MAGDALENA MOTYCZKO WSPOMINA PIERWSZE MISTRZOSTWA ŚWIATA KOBIET W BOKSIE
Boks kobiet swoimi korzeniami sięga roku …1902! Właśnie 112 lat temu, w Atenach odbyła się pierwsza w historii, pokazowa walka. Mimo to w wielu krajach przez całe ubiegłe stulecie boks w wydaniu pań był sportem prawnie zabronionym. W naszym kraju geneza rywalizacji pań o tytuły amatorskich mistrzyń Polski sięga roku 2001, kiedy to w Tarnowie odbył się pierwszy w dziejach naszego boksu turniej mistrzowski. Wcześniej dokonały tego m.in. Federacja Boksu Szwecji, która usankcjonowała walki kobiet w 1988 roku, zaś w Wielkiej Brytanii pierwsze oficjalne pojedynki odbyły się w 1997 roku.
W 1999 roku odbył się pierwszy turniej o Puchar Europy a dwa lata później (2001) pierwsze Mistrzostwa Świata w Scranton (Pennsylvania) w USA . W tych historycznych zawodach udział wzięło 125 zawodniczek z 30 krajów, w tym trzy reprezentantki Polski: Magdalena Kozłowska (48 kg), Kinga Nowakowska (52 kg) oraz Cecylia Pudlicka (57 kg). Pierwszą z wymienionych, którą możemy nadal oglądać na bokserskim ringu, ale już nie z rękawicami na rękach (jest sędzią bokserskim), poprosiliśmy o to, by podzieliła się z Czytelnikami swoimi wspomnieniami z tych pionierskich czasów. Zapraszamy do lektury…
Magdalena Motyczko (Kozłowska)
PIERWSZE MISTRZOSTWA ŚWIATA ODBYŁY SIĘ W SCRANTON
Dla wszystkich nas było to niepowtarzalne przeżycie, bo po raz pierwszy miałyśmy okazję wystartować na tak wielkiej imprezie sportowej na arenie międzynarodowej. Do tej pory jedyną okazją do zdobywania doświadczenia były zawody rozgrywane w Polsce oraz turnieje zagraniczne. Wszystkie trenowałyśmy bardzo ciężko. Pamiętam, że nie były to tylko treningi na zgrupowaniach, czy w klubie bokserskim Wda Świecie. Mój trener, Leszek Piotrowski, prowadził dla mnie dodatkowe treningi po dwa każdego dnia – włączając niedzielę – na siłowni, której wówczas był właścicielem. Poświęcał mi każdą wolną chwilę.
Wyjazd na pierwsze Mistrzostwa Świata to nie tylko przygotowania sportowe ale i organizacyjne. Pamiętam także, że nie tak łatwo było zdobyć pieniądze na wyjazd (boks kobiet dopiero raczkował) i rodzice oraz trener szukali sponsorów, by móc polecieć do Stanów. Z Polskiego Związku Bokserskiego otrzymałyśmy dresy reprezentacji Polski i wielką biało czerwoną torbę z napisem „Polska” (do tej pory i dres i torbę przechowuję). Torba była tak duża, że sama mogłam się do nie spakować…
Na wyjazd trzeba było również załatwić wizy i oczywiście udało się. Pamiętam, że do Stanów polecieliśmy we czwórkę: Cecylia, Kinga, trener Piotrowski oraz przedstawiciel PZB – Zdzisław Nowak. Nie było mowy o rehabilitancie lub psychologu – jak już wspominałam raczkowaliśmy. Dla wszystkich lot do USA wiązał się z wieloma emocjami. Zwłaszcza dla mnie lot do Nowego Yorku był pierwszym ale emocje były tym większe że do Stanów lecieliśmy zaledwie kilka tygodni po zamachu na World Trade Center, tj. 24 listopada z Warszawy. Niezapomnianym widokiem jest Nowy York nocą widziany z okna samolotu podchodzącego do lądowania.
W Nowym Yorku zaopiekował się nami kuzyn trenera Piotrowskiego z prawdziwą polską gościnnością. Żałuję tylko, że musiałyśmy trzymać wagę i w rozmaitości jedzenia nam pozostał kurczak gotowany na parze. Znaleźliśmy też trochę czasu na zwiedzanie oraz odwiedzenie Polonii a także braliśmy udział we mszy świętej, gdzie byliśmy honorowymi gośćmi. Spotkałyśmy również pierwszego trenera Andrzeja Gołoty.
Parę dni później pojechaliśmy do Scranton, znacznie mniejszej miejscowości niż Nowy York. Mistrzostwa odbywały się w hali sportowej jednej ze szkół. W losowaniu ciężko było mówić o szczęściu, bo wszystkie zawodniczki były nowicjuszkami Mistrzostw Świata. Niestety żadnej z nas nie udało się przejść dalej w kwalifikacjach. Cecylia i Kinga odpadły w 1/8 finału a ja w przegrałam w ćwierćfinale z Kanadyjką Jamie Behl w 2 rundzie przez RSC – przez przewagę punktową. Pamiętam, że tam po raz pierwszy spotkałam się z tak wysokimi wynikami walk, gdzie punktacja sięgała 30-40 punktów. Emocje związane z walką były tak wielkie, że zapomniałam wymienić się z zawodniczką z Kanady pamiątkami i do dziś na mojej półce w domu po 13 latach stoi maskotka goryla boksera.
Wspominając wyjazd do Stanów wiem, że nie tylko dla zawodniczek ale i trenerów było to może zbyt szybki krok, ale był pierwszym w kierunku sukcesów jakie osiągają nasze koleżanki obecnie.
Gdynia, dnia 21 listopada 2014 roku
1 Mistrzostwa Świata Seniorek, Scranton, USA [27 listopada - 2 grudnia 2001]
Reprezentantki Polski: [48 kg] Magdalena Kozłowska (Wda Świecie, miejsce 5-8), [54 kg] Kinga Nowakowska (Olimpia Poznań, 5-8), [57 kg] Cecylia Pudlicka (Polonia Leszno, 9-16).
WYNIKI WALK
[48 kg] Magdalena Kozłowska
- Jamie Behl (Kanada) P rsc 2/pkt
[54 kg] Kinga Nowakowska
+ Yadav Sushma Kumari (Indie) W pkt 13:8
- Audrey Garcia (Francja) P pkt 4:17
[57 kg] Cecylia Pudlicka
- Jeannine Garside (Kanada) P pkt 3:16