Archiwum: Październik 2019

7. ŚIW: ZADYSZKA POLAKÓW W WUHAN. PORAŻKI IWANOWA, GOŁĘBIEWSKIEGO I KIERNOZKA

gołębiewski_kadra2018

Trzeci dzień zmagań pięściarzy-żołnierzy, startujących w 7. Światowych Igrzyskach Wojskowych w chińskim Wuhan, nie był pomyślny dla reprezentantów Polski. W dzisiejszych walkach 1/8 finału wystąpiło ich trzech – Jarosław Iwanow (56 kg), Bartosz Gołębiewski (75 kg) oraz Tomasz Kiernozek (91 kg), lecz niestety wszyscy zeszli z ringu pokonani.

Pierwszy przegrał niejednogłośnie na punkty (1-4) z ubiegłorocznym mistrzem Uzbekistanu, 23-letnim Abdulkhayem Shorakhmatovem, tym samym, któremu przed rokiem uległ w półfinale MTB „O Pasy Montana” w podparyskim Argenteuil. Drugi z Biało-Czerwonych przegrał (0-4) z nieznanym szerszej międzynarodowej bokserskiej publiczności, 22-letniem Kazachem Timurem Nurseitovem, zaś trzeci został wypunktowany (5-0) przez 26-letniego Barry`ego Ibrahima Sory z Gwinei. Na usprawiedliwienie naszego „ciężkiego” dodajmy, że powrócił on do boksu po pięcioletniej przerwie (ostatni raz widzieliśmy go w ringu bodaj podczas MP w Kaliszu w 2014 roku).

7. ŚIW: SANDRA DRABIK PRZEGRYWA W ELIMINACJACH Z ZAWODNICZKĄ GOSPODARZY

drabik_tha2

Brązowa medalistka tegorocznych 2. Igrzysk Europejskich z Mińska, Sandra Drabik (51 kg) nie zdołała niestety awansować do ćwierćfinału 7. Światowych Igrzysk Wojskowych w Wuhan. Nasza zawodniczka zmierzyła się dzisiaj z 24-letnią zawodniczką gospodarzy Wu Yu. Zdaniem trójki sędziów nieznana – jak dotąd – na międzynarodowych ringach Chinka wygrała 2 z 3 rund (29-28), zaś dwóch pozostałych punktowych zapisało na jej koncie wszystkie starcia (30-27).

Szkoda tej porażki, gdyż w ćwierćfinale na zwyciężczynię starcia Drabik vs Wu Yu czekała przeciętna, by nie powiedzieć słabiutka Rumunka Eszter Torok. Tak, więc pozostaje nam jutro kibicować dwóm Biało-Czerwonym, które czekają na swój pierwszy występ w Wuhan. Natalia Barbusińska (69 kg) skrzyżuje rękawice z Kim Jin Son (KRLD), zaś Agata Kaczmarska (75 kg) z Rosjanką Marią Urakovą.

WRZESIŃSKI WYGRYWA W WALCE WIECZORU GALI W ŁOMIANKACH. POWRÓT SIDORENKO

lomianki_gala

W pierwszej walce wieczoru w swojej karierze, podczas gali Tymex Boxing Night w Łomiankach, Damian Wrzesiński (18-1-2, 5 KO) jednogłośnie wypunktował Miguela Cesario Antina (18-4, 8 KO). Argentyńczyk od początku był stroną bardziej defensywną w tej walce. To „Wrzos” częściej gonił rywala i często go trafiał. W 4 rundzie przyszedł jednak cięższy moment. Antin trafił ciosem, który ewidentnie zrobił na Polaku wrażenie i ruszył do ataku raz po raz celnie trafiając pod linami. Wrzesiński przetrwał jednak ten drobny kryzys. Kolejny taki moment przyszedł w rundzie numer 8. Polak po raz kolejny jednak zdołał przetrwać napór rywala i ostatecznie odniósł jednogłośne zwycięstwo 100:90, 100:90, 99:91.

