Author Archives: Jarosław Drozd

PODSUMOWANIE RYWALIZACJI KOBIET W 32. MTB IM. FELIKSA STAMMA

Sandra_Pawel_stamm

Trzy zwycięstwa Sandry Drabik (51 kg) i trzy porażki jej koleżanek z kadry narodowej seniorek składają się na bilans startu Biało-Czerwonych w 32. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Feliksa Stamma. Warto jednak przyjrzeć się bliżej temu, co działo się na warszawskim ringu (i poza nim), gdyż po raz pierwszy zobaczyliśmy na raz w Polsce tyle gwiazd światowego boksu olimpijskiego kobiet.

Wrześniowy termin zawodów, wymuszony pojawieniem się w kalendarzu AIBA i EUBC 1. Igrzysk Europejskich w Baku, sprawił, że wszystkie ekipy przyjechały wprawdzie do Polski w niezwykle mocnych składach, ale w formie szacowanej przez trenerów ekip na 60-70%. Dosłownie każdy chciał jednak zobaczyć na jakim etapie przygotowań do Mistrzostw Świata w Astanie znajdują się rywale – konkurenci do wywalczenia w styczniu i na początku lutego kwalifikacji olimpijskich do Rio de Janeiro.

Zawsze powtarzam, że o sile boksu olimpijskiego – tak kobiet, jak i mężczyzn – decyduje m.in. fakt, że w gronie rywalizujących nie ma ludzi niepokonanych, niespodzianki lub sensacje zdarzają się na tyle często, że nawet międzynarodowe turnieje, jak ten w Warszawie, kreują nieraz nowe gwiazdki olimpijskich ringów.
chang_stamm
W naszej stolicy również nie obeszło się bez niespodzianek. W pierwszym dniu z turnieju odpadły aktualna mistrzyni świata, Marlen Esparza (USA, 51 kg) oraz złota medalista Igrzysk Europejskich i była mistrzyni świata, Elena Saveleva (Rosja, 51 kg). Pierwsza przegrała z docenianą na Starym Kontynencie ale nadal szukającą medalowej szansy na turniejach mistrzowskich Irlandką Ceire Smith, zaś drugą pokonała zaledwie 18-letnia Chinka Yuan Chang, nota bene również mistrzyni świata i to tegoroczna, tylko młodzieżowa (tytuł wywalczyła na Tajwanie). Ta ostatnia – mimo iż w półfinale przegrała ze Smith – w pełni zasłużyła na miano odkrycia 32. MTB im. Feliksa Stamma.
Sandra Drabik_puchar
Sandra Drabik po raz pierwszy w karierze zwyciężyła w warszawskim turnieju, ale w każdym kolejnym pojedynku zmagała się z bolesną kontuzją nosa (nabawiła się jej w Cetniewie, dosłownie na 2 dni przed zawodami) i tylko wielkiej sportowej ambicji oraz sile woli zawdzięcza, że stanęła na najwyższym stopniu podium, trzymając w sobotę w dłoniach nie tylko nagrodę dla najlepszej zawodniczki w swojej kategorii wagowej ale i w całym turnieju kobiet. Najtrudniej boksowało się jej w ćwierćfinale z młodziutką Holenderką Alicią Holzken oraz w półfinale z doskonale sobie znaną ze wspólnych treningów i sparringów, Azerką Anną Alimardanovą. W pierwszym przypadku rywalizowała z zawodniczką na wskroś ofensywną, szybką i dość zuchwałą w ringu, zaś w drugim z pięściarką lepiej czującą się w defensywie i kontrze, która preferuje boks techniczny, oparty na doskonałej pracy nóg i bokserskiej mądrości. Gratulując Sandrze zwycięstwa, życzymy jej co najmniej kilku dni odpoczynku od boksu, więc zapewne nie zobaczymy jej w Gliwicach podczas Międzynarodowych Mistrzostw Śląska.
angelika_stamm
Druga Polka w tej kategorii wagowej, Angelika Grońska (51 kg), na co dzień występująca w niższym limicie wagi papierowej (48 kg) wylosowała od razu wspomnianą Alimardanovą (tegoroczną brązową medalistkę z Baku) i w walce bez większej historii przegrała z nią jednogłośnie na punkty. Polka tylko w 1. starciu szukała półdystansu, w którym miałaby pewne szanse skutecznej rywalizacji z Azerką, jednak Anna była dla niej zbyt szybka, zbyt doświadczona, by pozwolić na sobie na walkę z bliska. Mimo porażki start Angeliki w Warszawie należy uznać za wartościowy w kontekście przygotowań do styczniowych Mistrzostw Świata. Jak powszechnie wiadomo – z punktu widzenia szkoleniowego – lepiej jest przegrać walkę z wymagająca rywalką, niż wygrać z przeciwniczką, która znajduje się na niższym poziomie wyszkolenia. Dodajmy, że Angelika odbyła także w Warszawie wartościowy sparring z Holenderka Alicia Holzken i Ukrainką Snezhana Kholodkovą, ktory na pewno zaprocentuje już podczas najbliższego startu jakim będzie turniej w Gliwicach.
lidia_stamm
Z barków Lidii Fidury (75 kg) spadła presja wygrywania za wszelką cenę MTB im. Feliksa Stamma, bo jak dotąd nasza zawodniczka wygrywała w Warszawie pięć razy (2010-2014). Tym razem Lidia odpadła w 1/8 finału, przegrywając z byłą mistrzynią świata z 2012 roku, Angielką Savannah Marshall, co bynajmniej wstydem nie jest. Jednakże szkoda, że Polka w dwóch ostatnich rundach przestała słuchać podpowiedzi swojego narożnika, bo zwycięstwo nad utytułowaną rywalką było całkiem realne. Podobnie jak w przypadku Angeliki Grońskiej, Lidia stoczyła dwa ciężkie sparringi. Najpierw zmierzyła się z inną ex-mistrzynią świata, Marią Baduliną-Bovą z Ukrainy, a następnie z amerykańską atletką, Raquel Miller (wicemistrzyni świata z 2012 roku).
Ela_stamm
Powoli w seniorski boks wchodzi ubiegłoroczna najlepsza młodzieżowa zawodniczka na świecie, czyli Elżbieta Wójcik (75 kg). W Warszawie trafiła od razu na wicemistrzynię świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaevą z Rosji, która tylko w pierwszym starciu miała z utalentowaną Polką kłopoty. Począwszy od 2. rundy w ringu zarysowała się przewaga silniejszej tego dnia fizycznie (mimo wagi zaledwie 69 kg!) oraz lepszej technicznie i taktycznie rywalki. Porażka Eli dała jej odpowiedź w jakim miejscu się znajduje i zapewne zmotywuje ją do ciężkiej pracy, by już niebawem wygrywać z najlepszymi. Najbliższe badania lekarskie, które kadra odbędzie w Instytucie Sportu, odpowie także na hipotetyczne pytanie, czy zawodniczka przegrana rywalizacji Wójcik-Fidura, mogłaby ewentualnie podczas Mistrzostw Świata spróbować swoich sił w wadze z limitem 69 kg.
podium51
Jakie zagraniczne gwiazdy świeciły w Warszawie najjaśniej? W wadze muszej (51 kg) oprócz Sandry Drabik oraz jej finałowej rywalki, Ceire Smith z Irlandii, dobre momenty miały wspomniane wcześniej Chinka Yuan Chang, Holenderka Alicia Holzken oraz niewiele od nich starsza Szwedka, Helena Envall.
podium60
W wadze lekkiej (60 kg), w której zabrakło reprezentantki Polski, zasłużone zwycięstwo odniosła Mira Potkonen, która od dłuższego czasu wygrywa międzynarodowe turnieje ale ponosi klęski podczas wielkich zawodów mistrzowskich. Jednakże zarówno Angielka Sandy Ryan, jak i jeszcze bardziej od niej perspektywiczna Szwedka Agnes Alexiusson pokazały w walkach z Finką, że już teraz stać je na wyrównane boje i zwycięstwa nad doświadczoną rywalką. Z kolei Amerykanka Mikaela Mayer, najlepsza ze swojej ekipy, jest na dobrej drodze by być numerem 1 w swoim kraju. Niespodziankę sprawiła w Warszawie rutynowana Yulia Tsiplakova, jakkolwiek gdyby sędziowie nie udzielili Yanie Alexeyevnej dwóch ostrzeżeń w końcówce walki ćwierćfinałowej z Ukrainką, to do góry podniesiono by zapewne rękę doskonałej Azerki.
podium75
Najwięcej gwiazd olimpijskiego boksu zobaczyliśmy w wadze średniej (75 kg), gdzie co najmniej 10 zawodniczek śmiało mogło myśleć o awansie do finału turnieju. Ostatecznie zaboksowały w niej Holenderka Nouchka Fontijn i wspomniana Savannah Marshall z Anglii. Skuteczny i – jak zwykle mało efektowny boks – zaprezentowała legenda boksu olimpijskiego kobiet, Szwedka Anna Laurell-Nash, niekonwencjonalny i techniczny boks był z kolei domeną Rosjanki Saadat Abdulaevej. Swojej szansy w walce z Fontijn szukała wcześniej także równie niewysoka Walijka Lauren Price (dotąd boksująca w limicie 69 kg). W nowej kategorii wagowej zaboksowała Chinka Yuan Meiqing, dotąd występująca w wadze półciężkiej (81 kg).

Ostatecznie wszyscy wyjechali z Warszawy w dobrych nastrojach, mając poczucie wykonania wartościowej szkoleniowo pracy. W tym roku ścisła międzynarodowa czołówka spotka się jedynie podczas zawodów w Niemczech i Rosji. Wszystko było, jest i będzie podporządkowane Mistrzostwom Świata, które rozpoczną się  18 stycznia 2016 roku.

Opracował: Jarosław Drozd  

DWA BRĄZOWE MEDALE POLAKÓW W TURNIEJU O PUCHAR BRANDENBURGII

Brandenburg_Cup

Dwa brązowe medale wywalczyli zawodnicy młodzieżowej kadry seniorów podczas prestiżowego 20. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Brandenburg Cup”, który odbył się we Frakfurcie nad Odrą. Na podium stanęli Konrad Kozłowski (75 kg) i Michał Soczyński (81 kg).

w zawodach wystąpiło dziesięciu Biało-Czerwonych, którzy wygrali ogółem 4 pojedynki i przegrali 10. Konrad Kozłowski najpierw niejednogłośnie na punkty (2-1) zwyciężył Węgra Bence Lukacsiego, następnie w ćwierćfinale w takim samym stosunku (2-1) okazał się lepszy od Niemca Ricka Kumma i w półfinale uległ (0-3) znakomitemu Francuzowi Louisowi Toutin. Z kolei Michał Soczyński najpierw niejednogłośnie na punkty (2-1) pokonał Szweda Alexandra Bwambale, następnie wypunktował (3-0) Norwega Islama Ismailova, by w walce o finał ulec zawodnikowi gospodarzy, Jonathanowi Fischbuchowi.

Słabiej zaprezentowali się pozostali nasi zawodnicy. Karol Warda w ćwierćfinale przegrał jednogłośnie na punkty (0-3) z Niemcem Salahem Ibrahimem, Adam Pluskowski (52 kg) w 1/8 finału uległ jednogłośnie na punkty (0-3) Węgrowi Istvanowi Szaka, Norbert Borzęcki (56 kg) również w 1/8 finału uległ (0-3) Finowi Arslanowi Khatajevowi, Karol Kowal (60 kg) przegrał (0-3) w ćwierćfinale z Niemcem Denisem Gashim, Dawid Suchecki (64 kg) został pokonany (0-3) w 1/8 finału przez Austriaka Daniela Janicievicia, Sebastian Wiktorzak (69 kg) w swoim pierwszym turniejowym boju (1/16 finału) przegrał (0-3) z Anglikiem Carlem Failem, Maciej Żurakowski (91 kg) przegrał (0-3) w ćwierćfinale z Niemcem Massimo Burgiem, zaś Kamil Mroczkowski (+91 kg), również w ćwierćfinale, został pokonany (3-0) przez Rosjanina Valeriya Topuzyana.

Dodajmy, że czterej zwycięzcy Polaków (Gashi, Fischbuch, Burg i Topuzyan) zwyciężyli w swoich kategoriach wagowych, zaś finalistami było dwóch zawodników (Fail i Toutin), którzy wcześniej wygrali z naszymi zawodnikami.

10. MŚJ: ERYK APRESYAN WYWALCZYŁ BRĄZOWY MEDAL

anapa

Bieżący rok jest zdecydowaniem najlepszym w dotychczasowej karierze Eryka Apresyana (66 kg). Młody pięściarz bydgoskiego Zawiszy, do srebrnego krążka Mistrzostw Europy, dorzucił w minioną sobotę w Sankt Petersburgu brązowy medal 10. Mistrzostw Świata Juniorów.

Dodajmy, że w walce półfinałowej Eryk przegrał jednogłośnie na punkty (0-3) z późniejszym złotym medalistą, Rosjaninem Edgardem Tsambovem. Zawodnicy „sbornej” wygrali również klasyfikację medalową turnieju, zdobywając aż 5 złotych i 2 brązowe medale.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

46 KG
Cosmin Girleanu (Rumunia) – Jesse Rodriguez (USA) 3-0

48 KG
Ilya Popov (Rosja) – Eamer Coughlan (Irlandia) 3-0

50 KG
Daulet Nysan (Kazachstan) – Rey Diaz (USA) 2-1

52 KG
Nikita Piskunov (Rosja) – Unal Kalkisim (Turcja) 3-0

54 KG
Marc Castro (USA) – Alexeis Rodriguez (Kuba) 3-0

57 KG
Bilolbek Mirzarakhimov (Uzbekistan) – Gabriel Flores (USA) 3-0

60 KG
Tugrulhan Erdemir (Turcja) – Paddy Donovan (Irlandia) 3-0

63 KG
Temur Merzhanov (Uzbekistan) – Osman Aliyev (Rosja) 3-0

66 KG
Edgard Tsambov (Rosja) – Dilshod Ruzmetov (Uzbekistan) 3-0

70 KG
Artem Oganesyan (Rosja) – Bayram Malkam (Turcja) 3-0

75 KG
Magomedbek Mahmudov (Rosja) – Kosimkhon Kosimov (Uzbekistan) 3-0

80 KG
Dainier Pero (Kuba) – Khurshidbek Iskandarov (Kazachstan) 3-0

+80 KG
Magomed Abdullayev (Azerbejdżan) – Daniel Malsam (Niemcy) 3-0

eryk_apresyan09

TRZY TRIUMFY POLAKÓW I AŻ PIĘĆ WYSPIARZY W FINAŁACH 32. MTB IM. FELIKSA STAMMA

michelus_dawid09

Po trzech Polaków i Anglików, dwóch Szkotów oraz po jednym zawodniku z Ukrainy, Irlandii i Nowej Zelandii zostało zwycięzcami 32. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Feliksa Stamma. Z grona podopiecznych trenera Zbigniewa Raubo na najwyższym stopniu podium stanęli: Dawid Michelus (60 kg), Mateusz Tryc (81 kg) i Paweł Wierzbicki (+91 kg).

Bilans zwycięstw Biało-Czerwonych mógł być jeszcze większy, jednak zarówno Dawid Jagodziński (49 kg), Tomasz Karyś (51 kg), Bartosz Gołębiowski, jak i Michał Olaś (91 kg) przegrali swoje pojedynki finałowe. Tego ostatniego pokonał aktualny mistrz Wspólnoty Brytyjskiej, David Nyika z Nowej Zelandii, który dodatkowo otrzymał w Warszawie puchar dla najlepszego zawodnika turnieju.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 12 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 20.00 - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Aqeel Ahmed (Szkocja) – Dawid Jagodziński (Polska) 3-0

52 KG
Jack Bateson (Anglia) – Tomasz Karyś (Polska) 3-0

56 KG
Peter McGrail (Anglia) – Stephen Boyle (Szkocja) 3-0

60 KG
Dawid Michelus (Polska) – Mateusz Polski (Polska) 3-0

64 KG
Sam Maxwell (Anglia) – Wayne Kelly (Irlandia) 3-0

69 KG
Vitaliy Tereshchuk (Ukraina) – Dennis Broadhurst (Szkocja) 2-1

75 KG
Michael O`Reilly (Irlandia) – Bartosz Gołębiewski (Polska) 3-0

81 KG
Mateusz Tryc (Polska) – Arkadiusz Szwedowicz (Polska) 2-1

91 KG
David Nyika (Nowa Zelandia) – Michał Olaś (Polska) 3-0

+91kg  
Paweł Wierzbicki (Polska) – Roger Hryniuk (Polska) 2-1

SANDRA DRABIK NAJLEPSZĄ ZAWODNICZKĄ 32. MTB. IM. FELIKSA STAMMA

sandra brachole

Tegoroczna srebrna medalistka 1. Igrzysk Europejskich z Baku, Sandra Drabik (51 kg), po raz pierwszy w karierze wygrała mocno obsadzony 32. Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma. Wczoraj w hali OSiR Warszawa-Włochy kielczanka pokonała niejednogłośnie na punkty (dwa do remisu) leworęczną Irlandkę Ceire Smith. Oprócz medalu i dyplomu dla zwyciężczyni zawodów w olimpijskiej kategorii wagowej do 51 kg, nasza zawodniczka została wyróżniona pucharem dla najlepszej zawodniczki turnieju.

Dwa pozostałe turniejowe triumfy przypadły w udziale Mirze Potkonen (60 kg) z Finlandii oraz Nouschce Fontijn z Holandii. Pierwsza z nich pokonała jednogłośnie na punkty Angielkę Sandy Ryan, zaś druga w takim samym stosunku zwyciężyła Angielkę Savanna Marshall, która w pierwszym dniu turnieju pokonała pięciokrotną triumfatorkę zawodów, Lidię Fidurę.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 12 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 20.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Sandra Drabik (Polska) – Ceire Smith (Irlandia) 2-0

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Sandy Ryan (Anglia) 3-0

75 KG
Nouschka Fontijn (Holandia) – Savannah Marshall (Anglia) 3-0

NIESPODZIEWANY SUKCES BARTOSZA GOŁĘBIEWSKIEGO W WARSZAWIE

gołębiowski

W drugim dniu 32. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Feliksa Stamma odbyły się cztery pojedynki mężczyzn. Nas interesowały trzy z nich, gdyż wystąpili w nich Biało-Czerwoni. Najlepiej z nich spisał się Bartosz Gołębiewski (75 kg), który niespodziewanie pokonał brązowego medalistę Igrzysk Europejskich z Baku, Węgra Zoltana Harcsę (na zdjęciu).

Co więcej, młody pięściarz z Dzierżoniowa w końcówce walki miał na deskach rutynowanego przeciwnika, czym wzbudził dodatkowy aplauz widowni. Ostatecznie na jego korzyść pojedynek punktowali sędziowie z USA (28-27) i Anglii (29-27), zaś przewagę Węgra na kartach punktowych zaakcentował Ukrainiec (27-29).

Niestety nie powiodło się dwóm innym naszym zawodnikom, Sebastian Konsek (64 kg) przegrał jednogłośnie na punkty ze Szwedem Mohammedem Al-Maliki, zaś Pawła Rumińskiego stosunkiem głosów 2-1 pokonał Anglik Felix Cash.

SANDRA DRABIK W PÓŁFINALE 32. MTB IM.FELIKSA STAMMA. PORAŻKI GROŃSKIEJ I WÓJCIK

sandra_trener

Sandra Drabik (51 kg) awansowała do półfinału 32. Międzynarodowego Turnieju im. Feliksa Stamma, jakkolwiek swoje zwycięstwo nad młodą Holenderką Alicią Holzken okupiła kontuzją nosa. Niestety z turniejem pożegnały się Angelika Grońska (51 kg), przegrywając z Azerką Anną Alimardanovą i Elżbieta Wójcik (75 kg), która uległa dzisiaj aktualnej wicemistrzyni świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaevej.

Sandra Drabik, wicemistrzyni 1. Igrzysk Europejskich w Baku (2015), stoczyła bardzo efektowny, niezwykle ciekawy dla publiczności pojedynek, w czym sporą zasługę miała jej młoda rywalka, nastawiona od pierwszego gongu na wskroś ofensywny boks. Nasza zawodniczka miała z Alicią Holzken spore problemy w 1. starciu ale z biegiem ringowych wydarzeń zaczęła się zaznaczać jej przewaga. Filigranowa Holenderka, bijąca seriami bardzo szybkich i celnych ciosów, była niebezpieczna do końca pojedynku, a jej boks przypadł nawet do gustu sędziemu z Irlandii, który punktował 39-37. Na szczęście na korzyść Polki opowiedzieli się arbitrzy z Ukrainy i Szkocji (obaj 39-37 dla Drabik), dzięki czemu podopieczna Pawła Pasiaka awansowała do półfinału.

W kolejnym pojedynku Sandra zaboksuje z brązową medalistką Igrzysk Europejskich w Baku, Anną Alimardanovą. Ukrainka z azerskim paszportem udanie, po czterech latach, wróciła do wagi z limitem 51 kg, pokonując Angelikę Grońską, na co dzień rywalizująca w kategorii papierowej (48 kg). Pojedynek doskonale sobie znanych zawodniczek (Azerki od wielu miesięcy trenują wspólnie z Polkami) był jednostronny i zakończył się zasłużonym zwycięstwem Anny 3-0 ((dwa razy 40-36 i 39-37).

Trzecia z Polek, Elżbieta Wójcik, tylko w pierwszym starciu skutecznie rywalizowała z Rosjanką Saadat Abdulaevą. W kolejnych odsłonach tej konfrontacji górę wzięła świetna technika, doświadczenie i siła rywalki, która z rundy na rundę powiększała swoją przewagę. W tym kontekście nieco dziwi fakt, że sędzina z Chin uznała ten pojedynek za remisowy (38-38). Dwaj pozostali sędziowie widzieli przewagę zawodniczki z Moskwy w stosunku 39-37 i 40-36.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 10 WRZEŚNIA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) - Angelika Grońska (Polska) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Alicia Holzken (Holandia) 2-1
Ceire Smith (Irlandia) – Helena Envall (Szwecja) 3-0
Yuan Chang (Chiny) – Sevara Tajikulova (Kazachstan) 3-0

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 2-0
Mikaela Mayer (USA) – Tatyana Bondareva (Rosja) 3-0
Sandy Ryan (Anglia) – Zarina Tgoloyeva (Kazachstan) 3-0
Yulia Tsiplakova (Ukraina) – Ala Yarshevich (Białoruś) 3-0

75 KG
Saadat Abdulaeva (Rosja) – Elżbieta Wójcik (Polska) 2-0
Nouschka Fontijn (Holandia) – Lauren Price (Walia) 3-0
Savannah Marshall (Anglia) – Valentina Khalzova (Kazachstan) 2-1
Anna Laurell Nash (Szwecja) – Yuan Meiqing (Chiny) 2-0

MAREK PIETRUCZUK I ŁUKASZ STANIOCH ODPADLI Z 32. MTB IM.FELIKSA STAMMA

marek_pietruczuk

Marek Pietruczuk (60 kg) i Łukasz Stanioch (81 kg) jako pierwsi z podopiecznych trenerów Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego stanęli do walki w 32. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Feliksa Stamma. Wczoraj wieczorem obaj nasi reprezentanci niestety przegrali swoje pojedynki z Anglikami.

Trudniejsze zadanie miał z pewnością Marek, który zmierzył się ze wschodzącą gwiazdą brytyjskiego boksu, tegorocznym wicemistrzem Europy, Luke`em McCormackiem. Po interesującym pojedynku do góry powędrowała ręka przeciwnika Polaka, którego przewagę widziało trzech sędziów (dwa razy 30-27 i 29-28). Z kolei Łukasz w takim samym stosunku uległ Arthurowi Lyndonowi (28-29, 26-30 i 27-30).

Dzisiaj w warszawskiej hali OSiR przy ul. Gładkiej 18 w ringu zobaczymy trzech naszych zawodników. Sebastian Konsek (64 kg) walczyć będzie z Mohammedem Al-Maliki ze Szwecji, Bartosz Gołębiewski (75 kg) z Węgrem Zoltanem Harcsą, zaś Paweł Rumiński z Anglikiem Felixem Cashem.

PORAŻKI MISTRZYŃ ŚWIATA I LIDII FIDURY W 1. DNIU 32. MTB IM. FELIKSA STAMMA

stamm_kobiety

Pojedynek Holenderki Alicii Holzken (51 kg) z Czeszką Janą Juranovą rozpoczął w Warszawie 32. Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Feliksa Stamma. Kibice zgromadzeni w hali OSiR przy ul. Gładkiej 18 oprócz zwycięstwa młodej Holenderki, zobaczyli interesujące widowisko z zaskakującymi – jakkolwiek – zasłużonymi werdyktami.

Pierwszy dzień turnieju potwierdził, że w przypadku rywalizacji najlepszych pięściarek świata, coraz trudniej wytypować faworytki. Dowodem na to były zasłużone porażki dwóch mistrzyń świata – Marlen Esparzy (USA, 51 kg) i Eleny Savelevej (Rosja, 51 kg) oraz srebrnej medalistki światowego czempionatu, Yany Alekseevenej (Azerbejdżan). Pierwsza przegrała niejednogłośnie na punkty z ambitną Irlandką Ceire Smith, druga po wyrównanym boju, w dwóch ostatnich rundach walki z zaledwie 18-letnią Chinką Yuan Chang – tegoroczną młodzieżową mistrzynią świata, dała sobie wydrzeć niemal pewne zwycięstwo, zaś trzecia dała się sprowokować swojej dawnej koleżance z kadry Ukrainy, Yulii Tsiplakovej, w konsekwencji czego dwa ostrzeżenia za trzymanie kosztowały ją porażkę na punkty.

Dzisiejszego dnia do udanych nie zaliczy również brązowa medalistka 1. Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Lidia Fidura (75 kg), która jako jedyna z naszych zawodniczek wystąpiła dzisiaj na warszawskim ringu. Dwie pierwsze rundy pojedynku Polki z Angielką Savannah Marshall, byłą mistrzynią świata (2012) i aktualną złotą medalistką Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej (2014) pozwalały nam wierzyć w ostateczny sukces Lidii. Niestety o niejednogłośnej porażce podopiecznej trenera Pawła Pasiaka zadecydowały dwie ostatnie rundy, w których nasza zawodniczka przestała realizować założenia taktyczne. Porażka z Marshall – nota bene jedyną zawodniczką na świecie, która wygrała z doskonałą Claressą Shields – nie stanowi powodu do wstydu. Z pewnością wskazał zawodniczce i jej trenerowi miejsce w którym się aktualnie znajdują.

- Werdykt uważam za jak najbardziej zasłużony. Moim zdaniem mógł być jednak odwrotny, gdyby Lidia w trzeciej i czwartej rundzie nadal realizowała podpowiedzi swojego narożnika – powiedział po pojedynku trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Niestety z własnej woli wdała się w bijatykę i szarpaninę z silniejszą fizycznie i wyższą Angielką, do których kompletnie nie była przygotowana. Jutro czekają Lidkę dwa sparringi – poranny z byłą mistrzynią świata Ukrainką Marią Bovą i popołudniowy z ex-srebrną medalistką Mistrzostw Świata z 2012 roku, Amerykanką Raquel Miller. Oczywiście czeka nas również bardzo poważna rozmowa – zakończył nasz szkoleniowiec.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH KOBIET [ŚRODA, 9 WRZEŚNIA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Alicia Holzken (Holandia) – Jana Juranova (Czechy) 3-0
Ceire Smith (Irlandia) – Marlen Esparza (USA) 2-1
Helena Envall (Szwecja) – Snizhana Kholodkova (Ukraina) 2-1
Yuan Chang (Chiny) – Elena Saveleva (Rosja) 2-1
Sevara Tajikulova (Kazachstan) – Stephanie Kernachan (Szkocja) 3-0

60 KG
Tatyana Bondareva (Rosja) – Lu Qiong (Chiny) 3-0
Sandy Ryan (Anglia) – Lynn Calder (Szkocja) 3-0
Zarina Tgoloyeva (Kazachstan) – Alice Sramkova (Czechy) 3-0
Yulia Tsiplakova (Ukraina) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 3-0
Ala Yarshevich (Białoruś) – Charlene Jones (Walia) 2-0

75 KG
Savannah Marshall (Anglia) – Lidia Fidura (Polska) 2-1
Anna Laurell Nash (Szwecja) – Raquel Miller (USA) 3-0
Yuan Meiqing (Chiny) – Mariya Bova (Ukraina) 3-0

32. MTB IM. FELIKSA STAMMA CZYLI MAŁE MISTRZOSTWA ŚWIATA KOBIET W WARSZAWIE

Warszawa i cała bokserska Polska czekają na pierwszy gong 32. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Feliksa Stamma. Tegoroczna edycja zawodów, na które składają się rywalizacje kobiet (w trzech „olimpijskich” kategoriach wagowych) oraz mężczyzn w tradycyjnych dziesięciu limitach wagowych, będzie szczególnie atrakcyjna dla kibiców kobiecego boksu.

Do stolicy przyjechały wszystkie wstępnie zgłoszone zawodniczki ze światowej czołówki, w tym sześć obecnych lub byłych mistrzyń świata – Marlen Esparza (USA, 51 kg), Elena Saveleva (Rosja, 51 kg), Savannah Marshall (Anglia, 75 kg), Maria Bova (Ukraina, 75 kg), Yuan Meiqing (Chiny, 75 kg) i Anna Laurell (Szwecja, 75 kg – na zdjęciu).

- Zapowiada się niezwykle trudny dla zawodniczek i trenerów ale atrakcyjny dla kibiców turniej – mówi trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Przy tak znakomitej obsadzie każde zwycięstwo będzie dla nas bardzo cenne ale i niezwykle trudne. Niemal połowa zawodniczek, które przyjechały do Warszawy, to potencjalne zwyciężczynie zawodów. Oprócz sześciu mistrzyń świata w ringu wystąpi także kilkanaście medalistek Igrzysk Olimpijskich, Igrzysk Europejskich, Mistrzostw Świata i Europy. Poza nimi w ringu zaprezentuje się także kilka zawodniczek, które wygrywały Młodzieżowe Mistrzostwa Świata, dla których występ w Warszawie w konfrontacji z czołowymi seniorkami świata, będzie najpoważniejszą w karierze próbą – kontynuuje trener naszej ekipy.

W kuluarach imprezy panuje opinia, że w przypadku rywalizacji kobiet, tegoroczny MTB im. Feliksa Stamma to „małe mistrzostwa świata”, najlepiej od lat obsadzony turniej pięściarski na świecie i ostatnia poważna impreza przed Mistrzostwami Świata, które już 18 stycznia rozpoczną się w Astanie.

Biało-Czerwonych barw w Warszawie bronić będą cztery zawodniczki: Sandra Drabik i Angelika Grońska (obie 51 kg) oraz Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg). Dla podopiecznych Pawła Pasiaka będzie to pierwszy międzynarodowy start od Igrzysk Europejskich w Baku, gdzie Polki wywalczyły trzy medale.

- Bardzo żałuję, że w turnieju nie wystąpi nasza najlepsza zawodniczka wagi lekkiej, Kinga Siwa, która w związku z zawieszeniem przez AIBA nie może startować w międzynarodowych zawodach. Na pewno byłby to dla niej cenny start. Z kolei druga nasza zawodniczka z tej kategorii wagowej, Aneta Rygielska, niestety nie jest jeszcze gotowa do rywalizacji w tak silnymi i niebezpiecznymi rywalkami, jakie przyjechały do Warszawy – zakończył trener Pasiak.

10. MŚJ: ERYK APRESYAN JUŻ TYLKO O KROK OD MEDALU

amatbox01

Dzisiaj na petersburskim ringu – podczas 10. Mistrzostw Świata Juniorów – boksowało dwóch naszych reprezentantów, którzy walczyli ze zmiennym szczęściem. Jako pierwszy wystąpił Damian Durkacz (54 kg), który skrzyżował rękawice z Tarasem Bondarchukiem. Polak stoczył z reprezentantem Ukrainy dobrą walkę. Jednak przewaga Bondarchuka w przekroju całej walki była na tyle wyraźna, że wystarczyła do jednogłośnej wygranej.

Drugim z Biało-Czerwonych był dzisiaj Eryk Apresyan (66 kg) potrzebował niespełna dwóch rund, aby pokonać przed czasem Serba Nikolę Simonovica. W ten sposób tegoroczny wicemistrz Europy juniorów awansował do ćwierćfinału MŚJ, gdzie w spotkaniu o awans do strefy medalowej zmierzy się z Aibekiem Akulbekovem z Kirgistanu.

10. MŚJ: KONRAD BIAŁAS WYELIMINOWANY. DWÓCH POLAKÓW POWALCZY O ĆWIERĆFINAŁ

Konrad Białas (60 kg) nie zdołał niestety pokonać pierwszej turniejowej przeszkody podczas 10. Mistrzostw Świata Juniorów, które odbywają się w Sankt Petersburgu. Dzisiaj nasz młody pięściarz został pokonany jednogłośnie na punkty (3-0) przez Turka Tugrulhana Erdemira.

Tak, więc w turnieju pozostało dwóch Biało-Czerwonych: Damian Durkacz (54 kg) i Eryk Apresyan (66 kg), którzy w 1/8 finału zaboksują z Ukraińcem Tarasem Bondarchukiem (Damian) oraz Aybekiem Akylbek-uulu z Kirgistanu (Eryk).

10. MŚJ: DAMIAN DURKACZ I ERYK APRESYAN WYGRALI SWOJE PIERWSZE WALKI

anapa

Damian Durkacz (54 kg) i Eryk Apresyan (66 kg) wygrali pierwsze pojedynki podczas 10. Mistrzostw Świata Juniorów. Wczoraj w Sankt Petersburgu pierwszy z nich pokonał jednogłośnie na punkty (3-0) Nowozelandczyka Logana Hilla, zaś drugi w taki sam sposób wygrał z Anglikiem Billy Scottem.

W kolejnych pojedynkach, których stawką będzie awans do ćwierćfinału rywalem Damiana będzie Ukrainiec Taras Bondarchuk, zaś Eryk skrzyżuje rękawice z Aybekiem Akylbek-uulu z Kirgistanu.

10. MŚJ: TRZY PORAŻKI MŁODYCH POLAKÓW W SANKT PETERSBURGU

youth01

Nie mamy niestety dobrych wiadomości z Sankt Petersburga, gdzie właśnie zakończył się drugi dzień zmagań 10. Mistrzostw Świata Juniorów (dawniej zwanych kadetami). W turnieju startuje aż 386 zawodników z 46 krajów, w tym sześcioosobowa reprezentacja Polski, prowadzona przez trenerów Stanisława Łakomca i Jerzego Baranieckiego.

Wczoraj w ringu zaprezentował się tylko jeden nasz zawodnik, Oskar Safaryan (+80 kg), który niestety został znokautowany w 1 minucie i 34 sekundzie 1. starcia przez Chińczyka Manseura Maimaitiego. Z kolei dzisiaj swoje pojedynki przegrali Piotr Szczukowski (63 kg) i Mateusz Ramotowski (70 kg). Pierwszego z nich zastopował przez TKO w 2. starciu Marokańczyk Tarik Zaatout, zaś drugi uległ jednogłośnie na punkty (dwa razy 30-27 i 30-26) Turkowi Bayramowi Malkanowi.

W turnieju pozostało jeszcze trzech Biało-Czerwonych: Damian Durkacz (54 kg), Konrad Białas (60 kg) i Eryk Apresyan (66 kg). Pierwszy spotka się z Nowozelandczykiem Loganem Hillem, drugi z Turkiem Turgulhanem Erdemirem, a trzeci z Anglikiem Billy Scottem.

WARTOŚCIOWY TEST DLA POLAKÓW. WYSPIARZE ZAGRANICZNYMI GWIAZDAMI 32. MTB IM. FELIKSA STAMMA

Aż 23 reprezentantów Polski zobaczymy w ringu podczas 32. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Feliksa Stamma, który od środy (9 września) do soboty (12 września) odbędzie się w Warszawie. Ich rywalami będzie 46 pięściarzy z Anglii, Irlandii, Niemiec, Nowej Zelandii, Szkocji, Szwecji, Ukrainy Walii oraz …Sierra Leone i Tanzanii.

Trenerzy Zbigniew Raubo i Ludwik Buczyński powołali na ten start następujących zawodników: Dawida Jagodzińskiego (Astoria Bydgoszcz, 49 kg), Jakuba Słomińskiego (Wda Świecie, 49 kg), Tomasza Karysia (RUSHH Kielce, 52 kg), Tomasza Resóla (Skorpion Szczecin, 56 kg), Adriana Kowala (Olimp Lublin, 56 kg), Dawida Michelusa (Kontra Elbląg, 60 kg), Mateusza Polskiego (Róża Karlino, 60 kg), Marka Pietruczuka (Victoria Ostrołęka, 60 kg), Sebastiana Konska (RMKS Rybnik, 64 kg), Łukasza Niemczyka (Champion Chojnów, 64 kg), Przemysława Zyśka ( Victoria Ostrołęka, 69 kg), Maksymiliana Gibadło (Budo Krosno, 69 kg), Tomasza Jabłońskiego (SAKO Gdańsk, 75 kg), Bartosza Gołębiewskiego (DKB Dzierżoniów, 75 kg), Pawła Rumińskiego (FC Legia Warszawa, 75 kg), Mateusza Tryca (Hetman Białystok, 81 kg), Arkadiusza Szwedowicza (Skorpion Szczecin, 81 kg), Łukasza Staniocha (Skorpion Szczecin, 81 kg), Bartłomieja Krasuskiego (Broń Radom, 91 kg), Michała Olasia (FC Legia Warszawa, 91 kg), Krystiana Kawalerskiego (Olimp Szczecin, 91 kg), Pawła Wierzbickiego (Boxing Sokółka, +91 kg) i Rogera Hryniuka (Cristal Białystok, +91 kg).

Zabraknie m.in. ubiegłorocznego triumfatora zawodów, Igora Jakubowskiego (Zagłębie Konin, 91 kg), któremu podczas niedawnych Mistrzostw Europy w Samokovie odnowiła się kontuzja. W Warszawie nie zobaczymy także naszego drugiego triumfatora z 2014 roku, Grzegorza Kozłowskiego, oraz czterech finalistów poprzedniej edycji – Sylwestra Kozłowskiego, Kazimierza Łęgowskiego, Damiana Kiwiora i Jordana Kulińskiego.

Zagranicznych gwiazd 32. MTB im. Feliksa Stamma należy upatrywać głównie w Wyspiarzach. Brązowy medalista olimpijski z Londynu (2012), Paddy Barnes (Irlandia, 52 kg) i złoty medalista Igrzysk Europejskich, Joseph Joyce (Anglia, +91 kg) oraz Nowozelandczyk David Nyika (91 kg) to aktualni złoci medaliści Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej.

Irlandczyk Michael O`Reilly (75 kg) – podobnie jak Joyce – niedawno w Baku wywalczył złoty medal Igrzysk Europejskich, a jego rodak Brendan Irvine (49 kg) stanął tam na drugim stopniu podium. Popularny w Polsce z racji występów w ekipie Hussars Poland, Hamza Touba (Niemcy, 52 kg), angielski prospekt Joshua Kelly (69 kg), świetny Węgier Zoltan Harcsa (75 kg) oraz kolejny Irlandczyk Sean McComb (60 kg) to z kolei brązowi medaliści Igrzysk Europejskich.

We wspomnianej wyliczance nie zapominamy oczywiście o naszym jedynym medaliście z Baku, Mateuszu Polskim (60 kg), który w IE w Baku wywalczył brązowy medal oraz kapitanie druzyny, Tomaszu Jabłońskim (75 kg), od niedawna wicemistrzu Europy. W równie dobeym nastroju z bułgarskiego Samokova wrócił zapewne młody Anglik Pat McCormack (60 kg), którego zapamiętaliśmy z dzielnej postawy i świetnej techniki, jaką zaprezentował w walce finałowej z Rosjaninem Vitaliyem Dunaytsevem.

LISTA STARTOWA

49 KG
1. Brendan Irvine (Irlandia)
2. Dawid Jagodziński (Polska)
3. Jakub Słomiński (Polska)
4. Aqeel Ahmed (Szkocja)
5. Ally Mpalangondo (Tanzania)

52 KG
1. Paddy Barnes (Irlandia)
2. Hamza Touba (Niemcy)
3. Jack Bateson (Anglia)
4. Rajabu Omary (Tanzania)
5. Lee McGregor (Szkocja)
6. Tomasz Karyś (Polska)

56 KG
1. Stephen Boyle (Szkocja)
2. Peter Bernard McGrail (Anglia)
3. Kyle Morrison (Walia)
4. Tomasz Resól (Polska)
5. Adrian Kowal (Polska)
6. Dmytro Kulida (Ukraina)
7. John Boston (Sierra Leone)

60 KG
1. Luke McCormack (Anglia)
2. Sean McComb (Irlandia)
3. Mateusz Polski (Polska)
4. Dawid Michelus (Polska)
5. Billy Edwards (Walia)
6. Marek Pietruczuk (Polska)
7. Edward Rweyemamu (Tanzania)

64 KG
1. Samuel Vincent Maxwell (Anglia)
2. Bohdan Vikazin (Ukraina)
3. Gavin Gwynne (Walia)
4. Wayne Kelly (Irlandia)
5. Sebastian Konsek (Polska)
6. Łukasz Niemczyk (Polska)
7. Mohammed Al-Maliki (Szwecja)
8. Richard Hadlow (Nowa Zelandia)
9. Shaka Conteh (Sierra Leone)

69 KG
1. Joshua Kelly (Anglia)
2. Dennis Broadhurst (Szkocja)
3. Joshua Nyika (Nowa Zelandia)
4. Vitalii Tereshchuk (Ukraina)
5. Przemysław Zyśk (Polska)
6. Maksymilian Gibadło (Polska)

75 KG
1. Michael O`Reilly (Irlandia)
2. Tomasz Jabłoński (Polska)
3. Zoltan Harcsa (Węgry)
4. Troy Williamson (Anglia)
5. Bartłomiej Gołębiewski (Polska)
6. Paweł Rumiński (Polska)

81 KG
1. Ross Welsh (Szkocja)
2. Mateusz Tryc (Polska)
3. Arkadiusz Szwedowicz (Polska)
4. Hamed Kargbo (Sierra Leone)
5. Łukasz Stanioch (Polska)

91 KG
1. David Nyika (Nowa Zelandia)
2. Kody Davies (Walia)
3. Bartłomiej Krasuski (Polska)
4. Michał Olaś (Polska)
5. Krystian Kawalerski (Polska)

+91 KG
1. Joseph (Joe) Joyce (Anglia)
2. Mohamed Kandeh (Sierra Leone)
3. Paweł Wierzbicki (Polska)
4. Mateusz Figiel (Polska)
5. Roger Hryniuk (Polska)

SZEŚĆ MISTRZYŃ ŚWIATA I KILKANAŚCIE BOKSERSKICH GWIAZD PRZYJEDZIE DO WARSZAWY

Od 2010 roku historię Międzynarodowego Turnieju im. Stamma współtworzą kobiety, które rywalizują w trzech „olimpijskich” kategoriach wagowych (51 kg, 60 kg i 75 kg). Szczególne miejsca w turniejowych dziejach mają bezsprzecznie Lidia Fidura, która wygrywała dotąd w Warszawie pięć razy i Karolina Michalczuk, która cztery razy stawała na najwyższym stopniu podium. Pierwsza z nich dostanie niebawem szansę poprawienia swojego wspaniałego bilansu, jakkolwiek z uwagi na sportową wartość jej rywalek będzie to w tym roku zadanie niezwykle trudne.

