Archiwum: Październik 2013

NASZ JEDYNY AMATORSKI MISTRZ ŚWIATA – HENRYK ŚREDNICKI

srednicki

To już 17. edycja Mistrzostw Świata Seniorów w Boksie. Minęło 39 lat od pierwszego czempionatu, który w dniach 17-30 sierpnia 1974 roku odbył się w  Hawanie. Przez te wszystkie lata polscy pięściarze zdobyli 13 medali, ale tylko jeden z nich był z najcenniejszego kruszcu. Wywalczył go w Belgradzie 20 maja 1978 roku, a więc ponad 35 lat temu, enfant terrible polskiego boksu, Henryk Średnicki.
medal78
Wiele można by pisać o sukcesach tego niewielkiego wzrostem (160 cm) Ślązaka rodem z Siemianowic i jeszcze więcej o tym ile tych medali byłoby, gdyby Pan Henryk nieco staranniej „prowadził się” w latach swojej niebanalnej kariery. Wystarczy tylko wspomnieć, że liczący dzisiaj 58 lat Średnicki oprócz tytułu amatorskiego mistrza świata ma również w swoim dorobku dwa złote medale mistrzostw Starego Kontynentu (1977 i 1979) oraz sześć tytułów Mistrza Polski seniorów (trzy w wadze papierowej – 1974-1976, dwa w muszej – 1978-1979 oraz jeden w koguciej – 1982).

Przez 19 lat sportowej kariery Pan Henryk reprezentował barwy pięciu śląskich klubów: Górnika Siemianowice (1969-73), GKS Katowice (1974), GKS” Tychy (1975-76), GKS Jastrzębie (1977-81) i Górnika Sosnowiec (1982-88). W tym czasie stoczył aż 366 walk, z których 324 wygrał,  10 zremisował i 32 przegrał.

srednicki8

17. MŚ SENIORÓW: ZDANY EGZAMIN KOWALCZYKA!

kowalczyk01

Michał Kowalczyk stoczył dzisiaj na ringu w Ałmatach zapewne najważniejszą walkę w swojej pięściarskiej karierze. Rywalem naszego debiutanta podczas 17. Mistrzostw Świata Seniorów był wysoki jak na wagę średnią (186 cm) rutyniarz z Mongolii, Narmandakh Shinebayar. Pięściarz z Wołomina zdał swój pierwszy turniejowy egzamin celująco, wygrywając niejednogłośnie na punkty. Sędziowie z Algierii i Ekwadoru dali mu zwycięstwo w stosunku 29-28, zaś rozjemca z Tunezji oglądał zapewne inna walkę, punktując wszystkie starcia dla Azjaty (30-27)

Dodajmy przy tej okazji, że nie był to bynajmniej pierwszy w 39-letniej historii występów Polaków w Mistrzostwach Świata pojedynek z pięściarzem z Mongolii. Już w 1974 roku podczas pierwszego czempionatu w Hawanie Ryszard Tomczyk (60 kg) wypunktował Chaidana Altanchoiaga. Z kolei 20 lat temu, podczas 7. Mistrzostw Świata w Tampere, Jarosław Brzozowiec (57 kg) uległ wysoko na punkty (3-17) późniejszemu zawodowemu mistrzowi świata, Dugarbaatarowi Lhagva.

Kolejny pojedynek na Mistrzostwach Świata Michał stoczy 21 października z Bogdanem Juratonim z Rumunii, który dzisiaj jednogłośnie na punkty wygrał z Chińczykiem Wen Yinhangiem.

AWANS ŁASZCZYKA W NAJNOWSZYM RANKINGU WBO

laszczyk027

W październikowym rankingu federacji WBO awans z 8. na 5. miejsce w kategorii piórkowej zaliczył Kamil Łaszczyk (14-0, 6 KO) Wyżej od młodego pięściarza grupy Global Boxing sklasyfikowanym Polakiem jest tylko Andrzej Fonfara (24-2, 14 KO), który znajduje się na czele zestawienia najlepszych „półciężkich”.

