RAFAKO ZWIĘKSZY NAKŁADY FINANSOWE, ALE ROSNĄ TAKŻE OCZEKIWANIA WOBEC „HUSARII”
- Od lat to się sprawdza, że komu pomagamy finansowo, ten odnosi sukcesy, tak jak i nasza firma – powiedział prezes Rafako S.A. Paweł Mortas na konferencji prasowej w Centrum Olimpijskim w Warszawie. Od nowego sezonu drużyna z ligi World Series of Boxing będzie startować pod nazwą Rafako Hussars Poland.
Rafako zostało sponsorem tytularnym Biało-Czerwonych, którzy już od 2 lat walczą z najlepszymi zespołami świata w zawodowych rozgrywkach WSB.
- Zwiększamy nakłady na drużynę Husarii, ale też zwiększają się nasze oczekiwania, choć oczywiście na wyniki przyjdzie jeszcze czas. Będziemy systematycznie wspierać bokserów, aby ten sport jak dawniej był dumą narodową. Od lat to się sprawdza, że komu pomagamy finansowo, ten odnosi sukcesy, tak jak i nasza firma. Wierzę, że szczęśliwa karta będzie także w przypadku Rafako Hussars Poland – powiedział Paweł Mortas.
O planowanych zmianach wśród kadry zawodniczej i trenerskiej mówił prezes Rafako Hussars Poland Jarosław Kołkowski.
- Wielu zawodników zostanie z nami, o ile sami nie będą mieli innych planów, np. dotyczących zmiany kategorii na wyższą. Rozpoczynając od najniższych wag w zespole walczyć będą: 49 kg Dawid Jagodziński, 52 kg Grzegorz Kozłowski i myślimy o zawodniku Wisły Kraków Jarosławie Iwanowie, 56 kg Sylwester Kozłowski i Marek Pietruczuk, 60 kg nie ma lepszych zawodników w kraju od Dawida Michelusa i Mateusza Polskiego, 64 kg Kazimierz Łęgowski i Damian Kiwior, 69 kg Ireneusz Zakrzewski. Wczoraj dostaliśmy ofertę dot. Ukraińca Pankewicza ze stajni Kliczków K2, który ma 4 walki zawodowe, z nim będziemy rozmawiać. Nie jestem pewien, czy w kraju znajdziemy drugiego boksera, poza Irkiem, który byłby w stanie sobie poradzić w WSB – dodał Jarosław Kołkowski.
Szef Rafako Hussars Poland mówił, że zupełnie inne kłopoty ma w kategorii średniej, gdzie jest kapitan Tomasz Jabłoński.
- Tomek pozostaje liderem, to udowodnił w drugiej części sezonu i podczas Mistrzostw Polski. Chęć występów wyrażają też Arkadiusz Szwedowicz i Kamil Gardzielik. W ostatnim czasie nie było nawet korespondencyjnych walk między nimi, dlatego może zbliżające się czerwcowe GP w Eblągu da nam odpowiedź, który z nich jest lepszy. W wadze 81 kg myślimy o kilku nazwiskach, np. Mateuszu Trycu. Zobaczymy czy będzie chciał do nas wrócić, czy będzie dalej walczył w Bundeslidzie. Są też Jordan Kuliński i Piotr Podłucki, który miał pecha, gdyż w MP nabawił się kontuzji. W 91 kg liderem w Polsce jest Igor Jakubowski i mamy nadzieję, że do nas dołączy. Nie mamy wicelidera, podobnie jak w kategorii superciężkiej. Będziemy mieli twardy orzech do zgryzienia, zastanawiamy się jak zapełnić te luki. Liczę, że rozwiną się Sergiej Werwejko i Arkadiusz Toborek, ale będzie patrzeć też na młodych zawodników – mówi Jarosław Kołkowski.
Zmiany zajdą też w sztabie trenerskim. Odchodzą Hubert Migaczew i Roman Misiewicz, a zostaje Jerzy Baraniecki.
- Jeszcze nie zapadła decyzja kto będzie głównym szkoleniowcem. Planujemy z Polskim Związkiem Bokserskim, w struktury którego wchodzi nasz zespół, aby funkcję drugiego asystenta pełnili rotacyjnie trenerzy kadr – kobiet, młodzieżowej, juniorskiej. Natomiast nowym trenerem przygotowania fizycznego został Piotr Kowalczyk, ze współpracy z którym zadowolony był Tomasz Jabłoński – powiedział szef Rafako Hussars Poland.