Na ringu 32. MTB im. Feliksa Stamma zobaczymy 46 zawodniczek, w tym sześć obecnych lub byłych mistrzyń świata (Maria Esparza z USA i Elena Saveleva z Rosji w wadze 51 kg, Anna Laurell-Nash ze Szwecji, Savannah Marshall z Anglii, Maria Badulina-Bova z Ukrainy i Meiqing Yuan z Chin w wadze z limitem 75 kg).

Oprócz nich kibice pięściarstwa zobaczą niekwestionowane gwiazdy światowego boksu, takie jak: aktualne wicemistrzynie świata Yanę Alexeyevą z Azerbejdżanu (60 kg), Sandy Ryan z Anglii (60 kg), Saadat Abdulaevą z Rosji (75 kg), byłą srebrną medalistkę światowego czempionatu – Raquel Miller z USA (75 kg) oraz złotą medalistkę tegorocznych Igrzysk Europejskich i aktualną mistrzynię Europy – Nouchkę Fontijn z Holandii (75 kg).

Biało-Czerwonych barw bronić będą cztery zawodniczki: Sandra Drabik i Andżelika Grońska (obie 51 kg) oraz Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg).

LISTA STARTOWA

51 KG
1. Maria Esparza (USA)
2. Elena Saveleva (Rosja)
3. Sandra Drabik (Polska)
4. Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
5. Helena Envall (Szwecja)
6. Sevara Tadzhikulova (Kazachstan)
7. Alicia Holzken (Holandia)
8. Andżelika Grońska (Polska)
9. Sniezhana Kholodkova (Ukraina)
10. Ceire Smith (Irlandia)
11. Nandintsetseg Myagmardulam (Mongolia)
12. Yuan Chang (Chiny)
13. Rukia Masud (Tanzania)
14. Stephanie Kernachan (Szkocja)

60 KG
1. Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
2. Sandy Ryan (Anglia)
3. Mira Potkonen (Finlandia)
4. Mikaela Mayer (USA)
5. Agnes Alexiusson (Szwecja)
6. Tatyana Bondareva (Rosja)
7. Karina Ibragimova (Kazachstan)
8. Alexis Pritchard (Nowa Zelandia)
9. Yulia Tsyplakova (Ukraina)
10. Charlene Jones (Walia)
11. Suvderdene Oyungerel (Mongolia)
12. Qiong Lu (Chiny)
13. Ala Yarshevich (Białoruś)
14. Rukia Hussein (Tanzania)
15. Lynn Calder (Szkocja)
16. Vladka Malikova (Czechy)

75 KG
1. Nouchka Fontijn (Holandia)
2. Saadat Abdulaeva (Rosja)
3. Anna Laurell-Nash (Szwecja)
4. Yuan Meiqing (Chiny)
5. Savannah Marshall (Anglia)
6. Lidia Fidura (Polska)
7. Raquel Miller (USA)
8. Maria Bova (Ukraina)
9. Elżbieta Wójcik (Polska)
10. Lauren Price (Walia)
11. Valentina Khalzova (Kazachstan)
12. Janet Rwegoshora (Tanzania)
13. Jenetu Keiba (Sierra Leone)
14. Erdenetuya Enkbaatar (Mongolia)
15. Alice Sramkova (Czechy)
16. Bridgette Sefon (Nowa Zelandia)

ZAPRASZAMY DO WARSZAWY NA 32. EDYCJĘ MTB IM. FELIKSA STAMMA

stamm15

W najbliższą środę w Ośrodku Sportu i Rekreacji przy ul. Gładkiej 18 w Warszawie rozpocznie się kolejna, trzydziesta druga, edycja najważniejszego w historii polskiego boksu olimpijskiego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego, którego patronem jest trener wszechczasów, Feliks Stamm. Do soboty (12 września) w ringowe szranki stanie w sumie 115 zawodniczek i zawodników z 22 krajów świata.

Nieco atrakcyjniej zapowiada się rywalizacja pań, która mimo iż – zgodnie z tradycją sięgającą 2010 roku – odbędzie się tylko w trzech „olimpijskich” kategoriach wagowych, zgromadzi aż 46, z reguły znanych i uznanych na świecie, zawodniczek. Na warszawskim ringu kibicom zaprezentuje się także 69 mężczyzn, w tym niemal cała nasza krajowa czołówka, z aktualnym wicemistrzem Europy Tomaszem Jabłońskim (75 kg) na czele.

Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Feliksa Stamma to od lat jedna z bardziej prestiżowych imprez pięściarskich w Europie. Po raz pierwszy zorganizowano ją w dniach 11-13 listopada 1977 roku, czyli 1,5 roku po śmierci legendarnego trenera, wychowawcy wielu mistrzów olimpijskich, świata i Europy, twórcy „polskiej szkoły boksu”, Feliksa „Papy” Stamma (zm. 2 kwietnia 1976 roku).

- Są ludzie, których wyjątkowej osobowości nie odda żadne pióro. Nikt nie potrafi słowem ukształtować ich sylwetki, pokazać wiernie z wszystkimi zaletami i ułomnościami. Do tych wybitnych, najokazalszych postaci polskiego sportu należy bez wątpienia włączyć Feliksa Stamma. Powiedzieć o Nim zwyczajnie Wspaniały trener pięściarstwa to mało. Wychowawca wielu sportowych pokoleń – to prawda, ale stanowi to tylko częściową treść biografii Stamma – pisał w 1976 roku na łamach miesięcznika „Boks” jego redaktor naczelny Lucjan Olszewski, pogrążony w smutku – jak miliony polskich kibiców sportu – po śmierci „Papy”.

Polski Związek Bokserski bardzo szybko podjął decyzję u upamiętnieniu niezwykłych sukcesów, których niekwestionowanym „Ojcem” był Feliks Stamm. Najpierw bokserska centrala wraz z Rozgłośnią Polskiego Radia w Gdańsku oraz redakcją katowickiego „Sportu” i dyrekcją Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie postanowili o nadaniu nadmorskiemu OPO imienia zmarłego 2 kwietnia 1976 roku trenera. Drugim ukłonem honorowym w kierunku Stamma była idea rozgrywania co rok międzynarodowego turnieju memoriałowego, której orędownikami była – obok PZB – redakcja „Trybuny Ludu”.

Pierwszy z dotychczasowych trzydziestu jeden, Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma odbył się w dniach 11-13 listopada 1977 roku na warszawskim Torwarze. W sportowe szranki stanęło aż 15 medalistów turniejów Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy, m.in. Wiktor Rybakow, Ryszard Tomczyk, czy Jerzy Rybicki. Obserwatorzy zgodnie uznali, że tak dobrego boksu jak wówczas nie oglądano w stolicy od czasu pamiętnych Mistrzostw Europy w 1953 roku. Ozdobą turnieju były pojedynki Henryka Średnickiego z Sandorem Orbanem, wspomnianego Rybickiego z Rogerem Leonardem (bratem słynnego Sugara Raya) oraz Rybakowa z młodziutkim Naudi Pinero.

Turniej-Memoriał odbywa się niemal cyklicznie – z wyjątkiem lat 1980, 1984, 1988, 1991-1993, 1996 – od 32 lat. Tylko 3 razy imprezę zorganizowano poza Warszawą (w Toruniu w 1985 r., we Włocławku i Warszawie w 1990 r. oraz Elblągu w 1997 r.).

Przez turniejowy ring przewinęło się wiele wybitnych zawodniczek i zawodników. Byli wśród nich późniejsi zawodowi mistrzowie świata: Lennox Lewis, Dariusz Michalczewski, Tomasz Adamek, Leonard Doroftei, Denis Inkin, Andrej Kotelnik, Sven Ottke, Markus Bott (pokonał go Stanisław Łakomiec), Willliam Guthrie (przegrał z Bogdanem Wieczorkiem), John David Jackson, Sułtan Ibragimow (przegrał z Wojciechem Bartnikiem), Paul McCloskey, Aleksander Powietkin, Badou Jack, czy David Haye.

O prestiżu imprezy świadczyć może także udział w nim aż 71 (!) amatorskich mistrzów świata i Europy, złotych medalistów Igrzysk Olimpijskich oraz Igrzysk Europejskich.

Byli to: Jugosłowianin Tadija Kacar, Ismaił Mustafow, Boris Georgijew i Stojka Petrowa z Bułgarii, Richard Nowakowski, Rudi Fink, Sven Lange i Andreas Tews z NRD, Sven Ottke z RFN, Enrique Carrion, Juan Carlos Lemus, Rogelio Marcelo i Ariel Hernandez z Kuby, Jewgienij Gorstkow, Dawid Kwaczadze, Wiktor Rybakow, Piotr Gałkin, Aleksander Jagubkin, Jurij Aleksandrow, Sergej Kazakow, Aleksiej Lezin, Aleksander Aleksiejew, Andrej Gogolew, Aleksander Powietkin, Roman Romanczuk, Aleksiej Tiszczenko, Ajrat Chamatow, Aleksander Maletin, Jewgienij Makarenko, Islam Timurzijew, Matwiej Korobow, Artur Beterbijew, Albert Selimow, Georgij Bałakszin, Artem Czebotariew, Sergiej Wodopianow i Anastasia Beliakowa z ZSRR i Rosji, Tatiana Kob, Walerij Sidorenko i Oleg Maszkin z Ukrainy, Ernachan Ibragimow, Bachtiar Artajew, Serik Sapiejew, Erdos Dżanabengerow i Daniyar Eleusinov z Kazachstanu, Chawazi Chacygow z Białorusi, Leonard Doroftei, Marian Simion i Dorel Simion z Rumunii, Willy Blain i Jerome Thomas z Francji, Faustino Reyes z Hiszpanii, Hassan Al z Danii, Agasi Agaguloglu z Azerbejdżanu, Zou Shiming z Chin, Hovhannes Danielyan z Armenii, Andrew Selby z Walii, Veaceslav Gojan z Mołdawii, Fatih Keles z Turcji, Joe Ward i Michael Conlan z Irlandii, Roberto Cammarelle z Włoch, Nicola Adams z Anglii, Marlen Esparza z USA, Lennox Lewis, Mary Spencer i Ariane Fortin z Kandy oraz nasi czempioni: Henryk Średnicki, Jerzy Rybicki, Bogdan Gajda, Jacek Bielski i Karolina Michalczuk.

PROGRAM TURNIEJU

09.09.2015 r. (środa)
11.00 – I seria walk eliminacyjnych
16.30 – Uroczyste otwarcie turnieju
17.00 – II seria walk eliminacyjnych

10.09.2015 r. (czwartek)
11.00 – I seria walk ćwierćfinałowych
17.00 – II seria walk ćwierćfinałowych

11.09.2015 r. (piątek)
11.00 – I seria walk półfinałowych
17.00 – II seria walk półfinałowych

12.09.2015 r. (sobota)
19.30 – gala finałowa.

POZNALIŚMY LAUREATÓW NAGRÓD PZB ZA ROK 2014, CZYLI „FELIKSÓW 2014″

pzb

Już raz drugi w historii polskiego boksu olimpijskiego przyznane zostały specjalne Nagrody Polskiego Związku Bokserskiego im. Feliksa Stamma, mające na celu uhonorowanie największych osiągnięć i docenienie pracy ludzi boksu w sezonie poprzednim. Nagrody te – w formie wyjątkowej urody statuetek – wręczone zostaną podczas tegorocznej edycji MTB im. Feliksa Stamma.

Za ubiegły sezon – zgodnie z decyzją Kapituły Nagród, w skład której wchodzą członkowie Prezydium PZB – przyznano „FELIKSY – 2014” w następujących kategoriach: Zawodniczka Roku – 2014, Zawodnik Roku – 2014, Trener Roku– 2014, Działacz Roku – 2014 oraz Ambasador Polskiego Boksu Olimpijskiego – 2014. Ich laureatami zostali wybrani:
wicherska_ewelina_mini
ZAWODNICZKA ROKU – 2014

EWELINA WICHERSKA – zawodniczka „PKB” Poznań.  V-ce mistrzyni Europy Seniorek (Bukareszt) – 2014. Mistrzyni Polski Seniorek  w 2014 roku. Reprezentantka Polski na Mistrzostwa Świata w Korei.
jakubowski_04
ZAWODNIK ROKU – 2014

IGOR JAKUBOWSKI – zawodnik KS „Zagłębie” Konin. Mistrz Unii Europejskiej (Sofia) – 2014.   Mistrz i najlepszy zawodnik Mistrzostw Polski Seniorów  – Kalisz 2014.

DZIAŁACZ ROKU – 2014

STANISŁAW DOBOSZ – wiceprezes PZB ds. Finansowych. Zawsze gotowy świadczyć bezinteresowne usługi na rzecz wspierania i rozwoju polskiego boksu Olimpijskiego. Szanowany i wysoko oceniany partner w rozmowach z m.in. Ministerstwem Sportu, Urzędem Marszałkowskim, oraz innymi partnerami polskiego boksu.
pawel_katie
TRENER ROKU – 2014

PAWEŁ PASIAK  – trener Kadry Narodowej Seniorek, z którą zdobył 2 medale mistrzostw Europy w Bukareszcie. Odbudował zaplecze kadry po igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Zdolny, nadal uczący się trener młodego pokolenia, cieszący się szacunkiem i uznaniem kolegów w kraju i zagranicą.
pfeifer_title
AMBASADOR POLSKIEGO BOKSU OLIMPIJSKIEGO – 2014

MARIUSZ GÓRNY – sędzia boksu olimpijskiego 5* finalista  Mistrzostw Europy Seniorek, Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich , Mistrzostw Świata Kobiet w Korei, Mistrzostw Świata Seniorów w Kazachstanie oraz finalista rozgrywek WSB i APB. Cieszący się ogromnym szacunkiem i autorytetem kolegów i koleżanek sędziów z całego świata.

źródło: pzb.com.pl

KADROWICZE W CETNIEWIE SZLIFUJĄ FORMĘ PRZED 32. MTB. IM. FELIKSA STAMMA

stamm15

W OPO-COS „Cetniewo” we Władysławowie rozpoczęło się zgrupowanie szkoleniowe kadry narodowej seniorów przed 32. Międzynarodowym Turniejem im. Feliksa Stamma, który odbędzie się w dniach od 9 do 12 września  w Warszawie. Trenerzy Zbigniew Raubo (koordynator), Ludwik Buczyński i Jerzy Baraniecki (asystenci) oraz wspomagający ich w zakresie OB, Waldemar Budziłek, pracują z czternastoma reprezentantami Polski, zaś pięciu innych zawodników trenuje w swoich klubach.

Powołania na zgrupowanie otrzymali: Dawid Jagodziński (Astoria Bydgoszcz, 49 kg), Jakub Słomiński (Wda Świecie, 49 kg), Tomasz Karyś (RUSHH Kielce, 52 kg), Marek Pietruczuk (Victoria Ostrołęka, 56 kg), Adrian Kowal (Olimp Lublin, 56 kg), Mateusz Polski (Róża Karlino, 60 kg), Daniel Adamiec (RUSHH Kielce, 64 kg), Łukasz Niemczyk (Champion Chojnów, 64 kg), Bartosz Gołębiewski (DKB Dzierżoniów, 75 kg), Paweł Rumiński (Legia Warszawa, 81 kg), Mateusz Tryc (Hetman Białystok, 81 kg), Arkadiusz Szwedowicz (Skorpion Szczecin, 81 kg), Paweł Wierzbicki (Boxing Sokółka, +91 kg) i Roger Hryniuk (Cristal Białystok, +91 kg).

Zawodnikami rezerwowymi, gotowymi na dodatkowe powołanie są: Daniel Tarka (Tygrys Elbląg, 49 kg), Radomir Obruśniak (Róża Karlino, 60 kg), Sebastian Konsek (RMKS Rybnik, 64 kg), Maksymilian Gibadło (Budo Krosno, 69 kg), Łukasz Stanioch (Skorpion Szczecin, 81 kg), Krystian Kawalerski (Olimp Szczecin, 91 kg) i Bartłomiej Krasuski (Broń Radom, 91 kg).

W klubach do MTB im. Feliksa Stamma przygotowywać się będą: Dawid Michelus (Kontra Elbląg, 60 kg), Przemysław Zyśk (Victoria Ostrołęka, 69 kg), Tomasz Kot (RUSHH Kielce, 69 kg), Tomasz Jabłoński (SAKO Gdańsk, 75 kg) i Michał Olaś (Legia Warszawa, 91 kg).

Niestety z powodu kontuzji w zawodach nie weźmie udziału wicemistrz Europy, Igor Jakubowski (91 kg), którego uraz wykluczył z walki finałowej podczas ME w Samokovie. W Warszawie nie wystąpią również pięściarze zawieszeni przez PZB w prawach reprezentanta po 1. Igrzyskach Europejskich w Baku.

W MIĘDZYZDROJACH CIEŚLAK ROZBIŁ ROSBERGA. TECHNICZNY BOKS SZEREMETY

miedz15mini

Pierwsza walka wieczoru w wykonaniu Michała Cieślaka (9-0, 5 KO) i pierwszy tak długi dystans. Obawy były spore, tym bardziej, że Jarno Rosberg (18-2-1, 8 KO) jawił się jako najtrudniejszy dotąd rywal radomianina. Tymczasem wszystko potrwało niespełna dwie minuty! Polak od początku ruszył pressingiem, starając się spychać Fina na liny. W pewnym momencie huknął lewym hakiem pod prawy łokieć i wielki Rosberg osunął się z grymasem bólu na matę ringu w Międzyzdrojach. Z wielkim trudem powstał na dziewięć, ale Cieślak nie wypuścił już takiej okazji. Zasypał go w drugim narożniku całą lawiną uderzeń, kończąc wszystko krótkim prawym sierpowym na głowę. Tym razem Fin został już wyliczony!

Kamil Szeremeta (11-0, 1 KO) przeważał technicznie nad Arthurem Hermannem (16-2, 13 KO), ale żeby go pokonać, musiał się mocno natrudzić. Teraz krótki odpoczynek i gala Polsat Boxing Night 26 września. Kamil boksował niczym weteran. Widział każdy nadlatujący cios, zbierał je na szczelną gardę, ustawiał sobie rywala mocnym jabem, a pół minuty przed końcem pierwszej odsłony trafił lewym sierpowym tak mocno, że Niemiec aż obrócił się o 360 stopni. W drugiej rundzie zaczął szukać w półdystansie ciosów na korpus, szczególnie pod prawym łokciem przeciwnika. Ale nie podpalał się i boksował w jednym tempie. Hermann dopiero w trzecim starciu zaskoczył Polaka, gdy po jego lewym prostym wstrzelił się idealnie swoim prawym podbródkiem. Na szczęście na podopiecznym Andrzeja Liczika ten cios nie zrobił żadnego wrażenia.Szeremeta czwartą rundę rozpoczął koncertowo – prawym krzyżowym i lewym sierpem. Potem był jeszcze mocnym lewym hakiem w okolice wątroby. Ten odcinek zakończył natomiast prawym overhandem na czoło. Piąte starcie zapamiętamy z prawego podbródka, zaś w szóstej Kamil strzelił idealnym prawym sierpem na szczękę rywala. Dopadł do niego natychmiast w narożnika, poprawił jeszcze jednym prawym i… Niemca urodzonego w Kazachstanie z opresji wyratował zbawienny gong.Wydawało się, że Kamil mógł ostrzej ruszyć po przerwie na przeciwnika. Nie zrobił tego, tylko boksował w jednym rytmie. To tak na minus, choć być może nie chciał ryzykować z zawodnikiem o takim współczynniku nokautów. W ósmym starciu Polak po jednej z akcji Hermanna zapuchł pod lewym okiem. Pomimo niezbyt wysokiego tempa Szeremeta w ostatnich minutach spuścił już z tonu. Ale oczywiście obaw o werdykt nie mogliśmy mieć. Sędziowie punktowali 99:93, 97:93 i 99:91 – wszyscy oczywiście na korzyść Polaka.

Piotr Gudel (3-1-1) pokazał wielki hart ducha, lecz dziś dostał po prostu prezent od sędziów w postaci remisu z Marcem Vidalem (4-1-4, 1 KO). Od początku widać było, że gość z Hiszpanii to klasowy zawodnik. Dużo niższy Polak starał się skrócić dystans i z bliska szukał ciosów na korpus, ale trudno mu było dobrać się do skóry dużo wyższego i sprytnego przeciwnika. W trzeciej rundzie Piotrek zmienił pozycję i tym zaskoczył oponenta. W pewnym momencie wystrzelił lewym sierpowym na szczękę, posyłając go na deski. Ale Vidal przetrwał kryzys, a od czwartego starcia przejął kontrolę nad pojedynkiem. Celował przede wszystkim hakiem w okolice wątroby, ale trzeba zaznaczyć, że w czwartej i piątej rundzie po prostu zasypał Gudla lawiną ciosów z obu rąk. W szóstej potyczka się już bardziej wyrównała, choć nadal warunki dyktował Vidal. Wydawało się, że idzie ku lepszemu, jednak Hiszpan w połowie siódmej odsłony zranił Piotrka prawym krzyżowym, poprawił prawym sierpem w okolice ucha i Leszek Jankowiak był gotów wskoczyć między nich by zastopować dalsze bicie. Gudel przed przerwą przyjął jeszcze kilka bardzo mocnych bomb, ale jak na twardziela przystało nie poddawał się i nawet próbował odmienić losy jakimś obszernym sierpem. Ostatnie trzy minuty to już walka z samym sobą i własnymi słabościami. Piotra należy bardzo pochwalić za wielkie serducho, za sędziów zganić za skandaliczny werdykt. Każdy z nich punktował inaczej – 75:76, 77:76 i 76:76. Własne ściany niby chronią, lecz tym razem to już było niesmaczne… I tylko szkoda ambitnego Vidala. Tak po ludzku.

Tomasz Gargula (17-0-1, 5 KO) pokonał ambitnego Sebastiana Skrzypczyńskiego (11-11-2, 5 KO). Tym samym zapewnił sobie walkę z Maciejem Miszkiniem podczas gali Polsat Boxing Night za pięć tygodni. Zaczęło się bardzo ostro. Już na początku Sebastian trafił mocno prawym sierpowym. Tomasz poleciał na liny, lecz zaraz sam odpowiedział swoim prawym. Potem inicjatywę miał Skrzypczyński, za to tuż przed gongiem na przerwę Gargula dwukrotnie odpowiedział ładną kontrą. Jeszcze więcej emocji było w drugiej rundzie. Pierwsza połowa to skomasowany atak Skrzypczyńskiego, lecz piękna kontra lewym sierpem posłała go na deski. Teraz do głosu doszedł „Tomera”. W trzeciej odsłonie to on zaczął wywierać pressing, ale w końcówce zmienił trochę taktykę i zaczął boksować na wstecznym, co również wychodziło mu na dobre. W czwartym starciu było więcej boksu niż bitki. Lepiej wyglądał Gargula, jednak kilka uderzeń też przyjął i do narożnika schodził z podbitym prawym okiem. Pięściarz z Kalisza poczuł krew i w piątej rundzie podkręcił tempo, zrywając się do kolejnego szturmu. Doświadczony przeciwnik miał wszystko pod kontrolą i choć oddał trochę pola, miał podbite oko, to nie dawał sobie zrobić większej krzywdy. Ostatnie trzy minuty to zażarte wymiany na zmęczeniu. Boksu technicznego już nie było dużo, za to emocji sporo, więc po ostatnim gongu obaj dostali zasłużone brawa. A sędziowie punktowali 58:55, 59:54 i 60:53 – wszyscy na korzyść Garguli.

Wcześniej Artiom Karpets (21-0, 6 KO) wypunktował na dystansie sześciu starć Łukasza Janika (14-13-1, 8 KO). Każdy z sędziów typował przewagę Ukraińca w rozmiarach 60:54.

źródło: bokser.org

miedz15

6. MME: LARYSA SABINIARZ WICEMISTRZYNIĄ EUROPY. BEZKONKURENCYJNE ROSJANKI

medalistki_keszthely

W węgierskim Keszthely zakończyły się 6. Młodzieżowe Mistrzostwa Europy Kobiet w Boksie. Zapamiętamy je z uwagi na siedem medali reprezentantek Polski, w tym srebro Larysy Sabiniarz (Youth, 69 kg), która w finale, po wyrównanej walce, stosunkiem głosów 1-2 przegrała z Rosjanką Daria Semashko.

Sześć pozostałych – brązowych – medali wywalczyły: Patrycja Borys (Junior, 57 kg), Ewa Białas (Youth, 54 kg), Weronika Zakrzewska (Youth, 64 kg), Patrycja Mrozińska (Youth, 75 kg), Patrycja Kiwak (Youth, 81 kg) i Agata Kaczmarska (Youth, +81 kg). Aż pięć z nich w półfinale przegrało z późniejszymi mistrzyniami Europy.
medalistki_keszthely1
Turniej o prymat na Starym Kontynencie zdominowały po raz kolejny Rosjanki zdobywając aż 14 (9 w grupie wiekowej junior i 5 w youth) z 23 złotych medali. Kolejna ekipa w klasyfikacji medalowej, czyli Włoszki, zadowoliły się „zaledwie” trzema tytułami mistrzowskimi.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscy zwyciężczynie]

JUNIOR

46 KG
Emi-Mari Todorova (Bułgaria) – Gabriella Karolyi (Węgry) 3-0

48 KG
Indira Shudobayeva (Rosja) – Olga Voznyak (Ukraina) 3-0

50 KG
Katerina Rogova (Ukraina) – Ekaterina Molchanova (Rosja) 2-1

52 KG
Valeria Rodionova (Rosja) – Biancamaria Tessari (Włochy) 2-0

54 KG
Anastasia Artamonova (Rosja) – Krisztina Endre (Węgry) 3-0

57 KG
Ludmila Vorontsova (Rosja) – Orla Garvey (Irlandia) 3-0

60 KG
Ekaterina Dynnik (Rosja) – Shauna O’Callaghan (Irlandia) 2-1

63 KG
Vittoria De Carlo (Włochy) – Cagla Aluc (Turcja) 3-0

66 KG
Gabriella Petrovics (Węgry) – Leonie Mueller (Niemcy) 2-1

70 KG
Anastasia Sigayeva (Rosja) – Sadiye Kelesh (Turcja) 3-0

75 KG
Anastasia Samonova (Rosja) – Karolina Makhno (Ukraina) 3-0

80 KG
Elena Litvinova (Rosja) – Selma Karakoyun (Turcja) 3-0

+80 KG
Kristina Tkacheva (Rosja) – Julia Dyadyuk (Ukraina) 3-0

YOUTH

48 KG
Yulia Chumgalakova (Rosja) – Yulia Demyanenko (Ukraina) 3-0

51 KG
Anush Grigoryan (Armenia) – Plea Fotoni (Grecja) 2-0

54 KG
Kavsarat Khadzhikhanova (Rosja) – Valeria Manchak (Ukraina) 2-0

57 KG
Amy Broadhurst (Irlandia) – Francesca Martusciello (Włochy) 2-0

60 KG
Irma Testa (Włochy) – Esra Yildiz (Turcja) 2-0

64 KG
Angela Carini (Włochy) – Elisaveta Nemtseva (Rosja) 2-0

69 KG
Daria Semashko (Rosja) – Larysa Sabiniarz (Polska) 2-1

75 KG
Busenaz Surmeneli (Turcja) – Vlada Kalacheva (Rosja) 3-0

81 KG
Anna Anfiogenova (Rosja) – Szimonetta Pallas (Węgry) 3-0

+81 KG
Maria Shismareva (Rosja) – Alina Gadzhiyeva (Azerbejdżan) TKO 1

[Fot. Barbara Sańko ©]

6. MME: LARYSA SABINIARZ POWALCZY O ZŁOTY MEDAL!

larysa_keszthely15

Larysa Sabiniarz (69 kg) – mistrzyni Europy Juniorek z Władysławowa (2012), brązowa medalistka Mistrzostw Świata Juniorek z Albeny (2013) i wicemistrzyni Unii Europejskiej Juniorek z Keszthely (2013), jako jedyna z Polek awansowała do finału 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy, które rozgrywane są w węgierskim mieście Keszthely nad Balatonem.

Zawodniczka klubu Boxing Team Chojnice pokonała dzisiaj w półfinale Irlandkę Sauirse Dignam, dominując w każdej z czterech rund. Po zakończeniu pojedynku sędziowie punktowi z Chorwacji i Azerbejdżanu oraz sędzina z Niemiec byli zgodni zapisując Polce wszystkie starcia (odpowiednio 40-36). W wielkim finale wychowanka trenera Marcina Gruchały, który w Keszthely asystuje Tomaszowi Potapczykowi, skrzyżuje rękawice z Rosjanką Darią Semashko, z którą stoczyła bardzo wyrównany i niestety tylko zdaniem obserwatorów zwycięski pojedynek podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Taipei. Czy zatem Larysa Sabiniarz pójdzie śladem Elżbiety Wójcik, która przed rokiem w Asyżu zdobyła złoty medal MME? Przekonamy się jutro popołudniu.

Trenerów kadry na pewno nie zawiodły dwie nasze inne dzisiejsze półfinalistki. Zarówno Ewa Białas (Youth, 54 kg), jak i Patrycja Kiwak (Youth, 81 kg), zrobiły wszystko, by awansować do upragnionego finału, ale zdaniem sędziów punktowych wypadły w ringu gorzej niż ich rosyjskie rywalki. Ewa uległa jednogłośnie na punkty (dwa razy 35-39 i 36-38) Kavsarat Khadzhikhanovej, zaś Patrycja dwa do remisu (dwukrotnie 37-39 i 38-38) przegrała z Anną Anfinogenovą.

WYNIKI II SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscy zwyciężczynie]

JUNIOR

46 KG
Gabriella Karolyi (Węgry) – Chloe Callander (Irlandia) 2-1
Emi-Mari Todorova (Bułgaria) – Beyza Saracoglu (Turcja) 3-0

50 KG
Katerina Rogova (Ukraina) – Kelsey Leonard (Irlandia) 3-0
Ekaterina Molchanova (Rosja) – Giovanna Marchese (Włochy) 3-0

54 KG
Anastasia Artamonova (Rosja) – Vladislava Kalaskova (Białoru?ś) 2-1
Krisztina Endre (Węgry) – Manuela Bressan (Włochy) 3-0

60 KG
Shauna O’Callaghan (Irlandia) – Olexandra Kharitonyuk (Ukraina) TKO 2
Ekaterina Dynnik (Rosja) – Naomi Gertsch (Szwajcaria) 3-0

66 KG
Leonie Mueller (Niemcy) – Kristina Dikman (Rosja) 3-0
Gabriella Petrovics (Węgry) – Lauren Kelly (Irlandia) 3-0

75 KG
Karolina Makhno (Ukraina) – Elif Sila Gunhan (Turcja) TKO 1

+80 KG
Kristina Tkacheva (Rosja) – Irem Uzun (Turcja) 3-0
Julia Dyadyuk (Ukraina) – Jessica Morka (Niemcy) WO.

YOUTH

48 KG
Yulia Chumgalakova (Rosja) – Hazel Gokduz (Turcja) 3-0
Yulia Demyanenko (Ukraina) – Andrea Milosevic (Serbia) TKO 3

54 KG
Valeria Manchak (Ukraina) – Jade Ashmore (Anglia) 3-0
Kavsarat Khadzhikhanova (Rosja) – Ewa Białas (Polska) 3-0

60 KG
Irma Testa (Wlochy) – Stephanie Thour (Szwecja) 3-0
Esra Yildiz (Turcja) – Anastasia Esman (Rosja) 2-0

69 KG
Larysa Sabiniarz (Polska) – Saoirse Dignam (Irlandia) 3-0
Daria Semashko (Rosja) – Ruta Sutkute (Litwa) 3-0

81 KG
Anna Anfiogenova (Rosja) – Patrycja Kiwak (Polska) 2-0
Szimonetta Pallas (Węgry) – Senay Demircioglu (Turcja) TKO 3

[Fot. Barbara Sańko ©]

KADRA NA SENIOREK PRZEZ ZAKOPANE I CETNIEWO NA MTB IM. FELIKSA STAMMA

kadra_cet04

Od 18 sierpnia na zgrupowaniu szkoleniowym w COS-OPO „Zakopane” przebywa kadra narodowa seniorek, którą w tym roku czekają starty w Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie (9-12 września) i Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska w Gliwicach (23-26 września).

Pod okiem trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego trenuje osiem kadrowiczek: Angelika Grońska (Kleofas Katowice, 51 kg), Sandra Drabik (Boxing Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin” Toruń, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Poznań, 75 kg).

Zgrupowanie zakończy się 27 sierpnia, po czym nasze zawodniczki wraz z trenerami, do których w charakterze asystenta dołączy pracujący na co dzień w Pomorzaninie Toruń, Kamil Gorząd, pojadą do Władysławowa, gdzie w miejscowym OPO-COS „Cetniewo” spędzą ostatnie dni przed startem w MTB im. Feliksa Stamma. Wraz z naszymi zawodniczkami trenować będą dwie doskonałe reprezentantki Azerbejdżanu – Anna Alimardanova (54 kg) i Yana Alexeyevna (60 kg).

6. MME: FAWORYTKI GÓRĄ W KESZTHELY. WYNIKI I SERII PÓŁFINAŁÓW

semifinal_keszthely

W decydującą fazę wchodzą 6. Młodzieżowe Mistrzostwa Europy Kobiet w Boksie. Wczoraj w Keszthely odbyła się pierwsza seria walk półfinałowych, które wyłoniły 22 finalistki (6 w grupie wiekowej junior i 5 w grupie youth). Niestety nie ma wśród nich reprezentantek Polski, które jednakże mają jeszcze dzisiaj trzy finałowe szanse.

Faworytki turnieju na ogół nie zawodzą o czym świadczy awans do finału sześciu młodzieżowych i juniorskich mistrzyń świata (plus złota medalistka MŚ z Sofii, Anush Grigoryan, nieobecna na Tajwanie) oraz trzech srebrnych medalistek z Taipei. Sędziowie ringowi aż siedem razy do góry podnosili ręce Rosjanek. Do finału nie zdołała jedynie awansować Umeda Saidova (57 kg), którą pokonała Francesca Martusciello. Dodajmy, że Włoszka w pierwszym pojedynku zawodów wyeliminowała Ewę Gibką.

WYNIKI I SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscy zwyciężczynie]

JUNIOR

48 KG
Indira Shudobayeva (Rosja) – Zeynep Gedikli (Turcja) 3-0
Olga Voznyak (Ukraina) – Caitlin Fryers (Irlandia) 3-0

52 KG
Biancamaria Tessari (Włochy) – Sofia Nedilko (Ukraina) 3-0
Valeria Rodionova (Rosja) – Ivy Jane Smith (Anglia) 3-0

57 KG
Orla Garvey (Irlandia) – Havvanur En (Turcja) 3-0
Ludmila Vorontsova (Rosja) – Patrycja Borys (Polska) TKO 2

63 KG
Cagla Aluc (Turcja) – Bernadett Gal (Węgry) TKO 2
Vittoria De Carlo (Włochy) – Katelyn Phelan (Irlandia) 3-0

70 KG
Anastasia Sigayeva (Rosja) – Georgia O`Conor (Anglia)
Sadiye Kelesh (Turcja) – Alexandra Negru (Rumunia)

80 KG
Elena Litvinova (Rosja) – Maria Pavlova (Bułgaria) TKO 1
Selma Karakoyun (Turcja) – Vivien Budai (Węgry) 2-1

YOUTH

51 KG
Anush Grigoryan (Armenia) – Ebonie Jones (Anglia) 2-0
Plea Fotoni (Grecja) – Lucy Garofalo (Włochy) 2-1

57 KG
Amy Broadhurst (Irlandia) – Sofia Nilsson (Szwecja) TKO 3
Francesca Martusciello (Włochy) – Umeda Saidova (Rosja) 3-0

64 KG
Angela Carini (Włochy) – Weronika Zakrzewska (Polska) 2-1
Elisaveta Nemtseva (Rosja) – Marion Ensfelder (Francja) 2-1

75 KG
Vlada Kalacheva (Rosja) – Patrycja Mrozińska (Polska) TKO 3
Busenaz Surmeneli (Turcja) – Chantelle Reid (Anglia) 3-0

+81 KG
Alina Gadzhiyeva (Azerbejdżan) – Eszter Bencze (Węgry) TKO 1
Maria Shismareva (Rosja) – Agata Kaczmarska (Polska) TKO 3

6. MME: BRĄZOWE MEDALE DLA BORYS, ZAKRZEWSKIEJ, MROZIŃSKIEJ I KACZMARSKIEJ

borys_keszthely_mini

Dzisiaj z Keszthely nie nadeszły dla nas tak radosne wieści jak w poprzednich dniach. W pierwszym dniu walk półfinałowych 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy Kobiet w Boksie w ringu wystąpiły cztery nasze zawodniczki: Patrycja Borys (Junior, 57 kg), Weronika Zakrzewska (Youth, 64 kg), Patrycja Mrozińska (Youth, 75 kg) i Agata Kaczmarska (Youth, +81 kg). Niestety wszystkie musiały przełknąć gorycz porażki.

Najbliżej zwycięstwa była Weronika Zakrzewska, która zdaniem sędziego z Rumunii wygrała dzisiaj wszystkie rundy pojedynku z aktualną Młodzieżową Mistrzynią Świata i złotą medalistką Mistrzostw Europy Juniorek z Asyżu (2014), Angelą Carini. Niestety odmiennego zdania byli punktowi z Francji i Szwecji, którzy do finału promowali Włoszkę (40-36 i 39-37). Jak to możliwe, że w jednej walce rozpiętość sędziowskiej oceny wynosiła aż 8 punktów? Chyba nikt nie odpowie na to pytanie…

Trzy pozostałe Biało-Czerwone boksowały z Rosjankami, które tradycyjnie rozdają karty podczas MME. Dzisiaj zrobiły to na tyle skutecznie, że nasze młode pięściarki nie dotrwały do ostatniego gongu, przegrywając przez TKO. Pojedynek Patrycji Borys z wicemistrzynią świata juniorek, Ludmiłą Vorontsova, zakończył się w 2. starciu. Patrycja Mrozińska i Agata Kaczmarska przegrały w 3. rundzie z najlepszymi na świecie zawodniczkami w tej kategorii wiekowej – Vladą Kalachevą i Anna Shishmarevą. Rosjanki to Młodzieżowe Mistrzynie Świata z Taipei, mistrzynie Europy Juniorek z Asyżu (2014) i mistrzynie świata z Albeny (2013), więc pokonanie ich byłoby olbrzymią sensacją…

Jutro o finał zaboksują pozostałe trzy podopieczne trenerów Tomasza Potapczyka, Marcina Gruchały i Ludwika BuczyńskiegoEwa Białas (Youth, 54 kg), Larysa Sabiniarz (Youth, 69 kg) i Patrycja Kiwak (Youth, 81 kg). Miejmy nadzieję, że uda się im awansować do wielkiego finału i poprawić nastroje w polskiej ekipie.

6. MME: TYLKO ROSJANKI SKUTECZNIEJSZE OD POLEK W GRUPIE WIEKOWEJ „YOUTH”

zakrzewska_keszth

Tylko zawodniczki z Rosji będą liczniej reprezentowane od Biało-Czerwonych w walkach półfinałowych starszej grupy (Youth) 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy Kobiet w Boksie. Liczące 17 i 18 lat Rosjanki ponownie zdominowały turniej mistrzowski w tej kategorii wiekowej, zdobywając 9 medali. Polskie rówieśniczki z Keszthely przywiozą na pewno 6 medali, zaś Turczynki i faworyzowane Włoszki po cztery.

W gronie juniorek (dawniej zwanych kadetkami) przewaga Rosjanek jest również bezapelacyjna, bowiem aż 10 zawodniczek „Sbornej” awansowało do półfinałów. Skutecznie o medale walczyły także Irlandki i Turczynki (po 7 medali) oraz Ukrainy (6 krążków). Biało-Czerwone, dla których medalową lokatę wywalczyła tylko jedna zawodniczka są w tej klasyfikacji na 9. miejscu.

Po zsumowaniu powyższych zestawień okazało się, że podczas 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Keszthely najwięcej medali wywalczyły młode Rosjanki (19), wyprzedzając Turczynki (11), Irlandki (9), Ukrainki i Włoszki (po 8), Polki (7), Węgierki (6) i Angielki (5). 

Po pięciu turniejach, których stawką był prymat na Starym Kontynencie, na koncie reprezentantek Polski było aż 61 medali, w tym 15 złotych, 19 srebrnych i 27 brązowych. Tak, więc w historycznym dorobku Polek mamy już 68 krążków. W najbliższych trzech dniach rozstrzygnie się jakiej będą jakości.

6. MME: W OCZEKIWANIU NA PÓŁFINAŁY. PIERWSZE „WAŻNE” MEDALE PATRYCJI BORYS I EWY BIAŁAS

keszthely_ekipa11

Po dniu odpoczynku na ring 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy Kobiet w Boksie wracają półfinalistki tych zawodów, wśród których jest aż siedem reprezentantek Polski. O awans do finałów powalczą: Patrycja Borys (Junior, 57 kg), Ewa Białas (Youth, 54 kg), Weronika Zakrzewska (Youth, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Youth, 69 kg), Patrycja Mrozińska (Youth, 75 kg), Patrycja Kiwak (Youth, 81 kg) i Agata Kaczmarska (Youth, +81 kg).

