ZA NAMI DWIE KOLEJNE GALE APB. „AMATORZY” BIJĄ ZAWODOWYCH PIĘŚCIARZY

Trwa premierowa odsłona nowatorskiego projektu AIBA Pro Boxing (APB). Po czterech piątkowych galach przed-rankingowych, w których rywalizowali pięściarze z wagi lekkiej (60 kg), półciężkiej (81 kg), ciężkiej (91 kg) i superciężkiej (+91 kg), tym razem odbyły się dwie kolejne w Baku i Nowosybirsku. Boksowali w nich pięściarze wag z limitem 69 kg i 52 kg.

BAKU [Sarhadchi Complex]. Azerbejdżan był w sobotę gospodarzem drugiej z kolei gali AIBA Pro Boxing, w jednej z najsilniejszych kategorii wagowych (69 kg). Już pierwszy pojedynek wieczoru zakończył się sensacyjnie, gdyż mało znany Kenijczyk Rayton Nduku Okwiri znokautował piekielnie silnym prawym hakiem kreowanego na jedną z gwiazd APB, Marcos Nadera z Austrii, który legitymował się dotąd znakomitym rekordem płatnych walk (18-1-1, 3 KO).

W drugim pojedynku Turek Onur Sipal skrzyżował rękawice z Litwinem Eimantasem Stanionisem (w ostatniej chwili zastąpił Niemca Araika Marutjana). Bardziej doświadczony i silniejszy fizycznie zawodnik znad Bosforu przeważał w każdej z rund. Jego pewność siebie rosła z minuty na minutę i sędziowie nie mieli kłopotów z końcowym werdyktem.

Równie wyraźne zwycięstwo odniósł 24-letni Ukrainiec Denys Lazarev (znany z występów w lidze WSB w barwach Ukraine Otamans). O osiem lat starszy od niego Węgier Gyula Kate, nie mogąc poradzić sobie z konsekwentnie punktującym go i szybszym rywalem, szukał rozpaczliwie nokautu, ale nie był w stanie „dobrać się do skóry” rywala, który swoim efektownym zwycięstwem zyskał na pewno wielu nowych kibiców.

Miejscowi kibice czekali z napięciem na pojedynek ich faworyta, Fariza Mammadova (16-2-1, 10 KO), posiadacza zawodowego pasa WBO European, który miał za sobą 19 płatnych walk (100 zawodowych rund). Doświadczenie to okazało się niewystarczające, by pokonać brązowego medalistę olimpijskiego z Londynu, Andreya Zamkovoya. Niewiele brakowało, by Rosjanin wygrał ten pojedynek przed czasem, ale Mammadov sprytnie przetrwał kryzys, który dopadł go w 5. starciu i dotrwał do końcowego gongu.

WYNIKI WALK

Andrey Zamkovoy (Rosja) – Fariz Mammadov (Azerbejdżan) 3-0 (59-55, 58-56, 58-56)
Denys Lazarev (Ukraina) – Gyula Kate (Węgry) 3-0 (60-54, 60-54, 59-55)
Rayton Okwiri (Kenia) – Marcos Nader (Austria) KO 2
Onur Sipal (Turcja) – Araik Marutjan (Niemcy) 3-0 (60-54, 58-56, 58-56)

NOWOSYBIRSK [SKK Sever] W niedzielę w Nowosybirsku do walki o pierwsze zwycięstwa w formule APB przystąpili zawodnicy walczący w limicie 52 kg. Galę rozpoczęła rywalizacja Meksykanina Eliasa Emiglio z Argentyńczykiem Fernando Martínezem. Widzowie zobaczyli bardzo ciekawe widowisko, w którym górę wzięła ostatecznie większa świeżość, siła i agresywny styl walki Meksykanina.

W drugim pojedynku Algierczyk Mohamed Flissi niespodziewanie pokonał przed czasem Francuza Redouane Aslouma, choć dość ostrożny początek walki z obu stron nie zapowiadał tak energetycznego rozstrzygnięcia. W pierwszej rundzie oglądaliśmy miłą dla oka szermierkę na ciosy proste. Precyzyjniejszy w swoich akcjach był Flissi i w 2. starciu po mocnym uderzeniu na dół posłał rywala na deski. Asloum był liczony do „8″, po czym ruszył do ataku, by odrobić stratę. Nadział się jednak na silne kombinacje ciosów Algierczyka upadł ponownie i w związku z tym, że nie mógł złapać równowagi, został odesłany przez sędziego do narożnika.

W trzecim pojedynku tegoroczny mistrz Azji, Ilyas Suleimenov z Kazachstanu stanął oko w oko z cenionym na olimpijskich ringach Uzbekiem Jasurbekiem Latipovem. Pojedynek bynajmniej nie należał do dynamicznych, jak dwa poprzednie boje. W ringu oglądaliśmy zbyt wiele wzajemnego szacunku zawodników do siebie i techniczny boks, którym nieco lepsze wrażenie na sędziach wywarł Kazach.

Rosyjscy kibice czekali na ostatnią walkę gali, czyli rywalizacje ich faworyta, Mishy Aloyana z ze starym znajomym z olimpijskich ringów, Vincenzo Picardim. Nie można było odmówić ambicji Włochowi, który za wszelką cenę starał się „dobrać do skóry” szybkiemu Rosjaninowi, ale doskonała technika Aloyana szła w parze z szybkością, więc starania Picardiego nie dawały rezultatów. W tej walce było wszystko – szybkie ataki, świetna obrona, techniczne tricki i doskonała praca nóg. Głównym bohaterem był Misha i to on został zwycięzcą, ku olbrzymiej radości swojej publiczności.

WYNIKI WALK

Mohammed Flissi (Algieria) – Redouane Asloum (Francja) TKO 2
Elias Emigio (Meksyk) – Fernando Martinez (Argentyna) 3-0 (58-56, 59-55, 59-55)
Misha Aloyan (Rosja) – Vincenzo Picardi (Włochy) 3-0 (60-54, 59-55, 60-54)
Ilyas Suleimenov (Azerbejdżan) – Jasurbek Latipov (Uzbekistan) 3-0 (60-54, 58-56, 60-54)