WACH-CHISORA 30 LISTOPADA W LONDYNIE?
Mariusz Wach był pierwszym rezerwowym i ostatecznie nie pojechał na igrzyska w Atenach, ale po latach wiele wskazuje na to, że jednak zawita do parku olimpijskiego. „Wiking” otrzymał propozycję walki z mistrzem Europy wagi ciężkiej Dereckiem Chisorą. Jeśli podpisze kontrakt, 30 listopada wejdzie do ringu w 7-tysięcznej hali Copper Box w Londynie, gdzie w ubiegłym roku odbywał się m.in. olimpijski turniej piłki ręcznej. Ofertę złożyli promotorzy 29-letniego Brytyjczyka z grupy Frank Warren Promotions.
- Obaj zawodnicy wyrazili wstępną zgodę. Pozostaje ustalić szczegóły finansowe i organizacyjne, a także poukładać wszystko od strony prawnej. Niebawem wszystko powinno być jasne. Nie mogę powiedzieć, że walka na pewno się odbędzie, ale wygląda to optymistycznie – powiedział nam Mariusz Kołodziej, właściciel grupy Global Boxing, od trzech lat promotor Wacha.
Dla pretendenta do tytułu mistrza świata z ubiegłego roku może to być druga podróż do Londynu w ostatnich tygodniach. We wrześniu sparował tam z Davidem Haye’em, szykującym się do – jak się okazało – odwołanego starcia z Tysonem Furym. Następnie poleciał do Rosji, aby pomóc Aleksandrowi Powietkinowi w ostatniej fazie przygotowań do walki z Władymirem Kliczką. Od dwóch tygodni trenuje w Dzierżoniowie pod okiem Piotra Wilczewskiego.
- Sześć tygodni? To odpowiedni okres, żebym dobrze się przygotował i odebrał Chisorze pas mistrza Europy – ocenia 33-letni Wach. Bokserowi proponowano też, aby 16 listopada wziął udział w popularnym na Wyspach turnieju Prizefighter. – Pięściarz i trener szybko doszli do wniosku, że to nie są zawody dla Mariusza. Po jednym dniu poinformowałem organizatorów, że Wach nie weźmie w nich udziału – wyjaśnia Kołodziej.
Przemysław Osiak, Przegląd Sportowy