Archiwum: Wrzesień 2018

PEWNE ZWYCIĘSTWO POLAKÓW Z SERBAMI W TORUNIU. CENNY TRIUMF SOCZYŃSKIEGO

pols_serb_ekipy

Udanie w roli trenera kadry narodowej seniorów zadebiutował pochodzący z Ukrainy Iwan Juszczenko, znany ostatnio z pracy z kadrą kobiet Azerbejdżanu. Prowadzona przez niego młoda polska drużyna pokonała wczoraj w Toruniu występującą w eksperymentalnym składzie ekipę Serbii 14-4.

Punkty dla Biało-Czerwonych zdobyli: Jarosław Iwanow (56 kg), Damian Durkacz (64 kg), Łukasz Niemczyk i Filip Wąchała (obaj 69 kg), Bartosz Gołębiewski (75 kg), Dawid Kopacz i Michał Soczyński (obaj 91 kg). Najcenniejsze zwycięstwo odniósł ten ostatni, stopując w 2 starciu aktualnego mistrza Serbii oraz srebrnego medalistę z 2017 roku, Miljana Stevovica.

POLSKA – SERBIA 14-4 [Toruń, 28 września 2018 roku - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

56 KG: Jarosław Iwanow – Nikola Boljkovac 3-0
64 KG: Damian Durkacz – Jovan Stevanović 3-0
69 KG: Łukasz Niemczyk – Lazar Stanojević 3-0
69 KG: Filip Wąchała – Vladimir Gubaš 3-0
69 KG: Nikola Živanović – Karol Łapawa 3-0
75 KG: Bartosz Gołębiewski – Stefan Čolović 3-0
81 KG: Saša Milovac – Maciej Haba 3-0
91 KG: Michał Soczyński – Miljan Stevović RSC 2
91 KG: Dawid Kopacz – Darko Stanković 3-0

POL_SER_2018

DZISIAJ W TORUNIU SERBOWIE PRZETESTUJĄ POLAKÓW

niemczyk

Dzisiaj w Toruniu mecz z Serbią rozegra reprezentacja Polski seniorów w boksie, która z uwagi na sporadyczne starty w turniejach zagranicznych, potrzebuje szczególnie międzynarodowych konfrontacji. Niestety do miasta Kopernika przyjechała mocno rezerwowa ekipa gości, na której czele stoi tylko jeden aktualny mistrz Serbii – Miljan Stevović (91 kg) oraz dwóch wicemistrzów – Lazar Stanojević (64 kg, choć zaboksuje w limicie 69 kg) i Sasa Milovac (81 kg).

Z drugiej strony w składzie Polaków zobaczymy m.in. czterech tegorocznych mistrzów Polski – Jarosława Iwanowa (56 kg), Damiana Durkacza (64 kg), Bartosza Gołębiewskiego (75 kg) i Michała Soczyńskiego (91 kg) oraz dwóch debiutantów – Macieja Habę (81 kg) i Dawida Kopacza (91 kg). Dodajmy, że w tym roku reprezentacja Polski rozegrała 8 meczów międzypaństwowych – trzy z Kanadą, dwa z Ukrainą oraz po jednym z Litwą, Szwecją i Turcją.

ZESTAW PAR:

56 KG: Jarosław Iwanow – Nikola Boljkovac
64 KG: Damian Durkacz – Jovan Stevanović
69 KG: Łukasz Niemczyk – Lazar Stanojević
69 KG: Filip Wąchała – Vladimir Gubaš
69 KG: Karol Łapawa – Nikola Živanović
75 KG: Bartosz Gołębiewski – Stefan Čolović
81 KG: Maciej Haba – Saša Milovac
91 KG: Michał Soczyński – Miljan Stevović
91 KG: Dawid Kopacz – Darko Milić

W ŁOMŻY KAMIL SZEREMETA SKUTECZNIE BRONI PASA EBU. STĘPIEŃ EFEKTOWNIE NOKAUTUJE

szeremeta01

To nie był może boks na najwyższym poziomie, ale takie walki też trzeba się nauczyć wygrywać. Najważniejsze, że Kamil Szeremeta (18-0, 4 KO) znokautował w Łomży Rubena Diaza (25-2-2, 16 KO) i tym samym po raz pierwszy obronił tytuł mistrza Europy wagi średniej!

Pierwsza runda spokojna i na konto pięściarza z Białegostoku, niestety od drugiej między linami zapanował chaos. Winnym był Hiszpan, ale trzeba też dodać, że podopieczny Fiodora Łapina nie potrafił opanować i ustawić sobie niepoukładanego pretendenta. Były przebłyski, kilka fajnych kontr po odchyleniu, lecz za mało, by porwać kibiców. W czwartej rundzie Szeremeta dwukrotnie trafił mocnym lewym hakiem w okolice wątroby i te akcje wyraźnie zrobiły wrażenie na Diazie. W piątej do celu doszło kilka lewych prostych. Brakowało trochę ponowienia akcji, trzeba jednak dodać, że z takimi „psujami” każdemu pewnie ciężko by się boksowało… A w „brudnym boksie” lepiej czuł się Hiszpan. W siódmej odsłonie Kamil w końcu dwa razy trafił mocniejszą, prawą ręką. Nie zrobił jednak większych szkód. Ambicji obu nie można było odmówić, niestety walka była szarpana, chaotyczna, a że rozgrywana już grubo po północy, wielu ludzi po prostu się nudziło. Na szczęście Szeremeta wziął sprawy w swoje ręce w końcówce dziesiątej rundy i zamazał gorsze wrażenie. Wykazał się instynktem „killera” i gdy w końcu mocno trafił lewym hakiem, to już poszedł na całego i efektownie skończył pojedynek. Dłuższą serię zakończył lewym sierpowym na szczękę. Diaz padł ciężko na matę ringu, a sędzia nawet nie liczył. Zresztą z narożnika pretendenta poleciał w tym samym momencie ręcznik na znak poddania.

Paweł Stępień (11-0, 10 KO) wyrasta powoli na jednego z najciekawszych polskich zawodników, mogących osiągać jakieś sukcesy w przyszłości. Dziś ofiarą jego ciosów okazał się twardy przecież i ceniony w środowisku Jewgienij Machtiejenko (10-11, 8 KO). Polak wyszedł opanowany, boksując od początku z luzu. Szybko okazało się, że jest dużo szybszy od przeciwnika, a nawet gdy się zagapił, dobrym balansem tułowia i głowy przepuszczał pojedyncze próby Ukraińca. W drugiej rundzie dodał kilka haków na korpus, otwierając sobie drogę do sierpów na górę. W trzeciej po mocnym prawym krzyżowym przyjął akcję rywala na blok i błyskawicznie skontrował krótkim lewym sierpem na szczękę. W czwartym starciu zaskoczył oponenta zmianą pozycji na mańkuta. Po kolejnym lewym sierpowym poszła cała seria i na dobrą sprawę gong na przerwę trochę uratował twardego journeymana zza naszej wschodniej granicy. Fajnie też różnicował siłę uderzeń, bawiąc się momentami z Machtiejenką. Koniec nastąpił w szóstym starciu. Paweł po dwóch lżejszych ciosach na górę strzelił potężnym lewym hakiem w okolice wątroby, posyłając rywala na deski. Po liczeniu do ośmiu Stępień dopadł zranioną ofiarę przy linach, najpierw kilka razy strzelił sierpami na głowę, by dokończyć dzieła zniszczenia prawym hakiem na korpus. Machtiejenko został wyliczony do dziesięciu – nokaut.

