TRZECH ROSYJSKICH SNAJPERÓW CELUJE W „DIABLO”
Po czerwcowym zwycięstwie nad Rachimem Czakijewem w Moskwie mistrz świata WBC wagi cruiser Krzysztof Włodarczyk nie ukrywa, że do stolicy Rosji chętnie wybierze się jeszcze raz – na rewanż z Czakijewem lub starcie z Grigorijem Drozdem. Zainteresowanie konfrontacją z Diablo, przynajmniej w rozmowach z mediami, wyraża też obóz Denisa Lebiediewa, rosyjskiego mistrza świata WBA.
Podczas sobotniej gali w Wałczu, przed kamerami Polsatu Sport 32-letni Włodarczyk potwierdził, że najbliższą walkę najprawdopodobniej stoczy 22 lutego i jako zawodnik wagi ciężkiej skrzyżuje rękawice z Albertem Sosnowskim. Zaznaczył jednak, że tytułu mistrzowskiego WBC w niższej kategorii w 2014 roku będzie jeszcze bronił. Bardzo możliwe, że za kilka miesięcy ponownie wejdzie na pokład samolotu do Moskwy.
Zielony pas należący do Diablo nadal interesuje 30-letniego Czakijewa, który po czerwcowej porażce pokonał już Giuliana Ilie, a za kilka tygodni ma się zmierzyć z Silvio Branco o tytulik WBC Silver, po zdobyciu którego zachowałby bardzo wysoką pozycję rankingową (obecnie jest 2.) lub nawet awansował. Data i miejsce walki Rosjanina z Włochem powinny zostać ustalone do 3 stycznia.
Pieniędzy na sprowadzenie Włodarczyka do Rosji z pewnością nie żałowałby także biznesmen Andriej Riabinskij, który zorganizowaniu po wielkiej gali w Moskwie (Kliczko – Powietkin o mistrzostwo wagi ciężkiej) zaprosił do swojej nowej grupy Grigorija Drozda. 34-latek w październiku odebrał Mateuszowi Masternakowi tytuł mistrza Europy, w rankingu WBC jest trzeci, a najbliższą walkę ma stoczyć 15 marca w stolicy swojego kraju.
W marcu ma walczyć także rosyjski mistrz WBA, Denis Lebiediew, którego promotorzy wciąż nie potrafią porozumieć się z Donem Kingiem odnośnie warunków rewanżowej walki z Guillermo Jonesem. Za 34-letnim Lebiediewem również stoi Riabinskij, którego w negocjacjach wspiera Władimir Hriunow.
- Chcieliśmy i nadal chcemy walki z Jonesem, podczas gdy Don King dołożył wszelkich starań, aby Lebiediew został pozbawiony tytułu WBA. Nic z tego nie wyszło. Andriej Riabinskij złożył mu atrakcyjną finansowo ofertę, niespotykane biorąc pod uwagę kategorię junior ciężką. Kingowi pozostaje tylko złożyć podpis. Tak czy inaczej, w marcu Denis stoczy walkę w obowiązkowej obronie tytułu – powiedział rosyjskim mediom Hriunow. – Jeśli chodzi o Krzysztofa Włodarczyka, jest to nasz „plan B”, który już teraz należy poważnie brać pod uwagę – zaznaczył.
Czakijew, Drozd czy Lebiediew? Niezależnie od tego, z kim Włodarczykowi przyszłoby za kilka miesięcy toczyć siódmą obronę tytułu WBC, zadanie będzie nieporównywalnie trudniejsze niż na początku grudnia w Chicago, kiedy to Giacobbe Fragomeni nie był w stanie kontynuować walki już po szóstej rundzie. Ryzyko konfrontacji z którymś z rosyjskich snajperów będzie jednak bardzo opłacalne, bo jeśli za pierwszy pojedynek z Czakijewem Diablo zarobił najwięcej w karierze, to trudno się spodziewać, aby druga wizyta w Moskwie nie przyniosła kolejnej rekordowej wypłaty.
Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl