobrynina – Alina Lysyak 3-0
60 kg     Sofia Ochigava – Anastasia Belyakova 3-0
64 kg     Alexandra Ordina – Elena Ustinova 2-1
69 kg     Irina Poteyeva – Saadat Abdulayeva 2-1
75 kg     Yaroslava Yakushina – Lyubov Pashina 3-0
81 kg     Maria Urakova – Anna Gladkikh 3-0
+81 kg     Irina Sinetskaya – Zenfira Magamedaliyeva 2-1

PÓŁFINAŁY TURNIEJU GRAND PRIX PZB W NOWEJ DĘBIE BEZ NIESPODZIANEK

jakubowski

Od czwartku uwaga kibiców boksu olimpijskiego skierowana jest na liczące niewiele ponad 11 tysięcy mieszkańców miasteczko Nowa Dęba w województwie podkarpackim, gdzie rozgrywany jest pierwszy w tym roku Turniej Grand Prix o Puchar PZB. Do zawodów zgłosiło się 100 zawodników z 49 klubów, a wśród nich najbardziej utytułowanymi pięściarzami są aktualny mistrz Polski wagi średniej (75 kg), Kamil Gardzielik, jego finałowy rywal z seniorskiego czempionatu i zarazem złoty medalista do lat 23, Arkadiusz Szwedowicz oraz aktualny mistrz kraju do lat 23 wagi ciężkiej (91 kg) Igor Jakubowski (na zdjęciu).

Wspomniani faworyci mają się dobrze i w komplecie dotarli do finałów. Najmniej czasu potrzebował na to Jakubowski, który idzie przez turniej jak burza, rozbijając przed czasem wszystkich rywali, jakkolwiek ich poziom nie był zadowalający i o możliwościach Igora w wadze ciężkiej nadal wiele powiedzieć nie można. Nie wszystkich przekonuje do swojego boksowania w Nowej Dębie Gardzielik, który niestety nie będzie miał okazji na poważny sprawdzian, jakim byłby pojedynek ze Szwedowiczem (boksują w innych grupach).

Na uwagę zasługuje dzisiejsze zwycięstwo Jordana Kulińskiego (81 kg) nad Kasjuszem Życińskim, którym zawodnik z Włocławka zrewanżował się gdańszczaninowi za dość kontrowersyjną porażkę podczas ubiegłorocznego turnieju GP w Gdańsku. Wątpliwości wzbudził werdykt w pojedynku w wadze lekkiej, w którym Radomir Obruśniak wydawał się być skuteczniejszym od Tomasza Smerdela. Zdaniem sędziów niejednogłośnym werdyktem do finału promowano zawodnika z Łęcznej. Z młodziutkich zawodników na szczególne słowa uznania zasłużył dzisiaj 19-letni gorzowianin Kamil Holka (69 kg), pokonując po ciekawym boju Szymona Białasa z Tychów.

WYNIK WALK PÓŁFINAŁOWYCH

49 kg
Piotr Waśniewski (RMG Boks Ożarów) – Piotr Kęcik (Zawisza Bydgoszcz) 2 TKO

52 kg
Maciej Jóźwik (Skorpion Szczecin) – Daniel Cieślak (Radomiak Radom) 3 TKO

56 kg
Jarosław Iwanow (TS Wisła Kraków) – Damian Tymosz (Berej Boxing Lublin) 3-0
Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa) – Patryk Waleszczak (Champion Nowy Dwór Maz.) 3-0

60 kg
Tomasz Smerdel (Gwarek Łęczna) – Radomir Obruśniak (KSW Róża Karlino) 2-1
Łukasz Niemczyk (Champion Chojnów) – Dariusz Rabenda (PTB Tiger Tarnów) WO

64 kg
Piotr Tobolski (Kaczor Team Boks Wałbrzych)  – Karol Kostka (RMKS Rybnik) 3-0
Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) – Tomasz Gryckiewicz (UKSW „PIRS” Powiatu Olsztyńskiego) 3-0

69 kg A
Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) – Czesław Zygadło (Zagłębie Konin) WO
Damian Falecki (KSZO Ostrowiec) – Cezary Abramczyk (Start Włocławek) 3-0

69 kg B
Rafał Perczyński (Gwardia Warszawa) – Łukasz Łojek (KSW Tygrys Elbląg) 3-0
Kamil Holka (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) – Szymon Białas (MOSM Tychy) 3-0

75 kg A
Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) – Mateusz Rzadkosz (TS Wisła Kraków) 3-0
Rafał Rzeźnik (Berej Boxing Lublin) – Karol Kosak (Fenix MOSiR Stalowa Wola) 2-1

75 kg B
Dawid Bosak (KB Legia Warszawa) – Damian Smagieł (KS SAKO Gdańsk) 3-0
Arkadiusz Szwedowicz (Skorpion Szczecin) – Paweł Michalik (KB Legia Warszawa) WO

81 kg
Jordan Kuliński (Start Włocławek) – Kasjusz Życiński (KS Sako Gdańsk) 2-1
Łukasz Stanioch (Skorpion Szczecin) – Błażej Lutka (RMKS Rybnik) WO

91 kg
Mateusz Trybuch (Champion Nowy Dwór Maz.) – Michał Janicki (Prosna Kalisz) 3-0
Igor Jakubowski (Zagłębie Konin) – Jan Sosnowski (BSB Astoria Bydgoszcz) 1 TKO

+91 kg
Marcin Śnitko (KSW Tygrys Elbląg) – Jarosław Guzek (Zawisza Bydgoszcz) 3-0
Michał Świątkowski (06 Kleofas Katowice) – Mateusz Figiel (Hetman Białystok) 2-1

POZNALIŚMY PÓŁFINALISTÓW TURNIEJU GRAND PRIX PZB W NOWEJ DĘBIE

szwedowicz_2013

Wiele emocji towarzyszyło pojedynkom drugiego dnia rozgrywanego w Nowej Dębie Turnieju Grand Prix o Puchar PZB. Dzisiejsze walki, rozgrywane w dwóch seriach, wyłoniły półfinalistów, wśród których znaleźli się z reguły faworyci.

Podczas pierwszej serii ćwierćfinałów uwagę widzów zwracała na pewno rywalizacja wschodzącej gwiazdy polskiego boksu olimpijskiego, Arkadiusza Szwedowicza (75 kg – na zdjęciu) z najbardziej rutynowanym uczestnikiem turnieju, Piotrem Sielawą. Zawodnik z Białegostoku, występujący na bokserskim ringu od 16 lat (!) zawędrował do wagi średniej, w której …szans na sukcesy nie ma (mimo zdobycia w tym limicie we wrześniu ub. roku złotego medalu III Otwartych Gwardyjskich Mistrzostw Polski). Potwierdziła to zresztą dzisiejsza walka z zawodnikiem ze Szczecina. Jeśli Piotr chce wywalczyć wymarzony tytuł mistrza Polski seniorów (ma w swojej kolekcji 7 medali ale żadnego złota), to powinien skoncentrować się na występach w wadze do 69 kg.

Szukając niespodzianek, wskazalibyśmy bezwzględnie na zwycięstwo Jarosława Iwanowa (56 kg) z Wisły Kraków nad Tomaszem Resólem, który miał bardzo dobry ub. sezon i wydawało się, że pieściarz Skorpiona będzie jednym kandydatów do medali Mistrzostw Polski. Szybko i efektownie wygrał swój pojedynek rutynowany wicemistrz świata w kick-boxingu (formuła full-contact), Daniel Żaboklicki (56 kg) z warszawskiej Legii, pokonując innego szczecinianina, Denisa Grzesiaka, ale jego zwycięstwo nie było dla nikogo szczególnym zaskoczeniem.

W drugiej serii walk ćwierćfinałowych niespodzianek nie było, choć warto wspomnieć o ciężkiej przeprawie aktualnego mistrza Polski wagi średniej, Kamila Gardzielika z młodym bydgoszczaninem Szymonem Hamerskim. Rozkręca się powoli Jordan Kuliński (81 kg), który dzisiaj zaprezentował skuteczniejszy boks niż wczoraj, wygrywając przed czasem  z Marcinem Wowro. Skutecznie zaboksował Kasjusz Życiński, w drugiej turniejowej walce pokonując Mateusza Kowalczyka.