Pół roku po porażce przed czasem Michał Syrowatka (20-2, 7 KO) wrócił i odbudował rekord zwycięstwem w Łomży, ale na pewno zaboksował poniżej swoich realnych możliwości. Niejaki Artem Ajwazidi (11-13-1, 5 KO) przegrał co prawda praktycznie każdą rundę, ale zaskakująco często trafiał Michała, wykorzystując jego luki w obronie. To na pewno nie był jego najlepszy występ. Sędziowie nie mieli wątpliwości, bo i mieć ich nie mogli, punktując na korzyść naszego rodaka 60:54 i dwukrotnie 59:55, ale coś trzeba chyba będzie zmienić w boksie Syrowatki, by ten wrócił na dobre tory.

Przemysław Zyśk (8-0, 3 KO) pokonał Pawla Hryszkiawieca (3-7, 2 KO). To był pojedynek do jednej bramki i bez historii. W zasadzie od początku jedyne pytanie brzmiało, czy Polak da radę zastopować wolniejszego, gorzej wyszkolonego i słabszego fizycznie przeciwnika. Wygrał każde starcie, lecz martwić może siła rażenia Przemka, a w zasadzie jej brak. W czwartej i ósmej rundzie głowa Białorusina odskakiwała jak żonglowana piłeczka, a mimo wszystko nie został złamany.

źródło: bokser.org

PO WIELKICH EMOCJACH DAMIAN JONAK ZWYCIĘSKI NA GALI W JASTRZĘBIU-ZDROJU

jastrzebie2018

Po bardzo ciężkiej i emocjonującej walce Damian Jonak (41-0-1, 21 KO) dopisuje 41. zwycięstwo do swojego dorobku pokonując Sherzoda Khusanova (21-1,1, 9 KO). Organizatorzy (jak i sam Damian wybierając tak wymagającego rywala) zrobili świetną robotę podczas matchmakingu na walkę wieczoru gali w JSW Boxing Night, emocje sięgały zenitu od pierwszej do ostatniej sekundy walki.

Damian zaczął walkę bardzo mocno. Skracał dystans, bo to po stronie rywala była przewaga zasięgu i składał bardzo silne kombinacje. Rywal na początku wydawał się niewzruszony i równie mocno odpowiadał. W drugiej rundzie Jonak przeżywał pierwszy kryzys, zebrał kilka naprawdę mocnych ciosów i na domiar wszystkiego jeszcze wdał się w ostrą wymianę, wtedy kibice Polaka na pewno zamarli, doświadczenie i charakter pozwoliły mu jednak przetrwać, za takie postępowanie dostał też reprymendę od trenera. W późniejszej fazie walki Khusanov coraz mocniej odczuwał ciosy Jonaka, co poskutkowało też rozcięciem łuku brwiowego, duma nie pozwoliła mu jednak zwolnić tempa i w dalszym ciągu odpowiadał i atakował naszego rodaka często korzystając ze swojej przewagi zasięgu. Ostatnie rundy to już wojna na wyniszczenie, panowie ruszyli na siebie nie kalkulując kompletnie niczego, na hali wśród kibiców zapanowała wrzawa. W ringu nieustanna wymiana niczym w walce Chisora – Takam, w której panowie nie szczędzili sobie prawdziwych bomb. Do ostatniej sekundy bez cienia przesady miało się wrażenie, że jeszcze któryś z nich może zapoznać się z deskami. Tak się jednak nie stało, obaj bardzo zmęczeni zakończyli walkę i zmuszeni byli do oddania werdyktu w ręce sędziów, ci punktowali zgodnie na korzyść Włoszczowianina.

Michał Leśniak (9-1-1, 2 KO) co prawda pewnie zwyciężył na punkty byłego rywala mistrza świata dwóch wag Ricky’ego Burnsa, ale wydawało się, że mógł wygrać znacznie szybciej. Michał od początku walki przeważał nad Ivanem Njegacem (10-7, 3 KO), zarówno pod względem ilości zadawanych ciosów, precyzji jak i siły fizycznej, jednak nie potrafił wykorzystać przewagi. „Szczupak” różnicował w kombinacjach płaszczyzny uderzeń i prowadził walkę w dosyć szybkim tempie. Dosyć szybko też dało się zauważyć, że ciosy na korpus robią bardzo duże wrażenie na Njegacu, i właściwie od pierwszej rundy można było przypuszczać, że ta walka musi skończyć się przed czasem. Leśniak jednak dramatycznie zwolnił swoje tempo w późniejszych rundach, można było odnieść wrażenie jakby zlekceważył rywala i wyszedł z założenia, że niezależnie od tempa i tak wygra walkę. Njegac jednak kilka razy trafił Wałbrzyszanina, co w połączeniu z uwagami Piotra Wilczewskiego w narożniku, obudziło w końcowych rundach zawodnika Tymex Boxing Promotion, wtedy mocno trafił swojego rywala i rzucił się do ataku licząc na nokaut, Njegac jednak szybko wszedł w klincz i nie pozwolił się skończyć. Tak dotrwaliśmy do końca zakontraktowanego dystansu walki i tym samym Michał Leśniak dopisuje 9. zwycięstwo do swojego zawodowego rekordu.

Damian Wrzesiński (15-1-2, 5 KO), który narzucił sobie wysokie tempo, jeśli chodzi o toczenie walk (przypomnijmy, że już w listopadzie rewanż za remisowe starcie z Michałem Chudeckim) wypunktował po ciężkiej walce Andreasa Maiera (7-3, 5 KO). Damian starcie rozpoczął od pracy lewym prostym i konsekwentnie bijąc bezpośredni lewy sierpowy. Na początku Maier wiele z tych ciosów zbierał i zdawało się, że właśnie ten bity w tempo lewy sierpowy może być kluczem do zwycięstwa. Po chwili doszło do przypadkowego zderzenia głowami w konsekwencji którego „Maestro” doznał rozcięcia łuku brwiowego, to zadziałało na Niemca jak płachta na byka, rozpoczął zdecydowany atak i złapał Damiana mocnym prawym prostym na szczękę jednak Wrzesiński mądrze wszedł do klinczu i przetrwał drobny kryzys, klincz jednak pozostał stałym elementem tego pojedynku, a Maier starał się odpowiadać na akcję i dotrzymać tempa Wrzesińskiemu do samego końca walki. Na przestrzeni całej walki, zgadzając się z komentującymi galę Robertem Małolepszym i Grzegorzem Proksą, można było stwierdzić, że chociaż Wrzesiński trafiał częściej i „czyściej” to jednak ciosy Maiera robiły większe wrażenie na Polaku niż odwrotnie. W 4. z 8 zakontraktowanych rund można było odnieść wrażenie, że walka zaczyna się wyrównywać natomiast celne uwagi z narożnika Polaka z powrotem spowodowały, że „Wrzos” podkręcił tempo i szala zaczęła się przechylać na jego korzyść. Finalnie Damian Wrzesiński odniósł jednogłośne zwycięstwo na punkty dopisując 15. zwycięstwo do swojego rekordu.