Pięć z nich ma już na swoim koncie medale, wywalczone na międzynarodowych turniejach mistrzowskich. Weronika Zakrzewska to mistrzyni Europy Juniorek z Asyżu (2014), Larysa Sabiniarz – Mistrzyni Europy Juniorek z Władysławowa (2012), brązowa medalistka Mistrzostw Świata Juniorek z Albeny (2013) i wicemistrzyni Unii Europejskiej Juniorek z Keszthely (2013), Patrycja Mrozińska – wicemistrzyni Unii Europejskiej Juniorek z Keszthely (2013), Patrycja Kiwak – brązowa medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Świata z Taipei (2015) oraz Mistrzostw Europy Juniorek z Asyżu (2014), zaś Agata Kaczmarska – srebrna medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Świata z Taipei (2015).
patrycja borys
Dla Patrycji Borys oraz Ewy Białas medale wywalczone w Keszthely są życiowym sukcesem, jakkolwiek obie nasze młodziutkie zawodniczki nie zamierzają poprzestać na półfinałach. Juniorka z Białegostoku w drodze do medalu zdeklasowała Ukrainkę Cristinę Orohovską, pozostawiając po sobie znakomite wrażenie.

- W walce z Ukrainką bardzo się stresowałam, ponieważ była to moja pierwsza w karierze tak ważna walka – powiedziała po zakończeniu pojedynku Patrycja. – Chciałam za wszelką cenę zwyciężyć, starałam się zadawać bardzo silne ciosy. Druga runda była w moim wykonaniu najgorsza, w ogóle w niej nie myślałam. W walce półfinałowej Rosjanką, trudną przeciwniczką, która ciągle jest w ataku, będę bardzo skoncentrowana i dam z siebie wszystko – zapewnia pięściarka z Białegostoku.

ewa bialas15Ewa Białas do tej pory wygrała dwa pojedynki – z Rumunką Angelą Iordache i Bułgarką Rozalią Paycsevą. Szczególnie dramatyczny przebieg miał ten pierwszy, zakończony niejednogłośnym zwycięstwem nad tegoroczną brązową medalistką Młodzieżowych Mistrzostw Świata.

-  Walka z Rumunką była dla mnie bardzo ważna pod względem psychicznym, ponieważ bardzo chciałam dobrze „wejść” w turniej, a w głowie miałam jeszcze niekoniecznie motywujące wspomnienie z Młodzieżowych Mistrzostw Świata z Tajwanu – komentuje swój start zawodniczka z Jaworzna. – Na szczęście po ciężkim boju wygrałam. W drugiej walce emocje trochę opadły, aczkolwiek możliwość zdobycia brązowego medalu na tyle mnie zmotywowała, że ani na sekundę nie odpuściłam walki z Bułgarką. W piątek spotkam się w walce półfinałowej z Rosjanką. Nie obawiam się tej rywalizacji, ponieważ nie ciąży już na mnie żadna presja i może być tylko lepiej. Postaram się pokazać z jak najlepszej strony i nie ukrywam, że po cichu liczę na finał – zakończyła Ewa.

Dzisiaj w Keszthely o awans do finałów powalczą cztery Polki. Patrycja Borys skrzyżuje rękawice z tegoroczną wicemistrzynią świata, Rosjanką Ludmiłą Vorontsova. Rywalka boksuje od 2012 roku i ma na koncie 35 walk, z których przegrała 4. W Taipei zwyciężyła ją w finale Amerykanka Zhane Crockett. Patrycja ma szansę pójść jej drogą.

weronika zakrzewska15Utytułowaną rywalkę ma Weronika Zakrzewska. Włoszka Angela Carini to tegoroczna Młodzieżowa Mistrzyni Świata i złota medalistka Mistrzostw Europy Juniorek z Asyżu (2014). Rówieśniczka Polki (rocznik 1998), jak dotąd w swojej karierze przegrała tylko jeden pojedynek – z Justyną Walaś w 2014 roku (zrewanżowała się tarnowiance w tym roku w Taipei). Weronika, która świetnie prezentowała się podczas niedawnych test-meczów we Włoszech na pewno wejdzie do ringu bez kompleksów i po zwycięstwo.

Patrycja Mrozińska i Agata Kaczmarska będą musiały wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by nawiązać walkę z utytułowanymi Vladą Kalachevą i Anna Shishmarevą. Rosjanki to Młodzieżowe Mistrzynie Świata z Taipei, mistrzynie Europy Juniorek z Asyżu (2014) i mistrzynie świata z Albeny (2013), ale w boksie olimpijskim nie ma przecież zawodników i zawodniczek niepokonanych.

Z kolei jutro o finał zaboksują pozostałe trzy podopieczne trenerów Tomasza Potapczyka, Marcina Gruchały i Ludwika Buczyńskiego – wspomniana Ewa Białas, Larysa Sabiniarz i Patrycja Kiwak.

Niewiele wiemy o dotychczasowej karierze Rosjanki Kavsarat Khadzhikhanovej, z którą zaboksuje Ewa. Numerem 1 w tej wadze w „Sbornej” była jak dotąd Umeda Saidova. Kavsarat przegrała z nią w półfinale tegorocznych Mistrzostw Rosji. Turniej w Keszthely jest jej pierwszą tak wielką imprezą mistrzowską, w czym należy upatrywać szansę Polki, która w ostatnich 12 miesiącach zbudowała spore doświadczenie i zrobiła wielkie postępy w technice bokserskiej.

Awans do półfinału Młodzieżowych Mistrzostw Europy jest również życiowym sukcesem rywalki Larysy. Irlandka Sauirse Dignam, boksowała dotąd głównie na Wyspach Brytyjskich. Polka będzie zatem faworytka tej rywalizacji, a że jest w dobrej formie pokazał ćwierćfinałowy pojedynek z brązową medalistką tegorocznych Młodzieżowych Mistrzostw Świata, Turczynką Gizem Aydemir.

Ciekawie powinna wyglądać rywalizacja Patrycji Kiwak z mającą w rekordzie ponad 50 pojedynków (trenuje od 2008 roku!) Anną Anfinogenovą. Trenerzy Rosjanek dokonali tutaj roszady zamieniając wagami wspomnianą Kalachevą (dotąd występowała w 81 kg) i Anfinogenovą (z limitu 75 kg przeszła do półciężkiej). Anna bez powodzenia startowała w tym roku w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata w Taipei, ulegając w eliminacjach Angielce Chantelle Reid. Jak poradzi sobie z brązową medalistką wyższej kategorii z tamtych zawodów?

[Fot. Barbara Sańko ©]

6. MME: SIEDEM MEDALI W MISTRZOWSKIM WORKU. PIERWSZY KRĄŻEK DLA JUNIOREK

subotica_panie

Codziennie powiększa się medalowa zdobycz Młodzieżowej Kadry Narodowej Kobiet, która w węgierskim Keszthely rywalizuje w 6. Mistrzostwach Europy. Po pojedynkach wtorkowych liczba krążków, które wywalczyły Polki zwiększyła się z 4 do 7. Awans do półfinałów po pasjonujących walkach wywalczyły: Patrycja Borys (Junior, 57 kg), Ewa Białas (Youth, 54 kg) oraz Weronika Zakrzewska (Youth, 64 kg).

Patrycja Borys, jedyna nasza medalistka w gronie juniorek (dawniej zwanych kadetkami) osiągnęła dzisiaj życiowy sukces pokonując jednogłośnie na punkty – i to bezapelacyjnie – Ukrainkę Cristinę Orohovską. Nasza zawodniczka wygrała każde starcie tego pojedynku a na kartach punktowych jej przewaga sięgała nawet 7 oczek! Sędzia z Chorwacji wyliczył jej wygraną w stosunku 30-23, zaś jego kolega z Mołdawii i sędzina ze Szwecji uznali, że Patrycja była lepsza od rywalki w stosunku 30-25. W walce o wielki finał młodziutka zawodniczka z Białegostoku skrzyżuje rękawice z Rosjanką Valerią Rodionovą, która wygrała dzisiaj na punkty (2-1) z Węgierką Angelą Nagy.

Dwa kolejne medale dla Polek wywalczyły zawodniczki ze starszej grupy wiekowej, czyli młodzieżowej (dawniej zwane juniorkami). Ewa Białas na pewno nie zremisowała walki z Bułgarką Rozalią Paycsevą, jak to sugerował werdykt punktowy (38-38) sędziego z Irlandii. Zawodniczka z Jaworzna pewnie wygrała co najmniej trzy z czterech starć, co nie umknęło uwadze arbitra z Rumunii (40-36) i sędziny z Węgier (39-37). W półfinale Ewa zaboksuje z Rosjanką Kafsarat Hajihanovą, która szczęśliwie na skutek kontuzji rywalki z Turcji wygrała dzisiaj walkę ćwierćfinałową.

Trzecia bohaterka dnia, Weronika Zakrzewska, zdała swój wstępny turniejowy egzamin, pokonując przekonująco i jednogłośnie na punkty Ukrainkę Karinę Tarara, ale prawdziwy test czekać ją będzie w półfinale, gdzie postara się zrewanżować Włoszce Angeli Carini za porażkę, jakiej doznała z nią podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata na Tajwanie, nieobecna w Keszthely z powodu kontuzji, Justyna Walaś. Carini to wprawdzie mistrzyni świata, ale zawodniczka z Chojnic, która toczyła niedawno wyrównane boje z niekwestionowaną gwiazdą młodzieżowego boksu kobiet, Irmą Testą, na pewno powalczy o finał. Wracając jeszcze do werdyktu po dzisiejszej walce Weroniki, to na jej korzyść wszystkie rundy zapisała sędzina ze Szwecji i Azer, zaś Szwajcar oddał jedno starcie rywalce (39-37).

Niestety z turniejem pożegnały się dwie nasze juniorki – Róża Asanowicz (48 kg) i Natalia Narloch (52 kg). Pierwsza z nich nie dała rady nawiązać skutecznej walki z faworytką do złotego medalu, Rosjanką Indirą Sudabayevą, ulegając jej przez TKO w 2. starciu. Z kolei Natalia Narloch w rywalizacji z Ukrainką Sofią Nedilko zrobiła wszystko by awansować do półfinału, jednak zdołała przekonać do siebie tylko jednego z sędziów punktowych (Irlandczyka, który dał jej wygraną 29-28). Niestety w odwrotną stronę „poszły” karty Rosjanina i Mołdawianina i pięściarka z Chojnic odpadła z zawodów.

Jutro w ringu mieliśmy zobaczyć tylko jedną podopieczną trenerów Tomasza Potapczyka, Marcina Gruchały i Ludwika Buczyńskiego. O ósmy medal dla Polski powalczyć miała ubiegłoroczna złota medalistka ME Juniorów z Asyżu, Adrianna Jędrzejczyk (60 kg), ale z powodu kontuzji kciuka została zmuszona oddać ten pojedynek walkowerem. Wielka to szkoda, gdyż jej rywalką miała być młodzieżowa wicemistrzyni świata z Tajwanu, Szwedka Stefanie Thour, z którą Ada mogła stoczyć co najmniej wyrównany pojedynek, gdyż klasa zawodniczki ze Skandynawii nie jest wyższa od naszej młodziutkiej mistrzyni.

TOMASZ POTAPCZYK BLOGUJE: WYRYWAMY RYWALKOM ZWYCIĘSTWA PO KAPITALNYCH BOJACH

keszthely_blog1

Kolejny dzień zmagań na węgierskim ringu za nami i kolejne trzy zwycięskie pojedynki wyrwane rywalkom po kapitalnych bojach! W dwóch kolejnych walkach musieliśmy uznać wyższość naszych rywalek, ale taki jest sport. Raz się przegrywa, a innym razem wygrywa…

Ewa Białas stoczyła niezwykle zacięty i emocjonujący pojedynek z Rumunką Angelą Iordache. Pierwsza runda wygrana przez Ewę 2:1, kolejne dwie przypisane zostały rywalce takim samym stosunkiem głosów. Czwarta runda ponownie dla nas i po czterech rundach jest remis! Sędziowie muszą wskazać zwycięzcę… Wskazują takim samym stosunkiem głosów na Ewę 2:1 i schodzimy z ringu szczęśliwi!

Walka Ewy Gibkiej również była emocjonująca i zacięta do końca. Jej rywalka, Francesca Martsciello  była dobrze znana nam z ostatniego meczu Włochy-Polska w Asyżu. Tu wiedzieliśmy z kim się mierzymy i czego możemy się spodziewać. Mimo ogromnych chęci i naprawdę dobrego występu rywalka Ewy zasłużenie wygrała swój pojedynek.

Natalia Marysia Barbusińska z Bułgarką Aslahan Mahmedovą niestety zakończył się zwycięstwem rywalki w każdej rundzie. Myślę, że Natala nie wytrzymała presji. Debiut na takiej imprezie ją po prostu przerósł. Dalej jednak mocno wierzę w tą dziewczynę i uważam ,że jeszcze pokarze na co ją stać.

Długo wyczekiwany pojedynek Larysa Sabiniarz z Turczynką Gizem Aydemir dostarczył nam ponownie wielu emocji. Mimo wygranego pojedynku jednogłośnie na punkty nabawiliśmy się strachu po rozcięciu łuku brwiowego Larysy. Na szczęście mamy w narożniku doświadczonego trenera Ludwika Buczyńskiego, który szybko zareagował i zatamował krwawienie.

Ostatni pojedynek dzisiejszego dnia naszej Agata Kaczmarska z Turczynką Metin Canan, mistrzynią Unii Europejskiej, również był bardzo emocjonujący i zacięty do samego końca. To, jaką taktykę obraliśmy wspólnie przed tym pojedynkiem i jak Agata nas słuchała, a następnie wykonywała nasze polecenia w czasie wszystkich czterech rund było po prostu przykładem współpracy między trener-zawodnik!

Jutro walczymy dalej!!!! Polska!!!

Tomasz Potapczyk

PO 41. ME SENIORÓW: PODZIEKOWANIA PREZESA ZBIGNIEWA GÓRSKIEGO

zgorski02

Po znakomitym starcie naszych seniorów podczas 41. Mistrzostw Europy Seniorów w Boksie zewsząd płyną gratulacje dla medalistów i sztabu trenerskiego. Wspaniały sukces Biało-Czerwonych docenił również sternik Polskiego Związku Bokserskiego, Zbigniew Górski, publikując na stronie internetowej PZB list gratulacyjny. Oto jego treść.

Szanowni Państwo!

W tych pięknych dla polskiego pięściarstwa chwilach chciałbym z wielkim szacunkiem i pokorą przekazać podziękowania i gratulacje dla całego środowiska bokserskiego w naszym kraju.

W ten wspaniały sierpniowy czas naszym pięściarzom – dzięki wielkiej woli zwycięstwa i ogromnej pracy – udało się nawiązać do wspaniałych tradycji polskiego boksu i  przywieźć z bułgarskich Mistrzostw Europy dwa srebrne medale, których zdobywcami są Tomasz Jabłoński i Igor Jakubowski. Tego samego wieczoru kiedy pięściarze olimpijscy zdobywali medale dla Polski na ringu w Samokov, w Newark Krzysztof Głowacki we wspaniałym stylu, pokazując wielkie serce do walki zdobył tytuł zawodowego mistrza świata w wadze junior ciężkiej w wersji WBO.

Swoje podziękowania i gratulacje pragnę złożyć przede wszystkim finalistom kontynentalnych mistrzostw. Tomasz Jabłoński i Igor Jakubowski swój ogromny talent sportowy popierają tytaniczną pracą, a medale są tego najlepszym dowodem. Znając tych pięściarzy wiem, że medal ME jest tylko przystankiem w drodze po medale olimpijskie i dopiero po Igrzyskach w Rio de Janeiro ten sukces będzie pełny.

Pragnę również podziękować wszystkim pozostałym zawodnikom. Wszystkim młodym polskim pięściarkom i pięściarzom. Tym, którzy teraz wygrywają i tym pozostałym, którzy w pocie czoła w małych salkach gimnastycznych każdego dnia ciężko pracują na treningach. Tym, dla których boks jest pasją i sposobem na życie. Tym, którzy nie wyobrażają sobie dnia bez treningu, a jedyną zapłatą za trud i wysiłek jest często przysłowiowy siniak pod okiem.

Pragnę podziękować i pogratulować trenerom Tomaszowi Lasce i Markowi Chrobakowi z „Sako” Gdańsk, Piotrowi Kowalczykowi trenerowi przygotowania fizycznego, oraz Andrzejowi Golińskiemu i Jarosławowi Sidorowi z konińskiego „Zagłębia” za to co czynią każdego dnia w swoich klubach wychowując młodzież dla której nasi medaliści są wzorem do naśladowania. To Wasz ogromny sukces, to powód do ogromnej dumy i szacunku.

Pragnę podziękować i pogratulować trenerowi Zbigniewowi Raubo. Te medale to Twoja zasługa i nikt tego sukcesu Ci nie odbierze. Pokazałeś co to znaczy systematyczna praca, dobra organizacja, dyscyplina. Swoim entuzjazmem i zapałem udowadniasz, że nie ma rzeczy niemożliwych.

W tym miejscu dziękuję również całemu środowisku polskich trenerów pięściarskich. Tym związkowym i tym prowadzących małe kluby na terenie całego kraju.  Pasjonatom, którzy kochają tą dyscyplinę i która jest częścią ich życia. Dzisiejszy sukces to też Wasza zasługa.

Dziękuję Panu Jarosławowi Kołkowskiemu oraz Jackowi Szelągowskiemu i wszystkim osobom zaangażowanym w projekt World Series of Boxing w Polsce. Wszyscy wiemy, że gdyby nie Hussars Poland nie byłoby ostatnich sukcesów. Te medale są również Wasze, za co serdecznie dziękuję.

Dziękuję Panom Jerzemu Piaseckiemu oraz Aleksandrowi Wódce za to, że bez rozgłosu od samego początku wspierają finansowo działania Igora Jakubowskiego. Firmie TTITC Telecom wspierającej Tomasza Jabłońskiego. Dziękuję tym wszystkim – których nie znam, a którzy również wspierają i to nie tylko finansowo boks olimpijski w terenie.

Mam wielki szacunek i ogromne słowa uznania dla wszystkich mediów, które towarzyszą naszej dyscyplinie. Zaangażowanie telewizji POLSAT od lat stymuluje rozwój boksu zawodowego w naszym kraju, a wielokrotnie pomaga również naszym olimpijczykom. Profesjonalnie i rzeczowo bułgarskie Mistrzostwa Europy relacjonował fachowy portal internetowy bokser.org na dobre i złe związany z polskim boksem amatorskim. Czapki z głów Panowie.

Polskie pięściarstwo – dyscyplina tak lubiana w naszym kraju ma szansę na prawdziwy sukces. Mamy jeden cel i chociaż czasami posiadamy różne pomysły na jego osiągnięcie, to wciąż pozostajemy jedną polską rodziną pięściarską. Do swoich podziękowań na zakończenie pragnę dołożyć również nadzieję, że ostatnie sukcesy pozwolą zapomnieć na chwilę o problemach, z którymi na co dzień się borykamy, a wspólną pracą i zaangażowaniem przywrócimy dawny blask polskiemu pięściarstwu olimpijskiemu.

„Nie przegrywa ten, który pada na deski. Przegrywa ten, który z nich nie wstaje”

Zbigniew Górski

Prezes PZB

6. MME: TRZY ZWYCIĘSTWA POLEK W KESZTHELY. MAMY JUŻ CZTERY MEDALE!

agata_keszthely

Najważniejsze informacje z drugiego dnia 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy są takie, że nasza ekipa do dwóch medali z losowania dorzuciła już kolejne dwa, wywalczone między linami ringu. Dokonały tego Larysa Sabiniarz (Youth, 69 kg) oraz tegoroczna wicemistrzyni świata, Agata Kaczmarska (Youth, +80 kg).

Larysa Sabiniarz, wychowanka trenera Marcina Gruchały pewnie pokonała doświadczoną Turczynkę Gizem Aydemir, przeważając w każdej z rund, co znalazło odzwierciedlenie na kartach punktowych sędzin z Rosji oraz Irlandii (po 40-36). Ich niemiecka koleżanka oddała jedno starcie rywalce Larysy (39-37), co nie miało specjalnego wpływu na jednogłośne zwycięstwo Polki, która w półfinale skrzyżuje rękawice z Irlandką Sauirce Dignam, która ambitnie wydarła dzisiaj wygraną Ukraince Yulii Stoyko.

Również jednogłośne zwycięstwo na punkty odniosła Agata Kaczmarska (na zdjęciu z trenerem Tomaszem Potapczykiem). Radomianka wygrała co najmniej 3 z 4 rund walki z inną Turczynką Metin Canan, pewnie awansując do półfinału, gdzie czeka ją pojedynek z doskonałą Rosjanką Marią Shishmarevą, która miała wolny los. Dodajmy, że dzisiaj cztery rundy zapisał Polce sędzia z Ukrainy (40-36), zaś trzy jego kolega z Rumunii oraz sędzina z Włoch (punktowali po 39-37).

O krok od medalu jest również Ewa Białas (Youth, 54 kg), która po niezwykle dramatycznym pojedynku stosunkiem głosów 2-1 zwyciężyła Rumunkę Angelę Iordache. Trójka sędziowska, która punktowała ten bój była zgodna co do remisu 38-38, jednakże kiedy przyszło wskazać zawodniczkę nieznacznie lepszą, Szwedka i Szwajcar promowali Ewę, zaś Chorwat Rumunkę. W jutrzejszym półfinale rywalką Polki będzie Bułgarka Rozalia Paycseva, która dzisiaj pokonała przez TKO w 1. starciu słabiutką Chorwatkę Klarę Shakic.

Niestety z turniejem pożegnały się Natalia Barbusińska (Junior, 66 kg) oraz Ewa Gibka (Youth, 57 kg). Pierwsza z nich przegrała jednogłośnie na punkty z Bułgarką Aslahan Mahmedovą (sędziowie punktowali trzy razy po 30-27), zaś druga uległa cenionej w Europie Włoszce Francesce Martusciello. W tym przypadku werdykt był również jednogłośny (dwa razy 40-36 i 40-35).

Jutro w Keszthely o medale zaboksuje pięć Biało-Czerwonych. Oprócz wspomnianej Ewy Białas, w ringu wystąpią Weronika Zakrzewska (Youth, 64 kg) w pojedynku z Ukrainką Kariną Tarara, Róża Asanowicz (Junior, 48 kg) w starciu z Rosjanką Indirą Sudabayevą, Natalia Narloch (Junior, 52 kg) w rywalizacji z Ukrainką Sofią Nedilko oraz Patrycja Borys (Junior, 57 kg) w walce z inna Ukrainką Cristiną Orohovską.

[Fot. Barbara Sańko ©]

6. MME: DWA ZWYCIĘSTWA W PIERWSZYM DNIU. DWA MEDALE Z TRUDNEGO LOSOWANIA.

keszthely_ekipa11

Wczoraj w węgierskim mieście Keszthely rozpoczęły się pierwsze walki 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy Kobiet w Boksie. Do rywalizacji stanęły 202 najlepsze zawodniczki Starego Kontynentu, w tym czternastoosobowa ekipa z Polski, prowadzona przez Tomasza Potapczyka (trener koordynator), Marcina Gruchałę i Ludwika Buczyńskiego (trenerzy asystujący). Swoje pierwsze pojedynki stoczyły wczoraj cztery reprezentantki Polski.

Zwycięsko ze swoich prób wyszły Róża Asanowicz (Junior, 48 kg) oraz Adrianna Jędrzejczyk (Youth, 60 kg), dając dobry prognostyk na kolejne turniejowe pojedynki. Szczególnie cenne było zwycięstwo pierwszej z nich, która boksowała z Niemką Maxi Klatzer. Bój ten dostarczył wielu emocji i był zacięty do końcowego gongu. Róża nie odpuściła w nim nawet sekundy, swoim zasłużonym zwycięstwem dając naszej drużynie pierwszy pozytywny impuls po dwóch uprzednio przegranych pojedynkach.

roza_keszthelyDwunasty pojedynek tego dnia i czwarty, w którym wystąpiła reprezentantka Polski, stoczyła Adrianna, krzyżując rękawice z wymagającą, niezwykle ambitną i doświadczoną Irlandką Shannon Edge. Ich pojedynek stał na dobrym poziomie technicznym i z pewnością mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności.

- Walka zakończyła się wygraną Ady dwa do remisu, lecz gdyby nie wygrana wysoko ostatnia runda werdykt mógł pójść w drugą stronę – mówił po jej zakończeniu Tomasz Potapczyk. – Dziewczyny wiedzą jednak, że walczymy do końca nie oddając przeciwnikowi pola walki i nie dając sekundy odpoczynku – zapewnił szkoleniowiec polskiej kadry.

adrianna_keszthelyPrzegrały niestety swoje pojedynki Paulina Nowak (Junior, 46 kg) oraz Patrycja Komudzińska (Youth, 48 kg). Pierwsza z nich uległa jednogłośnie na punkty brązowej medalistce Młodzieżowych Mistrzostw Świata, Rosjance Karinie Tuvakovej. W tym pojedynku dziewczyny nie szczędziły sobie ciosów, walka była bardzo zacięta, lecz mimo dobrej postawy Paulina zeszła pokonana. Z kolei Patrycja rywalizowała z Angielką Molly Perkins, która – zdaniem trenera Potapczyka – była jak najbardziej w jej zasięgu.

- Powtarzam zawsze swoim podopiecznym, że w ringu należy zostawić serce a tego elementu tu zabrakło i mimo ostrej reprymendy słownej Patrycja nie podjęła walki – skomentował jej start szkoleniowiec polskiej ekipy

Dzisiaj na ringu w Keszthely zaprezentuje się kolejnych pięć naszych zawodniczek. Natalia Barbusińska (Junior, 66 kg) skrzyżuje rękawice z Bułgarką Aslahan Mahmedovą, Ewa Gibka (Youth, 57 kg) z Włoszką Francescą Martusciello, Ewa Białas (Youth, 54 kg) z Rumunką Angelą Iordache, Larysa Sabiniarz (Youth, 69 kg) z Turczynką Gizem Aydemir i Agata Kaczmarska (Youth, +80 kg) z inna zawodniczką z Turcji, Metin Canan. Stawką walk Larysy i Agaty będzie awans do półfinałów. Zwycięstwa Natalii oraz jednej i drugiej Ewy, dadzą im awans do ćwierćfinału.

Z medali cieszyć się już mogą Patrycja Mrozińska (Youth, 75 kg) i Patrycja Kiwak (Youth, 81 kg), które rywalizację w Keszthely rozpoczną od strefy półfinałowej. Pierwsza w walce o finał skrzyżuje rękawice ze zwyciężczynią pojedynku Vlada Kalacheva (Rosja) – Fanni Sokol (Węgry), zaś druga z Rosjanką Anną Anfiogenovą.

Jeden zwycięski pojedynek od medalu dzieli Natalię Narloch (Junior, 52 kg), Patrycję Borys (Junior, 57 kg) i Weronikę Zakrzewską (Youth, 64 kg). Muszą one jednak wcześniej pokonać Ukrainki – Sofię Nedilko (Natalia), Cristinę Orohovską (Patrycja) i Karinę Tararę (Weronika).

6. MME: 14 REPREZENTATEK POLSKI CZEKA NA LOSOWANIE I PIERWSZE WALKI

keszthely_nominacje1

W cieniu sukcesów naszych seniorów, do startu w 6. Młodzieżowych Mistrzostwach Europy przygotowywały się podopieczne trenerów Tomasza Potapczyka i Marcina Gruchały, czyli Młodzieżowa Kadra Narodowa Kobiet. Ostatni szlif formy kadrowiczki przeszły w Sokółce podczas obozu szkoleniowego, na który przyjechał także trener kadry seniorek, Paweł Pasiak. Tam również prezes PZB, Zbigniew Górski, wręczył 14 nominacji dla naszych młodzieżowych nadziei.

W węgierskim Keszthely turniej mistrzowski zaczyna się już dzisiaj (potrwa do 23 sierpnia) spotkaniem technicznym, na którym zjawią się trenerzy i kierownicy poszczególnych ekip. Jutro czeka nas ważenie i losowanie, a w poniedziałek pierwsze walki eliminacyjne.

Biało-Czerwonych barw podczas MME bronic będą: Youth – Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy, 48 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 60 kg), Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Patrycja Mrozińska (Wda Świecie, 75 kg), Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin, 81 kg) i Agata Kaczmarska (Radomiak Radom, +81 kg); Junior: Paulina Nowak (Adrenalina Wrocław, 46 kg), Róża Asanowicz (Boxing Sokółka, 48 kg), Natalia Narloch (Boxing Team Chojnice, 52 kg), Patrycja Borys (Hetman Białystok, 57 kg) i Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin, 66 kg).

Trenerzy reprezentacji Polski ze spokojem oczekują startu swoich podopiecznych. Obaj zgodnie zauważyli, że większość zawodniczek poczyniła postępy od czasu ich startu w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata na Tajwanie. Jak to w boksie olimpijskim bywa, wiele zależeć będzie od losowania, ale niezależnie od tego wiemy, że nasze młode pięściarki gotowe są do skutecznej walki z najlepszymi w Europie, co potwierdziły choćby poprzednie turnieje o Mistrzostwo Europy.

Dodajmy, że w MME startują zawodniczki w dwóch kategoriach wiekowych. Youth, czyli dawniej juniorki (urodzone w latach 1997-1998) oraz Junior, czyli dawniej kadetki (roczniki 1999-2000).

keszthely_nominacje2

41. ME SENIORÓW: TOMASZ JABŁOŃSKI ORAZ IGOR JAKUBOWSKI WICEMISTRZAMI STAREGO KONTYNENTU

samokov banner

Tomasz Jabłoński (75 kg) w swojej piątej – finałowej – walce podczas 41. Mistrzostw Europy Seniorów Boksie nie sprostał Rosjaninowi Petrowi Khamukovowi, przegrywając jednogłośnie na punkty. Tym samym kapitan reprezentacji Polski wywalczył w Samokovie srebrny medal, co jest jego życiowym sukcesem. Również na drugim stopniu podium turniej mistrzowski w Bułgarii ukończył Igor Jakubowski (91 kg), który z powodu kontuzji łokcia nie stanął do walki finałowej z Rosjaninem Evgeniyem Tishchenko.

Rywalizacja Tomasza Jabłońskiego i Petra Khamukova na pewno nie zostanie zapamiętana jako piękna, techniczna szermierka na pięści, tylko jako niezwykle zacięty, wyrównany pojedynek o każdy centymetr ringu dwóch ofensywnych zawodników, których naturalnym środowiskiem jest atak w półdystansie i nieustanna presja. Była to twarda walka, w której główną rolę odgrywały siła fizyczna, ringowe doświadczenie i psychika. Wszystkie rundy miały ten sam przebieg i trudno było w nich wskazać na zawodnika znacznie lepszego. Obaj finaliści, bazujący na podobnych atutach, próbowali przejąć inicjatywę i swoją aktywnością przekonać do siebie sędziów punktowych. Skuteczniejszym był w tym Rosjanin, którego przewaga nie była bynajmniej wielka, ale znalazła swoje odzwierciedlenie na kartach punktowych wszystkich rund.

Tomasz Jabłoński w całym turnieju, przez 15 rund swoich pojedynków, pokazał nie tylko wielkie umiejętności pięściarskie ale i nadzwyczajną wolę walki oraz ambicję, które wprawdzie w finale nie dały mu zwycięstwa ale na pewno sprawiły, że sportowiec z Gdyni zyskał jeszcze szersze grono kibiców niż miało to miejsce 10 dni temu. Wielkie brawa należą się sekundującemu mu w Bułgarii trenerowi Zbigniewowi Raubo, którego merytoryczne i praktyczne rady oraz atmosfera, jaką nasz szkoleniowiec stworzył wokół kadry, pomogły Tomkowi wznieść się na szczyt własnych możliwości.

Na marginesie dziękując TVP Sport za to, że uraczyła kibiców boksu olimpijskiego transmisją z walk półfinałowych i finałowych chciałbym zwrócić uwagę na swoiste „odkrycie” zawodów jakim był jeden z dwóch komentujących pojedynki, Hubert Migaczew, nomen-omen były trener kadry narodowej seniorów i Rafako Hussars Poland. Szkoda, że partner czującego się jak przysłowiowa ryba w wodzie trenera, raził brakiem podstawowej wiedzy pięściarskiej, wprowadzając w błąd widzów lapsusami i dziwnymi historiami, jak np. ta o rzekomej wygranej przez Tomka walce z Khamukovem (gdzieś w bliżej nieustalonym czasie i miejscu), co absolutnie mijało się z prawdą…

Dzisiaj w ringu dominowali Rosjanie zdobywając cztery złote medale. Dwa razy na najwyższym stopniu podium stanęli Irlandczycy, zaś po jednym złotym krążku przypadło w udziale Bułgarii, Chorwacji, Litwie oraz Wielkiej Brytanii. Nas cieszą oczywiście dwa srebrne medale i siódme miejsce w klasyfikacji medalowej. To wynik, który musi budzić szacunek i wiarę, że to, co najlepsze może nadejść podczas Mistrzostw Świata w Dausze oraz Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Vassili Egorov (Rosja, ur. 1993) – Harvey Horn (Wielka Brytania, 1995) 3-0

52 KG
Daniel Asenov (Bułgaria, ur. 1997) – Muhammad Ali (Wielka Brytania, 1996) 3-0

56 KG
Michael Conlon (Irlandia, 1991) – Qais Ashfaq (Wielka Brytania, 1993) 3-0

60 KG
Joseph Cordina (Wielka Brytania, 1991) – Otar Eranosyan (Gruzja, 1993) 3-0

64 KG
Vitaliy Dunaytsev (Rosja, 1992) – Pat McCormack (Wielka Brytania, 1995) 3-0

69 KG
Eimantas Stanionis (Litwa, 1994) – Pavel Kostromin (Białoruś, 1991) 3 TKO-I

75 KG
Petr Khamukov (Rosja, 1991) – Tomasz Jabłoński (Polska, 1988) 3-0

81 KG
Joe Ward (Irlandia, 1993) – Peter Mullenberg (Holandia, 1987) 3-0

91 KG
Evgeniy Tishchenko (Rosja, 1991) – Igor Jakubowski (Polska, 1992) WO.

+91 KG
Filip Hrgovic (Chorwacja, 1992) – Florian Schulz (Niemcy, 1994) 3-0

DAWID JAGODZIŃSKI TRZECIM POLAKIEM Z PRAWEM STARTU W MISTRZOSTWACH ŚWIATA

jagodzinski15

Oczekując na finałowy pojedynek Tomasza Jabłońskiego (75 kg) z Rosjaninem Petrem Khamukovem, którego stawką będzie złoty medal 41. Mistrzostw Europy Seniorów w Boksie oraz dekorację wicemistrza Europy Igora Jakubowskiego (91 kg), warto wspomnieć o jeszcze jednym sukcesie podopiecznego Zbigniewa Raubo i Ludwika Buczyńskiego. Otóż wczoraj kwalifikację do Mistrzostw Świata w Dausze otrzymał Dawid Jagodziński (49 kg). Piszę „otrzymał” a nie „wywalczył”, gdyż de facto zrobił to za niego ćwierćfinałowy rywal Harvey Horn, pokonując wczoraj Azera Rufata Huseynova.

Niestety podobnej „przysługi” nie zrobił Mateuszowi Trycowi (81 kg) Joshua Buatsi, który przegrał jednogłośnie na punkty z cenionym w Europie Holendrem Peterem Mullenbergiem. Tak, więc znamy nazwiska 90 zawodników z Europy, którzy otrzymali prawo startu w Mistrzostwach Świata. Teoretycznie do Kataru może jeszcze pojechać 6 Europejczyków (po jednym z wago od 56 kg do 81 kg), bo tyle „dzikich kart” ma jeszcze do rozdania AIBA.

Najwięcej kwalifikacji do Mistrzostw Świata w Dausze przypadło w udziale zawodnikom z Azerbejdżanu (komplet, czyli 10!), Wielkiej Brytanii i Ukrainy (8), Irlandii (7), Bułgarii, Rosji i Włoch (6), Białorusi i Hiszpanii (4), Francji, Gruzji, Holandii, Niemiec, Polski i Turcji (3), Armenii, Chorwacji, Litwy i Węgier (po 2) oraz Danii, Łotwy, Mołdawii, Rumunii i Szwecji (po 1).   

EUROPEJCZYCY Z PRAWEM STARTU W MISTRZOSTWACH ŚWIATA

49 KG
Brendan Irvine (Irlandia)
Muhammed Unlu (Turcja)
Dmytro Zamotayev (Ukraina)
Vassili Egorov (Rosja)
Tinko Banabakov (Bułgaria)
Rufat Huseynov (Azerbejdżan)
Harvey Horn (Wielka Brytania)
Samuel Carmona (Hiszpania)
Dawid Jagodziński (Polska)

52 KG
Elvin Mamishzade (Azerbejdżan)
Vincenzo Picardi (Włochy)
Hamza Touba (Niemcy)
Daniel Asenov (Bułgaria)
Nandor Csoka (Węgry)
Muhammad Ali (Wielka Brytania)
Kelvin de la Nieve (Hiszpania)
Igor Sopinskiy (Ukraina)
Koryun Soghomonyan (Armenia)

56 KG
Bakhtovar Nazirov (Rosja)
Dmitriy Asanov (Białoruś)
Tayfur Aliyev (Azerbejdżan)
Michael Conlon (Irlandia)
Francesco Maietta (Włochy)
Aram Avagyan (Armenia)
Qais Ashfaq (Wielka Brytania)
Fredrik Jensen (Dania)
Mykola Butsenko (Ukraina)

60 KG
Albert Selimov (Azerbejdżan)
Sofiane Oumiha (Francja)
Sean McComb (Irlandia)
Joseph Cordina (Wielka Brytania)
Enrico Le Cruz (Holandia)
Elian Dimitrov (Bułgaria)
Otar Eranosyan (Gruzja)
Domenico Valentino (Włochy)
Adlan Abdurashidov (Rosja)

64 KG
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan)
Vincenzo Mangiacapre (Włochy)
Viktor Petrov (Ukraina)
Evaldas Petrauskas (Litwa)
Pat McCormack (Wielka Brytania)
Dean Walsh (Irlandia)
Vitaliy Dunaytsev (Rosja)
Johan Orozco (Hiszpania)
Dmitri Galagot (Mołdawia)

69 KG
Parviz Bagirov (Azerbejdżan)
Joshua Kelly (Wielka Brytania)
Yaroslav Samofalov (Ukraina)
Pavel Kostromin (Białoruś)
Clarence Goyeram (Szwecja)
Youba Ndiaye Sissokho (Hiszpania)
Eimantas Stanionis (Litwa)
Adam Nolan (Irlandia)
Simeon Chamov (Bułgaria)

75 KG
Michael O’Reilly (Irlandia)
Khaibula Musalov (Azerbejdżan)
Zoltan Harcsa (Węgry)
Zaal Kvachatadze (Gruzja)
Petr Khamukov (Rosja)
Salvatore Cavallaro (Włochy)
Tomasz Jabłoński (Polska)
Valeriy Kharlamov (Ukraina)
Max van der Pas (Holandia)

81 KG
Teymur Mammadov (Azerbejdżan)
Valentino Manfredonia (Włochy)
Olexandr Khizhnyak (Ukraina)
Hrvoje Sep (Chorwacja)
Joe Ward (Irlandia)
Joshua Buatsi (Wielka Brytania)
Peter Mullenberg (Holandia)
Mikhail Dauhaliavets (Białoruś)
Cem Karlidag (Turcja)

91 KG
Abdulkadir Abdullayev (Azerbejdżan)
Gevorg Manukyan (Ukraina)
Paul Omba Biongolo (Francja)
Evgeniy Tishchenko (Rosja)
Tervel Pulev (Bułgaria)
Nikolajs Grisunins (Łotwa)
Igor Jakubowski (Polska)
Sergey Korneyev (Białoruś)
Roman Fress (Niemcy)

+91 KG
Joseph Joyce (Wielka Brytania)
Magomedrasul Medzhidov (Azerbejdżan)
Tony Yoka (Francja)
Filip Hrgovic (Chorwacja)
Mihai Nistor (Rumunia)
Florian Schulz (Niemcy)
Petar Belberov (Bułgaria)
Mikheil Bakhtidze (Gruzja)
Ali Eren Demirezen (Turcja)

BEZDYSKUSYJNE ZWYCIĘSTWA POLAKÓW NA GALI W NEWARK

newark_polacy

Podczas gali w Newark, na której Krzysztof Głowacki po wspaniałej i zażartej wojnie zastopował długoletniego mistrza świata, Marco Hucka, odbierając mu pas federacji WBO kategorii junior ciężkiej, wystąpiło jeszcze trzech polskich pięściarzy: Kamil Łaszczyk, Artur Szpilka oraz Maciej Sulęcki. Wszyscy trzej wygrali swoje walki.

Niepokonany dotąd Oscauris Frias (16-1, 6 KO) nie był żadnym zagrożeniem dla Kamila Łaszczyka (21-0, 8 KO), naszej największej gwiazdy lżejszych kategorii. Pięściarz z Dominikany zaczął bardzo asekuracyjnie. Wrocławianin też nie szalał, ale pierwszą rundę zaakcentował ładnym prawym krzyżowym. W drugiej Kamil był aktywniejszy, popisując się między innymi fajną akcją lewy prosty-lewy sierp. Na początku trzeciej rywal zaczął „pajacować”. Zmieniał co chwilę pozycję, wystawiał język, ale podopieczny Piotra Wilczewskiego zachowywał spokój i coraz częściej szukał miejsca pod łokciami oponenta. Podrażniony Frias po gongu na przerwę wyprowadził jeszcze dwa ciosy, za co sędzina bez namysłu odebrała mu, całkiem słusznie, punkt. Po trzydziestu sekundach czwartego starcia Kamil okazał się szybszy w akcji prawy na prawy. Huknął jako pierwszy i posłał przeciwnika na deski. Ten przez dwie minuty tylko klinczował, ale dotrwał bez dalszych szkód na przerwę. Po niej trwałą dominacja naszego „Szczurka”. Świetnie pracowała lewa ręka, czy to jako jab, czy lewy hak na wątrobę. Na minutę przed końcem szóstej odsłony Łaszczyk wystrzelił prawym krzyżowym, tym razem w okolice czoła. Pod Friasem ugięły się nogi, jednak ustał tę bombę i walczył dalej. Siódmą rundę Polak zakończył natomiast mocnym prawym overhandem i kto wie czy nie posłałby rywala na deski, gdyby gong zabrzmiał kilka sekund później. W ostatniej, ósmej rundzie Łaszczyk nadal dyktował warunki. Pół minuty przed syreną kończącą walkę zranił jeszcze Dominikańczyka prawym podbródkowym, ale znów zabrakło czasu na dokończenie dzieła zniszczenia. Punktacja mogła być tylko jedna – 3x 80:70.