WYNIKI I SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH

56 kg
Jarosław Iwanow (TS Wisła Kraków) – Tomasz Resól (Skorpion Szczecin) 3-0
Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa) – Denis Grzesiak (Skorpion Szczecin) 1 KO
Patryk Waleszczak (Champion Nowy Dwór Mazowiecki) – Przemysław Sijewski (Dragon Ostrowiec Świętokrzyski) 3 TKO

60 kg
Radomir Obruśniak (KSW Róża Karlino) – Patryk Trochimiak (Kaczor Team Boks Wałbrzych) 2-1
Dariusz Rabenda (Tiger Tarnów) – Rafał Grabowski (Radomiak Radom) 3-0
Łukasz Niemczyk (Champion Chojnów) – Bolesław Guzek (Morsy Dębica) 3-0

69 kg
Czesław Zygadło (Zagłębie Konin) – Radosław Gosiewski (RMKS Rybnik) 3-0
Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków)  – Maciej Gnoza (Boxing Sokółka) 3-0
Cezary Abramczyk (Start Włocławek) – Adrian Stępnowski (Bombardier Gdynia) 1 TKO
Damian Falecki (KSZO Ostrowiec) – Łukasz Pis (Tiger Tarnów) 3-0

75 kg
Damian Smagieł (KS Sako Gdańsk) – Krzysztof Ryta (Bombardier Gdynia) 3-0
Dawid Bosak (KB Legia Warszawa) – Radosław Gockowiak (Zawisza Bydgoszcz) 3-0
Arkadiusz Szwedowicz (Skorpion Szczecin) – Piotr Sielawa (Hetman Białystok) 3-0

91 kg
Artur Bulik (AZS Legenda Boxing Jarosław) – Michał Janicki (Prosna Kalisz) 3 TKO
Mateusz Trybuch (Champion Nowy Dwór Mazowiecki) – Sebastian Rachut (Zagłębie Konin) 2-1
Jan Sosnowski (BSB Astoria Bydgoszcz) – Kacper Ołtarzewski (Radomiak Radom) 3-0
Igor Jakubowski (Zagłębie Konin) – Artur Nawrocki (Palestra Warszawa) 1 TKO

WYNIKI II SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH

64 kg
Piotr Tobolski (Kaczor Team Boks Wałbrzych) – Damian Haus (06 Kleofas Katowice) 3-0
Karol Kostka (RMKS Rybnik) – Dawid Ząbek (GUKS Carbo Gliwice) 3-0
Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) – Adam Winiarek (Fenix Warszawa) 3-0
Tomasz Gryckiewicz (UKSW PIRS Powiatu Olsztyńskiego) – Adrian Marchel (Hetman Białystok) 3-0

69 kg
Łukasz Łojek (KSW Tygrys Elbląg) – Krzysztof Czapiewski (KS Sako Gdańsk) 1 KO
Rafał Perczyński (Gwardia Warszawa) – Aleksander Smołka (UKS Śląsk Ruda Śląska) 3-0
Szymon Białas (MOSM Tychy) -  Jakub Nasiłowski (KS Raszyn) 3-0
Kamil Holka (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) – Marcin Gołębiewski (Champion Nowy Dwór Maz.) 3-0

75 kg
Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) – Szymon Hamerski (Zawisza Bydgoszcz) 2-1
Mateusz Rzadkosz (TS Wisła Kraków) – Kamil Lamczyk (Ring Busko Zdrój) 3-0
Rafał Rzeźnik (Berej Boxing Lublin) – Sebastian Chojecki (Zawisza Bydgoszcz) 3-0
Karol Kosak (Fenix Mosir Stalowa Wola) – Kacper Kuligowski (Łokietek Brześć Kujawski) 3-0

81 kg
Kasjusz Życiński (KS Sako Gdańsk) – Mateusz Kowalczyk (06 Kleofas Katowice) 3-0
Jordan Kuliński (Start Włocławek) – Marcin Wowro (UKS Śląsk Ruda Śląska) 2 TKO
Łukasz Stanioch (Skorpion Szczecin) – Błażej Surowiec (KSZO Ostrowiec) 2-1
Błażej Lutka (RMKS Rybnik) – Grzegorz Dwornik (Polonia Świdnica) 3-0

+91 kg
Jarosław Guzek (Zawisza Bydgoszcz) – Damian Kaczmarski (Radomiak Radom) 3-0
Marcin Śnitko (KSW Tygrys Elbląg) – Michał Jabłoński (Wisłok Rzeszów) 3-0
Michał Świątkowski (06 Kleofas Katowice) – Piotr Budziszewski (KB Legia Warszawa) 3-0
Mateusz Figiel (Hetman Białystok) – Andrzej Kołton (KSZO Ostrowiec) 2 DQ

WALKA KOŁODZIEJA Z HERNANDEZEM PRZEŁOŻONA. PO RAZ TRZECI…

Pojedynek mistrza świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej Yoana Pablo Hernandeza z Pawłem Kołodziejem odbędzie się 29 marca, trzy tygodnie później niż planowano. Oficjalnie dlatego, że kubańskiego czempiona dopadł wirus. Gala niemieckiej grupy Sauerland Event zostanie zorganizowana w Berlinie, lecz nie w Max Schmeling Halle, a w sportowo-widowiskowej arenie Velodrom, szczególnie dobrze znanej miłośnikom kolarstwa torowego.

Wiadomość o przesunięciu terminu walki polskiego pretendenta nie zmartwiła.

– Na piątek zaplanowaliśmy sparing i nie muszę z niego rezygnować. Cykl przygotowawczy będzie nieco inny, ale drastycznych zmian nie trzeba wprowadzać. Problem mógłby się pojawić dopiero wtedy, jeśli data walki zmieniłaby się po raz drugi lub trzeci, z czym musiał się mierzyć choćby Krzysiek Włodarczyk. Obecnie pracuję głównie nad siłą i wytrzymałością, dlatego nic mi się nie stanie – uspokaja 33-letni Kołodziej.

Kontrakt na pojedynek o mistrzowski pas podopieczny trenera Fiodora Łapina podpisał 28 stycznia, lecz o propozycji z Niemiec wiedział znacznie wcześniej. Dlatego niedługo po Nowym Roku zorganizował sobie obóz w Zakopanem.

– Zrealizowałem cały plan, który niemal co do minuty rozpisał mi trener. Dużo biegałem, co drugi dzień stawałem na szczycie Kasprowego Wierchu. Wykonałem ciężką pracę i okazuje się, że było warto. Dzięki temu moja wydolność stoi na wysokim poziomie. Przybyło czerwonych krwinek, a na treningach czuję dużą moc – cieszy się pretendent do tytułu IBF. W poniedziałek razem z Łapinem miał rozpocząć decydującą fazę przygotowań w Wiśle. Informacje z Niemiec mogą jednak sprawić, że ten plan się zmieni. – W piątek porozmawiam z trenerem i ustalimy co dalej – informuje pięściarz.

Berlińskie starcie, jak każda walka o mistrzostwo świata, potrwa maksymalnie 12 rund. Właśnie tyle czasu, łącznie 36 minut, Kołodziej i Hernandez spędzili już wspólnie w ringu. Polak i Kubańczyk sparowali dwa razy, na przełomie 2007 i 2008 roku w Niemczech.

– Kiedy to było? Pamiętam, że Marco Huck przygotowywał się wtedy do starcia ze Steve’em Cunninghamem (do walki doszło w grudniu 2007 roku – przyp. red.), a trenował tam, gdzie Hernandez. Sparowałem z Aleksandrem Frenkelem, trochę go zlekceważyłem i mocno oberwałem w pierwszej rundzie. Nie padłem na deski, lecz takiej bomby nigdy przedtem nie przyjąłem. Byłem podłamany, nie spałem całą noc, a następnego dnia okazało się, że mam wejść do ringu z Hernandezem. Zmobilizowałem się, pojawiła się sportowa złość i sześciorundowy sparing poszedł mi całkiem nieźle – wspomina pięściarz z Krynicy-Zdroju.