Marcin Siwy (18-0, 7 KO) bardzo udanie wrócił na zawodowy ring po półtorarocznej przerwie. Naprzeciw Polaka stanął były rywal m.in. Alberta Sosnowskiego czy Derecka Chisory, Andreas Csomor (18-21, 14 KO) . O samej walce nie sposób rozpisać się na całą stronę, Siwy po prostu w moment zmusił sędziego Jankowiaka do zakończenia egzekucji, jaką przeprowadzał na Węgrze. Siwy zaczął od pracy lewym prostym, ze strony rywala nie było praktycznie żadnego zagrożenia, finalnie napór Polaka doprowadził Csomora pod same liny i zmusił do schowania za podwójną gardą, wtedy Marcinowi pozostało tylko rozpuścić ręce, trafił czystym mocnym prawym sierpowym, po którym oczy Csomora powędrowały w kierunku trybun. Marcin kontynuował atak i kolejne czysto spadające ciosy zmusiły sędziego do przerwania walki, przy okazji ratując część zdrowia mieszkańcowi Budapesztu.

Tomasz „Zadyma” Gromadzki (8-1-1, 2 KO) po raz kolejny zrobił w ringu prawdziwą zadymę, rywal z Ukrainy położyć się jednak nie dał. Uladzimir Charkiewicz (3-15, 3 KO) nie wyszedł do ringu po wypłatę jak to niejednokrotnie miało miejsce na polskich galach. Ukrainiec postawił trudne warunki mimo konsekwentnie otrzymywanych mocnych ciosów Tomka. Od pierwszej sekundy walki Gromadzki starał się mocno skracać dystans i bić bardzo mocne kombinacje na różnych płaszczyznach, niejednokrotnie trafiały one rywala, co poskutkowało mocnym krwawieniem z nosa w późniejszych rundach. Charkiewicz nie pokazał się w ringu jedynie jako wytrzymały worek treningowy, pracował dużo akcją lewy prawy prosty i odpowiadał mocno rzucanymi sierpowymi na kombinację Tomka, z których część również dosięgnęła Polaka i można było odnieść wrażenie, że nawet kilka razy go podłączył. Niebywale szybkie tempo walki i siła wkładana w każde uderzenie przez obydwu zawodników spowodowała w ostatnich rundach opadnięcie z sił zarówno Gromadzkiego jak i Charkiewicza, charakter nie pozwolił jednak ani jednemu ani drugiemu paść na deski i finalnie walka zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem „Zadymy”. Wszyscy sędziowie punktowali 60-54.

Podopieczny Pawła Kłaka swój debiut może zdecydowanie zaliczyć do udanych. Kamil Bodzioch (1-0, 1 KO) znokautował swojego rywala Hrvoje Bozinovica (2-17, 0 KO) w 3 rundzie. Na pewno było widać nerwowość w boksie Kamila, nie ma jednak co się dziwić, w końcu debiut na zawodowym ringu niesie za sobą potężny ładunek emocji. Kamil mądrze dostrzegał luki w obronie przeciwnika i uderzał tam, gdzie miał na to miejsce, brakowało jednak czucia dystansu i dokładniejszych uderzeń, jednak uważnie słuchał uwag narożnika co pozwoliło mu odnieść efektowne zwycięstwo przez nokaut po uprzednim 3 krotnym położeniu Bozinovica na deski. Rywal nie był z najwyższej półki, ale to jest logiczne, bardzo słaby technicznie i kiepsko przygotowany kondycyjnie, już w 3 rundzie dopadł go kryzys tlenowy, co wykorzystał Kamil mocno atakując i dopisując pierwsze zwycięstwo i pierwszy nokaut do swojego rekordu.

źródło: bokser.org

TYLKO DAMIAN DURKACZ ZWYCIĘSKI W MECZU Z REZERWAMI REPREZENTACJI UKRAINY

durkacz_antalya

Tylko Damian Durkacz (64 kg) zdołał wygrać pojedynek w drugim meczu, jaki we Lwowie rozegrała reprezentacja Polski, uczestnicząca w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Lviv Boxing Cup”. Tym razem Polacy przegrali 2-12 z drugą drużyną Ukrainy. W ringu zobaczyliśmy tylko cztery pojedynki, bo z powodu kontuzji do swoich walk nie wyszli Bartosz Gołębiewski (75 kg), Mateusz Goiński (81 kg) i Aleksander Celejewski (91 kg).

Debiutujący w tym roku w gronie seniorów Damian Durkacz, który od kilku miesięcy jest najjaśniejszym punktem polskiej kadry, pokonał jednogłośnie na punkty ćwierćfinalistę mistrzostw Ukrainy, Maksima Voronina, który dwa dni wcześniej był lepszy od Kubańczyka Dariesky`ego Palmero.

POLSKA – UKRAINA 2-12 [16 września 2018 r., Lwów - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

56 KG Vladislav Vyetoshkin – Marcin Hejosz 5-0
60 KG Stas Batiy – Radomir Obruśniak 5-0
64 KG Damian Durkacz – Maksim Voronin 5-0
75 KG Andriy Timoshenko – Bartosz Gołębiewski WO.
81 KG Andriy Isakov – Mateusz Goiński WO.
91 KG Konstantin Pinchuk – Aleksander Celejewski WO.
+91KG Andriy Gorodetskiy – Adam Kulik 5-0

REPREZENTACJA UKRAINY ZA MOCNA DLA POLAKÓW. SROMOTNA PORAŻKA 0-16 WE LWOWIE

lviv2018

W drugim dniu rozgrywanego w formule drużynowej Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Lviv Boxing Cup” reprezentacja polski przegrała z mocną ekipą Ukrainy 0-16. Podopieczni trenera Jerzego Baranieckiego w żadnym z 8 pojedynków nie zdołali niestety nawiązać równorzędnej walki z gospodarzami, w których składzie wystąpili m.in. aktualny mistrz świata i Europy Olexandr Khizhnyak (75 kg), mistrzowie Europy Yuriy Shestak (60 kg) i Viktor Vikhrist (+91 kg) oraz wicemistrz Starego Kontynentu Mykola Butsenko (56 kg).

