BOKS OLIMPIJSKI KOBIET W PUŁAPCE TRZECH KATEGORII CO NAJMNIEJ DO 2016 ROKU

Kiedy 13 sierpnia 2009 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski oficjalnie zatwierdził udział kobiet w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, mało który z decydentów zdawał sobie sprawę, że ta historyczna decyzja nie tylko wykluczy z udziału w tej imprezie wiele niezwykle utalentowanych zawodniczek, ale też spowoduje, że na kolejne lata podzieli rywalizację kobiet na tę bardziej i mniej prestiżową. W tej pierwszej kategorii, nazwijmy ją dla potrzeb tego tekstu „olimpijską”, znalazły się bowiem tylko zawodniczki z wag o limitach 51 kg, 60 kg i 75 kg. Niestety absolutnie niezasłużenie na drugim planie – w ujęciu rywalizacji międzynarodowej – znalazły się te pięściarki, które walczą w pozostałych 7 (!) kategoriach wagowych.

- Znam wiele zdolnych zawodniczek, które zrezygnowały z boksu, bo nie były w stanie dopasować się do tych trzech kategorii wagowych – powiedziała już dwa lata temu dr Christy Halbert, szefowa boksu kobiet w amerykańskiej federacji boksu amatorskiego. – Dostosowanie się do trzech limitów wagowych jest bardzo trudne. Wiele moich zawodniczek z tego powodu przeszło na zawodowstwo lub nawet porzuciło na zawsze boks. Mam nadzieję, że AIBA będzie walczyć w MKOl o to, by w przyszłości kobiety mogły rywalizować na Igrzyskach także w innych kategoriach wagowych – zakończyła dr Halbert.

Szef AIBA, dr Ching-Kuo Wu, obiecywał, że stoczy z MKOl twardą i co najważniejsze skuteczną walkę o to, by już podczas Igrzysk w Rio de Janeiro zamiast 36 zawodniczek w 3 kategoriach wagowych, wystąpiło ich 72 w 6 limitach wagowych. Wydawało się to jak najbardziej realne, szczególnie mając na uwadze wielki sukces sportowy i wizerunkowy, jaki odniósł boks kobiet, w okrojonym kształcie trzech wag, na ringu w Londynie. Nicola Adams, Katie Taylor i Claressa Shields były jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportsmenek Igrzysk, a poziom ich walk robił wielkie wrażenie na obserwatorach. Nawet przewodniczący MKOl, Jacques Rogge, który stał przy samym ringu podczas walki Taylor z Natashą Jonas, dawał do zrozumienia, że wszystko jest na dobrej drodze. – Ta walka to potwierdzenie, że dopuszczenie boksu kobiet do Igrzysk było z naszej strony dobrą decyzją i na tym na pewno nie zaprzestaniemy – komplementował Rogge, dając wszystkim nadzieję na rychły rozwój kobiecego „olimpijskiego” boksu. Tak było w sierpniu 2012 roku…

Przez niemal cały kolejny rok międzynarodowe środowisko pięściarskie czekało na wynik zapowiadanej „bitwy” o sześć kategorii olimpijskich. Pod koniec lipca 2013 roku dowiedziano się, że jest to batalia …przegrana. Rzecznik prasowy AIBA w stosownym komunikacie napisał krótko: „Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) przyjęło do wiadomości i szanuje decyzję MKOl, ale jednocześnie żywi nadzieję, że podczas Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku szansę startu olimpijskiego otrzyma szersza grupa zawodniczek”.

Nie muszę nikomu tłumaczyć, że jest to ogromny cios dla wszystkich zwolenników rozwoju boksu kobiet na świecie oraz przede wszystkim dla samych zawodniczek. Rok temu wszyscy byliśmy przekonani, że wspaniałe walki, jakie zaprezentowały olimpijki, przy aplauzie wypełnionej do ostatniego miejsca londyńskiej hali ExCel, sprawią, że 4 lata później w Brazylii szansę startu na najważniejszych na świecie zawodach sportowych otrzymają zawodniczki z innych kategorii wagowych.

Przed zjawiskiem zamknięcia kobiecego boksu w pułapkę trzech kategorii wagowych przestrzegałem nieco ponad dwa lata temu. Dzisiaj – moim zdaniem – problem jest już dużo poważniejszy, bo tylko w „olimpijskich” wagach rozgrywanych jest zdecydowana większość międzynarodowych turniejów na świecie (nawet zakończony niedawno w Kazaniu turniej bokserski Igrzysk Sportów Walki). Coraz mniej jest miejsca na sportową rywalizację dla pozostałych zawodniczek, którym często wystarczyć muszą mecze międzypaństwowe, meetingi oraz krajowe czempionaty. W przyszłym roku w takiej samej pułapce trzech kategorii zamknięte zostaną – o zgrozo ! – najlepsze juniorki (Youth), które w w Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Chinach wystąpią oczywiście w wagach 51, 60 i 75 kg…

Dodaj komentarz