Yasmany Consuegra (17-2, 14 KO) miał na poważnie przetestować Artura Szpilkę (20-1, 15 KO), tymczasem pięściarz z Wieliczki znów zanotował stosunkowo łatwe zwycięstwo. Polak na dzień dobry poczęstował rywala prawym prostym, po jakim poszedł mocny lewy na dół. Co prawda Kubańczyk trafił długim prawym, lecz Artur niemal natychmiast zrewanżował się mu lewym sierpowym i tylko liny uratowały Consuegrę przed upadkiem. Dodatkowo nabawił się skręcenia lewego kolana. W drugim starciu walczył dzielnie, dobrze skontrował Artura prawym krzyżowym, jednak „Szpila” posłał go na deski – tym razem prawym sierpowym. Consuegra powstał na osiem i wtedy zabrzmiał gong. Podczas przerwy między drugą a trzecią odsłoną kolano Kubańczyka obejrzał lekarz i wydał ringowemu jasną komendę – „No more”. Sędzia posłuchał i zastopował pojedynek, ale rywal Artura i tak chyba nie miał dalej ochoty bić się z naszym rodakiem.

Przykro było patrzeć na walkę Maćka Sulęckiego (21-0, 6 KO)… Facet światowej czołówki wagi średniej musiał czekać na koniec gali żeby pokazać się polskim kibicom, a naprzeciw niego stanął gruby i przestraszony Jose Miguel Rodriguez Berrio (21-9, 13 KO).”Striczu” kilka razy uderzył lewym hakiem pod prawy łokieć Kolumbijczyka i tak mu odebrał ochotę do dalszej walki, że ten przewrócił się… po niecelnym prawym Maćka i dał się wyliczyć sędziemu. Druga walka Sulęckiego za oceanem i druga szybka czasówka. Szkoda byłoby jednak, gdyby ten chłopak, należący być może do absolutnej elity, miał dalej spotykać się z takimi zawodnikami.

źródło: bokser.org

KRZYSZTOF GŁOWACKI ZNOKAUTOWAŁ MARCO HUCKA! MAMY MISTRZA ŚWIATA!

glowacki_huck

Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) dokonał wielkiej rzeczy. Na ringu w Newark po sensacyjnej, wspaniałej i zażartej wojnie zastopował długoletniego mistrza świata – Marco Hucka (38-2-1, 26 KO), odbierając mu pas federacji WBO kategorii junior ciężkiej!!!

Wszystko zaczęło się kapitalnie. „Główka” trafiał każdym ciosem na korpus, więc konsekwentnie powtarzał tę akcję. Niemal równo z gongiem zaskoczył obrońcę tytułu krótkim prawym sierpowym i Huck się zachwiał! – Uważaj, on wciąż jest bardzo groźny – mówił w narożniku Fiodor Łapin. W drugiej rundzie aż takich fajerwerków nie było, Huck skontrował też ładnym prawym, ale z pewnością sędziowie znów wskazali 10:9 na aktywniejszego Polaka.

Nadal wszystko po naszej myśli toczyło się w trzecim starciu. Co prawda Niemiec dwukrotnie trafił bezpośrednim prawy na górę, ale po pierwsze, na Krzyśku te ciosy nie zrobiły wrażenia, a po drugie, w obu przypadkach odpowiedział z nawiązką. Dopiero w czwartej odsłonie champion złapał właściwy rytm, co nie znaczy, że zyskał przewagę. Ta po prostu się wyrównała. Rozgorzała ostra wymiana, obaj zainkasowali po kilka bomb i pachniało deskami dla jednego bądź drugiego.

Niestety w piątym starciu inicjatywę przejął Huck. Pokazał to, z czego jest znany. Był agresywny i choć bił może chaotycznie, za to z wielką dynamiką – Słuchaj, ten koleś jest podłączony – krzyczał do niego Don House, czyli nowy szkoleniowiec. I niestety miał rację. W 35. sekundzie potworny lewy sierpowy ściął Krzyśka z nóg. Ten padł niczym prądem rażony. Powstał dopiero na dziewięć, był ranny i teoretycznie sędzia miał prawo przerwać potyczkę. Ale puścił ją. Huck rzucił się na Głowackiego by dokończyć dzieła zniszczenia, lecz nadział się na lewy sierp, kilkanaście sekund później lewy podbródek i teraz to on się cofnął. Gdy zabrzmiał gong na przerwę, wszyscy kibice na stojąco oklaskiwali tych gladiatorów.

Obaj troszkę spuścili z tonu w siódmym starciu. Początek należał do Hucka, jednak to Krzysiek zaakcentował końcówkę dwukrotnie lewym sierpem po obniżeniu pozycji. Połowa ósmego to równa walka, jednak Marco zranił Krzyśka bezpośrednim prawym. Może nie tyle naruszył jego błędnik, a wyraźnie oko, za które Polak się złapał. Champion natychmiast przeprowadził szturm. Głowacki był w opałach, ale wyszedł z nich ostatecznie bez poważniejszych strat. W dziewiątej tempo spadło do normalnego. Obaj łapali drugi oddech, choć trzeba odnotować rozcięcie prawego łuku brwiowego Polaka.

W dziesiątej rundzie znów rozgorzała wojna na wyniszczenie. Straszliwe ciosy pruły powietrze, a obaj bombardowali się raz za razem. To wszystko było jednak niczym w porównaniu z tym, co wydarzyło się w starciu jedenastym… W pewnym momencie Krzysiek uderzył obszernym lewym sierpowym. Tylko musnął brodę championa, lecz natychmiast poprawił prawym sierpem i Huck poleciał na deski! Wstał, jednak równie ciężko jak Krzysiek wcześniej. Różnica była taka, że „Główka” dobił zranioną ofiarę. Rzucił się niczym tygrys, poczęstował go dwoma kolejnymi sierpami i nieprzytomny Huck wyleciał poza liny! Sędzia tym razem nawet nie liczył i od razu zastopował walkę. Tym samym przerwał marsz Hucka i nie dał mu pobić wcześniej wyrównanego rekordu kategorii junior ciężkiej jeśli chodzi o udane obrony (13). Brawo! Znów mamy mistrza świata i znów mamy dla kogo zarywać noce.

źródło: bokser.org

ROSJANIE, ARGENTYŃCZYCY I WENEZUELCZYCY RYWALAMI „HUSARII” W 6. SEZONIE WSB

W wenezuelskim mieście Vargas odbyła się dzisiaj ceremonia losowania grup przyszłorocznego, szóstego już sezonu, ligi World Series of Boxing. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie zobaczymy 16 drużyn, które jednakże w pierwszej fazie rywalizować będą w czterech grupach złożonych z czterech drużyn.

Jeśli chodzi o uczestników nowego sezonu WSB, to warto wspomnieć o rezygnacji byłych mistrzów ligi, Italia Thunder, których zastąpi zespół Uzbekistanu. Rywalami naszej ekipy, czyli Rafako Hussars Poland, która była losowana z trzeciego koszyka, w I fazie rozgrywek będą: Russian Boxing Team, Argentina Condors i Caciques de Venezuela.

GRUPA A: Cuba Domadores, Algeria Desert Hawks, Ukraine Otamans, China Dragons
GRUPA B: Mexico Guerreros, USA Knockouts, Morocco Atlas Lions, British Lionhearts
GRUPA C: Russian Boxing Team, Rafako Hussars Poland, Argentina Condors, Caciques de Venezuela
GrUPA D: Astana Arlans Kazakhstan, Uzbekistan Team, Azerbaijan Baku Fires, Puerto Rico Hurricanes.

41. ME SENIORÓW: ZAWODNICY Z 11 KRAJÓW POWALCZĄ O ZŁOTE MEDALE. JAKUBOWSKI KONTUZJOWANY

jakubowski_03

Pięściarze z 11 krajów awansowali do jutrzejszych finałów 41. Mistrzostw Europy Seniorów w Boksie. Nas cieszy oczywiście fakt, że w gronie 20 najlepszych zawodników, którzy występowali na ringu w bułgarskim Samokovie jest dwóch podopiecznych trenerów Zbigniewa Raubo i Ludwika BuczyńskiegoTomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg). Niestety drugi ze wspomnianych bohaterów naszej ekipy z powodu kontuzji nie stanie jutro do walki z Rosjaninem Evgeniyem Tishchenko i ostatecznie wróci do rodzinnego Konina ze srebrnym medalem.

- Odnowiła mi się kontuzja łokcia i nie ma co ryzykować powikłań, gdyż za niecałe 2 miesiące Mistrzostwa Świata w Katarze – napisał na jednym z serwisów społecznościowych nasz pięściarz. – Myślę że zrobiłem i tak dużo biorąc pod uwagę ostatnie lata polskiego boksu amatorskiego. Dziękuje wszystkim, którzy ze mną byli i trzymali kciuki. Bardzo mi szkoda, że nie mogę wystąpić w finale, ale zdrowie jest jedno i nawet za grube pieniądze się go nie kupi. Jutro Tomasz Jabłoński boksuje w finale i mam nadzieję, że wygra wojnę polsko-ruską. Trzymajcie kciuki za Tomka i za to żeby z moją ręką było OK. Kończę Mistrzostwa Europy ze srebrnym medalem. Smutne zakończenie, ale całokształt bez lipy – zakończył swój wpis ubiegłoroczny mistrz Unii Europejskiej wagi ciężkiej.

Najwięcej zawodników do finału wprowadziła ekipa Wielkiej Brytanii (5), wyprzedzając Rosję (4), Irlandię i Polskę (2) oraz Białoruś, Bułgarię, Chorwację, Gruzję, Holandię, Litwę i Niemcy (po 1).

WYNIKI II SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

52 KG
Daniel Asenov (Bułgaria, ur. 1997) – Nandor Csoka (Węgry, 1996) 3-0
Muhammad Ali (Wielka Brytania, 1996) – Kelvin de la Nieve (Hiszpania, 1986) 3-0

60 KG
Joseph Cordina (Wielka Brytania, 1991) – Enrico Le Cruz (Holandia, 1993) 3-0
Otar Eranosyan (Gruzja, 1993) – Elian Dimitrov (Bułgaria, 1991) 3-0

69 KG
Pavel Kostromin (Białoruś, 1991) – Clarence Goyeram (Szwecja, 1990) 3-0
Eimantas Stanionis (Litwa, 1994) – Youba Ndiaye Sissokho (Hiszpania, 1991) 3-0

81 KG
Joe Ward (Irlandia, 1993) – Hrvoje Sep (Chorwacja, 1986) 3-0
Peter Mullenberg (Holandia, 1987) – Joshua Buatsi (Wielka Brytania, 1993) 3-0

+91 KG
Filip Hrgovic (Chorwacja, 1992) – Mihai Nistor (Rumunia, 1990) 2-1
Florian Schulz (Niemcy, 1994) – Petar Belberov (Bułgaria, 1990) TKO 3

[Fot. Barbara Sańko ©]

41. ME SENIORÓW: IGOR JAKUBOWSKI IDZIE ŚLADEM ANDRZEJA BIEGALSKIEGO. JEST DRUGI FINAŁ!

jakubowski_04

Z wielką radością i wzruszeniem, po raz drugi dzisiaj, przywołuję chlubną historię polskiego boksu olimpijskiego. Pół godziny po wielkim triumfie Tomasza Jabłońskiego, do finału 41. Mistrzostw Europy Seniorów w Boksie awansował bowiem drugi z Biało-Czerwonych, Igor Jakubowski (91 kg). Ubiegłoroczny złoty medalista Mistrzostw Unii Europejskiej nie zostawił rywalowi złudzeń, wygrywając pewnie jednogłośnie na punkty.

Przy okazji sukcesu Tomka wspomniałem o 1993 roku, kiedy to w tureckiej Bursie dwaj Polacy (Jacek Bielski i Robert Ciba) wystąpili w finale Mistrzostw Starego Kontynentu. Kiedy jednak po raz ostatni w finale wystąpili nasi zawodnicy wag średniej (75 kg) i ciężkiej (91 kg)? W latach, kiedy naszych dzisiejszych bohaterów nie było jeszcze na świecie! W 1987 roku w Turynie Henryk Petrich zdobył medal srebrny, zaś 40 (!) lat temu, w 1975 roku Andrzej Biegalski stanął na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Europy w Katowicach.

Wróćmy jednak do półfinałowego pojedynku Igora Jakubowskiego, który stanął dzisiaj w szranki z 31-letnim Nikolajsem Grisuninsem, który bodajże w swoim kraju nie przegrał choćby pojedynku, 14 razy zdobywając złote medale Mistrzostw Łotwy. Jego sława była wyłącznie lokalna, ale z racji startów w wielu turniejach mistrzowskich oraz w lidze WSB, wydawał się być rywalem zasługującym na szacunek i uwagę. Pierwsze dwa starcia to niekwestionowana dominacja Igora, którego każda akcja w ofensywie niosła Grisuninsowi zagrożenie porażki przed czasem. Były zresztą przynajmniej dwa takie momenty, kiedy wydawało się, że arbiter ringowy będzie liczył Łotysza, ale ten zdołał przetrwać kryzys i w ostatniej odsłonie, widząc momenty przestoju w boksie Jakubowskiego, ruszył do ataku.

Ostatnia runda wpłynęła tylko pośrednio na punktację pojedynku, gdyż sędziowie z Litwy i Azerbejdżanu zapisali ją na konto Grisuninsa, ale nie mogło to odebrać zwycięstwa zdecydowanie lepszemu pięściarzowi, jakim był Polak. Na jego korzyść trzykrotnie punktował (30-27) zresztą sędzia z Tunezji, będąc pod wrażeniem nie tylko siły i dynamiki Igora, ale także jego dobrej techniki. W wielkim finale naszego mistrza czeka – podobnie jak i na Tomasza Jabłońskiego – Rosjanin, Evgeniy Tishchenko, który dość łatwo uporał się z faworytem gospodarzy, Tervelem Pulevem.

WYNIKI I SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Vassili Egorov (Rosja, ur. 1993) – Tinko Banabakov (Bułgaria, 1994) 3-0
Harvey Horn (Wielka Brytania, 1995) – Rufat Huseynov (Azerbejdżan, 1997) 3-0

56 KG
Michael Conlon (Irlandia, 1991) – Francesco Maietta (Włochy, 1996) 3-0
Qais Ashfaq (Wielka Brytania, 1993) – Aram Avagyan (Armenia, 1991) 3-0

64 KG
Pat McCormack (Wielka Brytania, 1995) – Evaldas Petrauskas (Litwa, 1992) 3-0
Vitaliy Dunaytsev (Rosja, 1992) – Dean Walsh (Irlandia, 1994) 3-0

75 KG
Petr Khamukov (Rosja, 1991) – Zaal Kvachatadze (Gruzja, 1990) 3-0
Tomasz Jabłoński (Polska, 1988) – Salvatore Cavallaro (Włochy, 1995) 3-0

91 KG
Evgeniy Tishchenko (Rosja, 1991) – Tervel Pulev (Bułgaria, 1983) 3-0
Igor Jakubowski (Polska, 1992) – Nikolajs Grisunins (Łotwa, 1984) 3-0

[Fot. Barbara Sańko ©]

41. ME SENIORÓW: TOMASZ JABŁOŃSKI W FINALE! PO 22 LATACH POLAK WALCZY O ZŁOTO!

pantera04

22 lata czekaliśmy na występ Polaka w finale Mistrzostw Europy Seniorów w Boksie. Jesienią 1993 roku cieszyliśmy się ze złotego medalu Jacka Bielskiego i srebra Roberta Ciby, by przez kolejne dwie dekady przeżywać chwile większej lub mniejszej słabości. Mamy to jednak za sobą, gdyż przed momentem śladem wspomnianych, dawnych mistrzów poszedł Tomasz Jabłoński (75 kg), który po niezwykle trudnym, pełnym fauli ze strony Salvatore Cavallaro pojedynku podniósł do góry ręce w geście zasłużonego triumfu! Brawo Tomasz!

Ponad półtorej godziny od początku walk półfinałowych 41. Mistrzostw Europy Seniorów w Boksie, które rozgrywane są w bułgarskim mieście Samokov, czekaliśmy na pojedynek naszego kapitana. Najlepszy polski pięściarz minionego sezonu ligi WSB w drodze do wymarzonego finału stanął oko w oko ze znanym sobie właśnie z WSB Włochem, tym samym, którego pokonał po emocjonującym boju w Koninie.

Po sześciu miesiącach niewiele zmieniło się w stylu boksowania leworęcznego Salvatore Cavallaro, który bazując na mocnych kombinacjach bitych z obu rąk, natychmiast po swoich akcjach ofensywnych przechodził do „brudnego” klinczu, w którym nie stronił od fauli. Manierę Włocha znał zapewne arbiter ringowy z Finlandii, Allan Roos, którego oglądaliśmy wielokrotnie na ringach WSB. W trakcie walki z Tomaszem Jabłońskim wielokrotnie studził aktywnego w klinczach Cavallaro, ale na odebraniu mu punktu przez ostrzeżenie niestety nie zdecydował się.

Tomasz Jabłoński, po wyrównanej, jakkolwiek przegranej niejednogłośnie – zdaniem sędziów – pierwszej rundzie, w którym boksował nie tylko z rywalem ale i z tremą, we właściwy sobie rytm walki wszedł od początku drugiego starcia. Wówczas to kilkakrotnie mocno „naruszył” zdrowie Włocha, który na twarzy nosił już ślady poprzednich trzech pojedynków. Podobnie jak w lutym w Koninie, rozbił nos Cavallaro, coraz częściej trafiając czysto przeciwnika. W efekcie sędziowie, widząc także dobrą pracę w obronie i aktywność, dali mu przewagę w stosunku 2-1. O wszystkim zadecydować miało trzecie starcie. Tomasz, jak na doświadczonego zawodnika przystało, nie zmarnował swojej szansy, każdą akcją w ofensywie podkreślając swoją bokserską wyższość nad walczącym coraz bardziej anty-boksersko rywalem.

Po zakończeniu pojedynku Allan Roos podniósł do góry rękę Polaka, ogłaszając jego zasłużone, jednogłośne zwycięstwo. Arbiter punktowy z Kazachstanu na konto Tomasza zapisał trzy rundy, punktując 30-27, zaś sędzina z Kanady i sędzia z Uzbekistanu dwie (odpowiednio po 29-28). W walce finałowej rywalem „Pantery” z Gdyni będzie Rosjanin Petr Khamukov, który w ostatniej chwili wyprzedził go w indywidualnym rankingu ligi WSB.

CZY WACH POBIJE POWIETKINA I ZGOTUJE ROSJI WIELKĄ SMUTĘ?

Rosyjska grupa bokserska należąca do miliardera Andrieja Riabińskiego poinformowała, a Mariusz Wach i jego promotor Mariusz Kołodziej potwierdzili, że 4 listopada w Kazaniu dojdzie do pojedynku z Aleksandrem Powietkinem. – Jeśli na Ziemię nie spadnie meteoryt, walka się odbędzie – zapewnia Wach. – Rozmowy zakończyły się sukcesem we wtorek – wyjawia Kołodziej.

Sasza zaczął nokautować
35-letni Wach, rówieśnik Powietkina, stoczy swoją drugą najtrudniejszą walkę, niemal dokładnie trzy lata po porażce z mistrzem świata IBF, WBA i WBO Władymirem Kliczką w Hamburgu. Ukrainiec jest jedynym pogromcą zarówno Polaka, jak i Rosjanina, złotego medalisty olimpijskiego z Aten. „Sasza” przegrał na punkty dwa lata temu w Moskwie. W odróżnieniu od Mariusza Wacha, upadał na deski. I to aż cztery razy.

Jednak to Aleksander Powietkin będzie faworytem. Ostatnio zaimponował zadziwiającą siłą. Znokautował Manuela Charra, Carlosa Takama i Mike’a Pereza. Polak w wygranych potyczkach ze słabszymi rywalami (Samir Kurtagić, Travis Walker, Gbenga Oluokun, Konstantin Airich) miewał jedynie przebłyski wysokiej formy. Atutem Powietkina, jak to w boksie, będzie też miejsce walki.

4 listopada to w Rosji Dzień Jedności Narodowej, upamiętniający wypędzenie… Polaków z Kremla w 1612 roku. Dlatego gala odbędzie się w środę, a nie w piątek lub sobotę, jak zdarza się najczęściej. Wach nie zamierza dać się obić. – Na pewno nie dam ciała. Nie będziecie zawiedzeni moją postawą – deklaruje bokser. – Jedna walka już za nami. To było podczas turnieju imienia Feliksa Stamma (2002 rok – przyp. red.). Przegrałem, ale to były moje pierwsze poważne zawody w kadrze – zaznacza Polak.

– Wiele razy sparowaliśmy, w USA oraz w Rosji, przed walką Powietkina z Kliczką. Nasze walki nagradzano oklaskami. Sasza wie, że nie odpuszczę. Ostatnio bardzo się zmienił. Wzmocnił się fizycznie, imponuje muskulaturą. Postawił na siłę. Jest o wiele groźniejszy niż przed walką z Andrzejem Wawrzykiem – ocenia Wach, przypominając moskiewskie starcie rodaka z 2013 roku. Powietkin, wówczas regularny mistrz WBA, znokautował Wawrzyka w 3. rundzie.

Zwycięzca kontra Wilder?
– Jeśli Mariusz będzie dobrze przygotowany siłowo, to poradzi sobie z Powietkinem. Pamiętam sparing, który odbył się w New Jersey. Wyglądało to bardzo ciekawie. Wach był lepszy. Stać go na zwycięstwo – twierdzi Kołodziej. – Stawką walki będzie pas WBC Silver i pozycja obowiązkowego pretendenta do tytułu mistrza świata – dodaje promotor. To oznacza, że zwycięzca powinien walczyć z Amerykaninem Deontayem Wilderem, czempionem WBC. Wcześniej Wach planował walkę podczas gali Polsat Boxing Night (26 września, Łódź). Bokser nie stracił na nią ochoty, ale zdaniem Mariusza Kołodzieja jest ona wykluczona. Mniej realne stały się też sparingi Wacha z Władymirem Kliczką, do których miało dojść w październiku w Austrii.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

NAZWISKA 70 ZAWODNIKÓW, KTORZY ZDOBYLI KWALIFIKACJE DO MŚ. DWÓCH POLAKÓW NA PEWNO POJEDZIE DO DOHY

doha15

Przy okazji śledzenia losów zawodników rywalizujących w 41. Mistrzostwach Europy Seniorów w Boksie warto przedstawić zasady kwalifikacji do najważniejszej w tym roku na świecie imprezy mistrzowskiej. Podczas Mistrzostw Świata w Dausze (Doha) wystąpi 260 zawodników (w tym 90 z Europy), z których 246 zostanie wyłonionych w formule kwalifikacyjnej, Pozostałe 14 miejsc przypadnie w udziale gospodarzom, czyli reprezentacji Kataru (8 zawodników) oraz zawodnikom, którzy otrzymają tzw. dzikie karty (6 miejsc, które otrzyma po jednym zawodniku z wag od 56 kg do 81 kg).

Za nami jest już pierwszy etap kwalifikacji, jakim były 1. Igrzyska Europejskie w Baku, podczas których rozdano 30 paszportów do Dohy. Otrzymali je na ogół finaliści turnieju oraz półfinaliści, którzy przegrali ze złotymi medalistami IE. Od tej zasady znalazło się pięć odstępstw, spowodowanych decyzjami federacji Rosji i Chorwacji, które zdecydowały się nie zgłaszać do Mistrzostw Świata następujących zawodników: Batora Sagaluyeva (Rosja, 49 kg), Alexandra Besputina (Rosja, 69 kg), Maxima Koptyakova (Rosja, 75 kg), Sadama Magomedova (Rosja, 91 kg) oraz Josipa Bepo Filipi (Chorwacja, 91 kg). W ich miejsce automatycznie weszli czterej medaliści i jeden ćwierćfinalista.

W związku z tym, że Mistrzostwa Europy w Samokovie weszły w fazę półfinałów, znamy już nazwiska 70 europejskich pięściarzy, którzy zdobyli prawo walki podczas Mistrzostw Świata w Dosze. Pozostałych 20 nazwisk poznamy jutro – będą nimi pięściarze, którzy przegrali w ćwierćfinałach pojedynki z finalistami.

Na dziś dzień najwięcej kwalifikacji do Mistrzostw Świata przypadło w udziale zawodnikom z Azerbejdżanu (komplet, czyli 10!), Wielkiej Brytanii (8), Irlandii (6), Bułgarii, Rosji, Ukrainy i Włoch (po 5), Francji (3), Białorusi, Chorwacji, Gruzji, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Niemiec, Polski i Węgier (po 2), Armenii, Łotwy, Rumunii, Szwecji i Turcji (po 1).  

A jak wygląda sytuacja na innych kontynentach? Podczas Mistrzostw Świata wystąpi 66 zawodników, wyłonionych w drodze kwalifikacji azjatyckich (ASBC Asian Confederation, od 26 sierpnia do 5 września), 50 amerykańskich (AMBC American Confederation, 15-23 sierpnia), 30 afrykańskich (AFBC African Confederation, 15-25 sierpnia) oraz 18 z Oceanii (OCBC Oceania Confederation, od 29 sierpnia do 5 września).

EUROPEJSCY ZAWODNICY, KTÓRZY JUŻ WYWALCZYLI SOBIE PRAWO STARTU W MISTRZOSTWACH ŚWIATA

49 KG
Brendan Irvine (Irlandia)
Muhammed Unlu (Turcja)
Dmytro Zamotayev (Ukraina)
Vassili Egorov (Rosja)
Tinko Banabakov (Bułgaria)
Rufat Huseynov (Azerbejdżan)
Harvey Horn (Wielka Brytania)

52 KG
Elvin Mamishzade (Azerbejdżan)
Vincenzo Picardi (Włochy)
Hamza Touba (Niemcy)
Daniel Asenov (Bułgaria)
Nandor Csoka (Węgry)
Muhammad Ali (Wielka Brytania)
Kelvin de la Nieve (Hiszpania)

56 KG
Bakhtovar Nazirov (Rosja)
Dmitriy Asanov (Białoruś)
Tayfur Aliyev (Azerbejdżan)
Michael Conlon (Irlandia)
Francesco Maietta (Włochy)
Aram Avagyan (Armenia)
Qais Ashfaq (Wielka Brytania)

60 KG
Albert Selimov (Azerbejdżan)
Sofiane Oumiha (Francja)
Sean McComb (Irlandia)
Joseph Cordina (Wielka Brytania)
Enrico Le Cruz (Holandia)
Elian Dimitrov (Bułgaria)
Otar Eranosyan (Gruzja)

64 KG
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan)
Vincenzo Mangiacapre (Włochy)
Viktor Petrov (Ukraina)
Evaldas Petrauskas (Litwa)
Pat McCormack (Wielka Brytania)
Dean Walsh (Irlandia)
Vitaliy Dunaytsev (Rosja)

69 KG
Parviz Bagirov (Azerbejdżan)
Joshua Kelly (Wielka Brytania)
Yaroslav Samofalov (Ukraina)
Pavel Kostromin (Białoruś)
Clarence Goyeram (Szwecja)
Youba Ndiaye Sissokho (Hiszpania)
Eimantas Stanionis (Litwa)

75 KG
Michael O’Reilly (Irlandia)
Khaibula Musalov (Azerbejdżan)
Zoltan Harcsa (Węgry)
Zaal Kvachatadze (Gruzja)
Petr Khamukov (Rosja)
Salvatore Cavallaro (Włochy)
Tomasz Jabłoński (Polska)

81 KG
Teymur Mammadov (Azerbejdżan)
Valentino Manfredonia (Włochy)
Olexandr Khizhnyak (Ukraina)
Hrvoje Sep (Chorwacja)
Joe Ward (Irlandia)
Joshua Buatsi (Wielka Brytania)
Peter Mullenberg (Holandia)

91 KG
Abdulkadir Abdullayev (Azerbejdżan)
Gevorg Manukyan (Ukraina)
Paul Omba Biongolo (Francja)
Evgeniy Tishchenko (Rosja)
Tervel Pulev (Bułgaria)
Nikolajs Grisunins (Łotwa)
Igor Jakubowski (Polska)

+91 KG
Joseph Joyce (Wielka Brytania)
Magomedrasul Medzhidov (Azerbejdżan)
Tony Yoka (Francja)
Filip Hrgovic (Chorwacja)
Mihai Nistor (Rumunia)
Florian Schulz (Niemcy)
Petar Belberov (Bułgaria)

41. ME SENIORÓW: SZEŚĆ SZANS BRYTYJCZYKÓW. FRANCUZI, TURCY I UKRAIŃCY BEZ MEDALI

Dzisiaj w Samokovie dzień przerwy w pojedynkach 41. Mistrzostw Europy Seniorów w Boksie. 40 najlepszych zawodników ma więc czas na niezbędny odpoczynek, względnie zagojenie drobnych urazów. Jutro o medale walczyć będą przedstawiciele aż 20 krajów. Najwięcej finałowych szans – sześć – mają zawodnicy Wielkiej Brytanii (pięciu Anglików i Walijczyk), Bułgarzy i Rosjanie – po pięć oraz Irlandczycy – trzy. Uwaga polskich kibiców skierowana będzie na Tomasza Jabłońskiego (75 kg) oraz Igora Jakubowskiego (91 kg).

Podobnie jak Polacy dwa medale z Bułgarii przywiozą ekipy Chorwacji, Gruzji, Hiszpanii, Holandii, Litwy i Włoch, zaś po jednym krążku wywalczą zawodnicy z Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Niemiec, Rumunii, Szwecji i Węgier.

Niespodzianką jest na pewno brak w strefie medalowej pięściarzy z takich krajów jak Francja, Mołdawia, Turcja czy Ukraina. Z drugiej strony wspomniani Ukraińcy wywalczyli aż pięć kwalifikacji do Mistrzostw Świata podczas niedawnych 1. Igrzysk Europejskich w Baku.

Najstarszym medalistą 41, Mistrzostw Europy będzie Bułgar Tervel Pulev (91 kg), który 10 stycznia skończył 32 lata. O półtorej roku mniej ma jutrzejszy przeciwnik Igora Jakubowskiego, Nikolajs Grisunins z Łotwy (ur. 11 sierpnia 1984 r.). Po drugiej stronie bieguna znajdują się Bułgar Daniel Asenov (ur. 17 maja 1997 r.) i Azer Rufat Huseynov (ur. 25 kwietnia 1997 r.), którzy ledwie skończyli 18 lat. Ogółem pięciu medalistów to jeszcze nastolatkowie.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Vassili Egorov (Rosja, ur. 1993) – Samuel Carmona (Hiszpania, 1995) 3-0
Tinko Banabakov (Bułgaria, 1994) – Kirill Serikov (Estonia, 1993) 3-0
Rufat Huseynov (Azerbejdżan, 1997) – Iulian Ivanov (Mołdawia, 1996) 3-0
Harvey Horn (Wielka Brytania, 1995) – Dawid Jagodziński (Polski, 1993) 3-0

52 KG
Daniel Asenov (Bułgaria, 1997) – Igor Sopinskiy (Ukraina, 1994) 3-0
Nandor Csoka (Węgry, 1996) – Dodji Ayigah (Belgia, 1993) 3-0
Muhammad Ali (Wielka Brytania, 1996) – Koryun Soghomonyan (Armenia, 1993) 3-0
Kelvin de la Nieve (Hiszpania, 1986) – Elie Konki (Francja, 1992) TKO-I 1

56 KG
Michael Conlon (Irlandia, 1991) – Fredrik Jensen (Dania, 1995) 3-0
Francesco Maietta (Włochy, 1996) – Nurettin Ovat (Turcja, 1995) 2-1
Aram Avagyan (Armenia, 1991) – Razvan Andreiana (Rumunia, 1990) 3-0
Qais Ashfaq (Wielka Brytania, 1993) – Mykola Butsenko (Ukraina, 1991) 3-0

60 KG
Joseph Cordina (Wielka Brytania, 1991) – Domenico Valentino (Włochy, 1984) TKO-I 1
Enrico Le Cruz (Holandia, 1993) – Mateo Komadina (Chorwacja, 1993) TKO 1 (kontuzja)
Elian Dimitrov (Bułgaria, 1991) – Yasin Yilmaz (Turcja, 1994) 3-0
Otar Eranosyan (Gruzja, 1993) – Adlan Abdurashidov (Rosja, 1990) 3-0

64 KG
Evaldas Petrauskas (Litwa, 1992) – Hovhannes Bachkov (Armenia, 1992) 3-0
Pat McCormack (Wielka Brytania, 1995) – Johan Orozco (Hiszpania, 1994) 3-0
Dean Walsh (Irlandia, 1994) – Georgian Mihai Nyeki (Węgry, 1987) 3-0
Vitaliy Dunaytsev (Rosja, 1992) – Dmitri Galagot (Mołdawia, 1992) 3-0

69 KG
Pavel Kostromin (Białoruś, 1991) – Adam Nolan (Irlandia, 1987) 3-0
Clarence Goyeram (Szwecja, 1990) – Souleymane Cissokho (Francja, 1991) 2-1
Youba Ndiaye Sissokho (Hiszpania, 1991) – Zdenek Chladek (Czechy, 1990) 3-0
Eimantas Stanionis (Litwa, 1994) – Simeon Chamov (Bułgaria, 1990) 3-0

75 KG
Zaal Kvachatadze (Gruzja, 1990) – Arman Hovhikyan (Armenia, 1988) 3-0
Petr Khamukov (Rosja, 1991) – Valeriy Kharlamov (Ukraina, 1994) 3-0
Salvatore Cavallaro (Włochy, 1995) – Troy Williamson (Wielka Brytania, 1991) 2-0
Tomasz Jabłoński (Polska, 1988) – Max van der Pas (Holandia, 1993) 2-1

81 KG
Hrvoje Sep (Chorwacja, 1986) – Radoslav Pantaleyev (Bułgaria, 1993) 2-1
Joe Ward (Irlandia, 1993) – Mikhail Dauhaliavets (Białoruś, 1990) 3-0
Joshua Buatsi (Wielka Brytania, 1993) – Mateusz Tryc (Polska, 1991) 3-0
Peter Mullenberg (Holandia, 1987) – Cem Karlidag (Turcja, 1990) 2-1

91 KG
Evgeniy Tishchenko (Rosja, 1991) – Sergey Korneyev (Białoruś, 1988) 3-0
Tervel Pulev (Bułgaria, 1983) – Roy Korving (Holandia, 1995) 3-0
Nikolajs Grisunins (Łotwa, 1984) – Seyda Keser (Turcja, 1994) 3-0
Igor Jakubowski (Polska, 1992) – Roman Fress (Niemcy, 1992) 3-0

+91 KG
Filip Hrgovic (Chorwacja, 1992) – Mikheil Bakhtidze (Gruzja, 1988) 3-0
Mihai Nistor (Rumunia, 1990) – Igor Shevadzutskiy (Ukraina, 1990) 3-0
Florian Schulz (Niemcy, 1994) – Ali Eren Demirezen (Turcja, 1990) 3-0
Petar Belberov (Bułgaria, 1990) – Magomed Omarov (Rosja, 1989) 3-0

41. ME SENIORÓW: MATEUSZ TRYC BEZ MEDALU. POLSKIE KWALIFIKACJE DO MŚ W PIĘŚCIACH ANGLIKÓW

tryc03

Mocno trzymaliśmy kciuki za Mateusza Tryca (81kg), który jako czwarty z Biało-Czerwonych stanął wczoraj wieczorem w Samokovie do walki o medal 41. Mistrzostw Europy Seniorów. Polak podjął ambitną, twardą walkę z Anglikiem Joshua Buatsim, ale po jej zakończeniu do góry powędrowała ręka rywala. Teraz Mateuszowi i polskim kibicom pozostaje trzymać kciuki za półfinałowy bój Anglika, który – o ile pokona Holendra Petera Mullenberga - zapewni Trycowi kwalifikację do tegorocznych Mistrzostw Świata. 

Podopieczny Zbigniewa Raubo i Ludwika Buczyńskiego rozpoczął bardzo mocno, czym raczej zaskoczył ciemnoskórego, nieco wyższego przeciwnika, który w tym sezonie boksował bez sukcesów w lidze WSB w barwach British Lionhearts. Urozmaicony boks Polaka i skuteczny pressing zrobiły wrażenie na dwóch z trzech sędziów punktowych, którzy premierowe starcie zapisali na jego konto. W dalszej części pojedynku Mateusz starał się konsekwentnie realizować swoją taktykę walki w naturalnym dla siebie półdystansie, ale Buatsi, pouczony przez narożnik, zaczął coraz skuteczniej neutralizować jego poczynania, bijąc celnie z dystansu. Anglik systematycznie przejmował inicjatywę, imponując przygotowaniem fizycznym i kondycją, co na pewno miało wpływ na punktację dwóch ostatnich rund. Ostatecznie jego przewagę w stosunku 29-28 dostrzegli sędziowie ze Szwecji i Gruzji, zaś ich argentyński kolega wszystkie starcia zapisał na konto Anglika (30-27).

Tak, jak wspomniałem czekamy teraz na pojedynki półfinałowe, w których dopingować będziemy nie tylko naszych medalistów, Tomasza Jabłońskiego (75 kg) i Igora Jakubowskiego (91 kg), ale i dwóch angielskich pięściarzy. Jeśli Joshua Buatsi oraz Harvey Horn wygrają jutro swoje pojedynki, zapewnią kwalifikację do Mistrzostw Świata Mateuszowi Trycowi i Dawidowi Jagodzińskiemu (49 kg).

41. ME SENIORÓW: JABŁOŃSKI I JAKUBOWSKI ZDJĘLI Z POLSKIEGO BOKSU SIEDMIOLETNIĄ KLĄTWĘ

hussars_konfa

Dwaj liderzy reprezentacji Polski i ekipy Rafako Hussars Poland, Tomasz Jabłoński (75 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg), wygrali swoje walki ćwierćfinałowe podczas 41. Mistrzostw Europy Seniorów (elite) w Boksie, zapewniając sobie co najmniej brązowe medale. Ich śladem nie poszedł niestety Dawid Jagodziński (49 kg), dla którego był to dopiero pierwszy turniejowy bój. Tym samym Tomasz oraz Igor zdjęli klątwę niemocy, jaka tkwiła na naszych pięściarzach od 2008 roku, kiedy Marcin Łęgowski – jako ostatni z Biało-Czerwonych stanął na najniższym stopniu podium Mistrzostw Europy w Liverpoolu.

Dodajmy, że dwa medale Polaków to najlepszy medalowy wynik od czasu Mistrzostw Europy w Puli (2004), kiedy to zawodnicy trenowani przez Ludwika Buczyńskiego (Andrzej Rżany, Andrzej Liczik oraz Aleksy Kuziemski) zdobyli trzy brązowe krążki. Biorąc pod uwagę, że dzisiaj w ringu przed szansą awansu do półfinału stanie jeszcze Mateusz Tryc (81 kg), wspomniana przeze mnie historia może zostać co najmniej powtórzona.

Pierwszy bohaterem naszej ekipy został Tomasz Jabłoński, dla którego pojedynek z Holendrem Maxem Van der Pasem był już trzecim w turnieju (wcześniej wygrał z Finem Dmytro Tretyakiem i Szwedem Leonem Chartoyem). Nasz kapitan na szali postawił dzisiaj wszystkie swoje atuty – nieustępliwość, ambicję, ringową presję, skuteczność w ataku i uwagę w obronie i niebezpieczny dla rywala półdystans. Jego dynamiczne ataki okazały się skuteczną bronią na zrównoważony, dystansowy boks rywala, w którym rodzimi fachowcy od pewnego czasu widzą następcę dawnych mistrzów Pedro van Raamsdonka, Petera Zwezeerijnena, czy Orhana Delibasa. Ostatecznie po trzech rundach twardej i miejscami wyrównanej rywalizacji dwaj sędziowie (Azer i Marokańczyk) opowiedzieli się po stronie Polaka po 29-28, zaś Chińczyk wyżej ocenił dyspozycję Holendra w każdej z rund (30-27).

Dzięki niejednogłośnej wygranej Tomasz Jabłoński zapewnił sobie awans do półfinału, w którym stanie w szranki z doskonale sobie znanym Salvatore Cavallaro, którego pokonał w tym roku na polskim ringu w pierwszym meczu ligi WSB z Italia Thunder. Włoch dzisiaj wygrał dwa do remisu z Anglikiem Troyem Williamsonem.

Nie zawiódł polską ekipę i swoich licznych kibiców ubiegłoroczny mistrz Unii Europejskiej, Igor Jakubowski, który po raz drugi stanął miedzy linami ringu w Samokovie (w 1/8 finału wygrał z Albańczykiem Christianem Demajem). Dzisiaj na drodze „Cygana” do strefy medalowej Mistrzostw Europy był mocny fizycznie Niemiec rosyjskiego pochodzenia, Roman Fress. Obaj zawodnicy nie szczędzili sobie razów w ringu ale dokładniejszym w swoich akcjach był mistrz Polski, którego boks przypadł do gustu nie tylko obserwatorom, ale trójce punktujących sędziów. Rosjanin i Argentyńczyk dostrzegli przewagę Igora w każdej z rund (po 30-27), zaś sędzina z Algierii oddała jedno starcie ambitnemu Niemcowi (punktowała 29-28 dla Jakubowskiego).

Kolejną przeszkodą Igora jakubowskiego w drodze do finału Mistrzostw Starego Kontynentu będzie doświadczony Łotysz Nikolai Grisunins, który dzisiaj pewnie wypunktował (3-0) Turka Seydę Kesera.