Dziś Polaków czeka pojedynek o 3 miejsce z drugą drużyną Ukrainy, zaś o zwycięstwo w turnieju powalczy pierwszy skład gospodarzy z młodą ekipą kubańską.

POLSKA – UKRAINA 0-16 [15 września 2018 r., Lwów - na pierwszym miejscu zwycięzcy]

48 KG Nazar Kurotchin – Jakub Słomiński 5-0
56 KG Mykola Butsenko – Marcin Hejosz 5-0
60 KG Yuriy Shestak – Radomir Obruśniak 5-0
64 KG Olexandr Melenyuk – Damian Durkacz 4-0
75 KG Olexandr Khizhnyak – Bartosz Gołębiewski AB 2
81 KG Denis Solonenko – Mateusz Goiński 5-0
91 KG Ramazan Muslimov – Aleksander Celejewski AB 2
+91KG Viktor Vikhrist – Adam Kulik 5-0

MTBLviv

DWANAŚCIE ZŁOTYCH MEDALI DLA POLEK W GLIWICACH

koszewska_minsk

Dwanaście złotych medali 13. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska zawisło na szyjach reprezentantek Polski w boksie. Pięć z nich wywalczyły kadetki, sześć juniorki i seniorki. W tej ostatniej grupie wiekowej, gdzie rywalizacja była rzeczywiście mocna, na najwyższym stopniu podium stanęła Karolina Koszewska (69 kg), pokonując niejednogłośnie na punkty (3-2) olimpijkę z Rio de Janeiro (2016), Yaroslavę Yakushinę.

Przegrały cztery inne podopieczne Karoliny Michalczuk. Sandra Drabik (51 kg) uległa (1-4) brązowej medalistce Mistrzostw Świata Jainie Shekerbekovej (Kazachstan), Sandra Kruk (57 kg) okazała się słabsza (0-5) od 19-letniej wicemistrzyni Rosji, Lyudmily Vorontsovej, która została uznana najlepszą zawodniczką gliwickiego turnieju, Elżbieta Wójcik (75 kg) została wypunktowana (1-4) przez mistrzynię Rosji, Darimę Sandakovą, z którą wygrała w czasach juniorskich, zaś Agata Kaczmarska (81 kg) przegrała na punkty (2-3) z tegoroczna mistrzynią Kazachstanu, Farizą Sholtay.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [15 września 2018 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

YOUTH
48 KG Wiktoria Łabuś (Polska) – Karolina Delmaczynska (Niemcy) 5-0
51 KG Jyoti (Indie) – Tatiana Pluta (Polska) RSC 2
54 KG Jessica Żelazko (Polska)Wiktoria Jaworska (Polska) 5-0
57 KG Wanessa Orczyk (Polska) – Lenka Bernadova (Czechy) 4-1
60 KG Daria Puszka (Polska)Klaudia Poliwczak (Polska) 5-0
64 KG Klaudia Budasz (Polska) – Natalie Polednikova (Czechy) RSC 3
69 KG Patrycja Borys (Polska)Julia Różańska (Polska) WO.
75 KG Claudia Özgun (Szwecja) – Natalia Gajewska (Polska) 3-2

SENIOR
48 KG Mery Kom H. Chungneijang (Indie) – Aigerim Kassanayeva (Kazachstan) 4-0
51 KG Jaina Shekerbekova (Kazachstan) – Sandra Drabik (Polska) 4-1
54 KG Ivanna Krupenia (Ukraina) – Manisha (Indie) 4-1
57 KG Lyudmila Vorontsova (Rosja) – Sandra Kruk (Polska) 5-0
60 KG Karina Ibragimova (Kazachstan) – Anastasia Beliakova (Rosja) 4-1
64 KG Maria Bova (Ukraina) – Madina Nurshayeva (Kazachstan) 4-1
69 KG Karolina Koszewska (Polska) – Yaroslava Yakushina (Rosja) 3-2
75 KG Darima Sandakova (Rosja) – Elżbieta Wójcik (Polska) 4-1
81 KG Fariza Sholtay (Kazachstan) – Agata Kaczmarska (Polska) 3-2
+81KG Lazzat Kungeibayeva (Kazakhstan) – Kristina Tkacheva (Rosja) 4-1

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [14 września 2018 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

KADET

46 KG Bharti (Indie) – Marta Kaleta (Polska) 5-0
48 KG Tingmila Doungel (Indie) – Maria-Elena Avram (Niemcy) 4-1
50 KG Alexas Kubicki (Polska) – Bharti Amisha Kumari (Indie) 5-0
52 KG Kaur Sandeep (Indie) – Izabela Rozkoszek (Polska) 5-0
54 KG Neha (Indie) – Nikolina Boke (Łotwa) 5-0
57 KG Khanam Arshi (Indie) – Leona Sürüp (Szwecja) WO
60 KG Thelma Sagerfeldt-Eskilsson (Szwecja) – Negi Sanya (Indie) 4-1
63 KG Nina Stajkovic (Serbia) – Naik Aashreya Dinesh (Indie) 4-1
66 KG Natalia Szymczak (Polska) – Gunele Mitika Sanjay (Indie) 3-2
70 KG Zofia Stachowiak (Polska) – Sahiba Raj (Indie) 5-0
75 KG Daria Parada (Polska)Kornelia Pawliszyn (Polska) WO.
80 KG Komal (Indie) – Natalia Żybura (Polska) RSC 1
+80 KG Oliwia Toborek (Polska) – Lipakshi (Indie) 4-1

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [14 września 2018 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Tatiana Pluta (Polska) – Dominika Kosycarz (Polska) RSC 1
Jyoti (Indie) – Wiktoria Rogalińska (Polska) RSC 3

54 KG
Jessica Żelazko (Polska) – Dominika Pogrzebska (Polska) 3-2
Wiktoria Jaworska (Polska) – Kinga Misiaszek (Polska) 4-1

57 KG
Lenka Bernardova (Czechy) – Natalia Niedobylska (Polska) RSC.K 2
Wanessa Orczyk (Polska) – Klara Polednikova (Czechy) WO.

60 KG
Daria Puszka (Polska) – Weronika Podleś (Polska) RSC 1
Klaudia Poliwczak (Polska) – Martyna Grabias (Polska) RSC 3

69 KG
Patrycja Borys (Polska) – Aleksandra Łachacz (Polska) 5-0
Julia Różańska (Polska) – Klaudia Potapo (Polska) AB 3

75 KG
Claudia Özgun (Szwecja) – Żaklina Lasoń (Polska) RSC 1

SENIOR

54 KG
Manisha (Indie) – Viktoriia Kuleshova (Rosja) 5-0
Ivanna Krupenia (Ukraina) – Anna Góralska (Polska) 5-0

57 KG
Liudmila Vorontsova (Rosja) – Snizhana Kholodkova (Ukraina) 5-0
Sandra Kruk (Polska) – Vlada Kukhta (Kazachstan) 5-0

60 KG
Anastasiia Beliakova (Rosja) – Caroline Veyre (Kanada) 5-0
Karina Ibragimova  (Kazachstan) – Sarita Devi Laishram (Indie) 5-0

64 KG
Mariia Bova (Ukraina) – Milana Safronova (Kazachstan) 3-2
Madina Nurshayeva (Kazachstan) – Natalia Barbusińska (Polska) 4-1

69 KG
Karolina Koszewska (Polska) – Lovlina Borgohain (Indie) 4-1
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Yuliia Stoiko (Ukraina) 5-0

81 KG
Fariza Sholtay (Kazachstan) – Łucja Duda (Polska) AB 1
Agata Kaczmarska (Polska) – Rani Pooja (Indie) 3-2

SANDRA DRABIK I ELŻBIETA WÓJCIK W FINAŁACH 13. MIĘDZYNARODOWYCH MISTRZOSTW ŚLĄSKA

ela_win

Wczoraj na ringu w Gliwicach odbyły się walki ćwierćfinałowe i półfinałowe 13. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w boksie. Najcenniejsze dla polskiej ekipy zwycięstwa odniosły Sandra Drabik (51 kg), Elżbieta Wójcik (75 kg) i Agata Kaczmarska (81 kg). Pierwsze dwie wygrały po ciężkich przeprawach niejednogłośnie na punkty (3-2) z wicemistrzynią Rosji Alexandrą Kuleshovą (Sandra) i tegoroczną wicemistrzynią Europy, Ukrainką Marią Borutsą (Elżbieta), zaś Agata wypunktowała (5-0) mistrzynię Kanady, Marię Curran.

Swoje międzynarodowe pojedynki przegrały niestety dwie inne podopieczne Karoliny MichalczukLaura Grzyb (54 kg) i Sylwia Kusiak (+81 kg). Pierwsza z nich została wypunktowana przez doświadczoną Ukrainkę Ivannę Krupenię, zaś druga przez zajmującą 1. miejsce w rankingu AIBA, Lazzat Kungeibayevą z Kazachstanu. Martwi aż 8 porażek w 9 walkach z zagranicznymi rywalkami naszych kadetek. Ich nieco starsze koleżanki z grupy juniorskiej zaprezentowały się nieco lepiej, wygrywając 2 z 5 pojedynków.

 

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [13 września 2018 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

SENIOR

54 KG
Manisha (Indie) – Dina Zholaman (Kazakhstan) 5-0
Viktoria Kuleshova (Rosja) – Gabriela Bartczak (Polska) RSC 2
Anna Góralska (Polska)Anna Mikołajska (Polska) RSC 1
Ivanna Krupenia (Ukraina) – Laura Grzyb (Polska) 5-0

81 KG
Fariza Sholtay (Kazakhstan) – Maria Urakova (Rosja) 4-1
Rani Pooja (Indie) – Anastasiia Chernokolenko (Ukraina) 4-1
Agata Kaczmarska (Polska) – Marja Curran (Kanada) 5-0

 

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [13 września 2018 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

KADET

46 KG
Bharti (Indie) – Izabela Iwańczuk (Polska) RSC 3
Marta Kaleta (Polska)Olimpia Konczalska (Polska) 5-0

48 KG
Tingmila Doungel (Indie) - Julia Szeremeta (Polska) 5-0
Maria-Elena Avram (Niemcy) – Zuzanna Wierzbicka (Polska) 5-0

50 KG
Bharti Amisha Kumari (Indie) – Natalia Waliczek (Polska) 5-0
Alexas Kubicki (Polska)Wiktoria Kabzińska (Polska) WO.

52 KG
Kaur Sandeep (Indie) – Karolina Ampulska (Polska) 5-0
Izabela Rozkoszek (Polska) – Veronika Zajicova (Czechy) RSC 1

54 KG
Neha (Indie) – Aleksandra Pomorska (Polska) WO.
Nikolina Boke (Łotwa) - Martyna Brach (Polska) RSC 1

63 KG
Nina Stajkovic (Serbia) – Nathalie Özgun (Szwecja) RSC 3
Naik Aashreya Dinesh (Indie) – Wiktoria Florkiewicz (Polska) RSC 2

YOUTH

51 KG
Wiktoria Rogalińska (Polska) – Georgiana-Diana Podaru (Niemcy) 5-0
Jyoti (Indie) – Rafaela Arampatzi (Grecja) 5-0

57 KG
Natalia Niedobylska (Polska)Anna Pierchała (Polska) 4-1
Lenka Bernardova (Czechy) - Ewa Sojska (Polska) RSC 1
Wanessa Orczyk (Polska) – Itza Pabonreyes (Szwecja) 4-1
Klara Polednikova (Czechy) – Karolina Tracz (Polska) 4-1

64 KG
Klaudia Budasz (Polska)Weronika Bartczak (Polska) 5-0
Natalie Polednikova (Czechy) – Klaudia Łaciak (Polska) 5-0

SENIOR

48 KG
Mery Kom Hmangte Chungneijang (Indie) – Anna Okhota (Ukraina) 5-0
Aigerim Kassanayeva (Kazakhstan) – Marie Connan (Francja) 5-0

51 KG
Sandra Drabik (Polska) – Alexandra Kuleshova (Rosja) 3-2
Zhaina Shekerbekova (Kazakhstan) – Ritu Grewal (Indie) 5-0

75 KG
Darima Sandakova (Rosja) – Dariga Shakimova (Kazakhstan) 5-0
Elżbieta Wójcik (Polska) – Mariya Borutsa (Ukraina) 3-2

+81 KG
Kristina Tkacheva (Rosja) – Tetiana Shevchenko (Ukraina) 4-1
Lazzat Kungeibayeva (Kazakhstan) - Sylwia Kusiak (Polska) 4-0

ZMIENNE SZCZĘŚCIE POLEK W 13. MIĘDZYNARODOWYCH MISTRZOSTWACH ŚLĄSKA W GLIWICACH

koszewska_minsk1

Dzisiaj w Gliwicach odbyły się walki ćwierćfinałowe 13. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w boksie. Kibice zgromadzeni w hali przy ul. Jasnej oglądali rywalizację w trzech kategoriach wiekowych (kadetek, juniorek i seniorek), w tym 14 pojedynków międzynarodowych Polek. Zwycięsko wyszły z nich tylko kadetka Daria Parada (75 kg) oraz seniorki Sandra Drabik (51 kg), Sandra Kruk (57 kg) i Karolina Koszewska (69 kg). Niestety dwie kadrowiczki – Adriana Marczewska (48 kg) i Aneta Rygielska (60 kg) przegrały swoje pojedynki.

