ŁUKASZ ZYGMUNT: PAMIĘTNE WALKI Z PULEWEM I ZATYKĄ
Na zagranicznych ringach wygrywał z Kubratem Pulewem, a na krajowych z Henrykiem Zatyką. Teraz Łukasz Zygmunt ma nadzieję, że do listy najważniejszych zwycięstw dopisze sukcesy w barwach Hussars Poland w World Series of Boxing. 32-letni Łukasz Zygmunt ma szansę na występy w Husarii. Jeśli zaprezentuje wysoką formę na sparingach na warszawskim Torwarze, który jest bazą drużyny, wówczas zadebiutuje w WSB prawdopodobnie już 10 stycznia w meczu z Astana Arlans Kazakhstan. Transmisja meczu z Wyszkowa w TVP Sport.
- Mieszkam w Szczawnie-Zdroju, gdzie na co dzień trenuję, a biorę udział w zajęciach i sparingach także w Wałbrzychu czy Strzegomiu. Współpracuję m.in. z Mariuszem Cieślińskim i zawodnikami z K-1. Wiem, że muszę być super przygotowany, aby pokazać dobry boks na dystansie 5 rund z wymagającymi przeciwnikami w WSB. Jeśli okaże się na sparingach w Warszawie, że jeszcze nie osiągnąłem najwyższej dyspozycji, będę musiał poczekać na swoją szansę w Husarii. Bo jeśli wchodzę do ringu, chcę zagwarantować wszystkim – trenerom, działaczom, kibicom, że mogą na mnie liczyć – powiedział Łukasz Zygmunt.
Karierę w WSB chce on łączyć z zawodowymi występami, podobnie jak inny zawodnik Husarii z kategorii ciężkiej Mateusz Malujda. Łukasz Zygmunt ma bilans walk 1-1; wygrał z Łukaszem Rusiewiczem i przegrał z Michałem Cieślakiem.
- Do walki z Michałem Cieślakiem doszło w najgorszym dla mnie momencie, miałem problemy osobiste, stąd mniejsza liczba treningów niż przed pojedynkiem z Łukaszem Rusiewiczem. Na pewno nie jestem gorszym bokserem od Michała Cieślaka. Niestety, dobrze boksowałem tylko 1 rundę, później było słabiej. Ale mam nauczkę na przyszłość – powiedział Łukasz Zygmunt.
Pięściarz pochodzący ze Świdnicy rozpoczął karierę od złotego medalu Mistrzostw Polski Juniorów, które w 1999 roku odbyły się w jego rodzinnym mieście. To było jeszcze w wadze półciężkiej. Później dotarł do ćwierćfinału Mistrzostw Europy Juniorów w Rijece i wygrał turniej juniorów w Salonikach. W finale pokonał świetnego dziś zawodowca, swego rówieśnika Bułgara Kubrata Pulewa 9-2. Jako profesjonalista Pulew ma bilans 19-0.
- Mam znakomitą pamięć, potrafiłbym opowiedzieć o każdej ze swych walk. Ta z Pulewem była jedną z najważniejszych na zagranicznych ringach, a na krajowych bardzo miło wspominam wygraną z bardzo doświadczonym Henrykiem Zatyką (rocznik 1968) – dodał Łukasz Zygmunt.
Zwycięstwo z Henrykiem Zatyką miało miejsce w 2002 roku w lidze. Łukasz Zygmunt, podobnie jak kilku innych zawodników ze Świdnicy i Dzierżoniowa (m.in. Aleksander Nycz, Przemysław Peczyński, Robert Gniot, bracia Zajączkowscy), występował w barwach Gwarka Łęczna. Z Henrykiem Zatyką wygrał różnicą 1 pkt podczas meczu przeciwko Victorii Jaworzno.
- Chciałbym wygrywać też w WSB, a z pewnością te zwycięstwa byłyby na liście moich najważniejszych w karierze. Wiem, że Husaria czeka na pierwszy sukces w tym sezonie – dodał mistrz Polski 2010.