Kiedy doszło do drugiego sparingu? – Miesiąc lub dwa później. Znowu sześć rund, a dla mnie kolejne owocne doświadczenie. Kto był lepszy? Naprawdę nie pamiętam, ale nie ma to większego znaczenia. Nie mogę powiedzieć, że go pobiłem, ale i na pewno nie dałem się pobić. Ważne jest to, że doskonale pamiętam Hernandeza z obu sparingów. Poczułem jego ciosy na gardzie, poznałem jego sposób poruszania się – wylicza Kołodziej.

Niedługo potem, w marcu 2008 roku, kubański emigrant poniósł pierwszą i do dziś jedyną porażkę na zawodowym ringu. W Kilonii nie sprostał Wayne’owi Braithwaite’owi, który zakończył walkę już w trzeciej rundzie. W pozostałych 28 pojedynkach Hernandez nie znalazł pogromcy.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

W NOWEJ DĘBIE ROZPOCZĄŁ SIĘ TURNIEJ GRAND PRIX PZB

pzb

Wczoraj w Hali Zespołu Szkół Nr 2 w Nowej Dębie przy ul. Kościuszki 101 rozpoczął się I Turniej Grand Prix o Puchar PZB, organizowany przez Polski Związek Bokserski, Podkarpacki Okręgowy Związek Bokserski, KS „GARDA” Nowa Dęba oraz Urząd Miasta i Gminy Nowa Dęba. Do zawodów zgłosiło się 100 zawodników z 49 klubów.  W poszczególnych wagach ilość zawodników przedstawia się następująco: Waga 49 kg (3 zawodników), 52 kg (3), 56 kg (7), 60 kg (7), 64 kg (10), 69 kg (18), 75 kg (19), 81 kg (15), 91 kg (9) i + 91 kg (9).

Pierwszego dnia zawodów odnotowaliśmy jedną niespodzianką, jaką było jednogłośne zwycięstwo Adriana Marchela (64 kg) z Hetmana Białystok nad jednym z najbardziej uzdolnionych pięściarzy młodego pokolenia, Damianem Adamcem z Rushh Kielce. Z dobrej strony zaprezentował się za to inny z ubiegłorocznych młodzieżowców, 19-letni Kamil Holka (69 kg) z BKS Orkan Gorzów Wielkopolski, pokonując pewnie solidnego Pawła Rumińskiego z warszawskiej Palestry.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH (CZWARTEK)

64 kg
Tomasz Gryckiewicz (UKS Pirs Olsztyn) – Rudolf Pająk (KSZO Ostrowiec) 3-0
Adrian Marchel (Hetman Białystok) – Daniel Adamiec (RUSHH Kielce) 3-0

69 kg
Kamil Holka (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) – Paweł Rumiński (Palestra Warszawa) 3-0
Damian Falecki (KSZO Ostrowiec) – Tobiasz Pawlikowski (Zagłębie Konin) 2-1

75 kg
Karol Kosak (Fenix Mosir Stalowa Wola) – Mateusz Mazur (Korona Wałcz) TKO 1
Arkadiusz Szwedowicz (Skorpion Szczecin) – Marcin Machnicki (Polonia Świdnica) TKO 2
Kacper Kuligowski (Łokietek Brześć Kujawski) – Sebastian Rembecki (Górnik Wieliczka) 3-0

81 kg
Kasjusz Życiński (KS Sako Gdańsk) – Dawid Jaroński (UKS Fordon Bydgoszcz) TKO 1
Marcin Wowro (UKS Śląsk Ruda Śląska) – Michał Kot (Sparta Kraśnik) 3-0
Jordan Kuliński (Start Włocławek) – Seweryn Guzior (Wisłok Rzeszów) 2-1
Łukasz Stanioch (Skorpion Szczecin) – Rafał Okoński (Zawisza Bydgoszcz) TKO 2
Błażej Surowiec (KSZO Ostrowiec) – Hubert Perz (Hetman Białystok) 2-1
Grzegorz Dwornik (Polonia Świdnica – Józef Anklewicz (Copacabana Konin) TKO 2
Błażej Lutka (RMKS Rybnik) – Arkadiusz Małochleb (Tiger Tarnów) 3-0

91 kg
Igor Jakubowski (Zagłębie Konin) – Mariusz Lutka (RMKS Rybnik) TKO 2

+91 kg
Andrzej Kołton (KSZO Ostrowiec) – Łukasz Galiński (Zawisza Bydgoszcz) 3-0

MARCIN STANKIEWICZ BLOGUJE: KADRA ZDAŁA EGZAMIN NA ZGRUPOWANIU I TURNIEJU

stankiewicz02

Za nami pierwszy obóz młodzieżowej kadry narodowej, który odbył się w Szczecinie i był połączony ze startem kontrolnym w Turnieju o Puchar Ziem Nadbałtyckich. Podczas zgrupowania trenowała pod moim okiem liczna grupa juniorów (dawniej zwanych kadetami), a w szczególności młodzieżowców (kiedyś juniorów), dla których był to kolejny etap selekcji do głównej imprezy tego roku jakimi są kwietniowe Mistrzostwa Świata Juniorów w Sofii. Wspomniane mistrzostwa  są  także eliminacją do II Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Chinach.

W trakcie zgrupowania zawodnicy pracowali nad wytrzymałością siłową oraz doskonalili swój warsztat pod względem technicznym, a także taktycznym podczas zajęć teoretycznych. Bardzo zmotywowana i zaangażowana grupa zawodników pokazała, że dzięki  wspólnej pracy i czuciu oddechu partnera, który nie odpuści w walce o miejsce w kadrze na główną imprezę roku, zdała egzamin.

Zgrupowanie zostało zakończone startem kontrolnym w pierwszym tegorocznym Turnieju o Puchar Ziem Nadbałtyckich, w którym wzięło udział 123 zawodników z ponad 40 klubów z całej Polski oraz Niemiec, Z silnego ośrodka pięściarskiego, jakim jest Frankfurtu nad Odrą dojechali m.in. mistrzyni Niemiec Justine Metzendorf, która uległa 2:remisu Mireli Balcerzak z BKS Skorpion Szczecin oraz mistrz Niemiec Denis Weber a także wielu medalistów mistrzostw tego kraju. Kolejny silny ośrodek , który zaczął z nami współpracę to klub z Kolonii, gdzie trenerem jest Łukasz Wilaszek. Przyjechał z nimi mistrz Niemiec w kategorii 64 kg Wladimir Frihsorger. Zawsze obecna jest u nas ekipa z Meklenburgii, składająca się z zawodników takich ośrodków jak Straslund, Wismar, Schwerin oraz Hamburg.

Przejdźmy do pojedynków turniejowych w kategorii juniorów (kadetów):

48 kg Kacper Herkawy (Champion Chojnów) – Krystian Kus (Victoria Jaworzno) 3-0
46 kg Adam Pluskowski (Skorpion Szczecin) – Daniel Daniszewski (Pirs Olsztyn) 2-1
46 kg Szymon Gleba (Skorpion CKS/Gwardia Szczytno) – Fabian Maślany (Sokół Piła) 2-1
54 kg Krystian Papis (Rushh Kielce) – King Stang (Niemcy) 3-0
54 kg Karol Kowal (Skorpion Szczecin) – Sebastian Karyś (Rushh Kielce) 3-0
57 kg Natan Konszewicz  (Czarni Słupsk) – Kewin Kokoszka (Korona Wałcz) 3-0
63 kg Eryk Apresyan (Zawisza Bydgoszcz) – Hayk Ghukosyan (Wismar) 1 TKO
66 kg Mateusz Śnieg (Skorpion Szczecin) – Eric Strelow (Wismar) 3-0
75kg Krystian Taudul (Boxing Sokółka) – Bartosz Zacharski (Champion N. Dwór Maz.) 3-0
75 kg Damian Rybarczyk (Olimp Szczecin) – Rafał Fronc (Ring Stalowa Wola) 1 TKO
+80 kg Filip Foryś (Skorpion Szczecin) – Filip Tomaszczyk (Boxing Sokółka) 3-0

Z tej grupy wiekowej warto będzie się przyjrzeć dalszemu rozwojowi  młodych i zdolnych zawodników jakimi są: Eryk Apresyan, Krystian Papis, Damian Rybarczyk oraz już doświadczony w bojach międzynarodowych Karol Kowal, który pokonał dobrego zawodnika z Rushh Kielce, Sebastiana Karysia, a także  Natan  Konszewicz z Czarnych Słupsk, który ciągle pokazuje progres formy.

Teraz kilka słów o najważniejszej grupie wiekowej na tym turnieju, czyli młodzieżowcach (juniorach), na których obecnie jest skoncentrowana uwaga. W turnieju rozegrano największą liczbę pojedynków na ringu olimpijskim, na dużej hali, gdzie walki oglądał niespodziewany gość naszego turnieju, Pan Czesław Ptak. W tej grupie sporą liczbę zawodników przywieźli zawodnicy z Niemiec.

Oto wyniki walk:

49 kg Jakub Słomiński (Wda Świecie) – Michał Łęgowski (Bokser Chojnice) 3-0
52 kg Denis Weber (Frankfurt n/Odrą) – Sebastian Gierada (KSZO Ostrowiec) 2-1
56 kg Paweł Piotrowski (Sokół Piła) – Michał Tobiasz (Champion N. Dwór Maz.) 3-0
60 kg Rafał Pląder (Wisła Kraków) – Dawid Maciejewski (Start Grudziądz) 3-0
81 kg Alex Pilz (PSV Aachen) – Mateusz Kaczmarczyk (Rushh Kielce) 3-0
56 kg Adrian Kowal (Olimp Lublin) – Jarosław Dorociak (Berej Club Lublin) 2-1
56 kg Norbert Borzęcki (Champion N. D. Maz.) – Jakub Szmelter (Zawisza Bydgoszcz) 3-0
60 kg Oskar Matera (Górnik Sosnowiec) – Nassim Gharbi (SC Colonia) 3-0
64 kg Wladimir Frishorger (SC Colonia) – Cezary Łagunionek (Sako Gdańsk) 3-0
64 kg Dawid Suchecki (Wisła Kraków) – Salah Johel (Frankfurt n/Odrą) 3-0
64 kg Eryk Giermak (Garda Chojna) – Silvio Schirle (Frankfurt n/Odrą) 3-0
64 kg Sebastian Konsek (RMKS Rybnik) – Michał Kowalczyk (Sparta Złotów) 3-0
69 kg Sebastian Wiktorzak (Olimp Szczecin) – Jonathan Zumbe (SC Colonia) 2-1
69 kg Mateusz Wodziński (Górnik Sosnowiec) – Alex Ilin (Wismar) 3-0
69 kg Dawid Ławicki (Boks Poznań) – Brian Helwig (Frankfurt n/Odrą) 2-1
75 kg Mateusz Wyględacz (Górnik Sosnowiec) – Konrad Kozłowski (FC Koszalin) 2-1
75 kg Kamil Pawłowski (Victoria Sianów) – Patryk Nowak (Sparta Złotów) TKO 2
75 kg Kamil Januszkiewicz (Cristal Białystok) – Błażej Nowak (UKS SMS Warszawa) 3-0
81 kg Rafał Staszewski (Kontra Elbląg) – Konrad Ziółkowski (Olimp Lublin) TKO 1
91 kg Marcin Skrzypek (Górnik Sosnowiec) – Aleksander Stawirej (Ziętek Brzeziny) 2-1
91 kg Dawid Seńko (Skorpion Szczecin) – Aleksander Celejewski (Radomiak Radom) 2-1

Podsumowując występy juniorów po obozie wytrzymałościowo siłowym mogę być zadowolony z pierwszego startu kontrolnego. Grupa zawodników, którzy będą dalej realizowali przygotowania spisała się dobrze i pokazała, że warto na nich stawiać, choć nie można powiedzieć złego słowa o pozostałych, ponieważ włożyli dużo serca i zapału w realizację programu. Na dziś dzień trzeba jasno sobie powiedzieć, że niektórych jeszcze nie nadszedł właściwy czas, ale przy systematycznej pracy i startach na pewno przyniesie zamierzony efekt w późniejszym terminie.

Podczas zgrupowania oraz startu kontrolnego wybrałem kolejną grupę tym razem już tylko 16 zawodników, którzy będą brali udział w zgrupowaniu wytrzymałościowo szybkościowym w Słubicach oraz w bezpośrednich przygotowaniach startowych do Brandenburg Cup. Podczas tego zgrupowania zaplanowane są już dwa sparingi z reprezentantami Niemiec oraz Litwy przygotowujących się także do wspomnianego turnieju. Na dzień dzisiejszy można być zadowolonym z rywalizacji w kilku kategoriach wagowych, które są bardzo wyrównane i dzięki temu każdego dnia zgrupowania zawodnicy podnoszą swoje umiejętności, wzajemnie się motywując. Wyrównane kategorie, gdzie zawodnicy powinni podnosić swój poziom to wagi z limitem 49 kg, 52 kg, 56 kg, 60 kg, 64 kg, 69 kg i 75 kg, choć w niektórych wagach nieznacznie pojawiają się delikatni liderzy.

Jednak wszystko okaże się podczas konfrontacji sparingowej z zawodnikami  ekip zagranicznych. Zawodnicy są świadomi tego, że nie interesuje nas mistrzostwo własnego podwórka i że dążymy już do sukcesów międzynarodowych, do jakich jest zobligowany reprezentant kraju. Chciałbym podziękować trenerom, którzy pomagali w pracy szkoleniowej z zawodnikami podczas zgrupowania w Szczecinie. Byli tutaj: Artur Barwiński (Górnik Sosnowiec), Jarosław Przygoda (Garda Chojna), Marcin Łęgowski (Bokser Chojnice), Karol Chabros (Skorpion Szczecin) a także Savvas Kokkinos z Champ Boxing Academy na Cyprze – trener  zawodników biorących udział w tygodniowym zgrupowaniu Andreasa Kokkinosa (1997, 69 kg) oraz Michalisa Ioannau (1996, 56 kg), którzy w turnieju także odnieśli zwycięstwa.

Chciałbym także podziękować firmom, które pomogły w organizacji coraz większego turnieju Ziem Nadbałtyckich, który odbył się na dwóch ringach. Są to: EKO-DAN, Green Zone,  Exped, Siemiaszko,  Studio Reklamy Biss, Total Szczecin, Sklep Sportowy Wycisk ul. Krasińskiego 1.

Marcin Stankiewicz

REKLAMUJ SIĘ NA SERWISIE POLSKIBOKS.PL I WSPIERAJ POPULARYZACJĘ POLSKIEGO BOKSU OLIMPIJSKIEGO!

Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do wykupienia reklamy na serwisie PolskiBoks.pl. Pomożecie w ten sposób nie tylko sobie i swoim firmom, ale także nam, zmniejszając koszty utrzymania portalu. Jeśli chcielibyście aby Wasz link/banner/bilboard lub popup wyświetlał się na PolskiBoks.pl napiszcie do nas! Pamiętajcie, że zapłacicie za dzień reklamy, a nie za kliknięcia czy wyświetlenia…

GORDINI I DAVIDE LIDERKAMI WŁOSKIEJ KADRY W MECZU Z POLKAMI

Trener kobiecej reprezentacji Włoch, Emanuele Renzini, któremu w charakterze asystentki pomaga Laura Tosti, powołał 9 zawodniczek na mecz międzypaństwowy z Polską, który odbędzie się 15 lutego w Łomży. Liderkami Włoszek będą wicemistrzyni świata Terry Gordini (51 kg) i aktualna Mistrzyni Unii Europejskiej, Marzia Davide (57 kg).

Z podopiecznymi Pawła Pasiaka zaboksują: Terry Gordini (Gordini Boxe Ravenna, 51 kg), Alessandra Manfredini (Pug. Pavia, 51 kg), Martina Pietrolungo (ASD Boxe Universo, 54 kg), Marzia Davide (Sporting Center, 57 kg), Michela Braga (Celano Boxe, 57 kg), Romina Marenda (CS Esercito, 60 kg), Alessia Mesiano (Parisi Boxe Latina, 60 kg), Valentina Alberti (Dozza Pug. Tranvieri BO, 69 kg) oraz Annalisa Ghilardi (Pug. Livornese, 75 kg).

Przypominamy, że nasza kadra wystąpi niemal w najsilniejszym składzie (brakować będzie jedynie kontuzjowanej Karoliny Graczyk). Dzisiaj w Piątnicy rozpocznie się mini obóz szkoleniowy, na który powołane zostały: Sandra Drabik (KS „Boxing” Kielce, 51 kg), Sandra Brodacka (KS „Skorpion” Szczecin, 51 kg), Martyna Letkiewicz (GUKS „Carbo” Gliwice, 54 kg), Sandra Kruk (KS „Kontra” Elbląg, 57 kg), Aneta Rygielska (KS „Pomorzanin” Toruń, 57 kg), Karolina Michalczuk (KS „Paco” Lublin, 60 kg), Paulina Jakubczyk (KSW „Róża” Karlino, 60 kg), Beata Koroniecka (KS „Hetman” Białystok, 64 kg), Sylwia Maksym (KS „Skorpion” Szczecin, 64 kg), Natalia Hollińska (KS „Skorpion” Szczecin, 69 kg) i Lidia Fidura (GUKS „Carbo” Gliwice, 75 kg).

ANDRZEJ FONFARA: TO NIE JA BĘDĘ LEŻAŁ!

Fonfara146

Tylko kataklizm mógłby sprawić, że planowane na 24 maja w Montrealu starcie Adonis Stevenson – Andrzej Fonfara nie doszłoby do skutku. Polski pięściarz przeczuwa, że pojedynek o mistrzostwo świata WBC wagi półciężkiej nie potrwa pełnego dystansu…

- Podpisał już pan kontrakt na walkę z Adonisem Stevensonem, mistrzem świata WBC wagi półciężkiej?
Andrzej Fonfara: Nie, ale praktycznie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Omawiamy jeszcze pewne kwestie finansowe. Umowę powinienem podpisać lada dzień.

- Negocjacje dotyczą też tego, z kim zwycięzca zmierzy się w następnym pojedynku? Na pewno będzie to Siergiej Kowaliow, mistrz WBO?
AF: Rozmawiamy o tym z telewizją HBO. Czy będzie to Kowaliow? Tak się mówi, ale jak będzie? Nie wiadomo. To jest boks zawodowy. Jeśli wygram, to nadal nie będzie przesądzone, że moim przeciwnikiem zostanie Kowaliow. Jeżeli podpiszę taką klauzulę, to na pewno będę musiał z nim walczyć, jednak na dzień dzisiejszy nie mogę tego potwierdzić.

- Wcześniej mówił pan, że w przypadku pokonania Stevensona realna stanie się konfrontacja z innym Kanadyjczykiem, Jeanem Pascalem.
AF: Tak, Pascal nadal jest brany pod uwagę. Zresztą sam Stevenson mówi, że jeśli pokona mnie, to następny będzie Pascal, który niedawno poradził sobie z Lucianem Bute. A może to ja będę walczył z Pascalem, a nie z Kowaliowem w pierwszej walce po możliwym zwycięstwie? Jednak nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Na razie wszystkie myśli koncentruję na Stevensonie. To dla mnie olbrzymia szansa. Jestem ogromnie zmotywowany, będę mocno trenował. Debiut na HBO, starcie z klasowym pięściarzem. Czego chcieć więcej?

- Może jeszcze dobrego zarobku? 325 tysięcy dolarów – tyle wyniesie pańska gaża?
AF: Cyfry mogą się jeszcze trochę zmienić, ale mam nadzieję, że jedynie na wyższe. Stanęło na takiej kwocie, ale negocjujemy większe pieniądze. Ostatecznie wyjdzie więc coś koło tego lub więcej.

- Plan przygotowań jest już gotowy?
AF: Praktycznie tak. Obecnie skupiam się głównie na technice, chcę też wypracować motoryczną podstawę przed głównymi przygotowaniami, które potrwają dziesięć tygodni. Najpierw będę trenował w Chicago, a na trzy, cztery tygodnie przed walką pojadę do górskiego ośrodka w kalifornijskim Big Bear, gdzie stoczę ostatnie sparingi. Do Montrealu udam się prosto stamtąd.

- Adonis Stevenson to nie tylko mistrz federacji WBC, ale i najlepszy pięściarz wagi półciężkiej na świecie, jak twierdzą choćby dziennikarze magazynu „The Ring”?
AF: Na pewno zasługuje na pozycję lidera. W ostatnich walkach był w znakomitej formie, wygrywał przed czasem. Widać, że służy mu zmiana kategorii z superśredniej na półciężką. Z drugiej strony oglądałem nie tylko jego ostatnie pojedynki, ale także wcześniejsze i wiem, że jest do trafienia. Mam w głowie wstępny plan walki, znam jego mocniejsze i słabsze strony. Wiem, jakie akcje mogą okazać się skuteczne przeciwko niemu i powoli zaczynam nad nimi pracować. Oczywiście nie powiem, o jakie konkretnie akcje chodzi, ale przynajmniej mogę zdradzić, że lubię się bić z mańkutami. Nie zapominam też o pracy nad defensywą.

- W którym z trzech wygranych przed czasem pojedynków o tytuł WBC rywal zrobił na panu największe wrażenie?
AF: Chada Dawsona znokautował raczej szczęśliwym uderzeniem niż dzięki wypracowanej akcji. Trafił na moment dekoncentracji rywala. Ten opuścił prawą rękę, Stevenson przymierzył lewą i było po wszystkim. W starciach z Tavorisem Cloudem i Tonym Bellewem udowodnił jednak, że w pełni zasługuje na mistrzostwo i nie można mu nic zarzucić. Aby wygrać, będę musiał pokazać charakter. Potwierdzić, że potrafię walczyć do końca. Postaram się go przełamać. Na ring wyjdę po swoje, jak do walki z każdym poprzednim przeciwnikiem. Nie będzie myśli, że czeka mnie starcie z mistrzem, a więc teoretycznie kimś lepszym.

- Stevensona szanuje pan jako sportowca, a jako człowieka? Nie drażni pana to, że w latach 90. zajmował się stręczycielstwem i odsiedział w więzieniu półtora roku?
AF: To jego prywatne sprawy. Ja do naszej rywalizacji podchodzę wyłącznie sportowo. Muszę go pokonać, bez względu na to, jakim jest i jakim był człowiekiem. Poza tym nikt nie jest święty, a ja nie znam dokładnie jego życiorysu.

- Która walka o mistrzostwo świata wagi półciężkiej z ostatnich lat szczególnie zapadła panu w pamięć?
AF: Postawię na pierwsze starcie Tomka Adamka z Paulem Briggsem z 2005 roku. To była prawdziwa wojna. Dzięki niezłomnemu charakterowi Tomek zdobył tytuł WBC. Mam nadzieję, że powtórzę jego wyczyn i pokonując Stevensona zgarnę ten sam pas.

- Mamy się spodziewać równie wielkiej dramaturgii?
AF: Zobaczymy. Emocji na pewno nie zabraknie, ale mam przeczucie, że w odróżnieniu od tamtej potyczki, moja ze Stevensonem zakończy się przed czasem. Ale to nie ja będę leżał.

- Które atuty mają ułatwić panu pokonanie Stevensona?
AF: Wzrost, zasięg ramion, lewy prosty. Mocno biję z prawej ręki. Obaj przegraliśmy po jednej walce przed czasem (Fonfara w 2008 roku z Derrickiem Findleyem, Stevenson w 2010 roku z Darnellem Boone’em; obaj w 2. rundzie – przyp. red.) i nie wygląda na to, że Stevenson ma tak twardą brodę, że po precyzyjnym trafieniu nie da się go położyć na deski. A przecież ostatniego rywala (Samuela Millera – przyp. red.) znokautowałem lewą ręką. Okazuje się zatem, że w niej też drzemie spora moc.

- 22-tysięczna hala Bell Centre w Montrealu pewnie zapełni się do ostatniego miejsca. Na tym poziomie o pańskie skrępowanie z uwagi na wrogą publiczność chyba nie powinniśmy się obawiać?
AF: Dwadzieścia tysięcy, piętnaście, dziesięć… Dla mnie to żadna różnica. Wyjdę z szatni skupiony i będzie liczyło się tylko to, co wydarzy się w ringu. Zresztą boksowałem już przed dużą publicznością, na przykład w Chicago, gdzie pokonałem Gabriela Campillo lub na gali z udziałem Tomka Adamka w Newark. Co prawda wśród kibiców przeważali wówczas Polacy i nikt na mnie nie gwizdał ani nie buczał, ale zmiana otoczenia nie powinna mieć żadnego znaczenia.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

PRZED MŁODZIEŻOWĄ KADRĄ 10 DNI PIĘŚCIARSKIEJ EDUKACJI W CHINACH

kawecka

Trener młodzieżowej kadry narodowej kobiet Tomasz Różański, jego sztab i zawodniczki odliczają już czas, jaki pozostał im do wylotu na zgrupowanie szkoleniowe do Qian`an (prowincja Hebei) w Chinach, które będzie jednym z najważniejszych etapów przygotowań reprezentantek Polski do udziału w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata w Sofii oraz Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich, które w sierpniu odbędą się w chińskim mieście Nanjing.

Zaproszenie na wspólne treningi z najlepszymi zawodniczkami Chin w ich głównym ośrodku szkoleniowym, które odbędzie się w dniach 15-25 lutego to efekt doskonałej postawy naszych młodych zawodniczek podczas ubiegłorocznych Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie.

Malkontentom, dla których wyjazd kadry do Azji jest równoznaczny jedynie z odsłanianiem atutów kadry Tomasza Różańskiego, przypominam, że podczas wspomnianych Mistrzostw Świata w Bułgarii Chinki wywalczyły 7 medali, w tym 2 złote, 3 srebrne i 2 brązowe i należały do najlepszych drużyn turnieju.

china_albena

Wspólna praca na sali treningowej i sparingi z takimi zawodniczkami jak m.in. Yuan Yunzi (ur. 16.11.1996 r., młodzieżowa mistrzyni świata wagi z limitem 54 kg – szykująca się do występu w 51 kg), Chang Yuan (ur. 24.06.1997, mistrzyni świata juniorek w 50 kg – w półfinale pokonała przed czasem Agatę Kawecką), Gao Meiling (ur. 06.08.1996, młodzieżowa wicemistrzyni świata w wadze 57 kg – pokonała ją w Albenie Paulina Jakubczyk – aspirująca teraz do startu w wadze 60 kg) oraz Chen Simin (ur. 08.02.1997, wicemistrzyni świata juniorek w 75 kg) to przecież bezcenne doświadczenie dla największych nadziei polskiego boksu olimpijskiego. To bezpośredni kontakt z zupełnie inną szkołą boksu niż ten, który analizowany był podczas niezwykle wartościowego pobytu w mocnej boksersko Irlandii.

Niewykluczone, że w Qian`an pojawią się również wicemistrzyni świata juniorek w wadze z limitem 57 kg, Bao Linying (ur. 01.11.1997), czy Ma Xinyang (ur. 01.03.1997), która podczas dekoracji najlepszych juniorek świata w wadze do 63 kg, stała poniżej Justyny Walaś… Analiza międzynarodowych wyników, jakie w ostatnich latach osiągały Chinki, pokazuje jak szerokimi rezerwami dysponują Azjatki.
china
Boks olimpijski w Chinach przeżywał do niedawna złotą erę, głównie za sprawą znakomitego Zou Shiminga i mimo iż aktualnie występuje on w gronie profesjonałów, nadal jest bardzo popularny. Wśród kobiet najskuteczniejszymi emisariuszkami są aktualna srebrna medalistka Igrzysk Olimpijskich i mistrzyni świata, Ren Cancan (51 kg) oraz zdobywczyni brązowego medalu w Londynie, Li Jinzi (75 kg). Chińczycy od lat tłumnie przychodzą na pięściarskie zawody, gwarantując profesjonalną oprawę zawodów i wzorową frekwencję, co widać było choćby podczas Mistrzostw Świata w Ningbo (2008) i Qinhuangdao (2012).

Jarosław Drozd

NA MARGINESIE NAJBLIŻSZEJ WALKI KOŁODZIEJA: Z CZYM DO HERNANDEZA?

kolodziej1

Trudno być optymistą przed zaplanowaną na 8 marca walką Pawła Kołodzieja z mistrzem świata IBF Yoanem Pablo Hernandezem w Max Schmeling Halle w Berlinie. Zestawienie doskonałej ostatniej walki Hernandeza z Aleksandrem Aleksiejewem zakończonej efektownym nokautem na Rosjaninie i 3 kiepściutkich występów Kołodzieja w 2013 jednoznacznie wskazuje faworyta. Szanse Kołodzieja wyglądają nie tylko gorzej niż szanse Szpilki przed pojedynkiem z Jenningsem, ale chyba nawet gorzej, niż Wawrzyka z Powietkinem. Z drugiej strony, perspektywy Łukasza Janika przed starciem z Olą Afolabim też wyglądały marnie, a Polak mimo porażki pokazał się z dobrej strony.

Porównując bokserskie walory Kołodzieja i Hernandeza na korzyść Polaka przemawia jedynie wzrost (ale zasięg już chyba nie). Na remis ewentualnie można by ocenić siłę fizyczną, odporność na cios, ruchliwość i psychikę (niemiecki Kubańczyk miał ją słabą, ale chyba poprawił). Hernandez ma istotną przewagę w zakresie siły uderzenia, szybkości, techniki (zwłaszcza w ataku) i kondycji. Co powinien więc zrobić nasz pięściarz, żeby uniknąć w Berlinie jednostronnego lania zakończonego egzekucją?

Przede wszystkim powinien dobrze się przygotować do walki życia. Kołodziej z 2013 walczący z Crenzem, Hallem i Ikejim był Kołodziejem najsłabszym od wielu lat. Wolny, niemrawy, nie wyczuwający dystansu miał problemy z rywalami, których powinien szybko znokautować, gdyby tylko dysponował formą z lat 2009-2010 (walki z Callowayem, Krence’em, McClainem). Myślę, że słaba forma Harnasia w ubiegłym roku nie oznaczała jego schyłku jako boksera, ale była efektem niedbalstwa i rozkojarzenia, do jakich doprowadziło go wiele lat bezskutecznego oczekiwania na szansę walki o dużą stawkę. Dobrze przygotowany Paweł Kołodziej nadal nie będzie równorzędnym przeciwnikiem dla Hernandeza, ale nie będzie też ringowym fajtłapą.

Punkt drugi to taktyka nastawiona na wykorzystanie słabych stron rywala. Analizując walki Hernandeza, można odkryć jego piętę Achillesową, którą jest moment przechodzenia do półdystansu w celu przeprowadzenia decydującego ataku na osłabionego i nadwyrężonego przeciwnika. Chcąc skończyć rywala przed czasem, Hernandez zapomina o obronie i staje się wtedy łatwy do trafienia. Wielokrotnie doprowadzało to do sytuacji, w której niespodziewanie szybko z myśliwego stawał się walczącą o przetrwanie zwierzyną. Tak było w jego jedynej przegranej walce z Braithwaite’em. Tak było też w pierwszej walce z Cunninghamem, a także w pojedynku z Rossem. Zakończyły się one wprawdzie zwycięstwami Hernandeza, ale przejściowo przeżywał on kryzys. Dla Kołodzieja ta nawracająca słabość mistrza IBF może być jedyną szansą. Powinien boksować z defensywy (inaczej chyba zresztą nie potrafi) i starać się wciągnąć rywala w pułapkę, udając zranionego. A potem dobrze przycelowana, mocna kontra i niech się dzieje wola nieba.