Sandra Drabik pokonała jednogłośnie na punkty aktualną brązową medalistkę Mistrzostw Czech, Petrę Lastovkovą, Sandra Kruk w takim samym stosunku uporała się z ubiegłoroczną brązową medalistką mistrzostw Anglii, Raven Chapman, zaś Karolina Koszewska ponownie okazała się lepsza (5-0) od aktualnej brązowej medalistki mistrzostw Francji, Emilie Sonvico. Z kolei Adriana Marczewska uległa wyraźnie na punkty (0-5) młodej Ukraince, Annie Okhota, która w tym roku w Sofii stanęła na najniższym stopniu podium Mistrzostw Europy, zaś Aneta Rygielska stosunkiem głosów 1-4 została pokonana przez urodzoną w Paryżu Kanadyjkę Caroline Veyre, której największym sukcesem było jak dotąd zdobycie złotego medalu Igrzysk Panamerykańskich w Toronto (2015).

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [12 września 2018 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

KADET

46 KG
Marta Kaleta (Polska)Julia Buławska (Polska) 5-0

50 KG
Alexas Kubicki (Polska)Julia Kabzińska (Polska) RSC 1
Agata Rytel (Polska)Weronika Kabzińska (Polska) 5-0

57 KG
Leona Surup (Szwecja) – Klaudia Topolewska (Polska) 5-0

60 KG
Thelma Sagerfeldt-Eskilsson (Szwecja) – Patrycja Krawczyk (Polska) 5-0

66 KG
Natalia Szymczak (Polska)Daria Napora (Polska) RSC 2
Sanjay Gunele Mitika (Indie) – Wiktoria Tereszczak (Polska) RSC 1

70 KG
Zofia Stachowiak (Polska)Patrycja Grzanka (Polska) RSC 3
Sahiba Raj (Indie) – Barbara Marcinkowska (Polska) 5-0

75 KG
Daria Parada (Polska) – Neha (Indie) 5-0
Komal (Indie) – Martyna Jancelewicz (Polska) 3-2

+80 KG
Oliwia Toborek (Polska)Oliwia Zając (Polska) 3-2

YOUTH

48 KG
Wiktoria Łabuś (Polska)Daria Wejman (Polska) RSC 1

SENIOR

48 KG
Anna Okhota (Ukraina) – Adriana Marczewska (Polska) 5-0
Marie Connan (Francja) – Nazari Perzin (Norwegia) 5-0
Aigerim Kassanayeva (Kazachstan) – Anne Marcotte (Kanada) 5-0

51 KG
Sandra Drabik (Polska) – Petra Lastovkova (Czechy) 5-0
Aleksandra Kuleshova (Rosja) – Sara Haghighat-Joo (Kanada) 5-0
Zhaina Shekerbekova (Kazachstan) – Delphine Mancini (Francja) 3-2
Ritu Grewal (Indie) – Svetlana Soluianova (Rosja) 3-2

57 KG
Lyudmila Vorontsova (Rosja) – Andela Brankovic (Serbia) 4-1
Snizhana Kholodkova (Ukraina) - Żaklina Kociołek (Polska) AB 1
Sandra Kruk (Polska) – Raven Chapman (Anglia) 5-0
Vlada Kukhta (Kazachstan) – Sabrina Aubin (Kanada) WO.

60 KG
Caroline Veyre (Kanada) – Aneta Rygielska (Polska) 4-1
Anastasiya Beliakova (Rosja) – Iuliya Tsyplakova (Ukraina) 5-0
Laisram Sarita Devi (Indie) – Alena Navratilova (Czechy) 5-0
Karina Ibragimova (Kazachstan) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 4-1

69 KG
Karolina Koszewska (Polska) – Emilie Sonvico (Francja) 5-0
Lovlina Borgohain (Indie) – Martina Schmoranzova (Czechy) 5-0
Yuliia Stoiko (Ukraina) – Myriam Da Silva (Kanada) 3-2
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Omarah Taylor (Anglia) 5-0

+81 KG
Kristina Tkacheva (Rosja) – Elena Kuzina (Rosja) 5-0
Tetiana Shevchenko (Ukraina) – Antonina Lemańska (Polska) RSC 2
Sylwia Kusiak (Polska)Aneta Gojko (Polska) RSC 1
Lazzat Kungeibayeva (Kazachstan) – Patrycja Braun (Polska) RSC 1

CENNE ZWYCIĘSTWA BARBUSIŃSKIEJ I KRUK W DRUGIM DNIU TURNIEJU W GLIWICACH

nat_barbusińska

Najmłodsza z podopiecznych Karoliny Michalczuk, Natalia Barbusińska (64 kg), przełamała niemal dwudniową turniejową niemoc Polek, startujących w 13. Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska Kobiet w boksie, pokonując wczoraj jednogłośnie na punkty (5-0) aktualną mistrzynię Indii, Pwilao Basumatary. Drugim ważnym wydarzeniem gliwickiego turnieju była bezsprzecznie rywalizacja dwóch kandydatek do startu w Mistrzostwach Świata – Sandry Kruk i Kingi Szlachcic (obie 57 kg). We wtorek w Gliwicach lepsze wrażenie na sędziach zrobiła ta pierwsza, udowadniając, że w tym roku jest naszą najlepszą opcją w wadze piórkowej.

Wczoraj w ringu z kadrowiczek zobaczyliśmy także Elżbietę Wójcik (75 kg), która błyskawicznie zastopowała Annę Bilous, co dobrze rokuje przed rywalizacją z takimi zawodniczkami jak Darima Sandakova (Rosja) i Maria Borutsa (Ukraina), które wczoraj w dobrym stylu wygrały swoje pojedynki. Dodajmy, że na niekorzystny bilans (1-6, z czego juniorek 0-3) wczorajszych walk międzynarodowych Polek wpłynęły wyniki uzyskane przez zawodniczki klubowe. Z drugiej strony możliwość rywalizacji z takimi znakomitościami bokserskimi jak m.in. Rosjanka Yaroslava Yakushina (69 kg), możliwa jest od kilku lat tylko w Gliwicach.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [Gliwice, 11 września 2018 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie] 

YOUTH

52 KG
Karolina Ampulska (Polska)Magdalena Tylenda (Polska) RSC 3
Kaur Sandeep (Indie) – Zehra Milli (Szwecja) 5-0
Veronika Zajicova (Czechy) – Zuzanna Burczyk (Polska) RSC 2
Izabela Rozkoszek (Polska)Wiktoria Zawiasińska (Polska) 5-0

54 KG
Kinga Misiaszek (Polska)Natalia Zawalińska (Polska) RSC 1
Wiktoria Jaworska (Polska)Roksana Wierzbicka (Polska) 5-0

