20 listopada na ekrany kinowe we Francji trafi film „Victor Young Perez” w reżyserii Jacquesa Ouaniche, opisujący dramatyczne losy jednego z najwybitniejszych pięściarzy, jakich zabrała II wojna św. Skądinąd wiemy, że ofiarami obozowych walk bokserskich było tysiące więźniów, w tym setki byłych amatorskich i zawodowych pięściarzy. Tylko jeden z nich – Victor „Young” Perez – miał w swoim przedwojennym, sportowym dorobku tytuł zawodowego mistrza świata (wagi muszej). Victor swoją obozową postawą pozostawił po sobie coś więcej niż wspomnienie wojownika, walczącego o swoje życie – wspaniałe świadectwo pomocy bliźnim, bez względu na okoliczności i bez względu na koszty.
Film koncentruje się na głównie na okresie pobytu Victora w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu (KL Auschwitz) w latach 1943-1945, jakkolwiek mamy tu wszechobecną retrospekcję, która prowadzi nas w odległe lata młodości, dorastania, początków sportowej kariery oraz mistrzowskiej sławy.
Akcja rozpoczyna się ostatnich tygodniach pobytu Pereza w obozie. Były idol sportowej Francji i Tunezji czeka właśnie na kolejny pojedynek i doskonale zdaje sobie sprawę, że nie może go przegrać, gdyż porażka oznaczać będzie dla niego pewną śmierć. Jego rywalem będzie Kurtz, niemiecki żołnierz, wyższy od niego o 20 centymetrów i o 20 kg cięższy. W tle ringu widać jak kominy krematoriów wyrzucają w powietrze prochy towarzyszy nieszczęścia Victora. Ten jednak, motywowany przez swojego brata Benjamina oraz tysiące innych współwięźniów Auschwitz jest gotowy nawet na 15 rund bezlitosnej walki. Perez wie, że zwycięstwo nie przyniesie mu wielkiej chwały, najpewniej przedłuży życie o kolejne kilka dni do kolejnego pojedynku. Każde wejście do ringu jest teraz dla niego zstąpieniem do piekła…
Victor „Young” Perez urodził się 15 stycznia 1911 roku w Hara, żydowskiej dzielnicy Tunisu, wówczas francuskiej kolonii, jako szóste dziecko ubogiego domokrążnego kupca. W kwietniu 1924 r. postanowił, że zostanie pięściarzem, rezygnując z dalszej szkolnej edukacji. Jego wielkim idolem był wówczas Senegalczyk Battling Siki. Chcąc w przyszłości dorównać jego sławie, wraz z bratem Benjaminem „Kidem” Perezem zapisali się do sekcji bokserskiej klubu Maccabi Tunis.
W wieku 16 lat zaryzykował wyjazd do Paryża, gdzie na początku pracował jako sprzedawca butów. Po godzinach trenował w Alhambrze, gdzie spotkał Leona Belliere, swojego przyszłego sportowego opiekuna, z którym w 1928 r. podpisał zawodowy kontrakt. Dwa lata później stanął po raz pierwszy przed szansą zdobycia tytułu zawodowego mistrza Francji, przegrywając jednak przez TKO w 4. starciu z marsylczykiem włoskiego pochodzenia, Kidem Oliva. Rok później zdobył krajowy pas pokonując na punkty – po 15 rundach – błyskotliwego Valentina Angelmanna. Apogeum kariery sportowej Pereza miało miejsce 26 października 1931 roku, kiedy to w wieku zaledwie 20 lat zdobył tytuł zawodowego mistrza świata (NBA i IBU) wagi muszej, pokonując Amerykanina Frankie Genaro. Wspaniały triumf Pereza oklaskiwało 16 000 widzów zebranych w paryskim Palais des Sports. Na zdobycie pasa mistrzowskiego Victor potrzebował zaledwie 5 minut walki. W ten sposób stał się najmłodszym francuskim zawodowym mistrzem świata.
Kiedy szczęśliwy, w glorii czempiona światowych ringów wracał do rodzinnego Tunisu, powitał go transparent z napisem: „Chwała naszemu mistrzowi świata Young Perezowi”. W porcie wiwatowało na jego cześć 10 000 przyjaciół i fanów. Stał się osobą publiczną, którą kochali paryżanie i przede wszystkim paryżanki. Jedną z nich była piękna aktorka, katoliczka Mireille Balin, która przez pewien czas była jego życiową partnerką. Szanowano go także w Tunisie. Mimo iż zawsze zatrzymywał się tam – u swojej rodziny – w dzielnicy żydowskiej, miał wielu przyjaciół wśród muzułmanów i katolików.