Wielka szkoda, że życiowej szansy wywalczenia medalu Mistrzostw Europy nie wykorzystał Dawid Jagodziński (49 kg). Przez cały pojedynek z Polakiem skuteczniejszy boks zaprezentował jednak młody-zdolny Anglik Harvey Horn, którego wygraną zgodnie widziała trójka sędziowska. Gruzin i Włoch punktowali 30-27 dla Horna, zaś sędzia z Tajwanu dał jedno starcie Polakowi (29-28 dla Anglika).

41. ME SENIORÓW: ZAWODNICY Z 28 KRAJÓW W ĆWIERĆFINAŁACH. NAJWIĘCEJ BUŁGARÓW, ANGLIKÓW I ROSJAN

samokov banner

Zawodnicy z aż 28 krajów staną do walk decydujących o medalach 41. Mistrzostw Europy seniorów w boksie. W gronie 80 pięściarzy, których dzisiaj zobaczymy na ringu w bułgarskim Samokovie będzie także czterech Polaków – Dawid Jagodziński (49 kg), Tomasz Jabłoński (75 kg), Mateusz Tryc (81 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg).

Najwięcej zawodników do ćwierćfinałów wprowadzili gospodarze (7), wyprzedzając Anglików i Rosjan (po 6), Turków (5), Hiszpanów, Holendrów, Irlandczyków, Ormian, Polaków i Ukraińców (po 4), Białorusinów, Chorwatów, Gruzinów i Włochów (po 3), Francuzów, Litwinów, Mołdawian, Niemców, Rumunów i Węgrów (po 2). Tylko jedną szansę na medal będą mieli zawodnicy z Azerbejdżanu, Belgii, Czech, Danii, Estonii, Łotwy, Szwecji i Walii.

Wspomniana statystyka w niektórych miejscach jest jednak myląca, gdyż np. Azerowie – najlepsza drużyna zakończonych niedawno 1. Igrzysk Europejskich w Baku – przywieźli do Samokova tylko jednego zawodnika (Rufata Huseynova w wadze do 49 kg), by ten wywalczył dziesiątą, brakującą kwalifikacje do Mistrzostw Świata.

Już na etapie eliminacji zanotowano kilka ciekawych rozstrzygnięć. Warto tu odnotować zwycięstwa irlandzkiego rutyniarza, Adama Nolana (69 kg), nad Turkiem Onderem Sipalem i Rosjaninem Radzhabem Butayevem (wywalczył kwalifikację olimpijska przez ranking WSB). Wielkiej sztuki dokonał w Bułgarii Salvatore Cavallaro (75 kg), którego w meczu WSB pokonał w tym roku Tomasz Jabłoński. Młody Włoch najpierw wyeliminował klasowego Niemca Denisa Radovana, by w 1/8 finału pokonać jednego z faworytów do złota, Francuza Christiana M’Billi Assomo. Mniej szczęścia miał inny zawodnik z Italii, Guido Vianello (+91 kg). W pierwszym pojedynku pokonał wprawdzie naszego mistrza, Pawła Wierzbickiego, ale w drugiej próbie uległ niejednogłośnie na punkty rosyjskiemu siłaczowi, Magomedowi Omarovowi.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Samuel Carmona (Hiszpania) – Manuel Cappai (Włochy) 2-1
Kirill Serikov (Estonia) – David Albrdian (Izrael) 2-1
Tinko Banabakov (Bułgaria) – Artur Hovhannisyan (Armenia) 3-0
Rufat Huseynov (Azerbejdżan) – Mikheil Kazandzhiani (Gruzja) 3-0
Iulian Ivanov (Mołdawia) – Istvan Ungvari (Węgry) 3-0
Harvey Horn (Anglia) – Sergej Neumann (Niemcy) 3-0

52 KG
Igor Sopinskiy (Ukraina) – Viliam Tanko (Słowacja) 2-1
Nandor Csoka (Węgry) – Ferhat Pehlivan (Turcja) 2-1
Dodji Ayigah (Belgia) – Sergey Loban (Białoruś) DQ 3
Muhammad Ali (Anglia) – Alexander Riscan (Mołdawia) 3-0
Elie Konki (Francja) – Vyacheslav Tashkarakov (Rosja) 3-0

56 KG
Michael Conlon (Irlandia) – Anthony Bret (Francja) 3-0
Fredrik Jensen (Dania) – Stefan Ivanov (Bułgaria) 3-0
Francesco Maietta (Włochy) – Norbert Herczeg (Węgry) 3-0
Nurettin Ovat (Turcja) – Veaceslav Gojan (Mołdawia) TKOI 2
Aram Avagyan (Armenia) – Matti Koota (Finlandia) 3-0
Razvan Andreiana (Rumunia) – Michal Takacs (Słowacja) 3-0
Qais Ashfaq (Anglia) – Krenar Zeneli (Albania) 3-0
Mykola Butsenko (Ukraina) – Omar El Hag (Niemcy) 2-1

60 KG
Domenico Valentino (Włochy) – Vazgen Safaryants (Białoruś) 2-1
Joseph Cordina (Walia) – Dawid Michelus (Polska) 3-0
Mateo Komadina (Chorwacja) – Samvel Barseghyan (Armenia) 2-1
Enrico Le Cruz (Holandia) – Marsel Terteryan (Dania) 3-0
Yasin Yilmaz (Turcja) – Ionut Baluta (Rumunia) 3-0
Elian Dimitrov (Bułgaria) – Bashir Hassan (Szwecja) 3-0
Otar Eranosyan (Gruzja) – Robert Harutunjan (Niemcy) 3-0
Adlan Abdurashidov (Rosja) – Edgaras Skurdelis (Litwa) 3-0

64 KG
Evaldas Petrauskas (Litwa) – Viktor Agateljan (Czechy) 3-0
Hovhannes Bachkov (Armenia) – Enock Mwandila (Dania) 3-0
Pat McCormack (Anglia) – Fatih Keles (Turcja) 3-0
Johan Orozco (Hiszpania) – Kastriot Sopa (Niemcy) 3-0
Dean Walsh (Irlandia) – Florentin Niculescu (Rumunia) 3-0
Georgian Mihai Nyeki (Węgry) – Dionisios Pefanis (Grecja) 3-0
Dmitri Galagot (Mołdawia) – Airin Ismetov (Bułgaria) DQ 3
Vitaliy Dunaytsev (Rosja) – Evgeniy Dauhaliavets (Białoruś) 3-0

69 KG
Adam Nolan (Irlandia) – Radzhab Butayev (Rosja) 3-0
Pavel Kostromin (Białoruś) – Albi Sorra (Albania) 3-0
Souleymane Cissokho (Francja) – Marian Pita (Rumunia) 3-0
Clarence Goyeram (Szwecja) – Wouter Djokic (Holandia) 3-0
Youba Ndiaye Sissokho (Hiszpania) – Vasili Belous (Mołdawia) 2-1
Zdenek Chladek (Czechy) – Lazar Stanojevic (Serbia) 3-0
Simeon Chamov (Bułgaria) – Gela Abashidze (Gruzja) 3-0
Eimantas Stanionis (Litwa) – Balazs Bacskai (Węgry) 3-0

75 KG
Arman Hovhikyan (Armenia) – Osman Aydin (Turcja) 3-0
Zaal Kvachatadze (Gruzja) – Andrej Bakovic (Slowenia) 3-0
Valeriy Kharlamov (Ukraina) – Vitaliy Bondarenko (Białoruś) WO.
Petr Khamukov (Rosja) – Ibrahim Boulafdal (Belgia) 3-0
Salvatore Cavallaro (Włochy) – Christian M’Billi Assomo (Francja) 3-0
Troy Williamson (Anglia) – Damian Biacho (Hiszpania) 3-0
Tomasz Jabłoński (Polska) – Leon Chartoy (Szwecja) 2-1
Max van der Pas (Holandia) – Asmer Bilali (Albania) 3-0

81 KG
Hrvoje Sep (Chorwacja) – Alejandro Camacho (Hiszpania) 3-0
Radoslav Pantaleyev (Bułgaria) – Bosko Draskovic (Czarnogóra) TKO 3
Joe Ward (Irlandia) – Nikoloz Sekhniashvili (Gruzja) 3-0
Mikhail Dauhaliavets (Białoruś) – Vegar Tregren (Norwegia) 3-0
Mateusz Tryc (Polska) – Matus Strnisko (Słowacja) DQ 3
Joshua Buatsi (Anglia) – Ainar Karlson (Estonia) 3-0
Cem Karlidag (Turcja) – Norbert Harcsa (Węgry) 3-0
Peter Mullenberg (Holandia) – Uke Smajli (Szwajcaria) 3-0

91 KG
Evgeniy Tishchenko (Rosja) – Darren O’Neill (Irlandia) 3-0
Sergey Korneyev (Białoruś) – Tomi Honka (Finlandia) 3-0
Tervel Pulev (Bułgaria) – Erik Tlkanec (Słowacja) 3-0
Roy Korving (Holandia) – Kevin Melhus (Norwegia) 3-0
Seyda Keser (Turcja) – Gabriel Richards (Szwecja) 2-1
Nikolajs Grisunins (Łotwa) – Dragan Veljkovic (Serbia) 3-0
Roman Fress (Niemcy) – Levan Guledani (Gruzja) 3-0
Igor Jakubowski (Polska) – Christian Demaj (Albania) 3-0

+91 KG
Filip Hrgovic (Chorwacja) – Dean Gardiner (Irlandia) 3-0
Mikheil Bakhtidze (Gruzja) – Mantas Valavicius (Litwa) 3-0
Mihai Nistor (Rumunia) – Aleksei Zavatin (Mołdawia) TKO 3
Igor Shevadzutskiy (Ukraina) – Vladan Babic (Serbia) 3-0
Ali Eren Demirezen (Turcja) – Daniel Taborsky (Czechy) 3-0
Florian Schulz (Niemcy) – Ruben Nazaryan (Belgia) 3-0
Petar Belberov (Bułgaria) – Yan Sudilovskiy (Białoruś) 3-0
Magomed Omarov (Rosja) – Guido Vianello (Włochy) 2-1

41. ME SENIORÓW: CZTERECH POLAKÓW POWALCZY DZISIAJ O MEDALE

Samokov_kadra

Czterech reprezentantów Polski seniorów (elite) awansowało do ćwierćfinałów 41. Mistrzostw Europy, które od 7 sierpnia rozgrywane są w bułgarskim mieście Samokov. Do Dawida Jagodzińskiego (49 kg), który wylosował „ósemkę”, Tomasza Jabłońskiego (75 kg) oraz Igora Jakubowskiego (91 kg) dołączył wczoraj Mateusz Tryc (81 kg). Tak, więc podopieczni trenera Zbigniewa Raubo powtórzyli wynik zawodników Ludwika Buczyńskiego – nota bene również obecnego w Bułgarii – z Mistrzostw Europy w Liverpoolu (2008).

Niespełna 7 lat temu Biało-Czerwoni wywalczyli jeden medal (brąz Marcina Łęgowskiego), wygrywając w całym turnieju sześc pojedynków. Tym razem perspektywa wydaje się być jeszcze lepsza, gdyż Polacy po wygraniu w Samokovie w dobrym stylu pięciu walk mają realne szanse nawet na cztery krążki.

Dawid Jagodziński, dzięki rankingowi WSB rozstawiony z nr 2, dzisiaj o godz. 15.00 skrzyżuje rękawice z niespełna 20-letnim Anglikiem Harvey`em Hornem, który bez sukcesów boksował w tym roku w barwach British Lionhearts. Rywal mistrza Polski dopiero zbiera międzynarodowe doświadczenie i w pojedynku z Jagodzińskim nie będzie faworytem. W Bułgarii wygrał jeden pojedynek – z Niemcem Sergejem Neumannem, który do bynajmniej asów europejskiego boksu olimpijskiego się nie zalicza.
Jabłoński_samokov
Tomasz Jabłoński robi w Bułgarii wszystko, by tegoroczne Mistrzostwa Europy były najlepszym turniejem w jego karierze. Po wygraniu dwóch pojedynków: z 23-letnim ukraińskim Finem Dmytro Tretyakiem (3 DQ) oraz 26-letnim Szwedem Leonem Chartoyem (2-1) stanie dzisiaj o godz. 15.00 oko w oko z 22-letnim Holendrem Maxem Van der Pasem. Rywal „Pantery” w ciągu ostatnich lat zrobił systematyczne postępy, czego dowodem jest pokonanie w tym roku w serbskim Zemunie świetnego Węgra Zoltana Harcsy oraz zwycięstwa w niedawnych turniejach GeeBee w Helsinkach oraz o Puchar Chemii w Halle (w finale pokonał mistrza Unii Europejskiej Christiana M’Billi Assomo). Pamiętajmy jednak, że w maju w Wilnie, w finale Memoriału Algirdasa Socikasa, ten sam van der Pas nie wytrzymał tempa walki i presji jaką narzucił mu wspomniany Harcsa, przegrywając przez TKO w 2. starciu.
Tryc_samokov
Mateusz Tryc, który po zwycięstwie (3 DQ) nad cenionym na Starym Kontynencie Słowakiem Matusem Strnisko powtórzył swój wynik z Mistrzostw Europy w Mińsku, w pojedynku o medal zaboksuje dzisiaj o godz. 19.00 z 22-letnim ciemnoskórym mistrzem Anglii Joshua Buatsim, który systematycznie buduje swoją międzynarodową pozycję. W ub. roku w Heidelbergu Buatsi niespodziewanie pokonał na punkty Rosjanina Pavla Silyagina, zaś w lutym 2015 roku wygrał MTB w Debreczynie, pokonując w finale Węgra Norberta Harcsę.
Jakubowski_samokov
Igor Jakubowski, podobnie jak Jagodziński rozstawiony w Mistrzostwach Europy z numerem 2, po efektownym i pewnym zwycięstwie nad najlepszym zawodnikiem Albanii ostatnich lat, Christianem Demajem (3-0), dzisiaj o godz. 15.00 stanie do rywalizacji z niemieckim debiutantem Romanem Fressem. Przeciwnik Polaka w ostatniej chwili zastąpił mistrza Niemiec Albona Pervizaja i nie prezentuje zbliżonej do niego klasy, więc powinien być stosunkowo łatwym rywalem dla najlepszego zawodnika tegorocznych i ubiegłorocznych Mistrzostw Polski.
Michelus_samokov
Na marginesie dodajmy, że nie zawiódł żaden z trójki Polaków, którzy niestety pożegnali się z turniejem mistrzowskim. Dawid Michelus (60 kg), po wygraniu z 26-letnim Łotyszem Artiomsem Ramlavsem (2-1), nieznaczenie przegrał (0-3) wczoraj z cenionym w Europie Walijczykiem Josephem Cordiną.

Adamiec_samokovWcześniej swoje pojedynki przegrali także Daniel Adamiec (64 kg) i Paweł Wierzbicki (+91 kg). Pierwszy po mocno dyskusyjnym werdykcie uległ (1-2) Niemcowi Kastriotowi Sopie, zaś drugi, który losował ekstremalnie trudno, przegrał (0-3) z ubiegłorocznym Mistrzem Unii Europejskiej, 21-letnim Włochem Guido Vianello.
Wierzbicki_samokov

 

WŁOSCY SĘDZIOWIE ROZDAWALI KARTY PODCZAS DRUGIEGO TEST-MECZU POLEK

subotica_panie

We włoskim mieście Civitella Roseto, w drugim test-meczu, młodzieżowa reprezentacja Polski kobiet w boksie uległa gospodyniom 6-20. Z grona naszych zawodniczek zwycięstwa odniosły Paulina Nowak (46 kg, junior), która wypunktowała Sirię Cavallo, Patrycja Mrozińska (81 kg, youth) – lepsza w rywalizacji z Demetrią Barile oraz Patrycja Kiwak (81 kg, youth), która wygrała na punkty z Carlottą Paoletti. Oto jak wspomnianą międzynarodową próbę ocenił trener Biało-Czerwonych, Tomasz Potapczyk.

Ciężkie zgrupowanie we Włoszech już za nami. Dziewczyny, wszystkie bez wyjątku, również w drugim meczu zaprezentowały się z dobrej strony i dały z siebie wszystko! Z kolejnej konfrontacji z kadrą Włoch, jedną z najlepszych obecnie drużyn kategorii młodzieżowej na świecie oraz z samych pojedynków jestem zadowolony, natomiast z werdyktów… No cóż, nie będę już komentował werdyktów, bo z nimi się nie dyskutuje.

Muszę jednak przyznać że znaczący postęp na plus zanotowały kadetki. Jestem zadowolony z ich konfrontacji najbardziej. Pokazały charakter i potwierdziły stały rozwój sportowy. Jeśli po okresie wakacyjnym do wspólnych zgrupowań dołączą jeszcze kolejne młode zawodniczki to będzie można mówić o grupie dziewcząt, która powinna w przyszłości odnosić spore sukcesy na arenie międzynarodowej.

Ich starszym koleżankom również należą się słowa uznania za toczone pojedynki. Dodam tylko, że drugi mecz z naszymi rywalkami stał na jeszcze większym poziomie sportowym niż ten pierwszy. Emocji nie brakowało, ale za to sprawiedliwych chociaż wyników remisowych już z pewnością tak.

Tym razem Paulina Nowak (46 kg) wygrała jednogłośnie na punkty. Przeważała w każdym aspekcie walki i zasłużenie wygrała. Patrycja Mrozińska (81 kg) wykazała się tym razem kunsztem bokserskim i pewnie jednogłośnie wypunktowała cięższą od siebie rywalkę. Patrycja Kiwak (81 kg) przeważała w każdej z rund nad rywalką i również zasłużenie wygrała swój pojedynek.

Róża Asanowicz (48 kg) nie mogła zwyciężyć na podwórku swojej rywalki, tym bardziej że jej przeciwniczka boksowała w swoim mieście. Tu walka musiała – chcąc, czy nie chcąc – być sędziowana na korzyść zawodniczki z Włoch.

Naszym zdaniem Paulina Borys (57 kg) zdeklasowała swoja rywalkę, która w drugiej i trzeciej rundzie powinna być co najmniej dwa razy liczona. Powinno się jej również odebrać punkt za faule, jakie wykonywała podczas walki. Jednak „nieugięci” sędziowie wskazali na zwycięstwo swojej zawodniczki 2-1.

Uważam, że Ewa Gibka (57 kg) w kategorii Youth zrobiła ogromny postęp od czasu Mistrzostw Polski w Grudziądzu i potwierdziła to w kolejnej konfrontacji z wymagającą rywalką. Pierwsza runda przebiegała pod dyktando przeciwniczki, jednak kolejne starcia powinny były zostać zapisane już dla Ewy. Ostatnia runda to już dominacja Polki, co potwierdziły tylko dwa, może trzy otrzymane ciosy przy kilkudziesięciu zadanych i trafionych. Jednak podobnie jak w poprzedniej walce werdykt brzmiał 2-1 dla rywalki.

Agata Kawecka (54 kg) również zeszła pokonana  stosunkiem głosów 2-1. Uważam, że Weronika Zakrzewska (64 kg) stoczyła pojedynek wieczoru z Irmą Testa. Nie mam jednak pojęcia co jeszcze musiałaby zrobić aby werdykt był odwrotny.

Natalia Barbusińska (66 kg) z pewnością również może mówić o pechu. Toczyła pojedynek z tą samą rywalką  i niestety uległa jej stosunkiem głosów 2-1. Natalia stoczyła swój najlepszy pojedynek w karierze. Jej walka była pełna emocji, dramaturgii i zaskakujących zwrotów akcji.

Ewa Białas (57 kg) z nieco silniejszą i cięższą rywalką stoczyła dobry technicznie pojedynek ulegając ostatecznie 3-0. walka mogła się podobać kibicom, za co otrzymała zasłużone brawa od publiczności.

Aneta Gojko (69 kg) uległa Mistrzyni Świata, podobnie jak w pierwszej konfrontacji tych zawodniczek. Jednak ich pojedynek był inny niż poprzedni, bardziej techniczny. Teraz dziewczyny nie żałowały sobie wymian. Pojedynek był bardziej emocjonujący, jednak z zasłużoną przewagą rywalki -stąd nie dziwił werdykt 3-0.

Pojedynek Patrycji Komudzińskiej (48 kg) stał również na dobrym poziomie technicznym. Widać tutaj było szkołę trenera Dziopy, który interesuje się jak nikt swoją zawodniczką. Werdykt był jednomyślny po 3-0 dla rywalki. Patrycja przeważała nad rywalką techniką ale odstawała siłowo, co było widoczne w wymianie ciosów. Werdykt był jak najbardziej sprawiedliwy.

Tomasz Potapczyk
[CIVITELLA ROSETO, WŁOCHY, DNIA 2 SIERPNIA 2015 ROKU]
WŁOCHY – POLSKA 20-6 [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

JUNIOR
46 KG: Paulina Nowak – Siria Cavallo 3-0
48 KG: Eleonora Alfano – Róża Asanowicz 3-0
52 KG: Biancamaria Tessari – Natalia Narloch 3-0
57 KG: Giovanna Marchese – Patrycja Borys 2-1
66 KG: Vittoria De Carlo – Natalia Barbusińska 2-1

YOUTH
48 KG: Roberta Bonatti – Patrycja Komudzińska 3-0
54 KG: Lucy Garofalo – Agata Kawecka 2-1
57 KG: Concetta Marchese – Ewa Białas 3-0
57 KG: Annunziata Esposito – Ewa Gibka 2-1
64 KG: Irma Testa – Weronika Zakrzewska 3-0
69 KG: Angela Carini – Aneta Gojko 3-0
81 KG: Patrycja Mrozińska – Demetria Barile 3-0
81 KG: Patrycja Kiwak – Carlotta Paoletti 3-0

BUŁGARSKIE MIASTO SAMOKOV CZEKA NA 241 NAJLEPSZYCH ZAWODNIKÓW EUROPY

samokov banner

Niespełna 30-tysięczny Samokov, miasto leżące w południowo-zachodniej Bułgarii, 55 km od Sofii, będzie w dniach od 6 do 16 sierpnia gościć najlepszych europejskich pięściarzy. Organizatorzy poinformowali, że w 41. Mistrzostwach Europy Seniorów zgłoszonych zostało ostatecznie 241 zawodników z 37 państw, w tym siedmioosobowa reprezentacja Polski.

Na ringach nowoczesnego centrum sportowo-konferencyjnego MSH Arena Samokov Biało-Czerwonych barw bronić będą: Dawid Jagodziński (Astoria Bydgoszcz, 49 kg), Dawid Michelus (Kontra Elbląg, 60 kg), Daniel Adamiec (RUSHH Kielce, 64 kg), Tomasz Jabłoński (SAKO Gdańsk, 75 kg), Mateusz Tryc (Hetman Białystok, 81 kg), Igor Jakubowski (Zagłębie Konin, 91 kg) i Paweł Wierzbicki (Boxing Sokółka, +91 kg). W ich narożniku zasiądzie doskonale znana z tegorocznego sezonu ligi WSB dwójka trenerów: Zbigniew Raubo i Jerzy Baraniecki.
kadrasamokov
Przypominamy, że Mistrzostwa Europy są dla seniorów (elite) już drugą w tym roku wielka imprezą mistrzowską, po 1. Igrzyskach Europejskich w Baku. Dlatego też na bułgarskim ringu nie zobaczymy największych bohaterów tamtych zawodów, którzy przygotowują się już do najważniejszego w 2015 roku startu – Mistrzostw Świata.

Kto powalczy o medale? Rosjanie wystawią skład dziewięcioosobowy, o klasę mocniejszy niż w Baku, gdzie wywalczyli aż 7 medali (w tym 2 złote). Faworytami trenera Aleksandra Lebzyaka są: Vasiliy Egorov (49 kg), Vasiliy Vetkin (52 kg), Adlan Abdurashidov (60 kg), Vitaliy Dunaytsev (64 kg), Radzhab Butaev (69 kg), Petr Khamukov (75 kg), Nikita Ivanov (81 kg), Evgeniy Tischenko (91 kg) i Maxim Babanin (+91 kg).

Na pewno trzeba poważnie liczyć się z ekipą gospodarzy, którym pomagać mogą nie tylko własne umiejętności, ale i przysłowiowe ściany. Bułgarzy wystawią oczywiście pełną, dziesięcioosobowa ekipę. Znaleźli się w niej: Tinko Banabakov (49 kg), Daniel Asenov (52 kg), Stefan Ivanov (56 kg), Elian Dimitrov (60 kg), Airin Ismetov (64 kg), Simeon Chamov (69 kg), Marian Momchev (75 kg), Radoslav Pantaleev (81 kg), Tervel Pulev (91 kg) i Petar Belberov (+91 kg).

Anglicy wystąpią w Bułgarii bez swojego asa atutowego, Josepha Joyce`a (+91 kg). W ringu zaprezentuje się ich sześciu: Harvey Horn (49 kg), Muhammad Ali (52 kg), Qais Ashfag (56 kg), Pat McCormack (64 kg), Anthony Fowler (75 kg) i Joshua Buatsi (81 kg). Ekipę uzupełni kandydat na brytyjskiego olimpijczyka, Walijczyk Joe Cordina (60 kg).

Doświadczony Darren O`Neill (91 kg), który z roku na rok przybiera na rutynie i …wadze, będzie kapitanem reprezentacji Irlandii. Ekipę z Zielonej Wyspy uzupełnia sześciu zawodników: Myles Casey (52 kg), Michael Conlan (56 kg), Dean Walsh (64 kg), Adam Nolan (69 kg), Joe Ward (81 kg) i Dean Gardiner (+91 kg)

W drużynie Włoch zabraknie dwóch wicemistrzów z Baku: Vincenzo Mangiacapre (64 kg) i Valentino Manfredonii (81 kg). Barw Italii bronić będzie sześciu zawodników: Manuel Cappai (49 kg), Francesco Maietta (56 kg), Domenico Valentino (60 kg), Vincenzo Arrecchia (69 kg), Salvatore Cavallaro (75 kg) i Guido Vianello (+91 kg).

Siedmiu zawodników wystawi w Mistrzostwach Europy drużyna Francji. Będą to: Elie Konki (52 kg), Anthony Bret lub Khedafi Djelkhir (obaj 56 kg), Hassan Amzile (64 kg), Souleymane Cissokho (69 kg), Christian M’Billi Assomo (75 kg), Souliman Abdourachidov (81 kg) i Paul Omba Biongolo (91 kg).

Mocno na swoich zawodników liczą nasi zachodni sąsiedzi, którzy ostatecznej selekcji dokonali podczas turnieju w Halle. W Bułgarii wystąpi dziewięciu Niemców: Serge Neumann (49 kg), Omar El-Hag (56 kg), Robert Harutyunyan (60 kg), Kastriot Sopa (64 kg), Araik Marutjan (69 kg), Denis Radovan (75 kg), Serge Michel (81 kg), Albon Pervizaj (91 kg) i Florian Schulz (+91 kg).

SZCZEGÓŁOWY TERMINARZ ZAWODÓW

PIĄTEK 7 SIERPNIA
07:00 waga
11:00 losowanie
15: Eliminacje
18:00 Ceremonia otwarcia
19:00 Eliminacje

SOBOTA 8 SIERPNIA
15:00 Eliminacje
19:00 Eliminacje

NIEDZIELA 9 SIERPNIA
15:00 Eliminacje
19:00 Eliminacje

PONIEDZIAŁEK 10 SIERPNIA
15:00 Eliminacje
19:00 Eliminacje

WTOREK 11 SIERPNIA
15:00 Eliminacje
19:00 Eliminacje

ŚRODA 12 SIERPNIA
15:00 Ćwierćfinały
19:00 Ćwierćfinały

CZWARTEK 13 SIERPNIA
14:30 Półfinały
20:00 Półfinały

SOBOTA 15 SIERPNIA
18:30 Finały

TOMASZ POTAPCZYK: DZIEWCZYNY STANĘŁY NA WYSOKOŚCI ZADANIA

teramo

Dokładnie o północy zakończyliśmy w Teramo pierwsze spotkanie naszych reprezentantek z zawodniczkami Włoch. Trudno tu mówić o porażce skoro kilka pojedynków na obcym ringu zakończyło się zwycięstwem gospodyń werdyktami 2-1. Z pewnością kibice bardziej docenili wolę zwycięstwa naszych zawodniczek niż sami sędziowie. W każdym bądź razie nasze dziewczyny zaprezentowały się z dobrej strony i jest to dobry prognostyk przed startem w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy.

Patrycja Borys (57 kg), Ewa Białas (54 kg) i Patrycja Kiwak (81 kg) wygrały swoje pojedynki, choć z pewnością ich rywalki zdrowia im trochę zabrały! Dwie pierwsze z wymienionych zawodniczek zwyciężyły swoje rywalki po 2-1, natomiast trzecia z naszych pięściarek, mając swoją rywalkę liczoną w trzeciej i czwartej rundzie, wygrała jednogłośnie.

Paulina Nowak (46 kg), Róża Asanowicz (48 kg), Agata Kawecka (51 kg) i Patrycja Mrozińska (75 kg) uległy swoim rywalkom stosunkiem głosów 2-1.W tych pojedynkach woli zwycięstwa naszym młodym dziewczynom z pewnością nie brakowało. Naprawdę wynik mógł iść w inną stronę. Natalia Narloch (52 kg), Natalia Marysia Barbusińska (66 kg), Patrycja Komudzińska (48 kg) i Ewa Gibka (57 kg), po naprawdę wyrównanych pojedynkach, musiały uznać wyższość swoich rywalek i przegrały 3-0. Z tej czwórki – moim zdaniem – Ewa Gibka wypadła z niezwykle wymagającą rywalką najlepiej.

Aneta Gojko (69 kg), skazywana przed walką na porażkę z również aktualną Młodzieżową Mistrzynią Świata, zaprezentowała się znacznie lepiej niż od niej oczekiwaliśmy. Jej rywalka nie mogła znaleźć sposobu aby odnieść zdecydowane i łatwe zwycięstwo. Najciekawszy pojedynek stoczyła Weronika Zakrzewska (64 kg) z również aktualną Młodzieżową Mistrzynią Świata. Po zakończonym pojedynku zapadła cisza… Sam nie wiedziałem komu dadzą wygraną! Jednak znowu zawodniczka gospodarzy była górą. Brawa jak najbardziej zasłużone należały się jednak obu zawodniczkom. Pokazały techniczny boks na wysokim poziomie.

Walki sparingowe, wspólne zajęcia to nie to samo co prawdziwa walka. Przed tymi pojedynkami miałem małe obawy co do dyspozycji naszych zawodniczek. Wiedziałem na co stać nasze rywalki i wiedziałem z kim się mierzymy, jednak nasze dziewczyny stanęły na wysokości zadania.

Tomasz Potapczyk

[TERAMO, WŁOCHY, DNIA 31 LIPCA 2015 ROKU, GODZ. 21.00]
WŁOCHY – POLSKA 20-6 [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

JUNIORS
46 KG: Siria Cavallo – Paulina Nowak 2-1
48 KG: Eleonora Alfano – Róża Asanowicz 2-1
52 KG: Giovanna Marchese – Natalia Narloch 3-0
57 KG: Patrycja Borys – Manuella Bressan 2-1
66 KG: Vittoria de Carlo – Natalia Barbusińska 3-0

YOUTH
48 KG: Giusy Gioia – Patrycja Komudzińska 3-0
51 KG: Biancasmaria Tessari – Agata Kawecka 2-1
54 KG: Ewa Białas – Lucy Garofalo 2-1
57 KG: Francesca Martusciello – Ewa Gibka 3-0
64 KG: Irma Testa – Weronika Zakrzewska 3-0
69 KG: Angela Carini – Aneta Gojko 3-0
75 KG: Carlotta Paoletti – Patrycja Mrozińska 2-1
81 KG: Patrycja Kiwak – Demetria Barile 3-0

pol-ita-w-asyżu

TOMASZ POTAPCZYK BLOGUJE Z ASYŻU: „ZACZYNAM UKŁADAĆ KADRĘ W JEDNĄ CAŁOŚĆ”

Potapczyk_Tomasz

Minęło kilka dni wspólnego zgrupowania zawodniczek Młodzieżowej Kadry Narodowej Kobiet w Boksie, trenującej wspólnie z reprezentantkami Włoch. Doświadczenie zebrane w przeciągu tylko kilku dni, zarówno moje jako trenera oraz moich podopiecznych, z pewnością przyniosą zamierzone efekty.

Tak naprawdę dopiero po półrocznej pracy w kadrze zaczynam składać wszystko w jedna całość. Dziewczyn, które odnosiły wysokie wyniki jeszcze rok temu już nie ma w Kadrze młodzieżowej. Ukończyły etap „młodzieżówki” i przeszły szczebelek wyżej lub zakończyły przygodę z boksem. Niektóre dziewczęta, które z kategorii Junior przeszły do kategorii Youth „zderzyły” się z rzeczywistością. Jest to ogromna przepaść pod każdym względem, zarówno pod względem przygotowania fizycznego, o technicznej stronie nie wspominając, poprzez psychiczne i mentalne aspekty sportowe związane z naszą dyscypliną.

Zaczynam dostrzegać pewne drobne ale bardzo ważne rzeczy, które wcześniej uciekały mojej uwadze. Z całą pewnością ilość dziewcząt powołanych na to zgrupowanie powinna być nieco większa. Tak właśnie miało być ale z przyczyn niezależnych ode mnie i od Polskiego Związku Bokserskiego tak się nie stało. Tylko nie zawsze ilość idzie w jakość. Braki dokumentów u zawodniczek (paszport, dowód, a nawet czasami legitymacja szkolna), następnie okres wakacyjny „teraz nie mogę, bo mam kolonie”, ”boli mnie paluszek” itp. zaważyły w dużej mierze o ilości powołanych zawodniczek. Są jeszcze inne „śmieszne” wymówki o których nie należy pisać publicznie…

Powołując nowe „kandydatki” do Kadry Narodowej nie sugeruję się jedynie zdobyciem przez nich złotego medalu. Jest wiele innych czynników, które decydują o tym czy dana pięściarka znajdzie miejsce do reprezentowania naszego kraju na najważniejszych imprezach pięściarskich w Europie i na świecie. To, że jest najlepsza w kraju nie oznacza, że będzie najlepsza na świecie. Technikę szkoli się przez cały okres trwającej kariery sportowca, natomiast charakter i serce do walki należy już w sobie posiadać.
kadra asyz 2015
Moja rola jako szkoleniowca naszej Kadry jest w pewien sposób bardzo niewdzięczna, ale zapewniam również, że jest i bardzo ciężka. Są również i przyjemne tego strony. Nie sposób wszystkich zadowolić, nie sposób wszystkim zapewnić tego czego by chcieli. Wszystkie niepowodzenia, jakiekolwiek porażki i złe decyzje biorę oczywiście na swoje barki. Na szczęście mam w swoim sztabie szkoleniowym takich ludzi, którzy bez względu na wynik zawsze stoją po mojej stronie. Marcin Gruchała, Paweł Pasiak, Aleksander Maciejowski, Mariusz Kuc, Adrian Brudnicki, do niedawna jeszcze Ola Zienowicz – na nich zawsze mogę liczyć. Natomiast Ludwik Buczyński, Stanisław Łakomiec, Zdzisław Nowak  oraz nasz sternik Polskiego Związku Bokserskiego, Zbigniew Górski, to ludzie, którzy swoim doświadczeniem zawsze służą pomocą. Tu zapewniam wszystkich niedowiarków, że Prezes  jest z nami czy jest dobrze, czy jest źle. Możemy mieć czasami inne zdanie ale kompromis osiągamy zawsze.

Wspólnych zajęć i konfrontacji z jedną z najlepszych drużyn nie tylko Europy ale i świata nie zastąpi w Polsce żaden turniej i żadne inne zgrupowanie. Pierwsze dwa dni konfrontacji to z pewnością lekcja pokory dla niektórych naszych zawodniczek i pokaz tego jaką drogę należy pokonać wchodząc na „szczyt”. „Wstrząśnięcie” niektórymi z naszych zawodniczek i „obudzenie ich z letniego snu” przyniosło natychmiastowe efekty. To nie jest wycieczka jak niektórzy uważają. Tu jest wykonywana nie ciężka ale mordercza i katorżnicza praca. Wielu by się zdziwiło jak trenujemy wspólnie z kadra Włoch. Nie ma chwili zwątpienia i niezdecydowania. Każda okazana słabość w czasie zajęć jest szybko karcona przez rywalki.

Czekaja nasz jeszcze dwa test mecze, które zostaną rozegrane 31 lipca i 2 sierpnia. Będzie to ostatni sprawdzian przed wyjazdem naszych kadrowiczek na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy. Chcę aby każda z naszych dziewczyn wykorzystała ten czas i stoczyła pojedynek z wymagającą rywalką. Wynik pełni tu rolę drugorzędną, chociaż wiem ze każdy kibic pragnie zwycięstwa i zawsze liczy na wygraną. Ja się koncentruje już na ME, które zostaną rozegrane 15 sierpnia na Węgrzech.

Pozdrawiam Wszystkich Kibiców i Sympatyków Boksu.

Tomasz Potapczyk

BIAŁO-CZERWONE WYJECHAŁY DO WŁOCH NA ZGRUPOWANIE I DWA TEST-MECZE

taipei_losowanie

Czternaście reprezentantek Polski z grup młodzieżowej (Youth) i juniorskiej (Junior) wyjechało do Asyżu na zgrupowanie szkoleniowe, w trakcie którego dwukrotnie (1 i 2 sierpnia) zmierzą się z reprezentantkami Włoch. Biorąc pod uwagę klasę rywalek, będzie to doskonały sprawdzian przed Młodzieżowymi Mistrzostwami Europy, które rozpoczną się w dniach 15-23 sierpnia w węgierskim Keszthely.

Trenerzy kadry, Tomasz Potapczyk (koordynator) i Marcin Gruchała (asystent), będą pracować z następującymi zawodniczkami: Youth – Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy, 48 kg), Agata Kawecka (FC Koszalin, 51 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 60 kg), Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 64 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 69 kg), Patrycja Mrozińska (Wda Świecie, 75 kg) i Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin, 81 kg); Junior: Paulina Nowak (Adrenalina Wrocław, 46 kg), Róża Asanowicz (Boxing Sokółka, 48 kg), Natalia Narloch (Boxing Team Chojnice, 52 kg), Patrycja Borys (Hetman Białystok, 57 kg) i Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin, 66 kg).

BEZ ZWYCIĘSTWA POLAKÓW W PUCHARZE CHEMII W HALLE

jagodzinski15

Dawid Jagodziński (49 kg) podzielił los pozostałych czterech reprezentantów Polski i przegrał swój pierwszy pojedynek podczas 42. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego o Puchar Chemii w Halle. Mistrz Polski wagi papierowej uległ jednogłośnie na punkty znakomitemu Uzbekowi Hasanbayowi Dusmatovowi, który w tym sezonie w barwach Ukraine Otamans dzielnie rywalizował o olimpijska nominację w lidze WSB.

Przypominamy, że podopiecznych trenerów Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego czeka teraz start w Mistrzostwach Europy w Sofii, które rozpoczynają się już 6 sierpnia.

TRZY PORAŻKI POLAKÓW W HALLE. DAWID JAGODZIŃSKI WALCZY O FINAŁ

tryc03

Nie mamy dobrych wiadomości z niemieckiego Halle, gdzie trwa 42. Międzynarodowy Turniej Bokserski o Puchar Chemii (Chemiepokal). Wczoraj w ringu wystąpiło trzech reprezentantów Polski – Daniel Adamiec (64 kg), Przemysław Zyśk (69 kg) i Mateusz Tryc (81 kg – na zdjęciu), którzy niestety musieli uznać wyższość swoich rywali, przygrywając swoje walki jednogłośnie na punkty.

Adamiec przegrał z Duńczykiem Enockiem Mwandila Poulsenem, Zyśk z Ukraińcem Ihorem Nesterovem, zaś Tryc ze Szwajcarem Uke Smajili. W turnieju pozostał zatem tylko Dawid Jagodziński (49 kg), który wylosował półfinał i dzisiaj zmierzy się w nim z doskonale znanym z ringów ligi WSB Uzbekiem Hasanboyem Dusmatovem.

PIĘCIU POLAKÓW WALCZY W HALLE. KRZYWDZĄCY WERDYKT W WALCE JABŁOŃSKIEGO

pantera01

Niemieckie miasto Halle, niegdyś jeden z najważniejszych ośrodków bokserskich NRD, tradycyjnie (od 1970 roku) organizuje Międzynarodowy Turniej Bokserski o Puchar Chemii (Chemiepolkal, Chemistry Cup). W tym roku po raz 42 przyjechali tam zawodnicy z 15 państw, w tym pięcioosobowa reprezentacja Polski, prowadzona przez trenera Zbigniewa Raubo.

Niestety wczoraj, w pierwszym dniu zawodów, wyeliminowany został Tomasz Jabłoński (75 kg), który po skandalicznym – zdaniem naszej ekipy – werdykcie uległ (0-3) Austriakowi ormiańskiego pochodzenia, Howigowi Grigorianowi. Wszyscy sędziowie (Czech, Niemiec i Węgierka) punktowali zgodnie po 29-28 dla Grigoriana, który w ćwierćfinale zmierzy się z Koreańczykiem Lee Dong Yunem.

Dzisiaj w ringu wystąpi trzech Biało-Czerwonych. Daniel Adamiec (64 kg) skrzyżuje rękawice z Duńczykiem Enockiem Mwandila Poulsenem, Przemysław Zyśk (69 kg) zmierzy się z Ukraińcem Ihorem Nesterovem, zaś Mateusz Tryc (81 kg) stanie oko w oko ze Szwajcarem Uke Smajili. W czwartek po raz pierwszy wystąpi Dawid Jagodziński (49 kg), który wylosował półfinał i zmierzy się w nim ze zwycięzcą walki Kim Won Ho (Korea Południowa) – Hasanboy Dusmatov (Uzbekistan).

halle2015

DWA MEDALE POLAKÓW W SUBOTICY. KAMIL MROCZKOWSKI PRZEGRAŁ W FINALE

anapa

Niewiele brakowało, a Kamil Mroczkowski (+91 kg) wygrałby 34. edycję Międzynarodowego Młodzieżowego Turnieju Bokserskiego ” Golden Glove of Vojvodina”. W finałowym pojedynku nasz młody pięściarz uległ niejednogłośnie na punkty (1-2) Alexandrowi Mraovicowi. Zwycięstwo naszego zawodnika w stosunku 29-28 widział sędzia punktowy z Kazachstanu, lecz niestety pozostali dwaj w takim samym stosunku opowiedzieli się za Austriakiem.