57 KG
Wanessa Orczyk (Polska)Weronika Pawlak (Polska) 3-2
Itza Pabon Reyes (Szwecja) – Julia Kurowska (Polska) 5-0
Karolina Tracz (Polska) - Natalia Karkowska (Polska) 5-0
Klara Polednikova (Czechy) – Wiktoria Gburczyk (Polska) RSC 2

64 KG
Natalie Polednikova (Czechy) – Joanna Tyras (Polska) RSC 2
Klaudia Łaciak (Polska)Julia Chudy (Polska) 5-0

69 KG
Julia Różańska (Polska)Natalia Kaszyca (Polska) RSC 1
Klaudia Potapo (Polska) - Joanna Dobraszkiewicz (Polska) RSC 3

SENIOR

54 KG
Ivanna Krupenia (Ukraina) – Caroline Cruvellier (Francja) 3-2

57 KG
Lyudmila Vorontsova (Rosja) – Helena Envall (Szwecja) 5-0
Andela Brankovic (Serbia) – Nikola Spacilova (Czechy) 5-0
Snizhana Kholodkova (Ukraina) – Mona Mestiaen (Francja) WP
Żaklina Kociołek (Polska)Ewa Tarnowska (Polska) 5-0
Sandra Kruk (Polska) - Kinga Szlachcic (Polska) 5-0
Raven Chapman (Anglia) – Shashi Chopra (Indie) 5-0
Sabrina Aubin (Kanada) – Nazym Ischanova (Kazachstan) WP
Vlada Kukhta (Kazachstan) – Vida Rudolf (Słowenia) 5-0

60 KG
Laishram Sarita Devi (Indie) – Aizhan Khojabekova (Kazachstan) 5-0
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Maria Jackowska (Polska) WO.
Karina Ibragimova (Kazachstan) – Sandra Brügger (Szwajcaria) 5-0

64 KG
Maria Bova (Ukraina) – Ekaterina Dynnik (Rosja) 5-0
Milana Safronova (Kazachstan) - Agata Piechowicz (Polska) RSC 1
Natalia Barbusińska (Polska) – Pwilao Basumatary (Indie) 5-0
Madina Nurshayeva (Kazachstan) – Katarzyna Antosiewicz (Polska) 5-0

69 KG
Omarah Taylor(Anglia) – Małgorzata Rauczyńska (Polska) RSC 2

75 KG
Darima Sandakova (Rosja) – Natalie Fagan (Kanada) 5-0
Mariya Borutsa (Ukraina) – Saweety (Indie) 5-0
Elżbieta Wójcik (Polska)Anna Bilous (Polska) RSC 1

+81 KG
Lazzat Kungeibayeva (Kazachstan) – Seema Poonia (Indie) 5-0

BEZ ZWYCIĘSTW POLEK W PIERWSZYM DNIU 13. MIĘDZYNARODOWYCH MISTRZOSTW ŚLĄSKA

Boks Kobiet 01

W Gliwicach rozpoczęły się wczoraj pierwsze walki, jak zwykle doskonale obsadzonych, 13. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska. W ringu wystąpiło pięć Polek, w tym kadrowiczka Milena Zglenicka (51 kg), ale niestety wszystkie nie sprostały swoim rywalkom. Torunianka, która rywalizuje z Sandrą Drabik o miejsce w kadrze na tegoroczne Mistrzostwa Świata, przegrała jednogłośnie na punkty (0-5) z walczącą podobnie jak ona z odwrotnej pozycji, brązową medalistką MŚ z Astany (2016) i olimpijką z Rio de Janeiro (2016), Jaina Shekerbekovą z Kazachstanu.

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH [Gliwice, 10 września 2018 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Sara Haghighat-Joo (Kanada) – Patrycja Joniec (Polska) 5-0
Jaina Shekerbekova (Kazachstan) – Milena Zglenicka (Polska) 5-0
Delphine Mancini (Francja) – Tetyana Kob (Ukraina) 3-2
Svetlana Soluyanova (Rosja) – Nela Freiherrova (Czechy) 5-0
Ritu Grewal (Indie) – Róża Asanowicz (Polska) 5-0

57 KG
Vlada Kukhta (Kazachstan) – Jelena Zekic (Sebia) 3 DQ
Vida Rudolf (Słowenia) – Patrycja Buczyniak (Polska) RSC 1

69 KG
Lovlina Borgohain (Indie) – Elmira Azizova (Rosja) 4-1
Martina Schmoranzova (Czechy) – Akerke Bakhytzhan (Kazachstan) 5-0
Yuliya Stoiko (Ukraina) – Lina Karichenska (Ukraina) 5-0
Myriam Da Silva (Kanada) – Anna Lysenko (Ukraina) 3-2
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Malwina Żmuda (Polska) 5-0

UDANY DEBIUT KAROLINY MICHALCZUK W NOWEJ ROLI. FRANCUZKI POKONANE W BYTOMIU 16-4

POL_FRA2018

Udanie w roli trenerki kadry narodowej seniorek zadebiutowała Karolina Michalczuk. Prowadzona przez nią drużyna pokonała w sobotę w Bytomiu reprezentację Francji 16-4. Punkty dla Biało-Czerwonych wywalczyły: Adriana Marczewska (48 kg), Sandra Drabik (51 kg), Anna Góralska i Sandra Kruk (obie 57 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Natalia Barbusińska (64 kg), Karolina Koszewska (69 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).

Rywalki przyjechały do Polski ze swoimi liderkami: wicemistrzynią Europy z Sofii (2018), Delphiną Mancini (51 kg) i brązową medalistką ME, Moną Mestiaen (57 kg). Oprócz nich w składzie znalazły się m.in. dwie inne tegoroczne mistrzynie kraju – Houria Djalout (51 kg, tytuł wywalczyła w papierowej) i Myrian Sidibe (64 kg) oraz brązowe medalistki – Caroline Cruveillier (54 kg), Marine Camara (57 kg), Rima Ayadi (60 kg, dotąd boksowała w piórkowej) i Emilie Sonvico (69 kg).

[8 września 2018 r., Bytom]
POLSKA – FRANCJA 16-4 [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG Adriana Marczewska – Marie Connan 2-1
51 KG Delpine Mancini – Milena Zglenicka 3-0
51 KG Sandra Drabik – Houria Djalout 3-0
54 KG Caroline Cruveillier – Laura Grzyb 2-1
57 KG Anna Góralska – Marine Camara 3-0
57 KG Sandra Kruk – Mona Mestiaen 3-0
60 KG Aneta Rygielska – Rima Ayadi 2-1
64 KG Natalia Barbusińska – Myriam Sidibe 3-0
69 KG Karolina Koszewska – Emilie Sonvico 3-0
75 KG Elżbieta Wójcik – Alexandra De Hutten 3-0

pol_fra_bytom_2018

CZTERY MEDALE AMŚ DLA BIAŁO-CZERWONYCH. JUTRO DWIE SZANSE NA FINAŁ

soczynski

Aż cztery medale Akademickich Mistrzostw Świata zawisną na szyjach Biało-Czerwonych, którzy od czterech dni rywalizują w rosyjskim mieście Elista. Brązowe krążki przypadną w udziale Hannie Soleckiej (Skorpion Szczecin/Uniwersytet Szczeciński,75 kg) i Michałowi Soczyńskiemu (Paco Lublin/Uniwersytet Przyrodniczy Lublin, 91 kg), którzy dzisiaj przegrali walki półfinałowe. Jutro o awans do finału rywalizować będą ponadto Filip Wąchała (SAKO Gdańsk/WSB Poznań, 69 kg) i Rafał Perczyński (SAKO Gdańsk/Uniwersytet Warszawski, 75 kg).