Niestety w pierwszej obronie tytułu mistrza świata, 31 października 1932 r. Perez uległ w Manchesterze przez TKO w 13. rundzie znakomitemu Anglikowi Jackie Brown`owi. Na szczyt próbował wrócić 2 lata później, ale w kategorii koguciej. Ówczesny mistrz świata IBU, Panama Al Brown był jednak dla niego zbyt trudną przeszkodą, nokautując Pereza w 10. rundzie. Ogółem w ciągu trwania swojej kariery Victor stoczył 133 zawodowe pojedynki (90-28-15, 27 KO). Po raz ostatni na ringu wystąpił 7 grudnia 1938 roku.
W czasie niemieckiej okupacji Francji, po dojściu do władzy reżimu z Vichy, zmuszony został do ukrywania się. 21 września 1943 r. na skutek denuncjacji został aresztowany przez francuska milicję i internowany w obozie w Drancy, skąd – w listopadzie 1943 r. – w niesławnym „60″-tym konwoju 1000 francuskich Żydów deportowano go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Trafił do KL Auschwitz III-Monowitz (Buna-Werke), gdzie pracował w kuchni fabryki kauczuku syntetycznego (wraz z innymi znanymi francuskimi sportowcami, Primo Levi i Alfredem Nakache). Tam właśnie komendant obozu, miłośnik boksu, znając sportowe sukcesy Victora, zmusił go do walki z kapo, niemieckim przedwojennym pięściarzem wagi ciężkiej. Pojedynek nie odbył się w ringu, tylko na placu apelowym. Oglądali go nie tylko esesmani, ale także więźniowie. Perez mający zaledwie 155 cm i ważący ok. 40 kg mimo iż zmierzył się z rywalem o kilka głów od niego wyższym i prawie 50 kg cięższym, wygrał przez nokaut. Od tej pory stał się „oczkiem w głowie” komendanta, który zmuszał go do boksowania dwa razy w tygodniu, tak, że przez kolejne 15 miesięcy malutkiemu Francuzowi nazbierało się ok. 140 zwycięskich walk. Każde zwycięstwo dawało mu trzy korzyści: kolejny dzień życia, kolejny dzień wolny od kuchennych obowiązków oraz dodatkową miskę zupy.
Współwięźniowie zapamiętali go także z innej strony niż boks. Pracując w kuchni, Victor przez długie miesiące kradł racje żywnościowe dla francuskich i północnoafrykańskich współwięźniów. Robił to na tyle zuchwale, że znajomi ostrzegali go, że jak tak dalej będzie robił, najpewniej wpadnie. Odpowiadał niezmiennie: „Wszyscy zostaliśmy stworzenie do tego, by pomagać innym”.
W styczniu 1945 r., był jednym z 51 ocalałych więźniów z Drancy . Wziął udział w ewakuacyjnym „marszu śmierci”. 21 lub 22 stycznia (inna wersja mówi o 4 lutego 1945 roku) w okolicach Gliwic, osłabieni z głodu i zmarznięci więźniowie dotarli do opuszczonego obozu pracy. Perez znalazł tam duży worek chleba w kuchni. Wychodząc na zewnątrz wyrzucił go towarzyszom niedoli. Widzący to głodny strażnik kazał mu natychmiast stanąć nad przydrożnym rowem i skierował w jego stronę lufę karabinu maszynowego, nakazując, by Victor natychmiast odebrał chleb więźniom i przyniósł eskorcie.
-Nie mogę tego zrobić! To są moi przyjaciele. Są bardzo głodni! – wykrzyknął
Perez wydawał się nie słuchać kolejnych gróźb kierowanych jego stronę, aż nagle rozległ się huk kilku wystrzałów, które dosięgły byłego mistrza świata. Padł na śnieg, na którym go pozostawiono – tak jak i innych przedtem i …później – bez pochówku… 20 000 więźniów…
Wracając jeszcze do filmu Jacquesa Ouaniche dodajmy, że w rolę Victora wcielił się niezwykle popularny we Francji i w krajach Maghrebu, 34-letni Brahim Asloum, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Sydney (2000) oraz podobnie jak niegdyś „Young”, były zawodowy mistrz świata. Brahim jest nie tylko niezwykle uzdolnionym sportowcem ale także inteligentnym showmanem, więc debiut przed kamerami nie był dla niego szczególnie trudnym. O wiele bardziej skomplikowanym był fakt, że on (muzułmanin) musiał zmierzyć się z wielką legendą Victora, urodzonego w Tunisie Żyda, postaci absolutnie symbolicznej i niezwykłej.