9. ME KOBIET: ANALIZUJEMY LOSOWANIE. TRUDNA DROGA DO MEDALI, ALE SĄ PERSPEKTYWY…
Wiele wskazuje na to, że rozpoczęte dzisiaj 9. Mistrzostwa Europy Seniorek w Boksie będą najtrudniejszym turniejem w historii. Wskazuje na to nie tylko rekordowa frekwencja (172 zawodniczki z 31 krajów!) ale i gwiazdorska obsada.
W wadze papierowej (48 kg) zgłoszonych zostało 17 zawodniczek, w tym Sandra Brodacka. Mistrzyni Polski skrzyżuje w poniedziałek (2 czerwca) z rutynowaną Bułgarką Sevdą Asenovą. Jeśli pokona tę przeszkodę, w ćwierćfinale zmierzy się ze zwyciężczynią rywalizacji Elodie Bermudez (Francja) – Natalya Knyaz (Ukraina). Ta ostatnia wydaje się być najgroźniejszą zawodniczką w dolnej części drabinki. W górnej – na papierze mocniejszej – części zestawienia już w pierwszej walce spotkają się doświadczone Rosjanka Svetlana Gnevanova i Włoszka Valeria Calabrese. Lepsza z tej pary może jednak wcale nie zdobyć medalu, gdyż w kolejnej walce czekać na nią będzie zapewne faworytka gospodarzy Steluta Duta.
W wadze muszej (51 kg), w której wystąpi 19 zawodniczek, mało szczęśliwie losowała Sandra Drabik, wpadając od razu na Sayanę Sagatayevą, która bynajmniej nie boksuje jeszcze na mistrzowskim poziomie ale jest doskonałym materiałem na medalistkę wielkich zawodów. Walka Polki z Rosjanką odbędzie się we wtorek (3 czerwca). A dalej? Schodów ciąg dalszy, bo na drodze do medalu czekają świetna leworęczna Włoszka Terry Gordini lub równie doświadczona Tatyana Kob z Ukrainy. O półfInale trudno teraz cokolwiek wyrokować, poza tym, że najprawdopodobniej wystąpi tam rywalka o niższych umiejętnościach niż wspomniane zawodniczki (np. Melinda Pantis z Rumunii lub Sarah Bormann z Niemiec). W dolnej części Drabinki faworytką będzie Nicola Adams z Anglii, która już w ćwierćfinale trafić może na niewygodną Bułgarkę Stoykę Petrovą, zaś o medal powalczyć może np. Turczynka Elif Caskun.
W wadze koguciej (54 kg) zgłoszono 23 zawodniczki, w tym Ewelinę Wicherską, na którą w pierwszej walce czeka nie mająca – jak dotąd – na swoim koncie żadnych międzynarodowych sukcesów Chorwatka Darija Popović. Wspomniany pojedynek odbędzie się we wtorek (3 czerwca) i jeśli nasza reprezentantka wyjdzie z niego zwycięsko, to w walce o medal najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice z rutynowaną Turczynką Ayse Tas. Na medal w tej części drabinki ma prawo liczyć Francuzka Marine Rostand, na którą Ewelina może trafić w półfinale. W dolnej części drabinki jest zdecydowanie gęściej od wielkich nazwisk (m.in. Rosjanka Elena Saveleva, Angielka Lisa Whiteside, czy Włoszka Marza Davide).
W wadze piórkowej (57 kg) zaboksuje 20 zawodniczek. Jedną z faworytek jest wicemistrzyni świata Sandra Kruk (57 kg), która jutro stanie w ringu oko w oko z Angielką Sarah Dunne, dopiero aspirującą do międzynarodowych sukcesów. W razie zwycięstwa mistrzyni Polski trafi prawdopodobnie na rutynowaną Norweżkę Ingrid Egner ale by zdobyć medal będzie musiała wygrać jeszcze jedną walkę (kandydatki na rywalkę to Francuzka Sophie Revel, Włoszka Alessia Mesiano, Turczynka Reyhan Cakir lub Rumunka Lacramioara Perijoc). W górnej części drabinki o finał powalczy zapewne Bułgarka Svetlana Kamenova, która przewyższa doświadczeniem pozostałe zawodniczki.