Dariusz Chmielarski, bokserzy.cba

EKIPY HUSSARS I GUERREROS ODKRYŁY KARTY NA MECZ WE WŁOCŁAWKU. SĄ ASY…

velazquez

W tabeli grupy B zawodowej ligi World Series of Boxing ekipa Hussars Poland zajmuje ostatnie miejsce ze stratą 5 punktów do Mexico Guerreros. Nasi zawodnicy jako jedyni nie poznali więc jak dotąd smaku zwycięstwa w meczu. Jedną z ostatnich na to okazji będzie rywalizacja z Meksykanami, która odbędzie się 21 lutego we Włocławku.

Dzisiaj wieczorem poznaliśmy składy obu ekip na tę rywalizację, która zapowiada się niezwykle interesująco, gdyż zarówno Hussars, jak i Guerreros zaprezentują w niej czołowych zawodników.

Jako pierwsi rękawice skrzyżują Dawid Jagodziński (49 kg) i 20-letni Joselito Velzquez Altamirano (rekord w WSB: 1-2). W kolejnej walce zmierzą się Marek Pietruczuk (56 kg) z liczącym 19 lat Brianem Alexisem Gonzalezem Moralesem (1-1), który niedawno sensacyjnie pokonał doświadczonego Azera Gairbeka Germakhanova. Z liderem ekipy meksykańskiej, 24-letnim Juanem Romero (10-5) zaboksuje ambitny Damian Kiwior (64 kg). Z kolei w następnej walce as atutowy „Husarii”, Tomasz Jabłoński (75 kg) postara sie o kolejne zwycięstwo w lidze, mając za przeciwnika 22-letniego debiutanta, Wenezuelczyka Endri Jose Saavedra Pinto. Mecz zakończy pojedynek Krzysztofa Kowalskiego (91 kg) z Albańczykiem w barwach Guerreros, Christianem Demajem (0-5).

Rywale poważnie traktują eskapadę do dalekiej Polski, licząc na co najmniej trzech swoich zawodników. Zarówno Velzquez Altamirano (na zdjęciu), jak i Gonzalez Morales oraz Romero reprezentowali swój kraj podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Świata w Ałmatach. Pierwszy z nich przegrał w 1/16 niejednogłośnie na punkty z późniejszym wicemistrzem świata, Mohammedem Flissi z Algierii, drugi awansował do 1/8 finału i po dwóch zwycięstwach przegrał z Irlandczykiem Michaelem Conlonem, zaś trzeci przegrał w 1/16 swój pierwszy bój z Kanadyjczykiem Yvesem Ulysse.

Wielką niewiadomą jest dla nas sportowy potencjał reprezentanta Wenezueli na ostatnie Mistrzostwa Świata, Saavedry Pinto. W Ałmatach o jakości lidera Wenezuelczyków, Gabriela Maestre przekonał się boleśnie Ireneusz Zakrzewski. Saavedra (boksował w limicie 81 kg) odpadł w pierwszej rundzie eliminacji, ale wylosował wymagającego Ukraińca Oleksandra Ganzulyę. W końcu Demaj, najlepszy od lat pięściarz z Albanii, oprócz boksowania z odwrotnej pozycji, charakteryzuje się niezwykle ofensywnym stylem walki, o czym przekonał się w ub. sezonie Sergiej Kuzmin. Christian kocha ofensywę zupełnie jak …Kowalski. To może być bardzo efektowna ringowa wojna.

CZY KUBAŃCZYK ZOSTANIE MISTRZEM EUROPY?

To z pozoru absurdalne pytanie może okazać się …prorocze w kontekście wyboru drugiej ojczyzny przez Lorenzo Sotomayora Kollazo. Wspomniany Kubańczyk rodem z Pinar del Rio, m.in. brązowy medalista krajowego czempionatu w 2012 roku, od lat bezskutecznie dobijający się kadry narodowej swojego kraju, jesienią ub. roku przyjął obywatelstwo Azerbejdżanu.

Decydujący wpływ na decyzję Lorenzo miał kubański szkoleniowiec, Martinesin Lazaro Jimenez, który od lat pracuje w czołowym azerskim klubie bokserskim z miasta Gabala. Skuszony atrakcyjną (sportowo i finansowo) propozycją Azerów Sotomayor, natychmiast otrzymał szansę debiutu w reprezentacji nowej ojczyzny podczas mocno obsadzonego turnieju World Cup of Petroleum Countries, który pod koniec grudnia odbył się w syberyjskim mieście Khanty-Mansiysk. Boksujący w limicie 64 kg Lorenzo dotarł w nim aż do finału, gdzie jednogłośnie na punkty uległ Rosjaninowi Grigorijowi Lizunenko.

31 stycznia 2014 roku w Baku Lorenzo Sotomayor wykonał kolejny krok w kierunku azerskiej kadry narodowej na najważniejsze w tym roku starty, zdobywając złoty medal Mistrzostw Azerbejdżanu i jest na dobrej drodze, by walczyć w tym roku o Mistrzostw Europy. Przeszkodą do realizacji tego celu mogą być jednak jego kłopoty zdrowotne, o których po turnieju mistrzowskim wspominał trener azerskiej kadry, Nariman Abdullaev.

- Czy Sotomayor będzie pewniakiem w kadrze? O awans do naszej drużyny narodowej jest bardzo trudno i trzeba naprawdę mocno na to zapracować – powiedział wspomniany trener.

DO STARTU W GP ZGŁOSZONO 114 ZAWODNIKÓW. NA CZELE LISTY GARDZIELIK, SZWEDOWICZ, JAKUBOWSKI…

perczynski02

Mistrz Polski seniorów wagi średniej (75 kg), Kamil Gardzielik, jego finałowy rywal z 84. krajowego czempionatu w Zawierciu i złoty medalista do lat 23, Arkadiusz Szwedowicz oraz aktualny mistrz kraju do lat 23 wagi ciężkiej (91 kg) Igor Jakubowski to najbardziej rozpoznawalne nazwiska uczestników I Turnieju Grand Prix PZB w Nowej Dębie.

W pierwszym wielkim ogólnopolskim turnieju wystąpi także m.in. czterech aktualnych brązowych medalistów Mistrzostw Polski seniorów: Daniel Tarka (49 kg), Daniel Żaboklicki, Tomasz Resól (obaj 56 kg) i Paweł Michalik (75 kg), dwóch wicemistrzów Polski do lat 23 – Rafał Perczyński (69 kg – na zdjęciu) i Marcin Śnitko (+91 kg) oraz brązowy medalista tego turnieju i zarazem reprezentant Polski, Maciej Jóźwik (52 kg), inni brązowi medaliści – Mariusz Sieroń (tym razem wystąpi w limicie 49 kg), Piotr Kęcik (49 kg), Denis Grzesiak i Tomasz Smerdel (obaj 56 kg), Damian Falecki (69 kg) oraz znany z ciekawego debiutu w zawodowej lidze WSB, Kasjusz Życiński (81 kg).

Po raz pierwszy w seniorskim gronie zaboksują także ubiegłoroczni Młodzieżowi Mistrzowie Polski – Karol Kostka, Damian Adamiec (obaj wystąpią w limicie 64 kg) i Mateusz Trybuch (tym razem w 91 kg), srebrni medaliści – Patryk Waleszczak i Łukasz Niemczyk (obaj 60 kg) oraz brązowi – Szymon Hamerski (75 kg) i Karol Krokos (91 kg).