Tak, więc podopieczni trenera Marcina Stankiewicza wracają do kraju z dwoma medalami – srebrem Mroczkowskiego i brązem Aleksandra Celejewskiego (91 kg), co jest dobrym prognostykiem przed jesiennymi Młodzieżowymi Mistrzostwami Europy w Kołobrzegu.

WERONIKA ZAKRZEWSKA TRIUMFUJE W SERBII. ZŁOTO I CZTERY SREBRA DLA POLEK

subotica_panie

Wczoraj w Suboticy zakończył się 4. Międzynarodowy Młodzieżowy Turniej Bokserski „Golden Glove of Vojvodina”. W finałach wystąpiło pięć reprezentantek Polski, z których zwycięsko wyszła ubiegłoroczna Mistrzyni Europy Juniorek (dawniej zwanych kadetkami), Weronika Zakrzewska (64 kg). Wychowanka trenera Marcina Gruchały, dla której był to pierwszy turniejowy pojedynek, pokonała jednogłośnie na punkty (trzy razy po 40-36) Węgierkę Tünde Kiss. Pięściarka z Chojnic przy okazji otrzymała także nagrodę indywidualną dla najlepszej zagranicznej zawodniczki.

O zwycięstwo dzielnie walczyły także pozostałe nasze zawodniczki. Ewa Białas (54 kg), która rywalizując z Młodzieżową Mistrzynią Europy z Asyżu (2014), Ukrainką Valeriyą Manchak (najlepszą zawodniczką zawodów) zdaniem jednego z sędziów zremisowała 38-38. Niestety pozostali dwaj arbitrzy punktowali 40-36 i 39-37 dla rywalki. Również stosunkiem głosów 0-2 (dwa razy 36-40 i przy remisie 38-38) finał z Ormianką Ani Hovsepian przegrała Adrianna Jędrzejczyk (60 kg). Węgierka Marietta Kiss (57 kg) pokonała 3-0 (dwa razy 40-36 i 39-37) Ewę Gibką, zaś reprezentantka Kazachstanu Aida Ondash (81 kg) w takim samym stosunku wypunktowała Patrycję Kiwak (81 kg).

KAMIL MROCZKOWSKI AWANSOWAŁ DO FINAŁU TURNIEJU W SUBOTICY

mroczkowski

Kamil Mroczkowski (+91 kg) awansował do finału Międzynarodowego Młodzieżowego Turnieju Bokserskiego „Golden Glove of Vojvodina”, który rozgrywany jest w serbskim mieście Subotica. Po wczorajszej wygranej ćwierćfinałowej przez dyskwalifikację w 3. starciu ze Szkotem Mitchellem Bartonen, dzisiaj Kamil wypunktował jednogłośnie (trzy razy 30-27) Łotysza Evandersa Servutsa. W finale przeciwnikiem pięściarza z Chojnowa będzie brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Zagrzebiu (2014), Austriak Alexandar Mraovic.

Niestety w finale nie zaboksuje Aleksander Celejewski (91 kg), który dzisiaj został pokonany na punkty (dwa razy 30-27 i 29-28) przez brązowego medalistę Młodzieżowych Mistrzostw Świata z Sofii (2014), Ukraińca Roberta Martona i będzie się musiał zadowolić brązowy medalem.

ALEKSANDER CELEJEWSKI AWANSOWAŁ DO PÓŁFINAŁU MTB O „ZŁOTĄ RĘKAWICĘ VOJVODINY”

celejewski

Podczas ubiegłorocznej edycji Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Golden Glove of Vojvodina” Aleksander Celejewski (91 kg) wygrał dwa pojedynki, dochodząc do finału, w którym uległ minimalnie na punkty młodzieżowemu wicemistrzowi świata, Chorwatowi Toniemu Filippi, tocząc z nim bardzo zaciętą walkę. Radomianin jest na dobrej drodze, by co najmniej powtórzyć ten sukces, gdyż dzisiaj w Suboticy pokonał pewnie na punkty 3-0 (trzy razy 30-27) Węgra Karoly Berki i awansował do półfinału.

Bez medalu wrócą z Serbii dwaj inni Polacy – Kordian Wyciszkiewicz (60 kg) i Konrad Kozłowski (75 kg), którzy przegrali dzisiaj walki ćwierćfinałowe. Pierwszy z nich uległ przez TKO w 3. starciu z Kazachowi Xasenowi Azizbekovowi, zaś drugi na skutek kontuzji (TKO-I) poległ w 2. starciu z Francuzem Louisem Toutin.

W SERBSKIEJ SUBOTICY TRZY PÓŁFINAŁOWE ZWYCIĘSTWA POLEK I PIĘĆ FINAŁOWYCH SZANS

vojvodina_panie

Pięć młodzieżowych reprezentantek Polski stanie w niedzielę przed szansą wygrania Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Golden Glove of Vojvodina”. Dzisiaj w pojedynkach półfinałowych wystąpiły cztery Biało-Czerwone i tylko jedna z nich pożegnała się z turniejem.

Po raz drugi w Suboticy swoje walki wygrały Ewa Białas (54 kg) i Ewa Gibka (57 kg). Zawodniczka z Jaworzna jednogłośnie na punkty (trzy raz po 40-36) pokonała Chorwatkę Dajane Vidović, zaś pięściarka z Chojnic poradziła sobie 3-0 (40-36, 40-36 i 40-34) z Węgierką Anną Ocsko. Trzecie zwycięstwo dla Polski wywalczyła w Serbii ubiegłoroczna Mistrzyni Europy juniorek (dawniej zwanych kadetkami), Adrianna Jędrzejczyk (60 kg), pokonując także 3-0 (40-36, 39-37 i 40-35) Norweżkę Madelaine Angelsen.

Niestety z rywalizacji odpadła Patrycja Komudzińska (48 kg), która nie sprostała Arailym Mayassar z Kazachstanu. Sędziowie byli zgodni, że zwyciężczynią była Azjatka (wszyscy punktowali 40-36 dla Mayassar).

Tak, więc w niedzielnych finałach zobaczymy w ringu pięć naszych zawodniczek. Ewa Białas stanie oko w oko z Młodzieżową Mistrzynią Europy z Asyżu, Ukrainką Valeriyą Manchak, Ewa Gibka z Węgierką Mariettą Kiss, Weronika Zakrzewska (64 kg) z Węgierką Tünde Kiss, Adrianna Jędrzejczyk z Ormianką Ani Hovsepian oraz Patrycja Kiwak (81 kg) z Aidą Ondash z Kazachstanu.

SZEŚĆ MEDALI MŁODYCH POLEK W SERBII, ALE TURNIEJ DOPIERO SIĘ ROZPOCZYNA…

subotica_panie

W pierwszym dniu Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Golden Glove of Vojvodina” zawodniczki młodzieżowej kadry narodowej zaboksowały ze zmiennym szczęściem. Na ringu w serbskim mieście Subotica wystąpiły cztery Polki, z których dwie – Ewa Białas (54 kg) i Ewa Gibka (57 kg), wygrały swoje walki i awansowały do półfinałów.

Ewa Białas (54 kg) pokonała 3-0 (40-35, 40-35, 39-36) Balnur Kaldarbek z Kazachstanu, zaś Ewa Gibka (57 kg) wygrała 3-0 (przez wskazanie trzech sędziów punktujących remis 38-38) z Leonie Roy z Kanady. Swoje pojedynki przegrały niestety Patrycja Mrozińska (75 kg) i Aneta Gojko (75 kg). Pierwsza z nich uległa 1-2 (39-37, 37-39 i 37-39) Kanadyjce Taylor Ross, a druga uległa przez TKO w 1. starciu Węgierce Fanni Szokol.

W półfinałach wystąpią cztery podopieczne Tomasza Potapczyka: Patrycja Komudzińska (48 kg) skrzyżuje rękawice z Arailym Mayassar z Kazachstanu, Ewa Białas (54 kg) z Serbką Dajaną Vidovic, Ewa Gibka (57 kg) z Węgierką Anną Ocsko oraz Adrianna Jędrzejczyk (60 kg) z Norweżką Madeleine Angelsen.

Z uwagi na fakt, że w wadze z limitem 64 kg zgłoszono do turnieju tylko dwie zawodniczki od finału start w Serbii rozpocznie Weronika Zakrzewska (64 kg), która zmierzy się z Węgierką Tünde Kiss. Również bez walki w finale znalazła się Patrycja Kiwak (81 kg), której rywalką w pojedynku o zwycięstwo w turnieju będzie Aida Ondash z Kazachstanu lub Węgierka Szimonetta Pallas.

CZTERECH POLAKÓW W ĆWIERĆFINAŁACH. „CZASÓWKI” KOZŁOWSKIEGO I MROCZKOWSKIEGO

mroczkowski

33. Międzynarodowy Młodzieżowy Turniej Bokserski „Golden Glove of Vojvodina”, to zawody o ustalonej, wysokiej randze, czego potwierdzeniem jest tegoroczna obsada. W ubiegłym roku podopieczni trenera Marcina Stankiewicza wywalczyli w serbskiej Suboticy 4 medale, w tym jeden srebrny Aleksandra Celejewskiego (91 kg), który podczas tegorocznej edycji ma szansę poprawić tamten wynik.

Pierwsze turniejowe pojedynki Polaków każą nam jednak ostrożnie pisać o ich medalowych szansach. Biało-czerwoni rozpoczęli zawody od trzech porażek. Pierwszego dnia Karola Wardę (49 kg) pokonał Kazach Rustam Khamidov 3-0 (30-27, 30-27 i 30-26), Dawida Miziołka (52 kg) inny zawodnik z Kazachstanu, Aidos Arapov 3-0 (30-27, 30-27 i 30-26), zaś Sebastiana Gieradę (56 kg) Chorwat Filip Poturovic 2-1 (nie znamy dokładnej punktacji sędziów).

Tę zła passę przełamali w czwartek Konrad Kozłowski (75 kg) i Kamil Mroczkowski (+91 kg – na zdjęciu), stopując w 2. starciu przez TKO odpowiednio Serba Stepana Lekica (Konrad) i Amerykanina Devona Younga (Kamil). Niestety śladem zawodników z Koszalina i Chojnowa nie poszli Krystian Romel (64 kg), który zdaniem dwóch z trzech sędziów, przegrał 1-2 (29-28, 27-30 i 28-29) z Francuzem Nurali Erdoganem, Jakub Kasprzak (81 kg) pokonany 3-0 (30-27, 30-27 i 28-28) przez Kazacha Bekzada Nurdauletova oraz Michał Soczyński (81 kg), którego zwyciężył 2-0 (29-28, 29-28 i 28-28) Serb Aleksandar Markovic.

W ćwierćfinale zaboksuje więc czterech reprezentantów Polski. Konrad Wyciszkiewicz (60 kg) skrzyżuje rękawice z Kazachem Xasenem Azizbekovem, Konrad Kozłowski (75 kg) z Francuzem Louisem Toutin (mistrz Europy kadetów z 2013 roku), Aleksander Celejewski (91 kg) z Węgrem Karoly Berkim oraz Kamil Mroczkowski (+91 kg) ze Szkotem Mitchellem Bartonem.

TOP 50 EUROPA (SENIORKI) – NASZ RANKING ZA I PÓŁROCZE 2015 ROKU

images

Prezentujemy nasz redakcyjny ranking najlepszych europejskich pięściarek za I półrocze 2015 roku. W porównaniu z poprzednimi zestawieniami serwisu PolskiBoks.pl, aktualny ogranicza się do 5 kategorii wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg), z uwagi na fakt, że tylko w tych dywizjach rywalizowano o medale podczas 1. Igrzysk Europejskich w Baku oraz o zwycięstwa w ważnych europejskich międzynarodowych turniejach (np. Strandja, czy BoxAm).

Podstawą klasyfikacji były oczywiście wyniki uzyskane w najważniejszej imprezie, jaką były 1. IE w Baku. Oprócz tego z uwagą przestudiowaliśmy wszystkie wyniki międzynarodowych turniejów i meczów międzypaństwowych. Niektóre z medali wywalczonych w Baku nie przekonały nas do tego, by zawodniczki klasyfikować na wysokim miejscu. Przykładem jest Francuzka Estelle Mossely (60 kg), która wywalczyła srebro IE, ale w naszym rankingu wyprzedziły ją doskonała Yana Alexeevna z Azerbejdżanu (nastraszyła Katie Taylor w półfinale) oraz Mira Potkonen z Finlandii (wygrała pewnie z Mossely w Sofii). Inna wicemistrzyni IE, Valentina Alberti (64 kg) z Włoch przegrała z kolei w Cartagenie z Sandy Ryan i to Angielka jest na miejscu numer 2.

W zestawieniu znalazło się ostatecznie 5 reprezentantek Polski (w 4 kategoriach wagowych). Najwyżej sklasyfikowaliśmy srebrna medalistkę IE, Sandrę Drabik, która jest druga w wadze muszej (51 kg). Trzecia w limicie wagi średniej (75 kg) jest Lidia Fidura, zaś czwarta w wadze do 64 kg Aneta Rygielska. W tym samym limicie, na miejscu numer 8 znalazła się Kinga Siwa, która – w przeciwieństwie do swoich czterech koleżanek – nie mogła stanąć w szranki IE w Baku, co miało wpływ na ostateczną lokatę, gdyż w naszym rankingu nie oceniamy poziomu zawodniczek, tylko osiągane przez nie wyniki. Również na ósmym miejscu sklasyfikowaliśmy Ewelinę Wicherską (54 kg), której po prostu zabrakło międzynarodowych zwycięstw do tego, by znaleźć się kilka oczek wyżej.

Przed nami wydarzenia II półrocza 2015 roku, z których najważniejszymi będą – o ile dopiszą zagraniczni goście – Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma w Warszawie oraz Międzynarodowe Mistrzostw Śląska w Gliwicach.

TOP 50 EUROPA (SENIORKI) – NASZ RANKING ZA I PÓŁROCZE 2015 ROKU

51 KG
1 Nicola Adams (Anglia)
2 Sandra Drabik (Polska)
3 Sayana Sagatayeva (Rosja)
4 Elif Nur Coskun (Turcja)
5 Stoyka Petrova (Bułgaria)
6 Ornella Wahner (Niemcy)
7 Sarah Ourahmoune (Francja)
8 Terry Gordini (Włochy)
9 Yana Burim (Białoruś)
10 Ceire Smith (Irlandia)

54 KG
1 Elena Saveleva (Rosja)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
4 Azize Nimani (Niemcy)
5 Stanimira Petrova (Bułgaria)
6 Ayse Tas (Turcja)
7 Viktoria Kuleshova (Rosja)
8 Ewelina Wicherska (Polska)
9 Delphine Mancini (Francja)
10 Gabriela Dimitrova (Bułgaria)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Mira Potkonen (Finlandia)
4 Estelle Mosselly (Francja)
5 Tasheena Bugar (Niemcy)
6 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
7 Jennifer Miranda (Hiszpania)
8 Chantelle Cameron (Anglia)
9 Zinaida Dobrynina (Rosja)
10 Ida Lundblad (Szwecja)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Valentina Alberti (Włochy)
4 Aneta Rygielska (Polska)
5 Daria Abramova (Rosja)
6 Agnes Alexiusson (Szwecja)
7 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
8 Kinga Siwa (Polska)
9 Elina Gustafsson (Finlandia)
10 Anais Kistler (Szwajcaria)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Anna Laurell (Szwecja)
3 Lidia Fidura (Polska)
4 Yaroslava Yakushina (Rosja)
5 Sarah Scheurich (Niemcy)
6 Love Holgersson (Szwecja)
7 Katerina Shambir (Ukraina)
8 Lauren Price (Walia)
9 Savannah Marshall (Anglia)
10 Sema Caliskan (Turcja)

Opracował: Jarosław Drozd

OSIEM MŁODYCH REPREZENTANTEK POLSKI WYSTARTUJE NA TURNIEJU W SERBII

vojvodina_panie

Po raz czwarty w historii o „Złotą Rękawicę Vojvodiny” powalczą kobiety. Dzisiaj w serbskim mieście Subotica rozpocznie się Młodzieżowy Międzynarodowy Turniej Bokserski, w którym wystartuje 51 pięściarek z 15 państw, w tym licząca osiem zawodniczek kadra Polski. Biało-czerwone będą obok Węgier (12 pięściarek) najliczniejszą ekipą i miejmy nadzieję, że znajdzie to również swoje odzwierciedlenie w klasyfikacji medalowej.

Trenerzy Tomasz Potapczyk (koordynator) i Stanisław Łakomiec (asystent) postanowili, że w Suboticy wystąpią następujące zawodniczki: Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy, 48 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 60 kg), Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 64 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 75 kg), Patrycja Mrozińska (Wda Świecie, 75 kg) i Patrycja Kiwak (BKS Skorpion Szczecin, 81 kg).

MŁODZIEŻOWCY PRZED STARTEM W TURNIEJU GOLDEN GLOVE OF VOJVODINA

Dzisiaj w serbskiej Suboticy rozpoczną się pierwsze walki 33. Międzynarodowego Młodzieżowego Turnieju Bokserskiego „Golden Glove of Vojvodina, do którego zgłoszono 137 młodych pięściarzy z 22 krajów. Największą gwiazdą zawodów będzie amerykański super-talent Shakur Stevenson (52 kg – na zdjęciu) – złoty medalista Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Nanjing (2014), Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Sofii (2014) i Mistrzostw Świata Kadetów z Kijowa (2013).

W zawodach wystąpi także dziesięcioosobowa reprezentacja Polski, która przygotowuje się do imprezy sezonu, jaka będą jesienne Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w Kołobrzegu. Trenerzy Marcin Stankiewicz (trener-koordynator) oraz Karol Chabros (trener współpracujący) zadecydowali, że w Serbii swoje szanse otrzymają następujący zawodnicy: Karol Warda (Berej Lublin, 49 kg), Dawid Miziołek (Jawor Team Jaworzno, 52 kg), Sebastian Gierada (KSZO Ostrowiec, 56 kg), Kordian Wyciszkiewicz (Kleofas Katowice, 60 kg), Krystian Romel (Sokół Piła, 64 kg), Konrad Kozłowski (FC Koszalin, 75 kg), Michał Soczyński (Paco Lublin, 81 kg), Jakub Kasprzak (KKS Poznań, 81 kg), Aleksander Celejewski (Radomiak Radom, 91 kg) i Kamil Mroczkowski (Champion Chojnów Powiat Legnicki, +91 kg).

PREZES ZBIGNIEW GÓRSKI PO KONGRESIE SPRAWOZDAWCZYM PZB

medalistki_baku

Szanowni Państwo,

W minioną sobotę Kongres Sprawozdawczy Polskiego Związku Bokserskiego podsumował naszą pracę za 2014 r. udzielając Zarządowi absolutorium. Tym samym większość delegatów Związku z całej Polski przyznali Zarządowi legitymację do dalszego kierowania polskim boksem do końca bieżącej kadencji. To ważny moment, który pokazuje – że mimo burzliwych dyskusji – środowisko bokserskie w naszym kraju potrafi podejmować decyzje pozwalające skupić się na dalszej pracy dla rozwoju polskiego pięściarstwa. Dotychczasowe zdobycze medalowe na arenie międzynarodowej naszych zawodniczek i zawodników pokazują przecież wyraźnie, zdobywanie miejsc na podium w imprezach mistrzowskich staje się powtarzalne. A to oznacza, że nasze dotychczasowe wysiłki zaczynają wreszcie przynosić wymierne efekty. Tylko w okresie sprawozdawczym – czyli w 2014 r. polskie pięściarstwo wywalczyło złoto Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich, 3 tytuły mistrzowskie na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy Kobiet, srebro i brąz na Mistrzostwach Europy Seniorek  oraz złoto na Mistrzostwach Unii Europejskiej.

Szanowni Państwo,

W ostatnich dniach podsumowywaliśmy jednak nie tylko ubiegły rok. Dokonaliśmy bowiem także analizy mijającego właśnie pierwszego półrocza bieżącego sezonu. Także i w tym okresie mamy się czym pochwalić, jeżeli chodzi o osiągnięcia wynikowe. W Taipei nasze młode zawodniczki zdobyły 1 srebrny i dwa brązowe medale Mistrzostw Świata. We Lwowie nasi kadeci zdobyli wicemistrzostwo kontynentalne. Wreszcie w Baku polscy reprezentanci sięgnęli po 1 srebrny i 3 brązowe medale Igrzysk Europejskich. Srebro i 2 brązowe krążki – jak wiadomo – zdobyły kobiety: Sandra Drabik, Aneta Rygielska, Lidia Fidura, a jeden brąz przypadł w udziale mężczyznom – Mateusz Polski. Cieszymy się z każdego medalu, bowiem każdy z nich jest ukoronowaniem ciężkiej pracy samych zawodniczek i zawodników, sztabu szkoleniowego, a także całego Związku. Właśnie dlatego podczas spotkania naszych medalistów z Baku z Ministrem Sportu Adamem Korolem – jako jedyny z prezesów Związków Sportowych – miałem odwagę upomnieć się o nagrody stypendialne dla naszych pięściarek i pięściarza. Nie może przecież być tak, że wywalczone na tej samej imprezie medale w jednym przypadku stanowią – a w innym nie – podstawę do przyznania stypendium wynikowego. Czynimy więc w tym względzie mocne starania, aby zdobywcy medali na Igrzyskach Europejskich w Baku zostali za swój wysiłek i wynik docenieni. W tym miejscu raz jeszcze pragnę podziękować naszym zawodniczkom, które pokazały, że wraz z formą sportową prezentują one na każdym kroku należytą dyscyplinę i kulturę osobistą. Dziękuję, że chociaż one widziały mnie w obiekcie bokserskich zmagań w Baku i chociaż one słyszały jak bardzo można wspierać dopingiem ich starty. W omawianym czasie nasi przemęczeni pięściarze – choć nie wszyscy –  odsypiali nocne eskapady.

Szanowni Państwo,

Obok sukcesów i starań na rzecz tych, którzy po te sukcesy sięgają nie możemy przechodzić obojętnie obok przejawów braku dyscypliny, oraz wycieczkowego traktowania przez niektórych startów w poważnych imprezach międzynarodowych. A taką imprezą przecież były Igrzyska Europejskie w Baku. Właśnie z powodu niewłaściwego podejścia do obowiązków wynikających z faktu reprezentowania Polski na tych zawodach bezterminowo zostali wykluczeni z Kadry Narodowej: Maciej Jóźwik (Skorpion Szczecin), Sylwester Kozłowski (Akademia Walki Warszawa), Kazimierz Łęgowski (Bokser Chojnice), Mateusz Kostecki (Desant Kraków), Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) oraz Jordan Kuliński (Start Włocławek). Ponadto w tej sprawie wszczęte zostanie postępowanie dyscyplinarne, po zakończeniu którego podjęte zostaną odpowiednie decyzje. Nie mam zamiaru polemizować tutaj z niektórymi portalami internetowymi, na łamach których czytamy zdanie tylko jednej strony, choć prawo prasowe nakazuje wysłuchanie obu. Chciałbym jednak tylko wskazać na jeden fakt. Otóż we wspomnianym powyżej internetowym materiale zabrakło opisu pewnego zdarzenia. Mianowice informacji o samookaleczeniu się jednego z naszych zawodników, który uderzył pięścią w szybę czyniąc sobie krzywdę, a nam wszystkim wystawiając nienajlepszą i niezasłużoną opinię wandali.

Jeszcze przed wyjazdem do Baku informowałem całą naszą kadrę, że jak długo będę prezesem nie ma i nie będzie miejsca w składzie reprezentacyjnym dla osób, które nie podchodzą poważnie do obowiązków reprezentanta kraju na zawodach sportowych. Wszyscy zawodnicy otrzymując Nominacje na Igrzyska Europejskie podpisali Przyrzeczenie, z którego wynikało jasno co mogli, a czego nie mogli robić podczas udziału w Igrzyskach. Z całą pewnością do tej drugiej kategorii zachowań należy zaliczyć wędrówki zawodników w czasie ciszy nocnej poza miejscem zakwaterowania. Niezależnie bowiem od tego czy zawodnicy ci wciąż byli w turnieju, czy już przegrali – wciąż byli zawodnikami, których obowiązują pewne zasady. Dlatego też  nie mogło być zgody na nocne eskapady poza miejscem zakwaterowania.

Jeszcze raz podkreślam, że tak długo jak będę kierował Polskim Związkiem Bokserskim nie ma i nie będzie miejsca w Kadrze Narodowej dla zawodników, którzy z udziału w kadrze chcą wyłącznie czerpać, a nie potrafią lub nie dają wiele w zamian, którzy nie raczą brać przykładu z profesjonalnych zachowań takich zawodników, jak: Tomasz Jabłoński, czy Igor Jakubowski. Dlatego dla tych wszystkich, którzy nie wiedzą czym charakteryzuje się profesjonalne podejście do obowiązków sportowca nie ma i nie będzie miejsca w kadrze.

Dopóki jestem sternikiem polskiego boksu nie ma i nie będzie w nim miejsca dla działaczy, którzy swoja mentalnością zatrzymali się w latach 80-tych ub. wieku. Polskiemu pięściarstwu potrzebni są działacze, którzy będą skutecznie pracować dla jego dobra, dbać o jego wizerunek a nie ciągle tylko zgłaszać nieuzasadnione roszczenia i pretensje, wynikające z niezrealizowanych ambicji. Również nie będzie miejsca dla takich postaw, jakie od wielu lat prezentuje p. Andrzej Rajkowski, który swoimi negatywnymi działaniami nakierowanymi na Zarząd PZB sprawił, że toczy się przeciwko niemu kolejne postępowanie dyscyplinarne, do zakończenia którego nałożone zostało na niego zawieszenie. Stek wulgaryzmów i obelg, jakie z jego strony spotykają ludzi boksu jest czymś nie do zaakceptowania i musi spotkać się ze zdecydowaną reakcją.

Zbigniew Górski
Prezes PZB

1. IE: AZEROWIE MOCNO USZCZUPLILI KASĘ SWOJEGO MINISTRA SPORTU

polski_podium

Jeśli wierzyć informacjom, że minister sportu Azerbejdżanu faktycznie zobowiązał się zapłacić wszystkim swoim złotym medalistom 1. Igrzysk Europejskich po 100 000 dolarów, to po zakończeniu finałów turnieju bokserskiego mężczyzn jego kasa zmniejszyła się co najmniej o 600 000 „zielonych”. W Baku Azerowie aż sześć razy stanęli na najwyższym stopniu podium, wygrywając zdecydowanie klasyfikacje medalową. Jedynym pięściarzem, który potrafił złamać w ringu zawodnika gospodarzy był Irlandczyk Michael O`Reilly (75 kg), zwycięzca w pojedynku z Khaibulą Musalovem.

Zwracamy uwagę na złoty medal Lorenzo Sotomayora Collazo, Kubańczyka rodem z Pinar del Rio, którego największym sukcesem odniesionym w krajowej rywalizacji był brązowy medal mistrzostw Kuby w 2012 roku. Jesienią 2013 roku, po bezskutecznym dobijaniu się do rodzimej kadry narodowej, przyjął obywatelstwo Azerbejdżanu. Decydujący wpływ na decyzję Lorenzo miał kubański szkoleniowiec, Martinesin Lazaro Jimenez, który od lat pracuje w czołowym azerskim klubie bokserskim z miasta Gabala. Skuszony atrakcyjną (sportowo i finansowo) propozycją Azerów Sotomayor, natychmiast otrzymał szansę debiutu w reprezentacji nowej ojczyzny podczas mocno obsadzonego turnieju World Cup of Petroleum Countries, który pod koniec grudnia odbył się w syberyjskim mieście Khanty-Mansiysk. Boksujący w limicie 64 kg Lorenzo dotarł w nim aż do finału. 31 stycznia 2014 roku w Baku Sotomayor wykonał najważniejszy krok w kierunku azerskiej kadry narodowej, zdobywając złoty medal mistrzostw kraju, otwierając sobie drogę do Igrzysk Europejskich.

Zgodnie z oczekiwaniami trenera Alexandra Lebzyaka zaboksowali w Baku Rosjanie. Trzeci garnitur „sbornej” wywalczył dwa złote i dwa srebrne medale, zajmując drugie miejsce w klasyfikacji medalowej. Na najwyższym stopniu podium stanął także Anglik Joseph Joyce (+91 kg), dzięki którego sukcesom na Wyspach powoli zapominają o stracie jaką było podpisanie zawodowego kontraktu przez Anthony Joshuę.

My cieszymy się z brązowego medalu Mateusza Polskiego (60 kg), który wygrał w stolicy Baku dwie walki i ambitnie nieskutecznie – rywalizował o finał. Sposób, w jakim Albert Selimov pokonał w finale Francuza Sofiane Oumiha powinien być dla naszego zawodnika idealnym drogowskazem do tego, jak rywalizować z szybkimi na nogach i wysokimi rywalami, jak półfinałowy rywal Polaka.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Bator Sagaluyev (Rosja) – Brendan Irvine (Irlandia) 2-1

52 KG
Elvin Mamishzade (Azerbejdżan) – Vincenzo Picardi (Włochy) 3-0

56 KG
Bakhtovar Nazirov (Rosja) – Dmitriy Asanov (Białoruś) 2-1

60 KG
Albert Selimov (Azerbejdżan) – Sofiane Oumiha (Francja) 3-0

64 KG
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan) – Vincenzo Mangiacapre (Włochy) 3-0

69 KG
Parviz Bagirov (Azerbejdżan) – Alexandr Besputin (Rosja) 3-0

75 KG
Michael O’Reilly (Irlandia) – Khaibula Musalov (Azerbejdżan) 3-0

81 KG
Teymur Mammadov (Azerbejdżan) – Valentino Manfredonia (Włochy) 3-0

91 KG
Abdulkadir Abdullayev (Azerbejdżan) – Gevorg Manukyan (Ukraina) WO.

+91 KG
Joseph Joyce (Wielka Brytania) – Gasan Gimbatov (Rosja) 3-0

DARIUSZ SĘK WYGRYWA PRZED CZASEM W MONACHIUM

sek02

W głównej walce wieczoru gali boksu zawodowego w Monachium naprzeciw siebie stanęli Dariusz Sęk (23-2-1, 8 KO) oraz Shefat Isufi (17-3-2, 13 KO). W stawce był regionalny pas WBC EPBC wagi półciężkiej – mało prestiżowy, za to gwarantujący miejsce w rankingu WBC. Polak nie zawiódł. Boksował świetnie i zastopował przeciwnika na jego terenie.

Podopieczny Andrzeja Gmitruka rozpoczął agresywnie. Szukał haków na korpus, dobrze dystansował rywala długim prawym prostym, a w pierwszej rundzie dodał do tego jeszcze ładny lewy podbródkowy. Serb mieszkający na stałe w Niemczech strzelał raz na jakiś czas potężnymi sierpami, ale pruły one powietrze. W drugiej odsłonie Polak dał się zaskoczyć przy linach, lecz szybko sam odpowiedział i kontrolował wydarzenia w ringu.

W trzecim starciu Isufi wyprzedził Darka w akcji prawy na prawy, jednak ten mu się zrewanżował dwukrotnie kontrą swoim krótkim prawym sierpem. – Musisz wydłużyć trochę dystans – mówił w narożniku trener Gmitruk. Podobny przebieg miała kolejna runda. Lepiej boksował Sęk, ale przeciwnik trafił raz bardzo groźnym prawym sierpowym. Okazało się, że na tym etapie wszyscy sędziowie widzieli przewagę Isufiego – dwóch jednym punktem, trzeci dwoma. W piątej od samego startu Darek ostro ruszył do przodu, koncentrując się przede wszystkim na obijaniu tułowia rywala. Wiedział już, że sędziowie robią „pracę domową” i po prostu musi faceta znokautować. W szóstym starciu Darek konsekwentnie robił swoje, na co zresztą namawiał go narożnik. Bił dużo ciosów na korpus, licząc iż odłożą się one w późniejszym etapie. W siódmej rundzie Sęk zranił chyba rywala hakiem w okolice wątroby. Ten aż skulił się po nim i szybko sklinczował.

Ofensywa Polaka trwała w najlepsze. Na początku ósmego starcia kilka razy trafił lewą ręką i sędzia odesłał Serba na konsultację do lekarza, bo ten mocno już krwawił z nosa i ust. Lekarz puścił co prawda pojedynek, ale z narożnika Isufiego poleciał ręcznik na znak poddania. Tak więc Darek Sęk przełamał złą passę w Niemczech, a Andrzej Gmitruk… już zamawiał białe winko, co wyłapały głośniki. Zasłużył – zarówno jak i jego podopieczny!

źródło: bokser.org

PIĘĆ KATEGORII WAGOWYCH KOBIET W 2020 ROKU PODCZAS IO W TOKIO

tokyo2020-olympics

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Olimpijskiego (AIBA) po raz kolejny powróciło do tematu zwiększenia ilości kategorii wagowych, w jakich kobiety mogą rywalizować podczas Igrzysk Olimpijskich. Po zakończeniu 1. Igrzysk Europejskich w Baku, szef AIBA, dr Ching-Kuo Wu poinformował, że prawdopodobieństwo usankcjonowania przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) kolejnych dwóch kategorii jest bardzo wielkie.

- Wprowadzenie boksu kobiet do programu Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku okazało się wielkim sukcesem. Na fali tamtych wydarzeń chcieliśmy – o ile będą ku temu sprzyjające warunki – zwiększyć liczbę kategorii już w 2016 roku w Rio de Janeiro, ale faktycznie liczyliśmy się, że nastąpi to dopiero w 2020 roku w Tokio – powiedział dr Wu, pełniący także funkcję członka Komitetu Wykonawczego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Przypominamy, że w Londynie panie rywalizowały w trzech limitach: 48-51 kg, 57-60 kg i 69-75 kg. AIBA zaproponowała, by W Tokio rywalizacja odbyła się w pięciu wagach: 48-51 kg, 51-54 kg, 57-60 kg, 60-64 kg, 69-75 kg, a więc w tych samych, w jakich niedawno w Baku rywalizowano w 1. Igrzyskach Europejskich.

- Wydarzenia bokserskie, których byliśmy świadkami podczas Igrzysk Europejskich w Baku, odbyły się właśnie w formule tych pięciu kategorii wagowych i jesteśmy przekonani, że jest to idealny wzór dla Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Przedstawiliśmy już taką propozycję MKOl, ale ostateczna decyzja ostanie podjęta po zakończeniu Igrzysk w Rio de Janeiro – dodał szef AIBA.

1. IE: POLKI WYSOKO W KLASYFIKACJI MEDALOWEJ. TAYLOR NA KRAWĘDZI PORAŻKI

Trzy medale, w tym jeden srebrny Sandry Drabik (51 kg) i dwa brązowe krążki Anety Rygielskiej (64 kg) i Lidii Fidury (75 kg), to okazały bilans reprezentacji Polski seniorek, która rywalizowała w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku. Wspomniany wynik (5. miejsce w klasyfikacji medalowej) byłby zapewne lepszy, gdyby szczęśliwiej losowała Ewelina Wicherska (54 kg). Poznanianka już w ćwierćfinale musiała stanąć oko w oko z wicemistrzynią świata i mistrzynią Europy, Marzią Davide i mimo wysokiej formy musiała się pożegnać z marzeniami o medalu.

Do historii kobiecego boksu olimpijskiego w stolicy Baku wpisały się pierwsze złote medalistki IE: Nicola Adams (Wielka Brytania, 51 kg), Elena Saveleva (Rosja, 54 kg), Katie Taylor (Irlandia, 60 kg), Anastasiya Belyakova (Rosja, 64 kg) i Nouchka Fontijn (Holandia, 75 kg). Zwycięstwo żadnej z wymienionych nie było zaskakujące, ale już styl, w jakim niektóre rywalizowały – tak.

Szczególnie dotyczy to wielkiej Taylor, która dawno nie była w takich opałach jak w półfinałowej walce z ulubienicą gospodarzy, Yaną Alexeevną. Na dobrą sprawę na konto wspaniałej mistrzyni z Zielonej Wyspy można było zapisać tylko ostatnie starcie, gdyż wcześniej nerwowa i niedokładna Taylor wyglądała blado przy zdeterminowanej Ukraince z azerskim paszportem. Werdykt dający zwycięstwo Irlandce (przez wskazanie, przy remisach na kartach punktowych trzech sędziów) wywołał burzę gwizdów i konsternację. Co ciekawe niniejszej opinii zaprzecza decyzja AIBA, która uznała wczoraj Katie …najlepszą zawodniczką czerwca (sic!).

Po raz kolejny klasyfikacje medalowa wygrały Rosjanki, jakkolwiek jakość ekipy Wiktora Lisicyna z roku na rok nieco słabnie. Co godne uwagi w Baku Rosjanki przegrały trzy walki, w tym dwie z Polkami! Podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka zaliczyły kolejne (po Mistrzostwach Europy w Bukareszcie i Mistrzostwach Świata w Jeju City) dobre zawody, w których ponownie nie zawiodła żadna z kadrowiczek.

Co ważne, w ciągu ostatnich dwóch lat (2014-2015) pięć reprezentantek Polski wywalczyło medale na europejskiej imprezie mistrzowskiej (W Bukareszcie srebro wywalczyła Ewelina Wicherska, zaś brąz Kinga Siwa). Ta ostatnia prawdopodobnie dotarłaby w Baku do finału, bo jest zawodniczką lepszą od Włoszki Valentiny Alberti, z którą nie poradziła sobie tym razem Aneta Rygielska.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Elif Nur Coskun (Turcja) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Sayana Sagatayeva (Rosja) 3-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Azize Nimani (Niemcy) 2-1

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Tasheena Bugar (Niemcy) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 2-1

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Sandy Ryan (Wielka Brytania) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Lidia Fidura (Polska) 2-1

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Sandra Drabik (Polska) 2-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Marzia Davide (Włochy) 3-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Estelle Mosselly (Francja) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Valentina Alberti (Włochy) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Anna Laurell (Szwecja) 3-0

WARTOŚCIOWY START KORONY WAŁCZ NA SŁOWACJI. CZTERY MEDALE

slovakiacup

W cieniu bokserskich wydarzeń 1. Igrzysk Europejskich w Baku, sześcioro zawodniczek i zawodników klubu Korona Wałcz wystąpiło w MTB Slovakia Boxing Cup w podgranicznej wiosce (!) Triebel. Może zabrzmi to niewiarygodnie, ale we wspomnianym turnieju wystąpiło aż 270 zawodników z 16 krajów, w tym tak egzotyczne ekipy, jak reprezentacja Maroka (kobiety), czy Iranu (mężczyźni). Podopieczni Łukasza Butryńskiego, dzięki któremu otrzymaliśmy szczegółową relację z tych zawodów, zaprezentowali się tam znakomicie, zdobywając dwa złote i dwa brązowe medale. Dodajmy, że dwaj zawodnicy z Wałcza przegrali walki o medal z mistrzami Anglii i Niemiec.

triebelSZCZEGÓŁOWE OPISY I WYNIKI WALK ZAWODNICZEK I ZAWODNIKÓW KORONY WAŁCZ

[57 KG, kadet] Kewin Kokoszka - Marek Macej (BC Poruba, Czechy) TKO 2

Finał. Czech mający mniejsze doświadczenie od Kewina, ale wyższy i ciężki do trafienia. Pierwsza runda wyrównana, ale wygrana przez Kewina. W drugiej Czech już nie wytrzymał naporu i po serii ciosów w narożniku zakończonych potężnym prawym sierpem Polaka sędzia zaczyna liczyć (choć powinien już parę ciosów wcześniej). Po liczeniu sędzia nie dopuścił już do walki odsyłając Czecha do narożnika.

Kewin Kokoszka - Jacob Dickinson (mistrz Anglii, Birtley ABC) 3-0

Półfinał. Anglik bardzo niewygodny, dużo faulujący, w półfinale wypunktował bez problemu Niemca. Od początku walki zaczął nieczysto uderzając kilkukrotnie nasadą, co wychwycił sędzia. Jednak Kewin się tym nie zrażał tylko cały czas skutecznie naciskał Anglika, któremu ewidentnie nie pasowała taka taktyka przeciwnika. Przez co dużo klinczował i się przepychał. W trzeciej rundzie nie mogąc sobie poradzić z wywierającym presję Polakiem uderza dwa razy łokciem, za co dostał od sędziego ringowego ostrzeżenie. Anglik okazało się, że jest tegorocznym mistrzem w roczniku 2000.

[+80 KG, kadet] Łukasz Ławysz - Marcin Gołębiewski (KSW Włocławek) 2-1

Finał. W tej walce zgłoszony był jeszcze Niemiec, ale ostatecznie nie dojechał. W związku z tym w finale mogliśmy zobaczyć dwóch Polaków, którzy przed miesiącem boksowali ze sobą we Włocławku. Górą był wtedy nasz Łukasz. Podobnie teraz lepsze warunki fizyczne i większe doświadczenie pozwoliły mu wygrać i tym samym zdobyć drugi złoty medal dla naszego klubu.

[54 KG, elite] Anna Góralska - Lenka Kardova (mistrzyni Czech) 0-3

Półfinał. Po wpadce na MP w Karlinie nie ma już na szczęście śladu. „Góralka” dobrze weszła w walkę, szczególnie z pierwsze rundy jestem zadowolony. Odważnie bez zbędnego respektu atakowała zmieniając tempo i będąc bardzo ruchliwą nie dała Czeszce rozwinąć skrzydeł. Do tego pod koniec rundy kilkukrotnie trafiła potężnym prawym sierpowym. Dzięki temu Kardova  już do końca walki była ostrożna w swych atakach (w finale wygrała z Sabiną Szucs i szczerze mówiąc Węgierka została rozbita). Trochę śmieszne, że to Ania dla której była w sumie to pierwsza walka w seniorkach z tak doświadczoną zawodniczką napsuła więcej krwi Czeszce niż mistrzyni Węgier. W pozostałych rundach Lenka wykorzystała doświadczenie i lepsze przygotowanie fizyczne. Widać było po niej, że trenerzy pracują nad siła porównując ją ze startem ubiegłorocznym w Gliwicach. Niemniej jednak cenna lekcja i co dla nas bardzo ważne nie było przepaści między zawodniczką tej klasy co Kardova a naszą Anią. Doświadczenie bezcenne, pracujemy jeszcze ciężej.

[54 KG, młodzik] Dominika Pogrzebska - Katharina Hampel (TV Vreden Niemcy) 0-3

Niemka niewygodna, prowadzona przez rosyjskiego trenera była minimalnie lepsza w przekroju całej walki. Nasza młodziutka zawodniczka dla której była to druga punktowana walka (i druga z Niemką!) w zasadzie wygrała ostatnią rundę, gdzie w końcu zaczęła trzymać rywalkę w dystansie i skutecznie punktować. Walka przegrana, ale dobra postawa i bezcenne doświadczenie międzynarodowe.

[51 KG, młodzik] Grzegorz Żmuda - Daniel Toward (mistrz Anglii, Birtley ABC) 0-3

[66 KG, kadet] Hubert Adrych - Stefan Antonio (mistrz Niemiec, Nord Rhein Westfallen Boxenverband) 0-3

Obaj mieli pecha, bo „zrobili” wagę 48 kg i 63 kg. Niestety na miejscu okazało się, że organizatorzy w młodzikach zrobili wagę połączyli wagę 48 kg z 51 kg, a kadetach przez że był tylko jeden zawodnik w 66 kg to połączyli ją z 63 kg. Na dodatek trafiliśmy bardzo dobrych przeciwników, obaj w odwrotnej pozycji i obaj mistrzowie swoich krajów. Chłopaki się nie przestraszyli dali z siebie wszystko, przeboksowali trzy rundy. Szczególnie Adrych napsuł dużo krwi Niemcowi. Może nie jest to obiektywne, ale moim zdaniem postawił Niemcowi większy opór niż pozostali przeciwnicy, z którymi zawodnik z Niemiec wygrał na Słowacji zdobywając złoty medal. Anglik też nie miał sobie równych w swojej wadze.

Dodajmy, że oprócz wałeckiej Korony na Słowację pojechali także zawodnicy Astorii Bydgoszcz (Damian Zawieruszyński, srebrny medal), KSW Włocławek (Daniel Piotrowski i Marcin Gołębiewski – obaj srebrne medale) oraz Magic Brzesko (Mateusz Ptasiński). Ekipę uzupełniał sędzia Ariel Środa.

Opracował: Łukasz Butryński

 

1. IE: MATEUSZ POLSKI WRÓCI Z BAKU Z BRĄZEM. ZNAMY PIERWSZYCH ZŁOTYCH MEDALISTÓW

kadra_men_baku

Mateusz Polski (60 kg) niestety nie zdołał awansować do finału 1. Igrzysk Europejskich w Baku. W pojedynku półfinaŁowym, mimo ambitnej postawy, przegrał jednogłośnie na punkty (0-3) z Sofiane Oumiha. Sędziowie punktowni byli zgodni w ocenie tej walki przyznając Francuzowi zwycięstwo w każdej z rund (trzy razy 30-27). W pojedynku o złoty medal Oumiha zaboksuje z doskonałym Albertem Selimovem, który wyeliminowal Irlandczyka Seana McComba.

Jako, że turnieje bokserskie kobiet i mężczyzn odbywają się w mało zsynchronizowanym porządku, znamy już nie tylko finalistów, ale i także trzech pierwszych w historii złotych medalistów Igrzysk Europejskich. Są nimi Rosjanie Bator Sagaluyev (49 kg) i Bakhtovar Nazirov (56 kg) oraz Azer Teymur Mammadov (81 kg).

Ogółem do finałów awansowali zawodnicy z 8 państw. W tym gronie najliczniej reprezentowani sa reprezentanci gospodarzy (7 pięściarzy), Rosjanie (4), Włosi (3), Irlandczycy (2) oraz po jednym zawodniku z Białorusi, Francji Ukrainy i Wielkiej Brytanii.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Brendan Irvine (Irlandia) – Dmitro Zamotayev (Ukraina) 3-0
Bator Sagaluyev (Rosja) – Muhammet Unlu (Turcja) 3-0

52 KG
Elvin Mamishzade (Azerbejdżan) – Hamza Touba (Niemcy) 3-0
Vincenzo Picardi (Włochy) – Viliam Tanko (Słowacja) 3-0

56 KG
Bakhtovar Nazirov (Rosja) – Tayfur Aliyev (Azerbejdżan) 2-1
Dmitriy Asanov (Białoruś) – Qais Ashfaq (Wielka Brytania) 3-0

60 KG
Albert Selimov (Azerbejdżan) – Sean McComb (Irlandia) 3-0
Sofiane Oumiha (Francja) – Mateusz Polski (Polska) 3-0

64 KG
Vincenzo Mangiacapre (Włochy) – Kastriot Sopa (Niemcy) 3-0
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan) – Viktor Petrov (Ukraina) 3-0

69 KG
Alexandr Besputin (Rosja) – Yaroslav Samofalov (Ukraina) 3-0
Parviz Bagirov (Azerbejdżan) – Joshua Kelly (Wielka Brytania) 3-0

75 KG
Michael O’Reilly (Irlandia) – Maxim Koptyakov (Rosja) WO.
Khaibula Musalov (Azerbejdżan) – Zoltan Harcsa (Węgry) 2-1

81 KG
Valentino Manfredonia (Włochy) – Olexandr Khizhnyak (Ukraina) 2-1
Teymur Mammadov (Azerbejdżan) – Pavel Silyagin (Rosja) 3-0

91 KG
Abdulkadir Abdullayev (Azerbejdżan) – Sadam Magomedov (Rosja) 3-0
Gevorg Manukyan (Ukraina) – Josip Bepo Filipi (Chorwacja) TKO 1 [kontuzja]

+91 KG
Gasan Gimbatov (Rosja) – Magomedrasul Medzhidov (Azerbejdżan) WO.
Joseph Joyce (Wielka Brytania) – Tony Yoka (Francja) 3-0

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Bator Sagaluyev (Rosja) – Brendan Irvine (Irlandia) 2-1

56 KG
Bakhtovar Nazirov (Rosja) – Dmitriy Asanov (Białoruś) 2-1

81 KG
Teymur Mammadov (Azerbejdżan) – Valentino Manfredonia (Włochy) 3-0

ANDRZEJ KOSTYRA: GDZIE SĄ BOKSERZY Z TAMTYCH LAT?

zdjeice_mini

Kilka dni temu Krzysztof Kraśnicki przysłał mi stare, czarno- białe zdjęcie. „Niech pan redaktor popatrzy, może siebie rozpozna” – zachęcił. Patrzę, rzeczywiście jestem w ostatnim rzędzie (obok mistrza olimpijskiego z Monachium Janka Szczepańskiego). To było, jak sobie przypomniałem, około 40 lat temu, w Radomiu na spotkaniu zorganizowanym przez Kazimierza Paździora (mistrza olimpijskiego z Rzymu).

Oglądam to zdjęcie i zerkam na telewizor, gdzie idzie relacja z Igrzysk Europejskich w Baku. Sprawozdawcy zachwycają się, że świetnie spisuje się na nich polska ekipa: 4 pięściarki – 3 medale (srebro Sandry Drabik, brąz Lidii Fidury i Anety Rygielskiej), 7 bokserów – tylko jeden medal (Mateusza Polskiego), ale pierwszy od 7 lat na poważnej imprezie, od brązowego krążka Marcina Łęgowskiego na ME w Liverpoolu.

Jeszcze raz patrzę na stare zdjęcie i liczę. W pierwszym rzędzie Jurek Kulej (jaki młodziutki) – 2 olimpijskie złota (Tokio i Meksyk) i Kazik Paździor – 1 złoto (Rzym), w drugim – Józek Grudzień (złoto w Tokio, srebro w Meksyku), w czwartym: Henryk Niedźwiecki (ten w mundurze) – brąz w Melbourne, Stanisław Dragan (brąz w Meksyku), Józef Grzesiak (brąz w Tokio), w ostatnim rzędzie: Tadeusz Walasek (srebro w Rzymie, brąz w Tokio), obok niego Leszek Drogosz (brąz w Rzymie), dalej Jan Szczepański (złoto w Monachium).
zdjecie_AK
9 zawodników i 12 medali olimpijskich (w tym 5 złotych)!!! Już nie liczę innych medali, bo dostrzegam na zdjęciu Piotra Gutmana, Henryka Kukiera, Romana Rożka, Lucjana Słowakiewicza, Czesława Ptaka… Tylko w prawym rogu stoją skromnie obok siebie: Tadeusz Walasek, Leszek Drogosz i Zenon Stefaniuk – aż 6 złotych medali z mistrzostw Europy (Drogosz 3, Stefaniuk 2, Walasek „tylko” jeden, ale do także srebro na ME w Pradze i Lucernie).

A pośrodku w pierwszym rzędzie najlepszy trener w historii polskiego boksu Feliks Stamm i jego asystent Paweł Szydło.

To były czasy polskiego boku!!! Gdzie są chłopcy z tamtych lat? Patrząc na to zdjęcie, człowiek z innej perspektywy ocenia „znakomite” wyniki polskiej reprezentacji w boksie na Igrzyskach Europejskich w Baku.

Dla serwisu PolskiBoks.pl – Andrzej Kostyra, Kierownik Działu Sportowego ZPR Media S.A.

1. IE: SREBRNA SANDRA DRABIK. TO BYŁ POJEDYNEK DWÓCH GODNYCH SIEBIE RYWALEK

medalistki_baku

Od co najmniej 3 lat mówi się, że pierwsza w historii kobiecego boksu mistrzyni olimpijska Nicola Adams ma wyjątkowe szczęście do sędziów. Nie będę w tym miejscu kwestionował stylu w jakim zdobyła w Londynie złoto, tylko to jak jest traktowana przez niektórych arbitrów właśnie od tamtego czasu. Przykłady? Ubiegłoroczne Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej w Glasgow, gdzie w brutalny sposób zwycięstwa nad Angielką pozbawiono Michaelę Walsh z Irlandii, również ubiegłoroczny MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie, gdzie Adams nie była lepszą od Bułgarki Stoyki Petrovej i Rosjanki Sayany Sagatayevej, a jednak to jej przypadło w udziale zwycięstwo w tych prestiżowych zawodach.

Dzisiaj w Baku, w finale 1. Igrzysk Europejskich, sympatyczna Nicola stanęła przed kolejną szansą zdobycia historycznego złota. Oko w oko z nią stanęła reprezentantka Polski, Sandra Drabik, która wcześniej pewnie wygrała trzy pojedynki, w tym ze wspomnianą Sagatayevą. Skoro nasza pięściarka zdołała wygrać z Rosjanka, której styl wyraźnie jej dotąd nie pasował, tym bardziej możliwym było wyciągnięcie wniosków z porażki, jakiej Sandra doznała z rąk Adams w półfinale Mistrzostw Unii Europejskiej w Keszthely (2013).

I rzeczywiście w ringu nie było widać wielkiej różnicy w sportowym poziomie obu zawodniczek, czego najlepszym dowodem była punktacja sędziego z Tunezji, który pojedynek finałowy ocenił remisowo 38-38, widząc przewagę Polki w 1. i 4. starciu. Jednakże pod wrażeniem boksu Angielki byli arbitrzy ze Szwecji i Kolumbii, zapisując na kartach punktowych zgodnie po 39-37 dla Adams i to utytułowana rywalka mogła się cieszyć ze złota IE.

Niezależnie od wyniku Sandra Drabik zasłużyła na słowa wielkiego uznania, gdyż swoją postawą udowodniła, że jest w stanie boksować na najwyższym światowym poziomie i kolejna rywalizacja z wielką Nicolą Adams niekoniecznie zakończy się tak, jak dzisiejszy bój. Brawo Sandra, brawo trenerzy Paweł Pasiak i Tomasz Potapczyk oraz klubowy szkoleniowiec z Kielc, Marek Soboń!

IV TURNIEJ O PUCHAR BOMBARDIERÓW Z WYBRZEŻA ZNÓW NA SKWERZE KOŚCIUSZKI W GDYNI

bomba2015

W imieniu organizatorów, czyli Jarosława Rydzewskiego i Dariusza Gumowskiego – szkoleniowców i działaczy gdyńskiego klubu Bombardier, Pomorskiego Okręgowego Związku Bokserskiego oraz Studia Rekreacji ACTIV zapraszamy w sobotę 27 czerwca o godz. 13.00 na IV Turniej o Puchar Bombardierów z Wybrzeża. Podobnie jak podczas II edycji zawodów spotkamy się z boksem olimpijskim w malowniczej scenerii Skweru Kościuszki w Gdyni.

W turniejowych pojedynkach zobaczymy zawodniczki i zawodników z klubów: Tygrys Elbląg, Kontra Elbląg, Korona Wałcz, Astoria Bydgoszcz, Wisła Tczew, Beniaminek Starogard Gdański, Nowi Boxing Polnica, Garda Wicko, SAKO Gdańsk, Czarni Słupsk, Fenix Warszawa, Start Włocławek i oczywiście Bombardier Gdynia. W sumie odbędzie się około 15 oficjalnych walk plus kilka towarzyskich. Dla kibiców – oprócz darmowego wstępu – organizatorzy przygotowali konkurs, w którym główną nagrodą będzie bilet dla dwóch osób na rejs promem „Szwecja w 1 dzień”.

Przypominamy, że wspomniani bombardierzy z Wybrzeża, do tradycji których odwołują się organizatorzy to oczywiście Brunon Bendig, Marian Karolak, Aleksy Antkiewicz, Zygmunt Chychła, Hubert Skrzypczak, Leszek Kosedowski i Dariusz Michalczewski.

bombardier2015

1. IE W BAKU: DOMINACJA GOSPODARZY. AŻ 9 MEDALI DLA AZERÓW!

Z grona wszystkich męskich reprezentacji, które występują w turnieju bokserskim 1. Igrzysk Europejskich w Baku najpoważniej tę historyczną – jakby nie było – rywalizację potraktowali gospodarze, którzy desygnowali do startu swój absolutnie najmocniejszy skład. Efekty tego obrazuje statystyka, gdyż do strefy medalowej dotarło aż 9 z 10 zawodników Azerbejdżanu.

Oprócz Azerów w półfinałach znaleźli się zawodnicy z 13 krajów: Rosji (7 zawodników), Ukrainy (5), Irlandii, Wielkiej Brytanii i Włoch (po 3), Francji i Niemiec (po 2) oraz Białorusi, Chorwacji, Polski, Słowacji, Turcji i Węgier (po 1).

Przypominamy, że nasz „jedynak” w turnieju mężczyzn, Mateusz Polski (60 kg) jutro stanie w szranki z niespełna 21-letnim Francuzem Sofiane Oumiha, który jak dotąd wygrał w Baku dwie walki. W pierwszej pokonał Luke`a McCormacka, zaś w ćwierćfinale Węgra Miklosa Vargę.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

49 KG
Brendan Irvine (Irlandia) – Salman Alizade (Azerbejdżan) 2-1
Dmitro Zamotayev (Ukraina) – Sergej Neumann (Niemcy) 3-0
Muhammet Unlu (Turcja) – David Albrdian (Izrael) 3-0
Bator Sagaluyev (Rosja) – Istvan Ungvari (Węgry) 3-0

52 KG
Elvin Mamishzade (Azerbejdżan) – Daniel Asenov (Bułgaria) 2-1
Hamza Touba (Niemcy) – Vasiliy Vetkin (Rosja) 2-1
Viliam Tanko (Słowacja) – Narek Abgaryan (Armenia) 2-1
Vincenzo Picardi (Włochy) – Ferhat Pehlivan (Turcja) 2-1

56 KG
Tayfur Aliyev (Azerbejdżan) – Fredrik Jensen (Dania) 3-0
Bakhtovar Nazirov (Rosja) – Riccardo D’Andrea (Włochy) 3-0
Dmitriy Asanov (Białoruś) – Stefan Ivanov (Bułgaria) 3-0
Qais Ashfaq (Wielka Brytania) – Omar El Hag (Niemcy) 3-0

60 KG
Albert Selimov (Azerbejdżan) – Elian Dimitrov (Bułgaria) 3-0
Sean McComb (Irlandia) – Yasin Yilmaz (Turcja) 3-0
Sofiane Oumiha (Francja) – Miklos Varga (Węgry) 3-0
Mateusz Polski (Polska) – Vazgen Safaryants (Białoruś) 2-1

64 KG
Vincenzo Mangiacapre (Włochy) – Hassan Amzile (Francja) 2-1
Kastriot Sopa (Niemcy) – Dean Walsh (Irlandia) 3-0
Viktor Petrov (Ukraina) – Clarence Goyeram (Szwecja) 2-1
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan) – Florentin Niculescu (Rumunia) 3-0

69 KG
Alexandr Besputin (Rosja) – Souleymane Cissokho (Francja) 3-0
Yaroslav Samofalov (Ukraina) – Gela Abashidze (Gruzja) 2-1
Joshua Kelly (Wielka Brytania) – Adam Nolan (Irlandia) 2-1
Parviz Bagirov (Azerbejdżan) – Abbas Baraou (Niemcy) 3-0

75 KG
Maxim Koptyakov (Rosja) – Salvatore Cavallaro (Włochy) 2-1
Michael O’Reilly (Irlandia) – Aljaz Venko (Słowenia) 3-0
Khaibula Musalov (Azerbejdżan) – Vitaliy Bondarenko (Białoruś) 3-0
Zoltan Harcsa (Węgry) – Kamil Gardzielik (Polska) 3-0

81 KG
Valentino Manfredonia (Włochy) – Dzemal Bosnjak (Bosnia i Hercegowina) 2-1
Olexandr Khizhnyak (Ukraina) – Armend Xhoxhaj (Kosowo) 2-1
Pavel Silyagin (Rosja) – Igor Teziev (Niemcy) 3-0
Teymur Mammadov (Azerbejdżan) – Peter Mullenberg (Holandia) 3-0

91 KG
Abdulkadir Abdullayev (Azerbejdżan) – Paul Omba Biongolo (Francja) 3-0
Sadam Magomedov (Rosja) – Albon Pervizaj (Niemcy) 3-0
Gevorg Manukyan (Ukraina) – Darren O’Neill (Irlandia) 2-1
Josip Bepo Filipi (Chorwacja) – Bahram Muzaffer (Turcja) 3-0

+91 KG
Magomedrasul Medzhidov (Azerbejdżan) – Ali Eren Demirezen (Turcja) 3-0
Gasan Gimbatov (Rosja) – Yan Sudilovskiy (Białoruś) 3-0
Tony Yoka (Francja) – Dean Gardiner (Irlandia) 3-0
Joseph Joyce (Wielka Brytania) – Mantas Valavicius (Litwa) TKO 1

1. IE: VALENTINA ALBERTI DOKŁADNIEJSZA OD ANETY RYGIELSKIEJ. DRUGI BRĄZ DLA POLSKI

aneta_trenerzy

Aneta Rygielska (64 kg), nasza najmłodsza medalistka 1. Igrzysk Europejskich, wróci z Baku z brązowym krążkiem. Mimo ambitnej postawy reprezentantka Polski przegrała dzisiaj w półfinale jednogłośnie na punkty z Włoszką Valentiną Alberti.

Niespełna 20-letnia Polka przez pełen dystans prowadziła otwartą wymianę ciosów z niższą i silniejszą fizycznie rywalką, która w stolicy Azerbejdżanu idealnie trafiła z formą, wygrywając m.in. wcześniej ze Szwedką Agnes Alexiusson. W konfrontacji firmowego lewego prostego Anety z celnymi sierpami, bitymi z obu rąk przez Valentinę zwycięsko wyszła Włoszka, która największą przewagę osiągnęła w 2. starciu, kiedy to arbiter liczył zawodniczkę z Torunia. Nasza pięściarka ani przez moment nie zwątpiła w możliwość wygrania tego pojedynku i do końca czwartego starcia odpowiadała na niemal każdą akcje Alberti.

Przy ogłaszaniu werdyktu Aneta wyrzuciła na moment ręce w geście zwycięstwa, jednakże w ocenie sędziów punktowych na finał bardziej zasłużyła zawodniczka z Włoch. Ocena trójki sędziowskiej była surowa (40-34, 40-35 i 40-36), na co wpływ miało m.in. wspomniane liczenie w 2. starciu.

Tak, więc w finale wystąpi Alberti, która stanie oko w oko z faworyzowaną Anastasiyą Belyakovą. Rosjanka miała dzisiaj problemy tylko w 1. starciu pojedynku z Angielką Sandy Ryan. W kolejnych rundach uporządkowała swój boks i wygrała pewnie cały bój 3-0.

1. IE: LIDIA FIDURA Z BRĄZOWYM MEDALEM. W FINALE JEDNAK ANNA LAURELL

DSC07115

Zawsze staram się być jak najbardziej obiektywny w ocenie ringowych wydarzeń, niezależnie od tego, czy akurat rywalizuje mój rodak lub rodaczka, czy też sportowcy zagraniczni. Tak też było i dzisiaj w trakcie walki półfinałowej 1. Igrzysk Europejskich w Baku pomiędzy Lidią Fidurą (75 kg) i niezwykle zasłużoną dla europejskiego boksu olimpijskiego Szwedką Anną Laurell-Nash. Końcowy werdykt, dający niejednogłośne (2-1) zwycięstwo zawodniczce Trzech Koron, nieco skrzywdził aktywniejszą w ringu Polkę.

Moje zdanie podzieliło kilku obserwatorów, w tym wicemistrzyni świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaeva, która również z zainteresowaniem oglądała ten pojedynek i była nieco zaskoczona jego oceną przez dwóch z trzech sędziów. Filipińczyk i Rosjanin wyżej ocenili (po 40-36) spokojny, momentami zachowawczy boks, walczącej w dystansie Anny niż ofensywny półdystans Lidii. Tylko arbiter z Argentyny punktował dla naszej zawodniczki (39-37), która musi się zadowolić brązowym medalem, który i tak jest wielkim sukcesem pięściarki z Gliwic.

1. IE: ZWYCIĘSTWO SANDRY DRABIK W PÓŁFINALE. TYLKO ADAMS NA DRODZE DO ZŁOTA!

sandra_trener

Po dzisiejszym dniu nikt chyba nie ma wątpliwości, że to turniej Sandry Drabik (51 kg). Wicemistrzyni Europy z Rotterdamu (2011) i srebrna medalistka Mistrzostw Unii Europejskiej z Katowic (2011), pokonując Rosjankę Sayanę Sagatayevę odniosła życiowy sukces jakim jest już sam awans do finału 1. Igrzysk Europejskich w Baku. Ale znając naszą zawodniczkę jej apetyt na złoty medal znacznie się zaostrzył, tym bardziej, że w decydującym pojedynku skrzyżuje rękawice z ikoną światowego boksu, mistrzynią olimpijską z Londynu (2012), Nicolą Adams.

Sandra rywalizowała dzisiaj z niezwykle trudna przeciwniczką jaką jest skośnooka Rosjanka, której znakiem rozpoznawczym jest nieustanna agresja i walka do ostatniej sekundy, o czym przekonały się w Baku dwie rywalki. Mały rosyjski „czołg” trafił jednak dzisiaj na znakomicie dysponowaną Polkę, która wyciągnęła wnioski z dwóch porażek, jakie zadała jej Sagatayeva. To był koncert podopiecznej trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka (w kadrze) oraz Marka Sobonia w kieleckim klubie Soma. Sandra wygrała pewnie wszystkie starcia i końcowy werdykt, na który składały się karty punktowe sędziów z Chorwacji, Turcji i Wielkiej Brytanii był formalnością (trzy razy 40-36).

Dodajmy, że licząca 33 lata Nicola Adams, nie oszczędzana ostatnio przez kontuzje i choroby, równie pewnie jak Polka wygrała w półfinale z młodziutką Turczynką Elif Coskun, dla której brązowy medal IE jest wielkim życiowym sukcesem.

1. IE: TRZY KRAJE ZDOMINOWAŁY TURNIEJ KOBIET. JAKIE? POLSKA, ROSJA I NIEMCY!

baku_otwarcie

Kiedy w kwietniu w Schwerinie rywalizowały ze sobą kobiece reprezentacje Niemiec, Rosji i Polski, nikomu nie przyszło chyba do głowy, że pięściarki tych właśnie krajów zdominują turniej bokserski 1. Igrzysk Europejskich w Baku. Oczywiście Rosjanki, jak pokazuje historia, zawsze i wszędzie rozdają medalowe karty, ale Niemkom i Polkom niewielu ekspertów dawało szanse na zdobycie w Baku aż trzech medali.

Tymczasem – jak dotąd – zawodniczki wspomnianych trzech krajów wywalczyły po 3 historyczne krążki Igrzysk Europejskich i teraz tylko kwestią czasu jest poznanie ich kolorów. Po dwa medale przypadną w udziale pięściarkom z Azerbejdżanu, Wielkiej Brytanii i Włoch a po jednym krążku z Baku przywiozą Francuzka, Holenderka, Irlandka, Szwedka i Turczynka.

Kilka słów o wielkich nieobecnych w strefie medalowej. Na pewno najboleśniej ćwierćfinałowe porażki odczuły dwie mistrzynie świata z Jeju City (2014) – Stanimira Petrova (54 kg) z Bułgarii oraz Zinaida Dobrynina (60 kg), która jednakże występowała w Baku w wyższej kategorii wagowej oraz inna była najlepsza zawodniczka świata, Angielka Savannah Marshall (75 kg). Na podium nie zobaczymy także aktualnych brązowych medalistek Mistrzostw Świata – Włoszki Terry Gordini (51 kg), Turczynki Ayse Tas (54 kg) i Rosjanki w barwach Azerbejdżanu Eleny Vystropovej (boksuje w niższym limicie, czyli do 64 kg), która w ub. roku była także mistrzynią Europy. Bez medalu wróci do domu także inna aktualna mistrzyni Starego Kontynentu, Stoyka Petrova (51 kg) z Bułgarii).

Ciesząc się bardzo z dotychczasowych wyników Biało-Czerwonych, studzimy gorące głowy hurraoptymistów, bo o każde następne zwycięstwo będzie naszym paniom coraz trudniej. Pewnym jest, że Polki są doskonale przygotowane i zmotywowane, co stanowić powinno groźną broń na półfinałowe rywalki. Zarówno Rosjanka Sayana Sagatayeva (rywalka Sandry Drabik), Włoszka Valentina Alberti (rywalka Anety Rygielskiej), jak i Szwedka Anna Laurell-Nash (przeciwniczka Lidii Fidury) są do pokonania, a pokusa, by kreślić kolejne karty historii polskiego boksu olimpijskiego zapewne jest u naszych Pań wielka. Powodzenia!

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Elif Nur Coskun (Turcja) – Ornella Wahner (Niemcy) 3-0
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Stoyka Petrova (Bułgaria) 2-0
Sandra Drabik (Polska) – Yana Burim (Białoruś) 2-0
Sayana Sagatayeva (Rosja) – Ceire Smith (Irlandia) 2-1

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Ayse Tas (Turcja) 3-0
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Stanimira Petrova (Bułgaria) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Ewelina Wicherska (Polska) 3-0
Azize Nimani (Niemcy) – Iulia Coroli (Mołdawia) 3-0

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Romina Marenda (Włochy) 3-0
Tasheena Bugar (Niemcy) – Jelena Jelic (Serbia) 3-0
Yana Alexeevna (Azerbejdżan) – Zinaida Dobrynina (Rosja) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Ida Lundblad (Szwecja) 3-0

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Camilla Skov Jensen (Dania) 3-0
Aneta Rygielska (Polska) – Anais Kistler (Szwajcaria) 2-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Bianka Nagy (Węgry) TKO 2
Sandy Ryan (Wielka Brytania) – Elena Vystropova (Azerbejdżan) 2-1

75 KG
Sarah Scheurich (Niemcy) – Sema Caliskan (Turcja) 2-1
Nouchka Fontijn (Holandia) – Katerina Shambir (Ukraina) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Viktoria Kebikova (Białoruś) 3-0
Lidia Fidura (Polska) – Yaroslava Yakushina (Rosja) 2-1

1. IE W BAKU: KAMIL GARDZIELIK ODPADŁ W ĆWIERĆFINALE

Podopieczni trenerów Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego przywiozą z 1. Igrzysk Europejskich jeden medal. Mistrz Polski wagi średniej (75 kg), Kamil Gardzielik, niestety nie powtórzył wczorajszego sukcesu Mateusza Polskiego (60 kg) i przegrał w Baku pojedynek o medal z Węgrem Zoltanem Harcsą (na zdjęciu).

Przewaga doświadczonego rywala, olimpijczyka z Londynu (2012), który dwa lata temu wywalczył brązowy medal Mistrzostw Europy w Mińsku (2013), była na tyle wyraźna, że komplet sędziowski na jego konto zapisał wszystkie rundy. Harcsa wygrał więc jednogłośnie na punkty (trzy razy 30-27) i w półfinale skrzyżuje rękawice z mistrzem Azerbejdżanu Khaybula Musalovem.

Przypominamy, że nasz turniejowy „jedynak”, Mateusz Polski, pojawi się w ringu 26 czerwca, kiedy to zmierzy się z Francuzem Sofiane Oumiha. W drugim półfinale zaboksują doskonały Rosjanin w barwach Azerbejdżanu, Albert Selimov oraz rewelacyjny w Baku Irlandczyk Sean McComb.

1. IE W BAKU: AMBITNA EWELINA WICHERSKA NIE SPROSTAŁA MARZII DAVIDE

ewlina_baku

Wszyscy kibice w Polsce zapewne mocno ściskali kciuki za występ Eweliny Wicherskiej (54 kg), która w ćwierćfinale 1. Igrzysk Europejskich w Baku rywalizowała z doskonałą wicemistrzynią świata z Jeju City (2014), Marzią Davide. Był to rewanż za finał ubiegłorocznych Mistrzostw Europy w Bukareszcie, gdzie lepszą okazała się Włoszka.

Niestety i tym razem, mimo ambitnej postawy Eweliny, po zakończeniu pojedynku do góry powędrowała ręka Davide, która zdaniem sędziów wygrała jednogłośnie na punkty. Punktujący Francuz i Białorusin dali jej wszystkie rundy (40-36), zaś Ukrainiec widział przewagę Eweliny tylko w 1. starciu (39-37). Tym samym Włoszka, której styl walki niespecjalnie „leży” mistrzyni Polski, awansowała do półfinału, w którym zaboksuje z Niemką Azize Nimani.

1. IE: MATEUSZ POLSKI TAKŻE PRZECHODZI DO HISTORII. KOLEJNY MEDAL DLA POLSKI!

polski01

Siedem lat czekaliśmy na medal polskiego pięściarza na wielkiej europejskiej imprezie mistrzowskiej (Mistrzostwa Unii Europejskiej to turniej niższej klasy). W 2008 roku Marcin Łęgowski stanął na najniższym stopniu podium Mistrzostw Europy w Liverpoolu od tamtej chwili aż do dzisiaj nasi reprezentanci nie mogli pokonać bariery ćwierćfinałów. Historię tę zmienił dopiero Mateusz Polski (60 kg), który po bardzo trudnym pojedynku pokonał niejednogłośnie na punkty (2-1) wicemistrza Europy z Mińska (2013), Vazgena Safaryantsa.

Boksujący z odwrotnej pozycji Białorusin zaboksował tak, jak się tego spodziewaliśmy. Był dość oszczędny w ruchach i starał się złapać Mateusza na kontrę z lewej ręki. Wykorzystywał przy tym każdą okazję w półdystansie do zadawania fauli i ściągania, osłabiając naszego zawodnika. Mateusz wchodził w pojedynek spokojnie, podobnie jak w poprzedniej walce i pierwsze starcie przegrał. W ostatnich dwóch rundach podkręcił tempo i zaczął trafiać wolniejszego rywala. Ataki Białorusina lądowały na rękawicach naszego zawodnika, który świetnie pracował tułowiem i nogami, balansując w obronie. Ostatecznie dwóch sędziów (z Wielkiej Brytanii i Kolumbii) wskazało na przewagę Polskiego  w stosunku 29-28, zaś Argentyńczyk widział w identycznych rozmiarach zwycięstwo Safaryantsa.

W półfinale turnieju bokserskiego 1. Igrzysk Europejskich w Baku rywalem Mateusza będzie Francuz Sofiane Oumiha, który zasłużenie pokonał na punkty Węgra Miklosa Vargę.

1. IE: ANETA RYGIELSKA Z CO NAJMNIEJ BRĄZOWYM MEDALEM! TRZECI KRĄŻEK DLA POLSKI!

rygielska_schwer

Historia polskiego sportu zna wiele takich przypadków, kiedy zawodniczka lub zawodnik, którzy w ostatniej chwili otrzymali powołania do reprezentacji na wielkie imprezy mistrzowskie zdobywali medale i to nawet z najbardziej szlachetnego kruszcu. Podobnie dzieje się w przypadku Anety Rygielskiej (64 kg), która dzisiaj w Baku awansowała – jako trzecia Polka – do półfinału 1. Igrzysk Europejskich.

Kluczem do pokonania silnej fizycznie i starszej od siebie o 6 lat Szwajcarki Anais Kistler, była jak zawsze świetna praca lewym prostym oraz niezwykła determinacja. Nasza młoda zawodniczka, która w ostatnich miesiącach boksowała w limitach 57-60 kg nie pozostawiła swojej rywalce złudzeń wygrywając co najmniej 3 z 4 rund. Co ważne Anecie nie zabrakło sił i po nieco spokojniejszej 3. rundzie w ostatnim starciu pewnie, jak przystało na byłą młodzieżową mistrzynię świata, akcentowała swoją przewagę. Szkoda, że kunsztu Polki nie dostrzegła sędzia węgierki, który orzekł remis 38-38. Na szczęście jego koledzy z Filipin i Ekwadoru zgodnie wskazali na Rygielską (dwa razy po 39-37), widząc jej przewagę w rundach 1-2 i 4.

W pojedynku o finał pięściarka z Torunia skrzyżuje rękawice ze starszą od siebie o rok Włoszką Valentiną Alberti, która dzisiaj pokonała Dunkę Camillę Jensen, ale wcześniej sprawiła sporą niespodziankę eliminując wschodzącą gwiazdą europejskiego boksu, Agnes Alexiusson ze Szwecji.

1. IE: LIDIA FIDURA LEPSZA OD MISTRZYNI ROSJI. MAMY DRUGI MEDAL W BAKU!

kadra_baku_lineup

Lidia Fidura (75 kg) zostawiła wiele zdrowia na ringu w Baku, ale żeby dzisiaj pokonać Rosjankę Yaroslavę Yakushinę musiała przekonać do siebie dwóch sędziów punktowych, bo Brazylijczyk Jones Silva do Rosario konsekwentnie przez 3 starcia „widział” przewagę rywalki. Na szczęście jego koledzy z Wielkiej Brytanii i Słowacji byli uczciwsi w ocenie ringowych wydarzeń, dzięki czemu Lidia odniosła zasłużone zwycięstwo 2-1 (dwa razy 39-37 i 37-39).

Nasza zawodniczka przez cały pojedynek była stroną atakującą, skutecznym półdystansem i obszernymi sierpami rozbijała obroną rywalki. Faworytka trenera Wiktora Lisicyna tylko w pierwszym starciu jako-tako radziła sobie z dynamiką i siłą Lidii. Od drugiego starcia widzieliśmy teatr jednej aktorki z Gliwic. Trenerzy Paweł Pasiak i Tomasz Potapczyk stracili pod koniec pojedynku głos, domagając się od swojej zawodniczki kolejnych ataków, które kończył prawy sierp – najgroźniejsza dzisiaj broń w arsenale Polki.

Dzięki temu zwycięstwu nasza reprezentacja zapewniła sobie drugi medal 1. Igrzysk Europejskich. O jego kolorze zadecyduje półfinałowy pojedynek, w którym Lidia Fidura zmierzy się ze Szwedką Anną Laurell-Nash. W drugim półfinale zaboksują Holenderka Nouchka Fontijn i Niemka Sarah Scheurich.

1. IE: HISTORYCZNY SUKCES SANDRY DRABIK. MAMY PIERWSZY MEDAL DLA POLSKI!

drabik_sandra_jeju

W ostatnich miesiącach Sandra Drabik (51 kg) przeżywała chwile pełne stresów i rozczarowań. Jej start w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku stał pod sporym znakiem zapytania, co zapewne nie ułatwiło jej przygotowań do najważniejszej tegorocznej imprezy mistrzowskiej. Na szczęście dobry los i sportowa forma rekompensują naszej zawodniczce niedawne kłopoty. Dzisiaj po zwycięstwie nad Białorusinką Yaną Burym, pięściarka z Kielc jako pierwsza w historii polskiego boksu olimpijskiego wywalczyła medal IE!

Podopieczna trenera Pawła Pasiaka i wspierającego go w narożniku Tomasza Potapczyka, zaboksowała świetnie taktycznie, wygrywając pewnie wszystkie starcia, czego dziwnym trafem nie dostrzegł tylko arbiter z Finlandii. Ostatecznie Sandra wygrała 2-0, zdobywając uznanie arbitrów z Anglii i Litwy (po 40-36) i remisując zdaniem Fina (38-38).

W pojedynku, którego stawką będzie finał Igrzysk Europejskich, Sandra Drabik skrzyżuje rękawice z doskonale sobie znaną Rosjanką Sayaną Sagatayevą, która po raz drugi „prześlizgnęła” się przez turniej, wygrywając 2-1 z Irlandką Ceire Smith. W drugim półfinale Angielka Nicola Adams zmierzy się z Turczynką Elif Coskun.

WYNIKI 39. MTB O CZARNE DIAMENTY. DOBRY SPRAWDZIAN KADRY PRZED MME

anapa

W Miejskim Ośrodku Kultury przy ulicy 3 Maja 15 w Myszkowie zakończył się w sobotę, trzydniowy, 39. Międzynarodowy Turniej Bokserski o Czarne Diamenty, w którym rywalizowali kadeci i juniorzy z Polski, Czech, Ukrainy oraz Niemiec.

Dla trenera młodzieżowej kadry narodowej, Marcina Stankiewicza, był to ważny start w kontekście jesiennych Młodzieżowych Mistrzostw Europy, które odbędą się w Kołobrzegu. Zawody dały na pewno ciekawy materiał poglądowy i przyniosły kilka interesujących rozstrzygnięć, jak chociażby finałowe zwycięstwa Dawida Sucheckiego (64 kg) nad Krystianem Romelem, Jakuba Kasprzaka nad Michałem Soczyńskim, czy Macieja Żurakowskiego (91 kg) nad Aleksandrem Celejewskim.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [19 CZERWCA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

KADECI [JUNIORS]

46 KG
Vlad Holod (Lwów, Ukraina) – Robert Resól (BKS Skorpion Szczecin) 3-0
Dominik Harwankowski (JKB Jawor Team Jaworzno) – Dominik Budyś (Champion NOSiR Nowy Dwór Maz.) TKO 2

50 KG
Konrad Gawron (UKS Śląsk Ruda Śląska) – Damian Molenda (Pomorzanin Toruń) TKO 2

54 KG
Damian Durkacz (Spartan Knurów) – Sebastian Pękala (Niestowarszyszony – Mysłowice) TKO 1
Artur Szachbazian (Czechy) – Marcel Janicki (UKS Śląsk Ruda Śląska) TKO 2

60 KG
Eryk Wasilewski (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) – Pavel Rużiczka (Czechy) 2-1

63 KG
Borys Porębski (KS Górnik Sosnowiec) – Alan Chmurski (Champion NOSiR Nowy Dwór Maz.) 3-0
Kamil Ławicki (KKS Poznań) – Andrzej Kaptur (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) 3-0

66 KG
Eryk Apresyan (Zawisza Bydgoszcz) – Olexandr Kravets (Lwów, Ukraina) 2-1
Yuriy Onyshehak (Lwów, Ukraina) – Jan Gazdik (Czechy) 2-1

70 KG
Łukasz Szczepaniak (CSW Fight Boxing Dąbr. Górnicza) – Mateusz Szewczyk (Klub X-Fight Piaseczno) 3-0

80 KG
Kuba Hajzler (RUSHH Kielce) – Sebastian Grubecki (Pomorzanin Toruń) TKO 2
Bartłomiej Zając (Korona Wałcz) – Kajetan Kalinowski (KS Paco Lublin) 3-0

+80 KG
Konrad Kaczmarkiewicz (Gryf Wejherowo) – Oskar Safarian (MOSM Bytom) 3-0

JUNIORZY [YOUTH]

52 KG
Argishi Teteryan (Halle, Niemcy) – Marcin Kacprowicz (Champion NOSiR Nowy Dwór Maz.) 3-0
Dawid Miziołek (JKB Jawor Team Jaworzno) – Karol Warda (Berej Boxing Lublin) TKO 3

56 KG
Kordian Wyciszkiewicz Kordian (06 Kleofas Katowice) – Norbert Borzęcki Norbert (Champion NOSiR Nowy Dwór Maz.) 2-1
Sebastian Gierada (KSZO Ostrowiec) – Krystian Kuś (JKB Jawor Team Jaworzno) 3-0

60 KG
Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin) – Adam Kwiendacz (Start Częstochowa) 3-0
Mustafa Chettata (Halle, Niemcy) – Eryk Arojan (PKB Poznań) 3-0

64 KG
Krystian Romel (Sokół Piła) – Stanislav Emelyanov (Halle, Niemcy) 3-0
Dawid Suchecki (TS Wisła Kraków) – Patryk Cichy (KKS Poznań) 2-1

69 KG
Sebastian Wiktorzak (BKS Olimp Szczecin) – Dawid Gomulski (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) 3-0
Emil Walkowski (Champion Wołomin) – Piotr Kalisz (BKS Concordia Knurów) 2-1
Antoni Sprengel (PKB Poznań) – Beniamin Łaniecki (TS Czarni-Góral Żywiec) 3-0
Kemran Borchashvili (KS Paco Lublin) – Mateusz Niepsuj (LKS Myszków) 3-0

75 KG
Błażej Nowak (UKS SMS Warszawa) – Damian Pokusa (MUKS Widzew Łódź) 2-1
Marek Dvorak (Czechy) – Konrad Kozłowski (Fight Club Koszalin) 2-1

81 KG
Jakub Kasprzak (KKS Poznań) – Bartosz Majer (LKS Myszków) TKO 1
Michał Soczyński (KS Paco Lublin) – Filip Siński (KS Górnik Sosnowiec) 3-0

91 KG
Maciej Żurakowski (Legia Warszawa) – Jiri Havel (Czechy) 3-0
Aleksander Celejewski (BKS Radomiak Radom) – Kamil Offman (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) TKO 3

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [20 CZERWCA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

KADECI [JUNIORS]

46 KG
Dominik Harwankowski (JKB Jawor Team Jaworzno) – Vlad Holod (Lwów, Ukraina) WO.

50 KG
Konrad Gawron (UKS Śląsk Ruda Śląska) – Oskar Andrzejczyk (06 Kleofas Katowice) TKO 2

52 KG
Łukasz Górecki (06 Kleofas Katowice) – Bartłomiej Przybyła (JKB Jawor Team Jaworzno) 2-1

54 KG
Damian Durkacz (Spartan Knurów) – Artur Szachbazian (Czechy) 3-0

57 KG
Krystian Papis (RUSHH Kielce) – Kamil Kwiatkowski (Pomorzanin Toruń) 3-0

60 KG
Konrad Białas (KS Energetyk Jaworzno) – Eryk Wasilewski (BKS Orkan Gorzów Wielkopolski) 3-0

63 KG
Kamil Ławicki (KKS Poznań) – Borys Porębski (KS Górnik Sosnowiec) 2-1

66 KG
Eryk Apresyan (Zawisza Bydgoszcz) – Yuriy Onyshehak (Lwów, Ukraina) 3-0

70 KG
Łukasz Szczepaniak (CSW Fight Boxing Dąbr. Górnicza) – Bartosz Kierzek (PKB Poznań) 3-0

80 KG
Bartłomiej Zając (Korona Wałcz) – Kuba Hajzler (RUSHH Kielce) WO.

+80 KG
Konrad Kaczmarkiewicz (Gryf Wejherowo) – Michał Szot (LKS Myszków) 3-0

JUNIORZY [YOUTH]

52 KG
Dawid Miziołek (JKB Jawor Team Jaworzno) – Argishi Teteryan (Halle, Niemcy) 2-1

56 KG
Sebastian Gierada (KSZO Ostrowiec) – Kordian Wyciszkiewicz Kordian (06 Kleofas Katowice) 2-1

60 KG
Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin) – Mustafa Chettata (Halle, Niemcy) 3-0

64 KG
Dawid Suchecki (TS Wisła Kraków) – Krystian Romel (Sokół Piła) 3-0

69 KG
Sebastian Wiktorzak (BKS Olimp Szczecin) – Emil Walkowski (Champion Wołomin) 3-0
Kemran Borchashvili (KS Paco Lublin) – Antoni Sprengel (PKB Poznań) 2-1

75 KG
Marek Dvorak (Czechy) – Błażej Nowak (UKS SMS Warszawa) 3-0

81 KG
Jakub Kasprzak (KKS Poznań) – Michał Soczyński (KS Paco Lublin) 3-0

91 KG
Maciej Żurakowski (Legia Warszawa) – Aleksander Celejewski (BKS Radomiak Radom) 3-0

+91 KG
Tomas Salek (Czechy) – Wojciech Czarkowski (BKS Concordia Knurów) 3-0

CZASÓWKA WACHA NA GALI W OSTROWCU ŚWIĘTOKRZYSKIM. PORAŻKA PARZĘCZEWSKIEGO

wach01

Niespodzianki nie było. W pojedynku wieczoru gali Budweld Boxing Night w Ostrowcu Świętokrzyskim Mariusz Wach (31-1, 17 KO) pokonał przed czasem w szóstej rundzie Konstantina Airicha (21-11-2, 17 KO).Wach w praktycznie każdym swoim występie rozkręca się powoli i tak też było w starciu z niemieckim pięściarzem. Pierwsza runda była spokojna, bez mocniejszych ciosów, „Viking” operował lewym prostym i boksował tak jak zawsze na dystans. Pod koniec drugiej zawodnik z Krakowa dwa razy mocniej trafił Airicha, ale kolejne potencjalne ataki Polaka zatrzymał gong kończący rundę. W trzeciej odsłonie Wach czysto trafił doświadczonego Niemca bezpośrednim prawym sierpowym, ale znów 36-latka uratował gong. Piąta odsłona była jednak już ciut inna, bo do gry wrócił Airich, który dwukrotnie wystrzelił celną kombinację lewy prosty – prawy sierpowy, potem jeszcze wtrącił sam lewy jab. Szósta runda to z kolei ponowny popis Mariusza, który zaczął ponawiać akcje, coraz więcej ciosów spadało na głowę byłego zawodnika niemieckiej grupy Arena i w konsekwencji narożnik Niemca zdecydował się przerwać walkę.

Niezwykle ciekawie zapowiadała się piąta w kolejności walka gali. Naprzeciw stanęli zawodnik Tymex Boxing Promotions Michał Gerlecki (11-0, 6 KO) z groźnym Pablo Sosą (4-5, 3 KO) z Argentyny, który w przeszłości utarł nosa m.in. zawodników Sauerland Event – Eduardowi Gutknechtowi, Enrico Koellingowi. Z pierwszym zremisował, z drugim przegrał nieznacznie na punkty.I rzeczywiście, Sosa pokazał w ringu naprawdę wiele – niesamowitą zaciekłość, nieustępliwość, bardzo twardy boks. Od pierwszych chwil pojedynek był w półdystansie. Obaj panowie nie uciekali jednak do klinczu, ale parli do kolejnych ataków. Pojedynek był bardzo emocjonujący, zarówno Gerlecki jak i Sosa zadawali mnóstwo ciosów, co zauważali również kibice z gromadzeni w hali, oklaskując i zagrzewając zawodników. Bokser Mariusza Grabowskiego szukał pojedynczych ciosów bitych z lewej ręki, kombinacji z kończącym prawym sierpowym. Argentyńczyk przeciwstawiał się Gerleckiemu, kontrując go między innymi uderzeniami na tułów.Po ośmiu zaciętych i emocjonujących odsłonach sędziowie nie jednogłośnie na punkty (80-72 76-76, 77-75) zdecydowali się przyznać zwycięstwo Michałowi Gerleckiemu.

Boksujący w kategorii półciężkiej Robert Parzęczewski (8-1, 3 KO) zmierzył swe siły z Jessym Luxembourgerem (7-0, 3 KO). To miał być najtrudniejszy test „Araba” w dotychczasowej karierze na zawodowych ringach. I rzeczywiście był, choć postawa Polaka była zdecydowanie poniżej oczekiwań.Tylu ciosów jak w poprzednim pojedynku Gerleckiego z Sosą nie padło, ale sam Parzęczewski miał problemy z Francuzem. Nie przeważał w znacznym stopniu, a sam pojedynek był wyrównany. Luxembourger kilkakrotnie uderzył Polaka bezpośrednim prawym sierpowym, potrafił też unikać uderzeń ze strony zawodnika Tymexu. Trzeba przyznać, że nie było to emocjonujące przedstawienie, w ostatniej fazie starcia wkradło się sporo klinczu, obaj panowie opuszczali ręce. Robertowi brakowało zdecydowania, doszły również luki w obronie, nie trzymanie gardy.  Po ośmiu nudnawych rundach sędziowie jednogłośnie na punkty  (78-76, 79-78, 79-73) orzekli zwycięstwo Francuza. To jedyna jak dotąd niespodzianka dzisiejszego wieczoru.

Michał Żeromiński (9-2, 1 KO) pokonał jednogłośnie na punkty po sześciu rundach Laszlo Fazekasa (24-20-1, 17 KO), tym samym dopisując do swojego rekordu drugie tegoroczne zwycięstwo. Dziś w starciu z twardym Węgrem Michał był stroną przeważającą, zadawał więcej ciosów, ale m.in. nieustępliwość Fazekasa w ringu była konsekwencją tego, że Polakowi nie udało się wygrać przed czasem. Zeromiński dał dość solidny boks, bez fajerwerków. To jednak potrzebne zwycięstwo, zważywszy na to, iż jeszcze w listopadzie polski bokser uległ na punkty Łukaszowi Maćcowi i był to zaledwie drugi występ na zawodowstwie od czasu tej porażki.

Michał Leśniak (3-0, 1 KO) pokonał po czterech rundach na punkty Białorusina Andrieja Staliarczuka (11-24-3, 2 KO). 29-letni Staliarczuk kilkakrotnie w swojej karierze sprawiał niespodzianki, czego dowodem było zwycięstwo i remis w starciach z innym naszym pięściarzem, Dawidem Kwiatkowskim. W Ostrowcu 29-letni pięściarz był nieustępliwy i nie dawał rozkręcać się Leśniakowi. Białorusin poruszał się po środku ringu i narzucił pressing na Polaka, który na pewno nie zaliczy tego starcia do bardzo udanych. Staliarczuk postawił spore warunki pięściarzowi Mariusza Grabowskiego, nie bał się wchodzić w półdystans i zadawać w nim sporej ilości uderzeń. Leśniak z kolei nie był mu dłużny, bił proste ciosy z lewej ręki i kontrował przeciwnika. Po czterech zaciętych rundach sędziowie orzekli nie jednogłośną decyzją (39-37, 38-38, 39-37), że w starciu obu tych pięściarzy to Leśniak był górą.

Po zaciętej walce Leśniaka ze Staliarczukiem przyszedł czas na pojedynek Damiana Wrzesinskiego (8-0, 4 KO) z ostatnim pogromcą Krzysztofa Cieślaka, Oskarem Fiko (13-12, 10 KO). Polski pięściarz wystrzegał się jednak błędów, jakie zdarzały się „Skorpionowi” w starciu z Węgrem i zwyciężył 21-letniego boksera po sześciu rundach na punkty.Niezwykle ważnym czynnikiem, jaki mógł zadecydować o zwycięstwie Wrzesiński był fakt, że nie odbiegał on warunkami fizycznymi od swojego przeciwnika. Dlaczego był ważny? Fiko nie był w stanie uciekać wejściem „Wrzosa” w półdystans, czyli tak jak udawało mu się to w starciu ze wspomnianym Krzysztofem Cieślakiem. 27-letni pięściarz Mariusza Grabowskiego skutecznie rozpracowywał węgierskiego boksera, a w czwartej rundzie po jednym z ciosów położył go na deski. W ostatniej szóstej odsłonie ringowy zdecydował się odjąć Węgrowi punkt (we wcześniejszych rundach Fiko kilkakrotnie wypluwał również ochraniacz na zęby). Sędziowie punktowi byli jednomyślni (60-53, 60-52, 59-53) i orzekli zwycięstwo naszego pięściarza.

Mateusz Rzadkosz (1-0) udanie zadebiutował na zawodowych ringach pokonując jednogłośnie na punkty Dzianisa Makara (5-29-2, 4 KO). Pochodzący z Gliczarowa Górnego pięściarz dyktował własne tempo. Rzadkosz boksował tak jak przypuszczano, czyli uderzał dużo lewych prostych, szukając zakończenia ciosami z prawej ręki. Białorusin boksował ambitnie, jednak to nowy nabytek Mariusza Grabowskiego poruszał się po środku ringu i był stroną przeważającą. Sędziowie byli jednomyślni i wszyscy wypunktowali zwycięstwo Mateusza Rzadkosza.

źródło: bokser.org

1. IE W BAKU: KAMIL GARDZIELIK RÓWNIEŻ POWALCZY O MEDAL!

gardzielik

W Baku trwa zwycięska seria Biało-Czerwonych. Dzisiaj w ringu turnieju bokserskiego 1. Igrzysk Europejskich wystąpił tylko jeden nasz zawodnik, Kamil Gardzielik (75 kg), który w pojedynku 1/8 finału rywalizował z Litwinem Tomasem Pivorunem.

Mistrz Polski wagi średniej znakomicie realizował założenia taktyczne trenerów Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego, pokonując jednogłośnie na punkty (3-0) młodszego o 2 lata rywala. Punktacja (trzy razy 29-28) nie oddaje przewagi naszego zawodnika, który zasłużenie awansował do ćwierćfinału, w którym skrzyżuje rękawice z liderem reprezentacji Węgier, Zoltanem Harcsą.

Tak, więc w walkach o medal zobaczymy aż sześcioro Biało-Czerwonych: Sandrę Drabik (51 kg), Ewelinę Wicherską (54 kg), Anetę Rygielską (64 kg), Lidię Fidurę (75 kg), Mateusz Polskiego (60 kg) oraz Kamila Gardzielika (75 kg).

1. IE: MATEUSZ POLSKI O KROK OD STREFY MEDALOWEJ! TERAZ CZAS NA WICEMISTRZA EUROPY

polski01

Tylko w pierwszym starciu niespełna 22-letni Mołdawianin Vadim Ivaniuc (60 kg) skutecznie stawiał czoło Mateuszowi Polskiemu w pojedynku, którego stawką był awans do ćwierćfinału 1. Igrzysk Europejskich w Baku. Kolejne dwie rundy zawodnik KSW Róża Karlino przeboksował jednak koncertowo, deklasując rywala i wygrywając ostatecznie jednogłośnie na punkty (dwa razy 29-26 i 29-27).

W drodze do strefy medalowej Mateuszowi pozostała zatem tylko jedna przeszkoda w osobie rutynowanego Vazgena Safaryantsa. Białorusin, którego swego czasu na ringu WSB pokonał Adil Aslanov, bynajmniej nie odrywa jeszcze kuponów od dawnej sławy. Dwa lata temu w Mińsku wywalczył srebrny medal Mistrzostw Europy, powtarzając swój wynik z Liverpoolu (2008). W swoim dorobku ma także dwa brązowe krążki mistrzostw Starego Kontynentu (2006 i 2012) oraz start w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie (2012). W Baku 31-letni Safaryants jak dotąd nie zachwycił, wygrywając 2-1 z Chorwatem Matteo Komadiną. Jest więc realna szansa na medal dla Polski.

1. IE: ANETA RYGIELSKA WYGRAŁA Z MEDALISTKĄ MISTRZOSTW EUROPY!

baku_otwarcie

Młodzieżowa mistrzyni świata z Albeny (2013), Aneta Rygielska (64 kg), jako ostatnia – w zastępstwie zawieszonej przez AIBA Kingi Siwej – otrzymała nominację do startu w 1. Igrzyskach Europejskich. Obawialiśmy się nieco jak torunianka zaprezentuje się w nowej dla siebie kategorii wagowej, tym bardziej, że trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak poziom formy Anety przed turniejem w Baku ostrożnie szacował na 40%.

Tymczasem młoda reprezentantka Polski z powodzeniem zdała swój sportowy egzamin i w pierwszym pojedynku nie dała szans brązowej medalistce ubiegłorocznych Mistrzostw Europy, Rumunce Simonie Sitar. Aneta górowała nad niewygodną, wysoką, choć dość ubogą technicznie rywalką w każdej z rund pojedynku, a w drugim starciu 28-letnia Sitar była nawet liczona. Po zakończeniu sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za Polką, punktując dwa razy 40-36 i 39-37.

Tak, więc nasze zawodniczki w komplecie znalazły się w ćwierćfinałach. Wolne losy w 1/8 finału miały bowiem Ewelina Wicherska (54 kg) i Lidia Fidura (75 kg), zaś wczoraj swój bój zwycięsko zakończyła Sandra Drabik (51 kg). Pierwsza z nich o medal powalczy z Włoszką Marzią Davide, druga z Rosjanką Yaroslavą Yakushiną, trzecia z Białorusinką Yaną Burym, zaś Aneta Rygielska skrzyżuje rękawice ze Szwajcarką Anais Kistler.

1. IE W BAKU: JORDAN KULIŃSKI NIE SPROSTAŁ FAWORYTOWI GOSPODARZY

JORDAN-KULIŃSKI

Azer Teymur Mammadov (81 kg) jest starszy od Jordana Kulińskiego zaledwie o niecałe 2 lata, ale w swoim dorobku ma już brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012), srebro Mistrzostw Świata w Baku (2011), brąz Mistrzostw Świata w Ałmatach (2013) oraz złoty krążek Mistrzostw Europy w Ankarze (2011). W ringu nie było dzisiaj widać tak wielkiej przewagi, jaka tkwi w doświadczeniu obu pięściarzy  Mammadov wyraźnie górował nad reprezentantem Polski jedynie wzrostem (196 cm Azera wobec 181 cm naszego pięściarza).

Mimo to wszyscy sędziowie dwie pierwsze rundy zapisali na konto zawodnika gospodarzy. W trzecim starciu dwóch z nich – Słowak i Kazach docenili wprawdzie kunszt Jordana, ale do zwycięstwa w całym pojedynku nie mogło to wystarczyć. Ostatecznie Azer zwyciężył jednogłośnie na punkty (dwa razy 29-28 i 30-27) i w kolejnej walce turnieju bokserskiego 1. Igrzysk Europejskich w Baku zmierzy się z silnym fizycznie Holendrem Peterem Mullenbergiem.

1. IE: KAMIL GARDZIELIK POZNAŁ RYWALA. ZWYCIĘSTWO KUBAŃSKIEGO AZERA

Najważniejszym dla nas wydarzeniem trzeciego dnia turnieju pięściarskiego 1. Igrzysk Europejskich w Baku było zwycięstwo Jordana Kulińskiego (81 kg), który w pięknym stylu wypunktował byłego młodzieżowego mistrza świata, Nikola Arutyunova z Armenii.

Z punktu widzenia kolejnych walk Polaków istotnym był również pojedynek w wadze średniej (75 kg), w którym Litwin Tomas Pivorun pokonał jednogłośnie na punkty Djordje Tomica z Bośni i Hercegowiny i tym samym zapewnił sobie awans do 1/8 finału, w którym skrzyżuje rękawice z Kamilem Gardzielikiem.

Ciekawym wydarzeniem był występ Lorenzo Sotomayora (64 kg), ciemnoskórego Kubańczyka w barwach Azerbejdżanu, który łatwo pokonał Słoweńca Edina Sejdinovica.

WYNIKI 1/16 FINAŁU [CZWARTEK, 19 CZERWCA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

60 KG
Sean McComb (Irlandia) – Timur Belyak (Ukraina) 3-0
Konstantin Bogomazov (Rosja) – Edgaras Skurdelis (Litwa) 3-0
Luke McCormack (Wielka Brytania) – Panagiotis Matsagkos (Grecja) 3-0
Mateo Komadina (Chorwacja) – Igor Lazarev (Izrael) 3-0

64 KG
Florentin Niculescu (Rumunia) – Johan Orozco (Hiszpania) 2-0
Lorenzo Sotomayor (Azerbejdżan) – Edin Sejdinovic (Słowenia) 3-0

69 KG
Vasili Belous (Mołdawia) – Anas Messaoudi (Belgia) 2-1

75 KG
Vitaliy Bondarenko (Białoruś) – Badri Khardziani (Gruzja) 3-0
Christian M’Billi Assomo (Francja) – Victor Corobcevschii (Mołdawia) 3-0
Tomas Pivorun (Litwa) – Djordje Tomic (Bośnia i Hercegowina) 3-0
Vladislav Voitalyuk (Ukraina) – Leon Chartoy (Szwecja) 3-0

81 KG
Teymur Mammadov (Azerbejdżan) – Joshua Buatsi (Wielka Brytania) 3-0
Jordan Kuliński (Polska) – Nikol Arutyunov (Armenia) 3-0
Cem Karlidag (Turcja) – Denis Lazar (Słowenia) 2-1

+91 KG
Mikheil Bakhtidze (Gruzja) – Vladislav Sirenko (Ukraina) 3-0
Istvan Bernath (Węgry) – Petar Belberov (Bułgaria) 3-0
Aleksei Zavatin (Mołdawia) – Abdalla Kadan (Izrael) 3-0

1. IE W BAKU: SANDRA DRABIK ZAPISUJE SIĘ W HISTORII POLSKIEGO BOKSU. MEDAL BLISKO

sandra_trener

Wczoraj do annałów polskiego boksu olimpijskiego wpisał się Jordan Kuliński (81 kg), wygrywając jako pierwszy w historii Polak pojedynek w 1. Igrzyskach Europejskich. Dzisiaj w Baku o kolejny wpis do kart historii naszego pięściarstwa postarała się Sandra Drabik (51 kg), wygrywając jako pierwsza w historii reprezentantka Polski bój w tym nowym turnieju mistrzowskim.

Nasza zawodniczka przez cztery rundy wyraźnie górowała nad 20-letnią reprezentantką Azerbejdżanu, Anakhanim Aghayevą. Punktujący ten pojedynek sędziowie z Kuby, Kanady i Norwegii ani przez moment nie mieli wątpliwości która z zawodniczek była lepsza, zapisując na konto pięściarki z Kielc wszystkie starcia (trzy razy 40-36).

- Do walki wyszłam mocno skupiona i z bojowym nastawieniem. Wiedziałam, że moja rywalka walczy u siebie i że będę musiała mieć wyraźną przewagę nad nią. Tak, jak myśleliśmy Azerka mocno zaatakowała w 1. rundzie, ale byłam przygotowana na taki przebieg wydarzeń. W czasie pojedynku czułam się dobrze i z rundy na rundę było coraz lepiej. Cieszę się, że wygrałam, a tym samym jestem dalej w grze o medal – komentowała po zakończeniu walki nasza reprezentantka.

Tym samym Sandra będzie trzecią reprezentantką Polski, która wystąpi w ćwierćfinałach 1. Igrzysk Olimpijskich w Baku. W pojedynku o medal jej rywalką będzie sporo od niej niższa Białorusinka Yana Burym, która dzisiaj dość niespodziewanie poradziła sobie z młodą Rumunką Melindą Pantis.

- Wiem, że Białorusinka jest zawodniczką atakującą, która dąży do półdystansu,  bijąc seriami ale znajdę na nią sposób – zakończyła szczęśliwa Sandra Drabik.

 

1. IE: KULIŃSKI PRZEŁAMAŁ ZŁĄ PASSĘ POLAKÓW. MŁODZIEŻOWY MISTRZ ŚWIATA POKONANY

jordan_kulinskimp

Jordan Kuliński (81 kg) przełamał złą passę polskich pięściarzy, występujących w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku, pokonując jednogłośnie na punkty (3-0) Ormianina Nikola Arutyunova. W ten sposób pięściarz Startu Włocławek zapisał się w annałach polskiego boksu olimpijskiego, wygrywając jako pierwszy w historii pojedynek w IE. Zdaniem sędziów punktowych nasz zawodnik wygrał dwa pierwsze starcia, a w trzecim nieco lepszym był rywal, co ostatecznie na kartach punktowych wyglądało następująco: 30-27 i dwa razy 29-28 dla Kulińskiego.

Dodajmy, że rywal Jordana, sporo wyższy od Polaka (190 cm), na co dzień mieszka i trenuje w Moskwie. Jest aktualnym mistrzem Armenii i młodzieżowym mistrzem świata wagi półciężkiej z Erywania (2012).

Następny pojedynek reprezentant Polski stoczy już jutro wieczorem (o godz. 18.15). Jego rywalem będzie faworyt gospodarzy, tyczkowaty (aż 196 cm wzrostu!) Teymur Mammadov. Mimo młodego wieku (22 lata) Azer ma w swoim dorobku brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012), srebro Mistrzostw Świata w Baku (2011), brąz Mistrzostw Świata w Ałmatach (2013) oraz złoty krążek Mistrzostw Europy w Ankarze (2011).

1. IE: BEZ NIESPODZIANEK W DRUGIM DNIU. STRATY POLAKÓW I ŁOTYSZY

W drugim dniu turnieju bokserskiego 1. Igrzysk Europejskich w Baku największe straty ponieśli Polacy i Łotysze, przegrywając trzy szanse na awans do II rundy. Abstrahując od niezłego stylu w jakim boksowało dwóch z trzech naszych zawodników (Sylwester Kozłowski i Mateusz Kostecki) i sposobu, w jakim potraktowali ich sędziowie punktowi, sytuacja w polskiej ekipie nie jest wesoła.

Wczoraj swoje chwile radości mieli natomiast zawodnicy z takich krajów jak Czarnogóra, Słowacja, Finlandia, Szwajcaria, czy Bośnia i Hercegowina, a więc federacji notujących mniejsze sukcesy od Polaków. Nadzieja w tym, że pozostali w turnieju zawodnicy, czyli Mateusz Polski (60 kg), Kamil Gardzielik (75 kg) i Jordan Kuliński (81 kg) dzisiaj i jutro poprawią nasze nastroje, awansując do kolejnej fazy turnieju.

Drugi dzień nie przyniósł nam jakichś szczególnych niespodzianek. Na pewno na uwagę zasługuje zwycięstwo młodziutkiego Ukraińca Viktora Petrova (64 kg) nad brązowym medalistą Mistrzostw Unii Europejskiej (2014), Bułgarem Airinem Ismetovem.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [17 CZERWCA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

56 KG
Stefan Ivanov (Bułgaria) – Sylwester Kozłowski (Polska) 2-1
Qais Ashfaq (Anglia) – Georgi Gogatishvili (Gruzja) 3-0

64 KG
Hassan Amzile (Francja) – Naser Shala (Kosowo) 3-0
Maxim Dadashev (Rosja) – Kazimierz Łęgowski (Polska) 3-0
Irakli Melikishvili (Gruzja) – Arturs Ahmetovs (Łotwa) 3-0
Clarence Goyeram (Szwecja) – Salavat Khatujev (Norwegia) 3-0
Viktor Petrov (Ukraina) – Airin Ismetov (Bułgaria) 3-0

69 KG
Youba Ndiaye Sissokho (Hiszpania) – Mihails Pavlovs (Łotwa) 3-0
Yaroslav Samofalov (Ukraina) – Mateusz Kostecki (Polska) 3-0
Gela Abashidze (Gruzja) – Irinel Olaru (Rumunia) 3-0
Adam Nolan (Irlandia) – Alban Beqiri (Albania) 3-0

75 KG
Dimitri Tretjak (Finlandia) – Vit Kral (Czechy) 3-0
Michael O’Reilly (Irlandia) – Sanjin Pol Vrgoc (Chorwacja) 3-0

81 KG
Uke Smajli (Szwajcaria) – Alexandru Machedon (Rumunia) 3-0
Dzemal Bosnjak (Bośnia i Hercegowina) – Polyneikis Kalamaras (Grecja) 3-0
Suliman Abdourachidov (Francja) – Sergey Novikov (Białoruś) 3-0
Norbert Harcsa (Węgry) – Nikita Versockis (Łotwa) 3-0
Radoslav Pantaleyev (Bułgaria) – Nikoloz Sekhniashvili (Gruzja) 3-0
Matus Strnisko (Słowacja) – Alejandro Camacho (Hiszpania) 3-0
Igor Teziev (Niemcy) – Petru Ciobanu (Mołdawia) 3-0
Bosko Draskovic (Czarnogóra) – Ainar Karlson (Estonia) 2-1

1. IE W BAKU: PORAŻKI SYLWESTRA KOZŁOWSKIEGO I KAZIMIERZA ŁĘGOWSKIEGO

kadra_men_baku

Nadal czekamy na pierwsze zwycięstwo polskich pięściarzy podczas Igrzysk Europejskich w Baku. W drugiej serii walk eliminacyjnych zobaczyliśmy w ringu dwóch naszych zawodników. Niestety zarówno Sylwester Kozłowski (56 kg), jak i Kazimierz Łęgowski (64 kg) zostali przez sędziów uznani za przegranych, co w przypadku pierwszego z nich było bardzo bolesne i nie do końca sprawiedliwe.

Sylwester Kozłowski, który rywalizował ze Stefanem Ivanovem z Bułgarii, faktycznie mógł się dzisiaj czuć co najmniej zawiedziony, gdyż w ocenie jego pojedynku sędziowie nie byli jednogłośni. Rosjanin widział przewagę naszego zawodnika 29-28, zaś Koreańczyk z Południa i Kanadyjczyk (co porabiali na europejskim turnieju mistrzowskim?) punktowali również 29-28 ale dla Bułgara. Tak, więc to Ivanov, a nie Kozłowski, który de facto wygrał dwie rundy, stanie w piątek do kolejnej walki z Ormianinem Aramem Avagyanem.

Drugi z naszych zawodników nie nawiązał wyrównanej walki z ubiegłorocznym ćwierćfinalistą Mistrzostw Rosji, Maximem Dadashevem. Niespełna 25-letni rywal w oczach sędziów punktowych pewnie wygrał wszystkie starcia, a rundy numer 2 i 3 nawet dwoma oczkami. Ostatecznie skończyło się na werdykcie 3-0 (dwa razy 30-25 i 30-26) dla Rosjanina, który w kolejnej fazie turnieju skrzyżuje rękawice z Irlandczykiem Deanem Walshem.

MARCIN SIWY I WŁODZIMIERZ LETR WYGRYWAJĄ WALKI WIECZORU

wschodzacy

W głównej walce wieczoru gali boksu zawodowego, która odbyła się 12 czerwca w Częstochowie boksujący w wadze ciężkiej Marcin Siwy (12-0, 5 KO) po wielkich męczarniach pokonał niezłego Lukasa Horaka (3-2, 2 KO). Pięściarz promowany przez Mariusza Grabowskiego w pierwszej rundzie skoncentrował się na ciosach na korpus, szczególnie na prawym haku pod lewy łokieć przeciwnika. W drugiej ładnie trafił prawym sierpowym. Za moment zachwiał Słowakiem lewym podbródkiem, lecz nie podpalał się i konsekwentnie robił swoje. Nieoczekiwanie w trzeciej odsłonie Horak uwierzył w siebie i wszystko się wyrównało. Co prawda ciosy Marcina miały większą wymowę, lecz braki w defensywie sprawiały, że szczególnie cofając się z opuszczonymi rękami bądź wychodząc ze zwarcia często przyjmował niepotrzebne uderzenia. Siwy spuchł w połowie czwartego starcia. Strzelał czasem potężną bombą, jednak oddał inicjatywę słabszemu fizycznie, za to sprytnemu i ambitnemu rywalowi. Piąta runda to już dominacja Horaka. Polak wciąż popełniał ten sam błąd – gdy wpadał w klincz, obracał się tyłem, inkasując krótkie sierpy. Niezbyt mocne, za to widoczne. W ostatnich trzech minutach podjął heroiczną walkę – z rywalem i przede wszystkim własnymi słabościami. Wyglądało to już dużo lepiej, kilka razy trafił, lecz również sporo przyjął. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 58:57, 58:56 i 58:57 – wszyscy na korzyść Marcina, ale jeśli ten chłopak myśli o poważnych sukcesach, szybko musi wyeliminować dziury w obronie i odpuścić wygląd kulturysty na rzecz lepszej wydolności. Jedyne co na plus – ogromna ambicja w trzech ostatnich minutach.

Wcześniej Dawid Kwiatkowski (9-2-1, 3 KO) w jednostronnym pojedynku pokonał Zorana Cveka (9-34-4, 6 KO). W trzeciej rundzie Polak trzykrotnie rzucił rywala na deski, ale nie potrafił dokończyć dzieła zniszczenia. Punktacja jednak była bardzo wysoka – aż 60:50 na korzyść Kwiatkowskiego.

Dwa dni później (14 czerwca), w głównym punkcie gali boksu zawodowego w Pomigaczach, boksujący w kategorii junior ciężkiej Włodzimierz Letr (5-4, 2 KO) pokonał Reinisa Porozovsa (3-4, 2 KO). Pierwsze minuty były chaotyczne, a najciekawiej zrobiło się w momencie, gdy Łotysz zgubił ochraniacz na podbrzusze i musiał rozbierać się do bielizny, by znów mu go założono. Pięściarze wpadali na siebie, deptali sobie po nogach, bo przecież Władimir boksuje z odwrotnej pozycji. Podopieczny Dariusza Snarskiego dopiero od trzeciej rundy zaczął sobie wszystko układać. Lepiej wyczuwał dystans, nie rzucał sierpów z daleka, tylko podchodził bliżej rywala i miał tylko problem z tym, że Porozovs był o prawie głowę wyższy, przez co nie sięgał swoim lewym sierpowym. Zyskał jednak na tyle przewagę, że po gongu kończącym szóstą odsłonę zwyciężył w stosunku 58:56.Teraz kilkanaście godzin odpoczynku i Letra czeka podróż do Niemiec, gdzie będzie sparingpartnerem Francesco Pianety.

Występujący w wadze średniej Robert Świerzbiński (14-4-1, 3 KO) tylko zremisował ze swoim byłym sparingpartnerem, Ivanem Murashkinem (1-0-1, 1 KO). Początek był obiecujący, bo to właśnie Polak przeważał w pierwszych minutach tej technicznej szermierki na pięści. W drugiej rundzie nadział się jednak w akcji prawy na prawy na cios rywala, który wyraźnie odczuł. Walkę zakontraktowano tylko na cztery rundy, więc w ostatnich dwóch zapanowało trochę chaosu i pojedynek przypominał bardziej boks olimpijski niż zawodowy. Trudno było wskazać zwycięzcę, dlatego sędziowie orzekli chyba najbardziej sprawiedliwy w tym wypadku remis. Inna sprawa, że przy dłuższym dystansie Robert prawdopodobnie wygrałby, ale wiedział przecież wcześniej na co się pisze. We wrześniu czeka go już dłuższe starcie, wtedy będzie też okazja do podreperowania bilansu.

Wcześniej szybkie wygrane odnieśli dwaj inni zawodnicy stajni Wschodzący Białystok Boxing Team. Tomasz Mazur (3-0-1, 2 KO) w niespełna dwie minuty odprawił Igorsa Dubovsa (1-1, 1 KO). Również w pierwszej rundzie zwyciężył Jewgienij Alejnik (2-2, 2 KO), Białorusin boksujący dla Darka Snarskiego. Jego ofiarą okazał się rodak – Dzmitrij Agafonau (8-5, 2 KO).

źródło: bokser.org

1. IE: SZCZEGÓŁOWA ANALIZA LOSOWANIA TURNIEJU KOBIET. MEDALOWE SZANSE POLEK

kadra_baku_lineup

Boks olimpijski kobiet jest na tyle fascynującą dyscypliną sportu, że przedturniejowe analizy bardzo często bywają …niewiele warte. Turnieje mistrzowskie od lat kreują swoje bohaterki, które „biją” mistrzynie. Nawet znając wyniki losowania, należy bardzo ostrożnie podchodzić do oceny szans zawodniczek. My jednak pozwolimy sobie na ostrożne zarysowanie układu sił w turnieju kobiet 1. Igrzysk Europejskich, który rozpocznie się w piątek (19 czerwca), tym bardziej, że w przeciwieństwie do rywalizacji mężczyzn startuje w nim cała europejska czołówka.

W wadze muszej (51 kg) nie ma zdecydowanej faworytki do złotego medalu. Mistrzyni olimpijska, Nicola Adams, która po kontuzji wróciła do sportowej rywalizacji i marzy o kolejnym, trzecim (po Igrzyskach Olimpijskich, Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej) historycznym złotym medalu dla Anglii, by awansować do strefy medalowej będzie musiała wygrać z leworęczną Bułgarką Stoyką Petrovą (z którą boksować nie lubi), o ile ta pokona młodą Francuzkę Wassilę Lkhadiri. Oczywiście Adams musi wcześniej wygrać z doświadczoną ale dość przewidywalną Katalin Ancsin z Węgier. Na pewno o medal powalczy mocno ostatnio „odchudzona” Niemka Ornella Wahner (ma wolny los) i rutynowana Ukrainka Tatiana Kob, która jednak musi wcześniej udowodnić swoją wyższość nad młodą Turczynką Elif Coskun. W dolnej części turniejowej drabinki zwraca uwagę pojedynek już na etapie eliminacji pomiędzy Rosjanką Sayaną Sagatayevą i Włoszką Terry Gordini. Pierwsza z nich, nękana ostatnio kontuzjami, nie rozwija się tak, jak oczekują tego trenerzy „Sbornej” i nie będzie faworytką w starciu z leworęczną, wysoką rywalką. Sandra Drabik losowała szczęśliwie i jeśli nie przytrafi się jej pech w postaci kontuzji, powinna awansować do strefy medalowej. Jej pierwsza rywalka, Ashakhanum Agayeva z Azerbejdżanu, mimo małego doświadczenia, nie jest jednak zawodniczką anonimową. W ub. roku w Bukareszcie podczas Mistrzostw Europy pokonała Niemkę Sarę Bormann i w walce o medal niejednogłośnie na punkty uległa wspomnianej Lkhadiri. Mimo to zarówno ona, jak i prawdopodobnie Rumunka Melinda Pantis, z która Sandra może zaboksować w ćwierćfinale, nie powinny stanowić dla Polki zbyt trudnej przeszkody. A z kim w półfinale? Nasza zawodniczka ma „na pieńku” zarówno z Sagatayevą, jak i z Gordini, więc chyba… bez znaczenia.

Ewelina Wicherska (54 kg) start w Baku rozpoczyna od ćwierćfinału. Z jednej strony to dobrze, bo nasza zawodniczka będzie miała więcej czasu niż jej pierwsza rywalka na to, by zaaklimatyzować się w bardzo trudnych warunkach, jakie panują w stolicy Azerbejdżanu. Z drugiej strony nie będzie miała okazji sprawdzenia swojej dyspozycji na słabszej rywalce, gdyż w pojedynku o medal najpewniej zaboksuje z doskonale sobie znaną Marzią Davide. Nic nie ujmując włoskiej mistrzyni Europy, z roku na rok traci ona na sile i wytrzymałości, co pokazały choćby Mistrzostwa Świata w Jeju (2014). 34-letnia Davide, która przez długie lata walczyła w limitach wag 57-60 kg, w trudnym klimacie Baku może rywalizować nie tylko z rywalkami, ale i z własnym organizmem, co mistrzyni Polski powinna wykorzystać. Jeśli Polka awansuje do półfinału, to kolejną jej rywalką będzie Niemka Azize Nimani lub Francuzka Delphine Mancini – zawodniczki boksujące na zbliżonym do siebie poziomie, będące w zasięgu Eweliny. W górnej części drabinki o medale powalczą mistrzyni świata Stanimira Petrova (Bułgaria) z Anną Alimardanovą (Azerbejdżan) oraz Turczynka Ayse Tas z Eleną Savelevą (Rosja), o ile ta ostatnia wygra z ambitną Irlandką Michaelą Walsh.

Waga lekka (60 kg) pod nieobecność Rosjanki Sofii Ochigavy ma tylko jedna faworytkę – Katie Taylor. Irlandzka megagwiazda boksu olimpijskiego wylosowała doświadczoną Bułgarkę Denitsę Eliseevą, z którą przed laty nawet przegrała, ale nikt nie ma wątpliwości, która z zawodniczek będzie absolutną faworytką niedzielnego starcia. Ciekawie może wyglądać walka o strefę medalową pomiędzy Mirą Potkonen (Finlandia) a Zinaidą Dobryniną (Rosja), o ile zawodniczki te pokonają pierwsze turniejowe przeszkody. Mira musi już w pierwszej walce zaboksować na najwyższych obrotach, bo jej rywalką będzie azerska wicemistrzyni świata, Yana Alexeevna, która w Baku jest ponoć w doskonałej formie. W górnej części drabinki „na papierze” najlepiej wyglądaja medalowe szanse Francuzki Estelle Mossely i Niemki Tasheeny Bugar. Trudniejsze zadanie czeka pierwszą z nich, gdyż aby wywalczyc medal będzie musiała pokonać niewygodną Hiszpankę Jennifer Mirandę i prawdopodobnie doświadczoną Włoszkę Rominę Marendę.

Dwie Rosjanki – Anastasiya Belyakova i reprezentująca Azerbejdżan Elena Vystropova - stanowić mogą najciekawszą parę półfinałową w wadze z limitem 64 kg. Pierwsza z nich musi jednak pokonać najpierw dwie doświadczone zawodniczki: Czeszkę Martinę Schmoranzovą, z którą – jak dotąd – zawsze wygrywała oraz boksującą na podobnym poziomie Węgierkę Biankę Nagy, zaś druga znaleźć sposób na nieobliczalną Angielkę Sandy Ryan. W górnej części drabinki po pierwszy medal w „dorosłym” boksie zmierza Szwedka Agnes Alexiusson. Z racji tego, że Aneta Rygielska nie stoczyła w nowej dla siebie kategorii żadnej walki, wstrzymujemy się z oceną jej turniejowych szans. Każde zwycięstwo Polki powinno być traktowane jako jej wielki sukces. Aneta talentem przewyższa zarówno Rumunkę Simonę Sitar, z którą walczyć będzie w eliminacjach, jak i Szwajcarkę Andreę Kistler, którą mogłaby spotkać na drodze do medalu. Nie sam talent zadecyduje jednak o wyniku tych konfrontacji…

Waga średnia (75 kg), z uwagi na dotychczasowe starty Lidii Fidury, jak i niedawne młodzieżowe triumfy Elżbiety Wójcik jest nam szczególnie bliska. W Baku naszych barw broni Lidia, która pierwszy bój – podobnie jak Ewelina Wicherska – stoczy na etapie ćwierćfinałów. Nasza zawodniczka jest typem „turniejowca”, który rozkręca się z walki na walkę, a tutaj przyjdzie jej od razu stanąć w szranki z wymagającą rywalką, która najprawdopodobniej będzie Rosjanka Yaroslava Yakushina. Podopieczna trenera Pawła Pasiaka postara się narzucić w ringu swoje warunki, czyli mocne tempo i agresywny półdystans, gdyż będzie walczyć z wyższą od siebie, dobrą technicznie rywalką, której piętą achillesowa jest stosunkowo słaba – jak na tę kategorię wagową – siła fizyczna. W razie zwycięstwa, oprócz medalu, na Lidię czekać będzie „nagroda” w postaci Szwedki Anny Laurell-Nash lub Węgierki Timei Nagy. Obie zawodniczki są Fidurze doskonale znane, mają podobne warunki fizyczne i obie wydają się łatwiejsze do pokonania niż Yakushina. W górnej części drabinki wiele zależeć będzie od eliminacyjnej walki Holenderki Nouchki Fontijn z Angielką Savannah Marshall. Zwyciężczyni tej konfrontacji stanie się naturalną kandydatką nawet do finału. Losowanie dało młodej Turczynce Semie Caliskan szansę walki o medal. Awans do półfinału jest realny tym bardziej, że „papierowa” faworytka, Niemka Sarah Scheurich, leczyła ostatnio kontuzję i nie wiadomo w jakiej dyspozycji przyleciała do Baku.

Opracował: Jarosław Drozd

« Older Entries Recent Entries »