Dla Hanny Soleckiej i Michała Soczyńskiego dzisiejsze walki były pierwszymi w turnieju. Zawodniczka ze Szczecina przegrała niestety na punkty z Rosjanką Anną Anfinogenovą, zaś podopieczny Karoliny Michalczuk, który wczoraj wygrał walkowerem z Hiszpanem Pedrosem El Puco, uległ we wtorek na punkty doświadczonemu Węgrowi Adamowi Hamoriemu.

Za sprawą gdańszczan mamy zatem jeszcze dwie szanse na finały. Filip Wąchała, który wczoraj pokonał na punkty aktualnego brązowego medalistę mistrzostw Japonii, Nobuhiro Hiranakę, skrzyżuje tym razem rękawice z brązowym medalista mistrzostw Kazachstanu Bekbolatem Kuramysovem, zaś Rafał Perczyński stanie oko w oko z Białorusinem Viktorem Deshkevichem, który w 2016 r. był wicemistrzem swojego kraju. Dodajmy, że wczoraj Polak pokonał niejednogłośnie na punkty (3-2) bojowego Chińczyka z Tajwanu, Sheng-Ta Lee. Pojedynek został przerwany na 10 sekund przed końcem 1. starcia po kontuzji Rafała, do której doszło w wyniku zderzenia głowami obu walczących.

Dzień wcześniej z turniejem pożegnali się niestety Klaudia Simsak (JKB Jawor Team/AZS AWF Katowice, 51 kg), Maciej Jóźwik (Skorpion Szczecin/Uniwersytet Szczeciński, 52 kg) i Jarosław Iwanow (Wisła Kraków/CM Uniw. Jagiellońskiego Kraków, 56 kg). Pierwsza z nich, po trzech liczeniach, została zastopowana w 2. starciu przez RSC przez Ormiankę Anush Grigoryan, zaś dwaj pozostali przegrali na punkty z medalistami mistrzostw Japonii – Maciej z Ryutaro Nakagakim, a Jarosław z  Ryoumą Kitauro.

ZWYCIĘSTWO I PORAŻKA NA ROZPOCZĘCIE AKADEMICKICH MISTRZOSTW ŚWIATA

ams_2018

W rosyjskim mieście Elista rozpoczęły się wczoraj Akademickie Mistrzostwa Świata w Boksie, w których rywalizuje 109 zawodniczek i zawodników z 22 krajów, w tym ośmioro reprezentantów Polski, prowadzonych przez trenerskie trio: Marek Chrobak, Zbigniew Raubo i Bogumił Połoński. Wczoraj w ringu wystąpiło dwoje Biało-Czerwonych: Filip Wąchała (SAKO Gdańsk/WSB Poznań, 69 kg) w 1/8 finału pokonał jednogłośnie na punkty (5-0) Atbeka Uulu Taalaibeka z Kirgistanu, zaś Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra/Uniwersytet Zielonogórski, 60 kg) została uznana za pokonaną (po dość dyskusyjnym werdykcie 2-3) w rywalizacji z zawodniczką gospodarzy Ornellą Khetyeyevą.

Po losowaniu stało się faktem, że bilans medalowy naszej ekipy zamknie się co najmniej w jednym krążku, bo w wadze średniej (75 kg) kobiet, w której rywalizuje Hanna Solecka (Skorpion Szczecin/Uniwersytet Szczeciński), zgłoszono tylko 4 pięściarki. Jeśli Polka pokona brązową medalistkę tegorocznych mistrzostw Rosji, Annę Anfinogenovą, co najmniej powtórzy wynik Natalii Hollińskiej sprzed dwóch. A jak losowali pozostali Biało-Czerwoni?

KOBIETY

51 KG Klaudia Simsak (7 zawodniczek) w ćwierćfinale (2 września) skrzyżuje rękawice z Anush Grigoryan (Armenia).
75 KG Hanna Solecka (4 zawodniczki) w półfinale (4 września) z Anną Anfinogenovą (Rosja).

MĘŻCZYŹNI

52 KG Maciej Jóźwik (6 zawodników) w ćwierćfinale (2 września) z Ryutaro Nakagaki (Japonia)
56 KG Jarosław Iwanow (9 zawodników) w ćwierćfinale (2 września) z Ryoumą Kitauro (Japonia)
75 KG Rafał Perczyński (12 zawodników) w ćwierćfinale (3 września) z Sheng-Ta Lee (Tajwan)
91 KG Michał Soczyński (10 zawodników) w ćwierćfinale (3 zawodników) z Ghadfą Drissi El Aissaoui (Hiszpania)

UDANY REWANŻ MICHAŁA OLASIA. ZWYCIĘSTWA POLAKÓW NA GALI W KAŁUSZYNIE

michal_olas01

W Kałuszynie, w głównej walce wieczoru gali Summer Boxing Night, Michał Olaś (7-0, 6 KO) miał przez moment małe problemy, ale pokonał Raina Karlsona (5-1, 2 KO), zadając mu pierwszą zawodową porażkę i jednocześnie rewanżując się mu za przegraną jeszcze z czasów boksu olimpijskiego. Kolejny mocny Polak w limicie kategorii junior ciężkiej zagapił się w pierwszej rundzie i dał się złapać mocnym ciosem, lecz szybko doszedł do siebie i już w drugiej odsłonie zadał decydujące ciosy.

Nikodem Jeżewski (15-0-1, 9 KO) wskoczył niemal w ostatnim momencie w miejsce Mateusza Tryca do rozpiski gali i pokonał przed czasem Petara Mrvalja (8-10, 4 KO). Teraz czeka go już jednak dużo trudniejsze zadanie. W walce bez historii Jeżewski zastopował przeciwnika w trzeciej rundzie. Kolejnym rywalem tego pięściarza będzie inny Polak – Adam Balski (12-0, 8 KO). Pojedynek odbędzie się 17 listopada w Radomiu.

Podczas piątkowego wieczoru wygrane do swoich rekordów dopisali również Jordan Kuliński (6-0-2, 1 KO), Rafał Grabowski (4-0, 1 KO) i Kewin Gruchała (2-0, 1 KO).

źródło: bokser.org