JUSTYNA I LAURA WCHODZĄC DO GLOBAL BOXING GYM ZAPOMINAŁY O REKREACYJNYM BOKSIE

globalGym

Zakończyło się kolejne zgrupowanie Tarnowskiej Szkółki Bokserskiej w North Bergen w New Jersey. Podobnie jak podczas wizyty styczniowej, zostaliśmy niezwykle gościnnie przyjęci przez Fundację Global Boxing z samym prezesem Mariuszem Kołodziejem na czele. Tym razem oprócz tarnowskiej ekipy, czyli Justyny Walaś i trenera Aleksandra Maciejowskiego, do wspólnego trenowania za oceanem dała się zaprosić inna utalentowana zawodniczka BKS Jastrzębie Laura Grzyb.

Pomimo wstępnych planów, zakładających, że obecny obóz treningowy ma być lekki, a sam wyjazd służyć ma głównie regeneracji zawodniczek, w obliczu bokserskiego charakteru obu dziewcząt, trener musiał odpuścić . Zarówno Justyna jak i Laura wchodząc na obiekt Global Boxing Gym, zapominały o rekreacyjnym boksie. Mając do dyspozycji świetnie wyposażoną salę treningową, ale również, a może przede wszystkim rewelacyjnych trenerów światowej klasy, którzy z wielkim zaangażowaniem włączali się w trening polskich zawodniczek, dziewczęta instynktownie dawały z siebie 100% możliwości, bez żadnej taryfy ulgowej.

Wśród szkoleniowców Global Boxing Gym, którzy chętnie uczestniczyli w naszych treningach, dzieląc się swoim wieloletnim doświadczeniem ringowym, był Lenny DeJesus. To trener, który w swojej karierze pracował z takimi zawodnikami jak Roberto Duran, Hector Camacho, Wilfredo Gomez, Wilfredo Benitez, Joel Casamayor, czy Manny Pacquiao. Do grona trenerów współpracujących z naszymi dziewczętami w ringu dołączył także Monty Barett, były bokser zawodowy, walczący niegdyś z takimi zawodnikami, jak Władimir Kliczko, Nikołaj Walujew, David Tua, David Haye a obecnie pracujący dla Fundacji Global Boxing jako trener. Poraz kolejny, swoją wiedzą dzielił się sympatyczny były kubański bokser Areulio Toyo, z którym Justyna miała okazję trenować w styczniu. Wśród planów treningowych znalazło się także miejsce na sparingi, między innymi z zawodniczką Katlyn Chookagian oraz Bryan Rendon Moncada. Poza tym sporo czasu poświęciliśmy na szlifowanie techniki, doskonaląc w parach element obrony.

Nikt z pracujących z nami trenerów, nie obnosił się ze swoją „światowością”, z tym, że w swojej karierze pracował z zawodnikami uznanej na świecie renomy. Wręcz przeciwnie, każdy traktował nas po przyjacielsku i bez namowy aktywnie włączał się do treningów, czasem doradzając i podpowiadając własne rozwiązania, ale także doceniając naszą pracę. Ta niebywała gościnność i bezinteresowna pomoc i zaangażowanie, z którym spotykam się za oceanem jest bardzo bliska mojemu postrzeganiu boksu jako życiowej pasji.

Aleksander Maciejowski, trener Tarnowskiej Szkółki Bokserskiej