WSB: AZEROWIE Z BAKU FIRES RYWALAMI KUBAŃCZYKÓW W FINALE
Rywalami Cuba Domadores w finale 4. sezonu rozgrywek World Series of Boxing będzie ekipa Azerbaijan Baku Fires, która dzisiaj w Gubie odrobiła straty z pierwszego meczu i pokonała obrońców tytułu Kazakhstan Astana Arlans 4-1. Zwycięstwo na wagę awansu do finału dał Azerom „superciężki” Haji Murtuzaliyev, który pokonał po remisie przez wskazanie znakomitego Chorwata w barwach Arlans, Filipa Hrgovica.
Mecz ułożył się gospodarzom znakomicie, bo wygrywając trzy pierwsze walki zapewnili sobie co najmniej remis w dwumeczu i ewentualny tie-break. Pierwszy punkt zdobył dla nich „miniaturowy” Elvin Mamishzada (52 kg), choć gdyby jego rywalizacja z Ilyasem Suleimenovem odbyła się w Kazachstanie, zapewne wynik walki byłby odwrotny. Z kolei żadnych wątpliwości nie pozostawił po sobie były mistrz świata Albert Selimov (60 kg), bijąc niespodziewanie przez TKO w 2. starciu Samata Bashenova. Dobre wrażenie zostawił po sobie Białorusin w barwach Fires, Yauheni Ramashkevich (69 kg), będąc wyraźnie lepszym w 4 z 5 starć od Manata Omerzakova.
Nadzieję na remis dał obrońcom tytułu Chorwat Hrvoje Sep (81 kg), pokonując jednogłośnie na punkty innego Białorusina z Baku, Mikhaila Dauhaliavetsa, ale był to – jak się później okazało – łabędzi śpiew drużyny z Astany. Decydujący pojedynek Murtuzaliyeva z Hrgovicem nie był pokazem boksu. Na postawie zawodników wyraźnie ciążyła stawka walki. W tej niezbyt czystej rywalizacji dwóch sędziów (Dante de Castro z Filipin i Kim Seong Won z Korei Południowej) wskazało przy remisie na Azera, zaś Chorwat Martin Tadić dał konsekwentnie wygraną we wszystkich rundach swojemu rodakowi