W wadze lekkiej (60 kg) czekamy na start Karoliny Michalczuk, która rywalizować będzie w gronie 23 zawodniczek. Nasza mistrzyni pierwszą walkę stoczy w niedzielę (1 czerwca) z Węgierką Vivien Csombor. Wierzymy, że Polka pokona tę przeszkodę i w pojedynku o medal skrzyżuje rękawice ze zwyciężczynią walki Denitsa Eliseeva (Bułgaria) – Jennifer Miranda (Hiszpania). A dalej? Obstawiamy w ciemno przedwczesny finał z Katie Taylor. W dolnej części drabinki na medalistki typujemy Rosjankę Sofię Ochigavę oraz zwyciężczynię rywalizacji Estelle Mossely (Francja) – Chantelle Cameron (Anglia).
W wadze lekkopółśredniej (64 kg) wystąpi Kinga Siwa, która do Mistrzostw Europy przygotowywała się w gdańskim klubie SAKO. We wspomnianej kategorii zaprezentuje się 20 zawodniczek. Polka w pierwszym pojedynku (odbędzie się dzisiaj) trafiła na niezwykle doświadczoną i utytułowaną Turczynkę Gulsum Tatar, która zdobywała już złote medale Mistrzostw Świata i Europy. Gdyby Kindze udało się pokonać tę rywalkę, na jej drodze stanie prawdopodobnie świetna, młoda Francuzka Wendy Couvercelle a w dalszej kolejności Bianka Nagy (Węgry) lub Szwedka Patricia Berghult. Faworytkami dolnej części drabinki wydają się być Tatar i Rosjanka Anastasia Belyakova. W górnej części wielkie szanse na medal mają Angielka Natasha Jonas i Serbka Lidija Marjanović.
W wadze półśredniej (69 kg), w gronie 14 zawodniczek, zobaczymy Natalię Hollińską, która pierwszy pojedynek stoczy w niedzielę (1 czerwca) z Ukrainka Oleną Kolesnik. Polka boksowała już z tą rywalka w 2012 roku podczas turnieju w Nikołajewie, wygrywając przez dyskwalifikacje w 3. starciu i zapewne ma realne szanse na awans do ćwierćfinału. W pojedynku o medal skrzyżowałaby rękawice z niezwykle doświadczoną, ale dość „wyboksowaną” Rosjanką w barwach Azerbejdżanu Elena Vystropovą lub – co mniej prawdopodobne – z Węgierką Eszter Olah. Z tej samej części drabinki do medalu aspiruje Francuzka Erika Guerrier, która jest na prostej drodze do półfinału. W górnej części drabinki największe medalowe szanse mają jedna z legend boksu olimpijskiego, Rosjanka Irina Poteyeva oraz Irlandka Clare Grace.
Kilka słów poświęćmy jeszcze wagom od 75 do +81 kg, w których zabraknie Polek. Zwracam uwagę głównie na kategorię średnią, w której liczyliśmy na start Lidii Fidury. Zgłoszono do niej zaledwie 9 zawodniczek i przy dobrym losowaniu wystarczyłoby wygrać jeden pojedynek, by wejść do strefy medalowej. W górnej cześci drabinki stawiamy na półfinałową parę Sarah Scheurich (Niemcy) – Ana Patrascu (Rumunia), zaś w dolnej zobaczymy niezwykle zaciętą rywalizację Holenderki Nouchki Fontijn z Anną Laurell ze Szwecji oraz Rosjanką Yaroslavą Yakushiną. Tylko jedna z tej trójki zdobędzie medal! Krążek nr 4 przypadnie zapewne w udziale Węgierce Timei Nagy.
Również 9 zawodniczek wystąpi w limicie wagi półciężkiej, gdzie medalowe miejsca wróżymy zupełnie „zielonym” na międzynarodowej arenie Angielce Carly Ogogo i Rumunce Marineli Radu – z górnej części drabinki oraz Ukraince Lilii Durneyevej i Węgierce Petrze Szatmari – z dolnej. W końcu w wadze ciężkiej (+81 kg), do której zgłoszono 8 zawodniczek, do medali blisko wydają się mieć Rumunka Luminita Turcin, Chorwatka Danijela Vernić (górna część drabinki) oraz dwie wielkie legendy olimpijskiego boksu kobiet – Irina Sinetskaya z Rosji i Węgierka Maria Kovacs.