DARIA PUSZKA: KARIERA BOKSERSKA JEST MOIM ŻYCIOWYM PRIORYTETEM
Tegoroczna złota medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy, Daria Puszka (54 kg), jako pierwsza z Biało-Czerwonych stanie na ringu w Guwahati. Zanim to nastąpi nasza zawodniczka opowie Wam o swojej bokserskiej pasji, jej źródłach, sportowych marzeniach i …nie tylko. Rozmowa ta zapoczątkowuje prezentację naszych wszystkich, sześciu pięściarek, które powalczą w Indiach o medale 4. Młodzieżowych Mistrzostw Świata.
Część 1: DARIA PUSZKA [ur. 23 sierpnia 2000 r.]
Wzrost: 160 cm, trenuje boks od 2014 roku, klub: Berej Boxing Lublin
aktualny rekord: 55 walk (48 zwycięstw i 7 porażek)
- W jaki sposób trafiłaś na salę bokserską? Jakie masz pierwsze bokserskie wspomnienie?
Daria Puszka: Do boksu trafiłam zupełnie przypadkiem. W naszej starej szkole były targi sportowe, m.in. był tam mój obecny klub Berej Boxing Lublin. Na początku nie bardzo zainteresowałam się tą dyscypliną sportu ale jestem osobą odważną i ciekawską, więc chętnie poszłam na próbną tarczę. Śmiesznie mi się wspomina to, jak musiały wówczas wyglądać moje pierwsze ciosy. Ale moja koleżanka z klubu Ewelina, która od razu zainteresowała się boksem, namówiła mnie żeby poszły na trening. Nie byłam przekonana ale się zgodziłam. Następnego dnia poszłyśmy na trening i tak mi się to spodobało, że jestem w Berej Boxing do tej pory
- W jakich kategoriach traktujesz swój start w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata?
DP: Start w Mistrzostwach Świata jest dla mnie bardzo ważnym i kolejnym celem w życiu. Możliwość wyjazdu na tak wielką imprezę i walki o tytuł mistrzyni świata jest dla mnie dumą i docenieniem za ciężką pracę. Jeszcze kilka lat temu mogłam tylko o tym marzyć. Pamiętajmy też o tym, że są to kwalifikacje do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w 2018 r., z którymi również wiążę swoją przyszłość. To cel, do którego będę podążać.
- Jakie są Twoje ringowe atuty? Nad czym musisz pracować najpilniej, by podnosić poziom?
DP: Moimi ringowymi atutami są przede wszystkim wywieranie presji, dynamika i siła. Jak u każdego boksera zawsze są jakieś niedoskonałości. U mnie jest to technika, więc kiedy tylko mogę, staram się nad tym pracować i poprawiać wszystkie błędy.
- Jakie miejsce w Twoim życiu zajmuje boks? Co w nim zmienił? Masz obowiązki szkolne, potrzebę utrzymywania kontaktów towarzyskich z rodziną i przyjaciółmi. Jak to wszystko pogodzić, aby nadal być mistrzynią, a przy tym być szczęśliwym, młodym człowiekiem?
DP: Boks w moim życiu jest priorytetem. Odkąd trenuję, wszystko kieruję tylko pod tym kątem. Wiadomo, że wiąże to się z dużymi wyrzeczeniami, czasami trzeba odmówić znajomym wyjścia lub smacznego jedzenia. W szkole czasami też nie jest kolorowo, w trakcie przygotowań jest dużo nieobecności i zaległości, ale nauczyciele starają się to rozumieć i pomagać.
- Czy swoją przyszłość wiążesz z uprawianiem boksu?
DP: Oczywiście, że przyszłość wiążę z boksem! Nie traktuję tego tylko jako zainteresowanie, bo dla mnie to coś więcej. Robię to, co kocham i wkładam w to dużo serca, łez i potu, dzięki czemu później mogę cieszyć się stojąc na najwyższym stopniu podium. To jest dla mnie życie.
- Czy masz jakieś ważne życiowe wzory, inspiracje? Niekoniecznie ze świata sportu…
DP: Często oglądam walki różnych znanych i mniej znanych kobiet, które mnie inspirują. Jedną z nich jest znana wszystkim Katie Taylor, po obejrzeniu której filmików, natychmiast dostaję przysłowiowego „kopa” do działania.
- Jaka jesteś poza ringiem? Jakie masz zainteresowania?
DP: Jaka jestem po za ringiem… Staram się być po prostu sobą. Mam dosyć ciężki charakter i czasami ciężko mnie zrozumieć. Na ogół nie jestem bardzo lubiana wśród rówieśniczek. Czym to jest spowodowane? Zazdrością? Zawiścią? Za to, że wkładam w coś serce i poświęcenie, a ktoś tylko czeka aż mi się noga podwinie? Tak, tak to właśnie wygląda… Na co dzień staram się być radosna i optymistyczna, lecz nie zawsze mi to wychodzi.
- Start w Mistrzostwach Świata to dobra okazja by podziękować ludziom, dzięki którym jesteś dzisiaj w miejscu, w którym jesteś. Komu przede wszystkim możesz zadedykować ten start?
DP: Przede wszystkim osobie, dzięki której doszłam tak daleko i jestem tu, gdzie jestem. To mój trener, Paweł Berejowski, który był ze mną zawsze w najlepszych momentach mojego życia. Bywało różnie, niezgoda, złość, ale dzięki temu nie byłoby mnie tutaj i teraz. Zawdzięczam to właśnie trenerowi. Start dedykuję także mojej najwspanialszej Mamie, która jest ze mną zawsze, wspiera i dopinguje na każdym kroku. Dziękuje także trenerom klubowym Jurkowi i Piotrkowi oraz głównemu trenerowi kadry młodzieżowej kobiet, Aleksandrowi Maciejowskiemu. Oczywiście również mojej rodzinie i przyjaciołom, którzy mnie wspierają, co mnie podnosi na duchu i daje dodatkową motywację.
[Fot. COS OPO Cetniewo we Władysławowie]