W kategorii junior ciężkiej na wysokim 6. miejscu znajduje się jeden z bohaterów dzisiejszej gali w Wieliczce,  Krzysztof Głowacki (19-0, 12 KO), który czeka na pojedynek z jamajskim weteranem, Richardem Hallem. W tej samej wadze mamy jeszcze jednego rodaka, Pawła Kołodzieja (32-0, 17 KO), który zajmuje 12. lokatę. Z pierwszej „15″ zestawienia WBO wypadł niestety po porażce z Grigorijem Drozdem były mistrz Europy, Mateusz Masternak (30-1, 22 KO), który przed miesiącem zajmował 7. lokatę. Ostatnim Polakiem w rankingu jest niepokonany na zawodowych ringach, Damian Jonak (36-0-1, 21 KO), który utrzymał ósmą pozycję w kategorii junior średniej

PRZED GALĄ W WIELICZCE. W KOPALNI POLEJE SIĘ KREW?

Wydaje się, że po majowej wygranej na punkty z mocno podstarzałym, lecz nadal dużo potrafiącym Oliverem McCallem, potyczka z Arturem Binkowskim nie powinna być dla Krzysztofa Zimnocha dużym wyzwaniem. 38-letni przeciwnik od lat mieszkający za Atlantykiem po 2007 roku stoczył tylko jeden, do tego przegrany pojedynek. Choć zapewnia, że należycie się przygotował, pomimo przyzwoitej wagi (100 kg przy 188 cm wzrostu) jego dyspozycja pozostaje sporą zagadką.

- Krzysiek stoczy dopiero trzecią walkę na dystansie ośmiu rund, a pojedynek z Arturem Szpilką, do którego może dojść w lutym, na pewno byłby zakontraktowany na dziesięć lub dwanaście. Pod tym względem będzie to dla niego pożyteczny sprawdzian – przekonuje Tomasz Babiloński, promotor Zimnocha i główny organizator gali w kopalni soli w Wieliczce.

- Niezależnie od tego, czy uda się doprowadzić do starcia ze Szpilką, wstępnie zaplanowaliśmy, że 26 kwietnia w Legionowie Krzysiek zmierzy się z rywalem klasą przynajmniej dorównującym McCallowi – poinformował Babiloński.

Media obiegła też wiadomość o propozycji złożonej Zimnochowi przez obóz mistrza Europy wagi ciężkiej Derecka Chisory. Do walki mogłoby dojść już 30 listopada w Londynie, lecz z wypowiedzi białostoczanina wynika, że kilka tygodni to zbyt krótki okres, aby mógł osiągnąć najwyższą dyspozycję.

W porównaniu z McCallem, Chisorą i Szpilką, Binkowski nie wydaje się dla Zimnocha dużym zagrożeniem. W ostatnich dniach, rozmawiając z mediami zrobił jednak dużo, aby niego i samej walki zrobiło się głośno. Cel udało się osiągnąć i nawet jeśli poziom pojedynku okaże się rozczarowujący, to już wiadomo, że sprowadzenie Binkowskiego do Polski będzie udany posunięciem przynajmniej z promocyjnego punktu widzenia.

PLAN GALI
waga ciężka, 8 rund: Krzysztof Zimnoch – Artur Binkowski
walka w limicie 70 kg, 8 rund: Rafał Jackiewicz – Michał Żeromiński
waga junior ciężka, 8 rund: Krzysztof Głowacki – Richard Hall (Jamajka)
waga średnia, 6 rund: Kamil Szeremeta – Daniel Urbański
waga junior ciężka, 4 rundy: Michał Cieślak – Łukasz Rusiewicz
waga średnia, 4 rundy: Robert Świerzbiński – Ismaił Tebojew

Przemysław Osiak, Przegląd Sportowy