MASTERNAK POKONANY PRZED CZASEM PRZEZ DROZDA
Mało kto w Polsce spodziewał się, że doświadczony Rosjanin Grigorij Drozd (37-1, 26 KO) będzie dzisiaj w stanie nawiązać równorzędną walkę z czyniącym systematyczne postępy zawodowym mistrzem Europy, Mateuszem Masternakiem (30-1, 22 KO). Niestety zapowiedzi pretendenta o znakomitej dyspozycji, jaką wypracował na specjalnym miesięcznym obozie przygotowawczym potwierdziły się w ringu i po zaciętym pojedynku, który przez większą częśc wyglądał jak bój na wyniszczenie, zwycięstwo przez TKO zanotował Drozd, odbierając wrocławianinowi pas mistrzowski.
Spokojny, z obu stron badawczy, techniczny boks oglądaliśmy tylko w pierwszym starciu. Począwszy od 2. odsłony znany z ofensywnego stylu walki Grigorij ruszył odważniej na Polaka i po jednej z akcji, po uderzeniu prawym sierpem rozciął mu łuk brwiowy. Kontuzja na pewno miała negatywny wpływ na samopoczucie i taktykę „Mastera”, który zaczął boksować na wskroś ofensywnie, szukając mocnych wymian, a więc w stylu, jaki Rosjanin lubi najbardziej. Pierwszym poważniejszym ostrzeżeniem dla Polaka była akcja Drozda z 7. rundy, po której Mateusz wyraźnie zachwiał się na nogach i był w kryzysie. W kolejnych rundach znakomicie fizycznie przygotowany do walki Rosjanin ani na moment nie odpuszczał, będąc ciągle w ofensywie, zaś Masternak ambitnie stawiał mu czoła, karcąc go od czasu do czasu. W 11. rundzie pretendent znów niebezpiecznie trafił „Mastera” lewym sierpowym, po czym zaczął bezkarnie obijać go aż do momentu przerwania pojedynku przez arbitra, który – nomen omen – dość szybko uznał, że przewaga była już na tyle wyraźna, że zagrażała zdrowiu Mateusza.