Aleksandra Sidorenko (8-0, 1 KO) jednogłośnie na punkty pokonała Mayrę Alejandrę Gomez (18-10, 4 KO). „Sasha” zanotowała tym samym udany powrót na zawodowy ring po ponad dwuletnim rozbracie z boksem spowodowanym narodzinami syna. Doskonale wykorzystywała przewagę warunków fizycznych i nie pozwalała zbliżyć się rywalce stopując ją ciosami prostymi. Z powodzeniem korzystała też z ciosów na korpus jednak garda Argentynki była na tyle szczelna że żaden cios nie spowodował poważnego zagrożenia. Finalnie po 8 rundach sędziowie jednogłośnie orzekli zwycięstwo Polki, 79:73, 79:73, 80:72.

Nadzir Bakshyieu (4-7-3, 0 KO) postawił wyjątkowo ciężkie warunki Michałowi Żeromińskiemu (13-5-3, 1 KO) w pojedynku wagi półśredniej. Od początku obydwaj zawodnicy nie szczędzili sobie ciosów i ochoczo wchodzili w wymiany. Celniejszy zdawał się być jednak „Żeroma”. W dalszej części walki Białorusin częściej zaczął rewanżować się Michałowi powodując też rozcięcie w okolicy oka Polaka. Po ciężkiej 6-rundowej wojnie, sędziowie zgodnie orzekl remis 57:57.

Kamil Bodzioch (5-0, 1 KO) z Arturem Szpilką w narożniku, w swoim ostatnim występie w wadze ciężkiej przed zbijaniem kilogramów do cruiser pokonał po twardym boju Michała Bołoza (2-2, 2 KO). Od początku uwidoczniła się przewaga szybkości Kamila, ale również siły Michała, który lewym prostym przedzierał się przez gardę. W drugiej rundzie Bodzioch wydłużył kombinacje i zdominował przeciwnika. Poczuł się jednak zbyt pewnie i w połowie trzeciej odsłony był lekko zraniony po prawym sierpowym Bołoza. Szybko doszedł na szczęście do siebie i dalej kontrolował potyczkę. Przynajmniej w rundzie czwartej i przez dwie minuty piątej. Wtedy znów nadział się na prawy sierpowy w okolice czoła. Był mocno naruszony, Bołoz ruszył do szturmu i w sumie gong wyratował Kamila przed możliwą porażką. W szóstej odsłonie obaj mierzyli się już ze zmęczeniem oraz własnymi słabościami. Więcej charakteru wykazał Bodzioch i tym samym przypieczętował swoje zwycięstwo – 58:56, 59:55 i 58:56.

Kolejne zwycięstwa do swoich rekordów dopisali bracia Gibadło – Stanisław (3-0) i Maksymilian (3-0). Łatwiejsze zadanie miał Maks, naprzeciw którego stanął Dawid Przybylski (0-2). Etatowy półfinalista Mistrzostw Polski w wadze do 69kg już w pierwszej rundzie posłał rywala na deski lewym hakiem w okolice wątroby. Potem kontrolował w kolejnych odsłonach i po ostatnim gongu zwyciężył 40:35 oraz dwukrotnie 39:36, przy czym naprawdę trudno doszukać się tej jednej rundy, jaką rzekomo miał wygrać Przybylski. Przeciwnikiem Staszka był doświadczony i twardy Daniel Urbański (21-32-3, 5 KO). Dodatkowo miała to być pierwsza szóstka dla początkującego dopiero zawodnika Tymexu, dawnego finalisty Młodzieżowych MP. Staszek dobrze wytrzymał kondycyjnie trudy pojedynku, fajnie pracował na nogach i pewnie wypunktował Urbańskiego. Wszyscy sędziowie mieli na swoich kartach wynik 59:55.

Laura Grzyb (2-0, 2 KO) już w pierwszej rundzie ciosami na korpus odprawiła Valerię Kovacs (2-4, 2 KO), zaś Tomasz Nowicki (3-0, 2 KO) przez TKO w 3. rundzie pokonał Błażeja Nowaka (1-1, 0 KO).

źródło: bokser.org