Dotąd potwierdzono start 114 zawodników z 48 klubów, ale być może w ostatniej chwili pojawią się jeszcze jakieś znane nazwiska, gdyż lista startowa jest uaktualniana (część zgłoszeń potwierdzana była telefonicznie lub poprzez SMS). Ostateczne zestawienie poznamy na konferencji technicznej i losowaniu, które odbędzie się 13 lutego (czwartek).

BUKARESZT, ANAPA I ZAGRZEB ORGANIZATORAMI TEGOROCZNYCH MISTRZOSTW EUROPY

Europejska Konfederacja Boksu (EUBC) oficjalnie zatwierdziła organizatorów trzech tegorocznych turniejów o Mistrzostwo Europy. Najlepsze seniorki będą rywalizowały w dniach od 30 maja do 8 czerwca w Bukareszcie (Rumunia), juniorzy (dawniej zwani kadetami) w I połowie września w Anapie (Rosja), a młodzieżowcy (youth) w drugiej połowie października w Zagrzebiu (Chorwacja).

Cały czas czekamy na informację o tym gdzie odbędą się Mistrzostwa Starego Kontynentu grup młodzieżowych i juniorskich kobiet oraz Mistrzostw Unii Europejskiej seniorów (elite) i młodzików.

WĘGRZY I KAZACHOWIE NAJLEPSI W 58. MEMORIALE ISTVANA BOCSKAIA

Zwycięstwami po trzech pięściarzy z Węgier i Kazachstanu, dwóch Rosjan i po jednym zawodniku z Indii oraz Włoch zakończył się w Debreczynie 58. Memoriał Istvana Bocskaia. Jak już wcześniej pisaliśmy, tegoroczna edycja turnieju, mającego dotąd bardzo dobrą renomę nie tylko w Europie, była mniej okazała z uwagi na start niewielu zawodników ze światowej czołówki. W porównaniu z rokiem ubiegłym zabrakło m.in. ekip z Chin, czy Anglii, a reprezentacje Kazachstanu i Rosji przywiozły tym razem mocno rezerwowe składy.

Ostatecznie w Debreczynie zaboksowało 106 zawodników z 18 państw (zgłoszono 143 z 21 krajów), w tym trzech reprezentantów Polski. Do strefy medalowej dotarł jedynie Arkadiusz Szwedowicz (75 kg), przegrywając w półfinale z najlepszym zawodnikiem gospodarzy, Zoltanem Harcsą. Zwycięzcy pozostałych dwóch naszych pięściarzy – Mateusza Tryca (81 kg) i Rogera Hryniuka (+91 kg) – odpadli w półfinałach. Analizując turniejowe wyniki próżno jest znaleźć większe niespodzianki.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

49 kg     Laishram Devender Singh (Indie) – Erzhan Zhomart (Kazachstan)     3-0
52 kg     Adilet Kurmetov (Kazachstan) – Manuel Cappai (Włochy)     2-1
56 kg     Erzhan Ordabayev (Kazachstan) – Viktor Galos (Węgry)     3-0
60 kg     Miklos Varga (Węgry -na zdjęciu) – Roland Galos (Węgry)     WO.
64 kg     Aslanbek Shymbergenov (Kazachstan) – Manoj Kumar (Indie)     3-0
69 kg     Zsolt Daranyi (Węgry) – Tamerlan Magamedov (Rosja)     2-1
75 kg     Zoltan Harcsa (Węgry) – Imre Bugyik (Węgry)     3-0
81 kg     Rasul Gadzhimagomedov (Rosja) – Nurdaulet Zharmanov (Kazachstan)     2-1
91 kg     Fabio Turchi (Włochy) – Erik Tlkanec (Słowacja)     2-1
+91 kg     Sergey Egorov (Rosja) – Istvan Bernath (Węgry)     3-0

Nagroda dla najlepszego zawodnika z Węgier: Zoltan Harcsa

Nagroda dla najlepszego zagranicznego zawodnika: Aslanbek Shymbergenov

CZY W PRZYSZŁYM SEZONIE LIGI WSB BĘDĄ DWIE GRUPY ŚMIERCI? WIERZĘ, ŻE TAK…

W tym samym terminie co 58. Memoriał Istvana Bocksaia odbyła się 8. kolejka spotkań zawodowej ligi World Series of Boxing. Kiedy przeanalizujemy obsadę turnieju w Debreczynie, zauważymy, że tym razem na jego starcie stanęło niewielu zawodników z tzw. światowego topu. Moim zdaniem decydujący wpływ miała na to rosnąca siła WSB, która skupia dzisiaj niemal wszystkich najlepszych przedstawicieli boksu olimpijskiego. Dzisiaj World Series of Boxing – poza Mistrzostwami Świata – jest najważniejszą imprezą firmowaną przez AIBA i jedyną w swoim rodzaju na świecie ze względu na swoją formułę.

W miniony weekend przez ringi WSB przewinęło się wielu doskonałych zawodników, których znamy z boksu olimpijskiego i stale pojawiają się nowe nazwiska, jak np. Bogdan Juratoni, czy Gabriel Maestre. Co więcej liga WSB kreuje nowe światowe gwiazdy, jak chociażby wczoraj 19-latków Anthony Chacona (USA KnockOut), który pokonał przed czasem wicemistrza świata Mohammeda Flissi, czy Lindolfo Delgado (Mexico Guerreros) – niespodziewanego zwycięzcę Samata Bashenova.

W związku z tym, mimo serii ośmiu porażek, wydaje się, że występy Hussars Poland w zawodowej lidze mają sens. Nie ma dla nich zresztą alternatywy, gdyż w Debreczynie wystąpiło zaledwie trzech Polaków, a do Bułgarii nie pojedzie ani jeden. Turniej Grand Prix PZB w Nowej Dębie, w którym wystąpi 101 zawodników będzie dopiero pierwszym w tym roku ogólnopolskim sprawdzianem dla krajowej czołówki i jej zaplecza. Czas ucieka…

Informacja o nowych zasadach kwalifikacji do turnieju pięściarskiego Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro zdaje się potwierdzać tezę o stale rosnącym znaczeniu rozgrywek WSB w wielkiej rodzinie boksu olimpijskiego. Potwierdza to wytyczona przez AIBA ścieżka kwalifikacyjna dla uczestników ligi, dająca szansę zdobycia przez nich aż 43 paszportów do Rio. Nie zdziwię się zatem, że w przyszłym sezonie w World Series of Boxing będziemy mówić o nowych zespołach i dwóch grupach „śmierci”, bo poziom startujących ekip będzie z pewnością wyższy i o zwycięstwa będzie niezwykle trudno. Rezygnacja ze startu w lidze WSB – moim zdaniem – zepchnie naszych pięściarzy na absolutny margines i sprawi, że nasze kontakty międzynarodowe sprowadzą się do sporadycznych walk z przeciętnymi dublerami europejskiej i światowej elity.    

Tymczasem wczoraj oglądaliśmy dwa mecze w naszej grupie. Poza rywalizacją „Husarii” z Baku Fires, w Meksyku miejscowi Guerreros byli krok od pokonania ubiegłorocznych mistrzów ligi, Astana Arlans Kazakhstan, ulegając ostatecznie gościom 2-3. Po dwóch pojedynkach pachniało niespodzianką, gdyż swoje walki wygrali Elias Emigio (52 kg) i Lindolfo Garcia Garza (60 kg). Pierwszy z nich w 3. starciu rozmontował obronę Mirasa Zhakupova, wygrywając przez TKO, zaś drugi sensacyjnie – choć niejednogłośnie – uporał się z Samatem Bashenovem. Punktem zwrotnym meczu była bezdyskusyjna wygrana debiutanta Manata Omerzakova (69 kg) z liderem Guerreros, Marvinem Cabrerą. Resztę załatwili dwaj chorwaccy „najemnicy” – do remisu doprowadził Hrvoje Sep (81 kg) punktując wysoko Petru Ciobanu, a mecz zakończył efektowną czasówką Filip Hrgovic, rozbijając Renata Rahimova w 2. starciu przez TKO.

wsb_8

« Older Entries Recent Entries »